"Droga Cienia" Brenta Weeksa była moją pierwszą książką z gatunku fantasy, jaką czytałem. Absolutnie mnie zachwyciła, całą trylogię dosłownie połknąłem i długo jeszcze potem ta historia siedziała mi w głowie. Po latach postanowiłem wrócić do tej książki. Pierwsze, na co zwróciłem uwagę to było to, że nie jest tak dobrze napisana jak mi się wydawało. Widać było braki rzemieślnicze autora, których nie dostrzegałem wcześniej. Historia dalej była niesamowita, ale zachwyt nad tą książką był już odrobinę mniejszy niż wtedy, gdy czytałem ją po raz pierwszy. Nawet zwroty akcji, które kiedyś wydawały mi się absolutnie niespodziewane i niesamowite, teraz zdawały się być się lekko naciągane, aczkolwiek nie wszystkie. Właśnie dla zwrotów akcji warto tę trylogię przeczytać, bo kiedy już wydaje nam się, w jakim kierunku zmierza historia, jest nagle zaskoczenie. I to jest ogromny plus tej serii.
Dla mnie "Moby Dick" to była czysta przyjemność 🙈 obsesja autora na tle wielorybów, jego absolutny brak poszanowania dla jakichkolwiek norm dotyczących narracji powiesciowej, Ahab jako drama queen tak dramatyczna, że tekst zmienia się w dramat z didaskaliami za każdym razem gdy chłop jest na pokładzie (nawet nie musi go być w scenie, po prostu jest w okolicy) - no i te porywające (nieliczne) sceny akcji, jak poród Tasztego czy spotkanie kapitanów, albo rekiny obgryzające wielorybie truchło. Kocham, kocham "Moby Dicka", a Herman Melville był kompletnym świrem.
Mi "Rozgwiazda" podobała sie :) przede wszystkim dlatego, ze autor umiescil akcje w morskich glebinach, w przeciwieństwie do większości ksiazek sf, gdzie głównym watkiem jest podboj kosmosu i wszechswiat. Zgadzam się, zw klimat jest niesamowity i w ogole pomył na wykreowanie postaci ryfterow. Oryginalny byl tez nazwijmy to główny plot twist, który zostal oparty na hipotezie badaczy. Bardzo jestem ciekawa jak sie dalej potoczy cala seria, bede czekac na kolejny tom :) pozdrowienia:)
13:40 Ma swój klimacik, ale nierówna trylogia dla mnie. Tak druga część bd szła w tym kierunku, ale będzie stanowiło to problem Merkuriusza/Kylara. Każda część jest inna :D
Przy okazji zbliżającej się (premiera - kiedy będzie gotowe) gry Night Wanderer planuję reread Pana Lodowego Ogrodu po ok. 8 latach. Czytałeś? Jeśli tak to kusi wrócić?
Dlaczego Durzo postępuje tak a nie inaczej wyjaśnia się dopiero z tego co pamiętam mniej więcej w 3 tomie i to bliżej końca. Książka jest dalej chaotyczna, ale akcja sporo wynagradza. Czytałam to co najmniej 10 lat temu i miło wspominam. W ramach fantasy o zabójcach była jeszcze kiedyś popularna Licia Troisi "Wojny świata wynurzonego". Dla mnie mniej fajne niż książki Weeksa, może kiedyś sobie to jeszcze raz przeczytam.
A czy w przypadku Brenta Weeksa nie powinno się najpierw przeczytać Cień doskonały, bo jest to tom 0,5 i fajnie jest wytłumaczone kim był Durzo Blint ,choć nie czytałam jeszcze pierwszego tomu więc pytam się z ciekawości
Mój główny zarzut do Brenta Weeksa to styl pisania, zbyt prosty i potoczny. Próbowałam dwóch jego serii i zrobiłam dnf po pierwszych książkach. Jakieś to było mało angażujące i absurdalne jak dla mnie. Rozczarowanie pod każdym względem.
Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć, bo wszystko zależy od indywidualnej wrażliwości czytającego. Ja mając 7 lat grałem w GTA III i nie zwichnęło to mojej psychiki, ale nie jest to gra, którą uniwersalnie dawałbym siedmiolatkom. Wydaje mi się, że gdybym czytał tę serię mając 12 lat, to byłby moment, w których czułbym, że robię coś czego nie powinienem robić (trochę jak oglądanie czegoś do późna w telewizji, gdy powiedziało się rodzicom, że idzie się spać). Myślę, że pierwszy tom dałbym dwunastolatce, bo jest mniej dziwaczny i szalony, niż kontynuacja.
"Droga Cienia" Brenta Weeksa była moją pierwszą książką z gatunku fantasy, jaką czytałem. Absolutnie mnie zachwyciła, całą trylogię dosłownie połknąłem i długo jeszcze potem ta historia siedziała mi w głowie. Po latach postanowiłem wrócić do tej książki. Pierwsze, na co zwróciłem uwagę to było to, że nie jest tak dobrze napisana jak mi się wydawało. Widać było braki rzemieślnicze autora, których nie dostrzegałem wcześniej. Historia dalej była niesamowita, ale zachwyt nad tą książką był już odrobinę mniejszy niż wtedy, gdy czytałem ją po raz pierwszy. Nawet zwroty akcji, które kiedyś wydawały mi się absolutnie niespodziewane i niesamowite, teraz zdawały się być się lekko naciągane, aczkolwiek nie wszystkie. Właśnie dla zwrotów akcji warto tę trylogię przeczytać, bo kiedy już wydaje nam się, w jakim kierunku zmierza historia, jest nagle zaskoczenie. I to jest ogromny plus tej serii.
Dla mnie "Moby Dick" to była czysta przyjemność 🙈 obsesja autora na tle wielorybów, jego absolutny brak poszanowania dla jakichkolwiek norm dotyczących narracji powiesciowej, Ahab jako drama queen tak dramatyczna, że tekst zmienia się w dramat z didaskaliami za każdym razem gdy chłop jest na pokładzie (nawet nie musi go być w scenie, po prostu jest w okolicy) - no i te porywające (nieliczne) sceny akcji, jak poród Tasztego czy spotkanie kapitanów, albo rekiny obgryzające wielorybie truchło. Kocham, kocham "Moby Dicka", a Herman Melville był kompletnym świrem.
Mi "Rozgwiazda" podobała sie :) przede wszystkim dlatego, ze autor umiescil akcje w morskich glebinach, w przeciwieństwie do większości ksiazek sf, gdzie głównym watkiem jest podboj kosmosu i wszechswiat. Zgadzam się, zw klimat jest niesamowity i w ogole pomył na wykreowanie postaci ryfterow. Oryginalny byl tez nazwijmy to główny plot twist, który zostal oparty na hipotezie badaczy. Bardzo jestem ciekawa jak sie dalej potoczy cala seria, bede czekac na kolejny tom :) pozdrowienia:)
13:17 "Jaka jest Droga Cienia" - spodziewałam się "To nie ma tak że jest dobrze albo niedobrze" xD❤
Wow, ale masz flow na czytanie ostatnio :D u mnie w lutym najlepszy był chyba powrót do cyklu o wiedźmach Pratchetta :)
Tunele brzmią, jak solidnie poszerzona i rozbudowana wersja "W domu robaka" :D
Czekam mocno na Moby Dicka!
13:40 Ma swój klimacik, ale nierówna trylogia dla mnie. Tak druga część bd szła w tym kierunku, ale będzie stanowiło to problem Merkuriusza/Kylara. Każda część jest inna :D
Przy okazji zbliżającej się (premiera - kiedy będzie gotowe) gry Night Wanderer planuję reread Pana Lodowego Ogrodu po ok. 8 latach. Czytałeś? Jeśli tak to kusi wrócić?
Super film. Polecam "Ślepowidzenie" Petera Watts'a (jeśli nie czytałeś) :)
Dlaczego Durzo postępuje tak a nie inaczej wyjaśnia się dopiero z tego co pamiętam mniej więcej w 3 tomie i to bliżej końca. Książka jest dalej chaotyczna, ale akcja sporo wynagradza. Czytałam to co najmniej 10 lat temu i miło wspominam.
W ramach fantasy o zabójcach była jeszcze kiedyś popularna Licia Troisi "Wojny świata wynurzonego". Dla mnie mniej fajne niż książki Weeksa, może kiedyś sobie to jeszcze raz przeczytam.
❤❤
Ja jak 2 ksiazki zdaze przerobix s miesiac to i tak mam wrazenie, ze odbywa sie to kosztem obowiazkow i powinienem przystopować;dd
To może se zmniejsz liczbę obowiązków
@@cotidiemorior dobry pomysł. Najpierw zwolnie się ze szpitala, a potem sprzedam córkę na czarnym rynku
👍
Czytałeś baśniobór?
A czy w przypadku Brenta Weeksa nie powinno się najpierw przeczytać Cień doskonały, bo jest to tom 0,5 i fajnie jest wytłumaczone kim był Durzo Blint ,choć nie czytałam jeszcze pierwszego tomu więc pytam się z ciekawości
Brent Weeks napisał „Cień doskonały” 3 lata po skończeniu trylogii, więc raczej nie jest to konieczne.
Mój główny zarzut do Brenta Weeksa to styl pisania, zbyt prosty i potoczny. Próbowałam dwóch jego serii i zrobiłam dnf po pierwszych książkach. Jakieś to było mało angażujące i absurdalne jak dla mnie. Rozczarowanie pod każdym względem.
Co to jest dnf?
@@ks2884 Did Not Finish
Tunele. Jeśli wg Ciebie nie od 12 lat, to od ilu? Mam 12latkę w domu i nie wiem czy mogę jej podsunąć te serię czy jednak jeszcze nie.
Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć, bo wszystko zależy od indywidualnej wrażliwości czytającego. Ja mając 7 lat grałem w GTA III i nie zwichnęło to mojej psychiki, ale nie jest to gra, którą uniwersalnie dawałbym siedmiolatkom. Wydaje mi się, że gdybym czytał tę serię mając 12 lat, to byłby moment, w których czułbym, że robię coś czego nie powinienem robić (trochę jak oglądanie czegoś do późna w telewizji, gdy powiedziało się rodzicom, że idzie się spać). Myślę, że pierwszy tom dałbym dwunastolatce, bo jest mniej dziwaczny i szalony, niż kontynuacja.
@@ksiazkowebajdurzenie5272ok. czyli daje na wstrzymanie;)