Piękne i jakże potrzebne rozważania! Mam takie przekonanie, że zło nie jest siłą/wrogiem który przychodzi z zewnątrz, ale jest częścią istototowosci człowieka. My musimy się zmieniać aby świat był lepszy. Bóg wie, że mamy ograniczone moce, ale, jak powiedział mi znajomy ksiądz: "taki człowiek Bogu się podobal" Czy zatem Bóg oczekuje od nas zadośćuczynienia czy raczej samodoskonalenia ? Bóg wybacza, to my mamy z tym problem i robimy pielo na ziemi. Wizja piekła w dramacie Sartre'a " Przy drzwiach zamknietych" wiele mówi o człowieku, ogień piekielny to przy tym pikuś... P. Moniko, po raz kolejny, bardzo dziękuję!
Czlowiek moze sie doskonalic tylko dzieki pomocy Boga czyli dzieki łasce. Nie ma samoudoskonalenia I wlasnie przekonanie ze ono jest mozliwe jest zrodlem czesci frustracji. Sw Pawel pisze w Liscie do Rzymian ze mimo ze pragnie dobrego czyni zle. Tak jest z kazdym. Trzeba Boga prosic o to zeby nauczyl nas swoich drog I sprawil ze tylko o Niego bedziemy zabiegac. Wtedy przyjdzie I doskonalosc.
@@mz2535 Samodoskonalenie nie jest tożsame z samoudoskonaleniem. Wolę myśleć, że wiele możemy, o czym swiadczy choćby przypowieść o zakopanych talentach...Modlitwa nie wylucza sensu podejmowania trudu działania. Kiedy jest Pan chory ( bo jest Pan mężczyzną pod nickiem) idzie Pan do lekarza i modli się o powrót do zdrowia, prawda ?:)
Poczucie. winy nie jest nikomu do niczego potrzebne, chyba że do wywolania nerwicy. Jeżeli już komuś konuecznie jest potrzebne poczucie winy, to niech się zajmuje swoim własnym poczuciem winy, a nie wmuszaniem poczucia winy w innych ludzi.
Poczucie winy to tylko wstwp do nawrocenia. Nie powinno byc tak ze w trakcie wyznawania grzechow I wyraznej skrusze kopie sie jego sumienie I indukuje dalsze poczucie winy. Niestety tak jest w polskim katolicyzmie. Samo poczucie winy jednak nie nawroci czlowieka I nie sprowadzi go do opamietania sie. Potrzeba łaski Bożej. Poczucie winy nie pomoglo Judaszowi. Nie pomoze tez Kosciolowi nawet pomimo psychomanipulacji poczuciem winy.
Jestem pełen podziwu. Nigdy na wykładach w seminarium nikt nie mówił o Anuum Sacrum. Odnośnie do modlitwy i wynagradzania, miłości i pragnienia Boga czasem ociera się Pani Redaktor o kwietyzm. Potępiając faktycznie jansenizm.
Nie mam czasu- jestem leniem licencjonowanym ( tak kiedyś mama mówiła) aby odsłuchać poezję płynącą z ust Twych - niezależnie o czy nawijasz a tak to robisz z delikatnością słodyczy najulubieńszego kawałeczka tortu(tiramisu np.) układ ust serduszko tworzacy roześmiane węgielki w oczach nonszalancja na zmysły wpływający uśmiech - oprócz tych wegielek😢 no i włos, włos urzekający i nakazujący grzecznie wsłuchać się w temat i ewentualnie zabrać tematycznie głosik, bezbarwnością swą sugerując głębie przepasnosci i nierówności mentalnej pomiedzy spokojem i metodologiczną organizacją budująca swój temat Dyplomawana Panią Doktor Teolog Fundamentu i no, mną schleptujactm słowa, zdania, akapity jak kotek ciastevko zapijając mleczkiem. Gdzie Ty się chowałaś dziewczyno ze ja nie wiedziałem o Pani Doktor a z taką łatwością upiłem się Twoim wywodem( Odys i syrenka) Dziękuję na razie nie będę więcej się katowal bo grozi t niepełnosprawnością.
Dobrze że chociaż jeden "domownik" lubi ćmy 😂. Dziękuję za ciekawy program.
Piękne i jakże potrzebne rozważania! Mam takie przekonanie, że zło nie jest siłą/wrogiem który przychodzi z zewnątrz, ale jest częścią istototowosci człowieka. My musimy się zmieniać aby świat był lepszy. Bóg wie, że mamy ograniczone moce, ale, jak powiedział mi znajomy ksiądz: "taki człowiek Bogu się podobal" Czy zatem Bóg oczekuje od nas zadośćuczynienia czy raczej samodoskonalenia ?
Bóg wybacza, to my mamy z tym problem i robimy pielo na ziemi. Wizja piekła w dramacie Sartre'a " Przy drzwiach zamknietych" wiele mówi o człowieku, ogień piekielny to przy tym pikuś...
P. Moniko, po raz kolejny, bardzo dziękuję!
Czlowiek moze sie doskonalic tylko dzieki pomocy Boga czyli dzieki łasce. Nie ma samoudoskonalenia I wlasnie przekonanie ze ono jest mozliwe jest zrodlem czesci frustracji. Sw Pawel pisze w Liscie do Rzymian ze mimo ze pragnie dobrego czyni zle. Tak jest z kazdym. Trzeba Boga prosic o to zeby nauczyl nas swoich drog I sprawil ze tylko o Niego bedziemy zabiegac. Wtedy przyjdzie I doskonalosc.
@@mz2535 Samodoskonalenie nie jest tożsame z samoudoskonaleniem. Wolę myśleć, że wiele możemy, o czym swiadczy choćby przypowieść o zakopanych talentach...Modlitwa nie wylucza sensu podejmowania trudu działania. Kiedy jest Pan chory ( bo jest Pan mężczyzną pod nickiem) idzie Pan do lekarza i modli się o powrót do zdrowia, prawda ?:)
@@dorotabush6160 chodzinonto ze podejmowanie trudu I to skutecznie zalezy od łaski Bożej a nie naszej sily.
@@mz2535 👍
Ja Franciszka przeżyłam 20 lat bo własnie dziś tj. 14 sierpnia skończyłam 64 lata . Pozdrawiam
Dostałam po nosie w dzisiejszym programie, bo mnie jednak to całe wynagradzanie śmieszy. Czyli patrzam na innych z góry...
Średniowiecze w liczbach, nie tylko o ubóstwie ale można sobie lepiej wyobrazić jak by ono mogło wyglądać. Świerza pozycja można posłuchać audiobooka.
Warto czytac. Orto wtedy lepsze 😅
Poczucie. winy nie jest nikomu do niczego potrzebne, chyba że do wywolania nerwicy. Jeżeli już komuś konuecznie jest potrzebne poczucie winy, to niech się zajmuje swoim własnym poczuciem winy, a nie wmuszaniem poczucia winy w innych ludzi.
Poczucie winy to tylko wstwp do nawrocenia. Nie powinno byc tak ze w trakcie wyznawania grzechow I wyraznej skrusze kopie sie jego sumienie I indukuje dalsze poczucie winy. Niestety tak jest w polskim katolicyzmie. Samo poczucie winy jednak nie nawroci czlowieka I nie sprowadzi go do opamietania sie. Potrzeba łaski Bożej. Poczucie winy nie pomoglo Judaszowi. Nie pomoze tez Kosciolowi nawet pomimo psychomanipulacji poczuciem winy.
W Asyżu najbardziej mi się podobało wieczorem po odjeździe wszystkich autokarów.
Jestem pełen podziwu. Nigdy na wykładach w seminarium nikt nie mówił o Anuum Sacrum.
Odnośnie do modlitwy i wynagradzania, miłości i pragnienia Boga czasem ociera się Pani Redaktor o kwietyzm. Potępiając faktycznie jansenizm.
Wynagrodzenie jest naśladowaniem Chrystusa.
Pisze też o tym Pius XI w encyklice "Miserentissimus Redemptor"
Nie mam czasu- jestem leniem licencjonowanym ( tak kiedyś mama mówiła) aby odsłuchać poezję płynącą z ust Twych - niezależnie o czy nawijasz a tak to robisz z delikatnością słodyczy najulubieńszego kawałeczka tortu(tiramisu np.) układ ust serduszko tworzacy roześmiane węgielki w oczach nonszalancja na zmysły wpływający uśmiech - oprócz tych wegielek😢 no i włos, włos urzekający i nakazujący grzecznie wsłuchać się w temat i ewentualnie zabrać tematycznie głosik, bezbarwnością swą sugerując głębie przepasnosci i nierówności mentalnej pomiedzy spokojem i metodologiczną organizacją budująca swój temat Dyplomawana Panią Doktor Teolog Fundamentu i no, mną schleptujactm słowa, zdania, akapity jak kotek ciastevko zapijając mleczkiem. Gdzie Ty się chowałaś dziewczyno ze ja nie wiedziałem o Pani Doktor a z taką łatwością upiłem się Twoim wywodem( Odys i syrenka) Dziękuję na razie nie będę więcej się katowal bo grozi t niepełnosprawnością.