Analogia jest zgoła odmienna: Ateista wisi w tej chwili nad przepaścią we mgle trzymany wciąż za rękę przez CHRYSTUSA (cała jego obecna egzystencja zależy w każdym calu od BOGA) i jednocześnie usiłuje się wyrwać z Bożego uścisku, okładając jeszcze tę podtrzymującą go rękę kijem. Mówi CHRYSTUSOWI, _"Zabieraj łapę! Puść!"_ A CHRYSTUS przestrzega, że za zasłoną mgły znajduje się pod nim głęboki parów, a na jego dnie ostre skały.
chodzi mi o to za co konkretnie w tej debacie - np. czy za to, że ta debata "udowadnia" przekonania kanału "Śmiem Wątpić"? czy coś innego w tej debacie sprawiło aż trzy wykrzykniki w tamtym podziękowaniu?
Łukasz brał w tej debacie udział na widowni, więc może po prostu za to. To ma jakieś znaczenie w ogóle? Trzeba mieć ważny powód żeby zamieścić trzy wykrzykniki w komentarzu, bo nie rozumiem?
@Pietja D I prof Guz wyjedzie do niego apologetyką, która z punktu widzenia osoby nie zanurzonej w tych bajaniach jest bełkotem i nie bez przyczyny. Karol oczywiście zna biblię.
@@lorddoomiii2319 Raczej byłoby klepanie formułek wyuczonych w kościele bo tak kiedyś przegłosowali na jakimś soborze a to przecież od razu awansuje na prawdę.
Po raz kolejny konkretne pytania Pana Karola i po raz kolejny nieprecyzyjne, rozmazane, a czasem wręcz nie na temat odpowiedzi przeciwnika w debacie. Albo ci ludzie nie są przygotowani, albo nie nadają się do takich dyskusji, albo - i to mnie przekonuje najbardziej - religia ugina się sama pod własnym ciężarem niespójności i nielogiczności.
Z pastorami jest jak z rabinami, jeden rabin powie tak, a drugi nie, ale umysł polaczka przyzwyczajony do bycia sterowanym przez kogoś jak krk, komunizm, czy tvp tego nie rozumie. polaczek woli scedować odpowiedzialność za siebie na innych dlatego jest tym kim jest i uznawany jest za tego za kogo jest w świecie. Dlatego miał rozbiory, wojnę i komunizm... Olechnowicz swoimi odpowiedziami pokazał swój stosunek do chrześcijaństwa i innych ludzi nie chcąc zbytnio krytykować ich Drogi życia. Cóż... jest na pewnym poziomie.
Moje wnioski podebatowe: wniosek 1. - Bardzo ciekawa debata... panu Fjałkowskiemu dziękuję za cenne spostrzeżenia i gruntowne przepytanie oponenta; widać że pan Bogdan nie ze wszystkim sobie radził (przynajmniej w stopniu w jakim można się było tego po nim spodziewać). Według mnie, był to albo brak wiedzy/doświadczeń w temacie innych wspólnot chrześcijańskich (że o niechrześcijańskich nie wspomnę) albo kwestia, podyktowanymi sytuacyjnie, względami taktycznymi - miałem wrażenie, że na użytek tej debaty, pan Bogdan (przynajmniej częściowo) zrezygnował z zaprezentowania rzeczywistych poglądów w temacie innych wspólnot chrześcijańskich, choć jak wskazywał przytoczony przez pana Fjałkowskiego cytat z jego książki (ten o "ostrym widzeniu"), ten temat i tę kwestię musiał już mieć rozstrzygniętą... Wniosek 2. - Zadziwiające jest dla mnie z jak głębokim przekonaniem i łatwością katolicko zorientowane wspólnoty chrześcijańskie (pan Bogdan jest tu znakomitym tego przykładem) przyjmują dogmat, że Bóg który tak precyzyjnie instruował ludzi w kwestiach moralności i obyczajności, w momencie rozstrzygania o zbawieniu człowieka zupełnie ignoruje kwestię jego "uczynków", a więc tego w jaki sposób człowiek skorzystał z tych właśnie boskich wskazówek dotyczących co należy a czego nie należy robić. Sory, ale tego nie jestem w stanie do końca zrozumieć. Wniosek 3. - Chryste Panie, kto wpadł na ten "genialny" pomysł żeby debatę o chrześcijaństwie dekorować mrugającą girlandą ledowych światełek?!...
Minęło już kilka dni a p. Karol Fjałkowski nie zareagował na mojego posta. Mam jednak nadzieję, że zdobędzie się na odwagę i zechce publicznie odnieść się do niego. Nie sądzę, aby milczenie p. Karola Fjałkowskiego oznaczało, że przyznaje się do manipulowania ludźmi na publicznych forach. Ponawiam propozycję publicznej wymiany poglądów. Tradycyjnie serdecznie pozdrawiam.
Jestem lekko rozdarty. Debata w formie rozmowy podobała mi się znacznie bardziej w stosunku do poprzedniej, w której każda ze stron ograniczyła się właściwie do wyłożenia swojego manifestu nie odnosząc się bezpośrednio do przeciwnika. Niestety, mam wrażenie, że koleżeńska znajomość obu panów i towarzysząca jej sielska atmosfera stworzona przez gospodarzy debaty nieco onieśmieliły Karola, który tym samym dał się wcisnąć w przyjacielską pogawędkę, niemal przy piwku przez co poziom merytoryczny mocno ucierpiał. Sam Pastor nie wydaje mi się człowiekiem stworzonym do takich debat - prowadzi gawędę w sposób anegdotyczny opierając dyskusję o swoje własne doświadczenia, które z punktu widzenia debaty nie mają szczególnej wartości. Nie zmienia to faktu, że wydaje się być uroczym i przede wszystkim dobrym człowiekiem. Gorąco zachęcam pomysłodawców do zorganizowania podobnych debat z Bartoszem Sokołem, który wydaje się być ciekawą postacią. Niech to będzie jednak jedna debata: "Czy Bóg istnieje?" co jest zagadnieniem zbyt szerokim aby zamknąć je w przeciągu półtorej godziny a seria debat poruszająca i skupiająca się na poszczególnych problemach np.: "Bóg Biblii, dobry czy zły?", "Cierpienie a milczenie Boga" itd.
Jezus zapłakał; "Nie zmienia to faktu, że wydaje się być uroczym i przede wszystkim dobrym człowiekiem." Dla mnie akurat nie ma to żadnego znaczenia, nie skupiam się w ogóle na tym, liczy się, co prelegent ma do powiedzenia.
Magda Lena Nie ma dla Ciebie znaczenia czy rozmówca jest uroczym i dobrym człowiekiem? Wolałabyś rozmawiać z kimś podłym i nikczemnym? Wreszcie - czy to nie wspaniałe, że rozmówca wydaje się uroczym i dobrym człowiekiem dzięki czemu wiemy, że na świecie jest już o tego jednego dobrego człowieka więcej przez co świat ma szansę stać się lepszym miejscem?
Jezus zapłakał; Nie jestem pewna, czy to jest wspaniałe, że mi się coś wydaje. Nie wiem jakim człowiekiem jest pastor i tak jak wspomniałam, w debacie nie ma to dla mnie znaczenia. Jestem pewna, że "wrażenie", to zbyt mało, żeby móc cokolwiek wywnioskować na temat charakteru drugiej osoby.
Pastor nie ma żadnego doświadczenia w takich debatach. Karol natomiast ma duże doświadczenie i na dodatek jest naukowcem. Czego się więc spodziewałeś. Zresztą kilkakrotnie doszło tu do nieporozumień. Karol po raz drugi podnosił kwestię, na którą padła już odpowiedź. Część nieporozumień prawdopodobnie wynikała stąd, że Karol jest zwolennikiem dosłownej interpretacji Biblii, a Bogdan nie. Karol prawdopodobnie nastawił się, że spotka fundamentalistę i pod tym kątem przygotował swe pytania, z których część trafiała do niewłaściwej osoby. Nie jest fundamentalistą. Powinni byli uzgodnić wcześniej o czym będą mówić, byłoby mniej nieporozumień.
@@subluna5164 A cóż ci pozostanie w chrześcijaństwie jeśli nie będziesz miał/a tego "tzw drogowskazu", który ma niby pokazywać drogę do Prawdy a jak się na przestrzeni lat okazuje nie jest drogowskazem jednoznacznym a wręcz pokazuje różne kierunki? To w odniesieniu do NT... Co pozostanie ze źródeł i Prawdy Objawionej o istnieniu tzw Boga Jahwe i jego - i to nie przejęzyczenie - pochodzeniu? To ST. Bo dziś już wiemy, skąd pochodzi , przynajmniej terytorialnie, istota o pierwotnej nazwie "Jahu" a jeszcze wcześniej "Marduk". Nie można okazywać dezaprobaty na odsłanianie rzeczywistego wizerunku tzw "Żródła", gdy widzimy, że źródłem wcale nie jest! Co ci pozostanie?? Może tylko blisko 40-letnie wizje z Medjugorie rzekomej Matki Boskiej. Sam przecież Jezus powiedział: nie ma innego pośrednika do boga ojca poza mną. Nie ma innego! Czy sam gdzieś powiedział, że on teraz też będzie potrzebował takiego pośrednika? Z tzw objawieniami z Medjugorie jest taki problem, że nikt jej nie widzi poza jedną osobą... - Mirianą a CAŁY ŚWIAT CHRZEŚCIJAŃSKI MA KLĘKAĆ NA WIEŚĆ O KOLEJYM TZW WIDZENIU! CZY TO JEST WIARYGODNE?! Jezus miał przynajmniej 12 apostołów i sporą grupę wyznawców, którzy go codziennie widzieli. A tutaj co mamy? Karol właściwie podchodzi do tematu, zresztą już po raz kolejny, tylko wciąż jak widać nikt po drugiej stronie nie jest w stanie merytorycznie tej rękawicy podjąć. Chociaż myślę, że większość wie i czuje, że jest już poważny problem, dlatego tak mgliście i wodniście pływają po powierzchni. Spróbuj tak powierzchownie potraktować Koran i powiedzieć jego wyznawcom, że nie należy odbierać go dosłownie, to już jutro nie byłoby cie między żywymi. Dla nich KAŻDA LITERKA PRZESTAWIONA W ICH ŚWIĘTYM PIŚMIE TO GRZECH CIĘŻKI!! A przecież i Koran i Tora mają to samo żródło a raczej SĄ TYM SAMYM, a ST to przecież "przedruk" z żydowskiej Tory. Wszystko co teraz ma chrześcijaństwo to OLBRZYMIA NADBUDOWA na potrzeby utrzymania i tak już topniejącego elektoratu. Amen.
@@VictorAnox masz rację. Dowodzi to tylko tego, że boją się zdemaskowania i ośmieszenia. Wolą po domach łazić i szukać ludzi z małą wiedzą, których z łatwością da się im oszukać i uczynić trybikami w mahinie Korporacji Strażnica.
@@VictorAnox aż tak łatwo to się ich nie wymienia. Muszą się nałazić i natrudzić by złapać nowego naiwniaka. W ostatnim roku ich wewnętrzny raport pokazuje, że więcej osób opuściło organizację Świadków Jehowy niż się do niej przyłączyło. Internet robi swoje, ludzie mają dostęp do informacji od byłych członków o tym czym jest ta organizacja.
Ci co się godzą na debatę z panem Karolem nie wiedzą co czynią😁widzę ten strach w ich oczach jak muszą wystąpić po Karolu i się odnieść.....mam wrażenie że Karol a inni debatanci to przepaść intelektualna
Tak bo ludzie nie mają pa parcia w bibli , tam nie ma nic dla ludzi tylko boga . Gdzie są w takim wypadku ludzie ? Nigdzie motłoch nic nie warty . Wszystkie wyjaśnienia innych w obronie boga to bełkot i myślenie życzeniowe. To mnie przekonuje mocno znajdźcie mi boga w tym przykazaniu . Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. 9 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój . - Więc tak defakto wyeliminował wszystko skazał się na niebyt :) w prostym przykazaniu które było przeciwieństwem dotychczasowych obrządków .
Karol Fjałkowski jest jak na mój gust na etapie, który nazywa się neofityzm (w/g słownika języka polskiego: neofictwo - żarliwe, często fanatyczne wyznawanie jakiejś religii, ideologii, którą przyjęło się niedawno). Jak sam mówi jest ateista od 1,5 roku po 13,5-letnim byciu chrześcijaninem. Też tak miałem na pewnym etapie "odchodzenia od Boga" a wynikało to z niepewności i konieczności potwierdzenia słuszności moich poczynań. Och jak bardzo chciałem przekonać innych wierzących, ze "moja racja jest bardziej mojsza niz twojsza". Teraz wiem, że szkoda na to czasu i energii, jest tyle ciekawszych rzeczy które można robić. Pozdrawiam.
Karolu, świetny z Ciebie gość. Przeszedłem podobną drogę. Pozdrawiam serdecznie.
6 років тому+64
Moge być dobrem wcielonym, całe życie ne robić nic innego, prócz pomagania i troszczenia się o innych, być w oczach bliźnich najwspanialszym człowiekiem pod słońcem, to w "nagrodę" i tak nie zaznam zbawienia, a czeka mnie potępienie i wieczne męki, tylko dlatego, bo nie wierzyłem w Jezuska. Jak chore jest to?
Brawo Brawo dokładnie to samo przyszło mi do głowy słuchając oponenta Karola. Dodam od siebie ze ludzie są dobrzy z natury albo i źli z natury poprzez wychowanie i skłonności genetyczne empatia lub jej brak jest zapisana w genach. Dawkins napisał w jednej swojej książce. Ludzie są dobrzy i źli. Dobrzy ludzie robią dobre rzeczy a źli złe religia powoduje to ze dobrzy ludzie zaczynaja robić złe rzeczy. Bóg stworzył nas wszystkich na swoje podobieństwo to dlaczego chce zbawić tylko cześć? Co nie wiara w Boga który jest ojcem naszym powinna być oczywista czyż nie? A nie jest. Jeżeli Jezus umarł za nasze grzechy to znaczy ze poprzez jego smierć bóg nam wszystkie grzechy wybaczył tak? To znaczy ze już nie nie musimy za nie przepraszać prawda? Gdyż wszystko złe co zrobiliśmy lub zrobimy zostanie nam wybaczone? To poco sąd ostateczny spowiedzi odpusty zupełne skoro wraz se śmiercią Jezusa i jego zmartwychwstaniem zostaliśmy zbawieni. Tu Kk nie ma racji bytu prawda? Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam
6 років тому+15
Nie ma sensu szukać sensu w czymś co sensu nie ma ;) Cała ta religia nie trzyma się kupy. Ale Ty masz wierzyć i nie zadawać pytań. Masz wierzyć i płacić, bo inaczej nie zaznasz zbawienia. Przecież tu oszustwo i prawdziwy cel kleru widać jak na dłoni, nawet nie jest on specjalnie zakamuflowany. Oni gdzieś mają człowieka i jego zbawienie, a w ludziach kochają tylko ich pieniądze. Polecam ---- ua-cam.com/video/V5CaGOWM0XA/v-deo.html
prosta piłka? trywializowanie tego co jest złożone, a z drugiej strony branie dosłownie tego co jest tylko dydaktycznym obrazem, metaforą, mnie osobiście dziwi...
Panie Karolu. Wystarczy przyjrzeć się i posłuchać pierwszych minut. Ci ludzie, i te dobre rzeczy, które są wypowiadane... To jest właśnie .. prawdziwe dobro. To dobro, którego Pan właśnie doświadcza to to czego Pan szuka i to co daje ta rzeczywistość. To jest dobro. Warto uwierzyć. Serdecznie pozdrawiam.
Karol chyba jeszcze nie spotkał godnego przeciwnika. Wszyscy ci pastorzy powtarzają w kółko jakieś wyświechtane frazesy i nie potrafią odpowiedzieć z sensem na ani jedno konkretne pytanie.
...abyście byli jedno - wg mnie znaczy - abyście nie przeszkadzali sobie, nie zwalczali się , ale starali się nawzajem zrozumieć - jedność w różnorodności , a nie jedność dla jedności...
Witam Dziękuję prelegentom i organizatorom za debatę! 1. Aby rozważać, które chrześcijaństwo jest >prawdziweprawdziwe< to: przekonujące( poprzez racjonalne argumenty); dające poczucie szczęścia (oparte na uczuciach) ; zgodne z określoną interpretacją (jaką?) Biblią(jakim przekładem?); wyrażające się w miłości(?) i prawdzie(?) - definicje( na czym oparte?); oparte na sakramentach(jakich?); wyrażające się w czynieniu cudów i/lub prorokowaniu; wiara(?) a uczynki(?) itd. Czy trzeba wszystkie te kryteria spełniać, czy tylko jedno ? Kto lub co, decyduje o ważności/hierarchiczności tych kryteriów: Biblia( jak interpretowana?) czy autorytet/tradycja jakiejś wspólnoty np. biskup lub papież w KK? Analizę zacznę od dyskusji Karola z pastorem. Podaję czas, gdzie dana wypowiedz miała miejsce, aby wiedzieć z czym /kim polemizuję 43,30 Do Karola: trzeba zdefiniować, co i dlaczego rozumie się przez >zbawienie
Mega DOBRE!!! Karol jest Geniuszem ;D Bardzo Dobrze Powiedział w 24:22. Ta debata wyglądała jak przykryty katolik z typowym protestantem. I to było w Wrocławiu a ja nic nie wiedziałem ;C
Zachęcamy do polubienia naszego profilu na FB - zawsze informujemy tam o nowych wydarzeniach, które organizujemy. We Wrocławiu średnio raz w miesiącu mamy debatę lub innego rodzaju spotkanie.
Szkoda że Bogdan w ogóle nie odniósł się do pytań Karola, bo była wspaniała okazja by wytłumaczyć na czym polega chrześcijaństwo. Nie przedstawił też dostatecznie jasno czym jest ewangelia, pastor zwiastujący od wielu lat ewangelię nie wie dokładnie czym jest ewangelia, bardzo kiepsko.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, ze Bogdan w ogóle nie odnosi się do pytań/postulatów/wątpliwości wyrażanych przez Karola? Jezu Chryste! przecież ten przemiły, przesympatyczny, inteligentny człowiek mógłby tak trajkotać/dywagować do rana i dłużej... i chciałby jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła ( 41:31 ) - ja pierdolę!!!
Och ci wierzący, sami nie wiedzą w co wierzą. Pan Karol bardzo pięknie i zmyślnie tak nakierował pytaniami pastora aby pokazać mu jego błędne myślenie o konieczności religii w zbawieniu itd. Przykład metody sokratycznej.
Dwie uwagi: 1. zmniejszyć wzmocnienie (gain) mikrofonu, który sprzęga tym bardziej kiedy używany jest przed głośnikiem 2. wyłączajcie na czas nagrania te mrugające lampki, bo rozpraszają i męczą wzrok Dziękuję za uwagę...i wykład AMEN
Karol z precyzja snajpera trafia dokładnie w cel:D natomiast pastor filozofuje bo nie zna zadnych odpowiedzi,juz na samym poczatku pierwsza odpowiedz po najnizszej linii oporu,mozna to strescic tak,na sali jest stu chłopa i na stole lezy 10 jabłek,ktos wpierdolił jabłko i zostało 9 ,kto?? odp pastora, kazdy wzioł gryza XD??
Niestety, ale Karol nie zrozumiał kilku odpowiedzi, np. o Kościele chrystocentrycznym i jedności duchowej. Nastawił się na coś innego i pod tym kątem jechał do końca. Obaj panowie mówili o różnych sprawach.
@@subluna5164 czym więcej pytań tym gorszy program. Ew.Jana.7 Ktoś kto Chce czynić jego wolę pozna czy doktryna ta jest od Boga czy ja mówię tylko od siebie. Jn.7.17
Chyba pierwszy raz znaleziono dla pana Karola debatanta, który na prawdę trzyma poziom i nie jest ignorantem wobec tego co się mówi. Brawa dla obu, ale jak zwykle Karola powinno nosić się na rękach :)
Nowonarodzonie jest istotą chrześcijaństwa.!! Kto nie ma Ducha Chrystusa ,ten nie jest Jego.Co narodziło się z ciała,jest ciałem, a co narodziło się z Ducha jest Duchem.!! Jeśli się kto nie narodzi na nowo, NIE MOŻE wejść do Królestwa Bożego. Tu nie chodzi o jakieś kościelnictwo, ale o o doświadczenie cudu nowego życia które pochodzi od Boga. Mamy się rozpoznawać nie po przynależności do organizacji religijnej ale według Ducha. Jesteśmy połączeni w jedno Ciało przez zanurzenie w jednego Ducha. Nie da się przyłączyć do Chrystusa ale trzeba się narodzić w Chrystusie by znaleźć się w Bożej rodzinie. Chrześcijaństwo jest Krolestwem Bożym ,a więc panowaniem Chrystusa w ludzkich sercach i nie jest z tego świata. Bóg Ojciec wyrwał nas z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego Umiłowanego. Kolosan 1/13 Większość tego co podaje się za chrześcijaństwo, jest religią czyli ludzkim sposobem służenia Bogu według ciała. Dobro czy Bóg ?.Dobro jest tak samo wrogie Bogu jak i zło.Oba pochodzą z drzewa poznania dobra i zła, a są owocami śmierci. To model prawa, który odrywa nas od zależności od Boga i kieruje ku samosprawiedliwosci. Wszelkie dobro w człowieku jest skażone egoizmem i samouwielbieniem,jeśli nie wypływa z czystego serca wypełnionego Bożą miłością,której jedynym źródłem jest sam Bóg.
"Wchodźcie przez ciasną bramę, bo przestronna brama i szeroka ta droga, która wiedzie do zguby, a wielu jest tych, którzy przez nią wchodzą. 14 Jakże ciasna brama i wąska droga wiodąca do życia! Nieliczni są ci, którzy ją znajdują." Jakie jest prawdziwe chrześcijaństwo i dlaczego tyle odłamów i dlaczego Bóg na to pozwolił? Gdyż ciasna jest brama i wąska droga wiodąca do życia. Które denominacje są prawdziwe? Według tej definicji żadne. Ważne jest by być Chrystusowym w posłuszeństwie.
W tytule był podstęp. Ale fundacja Panteon wyraźnie nie chce nikogo obrażać, szczególnie zapraszanych gości, dlatego nie będzie tytułu czy chrześcijaństwo jest prawdziwe. Karol już we wstępie przedstawił założenie, że prawdziwe chrześcijaństwo w oparciu o ewangelię nie może się dzielić i poprał to cytatami. Ergo społeczność chrześcijańska nie jest tak naprawdę wspólnotą chrześcijan.
Mam nadzieję, że te debaty "patentowanych" ateistów z "chrześcijanami" z heretyckich wspolnot nie wynikają ze strachu czy głupoty, bo dla mnie widza tak to wygląda. Rozwalić intelektualnie w gwiezdny pył zielonoświątkowców to pestka, katolickiego modernistę to samo. Ale katolicyzm ma też ciężkie działa i szukając prawdy trzeba się z tym zmierzyć. Co to za sztuka jak siódmoklasista spuści łomot przedszkolakowi.
@@mirekkowalski2284 proponuję czytać ze zrozumieniem, no bo właśnie ubolewam, że ich nie ma, bo znam zasoby filozofii katolickiej, i wiem, że takie debaty byłyby ciekawsze. A to dlatego, że zarówno ateiści jak i filozofia katolicka szukając prawdy opiera się na rozumie a protestanci na uczuciach.
@@magdalenarakowska81 Pani Magdaleno ale debat z katolikami jest na YT najwięcej ze wszystkich! Fakt, nie ma ich wiele w języku polskim ale coś mi podpowiada, że to nie brak chęci ze strony ateistów (a już na pewno strach przed taką debatą) jest tego powodem.
Dialog niewierzących z wierzącymi jest immanentnie pozbawiony sensu. To zawsze kończy się albo dwoma monologami, albo targaniem się za kudły. Jeśli dochodzi do jakiegokolwiek porozumienia, znaczy to, że albo wierzący nie jest wierzącym do końca, albo niewierzący ma słabą motywację lub niedobór wiedzy. Jedyny punkt wspólny może stanowić etyka humanistyczna, ale i tu występują różnice nie do przezwyciężenia, np. dotyczące życia płciowego, sposobów poczęcia nowego życia, wielu aspektów życia społecznego. Jedyną słuszną postawą jest podążanie własną drogą wbrew temu, co się sączy z innych ust, o ile jest to tylko pogląd i nie jest poparty twardym dowodem. Ja jestem w stanie przyjąć założenie, że istnieje jakiś Stwórca, ale konsekwencje takiego założenia są niekorzystne dla domniemanego stwórcy. Bo jeśli ja mam mieć wolną wolę, to już ją pogwałcono, stwarzając mnie wbrew mnie :). To nie tautologia, to podstawa każdej teologii!
na miejscu Karola docisnąłbym Olechnowicza pytaniami o doktryny np. stosunek do sakramentów oraz ciągnąłbym pytania o fundamentalne prawdy, ponieważ różnice w doktrynach w odłamach siłą rzeczy są przyczynami herezji, która jest grzechem i w zależności od odłamu coś herezją w jednym kościele jest a coś herezją w innym kościele już nie jest. co do sakramentów; wg KK są niezbędne do życia z bogiem, gdzie indziej niekoniecznie i biorąc to pod uwagę pytałbym wg jakich kryteriów ktoś ocenił czy życie z sakramentami jak komunia jest lepsze czy gorsze?
List do Rzymian 1:18Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę.1:19Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił.1:20Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę,1:21Dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Chrześcijaństwo jest prawdziwe, Jezus żyje, a wystarczy do Niego zawołać w pokorze o zbawienie. Jezus powiedział: jeśli się ktoś na nowo nie narodzi nie może ujrzeć Królestwa Bożego. Jak narodzić się na nowo, jak uzyskać zbawienie ---> zapraszam na mój youtube.Wszelkie kolano zegnie się przed Jezusem, wtedy nikt już nie powie że Jezus to fikcja, tylko Ci którzy nie uwielbili Jezusa pójdą pokornie na potępienie. Teraz jest jeszcze czas łaski. Korzystajcie z niego ateiści, katolicy i wszyscy inni: pokutujcie i wołajcie o zbawienie do Jezusa. On nadchodzi.
"Panbuk "dla każdej sekty chrześcijańskiej znaczy co innego. Uwielbiam słuchać jak oni się spierają ,która mitologia chrześcijańska jest prawdziwa. .Myślę ,że Karol też świetnie bawi się tymi sporami między religiantami. Mnie też zawsze śmieszą spory ,która bajka jest najatrakcyjniejsza. Przyglądając się Polsce z kosmosu, ,Obcy stwierdziłby ,że Polacy czczą owada, najczęściej gromadząc się w Biedronce. Ci będą zbawieni, którzy w Owada wierzą.
Jak zwykle. ..Pan Karol konkretnie w punkt....Pytanie...czy ateista dobry porzadny człowiek co nie kradł nie zabijał nie oszukiwał lecz jest bez sakramentów ....może być zbawiony wg religii???
Bogdan Olechowicz zamiast dać świadectwo Chrystusowe i powiedzieć prawdę o katolicyzmie, to kręci się i kręci. Jak król który nie przygotował się na bitwę. A taka była okazja aby rozdzielić ciało od ducha, mięśnie od szpiku. A tutaj, "w sumie katolicyzm jest ok". Nie no, nie można głosić innego Jezusa. Jest tylko Jeden ten prawdziwy. A nie ten w opłatku, oraz z zabraną funkcją pośrednictwa / arcykapłaństwa. Wiara jest najważniejsza, wiara w Syna, życie w nim. Przemienienie się na jego obraz. Odrzucenie grzesznego ciała. Prowadzenie przez Boga i wykonywanie Jego uczynków a nie naszych , nie z nas. My przecież zostaliśmy pogrzebani przez chrzest. Nie ma już nas. Wszystkie denominacje gdzie ludzie kierowani są przez swojego ducha, chodzą w swojej własnej chwale. Tacy to nie głoszą Jezusa swoją postawą. Prawdziwy Kościół to ludzie wybrani przez Boga. Którzy chodzą w Jego Duchu. A ci co niszczą Kościół to ludzie bez wiary, którzy próbując naśladować wierzących zmieniają ewangelię. Tak też zniszczono 1 Kościół ten Jerozolimski, tak też upadły kościoły w Azji, potem w Europie i szatan już za protestantów także się bierze, wystarczy zobaczyć co się stało z Kościołem Luterańskim w Szwecji. Sodoma i Gomora. Stało się przez tych którzy nie wierzą i niszczą. Prawdziwy Kościół to ludzie prawdziwie oddani Bogu, przez Jego Syna.
"Odrzucenie grzesznego ciała"? Czyli przestał pan jeść i pić, co za tym idzie również wydalać, myje się pan? I czy pańskie grzeszne ciało nadal oddycha? jak odrzucać, to odrzucać!
Lęk pana Bogdana przed powiedzeniem: "nie wiem". Brak pokory niczym Zbigniew Boniek na niewygodne pytania. Przyczyny odchodzenia młodych od chrześcijaństwa? Brak konkretów
Panie Karolu. Dlaczego dopuszcza Pan w dyskusji do używania przez oponentów religianckich słów wytrychów(w rodzaju przyjąc do serca, zawierzyć, zmartwychwstanie, Pismo(które?), wierzyć w kogoś itd itp) bez uprzedniego ich zdefiniowania, podczas gdy Pan używa tylko słownictwa powszechnie uznanego za zdefiniowane.
Odpowiedzi pastora, to dryfowanie w morzu pytań z nadzieją na dopłynięcie do jakiegoś brzegu. Debata zbyt "ugłaskana", hasła typu: polubiłem Karola itd., mnie to nie interesuje! Ma być konkret: pytanie - odpowiedź, żadnych zbędnych wypełniaczy, ale przecież jakoś trzeba się ratować!
Często pada pytanie w debacie, jak osiągnąć zbawienie, czyli życie wieczne. Chyba znalazłem odpowiedz Mt 19,26-21: "A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" 17 Odpowiedział mu: "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania". 18 Zapytał Go: "Które?" Jezus odpowiedział: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!" 20 Odrzekł Mu młodzieniec: "Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?" 21 Jezus mu odpowiedział: "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" Co wy na to?
Mam dosyć mieszane uczucia odnośnie debaty, a przynajmniej pierwszej części. Nie mówię bynajmniej o jej uczestnikach oraz ich kompetencjach. Mam raczej na myśli to, że w debacie "Bóg Biblii - dobry czy zły?" obaj panowie mieli mocno sprecyzowane stanowisko, którego starali się bronić. Inaczej mówiąc, obie ze stron odpowiadały jednoznacznie na pytanie zawarte w temacie, natomiast tutaj stanowisko pana Karola, to "Nie wiem, może mój rozmówca coś o tym powie", z kolei stanowisko pana Bogdana, to "Nie ma jednego prawdziwego chrześcijaństwa". Zaznaczę, że to nie jest krytyka w stronę któregokolwiek z panów. Ba, uważam, że obaj, a szczególnie imponujący mi za każdym razem pan Karol, są odpowiednimi osobami do brania udziału w takich przedsięwzięciach. Chodzi wyłącznie o to, że wolę, aby w debacie każdy bronił jasno wyrażonego stanowiska. Inaczej można to nazwać po prostu pogawędką czy dyskusją, które oczywiście również mogą być sensowne i arcyciekawe. No, to tak na wypadek, gdyby kogoś interesowała opinia przypadkowego widza. A żeby ta wypowiedź nie brzmiała tak negatywnie, jako że absolutnie nie ma tego na celu, dziękuję ludziom odpowiedzialnym za to nagranie i gratuluję inicjatywy. Pozdrawiam. :)
Jest przysłowie: "Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu wszystko jest na swoim" W moim życiu Jezus Chrystus przychodzący w Ofierze Eucharystycznej, podkreślam w ofierze jest centrum uwielbienia i odkrywania sensu (odpowiedzi na pytania). Wszędzie tam gdzie człowiek wchodzi w miejsce Pana Boga pojawiają się pytania i problemy bez odpowiedzi. Inną rzeczą jest to że gdybym wszystko wiedział nie musiał bym wierzyć. Wiara nie polega na teoretyzowaniu a na spotkaniu, które prowadzi do poznania.
Karol jest bardzo inteligentnym człowiekiem. Zadaje konkretne pytania a niestety ci religijni ludzie gdzies błądzą. to nie pierwszy filmik ktory ogladam. Ale mam nadzieje ze pan Karol sie myli. Ze jednak jest COS i zycie ma jednak jakis glebszy sens
Masakra. Olechnowicz: "Być może Paweł wiedział coś na temat relacji z Bogiem". Być może wiedział a być może nie wiedział, wiem, że nic nie wiem... Doktryna z języka greckiego oznacza instrukcję/didaskalia/ διδασκαλία. Jak można iść właściwą drogą bez odpowiedniej instrukcji (doktryny). Jak wskażę komuś niewłaściwą instrukcję jak dojść z punktu A do B to nie trafi tam gdzie chciał dojść.
Owoc w postaci wewnętrznego pokoju? Wewnętrznego pokoju na życzenie Boga często nie miała Faustyna czy inni "wybrani". I tam uznają, że cierpienie jest łaska od Boga. Nie mam wewnętrznego spokoju, kiedy widzę hak Bog błogosławi, daję pomyślność I wewnętrzny spokój grzesznikowi a pozostawia opuszczoną w lęku cierpiącą sierotę czy wdowę.
Nie ma religii "prawdziwych". Wszystkie są "odpowiedzią" na pierwotną niewiedzę i z tej niewiedzy czerpały u swojego zarania "paliwo napędowe" dla istnienia.
+besement.. Niewiedzę CHAMIE ! społeczeństw pierwotnych o otaczającym je świecie, przyczynach zjawisk naturalnych. Ten podstawowy brak wiedzy był impulsem do "ucieczki do nadprzyrodzoności, bogów i boga". Dla tego właśnie jako gatunek , jako homo sapiens stworzyliśmy tak wiele religii na niemal całej Ziemi. To zjawisko zupełnie w prehistorii naturalne i z punktu widzenia człowieka współczesnego ( nie takiego betona religijnego jak Ty) posiadającego olbrzymią wiedzę całkowicie zrozumiałe. Jeżeli nie ogarniasz takich podstawowych kwestii to o czym z Tobą dyskutować ? Właściwie chamowi można tylko doradzić , żeby nabrał ogłady.
Oczywiście nie masz racji, a to o czym pieprzysz to brednie popularne wśród pospólstwa, które antropologia już dawno obaliła. BTW Człowiek współczesny wcale nie ma "olbrzymiej wiedzy", wbrew temu co pospólstwo po wielu szczeblach edukacji państwowej o sobie gdyba, bardzo wyraźne jest zjawisko wtórnego analfabetyzmu, którego sam jesteś ofiarą. Nie masz żadnej wiedzy specjalistycznej w temacie, ale jesteś pierwszy do dzielenia się opinią i ustawiania wszystkich do pionu. Nawet mi cię nie żal, przygłupie.
Przecież napisałem, że wali Ci na dekiel. Nic konkretnego nie masz do przekazania prócz jakiegoś nieskładnego bełkotu. Jeżeli masz jakieś sensowne inne wytłumaczenie dlaczego w ogóle powstały religie niż brak wiedzy, to przedstaw i nie rznij głupa. Możesz sobie wierzyć w brednie typu : "Stworzenie świata w 6 dni, ok 6000 lat temu" lub tak jak nasi przodkowie, że pioruny, powodzie , trzęsienia ziemi itp. zjawiska naturalne to "znaki od boga", albo, że Ziemia jest płaska itd. itp. Lata mi to i powiewa. Pierd....lisz trzy po trzy zamiast przedstawić choć jeden sensowny argument poparty chociaż jednym dowodem, że religie nie są tylko i wyłącznie wymysłem ludzkim. Ja takich oszołomów jak Ty nazywam "oderwanymi od rzeczywistości fanatykami zabobonów. I nie nazywaj ciemniaku ludzi. którzy uważają religie za mity i nic więcej, pospólstwem bo sam jesteś reliktem czasów "ciemnogrodzian", którym kapłani z powodzeniem robili "wodę z mózgów". W ogóle co to jest ta Twoja "wiedza specjalistyczna " w temacie religii ?? bo ja akurat nie widzę potrzeby zagłębiania się w sferę religijnej mitologii. Każdy cymbale ma prawo do komentarza, jednak Ty zacząłeś od chamskiego wyrażenia więc ja również odpowiadam Ci adekwatnie do Twojej "postawy" .Jesteś zarozumiałym chamem , nikim więcej, a swoją wiedzę religijną wsadz sobie głęboko ...... bo mi ona do niczego nie jest potrzebna. Tak więc, WAL SIĘ ! zindoktrynowany móżdżku.
"Jeżeli masz jakieś sensowne inne wytłumaczenie dlaczego w ogóle powstały religie niż brak wiedzy, to przedstaw i nie rznij głupa." Główną funkcją religii jest przeciwdziałanie destrukcyjnemu wpływowi języka na zachowanie ładu społecznego i psychicznego jednostek. Powstała ona naturalnie wraz z językiem i najważniejszym jej elementem jest rytuał, a nie wierzenia - jakby było jak piszesz, religia już dawno by odeszła wraz z nastaniem rewolucji technicznej. Dalej nie chce mi się pisać, bo i tak te słowa trafią w próżnie. Zresztą masz kurwa książki, a jak nie masz
Nasze postawy zależą od bardzo wielu czynników i okoliczności. Drugi rozmówca zapewne ma sprzyjające okoliczności by czynić "dobro" innym. To może czasem być jakaś zasługa u Boga, jednak grunt jest głębszy. Są ludzie, których Bóg nie wyposażył w łaski. Ale mogą iść przez zycie w cierpieniu, "opuszczonych przez Boga" tak jak Jezus czuł się na krzyżu. Trudno było oczekiwać w takich okolicznościach opuszczenia, niemocy, depresji (aaale i innych chorób psychicznych) "odpowiedniej" postawy na równi jak od tego, któremu Bóg się objawil i pobłogosławił!?
Według głoszonego powszechnego przekonania że istnieje wszechmogący Bóg trzeba, logicznie rozumując, że istota wszechmogąca musi być wszech-istotą, czyli po prostu musi być wszechbytem - wszystkim tym co jest, która też może być wyrażona w jednej postaci lub w szerokim zakresie różnorodnych: form, formacji i postaci; materialnych, neutralnych i anty-materialnych. Generalnie jednak Bóg wszechmogący organizuje swoje Boże Ciało, do trzech absolutnych organicznych funkcji bytowych: Boga Ojca. Syna Bożego i Ducha Świętego.
Karolu, mam dokladnie ze same dylematy. Przez dwa lata studiowalem w WBST w Warszawie, kilka lat bylem zwiazany z baptyzmem i ruchem zielonosw. Potem szukalem w tradycyjnym katolicyzmie. Niestety , zaczalem zadawac sobie te same pytania, ktore zadales B.Olechnowiczowi
a czytał ksiazki pierwszych chrzescijan jak oni to rozumieli sam Pan Jezus mi to obiecał, mówiąc: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał." (Łk 10,16) "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." (Mt 16, 18-19) Listy św. Ignacego doskonale ilustrują fakt, że Kościół od początku rozumiał, że tylko w Kościele można być pewnym prawdy. Herezje były wtedy i są dzisiaj, jedynie Kościół Katolicki nieodmiennie i bezbłędnie przekazuje nam naukę Jezusa i Apostołów. ua-cam.com/video/wnI2fDnKUtI/v-deo.html
Panie Krzysztofie, a skąd taka pewność? Pewnie jest Pan rzymskim katolikiem i dlatego mówi to, co mówi. Ale prawosławie ma tradycję jeszcze starszą od Rzymu i - moim zdaniem - jeśli szukać najstarszego jej przekazu to właśnie w kościołach wschodu, a nie zachodu. Dotyczy to np. chociażby nauki o tzw. grzechu pierworodnym, która na Zachodzie jest post-manichejska, na wschodzie zaś wywodzi się wprost z nauki ojców (a więc nie tylko błogosławionego Augustyna), dotyczy to również kwestii rzekomego prymatu biskupa Rzymu, który był prymatem honorowym, a nie monarchiczną władzą nad wszystkimi biskupami (mówią o tym kanony soborowe, tylko chyba przeciętni katolicy albo nie uznają tych soborów albo nie czytają dokumentów źródłowych bo nie znają greki ani łaciny), czy istnienia na przykład wspólnot zakonnych, które zakładał przecież błogosławiony Antoni w Egipcie. Serce chrześcijaństwa biło przez pierwsze tysiąc lat na Wschodzie, to tam ustalano dogmaty chrystologiczne i zwoływano najważniejsze dla chrześcijaństwa sobory. To tam też chrześcijanie jako pierwsi poddani zostali prześladowaniu i eksterminacji. Proszę również, jeśli chce Pan cytować Słowo Boże, aby cytował Pan pismo w oryginale, czyli po grecku, a nie w fatalnym przekładzie na polski (chyba to cytat z "Biblii Tysiąca Błędów", czyli "Tysiąclatki"). Poza tym, jak wspólnota rzymskokatolicka mogła zachować "bezbłędnie" naukę apostołów, skoro już na pierwszy rzut oka widać, że inaczej wyglądały kościoły (w zasadzie wspólnoty, społeczności) w czasach apostolskich, a inaczej teraz. Inaczej wierzono wtedy, a inaczej teraz.
Obejrzałem ponownie obie części tej debaty od deski od deski i uważam, że debatę wygrał Karol Fjałkowski i mówię to jako człowiek wierzący w Jezusa jako Zbawiciela. Pastor Olechnowicz zrobił z siebie debila, kretyna i idiotę, bo odwoływał się do uczuć, emocji i subiektywnych doświadczeń zamiast do kwestii egzegezy, hermeneutyki biblijnej, kontekstu historyczno-kulturowego, historii Kościoła, patrystyki czy apologetyki, które są bardziej miarodajne niż odczucia i subiektywne przeżycia tego pastora od siedmiu boleści.
Pan Bogdan mówi, że denominacje i kościoły nie są ważne... że dogmaty i doktryny nie są ważne... że liczą się postawy ludzi, owoc działania wspólnot - postawy ludzi. Jądrem chrześcijańskiego przesłania jest przykazanie MIŁOŚCI... miłowanie boga i bliźniego. Warunek zbawienia - przyjęcie osoby dzieła Jezusa Chrystusa. Z tego co już wiemy, wiara w dzieło Jezusa jest aktem łaski Boga i odbywa się tylko i wyłącznie z woli (bądź jej braku) Boga i jest jego suwerenną decyzją. Więc mówiąc krótko - postawy i owoce swoją drogą, a Bóg i tak zbawi tego, kogo będzie chciał..:) Alleluja!
W wypadku Karola może niech wróci do wspólnoty z której pochodzi ? Syn marnotrawny wraca do domu z którego wyszedł ? Co, jeśli Karol czuł się tam źle ? To powinniśmy zadać pytanie zatem z jakiego powodu opuścił jakąś grupę ? Żeby rozeznać jego problem. Jeżeli powodem byli również ludzie, to może faktycznie warto zmienić otoczenie. Zadać można sobie pytanie, czy Karol woli np: spokój, czy głośną muzykę, czy może małe wspólnoty, czy może większe. Różne denominacje mają trochę inne podejście do wspólnoty, do ludzi, których znają, lub nie znają. W niektórych da się wmieszać w tłum, a w innych nie, więc potencjalnie można znaleźć swoje miejsce. Choć może być też skrajnie i człowiek nie czuje się nigdzie dobrze... racja, ja tak mam... ale ja też mam zupełnie inaczej, jeśli chodzi o wiarę i raczej nie wyznaję żadnego odłamu chrześcijaństwa. Ja osobiście mogę wyznać z zupełną pewnością, że na pewno nigdy nie będę Ateistą, czy nihilistą. Mogę w tym wypadku powiedzieć Nigdy ? Wizja świata i życia bez Stwórcy jest dla mnie po prostu... dziwna, niepojęta. Ja po prostu, chyba lubię wierzyć, że jest... Coś... po śmierci, coś Innego, coś Więcej. Wierzę, że Bóg istnieje... Jestem w stanie wierzyć w Jezusa: że żył, że nauczał, a nawet, że zmartwychwstał. Ale inne wizje wiar są dla mnie również Bardzo ciekawe. A może to ten sam Bóg, tylko inaczej objawiony ? Jaką wiarę wybrać ? Jak dla mnie Nie ateizm, czy nihilizm. Ale jeśli ktoś chce koniecznie chrześcijaństwo, to co polecić ? hmm... kurcze nie wiem. Po co wybierać ? *"Albowiem, gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich."* (Mt.18:20) :) Może to jest to, co Każdy potrzebuje ? Znaleźć przyjaciela, jednego lub dwóch i rozmawiać z nimi o Bogu ? Może to jest to prawdziwe Chrześcijaństwo ? Ja osobiście bym skłaniał się ku takiemu, jak już. Dwóch przyjaciół, co rozmawia o Bogu. :) Z czasem nagle może się okazać, że zainteresowanych jest więcej... i więcej... Nim się obejrzycie otworzycie sektę, w której panują bardzo ciepłe relacje... hmm... ;P Powiedzmy, że znajdziecie dodatkowe dwie koleżanki, lub kolegę i koleżankę, I wtedy możecie praktykować słowa Jezusa : *"Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz."* (Mk. 12:31) ... ;D Oczywiście we wszystkim będzie uczestniczył Bóg. (Mk.12:30) Bo powinien być na pierwszym miejscu. :) *"Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie."* (Mt.18:18) *"Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie."* (Mt.18:19) Czyli dwie osoby, lub trzy wystarczą, żeby prowadzić szczęśliwe Chrześcijańskie życie. ;) Bez cudzołóstwa, no bo, gdzie tu cudzołóstwo - uzgodnione przecież. :) A jeśli ktoś wam powie: "Ale to kolejna denominacja!" - Nie prawda, to słowo Boże. ;D Wtedy by nie padały pytania takie, jak: "Do jakiego kościoła chodzisz ?", czy też "Do jakiej denominacji należysz ?", tylko pytania typu... *"Czy masz już z kim się modlić ?"* :) Widzicie ? Jezus, to naprawdę *Miłość* . :) Aczkolwiek możecie praktykować, co chcecie. Lepsze to według mnie, niż Ateizm, czy nihilizm. Np. Buddyzm. Piękna wiara, czy też filozofia. Nawet, jeśli pojawi się Bóg, to żyliście wtedy najlepiej, jak się da. A podobno Bóg nie karze bardziej, niż się na to zasłużyło.
Cześc wam przyjaciele, Moje uszanowanie! Ponownie - pozwolę sobię na zwiększenie zasięgu mat. : D -Na statytsyki materiału i dla niepewnych: Wspaniale, że nasi dziadkowie i przodkowie wywalczyli tutaj wolnosc słowa. Tylko szkoda że teraz jedna ze stron w tych tematach musi się ograniczac - bo może to zostac przez paru uznanych jako obraza ykhym... pewnych uczuc. *To jest trochę hipokryzja, no ale cóż, my niby jesteśmy nie doskonali - i takie nasze systemy pozostaną.* Hehe . A więc: zawsze dobrze zapoznac się z takimi samymi lub innymi poglądami na daną sprawę jak swoje : ), nie prawdaż? *_Czy potrzeba 18 doktoratów aby interpretowac Biblię samemu?_* Nie no, Osobiście z 18-mnaście to może nie, ale zaaawsze warto posłuchać tych co zjedli zęby na tym - po prostu mają takie prace, czy to też wierzą, czy nie. Nie koniecznie tylko księży, teologów i innych ewangelizatorów, mówię o ciągnięciu nadal wszystkiego na ustawionych już dogmatach, w które nie wszyscy wierzą. Jak by ktoś mógł pewnie uznać: _"Ciągnieciu dalej niczym nie potwierdzonych teorii czy hipotez"_ Czego to mądry, krytyczny, rządny wiedzy umysł nie cierpi Ale o historii, konkretnych kontekstów dla tamtych okresów, ludzi czy minionych krain. Kontekstów historycznych, biograficznych, kulturowych, językowych, czy nawet filozoficznych itd. Kiedy to trafimy na jakieś trudności w rozumieniu i odczytywaniu - coś jest dla nas* za kuriozalne, dziwne, brutalne, czy to niezrozumiale *Dla nas, z naszej perspektywy - dzisiejszej to cywilizacji. *Nie można przecież przeczytać pism z przed kilku tysięcy lat tak samo, jakby zostały napisane wczoraj.* Literaturę, starożytną biografię, czy to nawet diagnozy starożytnego lekarza i tamtejszych wtedy to czasem rewolucyjnych (jak i nie wciąż fałszywych dla nas teraz) teorii jak na swoje czasy. Jak to wszystko się zaczęło rozwijać w tym przykładzie od tych niedziałających już dla nas historii. Jak to wszystko wręcz wyewoluowało dzięki poświęceniu ludzi, ich czasu i pracy. Sama logika, bez cudów i filozofowania, czy to bazowaniu na domysłach Wracając. jeśli chcemy coś z tego poważnego w ogóle wynieśc, i to najlepiej dobrego dla nas gdy już coś robimy, - najgorzej po prostu wyśmiać czy się dowartościować przez samo-poparcie Podsyłam przykładowe źródło mojego komentarza: ...jedynie mółbym powtarzac co tam jest zawarte, a tak to zawsze wygodniej dla was przyjaciele youtu. be/e-Gr-Y jhrkM (Usunąc SPACJE, już pare razy gdzieniegdzie mi komentarza nie opublikowało) "Bóg w Starym Testamencie│Odpowiedź z..." Polski Inkwizytor, dwie części *Proszę nie komentowac źródła bezpośrednio tutaj* -Nie ma to absolutnie żadnego sensu, bo nic nie wniesie do dyskusji. Tylko pod załączonym materiałem i tam to krytykować pracę autora - oczywiście po całkowitym zapoznaniu, inaczej rzucam słowa na wiatr przez kogoś zatwardziałe poglądy. Mój czas na marne..., ale liczę że każdy się zapozna aby zrozumiec kontekst mojego komentarza. A jeśli mamy postąpic juz jak najbardziej racjonalnie czy to rzetelnie = skontaktowac się ze wszystkimi autorami źródeł w po zapoznaniu się z ich dziełami. Wszelka bibliografia znajduje się w opisie materiału. (POKAŻ WIĘCEJ lub na urządzeniach mobilnych kliknąc napis tytułu) Nie przyszedłem się wykłócac, ale pokazac bardzo wyrafirowane źródła Przypominajka dla wszytskich: ) (psst. zawsze lubie wsnieśc coś mądrego do rozmów) Nieracjonalność nie jest z góry zarezerwowana tylko dla chrześcijan i ludzi religijnych i vice versa. A bO kSiąŻka tAK MóWI. ZACHĘCAM wszystkich czytelników do aktywnego szukania informacji zgodnych, jak i dla nas niezgodnych dotyczących naszych poglądów. Szczególnie - kiedy nie ważne jak jesteśmy już osadzeniu na naszych fundamentach, czy to uprzedzeni... Jeszcze przy dzisiejszym dostępie do praktycznie wszystkiego -Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedziec, człowiek uczy się przez całe swoje istnienie, jeszcze nikogo coraz więcej wiedzy nie zab%$ło. A czasem - nawet doprowadzic do zmiany swojego tak już dla nas pewnego nastawienia. Jeśli Cię to obraża, (Ciebie-czytelnika), ...jakoś może uznałeś to za argument chochola-to bardzo Cię przepraszam. =Nie taki był mój zamiar, aby kogoś urazic. Tyle Życzę szczęścia I pozdrawiam serdecznie. Ciebie i wszystkim innym co to czytają ; ) Szczególnie w tym chłonnych świata i w ciężkim kryzysie wiary, tak to popularnym po zakończeniu uczenia się formułek na pamięć przez całą podstawówkę i nagłemu zagłębieniu się w swoich poglądach-to jest wymagane, aby wynieść się na następny poziom. Mam nadzieję że wszystkim pomogłem jak to mogłem : DD Trzymajcie się!
Tak po prawdzie to żeby ta debata była na temat z obu stron to Pan Fjałek powinien debatować z tym Panem, który ostatni zadawał pytania. A tu cóż jeden mówi o Bogu z Biblii a drugi o tym, żeby mówić o Bogu z Biblii trzeba najpierw w niego uwierzyć a jak uwierzysz to nie możesz oceniać czy z opisu w Biblii jawi się jako dobry czy zły bo jesteśmy jego tworem a tworzywo nie może oceniać tego który go stworzył. No i makao i po makale.
30:00 samozaoranie. Pastor stwierdził,że żaden odłam chrześcijaństwa nie ma pełnej prawdy. W międzyczasie Kościół Katolicki od początku z obawy przed takim relatywizmem twierdził, że to on dysponuje prawdą, a kto twierdzi inaczej, niech będzie wyklęty. Karol przyszedł na debatę dowiedzieć się gdzie leży prawda, a dowiedział się, że "nigdzie i każdy ma swoją".
1. Mit: chrześcijaństwo nie może być prawdą, skoro tak roszczą sobie inne religie, wyznania. Zarzut ten kuleje przede wszystkim pod względem logicznym, ponieważ to tak jakby na przykład domniemywać, że skoro spośród studentów rozwiązujących zadania, jakiś student twierdzący, że dobrze rozwiązał zadanie pomyliłby się, to tym samym należałoby uznać, że każdy student rozwiązujący zadania i twierdzący, że robi to dobrze, musiałby się mylić. Albo to tak jakby mniemać, że skoro w sądzie jakiś świadek kłamie lub myli się, to oznacza to, że takimi samymi kłamcami lub mylącymi się są już wszyscy inni świadkowie występujący w procesach sądowych, czy w tej konkretnej sprawie sądowej. W takim wypadku, gdybyśmy odnośnie do procesów sądowych rozumowali tak jak ateiści wobec religii, procesy sądowe w ogóle nie mogłyby się odbywać, bo żaden świadek nie mógłby już zostać uznany za prawdomównego. 2. Mit: Wszystkie religie twierdzą, że są jedyną prawdą Tak naprawdę poza chrześcijaństwem spośród wielkich koncepcji duchowych tylko jedna światowa religia twierdzi obecnie, że jest jedyną prawdą: Islam. Buddyzm, inna wielka religia światowa, to dość kontrowersyjny system filozoficzny, który wcale nie rości sobie pretensji do bycia jedyną prawdziwą religią. Budda, założyciel tego systemu przekonań na pewno tak nie twierdził, mniemał on jedynie, że osiągnął coś na kształt oświecenia. Sam jednak głosił, że nie posiada pewności odnośnie swych przekonań, przeciwnie, zalecał każdemu przemyślenie, czy w ogóle ma to sens, zanim ten ktoś podzieli jego światopogląd. Budda nie życzył sobie nawet tego, aby po jego śmierci ustanawiano coś na kształt instytucji doktrynalnej sankcjonującej prawdy wiary. Hinduizm, w którym głosi się, że istnieje wiele dróg prowadzących do zbawienia, a Hinduizm jest tylko jedną z nich. Inne religie mają głosić to samo co Hinduizm, lecz pod innymi nazwami i pojęciami. W samym Hinduizmie nie istnieje nic, co mogłoby jakoś potwierdzić prawdziwość jego koncepcji religijnych. Co wiemy o czynach Mahometa? Czy one potwierdzają, że w rzeczywistości był on posłany od Boga? On sam nie pisał nic o tym, ponieważ był analfabetą. W samym Koranie, który był zapisem jego nauk, znajdujemy bardzo niewiele wzmianek biograficznych na temat jego życia. Obszerniejsze biografie na jego temat pojawiają się dopiero sto lat później i są to wzmianki o „fantastycznym charakterze” - „historię przysłoniły mity”. Pierwsza biografia Mahometa została napisana przez zmarłego aż 135 lat po jego śmierci Ibn Ishaka. Dokument historyczny o Jezusie został spisany w niecałe 40 po Jego naukach . Wtedy bowiem powstały już pierwsze Ewangelie i inne Pisma kanoniczne (np. Ew. Marka, niektóre listy Pawła). Niektórzy z autorów wspomnianych Pism nie byli co prawda świadkami żywego Jezusa, posiadali jednak informacje od takowych. Na przykład Łukasz pisał, że opiera się na relacjach tych, „którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa” (Łk 1,2, Biblia Tysiąclecia). Jak powszechnie wiadomo już od żyjącego w czasach Apostołów Papiasza, a także od Ireneusza, Orygenesa i Klemensa Aleksandryjskiego, Marek w swej Ewangelii spisał nauczanie Piotra. Czterdzieści lat to bardzo niewiele od czasu opisywanych wydarzeń związanych z życiem Jezusa, wziąwszy pod uwagę fakt, że na przykład dziś z okazji corocznych obchodów Powstania Warszawskiego, które wydarzyło się ponad 60 lat temu (a więc jest to dłuższy okres czasu), możemy z powodzeniem wysłuchiwać bardzo szczegółowych relacji powstańców, którzy są w stanie relacjonować tamte wydarzenia niemal minuta po minucie. Chrześcijaństwo nie jest zatem takie samo jak inne religie. Nie uwiarygodnia się go w ten sam sposób. Niektóre z wielkich religii w ogóle nie mają się zamiaru uwiarygodniać, w przeciwieństwie do chrześcijaństwa, nie mogą być więc one w tym wypadku porównywane i przeciwstawiane wobec siebie, jako coś, co konkuruje ze sobą na drodze do prawdy. Ateistyczne wrzucanie wszystkich tych religii do jednego wora i ocenianie ich tak, jakby sprowadzały się one do identycznego wydarzenia o charakterze nadprzyrodzonym, jest więc nieuprawnione.
25:30 a co gorsza, objawiony komuś Jezus jeszcze każe malować obraz, wizerunek, który ludzie mają czcić, podczas gdy Bóg tego zakazał. Objawiony Jezus łamie Boże przykazania i jak takiemu zaufać. Nie da się. A on tak jeszcze naciskał Faustynie z tym zaufaniem. Niegodny zaufania ten, kto tworzy wiele prawd czyli wiele kłamstw.
Oj stęka pastorek, stęka pod gradem prostych pytań...a Jezus rzekomo powiedział: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." (Mt 5, 37)
Jestem szczęśliwym CHRZEŚJANINEM , i moja ocena tej 1 debaty jest taka , że szczęśliwy Karol nie ma w swym życiu nikogo , ma siebie i swojego szofera , który go wiedzie nie wiadomo dokąd . Natomiast my chrześcjanie mamy za szofera Pana Jezusa , który nas wiedzie do życia wiecznego , i wierzymy Jezusowi że nas właśnie tam zawiezie . Taka jest różnica między innymi
Puk puk.
- kto tam ?
- to ja Jezus.
- czego chcesz ?
- przyszedłem cię uratować !
- przed czym ?
- przed tym co ci zrobię jak mnie nie wpuścisz !!!
Dobre, może lepiej tak, niż ktoś kto po wpuszczeniu robiłby dalej swoje
Analogia jest zgoła odmienna: Ateista wisi w tej chwili nad przepaścią we mgle trzymany wciąż za rękę przez CHRYSTUSA (cała jego obecna egzystencja zależy w każdym calu od BOGA) i jednocześnie usiłuje się wyrwać z Bożego uścisku, okładając jeszcze tę podtrzymującą go rękę kijem. Mówi CHRYSTUSOWI, _"Zabieraj łapę! Puść!"_ A CHRYSTUS przestrzega, że za zasłoną mgły znajduje się pod nim głęboki parów, a na jego dnie ostre skały.
Dzięki!!! :)
juz raz dziekowales mu xd
za co?
Ja bym powiedział, że za debatę, ale no nie wiem może za poczęstunek
chodzi mi o to za co konkretnie w tej debacie - np. czy za to, że ta debata "udowadnia" przekonania kanału "Śmiem Wątpić"? czy coś innego w tej debacie sprawiło aż trzy wykrzykniki w tamtym podziękowaniu?
Łukasz brał w tej debacie udział na widowni, więc może po prostu za to. To ma jakieś znaczenie w ogóle? Trzeba mieć ważny powód żeby zamieścić trzy wykrzykniki w komentarzu, bo nie rozumiem?
Karol Fjałkowski toczy dyskusje z ojcem Szustakiem, takie moje małe marzenie.
Po 3 minutach szustak płacze i porzuca kapłaństwo
@Pietja D I prof Guz wyjedzie do niego apologetyką, która z punktu widzenia osoby nie zanurzonej w tych bajaniach jest bełkotem i nie bez przyczyny. Karol oczywiście zna biblię.
@@lorddoomiii2319 Raczej byłoby klepanie formułek wyuczonych w kościele bo tak kiedyś przegłosowali na jakimś soborze a to przecież od razu awansuje na prawdę.
A ja bym chciał, zeby debatował z Lefebrystami albo Świadkami Jehowy :p
Nie ta liga. Szustak to ewentualnie z jakims gimboateista moze podyskutowac
Pięknie, super że są takie debaty. Panie Karolu, dziękuję.
Rozmowa na bardzo dobrym poziomie, wszystko zależy od otwartości umysłu i umiejętności kwestionowania wszystkiego . Wartościowy materiał dzięki !
Po raz kolejny konkretne pytania Pana Karola i po raz kolejny nieprecyzyjne, rozmazane, a czasem wręcz nie na temat odpowiedzi przeciwnika w debacie. Albo ci ludzie nie są przygotowani, albo nie nadają się do takich dyskusji, albo - i to mnie przekonuje najbardziej - religia ugina się sama pod własnym ciężarem niespójności i nielogiczności.
Zeus Bąk, dziwisz się, że odpowiedzi nieprecyzyjne i rozmazane? A jakie mają być? To są dwa światy, racjonalizmu i wyssanych z palca dyrdymałów.
Prawda
Masz wierzyć oczekuja nie wiadomo czego nie wierz to nie ,daj wierzyć innym
Odpowiedz jak najbardziej na temat moze nie zrozumiales dobrze.
@@piotrjarosz3065 🤣🤣🤣
pan pastor byłby świetnym politykiem, nie odpowiedział na żadne pytanie
Bo to jest polityk kościelny .
Bo był pod natchnieniem ducha Świętego
@@1BEATTA Najbardziej lewacki "pastor" w Polsce .
Z pastorami jest jak z rabinami, jeden rabin powie tak, a drugi nie, ale umysł polaczka przyzwyczajony do bycia sterowanym przez kogoś jak krk, komunizm, czy tvp tego nie rozumie. polaczek woli scedować odpowiedzialność za siebie na innych dlatego jest tym kim jest i uznawany jest za tego za kogo jest w świecie. Dlatego miał rozbiory, wojnę i komunizm...
Olechnowicz swoimi odpowiedziami pokazał swój stosunek do chrześcijaństwa i innych ludzi nie chcąc zbytnio krytykować ich Drogi życia. Cóż... jest na pewnym poziomie.
Poczekaj jeszcze chwilę a zobaczysz polityka...może do jesieni
Moje wnioski podebatowe: wniosek 1. - Bardzo ciekawa debata... panu Fjałkowskiemu dziękuję za cenne spostrzeżenia i gruntowne przepytanie oponenta; widać że pan Bogdan nie ze wszystkim sobie radził (przynajmniej w stopniu w jakim można się było tego po nim spodziewać). Według mnie, był to albo brak wiedzy/doświadczeń w temacie innych wspólnot chrześcijańskich (że o niechrześcijańskich nie wspomnę) albo kwestia, podyktowanymi sytuacyjnie, względami taktycznymi - miałem wrażenie, że na użytek tej debaty, pan Bogdan (przynajmniej częściowo) zrezygnował z zaprezentowania rzeczywistych poglądów w temacie innych wspólnot chrześcijańskich, choć jak wskazywał przytoczony przez pana Fjałkowskiego cytat z jego książki (ten o "ostrym widzeniu"), ten temat i tę kwestię musiał już mieć rozstrzygniętą... Wniosek 2. - Zadziwiające jest dla mnie z jak głębokim przekonaniem i łatwością katolicko zorientowane wspólnoty chrześcijańskie (pan Bogdan jest tu znakomitym tego przykładem) przyjmują dogmat, że Bóg który tak precyzyjnie instruował ludzi w kwestiach moralności i obyczajności, w momencie rozstrzygania o zbawieniu człowieka zupełnie ignoruje kwestię jego "uczynków", a więc tego w jaki sposób człowiek skorzystał z tych właśnie boskich wskazówek dotyczących co należy a czego nie należy robić. Sory, ale tego nie jestem w stanie do końca zrozumieć. Wniosek 3. - Chryste Panie, kto wpadł na ten "genialny" pomysł żeby debatę o chrześcijaństwie dekorować mrugającą girlandą ledowych światełek?!...
Błagam o następną część, to się chłonie jak ciepłe bułeczki!
będzie w poniedziałek, a najpóźniej w czwartek :)
właśnie przyszedł czwartek a 2 cz. nie widać!
chwila jej publikacji jest bliska!
Chyba nie taki jest cel. Szukam odpowiedzi a nie chleba i igrzysk
Do Wilka karola .
Och ty obłudniku .
Na pewno miałeś na myśli .
To się jada .
Jak ciepłe owieczki !
Karol, bardzo dobre pytania!
Minęło już kilka dni a p. Karol Fjałkowski nie zareagował na mojego posta. Mam jednak nadzieję, że zdobędzie się na odwagę i zechce publicznie odnieść się do niego. Nie sądzę, aby milczenie p. Karola Fjałkowskiego oznaczało, że przyznaje się do manipulowania ludźmi na publicznych forach.
Ponawiam propozycję publicznej wymiany poglądów. Tradycyjnie serdecznie pozdrawiam.
Jestem lekko rozdarty. Debata w formie rozmowy podobała mi się znacznie bardziej w stosunku do poprzedniej, w której każda ze stron ograniczyła się właściwie do wyłożenia swojego manifestu nie odnosząc się bezpośrednio do przeciwnika.
Niestety, mam wrażenie, że koleżeńska znajomość obu panów i towarzysząca jej sielska atmosfera stworzona przez gospodarzy debaty nieco onieśmieliły Karola, który tym samym dał się wcisnąć w przyjacielską pogawędkę, niemal przy piwku przez co poziom merytoryczny mocno ucierpiał.
Sam Pastor nie wydaje mi się człowiekiem stworzonym do takich debat - prowadzi gawędę w sposób anegdotyczny opierając dyskusję o swoje własne doświadczenia, które z punktu widzenia debaty nie mają szczególnej wartości. Nie zmienia to faktu, że wydaje się być uroczym i przede wszystkim dobrym człowiekiem.
Gorąco zachęcam pomysłodawców do zorganizowania podobnych debat z Bartoszem Sokołem, który wydaje się być ciekawą postacią. Niech to będzie jednak jedna debata: "Czy Bóg istnieje?" co jest zagadnieniem zbyt szerokim aby zamknąć je w przeciągu półtorej godziny a seria debat poruszająca i skupiająca się na poszczególnych problemach np.: "Bóg Biblii, dobry czy zły?", "Cierpienie a milczenie Boga" itd.
Jezus zapłakał;
"Nie zmienia to faktu, że wydaje się być uroczym i przede wszystkim dobrym człowiekiem."
Dla mnie akurat nie ma to żadnego znaczenia, nie skupiam się w ogóle na tym, liczy się, co prelegent ma do powiedzenia.
Magda Lena Nie ma dla Ciebie znaczenia czy rozmówca jest uroczym i dobrym człowiekiem? Wolałabyś rozmawiać z kimś podłym i nikczemnym? Wreszcie - czy to nie wspaniałe, że rozmówca wydaje się uroczym i dobrym człowiekiem dzięki czemu wiemy, że na świecie jest już o tego jednego dobrego człowieka więcej przez co świat ma szansę stać się lepszym miejscem?
Jezus zapłakał; Nie jestem pewna, czy to jest wspaniałe, że mi się coś wydaje. Nie wiem jakim człowiekiem jest pastor i tak jak wspomniałam, w debacie nie ma to dla mnie znaczenia. Jestem pewna, że "wrażenie", to zbyt mało, żeby móc cokolwiek wywnioskować na temat charakteru drugiej osoby.
Pastor nie ma żadnego doświadczenia w takich debatach. Karol natomiast ma duże doświadczenie i na dodatek jest naukowcem. Czego się więc spodziewałeś. Zresztą kilkakrotnie doszło tu do nieporozumień. Karol po raz drugi podnosił kwestię, na którą padła już odpowiedź. Część nieporozumień prawdopodobnie wynikała stąd, że Karol jest zwolennikiem dosłownej interpretacji Biblii, a Bogdan nie. Karol prawdopodobnie nastawił się, że spotka fundamentalistę i pod tym kątem przygotował swe pytania, z których część trafiała do niewłaściwej osoby. Nie jest fundamentalistą. Powinni byli uzgodnić wcześniej o czym będą mówić, byłoby mniej nieporozumień.
@@subluna5164 A cóż ci pozostanie w chrześcijaństwie jeśli nie będziesz miał/a tego "tzw drogowskazu", który ma niby pokazywać drogę do Prawdy a jak się na przestrzeni lat okazuje nie jest drogowskazem jednoznacznym a wręcz pokazuje różne kierunki? To w odniesieniu do NT... Co pozostanie ze źródeł i Prawdy Objawionej o istnieniu tzw Boga Jahwe i jego - i to nie przejęzyczenie - pochodzeniu? To ST. Bo dziś już wiemy, skąd pochodzi , przynajmniej terytorialnie, istota o pierwotnej nazwie "Jahu" a jeszcze wcześniej "Marduk". Nie można okazywać dezaprobaty na odsłanianie rzeczywistego wizerunku tzw "Żródła", gdy widzimy, że źródłem wcale nie jest! Co ci pozostanie?? Może tylko blisko 40-letnie wizje z Medjugorie rzekomej Matki Boskiej. Sam przecież Jezus powiedział: nie ma innego pośrednika do boga ojca poza mną. Nie ma innego! Czy sam gdzieś powiedział, że on teraz też będzie potrzebował takiego pośrednika? Z tzw objawieniami z Medjugorie jest taki problem, że nikt jej nie widzi poza jedną osobą... - Mirianą a CAŁY ŚWIAT CHRZEŚCIJAŃSKI MA KLĘKAĆ NA WIEŚĆ O KOLEJYM TZW WIDZENIU! CZY TO JEST WIARYGODNE?! Jezus miał przynajmniej 12 apostołów i sporą grupę wyznawców, którzy go codziennie widzieli. A tutaj co mamy? Karol właściwie podchodzi do tematu, zresztą już po raz kolejny, tylko wciąż jak widać nikt po drugiej stronie nie jest w stanie merytorycznie tej rękawicy podjąć. Chociaż myślę, że większość wie i czuje, że jest już poważny problem, dlatego tak mgliście i wodniście pływają po powierzchni.
Spróbuj tak powierzchownie potraktować Koran i powiedzieć jego wyznawcom, że nie należy odbierać go dosłownie, to już jutro nie byłoby cie między żywymi. Dla nich KAŻDA LITERKA PRZESTAWIONA W ICH ŚWIĘTYM PIŚMIE TO GRZECH CIĘŻKI!! A przecież i Koran i Tora mają to samo żródło a raczej SĄ TYM SAMYM, a ST to przecież "przedruk" z żydowskiej Tory. Wszystko co teraz ma chrześcijaństwo to OLBRZYMIA NADBUDOWA na potrzeby utrzymania i tak już topniejącego elektoratu. Amen.
Chciałabym zobaczyć taką debatę: Karol Fjałkowski kontra starszy Świadków Jehowy.
Taka debata nigdy nie nastąpi. Świadkowie nigdy do tego nie dopuszczą.
@@VictorAnox masz rację. Dowodzi to tylko tego, że boją się zdemaskowania i ośmieszenia. Wolą po domach łazić i szukać ludzi z małą wiedzą, których z łatwością da się im oszukać i uczynić trybikami w mahinie Korporacji Strażnica.
@@Markomarka3065 dokładnie. Najgorsze jest to , że te małe trybiki nie wiedzą w jakiej ogromnej maszynie się kręcą , i tak łatwo się je wymienia.
@@VictorAnox aż tak łatwo to się ich nie wymienia. Muszą się nałazić i natrudzić by złapać nowego naiwniaka. W ostatnim roku ich wewnętrzny raport pokazuje, że więcej osób opuściło organizację Świadków Jehowy niż się do niej przyłączyło. Internet robi swoje, ludzie mają dostęp do informacji od byłych członków o tym czym jest ta organizacja.
@@Markomarka3065 też masz rację . Z częściami zamiennymi coraz gorzej na rynku wtórnym , ratuje ich tylko rynek pierwotny.😉
Super jakość. Dzięki.
Dzięki :) dobra puenta Karola 1:06:50 . Pastor ma bardzo "relatywistyczno-subiektywne" traktowanie ewangelii co dobrze podsumował Karol.
Ci co się godzą na debatę z panem Karolem nie wiedzą co czynią😁widzę ten strach w ich oczach jak muszą wystąpić po Karolu i się odnieść.....mam wrażenie że Karol a inni debatanci to przepaść intelektualna
Karol jest na wygranej pozycji nie tylko ze wzgledu na walory intelektualne, ale rowniez dlatego ze racja jest po jego stronie.
Tak bo ludzie nie mają pa parcia w bibli , tam nie ma nic dla ludzi tylko boga . Gdzie są w takim wypadku ludzie ? Nigdzie motłoch nic nie warty . Wszystkie wyjaśnienia innych w obronie boga to bełkot i myślenie życzeniowe.
To mnie przekonuje mocno znajdźcie mi boga w tym przykazaniu . Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. 9 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój . - Więc tak defakto wyeliminował wszystko skazał się na niebyt :) w prostym przykazaniu które było przeciwieństwem dotychczasowych obrządków .
@@zaramodo09 Nie jest i w swej pierwszej wypowiedzi sporo już gmatwa i interpretuje po swojemu, cóż pewnie kiedyś się z nim spotkam.
@@marianskodowski8337 odnieś się konkretnie, a ja postaram się rozwiać twoje wątpliwości
@@zaramodo09 zakładając z góry że racja jest po twoje stronie, nie różnisz się niczym od ludzi którzy twierdzą że wiedzą iż Bóg na pewno istnieje
Karol Fjałkowski jest jak na mój gust na etapie, który nazywa się neofityzm (w/g
słownika języka polskiego: neofictwo - żarliwe, często fanatyczne wyznawanie jakiejś religii, ideologii, którą przyjęło się niedawno). Jak sam mówi jest ateista od 1,5 roku po 13,5-letnim byciu chrześcijaninem.
Też tak miałem na pewnym etapie "odchodzenia od Boga" a wynikało to z niepewności i konieczności potwierdzenia słuszności moich poczynań. Och jak bardzo chciałem przekonać innych wierzących, ze "moja racja jest bardziej mojsza niz twojsza".
Teraz wiem, że szkoda na to czasu i energii, jest tyle ciekawszych rzeczy które można robić.
Pozdrawiam.
Chrześcijańska interpretacja Biblii jak w Seksmisji: korkociąg w dawnych czasach służył do zadawania cierpienia
wreszcie ! zabieram się do oglądania
jakość dźwięku rewelacyjna super mega dzięki wielkie ;)))) 21/10
Karolu, świetny z Ciebie gość. Przeszedłem podobną drogę. Pozdrawiam serdecznie.
Moge być dobrem wcielonym, całe życie ne robić nic innego, prócz pomagania i troszczenia się o innych, być w oczach bliźnich najwspanialszym człowiekiem pod słońcem, to w "nagrodę" i tak nie zaznam zbawienia, a czeka mnie potępienie i wieczne męki, tylko dlatego, bo nie wierzyłem w Jezuska. Jak chore jest to?
ua-cam.com/video/I41MSArZ5hA/v-deo.html&lc=UgxPYa3zRZHC_bNU2Gt4AaABAg
Brawo Brawo dokładnie to samo przyszło mi do głowy słuchając oponenta Karola. Dodam od siebie ze ludzie są dobrzy z natury albo i źli z natury poprzez wychowanie i skłonności genetyczne empatia lub jej brak jest zapisana w genach. Dawkins napisał w jednej swojej książce. Ludzie są dobrzy i źli. Dobrzy ludzie robią dobre rzeczy a źli złe religia powoduje to ze dobrzy ludzie zaczynaja robić złe rzeczy. Bóg stworzył nas wszystkich na swoje podobieństwo to dlaczego chce zbawić tylko cześć? Co nie wiara w Boga który jest ojcem naszym powinna być oczywista czyż nie? A nie jest. Jeżeli Jezus umarł za nasze grzechy to znaczy ze poprzez jego smierć bóg nam wszystkie grzechy wybaczył tak? To znaczy ze już nie nie musimy za nie przepraszać prawda? Gdyż wszystko złe co zrobiliśmy lub zrobimy zostanie nam wybaczone? To poco sąd ostateczny spowiedzi odpusty zupełne skoro wraz se śmiercią Jezusa i jego zmartwychwstaniem zostaliśmy zbawieni. Tu Kk nie ma racji bytu prawda? Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam
Nie ma sensu szukać sensu w czymś co sensu nie ma ;) Cała ta religia nie trzyma się kupy. Ale Ty masz wierzyć i nie zadawać pytań. Masz wierzyć i płacić, bo inaczej nie zaznasz zbawienia. Przecież tu oszustwo i prawdziwy cel kleru widać jak na dłoni, nawet nie jest on specjalnie zakamuflowany. Oni gdzieś mają człowieka i jego zbawienie, a w ludziach kochają tylko ich pieniądze. Polecam ---- ua-cam.com/video/V5CaGOWM0XA/v-deo.html
prosta piłka?
trywializowanie tego co jest złożone, a z drugiej strony branie dosłownie tego co jest tylko dydaktycznym obrazem, metaforą, mnie osobiście dziwi...
Aleksandra A. Słabe jest to o czym piszesz bóg o którym piszesz zaprzecza sobie samemu
W końcu się doczekałem, 2 tygodnie aż! :D
Ja nigdy nie czuję sie bezpieczna, nawet pod swoja kołdrą, szczegolnie moze wtedy gdy śpię bo wowczas jestem najbardziej bezbronna.
Panie Karolu. Wystarczy przyjrzeć się i posłuchać pierwszych minut. Ci ludzie, i te dobre rzeczy, które są wypowiadane... To jest właśnie .. prawdziwe dobro. To dobro, którego Pan właśnie doświadcza to to czego Pan szuka i to co daje ta rzeczywistość. To jest dobro. Warto uwierzyć. Serdecznie pozdrawiam.
Karol chyba jeszcze nie spotkał godnego przeciwnika. Wszyscy ci pastorzy powtarzają w kółko jakieś wyświechtane frazesy i nie potrafią odpowiedzieć z sensem na ani jedno konkretne pytanie.
I nigdy takiego nie spotka. Nawet jakby rozmawiał z samym papiezem...
Bo Karola wspiera diabeł, a chrześcijan Jesus i niestety w tym starciu pierwszy raz Jezus przegrał
@@1BEATTA tylko jeśli w to wierzysz..
Frezesy są wtedy kiedy chcesz żeby takie były. Pozdrawiam
@@jeronims3079 Karol wspiera prawdę, a Jezus wspiera kłamstwo czyli wspiera diabła
Łukasz Wybrańczyk w trzecim rzędzie.. Czy to jakaś aluzja do Trójcy św.? ;)
Nie. Jeżeli poprzestawiasz i odpowiednio pozamieniasz litery w nazwisku Łukasza, to wyjdzie Trzeciak. Stąd ten trzeci rząd :)
Też zauważyłem jak odwrócił głowę.Nie mógł przepuścić okazji i musiał tam być😁
To aluzja do tego, że jest masonem i iluminatą XD
On nalezal do tej wspolnoty czy jest psychofanem Karola?
Genialna debata!
...abyście byli jedno - wg mnie znaczy - abyście nie przeszkadzali sobie, nie zwalczali się , ale starali się nawzajem zrozumieć - jedność w różnorodności , a nie jedność dla jedności...
Witam
Dziękuję prelegentom i organizatorom za debatę!
1. Aby rozważać, które chrześcijaństwo jest >prawdziweprawdziwe< to: przekonujące( poprzez racjonalne argumenty); dające poczucie szczęścia (oparte na uczuciach) ; zgodne z określoną interpretacją (jaką?) Biblią(jakim przekładem?); wyrażające się w miłości(?) i prawdzie(?) - definicje( na czym oparte?); oparte na sakramentach(jakich?); wyrażające się w czynieniu cudów i/lub prorokowaniu; wiara(?) a uczynki(?) itd. Czy trzeba wszystkie te kryteria spełniać, czy tylko jedno ? Kto lub co, decyduje o ważności/hierarchiczności tych kryteriów: Biblia( jak interpretowana?) czy autorytet/tradycja jakiejś wspólnoty np. biskup lub papież w KK?
Analizę zacznę od dyskusji Karola z pastorem. Podaję czas, gdzie dana wypowiedz miała miejsce, aby wiedzieć z czym /kim polemizuję
43,30 Do Karola: trzeba zdefiniować, co i dlaczego rozumie się przez >zbawienie
Przyjemnie się słuchało. Karol jak zwykle super, a pastor też konkretnie i na temat się wypowiada.
Na konkretne, precyzyjne pytania Karola padają jakieś mgliste,wymijające odpowiedzi.
Mega DOBRE!!! Karol jest Geniuszem ;D Bardzo Dobrze Powiedział w 24:22. Ta debata wyglądała jak przykryty katolik z typowym protestantem. I to było w Wrocławiu a ja nic nie wiedziałem ;C
Zachęcamy do polubienia naszego profilu na FB - zawsze informujemy tam o nowych wydarzeniach, które organizujemy. We Wrocławiu średnio raz w miesiącu mamy debatę lub innego rodzaju spotkanie.
@@fundacjapanteon Niestety, nie każdy ma FB :/
@@fundacjapanteon Moglibyście też sporządzić coś w rodzaju newslettera dla tych, którzy nie mają.
Karol jest świetnym mówcą. Nadawałby się na księdza ;)
Tylko, że Karol głosi jedynie to co ma sens, więc jako ksiądz/pastor musiałby głosić coś co tego sensu nie ma.
MilfHunter - Karol nie głosi niczego. Jest nihilistą ;)
Karol ma wiedzę ale jest głupcem
Jak Judasz na apostoła
+J. G
Nie. To ty jesteś głupcem :)
Nareszcie :D
Szkoda że Bogdan w ogóle nie odniósł się do pytań Karola, bo była wspaniała okazja by wytłumaczyć na czym polega chrześcijaństwo. Nie przedstawił też dostatecznie jasno czym jest ewangelia, pastor zwiastujący od wielu lat ewangelię nie wie dokładnie czym jest ewangelia, bardzo kiepsko.
Dzięki!!
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, ze Bogdan w ogóle nie odnosi się do pytań/postulatów/wątpliwości wyrażanych przez Karola?
Jezu Chryste! przecież ten przemiły, przesympatyczny, inteligentny człowiek mógłby tak trajkotać/dywagować do rana i dłużej... i chciałby jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła ( 41:31 ) - ja pierdolę!!!
Tez czekalam na konkrety ale jak zawsze NIC🤨🤨
Och ci wierzący, sami nie wiedzą w co wierzą. Pan Karol bardzo pięknie i zmyślnie tak nakierował pytaniami pastora aby pokazać mu jego błędne myślenie o konieczności religii w zbawieniu itd. Przykład metody sokratycznej.
Olechnowicz jest wierzącym, nie religijnym, nie wyznaje religii
Dwie uwagi:
1. zmniejszyć wzmocnienie (gain) mikrofonu, który sprzęga tym bardziej kiedy używany jest przed głośnikiem
2. wyłączajcie na czas nagrania te mrugające lampki, bo rozpraszają i męczą wzrok
Dziękuję za uwagę...i wykład
AMEN
Karol próbował naprowadzić rozmówcę na pewnego "ojca", który głosząc ewangelie rozsiewa nienawiść wśród swoich "wyznawców".
pewnie chodzi o kościół berlinsko-rzymski
Irytujące światełka. Nie mogłem patrzeć na to video, mogłem tylko przesłuchać.
Nie ma nic ciekawego do oglądania. Wystarczy słuchać.
@@jacekwidor3306 Tak, na szczęście panowie różnią się głosami :)
słowa moja dojrzały słowa moje rozkwitly-ide silny i smisły- nie ma we mniemnie modlitwy etc,TOPÓR WZNOSZE NAD KRZYZEM
No i nareszcie jest. :)
Karol z precyzja snajpera trafia dokładnie w cel:D natomiast pastor filozofuje bo nie zna zadnych odpowiedzi,juz na samym poczatku pierwsza odpowiedz po najnizszej linii oporu,mozna to strescic tak,na sali jest stu chłopa i na stole lezy 10 jabłek,ktos wpierdolił jabłko i zostało 9 ,kto?? odp pastora, kazdy wzioł gryza XD??
Ale to moz3 być dobra odpowiedź, wykaz że jest zła na pewno
Pastor nie filozofuje, z filozofią nie ma to nic wspólnego, to tylko przedstawianie swoich dogmatów, doktryny, teologii, wręcz anegdot ;)
Niestety, ale Karol nie zrozumiał kilku odpowiedzi, np. o Kościele chrystocentrycznym i jedności duchowej. Nastawił się na coś innego i pod tym kątem jechał do końca. Obaj panowie mówili o różnych sprawach.
@@subluna5164 czym więcej pytań tym gorszy program. Ew.Jana.7 Ktoś kto Chce czynić jego wolę pozna czy doktryna ta jest od Boga czy ja mówię tylko od siebie. Jn.7.17
Karol 8:54 - 25:58
Odpowiedz Bogdana 26:08 - 41:40
Wymiana zdań 41:46 -
Chyba pierwszy raz znaleziono dla pana Karola debatanta, który na prawdę trzyma poziom i nie jest ignorantem wobec tego co się mówi. Brawa dla obu, ale jak zwykle Karola powinno nosić się na rękach :)
pozdrawiam dziękuję
22:01 idealne podsumowanie chrześcijaństwa
jak w to wierzysz, to jesteś przypierdolony.
Straazna jest ta dyskusja.Karolu naprawde wspolczuje.Nie przejmuj sie.
Nowonarodzonie jest istotą chrześcijaństwa.!! Kto nie ma Ducha Chrystusa ,ten nie jest Jego.Co narodziło się z ciała,jest ciałem, a co narodziło się z Ducha jest Duchem.!!
Jeśli się kto nie narodzi na nowo, NIE MOŻE wejść do Królestwa Bożego.
Tu nie chodzi o jakieś kościelnictwo, ale o o doświadczenie cudu nowego życia które pochodzi od Boga.
Mamy się rozpoznawać nie po przynależności do organizacji religijnej ale według Ducha.
Jesteśmy połączeni w jedno Ciało przez zanurzenie w jednego Ducha.
Nie da się przyłączyć do Chrystusa ale trzeba się narodzić w Chrystusie by znaleźć się w Bożej rodzinie.
Chrześcijaństwo jest Krolestwem Bożym ,a więc panowaniem Chrystusa w ludzkich sercach i nie jest z tego świata.
Bóg Ojciec wyrwał nas z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego Umiłowanego. Kolosan 1/13
Większość tego co podaje się za chrześcijaństwo, jest religią czyli ludzkim sposobem służenia Bogu według ciała.
Dobro czy Bóg ?.Dobro jest tak samo wrogie Bogu jak i zło.Oba pochodzą z drzewa poznania dobra i zła, a są owocami śmierci. To model prawa, który odrywa nas od zależności od Boga i kieruje ku samosprawiedliwosci.
Wszelkie dobro w człowieku jest skażone egoizmem i samouwielbieniem,jeśli nie wypływa z czystego serca wypełnionego Bożą miłością,której jedynym źródłem jest sam Bóg.
"Wchodźcie przez ciasną bramę, bo przestronna brama i szeroka ta droga, która wiedzie do zguby, a wielu jest tych, którzy przez nią wchodzą. 14 Jakże ciasna brama i wąska droga wiodąca do życia! Nieliczni są ci, którzy ją znajdują."
Jakie jest prawdziwe chrześcijaństwo i dlaczego tyle odłamów i dlaczego Bóg na to pozwolił? Gdyż ciasna jest brama i wąska droga wiodąca do życia.
Które denominacje są prawdziwe? Według tej definicji żadne. Ważne jest by być Chrystusowym w posłuszeństwie.
"Jakie chrześcijaństwo jest prawdziwe?"
To tak jakby zapytać, co jest bardziej prawdziwsze, Czerwony Kapturek czy Koziołek Matołek :-)
W tytule był podstęp. Ale fundacja Panteon wyraźnie nie chce nikogo obrażać, szczególnie zapraszanych gości, dlatego nie będzie tytułu czy chrześcijaństwo jest prawdziwe. Karol już we wstępie przedstawił założenie, że prawdziwe chrześcijaństwo w oparciu o ewangelię nie może się dzielić i poprał to cytatami. Ergo społeczność chrześcijańska nie jest tak naprawdę wspólnotą chrześcijan.
Mam nadzieję, że te debaty "patentowanych" ateistów z "chrześcijanami" z heretyckich wspolnot nie wynikają ze strachu czy głupoty, bo dla mnie widza tak to wygląda. Rozwalić intelektualnie w gwiezdny pył zielonoświątkowców to pestka, katolickiego modernistę to samo. Ale katolicyzm ma też ciężkie działa i szukając prawdy trzeba się z tym zmierzyć. Co to za sztuka jak siódmoklasista spuści łomot przedszkolakowi.
@@magdalenarakowska81 Daj mi link do tych zwycięzkich debat w których te "ciężkie działa" strzelają OK?
@@mirekkowalski2284 proponuję czytać ze zrozumieniem, no bo właśnie ubolewam, że ich nie ma, bo znam zasoby filozofii katolickiej, i wiem, że takie debaty byłyby ciekawsze. A to dlatego, że zarówno ateiści jak i filozofia katolicka szukając prawdy opiera się na rozumie a protestanci na uczuciach.
@@magdalenarakowska81 Pani Magdaleno ale debat z katolikami jest na YT najwięcej ze wszystkich! Fakt, nie ma ich wiele w języku polskim ale coś mi podpowiada, że to nie brak chęci ze strony ateistów (a już na pewno strach przed taką debatą) jest tego powodem.
Dialog niewierzących z wierzącymi jest immanentnie pozbawiony sensu. To zawsze kończy się albo dwoma monologami, albo targaniem się za kudły. Jeśli dochodzi do jakiegokolwiek porozumienia, znaczy to, że albo wierzący nie jest wierzącym do końca, albo niewierzący ma słabą motywację lub niedobór wiedzy. Jedyny punkt wspólny może stanowić etyka humanistyczna, ale i tu występują różnice nie do przezwyciężenia, np. dotyczące życia płciowego, sposobów poczęcia nowego życia, wielu aspektów życia społecznego. Jedyną słuszną postawą jest podążanie własną drogą wbrew temu, co się sączy z innych ust, o ile jest to tylko pogląd i nie jest poparty twardym dowodem. Ja jestem w stanie przyjąć założenie, że istnieje jakiś Stwórca, ale konsekwencje takiego założenia są niekorzystne dla domniemanego stwórcy. Bo jeśli ja mam mieć wolną wolę, to już ją pogwałcono, stwarzając mnie wbrew mnie :). To nie tautologia, to podstawa każdej teologii!
na miejscu Karola docisnąłbym Olechnowicza pytaniami o doktryny np. stosunek do sakramentów oraz ciągnąłbym pytania o fundamentalne prawdy, ponieważ różnice w doktrynach w odłamach siłą rzeczy są przyczynami herezji, która jest grzechem i w zależności od odłamu coś herezją w jednym kościele jest a coś herezją w innym kościele już nie jest. co do sakramentów; wg KK są niezbędne do życia z bogiem, gdzie indziej niekoniecznie i biorąc to pod uwagę pytałbym wg jakich kryteriów ktoś ocenił czy życie z sakramentami jak komunia jest lepsze czy gorsze?
List do Rzymian
1:18Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i
nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę.1:19Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił.1:20Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być
od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic
nie mają na swoją obronę,1:21Dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu
dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne
serce pogrążyło się w ciemności.
Chrześcijaństwo jest prawdziwe, Jezus żyje, a wystarczy do Niego zawołać w pokorze o zbawienie. Jezus powiedział: jeśli się ktoś na nowo nie narodzi nie może ujrzeć Królestwa Bożego. Jak narodzić się na nowo, jak uzyskać zbawienie ---> zapraszam na mój youtube.Wszelkie kolano zegnie się przed Jezusem, wtedy nikt już nie powie że Jezus to fikcja, tylko Ci którzy nie uwielbili Jezusa pójdą pokornie na potępienie. Teraz jest jeszcze czas łaski. Korzystajcie z niego ateiści, katolicy i wszyscy inni: pokutujcie i wołajcie o zbawienie do Jezusa. On nadchodzi.
Widać że pastor nie chce odpowiedzieć na karola pytania kombinuje jak koń pod górę
W ogóle nic nie kombinuje, jest szczery.
"Panbuk "dla każdej sekty chrześcijańskiej znaczy co innego. Uwielbiam słuchać jak oni się spierają ,która mitologia chrześcijańska jest prawdziwa.
.Myślę ,że Karol też świetnie bawi się tymi sporami między religiantami. Mnie też zawsze śmieszą spory ,która bajka jest najatrakcyjniejsza. Przyglądając się Polsce z kosmosu, ,Obcy stwierdziłby ,że Polacy czczą owada, najczęściej gromadząc się w Biedronce. Ci będą zbawieni, którzy w Owada wierzą.
Dla mnie Karol jesteś zajebisty normalne Karol człowiek który zostanie papieżem ;-)
Karol to znamienne imię. Zarówno nosił je Darwin, Marks, jak i Wojtyła, a nawet bohater serii filmów "Och, Karol" i serialu "Miodowe lata" XD
Marcin Myślę, że Karol woli pozostać Karolem, a nie szefem watykańskiej mafii.
Jak zwykle. ..Pan Karol konkretnie w punkt....Pytanie...czy ateista dobry porzadny człowiek co nie kradł nie zabijał nie oszukiwał lecz jest bez sakramentów ....może być zbawiony wg religii???
Brawo!
Bogdan Olechowicz zamiast dać świadectwo Chrystusowe i powiedzieć prawdę o katolicyzmie, to kręci się i kręci. Jak król który nie przygotował się na bitwę. A taka była okazja aby rozdzielić ciało od ducha, mięśnie od szpiku. A tutaj, "w sumie katolicyzm jest ok". Nie no, nie można głosić innego Jezusa. Jest tylko Jeden ten prawdziwy. A nie ten w opłatku, oraz z zabraną funkcją pośrednictwa / arcykapłaństwa. Wiara jest najważniejsza, wiara w Syna, życie w nim. Przemienienie się na jego obraz. Odrzucenie grzesznego ciała. Prowadzenie przez Boga i wykonywanie Jego uczynków a nie naszych , nie z nas. My przecież zostaliśmy pogrzebani przez chrzest. Nie ma już nas. Wszystkie denominacje gdzie ludzie kierowani są przez swojego ducha, chodzą w swojej własnej chwale. Tacy to nie głoszą Jezusa swoją postawą. Prawdziwy Kościół to ludzie wybrani przez Boga. Którzy chodzą w Jego Duchu. A ci co niszczą Kościół to ludzie bez wiary, którzy próbując naśladować wierzących zmieniają ewangelię. Tak też zniszczono 1 Kościół ten Jerozolimski, tak też upadły kościoły w Azji, potem w Europie i szatan już za protestantów także się bierze, wystarczy zobaczyć co się stało z Kościołem Luterańskim w Szwecji. Sodoma i Gomora. Stało się przez tych którzy nie wierzą i niszczą. Prawdziwy Kościół to ludzie prawdziwie oddani Bogu, przez Jego Syna.
Kod Biblii dokladnie tak, daje zle swiadectwo i wlasnie przez takich ludzi utrwala sie w ateistach ich przekonanie aby nadal nie wierzyc.
"Odrzucenie grzesznego ciała"? Czyli przestał pan jeść i pić, co za tym idzie również wydalać, myje się pan? I czy pańskie grzeszne ciało nadal oddycha? jak odrzucać, to odrzucać!
Mateusza 15:9 Daremnie zaś czczą Mnie nauczając nauki przykazań ludzi.
Lęk pana Bogdana przed powiedzeniem: "nie wiem". Brak pokory niczym Zbigniew Boniek na niewygodne pytania. Przyczyny odchodzenia młodych od chrześcijaństwa? Brak konkretów
czym więcej pytań tym gorszy program
Chętnie zobaczyłabym debatę pana Karola z Fabianem Błaszkiewiczem :) pan Karol to mózg fest, szanuję max, gdyby pisał książki tobym kupiła wszystkie
Panie Karolu. Dlaczego dopuszcza Pan w dyskusji do używania przez oponentów religianckich słów wytrychów(w rodzaju przyjąc do serca, zawierzyć, zmartwychwstanie, Pismo(które?), wierzyć w kogoś itd itp) bez uprzedniego ich zdefiniowania, podczas gdy Pan używa tylko słownictwa powszechnie uznanego za zdefiniowane.
Kolejne rozmyte 'odpowiedzi' korporacyjnego typa na bardzo konkretne i niezbyt obciążające mózg pytania, klasyk. xD
Odpowiedzi pastora, to dryfowanie w morzu pytań z nadzieją na dopłynięcie do jakiegoś brzegu. Debata zbyt "ugłaskana", hasła typu: polubiłem Karola itd., mnie to nie interesuje! Ma być konkret: pytanie - odpowiedź, żadnych zbędnych wypełniaczy, ale przecież jakoś trzeba się ratować!
Magda Lena dokładnie o to chodzi, strasznie przewidywalni ludzie, szkoda że w sposób negatywny
Czakałem
Bardzo dziękuję! :D
Ty tam siedzisz?? Ten łysy w koszuli to ty??
"ten łysy w koszuli" XDDDDD
potwierdzamy, TO ON :D
Fundacja Panteon tak myslalem. Jak zwykle mój ôsmy zmysł mnie nie zawiódł
Nie chciało się siedzieć do końca ? :D
Często pada pytanie w debacie, jak osiągnąć zbawienie, czyli życie wieczne. Chyba znalazłem odpowiedz Mt 19,26-21:
"A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" 17 Odpowiedział mu: "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania". 18 Zapytał Go: "Które?" Jezus odpowiedział: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, 19 czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!" 20 Odrzekł Mu młodzieniec: "Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?" 21 Jezus mu odpowiedział: "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!"
Co wy na to?
Pewnie metafora 🤣🤣🤣 jak wszystko wg wierzacych nie znających świętej książki 🤣🤣
zachowanie przykazań nie daje szczęśliwości u religijnego, sytuacja Zacheusa zupełnie odwrotna, ok.rozd.10/11 Łk
No w końcu ... lecę zrobić herbatkę i zasiadam do oglądania ... ale kiedy będzie część 2?
bardzo wkrótce, najpóźniej za tydzień
Mam dosyć mieszane uczucia odnośnie debaty, a przynajmniej pierwszej części. Nie mówię bynajmniej o jej uczestnikach oraz ich kompetencjach. Mam raczej na myśli to, że w debacie "Bóg Biblii - dobry czy zły?" obaj panowie mieli mocno sprecyzowane stanowisko, którego starali się bronić. Inaczej mówiąc, obie ze stron odpowiadały jednoznacznie na pytanie zawarte w temacie, natomiast tutaj stanowisko pana Karola, to "Nie wiem, może mój rozmówca coś o tym powie", z kolei stanowisko pana Bogdana, to "Nie ma jednego prawdziwego chrześcijaństwa".
Zaznaczę, że to nie jest krytyka w stronę któregokolwiek z panów. Ba, uważam, że obaj, a szczególnie imponujący mi za każdym razem pan Karol, są odpowiednimi osobami do brania udziału w takich przedsięwzięciach. Chodzi wyłącznie o to, że wolę, aby w debacie każdy bronił jasno wyrażonego stanowiska. Inaczej można to nazwać po prostu pogawędką czy dyskusją, które oczywiście również mogą być sensowne i arcyciekawe.
No, to tak na wypadek, gdyby kogoś interesowała opinia przypadkowego widza. A żeby ta wypowiedź nie brzmiała tak negatywnie, jako że absolutnie nie ma tego na celu, dziękuję ludziom odpowiedzialnym za to nagranie i gratuluję inicjatywy. Pozdrawiam. :)
Patryk Komar; Zgadzam się całkowicie, jestem trochę zawiedziona.
@Patryk Komar - również dziękujemy, za oglądanie oraz Twoją opinię
Jest przysłowie: "Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu wszystko jest na swoim" W moim życiu Jezus Chrystus przychodzący w Ofierze Eucharystycznej, podkreślam w ofierze jest centrum uwielbienia i odkrywania sensu (odpowiedzi na pytania). Wszędzie tam gdzie człowiek wchodzi w miejsce Pana Boga pojawiają się pytania i problemy bez odpowiedzi. Inną rzeczą jest to że gdybym wszystko wiedział nie musiał bym wierzyć. Wiara nie polega na teoretyzowaniu a na spotkaniu, które prowadzi do poznania.
Powodzenia z poznawaniem. 'Będą Go wielbić w duchu i w prawdzie'
Karol jest bardzo inteligentnym człowiekiem. Zadaje konkretne pytania a niestety ci religijni ludzie gdzies błądzą. to nie pierwszy filmik ktory ogladam. Ale mam nadzieje ze pan Karol sie myli. Ze jednak jest COS i zycie ma jednak jakis glebszy sens
Nadaj mu sam sens. Nikt ci nie jest do tego potrzebny.
Jest i życie ma głębszy sens
Dziekuje za utwierdzenie mnie w wierze . pozdrawiam katolik .
Masakra. Olechnowicz: "Być może Paweł wiedział coś na temat relacji z Bogiem". Być może wiedział a być może nie wiedział, wiem, że nic nie wiem... Doktryna z języka greckiego oznacza instrukcję/didaskalia/ διδασκαλία. Jak można iść właściwą drogą bez odpowiedniej instrukcji (doktryny). Jak wskażę komuś niewłaściwą instrukcję jak dojść z punktu A do B to nie trafi tam gdzie chciał dojść.
Ktoś kto Chce czynić jego wolę pozna czy doktryna ta jest od Boga czy ja mówię tylko od siebie. Jn.7.17
Owoc w postaci wewnętrznego pokoju? Wewnętrznego pokoju na życzenie Boga często nie miała Faustyna czy inni "wybrani". I tam uznają, że cierpienie jest łaska od Boga.
Nie mam wewnętrznego spokoju, kiedy widzę hak Bog błogosławi, daję pomyślność I wewnętrzny spokój grzesznikowi a pozostawia opuszczoną w lęku cierpiącą sierotę czy wdowę.
Nie ma religii "prawdziwych". Wszystkie są "odpowiedzią" na pierwotną niewiedzę i z tej niewiedzy czerpały u swojego zarania "paliwo napędowe" dla istnienia.
Na "niewiedzę" o czym? Na chuj się w ogóle wypowiadasz jak nie masz żadnej wiedzy z religiologii, co już dawno ustaliliśmy.
+besement.. Niewiedzę CHAMIE ! społeczeństw pierwotnych o otaczającym je świecie, przyczynach zjawisk naturalnych. Ten podstawowy brak wiedzy był impulsem do "ucieczki do nadprzyrodzoności, bogów i boga". Dla tego właśnie jako gatunek , jako homo sapiens stworzyliśmy tak wiele religii na niemal całej Ziemi. To zjawisko zupełnie w prehistorii naturalne i z punktu widzenia człowieka współczesnego ( nie takiego betona religijnego jak Ty) posiadającego olbrzymią wiedzę całkowicie zrozumiałe. Jeżeli nie ogarniasz takich podstawowych kwestii to o czym z Tobą dyskutować ? Właściwie chamowi można tylko doradzić , żeby nabrał ogłady.
Oczywiście nie masz racji, a to o czym pieprzysz to brednie popularne wśród pospólstwa, które antropologia już dawno obaliła. BTW Człowiek współczesny wcale nie ma "olbrzymiej wiedzy", wbrew temu co pospólstwo po wielu szczeblach edukacji państwowej o sobie gdyba, bardzo wyraźne jest zjawisko wtórnego analfabetyzmu, którego sam jesteś ofiarą. Nie masz żadnej wiedzy specjalistycznej w temacie, ale jesteś pierwszy do dzielenia się opinią i ustawiania wszystkich do pionu. Nawet mi cię nie żal, przygłupie.
Przecież napisałem, że wali Ci na dekiel. Nic konkretnego nie masz do przekazania prócz jakiegoś nieskładnego bełkotu. Jeżeli masz jakieś sensowne inne wytłumaczenie dlaczego w ogóle powstały religie niż brak wiedzy, to przedstaw i nie rznij głupa. Możesz sobie wierzyć w brednie typu : "Stworzenie świata w 6 dni, ok 6000 lat temu" lub tak jak nasi przodkowie, że pioruny, powodzie , trzęsienia ziemi itp. zjawiska naturalne to "znaki od boga", albo, że Ziemia jest płaska itd. itp. Lata mi to i powiewa. Pierd....lisz trzy po trzy zamiast przedstawić choć jeden sensowny argument poparty chociaż jednym dowodem, że religie nie są tylko i wyłącznie wymysłem ludzkim. Ja takich oszołomów jak Ty nazywam "oderwanymi od rzeczywistości fanatykami zabobonów. I nie nazywaj ciemniaku ludzi. którzy uważają religie za mity i nic więcej, pospólstwem bo sam jesteś reliktem czasów "ciemnogrodzian", którym kapłani z powodzeniem robili "wodę z mózgów". W ogóle co to jest ta Twoja "wiedza specjalistyczna " w temacie religii ?? bo ja akurat nie widzę potrzeby zagłębiania się w sferę religijnej mitologii. Każdy cymbale ma prawo do komentarza, jednak Ty zacząłeś od chamskiego wyrażenia więc ja również odpowiadam Ci adekwatnie do Twojej "postawy" .Jesteś zarozumiałym chamem , nikim więcej, a swoją wiedzę religijną wsadz sobie głęboko ...... bo mi ona do niczego nie jest potrzebna. Tak więc, WAL SIĘ ! zindoktrynowany móżdżku.
"Jeżeli masz jakieś sensowne inne wytłumaczenie dlaczego w ogóle powstały religie niż brak wiedzy, to przedstaw i nie rznij głupa."
Główną funkcją religii jest przeciwdziałanie destrukcyjnemu wpływowi języka na zachowanie ładu społecznego i psychicznego jednostek. Powstała ona naturalnie wraz z językiem i najważniejszym jej elementem jest rytuał, a nie wierzenia - jakby było jak piszesz, religia już dawno by odeszła wraz z nastaniem rewolucji technicznej. Dalej nie chce mi się pisać, bo i tak te słowa trafią w próżnie. Zresztą masz kurwa książki, a jak nie masz
Nasze postawy zależą od bardzo wielu czynników i okoliczności. Drugi rozmówca zapewne ma sprzyjające okoliczności by czynić "dobro" innym. To może czasem być jakaś zasługa u Boga, jednak grunt jest głębszy.
Są ludzie, których Bóg nie wyposażył w łaski. Ale mogą iść przez zycie w cierpieniu, "opuszczonych przez Boga" tak jak Jezus czuł się na krzyżu. Trudno było oczekiwać w takich okolicznościach opuszczenia, niemocy, depresji (aaale i innych chorób psychicznych) "odpowiedniej" postawy na równi jak od tego, któremu Bóg się objawil i pobłogosławił!?
Co za zdrerzenie dwóch całkiem odmiennych światopoglądów. Pieknie sie tego słucha :)
Fijałkowski cała masa konkretnych faktów, olechonowicz: nie myślę, nie widzę...
Może pomyslisz, kiedy zobaczysz jego właściwe nazwisko 😀
Według głoszonego powszechnego przekonania że istnieje wszechmogący Bóg trzeba, logicznie rozumując, że istota wszechmogąca musi być wszech-istotą, czyli po prostu musi być wszechbytem - wszystkim tym co jest, która też może być wyrażona w jednej postaci lub w szerokim zakresie różnorodnych: form, formacji i postaci; materialnych, neutralnych i anty-materialnych. Generalnie jednak Bóg wszechmogący organizuje swoje Boże Ciało, do trzech absolutnych organicznych funkcji bytowych: Boga Ojca. Syna Bożego i Ducha Świętego.
Bez miłości Jezusa Chrystusa nie da się pokochać Boga. Bez nowo Narodzenia bez przebaczenia grzechów bez Łaski Bożej nie mam za co Bogu dziękować.
Karolu, mam dokladnie ze same dylematy. Przez dwa lata studiowalem w WBST w Warszawie, kilka lat bylem zwiazany z baptyzmem i ruchem zielonosw. Potem szukalem w tradycyjnym katolicyzmie. Niestety , zaczalem zadawac sobie te same pytania, ktore zadales B.Olechnowiczowi
Dorzucilbym jeszcze pytanie o wielosc kanonow Biblii i wielosc wersji
Nie niestety, tylko stety :)
a czytał ksiazki pierwszych chrzescijan jak oni to rozumieli sam Pan Jezus mi to obiecał, mówiąc: "Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał." (Łk 10,16) "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." (Mt 16, 18-19) Listy św. Ignacego doskonale ilustrują fakt, że Kościół od początku rozumiał, że tylko w Kościele można być pewnym prawdy. Herezje były wtedy i są dzisiaj, jedynie Kościół Katolicki nieodmiennie i bezbłędnie przekazuje nam naukę Jezusa i Apostołów. ua-cam.com/video/wnI2fDnKUtI/v-deo.html
Panie Krzysztofie, a skąd taka pewność? Pewnie jest Pan rzymskim katolikiem i dlatego mówi to, co mówi. Ale prawosławie ma tradycję jeszcze starszą od Rzymu i - moim zdaniem - jeśli szukać najstarszego jej przekazu to właśnie w kościołach wschodu, a nie zachodu. Dotyczy to np. chociażby nauki o tzw. grzechu pierworodnym, która na Zachodzie jest post-manichejska, na wschodzie zaś wywodzi się wprost z nauki ojców (a więc nie tylko błogosławionego Augustyna), dotyczy to również kwestii rzekomego prymatu biskupa Rzymu, który był prymatem honorowym, a nie monarchiczną władzą nad wszystkimi biskupami (mówią o tym kanony soborowe, tylko chyba przeciętni katolicy albo nie uznają tych soborów albo nie czytają dokumentów źródłowych bo nie znają greki ani łaciny), czy istnienia na przykład wspólnot zakonnych, które zakładał przecież błogosławiony Antoni w Egipcie. Serce chrześcijaństwa biło przez pierwsze tysiąc lat na Wschodzie, to tam ustalano dogmaty chrystologiczne i zwoływano najważniejsze dla chrześcijaństwa sobory. To tam też chrześcijanie jako pierwsi poddani zostali prześladowaniu i eksterminacji. Proszę również, jeśli chce Pan cytować Słowo Boże, aby cytował Pan pismo w oryginale, czyli po grecku, a nie w fatalnym przekładzie na polski (chyba to cytat z "Biblii Tysiąca Błędów", czyli "Tysiąclatki"). Poza tym, jak wspólnota rzymskokatolicka mogła zachować "bezbłędnie" naukę apostołów, skoro już na pierwszy rzut oka widać, że inaczej wyglądały kościoły (w zasadzie wspólnoty, społeczności) w czasach apostolskich, a inaczej teraz. Inaczej wierzono wtedy, a inaczej teraz.
nie skała tylko kamyk panie krzysiu, odłamek skalny. To tak apropo głoszenia innej ewangelii .
Obejrzałem ponownie obie części tej debaty od deski od deski i uważam, że debatę wygrał Karol Fjałkowski i mówię to jako człowiek wierzący w Jezusa jako Zbawiciela. Pastor Olechnowicz zrobił z siebie debila, kretyna i idiotę, bo odwoływał się do uczuć, emocji i subiektywnych doświadczeń zamiast do kwestii egzegezy, hermeneutyki biblijnej, kontekstu historyczno-kulturowego, historii Kościoła, patrystyki czy apologetyki, które są bardziej miarodajne niż odczucia i subiektywne przeżycia tego pastora od siedmiu boleści.
Pan Bogdan mówi, że denominacje i kościoły nie są ważne... że dogmaty i doktryny nie są ważne... że liczą się postawy ludzi,
owoc działania wspólnot - postawy ludzi. Jądrem chrześcijańskiego przesłania jest przykazanie MIŁOŚCI... miłowanie boga i bliźniego.
Warunek zbawienia - przyjęcie osoby dzieła Jezusa Chrystusa. Z tego co już wiemy, wiara w dzieło Jezusa jest aktem łaski Boga i odbywa się tylko i wyłącznie z woli (bądź jej braku) Boga i jest jego suwerenną decyzją.
Więc mówiąc krótko - postawy i owoce swoją drogą, a Bóg i tak zbawi tego, kogo będzie chciał..:)
Alleluja!
Wiara u każdego chrześcijanina jest odmienna , bo wiara prawdziwa jest wzrastaniem 🙏❤️
Wiara w smacznego Ziemniaka Zbawiciela też? Udowodnij, że ta wiara nie jest prawdziwa.
Iwona Kukułka tak, są różne podstawy wiary, od tej z obserwacji stworzenia do wiary objawionej
@@valga8818 , każdy wierzy w co chce ,ja wierzę w Jezusa, a ty w ziemniaka ...gratuluję wyboru!
Dziękuję. Mniam mniam.
@@valga8818 proszę ,nic trudnego ...
W wypadku Karola może niech wróci do wspólnoty z której pochodzi ? Syn marnotrawny wraca do domu z którego wyszedł ?
Co, jeśli Karol czuł się tam źle ? To powinniśmy zadać pytanie zatem z jakiego powodu opuścił jakąś grupę ? Żeby rozeznać jego problem.
Jeżeli powodem byli również ludzie, to może faktycznie warto zmienić otoczenie. Zadać można sobie pytanie, czy Karol woli np: spokój, czy głośną muzykę, czy może małe wspólnoty,
czy może większe. Różne denominacje mają trochę inne podejście do wspólnoty, do ludzi, których znają, lub nie znają. W niektórych da się wmieszać w tłum,
a w innych nie, więc potencjalnie można znaleźć swoje miejsce. Choć może być też skrajnie i człowiek nie czuje się nigdzie dobrze... racja, ja tak mam...
ale ja też mam zupełnie inaczej, jeśli chodzi o wiarę i raczej nie wyznaję żadnego odłamu chrześcijaństwa.
Ja osobiście mogę wyznać z zupełną pewnością, że na pewno nigdy nie będę Ateistą, czy nihilistą. Mogę w tym wypadku powiedzieć Nigdy ?
Wizja świata i życia bez Stwórcy jest dla mnie po prostu... dziwna, niepojęta. Ja po prostu, chyba lubię wierzyć, że jest... Coś... po śmierci, coś Innego, coś Więcej.
Wierzę, że Bóg istnieje... Jestem w stanie wierzyć w Jezusa: że żył, że nauczał, a nawet, że zmartwychwstał. Ale inne wizje wiar są dla mnie również Bardzo ciekawe.
A może to ten sam Bóg, tylko inaczej objawiony ? Jaką wiarę wybrać ? Jak dla mnie Nie ateizm, czy nihilizm.
Ale jeśli ktoś chce koniecznie chrześcijaństwo, to co polecić ? hmm... kurcze nie wiem. Po co wybierać ?
*"Albowiem, gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich."* (Mt.18:20) :)
Może to jest to, co Każdy potrzebuje ? Znaleźć przyjaciela, jednego lub dwóch i rozmawiać z nimi o Bogu ?
Może to jest to prawdziwe Chrześcijaństwo ? Ja osobiście bym skłaniał się ku takiemu, jak już. Dwóch przyjaciół, co rozmawia o Bogu. :)
Z czasem nagle może się okazać, że zainteresowanych jest więcej... i więcej...
Nim się obejrzycie otworzycie sektę, w której panują bardzo ciepłe relacje... hmm... ;P
Powiedzmy, że znajdziecie dodatkowe dwie koleżanki, lub kolegę i koleżankę,
I wtedy możecie praktykować słowa Jezusa :
*"Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz."* (Mk. 12:31) ... ;D
Oczywiście we wszystkim będzie uczestniczył Bóg. (Mk.12:30) Bo powinien być na pierwszym miejscu. :)
*"Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie."* (Mt.18:18)
*"Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie."* (Mt.18:19)
Czyli dwie osoby, lub trzy wystarczą, żeby prowadzić szczęśliwe Chrześcijańskie życie. ;)
Bez cudzołóstwa, no bo, gdzie tu cudzołóstwo - uzgodnione przecież. :)
A jeśli ktoś wam powie: "Ale to kolejna denominacja!" - Nie prawda, to słowo Boże. ;D
Wtedy by nie padały pytania takie, jak: "Do jakiego kościoła chodzisz ?", czy też "Do jakiej denominacji należysz ?",
tylko pytania typu... *"Czy masz już z kim się modlić ?"* :)
Widzicie ? Jezus, to naprawdę *Miłość* . :)
Aczkolwiek możecie praktykować, co chcecie. Lepsze to według mnie, niż Ateizm, czy nihilizm.
Np. Buddyzm. Piękna wiara, czy też filozofia. Nawet, jeśli pojawi się Bóg, to żyliście wtedy najlepiej, jak się da.
A podobno Bóg nie karze bardziej, niż się na to zasłużyło.
Religie są od boga tego świata. Prawdziwe chrześcijaństwo to nie religia.
Cześc wam przyjaciele,
Moje uszanowanie!
Ponownie - pozwolę sobię na zwiększenie zasięgu mat. : D
-Na statytsyki materiału i dla niepewnych:
Wspaniale, że nasi dziadkowie i przodkowie wywalczyli tutaj wolnosc słowa. Tylko szkoda że teraz jedna ze stron w tych tematach musi się ograniczac - bo może to zostac przez paru uznanych jako obraza ykhym... pewnych uczuc.
*To jest trochę hipokryzja, no ale cóż, my niby jesteśmy nie doskonali - i takie nasze systemy pozostaną.*
Hehe .
A więc:
zawsze dobrze zapoznac się z takimi samymi lub innymi poglądami na daną sprawę jak swoje : ),
nie prawdaż?
*_Czy potrzeba 18 doktoratów aby interpretowac Biblię samemu?_*
Nie no,
Osobiście z 18-mnaście to może nie, ale zaaawsze warto posłuchać tych co zjedli zęby na tym -
po prostu mają takie prace, czy to też wierzą, czy nie.
Nie koniecznie tylko księży, teologów i innych ewangelizatorów,
mówię o ciągnięciu nadal wszystkiego na ustawionych już dogmatach, w które nie wszyscy wierzą. Jak by ktoś mógł pewnie uznać:
_"Ciągnieciu dalej niczym nie potwierdzonych teorii czy hipotez"_
Czego to mądry, krytyczny, rządny wiedzy umysł nie cierpi
Ale o historii, konkretnych kontekstów dla tamtych okresów, ludzi czy minionych krain.
Kontekstów historycznych, biograficznych, kulturowych, językowych, czy nawet filozoficznych itd.
Kiedy to trafimy na jakieś trudności w rozumieniu i odczytywaniu
- coś jest dla nas* za kuriozalne, dziwne, brutalne, czy to niezrozumiale
*Dla nas, z naszej perspektywy - dzisiejszej to cywilizacji.
*Nie można przecież przeczytać pism z przed kilku tysięcy lat tak samo, jakby zostały napisane wczoraj.*
Literaturę, starożytną biografię, czy to nawet diagnozy starożytnego lekarza i tamtejszych wtedy to czasem rewolucyjnych (jak i nie wciąż fałszywych dla nas teraz) teorii jak na swoje czasy. Jak to wszystko się zaczęło rozwijać w tym przykładzie od tych niedziałających już dla nas historii.
Jak to wszystko wręcz wyewoluowało dzięki poświęceniu ludzi, ich czasu i pracy.
Sama logika, bez cudów i filozofowania, czy to bazowaniu na domysłach
Wracając.
jeśli chcemy coś z tego poważnego w ogóle wynieśc, i to najlepiej dobrego dla nas gdy już coś robimy,
- najgorzej po prostu wyśmiać czy się dowartościować przez samo-poparcie
Podsyłam przykładowe źródło mojego komentarza:
...jedynie mółbym powtarzac co tam jest zawarte, a tak to zawsze wygodniej dla was przyjaciele
youtu. be/e-Gr-Y jhrkM
(Usunąc SPACJE, już pare razy gdzieniegdzie mi komentarza nie opublikowało)
"Bóg w Starym Testamencie│Odpowiedź z..."
Polski Inkwizytor, dwie części
*Proszę nie komentowac źródła bezpośrednio tutaj*
-Nie ma to absolutnie żadnego sensu,
bo nic nie wniesie do dyskusji.
Tylko pod załączonym materiałem i tam to krytykować pracę autora
- oczywiście po całkowitym zapoznaniu, inaczej rzucam słowa na wiatr przez kogoś zatwardziałe poglądy.
Mój czas na marne..., ale liczę że każdy się zapozna aby zrozumiec kontekst mojego komentarza.
A jeśli mamy postąpic juz jak najbardziej racjonalnie czy to rzetelnie = skontaktowac się ze wszystkimi autorami źródeł w po zapoznaniu się z ich dziełami.
Wszelka bibliografia znajduje się w opisie materiału.
(POKAŻ WIĘCEJ lub na urządzeniach mobilnych kliknąc napis tytułu)
Nie przyszedłem się wykłócac, ale pokazac bardzo wyrafirowane źródła
Przypominajka dla wszytskich: ) (psst. zawsze lubie wsnieśc coś mądrego do rozmów)
Nieracjonalność nie jest z góry zarezerwowana tylko dla chrześcijan i ludzi religijnych i vice versa.
A bO kSiąŻka tAK MóWI.
ZACHĘCAM wszystkich czytelników do aktywnego szukania informacji zgodnych, jak i dla nas niezgodnych dotyczących naszych poglądów.
Szczególnie - kiedy nie ważne jak jesteśmy już osadzeniu na naszych fundamentach,
czy to uprzedzeni...
Jeszcze przy dzisiejszym dostępie do praktycznie wszystkiego
-Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedziec, człowiek uczy się przez całe swoje istnienie, jeszcze nikogo coraz więcej wiedzy nie zab%$ło.
A czasem - nawet doprowadzic do zmiany swojego tak już dla nas pewnego nastawienia.
Jeśli Cię to obraża, (Ciebie-czytelnika), ...jakoś może uznałeś to za argument chochola-to bardzo Cię przepraszam.
=Nie taki był mój zamiar, aby kogoś urazic.
Tyle
Życzę szczęścia
I pozdrawiam serdecznie.
Ciebie i wszystkim innym co to czytają ; )
Szczególnie w tym chłonnych świata i w ciężkim kryzysie wiary, tak to popularnym po zakończeniu uczenia się formułek na pamięć przez całą podstawówkę i nagłemu zagłębieniu się w swoich poglądach-to jest wymagane, aby wynieść się na następny poziom.
Mam nadzieję że wszystkim pomogłem jak to mogłem : DD
Trzymajcie się!
Tak po prawdzie to żeby ta debata była na temat z obu stron to Pan Fjałek powinien debatować z tym Panem, który ostatni zadawał pytania. A tu cóż jeden mówi o Bogu z Biblii a drugi o tym, żeby mówić o Bogu z Biblii trzeba najpierw w niego uwierzyć a jak uwierzysz to nie możesz oceniać czy z opisu w Biblii jawi się jako dobry czy zły bo jesteśmy jego tworem a tworzywo nie może oceniać tego który go stworzył. No i makao i po makale.
30:00 samozaoranie. Pastor stwierdził,że żaden odłam chrześcijaństwa nie ma pełnej prawdy. W międzyczasie Kościół Katolicki od początku z obawy przed takim relatywizmem twierdził, że to on dysponuje prawdą, a kto twierdzi inaczej, niech będzie wyklęty. Karol przyszedł na debatę dowiedzieć się gdzie leży prawda, a dowiedział się, że "nigdzie i każdy ma swoją".
Karol, miażdżysz!
1. Mit: chrześcijaństwo nie może być prawdą, skoro tak roszczą sobie inne religie, wyznania.
Zarzut ten kuleje przede wszystkim pod względem logicznym, ponieważ to tak jakby na przykład domniemywać, że skoro spośród studentów rozwiązujących zadania, jakiś student twierdzący, że dobrze rozwiązał zadanie pomyliłby się, to tym samym należałoby uznać, że każdy student rozwiązujący zadania i twierdzący, że robi to dobrze, musiałby się mylić. Albo to tak jakby mniemać, że skoro w sądzie jakiś świadek kłamie lub myli się, to oznacza to, że takimi samymi kłamcami lub mylącymi się są już wszyscy inni świadkowie występujący w procesach sądowych, czy w tej konkretnej sprawie sądowej. W takim wypadku, gdybyśmy odnośnie do procesów sądowych rozumowali tak jak ateiści wobec religii, procesy sądowe w ogóle nie mogłyby się odbywać, bo żaden świadek nie mógłby już zostać uznany za prawdomównego.
2. Mit: Wszystkie religie twierdzą, że są jedyną prawdą
Tak naprawdę poza chrześcijaństwem spośród wielkich koncepcji duchowych tylko jedna światowa religia twierdzi obecnie, że jest jedyną prawdą: Islam.
Buddyzm, inna wielka religia światowa, to dość kontrowersyjny system filozoficzny, który wcale nie rości sobie pretensji do bycia jedyną prawdziwą religią. Budda, założyciel tego systemu przekonań na pewno tak nie twierdził, mniemał on jedynie, że osiągnął coś na kształt oświecenia. Sam jednak głosił, że nie posiada pewności odnośnie swych przekonań, przeciwnie, zalecał każdemu przemyślenie, czy w ogóle ma to sens, zanim ten ktoś podzieli jego światopogląd. Budda nie życzył sobie nawet tego, aby po jego śmierci ustanawiano coś na kształt instytucji doktrynalnej sankcjonującej prawdy wiary.
Hinduizm, w którym głosi się, że istnieje wiele dróg prowadzących do zbawienia, a Hinduizm jest tylko jedną z nich. Inne religie mają głosić to samo co Hinduizm, lecz pod innymi nazwami i pojęciami. W samym Hinduizmie nie istnieje nic, co mogłoby jakoś potwierdzić prawdziwość jego koncepcji religijnych.
Co wiemy o czynach Mahometa? Czy one potwierdzają, że w rzeczywistości był on posłany od Boga? On sam nie pisał nic o tym, ponieważ był analfabetą. W samym Koranie, który był zapisem jego nauk, znajdujemy bardzo niewiele wzmianek biograficznych na temat jego życia. Obszerniejsze biografie na jego temat pojawiają się dopiero sto lat później i są to wzmianki o „fantastycznym charakterze” - „historię przysłoniły mity”. Pierwsza biografia Mahometa została napisana przez zmarłego aż 135 lat po jego śmierci Ibn Ishaka.
Dokument historyczny o Jezusie został spisany w niecałe 40 po Jego naukach . Wtedy bowiem powstały już pierwsze Ewangelie i inne Pisma kanoniczne (np. Ew. Marka, niektóre listy Pawła). Niektórzy z autorów wspomnianych Pism nie byli co prawda świadkami żywego Jezusa, posiadali jednak informacje od takowych. Na przykład Łukasz pisał, że opiera się na relacjach tych, „którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa” (Łk 1,2, Biblia Tysiąclecia). Jak powszechnie wiadomo już od żyjącego w czasach Apostołów Papiasza, a także od Ireneusza, Orygenesa i Klemensa Aleksandryjskiego, Marek w swej Ewangelii spisał nauczanie Piotra. Czterdzieści lat to bardzo niewiele od czasu opisywanych wydarzeń związanych z życiem Jezusa, wziąwszy pod uwagę fakt, że na przykład dziś z okazji corocznych obchodów Powstania Warszawskiego, które wydarzyło się ponad 60 lat temu (a więc jest to dłuższy okres czasu), możemy z powodzeniem wysłuchiwać bardzo szczegółowych relacji powstańców, którzy są w stanie relacjonować tamte wydarzenia niemal minuta po minucie.
Chrześcijaństwo nie jest zatem takie samo jak inne religie. Nie uwiarygodnia się go w ten sam sposób. Niektóre z wielkich religii w ogóle nie mają się zamiaru uwiarygodniać, w przeciwieństwie do chrześcijaństwa, nie mogą być więc one w tym wypadku porównywane i przeciwstawiane wobec siebie, jako coś, co konkuruje ze sobą na drodze do prawdy. Ateistyczne wrzucanie wszystkich tych religii do jednego wora i ocenianie ich tak, jakby sprowadzały się one do identycznego wydarzenia o charakterze nadprzyrodzonym, jest więc nieuprawnione.
Analfabetą był również Jezus.
25:30 a co gorsza, objawiony komuś Jezus jeszcze każe malować obraz, wizerunek, który ludzie mają czcić, podczas gdy Bóg tego zakazał. Objawiony Jezus łamie Boże przykazania i jak takiemu zaufać. Nie da się. A on tak jeszcze naciskał Faustynie z tym zaufaniem.
Niegodny zaufania ten, kto tworzy wiele prawd czyli wiele kłamstw.
A tych lampek to nie dało się wyłączyć?
Odpowiedź: w Duchu i w Prawdzie.
Oj stęka pastorek, stęka pod gradem prostych pytań...a Jezus rzekomo powiedział: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." (Mt 5, 37)
tu chodziło o przysięganie, żeby tego nie robić tylko mówić tak tak, nie nie
'pod gradem', hmm
Jestem szczęśliwym CHRZEŚJANINEM , i moja ocena tej 1 debaty jest taka , że szczęśliwy Karol nie ma w swym życiu nikogo , ma siebie i swojego szofera , który go wiedzie nie wiadomo dokąd . Natomiast my chrześcjanie mamy za szofera Pana Jezusa , który nas wiedzie do życia wiecznego , i wierzymy Jezusowi że nas właśnie tam zawiezie . Taka jest różnica między innymi
Ze wszystkich chrzescijanstw najbardzie uwielbiam ateizm!