Kryzys tożsamości, czyli ChAD-owa remisja + borderline bez leków
Вставка
- Опубліковано 11 гру 2019
- O tym, jak się czuję będąc bez leków od kilku tygodni. Mam chyba teraz remisję, a borderline daje się we znaki.
Proszę Was o wypełnienie ankiety:
forms.gle/tWjRWp9Hc6NLsD4y7
Kochani! Pani Aneta Olender z naTemat przygotowuje materiał na temat związków z chadowcami. Potrzebna jest jej wiedza o tym, jak żyje się z relacji z chorym na dwubiegunówkę. W jej imieniu proszę Was, Partnerzy chadowców, o Wasze historie, Wasze emocje związane z Waszymi chorymi. Jak to jest być z dwubiegunowcem? Wybrane odpowiedzi zostaną przedstawione anonimowo w reportażu. Bardzo proszę o przesyłanie ich mailem do wtorku na adres kontakt@dwubiegunova.pl . Z góry dziękujemy za pomoc :)
------------------------------
Moja stronka: www.dwubiegunova.pl
Facebook, Instagram, Twitter: DwubieguNova
Patronite: www.patronite.pl/dwubiegunova
Witaj. Odkryłam Twój kanał wczoraj, poprzez czyjąś strone na fejsie. Uważam, że jesteś niesamowicie autentyczna, prawdziwa w tym, co mówisz, jak mówisz. Przeglądam wiele stron, kanałów, blogów, vlogów i rzadko się spotyka taką szczerość. Tacy ludzie jak Ty, dają nadzieję i wsparcie osobom, które nie mają odwagi mówić o sobie, o problemach- często rodzinie, znajomym,a tym bardziej publicznie, gdzie jest się wystawionym na krytykę. Dajesz mi wiele do myślenia na temat mojego braku świadomości emocji, siebie. Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejne filmiki.
Bardzo dziękuję Ci za te słowa :)
Muszę to napisać - jesteś niesamowita. Wzruszyłaś mnie. Jesteś prawdziwa i tak trzymaj. Niczego w sobie nie musisz zmieniać, bo wszystko jest okej. Dziękuję, że jesteś Gosia!
Ja lubię jak zaczynasz filmiki. Nie ma zbędnego gadania i intro zapychacza. Krótko i na temat. Jak ktoś subuje to zna Twoją historię i o co biega :) pozdro
Leki są cudowne, nie wyobrażam sobie życia bez nich 😮😬 trzymaj się tam kochana, ja trzymam za ciebie kciuki!
Hej, przechodzilam podobna sytuacjie i rozmyslalam w bardzo podobny sposób. Również było to niedługo po tym jak przestałam brać leki które pomagały mi przejść bardzo ciężkie epizody. Doszłam do wniosku że fajnie jest tak naprawdę tylko wtedy gdy nadal potrafię utrzymać wszystko w garści. Przynosi mi to wtedy duża satysfakcję bo codziennie ciężko pracuje w swojej głowie żeby progresywnie ogarnąć swoje zaburzenia. Zdarzają sie sytuacje gdzie wiem że bez leków się nie obędzie bo za daleko odpływam i nie mam kontroli nad tym co się dzieje. Wniosek taki że na przestrzeni ostatnich lat zdążyłam już siebie poznać na tyle że wiem kiedy zaczyna się kryzys A kiedy sama potrafię się ogarnąć. Cieszę się że odnalazłam wiele sposobów jak sobie radzić bez stabilizatorow których nie chcieli mi wypisać. Ale strach przed rozchwianiem też jest w mojej głowie
Twoj kanal jest swietny, najwazniejsz jestes w nim TY i Twoje odczucia, to jak przekazujesz info na temat Twojej choroby i samej siebie. Oczywiscie jakosc obrazu i dzwieku jest wazna ale nie najwazniejsza w tym temacie. Jak dla mnie to video jest super, nic bym nie zmienila. POzdro wielkie
Dziękuję!
w punkt❤.
Miło Ciebie znów widzieć. Pozdrawiam.
Cudowna z Ciebie osoba i bardzo Cię wspieram ❤ dziękuję Ci za Twoje filmy ❤
Gosiu jestes cudowna zawsze sie czuje komfortowo ogladajac ciebie ide wypelnic ankiete
Niedawno odkryłem Twój kanał i oglądając go jest mi trochę lżej. Zastanawiam się jak „rozwalasz związek”. Widząc Ciebie nie mogę sobie tego wyobrazić 🙂. Sam jestem ze swoją partnerką od 13 lat, która ma ChAD i border (takie wash and go😀) i wiem jak ona to robi. W takich chwilach miałbym ochotę dosłownie zagrać w rosyjską ruletkę. Pozdrów męża, to musi być mega cierpliwy facet!
Dzięki!
Super ze masz remisje oby jak najdłużej
Jak najbardziej z lekami łatwiej ale jesteś silna i wiem ze to przezwyciężysz
Intro podobnie jak mantra o suba, lajkach i dzwonkach jak dla mnie zupełnie zbędne. Ukłony.
Ja lubię siebie na lekach. Lecze się na depresję nawracającą. Gdy nie biorę leków jest rozdrażniona, zła, wybuchowa źle się z tym czuje nie lubię się takiej bo wiem że jestem nie do wytrzymania. Nie chcę ranić innych, chce się czuć ze sobą dobrze więc biorę leki. Jestem chora więc muszę brać leki pogodzilam się tym nie ma innego wyjścia. Jest choroba trzeba brać leki żeby inni że mną się nie męczyli i ja ze sobą. Pozdrawiam.
Jestes SUPER 👍👍👍🌹🌼
zostaw taką formułe filmu jak jest, słońce, jesteś tu najważniejsza
Masz racje do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć i zrozumieć i kochać siebie w depresji i w manii i w remisji ;) pozdrawiam
Trzymam za Ciebie kciuki. Borykam sie z podobnym dylematem.
Leki pomagają popatrzeć na siebie z boku, szanuj każdy dzień bez leków i z lekami
Bardzo doskonale cie rozumiem
to ważne co Pani mówi
Czekaliśmy na Ciebie. Małgosiu bardzo. Bardzo. Jesteś niczym Anioł
To wszystko zależy, co nam odpowiada i czego my oczekujemy, z czym się dobrze czujemy......
Pomyśl sobie, że cała warstwa, która nazywana jest "charakterem" czy "zachowaniem" nagle od ciebie odpada. Co wtedy zostaje? Nic? Pustka? Nie, wtedy zostajesz prawdziwa TY. Charakter to rzecz nabyta, zmienia się w ciągu życia. Jak wejdziesz głęboko do swojego serca, poczujesz kim jesteś. Jeśli jesteś gotowa pozbyć się ograniczenia w postaci dodatkowych substancji, to trzymam za Ciebie kciuki :) Pozdrawiam cieplutko, trzymaj się :)
Charakter zmienia się tylko do pewnego stopnia. To sedno jakby zostaje ;)
Moonspell! No pięknie:)
mów ile chcesz ja to uwielbiam♥️
a bądź sobą👍
Podziwiam cię ja bym sie bała ostawić leki pozdrawiam kochana
Rozumiem
technicznie jest bardzo dobrze jesli chodzi o film 😉
Lubimy Cie taka jak jesteś , bez lekow i z lekami ....... jena prośba nie wstawiaj , standardowego intro , to żenada fałszywość i banal
O to porównanie mi chodziło, gdyż chcę spróbować brać leki.
Zadawałaś sobie pytanie, kim jesteś, osobą bez leków czy osobą co bierze leki. Wydaje mi się że jesteś całością czyli osobą co bierze i nie bierze leków, po prostu jesteś cudowną istotą. Jesteś i każdy jest jak moneta ma jedną stronę i drugą, ma też rant który łączy obie strony, a kiedy zakręcisz monetą powstanie idealna kulą, która łączy w sobie wszystko, jedną i drugą stronę oraz rant, kiedy kręcisz monetą wtedy to jesteśmy my ludzie tacy jacy jesteśmy w pełni, pokazujemy każdą stronę siebie, ta dobrą i złą jednocześnie. To podobnie jak stwierdzenie czy jesteśmy dobrzy czy źli, a leki miały by decydować jacy jesteśmy w danym momencie, tak na prawdę jesteśmy dobrzy i źli, każdy ma swoją ciemną i jasną stronę. To jacy jesteśmy ostatecznie to nasz wybór i nasza praca nad sobą. To jak ćwiczącą osoba swoje ciało na siłowni, zanim zostało pięknie wyrzeźbione, wcześniej było zwykłe. I tu też można zadać pytanie jacy jesteśmy czy wyćwiczonym ciałem czy zwykłym przeciętnym, czy ja to ja kiedy biorę leki czy kiedy ich nie biorę. Ja to ja bez względu czy ćwiczę czy nie, czy biorę leki czy nie,. Najważniejsze to po prostu dobrze się czuć samemu że sobą . Pozdrawiam serdecznie
Bardzo akademicki i duchowy wywód. Oczywiście masz rację ❤️ Ja jednak na tym kanale rozpatruję sprawy z nieco innej perspektywy. Gdybym szła w stronę człowieka jako doskonałej całości (co akurat prywatnie uważam), to cała psychoedukacja nie miałaby sensu. A ma sens, gdyż ludzie są w większości bardziej zerojedynkowi 😉
Gosiu wspieram. Z bordenline można pracować metodą transpersonalną. Jarosław Gibas mówi o tym w swoim filmiku też na youtube. Podziwiam i doceniam Twoją autentyczność, szczerość i to jak mówisz co przeżywasz. Raczej nie urodziłaś się z bordenline i chad więc to tylko elementy które weszły w obszar Twojej tożsamości. Kim możesz być eliminując/ wybierając inne niż zachowania bordenline?
Kim możesz być bez choroby?
Czy choroba musi składać się na Twoją tożsamość?
A może są inne aspekty o które możesz oprzeć swoją tożsamość?
Bałtyk w listopadowym sztormie i Bałtyk kojący chłodem w upalny dzień to wciąż ten sam Bałtyk...Bałtyk zakwitający sinicami...itp. Bałtyk w pełnej krasie zmian i pór. Ma inną w temp. Zatoce a inna temp. np. w Łebie ...
Bałtyk to Bałtyk...inny niż taki Adriatyk czy Morze Egejskie.
Metafora z morzem mnie przerosła i nie kumam :p Ze schematami borderline pracuję, ale nie takie to proste, bo nie znam dorosłej siebie bez chad-u i bordera, więc jest to jakaś część mnie. Kim byłabym bez tego? Nie wiem. Staram się tego nie kminić, a po prostu codziennie od nowa wybierać bardziej pozytywne zachowania i myśli, by żyć szczęśliwej.
Temat prawdziwego "ja" i leki w Chad i borderline to dwa różne tematy, tak myślę.
Chad jest chorobą, jest wobec osobowości "obcy", jest taką nakładką na osobowość. Biorac leki nie traci swojego prawdziwego "ja" a raczej odzyskuje, doprecyzowując przeważnie odzyskuje się więcej "ja" niż traci (bo faktycznie po lekach jest efekt tego spłaszczenia emocjonalnego). Cała sztuka złapać taki balans w lekach by więcej swojego ja odzyskiwać niż tracić.
Borderline to zaburzenie osobowości i to nie jest już obce wobec "ja" ale jest jego integralną częścią. I tu faktycznie można odczuwalnie tracić coś ze swojego "ja" i pewnie jest intensywne poczucie, że po lekach traci się prawdziwego siebie.
A jak łączy się jedno z drugim to sprawa się robi bardzo zaplątana.
Myślę, że rozumiem o czym mówisz. Serdeczne pozdrowienia!
Tak, robi się skomplikowane i czasem ciężko to odróżnić. Chad jest nakładką, ale wpływa na nasze postrzeganie świata. Jśli masz go bardzo długo i w sumie nie pamiętasz, jak było bez, to też masz poczucie jakby był częścią Ciebie. A leki... Coś dają, coś odbierają.
@@DwubieguNova To prawda. Już się nie pamięta jak było bez zwłaszcza, jak nie ma się remisji... Skąd ja to znam..
mój facet odszedł ode mnie bo twierdził, że nie wie jaka jestem bez leków i że tak na prawdę mnie nie zna....
:(
I kij mu w oko:)
🌲🌹🎄
Widziałam Cię wczoraj po południu na Pietrynie,bardzo chciałam podejść pogadać ale się nie odwazylam😫
Trzeba było się przywitać chociaż :) Choć byłam chyba wczoraj akurat w potężnym biegu, więc byśmy sobie nie pogadały i tak :(
Według mnie, dzięki leczeniu pacjent może wytrzymać właśnie sam ze sobą - uzyskuje jakąś kontrolę nad tym kim jest, jakiś dystans, łapie chociażby palcem za stery tego swojego istnienia, jest w stanie ominąć część przeszkód itd. itp.. Dzięki leczeniu otoczenie pacjenta może z nim wytrzymać - nie ma co ukrywać - pacjent psychiatryczny potrafi być ciężki dla otoczenia. Myślę, że leki nie są od naprawiania, ale od przywrócenia jakiejkolwiek kontroli.
Gosiu... mając takie doświadczenie, tak ogromna wiedzę oraz znajomość swojego organizmu, psychiki... czemu jednak przerwałaś branie leków?? Gorąco pozdrawiam, całuję!
Miałam swoje powody :)
kochana A dlaczego postanowiłaś odstawić leki.? Jeśli można zapytać?
Sytuacja zdrowotna tego wymagała. Kiedyś opowiem dokładnie.
@@DwubieguNova Ok. Dziękuję
@Malena K Nie mam problemów z jelitami :)
@Malena K A skąd wiesz, że nie masz kataru? :p
"Leki odbierają mi siebie" - to straszne, nigdy bym na to nie poszła...
Wiesz, jeśli część Twojego jestestwa to jebitne wahania nastroju, to czasem dobrze, jak leki to odbieraj ;)
@@DwubieguNova A wyrażanie emocji... asertywność, muzyka relaksacyjna, pływanie nie harmonizują nastroju wystarczająco?
Jasne, że nie. Gdyby harmonizowały, to nie byłoby osób chorujących i leczących sie na chad. Serio myślisz, że ktoś bierze całe życie, bo lubi abo dlatego, że sam nie wpadł na to, że istnieje relaksacja?
@@DwubieguNova Nie wiem co myśleć. Dlatego pytam: gdyby tak odstawić coca cole i inne słodkie napoje, ograniczyć cukry, przejść na jedzenie domowe, uprawiać sport, wyłączyć stresujące programy, śpiewać, grać na dętym instrumencie (chodzi o regulację oddechu), słuchać relaksacyjnej muzyki i samych pogodnych programów, medytować słowa Ewangelii: "Tyś jest mój syn/ma córka umiłowany/umiłowana " . Gdyby stosować wszystko co zdrowe, to co by się działo?
Stałoby się to, że człowiek żyłby zdrowiej, może miałby mniej stresorów. I tyle. Nie zrozum mnie źle, to wszystko jest super i na pewno nie szkodzi, a tylko pomaga. Higieniczne życie wspomaga dobrostan psychiczny, ale nie LECZY chorób psychicznych samo z siebie. Tylko o to mi chodzi, ze to nie wystarczy :(
Cześć! Co to jest to "poczucie pustki"?
No, oznacza to, że odczuwasz pustkę, nicość, żadnych uczuć, po prostu nic.
I tutaj dochodzimy do tego dylematu, najwiekszego "skutku ubocznego" lekow. Jak poznalem swoja narzeczona, wiedzialem, ze jest w niej cos niezwyklego, kto by pomyslal ze to choroba psychiczna. Wtedy byla w lekkiej hipomanii i w takiej sie zakochalem i po lekach brakuje mi jej-prawdziwej a po drugie smutno jest patrzec jak ta druga osoba jest smutna i spowolniona majac w pamieci osobe pelna zycia i energii.
Wiesz, ale coś za coś ;) Można próbować zmieniać leki o dawki. Trza pomyśleć wspólnie z lekarzem.
Można się z Panią jakoś skontaktować .?
Tak! Zapraszam na www.dwubiegunova.pl
Miałam taki sam dylemat:która Gosia / mam takie samo imię/ jest prawdziwa. Też doszłam do wniosku że ta bez leków.
Mnie pomaga przyjmowanie kwasów omega 3/ firmy PM International -dzięki technologii NTC rozpuszczalnych w wodzie i przyswajalnych w 90 paru procentach/ i przede wszystkim religia
Długo jesteś bez leków?
@@DwubieguNova niecałe 5 lat
@@magorzataziokowska4116 Nie masz nawrotów?
@@DwubieguNova
Są małe wahania ale ogólnie jest dobrze i powoli zapominam o tym schorzeniu. Chcę jednak podkreślić że proces ten opiera się głównie na działaniu i mocy uzdrawiania przez Boga choć zauważyłam też że kwasy omega 3 poprawiają działanie mózgu
@@magorzataziokowska4116 Masz remisję. Dobrze! Oby jak najdłużej :) Mówią, że wiara czyni cuda :) Trzymam kciuki :)
Mówiąc kolokwialnie : Pierdol to co mówią o Tobie inni. Ludzie zawsze będą gadać. Nie pytaj się nas co mogłabyś zmienić abyśmy czuli się lepiej oglądając Twój kanał. Spytaj się siebie co możesz zrobić dla siebie samej aby poczuć się lepiej. Ludzie od marketingu nie wpadli na to że ktoś kto nagrywa szczere materiały o sobie nie jest aktorem chcącym zarobić na własnej chorobie. Tylko prawdziwą osobą która dzieli się z innym tym co przeżywa w formie rozmowy. Jeśli oni widzą we wszystkim pieniądze , pozycjonowanie i zasięg muszą być bardzo biednymi duchowo ludźmi. W zasadzie to manekinami bez duszy. Własnym sprzedanym na części produktem.
Trzymaj się dzielnie , zdrowia.
Bardzo dziękuję za te słowa. Za często staram się być dla innych, za rzadko dla siebie.
To jest nasze ciężkie życie właśnie.. My jesteśmy,, inni " ja też miałam takie ciężkie chwile że dotarło do mnie ze jestem chora ale to nie ja.. I żal mi mojego męża że ma taką żonę bo nie z taką się żenił.. Zawsze mnie to boli, że czuję się jakbym go oszukała.. A ja też nie wiedziałam kiedyś że taka jestem.. Takie zamknięte koło... Może my jesteśmy darem, słońcem dla tych, którzy nie mają słońca.. Czas pokazuje. Raz jest dobrze a raz źle... Trzymaj się Gosiu. Musimy dać cieszyć się z nas innym i też odnajdowac w tym całej inności chociaż coś dobrego dla siebie.. Znani ludzie o których dziś wiadomo że mieli jakieś choroby też nie byli lubiani i rozumienia. Ale stworzyli coś pięknego i ciekawego dla tego świata. Całusy Gosiu 😘
Wiesz, on mnie zna jeszcze sprzed choroby. Zna z lekami i bez leków. Ale stanowczo woli z lekami chyba ;)
@@DwubieguNova bo z lekami ja tak miałam przynajmniej, jestem ciekawa, pociągająca, fascynująca i nie mam oporów w rozmowie i kontaktach z innymi, ciągle go zaskakuje. Chociaż niekiedy negatywnie też.. Mam doły i górki i chociaż mam na co czekać.. Ze zaraz będzie górka albo reemisja. A kiedy odstawiamy leki jestem nie do wytrzymania znacznie częściej niż na lekach. Ciągle zamykam się w swoim świecie i myśl o tym po co ja tu jestem wogóle nie daje mi żyć. Myślę że chociaż ciężko jest nam przyznać że potrzebujemy te leki to i tak jest lepsze rozwiązanie.. Bez leków związek chyli się ku spadkowi..u mnie tak było.. Przetłumaczył sobie ze Chad to choroba nie uleczalna ale da się z nią żyć i to trzeba zaakceptować a są choroby nieuleczalnie które nie dają wyboru leków, zabierają życie. Więc chyba lepiej tak żyć niż wogole. Trzymaj się Gosiu, dasz radę ułożyć sobie wszystko t a k jak chcesz i sama zobaczysz co jest dla cb dobre. Ściskam Cię ciepło 😘
@@emiliak.9200 To ja ciekawsze jestem chyba bez leków ;)
Bez leków jesteś prawdziwa i zdrowa i fajna. Na lekach jesteś jakby taka ulana. Brawo za odwagę.
To akurat nie robi żadnej różnicy, zapewniam.
Czy jak wypije kawę i ona na mnie mocno działa to przestaje być sobą?
Raczej nie.
@@DwubieguNova Kofeina to też chemia. Może tu chodzi o rodzaj chemii, bo nie każda powoduje kłopoty z tożsamością.
Każda substancja to związek chemiczny, ale ten jest naturalny. Każdy związek chemiczny ma jakieś oddziaływanie, ale na pewno kofeina nie sprawia, że prEsztajesz być sobą. Skąd w ogóle taki pomysł?
@@DwubieguNova Mogę być tylko sobą, ale wrażenia to inna sprawa. Ja od pół roku mam takie wrażenie że ja to nie ja, ale to tylko uczucie. Chciałbym się go pozbyć.
Derealizacja i depersonalizacja raczej nie jest od kawy ;) Ale współczuję.
Leki sie bierze żeby poprawić władne funkcjonowanie kiedy nam przeszkadza. Albo jeżeli zagrażamy swojemu życiu lub czyjemuś lub zdrowiu. A mój komentarz jak na razie do momentu o związku „ o kurwa”
?
DwubieguNova apropo tego ze leki sprawiają ze nie jesteś sobą
Nie możesz tylko powiedzieć, że bez leków jesteś taka, a nie inna i nic nie możesz z tym zrobić. Próbuj walczyć ze złymi emocjami. Zaczynaj każdy dzień od nowa i kochaj przynajmniej tych, którzy Ciebie kochają.
Qurva, dzięki! Wiesz, nie wpadłam na to 🤣
"muszę się pozbierać, to nie jest takie proste" - proponuję muzykę relaksacyjną, pływanie, lekturę z zakresu duchowości
Bardzo nieodkrywcze rady ;)
@@DwubieguNova Rozumiem. Niekiedy najlepsze rozwiązania są stare jak świat. Każdy musi znaleźć dla siebie to, co najlepiej mu służy...
Masz rację. I to, o czym piszesz, pomaga, ale osobom z chandrą, a nie chorym psychicznie. Wmawianie im, że takie metody powinny im pomóc, wpędza ich w poczucie winy, że są gorsi, bo im nie pomagają. Dlatego apeluję o nierobienie tego.
@@DwubieguNova "Poczucie winy" - trzeba zamieniać na poczucie odpowiedzialności. Zastanawiam się jak to robię i z czego to wynika, że mam wewnętrzne głębokie poczucie wartości niezależne od tego co się dzieje. Myślę, że ważne jest wypracować w sobie wewnątrz sterowność.
Myślę, że procesy wychowawcze, działania religijne są tylko "laską". Na koniec sami stajemy się dla siebie wychowawcą i rodzicem. I dobrze jest odrobić ta lekcję, żeby stać się prawdziwie dojrzałym człowiekiem. Może to być droga do zdrowia....
Nie wiem już, jak mam Ci tłumaczyć, serio. Mam poczucie, ze zadajesz pytania nie z chęci poznania, a dlatego, żeby udowodnić, że masz rację. Wnioskuję tak, bo z automatu odrzucasz wszystko, co piszę :( Osoba chora czuje poczucie winy, nie odpowiedzialności. Nawet psychoterapia nie jest w stanie tego zmienić w epizodzie z depresji, bo człowiek ma zniekształcenia poznawcze i nie myśli racjonalnie. Dlatego to choroba, a nie chandra.
Może wyjedź gdzieś na jakiś czas?
A po co?
"Jestem innym człowiekiem, bez leków i z lekami" - no właśnie, to chore!!! Człowiek ma być sobą.
Ale kim jest człowiek chory? Kiedy jest sobą? Z cukrzycą czy bez cukrzycy?
@@DwubieguNova Chodzi mi o to, co czytamy w ulotkach - uboczne działanie. Jeśli jest tam wymieniona depresja, próby samobójcze, zawał, wysokie ciśnienie...., to o jakim leczeniu mowa?
@@DwubieguNova Człowiek chory, kiedy jest sobą wie nad czym pracować. Bez sensu jest pracowanie nad ubocznymi skutkami leków
Każdy lek, a nawet zioła czy pożywienie ma skutki uboczne. Tym akurat nie ma co się sugerować. A w ulotkach producenci wymieniają to wszystko dla swojego bezpieczeństwa prawnego ;)
@@DwubieguNova No właśnie - "swojego bezpieczeństwa prawnego". A gdzie jest bezpieczeństwo pacjenta?
Tak wszystko co w nadmiarze może być toksyczne, nawet woda.
"Bez leków jestem mniej stabilna, bardziej rozchwiana..." - jest jednak okazja do wyrażenia swoich emocji i bólu spychanego do podświadomości. Kiedy zrobi się to wiele razy zbyt silne emocje opadną i zaczną się harmonizować, a wtedy leki staną się zbędną protezą
Nie chce mi się komentować tego pod każdym filmem. Pisz swoje teorie w jednym miejscu. Choroba psychiczna to nie spychanie emocje, a nierównowaga neuroprzekaźników. To coś zupełnie innego.
polecam codzienną lufę zapalić tak po troszku jest super i pomaga
Nie uznaję i jestem przeciwniczką.
Haha 😂 no niektórym pomaga ale bardziej szkodzi - na dłuższą metę. Znam osoby które zniszczyły sobie pamięć przez zielsko.. Ja na przykład mam nerwicówki a po "lufie" dostaję psychozy, miło!
W wielu przypadkach złudne
W Holandii po legalizacji zielska jest więcej chorób psychicznych. Zielsko może ujawnić chorobę. Odradzam.
Jak dla mnie zielsko powoduje depresje na dłuższą metę. Nawet jest wiele artykułów na ten temat.
"Poczucie pustki" wypełnia macierzyństwo. Co w tej sprawie mogą zrobić lekarze?
Każdy ma prawo żyć inaczej. Nie każdy potrzebuje dzieci. Poza tym, gdyby wypełniało pustkę, to nie byłoby nieszczęśliwych rodziców, a są.
@@DwubieguNova Przepraszam, jeśli dotknęłam. Piszę z własnego doświadczenia. Rodzic ze zmęczenia nie raz " podpiera się nosem", przeżywa różne frustracje, ale pustki już nie ma i w głębi serca jest szczęście.
Jednakże z powodu skażenia środowiska dochodzi do niepłodności, martwych ciąży, zdeformowanych płodów, poronień. Niektórzy mają to szczęście być rodzicem. Dobrze jeśli to wybór człowieka być rodzicem lub nie. Często jednak jest inaczej. To bardzo delikatny temat.
Życzę powodzenia w trosce o zdrowie i we wszystkich sferach
Teraz jesteś zombi .
Ja? Skąd ten pomysł?
@@DwubieguNova Wybacz ale sprawiasz wrażenie jak w filmach grozy. Wiesz ten moment kiedy otwiera się trumna, , zblizenie na oczy, które się nagle otwierają przy uderzeniu muzyki grozy . W oczach widaś szaleństwo,i wiadomo że zaraz będzie się działo. Nic osobistego po prostu wrażenie.
😂 Jesteś jedyną osobą, jaką znam, która odebrała takie wrażenie. Zabawne 😂
Cóż, każdy z nas jest chyba trochę szalony 😉
@@DwubieguNova Może patrzę przez pryzmat własnych doświadczeń. Znam to troszkę z innej strony. To samo, tylko ona zmienia się w totalnego patusa zdolnego do wszystkiego a jednocześnie jest przekonana o własnej wielkości :). Tak jak gdzieś mówiłaś ża to zależy od tego co się ma wewnątrz.
Tak, zależy... Nasze doświadczenia rzutują na to, jak widzimy świat. Przykro mi, że Twoje są takie złe.