@@piotrwiecaw2611 Przetłumaczę z internetowego na polski: "Najważniejsza rzecz podczas pisania historii: nie posiadać toksycznej, "silnej i niezależniej" kobiety, która nie ważne co robi, i tak jest doskonała."
Seria GTA ze względu na swoją tematykę i dużą ilość przemocy od dekad jest przedstawiana jako wzór gry zagrażającej dzieciom. Sam grałem w nią z kolegami w wieku tak około 6 lat i śmieszkowaliśmy z wystrzeliwania się samochodem na rampie albo jeżdżenia czołgiem po ulicach i waleniu z głównego działa do przechodniów. Dzieciaki raczej traktują tego typu rzeczy jako żarty. Prawdziwego zagrożenia doszukiwałbym się właśnie w tworzeniu postaci prezentujących niewłaściwe wzorce charakteru z jednoczesnym przedstawianiem ich w pozytywnym świetle albo jako w jakiś sposób korzystne.
dokładnie, miałem wrażenie że ta misja wystawia Cie na próbe, czy bedziesz bezmyślnie strzelał bo możesz, czy sie wstrzymasz i nie strzelisz. Gdyby misja sie nieudała mozna zawsze od nowa. Ta misja fajnie pokazywała po ziomkach który strzelał a który nie, fajny krok od Activison
Dobrze też pokazuje do czego mogą się posunąć imperia i ile znaczy dla nich ludzkie życie. Generalnie to gra była od 18 wiec to nie wina twórców że rodzice nie upilnowali dzieci.
@@karolm476Postać którą gramy w tej misji jest agentem w składzie Makarova a to że go zabił powoduje napięcia na linii Rosja - Świat co idealnie współgra z celem Makarova który chce rozpętać wojnę, tak samo jak gen. Shephard który stracił 40k marines w wybuchu bomby atomowej
Trevor zachowuje się w taki sposób, ponieważ symbolizuje zachowania gracza GTA. Masowe strzelaniny, strzelanie do policji z czołgu czy bawienie się ragdollem poprzez przejeżdżanie i wysadzanie przypadkowych osób zdecydowanie bardziej pasują do Trevora niż do Michaela i Franklina.
Trevor raczej symbolizuje trudne dzieciństwo oraz w późniejszych latach wpadnięcie do złego środowiska, ale jest to moja interpretacja tej postaci (podparta co ciekawe wskazówkami znajdującymi się w grze).
Odnośnie GTA: Warto zwrócić uwagę, że często postacie kładą nacisk na negatywne aspekty bycia przestępcą, na brak spokojnego życia, wieczny stres, problemy rodzinne itd. Taki Michael De Santa czy Nico Bellic to najlepsze przykłady osób które mimo wielkich zysków z przestępstw żałują, że wybrali taką drogę, że nie mogą przestać, że chcieliby być kimś innym, żyć normalnie. Ponadto ich czyny nie są gloryfikowane, a patrzymy na nie pozytywnie tylko dlatego że ich przeciwnikami są osoby o jeszcze gorszej moralności
Mivhael De Santa żałuje? Ten człowiek dosłownie osiągnął sukces w kryminale, od domu i życia za darmo na garnuszku państwa, przez spełnianie swoich marzeń o skokach. A jego rodzinę zniszczyła kasa i luksus a nie gagsterskie życie.
@@Zardzewialy95 A nie kojarzysz jak przez całą historię przewija się motyw że chce z tym skończyć? Chciałby zostać producentem filmowym, a robi kolejne skoki przez poznanie Franklina i ponowne wejście w ten świat, sam mu mówił żeby się w to nie pchał tylko poszedł na uczelnię i znalazł dobrą pracę. Później Trevor mu nie odpuszcza dlatego robi kolejne skoki.
@@TheGreatLordDIO Nie zbyt. Bo on już z tym skończył i przez jego głupotę rozwalił dom bogatego gangstera... czyli sam na siebie ściągnął całą karuzele. Już nie mówiąc o tym, że całe jego życie w bogactwie, to życie z przekrętu i oszustwa. To nie wina Franklina, że zaczął robić skoki, większość fabuły i tak kręci się wokół tego, że zaczynają robić dla bogaczy, którzy chcą ich sytuacje wykorzystać. Tak więc, Michael jak był przestępcą, tak dalej nim był, tylko nie jako zabijaka i rabuś, ale oszust.
@@Zardzewialy95 Owszem, ale to nie sprawia że dobrze sie z tym czuje. Ma czasami momenty że cieszy sie z powrotu do tego ryzykownego życia, ale z drugiej strony próbuje znaleźć furtke by sie wymigać z tej działalności, widzi jaki to ma wpływ na jego rodzine i że przez to ich traci
@@TheGreatLordDIO Ależ mi przykro, że przestępca się źle czuje ze swoimi przestępstwami, tak źle się czół, że chciał sobie urządzić ten swój superskok. Michael to chce co najwyżej odciąć się od przeszłości, ale niczego nie żałuje.
Jakiś czas temu odbyłam rozmowę z kolegą na temat postaci Teela poniekąd znanej z serii He-Man. Wyraziłam opinię iż jej najnowsza wersja jest nie dość że jest wizualnie brzydka to jeszcze jest okropnym wzorcem do naśladowania z racji na swoją samolubność, brak wyczucia i egocentryzm. Do tego jest oczywiście przedstawiana jako doskonale dzisiaj znany wzór silnej kobiety czyli wygląda jak facet i jest twardzielką. Kolega którego mózg jest niestety wyprany przez współczesne media natychmiast mi powiedział, że się mylę i że ta postać jest świetna i że postawiłby ją za wzór dla swojej pięcioletniej córeczki, bo ta stara Teela to tylko przeseksualizowana laleczka mająca sprzedać zabawki. A ja o ile pamiętam starą wersje pomimo noszenia obcisłego body, była po pierwsze miła, uczynna, bardzo kobieca i do tego sztuka władania bronią nie była jej obca bez zgrywania się na twardzielkę. Mnie to smuci, że gloryfikuje się obrzydliwe zachowania bo popełniają je ci "dobrzy" . Aha to jest pozytywny bohater to wszystko jest w porządku.
Ogólnie się zgadzam ale będę bronił call of duty i misji nic po rosyjsku bo w tym materiale została potraktowana bardzo powierzchownie. Podejście "Yeee tfuu COD zły bo jest misja co się strzela do cywilów na lotnisku" nie uwzględnia jakiegokolwiek kontekstu. Pomijając argumentację producenta o tym że gra jest 18+, a przed samą misją wyświetla się ostrzeżenie które pozwala ją pominąć to należy wyraźnie podkreślić że misję te można przejść strzelając tylko do uzbrojonych przeciwników będąc tylko świadkiem rzezi cywilów. Ten wybór należy do gracza. Dodatkowo postać którą graliśmy dopadają konsekwencję i ginie z ręki wspominanego terroryst jeszcze w tej samej misji. Co najważniejsze późniejsze etapy gry nie przedstawiają tego aktu jako konieczne zło lub przemoc która ma podkreślić charakter protagonisty (jak np. w przypadku Trevora z GTA V) tylko jasno stygmatyzują to wydarzenie jako zbrodnie i co więcej przedstawiają szersze konsekwencje tego czynu. Powstanie będące głównymi bohaterami serii jasno stawiane są po przeciwnej stronie względem terrorysty odpowiedzialnego za zbrodnie. Te postacie które mogą w trakcie gry zostać uznane za autorytet nawet przez młodszego grasza jasno określają się jako osobniki walczące ze sprawcą zbrodni oraz starające się ograniczyć negatywne skutki i wyegzekwować trudną do zdefiniowania sprawiedliwość. Koniec końców zbrodnia w której niejako uczestniczymy ma wywołaś szok i określić skalę zła z jakim będziemy walczyć w dalszych etapach, a nie jak kolwiel normalizować tą sytuację i tworzyć w jej oparciu jakiś autorytet.
Trafne oceny obecnego stanu popkultury. Negatywne wzorce przedstawiane w bardzo pozytywnym świetle. Zmiany kulturowe owszem zachodzą. Te nowe twory za tym podążają, ale doprowadza to do ekstremum, żeby łatwiej to sprzedać. Chodzi o łatwiejszy i prostszy marketing. Nikt nie patrzy na konsekwencje, nie widzi szerszego kontekstu. Jak zawsze chodzi o pieniądze i maksymalizację zysku. Obawiam się jednak, że odwrócenie trendu pokazywania przez medialne mogule dobrych wzorcow będzie trudne do odwrócenia, gdyż zmiany w umysłach, ich degeneracja, mogła pójść za daleko
Najlepsze co zrobiła trylogia Disney'a to to, że ludzie przestali pluć na trylogie 1-3 bo głupie Jar Jar i piasek w stopach, a zaczęli przyglądać się genialnemu dojściu do władzy Palpatina.
To jest bardzo bardzo potrzebny odcinek. Teraz prościej mi będzie przekonać innych że coś jest z niektórymi filmami nie tak. Gratulację dla całej ekipy.
Co do GTA, grałam w nie jako dziecko i jako dziecko grając w GTA SA z łatwością dostrzegłem problemy pokazane w jej produkcji, jak społeczność pokazana w grze jest niszczona przez ganki, używki i skorumpowaną policję.
@@kacpermajka5039 Owszem ,dodam jeszcze od siebie misję z ,,włamem" do laboratorium rządowego by wykraść neurotoksynę ,którą opracowali ,,naukowcy" chcąc dać ją terrorystom do zrobienia zamachu ,gdyż ilość przestępstw spadła i miano obciąć im budżet ,a jak rzekł Steve Haines ,,nic tak nie podnosi dotacji jak udane zamachy terrorystyczne"
To coś jak granica między rzeką a morzem, nie wiadomo gdzie jest dokładnie ale kiedy już zabrniesz za granicę możesz ustalić gdzie jesteś, czy w rzece czy morzu
Jako konsumenci musimy wziąć na siebie tą odpowiedzialność, w przeciwnym razie prędzej czy później politycy wsłuchają się w nasze prośby i wprowadzą cenzurę. Oczywiście będzie się to jakoś ładniej nazywać.
@@sheridansherr8974 Właśnie, i tu jest moim zdaniem sedno problemu: na ile człowiek ma się poświęcać dla bliskich, a na ile zadbać o siebie. I, tych dwóch rzeczy zazwyczaj nie da się pogodzić. Albo się poświęcasz, uszczęśliwiając innych dookoła; albo dbasz o siebie, znajdując dla siebie i swoje potrzeby czas. Doba ma tylko 24 godziny.
@@nieczerwony Niby tak, rozumiem, czemu tak odbieracie moja odpowiedź. Ale z moich obserwacji nie da się inaczej. Albo unieszczęśliwisz kogoś, albo poświęcisz siebie. I nie chodzi o to, ze zawsze będziesz egoistą, albo poświęcającym się. Raz tak, raz tak. Ale złotego środka nie ma.
Misje z torturowaniem człowieka w GTA V robiłem pierwszy raz w wieku 15 lat. Był to dka mnie przykry obowiązek aby przejść grę dalek i nie lubię tej misji. Na pocieszenie przynajmniej ofiara ostatecznie przeżywa.
ja czułam wewnętrzny sprzeciw, kiedy Anna okazywała poświęcenie i starała się nawiązać dobre relacje z siostrą, i została pokazana jako podrzędna rola, jakaś służka względem księżniczki w ładnej sukience. Anna miała znacznie więcej charakteru i było mi szkoda, że górę wzięła bardziej wyniosła postać. Dla mnie ta bajka była odzwierciedleniem sytuacji w życiu, kiedy pracowici, cisi, ustępliwi ludzie są pomijani podczas gdy nagrody przypadają tym co umieją jedynie błysnąć w towarzystwie
Ale z drugiej strony, przeżycia Elzy są raczej bliższe przeżyciom wielu dziewcząt, szczególnie z mojego pokolenia. Wyrwanie się spod jarzma tłamszących rodziców (nie chcę mówić złych, oni chcieli jak najlepiej, ale nie próbowali nawet mnie zrozumieć, a to co ja chciałam zawsze było umniejszane, co spowodowało, ze długo byłam bardzo niepewna siebie i bierna). I też jak Elza potrzebowałam "uciec od świata, a szczególnie ludzi", by wreszcie zrozumieć niektóre rzeczy.
Zgadzam się. Dla mnie był to ważny moment w rozwoju - odrzucenie narzuconych norm i wyzwolenie siebie. Dopiero po takim doświadczeniu, pełnym wzlotów i upadków, mogłam wyjść na prostą jako dojrzały człowiek posiadający własny kodeks i przekonania.
@@w.418 Oj komunizm wygrywa z naszymi czasami względem cwaniastwa i braku skrópułów. A swobodny przepływ informacji ułatwia tak naprawdę utrzymanie uczciwości, chociaz to akurat jest dyskusyjne, przyznam. Tak, że ja osobiście uważam, że stajemy się coraz lepsi, ale to jest proces. No i stajemy się przez to coraz bardziej miękcy. Coś za coś. Co do morlaności, uważam, że jest podobnie i to też jest proces. I że jeszcze nie osiągnęliszmy czegoś takiego jak moralność. Skrótowo, czasy Chrystusa można uznać za zalążek moralności, ale moralności to tam jeszcze nie było i w bibli moralności nie znajdziesz. Przykład: historia Mari Magdaleny. Gdyby ktoś się zainteresował czemu w tamtych czasach kobiety zostawały prostytutkami (podpowiedź: nie dla przyjemności i nie dla bogactw), to nie uznał by że Chrystus potraktował ją moralnie, czy ludzko. Tak, lepiej od wszystkich dookoła, ale nadal nieludzko tak naprawdę. Potem średniowiecze to etap gówno-moralności. I nie używam takiej nazwy aby obrażać te czasy. Pewnie, aby cywilizacja mogła się rozwinąć takie traktowanie się ludzi było potrzebne. Ale nikt mi nie wmówi, że nabijanie ludzi na pal, palenie żywcem, albo utopienie kogoś, aby się przekonać że nie był wiedźmą/czarownikiem jest moralne. Dlatego tak nazywam te czasy. Potem ludzkość moim zdaniem zaczęła powoli iść w coraz lepszym kierunku. Miała trochę spadków w czasach wojen, ale ogólnie z każdym stuleciem coraz lepiej, no i te wojny też musieliśmy przejść, aby być na tym etapie moralności jakim jesteśmy. Jaki to etap, nie wiem, może pół-moralność, może mniej, może więcej. Faktem, faktem tak naprawdę traktujemy siebie i rozumiemy coraz lepiej, chociaż pewnie jeszcze długa droga przed nami. Żyjemy w paskudnych czasach, ale i tak najlepszych, jakie do tej pory były.
Ale to nie w średniowieczu palono ludzi na stosie za czary, najwięcej takich przypadków miało miejsce w renesansie i później, aż do oświecenia, kiedy tego zakazano. Proszę się doinformować.
My z kumplami w GTA graliśmy w wieku 10-11 lat i jaraliśmy się tym, że można tak fajnie zabijać i znęcać się nad ludźmi :P No ale mimo to jakoś tam wyrośliśmy na ludzi :) Jednak nie zmienia to faktu, że wtedy takie gry mocno wchodziły w psychikę i z pewnością miały wpływ na zachowanie.
To może powinien powstać też film Kto tę popkulturę utrzymuję na wysokim poziomie? Kto potrafi postawić nam właściwe wzorce i dalej potrafi połączyć komercjalizację z sensownym przekazem
A może właśnie to dostarczanie wzorców na siłę jest problemem? Dobrze napisany film skłania do samodzielnego myślenia a nie podaje nam gotowe wnioski nawet nie stwarzając pozorów że sami je wyciągneliśmy.
@@Eleanor_Rigby1966 Dobrze napisany film skłania do samodzielnego myślenia tylko jednostki inteligentne i dojrzałe emocjonalnie. Większość odbiorców popkultury taka nie jest, nie wspominając o dzieciach, które dopiero budują swój system wartości.
@@jacobvhs Filmy i inne media powinny być tworzone z myślą o osobach inteligentnych. Nie powinniśmy zaniżać poziomu intelektualnego ani artystycznego tylko dlatego że znajdą się osoby które nie zrozumieją
@@HatKiddyczyli nie interesuje cię wpływ na kulturę i przedstawienie tego ludziom, ale to by inni mieli lepsze zdanie o grze w którą grasz? XD A co za tym idzie o graczach hahah
Główny bohater nie musi być dobry! Filmy w których widzimy świat z perspektywy szarego lub czarnego charakteru wywołują emocje niespotykane w klasycznym kinie.
Zgadza się, ale jest różnica, kiedy tworzysz takiego bohatera, żeby był po prostu efektowny, a między tym, gdy zaczynasz promować przez tę postać jakąś toksyczną filozofię czy etykę.
@@kubasuchecki1040 a nie zastanowiło cię dlaczego na tapetę poszła Wanda, a o np.: Lokim nie było nawet wzmianki? W popkulturze mamy sporo "złoli" napisanych w taki sposób, że uwodzą, fascynują i budzą te wszystkie uczucia których zła postać z zasady budzić nie powinna. Także, wbrew temu co implikuje Szymon, nie jest to nowe zjawisko - ot choćby wystarczy wspomnieć Batmana z Jokerem, Harley i Catwoman czy Hannibala Lectera. PS. Odpowiedź brzmi "bo Wanda pasowała do tezy" ;)
W punkt jeśli chodzi o Wanda Vision. Do tej pory można znaleźć ludzi, którzy uważają, że nie jest zwykłym złoczyńcą, a po prostu jest niezrozumiana xDDDD Wyparcie wchodzi grubo
Przypomina mi się Golum/Smegol z Władcy Pierścieni, on według siebie też był niezrozumiany przez społeczeństwo. Na pewno nie był potworem, morderca czy coś
Bo to nie jest wcale tak jednoznaczna sytuacja. Stwierdzenie, że jest po prostu złoczyńcą jest płytkie podobnie jak całkowite jej usprawiedliwianie. To przykład mocno skrzywdzonej przez życie postaci, która nagle traci kontrolę nad własnymi mocami i tonie w stworzonej przez siebie iluzji. Praktycznie do końca serialu nie jest w stanie odróżnić fikcji od rzeczywistości i miota się w tym postrzeganiu świata. A później w filmie Strange'a jeszcze dodatkowo zostaje zdeprawowana przez przeklętą księgę, która tylko pogłębiła wszystkie przytłaczające problemy nęcąc marzeniami i sugerując "szybkie i proste" rozwiązania problemów przy tej mrocznej ścieżce. Kluczowe jest tu to, że nikt z bohaterów nie starał się jej pomóc. Pewnie z uwagi na światowy kryzys została zostawiona samej sobie, a ewidentnie potrzebna była jej pomoc psychiczna od specjalisty. Taką jaką dostał Bucky, co pomogło mu się jakoś uporać z problemami.
@@Dzwienkoswit problemem jest wykonanie. Może nie byłoby to tak w serialu problematyczne, gdyby nie to, że zamiast próbować jakoś odpokutować albo przynajmniej wykazać jakąś skruchę, to odeszła jak gdyby nic się nie stało. No i ten tekst, że "Oni nie zrozumieją, przez co wycierpiałaś". A w filmie jest ten problem, że skacze jej postać od neutralnej złej, która jest "zaślepiona księgą", po psychopatyczną morderczynie, która bez wahania zabija każdego, kto stanie jej na drodze. Ciężko współczuć takiej postaci.
@@tymonsulimastalman1727 Owszem, wiele rzeczy można tam było zrobić lepiej. W tym ten wspomniany tekst właśnie psuje odbiór. Chciałem tylko zaznaczyć poprzednim wpisem, że mimo wszystko kwestia jest tu skomplikowana. Co zaś tyczy się księgi to nie tylko same zaślepienie, związane z użytkowaniem, ale klasyczny silny wpływ jakiejś innej mocy prowadzący do utraty kontroli nad samym sobą. Mniej więcej z tym samym zmagał się Octopus, gdy sztuczna inteligencja narzucała mu swoją wolę i dopiero po ponownym zamontowaniu zabezpieczenia "głosy ucichły" pozwalając mu być sobą. W tego typu fantastyce i komiksach często przyjmowany jest tego typu kontekst, że bohater staje się niemal bezwolną marionetką. A jest to tym bardziej wiarygodne jeśli mamy do czynienia z mocno skrzywdzoną postacią. Dalej jednak można było to w filmie dobitniej pokazać w kontekście tych stanów przejściowych, bo było raptem kilka takich momentów zwątpienia, a Elizabeth Olsen na pewno dobrze by to zagrała. No i też brakowało mi konkretnego wątku odkupienia, pokazania, że da się z tego wyjść. Czegoś znacznie więcej niż widzieliśmy w finale.
Zgadzam się. W końcu końców ludzkość sama siebie skaleczy…smutno to jest trochę. No to, przynajmniej, cieszmy się, ci, kto się urodził w 90-tych. Mieliśmy naprawdę okazje oddychać „świeżym” życiem w dzieciństwie, bez tego chaosu obecnego i tym bardziej takiego chaosu który na nas czeka za 10-20 lat.
Boje się przesłania disneyowskiego Życzenia, złol to oczywiście biały facet, a główna bohaterka jest poc. A mimo to mam wrażenie że w zwiastunie to villain ma rację, nie każde życzenie powinno być spełnione, bo inaczej to przepis na tragedię.
Z tego co wiem w wojsku jest tak że czasem dla poszczególnego żołnierza coś nie ma sensu a w zakresie operacyjnym może mieć wielki sens. Dowódca nie będzie się tłumaczył i wszystkiego opowiadał każdemu żołnierzowi. Nie można przekładać korporacji do wojska bo w wojsku od twojego posłuszeństwa może zależeć życie setek lub tysięcy ludzi i nigdy nie wiesz czy poświęcony pluton na zniszczenie dział nie uratował wielu ludzi przed ostrzałem. W wojsku wymaga się by człowiek był gładko ogolony. Ludzie narzekają po co. A to po to by maska gazowa dobrze przylegała.
Dowódca powinien się tłumaczyć. Im lepiej podwładny zrozumie co dowódca chce, tym lepiej to wykona. No ale wojsko, testosteron, mężczyźni... przecież inni mają czytać dowódcą w głowie.
8:34 Nie wpadł bym na taką interpretację ,,Krainę lodu'' ja bym powiedział, że Elza miał traumę z dzieciństwa i była się znów kogoś skrzywdzić poza tym brakowało jej asertywności. A Annie rozwagi szła trochę na żywioł.
Jeśli chodzi o kupowanie dzieciom gier +18 jest zyczajnie głupotą. Znałam jedną matkę, która swojemu 5 letniemu synowi kupiła GTA V. Na pytanie czy wie o czym jest ta gra odpowiedziała, że tak "ale to przecież tylko gra". Dla nas, osób dorosłych, owszem. To tylko gra. Dla takiego pięciolatka, niekoniecznie. Niestety takich "madek" zapewne jest więcej.
Filmowe Star Wars Disneya to jeszcze nic. Polecam zajrzeć do nowych książek z tego uniwersum. Myślałam, że trylogia książek o Padme to pewniak. Disney dostał w spadku po Lucasie silną postać kobiecą. Największa z królowych Naboo, senator walcząca o pokój w galaktyce radząca sobie też w walce na polu bitwy. Jednak okazało się, że to nie wystarczy. W książkach o Padme brakuje Padme. Równorzędne są tu historie jej służących, które oczywiście muszą potrafić wszystko, bez pomocy mężczyzn i oczywiście część z nich należy do LGBT. Dalej jest jeszcze gorzej. Klon zmieniający płeć, czy osoba używająca rodzaju nijakiego skutecznie uniemożliwiają czerpanie przyjemności z czytania. Padme robiła wiele wielkich rzeczy w swoim życiu, ale co widać w filmach i co pada w nowelizacji Zemsty Sithów, najważniejszy był dla niej mąż i ich dzieci. Jednak oczywiście Anakin ma w książkach rolę epizodyczną. Do tego zmienić należało też inne kobiety z rodziny Padme i Anakina. I tak siostra Padme została samotną matką, która nigdy nie chciała wychowywać dzieci z mężczyzną, Shmi jest lepszym mechanikiem niż jej syn, choć nie ma to sensu patrząc na epizod 1, a Beru uczestniczy w procesie wyzwalania niewolników i jest niezadowolona ze swojego życia, choć w nowelizacji Ataku Klonów w rozmowie z Padme twierdzi, że jest spełniona i szczęśliwa
Naiwne twierdzenie, że jest to odzwierciedlenie społeczeństwa a nie skrupulatnie wyreżyserowana co do każdej sceny i dialogu oprogramowanie, które jest ładowane w umysły nieświadomych ludzi. A kto jest reżyserem i dlaczego, o tym esejów kręcić to 'nie dobra'.
pragnę zauważyć że pomimo tego że w gta jest dużo złych wzorców pojawiają się też ważne fragmenty takie jak to że w FBI istnieje korupcja a rządy często nie stosują się do zasad które same ustalają
jeśli ludzie narzekają, ze w netflixie można natrafić w serialu/filmach na elgiebete i afroamerykanów itp to albo warto obejrzeć coś poza anglosackie uniwersum na rzecz azjatyckiego albo z niego całkowicie zrezygnować.
Przed obejrzeniem materiału muszę się przyczepić do miniaturki. Jak mogę się zgodzić, że Wanda i Elsa są przedstawione jako postacie pozytywne i wzorce do naśladowania, tak Trevor w żadnym momencie nie był tak przedstawiony.
Jeśli mówimy o współczesnej kinematografii, to czy od czasów "Requiem dla snu" lub "Wszystko za życie", powstały podobne "perełki" dające tak dużo do myślenia i wyciągające tak dużo moralnych wniosków?
I teraz ważne sprostowanie - w mw2 nie było obowiązku strzelania do cywilów. Była to wolna wola gracza. Albo zaniedbałeś research albo celowo wprowadzasz w błąd. Btw. Grałem w tę grę, przechodziłem przez tę misję, strzelałem do nich. Nie wpłynęło to na mnie źle. Zdrowy psychicznie człowiek odróżnia fikcję od rzeczywistości.
Jest w tym sporo racji. Gra jest przecież wojenna więc na zdrowy rozum powinniśmy żałować naszych cyfrowych wrogów których niejednokrotnie odstrzelimy w grze. Dodatkowo w grach piekło wojny to raczej "wczesny czyściec". W grach wojennych jest bardzo mało krwi i przemocy, by ktoś chciał w nie grać bez wizyt u psychiatry.
bardzo nie podoba mi się fragment dot. gier komputerowych. Zarówno COD jak i GTA to gry przeznaczone dla dorosłych od samego początku. Gra o wojnie pokazuje zbrodnie wojenne? Gra o gangsterach pokazuje tortury? Któż by się spodziewał? GTAV jest znane z satyry i komentowania różnego rodzaju konfliktów wewnętrznych czy teorii spiskowych do czego nawiązuje chociażby scena z torturowaniem więźnia czy scena z zamachem na twórcę lifeinvadera. Gry są tworzone pod konkretne kategorie wiekowe, rozumiałbym pretensje gdyby takie sceny pojawiały się w grach dla dzieci, ale mówimy o grach które: -mają oznaczoną kategorie wiekową -mają oznaczone treści brutalne/seksualne -mają historie marki zbudowaną w okolicy konkretnych tematów, tak jak GTAV albo COD. Zrzucanie tutaj winy na twórców gier jest głupie, bo w tym wypadku to rodzice odpowiadają za treści dostarczane swoim dzieciom. Takiego oburzenia nie ma wobec gier, które były tworzone dokładnie w taki sam sposób, jak obecnie, a które powtarzały w czasach, kiedy była większa kontrola nad treściami, które przegląda dziecko. Tworzymy społeczeństwo idiotów, które nie sprawdza treści i równocześnie ograniczamy dostęp do takich treści dla osób, które mentalnie są na nie gotowe.
Dokładnie to samo chciałam powiedzieć. Nie mówiąc o tym, że znów broni się rodziców, którzy mają kompletnie gdzieś z czym obcuje ich pociecha, a odpowiedzialność za ten stan rzeczy przerzuca na twórców, którzy nie kierowali swych tworów do osób poniżej 18. roku życia. To rodzic jest odpowiedzialny za wbudowanie dziecku moralnego kompasu, nie otoczenie. Profil seryjnych morderców zaczyna się od patologii domu rodzinnego, nie gry w GTA. Jeśli zgoni się winę na gry, to co z filmami? Co z produkcjami, w których flaki się leją (np. Piła), które też tworzą treści dla dorosłych, a dziecko ma do nich dostęp? Na nich nie słyszę gromów wściekłości. Kiedyś winą za głupotę obarczano telewizję, teraz gry. Fajnie znaleźć wyimaginowanego sprawcę swych własnych błędów, bo sumienie wtedy nie gryzie :) Ps jako dziecko grałam w grę Postal 2, której przypięto łatkę najbardziej brutalnej gry. Co ciekawe, można ją przejść nie zabijając nikogo (czego też dokonałam). Jakoś nie biegam z siekierą, ba, mimo tłumików z kota w grze, które sprawiały mi frajdę, obecnie aktywnie biorę udział w pomocy dzikim stworom :D
W tematyce gier komputerowych polecam Wandersong. Jest to piękna gra o bardzo pacyfistyczny przekazie, która dodatkowo posiada wiele mechanik stanowiących meta komentarz do standardowych mechanik w grach.
Ech... wątek z Admirał Holdo. Dość powiedzieć że nienawidziłem tej postaci niemal od razu jak się pojawiła, a szacun do Damerona wzrósł kilkunastokrotnie. Dosłownie, myślałem że chyba twórców pogięło kiedy próbowali przedstawić mi najbardziej toksycznego przywódcę w historii gwiezdnych wojen, jakiego widziałem od czasów Generała Krella, ale on miał być napisany jako nielubiany, a Holdo miała być bohaterem.
Bo miała być jako reprezentantka wyobrażenia silnej feministycznej przywódczyni, która widzi dalej niż jakiś podrzędny samiec. Ponieważ jednak powstała na płytkim postrzeganiu cech przywódczych, to reprezentuje te w najbardziej karykaturalnej formie.
Mhm, szkoda tylko że Poe już od początku właściwie nie miał nic co można mu było zarzucić. Strata bombowców na początku filmu to nie jego wina, a wina samych bombowców. Kurde, one padały jak ustawione domino. Do tego jeszcze, jeżeli się zna elementy fabularne spoza filmów jak np z gier, to wychodzi na to, że Ruch Oporu wiedział gdzie pojawi się niszczyciel, a Poe wykonał swoją część zadania w 100%, to coraz bardziej zaczyna się rozumieć że temu bohaterowi nie ma nic do zarzucenia, a Holdo i Leia nie powinny dowodzić.
Co do Ostatniego Jedi to żołnierz ma wykonywać rozkazy, a nie wszczynać bunty. W Wanda Vision to też moim zdaniem nadinterpretacja. Faktycznie wiele cierpienia dotknęło Wandę w tamtym czasie.
Może to śmieszne, ale grając w GTA V miałem coś koło 30ki i nie zastosowałem żadnej innej tortury niż podtapianie, by nie okaleczać postaci w fizyczny sposób. Boże, jak to głupio brzmi nawet napisane. 😂
Myślę,że do odcinka 9 Wanda nie niała pojęcia,że zrobiła źle. W odcinku 4 zaprzeczała,że to ona cały czas kontroluje ludzi,i wiek że to głupio zabrzmi,ale jestem pewna,że Wanda nie miała pojęcia,że robi źle. Tak przynajmiej zostało to przedstawione i w taki sposób to odbieram. Czy ktoś się nie zgadza? Gdy monica powiedziała,,nie dowiedzą się,ile dpa nich poświęcilaś - dpa Wandy visiom i dzieci były wszystkim,a to,że postanowiła się wyrzec tego dla innych,było moim zdaniem dobrym posunięciem, choć nie wiem,czy mozna go nazwac szlachetnym czy heroicznym. I bardzo będę rad,gdyby ktoś wdał się ze mną w dyskusję o tym.
Czy to ktoś kto nieświadomie czyni zło staje się ono przez to neutralne dla ofiar tego zła? Właśnie wiele zła na świecie nie jest czynione z samej chęci czynienia zła, ale z egoizmu głupoty i zawinionej niedojrzałości sprawców, albo wyzbycia się sumienia (głosu rozumu i empatii) na rzecz wykonywania nakazów lub realizacji chorych idei. Ja nie dam się nabrać i nie będę współczuł takim ludziom, bo oni są zbyt egoistyczni aby właściwie ocenić skutki swoich działań. Jeśli buchaj bodzie, a osioł kopie i gryzie, a pies atakuje wszystkich w około, to jest solidny kij aby najpierw mu to szybko wyperswadować, a dopiero potem zająć się jego wychowaniem do współpracy lub współistnienia z ludźmi. Przepraszam, za porównanie ale wychowywałem się na wsi w czasach gdy było dużo zwierząt dlatego dobre rozumiem zwierzęta. Był kiedyś buchaj który bódł bo swędziały go rogi i na to znalazła się rada ( przypięta d ściany stara opona od roztrząsacza do czochrania rogatego łba), a w pewnym okresie u samców dochodzi do głosu testosteron i wtedy trzeba uważać. Ogólna zasada jest prosta albo taki buchaj będzie bał się człowieka albo to jego należy się bać. To jest elementarna psychologia postepowania z gatunkami potencjalnie niebezpiecznymi, siła, stanowczość i konsekwencja, aby nawet przez myśl im nie przeszło iż są silniejsze od opiekuna. Z przestępcami należy postępować analogicznie. To że sprawca sam został lub czuje skrzywdzony nic nie zmienia w krzywdzie jakiej doznają jego ofiary.
Super materiał. Jeśli chodzi o gry, to zaraz obok Call of Duty i GTA 5 warto by postawić choćby takie The Last of Us 2 bo idealnie pasuje do tematyki tego odcinka.
Trevor jest antybohaterem, a tortury mają podkreślić ich bezużyteczność, bo torturowany przyzna się do rzeczy których nie popełnił. Pozatym świetny materiał, smutno było by dopuścić do tego żeby każde dzieło popkulturalne było tworzone z myślą o młodszych odbiorcach i cenzurowane. Wychowałem się na grach, ale teraz mam 40 lat, dalej chętnie gram, bo wychodzą czasem właśnie te gry kierowane do starszego odbiorcy, ale coraz ciężej o takie tytuły, wszystko jest ugrzeczniane. Dzisiejsze gracze to często dorośli ludzie, to pierwsze pokolenie tego typu, niektóre tytuły to gry kierowane właśnie do starszego odbiorcy, gracza starej daty. Takie TLOU 2 jest nierozumiane w młodszej grupie.
Panie ale kto kształtuje ludzkie gusta, aby się do nich dopasować, moda sama powstaje-no śmiechu warte to starają nam się wmówić, ale kompletnie tak nie jest
Ale mnie bawi początek, tak to prawda, dosłownie od zeszłego tygodnia korporacjom zależy tylko na pieniądzach, historia nie zna żadnego przypadku z przed kilkudziesięciu lat gdy jakaś produkcja została zaorana przez chciwość korposzczurów
Akurat RoboCop w świetle nadchodzących przemian (brain machine interface) jest filmem proroczym. Alex Murphy jest postacią tragiczną. Goscia wcielono do maszyny bez pytania kogokolwiek o zgodę.
Co do komputerowych gier akcji, to w większości są one klasyfikowane jako 18+, ale mam silne wrażenie, że twórcy kierują je głównie do osób w wieku 10-15 lat. Rynek opanowały długie serie gier robionych przez największe firmy w branży. Założenie korpokratów jest takie, że dorośli już kiedyś grali w poprzednie GTA, to i tak kupią kolejne. A trzeba młodzież przyciągać i naciągać na mikrotransakcje czy inną monetyzację.
Są oznaczenia PEGI ale nikt się do nich nie stosuje. A POWINIEN! Trzeba nałożyć restrykcje bo dzieci nie potrafią się nie utożsamiać z bohaterami z gier.
Taka ciekawstka : Kiedy miałem 11-12 lat, to poszedłem do domu kolegi i tam graliśmy w gry, w tym w gta. Kiedy strzelali do mnie to nie wiedziałem jak użyć broni , bo kolega nie chciał mi powiedzieć więc szybko zastrzelili moją postać. A jak leciałem helikopterem to wcisnąłem przycisk przez który moja postać wyszła z maszyny kilkadziesiąt metrów nad ziemią i spadła na ziemię. To było moje jedyne doświadczenie w graniu w gta😅
Byłem tym 13 letnim chłopcem grającym w No Russian i absolutnie jasne było dla mnie, że ten obraz nie gloryfikuje przemocy. Podkreślał mi jak zły jest główny przeciwnik i przedstawiał ostrzeżenie, jak złe może być "mniejsze zło", postawił też przede mną pytanie czy to mniejsze zło było warte.
Hej, ja z takim pytaniem - pod koniec odcinka wspominasz o wartościowych propozycjach popkultury - można poprosić o jakieś przykłady? Mam dzieci w wieku 8,13 lat i coraz trudniej jest mi im coś zaproponować w tym zakresie
Osobiście uważam, że nowy kot w butach jest bardzo dobrym filmem pod każdym względem - fabuły też. Wiele osób na nim było i nie wiem czy jest na jakichś platformach, ale jeśli nie widzieliście to serdecznie polecam
Jestem dorosłym odbiorcą gier i oczekuję brutalności. Nie wyrażam zgody na cenzurę i ograniczenia tylko dlatego, że przy okazji te treści mogą trafić do dzieci. Myślę, że np taki Baldur's gate 3 dużo by stracil jak by go wykastrowano z elementów gore.
Ja też uważam, że w przestrzeni publicznej powinno się nie cenzurować papierosów, narkotyków i pornografii tylko dlatego, że mogą na nie trafić dzieci.
1. Nie Call of Duty Modern Warfare tylko Call of Duty Modern Warfare 2. 2. W tej misji jako gracz nie musimy nikogo zabijać. 3. W jakim sensie jest to szkodliwa treść? Nie jest to gloryfikacja. Raczej każdy myślący człowiek zdaje sobie sprawę, że nie jest to dobre działanie. 4. Trevor całą grę jest przedstawiany jako kompletny psychopata, nie jest to pozytywna postać, ani żaden wzór do naśladowania. 5. Jest oznaczone 18+ to rodzic się powinien zainteresować, co robi jego dziecko. 6. W slasherach też mamy brutalne sceny i pamiętamy morderców, a nie ich ofiary. Łatwiej zapamiętać takie postacie jak Jason Voorhees, Michal Myers, Leatherface, Freddy Krueger, Ghostface, Pinhead czy Jigsaw niż każdego zabitego w każdym filmie z imienia i nazwiska. 7. Pierwsze Mortal Kombat ogrywałem jak miałem 7 czy 8 lat, GTA Vice City i San Andreas niewiele później i nie odbierałem tych gier jako rzeczywistość i tego, co tam robiłem jako czegoś, co powinienem robić w realnym świecie, tylko jako zwykłą zabawę. 8. Wydaje mi się, że przeciętny nastolatek też po zagraniu w GTA nie wyjdzie na ulice mordować ludzi. Jeśli ktoś jest skrzywiony, to równie dobrze może przeczytać jakiś wiersz i to go popchnie do głupich czynów. 9. Co to za stwierdzenie, że jeśli coś jest brutalne, to nie może być dobre czy wartościowe. Spec Ops The Line, Umberto Eco, Beksiński, Waliszewska Giger, Edgar Allan Poe, H. P. Lovecraft, Kubrick, Hitchcock, Kesey, Golding i wiele innych to też pewnie nie mają żadnej wartości. 10. I jeszcze troszkę hipokryzji na koniec, gdzie jako wartościowe historie pokazane są Hercules, Tarzan i Król Lew, które przecież też są całkiem brutalne.
Przez tą płytkość postaci pozytywnych, które mają wybudować w widzu jak najszybciej emocje (jak reklama) to coraz częściej łapie się na tym, że bardziej zainteresowanie u mnie budzą negatywne postacie 😂 Przykład Kylo Rena.
Ciekawe spostrzeżenie z tymi akcentami wizualnymi, pytanie na ile z naszym permanentnym dziecięctwem sami ulegamy w pierwszej chwili takim akcentom, kiedy oglądamy jakieś nowe dzieło/opowieść i czy zrozumienie błędu w przekazie uodparnia nas na potencjalny wpływ ?
Co do Frozen polecam wersję Delux OST, są tam piosenki, które dają przedsmak jak mroczna to mogła być bajka. Freddy żył tak, żeby stworzyć genialną muzykę i być świetnym showmanem, a że przy okazji spalił się i zaszkodził najbardziej sobie... no cóż, cieszę się, że to nikt z mojej rodziny.
Za co Elsa miała przepraszać? Jakie błędy? To jej rodzice powinni przeprosić za błędy (jeśli by żyli). Elsa od najmłodszych lat miała wszczepione do głowy, że musi ukrywać magię, nic nie czuć (co jest niewykonalne bo uczuć nie da się "zablokować") i nic tylko siedzieć w pokoju. Była całkowicie odizolowana od wszystkich, nawet od ukochanej siostry. Z przerażonej dziewczynki wyrosła na przerażoną kobietę, a przez ten cały czas jedyną radą od rodziców było, żeby założyła rękawiczki i ukrywała uczucia. Nie miała nikogo kto mógłby jej pomóc lub wesprzeć. Widzę tu duże niezrozumienie bajki i zwalanie winy na Else której jedynym błędem było zbytnie słuchanie się rodziców. Gdyby faktycznie była "niedojrzała" i "nieodpowiedzialna" jak sugeruje to autor filmiku, to od początku nie miałaby problemu z kontrolowaniem magii a bajka skończyłaby się po 5 minutach.
Ostatecznie na nas spada kwestia samokontroli i niekrzywdzenia innych, niezależnie od tego jaki mamy background. Jednym jest łatwiej, innym trudniej, ale trudne dzieciństwo nie może usprawiedliwić w stu procentach czyjegoś postępowania.
@@rado1388 Obejrzyj film a nie wyskakujesz z pseudo mądrymi moralizatorskimi wypocinami spod szyldu coachów życia które nijak mają się do sytuacji przedstawionej w filmie. Raczej trudno kontrolować sople lodu samoistnie wystrzeliwujące z rąk.
@@lysander3459 Przypomniałem sobie te scenę z dorosłą Anną i Elsą i podtrzymuję to co powiedziałem. Anna oberwała lodem przypadkowo, ale stworzenie golema i wywalenie ich z zamku, a także niezainteresowanie się stanem siostry już idzie na konto Elsy. Anna proponowała jej pomoc w rozwiązaniu problemu, ale Elsa przybrała postawę "nie da się i daj mi spokój a w ogóle to wypad". I to, że miała trudne dzieciństwo jej nie tłumaczy. Uważam, że jak ktoś cię uderzy w afekcie bo źle zrozumie twoje intencje to zasługujesz chociaż na słowo "przepraszam". Mój komentarz powyżej tyczył się nie tylko bajki ale też całego problemu usprawiedliwiania ludzi trudnym dzieciństwem i zwalanie odpowiedzialności za czyny dorosłych ludzi na ich rodziców. Nie wiem też, w jaki sposób mój pogląd wpisuje się do "mądrych moralizatorskich wypocin spod szyldu coachów życia", skoro egoizm, brak empatii i zamknięcie w swojej bańce oraz niedopuszczanie innych do niej jeśli jej nie rozumieją, a nawet usunięcie takich ludzi ze swojego życia to są właśnie rady wspomnianych coachów. Domyślam się, że miało to na celu podważenie wartości mojego komentarza poprzez wrzucenie go do jednego worka z wypowiedziami ludzi o wątpliwej reputacji. Dyskutujemy, nie ma co się silić na ad personam.
Sam wątek tego dlaczego odchodzi od ludzi i zaszywa się w pałacu jest całkowicie zrozumiały. Jej rodzice źle podeszli do sprawy, tutaj pełna zgoda. Ale główny problem jest taki, że skazała niewinnych ludzi na życie w wiecznym mrozie, a nawet nie przeprosiła, nie zadośćuczyniła za swoje czyny. Nieważne jaka jest twoja przeszłość, należy brać odpowiedzialność za swoje czyny, a w bajce skończyło się to tak że po prostu rozmroziła i wszystko gites. Brakuje tam publicznego rozczarowania i potępienia jej postawy, brakuje pokazania co zrobiła by wynagrodzić mieszkańcom cały ten bałagan
Star wars ma ogromny potenacjał, jest niesamowice rozbudowana o wątki poboczne, ciekawostki i różnej maści historie. Niestety w dzisiejszym świecie mamy dużo zepsucia, gonienia za zyskami i coraz mniej wartości czy też zasad. Dlatego nie dostaniemy już prawdziwych gwiezdnych wojen
Według mnie interpretacja Wandy Vision i jej wpływu na widzów moim zdaniem jest przesadzona. Nie jest może ona jednoznacznie potępiona, ale też ani przez chwilę nie czułam, żeby ktoś próbował ją wybielać. Historia była przedstawiona z jej perspektywy, ale chyba nie trudno było zauważyć cierpienie mieszkańców, gdy jej wpływy słabły. Także w momencie osaczenia, który Szymon interpretuje, jako ukazanie jej jako ofiary, widać jaką krzywdę im wyrządza. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś może nie rozumieć złości przebudzonych ludzi na Wandę i pomyśleć sobie "o jacy źli ludzie, jak bardzo nie rozumieją Wandy, niech ich znów zniewoli, co oni widzą?". Fakt, że jest przestawione cierpienie Wandy, chyba nie jest środkiem do jej usprawiedliwiania. Ludzie, którzy robią złe rzeczy też cierpią, to nie jest usprawiedliwianie, tylko fakt. Lubię słuchać interpretacji Szymona, ale przydałoby się trochę wiary w ocenę moralności postępowań bohaterów przez widzów, zwłaszcza dorosłych. Nie wszystkie filmy i seriale są o dobrych bohaterach, co nie znaczy, że próbują nam wmówić, że tak powinno się postępować. W życiu raczej częściej obserwuję czarno-biały sposób oceny sytuacji i osób przez innych. A człowiek nie rodzi się zły, coś sprawia, że taki jest. I moim zdaniem poznanie motywu nie jest usprawiedliwianiem, ale zwróceniem uwagi na przyczynę. Może akurat ten serial nie jest o szukaniu przyczyn i naprawie, ale raczej nie chwali postępowań Wandy.
W sumie chciałbym zobaczyć na twoim kanale analizę bądź analizy takich bajek jak "Sekrety Morza", "Kubo i Dwie Struny" i "Odlot" (bajka Pixara z 2009). Ciekaw jestem, czy widzisz w nich coś negatywnego.
12:50 co ciekawe w moim przypadku tak było, gdy oglądałem na yt gameplaye niedługo po premierze to zawsze zastanawiałem sie nad bezsensowną przemocą jaką stosował Trevor, bardzo go za to nie lubiłem. Ciekawa za to jest perspektywa na trevora jako na personifikację wewnętrznego chaosu który ma w sobie gracz.
Uważam że inne produkcje niż Kraina Lodu i GTA nadałyby się lepiej jako kandydaci w filmie o oswajaniu z toksycznymi zachowaniami. W przypadku młodszej, a nawet bardzo młodej widowni Winx ( Związek Rivena i Musy) oraz świnka Pepa.
Zapraszam na nasz najnowszy animowany audiobook: ua-cam.com/video/Jk_q1b34Sp0/v-deo.html
Koszulki i kubki w naszym sklepie: zalezy.pl/
nie dzięki
Jak nie pisać historii:
Punkt pierwszy: nie posiadać toksycznej, "silnej i niezależniej" kobiety, która nie ważne co robi, i tak jest doskonała.
A punkt drugi?
@@piotrwiecaw2611Punkt drugi: Trochę bardziej zwracać uwagę na fakt badziewnej fabuly, a nie tylko na pieniądze 🙂
@@piotrwiecaw2611 Przetłumaczę z internetowego na polski:
"Najważniejsza rzecz podczas pisania historii: nie posiadać toksycznej, "silnej i niezależniej" kobiety, która nie ważne co robi, i tak jest doskonała."
To też się liczy mężczyzn?
@@superiorvalter nie
*rey palpatine najgorsza postać star wars*
Fandom: Najgorsza postać w historii star wars. Odpowiedź Disneya: Kręcimy z nią sequel. Tak się teraz traktuje klienta (widza)
Jaka kiedykwiek zagościla gdziekolwiek
Dokładnie, okropna
A dekadę temu nikt by nie uwierzył że w SW będzie gorsza postać od Jar Jar Binks'a
Dlatego jedyne prawdziwe gwiezdne wojny to z XX wieku
Seria GTA ze względu na swoją tematykę i dużą ilość przemocy od dekad jest przedstawiana jako wzór gry zagrażającej dzieciom. Sam grałem w nią z kolegami w wieku tak około 6 lat i śmieszkowaliśmy z wystrzeliwania się samochodem na rampie albo jeżdżenia czołgiem po ulicach i waleniu z głównego działa do przechodniów. Dzieciaki raczej traktują tego typu rzeczy jako żarty. Prawdziwego zagrożenia doszukiwałbym się właśnie w tworzeniu postaci prezentujących niewłaściwe wzorce charakteru z jednoczesnym przedstawianiem ich w pozytywnym świetle albo jako w jakiś sposób korzystne.
11:40 fenomen tej misji w grze call of duty jest taki że nie musisz oddać ani jednego strzału do cywili
A na jej zakończenie postać sterowana przez gracza nie zostaje bez kary za swoje czyny. Zostaje postrzelona i prawie umiera
W niemieckiej wersji strzelanie do cywili powoduje niepowodzenie misji
dokładnie, miałem wrażenie że ta misja wystawia Cie na próbe, czy bedziesz bezmyślnie strzelał bo możesz, czy sie wstrzymasz i nie strzelisz. Gdyby misja sie nieudała mozna zawsze od nowa. Ta misja fajnie pokazywała po ziomkach który strzelał a który nie, fajny krok od Activison
Dobrze też pokazuje do czego mogą się posunąć imperia i ile znaczy dla nich ludzkie życie. Generalnie to gra była od 18 wiec to nie wina twórców że rodzice nie upilnowali dzieci.
@@karolm476Postać którą gramy w tej misji jest agentem w składzie Makarova a to że go zabił powoduje napięcia na linii Rosja - Świat co idealnie współgra z celem Makarova który chce rozpętać wojnę, tak samo jak gen. Shephard który stracił 40k marines w wybuchu bomby atomowej
Trevor zachowuje się w taki sposób, ponieważ symbolizuje zachowania gracza GTA. Masowe strzelaniny, strzelanie do policji z czołgu czy bawienie się ragdollem poprzez przejeżdżanie i wysadzanie przypadkowych osób zdecydowanie bardziej pasują do Trevora niż do Michaela i Franklina.
Tak, Trewor to satyra, nikt nie bierze go na poważnie
Trevor raczej symbolizuje trudne dzieciństwo oraz w późniejszych latach wpadnięcie do złego środowiska, ale jest to moja interpretacja tej postaci (podparta co ciekawe wskazówkami znajdującymi się w grze).
@@kacpermajka5039są podane fakty a chłop o tu moja interpretacja xddd
@@Th0Rx666 moja interpretacja jest oparta na faktach (głównie na misji Mrs. Philiphs) XD.
@@kacpermajka5039 no i słusznie hehe
Wanda Vision oglądało się przyjemnie pomimo dziwnej historii, She-hulk to dopiero jest parodia
A co dopiero Secret Invasion
Odnośnie GTA:
Warto zwrócić uwagę, że często postacie kładą nacisk na negatywne aspekty bycia przestępcą, na brak spokojnego życia, wieczny stres, problemy rodzinne itd. Taki Michael De Santa czy Nico Bellic to najlepsze przykłady osób które mimo wielkich zysków z przestępstw żałują, że wybrali taką drogę, że nie mogą przestać, że chcieliby być kimś innym, żyć normalnie. Ponadto ich czyny nie są gloryfikowane, a patrzymy na nie pozytywnie tylko dlatego że ich przeciwnikami są osoby o jeszcze gorszej moralności
Mivhael De Santa żałuje? Ten człowiek dosłownie osiągnął sukces w kryminale, od domu i życia za darmo na garnuszku państwa, przez spełnianie swoich marzeń o skokach. A jego rodzinę zniszczyła kasa i luksus a nie gagsterskie życie.
@@Zardzewialy95 A nie kojarzysz jak przez całą historię przewija się motyw że chce z tym skończyć? Chciałby zostać producentem filmowym, a robi kolejne skoki przez poznanie Franklina i ponowne wejście w ten świat, sam mu mówił żeby się w to nie pchał tylko poszedł na uczelnię i znalazł dobrą pracę. Później Trevor mu nie odpuszcza dlatego robi kolejne skoki.
@@TheGreatLordDIO Nie zbyt. Bo on już z tym skończył i przez jego głupotę rozwalił dom bogatego gangstera... czyli sam na siebie ściągnął całą karuzele. Już nie mówiąc o tym, że całe jego życie w bogactwie, to życie z przekrętu i oszustwa.
To nie wina Franklina, że zaczął robić skoki, większość fabuły i tak kręci się wokół tego, że zaczynają robić dla bogaczy, którzy chcą ich sytuacje wykorzystać.
Tak więc, Michael jak był przestępcą, tak dalej nim był, tylko nie jako zabijaka i rabuś, ale oszust.
@@Zardzewialy95 Owszem, ale to nie sprawia że dobrze sie z tym czuje. Ma czasami momenty że cieszy sie z powrotu do tego ryzykownego życia, ale z drugiej strony próbuje znaleźć furtke by sie wymigać z tej działalności, widzi jaki to ma wpływ na jego rodzine i że przez to ich traci
@@TheGreatLordDIO Ależ mi przykro, że przestępca się źle czuje ze swoimi przestępstwami, tak źle się czół, że chciał sobie urządzić ten swój superskok. Michael to chce co najwyżej odciąć się od przeszłości, ale niczego nie żałuje.
Jakiś czas temu odbyłam rozmowę z kolegą na temat postaci Teela poniekąd znanej z serii He-Man. Wyraziłam opinię iż jej najnowsza wersja jest nie dość że jest wizualnie brzydka to jeszcze jest okropnym wzorcem do naśladowania z racji na swoją samolubność, brak wyczucia i egocentryzm. Do tego jest oczywiście przedstawiana jako doskonale dzisiaj znany wzór silnej kobiety czyli wygląda jak facet i jest twardzielką. Kolega którego mózg jest niestety wyprany przez współczesne media natychmiast mi powiedział, że się mylę i że ta postać jest świetna i że postawiłby ją za wzór dla swojej pięcioletniej córeczki, bo ta stara Teela to tylko przeseksualizowana laleczka mająca sprzedać zabawki. A ja o ile pamiętam starą wersje pomimo noszenia obcisłego body, była po pierwsze miła, uczynna, bardzo kobieca i do tego sztuka władania bronią nie była jej obca bez zgrywania się na twardzielkę.
Mnie to smuci, że gloryfikuje się obrzydliwe zachowania bo popełniają je ci "dobrzy" . Aha to jest pozytywny bohater to wszystko jest w porządku.
Jeśli ktoś tu ma sprany mózg to jesteś to ty. Prawacka ideologia swoje robi
Nie pozwól mu w taki sposób wychowywać jego córki
@@karolm476 A co ja mogę? To jego dziecko.
@Herisheft
Powiedz mu, że nie jest jej ojcem.
1. Netflix
2. Disney
Albo na odwrót, sam już nie wiem.
twój stary
@@a-boxx4432 chyba jego kot jakby??
Beastars i Zoothopia. Wystarczy zmienić postacie na takie w których nie da się stwierdzić koloru skóry... bo zasłania je futro. c:
Ogólnie się zgadzam ale będę bronił call of duty i misji nic po rosyjsku bo w tym materiale została potraktowana bardzo powierzchownie. Podejście "Yeee tfuu COD zły bo jest misja co się strzela do cywilów na lotnisku" nie uwzględnia jakiegokolwiek kontekstu. Pomijając argumentację producenta o tym że gra jest 18+, a przed samą misją wyświetla się ostrzeżenie które pozwala ją pominąć to należy wyraźnie podkreślić że misję te można przejść strzelając tylko do uzbrojonych przeciwników będąc tylko świadkiem rzezi cywilów. Ten wybór należy do gracza. Dodatkowo postać którą graliśmy dopadają konsekwencję i ginie z ręki wspominanego terroryst jeszcze w tej samej misji. Co najważniejsze późniejsze etapy gry nie przedstawiają tego aktu jako konieczne zło lub przemoc która ma podkreślić charakter protagonisty (jak np. w przypadku Trevora z GTA V) tylko jasno stygmatyzują to wydarzenie jako zbrodnie i co więcej przedstawiają szersze konsekwencje tego czynu. Powstanie będące głównymi bohaterami serii jasno stawiane są po przeciwnej stronie względem terrorysty odpowiedzialnego za zbrodnie. Te postacie które mogą w trakcie gry zostać uznane za autorytet nawet przez młodszego grasza jasno określają się jako osobniki walczące ze sprawcą zbrodni oraz starające się ograniczyć negatywne skutki i wyegzekwować trudną do zdefiniowania sprawiedliwość. Koniec końców zbrodnia w której niejako uczestniczymy ma wywołaś szok i określić skalę zła z jakim będziemy walczyć w dalszych etapach, a nie jak kolwiel normalizować tą sytuację i tworzyć w jej oparciu jakiś autorytet.
Trafne oceny obecnego stanu popkultury. Negatywne wzorce przedstawiane w bardzo pozytywnym świetle. Zmiany kulturowe owszem zachodzą. Te nowe twory za tym podążają, ale doprowadza to do ekstremum, żeby łatwiej to sprzedać. Chodzi o łatwiejszy i prostszy marketing. Nikt nie patrzy na konsekwencje, nie widzi szerszego kontekstu. Jak zawsze chodzi o pieniądze i maksymalizację zysku. Obawiam się jednak, że odwrócenie trendu pokazywania przez medialne mogule dobrych wzorcow będzie trudne do odwrócenia, gdyż zmiany w umysłach, ich degeneracja, mogła pójść za daleko
Najlepsze co zrobiła trylogia Disney'a to to, że ludzie przestali pluć na trylogie 1-3 bo głupie Jar Jar i piasek w stopach, a zaczęli przyglądać się genialnemu dojściu do władzy Palpatina.
"genialnemu"
@@superiorvalter Nie, był głupkowaty. Mądrzejsze było nagła pojawienie się nowego porządku w SW7.
@@Zardzewialy95 Co jest głupiego w Nowego Porządku? Po za tym użyłaś teraz whataboutism
@@superiorvalter Whataboutism by był jakby pisał o innej produkcji. Za to teraz chętnie posłucham, dlaczego dojście Palpatina do władzy było głupie.
To jest bardzo bardzo potrzebny odcinek.
Teraz prościej mi będzie przekonać innych że coś jest z niektórymi filmami nie tak.
Gratulację dla całej ekipy.
@polemizator723
Otaczasz sie tepakami i ignorantami
Co do GTA, grałam w nie jako dziecko i jako dziecko grając w GTA SA z łatwością dostrzegłem problemy pokazane w jej produkcji, jak społeczność pokazana w grze jest niszczona przez ganki, używki i skorumpowaną policję.
SA to pod tym względem to było jeszcze zimne piwko. GTA IV I V to dopiero na poważnie do tych tematów się zabrały.
Warto pamiętać że po torturach puszczamy go wolno ,zresztą wielu graczy od razu zauważyła że ta misja to wytknięcie karygodnego postępowania służb USA
@@ireneuszbartkowski6827 pamiętaj, że policja chce Trevora kropnąć, więc szukają również na niego haków.
@@kacpermajka5039 Owszem ,dodam jeszcze od siebie misję z ,,włamem" do laboratorium rządowego by wykraść neurotoksynę ,którą opracowali ,,naukowcy" chcąc dać ją terrorystom do zrobienia zamachu ,gdyż ilość przestępstw spadła i miano obciąć im budżet ,a jak rzekł Steve Haines ,,nic tak nie podnosi dotacji jak udane zamachy terrorystyczne"
A ja miałem w dupie po byłem bogiem tam
Czyli jak zwykle: gdzie jest granica między odpowiedzialnością firm produkujących, a odpowiedzialnością konsumentów?
To coś jak granica między rzeką a morzem, nie wiadomo gdzie jest dokładnie ale kiedy już zabrniesz za granicę możesz ustalić gdzie jesteś, czy w rzece czy morzu
Jako konsumenci musimy wziąć na siebie tą odpowiedzialność, w przeciwnym razie prędzej czy później politycy wsłuchają się w nasze prośby i wprowadzą cenzurę. Oczywiście będzie się to jakoś ładniej nazywać.
jak widać ludzie nie dorosli do wolnosci bo zamiast brac odpowiedzialnosc to jest coraz gorzej i nie wierze ze to sie zmieni :( @@Eleanor_Rigby1966
Czyli w sumie odpowiadając na tytułowe pytanie to, jakby powiedział to joker "to wszystko wina zepsutego społeczeństwa"
.. Albo ktoś celowo je "psuje". Kiedyś pokazywano pozytywne wzorce, dziś kontent sprzedaje się najlepiej jeśli podnieca najprymitywniejsze instynkty
@@sheridansherr8974 Właśnie, i tu jest moim zdaniem sedno problemu: na ile człowiek ma się poświęcać dla bliskich, a na ile zadbać o siebie. I, tych dwóch rzeczy zazwyczaj nie da się pogodzić. Albo się poświęcasz, uszczęśliwiając innych dookoła; albo dbasz o siebie, znajdując dla siebie i swoje potrzeby czas. Doba ma tylko 24 godziny.
@@111FK nieprawda. Można dbać i o siebie i o bliskich. Nie trzeba być 100% egoistą albo 100% altruistą.
@@111FKTo co ty proponujesz to czysta dychotomia.
@@nieczerwony Niby tak, rozumiem, czemu tak odbieracie moja odpowiedź. Ale z moich obserwacji nie da się inaczej. Albo unieszczęśliwisz kogoś, albo poświęcisz siebie. I nie chodzi o to, ze zawsze będziesz egoistą, albo poświęcającym się. Raz tak, raz tak. Ale złotego środka nie ma.
Misje z torturowaniem człowieka w GTA V robiłem pierwszy raz w wieku 15 lat. Był to dka mnie przykry obowiązek aby przejść grę dalek i nie lubię tej misji. Na pocieszenie przynajmniej ofiara ostatecznie przeżywa.
ja czułam wewnętrzny sprzeciw, kiedy Anna okazywała poświęcenie i starała się nawiązać dobre relacje z siostrą, i została pokazana jako podrzędna rola, jakaś służka względem księżniczki w ładnej sukience. Anna miała znacznie więcej charakteru i było mi szkoda, że górę wzięła bardziej wyniosła postać. Dla mnie ta bajka była odzwierciedleniem sytuacji w życiu, kiedy pracowici, cisi, ustępliwi ludzie są pomijani podczas gdy nagrody przypadają tym co umieją jedynie błysnąć w towarzystwie
Ale z drugiej strony, przeżycia Elzy są raczej bliższe przeżyciom wielu dziewcząt, szczególnie z mojego pokolenia. Wyrwanie się spod jarzma tłamszących rodziców (nie chcę mówić złych, oni chcieli jak najlepiej, ale nie próbowali nawet mnie zrozumieć, a to co ja chciałam zawsze było umniejszane, co spowodowało, ze długo byłam bardzo niepewna siebie i bierna). I też jak Elza potrzebowałam "uciec od świata, a szczególnie ludzi", by wreszcie zrozumieć niektóre rzeczy.
Zgadzam się.
Dla mnie był to ważny moment w rozwoju - odrzucenie narzuconych norm i wyzwolenie siebie. Dopiero po takim doświadczeniu, pełnym wzlotów i upadków, mogłam wyjść na prostą jako dojrzały człowiek posiadający własny kodeks i przekonania.
Nie żyjemy w czasach, które promują uczciwość, pracowitość, moralność. Obecne czasy nagradzają cwaniactwo i brak skrupułów.
@@w.418 Oj komunizm wygrywa z naszymi czasami względem cwaniastwa i braku skrópułów. A swobodny przepływ informacji ułatwia tak naprawdę utrzymanie uczciwości, chociaz to akurat jest dyskusyjne, przyznam. Tak, że ja osobiście uważam, że stajemy się coraz lepsi, ale to jest proces. No i stajemy się przez to coraz bardziej miękcy. Coś za coś.
Co do morlaności, uważam, że jest podobnie i to też jest proces. I że jeszcze nie osiągnęliszmy czegoś takiego jak moralność. Skrótowo, czasy Chrystusa można uznać za zalążek moralności, ale moralności to tam jeszcze nie było i w bibli moralności nie znajdziesz. Przykład: historia Mari Magdaleny. Gdyby ktoś się zainteresował czemu w tamtych czasach kobiety zostawały prostytutkami (podpowiedź: nie dla przyjemności i nie dla bogactw), to nie uznał by że Chrystus potraktował ją moralnie, czy ludzko. Tak, lepiej od wszystkich dookoła, ale nadal nieludzko tak naprawdę. Potem średniowiecze to etap gówno-moralności. I nie używam takiej nazwy aby obrażać te czasy. Pewnie, aby cywilizacja mogła się rozwinąć takie traktowanie się ludzi było potrzebne. Ale nikt mi nie wmówi, że nabijanie ludzi na pal, palenie żywcem, albo utopienie kogoś, aby się przekonać że nie był wiedźmą/czarownikiem jest moralne. Dlatego tak nazywam te czasy. Potem ludzkość moim zdaniem zaczęła powoli iść w coraz lepszym kierunku. Miała trochę spadków w czasach wojen, ale ogólnie z każdym stuleciem coraz lepiej, no i te wojny też musieliśmy przejść, aby być na tym etapie moralności jakim jesteśmy. Jaki to etap, nie wiem, może pół-moralność, może mniej, może więcej. Faktem, faktem tak naprawdę traktujemy siebie i rozumiemy coraz lepiej, chociaż pewnie jeszcze długa droga przed nami.
Żyjemy w paskudnych czasach, ale i tak najlepszych, jakie do tej pory były.
Ale to nie w średniowieczu palono ludzi na stosie za czary, najwięcej takich przypadków miało miejsce w renesansie i później, aż do oświecenia, kiedy tego zakazano. Proszę się doinformować.
My z kumplami w GTA graliśmy w wieku 10-11 lat i jaraliśmy się tym, że można tak fajnie zabijać i znęcać się nad ludźmi :P No ale mimo to jakoś tam wyrośliśmy na ludzi :) Jednak nie zmienia to faktu, że wtedy takie gry mocno wchodziły w psychikę i z pewnością miały wpływ na zachowanie.
mi do tej pory, gdy wsiadam do samochódu włącza się GTA
:-))
Nie wierzę Ci. Pewnie piszesz ten komentarz z więzienia xD
W GTA V rozjeżdżam ludzi dla zabawy, a w prawdziwym życiu nawet nie mam auta. Wszystko jest kwestią odpowiedzialności.
I braku kasy.
ale gdybyś miał kasę i samochód...
;-)
Niestety od pewnego czasu najgłośniejsze produkty popkultury skupiają się coraz bardziej na indoktrynacji obyczajowej, co robi się już męczące.
Dziękuję Panie Szymonie oraz zespołowi 😊
To może powinien powstać też film Kto tę popkulturę utrzymuję na wysokim poziomie? Kto potrafi postawić nam właściwe wzorce i dalej potrafi połączyć komercjalizację z sensownym przekazem
A może właśnie to dostarczanie wzorców na siłę jest problemem? Dobrze napisany film skłania do samodzielnego myślenia a nie podaje nam gotowe wnioski nawet nie stwarzając pozorów że sami je wyciągneliśmy.
@@Eleanor_Rigby1966 Dobrze napisany film skłania do samodzielnego myślenia tylko jednostki inteligentne i dojrzałe emocjonalnie. Większość odbiorców popkultury taka nie jest, nie wspominając o dzieciach, które dopiero budują swój system wartości.
@@jacobvhs Filmy i inne media powinny być tworzone z myślą o osobach inteligentnych. Nie powinniśmy zaniżać poziomu intelektualnego ani artystycznego tylko dlatego że znajdą się osoby które nie zrozumieją
@@jacobvhs A jeśli chodzi o dzieci to rolą rodziców jest porozmawiać z dzieckiem o filmie i w razie potreby coś wytłumaczyć.
Dawno nie było tak dobrego odcinku Wojny idei!
Panie Szymonie, może zrobisz film o wpływie Minecraft na popkulturę?
Teraz to niepoprawnie politycznie grać w Minecrafta, słyszałem, że jakieś straszne zwyrole w to grają ;)
Aktualnie widać jaki ma minecraft wpływ…
@@WojnaIdeiPL no właśnie niestety tak jest. Z drugiej strony taki odcinek pomógłby w procesie zmazywania łatki gry dla wykolejeńców z Minecrafta
@@WojnaIdeiPLxd
@@HatKiddyczyli nie interesuje cię wpływ na kulturę i przedstawienie tego ludziom, ale to by inni mieli lepsze zdanie o grze w którą grasz? XD
A co za tym idzie o graczach hahah
Główny bohater nie musi być dobry! Filmy w których widzimy świat z perspektywy szarego lub czarnego charakteru wywołują emocje niespotykane w klasycznym kinie.
Zgadza się, ale jest różnica, kiedy tworzysz takiego bohatera, żeby był po prostu efektowny, a między tym, gdy zaczynasz promować przez tę postać jakąś toksyczną filozofię czy etykę.
Bo nikt z nas nie jest czarno-biały. Każdy ma wady i zalety. Zresztą, obecna popkultura, nawet jeżeli się niektórym nie podoba, też.
@@kubasuchecki1040 a nie zastanowiło cię dlaczego na tapetę poszła Wanda, a o np.: Lokim nie było nawet wzmianki? W popkulturze mamy sporo "złoli" napisanych w taki sposób, że uwodzą, fascynują i budzą te wszystkie uczucia których zła postać z zasady budzić nie powinna. Także, wbrew temu co implikuje Szymon, nie jest to nowe zjawisko - ot choćby wystarczy wspomnieć Batmana z Jokerem, Harley i Catwoman czy Hannibala Lectera.
PS. Odpowiedź brzmi "bo Wanda pasowała do tezy" ;)
W misji "No Russian" gracz nie musi otwierać ognia do cywilów. Jeśli ktoś zdecydował się pociągnąć za spust świadczy to wyłącznie o nim 🤭
True
W punkt jeśli chodzi o Wanda Vision. Do tej pory można znaleźć ludzi, którzy uważają, że nie jest zwykłym złoczyńcą, a po prostu jest niezrozumiana xDDDD
Wyparcie wchodzi grubo
Przypomina mi się Golum/Smegol z Władcy Pierścieni, on według siebie też był niezrozumiany przez społeczeństwo. Na pewno nie był potworem, morderca czy coś
Bo to nie jest wcale tak jednoznaczna sytuacja. Stwierdzenie, że jest po prostu złoczyńcą jest płytkie podobnie jak całkowite jej usprawiedliwianie. To przykład mocno skrzywdzonej przez życie postaci, która nagle traci kontrolę nad własnymi mocami i tonie w stworzonej przez siebie iluzji. Praktycznie do końca serialu nie jest w stanie odróżnić fikcji od rzeczywistości i miota się w tym postrzeganiu świata. A później w filmie Strange'a jeszcze dodatkowo zostaje zdeprawowana przez przeklętą księgę, która tylko pogłębiła wszystkie przytłaczające problemy nęcąc marzeniami i sugerując "szybkie i proste" rozwiązania problemów przy tej mrocznej ścieżce. Kluczowe jest tu to, że nikt z bohaterów nie starał się jej pomóc. Pewnie z uwagi na światowy kryzys została zostawiona samej sobie, a ewidentnie potrzebna była jej pomoc psychiczna od specjalisty. Taką jaką dostał Bucky, co pomogło mu się jakoś uporać z problemami.
@@Dzwienkoswit problemem jest wykonanie. Może nie byłoby to tak w serialu problematyczne, gdyby nie to, że zamiast próbować jakoś odpokutować albo przynajmniej wykazać jakąś skruchę, to odeszła jak gdyby nic się nie stało. No i ten tekst, że "Oni nie zrozumieją, przez co wycierpiałaś".
A w filmie jest ten problem, że skacze jej postać od neutralnej złej, która jest "zaślepiona księgą", po psychopatyczną morderczynie, która bez wahania zabija każdego, kto stanie jej na drodze. Ciężko współczuć takiej postaci.
@@tymonsulimastalman1727 Owszem, wiele rzeczy można tam było zrobić lepiej. W tym ten wspomniany tekst właśnie psuje odbiór. Chciałem tylko zaznaczyć poprzednim wpisem, że mimo wszystko kwestia jest tu skomplikowana.
Co zaś tyczy się księgi to nie tylko same zaślepienie, związane z użytkowaniem, ale klasyczny silny wpływ jakiejś innej mocy prowadzący do utraty kontroli nad samym sobą. Mniej więcej z tym samym zmagał się Octopus, gdy sztuczna inteligencja narzucała mu swoją wolę i dopiero po ponownym zamontowaniu zabezpieczenia "głosy ucichły" pozwalając mu być sobą. W tego typu fantastyce i komiksach często przyjmowany jest tego typu kontekst, że bohater staje się niemal bezwolną marionetką. A jest to tym bardziej wiarygodne jeśli mamy do czynienia z mocno skrzywdzoną postacią. Dalej jednak można było to w filmie dobitniej pokazać w kontekście tych stanów przejściowych, bo było raptem kilka takich momentów zwątpienia, a Elizabeth Olsen na pewno dobrze by to zagrała. No i też brakowało mi konkretnego wątku odkupienia, pokazania, że da się z tego wyjść. Czegoś znacznie więcej niż widzieliśmy w finale.
Szymcio tak usprawiedliwia swojego boga, tylko tłumaczy go, że jest nieodgadniony
W psychologii egocentryzm prowadzi do chorób psychicznych, w tym do depresji i schizofrenii.
Wydaje mi się, że aktualne wymogi do brania filmu pod uwagę przy rozdaniu oskarów to już jest skandal.
Zgadzam się. W końcu końców ludzkość sama siebie skaleczy…smutno to jest trochę. No to, przynajmniej, cieszmy się, ci, kto się urodził w 90-tych. Mieliśmy naprawdę okazje oddychać „świeżym” życiem w dzieciństwie, bez tego chaosu obecnego i tym bardziej takiego chaosu który na nas czeka za 10-20 lat.
Kto psuje popkulturę? - Żymianie.
Boje się przesłania disneyowskiego Życzenia, złol to oczywiście biały facet, a główna bohaterka jest poc. A mimo to mam wrażenie że w zwiastunie to villain ma rację, nie każde życzenie powinno być spełnione, bo inaczej to przepis na tragedię.
Pamiętacie WonderWoman1984
Tam z życzeń to była rozpierducha
dobry materiał. smutna ta popkultura. Zaczynam wierzyć, ze nikt nie może tak być głupi sam z siebie, tylko Chiny sponsorują nam upadek :D
Z tego co wiem w wojsku jest tak że czasem dla poszczególnego żołnierza coś nie ma sensu a w zakresie operacyjnym może mieć wielki sens. Dowódca nie będzie się tłumaczył i wszystkiego opowiadał każdemu żołnierzowi. Nie można przekładać korporacji do wojska bo w wojsku od twojego posłuszeństwa może zależeć życie setek lub tysięcy ludzi i nigdy nie wiesz czy poświęcony pluton na zniszczenie dział nie uratował wielu ludzi przed ostrzałem. W wojsku wymaga się by człowiek był gładko ogolony. Ludzie narzekają po co. A to po to by maska gazowa dobrze przylegała.
Dowódca powinien się tłumaczyć. Im lepiej podwładny zrozumie co dowódca chce, tym lepiej to wykona. No ale wojsko, testosteron, mężczyźni... przecież inni mają czytać dowódcą w głowie.
Dobrze, że jesteście!
8:34 Nie wpadł bym na taką interpretację ,,Krainę lodu'' ja bym powiedział, że Elza miał traumę z dzieciństwa i była się znów kogoś skrzywdzić poza tym brakowało jej asertywności. A Annie rozwagi szła trochę na żywioł.
Wyrażanie siebie nie jest samo w sobie dobre. Wyrażanie siebie jest dobre kiedy wyrażasz dobre cechy siebie.
Ale co to znaczy "wyrażać siebie"? Wyrażać to, co w danej chwili mi się chce? Wyrażać odczuwane impulsy?
@@zbyszeks3657 Zależy kogo pytasz.
Ale mój komentarz jest aplikowalny do obu przypadków.
Trevor Philips jest najbardziej moralną postacią jaką znam
Można roz
Jeśli chodzi o kupowanie dzieciom gier +18 jest zyczajnie głupotą. Znałam jedną matkę, która swojemu 5 letniemu synowi kupiła GTA V. Na pytanie czy wie o czym jest ta gra odpowiedziała, że tak "ale to przecież tylko gra". Dla nas, osób dorosłych, owszem. To tylko gra. Dla takiego pięciolatka, niekoniecznie. Niestety takich "madek" zapewne jest więcej.
Filmowe Star Wars Disneya to jeszcze nic. Polecam zajrzeć do nowych książek z tego uniwersum. Myślałam, że trylogia książek o Padme to pewniak. Disney dostał w spadku po Lucasie silną postać kobiecą. Największa z królowych Naboo, senator walcząca o pokój w galaktyce radząca sobie też w walce na polu bitwy. Jednak okazało się, że to nie wystarczy. W książkach o Padme brakuje Padme. Równorzędne są tu historie jej służących, które oczywiście muszą potrafić wszystko, bez pomocy mężczyzn i oczywiście część z nich należy do LGBT. Dalej jest jeszcze gorzej. Klon zmieniający płeć, czy osoba używająca rodzaju nijakiego skutecznie uniemożliwiają czerpanie przyjemności z czytania. Padme robiła wiele wielkich rzeczy w swoim życiu, ale co widać w filmach i co pada w nowelizacji Zemsty Sithów, najważniejszy był dla niej mąż i ich dzieci. Jednak oczywiście Anakin ma w książkach rolę epizodyczną. Do tego zmienić należało też inne kobiety z rodziny Padme i Anakina. I tak siostra Padme została samotną matką, która nigdy nie chciała wychowywać dzieci z mężczyzną, Shmi jest lepszym mechanikiem niż jej syn, choć nie ma to sensu patrząc na epizod 1, a Beru uczestniczy w procesie wyzwalania niewolników i jest niezadowolona ze swojego życia, choć w nowelizacji Ataku Klonów w rozmowie z Padme twierdzi, że jest spełniona i szczęśliwa
Naiwne twierdzenie, że jest to odzwierciedlenie społeczeństwa a nie skrupulatnie wyreżyserowana co do każdej sceny i dialogu oprogramowanie, które jest ładowane w umysły nieświadomych ludzi. A kto jest reżyserem i dlaczego, o tym esejów kręcić to 'nie dobra'.
Moralność, sztuka, nauka wartości nie idzie w parze z zyskami. A przecież korporacjom tylko na tym zależy.
Nie do końca. To korporacje w głównej mierze tworzą realia i rzeczywistość (szczególnie ta cyfrowa). Tutaj chodzi raczej bardziej o ludzka nature.
pragnę zauważyć że pomimo tego że w gta jest dużo złych wzorców pojawiają się też ważne fragmenty takie jak to że w FBI istnieje korupcja a rządy często nie stosują się do zasad które same ustalają
jeśli ludzie narzekają, ze w netflixie można natrafić w serialu/filmach na elgiebete i afroamerykanów itp to albo warto obejrzeć coś poza anglosackie uniwersum na rzecz azjatyckiego albo z niego całkowicie zrezygnować.
Przed obejrzeniem materiału muszę się przyczepić do miniaturki. Jak mogę się zgodzić, że Wanda i Elsa są przedstawione jako postacie pozytywne i wzorce do naśladowania, tak Trevor w żadnym momencie nie był tak przedstawiony.
idiokracja postępuje
Jeśli mówimy o współczesnej kinematografii, to czy od czasów "Requiem dla snu" lub "Wszystko za życie", powstały podobne "perełki" dające tak dużo do myślenia i wyciągające tak dużo moralnych wniosków?
Jeśli chodzi o Elsę, to druga część moim zdaniem naprawiła tę dysproporcję przekazu.
Odpowiedź na pytanie jest prosta: (((oni)))
Oy vey, shut it down!
Swietny matriał .!
I teraz ważne sprostowanie - w mw2 nie było obowiązku strzelania do cywilów. Była to wolna wola gracza. Albo zaniedbałeś research albo celowo wprowadzasz w błąd.
Btw. Grałem w tę grę, przechodziłem przez tę misję, strzelałem do nich. Nie wpłynęło to na mnie źle. Zdrowy psychicznie człowiek odróżnia fikcję od rzeczywistości.
Jest w tym sporo racji. Gra jest przecież wojenna więc na zdrowy rozum powinniśmy żałować naszych cyfrowych wrogów których niejednokrotnie odstrzelimy w grze. Dodatkowo w grach piekło wojny to raczej "wczesny czyściec". W grach wojennych jest bardzo mało krwi i przemocy, by ktoś chciał w nie grać bez wizyt u psychiatry.
bardzo nie podoba mi się fragment dot. gier komputerowych. Zarówno COD jak i GTA to gry przeznaczone dla dorosłych od samego początku. Gra o wojnie pokazuje zbrodnie wojenne? Gra o gangsterach pokazuje tortury? Któż by się spodziewał?
GTAV jest znane z satyry i komentowania różnego rodzaju konfliktów wewnętrznych czy teorii spiskowych do czego nawiązuje chociażby scena z torturowaniem więźnia czy scena z zamachem na twórcę lifeinvadera.
Gry są tworzone pod konkretne kategorie wiekowe, rozumiałbym pretensje gdyby takie sceny pojawiały się w grach dla dzieci, ale mówimy o grach które:
-mają oznaczoną kategorie wiekową
-mają oznaczone treści brutalne/seksualne
-mają historie marki zbudowaną w okolicy konkretnych tematów, tak jak GTAV albo COD.
Zrzucanie tutaj winy na twórców gier jest głupie, bo w tym wypadku to rodzice odpowiadają za treści dostarczane swoim dzieciom. Takiego oburzenia nie ma wobec gier, które były tworzone dokładnie w taki sam sposób, jak obecnie, a które powtarzały w czasach, kiedy była większa kontrola nad treściami, które przegląda dziecko. Tworzymy społeczeństwo idiotów, które nie sprawdza treści i równocześnie ograniczamy dostęp do takich treści dla osób, które mentalnie są na nie gotowe.
Dokładnie to samo chciałam powiedzieć. Nie mówiąc o tym, że znów broni się rodziców, którzy mają kompletnie gdzieś z czym obcuje ich pociecha, a odpowiedzialność za ten stan rzeczy przerzuca na twórców, którzy nie kierowali swych tworów do osób poniżej 18. roku życia. To rodzic jest odpowiedzialny za wbudowanie dziecku moralnego kompasu, nie otoczenie. Profil seryjnych morderców zaczyna się od patologii domu rodzinnego, nie gry w GTA. Jeśli zgoni się winę na gry, to co z filmami? Co z produkcjami, w których flaki się leją (np. Piła), które też tworzą treści dla dorosłych, a dziecko ma do nich dostęp? Na nich nie słyszę gromów wściekłości. Kiedyś winą za głupotę obarczano telewizję, teraz gry. Fajnie znaleźć wyimaginowanego sprawcę swych własnych błędów, bo sumienie wtedy nie gryzie :)
Ps jako dziecko grałam w grę Postal 2, której przypięto łatkę najbardziej brutalnej gry. Co ciekawe, można ją przejść nie zabijając nikogo (czego też dokonałam). Jakoś nie biegam z siekierą, ba, mimo tłumików z kota w grze, które sprawiały mi frajdę, obecnie aktywnie biorę udział w pomocy dzikim stworom :D
W tematyce gier komputerowych polecam Wandersong. Jest to piękna gra o bardzo pacyfistyczny przekazie, która dodatkowo posiada wiele mechanik stanowiących meta komentarz do standardowych mechanik w grach.
Ech... wątek z Admirał Holdo.
Dość powiedzieć że nienawidziłem tej postaci niemal od razu jak się pojawiła, a szacun do Damerona wzrósł kilkunastokrotnie.
Dosłownie, myślałem że chyba twórców pogięło kiedy próbowali przedstawić mi najbardziej toksycznego przywódcę w historii gwiezdnych wojen, jakiego widziałem od czasów Generała Krella, ale on miał być napisany jako nielubiany, a Holdo miała być bohaterem.
Bo miała być jako reprezentantka wyobrażenia silnej feministycznej przywódczyni, która widzi dalej niż jakiś podrzędny samiec. Ponieważ jednak powstała na płytkim postrzeganiu cech przywódczych, to reprezentuje te w najbardziej karykaturalnej formie.
Mhm, szkoda tylko że Poe już od początku właściwie nie miał nic co można mu było zarzucić. Strata bombowców na początku filmu to nie jego wina, a wina samych bombowców. Kurde, one padały jak ustawione domino.
Do tego jeszcze, jeżeli się zna elementy fabularne spoza filmów jak np z gier, to wychodzi na to, że Ruch Oporu wiedział gdzie pojawi się niszczyciel, a Poe wykonał swoją część zadania w 100%, to coraz bardziej zaczyna się rozumieć że temu bohaterowi nie ma nic do zarzucenia, a Holdo i Leia nie powinny dowodzić.
Moment, kiedy lekarstwem na słabą propagandę staje się więcej słabszej propagandy
Co do Ostatniego Jedi to żołnierz ma wykonywać rozkazy, a nie wszczynać bunty.
W Wanda Vision to też moim zdaniem nadinterpretacja. Faktycznie wiele cierpienia dotknęło Wandę w tamtym czasie.
Może to śmieszne, ale grając w GTA V miałem coś koło 30ki i nie zastosowałem żadnej innej tortury niż podtapianie, by nie okaleczać postaci w fizyczny sposób. Boże, jak to głupio brzmi nawet napisane. 😂
Myślę,że do odcinka 9 Wanda nie niała pojęcia,że zrobiła źle.
W odcinku 4 zaprzeczała,że to ona cały czas kontroluje ludzi,i wiek że to głupio zabrzmi,ale jestem pewna,że Wanda nie miała pojęcia,że robi źle.
Tak przynajmiej zostało to przedstawione i w taki sposób to odbieram.
Czy ktoś się nie zgadza?
Gdy monica powiedziała,,nie dowiedzą się,ile dpa nich poświęcilaś - dpa Wandy visiom i dzieci były wszystkim,a to,że postanowiła się wyrzec tego dla innych,było moim zdaniem dobrym posunięciem, choć nie wiem,czy mozna go nazwac szlachetnym czy heroicznym.
I bardzo będę rad,gdyby ktoś wdał się ze mną w dyskusję o tym.
Czy to ktoś kto nieświadomie czyni zło staje się ono przez to neutralne dla ofiar tego zła? Właśnie wiele zła na świecie nie jest czynione z samej chęci czynienia zła, ale z egoizmu głupoty i zawinionej niedojrzałości sprawców, albo wyzbycia się sumienia (głosu rozumu i empatii) na rzecz wykonywania nakazów lub realizacji chorych idei. Ja nie dam się nabrać i nie będę współczuł takim ludziom, bo oni są zbyt egoistyczni aby właściwie ocenić skutki swoich działań. Jeśli buchaj bodzie, a osioł kopie i gryzie, a pies atakuje wszystkich w około, to jest solidny kij aby najpierw mu to szybko wyperswadować, a dopiero potem zająć się jego wychowaniem do współpracy lub współistnienia z ludźmi. Przepraszam, za porównanie ale wychowywałem się na wsi w czasach gdy było dużo zwierząt dlatego dobre rozumiem zwierzęta. Był kiedyś buchaj który bódł bo swędziały go rogi i na to znalazła się rada ( przypięta d ściany stara opona od roztrząsacza do czochrania rogatego łba), a w pewnym okresie u samców dochodzi do głosu testosteron i wtedy trzeba uważać. Ogólna zasada jest prosta albo taki buchaj będzie bał się człowieka albo to jego należy się bać. To jest elementarna psychologia postepowania z gatunkami potencjalnie niebezpiecznymi, siła, stanowczość i konsekwencja, aby nawet przez myśl im nie przeszło iż są silniejsze od opiekuna. Z przestępcami należy postępować analogicznie. To że sprawca sam został lub czuje skrzywdzony nic nie zmienia w krzywdzie jakiej doznają jego ofiary.
"Złe korporacje" 😂
7:20. Film jest wartościowy i zawiera cenne informacje które poszerzyły moją wiedze. Jednak tą sceną jestem zniesmaczony.
Super materiał. Jeśli chodzi o gry, to zaraz obok Call of Duty i GTA 5 warto by postawić choćby takie The Last of Us 2 bo idealnie pasuje do tematyki tego odcinka.
Tak to wszystko wina ludzi. Ludzie się zmieniają, to firmy im dają to, czego chcą.
Trevor jest antybohaterem, a tortury mają podkreślić ich bezużyteczność, bo torturowany przyzna się do rzeczy których nie popełnił. Pozatym świetny materiał, smutno było by dopuścić do tego żeby każde dzieło popkulturalne było tworzone z myślą o młodszych odbiorcach i cenzurowane. Wychowałem się na grach, ale teraz mam 40 lat, dalej chętnie gram, bo wychodzą czasem właśnie te gry kierowane do starszego odbiorcy, ale coraz ciężej o takie tytuły, wszystko jest ugrzeczniane. Dzisiejsze gracze to często dorośli ludzie, to pierwsze pokolenie tego typu, niektóre tytuły to gry kierowane właśnie do starszego odbiorcy, gracza starej daty. Takie TLOU 2 jest nierozumiane w młodszej grupie.
Panie ale kto kształtuje ludzkie gusta, aby się do nich dopasować, moda sama powstaje-no śmiechu warte to starają nam się wmówić, ale kompletnie tak nie jest
Moim zdaniem równie mocną sceną jest ta otwierająca Trevora gdzie zabija konkubenta swojej kochanki.
Ja jestem tradycjanolistą i wole scooby doo i columbo 😁
Dzięki za materiał. Komentarz dla statystyk.
@WojnaIdeiPL Mógłbyś zrobić materiał o ,,Dexterze''? Wiesz, o tym seryjnym mordercy. To byłby niezły temat.
Epicka analiza żałosnej współczesności, mamy świat ustawiany pod tępe pustaki..
Nie ma dowodów na to że Trevor wiedzial że torturuje tego Azerbejdżana !
Kto dziś jest złoczyńcą? BATMAN bo nie pozwala realizować marzeń np. marzeń JOKER-a...
Co?
Ale mnie bawi początek, tak to prawda, dosłownie od zeszłego tygodnia korporacjom zależy tylko na pieniądzach, historia nie zna żadnego przypadku z przed kilkudziesięciu lat gdy jakaś produkcja została zaorana przez chciwość korposzczurów
Teraz czekac na materiał czego może nas nauczyć film "rambo" albo "robocop".
Akurat RoboCop w świetle nadchodzących przemian (brain machine interface) jest filmem proroczym. Alex Murphy jest postacią tragiczną. Goscia wcielono do maszyny bez pytania kogokolwiek o zgodę.
Co do komputerowych gier akcji, to w większości są one klasyfikowane jako 18+, ale mam silne wrażenie, że twórcy kierują je głównie do osób w wieku 10-15 lat. Rynek opanowały długie serie gier robionych przez największe firmy w branży. Założenie korpokratów jest takie, że dorośli już kiedyś grali w poprzednie GTA, to i tak kupią kolejne. A trzeba młodzież przyciągać i naciągać na mikrotransakcje czy inną monetyzację.
Są oznaczenia PEGI ale nikt się do nich nie stosuje. A POWINIEN! Trzeba nałożyć restrykcje bo dzieci nie potrafią się nie utożsamiać z bohaterami z gier.
Taka ciekawstka :
Kiedy miałem 11-12 lat, to poszedłem do domu kolegi i tam graliśmy w gry, w tym w gta. Kiedy strzelali do mnie to nie wiedziałem jak użyć broni , bo kolega nie chciał mi powiedzieć więc szybko zastrzelili moją postać. A jak leciałem helikopterem to wcisnąłem przycisk przez który moja postać wyszła z maszyny kilkadziesiąt metrów nad ziemią i spadła na ziemię. To było moje jedyne doświadczenie w graniu w gta😅
Pieniądze masa pieniędzy. To jest to co zmienia film, kulturę czy politykę.
Przez to właśnie czesto teraźniejsza popkultura mnie odrzuca. Może to przez to że uważam się za idealisę.
Byłem tym 13 letnim chłopcem grającym w No Russian i absolutnie jasne było dla mnie, że ten obraz nie gloryfikuje przemocy. Podkreślał mi jak zły jest główny przeciwnik i przedstawiał ostrzeżenie, jak złe może być "mniejsze zło", postawił też przede mną pytanie czy to mniejsze zło było warte.
Hej, ja z takim pytaniem - pod koniec odcinka wspominasz o wartościowych propozycjach popkultury - można poprosić o jakieś przykłady? Mam dzieci w wieku 8,13 lat i coraz trudniej jest mi im coś zaproponować w tym zakresie
Osobiście uważam, że nowy kot w butach jest bardzo dobrym filmem pod każdym względem - fabuły też. Wiele osób na nim było i nie wiem czy jest na jakichś platformach, ale jeśli nie widzieliście to serdecznie polecam
Jestem dorosłym odbiorcą gier i oczekuję brutalności. Nie wyrażam zgody na cenzurę i ograniczenia tylko dlatego, że przy okazji te treści mogą trafić do dzieci. Myślę, że np taki Baldur's gate 3 dużo by stracil jak by go wykastrowano z elementów gore.
Niestety,w ostatnich latach gry gry się cenzuruje na potęgę.
Ja też uważam, że w przestrzeni publicznej powinno się nie cenzurować papierosów, narkotyków i pornografii tylko dlatego, że mogą na nie trafić dzieci.
1. Nie Call of Duty Modern Warfare tylko Call of Duty Modern Warfare 2.
2. W tej misji jako gracz nie musimy nikogo zabijać.
3. W jakim sensie jest to szkodliwa treść? Nie jest to gloryfikacja. Raczej każdy myślący człowiek zdaje sobie sprawę, że nie jest to dobre działanie.
4. Trevor całą grę jest przedstawiany jako kompletny psychopata, nie jest to pozytywna postać, ani żaden wzór do naśladowania.
5. Jest oznaczone 18+ to rodzic się powinien zainteresować, co robi jego dziecko.
6. W slasherach też mamy brutalne sceny i pamiętamy morderców, a nie ich ofiary. Łatwiej zapamiętać takie postacie jak Jason Voorhees, Michal Myers, Leatherface, Freddy Krueger, Ghostface, Pinhead czy Jigsaw niż każdego zabitego w każdym filmie z imienia i nazwiska.
7. Pierwsze Mortal Kombat ogrywałem jak miałem 7 czy 8 lat, GTA Vice City i San Andreas niewiele później i nie odbierałem tych gier jako rzeczywistość i tego, co tam robiłem jako czegoś, co powinienem robić w realnym świecie, tylko jako zwykłą zabawę.
8. Wydaje mi się, że przeciętny nastolatek też po zagraniu w GTA nie wyjdzie na ulice mordować ludzi. Jeśli ktoś jest skrzywiony, to równie dobrze może przeczytać jakiś wiersz i to go popchnie do głupich czynów.
9. Co to za stwierdzenie, że jeśli coś jest brutalne, to nie może być dobre czy wartościowe. Spec Ops The Line, Umberto Eco, Beksiński, Waliszewska Giger, Edgar Allan Poe, H. P. Lovecraft, Kubrick, Hitchcock, Kesey, Golding i wiele innych to też pewnie nie mają żadnej wartości.
10. I jeszcze troszkę hipokryzji na koniec, gdzie jako wartościowe historie pokazane są Hercules, Tarzan i Król Lew, które przecież też są całkiem brutalne.
Cieszę się, że nie tylko ja widzę zmianę w kierunku promowanych przez popkulturę wartości.
Przez tą płytkość postaci pozytywnych, które mają wybudować w widzu jak najszybciej emocje (jak reklama) to coraz częściej łapie się na tym, że bardziej zainteresowanie u mnie budzą negatywne postacie 😂 Przykład Kylo Rena.
Ty tak serio?? Kylo Ren jest beznadziejnym przegrywem, nic w nim nie ma ciekawego
@@sheridansherr8974 XDD
Złoczyńcy to w ogóle są bardziej ciekawi niż bohaterowie
Ciekawe spostrzeżenie z tymi akcentami wizualnymi, pytanie na ile z naszym permanentnym dziecięctwem sami ulegamy w pierwszej chwili takim akcentom, kiedy oglądamy jakieś nowe dzieło/opowieść i czy zrozumienie błędu w przekazie uodparnia nas na potencjalny wpływ ?
Kot w Butach był fajny 😉
Poe Dameron właśnie pozbawił ją stanowiska i sam przejął pałeczkę. 🤨
Co do Frozen polecam wersję Delux OST, są tam piosenki, które dają przedsmak jak mroczna to mogła być bajka.
Freddy żył tak, żeby stworzyć genialną muzykę i być świetnym showmanem, a że przy okazji spalił się i zaszkodził najbardziej sobie... no cóż, cieszę się, że to nikt z mojej rodziny.
Za co Elsa miała przepraszać? Jakie błędy? To jej rodzice powinni przeprosić za błędy (jeśli by żyli). Elsa od najmłodszych lat miała wszczepione do głowy, że musi ukrywać magię, nic nie czuć (co jest niewykonalne bo uczuć nie da się "zablokować") i nic tylko siedzieć w pokoju. Była całkowicie odizolowana od wszystkich, nawet od ukochanej siostry. Z przerażonej dziewczynki wyrosła na przerażoną kobietę, a przez ten cały czas jedyną radą od rodziców było, żeby założyła rękawiczki i ukrywała uczucia. Nie miała nikogo kto mógłby jej pomóc lub wesprzeć. Widzę tu duże niezrozumienie bajki i zwalanie winy na Else której jedynym błędem było zbytnie słuchanie się rodziców. Gdyby faktycznie była "niedojrzała" i "nieodpowiedzialna" jak sugeruje to autor filmiku, to od początku nie miałaby problemu z kontrolowaniem magii a bajka skończyłaby się po 5 minutach.
Ostatecznie na nas spada kwestia samokontroli i niekrzywdzenia innych, niezależnie od tego jaki mamy background. Jednym jest łatwiej, innym trudniej, ale trudne dzieciństwo nie może usprawiedliwić w stu procentach czyjegoś postępowania.
No musi ukrywać bo to zła Moc XD
@@rado1388 Obejrzyj film a nie wyskakujesz z pseudo mądrymi moralizatorskimi wypocinami spod szyldu coachów życia które nijak mają się do sytuacji przedstawionej w filmie. Raczej trudno kontrolować sople lodu samoistnie wystrzeliwujące z rąk.
@@lysander3459 Przypomniałem sobie te scenę z dorosłą Anną i Elsą i podtrzymuję to co powiedziałem. Anna oberwała lodem przypadkowo, ale stworzenie golema i wywalenie ich z zamku, a także niezainteresowanie się stanem siostry już idzie na konto Elsy. Anna proponowała jej pomoc w rozwiązaniu problemu, ale Elsa przybrała postawę "nie da się i daj mi spokój a w ogóle to wypad". I to, że miała trudne dzieciństwo jej nie tłumaczy.
Uważam, że jak ktoś cię uderzy w afekcie bo źle zrozumie twoje intencje to zasługujesz chociaż na słowo "przepraszam".
Mój komentarz powyżej tyczył się nie tylko bajki ale też całego problemu usprawiedliwiania ludzi trudnym dzieciństwem i zwalanie odpowiedzialności za czyny dorosłych ludzi na ich rodziców. Nie wiem też, w jaki sposób mój pogląd wpisuje się do "mądrych moralizatorskich wypocin spod szyldu coachów życia", skoro egoizm, brak empatii i zamknięcie w swojej bańce oraz niedopuszczanie innych do niej jeśli jej nie rozumieją, a nawet usunięcie takich ludzi ze swojego życia to są właśnie rady wspomnianych coachów.
Domyślam się, że miało to na celu podważenie wartości mojego komentarza poprzez wrzucenie go do jednego worka z wypowiedziami ludzi o wątpliwej reputacji. Dyskutujemy, nie ma co się silić na ad personam.
Sam wątek tego dlaczego odchodzi od ludzi i zaszywa się w pałacu jest całkowicie zrozumiały. Jej rodzice źle podeszli do sprawy, tutaj pełna zgoda. Ale główny problem jest taki, że skazała niewinnych ludzi na życie w wiecznym mrozie, a nawet nie przeprosiła, nie zadośćuczyniła za swoje czyny. Nieważne jaka jest twoja przeszłość, należy brać odpowiedzialność za swoje czyny, a w bajce skończyło się to tak że po prostu rozmroziła i wszystko gites. Brakuje tam publicznego rozczarowania i potępienia jej postawy, brakuje pokazania co zrobiła by wynagrodzić mieszkańcom cały ten bałagan
Star wars ma ogromny potenacjał, jest niesamowice rozbudowana o wątki poboczne, ciekawostki i różnej maści historie. Niestety w dzisiejszym świecie mamy dużo zepsucia, gonienia za zyskami i coraz mniej wartości czy też zasad. Dlatego nie dostaniemy już prawdziwych gwiezdnych wojen
Na szczęście strażnicy galaktyki trzymają jeszcze poziom.
Według mnie interpretacja Wandy Vision i jej wpływu na widzów moim zdaniem jest przesadzona. Nie jest może ona jednoznacznie potępiona, ale też ani przez chwilę nie czułam, żeby ktoś próbował ją wybielać. Historia była przedstawiona z jej perspektywy, ale chyba nie trudno było zauważyć cierpienie mieszkańców, gdy jej wpływy słabły. Także w momencie osaczenia, który Szymon interpretuje, jako ukazanie jej jako ofiary, widać jaką krzywdę im wyrządza. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś może nie rozumieć złości przebudzonych ludzi na Wandę i pomyśleć sobie "o jacy źli ludzie, jak bardzo nie rozumieją Wandy, niech ich znów zniewoli, co oni widzą?". Fakt, że jest przestawione cierpienie Wandy, chyba nie jest środkiem do jej usprawiedliwiania. Ludzie, którzy robią złe rzeczy też cierpią, to nie jest usprawiedliwianie, tylko fakt. Lubię słuchać interpretacji Szymona, ale przydałoby się trochę wiary w ocenę moralności postępowań bohaterów przez widzów, zwłaszcza dorosłych. Nie wszystkie filmy i seriale są o dobrych bohaterach, co nie znaczy, że próbują nam wmówić, że tak powinno się postępować. W życiu raczej częściej obserwuję czarno-biały sposób oceny sytuacji i osób przez innych. A człowiek nie rodzi się zły, coś sprawia, że taki jest. I moim zdaniem poznanie motywu nie jest usprawiedliwianiem, ale zwróceniem uwagi na przyczynę. Może akurat ten serial nie jest o szukaniu przyczyn i naprawie, ale raczej nie chwali postępowań Wandy.
Piekło zamarzło na netfliksie pojawił się fight club
A na Amazonie "The Boys"- co nie zmienia faktu, że Amazon zaprzestał swoich podejrzanych praktyk. Fight Club się sprzedaje- to biorą
Fight club można odczytywać na wiele sposobów. Kocham ten film.
@@lyhoudxd1589 dla tego serialu przechodzę na amazona
@@rusalka404 absolutna klasyka
@@rusalka404 Ja też uważam, ze to jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam.
W sumie chciałbym zobaczyć na twoim kanale analizę bądź analizy takich bajek jak "Sekrety Morza", "Kubo i Dwie Struny" i "Odlot" (bajka Pixara z 2009). Ciekaw jestem, czy widzisz w nich coś negatywnego.
12:50 co ciekawe w moim przypadku tak było, gdy oglądałem na yt gameplaye niedługo po premierze to zawsze zastanawiałem sie nad bezsensowną przemocą jaką stosował Trevor, bardzo go za to nie lubiłem. Ciekawa za to jest perspektywa na trevora jako na personifikację wewnętrznego chaosu który ma w sobie gracz.
Bardzo mądry i ciekawy film :)
Chyba najlepsza ukazana postacią jest Gargamel .
Kim jest Gargamel ?
Twoją starą
@@bogosawiony3080
Mówią, że jest piękna 😊
Uważam że inne produkcje niż Kraina Lodu i GTA nadałyby się lepiej jako kandydaci w filmie o oswajaniu z toksycznymi zachowaniami. W przypadku młodszej, a nawet bardzo młodej widowni Winx ( Związek Rivena i Musy) oraz świnka Pepa.