W przerwie na reklamę przypominam, że bardzo ważne jest, żeby pisać pod każdym filmem Marty komentarze dla zasięgu, dawać łapeczki w górę, subskrybować z dzwoneczkiem, oglądać cały film zaraz po dostaniu powiadomienia, a najlepiej oglądać kilka filmów Marty z rzędu. No i oczywiście nie pomijać reklam. To jest naprawdę niewiele z naszej strony i nic nie kosztuje, a bardzo pomaga zwiększyć zasięgi na YT. Dzięki temu Marta więcej zarobi i być może zyska fajną współpracę, która zaowocuje czymś jeszcze lepszym. Poza tym, za to ile mam daje za darmoszkę można przecierpieć nawet dwuminutową reklamę. Pozdrawiam
@@asiawojewoda5739w przypadku tych bardzo długich reklam wystarczy, że obejrzysz około minuty i dopiero potem pominiesz. Jeszcze zanim się o tym dowiedziałam, trafiła mi się kiedyś 30 minutowa reklama. Wyskoczyłam do sklepu w trakcie jej trwania i zdążyłam wrócić tuż przed końcem. Czasem jak są długie to idę do wc albo zaparzyć herbatę albo wieszam pranie ale nigdy nie przewijam reklam moich ulubionych youtuberów.
Ja niestety jestem z tych przypadków, które czują agonię w czasie okresu. Dwa pierwsze dni wyrwane z życia... Ale trzeciego i czwartego coś lekkiego na rozruch a potem lecę normalnie jak zawsze :D, oczywiście słuchając ciała, nic na siłę i świadomie ;).
No ja np.ćwiczę prawie codziennie. Zależy mi aby zrzucić zbędne kilogramy. Mam pobraną aplikację do spalania tłuszczu z brzucha, jednak podczas miesiączki ćwiczenia są raczej za ciężkie a więc w ten czas wykonuję specjalny trening dla osób podczas miesiączki, Ani Dziedzic. Polecam tą panią zapraszam wszystkie kobiety do obejrzenia sobie tego treningu. Pani Ania świetnie tłumaczy wszystko krok po kroku 😄💪
Uwielbiam ćwiczyć ale nic mnie nie zmusi do ćwiczeń podczas pierwszych 3 dni okresu. Wtedy koncentruję się na tym, żeby jakoś przetrwać i każdy, nawet najmniejszy ruch mnie boli. Nie ma opcji. Zauważyłam też, że jeśli za dużo poćwiczę przed, to mam potem gorsze bóle podczas okresu.
Gdy byłam nastolatka bardzo źle przechodziłam @ i wtedy rzeczywiście nie ćwiczyłam na wf. Natomiast po urodzeniu dzieci wszystko minęło, czuje się dobrze, więc treningi robię 🙂 oczywiście na ile pozwala mi organizm.
Jak zwykle poruszyłaś super temat 😊 myślę że wiele dziewczyn ma dylemat czy ćwiczyć w trakcie okresu. Ja staram się zawsze słuchać swojego ciała. Jeżeli czuję się dobrze to jakiś nie zbyt intensywny trening robię. A gdy ledwo się poruszam to odpuszczam. Pozdrawiam 🥰
mi regularne treningi i odstawienie śmieciowego jedzenia i słodyczy pomogło w bólu brzucha podczas okresu i nie boli tak mocno jak zawsze ale i tak stawiam na lżejsze treningi lub jogę. POLECAM KAŻDEMU !
Zawsze cwiczylam, nawet w szkole bylam z tych które mega rzadko zgłaszały niedyspozycje, jak naprawdę fatalnie się czułam. Na szczęście jestem z tych które okres mają raczej łagodny. Nie lubie, ale nie jest najgorzej. Raz na kilka mc mnie tylko sponiewiera, wtedy śpię.
@@codziennie_fit ogromnie 🥰🥰🤩 aż wczoraj było mi smutno, że jest dzień wolny 😂😁🙊 dziś lecimy dalej. I już szukam czegoś na poniedziałek na Twoich playlistach🥰 nowa praca i nowe wyzwanie od lutego 🙊
Hejka kochana. Masz w 100%racje że ćwiczenia tylko pomagają i ułatwiają utrzymać dobre samopoczucie podczas okresu. Mam to przepraktykowane i sama pamiętam jak mnie to zaskoczyło jak dobrze się czułam po wysiłku. Aż stwierdziłam że mi się dobrze ćwiczy w okres. Buźka i ściskam Cie😚🤗
Team Treining! Ja jestem właśnie z tych którym trening pomaga! Zawsze mi wtedy ćwiczenia bardzo poprawiają humor i nawet jak przed bolał mnie brzuch to często już na rozgrzewce o tym zapominam, bo przechodzi 😅 Super filmik, Marta! ❤️
Filmik bardzo przydatny w szczególności dla młodych kobietek☺ A tak poza tym dzięki Marta za wyzwanie styczniowe. Na ten nowy rok obiecalam sobie "żadnych postanowień" iiiii samo wyszło. Pojawiło sie Twoje wyzwanie. Zadbałam w koncu o siebie swoje zdrowie i kondycje. Wszystkie ćwiczenia przez cały styczeń robione na bieżąco. Uwielbiam takie wyzwania, dziekuje Ci za pomoc w dzwignięciu tyłka do góry🥰
Mi nawet ginekolog zabrania ćwiczyć podczas okresu... Dla mnie jest sukcesem jak nie wymiotuję z bólu... A jak już jestem w stanie to pierwsza w kolejności jest joga :) a następne dni to lecę to na co mam siłę i ochotę, ale zwykle po tych 3-4 dniach to już jest wszystko w normie. :)
Marta super film, niedawno próbowałam rozwiązać w necie tą sprawę, czy robię dobrze ćwicząc w te dni. I Ty mi ją do końca rozwiązałaś. Więc ja ćwiczę :) bo bez treningu nie mogę żyć
Hejka☺ Nie jestem poczatkująca, ale miałam długą przerwę w aktywności. Robię twoje treningi na razie dla poczatkujących i ekspresowe. Przypomniałam sobie jaką daje mi to radochę i taką siłę wewnętrzną. Z Tobą czas leci ekspresowo, bo mam wrażenie że rozmawiamy ;) Wielkie dzięki, robisz świetną robotę P.S. Jeśli się ruszam przed i w trakcie okresu, z reguły mniej odczuwalny jest ten okres i mniej obfity. A obfity jest zawsze
Materiał jak zwykle ciekawy:) ja zazwyczaj ćwiczę, chyba że naprawdę jest ze mną źle (a tak też się zdarza), tylko dostosowuję intensywność do stopnia obolalosci 😂 Trening zazwyczaj pomaga :) Swoją drogą ostatnio się trochę bardziej zastanawiałam nad tym tematem, bo nasza trenerka jogi opowiadała, że w te dni należy traktować ciało ze szczególnym szacunkiem, idealne byłoby rozciąganie, wiele pozycji na otwarcie bioder aby umożliwić swobodny odpływ krwi, zakazane są pozycje z nogami w górę itp. To by się w zasadzie pokrywało z tym o czym mówisz, tj. żeby ćwiczyć ale unikać np. interwałów czy ćwiczeń na mięśnie brzucha żeby nie powodować niepotrzebnych napięć 😉 Niemniej jednak zgadzam się z tym co często mówisz i padło też to w wielu komentarzach dziewczyn tutaj, żeby słuchać swojego ciała, bo ono samo wie czego potrzebuje w tym czasie 😍, no może czasem oszukuje w przypadku tej ostatniej wieczerzy i 3 czekolad (skąd ja to znam😆) 😂😂😂😂
Ćwiczę w czasie okresu. Ba, nawet w ostatnie lato chodziłam z 10 kilogramowym plecakiem po górach :) nawet jeśli czasem nie było lekko i brzuch bolał a tabletka nie chciała zadziałać to wystarczyło przysiąść i potem już leciałam jak dzika :D osobiście czasem mam mniej,czasem bardziej bolesne. Ale to co mówisz odnośnie poprawy samopoczucia treningiem w czasie okresu to jest prawda w 100%. W grudniu się o tym przekonałam kiedy w planie trening a ciało mówi "nie! Ból i leżeć". To ja na to nie, ćwiczymy! I robiłam wtedy rozciąganie które akurat wypadało. Po było duuuzo lepiej :) pozdrawiam wszystkich ciepło i współczuję osobom,które mają te cięższe objawy takie jak wymioty czy mdlenie
Pierwszego dnia zawsze robię sobie wolne bo nie daję rady, a na dwa kolejne dni z ćwiczeń zaawansowanych przechodzę na te dla początkujących. I jakoś idzie :D
ja osobiście w ostatnim czasie zaczęłam używać tamponów i od tej pory trening podczas okresu jest dla mnie jak najbardziej okej. do tej pory unikałam aktywności fizycznej podczas tego momentu w miesiącu, ale nie ze względu nawyku, że może mi się coś stać, lub czegoś wyniesionego z lekcji wfu. u mnie głównym problemem - zwłaszcza przez pierwsze kilka dni okresu - była niewygoda podczas ćwiczeń. ciągłe niekomfortowe uczucie, że kolokwialnie "coś ze mnie wypływa" i nie wiem czy zaraz nie będzie nieprzyjemnej sytuacji w postaci np. przecieków. myślę, że dużo kobiet może mieć podobnie i nie chodzi od razu nawet o bolesność, a właśnie o brak komfortu fizycznego i psychicznego.
Ja podczas okresu 2-3 dni umieram, ból, wymioty, duże krwawienie- najgorsze to było na obozach sportowych. Ale moja wuefistka w liceum nie była wyrozumiała- zwolnienie z powodu okresu możliwe było tylko z kartką od ginekologa z zaświadczeniem o bolesnych miesiączkach i i tak z wielkim wydziwianiem, że okres to nie choroba :/
Ja jestem tą osobą, która w trakcie okresu czuje się ok i ćwiczy jak zawsze. Zauważyłam, że faktycznie gdy trenuje się regularnie to miesiączki są dużo lżejsze i mniej bolesne. Zgadzam się więc z tym co mówisz :) Pozdrawiam!
Dobre, że o tym mówisz, bo zauważyłam, że sporo osób dalej myśli, że jeśli się ćwiczy podczas okresu to jest to niezdrowe. Ja lubię jeździć na rowerze i rozciąganie, chyba że bardzo źle się czuję, wtedy przerwa i szaleję na szydełku zamiast z hantlami ;) #niepomijam
Zazwyczaj odpuszczam sobie w pierwsze 2 dni stricte treningi ale za to zwiększam aktywność spontaniczną czy więcej spaceruję. Czasami jednak miałam taki dzień, że 2 dzień okresu a ja wylewam 7 poty na sali treningowej bo mam pełno energii. Najlepiej słuchać swojego ciała w tym momencie
Ja przez pierwsze dwa dni cierpię, ale nie rezygnuję wtedy z ćwiczeń, tylko pierwszego dnia delikatnie się rozciągam albo wybieram jogę na czas mentruacji, następnego dnia lekkie, niezbyt długie cardio (np. coś dla początkujących, low impact), a od trzeciego dnia już ćwiczę normalnie. Od bolesnych miesiączek zaczęła się moja przygoda z jogą, bo była to jedna z niewielu rzeczy, które mi pomagały, polecam spróbować!
Często bardzo mnie boli w pierwsze dni. W zeszłym miesiącu postanowiłam, że mega boli ale spróbuje coś się porusza - bo zawsze dawałam sobie spokój. I pomogło :) Zrobiłam jeden z tych mega podstawowe cardio z Marty kanału :)
Moim zdaniem najważniejsze jest to aby słuchać swojego ciała,co nam podpowiada. Z mojego przykładu większość czasu ćwiczę kiedy mam okres, ale niekiedy przychodzą takie dni ( mniej czy bardziej bolesne okresy), gdzie sobie odpuszczam bo najzwyczajniej na świecie nie czuje się wystarczająco zmotywowana i pełna energii i pozwalam sobie po prostu odpocząć,zrelaksować się, nie mając przy tym wyrzutów sumienia. Miesiączka jest niesamowitym czasem dla kobiety dlatego należy być czujnym i respektować to jak się czujemy i ile jesteśmy w stanie danego dnia z siebie dać.
Zawsze daję sobie spokój z treningami przez jakieś pierwsze 2-3 dni. Nawet jak mam trochę lepszy czas (tzn. mniejszy ból) to nie jestem w trakcie przetrwać danego treningu. Po samej rozgrzewce czuję się tak zmęczona jak po godzinnym treningu... Ale faktycznie, w kolejnych dniach treningi trochę lżejsze niż zazwyczaj przynoszą mi same korzyści ;-)
w pierwszy dzień zawsze robię sobie wolne, w sumie nigdy nie spróbowałam ćwiczyć a nie jestem w grupie bardzo obolałych w te dni kobiet. ten tydzień wyzwania już przeorganizowałam tak żeby nie ćwiczyć w pierwszy dzień okresu, zrobiłam jednak mobility i było bardzo przyjemnie więc chyba efekt ćwiczeń o odpowiedniej intensywności ma działanie łagodzące
Zawsze sobie robiłam wymówkę w stylu "okres, krzywda mi się stanie, ból się nasili, będzie niewygodnie, poleje się więcej krwi", odkąd obejrzałam Twój pierwszy film o tej tematyce i usłyszałam, że nie umrę, to ruszyłam dupę i ćwiczę w okres. :D
W gimnazjum miałam pana od wf, któremu jak powiedziałam, że wolałabym nie ćwiczyć z powodu okresu, to mi powiedział, żebym ćwiczyła, że mogę te ćwiczenia robić wolniej, ale że aktywność mi nawet pomoże 😁 Tak więc ja jestem team aktywność, chyba że wyjątkowo się bardzo źle czuję podczas okresu, to nawet nie myślę, żeby cokolwiek robić. Najbardziej lubię w te dni lekkie treningi, jak rozciąganie - jest po prostu super, u mnie się mega sprawdza, czuję się o niebo lepiej po takim delikatnym rozciąganiu 💙
Ja zawsze ćwicze w trakcie okresu. Staram się unikać jakiś mocnych podskoków, bo poczuje się wtedy niekomfortowo, ale intensywność zachowuje. Bardzo pomaga mi to na moje bóle :)
Ja dzisiaj też mam ten czas. Zrobiłam lekkie kardio i ćwiczenia rozciągające, I czuję się super. Potwierdzam, że ćwiczenia pomagają mi rozluźnić mięśnie. Odkąd ćwiczę miesiączki są zdecydowanie mniej bolesne.
Wstrzeliłaś się idealnie z tematem bo właśnie dostałam. Dzisiaj w planie wolne ale jutro mam zamiar ćwiczyć. Jestem z tej grupy kobiet które w miarę łagodnie przechodzą okres. A w sumie odkąd zaczęłam regularne treningi zauważyłam, że "te dni" są jakby łatwiejsze. Nie wiem czy tylko ja tak mam...
Kiedyś byłam team odpoczynek - wmawiałam sobie, że przy lekkim bólu brzucha nie dam rady wykonać treningu. Od jakiegoś roku ćwiczę jednak również w trakcie miesiączki. Nie czuje żadnej różnicy w mojej kondycji, a bóle wydają się być lżejsze.☺️☺️☺️
W moim przypadku czasem się zdarza, że niestety nie mogę chodzić wręcz przez 2 dni , ale w większości przypadku to podczas miesiączki mam większą wytrzymałość i zazwyczaj zawsze ćwiczę.💪😄
U mnie różnie , zależy jak się akurat czuje. Zwykle ten pierwszy dzień u mnie najgorszy a później już luz, ale jak się dobrze czuje to normalbie ćwiczę 🙂
Właśnie zrobiłam przy okresie Twój trening w bibliotece- nie za ciężki, ale się poruszałam :) mi na bóle brzucha pomaga zbilansowana dieta w trakcie cyklu, a już w trakcie okresu aktywność fizyczna i... orgazm :D seks na mnie działa jak środek przeciwbólowy
Zawsze ćwiczę podczas miesiączki. Może też dlatego, że nigdy w szkole się nie zwalniałam z ćwiczeń, bo było mi wstyd się przyznać, że mam miesiączkę. Ostatnio trochę mocno daje mi w kość duża anemia i obfite krwawienie, ale wówczas zamiast intensywnego cardio, włączam trochę lżejsze treningi siłowe. Jest ciężko, ale po skończonym treningu są super endorfiny.
Ja przed ciążą okresy miałam tak tragiczne że przy układaniu grafiku kierowniczka uwzględniała mój cykl żebym miała wolne 🙈 a teraz po prostu cofam się treningowo na kilka dni od średniozaawansowanego do początkującego 😂
Marta mam wielką, wielką prośbę 🙏🙏i patrząc po komentarzach myślę, że nie jestem jedyna. Czy mogłabyś nagrać jakiś film o odzyskiwaniu miesiączki? Szczerze mówiąc jestem przerażona i zupełnie rozdarta co mam właściwie robić, chętnie obejrzałabym jakiś merytoryczny film na ten temat w twoim wykonaniu❤
Popłakałam się ze śmiechu, jak powiedziałaś, że w wieku 120 lat będziemy siedzieć na YT i ćwiczyć z Tobą 🤣 A co do okresu, to jak nie umieram, to mogę ćwiczyć haha Ale w szkole absolutnie nie, często się mega źle czułam, nawet zostawałam w domu, ale wtedy też korzystałam z podpasek, więc też nienawidziłam wtedy ćwiczyć. I masz rację, pamiętam jak raz mega bolał mnie brzuch i zrobiłam trening i przeszło 😁 Ale teraz muszę trochę przystopować, nie dotrwam do końca wyzwania (chociaż wczoraj wpadł trening świąteczny, zamiast wolnego), ale się przeziębiłam - spróbuję zrobić rozciągnie, zobaczę co z tego wyjdzie, bo koszmarnie bolą mnie plecy...
@codzienniefit czy mogłabyś kiedys nagrać film jak planować mądrze swój trening? Myśle tu o treningu w domu i planowaniu np zgodnie z Twoimi (ale nie tylko) filmami. Obecnie staram się łączyć Twoje treningi, power joge głównie z Gosią i stretch z WhitePointshoes i ciągle głupieje jak to sensownie ugrać :)
Od czasu kiedy zaczęłam ćwiczyć moje miesiączki bardzo złagodniały. Brzuch czasem boli, ale już nie tak że bez tabletki przeciwbólowej nie jestem w stanie funkcjonować. Zauważyłam też, że gdy zrobię trening dzień przed dniem spodziewanej miesiączki, to bardzo często okres jest praktycznie bezbolesny i bardzo lekki.
mi się zdarza ćwiczyć! ale czesto planuję swoje dni treningowe tak by ten pierwszy dzień mieć wolny (bo wtedy czessto umieram) a drugiego włączam już jakąś aktywność typu lżejsze cardio czy pilates na nóżki i pośladki (do yogi nadal nie umiem się przekonać!). :D
W pełni się zgadzam z tym co mówisz 😀 zawsze miałam bardzo silne bóle menstruacyjne kończące się wymiotami i omdleniami, odkąd ćwiczę ból zdecydowanie się zmniejszył 🙂 nie mogę powiedzieć że przestał całkowicie boleć ale różnica jest zauważalna 😊
Ja przed miesiączką mam ból brzucha i krzyży (takie uczucie jak szłam do porodu) pewnie niejedna z Was też ma podobnie,ale ćwicze w czasie okresu,bo zauważyłam,że mi to pomaga.Obserwuje swoje ciało odkąd zaczęłam ćwiczyć i w trakcie miesiączki (dzięki treningowi) brzuch mniej mnie boli i mam owiele mniejsze bóle krzyży.
Akurat standardowo przyszedł okres to treningi leżą, bo skupiam się na nieumieraniu z bólu :( Zawsze, z każdego miesicznego wyzwania odpadają 3-4 treningi za co strasznie się psychicznie biczuję i nie do końca umiem przestać to robić. Po okresie ciężko jest wrócić do ćwiczeń, bo czuję że jestem słabsza. Ale ja z takich, co w czasie okresu nawet gorzej oddychają :/ Dzięki za ten film, Marta!
Ja nie ćwiczę, bo źle się czuję. Czasem ewentualnie jakaś joga albo rozciąganie. 3 dni bez treningu zdarzają się i w normalnym moim rytmie treningowym, więc zupełnie się tym nie przejmuję. Ale czasem mam myśl że przydałby się jakiś lekki miesiączkowy cardio, taki bez ćwiczeń na brzuch - trochę zastępnik normalnego ruchu typu spacer, jak nie ma jak wyjść w jesienno-zimowo-covidową pluchę
Moi nauczyciele nie byli tacy chetni do wysyłania nas na ławeczki. 😂 Pierwszy raz od lat przechodzę moj PMS bez tabliczki czekolady, jestem z siebie dumna. 😂 Dziękuję za ten film, Marteczko, rozwiałaś moje wątpliwości 💞 Tych Ostatnich Wieczerzy było zbyt wiele 😂😂😂
Oesu, pamiętem te wymówki na wuefie :D Nie wiem skąd to się brało, chyba ze złego samopoczucia niektórych dziewczyn czy kobiet. Mnie los oszczędził, więc podczas okresu czuję się tylko jak balon - żadnych innych dolegliwości, więc bez przeszkód mogę robić każdy trening :)
Ćwiczę normalnie🙂 Akurat obecne wyzwanie musiałam przerwać w ostatnim tygodniu😔 ale na pewno do niego wrócę 😍 Jak zawsze przydatny filmik🥰 #druzynaCFniepomija
U mnie zawsze dwa pierwsze dni są "gorsze", wtedy zwalniam tempo, ale nadal ćwicze. Na pewno nie wybieram treningu na brzuch i mocnego cardio. #teamtrening #druzynaCFniepomija ❤
Dobrze że powiedziałaś o nawalaniu tych interwałów bo są trenerki, które tylko to nagrywają i polecają. Oczywiście kobiety, które z nimi ćwiczą widzą efekty dosyć szybko ale potem pojawiają się posty że mają problemy z kolanami kręgosłupem czy nietrzymaniem moczu 🤷♀️ ja jestem team ćwicząca podczas okresu tylko 1 dzień zazwyczaj sobie odpuszczam bo mnie trochę bolą plecy i brzuch a tak to nie mam większych problemów 😄😄
Ja ćwiczę jeśli ból pozwala, bywa i tak, że boli strasznie i każdy krok sprawia mi trudność, ale z reguły to jeden dzień więc wtedy robię wolne :) jeśli tak się nie dzieje i boli tylko ciut to robię trening :)
Ja mam tak że przechodzę okres z takimi bólami że ciężko mi jest się ruszyć z łóżka, ale jako osoba z ED mam wyrzuty sumienia że treningu nie zrobiłam..
Martuś, a może wypowiedziałabys się/nagrała coś więcej na temat odzyskiwania miesiączki? Wciąż mało rzetelnych informacji na ten temat i przyznam szczerze, że sama nie wiem, jak się za to zabrać🙈❤️
Szczerze polecam profil na instagramie @natalia_o_okresie i grupę na fb- "Nie mam okresu! I co teraz?,,. Natalia na swoim ig ma wiele postów i relacji na temat odzyskiwania okresu a na grupie znajdziesz dużoo wsparcia i odpowiedzi na twoje pytania. Dzięki Natalii udało mi się odzyskać okres przez dlugie restrekcje żywieniowe i nadmierną aktywność jak i wielu kobietom na grupce. 😊
@@oliwiat8437 przede wszystkim postawiłam na regeneracje i zmniejszyłam ich ilość. Robiłam 3 razy w tygodniu treningi wzmacniające i siłowe, zrezygnowałam z jakichkowlwiek cardio, hiit czy interwałów i jak chcialam to chodzilam na spacery i rozciąganie
@@oliwiat8437 jadłam tyle aby być najedzona i nie czuć głodnu i wyrzutów sumienia że zjadlam jakiś x produkt. Jadłam wsm tyle ile jest moje zapotrzebowanie a czasem więcej w zaleznosci od dnia. Nie liczylam kcal ale napewno nie mniej niz 2400 na początku a jak potem apetyt się wyrównał to trochę mniej bo juz nie byłam tak strasznie głodna i niedozywiona na jak na początku
Pierwszy dzień zawsze odpuszczam, bo samo wstanie z łóżka jest wyzwaniem i nie ma mowy o funkcjonowaniu bez leków. Ale później już normalnie wracam do treningów.
Jestem z tych szczęśliwych że mam okres co 28-29 dni więc mogę sobie wszystko rozplanować . Najczęściej odpuszczam 1 dzień w kolejne 2 ćwiczę coś lżejszego .
Ja przez pierwsze 3 dni okresu nie robię właściwie żadnych treningów, bo nie mam na nie siły... autentycznie jestem tak osłabiona, że ćwiczenia, które normalnie robię bez większego problemu, wykańczają mnie, jakby nagle mięśnie totalnie zastrajkowały i nie jestem w stanie się utrzymać na rękach podczas głupiego psa z głową w dół😂🥴 Też jesteście tak osłabione w tym czasie?
Tak, czasami wystarczy, że pościelę łóżko i muszę usiąść, bo już głośniej oddycham. Dosłownie wszystko mnie męczy, a normalnie w inne dni robię treningi, więc to chyba po prostu taka moja natura podczas okresu.
Mnie na początku to strasznie denerwowało bo chciałam ćwiczyć a po prostu nie mialam sił. Ale doszłam do wniosku, że lepiej te 2-3 dni odpuścić i trochę nabrać sił, wrócić do treningów w pełni moich możliwości 😉 staram się "słuchac" swojego ciała.
Czasem mam wrażenie, że mam obfitsze krwawienia po treningu. A odkad poznałam teorie regurgitacji powstawania endometriozy(a jest to prawdziwa plaga wśród młodych kobiet) to mam obawy przed niektorymi pozycjami jogi, szczególnie na te fdzie miednica jest wyzej od klatki piersiowej. Moze natknelas sie na cos takiego w badaniach?
Właśnie jestem przed okresem. Obolałe piersi, chęć na czekoladę i słodkie w hurtowej ilości, dziwna płaczliwość i chęć tulenia kota jeszcze bardziej niż zwykle, nosi mnie, a jednocześnie nic mi się nie chce, mąż mnie drażni i generalnie wszystko jest jakieś do d*py. Prawie popłakałam się oglądając reklamę w tv a Ty mi mówisz, że okres to nic takiego? Dla mnie to dramat na co najmniej trzy dni i kilka przed kiedy wszystko mnie dobija i drażni.
Rozumiem, że spokojna aktywność może pomóc podczas okresu i tylko taką jak już podejmuje w pierwsze dni, aleeeee akurat to że ma WFie nauczyciele pozwalali (ale też nie wszyscy) nie ćwiczyć, to była wielka ulga, bo nie chodzi tylko o ból, bo jak jest mocny to i tak większość osób weźmie tabletki, ale też o samo krwawienie. Dla mnie to byłaby trauma gdybym musiała ćwiczyć w podstawówce czy gimnazjum kiedy jeszcze nie używałam tamponów. Dałabym sobie rękę obciąć że każda próba aktywności kończyłaby się wielką plamą :( W liceum już nie było zwolnienia z powodu okresu na wfie, ale babeczka też do tego podchodziła na luzie i nie trzeba było robić wielu ćwiczeń i już też mogłam założyć tampon wiec juz nie było takiej tragedii. Raz tylko pamiętaj jak zostałam zmuszona do biegu na jakieś 2km, po 500 metrów myślałam że zemdleje albo zwymiotuje, przydreptałam z powrotem i powiedziałam dosadnie wuefistce że nigdy więcej xd
Mój wuefista na pierwszej lekcji powiedział, że on jest żonaty od x lat i wie co to miesiączka, wie, że to nie boli i nie będzie przyjmował usprawiedliwienia z takiej niedyspozycji.. Dla mnie może nie chodzi o ból ale o ten brak komfortu, kiedy się biega, skacze, robi gimnastykę czy nawet rozciąga..
Nie ćwiczę podczas okresu, a przynajmniej w pierwsze dwa-trzy dni. Wszystko wtedy sprawia mi trudność, nawet zwykłe czynności więc nie widzę sensu się zmuszać jeszcze do treningu. Zauważyłam też, że gdy zbyt ciężko trenuję przed okresem, to potem przechodzę go gorzej. W moim przypadku nie sprawdza się to, co mówisz. Z powodu budowy i schorzenia, które mam, nic się niestety nie da z tym zrobić. Mój sposób na okres: termofor/kot, kocyk, książka i czekolada.
Hejka, Marta a może mogłabyś zrobić trening bez udziału mięśni brzucha? Wyleczyłam rozstęp mięśni prostych brzucha po porodzie ale mam uważać aby nie angażować zbytnio tłoczni brzusznej. Nie mam pojęcia jakie ćwiczenia można wykonywać, a na yt mało jest filmików o tym😞
Kiedyś miałam miesiączki tego typu, że dziwię się, iż co miesiąc nie pisałam testamentu 😂 Dramat, brr. Ale teraz (kuracja hormonalna, te sprawy) zauważyłam, że ćwiczenia, które najbardziej mi w tym czasie pomagają to rozciąganie właśnie i... No jednak przewrotnie, ale treningi siłowe. Nie nasilają mi krwawienia, nie dzieje się nic złego. Nie mogę natomiast przetrwać (przez te pierwsze 3 dni) treningów właśnie wydolnościowych typu kardio, ale to chyba bardziej w mózgu siedzi, ponieważ nie stosuję tamponów a NIE ZNOSZĘ tego dyskomfortu, kiedy nosisz mini pampersa i się przy tym pocisz, skaczesz, poprawiasz co chwila, odklejasz, przeklejasz... No nie i koniec, bariera w mózgu nie do przełamania 😂 I tak, wiele razy odniosłam wrażenie, że nawet dłuższy spacer w te dni zdecydowanie pomaga 😉
Ja miałam podobnie, też brałam hormony, bo straszne bóle brzucha i wymioty trwały nie raz cały dzień, teraz jest trochę lepiej i krócej czuję się niedysponowana z powodu bólu, ale i tak dopóki ból nie ustanie, a tabletka nie zadziała, to treningów zdecydowanie nie robię. Natomiast w tym bardziej obfitym czasie również czuję dyskomfort i zwykle rezygnuję, ale jeśli jest jakiś ulubiony trening w planie bądź po prostu lżejszy (mniej skakania) to staram się przemóc i ćwiczyć, live szczególnie motywuje bo takie wydarzenie to nie lada gratka :D
Powiem szczerze, że moje treningi siłowe w 1-2 dniu miesiączki były zawsze lepsze niż poza nią 😁 jakby większy ciężar, bardziej się wyzylam, a potem leżałam 😂
zawsze słucham swojego ciała - jak czuję, że nic z tego, to odpuszczam, ale jak się czuję spoko to działam :D
jestem dumna z Was straszliwie :D
to może teraz trening na to gorsze samopoczucie? :) cardio o niskiej intensywności przeplatane pilatesem i dłuższy stretching? byłabym bardzo za!
jezu tak
@@aleksandrakonkolewska7395 ulicy luluull
Marta koniecznie taki musisz zrobić
Dla mnie największym dyskomfortem przy treningu podczas okresu jest samo kwawienie. Bóle nie przeszkadzają mi tak bardzo.
W przerwie na reklamę przypominam, że bardzo ważne jest, żeby pisać pod każdym filmem Marty komentarze dla zasięgu, dawać łapeczki w górę, subskrybować z dzwoneczkiem, oglądać cały film zaraz po dostaniu powiadomienia, a najlepiej oglądać kilka filmów Marty z rzędu. No i oczywiście nie pomijać reklam. To jest naprawdę niewiele z naszej strony i nic nie kosztuje, a bardzo pomaga zwiększyć zasięgi na YT. Dzięki temu Marta więcej zarobi i być może zyska fajną współpracę, która zaowocuje czymś jeszcze lepszym. Poza tym, za to ile mam daje za darmoszkę można przecierpieć nawet dwuminutową reklamę.
Pozdrawiam
Oczywiście #niepomijam ale 2x 13 min reklamy to już chyba UA-cam trochę przesadził...
@@asiawojewoda5739w przypadku tych bardzo długich reklam wystarczy, że obejrzysz około minuty i dopiero potem pominiesz. Jeszcze zanim się o tym dowiedziałam, trafiła mi się kiedyś 30 minutowa reklama. Wyskoczyłam do sklepu w trakcie jej trwania i zdążyłam wrócić tuż przed końcem. Czasem jak są długie to idę do wc albo zaparzyć herbatę albo wieszam pranie ale nigdy nie przewijam reklam moich ulubionych youtuberów.
Ja niestety jestem z tych przypadków, które czują agonię w czasie okresu. Dwa pierwsze dni wyrwane z życia... Ale trzeciego i czwartego coś lekkiego na rozruch a potem lecę normalnie jak zawsze :D, oczywiście słuchając ciała, nic na siłę i świadomie ;).
Może zrobisz trening/zestaw chilloutowych ćwiczonek, które pomagają w trakcie okresu? C: To by było coś
No ja np.ćwiczę prawie codziennie. Zależy mi aby zrzucić zbędne kilogramy. Mam pobraną aplikację do spalania tłuszczu z brzucha, jednak podczas miesiączki ćwiczenia są raczej za ciężkie a więc w ten czas wykonuję specjalny trening dla osób podczas miesiączki, Ani Dziedzic. Polecam tą panią zapraszam wszystkie kobiety do obejrzenia sobie tego treningu. Pani Ania świetnie tłumaczy wszystko krok po kroku 😄💪
Ważny temat. Mnie wkurza ze jestem słabsza przed i w trakcie okresu. Bardzo spada mi wydolność i mocno mnie to demotywuje😒
Mam tak samo i sobie odpuszczam pierwsze 3 dni, wolę nabrać sił i nie przesadzić ☺
Uwielbiam ćwiczyć ale nic mnie nie zmusi do ćwiczeń podczas pierwszych 3 dni okresu. Wtedy koncentruję się na tym, żeby jakoś przetrwać i każdy, nawet najmniejszy ruch mnie boli. Nie ma opcji. Zauważyłam też, że jeśli za dużo poćwiczę przed, to mam potem gorsze bóle podczas okresu.
Gdy byłam nastolatka bardzo źle przechodziłam @ i wtedy rzeczywiście nie ćwiczyłam na wf. Natomiast po urodzeniu dzieci wszystko minęło, czuje się dobrze, więc treningi robię 🙂 oczywiście na ile pozwala mi organizm.
Jak zwykle poruszyłaś super temat 😊 myślę że wiele dziewczyn ma dylemat czy ćwiczyć w trakcie okresu. Ja staram się zawsze słuchać swojego ciała. Jeżeli czuję się dobrze to jakiś nie zbyt intensywny trening robię. A gdy ledwo się poruszam to odpuszczam. Pozdrawiam 🥰
mi regularne treningi i odstawienie śmieciowego jedzenia i słodyczy pomogło w bólu brzucha podczas okresu i nie boli tak mocno jak zawsze ale i tak stawiam na lżejsze treningi lub jogę. POLECAM KAŻDEMU !
No ja niestety należę do tej grupy, która w czasie okresu umiera przez trzy dni w łóżku, więc ćwiczenie to ostatnie o czym wtedy myślę 😌😒
i to też jest ok :) Każde ciało jest inne, bez spiny
Mam tak samo:(
Ja też tak miałam, ale dobrze dobrana antykoncepcja pomogła, a z wiekiem przeszło samo, więc nie wszystko stracone ;) Trzymaj się!
@@Dominika-ry5re u mnie z wiekiem coraz gorzej ;(
@@magdaw486 😭
Zawsze cwiczylam, nawet w szkole bylam z tych które mega rzadko zgłaszały niedyspozycje, jak naprawdę fatalnie się czułam. Na szczęście jestem z tych które okres mają raczej łagodny. Nie lubie, ale nie jest najgorzej. Raz na kilka mc mnie tylko sponiewiera, wtedy śpię.
Zawsze ćwiczyłam na w-fie i nigdy miesiączka mnie nie ograniczała. Do teraz mam czy nie mam - ćwiczę 👌czyli team trening 💪💪💪🏃♀️🚴♀️🏋️♀️
Na taki film czekałam
Jak zwykle profesjonalnie, a jednocześnie tak normalnie ❤️ dziękuję
Hej, Marta, a może seria treningów dla kobiet w ciąży? Wiem że pełno ich w internecie, ale najbardziej lubię jak z tobą ćwiczę :)
Czytasz mi w myślach, chciałam o tym posłuchać ❤❤ ps kończę wyzwanie, super trening kazdy zrobiony i dodatkowe również 🥰🤩
cieszę się, że wyzwanie się podoba ❤❤❤
@@codziennie_fit ogromnie 🥰🥰🤩 aż wczoraj było mi smutno, że jest dzień wolny 😂😁🙊 dziś lecimy dalej. I już szukam czegoś na poniedziałek na Twoich playlistach🥰 nowa praca i nowe wyzwanie od lutego 🙊
Hejka kochana. Masz w 100%racje że ćwiczenia tylko pomagają i ułatwiają utrzymać dobre samopoczucie podczas okresu. Mam to przepraktykowane i sama pamiętam jak mnie to zaskoczyło jak dobrze się czułam po wysiłku. Aż stwierdziłam że mi się dobrze ćwiczy w okres. Buźka i ściskam Cie😚🤗
Team Treining! Ja jestem właśnie z tych którym trening pomaga! Zawsze mi wtedy ćwiczenia bardzo poprawiają humor i nawet jak przed bolał mnie brzuch to często już na rozgrzewce o tym zapominam, bo przechodzi 😅 Super filmik, Marta! ❤️
Filmik bardzo przydatny w szczególności dla młodych kobietek☺ A tak poza tym dzięki Marta za wyzwanie styczniowe. Na ten nowy rok obiecalam sobie "żadnych postanowień" iiiii samo wyszło. Pojawiło sie Twoje wyzwanie. Zadbałam w koncu o siebie swoje zdrowie i kondycje. Wszystkie ćwiczenia przez cały styczeń robione na bieżąco. Uwielbiam takie wyzwania, dziekuje Ci za pomoc w dzwignięciu tyłka do góry🥰
Mi nawet ginekolog zabrania ćwiczyć podczas okresu... Dla mnie jest sukcesem jak nie wymiotuję z bólu... A jak już jestem w stanie to pierwsza w kolejności jest joga :) a następne dni to lecę to na co mam siłę i ochotę, ale zwykle po tych 3-4 dniach to już jest wszystko w normie. :)
Marta super film, niedawno próbowałam rozwiązać w necie tą sprawę, czy robię dobrze ćwicząc w te dni. I Ty mi ją do końca rozwiązałaś. Więc ja ćwiczę :) bo bez treningu nie mogę żyć
Jeśli czuje się dobrze to ćwiczę i zawsze wychodzi mi to na dobre 👌👌 ale mniej skaczę na Twoich rozgrzewkach☺️☺️
Bardzo mądry przekaz 👏👏👏 dziękuję bardzo.Mam nadzieję ,że młode pokolenie siedzące przed komputerem coś zrozumie😉😘
Ale piękna sukienka!
dziękuję 😻
Hejka☺
Nie jestem poczatkująca, ale miałam długą przerwę w aktywności. Robię twoje treningi na razie dla poczatkujących i ekspresowe. Przypomniałam sobie jaką daje mi to radochę i taką siłę wewnętrzną. Z Tobą czas leci ekspresowo, bo mam wrażenie że rozmawiamy ;)
Wielkie dzięki, robisz świetną robotę
P.S. Jeśli się ruszam przed i w trakcie okresu, z reguły mniej odczuwalny jest ten okres i mniej obfity. A obfity jest zawsze
Materiał jak zwykle ciekawy:) ja zazwyczaj ćwiczę, chyba że naprawdę jest ze mną źle (a tak też się zdarza), tylko dostosowuję intensywność do stopnia obolalosci 😂 Trening zazwyczaj pomaga :) Swoją drogą ostatnio się trochę bardziej zastanawiałam nad tym tematem, bo nasza trenerka jogi opowiadała, że w te dni należy traktować ciało ze szczególnym szacunkiem, idealne byłoby rozciąganie, wiele pozycji na otwarcie bioder aby umożliwić swobodny odpływ krwi, zakazane są pozycje z nogami w górę itp. To by się w zasadzie pokrywało z tym o czym mówisz, tj. żeby ćwiczyć ale unikać np. interwałów czy ćwiczeń na mięśnie brzucha żeby nie powodować niepotrzebnych napięć 😉 Niemniej jednak zgadzam się z tym co często mówisz i padło też to w wielu komentarzach dziewczyn tutaj, żeby słuchać swojego ciała, bo ono samo wie czego potrzebuje w tym czasie 😍, no może czasem oszukuje w przypadku tej ostatniej wieczerzy i 3 czekolad (skąd ja to znam😆) 😂😂😂😂
Właśnie ostatnio czytałam o tym, bo wreszcie udało mi się odzyskać okres po roku i trochę byłam zdezorientowana 😂 Super film Marta! :D
Ćwiczę w czasie okresu. Ba, nawet w ostatnie lato chodziłam z 10 kilogramowym plecakiem po górach :) nawet jeśli czasem nie było lekko i brzuch bolał a tabletka nie chciała zadziałać to wystarczyło przysiąść i potem już leciałam jak dzika :D osobiście czasem mam mniej,czasem bardziej bolesne. Ale to co mówisz odnośnie poprawy samopoczucia treningiem w czasie okresu to jest prawda w 100%. W grudniu się o tym przekonałam kiedy w planie trening a ciało mówi "nie! Ból i leżeć". To ja na to nie, ćwiczymy! I robiłam wtedy rozciąganie które akurat wypadało. Po było duuuzo lepiej :) pozdrawiam wszystkich ciepło i współczuję osobom,które mają te cięższe objawy takie jak wymioty czy mdlenie
Pierwszego dnia zawsze robię sobie wolne bo nie daję rady, a na dwa kolejne dni z ćwiczeń zaawansowanych przechodzę na te dla początkujących. I jakoś idzie :D
Super filmik 😘 ja też ćwiczę coś lekkiego ale zawsze staram się żeby ćwiczyć bo tak jak mówisz okres to nie wymówka 😃😘
ja osobiście w ostatnim czasie zaczęłam używać tamponów i od tej pory trening podczas okresu jest dla mnie jak najbardziej okej. do tej pory unikałam aktywności fizycznej podczas tego momentu w miesiącu, ale nie ze względu nawyku, że może mi się coś stać, lub czegoś wyniesionego z lekcji wfu. u mnie głównym problemem - zwłaszcza przez pierwsze kilka dni okresu - była niewygoda podczas ćwiczeń. ciągłe niekomfortowe uczucie, że kolokwialnie "coś ze mnie wypływa" i nie wiem czy zaraz nie będzie nieprzyjemnej sytuacji w postaci np. przecieków. myślę, że dużo kobiet może mieć podobnie i nie chodzi od razu nawet o bolesność, a właśnie o brak komfortu fizycznego i psychicznego.
Ja podczas okresu 2-3 dni umieram, ból, wymioty, duże krwawienie- najgorsze to było na obozach sportowych. Ale moja wuefistka w liceum nie była wyrozumiała- zwolnienie z powodu okresu możliwe było tylko z kartką od ginekologa z zaświadczeniem o bolesnych miesiączkach i i tak z wielkim wydziwianiem, że okres to nie choroba :/
Ja jestem tą osobą, która w trakcie okresu czuje się ok i ćwiczy jak zawsze. Zauważyłam, że faktycznie gdy trenuje się regularnie to miesiączki są dużo lżejsze i mniej bolesne. Zgadzam się więc z tym co mówisz :) Pozdrawiam!
Dobre, że o tym mówisz, bo zauważyłam, że sporo osób dalej myśli, że jeśli się ćwiczy podczas okresu to jest to niezdrowe. Ja lubię jeździć na rowerze i rozciąganie, chyba że bardzo źle się czuję, wtedy przerwa i szaleję na szydełku zamiast z hantlami ;) #niepomijam
Zazwyczaj odpuszczam sobie w pierwsze 2 dni stricte treningi ale za to zwiększam aktywność spontaniczną czy więcej spaceruję. Czasami jednak miałam taki dzień, że 2 dzień okresu a ja wylewam 7 poty na sali treningowej bo mam pełno energii. Najlepiej słuchać swojego ciała w tym momencie
Ja przez pierwsze dwa dni cierpię, ale nie rezygnuję wtedy z ćwiczeń, tylko pierwszego dnia delikatnie się rozciągam albo wybieram jogę na czas mentruacji, następnego dnia lekkie, niezbyt długie cardio (np. coś dla początkujących, low impact), a od trzeciego dnia już ćwiczę normalnie. Od bolesnych miesiączek zaczęła się moja przygoda z jogą, bo była to jedna z niewielu rzeczy, które mi pomagały, polecam spróbować!
Często bardzo mnie boli w pierwsze dni. W zeszłym miesiącu postanowiłam, że mega boli ale spróbuje coś się porusza - bo zawsze dawałam sobie spokój. I pomogło :) Zrobiłam jeden z tych mega podstawowe cardio z Marty kanału :)
Moim zdaniem najważniejsze jest to aby słuchać swojego ciała,co nam podpowiada.
Z mojego przykładu większość czasu ćwiczę kiedy mam okres, ale niekiedy przychodzą takie dni ( mniej czy bardziej bolesne okresy), gdzie sobie odpuszczam bo najzwyczajniej na świecie nie czuje się wystarczająco zmotywowana i pełna energii i pozwalam sobie po prostu odpocząć,zrelaksować się, nie mając przy tym wyrzutów sumienia.
Miesiączka jest niesamowitym czasem dla kobiety dlatego należy być czujnym i respektować to jak się czujemy i ile jesteśmy w stanie danego dnia z siebie dać.
Zawsze daję sobie spokój z treningami przez jakieś pierwsze 2-3 dni. Nawet jak mam trochę lepszy czas (tzn. mniejszy ból) to nie jestem w trakcie przetrwać danego treningu. Po samej rozgrzewce czuję się tak zmęczona jak po godzinnym treningu... Ale faktycznie, w kolejnych dniach treningi trochę lżejsze niż zazwyczaj przynoszą mi same korzyści ;-)
Chyba mam duże szczęście, bo okres zazwyczaj przechodzę prawie bezboleśnie. Także ćwiczę również podczas całego czasu jego trwania :3
w pierwszy dzień zawsze robię sobie wolne, w sumie nigdy nie spróbowałam ćwiczyć a nie jestem w grupie bardzo obolałych w te dni kobiet. ten tydzień wyzwania już przeorganizowałam tak żeby nie ćwiczyć w pierwszy dzień okresu, zrobiłam jednak mobility i było bardzo przyjemnie więc chyba efekt ćwiczeń o odpowiedniej intensywności ma działanie łagodzące
Zawsze sobie robiłam wymówkę w stylu "okres, krzywda mi się stanie, ból się nasili, będzie niewygodnie, poleje się więcej krwi", odkąd obejrzałam Twój pierwszy film o tej tematyce i usłyszałam, że nie umrę, to ruszyłam dupę i ćwiczę w okres. :D
W gimnazjum miałam pana od wf, któremu jak powiedziałam, że wolałabym nie ćwiczyć z powodu okresu, to mi powiedział, żebym ćwiczyła, że mogę te ćwiczenia robić wolniej, ale że aktywność mi nawet pomoże 😁 Tak więc ja jestem team aktywność, chyba że wyjątkowo się bardzo źle czuję podczas okresu, to nawet nie myślę, żeby cokolwiek robić. Najbardziej lubię w te dni lekkie treningi, jak rozciąganie - jest po prostu super, u mnie się mega sprawdza, czuję się o niebo lepiej po takim delikatnym rozciąganiu 💙
Ja zawsze ćwicze w trakcie okresu. Staram się unikać jakiś mocnych podskoków, bo poczuje się wtedy niekomfortowo, ale intensywność zachowuje. Bardzo pomaga mi to na moje bóle :)
Pierwszy dzień zazwyczaj odpuszczam, a potem wpada coś przede wszystkim bez skakania :D na szczęście u Ciebie wybór jest ogromny ❤️
Ja dzisiaj też mam ten czas. Zrobiłam lekkie kardio i ćwiczenia rozciągające, I czuję się super. Potwierdzam, że ćwiczenia pomagają mi rozluźnić mięśnie. Odkąd ćwiczę miesiączki są zdecydowanie mniej bolesne.
przy miesiączce używam tamponów beppy i bez problemu można uprawiać sport :)
Wstrzeliłaś się idealnie z tematem bo właśnie dostałam. Dzisiaj w planie wolne ale jutro mam zamiar ćwiczyć. Jestem z tej grupy kobiet które w miarę łagodnie przechodzą okres. A w sumie odkąd zaczęłam regularne treningi zauważyłam, że "te dni" są jakby łatwiejsze. Nie wiem czy tylko ja tak mam...
Kiedyś byłam team odpoczynek - wmawiałam sobie, że przy lekkim bólu brzucha nie dam rady wykonać treningu. Od jakiegoś roku ćwiczę jednak również w trakcie miesiączki. Nie czuje żadnej różnicy w mojej kondycji, a bóle wydają się być lżejsze.☺️☺️☺️
W moim przypadku czasem się zdarza, że niestety nie mogę chodzić wręcz przez 2 dni , ale w większości przypadku to podczas miesiączki mam większą wytrzymałość i zazwyczaj zawsze ćwiczę.💪😄
U mnie różnie , zależy jak się akurat czuje. Zwykle ten pierwszy dzień u mnie najgorszy a później już luz, ale jak się dobrze czuje to normalbie ćwiczę 🙂
Właśnie zrobiłam przy okresie Twój trening w bibliotece- nie za ciężki, ale się poruszałam :) mi na bóle brzucha pomaga zbilansowana dieta w trakcie cyklu, a już w trakcie okresu aktywność fizyczna i... orgazm :D seks na mnie działa jak środek przeciwbólowy
Zawsze ćwiczę podczas miesiączki. Może też dlatego, że nigdy w szkole się nie zwalniałam z ćwiczeń, bo było mi wstyd się przyznać, że mam miesiączkę. Ostatnio trochę mocno daje mi w kość duża anemia i obfite krwawienie, ale wówczas zamiast intensywnego cardio, włączam trochę lżejsze treningi siłowe. Jest ciężko, ale po skończonym treningu są super endorfiny.
Ja przed ciążą okresy miałam tak tragiczne że przy układaniu grafiku kierowniczka uwzględniała mój cykl żebym miała wolne 🙈 a teraz po prostu cofam się treningowo na kilka dni od średniozaawansowanego do początkującego 😂
Kiedy nie dowiadujesz się niczego nowego z filmiku ale i tak musisz wpaść i dać łapkę Marteczce.
Marta mam wielką, wielką prośbę 🙏🙏i patrząc po komentarzach myślę, że nie jestem jedyna. Czy mogłabyś nagrać jakiś film o odzyskiwaniu miesiączki? Szczerze mówiąc jestem przerażona i zupełnie rozdarta co mam właściwie robić, chętnie obejrzałabym jakiś merytoryczny film na ten temat w twoim wykonaniu❤
Popłakałam się ze śmiechu, jak powiedziałaś, że w wieku 120 lat będziemy siedzieć na YT i ćwiczyć z Tobą 🤣 A co do okresu, to jak nie umieram, to mogę ćwiczyć haha Ale w szkole absolutnie nie, często się mega źle czułam, nawet zostawałam w domu, ale wtedy też korzystałam z podpasek, więc też nienawidziłam wtedy ćwiczyć. I masz rację, pamiętam jak raz mega bolał mnie brzuch i zrobiłam trening i przeszło 😁 Ale teraz muszę trochę przystopować, nie dotrwam do końca wyzwania (chociaż wczoraj wpadł trening świąteczny, zamiast wolnego), ale się przeziębiłam - spróbuję zrobić rozciągnie, zobaczę co z tego wyjdzie, bo koszmarnie bolą mnie plecy...
@codzienniefit czy mogłabyś kiedys nagrać film jak planować mądrze swój trening? Myśle tu o treningu w domu i planowaniu np zgodnie z Twoimi (ale nie tylko) filmami.
Obecnie staram się łączyć Twoje treningi, power joge głównie z Gosią i stretch z WhitePointshoes i ciągle głupieje jak to sensownie ugrać :)
Od czasu kiedy zaczęłam ćwiczyć moje miesiączki bardzo złagodniały. Brzuch czasem boli, ale już nie tak że bez tabletki przeciwbólowej nie jestem w stanie funkcjonować. Zauważyłam też, że gdy zrobię trening dzień przed dniem spodziewanej miesiączki, to bardzo często okres jest praktycznie bezbolesny i bardzo lekki.
mi się zdarza ćwiczyć! ale czesto planuję swoje dni treningowe tak by ten pierwszy dzień mieć wolny (bo wtedy czessto umieram) a drugiego włączam już jakąś aktywność typu lżejsze cardio czy pilates na nóżki i pośladki (do yogi nadal nie umiem się przekonać!). :D
W pełni się zgadzam z tym co mówisz 😀 zawsze miałam bardzo silne bóle menstruacyjne kończące się wymiotami i omdleniami, odkąd ćwiczę ból zdecydowanie się zmniejszył 🙂 nie mogę powiedzieć że przestał całkowicie boleć ale różnica jest zauważalna 😊
Tego mi trzeba ❤
Ja przed miesiączką mam ból brzucha i krzyży (takie uczucie jak szłam do porodu) pewnie niejedna z Was też ma podobnie,ale ćwicze w czasie okresu,bo zauważyłam,że mi to pomaga.Obserwuje swoje ciało odkąd zaczęłam ćwiczyć i w trakcie miesiączki (dzięki treningowi) brzuch mniej mnie boli i mam owiele mniejsze bóle krzyży.
Akurat standardowo przyszedł okres to treningi leżą, bo skupiam się na nieumieraniu z bólu :( Zawsze, z każdego miesicznego wyzwania odpadają 3-4 treningi za co strasznie się psychicznie biczuję i nie do końca umiem przestać to robić. Po okresie ciężko jest wrócić do ćwiczeń, bo czuję że jestem słabsza. Ale ja z takich, co w czasie okresu nawet gorzej oddychają :/ Dzięki za ten film, Marta!
Super film! Wszystkie wątpliwości wyjaśnione.😻
P.S. Strasznie żałuję, że przegapiłam treningi live przez złamaną rękę.😓 Brakuje mi Ciebie Marta🙈😹💕
kuruj się i dużo zdrówka!
ja jestem w Teamie Trening, ale to nie dziwne - nie mam żadnych dolegliwości związanych z okresem :)
Ja nie ćwiczę, bo źle się czuję. Czasem ewentualnie jakaś joga albo rozciąganie. 3 dni bez treningu zdarzają się i w normalnym moim rytmie treningowym, więc zupełnie się tym nie przejmuję.
Ale czasem mam myśl że przydałby się jakiś lekki miesiączkowy cardio, taki bez ćwiczeń na brzuch - trochę zastępnik normalnego ruchu typu spacer, jak nie ma jak wyjść w jesienno-zimowo-covidową pluchę
Moi nauczyciele nie byli tacy chetni do wysyłania nas na ławeczki. 😂 Pierwszy raz od lat przechodzę moj PMS bez tabliczki czekolady, jestem z siebie dumna. 😂 Dziękuję za ten film, Marteczko, rozwiałaś moje wątpliwości 💞
Tych Ostatnich Wieczerzy było zbyt wiele 😂😂😂
Oesu, pamiętem te wymówki na wuefie :D Nie wiem skąd to się brało, chyba ze złego samopoczucia niektórych dziewczyn czy kobiet. Mnie los oszczędził, więc podczas okresu czuję się tylko jak balon - żadnych innych dolegliwości, więc bez przeszkód mogę robić każdy trening :)
Ja podczas okresu ćwiczę. W pierwszym dniu oczywiście leki przeciwbólowe obowiązkowe ale później to po wysiłku nawet ból ustępuje:)
Mam mocne bóle brzucha i dołu pleców. Biorę leki ale ćwiczę bo toni mi to lepiej ❤️
Ćwiczę normalnie🙂
Akurat obecne wyzwanie musiałam przerwać w ostatnim tygodniu😔 ale na pewno do niego wrócę 😍
Jak zawsze przydatny filmik🥰
#druzynaCFniepomija
U mnie zawsze dwa pierwsze dni są "gorsze", wtedy zwalniam tempo, ale nadal ćwicze.
Na pewno nie wybieram treningu na brzuch i mocnego cardio.
#teamtrening
#druzynaCFniepomija ❤
Dobrze że powiedziałaś o nawalaniu tych interwałów bo są trenerki, które tylko to nagrywają i polecają. Oczywiście kobiety, które z nimi ćwiczą widzą efekty dosyć szybko ale potem pojawiają się posty że mają problemy z kolanami kręgosłupem czy nietrzymaniem moczu 🤷♀️ ja jestem team ćwicząca podczas okresu tylko 1 dzień zazwyczaj sobie odpuszczam bo mnie trochę bolą plecy i brzuch a tak to nie mam większych problemów 😄😄
Od dziś po tym filmie ćwiczę i ja!
Super temat na film!!
Nagraj coś o zaburzeniach hormonalnych, zanik miesiączki 😞
U mnie właśnie coś się opóźnia i możliwe, że przez rozpoczęcie intensywnych ćwiczeń
Ja ćwiczę jeśli ból pozwala, bywa i tak, że boli strasznie i każdy krok sprawia mi trudność, ale z reguły to jeden dzień więc wtedy robię wolne :) jeśli tak się nie dzieje i boli tylko ciut to robię trening :)
Ja mam tak że przechodzę okres z takimi bólami że ciężko mi jest się ruszyć z łóżka, ale jako osoba z ED mam wyrzuty sumienia że treningu nie zrobiłam..
Martuś, a może wypowiedziałabys się/nagrała coś więcej na temat odzyskiwania miesiączki? Wciąż mało rzetelnych informacji na ten temat i przyznam szczerze, że sama nie wiem, jak się za to zabrać🙈❤️
Szczerze polecam profil na instagramie @natalia_o_okresie i grupę na fb- "Nie mam okresu! I co teraz?,,. Natalia na swoim ig ma wiele postów i relacji na temat odzyskiwania okresu a na grupie znajdziesz dużoo wsparcia i odpowiedzi na twoje pytania. Dzięki Natalii udało mi się odzyskać okres przez dlugie restrekcje żywieniowe i nadmierną aktywność jak i wielu kobietom na grupce. 😊
@@kasiazmudzinska6305 czy rezygnowałas z treningów na ten czas?
@@oliwiat8437 przede wszystkim postawiłam na regeneracje i zmniejszyłam ich ilość. Robiłam 3 razy w tygodniu treningi wzmacniające i siłowe, zrezygnowałam z jakichkowlwiek cardio, hiit czy interwałów i jak chcialam to chodzilam na spacery i rozciąganie
@@kasiazmudzinska6305 I byłaś cały czas w all in?
@@oliwiat8437 jadłam tyle aby być najedzona i nie czuć głodnu i wyrzutów sumienia że zjadlam jakiś x produkt. Jadłam wsm tyle ile jest moje zapotrzebowanie a czasem więcej w zaleznosci od dnia. Nie liczylam kcal ale napewno nie mniej niz 2400 na początku a jak potem apetyt się wyrównał to trochę mniej bo juz nie byłam tak strasznie głodna i niedozywiona na jak na początku
Pierwszy dzień zawsze odpuszczam, bo samo wstanie z łóżka jest wyzwaniem i nie ma mowy o funkcjonowaniu bez leków. Ale później już normalnie wracam do treningów.
Jeżeli czuję się dobrze to oczywiście ćwiczę
Team trening🤸♀️. Pozdrawiam 😊
Jestem z tych szczęśliwych że mam okres co 28-29 dni więc mogę sobie wszystko rozplanować . Najczęściej odpuszczam 1 dzień w kolejne 2 ćwiczę coś lżejszego .
Ja ćwiczę 😃
Ja przez pierwsze 3 dni okresu nie robię właściwie żadnych treningów, bo nie mam na nie siły... autentycznie jestem tak osłabiona, że ćwiczenia, które normalnie robię bez większego problemu, wykańczają mnie, jakby nagle mięśnie totalnie zastrajkowały i nie jestem w stanie się utrzymać na rękach podczas głupiego psa z głową w dół😂🥴 Też jesteście tak osłabione w tym czasie?
Mam bardzo podobnie. Przez pierwsze trzy dni czuję się tak osłabiona jakbym przeszła jakieś mocne przeziębienie
Ja mam tak samo.
Tak, czasami wystarczy, że pościelę łóżko i muszę usiąść, bo już głośniej oddycham. Dosłownie wszystko mnie męczy, a normalnie w inne dni robię treningi, więc to chyba po prostu taka moja natura podczas okresu.
Mnie na początku to strasznie denerwowało bo chciałam ćwiczyć a po prostu nie mialam sił. Ale doszłam do wniosku, że lepiej te 2-3 dni odpuścić i trochę nabrać sił, wrócić do treningów w pełni moich możliwości 😉 staram się "słuchac" swojego ciała.
@@betht9385 Mam podobnie, daję sobie czas na odpoczynek właśnie przez te 3 dni, żeby nie zemdleć lub nie zrobić sobie krzywdy, ćwicząc na siłę
Jestem wśród szczęśliwców, które łagodnie przechodzą miesiączki i nie rezygnuje wtedy z treningu tylko dalej działam 😁😊
Czasem mam wrażenie, że mam obfitsze krwawienia po treningu. A odkad poznałam teorie regurgitacji powstawania endometriozy(a jest to prawdziwa plaga wśród młodych kobiet) to mam obawy przed niektorymi pozycjami jogi, szczególnie na te fdzie miednica jest wyzej od klatki piersiowej. Moze natknelas sie na cos takiego w badaniach?
Staram się ćwiczyć 😊
Właśnie jestem przed okresem. Obolałe piersi, chęć na czekoladę i słodkie w hurtowej ilości, dziwna płaczliwość i chęć tulenia kota jeszcze bardziej niż zwykle, nosi mnie, a jednocześnie nic mi się nie chce, mąż mnie drażni i generalnie wszystko jest jakieś do d*py. Prawie popłakałam się oglądając reklamę w tv a Ty mi mówisz, że okres to nic takiego? Dla mnie to dramat na co najmniej trzy dni i kilka przed kiedy wszystko mnie dobija i drażni.
Rozumiem, że spokojna aktywność może pomóc podczas okresu i tylko taką jak już podejmuje w pierwsze dni, aleeeee akurat to że ma WFie nauczyciele pozwalali (ale też nie wszyscy) nie ćwiczyć, to była wielka ulga, bo nie chodzi tylko o ból, bo jak jest mocny to i tak większość osób weźmie tabletki, ale też o samo krwawienie. Dla mnie to byłaby trauma gdybym musiała ćwiczyć w podstawówce czy gimnazjum kiedy jeszcze nie używałam tamponów. Dałabym sobie rękę obciąć że każda próba aktywności kończyłaby się wielką plamą :( W liceum już nie było zwolnienia z powodu okresu na wfie, ale babeczka też do tego podchodziła na luzie i nie trzeba było robić wielu ćwiczeń i już też mogłam założyć tampon wiec juz nie było takiej tragedii. Raz tylko pamiętaj jak zostałam zmuszona do biegu na jakieś 2km, po 500 metrów myślałam że zemdleje albo zwymiotuje, przydreptałam z powrotem i powiedziałam dosadnie wuefistce że nigdy więcej xd
Mój wuefista na pierwszej lekcji powiedział, że on jest żonaty od x lat i wie co to miesiączka, wie, że to nie boli i nie będzie przyjmował usprawiedliwienia z takiej niedyspozycji..
Dla mnie może nie chodzi o ból ale o ten brak komfortu, kiedy się biega, skacze, robi gimnastykę czy nawet rozciąga..
Wie, że to nie boli? Jajcarz.
Nie ćwiczę podczas okresu, a przynajmniej w pierwsze dwa-trzy dni. Wszystko wtedy sprawia mi trudność, nawet zwykłe czynności więc nie widzę sensu się zmuszać jeszcze do treningu. Zauważyłam też, że gdy zbyt ciężko trenuję przed okresem, to potem przechodzę go gorzej. W moim przypadku nie sprawdza się to, co mówisz. Z powodu budowy i schorzenia, które mam, nic się niestety nie da z tym zrobić.
Mój sposób na okres: termofor/kot, kocyk, książka i czekolada.
Hejka, Marta a może mogłabyś zrobić trening bez udziału mięśni brzucha? Wyleczyłam rozstęp mięśni prostych brzucha po porodzie ale mam uważać aby nie angażować zbytnio tłoczni brzusznej. Nie mam pojęcia jakie ćwiczenia można wykonywać, a na yt mało jest filmików o tym😞
Kiedyś miałam miesiączki tego typu, że dziwię się, iż co miesiąc nie pisałam testamentu 😂 Dramat, brr. Ale teraz (kuracja hormonalna, te sprawy) zauważyłam, że ćwiczenia, które najbardziej mi w tym czasie pomagają to rozciąganie właśnie i... No jednak przewrotnie, ale treningi siłowe. Nie nasilają mi krwawienia, nie dzieje się nic złego. Nie mogę natomiast przetrwać (przez te pierwsze 3 dni) treningów właśnie wydolnościowych typu kardio, ale to chyba bardziej w mózgu siedzi, ponieważ nie stosuję tamponów a NIE ZNOSZĘ tego dyskomfortu, kiedy nosisz mini pampersa i się przy tym pocisz, skaczesz, poprawiasz co chwila, odklejasz, przeklejasz... No nie i koniec, bariera w mózgu nie do przełamania 😂 I tak, wiele razy odniosłam wrażenie, że nawet dłuższy spacer w te dni zdecydowanie pomaga 😉
Ja miałam podobnie, też brałam hormony, bo straszne bóle brzucha i wymioty trwały nie raz cały dzień, teraz jest trochę lepiej i krócej czuję się niedysponowana z powodu bólu, ale i tak dopóki ból nie ustanie, a tabletka nie zadziała, to treningów zdecydowanie nie robię. Natomiast w tym bardziej obfitym czasie również czuję dyskomfort i zwykle rezygnuję, ale jeśli jest jakiś ulubiony trening w planie bądź po prostu lżejszy (mniej skakania) to staram się przemóc i ćwiczyć, live szczególnie motywuje bo takie wydarzenie to nie lada gratka :D
A właśnie o tym myślałam!
Powiem szczerze, że moje treningi siłowe w 1-2 dniu miesiączki były zawsze lepsze niż poza nią 😁 jakby większy ciężar, bardziej się wyzylam, a potem leżałam 😂