@ksaveriusz Wyobraź sobie, że nie ma raju To łatwe, jeśli się postarasz Pod nami nie ma piekła Nad nami tylko niebo. Wyobraź sobie wszystkich ludzi żyjących chwilą obecną. Wyobraź sobie, że nie ma państw To nie jest trudne do osiągnięcia Nie ma za co zabijać, ani poświęcać życia I nie ma też religii. Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją w pokoju. Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem Ale nie jestem jedyny Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas I świat stanie się jednością. Wyobraź sobie, że nie ma majątków Ciekawe, czy potrafisz. Nie ma powodu dla chciwości, ani głodu Braterska wspólnota. Wyobraź sobie wszystkich ludzi dzielących ze sobą cały świat. Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem Ale nie jestem jedyny Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas I świat będzie żył w zgodzie.
Autorzy tego pomyslu nie przewidzieli jednego. Jak nie bedziesz mial nic to nie bedziesz mial nic do stracenia. Krew sie poleje na ulicach, glowy sie posypia. Stare pokolenia nie oddza ciezko zapracowanej swojej wlasnosci. Dzisiejsza mlodziesz i dzieci nie beda znaly pojecia wlasnosci.
Bzdura. Kiedy nie masz i do stracenia to nie masz nic do stracenia. Twoja sprawa co z tym zrobisz. Wylogujesz się że świata albo zaczniesz palić samochody. Zostaniesz, bezdomnym albo ulicznym artysta. W końcu nie masz i do stracenia, za to wszystko do zyskania
@@bdg4life820Nie bzdura bo nie miałem nic do stracenia i myślałem busie zabić...doszedłem do wniosku że mogę również zapierdalać całym sobą bez względu na to czy zdechnę czy nie bo nie miałem nic do stracenia i wyszedłem na prosto.
IMO chodzi o pozbawienie wlasności, aby ludzkość sie cofneła w rozwoju. Bo to oznacza powrót do sytuacji z epoki zigguratów, kiedy ponoć rzemieślnik nawet narzedzia wynajmował od kapłanów którym budował swiątynie :) Dzięki wynajmowaniu towarów bedziesz placił za nie ciągle - to raz, dwa pod pozorem dowolnej politycznej poprawnosci mogą ci zabrać dany towar, odmówić przedłużenia licencji, czy subskrybcji, trzy wąska grupa posiadaczy tych towarów i surowców bedzie je miała na zawsze bogacąc się tak, że nie da się ich tyranii obalić. Zgodnie z ideologią marksizmu ten rządzi, który posiada najwiecej dóbr niezbednych do przetrwania, a zatem może ich udzielać, wydzielac. Np. ogrzewanie zimą, albo leki. Im wieksze są rozbieżności majątkowe pomiedzy wiekszoscią a mniejszością tym wiekszość jest bardziej zależna od rządzącej mniejszości bogaczy. Mysle, że w Skandynawii w 20 w. mieli model ekonomiczno - polityczny taki, aby umniejszać skrajne rozbieżności majątkowe, aby znaczna wiekszość miała podobny standard życia, klasa srednia miała podobnie i była bodajże czy nie najszerszą klasą srednią na swiecie w porownaniu z innymi krajami. Przez całą historię, jak przypatrzymy się akumulacji majątków i imperiów, oraz historii prawa i niewolnictwu i rozwojowi indywidualnych praw człowieka to widać, że bez własności prywatnej wolność zawsze jest mocno ograniczona. Im wiecej majątku posiadałeś tym bardziej mogłes uczestniczyć w wolności, mieć uprawnienia i należec do klasy mającej wplyw na politykę, na kulturę, na naukę. Nie ma wolności bez wlasności !
Ja w substytucji nie widzę niczego złego. Już od 10 lat mam subskrypcję na siłownię (karnet). Kupuję dostęp do filmu np.kino i nie staje się posiadaczem trwałego nośnika. Mam dostęp do steam, jest to dużo tańsze rozwiązanie niż kupić dobry PC i gry, a i tak trzeba co jakiś czas odświeżać podzespoły na nowe publikacje. Tym bardziej że są miesiące w których wyłączam sub. bo nie gram.
@@Obserwator.f zapominasz tylko, że to są usługi zupełnie drugorzędne, z których w każdej chwili możesz zrezygnować bez wielkiej straty. W końcu ile razy będziesz oglądał ten sam film, grał w tą samą grę itd. To są przykłady usług, w których subskrypcja ma jeszcze jakiś sens... Ale co będzie kiedy przeniesiesz ten model na mieszkanie, samochód, podstawowe narzędzia jak komputer, system operacyjny itd? Obudzisz się w świecie, gdzie jesteś zmuszony do bezustannej pracy. W efekcie będziesz też na te dobra wydawał znacznie więcej niż gdybyś je kupił. To widać doskonale już teraz, oprogramowanie w subskrypcji kosztuje kilkukrotnie więcej, niż kupowanie licencji wieczystej biorąc pod uwagę kilkuletni okres użytkowania. To samo z wynajmowaniem mieszkania, auta itd. To jest łapanie ludzi w pułapkę. Nigdy nie wyrwiesz się z kieratu, będziesz tyrał do utraty sił, a później zostaniesz na łasce losu. Powiedz mi ilu polskich emerytów stać dziś, aby z emerytury wynajmować sobie mieszkanie... Do tego będziesz całkowicie pod kontrolą, z dowolnego powodu będzie można odciąć Cię od pieniędzy, czy zagrozić utratą pracy i po chwili wylądujesz na ulicy, bo przecież nic nie masz... Przecież to jest system tylko dla zdrowych, silnych i posłusznych. A później na śmietnik. O starych i chorych nikt się nie upomina jak widać.
@@Obserwator.f jeszcze nie widzisz :) na razie to chodzi o wygodę i taniość, tak samo było z przyzwyczajeniem nas (a raczej was) do komórek i kart kredytowych - to byly pierwsze kroki w tą samą stronę - do kontroli wladzy nad tym co posiadasz, nad tym co kupujesz, co sprzedajesz, co w spadku dajesz nad wszelkimi operacjami ekonomicznymi dnia codziennego, i tego mniej codziennego a bardziej okazjonalnego, a niedługo to przejdzie w stopniowe odbieranie prawa własności a zastepowanie go jedynie posiadaniem. Wtedy to bedzie zniewolenie zupelne, gdyż bez prawa własności nie może istnieć wolnośc, ponieważ nie posiadasz wtedy ekonomicznych podstaw do roszczen w zakresie wolności wlasnej :) Inaczej mówiąc twoim panem jest ten kto ci daje papu :) i inne potrzebne rzeczy. Niewolnicy także mieli prawo do bycia zaopiekowanymi, byly przepisy aby dostawali odpowiednią ilośc niezbednych rzeczy jak jedzenie itd... Oczywiscie wiekszość ludzi nie widzi zmian, bo co dnia, co miesiac, co rok budzą się w kolejnej fazie przesuwającego się Okna Overtona i przyjmują stan obecny (np prawa, bankowości i ekonomii), jako taki, jakby był zawsze. nie porównują przepisów i reform z 2000 r. z 2008 r. z 2015 r. i z 2020 r. aby zobaczyc stopniowe zmiany. Ja kiedys bylam zainteresowana prawem autorskim i ok 2010 r. wzielam i przeczytałam wszystkie ustawy jakie obowiazywały od lat 50tych do najnowszej. I co sie okazało - w każdej nastepnej ustawie okres ochrony praw autorskich sie wydłużał - z 15 i 25 doszlismy wówczas do 50 i 70 lat. A co za tym idzie czas wejścia do "domeny publicznej" sie oddalał. I tutaj bym powiedziała, że wchodzi moja "lewicowa" czesc, która mówi - prawo wlasności jest swiete, ale w przypadku dzieł nie mozna go kisić w nieskonczoność :) Oczywiscie wiemy że dziś kiszą je korporacje które skupuja te prawa od autorów masowo. Juz dawno prawo to nie jest powiedzmy ochroną rodziny autora, by dzieci i wnuki miały coś z tego. Dlatego IMO prawo autorskie nie powinno iść wylacznie w tym kierunku (wiadomo - poseł jest jak automat na monety zagłosuje jak zaplacisz) :D gdyż czyni to krzywdę interesom całości spoleczenstwa. Ale prawo autorskie od 70 lat idzie w tym jedynie kierunku. Dlatego jesli tak jest w tym temacie - jesli widac, że jest to poweidzmy ulica jednokierunkowa to z pewnością jest tak, w każdym politycznym i prawnym temacie - to jest ulica jednokierunkowa zawsze ! Wiec, jak sie przypatrzymy ile tych ulic jednokierunkowych jest - a dziś najwidoczniejszą dla mnie jest ta w dziedzinie "reform edukacji" - zawsze to jest jeden kierunek i bez stawiania sobie granicy "reform" - I IMO po tych dwu sprawach - I. Że zawsze to jest tylko jeden kierunek skladajacy się z : 1. wiecej wladzy nad ludem - (im wiecej wolności tym mniej wladzy a im wiecej wladzy tym wiecej wolności), 2. wiecej kasiory wysysac z dołu do góry, 3. mniej lud do powiedzenia ma (a referendum to tylko cwiczenia były) :D, 4. bardziej zależny ekonomicznie jest poszczególny obywatel od wladzy (od socjalów panstwowych lub kredytów bankowych), II. Brak stawiania GRANIC postulatów i reform. Czyli brak umiaru, centryzmu, brak fair play, brak liberalnego "żyj i daj żyć innym". I TO jest jedyny kierunek politykowania jaki widze od 25 lat co najmniej. :) Ciągłe reformy, które nie stawiają sobie granic. A te reformy zawsze mają skutek jeden - wiecej wladzy, mniej wolności jednostki. Liberalizm chronił tą ideę "żyj i daj żyć innym" - zmiescimy sie tu wszyscy byle wiedziec, że przestrzen jest "twoja" i jest "moja". Natomiast konserwatyzm służy do czegoś bardzo ważnego, a mianowicie do ZADAWANIA PYTANIA o granice - o granice wplywu władzy na jednostkę, o granice wladzy nad jednostką. I to IMO DLATEGO dzisiejsza poiltyka i media tak nienawidzą konserwatyzmu. Bo zadeje najwazniejsze i najbardziej bolesne dla wladzy pytanie.
O, wspaniała wypowiedź, miło też że ktoś wspomina o oknie Overtona. Zmiany dzieją się na naszych oczach, niedługo Ci którzy to widzą będą zmienawidzoną mniejszością, a Panowie wytresowanej większości którzy pozwalają im na cokolwiek będą 'wychwalani' jaki to wspaniały system nie jest stworzony. 'Nie ma większego zagrożenia dla wolności niż szczęśliwy niewolnik'.
@@kuba6156 zapominasz o fakcie, że rynek nie lubi próżni. Jeśli znajdzie się zapotrzebowanie na kupno a nie subskrypcję. To znajdą się firmy której w ten sposób będą chciały zarobić i uzupełnią lukę w rynku. Co dzisiejsi emeryci mają do tematu? Ich niskie emerytury są efektem pracy na czarno. Mój ojciec całe życie pracował jako cukiernik/piekarz, zarobki na średnim poziomie i emerytura godna. Mógł pracować na czarno i mieć 100%, ale wtedy w obowiązku miałby odkładać prywatnie. Mówisz takie ogólniki, podaj konkrety. Które programy są droższe w subskrypcji od kupna? Netflix to dla mnie 20pln/msc bo udostępniam znajomym za opłatą. Mam dostęp do setki filmów Karnet na siłownię? Mam multisport-70pln/msc. Mam dostęp do sprzętu wartego miliony. Jesteś dorosły i nikt nie każe ci wynajmować samochodu i mieszkania. Jak stracę pracę to wyląduje na ulicy bo nie będzie mnie stać na subskrypcję? Może dlatego że mam opcję subskrypcji mam więcej pieniędzy gotowych do użycia. A nie zamrożonych w przedmiotach, które w razie kryzysu muszę szybko spieniężać za małe pieniądze. Są dobra podstawowe takie jak dom i jedzenie, które wolę kupić. Subskrybcji używam tylko do dodatków w życiu.
Panie i panowie, stoimy na progu nowej ery. Ery, gdzie firmy i konsorcja będą myślały za nas, decydowały za nas, odbiorą nam wszystko w tym godność i będą kazali nam się cieszyć, że nie umieramy z glodu, martwi na umyśke i duszy. Ta era już podnosi swój łeb, widać ją na horyzoncie. I to ostatnia chwila by ten łeb uciąć, albo zgiąć przed nią karki
Oj tam oj tam, to że komunizm zakrada się w postaci woke, feminizmu, subskrypcjonizmu itp, to nijak oznacza, że zostaniemy niewolnikami komunizmu. Przecież w biblii jest napisane, że dobrze jest być niewolnikiem boga / rządu, więc... to chyba dobrze jest być niewolnikiem... Prawda...?
tak, chociaż technicznie piractwo nigdy nie było kradzieżą ponieważ właściciel nie traci produktu. Nawet "strata" w postaci tego że nie dostał zapłaty za jedną (z praktycznie nieskończonych ilości kopii) jest dyskusyjna, istnieją badania wskazujące wpływ piractwa na większą popularność danego "produktu" co wprost przekłada się na zysk właściciela
Odkrywcze, jak płaciłem twojej matce za noc to po śniadaniu znikła, dowiedziałem się gdzie mieszkacie i przyszedłem do was w czapce pirata i z hakiem zamiast kuśki i powiedziałem, że ma wracać do łóżka a ona na to: "Ooo matko, Dżony Dep, jesteś piratem, z tobą mogę za darmo, bo to nie kradzież a jedynie złamanie praw autorskich, moralnie uzasadnione, weź mnie za rękę i ucieknijmy do ciebie!" nie zmyślam.
Masz życie do stracenia. Na tym to polega. Chyba, że nie zależy Ci na życiu i zamiast zasuwać za miskę ryżu na plutokrację będziesz wolał umrzeć. Nie martw się, ta miska ryżu będzie kosztować Cię zaryp i wysilanie się, jakiego nie znasz. Tak to działa. Gdybyś naprawdę nie miał nic do stracenia, to byłbyś w niebie. Nikt niczego nie mógłby na Tobie wymusić wbrew Twojej woli. Ale dopóki nie chcesz umrzeć, to jest tylko kwestia szantażu.
@@pokrec dlatego warto rozwijać się duchowo. Wtedy ten świat schodzi na drugi plan, a 'życie' zmienia swój cały kształt i sens. Można się tego nauczyć. Pozdro
No ale ci, którzy mają wszystko też nie pracują, nie grzeszą pracą, wstydzą się jej, gardzą nią, bo praca ich szpeci, hańbi. Toteż wolą by na nich pracowali ich poddani niewolnicy/męczennicy. To im daje pełnię radości, szczęścia, satysfakcji, rozkoszy i poczucie spełnienia, misji :). Oni też nie mają i nie mogą nic mieć do stracenia, bo oni nie tracą lecz się bogacą. Ich przeznaczeniem jest nieustanne bogacenie, pomnażanie zysków. W ich porządku, ładzie nie mogą tracić, być na minusie, bo bezpieczniki działają i tracić nie pozwalają. Tak sobie to zaplanowali, urządzili, ustawili, zorganizowali, obliczyli i zawsze będą w położeniu, w pozycji wygranej, korzystnej, zwycięskiej. Wszystko im służy, sprzyja, przebiega po ich myśli, zgodnie z ich planem, założeniami, oczekiwaniami, wymogami, kryteriami, zasadami, regułami, wytycznymi. Nie może być inaczej, nie może działać, prosperować inaczej, wbrew ich woli i ich interesowi, dobru, racji . Oni nie muszą marzyć, bujać w obłokach, bo co sobie ustalą, wyznaczą, określą, przyjmą, założą, postanowią, to wszystko im się sprawdza, spełnia, wszystko jest dla nich wykonalne, osiągalne, dostępne, możliwe. 100% skuteczność, przełożenie. Tylko ci z dołu biedacy mają dylematy, trudności, komplikacje, schody, przeszkody i kłody pod nogami. Ci na górze mają wszystko na wyciągnięcie, na pstryk palcami. Mają swoje tajne, skuteczne, sprawdzone sposoby, metody, techniki osiągania wyznaczonych, zamierzonych, oczekiwanych, spodziewanych celów. Nikt i nic im nie stoi na przeszkodzie, na drodze, nie zagraża, nie może pokrzyżować im planów, zamieszać, zakłócić, zaburzyć ich działania. Idą po absolut/total na pewniaka, po trupach, a do celu. Do wszystkiego i wszystkich mają prawo, dostęp. Nikt im niczego nie może odmówić, bo ich prawo, ich pragnienia, potrzeby, aspiracje, ambicje, wymagania są najważniejsze. Nie można ich zbyć, odwrócić się, zlekceważyć, wyrzec, wyzbyć. Mają tak silne wpływy, macki, że przetrącą, nauczą szacunku, wierności, lojalności, posłuszeństwa każdego. Mają potężny oręż/arsenał tresersko-naukowo-motywująco-dyscyplinujący, który posiadają, którym dysponują i którym się świetnie posługują. Nie mają żadnych lęków, obaw, dylematów, niepokojów, bo nie mają żadnych problemów, zmartwień. Ich droga jest drogą prostą bez zakrętów do sukcesu. Zresztą mają system oczyszczający przedpole i gruntujący drogi, więc bez obaw, ze wszystkim sobie poradzą. I co ważne, istotne, to mają do wszystkiego i we wszystkim pierwszeństwo, rezerwację, gwarancje, pewność osiągania i ochronę wraz z bezpieczeństwem. Jako warstwa/kasta specjalna i uprzywilejowana sama o sobie decyduje, stanowi i wyznacza, określa, ustala sobie wszystko, w tym drogę na skróty do sukcesu/absolutu. Nic i nikt nie może wpłynąć, spowolnić, skorygować, zakłócić, zaburzyć. Żyją absolutnie beztrosko w swojej idylli, sielance. Nic ich nie trapi, nie niepokoi, nie martwi. Bo oni nie mają żadnych zmartwień, strapień, obciążeń, strat, nie dźwigają żadnego balastu, ich balast dźwigają inni, za ich błędy, wady, zabawy, kaprysy, zachcianki, wyskoki, hulanki, imprezy, szkodliwe, niekorzystne decyzje, postanowienia. Oni się nigdy nie mylą i nie pomylą na swoją stratę. A jeśli się pomylą na czyjąś stratę/szkodę, to też żaden problem. zawsze się obronią, wytłumaczą. Im się powszechnie zawsze wybacza, toleruje, bo to ludzie kasty/warstwy. Czego i jak by nie zrobili czy zrobili, jakkolwiek postąpili, to chwał, sława i tak będzie jak i uznanie, poklask i poparcie. Oni nie mogą za nic odpowiadać, bo są zwolnieni z odpowiedzialności, nie podlegają żadnym sankcjom/karności/rozliczeniom. Nie można im niczego przypisać, zarzucić, do niczego się przyczepić. Oni są z innej gliny, mają RODOwód, więc to wymaga specjalno-szczególno-wyjątkowego traktowania, podejścia. Przed nimi trzeba uklęknąć, paść na twarz i ukłonić im się, bo tego wymaga nie tylko kultura, ale i uznanie wyższości. Zatem nie można być dla nich szorstkim, czepialskim, zadawać niewygodno-niepoprawnych pytań, dociekać, wnikać, zagłębiać się w ich sekrety, poufne sprawy. to jest pilnie strzeżone i chronione. Nie można na nich naciskać, wymagać jawności, otwartości, osłaniania się, bo to nietakt i bezczelność jest, brak manier i dobrego wychowania. Nie można im zwracać uwagę, jakkolwiek krytykować, pouczać, bo tym się im ubliża, urąga, obraża i znieważa oraz poniża. Oni przyjęli tyle nauk, że nie muszą się z niczego tłumaczyć, usprawiedliwiać, bo takie jest ich prawo. Toteż nie stają do raportu, bo to by im ubliżyło, obraziło i raziło ich dumę.
Bez własności prywatnej wiele osób straci powód do życia. Iść do pracy, zarobione pieniądze wydać w tym samym miesiącu. Życie stoi w miejscu, nie ma w tym wszystkim celu ani sensu. Bolączki dzisiejszego świata takie jak samotność i depresja tylko się spotęgują, dzieci będzie się rodzic jeszcze mniej. Będzie to końcowa faza eksperymentu mysiej utopi.
Powodem do życia mogą być doznania niematerialne. np. podróże, doznania artystyczne, sportowe. Nie trzeba mieć prywatnej siłowni aby spełniać pasje związane z rozwojem ciała. Nie trzeba mieć swojego domu we Włoszech, aby tam pożyć i odpocząć od polskiej z jesionio-zimy.
@@piotrzagorski611 Podróże najlepiej wykorzystuje i spędza się z drugą połówką. Podróże samotne są dobre dla dzieciaków w wieku 16-20l. Razem z żoną zwiedziliśmy już wiele i nadal zamierzamy zwiedzać świat gdy pojawią sie dzieci, tylko co z tych podróży jeśli stawia się je jako hobby i sens życia... To tylko świetny dodatek a to jednak rozwój ogniska domowego jest opium dla duszy.
Dziękuję, bardzo ważny temat, przy tym temat kart lojalnościwych i aplikacji do dyskontów najbardziej mnie mierzi widzę też przy tym jak przy tym małe sklepiki łapią zadyszkę i upadają, pozdrawiam
A ja lubię aplikację. Jako świadomy konsument zakupuje to, co sobie wcześniej sporządzę. Jeśli trafi się promka super! Jeśli nie, to i tak miałem to na liście. Jeśli apka zbiera dane to co kupuje też dba aby na moim osiedlu ten towar był dostępny np. Passata/zielone oliwki/banany. Jeśli nie to inny sklep zarobi. Sytuacja win-win.
Zawsze było od czasu internetu. Dzięki temu między innymi udało nam się dogonić zachód. W internecie wszystko w formie cyfrowej da się znaleźć za darmo. Płacą tylko ludzie starzy albo leniwi
To jest droga wprowadzenia neo-feudalizmu. Elita (arystokracja) posiada, a masy (plebs) nie posiadają. Przy czym elita będzie co raz węższa, dzięki polityce niszczącej drobnych i średnich posiadaczy.
Utrzymają się wyłącznie zawody świadczące usługi premium dla owej elity co stworzy bardzo chytrą i inteligentną klasę średnią. Pomijając rzecz jasna prostytutki z klasy plebsu dla elity które niestety poprzez sprzedawanie swojego ciała owym osobnikom z elity będą również zaliczały się niestety do klasy średniej, w pewnym stopniu ją niszcząc.
@@A-BYTE94 No właśnie kompletne przeciwieństwo komunizmu sensu stricte. Komunizm zakłada społeczeństwo w którym nie funkcjonuje koncept własności prywatnej, w którym wszystko jest własnością kolektywu. W takim społeczeństwie z definicji nie mogli by istnieć miliarderzy, właściciele firm, bo firma była by wspólną własnością wszystkich jej pracowników. To do czego dąży obecnie świat to nie jakiś "neo-komunizm" tylko taki rodem z Cyberpunku czy Łowcy Androidów Korpo-Feudalizm...
Jestem chyba ostatnią osobą która by narzekała na żydowski spisek, NewWorldOrder, Eurokołchoz, ale słowa "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" wzbudzają we mnie jakiś wewnętrzny strach i niepokój
Skoro nie widzisz ze to spisek to masz maks 50iq w swoim prime. Zadam ci proste pytanie. Czy wszedles na wikipedieni zobaczyles jak wielu zydow zarzadza funduszami i wielkimi korporacjami?
A co zmienia serio jeśli jest jakiś żydowski spisek lub go nie ma ? Dla osoby zarabiającej poniżej drugiego progu podatkowego to nie powinno nawet zajmować czasu na czytanie. Tacy ludzie powinni zająć się budowaniem majątku i zapewnieniu sobie przynajmniej stabilnego życia. Dopiero osoby takie jak mentzen albo inni bogaci mogą się interesować takim spiskiem i jak on by mógł wpłynąć na ich życie i jakie podjąć kroki. Ale dla szarych zjadaczy chleba, spiski to tylko ciekawostka do wymądrzania się wśród znajomych i emanowania otwartym umysłem. Godziny spędzone na scrollowaniu na Facebooku i czytaniu o tych bzdurach mógłby by być spożytkowane na ciekawej lekturze wspomagającej rozwój.
Jednym z motorów napędowych kapitalizmu jak i chęci działania człowieka jest możliwość posiadania. Jak nic nie jestem w stanie posiadać to po co się o cokolwiek starać? Po co się rozwijać? To są antyewolucyjne lewackie urojenia które nas uwstecznią zamiast przyczynić się do rozwoju.
Proponowane przez potomków rodzin arystokratycznych oraz niearystokratycznych członków ich dworów, rozgrywających lewicę jak małe dzieci, cf. publikacje A.C. Suttona, M. Morano, Ch. Monktona, czy nawet naszego RAZ-a.
0:37 Materiał Dunki wspominał również o życiu "w sposób bardziej zdyscyplinowany". Pojecie to nie wzieło się znikąd i jest efektem ewolucji sztuki przetrwania - w społeczności zbieracko myśliwskiej - poprzez sztuki walki aż do rzemiosła wojennego w którym do dziś pełni centralną rolę. W tym kontekście jest to więc postulat antycywilizacyjny.
Ciekawym aspektem jest również to,ze w modelu subskrypcyjnym, niejako jestesmy uzależnienieni od ciaglego zarabiania pieniedzy. Strata pracy, czy to z przyczyn losowych, czy to z checi przrkwalifikowania sie/zmiany miejsca zamieszkania, może spowodować, ze nagle stracimy dostep, do jak nam sie wydawało, podstawowych usług.
Wszystko fajnie, może nawet w pewnych aspektach ma to sens ale czar pryska gdy wyjdziemy z wieku produkcyjnego. Póki jest się młody, zdrowym, porządnym na rynku pracy takie życie na subskrybcje kusi bo standard zycia może być większy, jednak co jesli wydarzy się tragiczna sytuacja lub zaczniemy być u schyłku swojego prime'u? Mając na własność mieszkanie, auto, pole, dom, RTV, akcje, złoto mamy możliwość sprzedaży, zamiany, poczucie bezpieczeństwa. Nie dajmy sobie wmówić, że nic nie potrzebujemy mieć a o wszystko zadba państwo i korporacje :).
Forma subskrypcji akurat mi się podoba, jak chce to płacę i korzystam ile chce a jak nie to ją anuluje. Zdecydowanie lepsza forma od umów i abonamentów czasowych.
A jak korzystasz w sposób nie podobający się właścicielowi - zwróć uwagę, że propozycja Dunki dotyczy w zasadzie współdzielenia wszystkiego poza żywnością - płacisz karę umowną. Wypowiadane czasem sugestie rodziców "będziesz chodził jak szwajcarski zegarek" nabierają w tym kontekście nieco innego, mechanistycznego znaczenia.
Ciesze sie bardzo ze coraz wiecej ludzi o tym glosno mówi. Klaus Schwab, już od lat głośno mówi o swoich ekonomicznych wizjach. Pomimo ze wszystko jest jawne, prawie nikt o tym nie wie, a na samo wspomnienie o tym ludzie uznają cie za spiskowca. Nosz kur*. Ten porządek przecież już teraz wchodzi. Przeraża mnie wizja życia w świecie, gdzie nie będziemy mieć nic, i będziemy zdani na łaskę tych co maja i nam użyczają. Kompletnie stracimy resztki wolności. Pytanie tylko co możemy z tym zrobić? Nawet jakby wszyscy wyszli na ulice, to co możemy zrobić? Wyjść z banerami, pokrzyczeć i wrócić do domku?
4:26 - Nie tylko Adobe. Autodesk to dopiero pojechał po bandzie. Gdyż zrobili tak, że nawet wykupione kiedyś wieczyste licencje programów zostały zainstalowane na jednym konkretnym komputerze, to nie można już tej licencji użyć na innym komputerze. Więc jak choćby płyta główna ulegnie awarii i będziesz zmuszony ją wymienić, uznają to jako nowe urządzenie, więc licencja nie będzie aktywna. Dla nich umowy wcześniej zawarte nie mają jakiegokolwiek znaczenia. Po prostu Bareja: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?"
Dopóki istnieją fizyczne nośniki właściciele serwisów strimingowych MUSZĄ utrzymywać rozsądne ceny dostępu . Jak fizyczne nośniki znikną właściciele PODNIOSĄ ceny dostępu wielokrotnie .
Stalin to jednak mial leb na karku przewietrzajac kadry raz na jakis czas. Jak urzedas siedzi na stolku za dlugo, to zaczyna sie odklejac od rzeczywistosci i z nudow wprowadzac rozne podejrzane tematy...
"ludzie myślą że jeżeli za coś płacą to mają to zapewnione na stałe ale niestety jeżeli czegoś nie stworzymy nie wymyślimy to nie jesteśmy tego pełnym właścicielem to pokazuje że konsument żyje w złudnej wizji posiadania kontroli nad otaczającą go rzeczywistością" Pewien amerykański filozof
Albo sam możesz kasować wszystkich bez konsekwencji, bo więzienie będzie nieskuteczne, nikt nie może zabrać ci wolności, jeżeli nie będzie jej posiadał.
@@alkaratus9189 Wtedy by była anarchia. Cel jest taki żeby było jak w Chinach czyli pełna inwigilacja i władza w rękach małej grupy ludzi. W UK już korzystają z systemów rozpoznawania twarzy a ludzie idą do więzienia za udostępnienie posta na twitterze. Dystopia się rozkręca
Do czasu xD. Gier np. już nie kupisz na własność, co z tego że kupisz pudełkową wersję jak i tak ją instalujesz na steam czy innej platformie. spokojnie z filmami czy innymi usługami będzie tak samo, ile już nawet urządzeń nie działa poprawnie bez dostępu do dedykowanych aplikacji.
@@RIDDICK19902721 Ja tam pobralem fm 23 i juz kilka dni mam nagrane😅 tylko z stron trzeba pobierac. Ksiazek to juz z 200 pobralem i mam je od roku. Jedynie awaria dysku moze mi zniszczyc wszystko😊
@@RIDDICK19902721 Gry kupuję tylko na GOG, gdzie mogę pobrać instalator offline (co zawsze robię). Nie zależy mi na tytułach AAA. Muzykę mam na CD, albo na dysku we FLAC. Na filmy chodzę do kina, albo oglądam online na CDA. Poza tym nie kupuję urządzeń wymagających osobnych aplikacji do obsługi. Wystarcza mi zwykły telewizor z HDMI oraz stara wieża stereo do muzyki. Książki kupuję w księgarniach albo z wyprzedaży garażowych. Nie widzę potrzeby opłacania jakiejkolwiek subskrypcji - pieniądze wydane na takowe po prostu przepadają, bo przestaniesz płacić to zostajesz z niczym.
Wszystko jest subskrypcją. Mieszkania są na wynajem (subskrypcję) Samochód jest na leasing (subskrypcja) Telefony na abonament Sklepy mają własne karty, które też są jakąś subskrypcją o promocjach Muzyka, gry, filmy, seriale są na subskrypcje A najgorzej jak chcemy coś obejrzeć, co jest w innej platformie i trzeba to dokupić Wolt, glovo, uber mają własne subskrypcję za które ma się dostawy darmowe Nawet prywatne pakiety zdrowia z firm są też subskrypcją (pobieranie części wypłaty). W sumie NFZ tak samo
"Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" - gdymy to uslyszał od oświeconych ludzi co medytują głęboko i osiągają różne stany świadomości to chetnie bym się na to pisał, ale że to mówią nam politycy, którzy raczej mają za dużo żeby mi takie rzeczy mówić, to chyba nie muszę mówić jaka jest moja reakcja XD
Bardzo dobry materiał. Sam całe czas korzystałem ze steam, w przekonaniu że kupuję grę dla siebie, na całe życie. Przez to że nie ma typowej subskrypcji jak w innych platformach nie pomyślałem o tym że faktycznie płacę tylko za dostęp gry z mojego konta.
We wszystkim trzeba praktykować umiar, bo dzisiejszy świat potrafi człowieka pochłonąć i zrobić z niego niewolnika, i to na własne życzenie, w imię wygody. Wygoda nie jest dobrym doradcą. Zachowajmy rozsądek i nie rzucajmy się na każdą nowinkę bo jest fajna lub wygodna. Bez pracy nie ma kołaczy. Praca to bardzo ważna część życia i dlatego warto robić ją samemu, żeby nie zamienić się w nałogowego konsumenta, bezradnego w obliczu blackoutu, katastrofy, wojny czy krachu. To samo dotyczy wszelkich dotacji, bonów i promocji. Darmocha szkodzi, niszczy motywację, manipuluje, zmienia nas. Nie ma nic za darmo. Jeśli nie płacisz pieniędzy, to walutą jesteś Ty.
To ze kultura jest zamknieta w modelach subskrypcyjnych i cyfrowej dystrybucji i dane dzieła całkowicie znikają z rynku bez mozliwosci legalnego dostępu jest problemem który powinien byc juz dawno rozwiązany na poziomie prawa miedzynarodowego. Stworzenie jakiegos archiwum dla dzieł do których nikt obecnie nie ma praw było by myśle dobrym pomysłem. (Nikt juz na tym nie zarabia wiec nikt tez nie straci) To co jest teraz to raj dla korpo i patologia. Gracze np obudzili sie dopiero gdy firma ubisoft zablokowała dostęp do gry the crew nawet tym co kupili kopie fizyczne zamykając serwery usuwając gre ze sklepów i praktycznie wymazując ją z historii. Coś takiego nie powinno miec miejsca w branzy rozrywkowej a jednak ma i to nie jeden raz. Wystarczy zerknąć na te wszystkie seriale usuniete i nigdzie legalnie nie dostępne.
Ubisoft tak postępując z the crew postąpił najbardziej bezczelnie jak tylko mógł ,w nagrodę nikt nie winien kupić motorfestu i zobaczylibyśmy kto jest cwany...
@@ireneuszbartkowski6827 Dlatego wydali gre star wars by tabelki w excelu wyrównac. Star wars sprzeda wszystko. Po tylu wtopach finansowych i wizerunkowych potrzebują troche kasy: Skull and bones, nowy assassin i DEI, molestowanie w firmie, chec odbioru gier i przejscie tylko na subskrypcie. Troche sie tego nazbiera im dalej sie cofniesz.
@@ireneuszbartkowski6827 Dlatego wydali gre star wars by tabelki w excelu wyrównac. Star wars sprzeda wszystko. Po tylu wtopach finansowych i wizerunkowych potrzebują troche kasy: Skull and bones, nowy assassin i DEI, molestowanie w firmie, chec odbioru gier i przejscie tylko na subskrypcie. Troche sie tego nazbiera im dalej sie cofniesz.
Jaki mam wybór jak jakis serial/film jest niedostępny w mojej lokalizacji albo całkowicie usunięty z ofert kazdego z gigantów streamingu? Po za piractwem nie ma zadnego w takim przypadku.
@@kapixniecapix3869 wtedy nie ma wyboru i piractwo jest jak najbardziej usprawiedliwione (piszę to jeszcze raz bo nie widzę swojej poprzedniej odpowiedzi)
Dużo się gada o większej elastyczności, że to pozwala na efektywniejsze zagospodarowanie dóbr itp, a tymczasem zapisy w umowach, które np. uniemożliwiają jej zerwanie w dowolnym momencie, wskazują że ta "elastyczność" abonamentów i subskrypcji to pic na wodę. Chodzi tylko i wyłącznie o to, aby wrócić do niewolnictwa, tylko w nowej formie, tak aby osoba fizyczna nie gromadziła majątku, który mógłby jej pozwolić na uniezależnienie się, czy w końcu na prawdziwą finansową wolność. Ale formalnie niewolnictwa nie było, co jest nawet korzystniejsze dla posiadających, dla właścicieli, którzy dawniej, za swojego niewolnika przynajmniej jakkolwiek odpowiadali, i musieli się zatroszczyć, aby faktycznie miał te podstawowe potrzeby zaspokojone, a w przypadku tych bardziej wykwalifikowanych, np. korepetytorów, nawet i wyższe, bo wtedy efektywniej wykonuje swoją pracę.
Może drogi Szymonie wraz z innymi twórcami poruszycie globalnie ten problem? Bo wizja zamkniętego kibla dlatego, żę subskrybja się skończyła, nie jest fajna. Więc może jak rzeczywiście coś takiego będzie to warto coś zrobić? Protest jebnąć? Ustawę zgłosić? Bo Jak Lesław Dzik komentuje fałszywe zakłamania w szkole, to może lepjej nie postępować jak on, a fakntycznuie wypadało by wyjśćz inizjatywą.
3:01 wystarczy troche wysiłku jeśli chodzi o muzę . Sciągam każdą muzykę z you tube albo torentów wgrywam na komputer albo komórkę i zawsze mam nawet bez Internetu
@@jezyk82 Tak bym musiał płacić za jakieś Spotify czy tube a do tego za większy internet w komurce . Podobno you tube ma największą bibliotekę muzyczna
@@jezyk82 Chodzi o czas, którzy trzeba poświęcić, żeby ściągnąć muzykę, a potem przegrać we wszystkie miejsca, gdzie jej potrzebujesz, np. na telefon. Większości ludzi nie chce się tego robić, w tym mi.
NIe, nie i jeszcze raz nie. Model subskrybcyjny idzie wbrew naturze człowieka, odbiera mu własność, a więc i wolność (choćby przez możliwość anulowania dostępu do dóbr), jest idealnym narzędziem kontroli, pozwala na wymuszanie określonych postaw i zachowań, nie daje poczucia stabilizacji, nie pozwala osiągać celów, tylko zmusza do wiecznej gonitwy, zwalnia z zapobiegliwości i odpowiedzialności - za cenę duszy (metafora). Projektowanie świata przez samozwańczych "oświeconych" zawsze kończy się tragedią. Oni zresztą zawsze znajdują uzasadnienie, żeby wymyślonych reguł nie stosować do siebie.
Bo ludzi zasadniczo wychowuje sie w pierwszej kolejności na konsumentów a reszta to tam mało ważne, kiedyś była taka reklama jej treść brzmiała " Dziecku odmówisz"? Rodzice kochają swoje dzieci chcą je uszczęśliwić a wyścig szczurów przeniósł sie też na dzieci. Nic sie nie zmieni bo tak po prostu funkcjonuje obecny system.
Gdy równowaga jest zachowana jest dobrze. Niestety, gdy przejdzie na stronę subskrypcji na życie; to może dojść do upadku społeczeństwa. Nastała by era korpofeudalizmu lub nowego niewolnictwa. Gdy człowiek nie mógł by nic posiadać; to ten kto posiadał by jego rzeczy; posiadał by też tego człowieka. W tym przypadku istniało by ogromne ryzyko nagromadzenia kapitału przez jedną osobę/ organizację co niesie ze sobą też ogromne ryzyko korupcji i zniszczenia nieprzychylnych ludzi. Każde narzędzie trzeba używać z głową i się od niego nie uzależniać.
To zależy od polityki firmy, Steam NP posiada system zwrotu pieniędzy i nawet jeśli jakaś gra zniknie, to tylko ze sprzedaży, ale nie z konta i wciąż można nawet go instalować. A i także pozwala na grę offline, oczywiście tyczy się to gier Single Player
Ciekawe ile czasu zajmie ludziom ogarnięcie, że sami sobie robią kuku... Ciekawe też kiedy ten system doprowadzi do rewolucji. Bo to, że tak będzie, jest oczywiste.
"Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" -Jak ceny mieszkań będą dalej rosły, to przykładów jak główny bohater będzie jeszcze więcej. A szczęście? Dlaczego się smucić, najwyżej mieszkanie z rodzicami.
Aplikacja Biedronki to w takim razie chyba najgorszy sposób na zbieranie danych, jaki istnieje. Może dwa razy do roku jest tam zaoferowane coś, co kupiłam i chciałabym kupić ponownie :P
Z jednym się nie zgodzę odnośnie usług typu netflix, disney + i innych podobnych platform. To jest przeniesienie do internetu opłaty za telewizję. To jest jasne i klarowne, że płaci się za dostęp do filmów i seriali a nie za posiadanie ich. Natomiast karygodne jest kiedy KUPUJE się fizycznie pudełko z grą ale nie można w nią grać bo można tylko przez konto na stronie wydawnictwa gry, płatne konto oczywiście. A taki robot kuchenny termomiks, kupujesz go za kilka tysięcy ale dodatkowo musisz co miesiąc opłacać dostęp do przepisów aby na ich podstawie gotować.
@@imienazwisko6935 chodzi o działanie co do zasady. Jak wypożyczysz książkę z biblioteki to też sobie możesz ją seskanować/skserować i mieć ale nie na tym polega się działalność bibliotek. Z kolei jak kupuje się coś fizycznie to oczekuje się, że ta rzecz, w pełni funkcjonalna, należy do ciebie na zawsze a nie, że trzeba dodatkowo płacić aby działała. Po co w takim razie przy grach w ogóle ta płyta? Mogli by zrobić po prostu grę dostępną wyłącznie przez płatne konto w internecie. Gratuluję podejścia, obyś był równie zadowolony jak po zakupie telewizora, pralki, kuchenki, telefonu, odkurzacza czy komputera będziesz musiał opłacać co miesiąc abonament aby te sprzęty w ogóle działały.
Z perspektywy firm to dobra opcja te subskrypcje, po co raz sprzedać jak można sprzedawać cały czas jednorazowo taniej ale w dłuższej perspektywie kilkukrotnie droższej dla nabywców
Wyobraź sobie, że nie ma raju To łatwe, jeśli się postarasz Pod nami nie ma piekła Nad nami tylko niebo. Wyobraź sobie wszystkich ludzi żyjących chwilą obecną. Wyobraź sobie, że nie ma państw To nie jest trudne do osiągnięcia Nie ma za co zabijać, ani poświęcać życia I nie ma też religii. Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją w pokoju. Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem Ale nie jestem jedyny Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas I świat stanie się jednością. Wyobraź sobie, że nie ma majątków Ciekawe, czy potrafisz. Nie ma powodu dla chciwości, ani głodu Braterska wspólnota. Wyobraź sobie wszystkich ludzi dzielących ze sobą cały świat. Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem Ale nie jestem jedyny Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas I świat będzie żył w zgodzie.
To niesamowicie zabawne że na początku powstania platform streamingowych ludzie byli przekonani że przyczynią się one do zmniejszenia się piractwa a obecnie mamy nawrót piractwa który zdaje się być większy niż kiedykolwiek właśnie między innymi przez platformy streamingowe. Już nawet nie chodzi o to że piractwo to często najlepszy wybór ale ludzie po prostu to robią bo chcą zwyczajnie zrobić tym platformą na złość. Miały być rozwiązaniem piractwa, nie jego powodem XD
@@blazej799 Nie mówie że do zera ale był taki okres gdzie był wskaźnik malejący. Obecnie z roku na roku ten wskaźnik wzrasta z uwagi na praktyki tych platform
@@OskarL47 pytam, bo często takie sprawy traktuje się clickbaitowo, jeżeli wzrosło z 3% na 3,1% a potem na 3,2% to faktycznie jest trend wzrosty, ale bez konkretnych wartości to niewiele mówi.
@@blazej799 Zauważ też że nie chodzi tylko o same piractwo ale też o podejściu do niego. Kiedyś oczywiście byli jego zwolennicy ale raczej panowało przeświadczenie że piractwo to coś z góry negatywnego i nie powinno się tego robić, no i nie chwaliłeś się raczej tym że to robisz. Obecnie ludzie nie tylko bardziej przychylnie patrzą na piractwo ale co raz częściej są głosy które je popierają w wielu sytuacjach, nie musisz już się z tym tak ukrywać bo i tak się spodziewasz że wielu ludzi się z tobą zgodzi. Zmiana mentalna w społeczeństwie ma tutaj większe znaczenie niż samo piractwo
@@OskarL47 ja jestem tak stary, że pamiętam jeszcze te czasy, kiedy piractwo było powszechnie akceptowane wręcz na zasadzie "ale o co chodzi". Także dla mnie to nie jest zmiana, ale jeżeli już to raczej powrót do przeszłości. Pomijając to, że w dalszym ciągu uważam, że mówisz o zjawisku kompletnie marginalnym.
Mnie się od początku ten model biznesowy nie podobał... Zakup subskrypcji to w moich oczach dobrowolne finansowanie sklepu który w każdej chwili może odebrać Ci produkt który trzymasz w rękach Nikt normalny nie wypożyczał całego asortymentu wypożyczani VHS, dlaczego robimy to teraz?
@@A-BYTE94problem polega na tym że to co pierwotnie było jedną z opcji szybko może stać się jedyną opcją. Jak z gotówką i formami płatności bezgotówkowej najpierw zaproponują płatności bezgotówkowe jako wygodne rozwiązanie a następnie powiedzą że skoro i tak z nich korzystasz to gotówka jest zbędna
Ja bym oroponowal zeby politycy Jako pierwsi przetestowali taki system... Niech wie wyzbeda wszystkiego i Beda szczesliwi... Tylko ze oni chca miec wszystko a my mamy nie miec nic!!! Politycy oddajcie wszystko co macie dzielcie wszystko a bedziecie tacy szczesliwi...
@@A-BYTE94 na gogu przynajmniej masz instalki offline i 30 dni na zwrot gry a nie jak na Steamie 2h bodajże. Jedyna lipa to biblioteka ale pod starsze tytuły i niektóre nowsze to Gog jest super.
Gadasz takie półprawdy o suplementacji (6:38) że aż musiałem dać minusa za te brednie. Temat szkodliwości i zdrowia od supli wymaga glębszego i szerszego oraz szczegółowszego wyjaśnienia, gdzie prawda leży pomiędzy tym wszystkim. Ewidentnie nie masz pojęcia o tej teamtyce, a gadanie o subskypcji suplementów mija się mocno z tematyką którą poruszasz, bo suplementy zjesz więc je posiadasz na własność, a nie na jakiś czas. Subskrypcja w tym przypadku to po prostu ciągłe zamawianie tego samego produktu, który posiadasz, a nie wynajmujesz i niesubskrybowanie tego produktu nie zmieni problemu, który poruszyłeś o szkodliwości.
Ale tutaj musimy rozróżnić jedna podstawową rzecz. Steam nie posiada modelu subskrypcji! Zapisy licencyjne to nie to samo co model sprzedaży znany np z modelu Microsoftu, czyli Game Pass. To jest jeszcze coś innego, mianowicie tutaj widać wyraźną lukę w prawię, które oddziela dobra cyfrowe od dóbr materialnych. Nie nazwałbym to ani dzierżawą i nie porównywałbym tego do np. Spotify. Jednak to nie jest to samo co model sprzedaży oparty na comiesięcznych opłatach.
@@Brukem I tak i nie. Francja jest tego dobrym przykładem. Tam od kilku lat toczy się bój ze Steamem właśnie o status produktów, za które klient zapłacił. Tutaj akurat zawodzi prawo, nie sam model. Z biblioteki nie znikają Ci gry w ramach rotacji, możesz nimi dysponować do pewnego momentu w obrębie swojego konta. Czyli dzielić się nimi, modyfikować itp. Jak dla mnie wrzucanie tego do jednego garnka z modelem opartym na stałej opłacie za jakąś usługę jest nietrafionym porównaniem.
@@Bukson8x9x Straciłem co najmniej 2 gry na steam nie dlatego że usunęli je ale dlatego że twórcy wyłączyli serwery bez których nie da się grać. Polecam podpisać się pod petycją która być może polepszy sytuacje graczy. Zobaczcie film europeans can save game (czy cos takiego)
Bogole to mówiące zapominają dopowiedzieć że posiadać będą oni. Nie mam nic przeciwko wypożyczaniu - pod warunkiem, że cały majątek świata nie wyląduje w rękach elity, która prędzej czy później wykorzysta to do manipulacji lub niewolenia ludzi (a do tego to teraz dąży). Nie wszystko da się skalować do rozmiaru kraju i liczyć, że zadziała ta samo. Mała lokalna społeczność funkcjonująca w taki sposób ma sens - tak działa chociażby każda rodzina.
W Logitech ostatnio wymyślili, że wprowadzą subskrypcję na używanie ich myszek komputerowych. Szczęśliwie im i teraz ten pomysł z głowy łatwo jest wybić. Nadal jest konkurencja na tym rynku.
Szymon zrobisz film o porównaniu majątku kościoła do porównania majątku vanguard i black rock? Ciekawe czy black rock też będzie "nie mieć niczego" i czy będą szczęśliwi.
Dlatego też nie korzystam i nie wspieram subskrypcji płatnych czegokolwiek ;) W planach mam kupno małego lasu gdzieś daleko od cywilizacji i postawieniem tam modułu mieszkalnego 50m2 aby móc się zaszyć i żyć w spokoju bez pośpiechu. Jak na razie jestem na etapie remontu domu po ucieczce z blokowiska na obrzeża miasta i już muszę wam powiedzieć że żyje mi się lepiej i spokojniej ;) jeszcze tylko zmiana pracy (bo ile też można pracować na 3 zmiany z ludźmi którzy są definicją zakłamania i konsumpcjonizmu) i ten jeden cel... Z dala od pędzącej ku niewoli społeczności.
To zalezy co subskrybujemy. Ja np. subskrybuje audioteke i slucham sporo ksiazek. Po co placic całą cenę, skoro ksiazki zwykle czyta sie raz? Tak samo uwazam, ze subskrypcja na auta/wypozyczenie w miescie z dobra komunikacja miejska jest rewelacyjnym rozwiazaniem. O wiele tanszym niz utrzymywanie wlasnego auta...a czasem przydaje sie na dalsze wycieczki czy wieksze zakupy.
"Niczego nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy" - chciałbym zapytać tej Pani "Kto będzie posiadał to co ja będę subskrybował, dzierżawił i wynajmował?" Bo jeśli ktoś to będzie posiadał to znaczy, że niektórych osób ta jej wizja nieposiadania niczego nie będzie dotyczyć. Pani z góry chce podzielić ludzi na posiadających i tych co to mają wszystko jedynie wynajmować, a nic nie posiadać. Mówiąc najprościej, jeśli ja chcę subskrybować Netflix'a to ktoś musi być jego właścicielem i go posiadać w celu możliwości udzielania dostępu. To jest krystaliczna próba podziału ludzi na elity i bydło.
office jeszcze ma sens bo dla samego onedrive warto a to jedna z najtańszych chmur 1tb bo w promocji wychodzi około 160 zł/rok wtedy można patrzeć na to że pakiet office jest dodatkiem. Co do subskrypcji oprogramowania to jest setapp na macu tam to już w masówkę się leci.
System Subskrypcyjnyn to doslownie totalne zniewolenie i realna presja i stres. Bo będziesz nniewolnikiem by miec wszystko to co dookola masz, odwrotnie jest w systemie posiadania czegoś, bo jak cos kupisz raz to masz i mozesz to npc sprzedać i jest to Twoje stale aktywum.
Model subskrybcyjny jest adekwatny do wielokrotnego wykonywania usługi, a nie do dostępu do usługi. Np. subskrypcja na fryzjera raz w miesiącu na konkretny zabieg mogłaby oferować zniżkę w zamian za zadeklarowaną stałość przychodu. Z kolei karnety na siłownię czy subskrypcja VOD są raczej co do idei zbliżone do opłaty członkowskiej.
odnośnie ostatniego zdania to patrząc na dzisiejsze społeczeństwo i to jakie decyzję podejmuje to znaczy media za nich podejmują to raczej opcja numer 2
Kryzys dziennikarstwa niszczy media: ua-cam.com/video/9eTE3I7eNtY/v-deo.html
@WojnaIdeiPL Przeciętny Człowiek Cię bardzo nie lubi... i nazywa łojna idei
@@crscrs1078 co xd
@@crscrs1078 co
KOMUNIZM 2.0. INACZEJ SOCJALIZM CORPO-URZĘDNICZY LUB TOTALITARYZM ODWRÓCONY.
@@yodason1717 tak
"Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" - to jest, proszę państwa, wizja komunizmu, niestety.
@ksaveriusz Wyobraź sobie, że nie ma raju
To łatwe, jeśli się postarasz
Pod nami nie ma piekła
Nad nami tylko niebo.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi żyjących chwilą obecną.
Wyobraź sobie, że nie ma państw
To nie jest trudne do osiągnięcia
Nie ma za co zabijać, ani poświęcać życia
I nie ma też religii.
Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją w pokoju.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas
I świat stanie się jednością.
Wyobraź sobie, że nie ma majątków
Ciekawe, czy potrafisz.
Nie ma powodu dla chciwości, ani głodu
Braterska wspólnota.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi dzielących ze sobą cały świat.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas
I świat będzie żył w zgodzie.
Zostajesz odsunięty od komentowania youtuba,chyba że ludzie masowo się za tobą wstawią.
Z taką różnicą że ludzie często szczęśliwi nie byli XD
@@OskarL47 jakoś nikt publicznie nie protestował.
Autorzy tego pomyslu nie przewidzieli jednego. Jak nie bedziesz mial nic to nie bedziesz mial nic do stracenia. Krew sie poleje na ulicach, glowy sie posypia. Stare pokolenia nie oddza ciezko zapracowanej swojej wlasnosci. Dzisiejsza mlodziesz i dzieci nie beda znaly pojecia wlasnosci.
Zwykle takie rzeczy propaguja ludzie ktorzy sami maja 7 mieszkan i je wynajmuja po cenach rynkowych xD
A co ty myślałeś, że komuniści naprawdę chcą twojego szczęścia?
Dokładnie @@Piterix21. Czerwoni do wora, wór do jeziora!
@xxcunninxx4882
Oni są nikim w porównaniu do tych który to propagują.
Mordo, ale pieniądze szczęścia nie dają przecież xd
@@Piterix21To nie są komuchy
We Wrocławiu na jednym z wiaduktów kolejowych jest napis "Kiedy nie masz nic do stracenia, to jesteś nie do pokonania typie".
Nie sprawdziło się w ZSSR. Patrz wydarzenie - wielki głód na Ukrainie
Bzdura. Kiedy nie masz i do stracenia to nie masz nic do stracenia. Twoja sprawa co z tym zrobisz. Wylogujesz się że świata albo zaczniesz palić samochody. Zostaniesz, bezdomnym albo ulicznym artysta. W końcu nie masz i do stracenia, za to wszystko do zyskania
Just do a flip
@@bdg4life820Nie bzdura bo nie miałem nic do stracenia i myślałem busie zabić...doszedłem do wniosku że mogę również zapierdalać całym sobą bez względu na to czy zdechnę czy nie bo nie miałem nic do stracenia i wyszedłem na prosto.
Kredyty to już dla nich za mało. Masz płacić całe życie i nigdy nie mieć z tego nic na stałe. Slavery is back
Masz rodzić się zdolny do pracy i umierać niezdolny - Jacques Attali - twórca pojęcia "zrównoważony rozwój" - czytany "między wierszami"
IMO chodzi o pozbawienie wlasności, aby ludzkość sie cofneła w rozwoju. Bo to oznacza powrót do sytuacji z epoki zigguratów, kiedy ponoć rzemieślnik nawet narzedzia wynajmował od kapłanów którym budował swiątynie :)
Dzięki wynajmowaniu towarów bedziesz placił za nie ciągle - to raz,
dwa pod pozorem dowolnej politycznej poprawnosci mogą ci zabrać dany towar, odmówić przedłużenia licencji, czy subskrybcji,
trzy wąska grupa posiadaczy tych towarów i surowców bedzie je miała na zawsze bogacąc się tak, że nie da się ich tyranii obalić.
Zgodnie z ideologią marksizmu ten rządzi, który posiada najwiecej dóbr niezbednych do przetrwania, a zatem może ich udzielać, wydzielac. Np. ogrzewanie zimą, albo leki.
Im wieksze są rozbieżności majątkowe pomiedzy wiekszoscią a mniejszością tym wiekszość jest bardziej zależna od rządzącej mniejszości bogaczy. Mysle, że w Skandynawii w 20 w. mieli model ekonomiczno - polityczny taki, aby umniejszać skrajne rozbieżności majątkowe, aby znaczna wiekszość miała podobny standard życia, klasa srednia miała podobnie i była bodajże czy nie najszerszą klasą srednią na swiecie w porownaniu z innymi krajami.
Przez całą historię, jak przypatrzymy się akumulacji majątków i imperiów, oraz historii prawa i niewolnictwu i rozwojowi indywidualnych praw człowieka to widać, że bez własności prywatnej wolność zawsze jest mocno ograniczona. Im wiecej majątku posiadałeś tym bardziej mogłes uczestniczyć w wolności, mieć uprawnienia i należec do klasy mającej wplyw na politykę, na kulturę, na naukę. Nie ma wolności bez wlasności !
Ja w substytucji nie widzę niczego złego. Już od 10 lat mam subskrypcję na siłownię (karnet). Kupuję dostęp do filmu np.kino i nie staje się posiadaczem trwałego nośnika. Mam dostęp do steam, jest to dużo tańsze rozwiązanie niż kupić dobry PC i gry, a i tak trzeba co jakiś czas odświeżać podzespoły na nowe publikacje. Tym bardziej że są miesiące w których wyłączam sub. bo nie gram.
@@Obserwator.f zapominasz tylko, że to są usługi zupełnie drugorzędne, z których w każdej chwili możesz zrezygnować bez wielkiej straty. W końcu ile razy będziesz oglądał ten sam film, grał w tą samą grę itd. To są przykłady usług, w których subskrypcja ma jeszcze jakiś sens... Ale co będzie kiedy przeniesiesz ten model na mieszkanie, samochód, podstawowe narzędzia jak komputer, system operacyjny itd? Obudzisz się w świecie, gdzie jesteś zmuszony do bezustannej pracy. W efekcie będziesz też na te dobra wydawał znacznie więcej niż gdybyś je kupił. To widać doskonale już teraz, oprogramowanie w subskrypcji kosztuje kilkukrotnie więcej, niż kupowanie licencji wieczystej biorąc pod uwagę kilkuletni okres użytkowania. To samo z wynajmowaniem mieszkania, auta itd.
To jest łapanie ludzi w pułapkę. Nigdy nie wyrwiesz się z kieratu, będziesz tyrał do utraty sił, a później zostaniesz na łasce losu. Powiedz mi ilu polskich emerytów stać dziś, aby z emerytury wynajmować sobie mieszkanie... Do tego będziesz całkowicie pod kontrolą, z dowolnego powodu będzie można odciąć Cię od pieniędzy, czy zagrozić utratą pracy i po chwili wylądujesz na ulicy, bo przecież nic nie masz... Przecież to jest system tylko dla zdrowych, silnych i posłusznych. A później na śmietnik. O starych i chorych nikt się nie upomina jak widać.
@@Obserwator.f jeszcze nie widzisz :) na razie to chodzi o wygodę i taniość, tak samo było z przyzwyczajeniem nas (a raczej was) do komórek i kart kredytowych - to byly pierwsze kroki w tą samą stronę - do kontroli wladzy nad tym co posiadasz, nad tym co kupujesz, co sprzedajesz, co w spadku dajesz nad wszelkimi operacjami ekonomicznymi dnia codziennego, i tego mniej codziennego a bardziej okazjonalnego, a niedługo to przejdzie w stopniowe odbieranie prawa własności a zastepowanie go jedynie posiadaniem. Wtedy to bedzie zniewolenie zupelne, gdyż bez prawa własności nie może istnieć wolnośc, ponieważ nie posiadasz wtedy ekonomicznych podstaw do roszczen w zakresie wolności wlasnej :) Inaczej mówiąc twoim panem jest ten kto ci daje papu :) i inne potrzebne rzeczy. Niewolnicy także mieli prawo do bycia zaopiekowanymi, byly przepisy aby dostawali odpowiednią ilośc niezbednych rzeczy jak jedzenie itd...
Oczywiscie wiekszość ludzi nie widzi zmian, bo co dnia, co miesiac, co rok budzą się w kolejnej fazie przesuwającego się Okna Overtona i przyjmują stan obecny (np prawa, bankowości i ekonomii), jako taki, jakby był zawsze. nie porównują przepisów i reform z 2000 r. z 2008 r. z 2015 r. i z 2020 r. aby zobaczyc stopniowe zmiany. Ja kiedys bylam zainteresowana prawem autorskim i ok 2010 r. wzielam i przeczytałam wszystkie ustawy jakie obowiazywały od lat 50tych do najnowszej. I co sie okazało - w każdej nastepnej ustawie okres ochrony praw autorskich sie wydłużał - z 15 i 25 doszlismy wówczas do 50 i 70 lat. A co za tym idzie czas wejścia do "domeny publicznej" sie oddalał. I tutaj bym powiedziała, że wchodzi moja "lewicowa" czesc, która mówi - prawo wlasności jest swiete, ale w przypadku dzieł nie mozna go kisić w nieskonczoność :) Oczywiscie wiemy że dziś kiszą je korporacje które skupuja te prawa od autorów masowo. Juz dawno prawo to nie jest powiedzmy ochroną rodziny autora, by dzieci i wnuki miały coś z tego. Dlatego IMO prawo autorskie nie powinno iść wylacznie w tym kierunku (wiadomo - poseł jest jak automat na monety zagłosuje jak zaplacisz) :D gdyż czyni to krzywdę interesom całości spoleczenstwa. Ale prawo autorskie od 70 lat idzie w tym jedynie kierunku. Dlatego jesli tak jest w tym temacie - jesli widac, że jest to poweidzmy ulica jednokierunkowa to z pewnością jest tak, w każdym politycznym i prawnym temacie - to jest ulica jednokierunkowa zawsze !
Wiec, jak sie przypatrzymy ile tych ulic jednokierunkowych jest - a dziś najwidoczniejszą dla mnie jest ta w dziedzinie "reform edukacji" - zawsze to jest jeden kierunek i bez stawiania sobie granicy "reform" -
I IMO po tych dwu sprawach -
I.
Że zawsze to jest tylko jeden kierunek skladajacy się z :
1. wiecej wladzy nad ludem - (im wiecej wolności tym mniej wladzy a im wiecej wladzy tym wiecej wolności),
2. wiecej kasiory wysysac z dołu do góry,
3. mniej lud do powiedzenia ma (a referendum to tylko cwiczenia były) :D,
4. bardziej zależny ekonomicznie jest poszczególny obywatel od wladzy (od socjalów panstwowych lub kredytów bankowych),
II.
Brak stawiania GRANIC postulatów i reform. Czyli brak umiaru, centryzmu, brak fair play, brak liberalnego "żyj i daj żyć innym".
I TO jest jedyny kierunek politykowania jaki widze od 25 lat co najmniej. :)
Ciągłe reformy, które nie stawiają sobie granic. A te reformy zawsze mają skutek jeden - wiecej wladzy, mniej wolności jednostki.
Liberalizm chronił tą ideę "żyj i daj żyć innym" - zmiescimy sie tu wszyscy byle wiedziec, że przestrzen jest "twoja" i jest "moja".
Natomiast konserwatyzm służy do czegoś bardzo ważnego, a mianowicie do ZADAWANIA PYTANIA o granice - o granice wplywu władzy na jednostkę, o granice wladzy nad jednostką.
I to IMO DLATEGO dzisiejsza poiltyka i media tak nienawidzą konserwatyzmu. Bo zadeje najwazniejsze i najbardziej bolesne dla wladzy pytanie.
O, wspaniała wypowiedź, miło też że ktoś wspomina o oknie Overtona. Zmiany dzieją się na naszych oczach, niedługo Ci którzy to widzą będą zmienawidzoną mniejszością, a Panowie wytresowanej większości którzy pozwalają im na cokolwiek będą 'wychwalani' jaki to wspaniały system nie jest stworzony. 'Nie ma większego zagrożenia dla wolności niż szczęśliwy niewolnik'.
@@kuba6156 zapominasz o fakcie, że rynek nie lubi próżni. Jeśli znajdzie się zapotrzebowanie na kupno a nie subskrypcję. To znajdą się firmy której w ten sposób będą chciały zarobić i uzupełnią lukę w rynku.
Co dzisiejsi emeryci mają do tematu? Ich niskie emerytury są efektem pracy na czarno. Mój ojciec całe życie pracował jako cukiernik/piekarz, zarobki na średnim poziomie i emerytura godna. Mógł pracować na czarno i mieć 100%, ale wtedy w obowiązku miałby odkładać prywatnie.
Mówisz takie ogólniki, podaj konkrety. Które programy są droższe w subskrypcji od kupna?
Netflix to dla mnie 20pln/msc bo udostępniam znajomym za opłatą. Mam dostęp do setki filmów
Karnet na siłownię? Mam multisport-70pln/msc. Mam dostęp do sprzętu wartego miliony.
Jesteś dorosły i nikt nie każe ci wynajmować samochodu i mieszkania.
Jak stracę pracę to wyląduje na ulicy bo nie będzie mnie stać na subskrypcję? Może dlatego że mam opcję subskrypcji mam więcej pieniędzy gotowych do użycia. A nie zamrożonych w przedmiotach, które w razie kryzysu muszę szybko spieniężać za małe pieniądze.
Są dobra podstawowe takie jak dom i jedzenie, które wolę kupić. Subskrybcji używam tylko do dodatków w życiu.
Panie i panowie, stoimy na progu nowej ery. Ery, gdzie firmy i konsorcja będą myślały za nas, decydowały za nas, odbiorą nam wszystko w tym godność i będą kazali nam się cieszyć, że nie umieramy z glodu, martwi na umyśke i duszy. Ta era już podnosi swój łeb, widać ją na horyzoncie. I to ostatnia chwila by ten łeb uciąć, albo zgiąć przed nią karki
Oj tam oj tam, to że komunizm zakrada się w postaci woke, feminizmu, subskrypcjonizmu itp, to nijak oznacza, że zostaniemy niewolnikami komunizmu. Przecież w biblii jest napisane, że dobrze jest być niewolnikiem boga / rządu, więc... to chyba dobrze jest być niewolnikiem...
Prawda...?
Komunizm zaprowadzony przez kapitalizm
Jakaś mini-rewolucja?
Jasiu Srebrnaręka?
Czyli powrót do feudalizmu. Tylko panem będzie firma, a nie szlachta
Jeśli kupowanie nie jest posiadaniem, to piractwo nie jest kradzieżą
tak, chociaż technicznie piractwo nigdy nie było kradzieżą ponieważ właściciel nie traci produktu. Nawet "strata" w postaci tego że nie dostał zapłaty za jedną (z praktycznie nieskończonych ilości kopii) jest dyskusyjna, istnieją badania wskazujące wpływ piractwa na większą popularność danego "produktu" co wprost przekłada się na zysk właściciela
@@ShooterEXEtak
Odkrywcze, jak płaciłem twojej matce za noc to po śniadaniu znikła, dowiedziałem się gdzie mieszkacie i przyszedłem do was w czapce pirata i z hakiem zamiast kuśki i powiedziałem, że ma wracać do łóżka a ona na to: "Ooo matko, Dżony Dep, jesteś piratem, z tobą mogę za darmo, bo to nie kradzież a jedynie złamanie praw autorskich, moralnie uzasadnione, weź mnie za rękę i ucieknijmy do ciebie!" nie zmyślam.
@@Mineeten debil
@@Mineeten tak jest od wieków i potem rodzi się dziecko - mulat z białej matki i baiłego "ojca". Cud!
Ktoś kto nie ma nic, nie ma także nic do stracenia.
Ktoś kto nie może mieć nic nie ma po co się starać i ciężko pracować.
Dlatego prędzej czy później ten syf padnie, szkoda że ludzie są głupi i nie robią porządku teraz póki jeszcze można
Masz życie do stracenia. Na tym to polega. Chyba, że nie zależy Ci na życiu i zamiast zasuwać za miskę ryżu na plutokrację będziesz wolał umrzeć. Nie martw się, ta miska ryżu będzie kosztować Cię zaryp i wysilanie się, jakiego nie znasz. Tak to działa. Gdybyś naprawdę nie miał nic do stracenia, to byłbyś w niebie. Nikt niczego nie mógłby na Tobie wymusić wbrew Twojej woli. Ale dopóki nie chcesz umrzeć, to jest tylko kwestia szantażu.
@@AlexK-wo3xiDopóki chłód i głód nie wejdzie do dupy, to żadnego buntu nie będzie.
@@pokrec dlatego warto rozwijać się duchowo. Wtedy ten świat schodzi na drugi plan, a 'życie' zmienia swój cały kształt i sens. Można się tego nauczyć. Pozdro
No ale ci, którzy mają wszystko też nie pracują, nie grzeszą pracą, wstydzą się jej, gardzą nią, bo praca ich szpeci, hańbi. Toteż wolą by na nich pracowali ich poddani niewolnicy/męczennicy. To im daje pełnię radości, szczęścia, satysfakcji, rozkoszy i poczucie spełnienia, misji :). Oni też nie mają i nie mogą nic mieć do stracenia, bo oni nie tracą lecz się bogacą. Ich przeznaczeniem jest nieustanne bogacenie, pomnażanie zysków. W ich porządku, ładzie nie mogą tracić, być na minusie, bo bezpieczniki działają i tracić nie pozwalają. Tak sobie to zaplanowali, urządzili, ustawili, zorganizowali, obliczyli i zawsze będą w położeniu, w pozycji wygranej, korzystnej, zwycięskiej. Wszystko im służy, sprzyja, przebiega po ich myśli, zgodnie z ich planem, założeniami, oczekiwaniami, wymogami, kryteriami, zasadami, regułami, wytycznymi. Nie może być inaczej, nie może działać, prosperować inaczej, wbrew ich woli i ich interesowi, dobru, racji . Oni nie muszą marzyć, bujać w obłokach, bo co sobie ustalą, wyznaczą, określą, przyjmą, założą, postanowią, to wszystko im się sprawdza, spełnia, wszystko jest dla nich wykonalne, osiągalne, dostępne, możliwe. 100% skuteczność, przełożenie. Tylko ci z dołu biedacy mają dylematy, trudności, komplikacje, schody, przeszkody i kłody pod nogami. Ci na górze mają wszystko na wyciągnięcie, na pstryk palcami. Mają swoje tajne, skuteczne, sprawdzone sposoby, metody, techniki osiągania wyznaczonych, zamierzonych, oczekiwanych, spodziewanych celów. Nikt i nic im nie stoi na przeszkodzie, na drodze, nie zagraża, nie może pokrzyżować im planów, zamieszać, zakłócić, zaburzyć ich działania. Idą po absolut/total na pewniaka, po trupach, a do celu. Do wszystkiego i wszystkich mają prawo, dostęp. Nikt im niczego nie może odmówić, bo ich prawo, ich pragnienia, potrzeby, aspiracje, ambicje, wymagania są najważniejsze. Nie można ich zbyć, odwrócić się, zlekceważyć, wyrzec, wyzbyć. Mają tak silne wpływy, macki, że przetrącą, nauczą szacunku, wierności, lojalności, posłuszeństwa każdego. Mają potężny oręż/arsenał tresersko-naukowo-motywująco-dyscyplinujący, który posiadają, którym dysponują i którym się świetnie posługują. Nie mają żadnych lęków, obaw, dylematów, niepokojów, bo nie mają żadnych problemów, zmartwień. Ich droga jest drogą prostą bez zakrętów do sukcesu. Zresztą mają system oczyszczający przedpole i gruntujący drogi, więc bez obaw, ze wszystkim sobie poradzą. I co ważne, istotne, to mają do wszystkiego i we wszystkim pierwszeństwo, rezerwację, gwarancje, pewność osiągania i ochronę wraz z bezpieczeństwem. Jako warstwa/kasta specjalna i uprzywilejowana sama o sobie decyduje, stanowi i wyznacza, określa, ustala sobie wszystko, w tym drogę na skróty do sukcesu/absolutu. Nic i nikt nie może wpłynąć, spowolnić, skorygować, zakłócić, zaburzyć. Żyją absolutnie beztrosko w swojej idylli, sielance. Nic ich nie trapi, nie niepokoi, nie martwi. Bo oni nie mają żadnych zmartwień, strapień, obciążeń, strat, nie dźwigają żadnego balastu, ich balast dźwigają inni, za ich błędy, wady, zabawy, kaprysy, zachcianki, wyskoki, hulanki, imprezy, szkodliwe, niekorzystne decyzje, postanowienia. Oni się nigdy nie mylą i nie pomylą na swoją stratę. A jeśli się pomylą na czyjąś stratę/szkodę, to też żaden problem. zawsze się obronią, wytłumaczą. Im się powszechnie zawsze wybacza, toleruje, bo to ludzie kasty/warstwy. Czego i jak by nie zrobili czy zrobili, jakkolwiek postąpili, to chwał, sława i tak będzie jak i uznanie, poklask i poparcie. Oni nie mogą za nic odpowiadać, bo są zwolnieni z odpowiedzialności, nie podlegają żadnym sankcjom/karności/rozliczeniom. Nie można im niczego przypisać, zarzucić, do niczego się przyczepić. Oni są z innej gliny, mają RODOwód, więc to wymaga specjalno-szczególno-wyjątkowego traktowania, podejścia. Przed nimi trzeba uklęknąć, paść na twarz i ukłonić im się, bo tego wymaga nie tylko kultura, ale i uznanie wyższości. Zatem nie można być dla nich szorstkim, czepialskim, zadawać niewygodno-niepoprawnych pytań, dociekać, wnikać, zagłębiać się w ich sekrety, poufne sprawy. to jest pilnie strzeżone i chronione. Nie można na nich naciskać, wymagać jawności, otwartości, osłaniania się, bo to nietakt i bezczelność jest, brak manier i dobrego wychowania. Nie można im zwracać uwagę, jakkolwiek krytykować, pouczać, bo tym się im ubliża, urąga, obraża i znieważa oraz poniża. Oni przyjęli tyle nauk, że nie muszą się z niczego tłumaczyć, usprawiedliwiać, bo takie jest ich prawo. Toteż nie stają do raportu, bo to by im ubliżyło, obraziło i raziło ich dumę.
Bez własności prywatnej wiele osób straci powód do życia. Iść do pracy, zarobione pieniądze wydać w tym samym miesiącu. Życie stoi w miejscu, nie ma w tym wszystkim celu ani sensu. Bolączki dzisiejszego świata takie jak samotność i depresja tylko się spotęgują, dzieci będzie się rodzic jeszcze mniej. Będzie to końcowa faza eksperymentu mysiej utopi.
Dokładnie, będzie można po prostu to zakończyć
Powodem do życia mogą być doznania niematerialne. np. podróże, doznania artystyczne, sportowe. Nie trzeba mieć prywatnej siłowni aby spełniać pasje związane z rozwojem ciała. Nie trzeba mieć swojego domu we Włoszech, aby tam pożyć i odpocząć od polskiej z jesionio-zimy.
@@piotrzagorski611 podróże przecież to doznania materialne - dużo kosztują
@@piotrzagorski611 właśnie jesienio-zima to najlepszy okres w Polsce
@@piotrzagorski611
Podróże najlepiej wykorzystuje i spędza się z drugą połówką. Podróże samotne są dobre dla dzieciaków w wieku 16-20l.
Razem z żoną zwiedziliśmy już wiele i nadal zamierzamy zwiedzać świat gdy pojawią sie dzieci, tylko co z tych podróży jeśli stawia się je jako hobby i sens życia... To tylko świetny dodatek a to jednak rozwój ogniska domowego jest opium dla duszy.
Dziękuję, bardzo ważny temat, przy tym temat kart lojalnościwych i aplikacji do dyskontów najbardziej mnie mierzi widzę też przy tym jak przy tym małe sklepiki łapią zadyszkę i upadają, pozdrawiam
Make sklepiki czują wolny rynek
A ja lubię aplikację. Jako świadomy konsument zakupuje to, co sobie wcześniej sporządzę. Jeśli trafi się promka super! Jeśli nie, to i tak miałem to na liście. Jeśli apka zbiera dane to co kupuje też dba aby na moim osiedlu ten towar był dostępny np. Passata/zielone oliwki/banany. Jeśli nie to inny sklep zarobi. Sytuacja win-win.
A to male sklepiki jeszcze gdzies istnieja ?
@@skylibrary5829 Żabka, niedługo 7elevenitp xD
@@Obserwator.f ta wygoda jest zagrożeniem dla wolności.czy chetnie oddasz wygode za swobode? :)
Puszczę dzieciakom na lekcji WoS w szkole, możecie być pewni.
Takich nauczycieli się szanuje.
Chciałbym mieć takiego nauczyciela 😊
Szkoda że nie miałem takiego nauczyciela te 16lat temu.
@@piaskowski590co zamiast nauczać puszczają jutuberków? Serio
szanuję
Piractwo stało się obywatelskim obowiązkiem
Biedny twórcy nie będą mieli co do gara włożyć 😢
Xdd
Zawsze było od czasu internetu. Dzięki temu między innymi udało nam się dogonić zachód. W internecie wszystko w formie cyfrowej da się znaleźć za darmo. Płacą tylko ludzie starzy albo leniwi
@@ModyPISowiecno p3dale
Piractwo jako obywatelski obowiązek zostało już wymyślone w anglii wiele lat temu i ma nazwę korsarstwo
To jest droga wprowadzenia neo-feudalizmu. Elita (arystokracja) posiada, a masy (plebs) nie posiadają. Przy czym elita będzie co raz węższa, dzięki polityce niszczącej drobnych i średnich posiadaczy.
Bardziej Neo-komuna
Utrzymają się wyłącznie zawody świadczące usługi premium dla owej elity co stworzy bardzo chytrą i inteligentną klasę średnią.
Pomijając rzecz jasna prostytutki z klasy plebsu dla elity które niestety poprzez sprzedawanie swojego ciała owym osobnikom z elity będą również zaliczały się niestety do klasy średniej, w pewnym stopniu ją niszcząc.
@@A-BYTE94właśnie nie. Typowy neo-feudalizm.
@@A-BYTE94 No właśnie kompletne przeciwieństwo komunizmu sensu stricte. Komunizm zakłada społeczeństwo w którym nie funkcjonuje koncept własności prywatnej, w którym wszystko jest własnością kolektywu. W takim społeczeństwie z definicji nie mogli by istnieć miliarderzy, właściciele firm, bo firma była by wspólną własnością wszystkich jej pracowników. To do czego dąży obecnie świat to nie jakiś "neo-komunizm" tylko taki rodem z Cyberpunku czy Łowcy Androidów Korpo-Feudalizm...
@@edim108 nie komuchu.
Jestem chyba ostatnią osobą która by narzekała na żydowski spisek, NewWorldOrder, Eurokołchoz, ale słowa "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" wzbudzają we mnie jakiś wewnętrzny strach i niepokój
Te słowa wzbudzają strach i niepokój u każdego rozsądnego człowieka
Skoro nie widzisz ze to spisek to masz maks 50iq w swoim prime. Zadam ci proste pytanie. Czy wszedles na wikipedieni zobaczyles jak wielu zydow zarzadza funduszami i wielkimi korporacjami?
W sensie nie negujesz istnienia żydowskiego spisku tylko po prostu ci to nie przeszkadza?
@@Whereiscovidz kontekstu wynika że neguje żydowski spisek. Pozdrawiam
A co zmienia serio jeśli jest jakiś żydowski spisek lub go nie ma ? Dla osoby zarabiającej poniżej drugiego progu podatkowego to nie powinno nawet zajmować czasu na czytanie. Tacy ludzie powinni zająć się budowaniem majątku i zapewnieniu sobie przynajmniej stabilnego życia. Dopiero osoby takie jak mentzen albo inni bogaci mogą się interesować takim spiskiem i jak on by mógł wpłynąć na ich życie i jakie podjąć kroki. Ale dla szarych zjadaczy chleba, spiski to tylko ciekawostka do wymądrzania się wśród znajomych i emanowania otwartym umysłem. Godziny spędzone na scrollowaniu na Facebooku i czytaniu o tych bzdurach mógłby by być spożytkowane na ciekawej lekturze wspomagającej rozwój.
Jednym z motorów napędowych kapitalizmu jak i chęci działania człowieka jest możliwość posiadania. Jak nic nie jestem w stanie posiadać to po co się o cokolwiek starać? Po co się rozwijać? To są antyewolucyjne lewackie urojenia które nas uwstecznią zamiast przyczynić się do rozwoju.
Dokładnie po co mam chodzić do pracy albo co kolwiek robic jak nie mogę kolekcjonować np. Figurek.
@@gimerk6555 Racja po co nam samochód dom żona dzieci, przecież nie weźmiemy ich do grobu więc nie potrzebujemy tego.
Proponowane przez potomków rodzin arystokratycznych oraz niearystokratycznych członków ich dworów, rozgrywających lewicę jak małe dzieci, cf. publikacje A.C. Suttona, M. Morano, Ch. Monktona, czy nawet naszego RAZ-a.
Tak bardzo obawiamy się dystopijnej przyszłości, nie będąc w świadomości, że ona już nastała.
Dziękuję Panie Szymonie oraz całemu zespołowi 😊
My nie będziemy posiadać nic, za to oni będą mieć wszystko, bo wszystko ma swojego właściela
0:37 Materiał Dunki wspominał również o życiu "w sposób bardziej zdyscyplinowany". Pojecie to nie wzieło się znikąd i jest efektem ewolucji sztuki przetrwania - w społeczności zbieracko myśliwskiej - poprzez sztuki walki aż do rzemiosła wojennego w którym do dziś pełni centralną rolę. W tym kontekście jest to więc postulat antycywilizacyjny.
I zupełnym przypadkiem wujek Billy G. mówi że ziemia jest przeludniona i trzeba depopulować.
Ciekawym aspektem jest również to,ze w modelu subskrypcyjnym, niejako jestesmy uzależnienieni od ciaglego zarabiania pieniedzy. Strata pracy, czy to z przyczyn losowych, czy to z checi przrkwalifikowania sie/zmiany miejsca zamieszkania, może spowodować, ze nagle stracimy dostep, do jak nam sie wydawało, podstawowych usług.
Wszystko fajnie, może nawet w pewnych aspektach ma to sens ale czar pryska gdy wyjdziemy z wieku produkcyjnego. Póki jest się młody, zdrowym, porządnym na rynku pracy takie życie na subskrybcje kusi bo standard zycia może być większy, jednak co jesli wydarzy się tragiczna sytuacja lub zaczniemy być u schyłku swojego prime'u?
Mając na własność mieszkanie, auto, pole, dom, RTV, akcje, złoto mamy możliwość sprzedaży, zamiany, poczucie bezpieczeństwa.
Nie dajmy sobie wmówić, że nic nie potrzebujemy mieć a o wszystko zadba państwo i korporacje :).
Jak to Lec pisał (mogę troszkę przekręcić, bo z pamięci 😉) : Rząd chce naszego dobra - nie dajmy go sobie odebrać.
Forma subskrypcji akurat mi się podoba, jak chce to płacę i korzystam ile chce a jak nie to ją anuluje. Zdecydowanie lepsza forma od umów i abonamentów czasowych.
A jak korzystasz w sposób nie podobający się właścicielowi - zwróć uwagę, że propozycja Dunki dotyczy w zasadzie współdzielenia wszystkiego poza żywnością - płacisz karę umowną. Wypowiadane czasem sugestie rodziców "będziesz chodził jak szwajcarski zegarek" nabierają w tym kontekście nieco innego, mechanistycznego znaczenia.
Ciesze sie bardzo ze coraz wiecej ludzi o tym glosno mówi. Klaus Schwab, już od lat głośno mówi o swoich ekonomicznych wizjach. Pomimo ze wszystko jest jawne, prawie nikt o tym nie wie, a na samo wspomnienie o tym ludzie uznają cie za spiskowca. Nosz kur*. Ten porządek przecież już teraz wchodzi. Przeraża mnie wizja życia w świecie, gdzie nie będziemy mieć nic, i będziemy zdani na łaskę tych co maja i nam użyczają. Kompletnie stracimy resztki wolności. Pytanie tylko co możemy z tym zrobić? Nawet jakby wszyscy wyszli na ulice, to co możemy zrobić? Wyjść z banerami, pokrzyczeć i wrócić do domku?
4:26 - Nie tylko Adobe. Autodesk to dopiero pojechał po bandzie. Gdyż zrobili tak, że nawet wykupione kiedyś wieczyste licencje programów zostały zainstalowane na jednym konkretnym komputerze, to nie można już tej licencji użyć na innym komputerze. Więc jak choćby płyta główna ulegnie awarii i będziesz zmuszony ją wymienić, uznają to jako nowe urządzenie, więc licencja nie będzie aktywna. Dla nich umowy wcześniej zawarte nie mają jakiegokolwiek znaczenia. Po prostu Bareja: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?"
Dopóki istnieją fizyczne nośniki właściciele serwisów strimingowych MUSZĄ utrzymywać rozsądne ceny dostępu . Jak fizyczne nośniki znikną właściciele PODNIOSĄ ceny dostępu wielokrotnie .
BMW mogłoby wprowadzić abonament na kierunkowskazy.
Raczej by na tym nie zarobili
Stalin to jednak mial leb na karku przewietrzajac kadry raz na jakis czas. Jak urzedas siedzi na stolku za dlugo, to zaczyna sie odklejac od rzeczywistosci i z nudow wprowadzac rozne podejrzane tematy...
@@gnewgnew2011 Stalin miał jednak inne wady
@@A-BYTE94 Byl bez wad😊
Chodzi o to żeby zedrzeć większy hajs i mieć kontrolę nad tymi którzy nie chcą się podporządkować, wtedy wchodzi cancel culture.
@@ZuroPL oczywiście, ale przerażające że wielu ludzi tego nie wie
KOMUNIZM 2.0. INACZEJ SOCJALIZM CORPO-URZĘDNICZY LUB TOTALITARYZM ODWRÓCONY.
"ludzie myślą że jeżeli za coś płacą to mają to zapewnione na stałe ale niestety jeżeli czegoś nie stworzymy nie wymyślimy to nie jesteśmy tego pełnym właścicielem to pokazuje że konsument żyje w złudnej wizji posiadania kontroli nad otaczającą go rzeczywistością"
Pewien amerykański filozof
Fight club vibe
Noam Chomski? :D
Nie będziesz miał nic, więc jak będziesz niewygodny to Cię skasujemy bez najmniejszego wysiłku
Albo sam możesz kasować wszystkich bez konsekwencji, bo więzienie będzie nieskuteczne, nikt nie może zabrać ci wolności, jeżeli nie będzie jej posiadał.
@@alkaratus9189 Wtedy by była anarchia. Cel jest taki żeby było jak w Chinach czyli pełna inwigilacja i władza w rękach małej grupy ludzi. W UK już korzystają z systemów rozpoznawania twarzy a ludzie idą do więzienia za udostępnienie posta na twitterze. Dystopia się rozkręca
Nie subskrybuję żadnej usługi, wszystko co mogę kupuję na własność i jestem bardzo szczęśliwy.
Do czasu xD. Gier np. już nie kupisz na własność, co z tego że kupisz pudełkową wersję jak i tak ją instalujesz na steam czy innej platformie. spokojnie z filmami czy innymi usługami będzie tak samo, ile już nawet urządzeń nie działa poprawnie bez dostępu do dedykowanych aplikacji.
@@RIDDICK19902721 to nie używaj jak coś Ci się nie podoba
@@postanimus8989 za jedynie płacę subskrypcję za F1 TV, bo kocham wyścigi 😀. 40€ rocznie
@@RIDDICK19902721 Ja tam pobralem fm 23 i juz kilka dni mam nagrane😅 tylko z stron trzeba pobierac. Ksiazek to juz z 200 pobralem i mam je od roku. Jedynie awaria dysku moze mi zniszczyc wszystko😊
@@RIDDICK19902721 Gry kupuję tylko na GOG, gdzie mogę pobrać instalator offline (co zawsze robię). Nie zależy mi na tytułach AAA. Muzykę mam na CD, albo na dysku we FLAC. Na filmy chodzę do kina, albo oglądam online na CDA. Poza tym nie kupuję urządzeń wymagających osobnych aplikacji do obsługi. Wystarcza mi zwykły telewizor z HDMI oraz stara wieża stereo do muzyki. Książki kupuję w księgarniach albo z wyprzedaży garażowych. Nie widzę potrzeby opłacania jakiejkolwiek subskrypcji - pieniądze wydane na takowe po prostu przepadają, bo przestaniesz płacić to zostajesz z niczym.
Wszystko jest subskrypcją.
Mieszkania są na wynajem (subskrypcję)
Samochód jest na leasing (subskrypcja)
Telefony na abonament
Sklepy mają własne karty, które też są jakąś subskrypcją o promocjach
Muzyka, gry, filmy, seriale są na subskrypcje
A najgorzej jak chcemy coś obejrzeć, co jest w innej platformie i trzeba to dokupić
Wolt, glovo, uber mają własne subskrypcję za które ma się dostawy darmowe
Nawet prywatne pakiety zdrowia z firm są też subskrypcją (pobieranie części wypłaty). W sumie NFZ tak samo
Nikt nie zabrania ci kupić mieszkania na własność
XD, nie musisz brać abonamentu na telefon XD
Możesz kupić samochód, nie trzeba leasingu
Niedługo związki też będą działały w modelu subskypcyjnym.
Oby jak najszybciej
jak to jest że gdzie nie pójdę na Polskim YT to ciebie znajduje?
Bądźmy poważni koprolity. W niektórych przypadkach już tak jest od dłuższego czasu.
Ha ha, nigdy nie będę za to płacił
@@RafalXD Tak że lubisz oglądać to co on.
"Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" - gdymy to uslyszał od oświeconych ludzi co medytują głęboko i osiągają różne stany świadomości to chetnie bym się na to pisał, ale że to mówią nam politycy, którzy raczej mają za dużo żeby mi takie rzeczy mówić, to chyba nie muszę mówić jaka jest moja reakcja XD
Bardzo dobry materiał. Sam całe czas korzystałem ze steam, w przekonaniu że kupuję grę dla siebie, na całe życie. Przez to że nie ma typowej subskrypcji jak w innych platformach nie pomyślałem o tym że faktycznie płacę tylko za dostęp gry z mojego konta.
We wszystkim trzeba praktykować umiar, bo dzisiejszy świat potrafi człowieka pochłonąć i zrobić z niego niewolnika, i to na własne życzenie, w imię wygody. Wygoda nie jest dobrym doradcą. Zachowajmy rozsądek i nie rzucajmy się na każdą nowinkę bo jest fajna lub wygodna. Bez pracy nie ma kołaczy. Praca to bardzo ważna część życia i dlatego warto robić ją samemu, żeby nie zamienić się w nałogowego konsumenta, bezradnego w obliczu blackoutu, katastrofy, wojny czy krachu. To samo dotyczy wszelkich dotacji, bonów i promocji. Darmocha szkodzi, niszczy motywację, manipuluje, zmienia nas. Nie ma nic za darmo. Jeśli nie płacisz pieniędzy, to walutą jesteś Ty.
To ze kultura jest zamknieta w modelach subskrypcyjnych i cyfrowej dystrybucji i dane dzieła całkowicie znikają z rynku bez mozliwosci legalnego dostępu jest problemem który powinien byc juz dawno rozwiązany na poziomie prawa miedzynarodowego. Stworzenie jakiegos archiwum dla dzieł do których nikt obecnie nie ma praw było by myśle dobrym pomysłem. (Nikt juz na tym nie zarabia wiec nikt tez nie straci)
To co jest teraz to raj dla korpo i patologia.
Gracze np obudzili sie dopiero gdy firma ubisoft zablokowała dostęp do gry the crew nawet tym co kupili kopie fizyczne zamykając serwery usuwając gre ze sklepów i praktycznie wymazując ją z historii. Coś takiego nie powinno miec miejsca w branzy rozrywkowej a jednak ma i to nie jeden raz. Wystarczy zerknąć na te wszystkie seriale usuniete i nigdzie legalnie nie dostępne.
Ubisoft tak postępując z the crew postąpił najbardziej bezczelnie jak tylko mógł ,w nagrodę nikt nie winien kupić motorfestu i zobaczylibyśmy kto jest cwany...
@@ireneuszbartkowski6827 Dlatego wydali gre star wars by tabelki w excelu wyrównac.
Star wars sprzeda wszystko.
Po tylu wtopach finansowych i wizerunkowych potrzebują troche kasy: Skull and bones, nowy assassin i DEI, molestowanie w firmie, chec odbioru gier i przejscie tylko na subskrypcie. Troche sie tego nazbiera im dalej sie cofniesz.
@@ireneuszbartkowski6827 Dlatego wydali gre star wars by tabelki w excelu wyrównac.
Star wars sprzeda wszystko.
Po tylu wtopach finansowych i wizerunkowych potrzebują troche kasy: Skull and bones, nowy assassin i DEI, molestowanie w firmie, chec odbioru gier i przejscie tylko na subskrypcie. Troche sie tego nazbiera im dalej sie cofniesz.
Masz przeciez interner archive czy jakos tak. Na el amigos masz gierki
Dopóki jest wybór jest dobrze ale kiedy wybór się kończy a zaczyna przymus (bo innej formy tego czego chcemy nie ma) wtedy zaczyna się problem
Jaki mam wybór jak jakis serial/film jest niedostępny w mojej lokalizacji albo całkowicie usunięty z ofert kazdego z gigantów streamingu? Po za piractwem nie ma zadnego w takim przypadku.
@@kapixniecapix3869 Wtedy piractwo jest całkowicie uzasadnione
@@kapixniecapix3869 wtedy nie ma wyboru i piractwo jest jak najbardziej usprawiedliwione (piszę to jeszcze raz bo nie widzę swojej poprzedniej odpowiedzi)
If paying isn't owning, piracy isn't stealing.
@@WsciekleMleko rel
Nie przeszkadza mi to jeśli jest to opcja do wyboru. Gorzej jak będzie można wybrać tylko wynajem.
Szymonie, nie bądź hipokrytą i zamiast prosić o drobne wsparcie co miesiąc, przypierdol jakaś dobra sumkę i daj się kupić.
Dużo się gada o większej elastyczności, że to pozwala na efektywniejsze zagospodarowanie dóbr itp, a tymczasem zapisy w umowach, które np. uniemożliwiają jej zerwanie w dowolnym momencie, wskazują że ta "elastyczność" abonamentów i subskrypcji to pic na wodę. Chodzi tylko i wyłącznie o to, aby wrócić do niewolnictwa, tylko w nowej formie, tak aby osoba fizyczna nie gromadziła majątku, który mógłby jej pozwolić na uniezależnienie się, czy w końcu na prawdziwą finansową wolność. Ale formalnie niewolnictwa nie było, co jest nawet korzystniejsze dla posiadających, dla właścicieli, którzy dawniej, za swojego niewolnika przynajmniej jakkolwiek odpowiadali, i musieli się zatroszczyć, aby faktycznie miał te podstawowe potrzeby zaspokojone, a w przypadku tych bardziej wykwalifikowanych, np. korepetytorów, nawet i wyższe, bo wtedy efektywniej wykonuje swoją pracę.
Może drogi Szymonie wraz z innymi twórcami poruszycie globalnie ten problem? Bo wizja zamkniętego kibla dlatego, żę subskrybja się skończyła, nie jest fajna. Więc może jak rzeczywiście coś takiego będzie to warto coś zrobić? Protest jebnąć? Ustawę zgłosić? Bo Jak Lesław Dzik komentuje fałszywe zakłamania w szkole, to może lepjej nie postępować jak on, a fakntycznuie wypadało by wyjśćz inizjatywą.
3:01 wystarczy troche wysiłku jeśli chodzi o muzę . Sciągam każdą muzykę z you tube albo torentów wgrywam na komputer albo komórkę i zawsze mam nawet bez Internetu
Ja też tak robię. Nie trzeba płacić i można słuchać bez dostępu do internetu. To takie proste że aż dziwne że tak mało znane
@@jezyk82 Tak bym musiał płacić za jakieś Spotify czy tube a do tego za większy internet w komurce . Podobno you tube ma największą bibliotekę muzyczna
@@jezyk82 Na wakacje ściągnąłem sobie iron maiden czy judast priest .
@@jezyk82 Chodzi o czas, którzy trzeba poświęcić, żeby ściągnąć muzykę, a potem przegrać we wszystkie miejsca, gdzie jej potrzebujesz, np. na telefon. Większości ludzi nie chce się tego robić, w tym mi.
@@piotr.ziolo. mi to zajmuje dosłownie kilka - kilkanaście minut ale ok
NIe, nie i jeszcze raz nie. Model subskrybcyjny idzie wbrew naturze człowieka, odbiera mu własność, a więc i wolność (choćby przez możliwość anulowania dostępu do dóbr), jest idealnym narzędziem kontroli, pozwala na wymuszanie określonych postaw i zachowań, nie daje poczucia stabilizacji, nie pozwala osiągać celów, tylko zmusza do wiecznej gonitwy, zwalnia z zapobiegliwości i odpowiedzialności - za cenę duszy (metafora).
Projektowanie świata przez samozwańczych "oświeconych" zawsze kończy się tragedią. Oni zresztą zawsze znajdują uzasadnienie, żeby wymyślonych reguł nie stosować do siebie.
Bo ludzi zasadniczo wychowuje sie w pierwszej kolejności na konsumentów a reszta to tam mało ważne, kiedyś była taka reklama jej treść brzmiała " Dziecku odmówisz"? Rodzice kochają swoje dzieci chcą je uszczęśliwić a wyścig szczurów przeniósł sie też na dzieci. Nic sie nie zmieni bo tak po prostu funkcjonuje obecny system.
Gdy równowaga jest zachowana jest dobrze. Niestety, gdy przejdzie na stronę subskrypcji na życie; to może dojść do upadku społeczeństwa. Nastała by era korpofeudalizmu lub nowego niewolnictwa. Gdy człowiek nie mógł by nic posiadać; to ten kto posiadał by jego rzeczy; posiadał by też tego człowieka. W tym przypadku istniało by ogromne ryzyko nagromadzenia kapitału przez jedną osobę/ organizację co niesie ze sobą też ogromne ryzyko korupcji i zniszczenia nieprzychylnych ludzi. Każde narzędzie trzeba używać z głową i się od niego nie uzależniać.
A co jesli bedzie cbdc?
@@winio437 To zależy od tego jak będzie te cdbc zrobione. Tak naprawdę nie wiemy jak będzie finalna wersja tego wyglądała. Poczekamy zobaczymy.
@@grzegorzkizo7100 Wiemy. Min jak w chinach, max jak to sie przewiduje
Zawsze pobieram muzyke w formacie mp3, oglądam za darmo filmy i seriale.
Idziemy w stronę neokomuny
To zależy od polityki firmy, Steam NP posiada system zwrotu pieniędzy i nawet jeśli jakaś gra zniknie, to tylko ze sprzedaży, ale nie z konta i wciąż można nawet go instalować. A i także pozwala na grę offline, oczywiście tyczy się to gier Single Player
Ciekawe ile czasu zajmie ludziom ogarnięcie, że sami sobie robią kuku...
Ciekawe też kiedy ten system doprowadzi do rewolucji. Bo to, że tak będzie, jest oczywiste.
Jeśli kupowanie nie oznacza posiadania to piractwo nie jest kradzieżą
"Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" -Jak ceny mieszkań będą dalej rosły, to przykładów jak główny bohater będzie jeszcze więcej. A szczęście? Dlaczego się smucić, najwyżej mieszkanie z rodzicami.
"Żeby nie było własności, żeby nie było niczego".
@@asiaskalska3462 poza oligarchią oczywiście
Aplikacja Biedronki to w takim razie chyba najgorszy sposób na zbieranie danych, jaki istnieje. Może dwa razy do roku jest tam zaoferowane coś, co kupiłam i chciałabym kupić ponownie :P
Z jednym się nie zgodzę odnośnie usług typu netflix, disney + i innych podobnych platform. To jest przeniesienie do internetu opłaty za telewizję. To jest jasne i klarowne, że płaci się za dostęp do filmów i seriali a nie za posiadanie ich.
Natomiast karygodne jest kiedy KUPUJE się fizycznie pudełko z grą ale nie można w nią grać bo można tylko przez konto na stronie wydawnictwa gry, płatne konto oczywiście. A taki robot kuchenny termomiks, kupujesz go za kilka tysięcy ale dodatkowo musisz co miesiąc opłacać dostęp do przepisów aby na ich podstawie gotować.
@@imienazwisko6935 chodzi o działanie co do zasady. Jak wypożyczysz książkę z biblioteki to też sobie możesz ją seskanować/skserować i mieć ale nie na tym polega się działalność bibliotek.
Z kolei jak kupuje się coś fizycznie to oczekuje się, że ta rzecz, w pełni funkcjonalna, należy do ciebie na zawsze a nie, że trzeba dodatkowo płacić aby działała. Po co w takim razie przy grach w ogóle ta płyta? Mogli by zrobić po prostu grę dostępną wyłącznie przez płatne konto w internecie.
Gratuluję podejścia, obyś był równie zadowolony jak po zakupie telewizora, pralki, kuchenki, telefonu, odkurzacza czy komputera będziesz musiał opłacać co miesiąc abonament aby te sprzęty w ogóle działały.
Z perspektywy firm to dobra opcja te subskrypcje, po co raz sprzedać jak można sprzedawać cały czas jednorazowo taniej ale w dłuższej perspektywie kilkukrotnie droższej dla nabywców
Wyobraź sobie, że nie ma raju
To łatwe, jeśli się postarasz
Pod nami nie ma piekła
Nad nami tylko niebo.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi żyjących chwilą obecną.
Wyobraź sobie, że nie ma państw
To nie jest trudne do osiągnięcia
Nie ma za co zabijać, ani poświęcać życia
I nie ma też religii.
Wyobraź sobie, że wszyscy ludzie żyją w pokoju.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas
I świat stanie się jednością.
Wyobraź sobie, że nie ma majątków
Ciekawe, czy potrafisz.
Nie ma powodu dla chciwości, ani głodu
Braterska wspólnota.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi dzielących ze sobą cały świat.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że pewnego dnia dołączysz do nas
I świat będzie żył w zgodzie.
"Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" - Za takie poglądy powinni zamykać do paki
@@grzesiekx441 niestety to się nie stanie 😠
Kto ma ich zamknac?
To niesamowicie zabawne że na początku powstania platform streamingowych ludzie byli przekonani że przyczynią się one do zmniejszenia się piractwa a obecnie mamy nawrót piractwa który zdaje się być większy niż kiedykolwiek właśnie między innymi przez platformy streamingowe. Już nawet nie chodzi o to że piractwo to często najlepszy wybór ale ludzie po prostu to robią bo chcą zwyczajnie zrobić tym platformą na złość. Miały być rozwiązaniem piractwa, nie jego powodem XD
Ej no dobra, ale jaki to jest "nawrót" ?
Z 99% w latach 90 spadło niemal do zera i teraz odbiło do ilu 5%, 7%?
@@blazej799 Nie mówie że do zera ale był taki okres gdzie był wskaźnik malejący. Obecnie z roku na roku ten wskaźnik wzrasta z uwagi na praktyki tych platform
@@OskarL47 pytam, bo często takie sprawy traktuje się clickbaitowo, jeżeli wzrosło z 3% na 3,1% a potem na 3,2% to faktycznie jest trend wzrosty, ale bez konkretnych wartości to niewiele mówi.
@@blazej799 Zauważ też że nie chodzi tylko o same piractwo ale też o podejściu do niego. Kiedyś oczywiście byli jego zwolennicy ale raczej panowało przeświadczenie że piractwo to coś z góry negatywnego i nie powinno się tego robić, no i nie chwaliłeś się raczej tym że to robisz. Obecnie ludzie nie tylko bardziej przychylnie patrzą na piractwo ale co raz częściej są głosy które je popierają w wielu sytuacjach, nie musisz już się z tym tak ukrywać bo i tak się spodziewasz że wielu ludzi się z tobą zgodzi. Zmiana mentalna w społeczeństwie ma tutaj większe znaczenie niż samo piractwo
@@OskarL47 ja jestem tak stary, że pamiętam jeszcze te czasy, kiedy piractwo było powszechnie akceptowane wręcz na zasadzie "ale o co chodzi". Także dla mnie to nie jest zmiana, ale jeżeli już to raczej powrót do przeszłości. Pomijając to, że w dalszym ciągu uważam, że mówisz o zjawisku kompletnie marginalnym.
Dziękuję
Ida dosłownie sie wyrwała z uniwersum Grzegorza Orwella
Jak już to Jerzego, względnie Eryka (właściwe personalia to Eric Blair).
Nie było by z tym problemu gdybyśmy mieli wybór ale nasi rządzący pchają całą ekonomię w tym kierunku i kiedyś będzie to przymusem
Mnie się od początku ten model biznesowy nie podobał...
Zakup subskrypcji to w moich oczach dobrowolne finansowanie sklepu który w każdej chwili może odebrać Ci produkt który trzymasz w rękach
Nikt normalny nie wypożyczał całego asortymentu wypożyczani VHS, dlaczego robimy to teraz?
Subskrypcja jest ok, gdy to nie jedyny sposób. Gdy subskrypcja istnieje razem z tradycją formą
@@A-BYTE94problem polega na tym że to co pierwotnie było jedną z opcji szybko może stać się jedyną opcją. Jak z gotówką i formami płatności bezgotówkowej najpierw zaproponują płatności bezgotówkowe jako wygodne rozwiązanie a następnie powiedzą że skoro i tak z nich korzystasz to gotówka jest zbędna
@@jedrzejsperkowski7932 tak
@@jedrzejsperkowski7932 idealnie w punkt
W Niemczech wynajem mieszkania 700 euro, cena mieszkania 700.000 euro, nie oplaca sie kupować mieszkania.
Ja bym oroponowal zeby politycy Jako pierwsi przetestowali taki system... Niech wie wyzbeda wszystkiego i Beda szczesliwi... Tylko ze oni chca miec wszystko a my mamy nie miec nic!!! Politycy oddajcie wszystko co macie dzielcie wszystko a bedziecie tacy szczesliwi...
Gog > Steam
Nope
@@A-BYTE94 A potem któregoś dnia się obudzisz i okaże się, że nie masz żadnej gry.
@@A-BYTE94 na gogu przynajmniej masz instalki offline i 30 dni na zwrot gry a nie jak na Steamie 2h bodajże. Jedyna lipa to biblioteka ale pod starsze tytuły i niektóre nowsze to Gog jest super.
El amigos>>Gog
Jaki ma adres ta pani z początku? Ciśnie mnie na kloca a jak mamy się dzielić wszystkim to i kiblem też
"If paying isn't owning, piracy isn't theft"
Gadasz takie półprawdy o suplementacji (6:38) że aż musiałem dać minusa za te brednie. Temat szkodliwości i zdrowia od supli wymaga glębszego i szerszego oraz szczegółowszego wyjaśnienia, gdzie prawda leży pomiędzy tym wszystkim. Ewidentnie nie masz pojęcia o tej teamtyce, a gadanie o subskypcji suplementów mija się mocno z tematyką którą poruszasz, bo suplementy zjesz więc je posiadasz na własność, a nie na jakiś czas. Subskrypcja w tym przypadku to po prostu ciągłe zamawianie tego samego produktu, który posiadasz, a nie wynajmujesz i niesubskrybowanie tego produktu nie zmieni problemu, który poruszyłeś o szkodliwości.
Pamiętajcie dzieci: piractwo jest moralne, bo strata pieniężna jest jedynie potencjalna.
Dzięki
Ale tutaj musimy rozróżnić jedna podstawową rzecz. Steam nie posiada modelu subskrypcji! Zapisy licencyjne to nie to samo co model sprzedaży znany np z modelu Microsoftu, czyli Game Pass. To jest jeszcze coś innego, mianowicie tutaj widać wyraźną lukę w prawię, które oddziela dobra cyfrowe od dóbr materialnych. Nie nazwałbym to ani dzierżawą i nie porównywałbym tego do np. Spotify. Jednak to nie jest to samo co model sprzedaży oparty na comiesięcznych opłatach.
Pewnie chodziło o fakt, że na Steamie nie masz gier na własność.
@@Brukem I tak i nie. Francja jest tego dobrym przykładem. Tam od kilku lat toczy się bój ze Steamem właśnie o status produktów, za które klient zapłacił. Tutaj akurat zawodzi prawo, nie sam model. Z biblioteki nie znikają Ci gry w ramach rotacji, możesz nimi dysponować do pewnego momentu w obrębie swojego konta. Czyli dzielić się nimi, modyfikować itp. Jak dla mnie wrzucanie tego do jednego garnka z modelem opartym na stałej opłacie za jakąś usługę jest nietrafionym porównaniem.
No właśnie!
@@Bukson8x9x Straciłem co najmniej 2 gry na steam nie dlatego że usunęli je ale dlatego że twórcy wyłączyli serwery bez których nie da się grać. Polecam podpisać się pod petycją która być może polepszy sytuacje graczy. Zobaczcie film europeans can save game (czy cos takiego)
Co nie zmienia faktu, że żeby być w czystszym właścicielskim stanie, lepiej korzystać z GOGa
Ta pani ma bardzo ładne oczy. Takie wcale nie osoby obłąkanej.
Bogole to mówiące zapominają dopowiedzieć że posiadać będą oni. Nie mam nic przeciwko wypożyczaniu - pod warunkiem, że cały majątek świata nie wyląduje w rękach elity, która prędzej czy później wykorzysta to do manipulacji lub niewolenia ludzi (a do tego to teraz dąży). Nie wszystko da się skalować do rozmiaru kraju i liczyć, że zadziała ta samo. Mała lokalna społeczność funkcjonująca w taki sposób ma sens - tak działa chociażby każda rodzina.
Dla mnie super ! Mam uzdolnionego znajomego, co ogarnia różne subskrypcje i abonamenty "za darmo". Myślę że ocheatujemy (oszukamy) nowy system XD
Ch tam, wprowadza takie embargo i zakazy ze jprd. Teraz jest cxas by wsyztsko pobrac i kupic z kilka dyskow
5:20 Instynkt janusza
Dla zasięgu.
8:46 podobno zetki nie potrfią korzystać z klawiatury bo uzywają ekranów dotykowych
Ej ej proszę nie obrażać ja akurat umiem bo piszę na laptopie.
@@oliwiahewelt1276 wiem moje bomreskie pierdu xd
Czyzby eksplozja subskrypcji była swoistym gotowaniem żaby?
Jestem zwolennikiem piractwa, takiego w samoobronie przed tym wszystkim.
Brawo za naruszenie tego tematu
W Logitech ostatnio wymyślili, że wprowadzą subskrypcję na używanie ich myszek komputerowych. Szczęśliwie im i teraz ten pomysł z głowy łatwo jest wybić. Nadal jest konkurencja na tym rynku.
Szymon zrobisz film o porównaniu majątku kościoła do porównania majątku vanguard i black rock?
Ciekawe czy black rock też będzie "nie mieć niczego" i czy będą szczęśliwi.
"Cicho wszedzie, glucho wszedzie. Co to bedzie, co to bedzie!"
Wartościowe
jeśli kupowanie to nie posiadanie to piracenie to nie kradzież
Dlatego też nie korzystam i nie wspieram subskrypcji płatnych czegokolwiek ;)
W planach mam kupno małego lasu gdzieś daleko od cywilizacji i postawieniem tam modułu mieszkalnego 50m2 aby móc się zaszyć i żyć w spokoju bez pośpiechu.
Jak na razie jestem na etapie remontu domu po ucieczce z blokowiska na obrzeża miasta i już muszę wam powiedzieć że żyje mi się lepiej i spokojniej ;) jeszcze tylko zmiana pracy (bo ile też można pracować na 3 zmiany z ludźmi którzy są definicją zakłamania i konsumpcjonizmu) i ten jeden cel... Z dala od pędzącej ku niewoli społeczności.
To zalezy co subskrybujemy. Ja np. subskrybuje audioteke i slucham sporo ksiazek. Po co placic całą cenę, skoro ksiazki zwykle czyta sie raz? Tak samo uwazam, ze subskrypcja na auta/wypozyczenie w miescie z dobra komunikacja miejska jest rewelacyjnym rozwiazaniem. O wiele tanszym niz utrzymywanie wlasnego auta...a czasem przydaje sie na dalsze wycieczki czy wieksze zakupy.
W komentarzach same ofiary.
Twórcy takich złotych myśli ("nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy") sami, jak sądzę, planują jednak coś posiadać.
"Niczego nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy" - chciałbym zapytać tej Pani "Kto będzie posiadał to co ja będę subskrybował, dzierżawił i wynajmował?" Bo jeśli ktoś to będzie posiadał to znaczy, że niektórych osób ta jej wizja nieposiadania niczego nie będzie dotyczyć. Pani z góry chce podzielić ludzi na posiadających i tych co to mają wszystko jedynie wynajmować, a nic nie posiadać. Mówiąc najprościej, jeśli ja chcę subskrybować Netflix'a to ktoś musi być jego właścicielem i go posiadać w celu możliwości udzielania dostępu. To jest krystaliczna próba podziału ludzi na elity i bydło.
Informatyka.Oprogramowanie już się wypożycza subskrypcyjnie .Np. MS Office na rok.Dalszy przykład to pakiet Adobe w tym Photoshop.
office jeszcze ma sens bo dla samego onedrive warto a to jedna z najtańszych chmur 1tb bo w promocji wychodzi około 160 zł/rok wtedy można patrzeć na to że pakiet office jest dodatkiem.
Co do subskrypcji oprogramowania to jest setapp na macu tam to już w masówkę się leci.
Neoniewolnictwo, neofeudalizm, neokomunizm
System Subskrypcyjnyn to doslownie totalne zniewolenie i realna presja i stres. Bo będziesz nniewolnikiem by miec wszystko to co dookola masz, odwrotnie jest w systemie posiadania czegoś, bo jak cos kupisz raz to masz i mozesz to npc sprzedać i jest to Twoje stale aktywum.
0:04 Wygląda jak naćpana. Jak to mówią: Przestań ćpać.
Model subskrybcyjny jest adekwatny do wielokrotnego wykonywania usługi, a nie do dostępu do usługi. Np. subskrypcja na fryzjera raz w miesiącu na konkretny zabieg mogłaby oferować zniżkę w zamian za zadeklarowaną stałość przychodu. Z kolei karnety na siłownię czy subskrypcja VOD są raczej co do idei zbliżone do opłaty członkowskiej.
Z drugiej strony, nie trzeba mieć browaru żeby pić piwo.
odnośnie ostatniego zdania to patrząc na dzisiejsze społeczeństwo i to jakie decyzję podejmuje to znaczy media za nich podejmują to raczej opcja numer 2