Kup części do swojego samochodu na deler.pl/ Skorzystaj z mojego kodu, aby otrzymać 7% rabatu na zakupy. KOD RABATOWY: motokuncik Ponad to: Miło nam będzie jak zostawisz SUBA i LIKE Motywuje nas to do dalszego działania Posiadamy w ciągłej sprzedaży dodatki do ON i BENZYNY firmy DATACOL Zamówienia: biuro@acs-serwis.pl
@@SklepOponTV Skomentowałem półżartem półserio, 25zł do tanich małych chińczyków jest naturalnie spoko, gorzej z jakimiś wielkimi Michelinkami.. Procenty są bardziej sprawiedliwe. PS. Oj i serduszko przeskoczyło na kolejny kwiatek, sam się zdziwiłem że Adam mi je w ogóle dał wcześniej. 😅
Panie Adamie, u nas w warsztacie był podobny przypadek, nasz warsztat nie poczuwał się do usterki, tylko okazało się przy ściągnięciu pokrywy że wpadł komuś z nas TORX t40 przez korek wlewu oleju i narobił podobnie. A ja chciałem sobie rękę uciąć, ze to nie z naszej winy. Poszkodowany powiedział ze uczciwie postąpiliśmy ze pokrywa była ściągnięta w jego obecności i TORX leżał i się śmiał. Dlatego przestrzegam wszystkich co ufają na słowo ze się samo stało, bo przebieg duży a tak naprawdę łatwo o nieświadomy błąd.
Witam Państwa, jako właściciel BMW 5GT którego historia został opisana na kanale Pana Adama, powiem że nie można liczyć na to że ktoś za nas poniesie koszty użytkowania naszego samochodu. Nie wiem skąd pomysł że jak samochód zepsuje się u mechanika to mechanik za to odpowiada. To jest ten sam tym myślenia że jak coś zaczyna się psuć w samochodzie to nagle niektórzy wpadają na pomysł żeby “przypudrować” i sprzedać samochód zatajając informacje o usterce bo wtedy to już nie ich problem. Nie wiem skąd brak tej elementarnej uczciwości. Pamiętajmy że jak zepsuje się u mechanika coś to i tak jesteśmy do przodu bo nie trzeba samochodu dostarczać do warsztatu bo już tam jest. Fajnie jest jak warsztat ma czas na to żeby taką usterkę zrobić w krótkim czasie i to należeć doceniać. Pozdrowienia i dużo podziękowania dla ekipy ACS i Pana Adama za to co robią bo naprawdę relacja z klientami w usługach wymaga dużo wysiłku.
@ Jak wiemy Temida nierychliwa ale sprawa się toczy. Jak tylko będą informacje którymi będę mógł się podzielić to będę o tym informował. W każdym razie każdemu kto się waha w takiej sytuacji powiem że warto trzymać się zasad i je egzekwować. Jak koszty kombinowanie staną się wysokie to i liczba kombinatorów będzie mniejsza.
Panie Adamie zgadzam sie z Pana i Kamila tokiem rozumowania. Ludziom brakuje umiejetnosci laczenia faktow a przede wszystkim zanim sie kogos o cos obwinia to trzeba sie upewnic - zasiegnac opinii kogos kto sie zna na rzeczy - a nie ubzdurac sobie ze to z winni wykonawcy cos innego sie zepsulo, pomimo ze sie wie ze to co sie zepsulo nie bylo w zakresie zlecenia. Pozdrowienia z Coventry
Panowie, zróbcie odcinek o ubezpieczeniu OC warsztatu. Jaka firma was ubezpiecza, jak z wypłatami odszkodowania czy robią problemy? Co wymagają do wypłaty odszkodowania? Czy nie karzą przedstawiać dziwnych zaświadczeń z Zimbabwe o kwalifikacjach sprzątaczek w firmie itp.
@MOTOKUNCIK Zróbcie zróbcie jak to wygląda. Nie ma takich materiałów chyba jakoś w necie, a w sumie z perspektywy klienta warto wiedzieć jak to wszystko działa. Koszty np. jakie są takich ubezpieczeń.
Polecam tym specjalistom z butowaniem na zimnym przejechać się na wycieczkę z oprowadzaniem po linii produkcyjnej/montażowej motocykli. W fabryce BMW w Berlinie przykładowe M1000R kręcą na czerwone pole w kilka sekund po zalaniu olejem.. Tak samo S1000R/RR aż się kolektory czerwone robią i każdy ma luz z tym. Świadczenie usług jest tak niewdzięcznym zajęciem przez ten jeden przypadek na milion.. Pracuje przy światłowodach i kablach już kilka lat. Miałem sytuacje gdzie przewód dosłownie o bardzo wysokiej specyfikacji OM4/24 włókna do użytku wewnętrznego na trudno dostępnym odcinku ze względu na infrastrukturę budynku ktoś przejechał wózkiem widłowym. Następnie na odcinku kilku kilometrów doszło do przerwania jeszcze nie oddanego do użytku przewodu, podczas prac remontowych drogi.. Człowiek z człowiekiem zawsze się dogada a na resztę szkoda czasu. Pozdrawiam :)
Cholera, myślę nad tym filmem gdzie jest problem z ludźmi, jak walczyć z ciemnotą ,jak się bronić. Trzeba zachować się jak trzeba, mieć szacunek dla siebie, brać odpowiedzialność za swoje czyny. Musimy izolować, napiętnować ludzi aroganckich. Nie wolno dawać im możliwości kontroli nas, ludzi normalnych. Dziś człowiek normalny, boi się myśleć, żeby nie urazić głupiego. Prowadzi cię warsztat na najwyższym poziomie, ciemnota powinna dostosować się do poziomu. . Jeżeli im nie pasuje , niech korzystają z usług ludzi na swoim poziomie. Zawsze można wyciąć katalizator, zrobić projekt dla ubogich umysłowo. Szanujemy się wzajemnie. Szacunek dla tego co robicie, dla tego wzoru do naśladowania który dajecie. To jest poziom do którego trzeba dążyć
Nad czym tu rozważać, usterka niezwiązana z naprawą na nieszczęście warsztatu podczas jazdy próbnej na szczęście właściciela pojazdu którego ominęło szczęśliwie cholowanie pojazdu. Warsztat nie pokrywa naprawy, ale większość na otarcie łez zrobi rabacik. Może trudno w to uwierzyć ale w warsztatach nie ma rentgenu którym można wszystko prześwietlić by być w 100% pewnym że nic się nie wysypie.
Jak nigdy nie komentuje takich sytuacji, ta aż woła o modlitwę 😂 Chłopaki robicie super robotę i róbcie to dalej. Żeby każdy mechanik tak rzetelnie podchodził do tematu to nie mielibyście co robić. W internecie niestety coraz częściej mamy do czynienia z pseudo znawcami, szkoda, że tylko w teorii 😊 to jest nadinterpretacja znawców motoryzacji. Umieją tylko tankować i upalać, a w życiu pewnie nawet koła nie wymieniał. Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam.
@@mariusznowak3826 np do dzisiaj w Dacii pakują trwały silnik 1.6 k4m tak jak BMW b58 ale w większości silników to już niestety złom takie 2.0tfsi to najgorszy silnik VW i Audi jaki powstał stare 1.8t było zajebiste ale musieli popsuć 😅
Witam zaprowadziłem moje auto na wymianę chlodniczki recyrkulacji spalin i egru do serwisu bmw w UK, odbieram auto ruszam a tu odgłosy stukania jak by tłumnik się urwał ,zaglądam pod auto szukam a tu sprężyna pęknięta i co też miałem wracać do bmw że zepsuli mi auto nie wróciłem zamówiłem wymieniłem i po problemie .W takiej sytuacji jak u Pana Adama biorę to na siebie co zrobić życie pozdrawiam ACS z UK👍
Płaci właściciel, bo jeśli przyczyna nie była po stronie mechanika, który miałby popełnić błąd tylko było to zdarzenie losowe, które najpewniej i tak by nastąpiło prędzej czy później wynikające z przebiegu auta, a nie błędu w sztuce. Może na 2 kilometrze jazdy po odbiorze, może po 200 i tak by to się stało. Tak jak Panowie mówicie, co innego jeśli dla przykładu jestem u wulkanizatora i 5 km po zmianie opon odpadnie mi koło, bo nie było dokręcone.
Obejrzałem caly film. Zastanawia mnie komentarz przed zdarzeniem że czuc olej. Wiadomo że nikt sie nie spodziewał tego co sie stało. Ale czy to nie była zapowiedź awarii???
NIe zapach oleju nie jest zapowiedzą awarii, choćby dlatego że może nie trzymać dobrze uszczelka pod deklem w głowicy i olej kapie naprzykład na kolektor spalając sie i powodując zapach oleju. Mówię z własnego doświadczenia bo sam tak mam co nie powoduje żadnej awari oprócz czasem zapachu oleju. Sam zapach nie jest zapowiedzią niczego.
Jestem właściwie po 2 stronach barykady - kiedyś sam naprawiałem i nie raz były takie przypadki, że coś się wydarzyło z autem (rozrusznik, żarówka, "urwany" przewód, sparciała guma, pęknięta sprężyna, wydmuchana świeca... i pewnie można wymieniać w nieskończoność). Częściowo poczuwałem się zawsze jak był to element przy którym pracowałem "z grubsza" a nie zauważyłem zużycia jasne ale ogólnie przytoczone rzeczy po prostu mają miejsce. Teraz jako już klient jasne, że na dzień dobry pewnie bym się wkurzył - w sumie jednak auto było sprawne. Ale .... i tu się pojawia coś czego chyba ogólnie brakuje w narodzie .... dialog. Właściwie nigdy nie zakładałem i nie zakładam, że mechanik chce mnie oszukać - ja wiem że tacy też istnieją tak jak handlarze samochodami, budowlańcy i inni. Dlatego po pierwsze zawsze jako klient mogę zweryfikować informację "niezależnie" a po drugie zawsze mogę porozmawiać z warsztatem/mechanikiem. Sugerowanie że to wina warsztatu w tym przypadku - było by dziwne, żeby się aż tak wydarzyło na prawdę trzeba się postarać - jak chociażby przytaczane wpadnięcie Torxa - choć przecież musiało być go słychać - ale wiem w sumie mechanik czasem jest już znieczulony na pewne odgłosy. Osobiście miałem ostatnio przypadek w swoim aucie, że po przeglądzie zaczęło być czuć spaliny we wnętrzu - warsztat oczywiście się nie przyznawał do reklamacji i dodatkowo nie znajdował usterki mimo kilku podejść - finalnie okazało się że ułamał się króciec podciśnienia przy odmie i tak że ie było widać a przewód spadł w takie miejsce że "właściwie tam był" - więc co jednak wina warsztatu w tym przypadku? Oczywiście nie zwykłe zmęczenie materiału i przypadek (znalazłem po zawilgoceniu olejem w "głupim" miejscu - znaczy tam gdzie nie było możliwości aby było). Przypadków jest wiele ale uważam że jak na prawdę wymieniacz będzie chciał coś przepchnąć to to zrobi ale prawdziwy mechanik potraktuje za ujmę wciśnięcie klientowi swojego błędu. No i jeśli ma się ubezpieczenie to czego się obawiać :)
Świadczenie usług to ciężki kawałek chleba. A wyciąganie pieniędzy od klientów jeszcze cięższy, wiem coś o tym. Buraków którzy myślą że im się wszystko należy nie brakuje. Normalnie aż się prosi o zawieszenie tabliczki że za wszystkie szkody nie związane z naprawą płaci klient. Żałosne że to trzeba tłumaczyć, ale niestety takie czasy. Dobry materiał, może otworzy kilka oczu.
Ktoś pyta jak się może krzywka przesunąć serio w tym gównianym silniku N43 cooo a no właśnie tak bo w tym silniku wałki są rurkowe i krzywki nabijane nie monolit ten silnik to jedna katastrofa taka prawda
Niestety redukcja masy w silnikach zabija motoryzację. Awaria losowa i często spotykana w tych konstrukcjach wałka i nie tylko w grupie BMW Pozdrawiam👍
Bardzo dobry i trafny materiał.Oczywiście że warsztat nie ponosi odpowiedzialności. Panie Adamie proszę działać dalej nagrywać waszą pracę, a ci co wiedzą lepiej i tak nie zmienią zdania.
Wiele warsztatów w takiej sytuacji po prostu daje duży upust na robociznę lub robi po kosztach żeby klienta trochę odciążyć i wyjść z twarzą bo każda taka sytuacja jest sporna. Niestety silniki teraz są bardzo awaryjne i mimo szczerej chęci nie łatwo jest je zdiagnozować i naprawić.
Mój były szef miał laleczke Audi A6 o którą dbał chyba lepiej niż o żonę. Kiedy był za granicą, zapaliła się informacja o wymianie klocków. Żonka pojechała do warsztatu, wymiana klocków, tarcz, przy okazji ole i filtry. Po robocie dwóch młodych wybrało się na przejażdżkę, dotrzeć hamulce i przy 120 wypadli z zakrętu, cała lewa strona pokiereszowana. Skończyło się na tym, że właściciel warsztatu odkupił to auto, cały czas tam było serwisowane, a szef kupił sobie nowsze BMW.
Złośliwość rzeczy martwych tego nie da się przewidzieć, można mieć pewne serwisowane zadbane auto ale przebieg 200tys+ wystarczy żeby coś się zadziało w najmniej oczekiwanym momencie. Pozdrawiam
W aucie są rzeczy które się zużywają to niejest perpetuum mobile. Uważam że części których mechanik nie tykał podczas naprawy nie podlegają rękojmi. Pozdrowionka dla Was
To nie musiał być wałek sam w sobie, tylko spadła dźwigienka, wpadła pod krzywkę i się obróciło. Raczej w tym kierunku. Odkręciła się, pękła etc i po temacie. Niestety, ale to się w tych silnikach już zdarza i nie tylko w tych. Nie ma pewności, czy ktoś do tego nie zaglądał, może nie dokręcił etc. Wystarczy, że wałek w jakimś celu wyjechał kiedyś i ktoś się pomylił przy składaniu, albo w ogóle w fabryce było zbyt słabo dokręcone i po prostu tyle przetrwało jakimś cudem. A że zdarzyło się to po naprawie układu wtryskowego to też jest symptomatyczne, bo były adaptacje i być może zmieniły się trochę zakresy pracy. Raczej do wymiany wtrysków pokrywy nie ściągasz, a jak już by miało coś wpadać, to nie do głowicy, a do cylindra. To tyle.
Dzień dobry, mój przypadek, okło trzy lata temu kupiliśmy, jako drugie auto, hyundai i30 1,6d 90KM wiadomo do mechanika wymiana oleju, filtrów, ogólnie przegląd i co do wymiany to zrobić, np. Klocki, nie pamiętam co tam było jeszcze , powiedziałem jeszcze żeby wymienił świece bo pewnie od nowego nie ruszane. Urwane dwie, ten mechanik sam tego nie naprawiał tylko wysłał do innego serwisu, naprawili a my zapłaciliśmy ten drugi serwis . Po obliczeniu wyszło że za wymianę świec zapłaciliśmy 800pln😊
Zdarzają się ludzie mający szczęście przy prowadzeniu warsztatu i przez kilkanaście lat żadnych problemów. Ale tak czy inaczej warto mieć ubezpieczenie OC od prowadzonej działalności.
Panie Adamie bo to wygląda w ten sposób gdy "Kowalski" odda samochód na wymianę hamulców a przy jeździe próbnej która trzeba wykonać urwie się rozrząd ponieważ pasek ma 100tyś przebiegu to Kowalski stwierdzi że to wina mechanika bo napewno coś zrobił i zepsuł, ale gdy ten sam Kowalski wypożyczy z wyporzyczalni samochód i jemu urwie sie ten rozrząd to ten Kowalski powie że to nie jego wina samochód miał stary rozrząd to się urwał. Większość klientów jest właśnie takich, aczkolwiek i mechanicy mają swoje za uszami, uszkodzi coś poskłada na sztukę aby za drzwi.
Panowie, mogę wam tylko współczuć miałem nie raz taką sytuację, najgorsze to telefon do właściciela ponieważ mechanik to oszust i złodziej i na pewno coś odwalił i nie chce się teraz przyznać , życzę wytrwałości czytając komentarze po ( znafcach)
To jest wszystko logiczne co mówicie, jaki poziom trzeba mieć, żeby szukać dziury w całym. Ala ma kota, kot ma ale. Dzieci są wśród ludzi dorosłych, nigdy nie dorastają. Ciemnogród który zazwyczaj jest bardzo głośny i widoczny. Trzeba tych ludzi sprowadzać na ziemię , przy każdej sytuacji
Sam to przerabiałem, pojechałem do kolegi do warsztatu, awizo zakupionym samochodem i nie mogłem odjechać … rozrusznik przestał kręcić, jako że sam czasami naprawiam własne samochody, a kolega nie miał czasu to zrobiłem rozrusznik, do tego naprawiłem urwany przewód masowy i dałem dodatkowy przewód masowy … w elektromagnesie wypalił się styk zwierający. Kiedyś pracowałem w kilku warsztatach i sam prowadziłem warsztat, na szczęście miałem tylko jedną wpadkę częściowo z własnej winy: - napinałem rozrząd na pracującym silniku ( tak było zalecane ) i strzelił napinacz, rozrząd przeskoczył - pogięło zawory - na własny koszt naprawiłem pojazd po za wspomnianym napinaczem, który poszedł nowy na koszt klienta. - po naprawie układu hamulcowego, po jeździe próbnej wszytko było OK, klienta zadzwoniła że coś puka przy przyspieszaniu i hamowaniu, poprosiłem aby zjechała na jakiś parking i poczekała ( koła dokręcone kluczem dynamometrycznym, klientka przejechała około 18 km jak usłyszała pukanie ), okazało się że koło nie było właściwie dokręcone,prawdopodobnie zakleszczyło się lekko na piaście i po trochę dłuższej jedzie wskoczyło na miejsce. Pani przeproszona za niedogodność, wszystkie koła ponownie sprawdzone dokręcenie z odpowiednim momentem , tylko jedno było luźne. Użeranie się z klientami nie jest łatwe, ale mając rzeczowe argumenty i jeśli tylko osoba potrafi wysłuchać zawsze można się dogadać. W sytuacjach spornych jest sąd, są rzeczoznawcy ( którzy nie zawsze się znają aż tak jak powinni ), tylko czy ktoś ma czas żeby walczyć w sądzie 3-4 lub więcej lat ? Do tego koszty często w tej kwocie naprawilibyśmy pojazd i jeździli - zapominając o sprawie. Często też warsztat po części bierze koszt wymiany silnika na Siebie - tak żeby klient też był zadowolony. Kupując używany silnik, zawsze szukałem takiego z gwarancją rozruchową, bo kilkakrotnie okazywało się, że trzeba szukać kolejnego, a dzięki takiej gwarancji to sprzedający przysyła kolejny, a zabiera ten który się nie sprawdził. Jak to mówią „aresztantowi proza życia”. Oczywiście w dobrych warsztatach zawsze za zgodą klienta jest wykonywana jazda próbna, czasami wychodzą inne usterki w trakcie takiej jazdy.
Pacjent - Renault Megane 3 1.6 benz. Wstawiony na wymiane rozrządu. Odebrany jak najbardziej sprawny. 3 dni pozniej odkreca się kolo pasowe w trasie przy predkosci okolo 130km/h. Po przykreceniu silnik klepie jak wściekły. Diagnoza - przytarte panewki. Kto płaci? Serwis czy kierowca?
Stalo sie. Dobrze ze pokazuja i omawiaja problemy zwiazane z taka awaria. Nie tylko o czesciach ale tez o tym co sie pozniej dzieje. Pozdrowienia ze Stuttgartu. ! Zycze Sukcesow zawodowych!
Świat zwariował, że musicie kręcić osobny materiał i tłumaczyć ludziom podstawowe rzeczy... usterka niezwiązana z naprawą, wiec czemu warsztat ma ponosić koszty naprawy? Pozdrawiam!
Podstawa ubezpieczenie , ubezpieczyciel wyjaśni czy to wina warsztatu. Rozumiem rozrzalenie klientów ale to są maszyny często leciwe i trzeba się liczyć z awariami.
Bo ludzie są coraz to bardziej roszczeniowi... A niektóre komentarze to bez komentarza... Mam czasami wrażenie, że niektórzy to wyszli co przed chwilą z ciemnogrodu między ludzi. Tak jak Kamil powiedział: zrozumie to ktoś, co cokolwiek kiedyś zrobił! Pozdrawiam wszystkich z ACS. :)
Ile mądrych głów tutaj😮 otwórzcie warsztat i doświadczycie takich sytuacji.A co jak jedziesz wypożyczonym samochodem i spotyka cię grad masz szukać całego nadwozia.Masakra upadek ludzkości.
Ja widzę tu ewidentnie jedną i jedyną winę jest to wina producenta że jakoś cześći robionych przez markę premium jest niestety z gownolitu taka prawda dobre bmw skończyły się już dawno dawno temu niestety a współczesne samochody to jedno razowki 😢 Życzę ekipie acs wszystkiego dobrego super kanał na UA-cam oglądam wszystkie odcinki wytrwałośći Życzę pozdrawiam
Jak ktoś chce się przypierdzielić , to się zawsze przypierdzieli. Nawet to dobrze zrobionej naprawy , a co dopiero do jakiejś awarii.... Dobrze że właściciel okazał się wyrozumiały na całą sytuację.
Na moje na pewno nikt specjalnie nic nie zrobił. A jako że w ACS są ludzie ❤ to na pewno będzie dla warsztatu ok jak i samego właściciela. Rzekł bym "Polacy nic się nie stało " ❤😂
Dzien dobry Panie Adamie. Pomysł może nierealny , może glupi - nie znam realiow prowadzenia warsztatu. Ale biorac pod uwage , ze jest Pan już zaznajomiony z kamerą moze warto byloby wyposazyc się w kamerke mocowana na glowie bądź gdziekolwiek , zeby nie zajmowala rąk. Wykonując jazde próbną mozna uruchomic kamere która bedzie widziala mniej więcej to co Pan jako kierowca. Widac drogę, widać zegary, widac co sie mniej więcej dzieje na drodze. Mozna informaowac klientów, że takie nagranie ma Pan przez dzien dwa czy tydzien. Niestety z zalozenia ludzie nie mają zaufania do mechaników a taki material mógłby rozwiać wszystkie wątpliwości - pytanie czy logistycznie byloby to do ogarnięcia. Pozdrawiam
Wyobraź sobie że w natłoku pracy przekładasz kamerkę kilka lub kilkanaście razy na dzień co i tak tobie jako klientowi który się nie zna nic nie powie o stanie auta. Ryzyko wliczone w ten fach. Usterka nie związana z naprawą czyli klient ma problem i tyle. Po to warsztaty mają ubezpieczenia za które słono płacą żeby przy pomyłce lub jakimś dziwnym wypadku mieli dupochron. Każda praca nosi znamiona błędów i przypadków które nie zawsze wynikają z pracy mechanika, murarza, spawacza, itp...
Dlatego niektóre serwisy mają kamery na stanowiskach z mechanikami, żeby udowodnić że dana czynność była wykonana, że pojazd był na stanowisku i są w stanie udowodnić czas naprawy.
@@pawlix0 Tu nie chodzi o to czy klient się zna czy nie tylko o to , że ludzie nie mają zaufania do innych. Nie wiesz Twój samochód rozsypał się sam z siebie czy może mechanik się do tego przyczynił. Jak byś zobaczył , że na jeździe próbnej mechanik jedzie normalnie i nagle coś się psuje to wiesz , że jest to zabieg okoliczności.
Nie oszukujmy się każde bmw po 2003 roku z przebiegiem więcej jak 200tys to złom, to że pojechaliśmy po bułki i wróciliśmy to Dar od Boga, a ujebanie korby przy normalnej jeździe to wina auta a nie tego co jechał.
powiedzcie mi jedno ... ilu znacie ubezpieczycieli a raczej ich rzeczoznawców którzy są OBIEKTYWNI i nie trzymają STRONY ubezpieczyciela ?... ktoś ? coś ?... ile razu dostaliście ZANIŻONY KOSZTORYS SZKÓD PO WYPADKU NIE Z WASZEJ WINY ?... tyle w temacie ubezpieczycieli ...
Nic nie wspomnieliście o tej sprawie 750 ? Cos sie wyjaśniło? Ja jednak jestem zdania że renomowany warsztat powinien choć częsc kosztów naprawy pokrywac jeśli usterka tak jak w tym przypadku wystąpiła w silniku i naprawa była też silnika. Niestety wszystko opiera sie na zaufaniu a prawda jest taka że nikt nie chce pokrywać kosztów ani warsztat ani klient. Czyli np. mogła wpaść nakrętka np przez odkręconą pompę wysokiego cisnienia i spowodować usterkę. Mówie teoretycznie, mógł byc to również przypek. Ale klient tego nie wie a czy wartszat przyznał by sie ? Natomiast gdy wymieniane były tarcze a np obróciła sie panewka no to już nie ma związku. Nie jest to wdzieczna sprawa ale co zróbić.
Nie wspomnieliśmy celowo, ponieważ sprawa jest w toku i będzie się ciągnęła jak guma od gaci. Jak się skończy, niezależnie od werdyktu, zrobimy oddzielny odcinek 👌
Mój ojciec kiedyś pojechał na przegląd i gość sprawdzał hamulec ręczny i strzeliła linka diagnosta stwierdził ze to juz 2 dzisiejszego dnia he he. No pech akurat ojciec naprawił i po temacie bo to nie była wina diagnosty ze akurat linka strzeliła podczas testu. Poprostu była juz stara i strzeliła przy mocniejszym zaciągnięciu
A ja znam przypadek gdy koleżanka pojechała założyć lpg i przy testach przeskoczył rozrząd,sprawa w sadzie sie ciągła rok i finalnie gazownicy musieli pokryc koszty naprawy i jeszcze za ten okres za auto zastepcze zapłacic
Prowadzę warsztat i na dobrą sprawe oglądam tylko Wasz kanał bo cały czas widzę w was zwykłych normalnych fajnych ludzi ,którzy mówią tym samym językiem i mają ten sam tok rozumowania. To jest niebywałe,ale pokazujecie dokładnie to co dzieje się każdego dnia na warsztatach bez koloryzowania. W tym temacie 100%racji i szczęście w nieszczęściu, że trafiliście na rozumnego klienta bo druga osoba mogłaby narobić niepotrzebnej afery. Co do komentarzy mam wrażenie, że 90% ludzi którzy negatywnie komentują i uważają że warsztat ponosi winę, w realu nie potrafili by zdania sklecić ze stresu w takiej sytuacji. Pozdrawiam
Miło czytać taki komentarz ❤️ Pokazujemy prozę życia w warsztacie, żeby ludzie poznali naszą prace od kuchni, żeby się utożsamili z problemami od kuchni👍
Ja osobiście w takiej sytuacji postąpił bym tak aby właściciel auta pokrył koszty części a ja robociznę,nawet z tego względu że stały klient i na pewno nie postawił miny aby mieć remont za fre
Tylko ten co nic nie robi się nie myli kiedy mieliśmy taki przypadek w Sporcie z land Rover zdążył wyjechać za bramę i rozwaliło dyferencjał auto było po kolizyjne 🤛
We vlogu mowiliscie o warsztacie który wymienił panewki potem doszło do zatarcia i to jest niby wina tego warsztatu, dlaczego ?. Jeżeli obróciło panewkę to pewnie kondycja silnika była na tyle zła i ciśnienie oleju było słabe bo nie podejrzewam aby mechanik ktory podejmuje sie wymiany panewek nie miał wystarczającej wiedzy jak to zrobić. Błąd mechanika to chyba taki że podjął się tej pracy nie sprawdzając wczesniej w jakim stanie jest silnik.
Hej, Adam (pozwolę sobie tak napisać, bo jak robiłem u Ciebie swoje BMW jakieś 15 lat temu to już byliśmy na "Ty"), trzeba wziąć poprawkę na to że w branży jest wielu nieuczciwych gości, i jak kumasz bazę to od razu wiesz że ściemnia ;)) Naszą współpracę zawsze wspominam dobrze i serdecznie pozdrawiam - może kiedyś jeszcze wrócę. Pozdrawiam
Tak to jest jak się leci bokiem do odciny. A tak na serio, to jest zawsze problem aut używanych. Podam przykład, jeżdzę autem od 4 lat i nic się nie działo. Pożyczam koledze na wyjazd do Berlina i cyk awaria. Z jednej strony zawsze może coś siè zepsuć, a z drugiej strony każdy bedzie miał z tyłu głowy, iż ktoś tam nieźle szalał. Najlepiej OC z warsztatu i tyle. Pozdrawiam
Zaprowadziłem zdrowe dziecko do szkoły na usługę kształcenia, wróciło chore. Kto będzie pokrywał koszty leczenia? Jeśli nie było to związane z przekazaną wiedzą to zapewne rodzic. Choć mam wrażenie że moim rodzicom należy się odszkodowanie. 😂
A gdzie do tego L4 i strata finansowa dla rodzica który w domu musiał zostać 🤭i nie może pracować i zarabiać. Chyba że dzięki chorobie dziecka może pracować zdalnie. 😉
Miałem może nie tak poważna usterkę ale miałem sytuacje pozostawiłem auto u specjalisty od klimatyzacji na zrobienie klimy dużo było wymian i rozbierania. Odebrałem auto z wyrwanym wydechem. Dobra nie im to mi by się zaraz urwał bo rdza wiadomo. ale jak jechałem coś buczało( niedomknięty box od filtra powietrza) poprawiłem jade dalej pod garażem wyżygało mi płyn chłodniczy dużo dymu ogromna plama. patrze a rura od wody nawet nie przykręcona do chłodnicy zadzwoniłem dowieźli mi płyn chłodniczy resztę sam zrobiłem. Klima działała chociaż spawanie rurek od klimy to pomyłka polecam tylko wymiane na nowe.
Co do przykładu z wypożyczalnią... większość aut w wypożyczalni ma monitoring , dane auta sa zapisywane. Właściciel auta, moze wiec sprawdzic czy auto nie bylo katowane, mialo olej itp... co do jazdy próbnej przez warsztat, klient nie wie jak przebiegała ta jazda.. nie odbierajcie tego jako atak, tylko tez trzeba czasami spojrzeć oczami klienta. Kazdy chce zadbać o swój interes.
To akurat prawda. Ostatecznie klient nie wie co było robione, warsztat mówi "to nie nasza wina", a klient zostaje z ogromnym problemem na kilkanaście tysięcy złotych - no weź zachowaj tu spokój i powiedz: aaaa no spoko, nie ma problemu, chętnie zapłacę! Tym bardziej, jeśli wcześniej nie było żadnych oczywistych objawów. To mogła być super pechowa sytuacja, ale to jednocześnie oznacza, że jest ona rzadka, a skoro rzadka - to ciężko w nią uwierzyć. A skoro ciężko uwierzyć - no to klient jakby nie patrzeć ma podstawy aby (wstępnie) sądzić, że może mieć to związek z wykonaną naprawą. I jakkolwiek nikogo tu nie bronię tak tylko dodam, że miałem N43 przez ponad 6 lat, byłem na forach, zdobyłem o tym silniku sporo wiedzy i naprawdę słyszałem o nim multum ludzi rzeczy, ale NIGDY nie słyszałem o przypadku awarii krzywki. Krótko mówiąc: o ile to nie był ultra pech (wada materiału) - to bardziej bym szukał przyczyny co mogło spowodować osłabienie krzywki, czy np. wtryski mają z tym jakiś związek. Czego na pewno zabrakło w całej naprawie to skasowanie i zrobienie od nowa adaptacji, to plus odpowiednie działanie systemu NOx to podstawa każdego N43/N53. Ludzie oraz mechanicy w większości tego jednak nie wiedzą no i potem są opinie, że N43 to najgorszy silnik. On nie jest aż taki zły jak go malują, natomiast trzeba umieć go serwisować - i to z tym jest problem.
@@MatiKosa Użyłeś słowa klucz : 'trzeva umieć go serwisować" to znaczy kto ma umieć? No chyba nie klient tylko mechanik powinien to wiedzieć że się powinno zrobić adaptację.. Niezachowanie procedur w BHP skutkuje wypadkami przy pracy a w mechanice będzie lub może skutkować awarią. Są niestety częste przypadki że mechanik przez swoją niefachowość , rutynę, pospiech lub brak dostatecznej wiedzy potrafi jak to się mówi potocznie jedno naprawić a drugie zepsuć mimo że w jego rozumieniu dochował najwyższej staranności w wykonaniu naprawy. Reasumując: dla nas jako klientów pozostaje aby korzystać z wyspecjalizowanych warsztatow znających dana marke i procedury serwisowe i po prostu mieć zaufanie do mechaników z usług których korzystamy że tego wszystkiego dochowają.
@@adamlis5873 Z jednej strony masz rację - to serwisy powinny umieć go serwisować. Adam niestety już kolejny raz (był na pewno N53 wcześniej) pokazuje, że dobrej wiedzy o N43/N53 to on nie ma. Podobnie ten Auto Bachus, gdzie jedyne co się ludzie nauczyli to "N jak nie kupuj" oraz "zrobiony z gównolitu". Polecam poczytać sobie artykuły na bimmerprofs oraz na BMW Klub żeby chociaż zdobyć ogólny ogląd na to co w tych silnikach jest istotne. Jak tego nie zrobisz, to adaptacje się rozjeżdżają, silnik może pracować w trybie homogenicznym, który dla tych konkretnych motorów jest trybem awaryjnym, podstawowe adaptacje robią się w trybie uwarstwionym. Do tego wtryski mogą lać czy coś innego. I teraz czy to może mieć wpływ na mechaniczne części silnika? Być może tak - nierówna praca silnika może wywoływać drgania i wówczas kto wie co się stanie po dużym przebiegu... Zero wspomnienia o adaptacjach, pracy sond, a przede wszystkim układzie NOx (tu najlepiej wrzucić emulator NOXem ze strony bimmerprofs, miałem to przez 5 lat i było super). Z drugiej zaś strony kupując BMW musisz się trochę autem interesować, robić jakieś wymiany prewencyjne jeśli chcesz jeździć BMW, a nie tylko wspomnieniem po BMW.
Sytuacja z życia, samochód trafia do mechanika, bo nie ma mocy i wyświetla check engine. Samochód podczas jazdy testowej się podpalił i został po nim tylko wrak. Czyja wina? Warsztat nie miał ubezpieczenia. Sprawa ciągnie się w sądzie z drugi rok i końca nie widać.
@@krisgw1787 no nie koniecznie, bo jak było grzebane przy instalacji elektrycznej i doszło do zwarcia to wina warsztatu. Nie znam aż takich szczegółów sprawy z czym warsztat działał.
Panie Adamie, to się nazywa siła rzeczy martwych i nie mamy wpływu na to co się za dzieje. Stało się i tyle. Posiadam nowe auto gdzie producent nabił na alufelgę odważnik jak na stalówkę i tu będę rościł odszkodowanie za zniszczenie 4ch felg. Pozdrawiam
Albo klient parkuje pojazd u was pod warsztatem i jeszcze nic nie robiliscie w nim. Zapala sie pojazd od niego inne pojazdy od klientow i caly warsztat i co wtedy???
Jest to bardzo kłopotliwa sytuacja dla każdego warsztatu zwłaszcza jak klient będzie roszczeniowy do wszystkich i o wszystko. W normalnej relacji każdy właściciel powinien mieć świadomość że kilkunastoletnie auto z dużym przebiegiem to ryzyko różnych usterek. Mogą zaskoczyć w każdej chwili i każdego, nawet mechanika który nie jest przecież jasnowidzem. Rozsypało się i tyle, równie dobrze mogła odmówić skrzynia biegów, elektronika silnika itp. Szkoda tylko klienta bo to jednak duże koszty a widać że i Wam po diagnozie ręce opadły. Po prostu - Pech.....
Tym odcinkiem przypomnieliście mi dlaczego 80% warsztatów nie robi jazd testowych poza kółkiem wokół warsztatu. W większości przy rozliczaniu się i odbieraniu kluczyka pada tekst typu: "Proszę się przejechać, pojeździć i jak coś będzie nie tak to przyjechać ponownie, sprawdzimy co tam."
Jakie to ma znaczenie czy robi jazdę testową czy nie, jeśli zaraz po odbiorze z warsztatu coś pierdyknie to i tak klient wróci i powie że coś zakład zjebał w dodatku zapewne będzie miał rację.
Jak kiedyś pracowałem w warsztacie blacharskim przyjechała kobita hondą jazz na ratowanie blachy. Wyspawana, zakonserowwana, miała jechać do lakierni na malowanie. I co? Stacyjka odmówiła posłuszeństwa. Wyrobiony grot w kluczyku. Nie dało się za nic przekręcić. Zdemontowałem stacyjkę i zawiozłem do znajomych z kluczykiem na naprawę. Okazało się, że zarówno kluczyk jak i sama stacyjka były już w stanie agonalnym. Doszło chyba 400 zł kosztów... o dziwo kobita przyjęła to ze zrozumieniem i jeszcze była zadowolona, bo "mogło się to stać pod sklepem".
Miałem sytuację z klientem taką, że nabył e46 24 letnie. Wymieniałem wydech, i po odebraniu auta przez klienta przestało działać zamykanie auta z wewnątrz. Oczywiście pretensje i wydzwanianie, nie dało się gościowy wytłumaczyć, że auta stare, że ta naprawa nie ma nic wspólnego. Działało i ma działać koniec tematu. Wziąłem auto na "reklamacje", wyjąłem przycisk a on poklejony, okazało się, że poprzedni właściciel coś dłubał. wysłałem właścicielowi zdjęcia, zjebałem i powiedziałem ,że ma nie wracać.
Stare auto to jest na przykład 40 50 albo 60-letnie. Jeżeli ktoś kupi ode mnie mojego Mercedesa pontona 180d rocznik 57 z silnikiem diesla o mocy 44 km to wtedy będzie mógł powiedzieć że kupuje stare auto. 24 letnie auto to jest co najwyżej w średnim wieku @@infeltk
@@infeltk bo rzadko ktoś chce oddać za darmo. Niestety za stary samochód musiałem zapłacić 700zlotych,na złomie płacili za niego 300 nakręciłem 80 tys teraz ma prawie 500tys km. Audi A4 1,9tdi. Coś z nim nie tak, niezawodny, nie chce się jak nowe psuć
Cześć, moim zdaniem takie sytuacje rozstrzyga rzeczoznawca. A tak na marginesie to każda jazda próbna powinna być nagrywana i nie dochodziło by do głupich insynuacji. Lubię Was oglądać i robicie naprawdę dobra robotę. Pozdrawiam serdecznie z irlandii:-)
Moim zdaniem oczywiście wygląda to na wasza winę a czemu wtryski 2 wymieniliście wcześniej a teraz dwa następne i wyszło jak wyszło,trzeba było powiedzieć komplet albo niech odstawi auto
Słuchanie ze zrozumieniem boli? Przecież jasno powiedzieli, że klient zlecił wymianę... A że było stać klienta na dwa to wymienili dwa najgorsze... Teraz pozostałe dwa...
Od czasu SROWIDA-17 siadła jakość części nawet tych oryginalnych. Świetny przykład z podwórka BMW - odma z ASO do M62TU. Odma w oryginlnym pudełku zaplombowana, w środku w zawiniętym papierze odma bez żadnego logo BMW i numeru BMW w odlewie. Gładka powierzchnia i jedynie laserem naniesiony numer katalogowy BMW. Odma przypomina do złudzenia FEBI i posiada wadę w postaci braku podtoczenia pod oringiem co sprawia że jest niemalże niemożliwa do założenia na rurkę biegnącą do separatora w prawej głowicy.
Wyjscie z sytuacji jest. Nie brac do naprawy starych rumpli. Jak wiekszosc warsztatow nie biorą starszych niz 10 lat. Czyli cala e seria odpada. I niech klienci sie martwią gdzie naprawiac albo kupują nowsze auta
Nowsze auta są zbyt drogie i zbyt awaryjne i nowych jest tak mało że nie starczy ich dla wszystkich mechaników jeżeli każdy będzie chciał naprawiać tylko nowe
A jeśli były problemy z zapłonem mogło dojść do spalania stukowego i dlatego poszła krzywka i popychacze ja bym zabrał auto do serwisu aso na diagnozę przyczyny
Z "beczki" elektryki. Wymieniałem klientowi instalację w starym domu, a wcześniej panowie od ociepleń dołożyli przewody do kinkietów zewnętrznych wpinając się w instalację. Przed wymianą instalacji działały. Po wymianie - nie. Kogo wina? Jak dla mnie zostały źle poprowadzone przewody do wnętrza domu, przez co zostały usunięte jako stare. Niestety klient po suficie chodził, bo wcześniej działały. Ale zostały wpięte (niewiadomo do dziś dzień jak) w instalację tak, że po wymianie całości część ich nie świeciła. Głupie kinkiety, a sprawa prawie o sąd się oparła. Nie chcąc już robić afery dalej, musiałem zainwestować w system bezprzewodowy, żeby wszystkie kinkiety działały jak wcześniej. Życie.
Na kanałach YT jest wiele tego typu przypadków,Felix -BMW wymiana panewek na aucie,zespawana panewka,Prof.Chris-remont silnika a klient upala i wraca do warsztatu "z reklamacją",M4K klient żada zwrotu połowy za remont,bo auto nie jedzie jak powinno,mimo prawidłowych parametrów,jeśli to nie jest ewidentna wina człowieka,to jak już ktoś pewnie napisał,jakość części i wachlarz cenowy robią swoje,a klient ma prawo kupić swoje części,tylko jak mechanik ma odpowiadać za to,że są z "papieru"...pozdrawiam P.s.ciekawe co by było,gdyby obróciło wałek w drodze klienta do Was?🤔
Kup części do swojego samochodu na deler.pl/
Skorzystaj z mojego kodu, aby otrzymać 7% rabatu na zakupy.
KOD RABATOWY: motokuncik
Ponad to:
Miło nam będzie jak zostawisz SUBA i LIKE Motywuje nas to do dalszego działania
Posiadamy w ciągłej sprzedaży dodatki do ON i BENZYNY firmy DATACOL
Zamówienia: biuro@acs-serwis.pl
No i ja to szanuję, chłopaki nie przyoszczędzili na promocji jak oponiarze. :P
@@Markok1911 a może to po prostu kwestia produktów :)
@@SklepOponTV Skomentowałem półżartem półserio, 25zł do tanich małych chińczyków jest naturalnie spoko, gorzej z jakimiś wielkimi Michelinkami.. Procenty są bardziej sprawiedliwe.
PS. Oj i serduszko przeskoczyło na kolejny kwiatek, sam się zdziwiłem że Adam mi je w ogóle dał wcześniej. 😅
@@MOTOKUNCIK a u kogo zaopatruje się auto dealer u Inter cars mam mam rabat na warsztat dziękuję
Panie Adamie, u nas w warsztacie był podobny przypadek, nasz warsztat nie poczuwał się do usterki, tylko okazało się przy ściągnięciu pokrywy że wpadł komuś z nas TORX t40 przez korek wlewu oleju i narobił podobnie. A ja chciałem sobie rękę uciąć, ze to nie z naszej winy. Poszkodowany powiedział ze uczciwie postąpiliśmy ze pokrywa była ściągnięta w jego obecności i TORX leżał i się śmiał. Dlatego przestrzegam wszystkich co ufają na słowo ze się samo stało, bo przebieg duży a tak naprawdę łatwo o nieświadomy błąd.
jesli wpadl przez wlew oleju to na pewno przypadek. Kazdy mechanik wykreca korek torxem. 🤢🤢
11k PLN silnik z przebiegiem 150 tysięcy który po kolejnych 100 tysiącach będzie takim samym śmietnikiem jak obecny. Radość z jazdy.
Witam Państwa, jako właściciel BMW 5GT którego historia został opisana na kanale Pana Adama, powiem że nie można liczyć na to że ktoś za nas poniesie koszty użytkowania naszego samochodu. Nie wiem skąd pomysł że jak samochód zepsuje się u mechanika to mechanik za to odpowiada. To jest ten sam tym myślenia że jak coś zaczyna się psuć w samochodzie to nagle niektórzy wpadają na pomysł żeby “przypudrować” i sprzedać samochód zatajając informacje o usterce bo wtedy to już nie ich problem. Nie wiem skąd brak tej elementarnej uczciwości. Pamiętajmy że jak zepsuje się u mechanika coś to i tak jesteśmy do przodu bo nie trzeba samochodu dostarczać do warsztatu bo już tam jest. Fajnie jest jak warsztat ma czas na to żeby taką usterkę zrobić w krótkim czasie i to należeć doceniać. Pozdrowienia i dużo podziękowania dla ekipy ACS i Pana Adama za to co robią bo naprawdę relacja z klientami w usługach wymaga dużo wysiłku.
👍
Oglądałem odcinek o Pana samochodzie. Czy coś się wyjaśniło czy ślimaczy się dalej w swoim tępię ?
@ Jak wiemy Temida nierychliwa ale sprawa się toczy. Jak tylko będą informacje którymi będę mógł się podzielić to będę o tym informował. W każdym razie każdemu kto się waha w takiej sytuacji powiem że warto trzymać się zasad i je egzekwować. Jak koszty kombinowanie staną się wysokie to i liczba kombinatorów będzie mniejsza.
Panie Adamie zgadzam sie z Pana i Kamila tokiem rozumowania. Ludziom brakuje umiejetnosci laczenia faktow a przede wszystkim zanim sie kogos o cos obwinia to trzeba sie upewnic - zasiegnac opinii kogos kto sie zna na rzeczy - a nie ubzdurac sobie ze to z winni wykonawcy cos innego sie zepsulo, pomimo ze sie wie ze to co sie zepsulo nie bylo w zakresie zlecenia. Pozdrowienia z Coventry
Fajnie ze tłumaczycie widzom jak to powinno wyglądać. Szacun i pozdrawiam.
Panowie, zróbcie odcinek o ubezpieczeniu OC warsztatu. Jaka firma was ubezpiecza, jak z wypłatami odszkodowania czy robią problemy? Co wymagają do wypłaty odszkodowania? Czy nie karzą przedstawiać dziwnych zaświadczeń z Zimbabwe o kwalifikacjach sprzątaczek w firmie itp.
@MOTOKUNCIK Zróbcie zróbcie jak to wygląda. Nie ma takich materiałów chyba jakoś w necie, a w sumie z perspektywy klienta warto wiedzieć jak to wszystko działa. Koszty np. jakie są takich ubezpieczeń.
Polecam tym specjalistom z butowaniem na zimnym przejechać się na wycieczkę z oprowadzaniem po linii produkcyjnej/montażowej motocykli. W fabryce BMW w Berlinie przykładowe M1000R kręcą na czerwone pole w kilka sekund po zalaniu olejem.. Tak samo S1000R/RR aż się kolektory czerwone robią i każdy ma luz z tym. Świadczenie usług jest tak niewdzięcznym zajęciem przez ten jeden przypadek na milion.. Pracuje przy światłowodach i kablach już kilka lat. Miałem sytuacje gdzie przewód dosłownie o bardzo wysokiej specyfikacji OM4/24 włókna do użytku wewnętrznego na trudno dostępnym odcinku ze względu na infrastrukturę budynku ktoś przejechał wózkiem widłowym. Następnie na odcinku kilku kilometrów doszło do przerwania jeszcze nie oddanego do użytku przewodu, podczas prac remontowych drogi.. Człowiek z człowiekiem zawsze się dogada a na resztę szkoda czasu. Pozdrawiam :)
Cholera, myślę nad tym filmem gdzie jest problem z ludźmi, jak walczyć z ciemnotą ,jak się bronić. Trzeba zachować się jak trzeba, mieć szacunek dla siebie, brać odpowiedzialność za swoje czyny. Musimy izolować, napiętnować ludzi aroganckich. Nie wolno dawać im możliwości kontroli nas, ludzi normalnych. Dziś człowiek normalny, boi się myśleć, żeby nie urazić głupiego. Prowadzi cię warsztat na najwyższym poziomie, ciemnota powinna dostosować się do poziomu. . Jeżeli im nie pasuje , niech korzystają z usług ludzi na swoim poziomie. Zawsze można wyciąć katalizator, zrobić projekt dla ubogich umysłowo. Szanujemy się wzajemnie. Szacunek dla tego co robicie, dla tego wzoru do naśladowania który dajecie. To jest poziom do którego trzeba dążyć
Ile Ludzi Tyle opinii a większość ludzi w internecie zna się na wszystkim pozdrawiam!
Nad czym tu rozważać, usterka niezwiązana z naprawą na nieszczęście warsztatu podczas jazdy próbnej na szczęście właściciela pojazdu którego ominęło szczęśliwie cholowanie pojazdu. Warsztat nie pokrywa naprawy, ale większość na otarcie łez zrobi rabacik. Może trudno w to uwierzyć ale w warsztatach nie ma rentgenu którym można wszystko prześwietlić by być w 100% pewnym że nic się nie wysypie.
Jak nigdy nie komentuje takich sytuacji, ta aż woła o modlitwę 😂
Chłopaki robicie super robotę i róbcie to dalej. Żeby każdy mechanik tak rzetelnie podchodził do tematu to nie mielibyście co robić. W internecie niestety coraz częściej mamy do czynienia z pseudo znawcami, szkoda, że tylko w teorii 😊 to jest nadinterpretacja znawców motoryzacji. Umieją tylko tankować i upalać, a w życiu pewnie nawet koła nie wymieniał. Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam.
Beka z renówek zawsze spoko :)
Stare nie były takie złe te nowsze to szajs 😅
To znak lewarka nie zdążę wyjechać z taśmy już jest zardzewiałe
@@przemyslawpuchalski923jeśli Reno jest szajsem to jak określić jakość BMW?😂
@@mariusznowak3826 tak samo wszystkie marki pogorszyły się choć potrafią nieraz zrobić dobry silnik 😅😁
@@mariusznowak3826 np do dzisiaj w Dacii pakują trwały silnik 1.6 k4m tak jak BMW b58 ale w większości silników to już niestety złom takie 2.0tfsi to najgorszy silnik VW i Audi jaki powstał stare 1.8t było zajebiste ale musieli popsuć 😅
Witam zaprowadziłem moje auto na wymianę chlodniczki recyrkulacji spalin i egru do serwisu bmw w UK, odbieram auto ruszam a tu odgłosy stukania jak by tłumnik się urwał ,zaglądam pod auto szukam a tu sprężyna pęknięta i co też miałem wracać do bmw że zepsuli mi auto nie wróciłem zamówiłem wymieniłem i po problemie .W takiej sytuacji jak u Pana Adama biorę to na siebie co zrobić życie pozdrawiam ACS z UK👍
Płaci właściciel, bo jeśli przyczyna nie była po stronie mechanika, który miałby popełnić błąd tylko było to zdarzenie losowe, które najpewniej i tak by nastąpiło prędzej czy później wynikające z przebiegu auta, a nie błędu w sztuce. Może na 2 kilometrze jazdy po odbiorze, może po 200 i tak by to się stało. Tak jak Panowie mówicie, co innego jeśli dla przykładu jestem u wulkanizatora i 5 km po zmianie opon odpadnie mi koło, bo nie było dokręcone.
Obejrzałem caly film. Zastanawia mnie komentarz przed zdarzeniem że czuc olej. Wiadomo że nikt sie nie spodziewał tego co sie stało. Ale czy to nie była zapowiedź awarii???
NIe zapach oleju nie jest zapowiedzą awarii, choćby dlatego że może nie trzymać dobrze uszczelka pod deklem w głowicy i olej kapie naprzykład na kolektor spalając sie i powodując zapach oleju. Mówię z własnego doświadczenia bo sam tak mam co nie powoduje żadnej awari oprócz czasem zapachu oleju. Sam zapach nie jest zapowiedzią niczego.
Jestem właściwie po 2 stronach barykady - kiedyś sam naprawiałem i nie raz były takie przypadki, że coś się wydarzyło z autem (rozrusznik, żarówka, "urwany" przewód, sparciała guma, pęknięta sprężyna, wydmuchana świeca... i pewnie można wymieniać w nieskończoność). Częściowo poczuwałem się zawsze jak był to element przy którym pracowałem "z grubsza" a nie zauważyłem zużycia jasne ale ogólnie przytoczone rzeczy po prostu mają miejsce. Teraz jako już klient jasne, że na dzień dobry pewnie bym się wkurzył - w sumie jednak auto było sprawne. Ale .... i tu się pojawia coś czego chyba ogólnie brakuje w narodzie .... dialog. Właściwie nigdy nie zakładałem i nie zakładam, że mechanik chce mnie oszukać - ja wiem że tacy też istnieją tak jak handlarze samochodami, budowlańcy i inni. Dlatego po pierwsze zawsze jako klient mogę zweryfikować informację "niezależnie" a po drugie zawsze mogę porozmawiać z warsztatem/mechanikiem.
Sugerowanie że to wina warsztatu w tym przypadku - było by dziwne, żeby się aż tak wydarzyło na prawdę trzeba się postarać - jak chociażby przytaczane wpadnięcie Torxa - choć przecież musiało być go słychać - ale wiem w sumie mechanik czasem jest już znieczulony na pewne odgłosy.
Osobiście miałem ostatnio przypadek w swoim aucie, że po przeglądzie zaczęło być czuć spaliny we wnętrzu - warsztat oczywiście się nie przyznawał do reklamacji i dodatkowo nie znajdował usterki mimo kilku podejść - finalnie okazało się że ułamał się króciec podciśnienia przy odmie i tak że ie było widać a przewód spadł w takie miejsce że "właściwie tam był" - więc co jednak wina warsztatu w tym przypadku? Oczywiście nie zwykłe zmęczenie materiału i przypadek (znalazłem po zawilgoceniu olejem w "głupim" miejscu - znaczy tam gdzie nie było możliwości aby było). Przypadków jest wiele ale uważam że jak na prawdę wymieniacz będzie chciał coś przepchnąć to to zrobi ale prawdziwy mechanik potraktuje za ujmę wciśnięcie klientowi swojego błędu. No i jeśli ma się ubezpieczenie to czego się obawiać :)
A nie bezpieczniej by było nagrywać jazdy testowe? Łatwiej jest wtedy udowodnić czy podczas jazdy testowej samochod nie byl traktowany jak bolid F1
Panowie zawsze trzeba być człowiekiem i będzie dobrze
Świadczenie usług to ciężki kawałek chleba. A wyciąganie pieniędzy od klientów jeszcze cięższy, wiem coś o tym. Buraków którzy myślą że im się wszystko należy nie brakuje. Normalnie aż się prosi o zawieszenie tabliczki że za wszystkie szkody nie związane z naprawą płaci klient. Żałosne że to trzeba tłumaczyć, ale niestety takie czasy. Dobry materiał, może otworzy kilka oczu.
Ktoś pyta jak się może krzywka przesunąć serio w tym gównianym silniku N43 cooo a no właśnie tak bo w tym silniku wałki są rurkowe i krzywki nabijane nie monolit ten silnik to jedna katastrofa taka prawda
Niestety redukcja masy w silnikach zabija motoryzację.
Awaria losowa i często spotykana w tych konstrukcjach wałka i nie tylko w grupie BMW
Pozdrawiam👍
Czytam i sądze że wiesz o czym mówią. Pozdrawiam 👍🤜🏻🤛🏻
A w n46 tez sa takie krzywki czy juz monolit?
Bardzo dobry i trafny materiał.Oczywiście że warsztat nie ponosi odpowiedzialności. Panie Adamie proszę działać dalej nagrywać waszą pracę, a ci co wiedzą lepiej i tak nie zmienią zdania.
Wiele warsztatów w takiej sytuacji po prostu daje duży upust na robociznę lub robi po kosztach żeby klienta trochę odciążyć i wyjść z twarzą bo każda taka sytuacja jest sporna. Niestety silniki teraz są bardzo awaryjne i mimo szczerej chęci nie łatwo jest je zdiagnozować i naprawić.
Mój były szef miał laleczke Audi A6 o którą dbał chyba lepiej niż o żonę. Kiedy był za granicą, zapaliła się informacja o wymianie klocków. Żonka pojechała do warsztatu, wymiana klocków, tarcz, przy okazji ole i filtry. Po robocie dwóch młodych wybrało się na przejażdżkę, dotrzeć hamulce i przy 120 wypadli z zakrętu, cała lewa strona pokiereszowana. Skończyło się na tym, że właściciel warsztatu odkupił to auto, cały czas tam było serwisowane, a szef kupił sobie nowsze BMW.
To tak, jakbyś dostał u dentysty zawału, albo co gorsze sraczki. Winny dentysta???
@@bountytracker Można się zes**ać z bólu bo znieczulenie nie zadziałało xD
Krótko, omijać taki warsztat.
Złośliwość rzeczy martwych tego nie da się przewidzieć, można mieć pewne serwisowane zadbane auto ale przebieg 200tys+ wystarczy żeby coś się zadziało w najmniej oczekiwanym momencie. Pozdrawiam
W aucie są rzeczy które się zużywają to niejest perpetuum mobile. Uważam że części których mechanik nie tykał podczas naprawy nie podlegają rękojmi. Pozdrowionka dla Was
To nie musiał być wałek sam w sobie, tylko spadła dźwigienka, wpadła pod krzywkę i się obróciło. Raczej w tym kierunku. Odkręciła się, pękła etc i po temacie. Niestety, ale to się w tych silnikach już zdarza i nie tylko w tych. Nie ma pewności, czy ktoś do tego nie zaglądał, może nie dokręcił etc. Wystarczy, że wałek w jakimś celu wyjechał kiedyś i ktoś się pomylił przy składaniu, albo w ogóle w fabryce było zbyt słabo dokręcone i po prostu tyle przetrwało jakimś cudem. A że zdarzyło się to po naprawie układu wtryskowego to też jest symptomatyczne, bo były adaptacje i być może zmieniły się trochę zakresy pracy. Raczej do wymiany wtrysków pokrywy nie ściągasz, a jak już by miało coś wpadać, to nie do głowicy, a do cylindra. To tyle.
Dzień dobry, mój przypadek, okło trzy lata temu kupiliśmy, jako drugie auto, hyundai i30 1,6d 90KM wiadomo do mechanika wymiana oleju, filtrów, ogólnie przegląd i co do wymiany to zrobić, np. Klocki, nie pamiętam co tam było jeszcze , powiedziałem jeszcze żeby wymienił świece bo pewnie od nowego nie ruszane. Urwane dwie, ten mechanik sam tego nie naprawiał tylko wysłał do innego serwisu, naprawili a my zapłaciliśmy ten drugi serwis . Po obliczeniu wyszło że za wymianę świec zapłaciliśmy 800pln😊
Wszystkim znawcom i mądralom, którzy nie prowadzili warsztatu już podziękujemy.
Takich nas jest tutaj najwiecej koleszko
Dokładnie 😂@@gruby2999
ja słaby mechanik jesteś to zamknij warszatat i się zajmij prostym zajęciem ....
@@slawekxxx5133 Nie zrozumiałeś sensu tekstu pisanego…
Zdarzają się ludzie mający szczęście przy prowadzeniu warsztatu i przez kilkanaście lat żadnych problemów.
Ale tak czy inaczej warto mieć ubezpieczenie OC od prowadzonej działalności.
Panie Adamie bo to wygląda w ten sposób gdy "Kowalski" odda samochód na wymianę hamulców a przy jeździe próbnej która trzeba wykonać urwie się rozrząd ponieważ pasek ma 100tyś przebiegu to Kowalski stwierdzi że to wina mechanika bo napewno coś zrobił i zepsuł, ale gdy ten sam Kowalski wypożyczy z wyporzyczalni samochód i jemu urwie sie ten rozrząd to ten Kowalski powie że to nie jego wina samochód miał stary rozrząd to się urwał. Większość klientów jest właśnie takich, aczkolwiek i mechanicy mają swoje za uszami, uszkodzi coś poskłada na sztukę aby za drzwi.
Panowie, mogę wam tylko współczuć miałem nie raz taką sytuację, najgorsze to telefon do właściciela ponieważ mechanik to oszust i złodziej i na pewno coś odwalił i nie chce się teraz przyznać , życzę wytrwałości czytając komentarze po ( znafcach)
Prowadzę warsztat jednoosobowy, kuźwa samą prawdę słyszę i widzę w tym odcinku.
To jest wszystko logiczne co mówicie, jaki poziom trzeba mieć, żeby szukać dziury w całym. Ala ma kota, kot ma ale. Dzieci są wśród ludzi dorosłych, nigdy nie dorastają. Ciemnogród który zazwyczaj jest bardzo głośny i widoczny. Trzeba tych ludzi sprowadzać na ziemię , przy każdej sytuacji
A co jak by kolega malowal ci mieszkanie i by ci w tym czasie zona zaszla w ciaze to co wtedy?
no buło by na męża przecież 😁
Jak to mówi przysłowie „u mężatki nie ma wpadki”
P. S. Nie dotyczy własnej żony 🤭🤣😂🤪
Kolejny odcinek ogólnie zgadzam się z Kamilem. Chyba się wyrobił bo i sposób tłumaczenia i argumenty bardzo merytoryczne 👍
Sam to przerabiałem, pojechałem do kolegi do warsztatu, awizo zakupionym samochodem i nie mogłem odjechać … rozrusznik przestał kręcić, jako że sam czasami naprawiam własne samochody, a kolega nie miał czasu to zrobiłem rozrusznik, do tego naprawiłem urwany przewód masowy i dałem dodatkowy przewód masowy … w elektromagnesie wypalił się styk zwierający.
Kiedyś pracowałem w kilku warsztatach i sam prowadziłem warsztat, na szczęście miałem tylko jedną wpadkę częściowo z własnej winy:
- napinałem rozrząd na pracującym silniku ( tak było zalecane ) i strzelił napinacz, rozrząd przeskoczył - pogięło zawory - na własny koszt naprawiłem pojazd po za wspomnianym napinaczem, który poszedł nowy na koszt klienta.
- po naprawie układu hamulcowego, po jeździe próbnej wszytko było OK, klienta zadzwoniła że coś puka przy przyspieszaniu i hamowaniu, poprosiłem aby zjechała na jakiś parking i poczekała ( koła dokręcone kluczem dynamometrycznym, klientka przejechała około 18 km jak usłyszała pukanie ), okazało się że koło nie było właściwie dokręcone,prawdopodobnie zakleszczyło się lekko na piaście i po trochę dłuższej jedzie wskoczyło na miejsce. Pani przeproszona za niedogodność, wszystkie koła ponownie sprawdzone dokręcenie z odpowiednim momentem , tylko jedno było luźne.
Użeranie się z klientami nie jest łatwe, ale mając rzeczowe argumenty i jeśli tylko osoba potrafi wysłuchać zawsze można się dogadać.
W sytuacjach spornych jest sąd, są rzeczoznawcy ( którzy nie zawsze się znają aż tak jak powinni ), tylko czy ktoś ma czas żeby walczyć w sądzie 3-4 lub więcej lat ?
Do tego koszty często w tej kwocie naprawilibyśmy pojazd i jeździli - zapominając o sprawie.
Często też warsztat po części bierze koszt wymiany silnika na Siebie - tak żeby klient też był zadowolony.
Kupując używany silnik, zawsze szukałem takiego z gwarancją rozruchową, bo kilkakrotnie okazywało się, że trzeba szukać kolejnego, a dzięki takiej gwarancji to sprzedający przysyła kolejny, a zabiera ten który się nie sprawdził.
Jak to mówią „aresztantowi proza życia”.
Oczywiście w dobrych warsztatach zawsze za zgodą klienta jest wykonywana jazda próbna, czasami wychodzą inne usterki w trakcie takiej jazdy.
Pacjent - Renault Megane 3 1.6 benz. Wstawiony na wymiane rozrządu. Odebrany jak najbardziej sprawny. 3 dni pozniej odkreca się kolo pasowe w trasie przy predkosci okolo 130km/h. Po przykreceniu silnik klepie jak wściekły. Diagnoza - przytarte panewki. Kto płaci? Serwis czy kierowca?
w tym przypadku błąd warsztatu, ale nie nam to oceniać.
@@micharejniak6243 warsztat
Stalo sie. Dobrze ze pokazuja i omawiaja problemy zwiazane z taka awaria. Nie tylko o czesciach ale tez o tym co sie pozniej dzieje. Pozdrowienia ze Stuttgartu. ! Zycze Sukcesow zawodowych!
Świat zwariował, że musicie kręcić osobny materiał i tłumaczyć ludziom podstawowe rzeczy... usterka niezwiązana z naprawą, wiec czemu warsztat ma ponosić koszty naprawy? Pozdrawiam!
kolego po co mechanik siada do twojego auta po skończonej robocie właściciel odbiera auto i robi jazdę próbną z mechanikiem
@@lenincccp9605i potem wracają razem bo jednak coś jest nie tak. Gratuluję rozumowania. Czas mechanika i klienta zmarnowany.
Pokolenie tioktokowych doradców. Tu niektórym trzeba by zacząć tłumaczyć wszystko od podstaw.
Podstawa ubezpieczenie , ubezpieczyciel wyjaśni czy to wina warsztatu. Rozumiem rozrzalenie klientów ale to są maszyny często leciwe i trzeba się liczyć z awariami.
Bo ludzie są coraz to bardziej roszczeniowi... A niektóre komentarze to bez komentarza... Mam czasami wrażenie, że niektórzy to wyszli co przed chwilą z ciemnogrodu między ludzi. Tak jak Kamil powiedział: zrozumie to ktoś, co cokolwiek kiedyś zrobił! Pozdrawiam wszystkich z ACS. :)
@Motokunkcik fakt jest zawsze autentyczny. Nie może byc inaczej
Najbardziej niewdziecznym elementem w pracy mechanika jest kontakt z trudnym klientem.
Ile mądrych głów tutaj😮 otwórzcie warsztat i doświadczycie takich sytuacji.A co jak jedziesz wypożyczonym samochodem i spotyka cię grad masz szukać całego nadwozia.Masakra upadek ludzkości.
Ja widzę tu ewidentnie jedną i jedyną winę jest to wina producenta że jakoś cześći robionych przez markę premium jest niestety z gownolitu taka prawda dobre bmw skończyły się już dawno dawno temu niestety a współczesne samochody to jedno razowki 😢
Życzę ekipie acs wszystkiego dobrego super kanał na UA-cam oglądam wszystkie odcinki wytrwałośći Życzę pozdrawiam
Taka robota. Raz na jakiś czas coś się zadzieje takiego, że chęci się kończą . Nie wasza wina. Pozdrawiam 👍👍👍
Wniosek - jazdy próbne nie są waszą mocną stroną😆🤣🤭Hejterzy, brawo dla Was😆
wiadomo 😉
Jak ktoś chce się przypierdzielić , to się zawsze przypierdzieli. Nawet to dobrze zrobionej naprawy , a co dopiero do jakiejś awarii.... Dobrze że właściciel okazał się wyrozumiały na całą sytuację.
Już teraz wiem dla czego w szkole u mojego młodech w technikum zawód Mechanik samochodowy jest filozofia ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Na moje na pewno nikt specjalnie nic nie zrobił. A jako że w ACS są ludzie ❤ to na pewno będzie dla warsztatu ok jak i samego właściciela. Rzekł bym "Polacy nic się nie stało " ❤😂
Musicie odkupić nowy silnik a w ramach zadośćuczynienia klientowi założyć nowe dywaniki welurowe i choinkę o zapachu kokosowym 😅
Koniecznie😉
Dzien dobry Panie Adamie.
Pomysł może nierealny , może glupi - nie znam realiow prowadzenia warsztatu. Ale biorac pod uwage , ze jest Pan już zaznajomiony z kamerą moze warto byloby wyposazyc się w kamerke mocowana na glowie bądź gdziekolwiek , zeby nie zajmowala rąk. Wykonując jazde próbną mozna uruchomic kamere która bedzie widziala mniej więcej to co Pan jako kierowca. Widac drogę, widać zegary, widac co sie mniej więcej dzieje na drodze. Mozna informaowac klientów, że takie nagranie ma Pan przez dzien dwa czy tydzien.
Niestety z zalozenia ludzie nie mają zaufania do mechaników a taki material mógłby rozwiać wszystkie wątpliwości - pytanie czy logistycznie byloby to do ogarnięcia.
Pozdrawiam
Wyobraź sobie że w natłoku pracy przekładasz kamerkę kilka lub kilkanaście razy na dzień co i tak tobie jako klientowi który się nie zna nic nie powie o stanie auta. Ryzyko wliczone w ten fach. Usterka nie związana z naprawą czyli klient ma problem i tyle. Po to warsztaty mają ubezpieczenia za które słono płacą żeby przy pomyłce lub jakimś dziwnym wypadku mieli dupochron. Każda praca nosi znamiona błędów i przypadków które nie zawsze wynikają z pracy mechanika, murarza, spawacza, itp...
Dlatego niektóre serwisy mają kamery na stanowiskach z mechanikami, żeby udowodnić że dana czynność była wykonana, że pojazd był na stanowisku i są w stanie udowodnić czas naprawy.
@@pawlix0 Tu nie chodzi o to czy klient się zna czy nie tylko o to , że ludzie nie mają zaufania do innych. Nie wiesz Twój samochód rozsypał się sam z siebie czy może mechanik się do tego przyczynił. Jak byś zobaczył , że na jeździe próbnej mechanik jedzie normalnie i nagle coś się psuje to wiesz , że jest to zabieg okoliczności.
Nie oszukujmy się każde bmw po 2003 roku z przebiegiem więcej jak 200tys to złom, to że pojechaliśmy po bułki i wróciliśmy to Dar od Boga, a ujebanie korby przy normalnej jeździe to wina auta a nie tego co jechał.
Trudno mi się z tym zgodzić że każde BMW po..... . Myślę że Pan ma jakieś niemiłe doświadczenie i stąd taka frustracja
powiedzcie mi jedno ... ilu znacie ubezpieczycieli a raczej ich rzeczoznawców którzy są OBIEKTYWNI i nie trzymają STRONY ubezpieczyciela ?... ktoś ? coś ?... ile razu dostaliście ZANIŻONY KOSZTORYS SZKÓD PO WYPADKU NIE Z WASZEJ WINY ?... tyle w temacie ubezpieczycieli ...
Nic nie wspomnieliście o tej sprawie 750 ? Cos sie wyjaśniło? Ja jednak jestem zdania że renomowany warsztat powinien choć częsc kosztów naprawy pokrywac jeśli usterka tak jak w tym przypadku wystąpiła w silniku i naprawa była też silnika. Niestety wszystko opiera sie na zaufaniu a prawda jest taka że nikt nie chce pokrywać kosztów ani warsztat ani klient. Czyli np. mogła wpaść nakrętka np przez odkręconą pompę wysokiego cisnienia i spowodować usterkę. Mówie teoretycznie, mógł byc to również przypek. Ale klient tego nie wie a czy wartszat przyznał by sie ? Natomiast gdy wymieniane były tarcze a np obróciła sie panewka no to już nie ma związku. Nie jest to wdzieczna sprawa ale co zróbić.
Nie wspomnieliśmy celowo, ponieważ sprawa jest w toku i będzie się ciągnęła jak guma od gaci. Jak się skończy, niezależnie od werdyktu, zrobimy oddzielny odcinek 👌
Mój ojciec kiedyś pojechał na przegląd i gość sprawdzał hamulec ręczny i strzeliła linka diagnosta stwierdził ze to juz 2 dzisiejszego dnia he he. No pech akurat ojciec naprawił i po temacie bo to nie była wina diagnosty ze akurat linka strzeliła podczas testu. Poprostu była juz stara i strzeliła przy mocniejszym zaciągnięciu
A ja znam przypadek gdy koleżanka pojechała założyć lpg i przy testach przeskoczył rozrząd,sprawa w sadzie sie ciągła rok i finalnie gazownicy musieli pokryc koszty naprawy i jeszcze za ten okres za auto zastepcze zapłacic
Polski wymiar sprawiedliwości to inna strona medalu. Na szczęście można się odwołać do wyższej instancji i walczyć o swoją racje.
Prowadzę warsztat i na dobrą sprawe oglądam tylko Wasz kanał bo cały czas widzę w was zwykłych normalnych fajnych ludzi ,którzy mówią tym samym językiem i mają ten sam tok rozumowania. To jest niebywałe,ale pokazujecie dokładnie to co dzieje się każdego dnia na warsztatach bez koloryzowania. W tym temacie 100%racji i szczęście w nieszczęściu, że trafiliście na rozumnego klienta bo druga osoba mogłaby narobić niepotrzebnej afery.
Co do komentarzy mam wrażenie, że 90% ludzi którzy negatywnie komentują i uważają że warsztat ponosi winę, w realu nie potrafili by zdania sklecić ze stresu w takiej sytuacji. Pozdrawiam
Miło czytać taki komentarz ❤️ Pokazujemy prozę życia w warsztacie, żeby ludzie poznali naszą prace od kuchni, żeby się utożsamili z problemami od kuchni👍
Poczytałem troche komentarze i wychodzi na to ze pan Adam musi odkupic nowy samochod w salonie.
To wszystko to wina p.Adama i Tuska
Dokładnie 😁
tylko wina Tuska 🤣
I Bodnara
Ja osobiście w takiej sytuacji postąpił bym tak aby właściciel auta pokrył koszty części a ja robociznę,nawet z tego względu że stały klient i na pewno nie postawił miny aby mieć remont za fre
Nie ma lekko chłopaki ❤ludzie są różni ale to nie jest wasza wina
Tylko ten co nic nie robi się nie myli kiedy mieliśmy taki przypadek w Sporcie z land Rover zdążył wyjechać za bramę i rozwaliło dyferencjał auto było po kolizyjne 🤛
We vlogu mowiliscie o warsztacie który wymienił panewki potem doszło do zatarcia i to jest niby wina tego warsztatu, dlaczego ?. Jeżeli obróciło panewkę to pewnie kondycja silnika była na tyle zła i ciśnienie oleju było słabe bo nie podejrzewam aby mechanik ktory podejmuje sie wymiany panewek nie miał wystarczającej wiedzy jak to zrobić. Błąd mechanika to chyba taki że podjął się tej pracy nie sprawdzając wczesniej w jakim stanie jest silnik.
Hej, Adam (pozwolę sobie tak napisać, bo jak robiłem u Ciebie swoje BMW jakieś 15 lat temu to już byliśmy na "Ty"), trzeba wziąć poprawkę na to że w branży jest wielu nieuczciwych gości, i jak kumasz bazę to od razu wiesz że ściemnia ;)) Naszą współpracę zawsze wspominam dobrze i serdecznie pozdrawiam - może kiedyś jeszcze wrócę. Pozdrawiam
Nie wiesz więc nie oceniają i nie wydawaj wyroków czyja wina,od tego są ludzie którzy są kompetentni w tych kwestiach.
Niestety silnik wysokiego ryzyka N jak nie kupuj niech właściciel poczyta lekturę w goglach!!! Tyle w temacie ! Pozdrawiam
Kamil zepsuł na bank😉
A wtrysk który wymienialiście to był ten sam cylinder co się popychacz rozpadł? Ciekawy przypadek
Tak to jest jak się leci bokiem do odciny. A tak na serio, to jest zawsze problem aut używanych. Podam przykład, jeżdzę autem od 4 lat i nic się nie działo. Pożyczam koledze na wyjazd do Berlina i cyk awaria. Z jednej strony zawsze może coś siè zepsuć, a z drugiej strony każdy bedzie miał z tyłu głowy, iż ktoś tam nieźle szalał. Najlepiej OC z warsztatu i tyle. Pozdrawiam
Witam …czy się uda go dzisiaj odebrać ?😂
Walczymy..
Taka sytuacja ,coś pierdyknelo 😂😂😂
Klasyk 👌
Moj mechanik urwał mi sprawny termostat, wzięliśmy go na pół jest zgoda i dalsza wspolpraca każdy jest człowiek
Zaprowadziłem zdrowe dziecko do szkoły na usługę kształcenia, wróciło chore. Kto będzie pokrywał koszty leczenia? Jeśli nie było to związane z przekazaną wiedzą to zapewne rodzic. Choć mam wrażenie że moim rodzicom należy się odszkodowanie. 😂
A gdzie do tego L4 i strata finansowa dla rodzica który w domu musiał zostać 🤭i nie może pracować i zarabiać.
Chyba że dzięki chorobie dziecka może pracować zdalnie. 😉
Miałem może nie tak poważna usterkę ale miałem sytuacje pozostawiłem auto u specjalisty od klimatyzacji na zrobienie klimy dużo było wymian i rozbierania. Odebrałem auto z wyrwanym wydechem. Dobra nie im to mi by się zaraz urwał bo rdza wiadomo. ale jak jechałem coś buczało( niedomknięty box od filtra powietrza) poprawiłem jade dalej pod garażem wyżygało mi płyn chłodniczy dużo dymu ogromna plama. patrze a rura od wody nawet nie przykręcona do chłodnicy zadzwoniłem dowieźli mi płyn chłodniczy resztę sam zrobiłem. Klima działała chociaż spawanie rurek od klimy to pomyłka polecam tylko wymiane na nowe.
Madrze gadacie. Fajnie, ze wczesniejsze rozne historie pokazaliscie. Sa rozne sytuacje
Podoba mi się spokój i opanowanie Kamila.
Co do przykładu z wypożyczalnią... większość aut w wypożyczalni ma monitoring , dane auta sa zapisywane. Właściciel auta, moze wiec sprawdzic czy auto nie bylo katowane, mialo olej itp... co do jazdy próbnej przez warsztat, klient nie wie jak przebiegała ta jazda.. nie odbierajcie tego jako atak, tylko tez trzeba czasami spojrzeć oczami klienta. Kazdy chce zadbać o swój interes.
wiadomo
To akurat prawda. Ostatecznie klient nie wie co było robione, warsztat mówi "to nie nasza wina", a klient zostaje z ogromnym problemem na kilkanaście tysięcy złotych - no weź zachowaj tu spokój i powiedz: aaaa no spoko, nie ma problemu, chętnie zapłacę!
Tym bardziej, jeśli wcześniej nie było żadnych oczywistych objawów. To mogła być super pechowa sytuacja, ale to jednocześnie oznacza, że jest ona rzadka, a skoro rzadka - to ciężko w nią uwierzyć. A skoro ciężko uwierzyć - no to klient jakby nie patrzeć ma podstawy aby (wstępnie) sądzić, że może mieć to związek z wykonaną naprawą.
I jakkolwiek nikogo tu nie bronię tak tylko dodam, że miałem N43 przez ponad 6 lat, byłem na forach, zdobyłem o tym silniku sporo wiedzy i naprawdę słyszałem o nim multum ludzi rzeczy, ale NIGDY nie słyszałem o przypadku awarii krzywki. Krótko mówiąc: o ile to nie był ultra pech (wada materiału) - to bardziej bym szukał przyczyny co mogło spowodować osłabienie krzywki, czy np. wtryski mają z tym jakiś związek.
Czego na pewno zabrakło w całej naprawie to skasowanie i zrobienie od nowa adaptacji, to plus odpowiednie działanie systemu NOx to podstawa każdego N43/N53.
Ludzie oraz mechanicy w większości tego jednak nie wiedzą no i potem są opinie, że N43 to najgorszy silnik. On nie jest aż taki zły jak go malują, natomiast trzeba umieć go serwisować - i to z tym jest problem.
@@MatiKosa warto przeczytać bo mądrze prawisz
@@MatiKosa Użyłeś słowa klucz : 'trzeva umieć go serwisować" to znaczy kto ma umieć? No chyba nie klient tylko mechanik powinien to wiedzieć że się powinno zrobić adaptację.. Niezachowanie procedur w BHP skutkuje wypadkami przy pracy a w mechanice będzie lub może skutkować awarią. Są niestety częste przypadki że mechanik przez swoją niefachowość , rutynę, pospiech lub brak dostatecznej wiedzy potrafi jak to się mówi potocznie jedno naprawić a drugie zepsuć mimo że w jego rozumieniu dochował najwyższej staranności w wykonaniu naprawy.
Reasumując: dla nas jako klientów pozostaje aby korzystać z wyspecjalizowanych warsztatow znających dana marke i procedury serwisowe i po prostu mieć zaufanie do mechaników z usług których korzystamy że tego wszystkiego dochowają.
@@adamlis5873 Z jednej strony masz rację - to serwisy powinny umieć go serwisować. Adam niestety już kolejny raz (był na pewno N53 wcześniej) pokazuje, że dobrej wiedzy o N43/N53 to on nie ma. Podobnie ten Auto Bachus, gdzie jedyne co się ludzie nauczyli to "N jak nie kupuj" oraz "zrobiony z gównolitu". Polecam poczytać sobie artykuły na bimmerprofs oraz na BMW Klub żeby chociaż zdobyć ogólny ogląd na to co w tych silnikach jest istotne. Jak tego nie zrobisz, to adaptacje się rozjeżdżają, silnik może pracować w trybie homogenicznym, który dla tych konkretnych motorów jest trybem awaryjnym, podstawowe adaptacje robią się w trybie uwarstwionym. Do tego wtryski mogą lać czy coś innego. I teraz czy to może mieć wpływ na mechaniczne części silnika? Być może tak - nierówna praca silnika może wywoływać drgania i wówczas kto wie co się stanie po dużym przebiegu...
Zero wspomnienia o adaptacjach, pracy sond, a przede wszystkim układzie NOx (tu najlepiej wrzucić emulator NOXem ze strony bimmerprofs, miałem to przez 5 lat i było super).
Z drugiej zaś strony kupując BMW musisz się trochę autem interesować, robić jakieś wymiany prewencyjne jeśli chcesz jeździć BMW, a nie tylko wspomnieniem po BMW.
Po prostu część głowicy straciła moc przerobową.
Nie rozumiem, dlaczego niektórzy komentujący trzęsą się, jakby to ich dotyczyło.
Może dlatego że sami doświadczyli podobnych rzeczy i sobie wtedy to przypominają
Sytuacja z życia, samochód trafia do mechanika, bo nie ma mocy i wyświetla check engine. Samochód podczas jazdy testowej się podpalił i został po nim tylko wrak. Czyja wina? Warsztat nie miał ubezpieczenia. Sprawa ciągnie się w sądzie z drugi rok i końca nie widać.
@@mbp2592 opowiesz więcej szczegółów?
Jak sam się podpalił, to warsztat nie jest winny. Winny podpalenia zawsze jest ten, kto podpalił.
@@krisgw1787 no nie koniecznie, bo jak było grzebane przy instalacji elektrycznej i doszło do zwarcia to wina warsztatu. Nie znam aż takich szczegółów sprawy z czym warsztat działał.
@@mbp2592 To wtedy samochód się zapali, a nie podpali.
Panie Adamie, to się nazywa siła rzeczy martwych i nie mamy wpływu na to co się za dzieje. Stało się i tyle. Posiadam nowe auto gdzie producent nabił na alufelgę odważnik jak na stalówkę i tu będę rościł odszkodowanie za zniszczenie 4ch felg. Pozdrawiam
Albo klient parkuje pojazd u was pod warsztatem i jeszcze nic nie robiliscie w nim. Zapala sie pojazd od niego inne pojazdy od klientow i caly warsztat i co wtedy???
Jest to bardzo kłopotliwa sytuacja dla każdego warsztatu zwłaszcza jak klient będzie roszczeniowy do wszystkich i o wszystko. W normalnej relacji każdy właściciel powinien mieć świadomość że kilkunastoletnie auto z dużym przebiegiem to ryzyko różnych usterek. Mogą zaskoczyć w każdej chwili i każdego, nawet mechanika który nie jest przecież jasnowidzem. Rozsypało się i tyle, równie dobrze mogła odmówić skrzynia biegów, elektronika silnika itp. Szkoda tylko klienta bo to jednak duże koszty a widać że i Wam po diagnozie ręce opadły. Po prostu - Pech.....
Harry Potter i komnata tajemnic. 😅
Jak auto jedzie na wymianę żarówki i po wymianie urwie się tłumik to też wina elektromechanika? 😊
Tym odcinkiem przypomnieliście mi dlaczego 80% warsztatów nie robi jazd testowych poza kółkiem wokół warsztatu. W większości przy rozliczaniu się i odbieraniu kluczyka pada tekst typu: "Proszę się przejechać, pojeździć i jak coś będzie nie tak to przyjechać ponownie, sprawdzimy co tam."
Jakie to ma znaczenie czy robi jazdę testową czy nie, jeśli zaraz po odbiorze z warsztatu coś pierdyknie to i tak klient wróci i powie że coś zakład zjebał w dodatku zapewne będzie miał rację.
@pawederpinski2179 no jakoś dla większości warsztatów ma to znaczenie, że to właścicielowi auta się zdarzyło, a nie pracownikowi.
A dekiel zaworów zdejmowaliśćie przy naprawie, tylko tak z ciekawości 😊
Sami są jak puste dekle 😂
do wymiany świec zapłonowych zawsze zdejmujemy pokrywę zaworów, a czasem robimy to przez pokrywę rozrządu, taka ciekawostka 😉
trzeba byc twardym i nie dac sie hejtowi. sprobuj napisac cos o ukraincach lub tvn.....
Panie Adamie poradzicie sobie z to awarja czasem tak bywa pozdrawiam serdecznie . Paweł Kacprzak.
Jak kiedyś pracowałem w warsztacie blacharskim przyjechała kobita hondą jazz na ratowanie blachy. Wyspawana, zakonserowwana, miała jechać do lakierni na malowanie. I co? Stacyjka odmówiła posłuszeństwa. Wyrobiony grot w kluczyku. Nie dało się za nic przekręcić. Zdemontowałem stacyjkę i zawiozłem do znajomych z kluczykiem na naprawę. Okazało się, że zarówno kluczyk jak i sama stacyjka były już w stanie agonalnym. Doszło chyba 400 zł kosztów... o dziwo kobita przyjęła to ze zrozumieniem i jeszcze była zadowolona, bo "mogło się to stać pod sklepem".
Miałem sytuację z klientem taką, że nabył e46 24 letnie. Wymieniałem wydech, i po odebraniu auta przez klienta przestało działać zamykanie auta z wewnątrz. Oczywiście pretensje i wydzwanianie, nie dało się gościowy wytłumaczyć, że auta stare, że ta naprawa nie ma nic wspólnego. Działało i ma działać koniec tematu. Wziąłem auto na "reklamacje", wyjąłem przycisk a on poklejony, okazało się, że poprzedni właściciel coś dłubał. wysłałem właścicielowi zdjęcia, zjebałem i powiedziałem ,że ma nie wracać.
jak mozna kupic starego 24 letniego tłuka?
@@infeltkczego nie rozumiesz, rozwiń myśl - z dobroci serca wytłumaczę.
Stare auto to jest na przykład 40 50 albo 60-letnie. Jeżeli ktoś kupi ode mnie mojego Mercedesa pontona 180d rocznik 57 z silnikiem diesla o mocy 44 km to wtedy będzie mógł powiedzieć że kupuje stare auto. 24 letnie auto to jest co najwyżej w średnim wieku @@infeltk
@@infeltk bo rzadko ktoś chce oddać za darmo. Niestety za stary samochód musiałem zapłacić 700zlotych,na złomie płacili za niego 300 nakręciłem 80 tys teraz ma prawie 500tys km. Audi A4 1,9tdi. Coś z nim nie tak, niezawodny, nie chce się jak nowe psuć
Tylko dlaczego film ucielo przed pierdyknieciem ?
Ponieważ nie nagrywamy ciurkiem wszystkiego.
Bo pałowali
@@mch82Ciebie w dzieciństwie pałowali.
Cześć, moim zdaniem takie sytuacje rozstrzyga rzeczoznawca. A tak na marginesie to każda jazda próbna powinna być nagrywana i nie dochodziło by do głupich insynuacji. Lubię Was oglądać i robicie naprawdę dobra robotę. Pozdrawiam serdecznie z irlandii:-)
Moim zdaniem oczywiście wygląda to na wasza winę a czemu wtryski 2 wymieniliście wcześniej a teraz dwa następne i wyszło jak wyszło,trzeba było powiedzieć komplet albo niech odstawi auto
Słuchanie ze zrozumieniem boli? Przecież jasno powiedzieli, że klient zlecił wymianę... A że było stać klienta na dwa to wymienili dwa najgorsze... Teraz pozostałe dwa...
Mogli powiedzieć, żeby złomował kibla i kupił nowe auto
tym razem macie racje, ale może za dużo miodu podczas tej jazdy pan Adam dał temu autku biednemu
Konkretny i bardzo życiowy odcinek 👌
Ogólnie się zgadzam z filmem brakuje mi tylko wspomnienia o spadku jakości części zamiennych topowych firm i trzeba korzystać z ASO
Od czasu SROWIDA-17 siadła jakość części nawet tych oryginalnych. Świetny przykład z podwórka BMW - odma z ASO do M62TU. Odma w oryginlnym pudełku zaplombowana, w środku w zawiniętym papierze odma bez żadnego logo BMW i numeru BMW w odlewie. Gładka powierzchnia i jedynie laserem naniesiony numer katalogowy BMW. Odma przypomina do złudzenia FEBI i posiada wadę w postaci braku podtoczenia pod oringiem co sprawia że jest niemalże niemożliwa do założenia na rurkę biegnącą do separatora w prawej głowicy.
@@Szelma1981 Faktycznie od OWIDA-19 jakość części jest gorsza ale ja to łącze z kosztami energii które wzrosły a oszczędza się na jakości
Wyjscie z sytuacji jest. Nie brac do naprawy starych rumpli. Jak wiekszosc warsztatow nie biorą starszych niz 10 lat. Czyli cala e seria odpada. I niech klienci sie martwią gdzie naprawiac albo kupują nowsze auta
Nowsze auta są zbyt drogie i zbyt awaryjne i nowych jest tak mało że nie starczy ich dla wszystkich mechaników jeżeli każdy będzie chciał naprawiać tylko nowe
Tgg
A jeśli były problemy z zapłonem mogło dojść do spalania stukowego i dlatego poszła krzywka i popychacze ja bym zabrał auto do serwisu aso na diagnozę przyczyny
Z "beczki" elektryki. Wymieniałem klientowi instalację w starym domu, a wcześniej panowie od ociepleń dołożyli przewody do kinkietów zewnętrznych wpinając się w instalację. Przed wymianą instalacji działały. Po wymianie - nie. Kogo wina? Jak dla mnie zostały źle poprowadzone przewody do wnętrza domu, przez co zostały usunięte jako stare. Niestety klient po suficie chodził, bo wcześniej działały. Ale zostały wpięte (niewiadomo do dziś dzień jak) w instalację tak, że po wymianie całości część ich nie świeciła. Głupie kinkiety, a sprawa prawie o sąd się oparła. Nie chcąc już robić afery dalej, musiałem zainwestować w system bezprzewodowy, żeby wszystkie kinkiety działały jak wcześniej. Życie.
A Toyoty się nie psują tylko Bełemwu :D
Na kanałach YT jest wiele tego typu przypadków,Felix -BMW wymiana panewek na aucie,zespawana panewka,Prof.Chris-remont silnika a klient upala i wraca do warsztatu "z reklamacją",M4K klient żada zwrotu połowy za remont,bo auto nie jedzie jak powinno,mimo prawidłowych parametrów,jeśli to nie jest ewidentna wina człowieka,to jak już ktoś pewnie napisał,jakość części i wachlarz cenowy robią swoje,a klient ma prawo kupić swoje części,tylko jak mechanik ma odpowiadać za to,że są z "papieru"...pozdrawiam
P.s.ciekawe co by było,gdyby obróciło wałek w drodze klienta do Was?🤔
Panie Adamie w AIR jest PUMA (Rozwiązania Serwisowe)która mówi że dźwigienki wypadają. Najczęściej po naprawie silnika lub w nowym silniku.
Wiemy o tym i nieraz doświadczyliśmy.