autobus mojego dzieciństwa ikarus 280
Вставка
- Опубліковано 19 лис 2024
- Kultowy, legendarny, olbrzymi, piękny, pojemny, nieekonomiczny, czerwony, ma dużo szyb wiec szybki, stary, ponadczasowy Ikarus 280.
Jeździły ich tysiące po polskich drogach, dziś jest ich mniej niż 100. Pamiętacie jeszcze zapach Ikarusów?
Usłyszałem ten przepiękny dźwięk mostów wyjących i od razu się gęba zaczęła cieszyć :) najlepsza miejscówka to jeszcze stanie z tyłu przy wybojach :) oj skakało się góra dół :)
Potwierdzam miejscówka z tyłu pozwalała na lot w nieważkości 😊
Albo z przodu i podziwianie kierowcy jakim cudem trafia w poszczególne biegi.
Tył i fruwanie, a wyjące mosty stwarzały wrażenie przekraczania prędkości dzwieku😂
Dokladnie Jak mial wbic jakis bieg to zawsze sie za dziecka zastanawiałem jakim cudem @@solaris362
I w czasie deszczu lejąca się woda z opończy
I to wycie mostów - dzwiek mojego dziecinstwa ❤❤❤
Dwa najpiękniejsze dźwięki w motoryzacji to most z Ikarusa i bizon wkręcany na obroty. Symfonia
co to są te mosty?
❤
@@flmziflizmi przeraża mnie dzisiejsza młodzież....
@@flmziflizmimosty w prostym uproszczeniu to osie pomiędzy kołami i mechanizm który je napędza to tak bardzo ogólnikowo.Chcesz wiedzieć dokładniej wpisz sobie most napędowy i doczytaj
Jeździło się do szkoły, do dziewczyny itd. Wtedy, człowiek nie zastanawiał się nad umiejętnościami kierowcy, ale dziś, po ponad 30 latach naprawdę doceniam, ile ci panowie musieli się namęczyć, gdy je prowadzili. To nie były autobusy z automatyczną skrzynią biegów i klimą... nie mieli lekko. Szacunek dla nich, ja rocznik 78 serdecznie ich pozdrawiam 😎👍
Jako pieciolatek siadalem z babcia z przodu po prawej. Cieszylem sie jak nic nie zasłaniało kierowcy i mogłem patrzec jak ten na każdym przystanku na klawiszach od otwierania i zamykania drzwi grał niczym wirtuoz. Gdy mialem 16 lat wbiegalem do ikarusa na ostatnią chwile i cyk od razu na przgub. Tak uplyneły kolejne 3 lata dojazdów do liceum. Jak z wiekszą ilością znajomych to wiadomo umoreza z tyłu. Kiedy miałem 24 lata nieraz wracałem w stanie "ledwo ciepły" i każdy jęk mostu, skrzyp harmoinii i to walenie drzwiami starało sie pęknąć mi głowę. Ikarus to ponad poł zycia wspomnień :D
Dzięki za otwarcie podłogi przegubu... zawsze chciałem zobaczyć co tam jest, teraz mogę umrzeć..
Jeździło się w szkolnych latach na przegubie i na końcu przyczepy patrząc przez tylną szybę na oddalający się krajobraz i auta jadące za autobusem... - sentyment pozostanie :)
Anegdota z cyklu "Gimby nie znajo". Na początku lat 90 były popularne kurtki skórzane ochrzczone mianem skóra z Ikarusa. Były to kurtki skórzane zszywane z dziesiątek małych "trójkątów" w kolorze siedzisk Ikarusa. Poza tym siedzenia w Ikarusie często były pocięte, co potęgowało utwierdzenie w świadomości mitu "skóry z Ikarusa"...
Kumulacja wspomnień z młodzieńczych czasów: wyjący most, zapach spalin dostajacy się przez dziurawą harmonijkę, syk powietrza i trzask zamykanych drzwi a do tego HH PL w słuchawkach. Szacunek Panowie za pasję👍😃
Pamiętam jak kursowały w Białymstoku,niezapomniany trzask otwieranych harmonijkowatych drzwi.warkot silnika oraz wycie mostu Raba i trzeszczące w uszczelkach okna które sprawiały wrażenie jakby miały wypaść w czasie jazdy 🙂.Bardzo dziękuję za odcinek o tym kultowym autobusie
Jeździło się,jeździło po naszym mieście.Pozdrawiam ziomka.
A ja pamiętam jak się pojawiły w Białymstoku. Był rok 1984 i wtenczas to był luksus w porównaniu do "Jelczy" ogórków. Specjalnie kupowało się bilety, aby przejechać z dworca PKS na Jurowieckiej na dworzec PKP. Normalnie przed Ikarusami to był taki tłok w autobusach, że z dworca PKS na dworzec PKP chodziło się piechotą. Potem pewnie wszystko spowszedniało i Ikarusy też zaczęły mieć wspomniane przez Ciebie wady.
Kononowicz jeździł takim w MZK Białystok i mówił że ikarus były złomowe.
@@Pasztet_prochowicki A w MZK Warszawa mówili ("Życie Warszawy"), że Jelcze -Berliety są złomowe, ponieważ nie wytrzymywały kratownice na mostach i torach kolejowych, w tych kapitalistycznych autobusach. Powodem był mały współczynnik bezpieczeństwa (jak to w kapitalizmie). Z tego co pamiętam pękały przy obciążeniu powyżej 13 ton (masa własna to 9 ton). Z tego co mi jest wiadomo ("Gazeta Współczesna"): z tym nie było akurat problemu w Białymstoku. Poza tym Kononowicz porównywał Ikarus do Jelcza "Ogórka". No i w Białymstoku nie było MZK tylko MPK.
Jeszcze w 2017 w moich okolicach istniał PKS, który na jeden z wioskowych kursów wypuszczał Jelcza L11. Teraz już nie ma Jelcza, nie ma też co gorsza PKSu.
Panie Tomku, to jest najlepszy film na świecie 🤩 Będę do niego wracał bardzo często, ponieważ Ikarus 280 jest moim marzeniem i chciałbym kiedyś kupić taki autobus do swojej mini kolekcji, byłby idealnym uzupełnieniem dla moich Polonezów i FSO 125p w wersji RHD. Wiem, że zakup Ikarusa graniczy teraz z cudem, dlatego wygrać konkurs przejażdżki tym zabytkowym autobusem byłby dużym krokiem w kierunku spełnienia graciarskiego marzenia. Moja choroba zbierania i ratowania polskich aut w UK jest nieuleczalna, dlatego z wielką przyjemnością przy kolejnej wizycie w Polsce, przyjechałbym do Szczecina na sentymentalną podróż w czasie tym Ikarusem i naładował sobie baterię, żeby mieć siły przy odbudowie kolejnych gratów.
Pozdrawiam Adam
Będąc w podstawówce, zaraz po lekcjach leciałem na przystanek linii 74 (Bukowe -Basen Górniczy) i z zaprzyjaźnionym kierowcą jechalem dwa ,czasami trzy kursy stojąc ( nielegalnie) w kabinie kierowcy 😁, bez wiedzy rodziców oczywiście.Piękne czasy....
Wspomnienia wróciły, że jako dzieciak codziennie jeździłem takim do szkoły. 😊
Całe dzieciństwo przejeździłem Ikarusem, nic innego nie było w Poznaniu. Nawet kolorystyka się zgadza. Za dzieciaka przy kierowcy, potem obowiązkowo na siodle na barierce. Dziękuję, bo wróciły wspomnienia 😢 Chętnie znowu przejechałbym się takim wynalazkiem
Fotele nie pocięte to rzadkość. Kiedyć były jeszcze inne rodzaje rączek do trzymania się na stojąco. Na pewno były z kawałkiem poziomej deseczki obszytej skajem oraz inny , starszy rodzaj z plastikowym krążkiem. Pamiętam że można było otworzyć klapkę nad drzwiami i podczas postoju na skrzyżowaniu wpuścić kolejnych pasażerów. Wcześniej rury do trzymania się były białe. Brakuje mi tylko wielkich kasowników z dźwignią 🙂
Ciekawostka: zawsze myślałem że ten model zwie się Z80. (A zamiast Kamaz czytałem Kama3).
jej, te wszystkie odgłosy, silnik, mosty, dzwonek, zamykanie drzwi, znowu naście lat, wspomnienia wracają :D
Jeździło się na Śląsku Ikarusami 280... najlepszy autobus na świecie, zima, mrozy. Może nie było ciepło, zato jechał a nie stał jak nowoczesne odpowiedniki autobusopochodne. Piękne dźwięki ❤
piekne wspomnienia pamietam SAN-y ,AUTOSANY i IKARYSA Jelczy w moim miwescie nie bylo Dziekuje za chwile z dziecinstwa
Wspomnień czar... jak kierowca miał fantazję to na Belwederskiej w Warszawie potrafił się nieźle rozpędzić zjeżdżając w dół. A drgania na niskich obrotach miał takie, że po przyłożeniu głowy do szyby można było nabić sobie guza. Natomiast siedzenia były o wiele wygodniejsze niż współczesne. Dzięki za film!
16:51 skrzyżowanie pokonane w stylu i z prędkością Perettiego 😲
❤❤❤
Ikarus = sentyment z mojej młodości. Miasto Warszawa w moim przypadku..
"Siedzenia z plastikowej krowy", norma Euro 0 - te teksty mnie rozwaliły. A nawet o vlepkach wspomniane - jakieś ćwierć wieku temu też się tym zajmowałem. Oczywiście nie kibicowskie, a różne śmieszne rysunki i teksty. To były takie memy tamtych czasów..
Czasem bywam w Warszawie i czasem bywa okazja do przejażdżki zabytkowym autobusem i tramwajem. Choćby dziś będzie z okazji WOŚP..
Pozdrawiam serdecznie z miasta Marki pod Warszawą!
12:05 - to typowy widok jaki pamiętam. Ikarus jeszcze całkiem nie wyhamował, a kierowca już drzwi otwierał. Hehe, szybko włazić/wypierdalać bo spóźniony XD Także Graczyk jak fachowiec podjechał. A najlepsze co pamiętam z Ikarusów, to jak w Zabrzu z placu Teatralnego musiał taki nabity podjechać ul. Mikulczycka. Ta ulica jest stroma jak w górach. A te busy były tak nabite ludźmi, bo to na północ miasta wylot, że ta przyczepa była krzywo, drzwi niedomknięte, on siedział cały. I ta walka kierowcy, który musiał w 0,1 sekundy zredukować bieg, czyli zamieszać w wiadrze z błotem i jakimś cudem trafić, hehehehe. Udawało się raz na 5-6 więc podjeżdżał taki pod te górę 3 na godzinę, a silnik ryczał jak na zawodach Truck Pullingu. To były czasy a tera nie ma czasów XD
Ps. Pamiętam, jak kiedyś ikarus z ludźmi utknął w śniegu na podjeździe pod przejazd kolejowy - taka stroma górka. I kierowca otworzył tę kanciape i mówi: chopy, kery je silny to idzie pchać, abo nikaj dalej nie pojadymy. I normalnie wszyscy wstaliśmy i poszliśmy przepchnąć ikarusa za górkę. Kobiety, dzieci i starsi zostali, wiadomix :) Ale to była jeszcze normalność - dziś kierowce by wyjebali, w Uwadze w tvn by było i ktoś by jeszcze pozwał zajezdnie XD
Nieprawda,u mnie w białymstoku na jednej lini pozamiejskiej potrafią utknąć na stromym podjeździe do ekspresówki,zdarza się to zimą.Ja dwa razy pchałem ❤
4:55 wooow!!! zawsze chciałem tam zajrzec!! pamietam jak siedziałem na "barierkach" na przegubie to wypadł mi tam worek na buty jak chodziłem do podstawowki... Moj ulubiony autobus!! i ten ukryty guzik do otwierania drzwi na górnym panelu nad drzwiami pod taka mała klapką!! Sie wysiadało jak autobus stał w korku..
Super! :D Jeździłem takim z tatą za dzieciaka. Tylko mieliśmy lepszą kabinę. Przednią połówką drzwi się do niej wchodziło. Na zajezdni na kłódkę te drzwi zamykali. Siedziało się na składanym siedzeniu, identycznym jak w korytarzu wagonów z PKP - tata ze zmiennikiem je kiedyś skądś wytrzasnęli. Fajne czasy były.
Pierwsze tego typu wozy pamiętam dostarczono do MPK Kędzierzyn-Koźle w 1983 roku. W malowaniu jak w Alternatywach 4 a kabina kierowcy biała jak w urywku Zmienników. Dostały numer taborowy 301 i 302. Czekało się na przystanku na ten rarytas..... W kolejnych latach docierały kolejne już w wersji jak ten z w/w filmu. Nr. taborowe od 303 do 311. Wówczas oprócz owych Ikarusów były jeszcze Autosany H9-35 parę sztuk, Jelcze PR110 i M11. Na początku 90-tych lat zakupiono jeszcze dwa Ikarusy 280.57 nr. taborowy 312 który jeszcze ponad rok temu regularnie kursował i nr. 313 ten egzemplarz sprzedany został do muzeum w Otrębusach. Jeszcze były kupione dwa używane po remoncie w Jamna-Bus nr. 314 i 315 które jeździły parę lat. Pamiętam że oprócz przegubowców gdzieś około roku 1993 pojawiły się 3 używane Ikarusy typu 260 które otrzymały nr. taborowy 201-203. 1995 roku przybył jedyny egzemplarz Ikarus 260.73A o nr. tab. 208. Niestety jak już wspomniałem jeden z Ikarusów (313) jest w muzeum drugi (312) być może w prywatnych rękach natomiast reszty już nie ma. Były jeszcze Ikarusy typu 415 (4 sztuki) i 412 (22 sztuki). Zachował się jedne typu 415.22 nr. taborowy 204 ale gdzie jest przechowywany tego nie wiem.
Pragnę dodać że w pokazywanym egzemplarzu brakuje "rol-filmu" w ilości 4 sztuk do nr. linii oraz relacji. Były rozmieszczone w kabinie następnie w oknach pełnych pojazdu i przyczepy oraz w tylnym oknie.....
#312 dalej należy do MZK K-K, #208 jest odstawiony, natomiast IK 415 (#204) schowany na zajezdni, a "rol-filmy" nie w każdym mieście były stosowane.
W połowie lat 00 takie Ikarusy jeździły jeszcze po Warszawie. Na nocne kursy puszczali te krótkie bez przegubowe.
Pamiętam te nocne, krótkie. Byłem w wojsku w W-wie w latach 87-88. Coś pięknego. Teraz mam prawie 60 lat...
W Łodzi ostatni egzemplarz jeździł jakoś do ok. 2012 roku.
Fajnie, byłem kiedyś kierowcą tegoż węgierskiego cuda , pozdrawiam serdecznie z Bydgoszczy
4:44 Ja tam straciłem główkę białej kapusty...😒. W Krakowie na linii 128, skręcał z Marchlewskiego /Beliny-Prażmowskiego teraz/ w Olszyny. I kapusta "zanurkowała" razem z torbą, którą spierałem sobie na tej poziomej rurce. Kierowca na pętli na Mistrzejowicach podnosił tak jak Wy tą klapę nad sprzęgiem. Okazało się, że kapusty nie ma, bo wyleciała przez dziurawą u dołu harmonijkę na ulicę😁. Wyobrażam sobie minę jadących za nami, którzy zobaczyli autobus "znoszący" kapustę...
W Krakowie jeździłem linią 184do szkoły na kamieńskiego ze starego Mogilskiego. Rok 1995 eh to były czasy. Niesamowite i niezapomniane
w Szczecinie one długo się trzymały . W 2002 jeszcze były jako pospieszne F do Polic i na dodatku pod Radissonem stały . Chętnie dopłacałem do mojej sieciówki aby się ikarem na pośpiechu przejechać
10:37 - w Ikarusach i Jelczach PR-kach fajna była ta zamykana budka dla kierowcy i kanara, mieli swoje wydzielone pomieszczenie. Teraz w Neoplanach, Solarisach czy innych nowoczesnych wynalazkach szofer często siedzi na widoku, za niską brameczką. Jak otwiera drzwi to za każdym razem dmucha na niego wiatr. No i nie ma radia tylko system zapowiadający kolejne przystanki. Tamten "kiosk" zwykle był szczelnie zakitowany i zasilikonowany, w środku proporczyki, naklejki, dorobiony zamek typu Łucznik.
Kierowca jarał szlugi w czasie jazdy.
Pamiętam jak dziadek jeździł takim w PKM Tychy, nie wiem czy tylko tam mieli czy w innych miastach też ale to "pomieszczenie" kierowcy kończyło się aż na drzwiach wejściowych. Lewa harmonia dla pasażerów, a prawa dla kierowcy.
20 lat temu dorabiałem jeżdżąc w takich ikarusach jako liczący pasażerów na danej linii dla MPK Kraków. Całą sobotę razem z kolegą spędziliśmy ten dzień w 1 wozie z 1 kierowcą. Kierowca był na tyle wyluzowany że dał nam na koniec pojeździć przegubowcem na końcówce linii bez pasażerów. Za kierownicą zmienialiśmy się w czasie jazdy po ulicy, (wtedy miałem tylko kat B)
Pamietam jak bylem w wojsku w Warszawie w 2006 roku i jezdzilem na przepustki to hamowalo z tylu jedno kolo i przy kszdym zajezdzaniu na przystanek kolo uderzało w kraweznik ,piekne wspomnienia
Piękny egzemplarz, tak właśnie zapamiętałem Ikarusy - zmęczone, trzeszczące, ale nie klękające na robocie.
Ech przypomniały się dawne czasy z pracy na ikarusie w MZA Warszawa.
Ogólnie miałem ich 4 na stanie: 2x Lewarek (2357 i 2952, 2x automat 5674 i 5764. Lewarek z przeszczepionym silnikiem z turbiną. Wyścigi z dostawczakami spod świateł na pusto.
To były fajne chwile.
Kiedyś takim Ikarusem razem z tatą przewieźliśmy duży fotel z "Emili" aż do wileniaka :D , zmieścił się z tyłu i oczywiście siedziałem na kupionym fotelu jak król, co to była za jazda :D To był sprzęt !
Graczyk - GRATMISTRZ
Odżyly wspomnienia z młodości . Ach co to było nowe Ikarusy .
Jako uczeń w latach 1984-87 jeździłem nimi jako pasażer w MPK w Kielcach.
Dziś jeżdżę jako kierowca autobusu.
Uwielbiał Graczyk Twoje filmy z gratami.
Ile wspomnień ...
Jesteś Graczyk prawdziwym graciarzem.
Ach ...
I sam pojedziesz każdym wozem mając wszystkie kategorie prawa jazdy.
Ja także mam ;
A B C D E
Jeździłeś Ikarusem jako kierowca ?
W tamtych latach jeździłem jako pasażer Ikarusami.
Uczeń szkoły samochodowej.
Teraz sam jestem kierowcą autobusu - minęło od tamtego czasu 40 lat.
Ileż to wspomnień jest związanych z Ikarusem.
Podczas oglądania tego odcinka morda mi się cieszy od ucha do ucha bo te wspomnienia ożyły.
Zresztą myślę że jak u wielu którzy nimi ganiali do szkoły czy roboty albo nad ranem do domu zjeżdżali na bazę z baletów 🤣
Słowo daję że uwielbiałem nimi jeździć !
Mój tata był kierowcą takiej furmanki oczywiście zaczynał od Jelcza Ogórka,pozdrawiam
Końcówka lat 80', Szczecin właśnie.
Ja wówczas 12- 13 letni chłopak jadę autobusem podmiejskim, stoję nieświadomy na schodach co przystanek wchodząc na górę.
Raz tylko się zamyśliłem, nie zauważyłem przystanku i drzwi z dużą siłą przycisnęły mnie do metalowej rurki.
Masa ludzi, ktoś próbował odsunąć skrzydło drzwi ale się nie udało.
Dopiero kierowca je zamknął i mnie uwolnił.
Potem jeździłem po lekarzach z powodu bólu w klatce piersiowej.
Takie to wspomnienia przywołał u mnie dziś Graczyk.
jak te drzwi sie otwieraly ze cie przytrzasnelo do rurki,ja stalem na schodach czesto i nigdy nie bylo nawet mozliwosci zeby przytrzasnely,czytasz co piszesz?stoisz nie swiadomy,ale co przystanek wchodzisz na gore,wiec po co wchodzisz jak jestes nie swiadomy?
@@krzysztofw5360 biedny człowieczku... zal mi takich jak ty. Trzym się chłopie.
Zajebisci jesteście, jutro jadę z Katowic do szefa wszystkich szefów, dziękuję.
Mój ojciec w latach 70 jeździł w komunikacji, w latach 80' z ogórka przesiadł się na Ikarusa. Ten diabeł w mieście spalił bez problemu 40/100. Sam jeździłem takim do szkoły przez lata, pamiętam że wyłącznik silnika, który naciskało się piętą był w podłodze pod siedzeniem kierowcy.
Cudny Ikarus!! 😊 Genialny film, i jak wszystkim wspomnienia wracają. Co do najlepszej miejscówki to jednak pierwsze drzwi wygrywały, jak był tłok kierowca pozwalał tam stać i patrzeć na jego pracę i prędkościomierz
To jest to! Podoba mi się że właśnie ten egzemplarz jest prawdziwy!
Ladnie hula tym Ikarusem . Pozdr !!!
Wspomnienia wróciły odnośnie miasta jak i transportu ❤
Przyjemna przejażdżka. Taki powrót do przeszłości, coś wspaniałego.
Mnie również odżyły wspomnienia.Jazda z przodu blisko kierowcy,przegub i tył kiedy w zime autobus wjechał na przysranek a przyczepa stała prostopadle prawie do przystanka.😊
No ładnie, akurat wczoraj odwiedziłem Szczecin po ładnych paru latach, a tutaj taki film. Pomnik Krzysztofa też odwiedziłem, nieopodal jest pomnik Paprykarza Szczecińskiego ;) Piękny prawilny Ikarus, około 2000r w Zielonej Górze stanowiły chyba większość taboru przegubowego, a solówką nigdy nie jechałem. Trzeba poczekać na lato i się wybrać do Poznania na linie retro do Zoo ;)
Moje dzieciństwo czasy szkoły coś pięknego wspomnienia wracają
Jezu ale nostalgia się włączyła
kasowników nie ma , jak ja często byłem pijany w tej przestrzeni, z Centralnego do Ursusa Niedźwiadek nocny, i dalej z buta do Piastowa, jaki ja byłem młody....
Jezdzilem do szkoly takim super sprzet. Nie prxypominam sobie rzeby dymily czy cos, byly super
Moje pierwsze wspomnienie z przegubowym Ikarusem to już 2001 rok i przyjazd z zadupia do Warszawy. Myślałem, że się to truchło złamie 😃
Podbne jeżdżą teraz w Budgoszczy ;)
Wspaniały dźwięk tego pojazdu, wspominają się lata szkolne. Dziękuję Panom za film❤
Zacny materiał.
A to że pojazd nie jest piękny (w sensie wypacykowany) to zaleta, oglądałem z ciarkami na plecach, te dźwięki pracującego pojazdu, trzask otwieranych i zamykanych drzwi, pamiętam, że nie raz trzeba było dopychać ręką skrzydło harmonijkowe bo nie domykały się drzwi.
I najlepsze miejsce wg mnie to lewy tylni róg pojazdu. Co z tego że miejsce stojące, ale zarąbiste.
Ps. Zawsze podziwiałem kierowców za to jak ogarniali zmienianie biegów w tymże cacku.
Słynne paszteciki z Paprykarzem Szczecińskim :)
Super pomysł z konkursem. Lecz do Szczecina mam dosyć daleko. Więc oddam miejsce innym.
Lecz łza w oku się kreci. Moim ulubionym miejscem oprócz karuzeli wiadomo. Było siedzenie po lewej stronie na tylnym kołem pojedyncze miejsce A można było się nawet położyć opierając nogi o nas kole :)
dzięki Byczku za wspomnienia. jako 20 latek, kilka lat się śmigało po Wawie z Stalowej R-4 lewarkami :) Pozdrawiam :)
R5 R9 Pozdrawiam
Najlepsze autobusy 🔥🔥🔥
Kolego Graczyk zrobiłeś mi wielką frajdę właśnie co skończyłem tygodniowy cykl jazdy a tu cyk i taki filmik. Jesteś mistrzem w swoim fachu.Pozdrawiam 😊
Jeszcze w roku 2015 wciąż były w wielu miastach... aż dziw że dziś ciężko o ikarusa przy takiej masie pojazdów
Koniecznie z białymi rurkami !
Ja takim jeździłem po Częstochowie w podstawówce i gimnazjum lata 2006 - 2015, a najbardziej lubiłem siedzieć na końcu w poprzek xd
Piękna fura. Piękne wspomnienia.
jak by co poza komunikacją miejską, to prawdopodobnie w 92 jechaliśmy z Gdańska na obóz 550km w jedną stronę. wersja była krótka, 4biegowa, tego jestem pewny ponieważ rozmawiać dało się gdy zakończył proces rozpędzania i wytracał prędkość - aby ponowić cykl. piękne czasy
Masakra. Ale zazdroszczę jazdy i takiego klimatu... Szkoda gadać. Mega Panowie, naprawdę.
W moim mieście nie bylo Ikarusów ale czasem jeździłem do innego miasta i tam w komunikacji miejskiej były 😅i też moje ulubione miejsce na kole.
w poznaniu jeździłem na studia na wysuniętą placówkę UAM na Morasku na Geografię w 2004-2007 jeździł taki ikarusi i nockami takie latały i czasem się zdarzył kierowca co próbował zamknąć licznik hehehe
Świetny filmik, Ikarus, jak i wycieczka po paszteciki i w odwiedziny do Krzysztofa :)
Pamiętam z dzieciństwa jak cudowny jest dźwięk tych mostów na rozruchu dziękuję Panie Graczyk 🎉😂
Dźwięk mostów to faktycznie cudowny ale te duszące spaliny już nie koniecznie 😂😂😂
Jeszcze 20 lat temu jeździły normalnie w komunikacji miejskiej w Budapeszcie.
Tyle że ze skrzynią automatyczną marki voith
Oczywiście że stało się w przegubie,fajne wspomnienia
Akurat w Budapeszcie eksploatację spalinowych Ikarusów 260 i 280 zakończono 20.11.2022. Natomiast w BKV Budapeszt Ikarusy 280 miały automatycznego ZF-a, a nie Voitha. Voith był stosowany tam w wersjach 260.46. Natomiast w 280, w wersji .49 i .40A skrzynia ZF4HP500 i te wersje były podstawą w Budapeszcie. Obecnie w Polsce mamy 5 Ikarusów 280 z Budapesztu jako zabytki. A dopełnieniem końca historii Ikarusów 280 w stolicy Węgier było zakończenie eksploatacji trolejbusów Ikarus 280.94, które chyba już też nastąpiło. Pod koniec września jeszcze coś wyjeżdżało.
Jeździłem nim wielokrotnie. Fajny autobus, lubiłem je. Nie było w nich tak gorąco jak w solarisach i nie psuły się tak często jak inne. Tyle że czasami trochę strach było tym jeździć, jak autobus był napakowany gęściej niż puszka sardynek, stało się na drzwiach tak, że ciężko było się ruszyć, aby się w ogóle otworzyły. Raz w takim tłumie nam się nie zamknęły i tak jechaliśmy z otwartymi drzwiami xD Fajny był ten przegub autobusu. Lubiłem tam stać.
Piękny dźwięk i cudowna maszyna.Same miłe wspomnienia
Dawno mi się tak gęba nie cieszyła przy oglądaniu Twojego filmu!
[Krzysiek]
Moim zdanie to najlepszy i najbardziej charakterystyczny autobus w warszawskiej komunikacji. Jak zacząłem pracę w MZA Warszawa w 2006, to mój pierwszy samodzielny kurs to wóz 2070 na linii 709. Pamiętam to dzisiaj a minęło 18 lat. Świetny, niezniszczalny wóz z męską "manualną" skrzynia, czasami był też papierosik w ustach😉. Inny świat ale klimat się nie wróci.
Król jest tylko jeden!
Jejku,jeszcze dziś bym się takim ikarusem przejechał. Jak by nie było,to wieloletni znajomy z warszawskich ulic ...i z naszego dawnego pekaesu.Barierka w przegubie-najlepsza miejscówa jaka mogła w nim być.Cholernie lubiłem się tam pokręcić,Stare,dobre czasy się przypominają...
kiedyś koledze w ta przepaść czapka spadla , a do końcowego był przystanek dalej i pan kierowca wyją bo chyba te podłogę sie podnosi , to było jerkies 3 klasa podstawówki 😂😂 lubiliśmy sie tez bawić trzymając ostatnie drzwi żeby sie nie zamknęły sie przytrzymywało. 12:38 i to kolejny dowód że faceci nigdy nie dorastają 😂😂 zawsze robią szalone rzeczy jak za dzieciaka, Podobno dla tego Mężczyźni statystycznie żyją krócej 😎 no kto np wymyślił BASE jumping?? i dziewczyn w tej dziedzinie niewidziałem pewnie sa ale to jakiś mały procent
Jezdzilem takim codziennie do szkoly marzac o ogladaniu tv na malutkim przenosnym tv 😅
Dzisiaj to rarytas, ale współczuję kierowcom, spędzającym w tym pojeździe po 8-10 godzin dziennie, Jelcz PR 110 był bardziej komfortowy dla kierowcy. Skrzynia Csepel została zastąpiona potem przez bardziej cywilizowaną skrzynię ZF sześciobiegową i przez skrzynie automatyczne ZF i Voith. Silnik dostał turbinę, a później montowali oryginalne silniki MAN i z takim układem był to już całkiem fajny autobus.
Później to montowali Rabę D10 a nie Mana. Man D2866 był tylko w 280.37 i 280.70H.
@@dominikmichalczak4941To o tych piszę, najlepszy był bizon 280.37
@@solaris362 Nie ma mocnego na Bizona 😀
Pierwsze egzemplarze 280.37 mialy skrzynię ZF 5 biegowe i latały ponad 100 kilometrów na godzinę 😀
@@dominikmichalczak4941 Kiedyś natknąłem się na informację o Ikarusie 280 z silnikiem Daf, ale to był chyba jakiś przeszczep. Nie mogę tego ponownie znaleźć.
@@solaris362 Były takie, ale tylko na Węgrzech. Podtyp to 280.65.
Mój wujek był kierowca takiego ikarusa . Zawsze jak wracałem ze szkoły i wujek miał kurs ,to wygodnie jechałem w kabinie kierowcy ,a w przedziale pasażerskim ścisk ... ach ten klimat ....
Super materiał i wycieczka po Szczecinie. Dzięki ;-)
Ciekawy materiał. Wracają wspomnienia 👍
uwielbiam ten dźwięk wycia silnika, bo znam go z jelcza m11, komponenty miały te same, ale szkoda, że w tym ikarusie nie ma ładnych przednich felg jak w m11 tylko takie współczesne
Piękny... Pamietam jak wiechaly do Wawy. Swietnie sobie radzły pod Belwederem
Przyjedz do Bydgoszczy taki nadal jeździ w komunikacji miejskiej 👍🙂
W moim mieście też były dokładnie w tej wersji Ikarusy. Jak zaczynał się sezon działkowy i Ikarus był nabity po dach działkowiczami, to pokonując pewne długie i dosyć strome wzniesienie zostawiał za sobą taką zasłonę dymną jak Batory🤯 P.S. Gratuluję umiejętności prowadzenia lewara! Niewielu kierowców potrafiło płynnie zmieniać biegi przy tej skrzyni.
Robiłem szkole na tych autobusach w latach 90 składaliśmy je bo przychodziły w paczkach 😊
Gdzie były składane ?
Wracają wszystkie wspomnienia :D
Codziennie do szkoły na kółku albo na poręczy kółka albo z tyłu jeździłem i uwielbiałem ten autobus :D
Do dzisiaj uwielbiam no i ten zapach diesla :D
Co jak co ale Binladena z Polic tutaj się nie spodziewałem ;-) W 1998 roku zaczynałem praktyki jako uczeń na zajezdni autobusowej w Policach.Ikarusów jeszcze było sporo ale zaczeły wchodzić juz nowe Many i wegry szły juz masowo na kasację.
Pamiętam jak jechałem tak przepełnionym Ikarusem, że szorował przegubem (harmonijką) na zakrętach po jezdni a ta guma z przegubu była przedarta od darcia po jezdni. Dziura była taka, że woda z kałuż tryskała do środka. Uroki PRL-u. Jakim cudem ten autobus się nie wywalił nie wiem. Jak widać żyję po tej jeździe 🤣 A ile ja się natargałem wózków dziecięcych po tych schodach do Ikarusa. Sama mama z wózkiem i dzieckiem w nim nie miała szansy do niego wsiąść. Więc się pomagało.
Najlepiej sie stalo na przegubie jak skrecal. Mialem praktyki w KM w Płocku 😀
W przegubie to akurat najlepiej było przy skręcaniu na samym tyle. Trzecia oś skrętna przy dynamicznym braniu zakrętów dawała wrażenia niczym z karuzeli.
13:30 ze Szczecina do Łodzi, nie przekraczając 60km/h Ikarusem!
Wyrazy szacunku :D
Morda się cieszyła jak na Wyszyńskiego szla piękna odcinka,
Poczułem się jakbym znów wracał z technikum na prawobrzeże ❤
Szczecin to miasto w którym się wychowałem, wypad na paszteciki (koniecznie z barszczykiem) to obowiązkowy punkt każdej wizyty w Szczecinie. Do tego Mak Kwak (jakoś nigdy nie przepadałem za Bar Rabem). Ikarusy oczywiście pamiętam z czasów dzieciństwa. Zawsze śmierdziało spalinami w środku. Często jeździłem linią 56 lub 77.
Dzwiek silnika wspaniały.
Też go pamiętam właśnie takiego. W tym przegubie miałem wrażenie, że lekko wiało.
R z Karwin do Rumi. To była linia specjalna 😊
Wychowałem się niedaleko tej zajezdni,a jazda Ikarusem to niezapomniane przeżycia
Jak mi ich brakuje 😢 To były czasy