Ojciec chrzestny: Jak dzieci cierpią za rodziców?
Вставка
- Опубліковано 29 сер 2024
- 👉 Subskrybuj Wojnę Idei: / @wojnaideipl
👉 Zostań Patronem: patronite.pl/w...
👉 Wesprzyj Wojnę Idei przez PayPal: paypal.me/wojn... | Źródła: ⬇⬇⬇
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
👉 Zapraszam też na serwer dyskusyjny na Discordzie: / discord
W jaki sposób film Ojciec chrzestny ukazuje motyw buntu przeciw tożsamości narzuconej Ci przez rodzinę oraz tego jak dzieci mogą dziedziczyć grzechy rodziców.
W odcinku wykorzystano fragmenty filmu "Ojciec chrzestny" na zasadzie dozwolonego użytku
Montaż: Iwo "iwus" Fajlhauer
Darmowe filmy użyte w odcinku pochodzą m.in. z serwisu www.videvo.net
Autorem logo i motywu graficznego kanału jest Damian Drozdek, którego prace można znaleźć na jego stronie:
damian.drozdek.eu
Muzyka z intro autorstwa CadereSounds użyta na prawach Attribution License:
freesound.org/...
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: wojnaidei@gmail.com
-----------------------------------------------------------------------------------
Wojna idei to kanał zajmujący się rozpowszechnianiem wiedzy i ciekawostek z dziedzin takich jak filozofia, socjologia, psychologia i innych tematów społecznych. Poza regularnymi odcinkami pojawiają się tu również przetłumaczone wykłady, wywiady i wypowiedzi ludzi takich jak Jordan Peterson, Camille Paglia, Ben Shapiro, Mohammad Tawhidi i innych.
-----------------------------------------------------------------------------------
Czy Waszym zdaniem da się nadać sobie własną tożsamość w zupełnym oderwaniu od rodziny która nas wychowała?
Zapraszam też na pozostałe filmy z serii "analiza popkultury": ua-cam.com/play/PLRgB5oA_fm4_MPj74M6FNhAXdaPjcrTEB.html
Chciałbym by się dało.
tak
@@michadolinowski9306 znam twój ból
To jest niemożliwe. Trzeba pamiętać o błędach i wadach odziedziczonych. Tylko wtedy uda nam się osiągnąć więcej niż nasi rodzice w sposób moralnie słuszny. Inaczej skończymy jak Zenon Ziębiewicz z powieści ,,Granica" Zofii Nałkowskiej z 1938. Nie chciał być tak jak patologiczny ojciec, a skończył o wiele gorzej od niego.
Da się, ale jest to bardzo trudne
Kolejny odcinek mojej ulubionej serii "Szymon movie"
Ja na przykład większości omawianych filmów nigdy w życiu nie oglądałem, włącznie z tym
@@dawidwojacki5049 To już wiesz co nadrobić:)
Szymon groovie o filmach movie
Ja: Jutro poprawa kolokwium z matematyki
Szymon: Mam dla ciebie materiał nie do odrzucenia
Szymon: To tylko 8 min, raczej nie wpłynie znacząco na zawalenie nauki.
Ty: Napiszę komentarz, będę sprawdzał ile dostałem łapek, może wdam się w dyskusje.
@@marcinprzybylski2352 Wróżbita Marcin się znalazł
Pozdrawiam kolego, jutro egzamin z Prawa Samorządu Terytorialnego. Obyśmy zdali
Pozdrawiam 2 kartkówki , prezentacja i sprawdzian
Nie marnuj czasu na ględzenie kim twoje dziecko powinno być. Ty bądź tą osobą.
No chyba, że ty jesteś leżącym w łóżko z powodu choroby gościem.
@@ksaveriusz A co to zmienia? Gość leżący w łóżku nie może być przykładem godnym naśladowania? Od takich ludzi można wiele się nauczyć.
Wisp #
Ten cytat brzmi jakby pochodził od filozofa
@@Hato1992 Tak można, ale on mówi o byciu osobą, która ma być twoje dziecko. Oot chodzi
@@ksaveriusz Doskonale wiem o czym mówi.
O przypomniałeś mi, że w tym roku jeszcze nie oglądałem "Ojca Chrzestnego", a to już luty, trzeba nadrobić.
Z kilka tygodni temu był w TV
Wojna Idei złożyła mi właśnie propozycję nie do odrzucenia.
Prosiłem tyle razy i się doczekałem 😍🤗. Teraz czekam na dzień w którym poprosisz mnie o przysługę 😉
Owszem, jest to odcinek wyraźnie na prośbę widzów :)
A teraz zażądam zwrotu przysługi. Udostępnij to znajomym 😉
Widać to była propozycja nie do odrzucenia.
@@WojnaIdeiPL Bardziej klimatycznie byłoby "Teraz poproszę Cię o wyświadczenie mi uprzejmości" ;)
@@WojnaIdeiPL Większość jak Luca śpi z rybkami 😂, ale zrobię co w mojej mocy.
P.S Jeśli jest możliwość proszę jeszcze kiedyś o analizę Dawno temu w Ameryce.
@@Pizmoszczur Oooo! Prosisz drugi raz 😮?
To jeszcze odwaga, czy już...
😉
Będzie może o efektach "motywowania" dzieci przez rodziców poprzez tak zwane gnojenie?
o to taki odcinek na 30 min minimum
@@Th0Rx666 chciałabym to puścić mojej opiekunce prawnej.
@@SzaraWilk Zostaw kobietę. Kiedyś dorośniesz i zamiast brać odpowiedzialność za siebie, winy za wszystkie niepowodzenia będziesz mógł zwalić na opiekunkę ;)
Już idziesz w "dobrym" kierunku ;D
@@marcinprzybylski2352 w maju tego roku mam 30. Leczą mnie na shizofrenię antydepresantami.
@@SzaraWilk Ale wpadka z mojej strony. Możesz mnie w takim razie dorzucić do pakietu ze starymi i opiekunką.
Kolejny niesamowity klasyk kina, chociaż polecam też książkę gdzie pojawia się więcej ciekawych wątków.
Sam najpierw przeczytałem książkę, a potem obejrzałem film. Było to kilkanaście lat temu, ale o ile pamiętam, to w filmie wyeksponowano bardziej wątek Johnego Fontaine'a, który w książce był raczej marginalny.
Masz na myśli Trylogie czy rozbita na 3 części?
@@radosawtutaj4272 mam na myśli samą pierwszą część
W filmie jest co najwyższej 1/3 tego co w książce
@@Pawloom To nie jest prawda :) Jest wręcz odwrotnie, wątek Johnego Fontaine'a jest dużo szczegółowiej ukazany. W książce pojawia się Nino Valenti którego w filmie nie ma i są relacje Johnego z byłymi żonami, no i to jak zakłada wytwórnie :)
Trzeba tu dodać o tym, jak samo urodzenie się w danej rodzinie ma konsekwencje na całe życie. Nie dość, że dziedziczymy po rodzicach fizyczne i psychiczne cechy, to mierzymy się potem w życiu z zupełnie innymi punktami startowymi, niż reszta. Jeden jest z rodziny wielodzietnej i całe życie będzie klepał biedę przekazując ją na swoje dzieci, drugi będzie zaczynał bez niczego i jakoś żył, a trzeci na starcie dostanie od rodziców auto czy mieszkanie i już na samym starcie będzie kilka kilometrów przed resztą stawki. Niestety, ale rodziców się nie wybiera i im dalej w las, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, jak bardzo zależni od nich byliśmy lub wciąż jesteśmy.
Nie jest to prawda, przynajmniej nie do konca. Znam mnóstwo osób urodzonych w biedzie i w rodzinach wielodzietnych i kazda powtarzam kazda z tych osob skonczyla zycie na stopie zyciowej o ktorej ich rodzicom sie nie snilo. Mowie o rodzinie mojej babci i dziadka. Cale Polskie spoleczenstwo jest dowodem że taka postawa to bzdura. Oczywiscie wystepuje pewna korelacja ale nie jest wbrew pozorom duza.
@@pawmal1988 Oczywiście, że tak. Nawet w spoleczenstwach stanowych, choć utrudnione, był awans możliwy, cóż dopiero w obecnych strukturach.
Konieczne Rick i Negan do analizy z "The walking dead". :)
Oj tak
xd
@@konradegowik3026 no co
+1
Nice
Może "Dobry, zły i brzydki" nadawałby się na odcinek ? Albo też "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie".
O tak, albo "Bez przebaczenia".
Dobry pomysł
spaghetti westerny jestem za
Poleca ktoś jakąś bardzo długa książkę westernowską ?
@@adenauer5454 Wiem, że stary komentarz, ale w pewnym sensie "Hrabia Monte Christo" i "Potop" są książkami "westernowskimi" (pojedynki, porwania, intrygi, złoto, zemsta i inne takie). Każda z nich ma ok 1000 str.
Dzieci są coraz bardziej świadome, niedługo posypią się pozwy przeciwko rodzicom.
Kiedyś jedno dziecko w Ameryce złożyło pozew wobec własnych rodziców 💁♀️
I jaki jest tego sens ?
Już się sypią, bo niektórzy zasłużyli.
Ojciec Chrzestny to najlepszy film jaki w życiu widziałem do takiego stopnia, że raz w roku w jeden dzień oglądam wszystkie trzy części. :D
Jedna z lepszych trylogii ..... i najlepsza ścieżka dźwiękowa
Bardzo interesujące 😎
DZIĘKUJĘ. 3h film.. nigdy nie miałem sił by go obejrzeć.. nudził mnie.. był za trudny.. Nareszcie rozumiem fenomen Ojca chrzestnego. I zrozumiałem o co w nim chodzi.
To nie jest jedyny wątek tego filmu a i ta analiza nie dotyczy całego filmu tylko jednego z tych wątków
@@konradegowik3026 ale dotyczy głównego
The godfather to zdecydowanie jeden z lepszych filmów jakie widziałem 🥂
+1
Potwierdzam :)
Pójdę o krok dalej o powiem, że najlepszy, przynajmniej dla mnie.
Nie No akurat teraz oglądałem pierwszą część i film na yt nawiązujący wieczorem, coś pięknego :D
6:25 nie zgodzę się z stwierdzeniem "Michael czeka na najbrutalniejsze rozwiązania do śmierci ojca, aby oszczedzic mu bólu i rozczarowania".W filmie jest scena w której sam ojciec przypomina że pierwsza osoba która spróbuje umówić spotkanie z głową rodziny barzaglią(albo tataglia jakkolwiek się to pisze) będzie zdrajcą rodziny, nadaje to trochę inny kontekst w którym smierc ojca jest momentem w którym zdrajcą się ujawnia I jest to odpowiedni moment na wyeliminowanie wrogów rodziny, na co wpadł sam ojciec.
Pozatym nie zgodzilbym się, że Michael po powrocie chciał zalegalizowac swoje interesy, w książce jest rozmowa matki z żoną którą nie wiedziała jak sobie poradzić z świadomością bycia partnerka gangstera, z której wynika, że jako kobieta musi zaakceptować postawę męża i z tego co pamiętam modlić się za niego. Co u mnie nadało kontekstu że przyszła działalność legalna to po prostu słodkie kłamstwo
@@patrykmarcinkiewicz5327 chodziło tu raczej o zabicie szwagra, czy jak w drugiej części zlecenie na Fredo, dopiero po śmierci matki.
Boże, jak ja kocham ojca chrzestnego
Każdy chciał zobaczyć i każdy potrzebował tego odcinka ❤
Najlepszy film w historii kina, bezapelacyjnie.
Na pewno jeden z lepszych :)
@@WojnaIdeiPL Wydaje mi się, że jednak najlepszy.Człowiek bezapelacyjnie musi dojrzeć do obejrzenia tego filmu i kosztowania się jego geniuszem
@@kejor8617 wiele osób by sie nie zgodziło, nie tylko dlatego, że jest naprawde wiele świetnych filmów ale tez dlatego, ze jest spora cześc ludzi która uważa, że lepszym filmem gangsterskim jest Dawno temu w Ameryce
Film mi się bardzo spodobał i polecam
Kadry z filmu dobrane do tego co mówisz w sposób wręcz mistrzowski
Człowiek z Blizną i Zapach Kobiety też proszą się o analizę
Akurat jestem w trakcie ponownej lektury "Ojca Chrzestnego" 😍
Sycylijczyk jest najlepszy jeżeli chodzi o książki Puzo. Pozostałe są pisane na jedno kopyto.
@@cezarjuliusz89 Zamierzam przeczytać
@@mathuraphael9196 Rodzina Borgiow raczej nie jest na jedno kopyto
@@cezarjuliusz89 Moim zdaniem omerta jest jeszcze bardzo fajna
Jak już jesteśmy przy klimatach mafijnych to może " Człowiek z blizną" na kolejną analizę.
Jakie przesłanie może mieć "Człowiek z blizną" (oprócz trywialnego "pieniądze szczęścia nie dają")?
@@typowynietypowy4559 Im wyżej się pniesz tym mocniej spadasz na dupę.
Scareface to opowieść o wybitnym pewnym siebie z dużym ego bucu, chamie i cwaniaku, który dzięki przebojowości i woli bycia kimś w szybki i patologiczny sposób osiągnął fortunę (był kryminalistą zanim przybył do Miami). Z racji że był jednak mało inteligentny i przekonany o swojej nieomyślności szybko uzależnił się od własnego towaru (co jest złamaniem najważniejszej zasady dilerów narkotyków), popadł w paranoję, by na końcu w ,,imię zasad" zabić miłość życia siostry (swojego przyjaciela z Kuby) i zginąć w efektownej obronie swojej osoby będąć do końca przekonany o swojej wielkości. Dlatego jest to wartościowy film do analizy.
@@typowynietypowy4559 Jakie? Że goniąc za kasą można stracić coś czego kupić się nie da.
@@maranatha5473 czyli tak, jak napisałem
Dobre. Pozdrawiam. Uwielbiam ten film
Ja chce analizę postaci z serialu animowanego o tytule "Blok Ekipa".
jak bardzo abstrakcyjnie by to nie brzmiało to nie jest takie głupie
@@mmafia333 dziękuję
@@arratay6813 a nie ma za co
O zwiadowca
No i masz :)
Od razu po twoim odcinku zrozumiałem jak bardzo kocham ten film
Jak tak teraz patrze z perspektywy 3 osoby to moje korelacje z ojcem potiwerdzają tezy postawione w filmie.
-moj ojciec nauczyl sie układac kostke 3x3x3 i na tym poprzestał
Ja natomiast umiem ulozyc wszystkie mozliwe od 2x2x2 do 11x11x11
-moj ojciec nauczyl mnie w szachy grac, po jakim czasie zaczołem go ogrywać i nie dawno pochwale się wróciłem do tego i wbiłem 1600 elo.
-ma bardzo umięśnioną sylwetkę, więc trochę przeżucił z tego na mnie ( w sensie zamilowania do zdobywania masy mięśniowej)
😅
-jakby nie patrzeć to w sumie taką trochę chęć do nauki jescze jakoś dorzucił
Ostatecznie skończył z jakimś ciekawym stopniem w policji.
Zobwczymy czy też tam pójdę 😅
Bardzo podoba mi się to że nie uwzględniłeś 3 części
Bardzo dobry materiał z głębokim przesłaniem.
Świetny film ❤️
ua-cam.com/video/_jX3qsyIlHc/v-deo.html
ua-cam.com/video/aWJ8X3mt8Io/v-deo.html
Czytałam przed świętami. 👍
Kocham "Ojca Chrzestnego" co prawda bardziej film, niż książkę, ale i tak... uwielbiam :D
Tutaj jest też pięknie pokazane, że nawet jeśli dziecko nie chce iść w kierunku rodziców, społeczeństwo je do tego pcha.
Zajebisty punkt widzenia!
Zdecydowanie najlepszy odcinek na kanale
Nie widziałam filmu, ale słuchałam audiobooka. Od tamtej pory wiem, że chce kupić Ojca Chrzestnego i posiadać go na półce - uważam że to wartościowa lektura.
Chciałbym żebyś wziął pod analizę jakąś grę np. GTA 4 i o losie imigrantów w USA.
mój ulubiony film czekałem na to .
Nie spodziewałem się tego!
Chociaż spodziewałem się że coś mnie dziś zaskoczy więc się nie liczy
Bardzo podobnie jak w serialu Sons of Anarchy. Tam też główny bohater jest w kręgu przemocy i morderstw, ale chce to zmienić. Finalnie dokonuje tego, zabijając i mordując jeszcze więcej osób w imię wyższego dobra. Ostatecznie wie ,że musi ponieść karę za swoje grzechy, aby jego marzenie o powrocie do normalności się spełniło.
Świetny film, jeszcze lepsza książka i do tego wspaniały odcinek
Polecam film "Eksperyment", o eksperymencie więziennym Philipa Zimbardo. Film troche przerysowany, ale temat ciekawy.
Przecież t przekłamana manipulacja. Nie ma o czym mówić poza tym jak można ludzi w ch.a zrobić.
Taak ta nowsza wersja jest mega.. tym bardziej, że to adaptacja ( nie mówimy o eksperymencie prod. niemieckiej z 2001 chyba roku)
konkretnie to chyba eksperyment stanford się nazywał
@@maranatha5473 co jest manipulacją? Film czy sam eksperyment?
@@hardy2452 Eksperyment.
Akurat w scenie proszenia o rękę córki tego Włocha nie widzę żadnej groźby czy wyższości tylko szacunek do jej ojca, podając informacje, które mogą kosztować życie ich obu.
Jak zobaczyłem, że stworzyłeś psuchoanalitykę Ojca chrzestnego od razu odpaliłem na Netlfiksie i nie żałuję
Ile ja na ten odcinek musiałem czekać...
WSZYSCY CZAKAMY NA ANALIZĘ ŚWIATA WEDŁUG LUDWICZKA
Jedna z fajniejszych bajek.
Świetny materiał
Super!
Nigdy nie rozumiałem tego dlaczego jest uznawany za arcydzieło, po za tym, że ludzie z kin samochodowych przyszli do sal kinowych. Teraz troche rozumiem, choć też myśle, że nie.
Serdecznie pozdrawiam:)
No i co ja mogę zrobić jeśli nie chcę popełniać błędów rodziny?
temat w sam raz dla mnie, w sumie najgorzej, że otoczenie / środowisko nawet bardziej niż rodzina nie pozwala / przeszkadza się z tego wyrwać
Mieszko ll Lambert to odczuł...
rozwin mysl bo jestem ciekawy
@@bruno6179 Był spadkowiczem państwa stworzonego z agresywnej polityki Bolesława, a jego obronie nie mogl podołać
@@bruno6179 chodzi o to że przez większość ludzi w dzisiejszych czasach jest królem złym ale nic nie mógł poradzić jak każde państwo było co najmniej wkurwione Ruś za grody czerwieńskie cesarstwo za milsko i budziszyn Czechy za morawy
Mógł być wręcz Kazimierzem wielkim tamtych czasów ale rzucili się na niego wojsko się zbuntowało nic nie mógł zrobić następni władcy za to płacili
I wszystko skończyło się tak, że został wykasowany
Odczuł i to dosłownie bardzo boleśnie. Czesi wykastrowali go ściskając za pomocą rzemienia jądra. Aż się nie chce myśleć jaki to musiał być ból :P
Czekam na recenzję "To nie jest kraj dla starych ludzi"
Szkoda że u nas jest na odwrót.😑
@@polandsilver3419 Co masz na myśli ?
@@mysterx6061 Niski przyrost naturalny (a z tego co słyszałem to spada) ludzie starzy ciągle będą mieli większy wpływ, a oni pragną bezpieczeństwa i tego żeby nikt nie skończył przyjemnych dla nich realiów. Gloryfikują tych co dadzą im większą emeryturę i są podatni na manipulację, która przez całe ich życie była skuteczna. Nie patrzą na rzeczy takie jak podatki itd. bo wtedy o tym nie słyszeli a krótkowzroczność jest u nich tak duża że nie widzą dzisiejszych realiów, które nie da się ukryć, są znacznie bardziej złożone niż ich czasy młodości, lecz dla boomerów (a jest ich sporo) to nie ma znaczenia bo lubią porównywać to co teraz do tego co było kiedyś. Masz 30 lat, magistra i mieszkasz u rodziców? Jak to nie masz pieniędzy? Kiedyś każdy pracował też takie nieroby jak wy! i od razu do najniższego szczebla w społeczeństwie. A dzisiaj mieszkania kosztują po kilka tysięcy a magister prawie nic nie znaczy bo prawie każdy to dostaje.
Przepraszam Cie że tak emocjonalnie ale ten temat denerwuje mnie od jakiegoś czasu. :)
Prosze masz tu filmik od NWASD:
ua-cam.com/video/lMSfoDkzZBc/v-deo.html
@@polandsilver3419 chodziło o recenzje filmu, którego tytuł zwie się „To nie jest kraj dla starych ludzi.”
@@HDMajkel Wiem. Film Super a i książka świetna. Podobała mi się postać szeryfa, właśnie jego zapamiętałem. Moim zdaniem świetnie urozmaica klimat i dodaje takie dziwne uczucie. Film jeden z moich ulubionych :)
Bardzo dobry odcinek.
Fajna analiza!
Mój ulubiony film!
Brutalność nie dziwi ale nie z tego powodu o którym mowa. Młody Corleone był na wojnie. Prawdopodobnie już zabijał i widział całą masę trupów i okrucieństwa.
Film "platforma" może być ciekawy do analizy :)
Oj tak byczq +1
Omówienie najlepszego filmu wszech czasów? Będzie co oglądać
Ostatnio sobie pomyślałem, że w najbliższym odcinku poproszę o analizę przemiany Mike'a. Uprzedziłeś mnie, więc proszę o analizę przemiany Zuko w avatarze ;)
He, he, he... cały ten odcinek można streścić słowami klasyka: "Niechcem ale muszem".
Gdyby autor był sędzią pewnie oboje Don i Vito Corleone zostaliby uniewinnieni, jako dobrzy ojcowie dbający o swe rodziny, no ale wiadomo wszystko przez te trudne okoliczności, które doprowadziły ich do tych złych czynów. Słowem winne jest społeczeństwo.
Smutna historia podobna do mojego życia. Za dzieciaka też sobie powtarzałem, że nie będę taki jak moja rodzina, po czym w dorosłym życiu stając przed złymi i gorszymi wyborami sam się stałem chłodnym, toksycznym, niedostępnym dla innych człowiekiem.
Ale ze co ? Nie masz zadnego wplywu na dwoje codzienne zachowania ?
@@pawmal1988 mam wpływ - taki, że wieloletnie gardzeniem zachowaniem prezentującym przez moją rodzinę skończyło się tym, że stałem się taki sam jak oni.
Człowiek dorasta, chce żyć zgadnie ze swoimi wartościami nie popełniać błędów poprzedników. A potem poprostu wychodzi na to że inaczej się nieda. Bo gdyby się dało to już dawno ktoś zmienił by świat na lepsze.
Przypomina mi się sytuacja Hondy w Latach 70. Syn Soichiro Hondy, Hirotoshi nie mógł przejąć firmy, bo jego ojciec widział, co się działo, gdy syn przejmował dziedzictwo ojca. Więc co zrobił Hirotoshi?
Założył Mugen, czyli firmę modyfikującą pojazdy....tak, Hondy.
Wychowanie dziecka to sztuka, zrobić dziecko to orgazm w pochwie, nic bohaterskiego. Dzieci jest coraz mniej bo to duża odpowiedzialność. Stąd coraz większy nacisk by te które jeszcze sią rodzą były jak najlepiej wychowane i wykształcone. Dzieci stają się towarem deficytowym, bez którego gospodarka, postęp i tak dalej się zatrzymają. Ilość spada rośnie jakość. Państwa dziś finansują świadczenia dla rodzin, ale w przyszłości państwa będą finansować po prostu płodzenia dzieci, a wychowanie wezmą na siebie wyspecjalizowane agencje i korporacje.
Z takim tytułem kojarzy mi się tylko historia Lokiego
?
Wczoraj skończyłem oglądać trylogię, w nocy zacząłem grać w ojca chrzestnego a dziś widzę ten film... XD
Michael stawał się bardziej coraz bardziej bezwzględny przez okoliczności, nigdy nie wybaczał wrogom, a nawet najbliższym, którzy go skrzywdzili. Po zabójstwie brata, pierwszej żony i zamachach na ojca wziął się bezwzględnie za wszystkich swoich wrogów. W drugiej części zabrał dzieci Kate, która abortowała jego syna i odciął się od niej, zabił nawet brata, którego kochał, ale nie mógł wybaczyć mu zdrady. Gdyby nie to wszystko może nigdy nie zostałby gangsterem jak ojciec, którego okoliczności też zmusiły do takiego życia. Najpierw żył z uczciwej pracy jako pomoc w sklepie, a potem gdy stracił pracę przez bezwzględnego gangstera wszedł na drogę przestępczą.
To nie jest tak, że 3 części filmu Ojca Chrzestnego żona Michaela mówiła, że to nie była aborcja tylko poronienie? Tak jakoś kojarzę. Książki nie czytałem więc nie wiem jak było oryginalnie.
Ciekawy masz kanał👍
Może film jak rządzą sprawiedliwości i dobra dla ludzi może zrobić z człowieka potwora ? Na podstawie filozofia Johnathana Kramera (Jigsaw) ?
Najbardziej męski film. Kocham go.
Aż się prosi o odniesienie do trzeciej części Ojca Chrzestnego!
Myślę, że dobrym tematem analizy mógłby być Psycho-Pass i to na bardzo wielu płaszczyznach. Zaczynając od tak wzniosłych pytań jak "czym jest wolność", "czym różni się życie od przeżycia", "jak daleko pada utopia od dystopii", przez "czy komputer może zastąpić człowieka", "co znaczy, być dobrym", "po co istnieje prawo i rządy", aż po tak trywialne jak przestroga przed budowaniem złych relacji z rodziną.
Trzy dni temu oglądałem część z tatom a tu taki odcinek
To teraz analiza fabuły pierwszej Mafii
A może Vito byłby ciekawszy do analizy. W końcu on stracił wszystko na własne życzenie, chcąc być mafiozem.
@@Zardzewialy95 Myślę, że Tommy z jedynki jest ciekawszą i bardziej złożoną postacią niż Vito
@@Zardzewialy95 Vito podziwiał mafię i pchał się do niej drzwiami i oknami "żeby nie skończyć jak ojciec", gdy Tommy trafił do niej przypadkiem.
@@peterfighter A ja bym powiedział, że zupełnie przeciwnie. Tommi przypadkiem staje się członkiem mafii a potem trzyma się ich, bo nie ma nic lepszego do roboty. A potem na końcu mu się od widuje ta robota.
Vito za to, chce być w mafii, wokół tego się kręci, wiedział co robi i jaką cenę może za to zapłacić, i za też za te decyzje płaci.
Uproscilem (na wlasny uzytek) sposob postepowania pod wzgledem zdrowotnym w stosunku do mego organizmu. Nie wnikajac w skomplikowane reakcje wewnatrz naszego ciala , traktuje moj organizm jako FABRYKE chemiczno-energetyczna. Co wloze to “podobne” wyjme.
Coprawda organizm ma zdolnosc "uszlachetniania" pozywienia i innych "mistycznych" dzialan. Ale nie odbywa sie to "za darmo".
Jest zuzywana energia " marnotrawiona", zamiast byc spozytkowana na uzdrawianie organizmu. Po pewnym czasie brak energii prowadzi do tragedi.
Zamiast pomagac organizmowi w sferze uzdrawiania, zmuszamy nasz organizm do niepotrzebnego wysilku.
PRZYKLADEM moga byc zimne/gorace potrawy i napoje, ktore cialo musi doprowadzic do odpowiedniej temperatury w celu wlasciwego trawienia. Niepotrzebna strata energi ktora moglaby byc spozytkowana na uzdrawianie i niezbedne prawidlowe funkcje organizmu.
Zwracam uwage na efektywne "zarzadzanie" energia, aby nie tracic jej niepotrzebnie. Cwiczenia fizyczne ( synchronizacja dzialan organow ), ok. 30 min dziennie 5-6 razy w tygodniu, z uwzglednieniem aktualnego zapotrzebowania. Zdrowy styl zycia.
Zywnosc organiczna (mniej i zdrowiej), kontakt z przyroda, spacery, prawidlowe bezstresowe zycie socjalne, prawidlowe stosunki rodzinne i z otoczeniem.
Zachowanie balansu chemicznego moze pomoc w efektywnym "zarzadzaniu" przez nasz mozg czynnosciami zyciowymi z samouzdrawianiem wlacznie.
Wystarczajace informacje dotyczace zapotrzebowania ( lub nadmiaru ) okreslonych substancji naszega ciala mozna uzyskac przez analizy szczegolowego badania krwi, wlosa, zrenicy oka, kropli krwi itp.
Ja uzywam elekromagnetycznego analizatora ciala ( Quantum lub inne ). Mozna zorientowac sie czego potrzebuje nasz organizm i odpowiednio zbalansowac za pomoca zywnosci i ew. suplementow- zapotrzebowanie lub nadmiar.
Mysle ze warto zastanowic sie nad alternatywymi sposobami dbania o nasze zdrowie. Generalnie " powrot do korzeni" nie rezygnujac z osiagniec techniki i technologii oraz wszelkich naturalnych sposobow wspomagajacych nasze zdrowie (nagle wypadki to inna sprawa ).
Odpornosc organizmu, prawidlowe dzialanie systemu immunoligicznego jest KLUCZEM do samych "dobroci" zdrowotnych. Profilaktyka moze pomoc w uniknieciu wielu przykrych niespodzianek.
Przemyslenia na temat PLANDEMI itp.
GDYBY okazalo sie prawda, ze wirusy, szczepionki itp. sa OSZUSTWEM, od samego poczatku, w celu wszelkiej KONTROLI, a reszta to TEATR(z naginaniem faktow do teori i roznych manipulacji). To latwiej byloby zrozumiec bieg wypadkow.
KONIECZNIE trzeba zapoznac sie dokladnie z ulotkami producentow wszelkich lekow, technologia produkcji, zawartoscia, skutkami ubocznymi, oddzialywaniem na inne leki itd.
TO JEST NASZE i NAJBLIZSZYCH ZDROWIE i ZYCIE.
ZAKAZENIE TO NIE CHOROBA.Wszyscy jestesmy zakazeni"czyms". Przykladem może być OPRYSZCZKA, która objawia się przy niesprzyjajacych warunkach i sama zazwyczaj przechodzi. Prawie WSZYSCY ja mamy.
TESTY sa niedokladne(musza byc 100%, aby nie ryzykowac swego zdrowia i zycia,"na wszelki wypadek", rosyjska ruletka? Wynik testu mozna “zaprogramowac”.
Wiedza, logika i zdrowy rozsadek i nie bedzie ZADNEJ PLANDEMI, i wielu innych BZDETOW, rozpowszechnianych przez FAKE NEWS.
Podawanie niecalej prawdy lub jej przeinaczanie, przemilczanie itp. Podobnie jak reklamy.Trzeba sprzedac produkt, i to liczy sie, reszta ma mniejsze znaczenie.
MASKA/kaganiec/zamordnik nie eliminuje rozprzestrzeniania elementow rzedu wielkosci wirusa. Natomiast pogarszaja jakosci (wlasne CO2 - dopuszczalna granica 1000 ppm) i ilosc powietrza wdychanego do pluc (dziala jak odkurzacz), zmniejszajac doplyw tlenu do komorek i mozgu. A po czasie, choroby pluc, ukladu trawiennego itd. i to niby nie wiadomo skad?
INNE restrykcje(np. dystans, zakaz zgromadzen itp) powoduja zmniejszenie zaufania spolecznego (podejrzliwoscc, agresja, ataki verbalno/fizyczne), ograniczaja kontakty miedzyludzkie i relacje spoleczne, doprowadzajac do stresow, zalaman psychicznych oraz samobojstw.
ZaMASKOWANI sa zmuszani do misji samobojczej(tez szczepionki). A osoby ktore do tego naklaniaja w JAKIKOLWIEK sposob, powinny byc pociagniete do ODPOWIEDZIALNOSCI z wielu PARAGRAFOW.
WIRUS NIE jest zywym organizmem(raczej podobny do trucizny), ale namnaza sie szybko, a "szczepionki" nie nadazaja (wieczne szczepionki ?), wiec przeciwko czemu szczepimy sie? Co wprowadzamy do naszego organizmu? Czy nie ingeruje sie w nasz kod genetyczny, nanotechnologia, Zombies, hybrydy? NATURA sama tym reguluje, general
Co xd
Z pewnością wiele niechcianych cech mimowolnie dziedziczymy po rodzicach, jednakże wierzę, że jesteśmy w stanie sami kształtować nową świadomość i sprawnie odrzucać złe zachowania, nawyki rodziców, a tworzyć nowe, nietoksyczne, stąd analogicznie do odcinka podsuwam pomysł na wspólny odcinek z Nie wiem, ale się dowiem właśnie na ten temat - jak rzeczywiście możemy to uczynić, na co zwracać uwagę w takich działaniach, jak wszelkie toksyny wyjaśniać w sobie i urzeczywistniać nowe schematy myślenia i działania, zamiast kumulować w sobie gniew i frustrację związaną z przesiąkaniem takim niezdrowym klimatem
Jeśli ktoś ma w CV wpisane "Mafia" i jedyne praktycznie umiejętności i doświadczenie to obsługa broni, to co się dziwić, że się dalej idzie w świat przestępczy..
Nastepny odcinek proponuję: Akceptacja "chamstwa" w przestrzeni publicznej
Bardzo dobra analiza. Jeśli szukasz jakiegoś kolejnego dzieła, o którym można sporo powiedzieć, to polecam Kakegurui. Hazard, pieniądze, ryzyko, władza, desperacja, własne życie jako część puli. Według mnie jak znalazł.
Fajny film :)
Topka filmów wszech czasów.
Czuje się jakbyś nagrał ten film specjalnie dla mnie
Mała poprawka :) Micheal nie czeka z najbardziej brutalnymi planami (zamach na 5 rodzin), ponieważ Vito Corleone planował ten zamach wspólnie z Michealem przed swoją śmiercią. Śmierć Vita przyśpieszyła realizacje tych planów.
Jak ja bym chciał 20-30 minutowy materiał o hierarchiach społecznych i tym ile z tego polega na kompetencjach a ile na sile, krzyku i propagandzie. Takie rozwinięcie filmu Samiec Alfa i odniesienie go do naszych społeczeństw. Można by to omówić na Wojnie idei i przedyskutować na debacie z kilkoma osobami na Szymon Movie. Sądzę, że ten temat jest naprawdę spoko i właśnie tego nam brakuje. Taka tylko propozycja.
No i teraz znowu muszę obejrzeć Ojca Chrzestnego, ech...
Bajo jajo bajo jajo
ja ci dam bajo jajo
Wypierdalaj z tym Bajo jajo ty
A może następny odcinek o Tyrionie z,, gry o tron,,
Dzień dobry panie Szymonie. Odcinek bardzo ciekawy. Mam tylko jedną uwagę. Michael czekał na śmierć ojca nie dlatego, że bał się jego reakcji na swoje działania. Po zabójstwie Sonnego don Vito przysiągł pozostałym mafijnym przywódcom Nowego Jorku, że nie będzie szukał zemsty za śmierć syna. Wszystko to, co wydarzyło się podczas legendarnej sceny chrztu było "dziełem" nie tylko Michaela, ale też jego consigliere wojennego, którym był Vito.
W książce Michael powiedział ojcu "Chcę poczekać, aż Kay urodzi dziecko - odrzekł Michael. - Na wypadek, gdyby coś źle poszło. I chcę, żeby Tom osiedlił się w Vegas, aby nie został w to wciągnięty. Myślę, że za jakiś rok.", czekał też na to, żeby pozostałe rodziny złamały traktat pokojowy i na pierwszej naradzie po pogrzebie dona Tessio powiedział "Już to zrobili, Mike. Otworzyli dwie bukmacherki w Brooklynie dziś rano.". Film jest skrótowy i nie opisuje całej historii.
Zawsze się zastanawiałem kto wygrałby w pojedynku Michael Corleone vs Vito Scaletta
Myślę, że pojedynek nie byłby adekwatny w porównaniu tych bohaterów. Fakt, Michael rozbudował działalność ojca i obym potężniejszym mafiozą, ale to jednak Vito potrafił to pogodzić z byciem dobrym mężem, ojcem. Vito był przez rodzinę kochany i szanowany, żona, mimo że nie pochwalała jego czynów, modliła się za jego duszę i prosiła Boga, by mu wybaczył, Michael, który chciał się odciąć od rodzinnego zajęcia, również bardzo go szanował. Michael natomiast był pochłonięty gangsterką, żona go porzuciła, a ludzie z jego otoczenia trzymali z nim głównie przez strach. I na tym według mnie polega główna różnica dzieląca tych bohaterów - Vito był brutalnym przestępcą, jednak potrafił to pogodzić z byciem dobrym mężem i ojcem, czego nie był w stanie zrobić jego syn.
@@bartekmaslakowski3262
Chodziło mi o vito scalettę, a nie corleone. :P
Bardziej chodziło mi o walkę o wpływy . Który z nich okazałby się lepszym strategiem i dowódcą.
A jeśli chodzi o rodzinę to mamy tu ciekawą sytuację. Vito zaczynał jako młody gangster , mimo że matka go potępiała i prosiła by z tym skończył to wydaje mi się że ukrycie chciała żeby jej syn został kimś ważnym. Kimś kim jego ojciec nigdy nie był. W końcu dochodzi do tego ze vito trafia to więzienia , wkrótce po wyjściu bije szwagra ,(tak wiem , należało mu się, ale nie ukrywajmy, dało się to załatwić mniej brutalnie) przez co siostra mówi mu zeby zostawił ją w spokoju. Jeśli chodzi o Michaela , to mimo że zaczyna z dobrymi relacjami z rodziną , to im dalej w las tym gorzej. Wydaje wyrok na brata (słynny pocałunek śmierci) wtrąca się w życie siostry i powiększa swoją władzę.
Vito i Michael są genialnymi bohaterami i mają bardzo ciekawe historię . Są w niektórych kwestiach bardzo podobni , a w innych zupełnie inni. Osobiście zawsze widziałem Vito jako osobę która do walki idzie pierwsza ale ma trudności z zarządzaniem i kontrolą nad sobą. A Michaela jako osobę która wydaje rozkazy i rzadko wtrąca się w nie osobiście. Ma pełna kontrole nad sobą , jest jednym z najniebezpieczniejszych i najbardziej bezwzględnych ludzi jakich kiedykolwiek widziałem , ale jest też jednym z najbardziej zestresowanych .
No cóż... Jak głosi porzekadło: "Z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach".
W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że absolutnie zazdroszczę wszystkim tym, którzy mieli kochające i zrównoważone rodziny, którzy dzięki temu mogą być "normikami", mając komfort obserwowania wszelkich, mniej lub bardziej skrajnych przypadków wokół siebie i oceniania ich, przy jednoczesnym poczuciu bycia normalnymi, przystosowanymi, zwyczajnymi, niewyróżniającymi się.
Psychologowie i socjologowie twierdzą, że w życiu chodzi tylko o to, by być "wystarczająco dobrym" rodzicem. Natomiast myślę iż w sporej części naszego społeczeństwa, rodzice nie są wystarczająco dobrzy, często dysfunkcyjni albo w stronę zaniedbywania (aktywnego lub pasywnego) swoich dzieci, albo w stronę nadopiekuńczości, tworzenia dla nich komfortowych baniek.
Dla tych pierwszych świat zawsze będzie jawił się jako pole bitwy, miejsce niebezpieczne, gdzie tylko przemocą i manipulacją można coś uzyskać. Dla tych drugich, świat może bardzo długo jawić się jako sielanka, spełnienie wszelkich marzeń a życie jako naturalnie łatwe i pozytywne w swej istocie. Jednak gdy przyjdzie jakaś tragedia, poważny problem, kataklizm, mogą oni sobie zupełnie nie poradzić, może nawet "zwariować".
Ja osobiście należę do tej pierwszej grupy, gdzie jednak ojciec wolał wyciągnąć pas, stosować przemoc i terror psychiczny, sądząc iż przygotuje mnie to do życia w tym "okrutnym świecie". I tak, ja też mówiłem sobie jak byłem młody, że kimś takim jak ojciec nie będę. Od zawsze manifestowałem swoją odrębność, co spowodowało że mój ojciec nie był w stanie nawiązać ze mną normalnego, ludzkiego kontaktu. Długo na to czekałem, ale po 30-tce zrozumiałem że się nigdy nie doczekam.
Skonfrontowałem się finalnie z moim ojcem, opowiadając mu jak się czułem przez te wszystkie lata, jaką krzywdę mi wyrządził. Oczywiście się obraził a moja matka jako ubezwłasnowolniona kobieta, przestała się również do mnie odzywać.
Zerwałem z nimi wszelkie relacje, bo po prostu nie było sensu by je utrzymywać, żyć w uwikłanym w toksycznej atmosferze.
Dziś wiem że to była najlepsza rzecz, jaką mogłem zrobić w swoim życiu. Zrozumiałem również, że nie mam zamiaru i nigdy nie będę chciał ratować moich rodziców. W końcu wspólnie poprzez obojętność wobec moich pragnień, naturalnych ludzkich potrzeb jak np. miłość, empatia, zrozumienie, dialog, pracowali nad tym, bym w końcu powiedział "dość!".
Od toksycznych rodziców, podobnie jak od wszelkich innych toksycznych relacji należy się odcinać!
Jedyną konsekwencją tego wszystkiego dla mnie jest to, że nie chcę mieć żony ani dzieci. Ale to już nawet nie ze względu na sytuację w domu rodzinnym. Po prostu nie chcę, ponieważ czuję się odpowiedzialnym, ponieważ widzę w jak głębokiej egzystencjalnej dziurze wszyscy siedzimy. Zwłaszcza ponieważ wiem, że nawet jeśli byłbym "wystarczająco dobrym rodzicem", to również będę "wystarczająco złym", że tego nie da się uniknąć.
Wiem że dla każdego dziecka, przy obecnym systemie społecznym, wyszczególniając tu edukację, mentalność, politykę, głupotę innych ludzi (z którymi chcąc nie chcąc trzeba się zmierzyć), życie to to raczej nie będzie jakieś usłane różami.
Z filozoficznego punktu widzenia, nasz byt jest absurdalny, egzystencjalnie bezsensowny.
Jasne, my możemy dokonywać transcendencji i wierzyć w to, że kiedyś świat ludzi, dzięki naszej pracy tu i teraz stanie się lepszy. Może za 100-200 lat, może za 500, 1000, 5000 lat?
Problem w tym, że poza rozwojem technologii, przepychankami ideologiczno-politycznymi dającymi iluzję dynamiki, problematyka związana z człowieczeństwem się nie zmienia.
Znalezienie właściwego partnera, rozmnożenie się w możliwie jak najlepszych warunkach genetyczno-materialnych, stanowi nadal cel ultymatywny, ostateczny. To wszystko nakręcamy wyznając etos pracy, nowych technologii, etos korporacyjny, etos prawego, cnotliwego i wierzącego człowieka.
Ale przecież historycznie widzimy, że uprawiamy to samo "gónwo" od pokoleń. "Dzięki" technologii zmienia się forma, ale nie zmienia się treść. Czasem zamordyzm przybiera nieznaną jeszcze formę, więc powoduje w nas uśpienie, ale za 100 lat powiemy np. "no ale to nie był prawdziwy komunizm".
Stoimy również u progu transhumanizmu a rozwój technologii zdaje się wykładniczo przyspieszać.
Zanim będziemy mieć czas, by poddać tę technologię refleksji, zdać sobie sprawę z jej zagrożeń, będziemy już w jej sidłach.
Nie ważne jednak co byśmy zrobili. Jak pisał Kohelet (co ciekawe mój ulubiony biblijny mędrzec): "Vanitas vanitatum et omnia vanitas". Nie ważne co stworzymy dzięki naszym mózgom, to zawsze obróci się w marność. Nie lepszą ani nie gorszą, niż ta jaką znamy chociażby z historii ostatnich 100 lat sumarycznego oblicza jaki prezentuje świat ludzi zamieszkujący planetę Ziemię.
Czy naprawdę z taką łatwością przychodzi wam powoływać istnienia na tę smutną planetę? Zwłaszcza wiedząc iż prawdopodobieństwo nieszczęśliwości waszych dzieci jest naprawdę wysokie?
Ignorujecie to wszystko, bo wierzycie, bo zmuszono was od urodzenia by wierzyć, że to ma sens, np. ginąć w wojnach, powstaniach, z kaprysu rządzących zamykać interesy, być posłusznymi, dobrymi, grzecznymi i uległymi.
Wierzycie że trzeba się rozmnażać, no bo po co innego harowalibyście w korporacjach, przyjmowali niewolnicze formy zatrudnienia, wyzysku, by brać kredyty, uwiązani imperatywem rozmnażania się, pokazania się, zwłaszcza w Polsce "wstającej z kolan".
Społeczeństwo nie jest po to by było mądre, by miało wgląd w prawdziwy absurd egzystencjalny. Społeczeństwo jest po to, żeby służyło rządzącym, kierowane i manipulowane wizją zbawienia, zwłaszcza tą wykrzywioną przez kościół wizją zbawczego cierpienia, gdzie niewolnik niosący swój krzyż, będzie widział postać Jezusa! A zatem będzie godził się na wyzysk i niedolę w imię boga, licząc na życie wieczne!
Polskie oddziały zagranicznych korporacji doskonale zdają sobie sprawę z mentalności i profilu psychologicznego przeciętnego Polaka, rządnego sukcesu, wybicia się, zrównania z europejskim poziomem. Wiedzą więc doskonale jak tym wszystkim sterować, by nie zapłacić tu podatków a jednocześnie manipulować w taki sposób społeczeństwem, by pracowali jak niewolnicy wpatrzeni w logotypy "IBM", "Sabre", "Heineken", "HSBC", "Samsung", "ABB" itp itd.
Wmawiają wam, że będziecie robić R&D, ale zaczynacie się orientować, że prawdziwe R&D i prawdziwe pieniądze są na zachodzie. A to co robią Polacy, to poprawianie i naprawianie najbardziej ciężkich i trudnych problemów, z którymi zachodni koledzy nie umieli sobie dać rady, za 4 razy mniejszą stawkę, przy dyrygenturze psychopatycznych szefów i w toksycznym środowisku pracy.
Banda nieudaczników, tępaków, prymitywów, skrywająca się za słowami o moralności i wartościach, robi dziś z wami co chce, bo daje "bombelkom" i emerytom. Wspierając w ten sposób patologię, wprowadzając socjalistyczny katolicyzm, zwłaszcza aprobowany przez tzw. "moherowe berety", pamiętające "stare dobre czasy", a jednocześnie niezdolne już do rozumienia nowych zjawisk, aktualnej rzeczywistości, więc naturalnie będące w opozycji do "nowoczesności".
A przecież ta nowoczesność mogłaby być wysycona ważnymi wartościami, gdyby nie fakt, że w przestrzeni politycznej, zarówno lewa jak i prawa strona, robią tak zwaną "kurwę z logiki", zwłaszcza w ujęciu właśnie dorobku filozofii egzystencjalnej.
Będę to powtarzał w nieskończoność, dopóki nie umrę przynajmniej. Przeczytajcie proszę esej pt. "Ostatni Mesjasz" ~Peter W. Zappfe.
Proszę zapoznajcie się wszyscy z myślą antynatalistyczną. Ja jestem pewien że ta myśl, ten nurt egzystencjalnej filozofii, jest jedynym sensownym punktem wyjścia, w rozważaniach o człowieku.
Wiem również, że jeśli wszyscy przez to nie przejdziemy, nie uświadomimy sobie tego wystarczająco wcześnie, to wkrótce i tak czeka nas zagłada.
Antynatalizm zrozumiany w pełni, głęboko, według mnie, może okazać się niebawem jedyną i właściwą drogą, która paradoksalnie nie doprowadzi nas do ekstynkcji, ale właśnie osiągnięcia wyższego poziomu, jako gatunku ludzkiego.
P.S. Matrix to był film dokumentalny. Ja wiem że ciężko porzucić symulakr. Ale jak pisał Zappfe, innego mesjasza nie będzie.
Im bardziej będziecie wierzyć, im bardziej będziecie gnębić innych za prawdę, stosować opresję wobec tych którzy widzą, czują i rozumieją więcej, im bardziej będziecie wspierać systemy, media, religie, ideologie i polityków którzy będą was zniewalać w imię "normalności", tym ciężej będzie wam spojrzeć w tę egzystencjalną szczelinę, która jako jedyna jest źródłem prawdy. Wszyscy mamy do niej dostęp przecież. A ta szczelina nie istnieje po to, żeby ją zapełniać gównem, ale po to, żeby wejrzeć w nią z odwagą, przyłożyć do niej ucho, dotknąć jej odważnie, delikatnie ale pewnym gestem.
Widzę masz wyższy poziom świadomości. Weź pod uwagę, że nie jesteśmy jedyni, jedynym światem i rzeczywistością czy wymiarem. Musi być jakieś rozwiązanie tej sytuacji.
@@justynakarpp8379 Wierzę że jest. Inaczej bym go nie szukał, nie napisałbym tego co napisałem dziś, tu i teraz.
Chciałbym wierzyć że musi być rozwiązanie tej sytuacji.
Ale może właśnie prawda obiektywna, racjonalność, pokazują nam, że jedyne co nam pozostaje, to pożegnać się z takimi nadziejami na zawsze?
Może to właśnie na tym polega ten chichot natury, że wyposażyła nas ona w mózgi, które są zdolne tworzyć konstrukty sprzeczne z jej własnym "zamysłem" i przyziemną mechaniką, logiką?
Możliwe że wszyscy szukamy nie tam gdzie powinniśmy.
A ja uważam że odpowiedzią jest miłość jednej istoty ludzkiej wobec drugiej. Taka miłość która właśnie wynika z poczucia depresji, beznadziei i umiejętności wejrzenia w szczelinę, nie zaś zaprzeczania temu, kreowania świata pełnego powierzchowności i tabu, sztucznych potrzeb mających skutecznie nas od tej szczeliny trzymać z daleka. W imię "zdrowia" i utylitarnego "normotypu" społecznego, od którego odstępstwa próbuje się "leczyć" xD.
@@synterr Cóż miejmy nadzieję, że znajdziemy to czego szukamy. Ja też ciągle szukam rozwiązania i uwolnienia się z "tego świata".
Fajnie byłoby zobaczyć odcinek o filmie "Into the wild"
może następnym razem rick i morty? całość wręcz tonie w odniesieniach i lamaniach zasad i konwencji opowiadania historii, mitów oraz stereotypów, całość poza rubasznym i klozetowymi humorem na wierzchu obnaża też temat samotności, bycia na szczycie, braku sensu I naszych ludzkich ograniczeń, jak walka z popędami czy instyktami/hormonami
I tak wiem, byl odcinek zachaczajacy o temqt serialu, ale chciałbym po prostu więcej 😋
Nie zgodzę się z tym, ze Michael mógł skończyć z działalnością mafijna, ale tego nie zrobił. Najpierw rodzina Corleone wpadła w pułapkę Tukidydesa, przez co siłą został wciągnięty w przestępczość. Później natomiast już nie mógł się wycofać. Wycofanie się skończyłoby się dla niego i jego rodziny śmiercią.
Zdecydowana przesada w odniesieniu do realnego życia i faktów. Nie każdy ojciec ma taki wpływ i nie zawsze dzieci wpisują się w kanwę jego przykładu.
niejednokrotnie bywa ze dziecko nie ma przykladu jednej osoby, wrecz kilku ojcow(np. wychowawcow) opiekunów prawnych, konkubentow matki itd