Jako dietetyk mam tak, że obserwuje wiele profili do czasu, aż nie padają tam treści z mojej branży. I tak jest w tym przypadku. Dzisiaj każdy wszystko wie o żywieniu, sportowcy, kucharze, trenerzy i hydraulicy. Ech...
4 роки тому+4
Cinek wiem sporo w kontekście Kuchni 5 Przemian. Studiuje Medycynę Chińską, zajmuje się akupunkturą. Dietetyka chińska to fundament całej medycyny. W tym systemie jedzenie jest postrzegane jako lekarstwo. Co w tym złego, że dziele się wiedzą? Mnie interesuje holistyczne podejście. Co Cie tu zabolało „jako dietetyk”?:) aloha
@ Boli mnie to, że poświęcam najlepsze lata życia na uczelni, praktykach w szpitalu, pracy w laboratorium, setkach godzin szkoleń i kursów, pracy z ludźmi a i tak ktoś wyjedzie z dieta oparta o 5 żywiołów, bo jakoś chińczyk tak wymyślił i żadna szanująca się organizacją zrzeszająca naukowców nawet nie bierze tego na poważnie. Samemu możesz jeść co chcesz, nic mi do tego, ale jak dzielisz się wiedzą i prowadzisz gabinet, to licz się z konsekwencjami, jak Twoja dieta oparta o mistyczne moce trafi na osobe z chorobami układu pokarmowego i trafi do szpitala. Mamy 2020 rok i argumenty "bo tak jest, czary mary" nie działają.
4 роки тому+5
@@wmarcin98 Medycyna Chińska jest już NAUKĄ. Sporo masz do nadrobienia zaległości w tym obszarze :) To żadne czary mary. Pomogła mi, pomagam również innym z dużym powodzeniem. Przemawia przez Ciebie ignorancja skoro negujesz dorobek spisywany z pokolenia na pokolenie, liczący ponad 5000 lat. Mamy 2020 rok i plagę chorób, ludzi, którzy nie potrafią się ruszać i są uzależnieni od łykania pigułek. Nie wspomnę już o nieszczęśliwych ludziach, liczących kalorię, którzy od lat nie mogą schudnąć. Przyszłość należy do tych, którzy z powrotem zwrócą się ku naturze i... zauważą, że wszystko jest prostsze niż mówią nam eksperci, studiujący lata na uczelniach i przyswajający informacje, które nijak się mają do praktyki. Ja wierzę w praktykę, i to co działa. Jestem pragmatykiem. Przez 7 lat żaden zachodni dietetyk nie był w stanie mi pomóc z moimi dolegliwościami. Ludzie zachodu w pożywieniu doceniają zawartość witamin, mikroelementów, skupiają się na liczeniu, a na wschodzie już dawno zrozumiano, że każdy pokarm niesie za sobą jakość termiczną, która jest totalnie ignorowana w naukach dietetyki zachodniej. Różnic jest więcej. ;) Powodzenia w tym co robisz + więcej otwartości życzę.
@@wmarcin98 skąd ty się wziąłeś człowieku? "Czary-mary", "jakiś chińczyk"? Rozumiem, że masz monopol na to, co jest dla człowieka dobre. Okej - wykupuję u ciebie plan żywieniowy Panie Dietetyk. Co mi zaproponujesz? Wyliczysz gramy białka, węglowodanów, tłuszczy? Co zaproponujesz, żebym jadła na śniadanie? Pewnie chleb z masłem i chudą wędliną. Serek wiejski odtłuszczony. Popijała ciepłą herbatą. Coś innego? Byłam u wielu specjalistów - wsadzcie sobie wasze "plany" gdzieś. Oparte na wyliczeniach kalorycznych. Bez poparcia dobowym rytmem działania narządów, wysuszające soki trawienne... jeden "specjalista" potrafił napisać, że Cola Light jest okej :D Śmieszne? Nie dla ludzi, którzy mają problemy z układem trawiennym. Panie Cinek, jaki jest w takim razie pana kierunek - z jakimi "konsekwencjami" mam się liczyć (jak zakładam z twojej wypowiedzi coś mi grozi) jedząc ciepłe śniadania? Może podyskutujmy merytorycznie, bo narazie trąci smuteczkami i żalem do świata. Miłości!
@@boskakobieta różnica między opinią a nauką jest taka, że nauka opiera się na badaniach, a opinia na subiektywnych przeżyciach. To drugie reprezentuje Pani "byłam u specjalistów" (btw. tłuszczów, nie tłuszczy). No dobrze, ale to nic nie wnosi merytorycznego. Za to nauka udowodniła, że Cola light jest pod wieloma względami okej i warto ją spożywać np. w kontekście redukcji masy ciała. I nie, słodziki nie są rakotwórcze. Bardzo chętnie podyskutuję merytorycznie. Na początek prosiłbym książkę do fizjologii człowieka, gdzie mamy opisaną pracę narządów i szczyt jej aktywności (bardzo konkretne liczby padają na blogu Mateusza). Następnie poproszę o podwójnie zaślepione badanie na reprezentatywnej liczbie uczestników, a najlepiej metaanalizę, gdzie sprawdzono dietę opartej na owej medycynie, oraz sprawdzono wpływ ciepłego śniadania na człowieka, na jego hormony, enzymy, pracę mózgu, narządów, wchłanialność witamin, składników mineralnych, witaminoidów, aminokwasów, lipoprotein itd. Konsekwencje? Proszę bardzo. Przychodzi do Was klient. Z dną moczanową. Cukrzycą ciążową. Fenyloketonurią. Sarkoidozą. Chorobami autoimmunologicznymi. Na pewno medycyna chińska dokładnie przebadała te problemy i wie jaka powinna być dieta. Powiecie im: Trzeba zjeść śniadanie o 7, a według pory roku to produkty chłodzące. Taka osoba ląduje na OIOMie. Kto jest winien? Znachorzy, którzy dzięki efektowi dunninga-krugera myślą, że cały świat jest w błędzie, tylko oni odkryli ukrywaną prawdę. Ten sam poziom co antyszczepionkowcy i płaskoziemcy. Mateusz. Piszesz o nauce. Zatem jest ona wykładana na jakimś uniwersytecie medycznym. Jakim? Mówisz o dorobku 5000lat. Nie wątpię, że chińczycy to mądry naród. Ale chciałbym zobaczyć śmiertelność noworodków z tamtego okresu. Poza tym to nie jest argument. Równie dobrze mogę powiedzieć, że kiedyś ucinano nogi jak weszło zakażenie. Czy sam fakt, że kiedyś tak robiono, czyni to automatycznie czymś dobrym? Kiedyś ludzie palili czarownice. Zatem palenie czarownic jest czymś dobrym. To jest taki poziom argumentu. Jeśli faktycznie macie jakieś badania potwierdzające wasze założenia, to chętnie to przeczytam i może zmienię zdanie, nie jestem zamknięty na nowe teorie. Ale to muszą być argumenty, a nie domysły ludzi z yt.
Hej. A czy jak ktoś zaczyna dzień wcześniej np.o 4:30 i je śniadanie o 06:00 to też jest ok. Pytam czy trzeba czekać do tej 07:00 - 09:00 czy to zależy od rytmu dobowego?
4 роки тому+2
Aloha Klaudiuszu :) nasz rytm dobowy (ludzki), jest zintegrowany z rytmem natury. Człowiek jest częścią rytmicznych procesów natury. Dzień w dzień o naszym życiu decyduje przebieg pór roku, Słońce i Księżyc, dzień i noc. Podlegamy 24-godzinnemu rytmowi, rozpoczynającemu się każdego dnia na nowo obiegowi energii. W taki sam sposób również każdy z naszych narządów ma swoje fazy aktywne i fazy odpoczynku. nic nie trzeba jednak w tym czasie 7-9 mamy maksimum energii (wówczas znajduje się w nim najwięcej enzymów) w meridianie Żołądka występuje między 7:00 i 9:00, dlatego właśnie wtedy należy jeść obfite i pożywne śniadanie. Jeżeli nie zjemy śniadania do 11:00, kiedy kończy się maksimum energii w meridianie Śledziony, to przez cały dzień możemy mieć osłabiony apetyt i osłabione trawienie. To tak w skrócie. Pozdrowienia dla CIebie!
Dzięki Mati. Czekam na więcej przepisów z diety 5 przemian. Aloha
Wojciech Borek wincyj! Beedzie! Aloha
Jako dietetyk mam tak, że obserwuje wiele profili do czasu, aż nie padają tam treści z mojej branży. I tak jest w tym przypadku. Dzisiaj każdy wszystko wie o żywieniu, sportowcy, kucharze, trenerzy i hydraulicy. Ech...
Cinek wiem sporo w kontekście Kuchni 5 Przemian. Studiuje Medycynę Chińską, zajmuje się akupunkturą. Dietetyka chińska to fundament całej medycyny. W tym systemie jedzenie jest postrzegane jako lekarstwo. Co w tym złego, że dziele się wiedzą? Mnie interesuje holistyczne podejście. Co Cie tu zabolało „jako dietetyk”?:) aloha
@ Boli mnie to, że poświęcam najlepsze lata życia na uczelni, praktykach w szpitalu, pracy w laboratorium, setkach godzin szkoleń i kursów, pracy z ludźmi a i tak ktoś wyjedzie z dieta oparta o 5 żywiołów, bo jakoś chińczyk tak wymyślił i żadna szanująca się organizacją zrzeszająca naukowców nawet nie bierze tego na poważnie. Samemu możesz jeść co chcesz, nic mi do tego, ale jak dzielisz się wiedzą i prowadzisz gabinet, to licz się z konsekwencjami, jak Twoja dieta oparta o mistyczne moce trafi na osobe z chorobami układu pokarmowego i trafi do szpitala. Mamy 2020 rok i argumenty "bo tak jest, czary mary" nie działają.
@@wmarcin98 Medycyna Chińska jest już NAUKĄ. Sporo masz do nadrobienia zaległości w tym obszarze :) To żadne czary mary. Pomogła mi, pomagam również innym z dużym powodzeniem. Przemawia przez Ciebie ignorancja skoro negujesz dorobek spisywany z pokolenia na pokolenie, liczący ponad 5000 lat. Mamy 2020 rok i plagę chorób, ludzi, którzy nie potrafią się ruszać i są uzależnieni od łykania pigułek. Nie wspomnę już o nieszczęśliwych ludziach, liczących kalorię, którzy od lat nie mogą schudnąć. Przyszłość należy do tych, którzy z powrotem zwrócą się ku naturze i... zauważą, że wszystko jest prostsze niż mówią nam eksperci, studiujący lata na uczelniach i przyswajający informacje, które nijak się mają do praktyki. Ja wierzę w praktykę, i to co działa. Jestem pragmatykiem. Przez 7 lat żaden zachodni dietetyk nie był w stanie mi pomóc z moimi dolegliwościami. Ludzie zachodu w pożywieniu doceniają zawartość witamin, mikroelementów, skupiają się na liczeniu, a na wschodzie już dawno zrozumiano, że każdy pokarm niesie za sobą jakość termiczną, która jest totalnie ignorowana w naukach dietetyki zachodniej. Różnic jest więcej. ;) Powodzenia w tym co robisz + więcej otwartości życzę.
@@wmarcin98 skąd ty się wziąłeś człowieku? "Czary-mary", "jakiś chińczyk"? Rozumiem, że masz monopol na to, co jest dla człowieka dobre. Okej - wykupuję u ciebie plan żywieniowy Panie Dietetyk. Co mi zaproponujesz? Wyliczysz gramy białka, węglowodanów, tłuszczy? Co zaproponujesz, żebym jadła na śniadanie? Pewnie chleb z masłem i chudą wędliną. Serek wiejski odtłuszczony. Popijała ciepłą herbatą. Coś innego? Byłam u wielu specjalistów - wsadzcie sobie wasze "plany" gdzieś. Oparte na wyliczeniach kalorycznych. Bez poparcia dobowym rytmem działania narządów, wysuszające soki trawienne... jeden "specjalista" potrafił napisać, że Cola Light jest okej :D Śmieszne? Nie dla ludzi, którzy mają problemy z układem trawiennym. Panie Cinek, jaki jest w takim razie pana kierunek - z jakimi "konsekwencjami" mam się liczyć (jak zakładam z twojej wypowiedzi coś mi grozi) jedząc ciepłe śniadania? Może podyskutujmy merytorycznie, bo narazie trąci smuteczkami i żalem do świata. Miłości!
@@boskakobieta różnica między opinią a nauką jest taka, że nauka opiera się na badaniach, a opinia na subiektywnych przeżyciach. To drugie reprezentuje Pani "byłam u specjalistów" (btw. tłuszczów, nie tłuszczy). No dobrze, ale to nic nie wnosi merytorycznego. Za to nauka udowodniła, że Cola light jest pod wieloma względami okej i warto ją spożywać np. w kontekście redukcji masy ciała. I nie, słodziki nie są rakotwórcze. Bardzo chętnie podyskutuję merytorycznie. Na początek prosiłbym książkę do fizjologii człowieka, gdzie mamy opisaną pracę narządów i szczyt jej aktywności (bardzo konkretne liczby padają na blogu Mateusza). Następnie poproszę o podwójnie zaślepione badanie na reprezentatywnej liczbie uczestników, a najlepiej metaanalizę, gdzie sprawdzono dietę opartej na owej medycynie, oraz sprawdzono wpływ ciepłego śniadania na człowieka, na jego hormony, enzymy, pracę mózgu, narządów, wchłanialność witamin, składników mineralnych, witaminoidów, aminokwasów, lipoprotein itd. Konsekwencje? Proszę bardzo. Przychodzi do Was klient. Z dną moczanową. Cukrzycą ciążową. Fenyloketonurią. Sarkoidozą. Chorobami autoimmunologicznymi. Na pewno medycyna chińska dokładnie przebadała te problemy i wie jaka powinna być dieta. Powiecie im: Trzeba zjeść śniadanie o 7, a według pory roku to produkty chłodzące. Taka osoba ląduje na OIOMie. Kto jest winien? Znachorzy, którzy dzięki efektowi dunninga-krugera myślą, że cały świat jest w błędzie, tylko oni odkryli ukrywaną prawdę. Ten sam poziom co antyszczepionkowcy i płaskoziemcy. Mateusz. Piszesz o nauce. Zatem jest ona wykładana na jakimś uniwersytecie medycznym. Jakim? Mówisz o dorobku 5000lat. Nie wątpię, że chińczycy to mądry naród. Ale chciałbym zobaczyć śmiertelność noworodków z tamtego okresu. Poza tym to nie jest argument. Równie dobrze mogę powiedzieć, że kiedyś ucinano nogi jak weszło zakażenie. Czy sam fakt, że kiedyś tak robiono, czyni to automatycznie czymś dobrym? Kiedyś ludzie palili czarownice. Zatem palenie czarownic jest czymś dobrym. To jest taki poziom argumentu. Jeśli faktycznie macie jakieś badania potwierdzające wasze założenia, to chętnie to przeczytam i może zmienię zdanie, nie jestem zamknięty na nowe teorie. Ale to muszą być argumenty, a nie domysły ludzi z yt.
Hej. A czy jak ktoś zaczyna dzień wcześniej np.o 4:30 i je śniadanie o 06:00 to też jest ok. Pytam czy trzeba czekać do tej 07:00 - 09:00 czy to zależy od rytmu dobowego?
Aloha Klaudiuszu :) nasz rytm dobowy (ludzki), jest zintegrowany z rytmem natury. Człowiek jest częścią rytmicznych procesów natury. Dzień w dzień o naszym życiu decyduje przebieg pór roku, Słońce i Księżyc, dzień i noc. Podlegamy 24-godzinnemu rytmowi, rozpoczynającemu się każdego dnia na nowo obiegowi energii. W taki sam sposób również każdy z naszych narządów ma swoje fazy aktywne i fazy odpoczynku. nic nie trzeba jednak w tym czasie 7-9 mamy maksimum energii (wówczas znajduje się w nim najwięcej enzymów) w meridianie Żołądka występuje między 7:00 i 9:00, dlatego właśnie wtedy należy jeść obfite i pożywne śniadanie. Jeżeli nie zjemy śniadania do 11:00, kiedy kończy się maksimum energii w meridianie Śledziony, to przez cały dzień możemy mieć osłabiony apetyt i osłabione trawienie. To tak w skrócie. Pozdrowienia dla CIebie!
@ dzięki bro. :-)
@@KBK_85 na zdrowie
@ fajny filmik i ciekawa wypowiedź. Możesz polecić jakąś książkę w tym temacie?