Dziękuję🌹🌿za ważny temat i ciekawą rozmowę . Osobiscie uwazam że spowiedź uszna w takim wydaniu jest pomyłką .... Nigdy nie wiemy , kto siedzi w konfesjonale-jaki człowiek a już mówienie, ze tam nie siedzi ksiadz tylko Pan Jezus to duuuże nadużycie i narażanie dziecka, młodzieży nie wiadomo na kogo i na co..... Moze na zranienie i okaleczenie na długie lata..... Moim zdaniem spowiedz taka jest absolutnie za wcześnie.... Okaleczone dziecko nie powie rodzicom, zawstydzone że ten ksiądz zrobil , powiedział to czy tamto... Moze ksiądz nas zawstydzil i sklamaliśmy i byla to nasza l swiętokradzka spowiedz..i komunia... Poza tym przypomnijmy sobie co Pan Jezus mówił nt warunków jakie trzeba spelnić , by przystąpić do Komunii.....Jaka to wielka odpowiedzialność i kiedy rzeczywiście mamy prawo przystąpić do stołu Panskiego Wkladanie dziecka w grzech , bycie grzesznikiem od najmłodszych lat......jest moim zdaniem przemocą wobec dziecka, ktore dopiero poznaje świat i życie siebie , innych i Przede wszystkim powinno być poddane mądremu procesowi wychowania kształtowania zdrowej osobowości....charakteru. Szczere rozmowy z ridzicami dziadkami czy ukochanymi -ciocią wujkiem to są pierwsze spowiedzi dziecka ktore opowiada doroslemu któremu ufa , ze go wyslucha zrozumie i pomoże rozwiazać problemy.. . Tymczasem wlaśnie w konfesjonale dziecko słyszy -Nie musisz o tym mówić rodzicom.....albo Nie mów o tym nikomu..... To jaki taka spowiedz ma wplyw na jakość relacji dziecka z rodzicami.z..bliskimi z wszystkimi innymi .... Jeżeli dorośli idealizują księży czy siostry zakonne -- czynią dzieci bezbronnymi wobec osób o nieczystych zamiarach, rozchwianych osobowosciach i narazają dzieci na zranienia...a nawet demoralizację ... myslę że nie tak powinno to wyglądać....
Uważam,że spowiedź dzieci jest nieporozumieniem. Bałam się spowiedzi jako dziecko, ponieważ księża byli bardzo różni i reagowali w różny sposób. Kiedyś usłyszałam pytanie od księdza podczas spowiedzi "czy lubisz się dotykać?".
Jezus nie nauczał dzieci, ale kto by się tym przejmował. Ksiądz ma zerowe kompetecje do pracy z dziećmi, to nie są umiejętności które się pojawiają magicznie znikąd, a na pewno nie w seminarium.
Obecnie księża mają psychologię, psychologię rozwojową, pedagogikę w seminarium. Wychodzą z seminarium z uprawnieniami pedagogicznymi, więc muszą mieć program studiów przygotowania pedagogicznego.
Jak ja lubię tą krytykę na każdym kroku krytykuje się kościół. Jezus to Jezus tamto. Jezus miał 3 lata na nauczanie więc dziwne żeby miał zaczynać od dzieci, tym bardziej w czasach gdzie z dzieckiem nikt się nie liczył. Łatwo krytykować księży zamiast sprawdzić. Często mają większe kompetencje do wychowywania dzieci od samych rodziców
Wiara jest czymś pięknym ale w kościele pracują ludzie. Ja bałam się spowiedzi jako dziecko bo bałam się księży. Kiedyś ksiądz zapytał mnie podczas spowiedzi "czy lubię się dotykać". Nie zachęcało mnie to do kolejnych spowiedzi. Mimo,że jestem osobą wierzącą.
Łaska buduje na naturze :)
Dziękuję🌹🌿za ważny temat i ciekawą rozmowę .
Osobiscie uwazam że spowiedź uszna w takim wydaniu jest pomyłką ....
Nigdy nie wiemy , kto siedzi w konfesjonale-jaki człowiek a już mówienie, ze tam nie siedzi ksiadz tylko Pan Jezus to duuuże nadużycie i narażanie dziecka, młodzieży nie wiadomo na kogo i na co.....
Moze na zranienie i okaleczenie na długie lata.....
Moim zdaniem spowiedz taka jest absolutnie za wcześnie....
Okaleczone dziecko nie powie rodzicom, zawstydzone że ten ksiądz zrobil , powiedział to czy tamto...
Moze ksiądz nas zawstydzil i sklamaliśmy i byla to nasza l swiętokradzka spowiedz..i komunia...
Poza tym przypomnijmy sobie co Pan Jezus mówił nt warunków jakie trzeba spelnić , by przystąpić do Komunii.....Jaka to wielka odpowiedzialność i kiedy rzeczywiście mamy prawo przystąpić do stołu Panskiego
Wkladanie dziecka w grzech , bycie grzesznikiem od najmłodszych lat......jest moim zdaniem przemocą wobec dziecka, ktore dopiero poznaje świat i życie siebie , innych i
Przede wszystkim powinno być poddane mądremu procesowi wychowania kształtowania zdrowej osobowości....charakteru.
Szczere rozmowy z ridzicami dziadkami czy ukochanymi -ciocią wujkiem to są pierwsze spowiedzi dziecka ktore opowiada doroslemu któremu ufa , ze go wyslucha zrozumie i pomoże rozwiazać problemy..
.
Tymczasem wlaśnie w konfesjonale dziecko słyszy -Nie musisz o tym mówić rodzicom.....albo Nie mów o tym nikomu.....
To jaki taka spowiedz ma wplyw na jakość relacji dziecka z rodzicami.z..bliskimi z wszystkimi innymi ....
Jeżeli dorośli idealizują księży czy siostry zakonne -- czynią dzieci bezbronnymi wobec osób o nieczystych zamiarach, rozchwianych osobowosciach i narazają dzieci na zranienia...a nawet demoralizację ...
myslę że nie tak powinno to wyglądać....
Uważam,że spowiedź dzieci jest nieporozumieniem. Bałam się spowiedzi jako dziecko, ponieważ księża byli bardzo różni i reagowali w różny sposób. Kiedyś usłyszałam pytanie od księdza podczas spowiedzi "czy lubisz się dotykać?".
Jezus nie nauczał dzieci, ale kto by się tym przejmował. Ksiądz ma zerowe kompetecje do pracy z dziećmi, to nie są umiejętności które się pojawiają magicznie znikąd, a na pewno nie w seminarium.
Obecnie księża mają psychologię, psychologię rozwojową, pedagogikę w seminarium. Wychodzą z seminarium z uprawnieniami pedagogicznymi, więc muszą mieć program studiów przygotowania pedagogicznego.
Jak ja lubię tą krytykę na każdym kroku krytykuje się kościół. Jezus to Jezus tamto. Jezus miał 3 lata na nauczanie więc dziwne żeby miał zaczynać od dzieci, tym bardziej w czasach gdzie z dzieckiem nikt się nie liczył.
Łatwo krytykować księży zamiast sprawdzić. Często mają większe kompetencje do wychowywania dzieci od samych rodziców
Wiara jest czymś pięknym ale w kościele pracują ludzie. Ja bałam się spowiedzi jako dziecko bo bałam się księży. Kiedyś ksiądz zapytał mnie podczas spowiedzi "czy lubię się dotykać". Nie zachęcało mnie to do kolejnych spowiedzi. Mimo,że jestem osobą wierzącą.