Przydatny film ale dla początkującego amatora zbyt ogólny. Np. brak informacji jak sprawdzić jakie kąty ma się na narcie (np z użyciem flamastra). Co zrobić jak nie ma się wprawy żeby robić krawędź z ręki i chce się używać ostrzalki? Jakich szczotek używać po smarowaniu? Co zabrać na stok żeby podostrzyć/ poprawić narty po całodziennej jeździe? No i główna porada w/g mnie do czego sam doszedłem, że najlepiej po zakupie akcesoriów serwisowych poćwiczyć na jakichś nartach szrotach których nam nie będzie żal (oczywiście po splanowaniu ślizgów o czym była mowa)
Dzień dobry, dziękuję za materiał. Mam kilka pytań: - czy przesuwanie pilnika po krawędzi (tam i z powrotem) nie jest błędem? Byłem uczony przesuwać pilnik w jednym kierunku, jednym pewnym ruchem, bez mocnego nacisku. - jak często używać preparatu do czyszczenia ślizgów? Czy dedykowane preparaty mogą wysuszać ślizg? - czy przy częstym smarowaniu, wystarczy wyczyścić ślizgi szczotką miedzianą przed nałożeniem wosku? - czy takie smarowanie, cofając żelazko może spowodować przegrzania ślizgu? - jak rozpoznać przegrzany ślizg? - co może być przyczyną powstawania wybłyszczeń po cyklinowaniu i szczotkowaniu na posmarowanym ślizgu? Czy może być to nierówny ślizg czy raczej nieumiejętne smarowanie? pozdrawiam MP
Witaj. Samym pilnikiem odradzam ci dotykać krawędzi. Powinieneś przyłożyć pilnik diamentowy o gradacji 400 do prowadnicy aby przy przesuwaniu pilnika po krawędzi zachować właściwy kąt. Jednym ruchem to zazwyczaj usuwa się tzw. drut. W zasadzie ostrzenie krawędzi samodzielnie, to już zajęcie dla fachowców, bo możesz jeszcze bardziej stępić krawędzie i doprowadzenie ich do naostrzenia będzie wymagało większego zeszlifowania krawędzi. Doradzam ci tylko raz przed sezonem wyczyścić dogłębnie ślizgi przed właściwym smarowaniem. W zależności jak często jeździsz i czy po zlodzonym stoku tak często je smarujesz. Czasem już po dwóch dniach trzeba je przesmarować jeśli stoki są twarde i zlodzone. Po sezonie nasmaruj ślizgi grubą warstwą smaru aby ślizgi się nie utleniały. Narty trzymaj w pokrowcu w suchym miejscu, po uprzednim ich wysuszeniu. Ja jeszcze same krawędzie po sezonie przesmarowuję olejem rycynowym aby nie korodowały. Co do żelazka to nie przegrzejesz ślizgu jeśli cały czas ruszasz żelazkiem po ślizgu zamaszystym ruchem. Generalnie żeby przegrzać ślizg musiałbyś trzymać żelazko bez ruchu około 15- 20 sekund. Jeśli masz wybłyszczenia, to może być efekt uszkodzenia faktury ślizgu, gdzie smar nierówno wsiąka w strukturę na skutek np. jego wcześniejszego przegrzania zbyt gorącym żelazkiem. Ogólnie powiem tak, jeśli masz drogi sprzęt za kilkanaście tysięcy to nie oszczędzaj na ostrzeniu tylko daj to fachowcom. Zalecam tylko samodzielne smarowanie jeśli mamy o tym pojęcie. Czasem nie ma czasu ani możliwości aby na stoku nasmarować dobrze narty. Zawsze mówię kolegom- kto smaruje, ten jedzie i to fakt, gdy oni muszą popychać się kijkami. Pozdrawiam serdecznie.
Wydaje mi się, że tutaj na filmie odnośnie pilnika to przesuwany był w stronę piętek z lekkim naciskiem, a z powrotem bez nacisku aby nie robić jednego całego pełnego ruchu od dziobów do piętek.
Ad 1. trzeba ustawić narzedzie skrawające ( pilnik , raszpla , lub pilnik z widii - węglik spiekany) tak by przy ciagnięciu- skrawaniu wiór wychodził poza krawędź ( uwaga bo może wchodzić na ślizg trzeba uważać ) wtedy można ostrożnie cofać po krawędzi narty choć zalecam jednak dźwiganie narzędzia. Ad 2. jest kilka sposobów na czyszczenie ślizgu: - tzw Solvent są to preparaty rozpuszczające stary wosk i brud jeśli chodzi o częśtotliwość hm myślę że nikt nie czyści solventami ślizgów nart kilka razy dziennie więc spokojnie można stosować - można szczotkować jeśli wiemy że jeździliśmy po czystym śniegu szczotką mosiężną lub są też stalowe ale ostrożnie z nimi - można też czyścić slizg specjalnymi parafinami do tego przeznaczonymi czyli smarujemy i cyklinujemy, szczotkujemy a nastepnie nakładamy smar docelowy Ad 3. Oczywiscie że jeśli ktoś zostawi żelazko gorące na ślizgu można przegrzać wtedy ślizg odkleji się od spodniej warstwy i jest bąbel powietrzny pod ślizgiem. Ad 4. zalecam dać slizg do oględzin w serwisie.
@@marcinstanieczko4574 dziękuję za odpowiedź. Pytałem o przebarwienia, ponieważ ostatnio robiłem narty znajomemu - zakładanie kątów, naprawa ślizgów kofiksem, czyszczenie i smarowanie. Narty były w średniej kondycji. Po wyczyszczeniu ślizgu sprayem Toko (kilkukrotnie - tak były zabrudzone), nasmarowałem smarem uniwersalnym przy 120 st. C a następnie cyklinowałem. W czasie cyklinowania zauważyłem, że cyklina w niektórych miejscach nie zbiera wosku, a tam gdzie zebrała pojawił się wybłyszczony ślizg.(cyklina nowa) Przejechałem kilkakrotnie twardym i miękkim nylonem, ale to nic nie zmieniło. Prawdopodobnie ślizg jest zdeformowany trzeba będzie oddać do planowania. Serwisowałem kilkadziesiąt par nart, jestem początkującym pasjonatem, dlatego ciągle przeglądam filmy i szkolenia z serwisów krajowych i zagranicznych. Moje pytania wynikają z tego, że spotkałem się z wieloma różnymi sposobami wykonywania tych samych czynności. Rozumiem, że co fachowiec, to inna metoda, ale niektórzy uważają pewne czynności za błędy, a inni twierdzą, że tak jest poprawnie. ua-cam.com/video/RZmGyLXyRWI/v-deo.html&ab_channel=JacekCiszak Pozdrawiam.
Świetny materiał, ale raczej dla już ostrzacych. Kilka rzeczy podpatrzyłem, np dwóch osełek. Ja używałem tylko jednej. Za duzo zbierałem od ślizgu, co zmieniało kąt powieszenia krawędzi. Oby do zimy :) Dzięki za materiał
Dzień dobry, a ja mam taką uwagę (nie wiem czy słuszną) ale dwie rzeczy kłócą mi się z tym co wielokrotnie Pan Tomasz mówi i powtarza. Mianowicie chodzi o ostrzenie dziobów i piętek do najszerszego punktu. O ile piętki były tak naostrzone, to dzioby już nie. Kolejna rzecz to tępienie dziobów i piętek, tutaj to już chyba na półokrągło. Zacytuję Pana Tomasza, że "tępienie dziobów i piętek w nartach taliowanych, to ich kastrowanie" Więc jak to jest z tym przedstawionym serwisem? Czy to nie mija się z tym, co wielokrotnie Pan Tomasz nam mówił? Pozdrawiam
Też to zauważyłem i myślę, że są dwie szkoły. Pewnie obie to kompromis i kwestia indywidualnych preferencji. Ja lubię kiedy narta odrazu chwyta krawędź, ale robi to lekko, przewidywalnie i dokładnie wtedy kiedy chcę a nie metr, czy dwa później. Stąd nie lubię stępionych dziobów i piątek, ale kąt podwieszenia wymaga uwagi. Ma to swoje wady kiedy stok nie jest idealny. Przy szuranej jeździe łatwiej zachaczyc piętką lub dziobem o śnieg w czasie "przezucania" nart ze skrętu w skręt, prowadząc narty płasko po śniegu, co wydaje mi się błędem, ale może się zdarzyć. No i kwestia tego na jakim odcinku mielibyśmy tępić dzioby i piętki. Miewałem narty z wypożyczalni ze stępionymi dziobamii piętkam na całej długości. Jeżeli zrobimy to do najszerszej części to może i ma to sens? Tak czy tak, warto doprecyzować tę kwestię.
Pytanie dotyczy naszych nart więc najlepiej sprawdzić to samemu, tzn na stoku testujemy swoje narty ostre na całej długości , potem z podniesioną krawędzią i tu zalecam przejazd i podniesienie znów przejazd ( wiem żmudne ale tak najlepiej ) i z przytępieniami wpierw dzioby potem piętki i w ten sposób sami sobie z optymalizujemy ustawienia swoich nart.
Jeśli narta ma podniesioną krawędź na całej długości nawet poza zakrzywienie dzioba to tępienie nie jest konieczne i narta jeździ płynnie. Tępienie ma sens dla narciarzy którzy nie jeżdżą na krawędzi.
@@walery9558 do szurania nie musi być krawędź przytępiona. Musi być tylko do końca obrobiona. Bo po serwisie na maszynie zakrzywienie dzioba narty jest bez podniesienia krawędzi i to haczy. I ten odcinek musimy przytępić albo według mnie lepiej dokończyć piknikami podniesienie krawędzi.
Pełen szacunek dla pana Tomasza za jego profesjonalizm i "czułość" w podejsciu do nart ale poswięcenie kilku godzin dla przygotowania nart w ten sposób uważam za niekonieczne tym bardziej że przynajmniej na Polskich stokach 2 \3\może 4 zjazdy często doprowadzaja narty do stanu że trzeba by zaczynać zabawę od nowa.Ostra krawędz jest ważna i dbam o to ale nie jestem aż tak dokładny w przygotowaniu.Tak dokładne przygotowanie ma sens jeśli ktoś jezdzi w idealnych warunkach na doskonale przygotowanych stokach być może w Szwajcarii itp.i jeszcze jedno ,zakup tych wszystkich gadżetów :pilników kątowników osełek itd dla przeciętnego narciarza hm myślę że przesada.Zyczę wszystkim w nadchodzącym sezonie bezpiecznej jazdy na stokach i zdrowego rozsądku.
pan widać że kompletnie nie wie co robi, na pilniku jest strzałką w którą stronę należy wykonywać ruch, w przypadku ostrzenia pilnikiem w przeciwną stronę na krawędzi powstają mikro zadziory, w sposób pokazany na filmie można tylko polerować diamentem nigdy w życiu pilnikiem
Przydatny film ale dla początkującego amatora zbyt ogólny. Np. brak informacji jak sprawdzić jakie kąty ma się na narcie (np z użyciem flamastra). Co zrobić jak nie ma się wprawy żeby robić krawędź z ręki i chce się używać ostrzalki? Jakich szczotek używać po smarowaniu? Co zabrać na stok żeby podostrzyć/ poprawić narty po całodziennej jeździe? No i główna porada w/g mnie do czego sam doszedłem, że najlepiej po zakupie akcesoriów serwisowych poćwiczyć na jakichś nartach szrotach których nam nie będzie żal (oczywiście po splanowaniu ślizgów o czym była mowa)
Mi by było żal splanować ślizgi w szrotach.
@@kennethm5721Taniej chyba planować ślizgi niż spieprzyć krawędzie w nowych nartach
Dzień dobry, dziękuję za materiał. Mam kilka pytań:
- czy przesuwanie pilnika po krawędzi (tam i z powrotem) nie jest błędem? Byłem uczony przesuwać pilnik w jednym kierunku, jednym pewnym ruchem, bez mocnego nacisku.
- jak często używać preparatu do czyszczenia ślizgów? Czy dedykowane preparaty mogą wysuszać ślizg?
- czy przy częstym smarowaniu, wystarczy wyczyścić ślizgi szczotką miedzianą przed nałożeniem wosku?
- czy takie smarowanie, cofając żelazko może spowodować przegrzania ślizgu?
- jak rozpoznać przegrzany ślizg?
- co może być przyczyną powstawania wybłyszczeń po cyklinowaniu i szczotkowaniu na posmarowanym ślizgu? Czy może być to nierówny ślizg czy raczej nieumiejętne smarowanie?
pozdrawiam MP
Witaj. Samym pilnikiem odradzam ci dotykać krawędzi. Powinieneś przyłożyć pilnik diamentowy o gradacji 400 do prowadnicy aby przy przesuwaniu pilnika po krawędzi zachować właściwy kąt. Jednym ruchem to zazwyczaj usuwa się tzw. drut. W zasadzie ostrzenie krawędzi samodzielnie, to już zajęcie dla fachowców, bo możesz jeszcze bardziej stępić krawędzie i doprowadzenie ich do naostrzenia będzie wymagało większego zeszlifowania krawędzi. Doradzam ci tylko raz przed sezonem wyczyścić dogłębnie ślizgi przed właściwym smarowaniem. W zależności jak często jeździsz i czy po zlodzonym stoku tak często je smarujesz. Czasem już po dwóch dniach trzeba je przesmarować jeśli stoki są twarde i zlodzone. Po sezonie nasmaruj ślizgi grubą warstwą smaru aby ślizgi się nie utleniały. Narty trzymaj w pokrowcu w suchym miejscu, po uprzednim ich wysuszeniu. Ja jeszcze same krawędzie po sezonie przesmarowuję olejem rycynowym aby nie korodowały. Co do żelazka to nie przegrzejesz ślizgu jeśli cały czas ruszasz żelazkiem po ślizgu zamaszystym ruchem. Generalnie żeby przegrzać ślizg musiałbyś trzymać żelazko bez ruchu około 15- 20 sekund. Jeśli masz wybłyszczenia, to może być efekt uszkodzenia faktury ślizgu, gdzie smar nierówno wsiąka w strukturę na skutek np. jego wcześniejszego przegrzania zbyt gorącym żelazkiem. Ogólnie powiem tak, jeśli masz drogi sprzęt za kilkanaście tysięcy to nie oszczędzaj na ostrzeniu tylko daj to fachowcom. Zalecam tylko samodzielne smarowanie jeśli mamy o tym pojęcie. Czasem nie ma czasu ani możliwości aby na stoku nasmarować dobrze narty. Zawsze mówię kolegom- kto smaruje, ten jedzie i to fakt, gdy oni muszą popychać się kijkami. Pozdrawiam serdecznie.
Wydaje mi się, że tutaj na filmie odnośnie pilnika to przesuwany był w stronę piętek z lekkim naciskiem, a z powrotem bez nacisku aby nie robić jednego całego pełnego ruchu od dziobów do piętek.
@@tomciobyk9 Dokładnie tak było.
Ad 1. trzeba ustawić narzedzie skrawające ( pilnik , raszpla , lub pilnik z widii - węglik spiekany) tak by przy ciagnięciu- skrawaniu wiór wychodził poza krawędź ( uwaga bo może wchodzić na ślizg trzeba uważać ) wtedy można ostrożnie cofać po krawędzi narty choć zalecam jednak dźwiganie narzędzia.
Ad 2. jest kilka sposobów na czyszczenie ślizgu:
- tzw Solvent są to preparaty rozpuszczające stary wosk i brud jeśli chodzi o częśtotliwość hm myślę że nikt nie czyści solventami ślizgów nart kilka razy dziennie więc spokojnie można stosować
- można szczotkować jeśli wiemy że jeździliśmy po czystym śniegu szczotką mosiężną lub są też stalowe ale ostrożnie z nimi
- można też czyścić slizg specjalnymi parafinami do tego przeznaczonymi czyli smarujemy i cyklinujemy, szczotkujemy a nastepnie nakładamy smar docelowy
Ad 3. Oczywiscie że jeśli ktoś zostawi żelazko gorące na ślizgu można przegrzać wtedy ślizg odkleji się od spodniej warstwy i jest bąbel powietrzny pod ślizgiem.
Ad 4. zalecam dać slizg do oględzin w serwisie.
@@marcinstanieczko4574 dziękuję za odpowiedź. Pytałem o przebarwienia, ponieważ ostatnio robiłem narty znajomemu - zakładanie kątów, naprawa ślizgów kofiksem, czyszczenie i smarowanie. Narty były w średniej kondycji. Po wyczyszczeniu ślizgu sprayem Toko (kilkukrotnie - tak były zabrudzone), nasmarowałem smarem uniwersalnym przy 120 st. C a następnie cyklinowałem. W czasie cyklinowania zauważyłem, że cyklina w niektórych miejscach nie zbiera wosku, a tam gdzie zebrała pojawił się wybłyszczony ślizg.(cyklina nowa) Przejechałem kilkakrotnie twardym i miękkim nylonem, ale to nic nie zmieniło. Prawdopodobnie ślizg jest zdeformowany trzeba będzie oddać do planowania.
Serwisowałem kilkadziesiąt par nart, jestem początkującym pasjonatem, dlatego ciągle przeglądam filmy i szkolenia z serwisów krajowych i zagranicznych.
Moje pytania wynikają z tego, że spotkałem się z wieloma różnymi sposobami wykonywania tych samych czynności. Rozumiem, że co fachowiec, to inna metoda, ale niektórzy uważają pewne czynności za błędy, a inni twierdzą, że tak jest poprawnie. ua-cam.com/video/RZmGyLXyRWI/v-deo.html&ab_channel=JacekCiszak Pozdrawiam.
Świetny materiał, ale raczej dla już ostrzacych. Kilka rzeczy podpatrzyłem, np dwóch osełek. Ja używałem tylko jednej. Za duzo zbierałem od ślizgu, co zmieniało kąt powieszenia krawędzi. Oby do zimy :) Dzięki za materiał
Sprawdzanie ostrosci narty na paznokcia, to super patent.
Dziękuję za materiał. Pozdrawiam
Fachowy material. Czekam na kolejny odcinek. Mam nadzieje ze będą tez informacje jak zadbać o narty podczas tygodniowego wyjazdu.
Czy wszystkie ślizgi są spiekane? A co z ekstrudowanymi w tańszych nartach? Czy tam wosk ma dokąd wnikać czy lepiej dać sobie spokój?
Najpierw smarować później ostrzyć? Na odwrót czy to bez znaczenia ?
Zdecydowanie najpierw naostrzyć.
Czy jest szansa aby serwis zorganizował szkolenie dla zainteresowanych? :)
Dzień dobry, a ja mam taką uwagę (nie wiem czy słuszną) ale dwie rzeczy kłócą mi się z tym co wielokrotnie Pan Tomasz mówi i powtarza.
Mianowicie chodzi o ostrzenie dziobów i piętek do najszerszego punktu. O ile piętki były tak naostrzone, to dzioby już nie.
Kolejna rzecz to tępienie dziobów i piętek, tutaj to już chyba na półokrągło. Zacytuję Pana Tomasza, że "tępienie dziobów i piętek w nartach taliowanych, to ich kastrowanie"
Więc jak to jest z tym przedstawionym serwisem? Czy to nie mija się z tym, co wielokrotnie Pan Tomasz nam mówił?
Pozdrawiam
Też to zauważyłem i myślę, że są dwie szkoły. Pewnie obie to kompromis i kwestia indywidualnych preferencji. Ja lubię kiedy narta odrazu chwyta krawędź, ale robi to lekko, przewidywalnie i dokładnie wtedy kiedy chcę a nie metr, czy dwa później. Stąd nie lubię stępionych dziobów i piątek, ale kąt podwieszenia wymaga uwagi. Ma to swoje wady kiedy stok nie jest idealny. Przy szuranej jeździe łatwiej zachaczyc piętką lub dziobem o śnieg w czasie "przezucania" nart ze skrętu w skręt, prowadząc narty płasko po śniegu, co wydaje mi się błędem, ale może się zdarzyć.
No i kwestia tego na jakim odcinku mielibyśmy tępić dzioby i piętki. Miewałem narty z wypożyczalni ze stępionymi dziobamii piętkam na całej długości. Jeżeli zrobimy to do najszerszej części to może i ma to sens?
Tak czy tak, warto doprecyzować tę kwestię.
Pytanie dotyczy naszych nart więc najlepiej sprawdzić to samemu, tzn na stoku testujemy swoje narty ostre na całej długości , potem z podniesioną krawędzią i tu zalecam przejazd i podniesienie znów przejazd ( wiem żmudne ale tak najlepiej ) i z przytępieniami wpierw dzioby potem piętki i w ten sposób sami sobie z optymalizujemy ustawienia swoich nart.
Jeśli narta ma podniesioną krawędź na całej długości nawet poza zakrzywienie dzioba to tępienie nie jest konieczne i narta jeździ płynnie. Tępienie ma sens dla narciarzy którzy nie jeżdżą na krawędzi.
@@jaroslawmichalec2071
Sęk w tym, że nie da się jeździć cały czas na krawędzi. Czasem trzeba się szurnąć.
@@walery9558 do szurania nie musi być krawędź przytępiona. Musi być tylko do końca obrobiona. Bo po serwisie na maszynie zakrzywienie dzioba narty jest bez podniesienia krawędzi i to haczy. I ten odcinek musimy przytępić albo według mnie lepiej dokończyć piknikami podniesienie krawędzi.
Gdzie można zrobić taki serwis?
Polecamy w Super Serwisie, w którym nagrywany był ten odcinek.
Super wytłumaczone. Ale ja wolę oddać narty do Ciebie Tomku.
A gdzie Tomek ostrzy te narty?
Yyyyy, tępić dzioby czy nie tępić , podobno to nasza kierownica 🤔
Patent z taśmą na ślizg przed ostrzeniem … coś nowego dla mnie
Pełen szacunek dla pana Tomasza za jego profesjonalizm i "czułość" w podejsciu do nart ale poswięcenie kilku godzin dla przygotowania nart w ten sposób uważam za niekonieczne tym bardziej że przynajmniej na Polskich stokach 2 \3\może 4 zjazdy często doprowadzaja narty do stanu że trzeba by zaczynać zabawę od nowa.Ostra krawędz jest ważna i dbam o to ale nie jestem aż tak dokładny w przygotowaniu.Tak dokładne przygotowanie ma sens jeśli ktoś jezdzi w idealnych warunkach na doskonale przygotowanych stokach być może w Szwajcarii itp.i jeszcze jedno ,zakup tych wszystkich gadżetów :pilników kątowników osełek itd dla przeciętnego narciarza hm myślę że przesada.Zyczę wszystkim w nadchodzącym sezonie bezpiecznej jazdy na stokach i zdrowego rozsądku.
Ten Pan pokazuje jak tego nie robić.
Dlaczego tak uwazasz?
@pawelfronczyk1579 ponieważ jest tu masa błędów praktycznych i merytorycznych. W zasadzie każda czynność jest obarczona błędami.
pan widać że kompletnie nie wie co robi, na pilniku jest strzałką w którą stronę należy wykonywać ruch, w przypadku ostrzenia pilnikiem w przeciwną stronę na krawędzi powstają mikro zadziory, w sposób pokazany na filmie można tylko polerować diamentem nigdy w życiu pilnikiem
Εξαιρετική η παρουσίαση.
Μια ερώτηση, σε τι θερμοκρασία ρυθμίζουμε το σίδερο για να λιώσει το κερί.
Kazdy wosk ma podaną swoją odpowiednią temperaturę stosowania. Bazowy wosk ma większą, a kolejne warstwy niższą.
@Baryl83.2 Ευχαριστώ πολύ για την ενημέρωση