Docieranie nowych pistoletów na polimerowym szkielecie - na bazie moich własnych doświadczeń oraz...pewnych tricków stosowanych przez producentów broni.
Dziękuję za ciekawy materiał. Niedawno zakupiłem pistolet z bijnikowym mechanizmem spustowym. Po wystrzeleniu kilku paczek amunicji i intensywnym treningu bezstrzałowym z użyciem zbijaków zauważam znaczną poprawę pracy spustu.
Smar medeny v motoryzacii sa už nepoužíva - miesto toho Teflonovy PTFE. Možno sprobovat i do pištole, ale myslím že olej zbranovy stačí. Dzienkuje za video 👍
Dzięki za materiał, zwłaszcza części o miedzi w Glocku mnie zainteresowała. Końcówkę filmiku, tak przyspieszyłeś jakby Ci bateria w kamerce miała za chwilę się skończyć ;)
P-09 ma relatywnie kiepski spust, w kazdym razie bijnikowe cezetki maja lepszy, ale skoro po dotarciu daje rade z niego zameldowac sie na pudle w zawodach to nie jest tak tragicznie ;)
@@CynaOlow sądziłem, że do tarczowego strzelania spust kurkowca jest lepszym wyborem przez mniejszą wagę i krótszą drogę przy napiętym kurku. No ale jestem jeszcze świeżakiem można powiedzieć i nie mam póki co bijnikowca to nie mam zbytnio podłoża do dyskusji 😉
@@guns_n_shooting_passion generalnie tak, ale jego wykonanie w P09 jest trochę za bardzo sprężyste - jak na moj gust. Nie jestem obiektywnym zrodlem informacji ;)
@@CynaOlow nie no masz rację, czuć to po wybraniu luzu, no ale to w końcu bojowe 09 a nie Shadow, TS itd. Jest masa tuningowych sprężynek itd, jednak nie zamierzam się w to bawić, dotrę, nauczę się na nim ile będę mógł. Poza tym to mój pierwszy więc wiadomo, że najlepszy na świecie 😃😉 Pozdrawiam 👊💥
@@guns_n_shooting_passion bardzo popieram te strategie. Naucz sie na tym, a jak juz bedziesz robic wynik to modyfikuj. Ja dzieki tej strategii z w zasadzie kazdego pistoletu jestem w stanie celnie strzelac
Nie wiem jak na stan obecny, ale jeszcze 8 lat temu Z.M. Tarnów nie posiadał zdolności produkcyjnych umożliwiających wymienność części. To była manufaktura - imadło+pilnik. W ten sposób dopasowywano części pod konkretny egzemplarz.
@@CynaOlow Też byłem zaskoczony, ale nie jako jestem naocznym świadkiem (użytkowałem bez mała kilkadziesiąt egzemplarzy) i kilkakrotnie rozmawiałem z pracownikami tych zakładów, którzy to potwierdzali. Oczywiście większość części "pasowała" jednak najczęściej nie współpracowały poprawnie.
A ja robiłem polerkę części gdzie mogą się elementy stykać , ale nigdy nie dotykałem elementów odpowiadających za trzymanie iglicy. Poprawiało to delikatnie prace, a tamto niech się samo dociera.
Jestem kilka dni po zakupie swojej pierwszej sztuki, u mnie padło na P-07. Bardzo przydatny materiał, szkoda że w instrukcji o tym ani słowa. Jedynie by czyścić po każdym użyciu i dość oszczędnie o tym jak czyścić. No cóż, człowiek całe życie się uczy
Widzę, że komentujący mają problem z angielskim oraz instrukcją glocka nr 51230. W skrócie: strona 26 - pistolet powinien być wyczyszczony i nasmarowany kiedy jest nowy; po każdym strzelaniu; wtedy kiedy trzeba (mocne zabrudzenia) oraz przynajmniej raz w roku. Natomiast w sekcji konserwacji zamka (strona 28) jest wyraźnie napisane (choć w nawiasie), że smar w kolorze miedzi na fragmentach zamka fabrycznie nowych pistoletów GLOCK ma na celu zapewnienie długotrwałego smarowania i nie należy go usuwać.
8:55 w mojej instrukcji z 2022 jest już wzmianka o miedziowym smarze, na stronie 28 w sekcji o czyszczeniu zamka. W wersji pdf na stronie glocka też już to jest. Pewnie umieścili, żeby im ludzie dupy nie truli :D
kurde, ze tez ci sie chce to az tak rozkmniać:) Ja to sie zastanawiam co ile strzelań czyscic bron :) Usuwam nagar szmartką, do lufy idzie resolvent, po wytarciu pizgam olej smarny i z zadowoleniem chowam i zapominam :)
Czyli podsumowując w nowym pistolecie kurkowym: 1. Wyczyścić lufę od środka, z zewnątrz przesmarować 2. Przesmarować zwykłym olejem elementy zaczepu przy kurku - wystrzelać pakę amunicji - wyczyścić 3. Nałożyć ewentualnie smar miedziowy na "szyny" zamka Liczę na szybką odpowiedź bo jutro jadę testować nową zabawkę :)
@@CynaOlow Chciałem jeszcze dopytać o strzelbę - mam mavericka 88. W instrukcji do moich pistoletów producent zaleca starcie smarów fabrycznych i przesmarowanie broni swoimi lubrykantami. W instrukcji do mossberga nic na ten temat nie napisano. Zastanawiam się czy jego mogę wziąć w stanie "fabrycznego" przesmarowania na strzelnicę, ewentualnie przeczyścić jedynie lufę wyciorem sznurowym?
Osobiście stosuję jedną zasadę prosto ze sklepu od razu na strzelnicę leci min 500 w krótkiej w długiej do 1000 i wtedy już wiadomo czy są jakieś wady i przy okazji się dociera.
Cześć Michał. Trochę wyciągnę trupa z szafy. Oglądam ten odcinek już któryś raz od jego publikacji i przeszło mi przez myśl, czy nie użyć pasty do docierania, ale na w pełni złożonych elementach w szkielecie i wykonaniu kilkuset rund na sucha albo i na ostro i następnie wyczyszczeniu dokładnie z pasty. Trochę mnie jedynie martwi, że takie agresywne docieranie mogłoby zaokrąglić krawędzie na elementów współpracujących. 73! Paweł SP5BWN
W instrukcji Glocka jest napisane że broń należy wyczyścić i nałożyć olej. Nie należy strzelać na paście miedziowej... wystarczy kilka razy przeladowac broń na tej pacie i tyle a następnie nałożyć swój olej.
Witam Trochę to dziwne twierdzenie, że aby szybciej dotrzeć współpracujące części należy nałożyć srodek smarny. Te elementy dotarły by się szybciej pracując na sucho. Moim zdaniem odrobinę srodka w fabryce nakładane jest żeby części współpracujące nie zatarły się z powodu drobnych niedoskonałości wymiaru tych części wzgledem siebie na początku używania. Z kolei po ułożeniu w trakcie użytkowania nałożenie "smaru pomoże w ograniczeniu zużycia współpracujących części. Tak samo jest w silniku. Pierwszy olej nalany w fabryce jest zazwyczaj gorszej jakości żeby przyspieszyć proces docierania poprzez zwiększenie tarcia. Po pewnym przebiegu wymiana oleju na docelowy żeby ograniczyć zużycie i przedłużyć żywotność współpracujących elementów. Ale to tylko moje zdanie. Pozdrawiam
Zauważ, że smar miedziowy to de facto nie jest środek smarny tzn. normalnie nie stosuje się go do współpracujących ruchomych części. Pełni on raczej rolę łagodnej pasty ściernej, a przeciwdziałanie zacieraniu się jest raczej drugorzędną funkcją wynikającą z tego, że miedziowy proszek zawieszony jest w ropopochodnej bazie.
@@CynaOlow moim zdaniem smar miedziany ma bardzo dobre wlaściwości smarne. Może sprawiać wrażenie że tak nie jest bo jest gesty. Ale napewno nie zwiększa tarcia. Jest odporny na wypłukiwanie wodą, a przede wszystkim na wysokie temperatury. Dzięki tym właściwościom stosunkowo długo utrzymuje się w miejscu aplikacji. A elementy nasmarowane nim nie zacierają się pomiedzy sobą. Warunek jest jeden, nie może to być stal z aluminium bo tworzy się ogniwo i nawet aluminium zaczyna się utleniać. Mimo wszystko jestem amatorem i mogę się mylić. 😉 pozdrawiam
Nieśmiało przypominam, że siła tarcia (będąca w opozycji do siły koniecznej do ściągnięcia spustu) nie zależy od pola powierzchni, tylko od siły nacisku i współczynnika tarcia pary trącej. Elementarna fizyka.
Zapewne mowisz o fragmencie ok. 11:30. Z tym że ja nie mówię tam nigdzie o zwiększonej sile tarcia przy obniżonej powierzchni - ona oczywiście będzie (sumarycznie) taka sama, ale właśnie skupienie jej na powierzchni mniejszej powoduje, że spust nie będzei pracował płynnie. Wiąże się to z przejsciem od zjawiska tarcia statycznego i dynamicznego, a także niestabilności procesu na granicy występowania tych dwóch zjawisk, która jest tym większa im większe są niedoskonałości powierzchni (czyli: mamy tarcie statyczne, pokonujemy je i przechodzimy do tarcia dynamicznego czyli ślizgowego, ale następnie elementy "zahaczają" nam o jakąś nierównomiernośc powierzchni i proces się powtarza). Właśnie to zjawisko (a nie same siły, które na końcu układu dzwigni którym jest spust) na zasadnicze znaczenie dla "płynności" i kontrolowalności pracy spustu, a nie tylko siła. Mała powierzchnia kontaktu części znacząco nasila te zjawiska a ponadto powoduje ze powierzchnie - zanim zaczną pracować pełnym stykiem - poddawane są, z braku lepszego określenia, obróbce skrawaniem, a tu wchodzimy już w teorie wióra ;) Z moich doświadczeń wynika wprost, że istnieje cała gama mechanizmów spustowych które mimo tego że są określane jako "ciężkie" (przykłady z mojej kolekcji. Ruger Mark IV, CZ P10M, SAR-80) pozwalają na płynne ściąganie bez szarpnięc i zrywania strzału. Przepraszam, jeśli uproszczenia w filmie są nazbyt odważne, ale pamiętajmy, że spora częśc widzów nie bardzo te zjawiska kojarzy (mimo iż jest to fizyka raczej elementarna).
@@CynaOlow to zjawisko będzie występowało zawsze, niezależnie od powierzchni styku. Można je tylko OGRANICZYĆ, polerując powierzchnię trące - czyli zmniejszając współczynnik tarcia. O wymianie sprężyn (korekcja siły nacisku) wszyscy zapewne wiedzą, więc nie będę tego rozwijał. I ostatni czynnik, ale nie najmniej ważny, to żeby w trakcie tarcia powierzchni w mechanizmie spustowym nie było „pod górę", czyli wymagane jest optymalne wyprofilowanie zaczepów. I tu już do głosu dochodzi doświadczony rusznikarz 🙂
Myślę, że jakakolwiek obróbka ubytkowa (ponad naprawdę łagodne polerowanie powierzchni) to jest czynnośc, od której absolutnie odwodziłbym "kitchen table gunsmiths" czyli rusznikarzy-amatorów. Ryzyko niezaplanowanego wystrzału.
@@CynaOlow Bo to niestety (moim zdaniem oczywiście) taki znak czasów i szerokiej dostępności z jednej strony do wiedzy (i to jest dobre), ale z drugiej do propagowania pewnych nawyków, trendów. Ponadto ludzie (zwłaszcza młodzi) żyjąc w pędzie są teraz bardzo nieciepliwi. Efektem jest zjawisko grzebania w nowych pistoletach, polerowania na siłę, zamiast po prostu wziąć nową zabawkę na strzelnicę i nauczenie się z niej dobrze strzelać i o nią dbać. A po 400-500 kulkach, co ma się dotrzeć, samo się dotrze. I na pewno nie zepsuje. W innym wypadku później można znaleźć na portalach oferty sprzedaży względnie nowych "glocków" z dobrą ceną i małym "przebiegiem".. Bo "domowy rusznikarz" o parę mikronów zebrał za dużo i glock mu zaczął się ciąć (pół biedy), albo co gorsza strzelać seriami..
To model "c" - Compensated czyli teoretycznie otwory w lufie i obudowie zamka mają służyć odprowadzaniu części gazów ku górze, redukując podrzut. W praktyce, to chyba okazał się marketingowy "gimmick" bo do dziś glock wycofał większośc modeli z "C" a ja mimo kompensacji obserwuję, ze ten pistolet jest w stanie po strzale wyrwać lufę 45 stopni do góry (na "męskiej" amunicji).
Fragment z instrukcji.. Your GLOCK pistol should be cleaned and lubricated: When it’s brand new, before it’s fired for the first time jak glock pisze... smar miedzowy słyszy tylko do transportu i prseladowanu ręcznemu. Nie jest to smar to strzelania. To o czym mówisz to wytyczne ze starszych generacji w nowej instrukcji jest tak jak piszę ja. Glock zmienił wytyczne..
a w polskich wersjach instrukcji nie ma o tym słowa - jest tylko rameczka w ktorej napisano, zeby usunąć resztki oleju z lufy...zdaje sie, ze z tymi rozbieznosciami w instrukcjach na rozne rynki (do roznych modeli???) to jest głębszy temat
@@CynaOlow najnowsze wytyczne Glocka są takie aby broń wyczyścić i nasmarować przed pierwszym strzelaniem. Oczywiście mowa o gen 5 bo takie jest info, nie wiem jak w innych generacjach. Ciekawosta jest też taka że gen 5 jest dużo ciaśniej spasowany. Zamek tak nie lata itd.
@@jknowi to niczego nie zmienia. To jest zwykły samr..... I tylko tyle fabryczny smar stosowany od 85 roku który można zmienić.... glock tak pisze żeby broń chodziła beż awaryjnie w terenie.
![ОРБАН приехал к ПУТИНУ и "отчитался" о поездке в Киев 😁 [Пародия]](http://i.ytimg.com/vi/_0ukDovOWq8/mqdefault.jpg)
Bardzo brakowało tego typu filmów o broni na polskim YT. Kopalnia wiedzy praktycznej!
Dziękuję za ciekawy materiał. Niedawno zakupiłem pistolet z bijnikowym mechanizmem spustowym. Po wystrzeleniu kilku paczek amunicji i intensywnym treningu bezstrzałowym z użyciem zbijaków zauważam znaczną poprawę pracy spustu.
Smar medeny v motoryzacii sa už nepoužíva - miesto toho Teflonovy PTFE. Možno sprobovat i do pištole, ale myslím že olej zbranovy stačí.
Dzienkuje za video 👍
Dzięki za materiał, zwłaszcza części o miedzi w Glocku mnie zainteresowała. Końcówkę filmiku, tak przyspieszyłeś jakby Ci bateria w kamerce miała za chwilę się skończyć ;)
Lecę do szafy popaczeć co i jak się wyciera!
Dzięki za fajny materiał i wskazówki, akurat mam P-09 na dotarciu :)
P-09 ma relatywnie kiepski spust, w kazdym razie bijnikowe cezetki maja lepszy, ale skoro po dotarciu daje rade z niego zameldowac sie na pudle w zawodach to nie jest tak tragicznie ;)
@@CynaOlow sądziłem, że do tarczowego strzelania spust kurkowca jest lepszym wyborem przez mniejszą wagę i krótszą drogę przy napiętym kurku. No ale jestem jeszcze świeżakiem można powiedzieć i nie mam póki co bijnikowca to nie mam zbytnio podłoża do dyskusji 😉
@@guns_n_shooting_passion generalnie tak, ale jego wykonanie w P09 jest trochę za bardzo sprężyste - jak na moj gust. Nie jestem obiektywnym zrodlem informacji ;)
@@CynaOlow nie no masz rację, czuć to po wybraniu luzu, no ale to w końcu bojowe 09 a nie Shadow, TS itd. Jest masa tuningowych sprężynek itd, jednak nie zamierzam się w to bawić, dotrę, nauczę się na nim ile będę mógł. Poza tym to mój pierwszy więc wiadomo, że najlepszy na świecie 😃😉 Pozdrawiam 👊💥
@@guns_n_shooting_passion bardzo popieram te strategie. Naucz sie na tym, a jak juz bedziesz robic wynik to modyfikuj. Ja dzieki tej strategii z w zasadzie kazdego pistoletu jestem w stanie celnie strzelac
Nie wiem jak na stan obecny, ale jeszcze 8 lat temu Z.M. Tarnów nie posiadał zdolności produkcyjnych umożliwiających wymienność części. To była manufaktura - imadło+pilnik. W ten sposób dopasowywano części pod konkretny egzemplarz.
O! Ciekawa informacja. Jesli by tak faktycznie było, tylko dowodzi to ze osiagnięcie takiego stanu technologii to niebanalna sprawa.
@@CynaOlow Też byłem zaskoczony, ale nie jako jestem naocznym świadkiem (użytkowałem bez mała kilkadziesiąt egzemplarzy) i kilkakrotnie rozmawiałem z pracownikami tych zakładów, którzy to potwierdzali. Oczywiście większość części "pasowała" jednak najczęściej nie współpracowały poprawnie.
A ja robiłem polerkę części gdzie mogą się elementy stykać , ale nigdy nie dotykałem elementów odpowiadających za trzymanie iglicy.
Poprawiało to delikatnie prace, a tamto niech się samo dociera.
Jestem kilka dni po zakupie swojej pierwszej sztuki, u mnie padło na P-07. Bardzo przydatny materiał, szkoda że w instrukcji o tym ani słowa. Jedynie by czyścić po każdym użyciu i dość oszczędnie o tym jak czyścić. No cóż, człowiek całe życie się uczy
Widzę, że komentujący mają problem z angielskim oraz instrukcją glocka nr 51230. W skrócie: strona 26 - pistolet powinien być wyczyszczony i nasmarowany kiedy jest nowy; po każdym strzelaniu; wtedy kiedy trzeba (mocne zabrudzenia) oraz przynajmniej raz w roku. Natomiast w sekcji konserwacji zamka (strona 28) jest wyraźnie napisane (choć w nawiasie), że smar w kolorze miedzi na fragmentach zamka fabrycznie nowych pistoletów GLOCK ma na celu zapewnienie długotrwałego smarowania i nie należy go usuwać.
8:55 w mojej instrukcji z 2022 jest już wzmianka o miedziowym smarze, na stronie 28 w sekcji o czyszczeniu zamka. W wersji pdf na stronie glocka też już to jest. Pewnie umieścili, żeby im ludzie dupy nie truli :D
kurde, ze tez ci sie chce to az tak rozkmniać:) Ja to sie zastanawiam co ile strzelań czyscic bron :) Usuwam nagar szmartką, do lufy idzie resolvent, po wytarciu pizgam olej smarny i z zadowoleniem chowam i zapominam :)
Na poczatku jak mam nowa zabawke. Jak przepuszcze pare setek to jestem gorszy od Ciebie, bo czyszcze co 3...5 strzelanie :)
@@CynaOlow to xo wyzej napisalem to tez co 5te strzelanie;)
Czyli podsumowując w nowym pistolecie kurkowym:
1. Wyczyścić lufę od środka, z zewnątrz przesmarować
2. Przesmarować zwykłym olejem elementy zaczepu przy kurku - wystrzelać pakę amunicji - wyczyścić
3. Nałożyć ewentualnie smar miedziowy na "szyny" zamka
Liczę na szybką odpowiedź bo jutro jadę testować nową zabawkę :)
Taka procedura na pewno mu nie zaszkodzi. Szczegolna uwaga na elementy wspolpracujące zaczep-kurek
@@CynaOlow Piękne dzięki za błyskawiczną odpowiedź :)
@@CynaOlow Chciałem jeszcze dopytać o strzelbę - mam mavericka 88. W instrukcji do moich pistoletów producent zaleca starcie smarów fabrycznych i przesmarowanie broni swoimi lubrykantami. W instrukcji do mossberga nic na ten temat nie napisano. Zastanawiam się czy jego mogę wziąć w stanie "fabrycznego" przesmarowania na strzelnicę, ewentualnie przeczyścić jedynie lufę wyciorem sznurowym?
Osobiście stosuję jedną zasadę prosto ze sklepu od razu na strzelnicę leci min 500 w krótkiej w długiej do 1000 i wtedy już wiadomo czy są jakieś wady i przy okazji się dociera.
Cześć Michał. Trochę wyciągnę trupa z szafy. Oglądam ten odcinek już któryś raz od jego publikacji i przeszło mi przez myśl, czy nie użyć pasty do docierania, ale na w pełni złożonych elementach w szkielecie i wykonaniu kilkuset rund na sucha albo i na ostro i następnie wyczyszczeniu dokładnie z pasty. Trochę mnie jedynie martwi, że takie agresywne docieranie mogłoby zaokrąglić krawędzie na elementów współpracujących. 73! Paweł SP5BWN
W instrukcji Glocka jest napisane że broń należy wyczyścić i nałożyć olej. Nie należy strzelać na paście miedziowej... wystarczy kilka razy przeladowac broń na tej pacie i tyle a następnie nałożyć swój olej.
Mozesz dac link do instrukcji gdzie to stoi? W komentarzach sa juz co najmniej 3 wersje:)
@@CynaOlow dlaczego kasowany jest komentarz z linkiem ?
@@bushcraftsurvivalwiedza. yt automatycznie wywala. Nie mam na to wplywu :/
Witam
Trochę to dziwne twierdzenie, że aby szybciej dotrzeć współpracujące części należy nałożyć srodek smarny. Te elementy dotarły by się szybciej pracując na sucho. Moim zdaniem odrobinę srodka w fabryce nakładane jest żeby części współpracujące nie zatarły się z powodu drobnych niedoskonałości wymiaru tych części wzgledem siebie na początku używania.
Z kolei po ułożeniu w trakcie użytkowania nałożenie "smaru pomoże w ograniczeniu zużycia współpracujących części.
Tak samo jest w silniku. Pierwszy olej nalany w fabryce jest zazwyczaj gorszej jakości żeby przyspieszyć proces docierania poprzez zwiększenie tarcia. Po pewnym przebiegu wymiana oleju na docelowy żeby ograniczyć zużycie i przedłużyć żywotność współpracujących elementów.
Ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam
Zauważ, że smar miedziowy to de facto nie jest środek smarny tzn. normalnie nie stosuje się go do współpracujących ruchomych części. Pełni on raczej rolę łagodnej pasty ściernej, a przeciwdziałanie zacieraniu się jest raczej drugorzędną funkcją wynikającą z tego, że miedziowy proszek zawieszony jest w ropopochodnej bazie.
@@CynaOlow moim zdaniem smar miedziany ma bardzo dobre wlaściwości smarne. Może sprawiać wrażenie że tak nie jest bo jest gesty. Ale napewno nie zwiększa tarcia. Jest odporny na wypłukiwanie wodą, a przede wszystkim na wysokie temperatury. Dzięki tym właściwościom stosunkowo długo utrzymuje się w miejscu aplikacji. A elementy nasmarowane nim nie zacierają się pomiedzy sobą. Warunek jest jeden, nie może to być stal z aluminium bo tworzy się ogniwo i nawet aluminium zaczyna się utleniać. Mimo wszystko jestem amatorem i mogę się mylić. 😉 pozdrawiam
Od jakiej minuty? Sekundy!
Nieśmiało przypominam, że siła tarcia (będąca w opozycji do siły koniecznej do ściągnięcia spustu) nie zależy od pola powierzchni, tylko od siły nacisku i współczynnika tarcia pary trącej. Elementarna fizyka.
Zapewne mowisz o fragmencie ok. 11:30. Z tym że ja nie mówię tam nigdzie o zwiększonej sile tarcia przy obniżonej powierzchni - ona oczywiście będzie (sumarycznie) taka sama, ale właśnie skupienie jej na powierzchni mniejszej powoduje, że spust nie będzei pracował płynnie. Wiąże się to z przejsciem od zjawiska tarcia statycznego i dynamicznego, a także niestabilności procesu na granicy występowania tych dwóch zjawisk, która jest tym większa im większe są niedoskonałości powierzchni (czyli: mamy tarcie statyczne, pokonujemy je i przechodzimy do tarcia dynamicznego czyli ślizgowego, ale następnie elementy "zahaczają" nam o jakąś nierównomiernośc powierzchni i proces się powtarza). Właśnie to zjawisko (a nie same siły, które na końcu układu dzwigni którym jest spust) na zasadnicze znaczenie dla "płynności" i kontrolowalności pracy spustu, a nie tylko siła. Mała powierzchnia kontaktu części znacząco nasila te zjawiska a ponadto powoduje ze powierzchnie - zanim zaczną pracować pełnym stykiem - poddawane są, z braku lepszego określenia, obróbce skrawaniem, a tu wchodzimy już w teorie wióra ;)
Z moich doświadczeń wynika wprost, że istnieje cała gama mechanizmów spustowych które mimo tego że są określane jako "ciężkie" (przykłady z mojej kolekcji. Ruger Mark IV, CZ P10M, SAR-80) pozwalają na płynne ściąganie bez szarpnięc i zrywania strzału.
Przepraszam, jeśli uproszczenia w filmie są nazbyt odważne, ale pamiętajmy, że spora częśc widzów nie bardzo te zjawiska kojarzy (mimo iż jest to fizyka raczej elementarna).
@@CynaOlow to zjawisko będzie występowało zawsze, niezależnie od powierzchni styku. Można je tylko OGRANICZYĆ, polerując powierzchnię trące - czyli zmniejszając współczynnik tarcia. O wymianie sprężyn (korekcja siły nacisku) wszyscy zapewne wiedzą, więc nie będę tego rozwijał. I ostatni czynnik, ale nie najmniej ważny, to żeby w trakcie tarcia powierzchni w mechanizmie spustowym nie było „pod górę", czyli wymagane jest optymalne wyprofilowanie zaczepów. I tu już do głosu dochodzi doświadczony rusznikarz 🙂
Myślę, że jakakolwiek obróbka ubytkowa (ponad naprawdę łagodne polerowanie powierzchni) to jest czynnośc, od której absolutnie odwodziłbym "kitchen table gunsmiths" czyli rusznikarzy-amatorów. Ryzyko niezaplanowanego wystrzału.
@@CynaOlow Bo to niestety (moim zdaniem oczywiście) taki znak czasów i szerokiej dostępności z jednej strony do wiedzy (i to jest dobre), ale z drugiej do propagowania pewnych nawyków, trendów. Ponadto ludzie (zwłaszcza młodzi) żyjąc w pędzie są teraz bardzo nieciepliwi. Efektem jest zjawisko grzebania w nowych pistoletach, polerowania na siłę, zamiast po prostu wziąć nową zabawkę na strzelnicę i nauczenie się z niej dobrze strzelać i o nią dbać. A po 400-500 kulkach, co ma się dotrzeć, samo się dotrze. I na pewno nie zepsuje.
W innym wypadku później można znaleźć na portalach oferty sprzedaży względnie nowych "glocków" z dobrą ceną i małym "przebiegiem".. Bo "domowy rusznikarz" o parę mikronów zebrał za dużo i glock mu zaczął się ciąć (pół biedy), albo co gorsza strzelać seriami..
Do czego służą te otwory w lufie? Zauważyłem, że zamek też ma w tym miejscu?! Pewnie chodzi o odprowadzanie gazów, tylko po co?
To model "c" - Compensated czyli teoretycznie otwory w lufie i obudowie zamka mają służyć odprowadzaniu części gazów ku górze, redukując podrzut.
W praktyce, to chyba okazał się marketingowy "gimmick" bo do dziś glock wycofał większośc modeli z "C" a ja mimo kompensacji obserwuję, ze ten pistolet jest w stanie po strzale wyrwać lufę 45 stopni do góry (na "męskiej" amunicji).
Fragment z instrukcji..
Your GLOCK pistol should be cleaned and lubricated:
When it’s brand new, before it’s fired for the first time jak glock pisze... smar miedzowy słyszy tylko do transportu i prseladowanu ręcznemu. Nie jest to smar to strzelania. To o czym mówisz to wytyczne ze starszych generacji w nowej instrukcji jest tak jak piszę ja. Glock zmienił wytyczne..
a w polskich wersjach instrukcji nie ma o tym słowa - jest tylko rameczka w ktorej napisano, zeby usunąć resztki oleju z lufy...zdaje sie, ze z tymi rozbieznosciami w instrukcjach na rozne rynki (do roznych modeli???) to jest głębszy temat
@@CynaOlow to jest oficjalna informacja ze strony Glocka i instrukcji oryginalnej.
@@CynaOlow najnowsze wytyczne Glocka są takie aby broń wyczyścić i nasmarować przed pierwszym strzelaniem. Oczywiście mowa o gen 5 bo takie jest info, nie wiem jak w innych generacjach. Ciekawosta jest też taka że gen 5 jest dużo ciaśniej spasowany. Zamek tak nie lata itd.
@@jknowi to niczego nie zmienia. To jest zwykły samr..... I tylko tyle fabryczny smar stosowany od 85 roku który można zmienić.... glock tak pisze żeby broń chodziła beż awaryjnie w terenie.