Jakiś czas temu robiłem rewatch Drużyny pierścienia i powiem tak. Pierwsze 5 minut tego filmu to jest sztos po prostu miałem ciary. Muzyka, epickość, detale no coś pięknego. Jak dla mnie 5 minut filmu sprzed 20 lat jest lepsze niż całe 2 sezony Rings of Power. Kto się zgadza łapka w górę!
Mam wrazenie ze Goscie Filipa dopatruja sie rzeczy ktorych sam serial nie pokazuje ani nie tlumaczy. Nawet jesli maja w pewnych przypadkach racje nie jestem pewiem czy tworcy serialu wlasnie tak to zaplanowali. Biorac pod uwage jak duzo durnot jest w serialu mysle ze raczej nie...
@@ukaszkulak5279 no całkiem niezły, ale zobacz, od razu zrozumiałeś o co chodzi mimo że jest to aluzja. Nie potrzebny był ktoś kto ci dopowie kontekst i wytłumaczy co miałem na myśli :D
Ale można dobrać scenarzystów z wiekszym doswiadczeniem i pewnie będzie się to wiązało z większą kasą, ale też wieksza szansą na to, że scenariusz nie będzie sie składał z takiej ilości głupot, a dialogi będą nieco lepsze niż na szkolnych jasełkach. Mało tego, przy takim budżecie można dodatkowo zarudnić całe stado specjalistów, kosultantów, czy korektorów/recenzentów.
Co to w ogóle jest za hasło ze tu nie ma odwołań/nawiązań do trylogii Jacksona. Pomijając Balroga i ogólnie wygląd postaci - ok - przyjmuję argument Oskara - tym bardziej że oni chyba nie mają prawa żeby wykorzystywać tego co było w filmach Jacksona a nie było w książce. No ale po za tym, człowieku, ile w drugim sezonie jest celowo zrobionych rzeczy które mają przypominać o pewnych rzeczach które wydarzyły się w trylogii Jacksona. Jakieś przykłady: balrog machający biczem chwytający Durina za nogę gdzie wszyscy się spodziewamy że go pociągnie za sobą, pewne dialogi między Bombadilem a istarem, stary Durin mówiący o pierścieniu jak Gollum i ogólnie sporo zabiegów mających wywołać efekt na zasadzie "o, to jest/będzie za chwile tak jak było u Jacksona". I jasne, sporo tych rzeczy, a konkretnie dialogów było w książkach i po prostu zostało użyte w obydwu produkcjach, ale zdecydowanie nie wszystko.
Dokładnie, jako ktoś kto oglądał trylogię Jacksona chyba z 20 razy, widziałem te nawiązania bardzo wyraźnie. Nie da się ukryć faktu, że jest to intencjonalne zagranie twórców na nostalgii, ale w bardzo siermiężny sposób.
Szanuje chłopaków z NK za pozytywny odbiór serialu na przekór wszystkim bo w paru miejscach zmienili mój sposób patrzenia na niektóre wydarzenia w RoP....Mimo wszystko myślę, że Sauron powinien uczyć się od Oskara manipulacji bo w dopowiadaniu, pogłębianiu i nadawaniu sensu niektórym wątkom - jest wybitny :) Jestem pewien, że sami twórcy chyba nawet by na to nie wpadli ;) W wielu miejscach fabuła nie zostawiała pola do takiej interpretacji bo była zbyt płytka, i same wydarzenia też nam nie sugerowały, że tak można domniemywać w sposób w jaki robiły to chłopaki z NK. I ja rozumiem argument Radka, że każdy scenariusz pozostawia pole do dopowiadania i interpretacji, ale tyle ile trzeba było dołożyć do PoW, żeby serial osiągnał chociaż średni poziom jest duuuużooo ponad standard. Kocham NK, ale tu mnie nie przekonywujecie. Peace :)
@@konradpietrzak3842 Tylko, że twórcy ROP już nam pokazali w wielu momentach (również 1. sezonu), że potrafią wymyślać głupoty. Ja nie potrafię za każdym razem sobie dopowiadać, zamiast uznać, że showrunner albo scenarzysta po prostu znowu nie podumał albo o czymś zapomniał.
@@konradpietrzak3842@konradpietrzak3842 a p. Oskar zastanowił sie gdzie jest granica pomiędz dopowiedzeniami, nadinterpretacja, mysleniem zyczeniowym a zwyklymi halucynacjami? NK kreuja tutaj RoP na serial niezrozumiany co jest manipulacja. Ja osobiscie absolutnie nie kupuje opcji ze serial jednoczesnie prowadzi wybitne psychologiczno-filozoficzne gry z widzem w jednych watkach podczas gdy w innych wątkach ma widza za debila.
@@CorneliusMagnus Była poruszana kwestia, że za różne wątki mogli odpowiadać konkretni ludzie. Gdyby się tak okazało, to rzeczywiście może jedni scenarzyści byli mądrzejsi od innych. Niestety, bo serial powinien być bardziej jednorodny i prezentować równy poziom na przestrzeni sezonu, a tu różnice są znaczne między Gandalfem a krasnoludami czy Eregionem.
Idąc tym tokiem myślenia do najgorszego gniota można sobie wyrozumkować teorie, dopowiedzieć fabułę, żeby miało sens. Nawet tureckie seriale się obronią. W nosie mam ile to kosztowało, nawet nie znęcałabym się nad zgodnością czy niezgodnością z lore, książkami... Ale brak logiki, nie wyjaśnione powiązania, wątki z d..., drewniane postaci... Za dużo tego było, jako widz czułam się traktowana jak debil, który łyknie wszystko. Nie mieli odwagi na coś awangardowego ani wyobraźni i talentu na wciągające fantasy. Wyszła "Moda na sukces".
6:25 - tak miejscami wygląda dobrze. Głównie chodzi o widoczki ale natura ma to do siebie, że wygląda przepięknie. Serial ma też niezłe projekty niektórych postaci. Jednak w wielu miejscach serial wygląda sztucznie i tanio. Odpalcie sobie na przykład sarżę elfów w 7 odcinków i obok szarżę Rohirrimów z Powrotu Króla i powiedzcie mi co lepiej wygląda.
Całkowicie zgadzam się z Radkiem w sprawie subiektywnego odbioru dzieła i dopowiadania sobie interpretacji fabuły. Na spotkaniach DKF nieraz byłam zaskoczona jak różnie ludzie odbierają i interpretują zobaczony przed chwilą film. Trzeba naprawdę dyskusji w większym gronie aby zdać sobie z tego sprawę.
Przecież omowienie 8 odcinka to był 2 godzinny roast. Krzysztof też zrobił ponad 3 godzinny roast. To teraz Filip zaprosił osoby, które potrafią coś pozytywnego o tym serialu
@@mateuszmichas2468 i tamta dyskusja również niezbyt mi się podobała i tam dla odmiany zabrakło kogoś kto by bronił serialu. Dla mnie najlepsze omówienia były gdy część osób atakowała a część broniła serial i spierali się ze sobą swoimi wrażeniami, argumentami itp
@@eland4611 ale nk i filip mowili też o negatywnych stronach tego serialu. Mam wrazenie ze niekturzy ludzie poprostu oczekują jednoznacznie złych lub skrajnych opini a jak ktos uzna jakies elementy lub wątki serialu za dobre to odrazu jest nazywany fanboyem
Oskar naśmiewał się z Krzysztofa, że ten nie mówi o serialu tylko o książkach z czym ogólnie się zgadzam, jedna dziś Oskar również nie rozmawiał o serialu tylko o swojej wyobraźni. Szanuje zdanie chłopaków z NK, ale czasem wydają się nieautentyczni w tej pozytywnej ocenie serialu, tak jakby na siłę chcieli wyjść naprzeciw krytycznym fanom. Poprzez nieautentyczni mam na myśli to, że np. Radek przyznaje że obejrzał finał tydzień po premierze, to pokazuje że nie miał jakiś specjalnych emocji związanych z serialem. Jeśli serial mnie ekscytuje to z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, a co dopiero finał. Wygląda to jakby Radek obejrzał finał tylko dlatego że musiał przygotować się do dyskusji. I być może jest to nadinterpretacja z mojej strony, ale nie zmienia to faktu, że takie małe rzeczy powodują wśród widzów właśnie to poczucie nieautentyczności.
@@Tomasz-yf6dy cały czas dodaje kontekst, którego w serialu nie ma, ja nie wiem kto to jest ten feanor po obejrzeniu serialu, a tu sie dowiaduje ze jest to kluczowa postać dla Kelebrimbora.
Obejrzałem finał tydzień po premierze, bo... to jest ostatni odcinek i długi czas nie będę po nim mógł obcować z produkcją, którą lubię (plus cały zeszły weekend byłem na kawalerskim kolegi, a oglądanie RoP na tablecie w pociągu byłoby straszne). Bardzo często tak odkładam rzeczy na finiszu, bo nie czuję, że konsumowanie kultury to wyścig. Nadal mam do dokończenia "Better Call Saul", moją topkę serialową, "Sukcesję" skończyłem dwa miesiące po premierze finału, bo też było mi smutno, że to już koniec. Lepiej - do dzisiaj nie obejrzałem finałowego sezonu "Teda Lasso", który... jest jednym z najlepszych seriali jakie w życiu widziałem :D Polecam dawkowanie sobie rzeczy, które się lubi. Bardzo cenię sobie ten komfort, że mogę siąść do oglądania w dobrym humorze i wygodnej sytuacji, a nie na szybciocha doglądać, bo już już trzeba opinię podać, trzeba znać, szybko, szybko. To nie jest nieautentyczność a szacunek dla produkcji. Jestem zachwycony też serialowym "Pingwinem" i w tej chwili mam dwa odcinki do spokojnego nadrobienia, żeby przysiąść do nich w dogodnym momencie.
Oskar zdecydowanie widzi duzo wiecej w tym serialu niz jego tworcy. Fajnie sie tego slucha no ale ciezko mi sie zgodzic z wiekszoscia jego przemyslen. Tak czy siak, wszystkiego dobrego moi drodzy!
A propo tego co mówiliście pod koniec. Że jeśli ci się nie podoba to nie oglądaj. Nie oglądam za wiele seriali, bo większość mnie denerwuje i nudzi. Mamy przesyt seriali i filmów, ale przesyt tandety kleconej na szybko, a jeśli chwyci to kręcą na siłę miliony sezonów bez sensu. jednak są takie seriale i filmy które muszę obejrzeć. Uwielbiam Władcę Pierścieni. I choćby serial był tragicznie zły, to i tak go obejrzę, dla zasady. Byłem na chyba wszystkich maratonach Władcy pierścieni i Hobbita w kinie, a do serialu chyba już nie wrócę. Nie czekam na następny sezon, nie będzie mi żal jeśli skończą go kręcić, ale jeśli się pojawi nowy, obejrzę. Bardziej było by mi szkoda nie zobaczyć owej odsłony świata który uwielbiam, niż teraz jest mi szkoda, że nie potrafię w to zaangażować. Poza tym, u wielu ludzi, w tym u mnie, jest potrzeba dokończenia tego co się zaczęło. Lub doświadczenie, że czasami coś co wydaje się nudne i głupie, po dotarciu do końca nabiera sensu. Mało oglądam seriali, bo wolę nie obejrzeć słabego serialu, niż żeby mnie gdzieś tam z tyłu głowy gryzło, że zacząłem i nie dokończyłem. Pozdrawiam.
Sauron był jedynakiem, jego pierwszy idol go cisnął + mama była toksyczna ( jak u Pingwina). To świat jest winien a nie Sauron. Reaumując rozwydrzony niuniek.
Filipie niedawno na którymś streamie chyba z Silent Hilla mówiłeś o filmie "Dziki Robot". Byłam na nim dzisiaj w kinie i jestem zachwycona,płakałam jak bóbr. Wspaniała historia Gdyby nie ty to bym pewnie nie poszła na to,dlatego dziękuję.
Nie no chłopaki najpierw mówicie że kurwa pieniądze nie idą za scenariuszem. A potem mówicie że brakowało osoby która w tym zarządzała. No właśnie na to te pieniądze powinny pójść. Między innymi oczywiście. Przepraszam za brak interpunkcji ale korzystam przycisku naciśnij by mówić
Mieli (dużo) więcej kasy, więc oczekiwania są (dużo) większe. Wskazujemy, że mieli zasoby dające (dużo) większą szansę na (dużo) lepszy scenariusz czy zarządzanie (oczywiście pośrednio), przyznajemy, że to (duży) obciach i idziemy do meritum. Nie wiem po co tego bronili chłopaki.
Zupełnie się nie zgadzam z argumentem na temat scenarzystów. Gdyby udany scenariusz to była loteria, a kwalifikacje scenarzysty, czyli warsztat i doświadczenie nic nie dawały to równie dobrze można by było brać kogoś z ulicy. Okej, rozumiem że dobry scenarzysta może czasem napisać słaby scenariusz, a ktoś początkujący może napisać dobry scenariusz, ale bez przesady. Uważam że dobry scenarzysta poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. Dodatkowo tak rozbudowana historia wymaga naprawdę dobrego warsztatu a w tym w przypadku, moim zdaniem, mamy do czynienia z rażącą niekompetencja scenarzystów. Szkoda że w tym materiale ponownie zabrakło Krzysztofa. On szczególną uwagę zwraca na doświadczenie scenarzystów zatrudniony przy poszczególnych produkcjach. Tak na marginesie, moim zdaniem Krzysztof w każdym materiale dotyczącym Pierścieni Władzy to swego rodzaju must have. 😂
@@napisykoncowe8806 W tym momencie wyobraź sobie, Christopher Lee rozmawia z Peterem Jacksonem i wyraza swoje zdanie, daje wskazówki, sugeruje, nawiązuje do Lore, do własnych doświadczeń, a Peter Jackson do niego mówi. A co Ty znasz Tolkiena czy przed nim klęczysz?
@@Hascik-k To co mówisz to bardzo ładna wizja. Gorzej jakby Lee mówił Jacksonowi "ALE TY DEBILEM JESTEŚ. TOLKIEN SIĘ W GROBIE PRZEWRACA JAK ZMIENIASZ MI LEGOLASA KTÓRY NIE ŚPIEWA CAŁY CZAS! BĘDĘ NA CIEBIE MÓWIŁ PETER SRAKSON BO TYLKO NA TYLE ZASŁUGUJESZ! TO NIE MA SENSU, ŻE ELROND PRZYNOSI PRZEKUTEGO NARSILA W TRZECIEJ CZĘŚCI, SKORO ARAGORN MIAŁ GO OD POCZĄTKU... DEBILU!". Tak by wyglądała ta rozmowa w odniesieniu do dyskursu internetowego, ktory mamy przy RoP.
Muszę się przyczepić Waszej dyskusji o Arondirze. Otóż pomijacie pewien ważny szczegół. Otóż Arondir nie miał sceny fake śmierci. Nie jestem w stanie obecnie podać konkretnej minuty odcinka, ale w tamtej scenie Adar dźga Arondira i odchodzi. Widzimy wtedy, że Arondir porusza się, próbuje wstać i patrzy się na odchodzącego Adara. Także nigdzie nie było pokazane, że on umarł. Jasne, przetrwanie dostania nożem w klatkę jest kontrowersyjne, ale jednak Arondir nie leżał nieruchomo po tym ataku, lecz ciągle pokazywał że żyje, choć słabo. Do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć, jak tyle osób tego nie dostrzegło i z góry założyło śmierć Arondira.
Najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie czy wrocisz do tego serialu i obejrzysz go ponownie??? Osobiście nie zrobię tego a bardzo chętnie wracam do Władcy Pierścienia. I tym jest dobry film albo serial, widz wraca do niego ....
Oskar Myli komizm sytuacyjny częsty u Jacksona ze slapstickiem i parodią obecnymi w serailu. Zupełnie różne konwencje. Komizm sprawdza się wszędzie, slapstic w świecie Władzy Tolkiena jest elementem obcym. Także ten slapstic, który prawdopodobnie nie jest zamierzony, pozostaje nadal slapstickiem i elementem obcym. Jeżeli ktoś myli takie pojęcie, to serial może mu się nawet czasem podobać.
@@napisykoncowe8806A ja nie jestem pewien twoich intencji w wychwalaniu tego serialu. Mylisz pojęcia zapewne intencjonalnie. Chwalisz rzeczy drugorzędne pomijając zarzuty najusilniejsze. Cieszą ciebie pierdoły, a umyka ci to, co ważne w dyskusji o tym dziele. Zadawalasz się byle czym, co podrzucą twórcy dla uzasadnienia że dany wątek tego serialu jest coś warty. Byle tylko mieć zdanie odrębne i różne. Na siłę być osobnym w dyskusji. Radek ma podobnie.
@@blazius1726jest jaka instrukcja do tego co ważne? Co jest pierdola? Pewnego dnia ludzie zaakceptują subiektywność kultury i jej swobodę interpretacji i świat będzie piękniejszym miejscem
Po przesluchaniu calosci moim głownym zarzutem do Gosci z NK jest to, ze podchodzą do tematu tak jakby produkcja na kanwie tworczosci Tolkiena to było dokładnie to samo jak każda inna produkcja. Otóż nie jest. Tolkien jest jednym z najbardziej wplywowych tworców w historii. Powinien byc wymagany pewien poziom jak punkt startowy. Posluze sie analogia. Mozesz sobie pojsc na koncert zespołu punkowego swojego wujka i dobrze sie bawic nawet jesli chlopaki graja nie rowno a wujek fałszuje, ale kiedy pojdziesz na koncert Mozarta to masz zagwarantowane ze poziom muzyczny bedzie najwyzszy. I tak samo powinno byc z wymaganiami wzgledem RoP.
"Po przesluchaniu calosci moim głownym zarzutem do Gosci z NK jest to, ze podchodzą do tematu tak jakby produkcja na kanwie tworczosci Tolkiena to było dokładnie to samo jak każda inna produkcja." - zgadza się. Nie podchodzimy do żadnych produkcji na kolanach.
@@napisykoncowe8806nikt nie mówi o podchodzeniu na kolanach. Chodzi o podejscie z szacunkiem i świadomością z czym siẹ mierzymy. Ale nie dziwi mnie tekst o kolanach. W rozmowie też dużo było prób dowodzenia swoich racji przez reductio ad absurdum.
@@CorneliusMagnus XD elita dla koneserów. Piszesz z pałacu i jesz kawior? Do Opery też chodzisz? Jakie jeszcze elitarne sztuki wymagają takiego oddania?
Podsumowanie krótkie sezonu: To było przykre Podsumowanie dłuższe: A więc tak, dostaliśmy sezon gorszy od 1 (któż by się spodziewał?) To ile ten sezon ma niepotrzebnych wątków to woła o pomstę do nieba. Jedyne wątki które wpływają na jakąkolwiek historie w tym sezonie to ten elfów, resztę można by totalnie wyciąć i absolutnie ten serial nic by nie stracił. Podsumowanie wszystkich wątków. Elfowie: Przykro mi, ale o ile jeszcze Celebrimbora i Annatara mogę uznać że trochę mi się podobało to reszty nie mogłem znieść (może z wyjątkiem elronda który na początku odwalał dobrą robotę wytykając Galadrieli jej błędy). Gil-Galad tak samo jak w poprzednim sezonie nic nie zrobił, a na koniec wygląda tak jakby chciał popełnić harakiri. Nawet jego własni ludzie mają go w dupie, co pokazał ten odcinek gdzie wszyscy prosili o decyzje Galadriele, a nie SWOJEGO KURWA KRÓLA. Cirdan pojawił się tylko po to by popatrzeć na pierścienie i to w zasadzie tyle. Elrond, tak jak mówię na początku super ale z odcinka na odcinek było coraz gorzej, a pocałunek z teściową to był jego gwóźdź do trumny. Wątek Numeneru: Ten wątek mogę podsumować 2 słowami, mianowicie "Przeciąganie liny", tam dosłownie tylko to się dzieje. Najpierw wybierają Miriel, potem Pharazona, potem przez jakąś próbę z dupy znowu Miriel a teraz mają jakąś wojnę domową? Serio? Elendil też zeszmacony kompletnie, Pharazon może dawał radę ale to też takie 5/10, córki Elendila nienawidzę a ten syn Pharazona jest mi kompletnie obojętny. Z Miriel zrobili przywódczynie wiernych z jakiegoś powodu, gdzie kanonicznie była chyba za Pharazonem (poprawcie jeśli się mylę), ale też ta postać tam poza tą próbą kompletnie nic nie robiła. Wątek Isildura i Suthlands (które były na Wschodzie): O boże jakie to było okropne, Isildur jak ja ci współczuję tego co z tobą zrobili. A zrobili z niego kompletną ciamajde, która nie potrafi sobie poradzić z paroma orkami i bandą złodzieji, i go wielki Arondir musi ratować (Arondir to chyba chodząca deus ex machina tego serialu bo ratuje dosłownie wszystkich). Wątek romantyczny z Estrid czy jak jej tam było, jest kompletnie pomijalny bo ostatecznie i tak nic nie wnosi. Theo to nawet nie wiem po co jeszcze jest w tym serialu, on dosłownie ma 5 czy 6 scen i tyle go widzieli, i jego postać kompletnie się nie rozwija. Arondir też poza ratowaniem wszystkich z opresji nic nie robi, jeszcze jest w stanie normalnie chodzić po ciosie w brzuch mieczem, zajebisty wcale nie widoczny plot armor (chociaż ten Galadrieli to jeszcze gorszy). Wątek Gandalfa i Harfutek: Po co on był? Tam się dosłownie nic nie stało, poza tym że zniszczyli wioskę i Gandalf odzyskał laske i imię, ten wątek był po nic i gdyby go wyciąć serial nic by nie stracił. Wątek Adara i Orków: Tutaj mam trochę dylemat, bo mimo że sama postać Adara trochę mi się podobała to to co z nim zrobili w ostatnim odcinku jest po prostu głupie i na tym jego postać cierpi. A orkowie to wielkie XD, już pomijam fakt ich rozmnażania i tej całej dyskusji bo nie chce się w to bawić, ale czy ktoś mi wyjaśni co to miało być ze zdradą Adara? Przecież na samym początku sezonu mamy informacje jak to Sauron się nad nimi nie znęcał itp, a Adar dosłownie w Mordorze stworzył im dom, więc przepraszam bardzo chyba Adar powinien być wyżej dla nich niż Sauron. Krasnoludy: Tu też, sezon 1 fajnie prowadził ich wątek (poza obudzeniem balroga z liścia i paru mniejszych głupotek), ale dało się jednak oglądać a tutaj? Ten wątek idealnie pokazał jak twórcy nie rozumieją tego świata, idealnym przykładem jest pierścień który skorumpował durnia 3 w tydzień, naprawdę bardzo wygodne Amazon. Zaczął mordować własnych ludzi, i też jego poświęcenie na koniec wyszło tak sztampowo że nie czułem kompletnie żadnych emocji, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt że z jakiegoś powodu Balrog nie zaczął ich dalej atakować tylko dalej poszedł spać XD (pomijam to slow motion które kompletnie zepsuło tę scenę.) Durin 4 trochę to ratuje, ale też jego wątek został zepsuty. Bo przez cały pierwszy sezon jak i ten jest nam mówione że Durin odziedziczy władze po ojcu, a tutaj nagle okazuje się że ma brata? Jakby, co jest kurwa? Narvi i Disa też kompletnie potencjał zmarnowany, Narvi to tak samo jak Theo 4-5 scen i tyle, a Disa ograniczona tylko do śpiewania do góry, naprawdę przykro się na to patrzyło.
Słyszałam, że ponoć było gdzieś wcześniej wspomniane, że Durin ma brata. Ktoś może potwierdzić? Bo o Anarionie udało się odnaleźć 2 zdania z pierwszego sezonu. Nie, żeby to wiele zmieniało.
@@Hao-Asakura Jeżeli nie było, to nie rozumiem do końca dlaczego. Wydaje mi się, że zwłaszcza w momencie, gdy ojciec wydziedziczył syna w 1. sezonie to byłby idealny czas, żeby wspomnieć, że "może X powinien przejąć tron w twoje miejsce" itp.
@@arwena1659 tia. Było 1 zdanie w pierwszym sezonie odnośnie brata i to chyba Disa o nim mówi- nie mam na tyle nerwów zeby oglądać 1 sezon i sprawdzać.
@@ukaszbiaek6641 Na szczęście takie rzeczy da się wygooglować dość sprawnie. Ponoć wzmianka pada w odcinku 7 1. sezonu w rozmowie Durina z Disą, po tym jak ojciec zrywa mu ten naszyjnik. Jak coś jest tak słabo zarysowane, to chyba przesadą jest wymagać od widzów, żeby pamiętali.
Ciekawe było posłuchać Oskara i Radka. Fajnie dla nich, że potrafili czerpać radość z oglądania serialu. Biorąc pod uwagę ile dziwnych, głupich rzeczy dzieje się w ROP, mi jest trudno za każdym razem sobie dopowiadać coś, czego w moim mniemaniu serial nie zakomunikował wystarczająco wyraźnie. Bo równie dobrze twórcy mogli po prostu znowu dać ciała. Bo czytałam, że np. zabicie tylko posłańców z Lindonu miało sens, bo mogły ich zabić duchy z kurhanów albo że Adar się zaczął domyślać, że Halbrand to Sauron, bo przecież mógł mieć zwiadowców. Albo że Sauron musiał najpierw wejść komuś do głowy, żeby móc zacząć używać supermocy. A może po prostu twórcy potrzebowali, żeby tak było i tyle. Nic więcej nie musi za tym stać. Przy tylu wątpliwościach, które miałam nie potrafię myśleć na korzyść twórców tyle razy... Nie odbieram tego prawa innym - ich wybór i dobra wola, że uznają za przekonujące coś, co do mnie osobiście nie przemawia. Z tej kategorii jest dla mnie dalej śmierć Durina. Wysłuchałam argumentów chłopaków, ale dalej mam wrażenie, że jest to kwestia subiektywnych odczuć niż czegoś "obiektywnie" zasygnalizowanego. Durin miał wyrzuty sumienia i postanowił się zabić, bo uznał, że nie ma odwrotu i synowi będzie łatwiej, jak szalony król zniknie? Jeżeli wiedział, że nie ma szans z Balrogiem, to pewnie wiedział, że nikogo nie uchroni przed demonem. Jeżeli myślał, że ma szanse, to wtedy jego intencją nie była chęć śmierci na własnych warunkach. Ta scena slow motion z Balrogiem trąci przede wszystkim fanserwisem i cieszy oko. Nie wiem, mnie to po prostu nie przekonuje. Można mi mówić, że ktoś do kogoś powiedział "Feanor wielkim kowalem był i ma pomnik" i to jest wystarczający dowód, że taki mądry i wielki kowal jak Celebrimbor mógł mieć kompleksy, ale dla mnie to za mało. Starałam się oglądać z otwartą głową, bo nie znam lore itp. I tutaj raczej się nie przekonamy, bo to będzie jak dyskusja czy czerwony jest lepszy od niebieskiego IMO. W sumie jedyną rzeczą, która mnie interesowała w tym sezonie był Elrond w pierwszej połowie sezonu. Pokazał jakiś charakter jak był jedynym, który twierdził, że pierścienie mogą być szkodliwe. Potem już musiał uznać, że Galadriela ma rację. Może nawet ciekawiej by było, jakby racja była po jego stronie i twórcy poszli w stronę, że elfie pierścienie też są spaczone, skoro już odchodzą od lore.
Dokładnie. Chlopaki z NK mowia ze sobie dopowiadaja bo zawsze trzeba sobie czesc dopowiedziec, ale mam wrażenie, że czesto bardziej spekuluja, konfabuluja lub myślą życzeniowo. Zwyczajnie w serialu działy się rzeczy bo twórcy chcieli żeby działy się rzeczy. Przykład z kompleksami o Feanora też zupelnie do mnie nie przemawia.
@@CorneliusMagnus Sauron mówi Celebrimborowi w drugim odcinku: "Przestaniesz być znany jedynie jako potomek Feanora". W szóstym odcinku mówi: "Przebij siebie. Przebij Feanora" i wręcza mu jego młotek. Jest jeszcze więcej takich momentów gdzie Sauron wjeżdża mu na ambicję. Jakby, to wszystko JEST w serialu, twórcom nie wyszło to przez przypadek.
To jest właśnie dziwne. Krzysztof u siebie na kanale mówił, że będzie u Filipa omawiał serial, a nie wystąpił w żadnym z 2. materiałów końcowych. Może coś wypadło...
Szkoda, że takie starcie nie nastąpiło właśnie na finał, nawet niekoniecznie z Krzysztofem, bo jak wpada w jamniczą furię, to pewnie ciężko go ripostować na biężąco, ale jakiś (po)narzekacz by się przydał
Moim zdaniem argumentacja Oskara, żeby oceniać tylko i wyłącznie, to co pokazuje nam serial, jest niespójna z tym jakie podejście prezentuje w stosunku do serialu. Bardzo często podczas tej rozmowy padało z jego strony, że jakaś postać lub wątek działał dla niego, bo jego zdaniem postacią kierowały określone pobudki. Najlepszym przykładem jest to co powiedział o zdradzie orków. Według Oskara orkowie przeszli ponownie na stronę Saurona, ponieważ ten konkretny ork przestraszył się Saurona, który przeżył taką bitwę i to ma świadczyć o jego potędze. Tyle, że początek drugiego sezonu pokazuje nam Saurona, który jest naznaczony jako następca Morgotha, ukazana jest również potęga Saurona podczas uwolnienia się z jego umierającego ciała potężnej magii. Orkowie są świadomi, że mógł on przeżyć i raz już obalili go, ze względu na jego tyranię i okrucieństwo. Orkowie doskonale zdają sobie sprawę kim i jaki jest Sauron, zdrada Adara jest po prostu głupia, wygląda to tak jakby zabrakło kilku scen, które mają nam pokazać powody zdrady. Odnosząc się do argumentu, że Morfeusz jest starszy niż sama ziemia a posiada cechy ludzkie. Tak, dokładnie tak jest, tyle, że w przypadku Morfeusza pokazują nam również jak różny jest od ludzi. Potrafi milczeć przez 100 lat, bo duma nie pozwala mu ulec ludziom, gdy ktoś próbował go zniszczyć i spowodował śmierć tysięcy osób, to nie mści się, nie jest nawet zły, bo wie, że cząstka jego mocy, przerasta możliwości śmiertelników. W przypadku Galadrielii z serialu wiemy, że widziała Valinor, wiemy, że widziała rzeczy, których inni nie wiedzieli, a i tak jej jedyną cechą jest obsesja na punkcie Saurona. To, że jest elfką z bagażem doświadczeń napomkniętym w serialu nic nie zmienia, nie ma ona cech, które wskazywałyby na jej długowieczność, mądrość, jakąś oniryczność. Ogromna szkoda, że w dzisiejszej dyskusji w sumie Radek bardzo mało wniósł. A tak zupełnie na marginesie, w pierwszym sezonie dowiadujemy się, ze do Valinoru da się dopłynąć łódką a Gandalf przyleciał na komecie, pojawia się zatem pytanie, czy Gandalf jest z uniwersum małego księcia, że zamiast łódki wybiera kometę/asteroidę, a może nie przybył on z Valinoru? XD
W drugiej erze powinno się dać łódka dopłynąć do Valinoru co też serial trochę przekręcił bo dopływa się do niego przez jakiś portal co bardziej pasowałoby do ery trzeciej kiedy Valinor został przesunięty poza obręb świata
Trochę jednowymiarowy skład jak na podsumowanie i momentami wręcz absurdalne próby chwalenia tego co jest przeciętne lub słabe w tym serialu i głównie ten zarzut wobec panów z NK. Podsumowanie które mogłoby być konglomeratem wcześniejszych omawiających, czyli z udziałem przede wszystkim Krzysztofa i Michała. Trochę mija się z celem tak jednowymiarowy skład jak do podsumowania całości. Poza tym Prosty Człowiek wypadł imo b.dobrze. Poza samą dyskusją na temat serialu, wniósł sporo ciekawych spostrzeżeń na tematy około-psychologiczne. Co do tego, że serial mógłby pójść w swoją stronę, swoje historie opowiedzieć. Nie wiem Galadriela dołącza do Saurona a Eldrond ginie. Wszystko spoko, tylko czemu to ma służyć? Czy rozwiązałoby to którekolwiek problemy tego serialu? No nie. Słabi niektórzy aktorzy lub źle dobrani, miałkie dialogi, nadmiar wątków, dziurawy scenariusz i nudna, nie wciągająca historia. To są problemy tego serialu, a nie to czy Elrond zginie czy nie. Dalej, jeżeli chcecie żeby ten serial był osobnym bytem, to niech nim zostanie. Niech stworzy własną historię i ją opowie jak chce. Z jednej strony ma być "Władcą Pierścieni", a z drugiej niee...niech będzie osobnym bytem. Czyli z jednej strony ma pasożytować na marce tolkienowskiej, a z drugiej być poletkiem do popisu, żałosnej przecież, finezji i wyobraźni scenarzystów. Czyli i mieć ciasto i zjeść ciastko. Tyle że to ciastko co proponujecie to zgniłe i niedobre, bo te historie jeśli tracą rdzeń tolkienowski, to są kolejną generyczną fantasy. Z jednej strony gdzieś mieć materiał źródłowy bo tak.. a z drugiej próbować jechać na wózku marki jak tylko się da, bo dobrze wiecie że serial stworzony zupełnie od zera we własnym świecie stworzonym przez Amazona skończyłby się absolutną tragikomedią, jeżeli tak wdzięczny, aczkolwiek trudny do realizacji świat, ale jednak ze sporym materiałem źródłowym i z przetartymi szlakami przez Jacksona, tak przeciętnie zrealizowali. Edit: ktoś pisze że CarnivalRow było zrealizowane od zera więc cofam te słowa, tylko dalej ciezko uwierzyć że akurat ta ekipa zupełnie mając wolną rękę i możliwość stworzenia świata i historii nie polozylaby tego. Piszę przeciętnie, bo 2 sezon to dla mnie 6/10 albo 6+/10, więc nie oceniam go jakoś bardzo surowo. Wracając do zmian, czemu mają służyć te zmiany? Zmiany powinny być po coś. Jeśli nie wnoszą niczego to po co je robić? Nie są ani ciekawsze, ani spójne ze światem, a nie rozwiązują problemów serialu. Ale tak, wiem, nie musi to być oparte na książkach i Jacksonie według was, ale już pasożytuje może nie na historii, ale już na marce tak. Bo przecież na każdym kroku dostajemy jakieś nawiązania na siłę do trylogii Jacksona. Na każdym kroku. A w twórczości Tolkiena jest cała masa ciekawych, epickich historii do opowiedzenia. Wtedy i dostarczasz widzom ciekawych historii jeśli je dobrze zrealizujesz, nie musisz wymyślać swoich zmian, które w dodatku naruszyłyby same fundamenty tego świata. A z drugiej także pokaźna masa fanów Tolkiena na świecie dostaje ekranizację historii na którą może czekać. Można by zamiast próbować prowadzić 100 nudnych wątków, zrobić miniseriale opowiadające o konkretnych wydarzeniach, czy historiach z tego świata. I obserwować jak to widownia odbiera, co poprawić itp. - Numenor - Khazad-Dum - Erebor i pierścienie władzy - Beren i Luthien - Upadek Gondolinu - Ostatni sojusz - Silmarille, Feanor i jego synowie - Fingolfin rzucający wyzwanie Morgothowi - wojny na północy z czarnoksiężnikiem z Angmaru, jego wojny z ludami północy Animowane przy pomocy ai filmy fanowskie robią lepsze wrażenie, niestety. i Pewnie wiele wiele więcej. I nie są to wcale historie o nieskazitelnych zawsze dobrych elfach. Ale czasem o zwykłej podłości, zazdrości, próżności i miałkości. Gdzie elf morduje elfa, gdzie występuje tragizm postaci. I czy pieniądze nie mają znaczenia, bo widać je w jakości wizualnej? Tak, to prawda, widać. Ale kasa to też dobrzy aktorzy, utalentowani scenarzyści, doświadczeni show-runnerzy, to wreszcie lore masterzy, słowem ludzie z talentem, pasją i podejściem. A nie korpo szczurki, które podchodzą do tego jak do tasków w Jirze, które muszą przesunąć w prawo zgodnie z korpo zwyczajami. Bez finezji, bez polotu.
Oskar - kogo byś zatrudnil Patryka Vege czy Scorsese? Mozna spokojnie zalozyc, ze jak wylozysz na Scorsese 10-tki baniek, wyreżyseruje Ci w najgorszym razie, dobry film. Jesli nie masz hajsu i zatrudnisz Vege, to znajac jego dorobek, stworzy gówno. Skoncz gadac że placac tyle forsy, nie mozna oczekiwac dobrych dialogów. Co za bzdura. Jak placisz za bilet do kina np. Do sali VIP, to rozumiem ze Ty liczysz się z tym, ze film wyswietla na telewizorze rubin? - bo przeciez nie wazne ze zaplaciles wiecej za prywatna sale, tak?.. to spoko! Nie szanuje
@@krusherdelta1314 No właśnie, tak trochę na logikę. Płacisz duże pieniądze komuś dlatego, że w przeszłości wykazał się już tym, że pisał dobre dialogi, więc masz duże prawdopodobieństwo, że dialogi znowu napisze dobre. Płacąc duże albo małe pieniądze komuś kto nie ma tego rodzaju doświadczenia masz mniejsze szanse na to, że dostaniesz dobre dialogi (niezależnie od tego ile danej osobie zapłacisz). Mam wrażenie, że gdyby w tych wypowiedziach było zaznaczone, że tu nie chodzi o kasę, a po prostu umiejętności i doświadczenie zatrudnianego scenarzysty to też byśmy tak krzywo na tą wypowiedź Oskara nie patrzyli.
Nawet Steven Spielberg zrobił taką abominacje jak Ready Player One. Ale to tak na boku. Jak dużo jest w Hollywood doświadczonych scenarzystów którzy zjedli zęby na świetnych serialach fantasy? Najpierw musiałbyś wskazać świetne seriale fantasy z ostatnich lat/dekad, a tego nie było za wiele (a takiego high fantasy to już w ogóle). Gdybym miał zrobić film to wolę Scorsese. Ale ja nie robię jakiegoś filmu. Ja robię konkretny film. Do horroru np. wolałbym Roberta Edgersa, ale i w horrorach jest z czego wybierać. W fantasy nie bardzo.
Ja nie twierdzę, że przy zatrudnianiu bardziej doświadczonego scenarzysty jest PEWNOŚĆ, że napisze dobry scenariusz, bo wiem że to tak nie działa, dlatego używam takich słów jak "prawdopodobieństwo" czy "szansa". Sam nie znam ani specyfiki rynku w Hollywood, ani kwestii związanych z zatrudnianiem scenarzystów więc zdaję się na to co piszesz. Jednakże wciąż, robię sobie założenie, że w przypadku gdy ktoś robi najdroższy serial w historii to zależy mu na tym, żeby jego jakość stała na jak najwyższym poziomie i w związku z tym będzie chciał zmaksymalizować swoje szanse na to, że uda mu się zatrudnić najlepszych ekspertów co prawdopodobnie wpłynie pozytywnie na jakość produkcji. Innymi słowy: będzie szukał odpowiedniej osoby choćby to miało zająć dużo czasu i dużo kosztować i nie będzie zatrudniać pierwszej osoby z brzegu wychodząc z założenia że przecież i tak są tylko dwa uda - czyli albo się uda albo się nie uda^^
@@radpl35 No ale ja mówię, że nie ma tutaj specjalistów do seriali fantasy bo powstawało ich bardzo mało. To nie to samo co kryminał itp. To nie tak, że dostaniesz świetnie Pierścienie Władzy, jeśli zatrudnisz np. scenarzystę z Breaking Bad, albo Pingwina.
I Oskar. Prosze nie używaj tego motywu z tym posągiem. Bo nie pamiętam kiedykolwiek by powiedzieli że to jest Feanor. My to wiem bo czytaliśmy książki. Ale oni mi nie opisali nam tego Feanora więc ten wątek jest slabo opisany .Bo z jednej strony mówisz nie porównujemy do książek. Więc nie dopowadajmy przy takiej narracji wiedzy z książek.
@@ukaszbiaek6641 Feanor jest w tak prosty sposób przedstawiony, że naprawdę trzeba być tak źle nastawionym do serialu aby tego nie zrozumieć, albo być naprawdę nie ogarniętym. Celebrimbor bardzo prosto to wykłada w drugim, albo trzecim odcinku pierwszego sezonu. Morghot jest wspomniany jako zły władca, którego pokonano, którego sługa Sauron dalej kombinuje. To naprawdę nie była fizyka kwantowa. Nie trzeba znać nic po za serialem.
Panowie , słuchanie waszej dyskusji to prawdziwy balsam na moją duszę, który przywraca mi wiarę, że jeszcze można rozmawiać kulturalnie i merytorycznie o plusach i minusach dzieła. I to nie dlatego, że w wielu kwestiach mam podobną opinię, ale ponieważ poczytałam komentarze pod ostatnimi filmami Na Gałęzi (bardzo pozytywna recenzja Pierścieni władzy) i nie mogłam znieść złośliwych uwag pod adresem pana Marcina osób nie potrafiących odróżnić krytyki dzieła od dogryzania oponentowi. Bardzo chciałabym aby piszący komentarze brali z was przykład. Sama często biorę udział w dyskusjach na temat filmów, ponieważ od ok 3 lat, 2 razy w miesiącu uczesniczę w spotkaniach DKF-u i odbywające się po seansie rozmowy są często najciekawszą częścią wieczoru. Mimo, że uczestnikami są bardzo różni ludzie, w różnym wieku , o różnych poglądach i w większości nie znający się wcześniej, dyskusje zawsze przebiegają w przyjaznej i kulturalnej atmosferze. Zastanawiam się dlaczego w internecie jest inaczej. Jednak wy dajecie mi nadzieję. Tak trzymać! Dziękuję.
Dyskusja czy rozmowa po seansie, to zapewnie (niemal) symetryczna sytuacja, gdzie strony mogą mieć kilka minut albo godzin na wymianę myśli. Jeśli fan Władcy Pierścieni zawiedziony Pierścieniami Władzy ogląda początek recenzji pana z Na Gałęzi, to zastanawia się czy to żart, czy on tak na serio, czy nie prowokuje? Sam nigdy nie widziałem go tak uradowanego i spodziewałem się jakiegoś twistu. Z tego co widzę, górne top 10 komentarzy wyraża niezgodę z autorem, niedowierzanie, że ma taką opinię, z szyderą czy żartem, ale bez hejtu. Autor bez wyczucia zaczął recenzję, bo powinien na jej początku dać zastrzeżenie, które umieścił pod koniec filmu - że nie ocenia tego jako fan Władcy (! ! !) (i też chyba zawsze głównie patrzy na kwestie techniczne), a to że jest to na samym końcu, ma w internecie ma znaczenie (internauci nie obejrzą do końca, a dadzą komentarz). A serial, uśredniając, zawiódł w różnych stopniach fanów Władcy. Ale wracając do komentarzy, relacja w internecie jest asymetryczna i czasem polega tylko na odreagowaniu, krótkim wyrażeniu sprzeciwu/aprobaty czy szyderstwie, bo przecież nie ma sensu wypisywać - jak ja teraz - długich tekstów do nieznanych ludzi w internecie, których adresat może nawet nie zobaczyć.
Przeczytałam wiele komentarzy pod tymi dwoma ostatnimi filmami Na gałęzi, i moim zdaniem te żarty były po prostu złośliwe. Może jestem osobą starej daty i dlatego uważam, że to czy rozmawiamy twarzą w twarz, czy piszemy anonimowy komentarz nie ma znaczenia i nie zwalnia z zasad kultury. A uwagi typu: oszalał, upił się, czego on się naćpał, na pewno wziął kasę od Amazona itp nie są kulturalne tylko obraźliwe. To zupełnie co innego niż krytykowanie serialu , do czego każdy ma prawo, chociaż i w tym wypadku wolałabym merytoryczne argumenty niż stwierdzenia typu: to jest syf albo gówno. To niczego nie wnosi i służy chyba tylko rozładowaniu frustracji.
Mam wrażenie, że Filip był odrobinę zbyt miły i pozwalał parze obrońców serialu rozstrzygać wszystkie wątpliwości na jego korzyść. Ponieważ miał przeciwko sobie aż dwóch, przydałaby mu się pomoc kogoś twardszego. Bo w tej dyskusji obrońcy tłumaczyli wpadki produkcji, dopowiadając sobie rzeczy, których albo w niej nie było, albo niekoniecznie były. I jasne, to nic nadzwyczajnego, fani robią to chyba od zawsze - gdy jakieś dzieło czegoś nie pokazuje, nie tłumaczy, albo wręcz potyka się na własnym świecie, fani starają się wyjaśnić skąd wzięły się tajemnice i znajdywać rozwiązania dla problemów stworzonych niedociągnięciami. I ja to tak naprawdę lubię. Co nie znaczy, że powinniśmy zawsze wzruszać ramionami i mówić: "ok, mogło tak być, więc spoko, to jednak niezły serial". Podam dwa przykłady, tematów, które poruszono w dyskusji. 1. Sauron może manipulować tylko tymi, do których się zbliżył. O ile wiem, nic takiego nie zostało w serialu powiedziane, to teoria fanów. Nie wiem, może twórcy serialu ją potwierdzili w jakichś wywiadach? Kłopot w tym, że sami sabotują ją na początku tego sezonu, gdy orkowie z Adarem mordują Saurona. Czemu ich nie "oczarował"? Nie miał na nich wpływu? Po tysiącach lat bycia głównym generałem Morgotha? A wiedza, że był tym głównym zastępcą Morgotha nie wymaga sięgania do Silmarillionu, serial też mówi, że był jakiś Morgoth, a Sauron był przynajmniej ważny w jego strukturach dowodzenia. Jasne, scena z zabójstwem Saurona jest potrzebna twórcom serialu, bo to dla nich ważny element nadawania przez nich osobowości orkom. Tylko, że przy okazji rujnują całą teorię z wpływem Saurona tylko na tych, do których się zbliżył. A jeśli takiego mechanizmu w świecie serialu nie ma, to znaczy, że wcześniej Sauron nie czarował, bo nikt nie wpadł na pomysł, że to się przyda. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ, wbrew zdaniu obrońców, wcale nie jest tak, że twórcy RoP mają jakiś wielki plan, przemyślaną teorię, w której różne elementy doskonale do siebie pasują. Widać to choćby po wspomnianej robocie filmowej, pisaniu wątków wyglądających, jakby scenarzyści każdego z nich pracowali osobno i niekoniecznie się ze sobą komunikowali. Tam nie ma wielkiego planu. Tam jest pewien szkic całości i działania ad hoc. Co widać nawet w tym, faktycznie chyba najmniej złym, wątku krasnoludzkim, który w następnym sezonie będzie najpewniej kolejną zabawą w "Grę o tron". Przez dwa sezony twórcy nie przygotowali żadnej podbudowy pod spory sukcesyjne między krasnoludami. Czemu? Bo na to nie wpadli, bo nie były im na bieżąco potrzebne. Ale teraz zabili Durina III, więc zrobiłoby się w Morii nudno, więc wyciągnęli jak królika z kapelusza brata Durinowi IV. To nie jest dowód na dobre, staranne planowanie, ale właśnie na działanie ad hoc i pisanie scenariusza na kolanie. 2. "Będziesz tylko Władcą Pierścieni" - czyli słowa umierającego kowala, którego kunsztu zresztą tak naprawdę nam nie pokazano, ale kazano nam w niego uwierzyć. Obrońcy odczytali z tego jakąś wspaniałą sprawę, ostateczny triumf oszukanego itp. Niestety, twórcy serialu wielokrotnie pokazali, że lubią, często dość toporne, mrugnięcia do fanów, gry z oryginałem. I tyle. Te słowa to właśnie taka toporna pseudo błyskotliwość, jakiej w serialu jest sporo (Grand Elf na przykład). Nie ma w tym serialu poszlak wskazujących na takie głębie i subtelności jego twórców, jakie starają się w nim odnaleźć obrońcy (przepraszam, że nazywam ich w ten sposób, po prostu zapamiętałem imię Oskara, a drugiego człowieka nie, a pisanie: "Oskar z kolegą" brzmiałoby słabo. "Obrońcy" to nie próba kpiny, bądź dezawuowania, a unik spowodowany moją słabością - fatalną pamięcią do imion), natomiast mamy parę przykładów na to, że mają owi twórcy skłonność do toporności właśnie (znów wspomniany Grand Elf, cytowanie tekstów Gandalfa z filmów, orzeł i to podwodne coś w Numenorze, cała Galadriela z pierwszego sezonu). Niestety, to nie jest dobry serial, nawet jeśli ma wątki, które trochę mniej bolą (btw. właśnie jeden straciliśmy, bo duet Sauron-Celebrimbor przeszedł do historii) a dobrzy aktorzy potrafią czasem ukręcić coś z niczego. Nawet bawiąc się w matematykę, którą zaproponował Filip - ma dwa wątki fatalne, w tym jeden właściwie o niczym ("stary, gdzie moja laska?") i dwa znośne (bo dobre one są na tle mizerii wątków Gandalfa i Numenoru, ale same w sobie są po prostu znośne, choć miewają niezłe sceny). Dobry serial to taki, w którym gra wszystko. Nie, że wszystko porywa. Takie są seriale znakomite. A nawet im zdarzają się słabsze momenty. Ale serial, w którym co najmniej dwa wątki są do bani, a reszta bywa przyzwoita w porywach, ale bywa też w porywach bolesna, dobry nie jest.
@@ukaszkulak5279 Nie. Ale aby przedstawić kontrargumenty, gdy były tam rzeczy, które mu się nie podobały. Zwłaszcza, że parę razy wyraźnie się nie zgadzał, ale wycofywał. Nie chodzi o bitwę, bo dyskusja nie musi nią być.
Jako fan tolkiena słyszałem że serial jest średni więc go nie oglądałem, ale reasumujac jeśli daliście serialowi zgodnie 6/10 to uważam że przy dzisiejszym pędzącym trybie życia i wiecznym braku czasu ludzie starają się oglądać tylko te najlepsze seriale bo na pozostałe nie mają czasu. Reasumując, twórcy wiedzieli za co się biorą, wiedzieli jacy są fani, wiedzieli że serial musi być starannie zrobiony i muszą dopieścić każdy szczegół, może i się starali ale nie wyszło.
Po 40 minutach mam dość. Na podsumowanie sezonu dać tylko chłopaków z NK, którzy mają tak nisko poprzeczkę zawieszoną do wszystkiego. To nie dyskusja tylko Pean na cześć miałkości
"którzy mają tak nisko poprzeczkę zawieszoną do wszystkiego" - no tak, bo jak wszyscy kochali Diune part 1, to też przyklaskiwaliśmy. Albo przy pierwszym Jokerze. A nie czekaj..
@@napisykoncowe8806 no tak. Tylko ja nie jestem Waszym widzem i oceniam wasze gościnne omówienia RoP na kanale Filipa. Dlaczego mam brać pod uwagę cały Wasz dorobek na kanale którego nie śledzę i nie oglądam? W ocenie serialu także ignorujecie niewygodne dla Waszej narracji aspekty, więc nie bądźcie hipokrytami
Co do tej łzy Saurona... Ja tam jeszcze widzę coś innego bardziej niż żal za przyjacielem, a mianowicie to, że został niezwykle celnie trafiony tymi słowami o byciu więźniem pierścieni i ta prawda dogłębnie przeorała jego czarne serce ;) On się wręcz wkurza na Celebrimbora po tych słowach, zadaje mu ostateczny cios i patrzy w przestrzeń, jakby znokautowany tym, co usłyszał.
@@biala_lamperia9710 To chyba jest najlogiczniejsze wyjaśnienie (choć oczywiście wciąż nie mające zbyt wiele sensu biorąc pod uwagę jak tu ten Sauron był kreowany). W każdym razie na pewno 100x lepsze niż te kompletne bzdury o "żalu za przyjacielem", który nie był jego przyjacielem, a osobą którą wykorzystał, wyniszczył, a na koniec torturował i zabił.
@@radpl35 To znaczy, ja myślę, że żal za przyjacielem też tam jest. Możemy powiedzieć, że w serialu zhumanizowany Sauron przybiera postać skrajnego, opętanego żądzą władzy psychopaty, więc skrzywdzi każdego, kto się sprzeciwia jego woli. Nadrzędnym nad wszystkim jest pragnienie rządzenia Śródziemiem i temu podporządkowane ostatecznie są jego zachowania i manipulacje, ale jego emocje są totalnie sprzeczne. Tak, jak mówi Oskar, on chciałby pewne osoby przeciągnąć na swoją stronę, ale gdy się to nie udaje, mści się na nich. Zaryzykuję jeszcze jedno, czego chyba nikt za bardzo tak nie nazywa, on w Galadrieli jest zakochany i nie byłby w stanie jej zabić. Jeszcze przebić koroną Morgotha - tak, no bo trzeba ją ukarać za niesubordynację, dać upust wściekłości, ale nie zabić, dlatego też tego nie robi w tym ostatecznym starciu. I do końca pozwala jej decydować, żeby to ona mu wręczyła pierścień, zaufała, a potem, jak Galadriela się rzuca w przepaść, Sauron wyżywa się i zabija orka. Nikt tu nie mówi o "miłości" z jego strony, no bo to jest jej bardzo zubożona, skrajnie egoistyczna forma, ale psychopaci też kochają w ramach swoich możliwości, przynajmniej tak odczuwają, psychopatia to też spektrum, kontinuum. Ja wiem, że to się nijak chyba ma do książek Tolkiena, ale mówimy cały czas o serialowym ukazaniu postaci. I myślę, że jest ono bardzo ciekawie i dobrze zbudowane, bo pomyślcie, jakby nieznośnie oglądało się czarno-białe, archetypiczne zło w ludzkiej skórze. Jeśli już Sauron przybiera ludzką postać, to trzeba było mu nadać choćby cień ludzkich pragnień i odruchów.
Wszedłem obejrzeć ten materiał po tym, jak Filip w którym z kolejnych wspomniał i hejcie na obu panów, że jak to im się może podobać. A ja jestem ciekaw, co oni docenili, jak wygląda ich perspektywa a amebom mówimy nie!
Serial generalnie dosyć kiepski i kilka fajnych momentów i ładne CGI nie przykryją wad tej produkcji. Największym z problemów nie jest nawet sprzeczność serialu z lore książkowym (chociaż oczywiście nie pomaga), tylko dziury fabularne wewnątrz samego serialu. W całym kontekście oceniania serialu nie powinno nam też umknąć że jest to najdroższa produkcja telewizyjna w historii, była kasa na efekty specjalne, na kostiumy, na lokacje czy też na zatrudnienie dobrych scenarzystów i aktorów. W porównaniu z takim na przykład porodem smoka pierścienie wypadają naprawdę słabo mimo że nie uważam aby produkcja HBO była jakimś szczytem fantasy, a jednak konkurencja zdeklasowała pierścienie władzy pod wieloma względami a do tego dysponując znacznie mniejszym budżetem. Nie będę się bawił w wystawianie punkcików bo Krzysztof urwie mi za to łeb więc użyję porównania. Rings of power = Wiedźmin by netflix, są siebie warte te seriale i bardzo wiele je łączy, przede wszystkim wątpliwa jakość ogólna i dziury fabularne.
Ani tak Poród Smoka nie zdeklasował RoP a Wiedźmin Netflixa sezony 2+ to jednak sieczka jaka trudno znaleźć. Najbliżej na tej samej platformie w prequelu Wiedźmina. i RoP to pełniejszy i lepiej zrealizowany serial. W dodatku RoP jest dużo trudniejszy w realizacji źródłowo.
O czym tutaj dalej gadać? Nikt nikogo już raczej nie wyzywa więc nie wiem co za gadanie Oskara na początku. Atmosfera opadła. Dla mnie to kiepski średniak i nic więcej, piszę to jako człowiek który ma lor w poważaniu. Mówienie że nie ma odwołań - to jest jedno wielkie odwołanie do filmów Jacksona. Naprawdę masa rzeczy w tym serialu wyklucza się wewnątrz serialu. Zobaczcie co sie działo z Arondirem pomiędzy dwona ostatnimi odcinkami - to jest czysty absurd w produkcji za takie pieniądze. Nie muszę kurwa znać Tolkiena żeby widzieć że tutaj nic nie ma sensu i się nie spina pomiędzy odcinkami kiedy typ w sumie nie żyje w jednym a nagle totalnie zdrowy żyje bez żadnego wytłumaczenia w drugim czy podobne akcje się dzieją pomiędzy pierwszym czy drugim sezonem. Montaż i scenarzyści to jest naprawdę dramatycznie słaby poziom. Efekty specjalne fajne, kostiumy to dwa światy ponieważ orki wyglądają jako tako znośnie, a reszta to bardzo często dramat. Powinni to poprawić.
Ja na przykład rozumiem, Radka. Ten serial może się komuś podobać i okej. Ja też czerpałem satysfakcję z filmu Mordercza Opona. Ale nie oszukujmy sie, ten serial w ogóle nie jest dobry, co usilnie wmawia nam Oskar. Mam wrażenie, że On na sam sobie nie wierzy, ale brnie w zaparte bo myśli ze to jest Cool. On wie lepiej, 95% ludzi chuja się zna.. Taka różnica miedzy podejsciem Radka i Oskara.
Radek jest zawsze szczery. Oskar niestety nie. Oskar próbuje udowadniać na siłę że wie coś więcej. Że on o się zna i wszystko wyinterpretuje tak żeby wyszło że jednak się zna. Wszystko jest kwestią prawidłowej interpretacji. Jest to z jego strony zwykła to manipulacja.
Skąd dane o 95% osobach? Drugi sezon ma 67% na Metacrittic i 84% na Rotten Tomatoes. Większość krytyków uważa, że jest dobry, Oskar i Radek nie są tu żadnym wyjątkiem. Musisz wyjść ze swojej hejterskiej bańki.
6:52, no kurcze, nie zgodze sie do konca ze ten serial wyglada tak dobrze. Dobrze to potrafi wygladac Gra o Tron i Rod Smoka, gdzie kostiumy potrafia zachwycac, tak jak i lokacje. Po tak drogiej produkcji spodziewalbym sie tez lepszego montazu. A tutaj kasa ma chyba wplyw? Podobnie choreografia (np walk) ktora momentami byla fatalna (wspominalem we wczesniejszym filmie, ze ciagle widzialem jak oni wszyscy walcza na niby, markujac jedynie ciosy).
Dziś właśnie oglądałem Deadwood z bodajże 2006 roku, tak błoto, bród smród, pot i rozlane szczyny aż books z ekranu telewizora, a z głośników słyszę skrzypienie każdej deski, dzwonienie ostróg, brnięcie w mazi blotopodobnej, w Pierścieniach nie dostałem podobnych wrażeń.
Ród smoka, ten z serial z szaroburymi barwami wygląda dobrze? W Rings of Power to przynajmniej są kolory, co już bije brak barw Hotd, i mówię to jako fan obu seriali.
@@konradpietrzak3842 Nie mowie ze Rod Smoka jest bez wad, chociaz brak kolorow to niekoniecznie jedna z nich, ot inna estetyka. Niemniej w Rodzie Smoka wierzylem w swiat przedstawiony, zapamietalem niektore lokacje, obrazki i bede je pamietal, czulem ze postaci w nich zyja :)
Wyobraźmy sobie, że serial to jest kolacja. Mamy podanych kilka dań (wątki). Zjadamy tę kolację i po zakończeniu mówimy, że to była dobra kolacja. I ktoś nas pyta, czemu tak uważasz? Pięknie wyglądała (dobre efekty, CGI). Co jeszcze? Niektóre dania były dobre. Jak to niektóre, zapyta ktoś. No część z dań była dobra, a część można było wyrzucić do kosza, niektóre były nudne, a jeszcze inne nie miały smaku i leżały na stole przez całą kolację. Czyli kolacja była dobra, pomimo tego, że niektóre dania były złe? Tak, ale jeszcze było tak, że niektóre dania były trochę bez sensu. Co to znaczy? No pewne składniki były zaserwowane tak, że nie pasowały do siebie (nielogiczności serialowe, głupotki i głupoty). Coś jeszcze? Była to bardzo droga kolacja. A to coś zmienia? No zmienia, bo jak za coś płacę to dostaję lepszej jakości produkty, najlepszych kucharzy, większą dbałość o szczegóły. I tak było? No nie do końca to było widać. Niby wszystko wyglądało naprawdę ładnie, ale podano to wszystko jakoś dziwnie. Zupa na płaskim talerzu, pieczeń w filiżance! No tak, ale to mogło wynikać z tego, że restauracja chciała zadowolić mnie i moją partnerkę. Ja lubię tradycyjne jedzenie (trzymanie się Tolkiena) a ona jednak lubi eksperymenty (odchodzenie od Tolkiena). Ok. To czemu Ci się to podobało? Kiedyś jadłem w tej samej restauracji i wtedy było gorzej. Czyli polepszyło się? No tak, znaczy się nie wszystko, ale część rzeczy uległa poprawie. A teraz już tak serio. Dla mnie ten serial nie zrobił podstawowej rzeczy (mi nie zrobił), nie pozwolił uwierzyć, że świat, w którym się rozgrywa, jest prawdziwy. Naprawdę na niewielu rzeczach mi w nim zależało.
Osobiście drugi sezon podobał mi się znacznie bardziej niż pierwszy. Jestem fanem Tolkiena, czytałem wszystko co się da, nawet dziwaczne fanfiki. Nie jest idealnie ale idealnie nigdy nie będzie. Czekam na 3 sezon. PS. Olejcie trolle, dzisiejszy internet to miłość albo nienawiść, trzeba olać i mieć własne zdanie.
Bo i drugi sezon jest lepszy. I to zauważalnie lepszy. Można nawet powiedzieć że znacząco. I można serial oceniać nie tylko zero jedynkowo jak słusznie zauważyłeś teraz się ocenia i to jak widownia się polaryzuje. Można serial ocenić np na 5/10 albo przeciętne ale solidne 6/10
Dokładam swoje 3 grosze do dyskusji - co to znaczy, że nie można oczekiwać lepszej jakości przy większym budżecie??? Oczywiście, że można! I nawet trzeba. Szkolne przedstawienie może mieć super scenariusz ale na swoje możliwości a tutaj przy takim nakładzie pieniędzy??! Przy tworzeniu projektu jakiegoś budynku im droższy tym (raczej) lepszy. Dlaczego nie oczekiwać tego tutaj? Od droższego samochodu też oczekuje więcej. Itd itp. poza tym ktoś musiał ten scenariusz zatwierdzić 🫠
Serio chwalicie ładnie zrobionego balroga? To jest raczej smutne, że po prawie 25 latach dostajemy go mniej niż u Jacksona, a moim zdaniem wcale nie wygląda on lepiej. Wątek krasnoludów był tragiczny, to już lepiej prezentował się w poprzednim sezonie. Król Durin III wraz z pierścieniem dostał oczka jakby był na jakimś rauszu i nawet zwracając się do syna przed śmiercią miał ten dziwny wyraz twarzy, aktor chyba musiał się znieczulać widząc w czym gra. Pominę już niekonsekwencje czasowe, gdzie u krasnoludów to wszystko musiało trwać długie miesiące, a w innych wątkach tygodnie, maksymalnie dni. Dlaczego nie powiedziano więcej o innych władcach? Wysyłają oni swoich posłańców po pierścienie, potem grzecznie płacą za to wysokie podatki, a na końcu je zwracają? Skoro te pierścienie tak bardzo korumpowały to dlaczego na końcu znowu są w Morii? Dlaczego nie powiedziano/nie pokazano więcej życia krasnoludów? Tam cały czas było tylko dwóch Durinów, Disa i ten który na koniec przybył z odsieczą pod Eregion. Scena na targu to było maksimum pokazania tętniącego życiem Khazad Dhum. A reszta wątków jest jeszcze gorsza, można by pisać na ten temat długie strony, ale wspomnę tylko o jednej kwestii. Gandalf. Nie chodzi o to, że pojawił się w II erze, chociaż nie powinien. Nie chodzi o to, że wątek ciągnie się od dwóch sezonów, a dzieje się w nim tyle co nic. Nawet nie o to, że na końcu nagle skrajnie przyspieszył i nagle zarówno on, jak i ten pseudoSaruman znaleźli się w siedzibie kolejnych pseudohobbitów. I że pseudoSaruman próbował podstępem zwerbować Gandalfa, przy czym zrobił to z subtelnością gangstera z pruszkowa. Chodzi o to, skąd wziął swoje imię. Grand elf? To było jak naplucie w twarz Tolkienowi, który całe swoje uniwersum zbudował na tym, że był świetnym językoznawcą i każde imię, każda nazwa była dobrze przemyślana. A tutaj dostajemy coś tak prostackiego i głupiego, że ciężko to zmieścić w jakichkolwiek racjonalnych kategoriach.
@@mateuszmichas2468 nazywaj to jak chcesz. Obejrzałem sobie po kilka razy te sceny i w nowej wersji nie wygląda źle, ale dostajemy głównie jego głowę i po raz kolejny to tandetne, nadużywane slow motion. Do tego scena poświęcenia Durina nie ma żadnego sensu, gdyby on chociaż walnął w jakąś skałę, żeby przysypało go razem z balrogiem to miałoby to znacznie lepszy wydźwięk. A na koniec wszyscy i tak o balrogu zapominają.
czyli przyznajesz, ze ogladasz serial w zlej wierze? co do grand elf, to scena mi sie wyjatkowo nie podobala, bo mialem nadzieje na pallando, ale trzeba niezlego fikolka zrobic, zeby mowic, ze pierwotne pochodzenie imienia czyli "laska/rozdzka-elf" jest git, a nowe "wielki-elf" jest juz pluciem na tolkiena. jakby jest to identyczny rodzaj slowotworstwa. bierzesz jakas oczywista wyrozniajaca ceche i ja laczysz z domniemana rasa. co ci za roznica, czy tą cechą jest wysokosc czy posiadanie kijka? ich rozwiazanie bylo o tyle lepsze, ze mogli je przedstawic po angielsku, a czego nie mogliby zrobic z orginalnym jezykiem wspolnym tolkiena.
@@KrodinorBalrog ma być bo był w trylogii Jacksona i tyle. Durin samobójca rzecz jasna nie ma żadnego sensu ale kto by się nad tym zastanawiał. Zabił się bez sensu to zabił po co drążyć. Scenariusz potrzebował jego zniknięcia to zniknął. Nieważne jak tam.
Mnie bolał wątek Isildura, gdy już miał sprawdzić, czy może ma zawsze racje i już się szykowałem na epicki oraz bohaterski moment pasujący do jego serialowej i książkowej postaci, ale twórcy go ograbili z tego zaszczytu, bo trzeba było oddać laur zasług Miriel, która był denerwującą postacią wierzącą na dodatek we wróżby ze szklanej kuli. Aż mi szkoda było Pana Pharazona (który starał się wcześniej pomóc Isildurowi i pewnie sam kazał nakarmić wcześniej bestie, żeby podczas próby nie zjadła Isildura).
Muszę, po prostu muszę wytknąć panom jeden błąd w założeniach, który przewija sie od początku. Duże pieniądze włożone w dzieło nie są po to, by duzo zapłacić scenarzyście, technikom CGI, kostiumografom których sie zatrudniło, a po to, by jeśli pierwsze próby/testy/pomysły/makiety/cokolwiek nie spełniają standardów jakościowych, to móc je wymienić i zrobić od nowa, a nie jeszcze dopłacać marketingowcom, by to sprzedali. Nigdy w historii kultury nie było tak wielkiego pola do dialogu twórca/odbiorca jak mamy dziś, ani tak wielkiej skali olewania swoich opinii nawzajem.
Zabawna jest ta Wasza przydługawa rozkmina jak to Sauron w tym serialu jest rzekomo rozdarty i jednocześnie chce mieć władzę absolutną nad wszystkimi i mieć przyjaciół i żeby wszystkim było dobrze kiedy ten serial pokazuje (i postacie o tym mówią) jak manipuluje wszystkimi, doprowadza do tego że armie się nawzajem wybijają i mu brewka nie tyka przy mordowaniu czy sprawianiu bólu komukolwiek. W sensie no, ten serial i tak o wiele za bardzo pokazuje Saurona w odcieniach szarości, ale Wy tymi rozkminami wyciągacie chyba jeszcze więcej w tym dziwnym kierunku. I tak, ten strumień łez na końcu jest absurdalny i choć używacie tego jako argumentu, że płacze bo zabił przyjaciela, to jest to kompletnie bez sensu i właśnie nijak nie pasuje do tej postaci, tak jak była kreowana wcześniej. To był typ, który przyglądał się wszystkiemu z niewzruszoną miną, ewentualnie robił zatroskaną minę na pokaz jak chciał coś osiągnąć. Ale tu pokazu przed nikim nie robił, bo w tej sali wtedy jeszcze/już nikogo nie było.
Co do zdrady Adara przez orków - wg mnie jedynym logicznym wyjaśnieniem ich zachowania jest to, że Sauron ich po prostu kontroluje, jak tych strażników Celebrimbora wcześniej, którzy się pozabijali. Po prostu - wcale ich nie przekonał, tylko bezpośrednio kontroluje. Pytanie tylko, co z resztą orków, czy kontrola ich kilku "dowódców" wystarczy, żeby omamić wszystkich? Jeśli się mylę i Sauron ich rzeczywiście przekonał, to wg mnie jest niedorzeczne - nawet ork nie jest tak głupi. Tylko dlaczego nikt nie wspomina o tej teorii? :)
Adar i orkowie chca zniszyc Saurona bo wiedza ze on predzej czy pozniej znow bedzie mial nad nimi kontrole, wiec chyba nie chodzi o to ze ich przekonuje tylko ze po prostu ich kontroluje
Szanuję z próby wyjaśniania tych bzdur ale to powinna być robota ludzi którzy to napisali, z resztą jeśli Sauron potrafi tak poprostu wywrzeć kontrolę na orkach to czemu dał się im zaciukać na początku sezonu i prosił ich wogóle o jakieś poparcie.
Bo scenarzyści wiedzą, że wątek Númenoru, Gandalfa i Isildura jest istotny dla dalszych wydarzeń, ale na ten moment te wątki mogłyby zostać pominięte, ponieważ nie mają pomysłu, jak je poprowadzić. Wiedzą jednak jedno - nie mogą zrobić zbyt wiele, bo to jest prequel, a my już wiemy, co wydarzy się dalej.
Tutaj właśnie zauważyłam dużą różnicę w postrzeganiu między Oskarem a Flipiem. Filip twierdzi, że wydarzenia prowadzą do początku trylogii, dlatego tyle rzeczy przeszkadza, a Oskar nie ma takiego przekonania, więc jest akceptuje pewne odstępstwa. Żeby się przekonać, kto ma rację trzeba będzie poczekać pewnie do 2030, jak się skończy seria...
Tak to jest gdy się wypowiadają domorośli specjaliści z YT... jak można stwierdzić, że pieniądze nie mają znaczenia dla jakości scenariusza... czyli dla tych dwóch mędrców (gości Filipa) nie ma znaczenia czy scenariusz do serialu napisze G.R.R. Martin czy dziewczynka z podstawówki.. podpowiem że temu pierwszemu trzeba by więcej zapłacić ;) normalnie mózg mi się sfajczył jak uslyszałem co oni pierdolą xD
Poszedłeś za daleko w hiperbolizację, chodziło o to, że nawet scenarzysta za duże pieniądze może napisać słaby scenariusz i na odwrót. I Martin też pod to podchodzi, w ostatnich książkach tak wszystko rozciągnął, że on sam nie wie jak to rozwiązać.
@konradpietrzak3842 tylko, że najdroższy serial w historii może sobie pozwolic na cala ekipe wybitnych scenarzystów... A argument z dupy, na zasadzie, że i najlepszemu kucharzowi może nie wyjść posiłek albo najlepszy piłkarz moze nietrafic z 2 m w bramkę... ale jakoś wyobraź sobie i pójście do dobrej restauracji i zakontraktowanie dobrego piłkarza z jakiegoś powodu sporo kosztuje lol
To po co brać charakrety, które dla ludzi coś znaczą i zrobić nich coś innego, i do tego coś, co już dobrze znamy z innych opowieści? Ludzi mamy w innych dziełach pełno, widzowie chcą charaterów Tolkiena, bo ci są inni, uczłowieczając ich niszczy się ich istotę i czar...
Jak chcesz ich 1:1 jak w książce to masz dalej książkę. Przy zmianie medium zawsze będzie interpretacja która nie ma żadnych twardych i jasno sprecyzowanych ram i zasad. Natomiast wariacje jak What if? Dają właśnie świetne pole do popatrzenia na postacie z innej strony. Do pokazania elementów charakteru które były wrodzone i tych które zostały nabyte przy pewnych wydarzeniach.
doslownie kazdy czlonek druzyny pierscienia w filmach jacksona jest diametralnie rozny od swojego ksiazkowego pierwowzoru, wlasnie w taki sposob, zeby lepiej przemowic do przecietnego amerykanskiego widza. tam nie slysze narzekan
@@beginner1676 ale hobbit pozostaje hobbitem, elf jest elfem, czarodziej czarodziejem - nie czyni się z nich ludzi na siłę, ludzie są ludźmi i to wystarcza.
@@OskarRogowski i? Osoby znające się na sztuce walki twierdza, że elfy, które mają perfecyjny balans prawdopodnie by umiały to zrobić technicznie, a miało to sens taktyczny - pozwaliło dostać się na dół szybciej, aby uratowac przyjaciół nie nadziewajac się orkom na dole na piki... a zakłady o trupy są prosto z ksiażek, to Tolkien napisał - miało to odwrócić uwagę młodzieńczego czytelnika od grozy bitwy, wybieg, który Tolkien często stosował w swej prozie, no i sam mając doświadczenie wojenne pewnie sam brał udział w tego typu zakładach na froncie
W scenie z Narsilem najlepsza jest reakcją tego rycerza czy kto to tam jest. 15s wcześniej zapewniał królową, że nigdy jej nie może opuścić i w ogóle. Nagle widzi mieczyk i już jest na koniu... Bez kontekstu to jest totalne WTF. Gdyby ten miecz pojawił się wcześniej, nie wiem zrobili by z tego symbol władzy albo przeznaczenia whatever. Type, że w tym serialu to jest po prostu randomowy miecz, który sprawia, że jesteś gotów porzucić bliskich i jechać w cholerę. Brzmi jak sprawka Saurona
Ktoś sobie po prostu ze scenarzystów na zebraniu na daily albo retro przypomniał że był taki miecz u Jacksona i ludzie go kojarzą. To może by go dać Elendilowi
Oskar i Radek zawsze na propsie. Imponuje mi przede wszystkim znajomość Tolkiena ze strony Oskara. Same Pierścienie Władzy s2 to bardzo dobry serial i mimo, że faktycznie ten wątek Gandalfa był solidnie niedopieczony, to Tom Bombadil zrobił mi wszystkie odcinki, w których się pojawił. Ale Rory Kinnear zawsze dowozi, także tak. Tylko tyle chciałem powiedzieć. Pozdrawiam!
Mi się wydaje, że skoro tyle kasy wpompowano w ten serial, to TAK, on powinien być świetny z prostej przyczyny - powinni zatrudnić najlepszych scenarzystów i odpowiednio ich wynagrodzić, ŻEBY IM SIĘ KURDE CHCIAŁO. Żeby te dialogi były dobrze napisane i przemyślane, żeby wszystkie wątki były na podobnym poziomie. Żeby byli tam odpowiedni ludzie, panujący nad całością. Nie zmienia to faktu, że seriale z małymi zasobami mogą być dobrze napisane.
Rozumiem, że wolność artystyczna jest ważna, ważne są też eksperymenty nad formą i treścią ale tyle mamy w popkulturze aktualnie znęcania się nad elfami i uczłowieczania ich w stylu Sapkowskiego, że ja na prawdę chciałem znowu zobaczyć te elfy Tolkienowskie - wyniosłe, mądre, wręcz eteryczne i prawie doskonałe(TAK WIEM, FEANOR, PIERWSZA ERA, ZBRODNIE WOJENNE ale to na tym etapie gdzie jest akcja RoP elfy są już bliżej tego formatu lotrowo-jacksonowskiego). Drugi sezon jest lepszy niż komicznie słaby pierwszy ale mnie zwyczajnie boli to, że mając taki budżet i taką markę otrzymujemy produkt boleśnie przeciętny, tylko tyle i aż tyle. Niech żyje Sauron bo on niesie ten serial na swoich plecach.
Chyba przypomnę sobie trylogię Jacksona. Wiadomo, że efekty specjalne się zestarzały, ale czy nadal będzie mi się podobać. Ostatnio widziałem ją z 15 lat temu, to dużo już nie pamiętam.
Jeżeli serial miałby odejść od Tolkiena od Lore w nim zawartego to dlaczego serial reklamuje się jako Władca Pierścieni? To tak jakby zrobić prequel Harry'ego Pottera w którym matka i ojciec Pottera giną zanim on w ogóle się narodził
Tak Konrad, tylko ty najlepiej rozumiesz co ktoś inny miał na myśli i piszesz kilkadziesiąt komentarzy w obronie NK na ten temat pod tą dyskusją wcale nie będąc fanboyem 😂
@@Kasia-ey7jo Czekałem tylko jak ktoś koku nie pasuje argumentacja chłopaków nazwie mnie fanboyem, no i proszę, Pani przypadł pierwszy zaszczyt, niestety Orderu nie mam by go panience dać.
@@BezSchematu Bo nie było to raz że potrzebne a dwa że Sauron i Celebrimbor nie zbudowali między sobą takiej więzi przez cały sezon żeby te emocje można było zrozumieć. Może się powtórzę ale te łzy nie były potrzebne gdyby te łzy zastąpić kamiennym ale triumfalnym wyrazem twarzy bo przecież dostał to czego chciał co prawda nie stu procentach ale cel jako tako spełniony to to wyglądałoby o wiele lepiej.
@@holgarpl3356 Oczywiście, że było to potrzebne. Dobrze pokazało przywiązanie Saurona i Celembrimbora, które miało miejsce przez cały sezon. Relacje Saurona z Galadrielą oraz Celembrimborem to peak tego serialu i dobrze, że chociaż ten 1 wątek będzie rozwijany.
Gdyby Oskar miał na czas tego streamu podpięty wykrywacz kłamstw, to odgłosy z tego urządzenia zagłuszałyby wypowiedzi uczestników, a strzałka zapewne złamałaby się po niecałej godzinie.
@@sandrasiak Cóż trochę mu się pomyliło, bo kłamać to może nie kłamią, ale dopowiadają sobie tyle że sądzę iż sami twórcy tego "dzieła" jakim jest rings of power by się zdziwili
Wracam z pracy patrzę powiadomienie o live, u BS myślę super. Wrócę do domu ogarnę co mam ogarnąć. Pomogę żonie w tym co trzeba zrobić. Potem zrobię kolację pogadam z młodym bo chciał mi coś pokazać i wieczorkiem odpalę retransmisję i co??? Patrzę na gości i niestety pass. Jak mam znowu słuchać "mądrości" Oskara to trudno tym razem sobie odpuszczę, ale mam nadzieję, że BS zrobisz jeszcze jakiś live z innymi ludźmi o syfie jakim jest RoP.
Co to tego by fani dorośli do tego by można by zmieniać pierwowzór czy też inaczej opowiadać historię,ok ale może nam się to nie podobać,trzeba też zauważyć że fani liczyli na coś innego i ja odniosłem wrażenie też zapowiadali na początku coś innego,bardziej wiernego,więc jak chcemy robić całkowicie coś nowego na znanej franczyzie to niech powiedzą to otwarcie plus muszą być gotowi że ten serial będzie miał słabe oceny lub nie będzie oglądany,bo jak chcą zarobić niech tworzą produkt dla ludzi a nie tworzą coś dla nikogo a potem ludzie mają problem że serial jest hejtowany/krytykowany.
A mówiłem na live we wtorek, że szambo w komentarzach wyleje gdy chłopaki powiedzą, że serial im się podobał (i mnie też). I niestety, nie zawiodłem się.
To szambo jest z nami w pokoju? Pierwszy komentarz pod filmem to dosłownie ad personam do Krzysztofa, który nie był nawet zaproszony do dyskusji. Znajdziesz tu tyle merytorycznych komentarzy argumentujących ocenę serialu inną niż u chłopaków z NK. Mam rozumieć, że jedyna słuszna wypowiedź na temat RoP może być tylko pozytywna?
@@Kasia-ey7joJest w komentarzach zwłaszcza rzucił się w oczy komentarz niejakiego taiczo, a to tylko pierwszy, bo tych co robią podjazdy po Oskarze (zarzucając mu choćby niewiedzę, co jest nieprawdą) i Radku jest cała masa, i to mimo iż krytykują masę rzeczy w serialu to uważa się ich za fanbojów.
Fanboy jako przykład szamba. Aha. No tak. Przeczytałam wszystkie komentarze pod tą dyskusją i ciekawa sprawa, bo o fanboyowaniu jako zarzucie wobec NK mowa tylko w jednym komentarzu - napisanym dopiero PO Twoim poście o rzekomym szambie. Jednocześnie poza Tobą argumentum ad fanbojum przywołuje jeszcze drugi obrońca serialu, interesujące to w sumie. Sprawdziłam komentarze Taiczo na które się powołujesz, szukam tego pojazdu po Oskarze i kolejne zaskoczenie - autor zna chłopaków z NK i tym razem postanawia nie oglądać filmu, bo ma dość “mądrości” Oskara. Wracam więc do wcześniejszego pytania - jedyna słuszna wypowiedź na temat RoP może być tylko pozytywna? Przeczytałam komentarze pod najświeższym filmem u NK omawiającym początkowe odcinki drugiego sezonu. Napisałeś tam wiele komentarzy, więc odwołam się do tematu, który dobrze znasz i na pewno będziesz w stanie mi to jakoś łatwo wyjaśnić. Na jakie wielbiciele „kulturalnej dyskusji bez zbędnych emocji” (cytat z komentarza pod filmem) pozwalają sobie wypowiedzi? Na przykład piszą wprost o bucowatym doktorze ze spaczonym podejściem do serialu i zalecają mu wyjęcie głowy z własnej dupy. Komentarz ten ma najwięcej łapek w górę i został nawet poserduszkowany przez NK
@@Kasia-ey7jo No był, powiedział, że obejrzy, rzucił historię dnia ale jak widział gości to mu się odechciało, nawet Filip zwrócił uwagę na jego zachowanie.
I to było właśnie szambo? Wow. W takim razie jak Szanowny Pan raczy ocenić zawartość ostatniego akapitu mojej poprzedniej wypowiedzi? Czy to już przykład szamba, czy jeśli dotyczy osób słabiej przez Szanownego Pana darzonych sympatią można już lecieć w epitety i pisać o bucach i dup… Pardon, Szanowny Pan wybaczy, brzydkie słowa nie przejdą mi przez klawiaturę.
Przypadek tego serialu wyraźnie pokazuje, że nie warto patrzeć na takie instytucje jak Tolkien Estate. Za Hobbita nazwę to każą sobie płacić, ale o tym, że adaptowane dzieło nie jest Silmarionem to nie spieszyli się powiedzieć. Stąd wybuchła taka gorączka wielu fanów. Chciwe dziadki nie zasługują na taką renomę jaką się cieszą wśród fanów. Gdyby od razu pokazali, że ten serial nie jest na bazie Silmarionu, to drama była by o wiele mniejsza. Ta qasi religijna otoczka dzieł Tolkiena, to efekt tego, że sam autor był wierzącym katolikiem, jak i z tego, że bardzo dbał o spójność świata który stworzył z niejednokrotnie przesadnym pedantyzmem. To stanowi podstawę uwielbienia dla tych dzieł i to jest ich jednocześnie wyjątkowość, jak i co teraz widzimy kula u nogi.
Po śmierci Christophera to już pewnie więcej w tym biznesu niż szacunku do twórczości Tolkiena. W zasadzie można powiedzieć że twórczość tolkienowska to dzieło i ojca i syna
Sezon lepszy niż pierwszy. Wątek krasnoludów fajny, muzyka i CGI znakomite. Trochę zabrakło trudu i skomplikowania w wykuwaniu pierścieni, za łatwo to poszło. Annatar mvp sezonu. Nie jest to dzieło na jakie liczyłem jako wielki fan Tolkiena, ale i tak czekam na kolejne sezony. Wciąż mam nadzieję że tak jak skopano GoT pod koniec, tak jeszcze jest szansa żeby trochę podnieść poziom RoP co pozwoli po zakończeniu serialu na pozytywną opinię i umożliwi powstanie kolejnych seriali w uniwersum. Pierwsza era jest wybitna i przy odpowiedniej realizacji taki serial zrzuciłby z piedestału GoT.
Mam też wrażenie, że bardzo często mieszamy dwa pojęcia: coś jest dobre oraz coś mi się podoba. To zupełnie dwie inne rzeczy. Z tym pierwszym jest trudno, bo trzeba byłoby wyznaczyć jakieś reguły tego wchodzenia w kategorię: dobre. Z tym drugim nie ma już takiego problemu. I wydaje mi się, że tu przebiega granica między oceną (to jest dobre) a opinią (to mi się podoba). Bo może być tak, że serial ma braki, ale mi się dobrze je ogląda, sprawiają mi przyjemność, podobają mi się. Mam tak z wieloma filmami na podstawie powieści Stephena Kinga. Nie są dobre (ocena) ale podobają mi się (opinia). I tutaj w tej dyskusji często brakuje mi tego rozdzielenia. Bo nie da się powiedzieć, że scenariusz jest tutaj dobry. Jest taki se. Niektóre wątki dowożą, inne trochę nie bardzo. Dajmy na to chwalony wątek krasnoludów (Durin i Durin, ale też Disa). Wątek jest bardzo rozwleczony. Aktorzy grają naprawdę dobrze. Ale też w tej całej ich przepychance widać taką trochę teatralność i ubogą warstwę chociażby w tych momentach gdy Durin z Disą zatrzymują krasnoludów, którzy przybyli na rozkaz ojca. Przybywa ich paru zaledwie. Samo zakończenie też ma swoje wady. Durin ojciec w jednej chwili przechodzi przemianę i rzuca się na Balroga. I jebudub po Balrogu. Po istocie, która jest z zupełnie innego świata. Nie ma też podbudowy z tym Balrogiem, kim jest, co tam robi, dlaczego? Nic. Jest jakieś bydle i tyle. Ale ten wątek może się podobać, trochę na tle innych. Uważam, że jest tutaj sporo rzeczy, które mogą się podobać, ale one wiem, czy ktoś powie: tak powinno się robić seriale, tak powinno się robić wątki. Jestem bardzo rozczarowany serialem, oglądam jednak z nadzieją, że uda mi się kolejny raz wejść do śródziemia. Nie udaje mi się. Odbijam się od tych wszystkich teleportów, przypadków, głupotek. Cieszę się jednak, że dla kogoś jest to fajna przygoda. Mi nie było dane. Pozdrawiam Filipa, Oskara i Radka. Dobrze jest rozmawiać :)
Nie ma czegoś w sztuce co jest obiektywnie dobre, inaczej przestałoby to być sztuką. Więc jakakolwiek rozmowa o sztuce musi sprowadzać się do "co mi się podoba" ale przy próbie uzasadnienia i wytłumaczenia dlaczego dany element tak na nas działa.
@@napisykoncowe8806 Zgoda, co do tego, że nie ma obiektywizmu. Ale na coś się umawiamy w ramach tego chociażby subiektywizmu. I te rzeczy możemy ocenić jako działające lub też nie. Chociażby logika pewnych wydarzeń, realizm kostiumów czy też lokacji? Jest to weryfikowalne. Prawda? I tutaj można byłoby powiedzieć: kostiumy są wykonane realistycznie, położony jest nacisk na detale. Lub też że jest inaczej. Podobnie ma się sprawa z pewnymi wątkami. I pewnie, możemy się tutaj nie dogadać, ale to też będzie ok ;)
Zgadzam się co do tego Balroga. Wystarczy przypomnieć sobie jaka grozę rozsiewał w Morii i u Gandalfa u Jacksona. I Gandalf mówił do niego nie dla hecy ale dlatego że to myśląca istota która skryła się w czeluściach Gór Mglistych przed gniewem półbogów tego świata. I jak najbardziej mogłaby mieć swoją podbudowę. Coś jak Smaug w Hobbicie.
@@PółelFzBrygadyVrihedd Tylko czy Balrog we Władcy Pierścieni miał odpowiednią budowę? W scenie z nim nie odnosi się wrażenia, że to myśląca istota, coś więcej niż demon (tak go opisał Gandalf, starożytny demon). W sumie niewiele zostało o nim powiedziane, a scena z jego udziałem też była krótka. Z mojej perspektywy (osoby znającej tylko filmy) ludzie opowiadają o Balrogu dużo ciekawej niż zostało to przedstawione.
@@arwena1659 Tak to prawda, masz rację. W filmie w zasadzie prezentuje się go jako demona, nie wynika jakkolwiek bardziej, że mógłby być myślącym stworzeniem.
W tym momencie jedyne czym jestem zaskoczony to fakt, jak bardzo większość hejtujących ten serial za brak szacunku do Tolkiena niszczenie jego dzieł itp. nie rozumie, że sami nie mają szacunku do Tolkiena. Rzucanie tekstami typu "Tolkien się w grobie przewraca" i wszystkie tych słów przeróbki są oznaką braku szacunku wobec niego. W taki sposób ludzie wkładają w usta Tolkiena słowa których nigdy nie powiedział. Czy to jest fair? Czy to moralne? Tolkien nie żyje więc nikt nie wie co by powiedział o RoP, grach z tego świata,m czy trylogiach Jacksona. A może akurat lubiłby RoP a trylogii Jacksona nie? Nitk tego nie wie i wypowiadanie się w jego imieniu jest żałosne i jest oznaką braku szacunku, bo ludzie uważają że bronią jego dobrego imienia jednocześnie żerując na tym, że Tolkien nie żyje więc mogą mu włożyć w usta cokolwiek co uważają, że jest zgodne z tym co mógłbym powiedzieć. Większość hejtujących ma tak naprawdę Tolkiena głęboko gdzieś i dbają jedynie o to, żeby ktoś nie "niszczył" tego co lubią. I mega mnie to dziwi jak bardzo nikt tego nie zauważa
Oh to zupełnie standardowy (i straszny) proceder. Nad Stanem Lee jeszcze ziemia nie stwardniała, a już mieliśmy teksty o tym, że przewraca się w grobie widząc jakie treści serwuje Marvel. Ten sam Stan Lee, który w latach 60tych przepychał takie treści, kiedy klimat był dużo bardziej gorący ;) Ale jak tylko umarł to natychmiast można sobie jego postać zawłaszczyć i wkładać mu do ust wszystko co się chce.
@@napisykoncowe8806 Dokładnie. To Wy mnie uświadomiliście w kwestii Stana Lee co i na podstawie czego tworzył, jako, że nie bardzo siedzę w komiksach, i mając to na uwadze to tym bardziej widzę jak straszne jest wycierane sobie mordy jego imieniem. Z Tolkienem jest to dodatkowo o tyle "zabawne", że ludzie typu Nerdrotic i jego widownia psioczą jak to RoP niszczą Tolkiena. Jednocześnie nie zaprzeczają, że dzięki temu że ten serial powstał wiele osób które nie miało wcześniej styczności z Tolkienem teraz po niego sięgnęły, czyli zrobiły dla niego dużo więcej niż ci "obrońcy" którzy robią tyle dobrego, że zniechęcają ludzi do zapoznania się z Tolkienem bo nie chcą mieć nic do czynienia z tal toksycznym fandomem XD
@@einherjer2036 Wchodzi też pewna zaborczość fandomów, które jak ten Gollum robią "my precioussssss!!!" i nie potrafią zaakceptować tego, że nowe podejście do danego dzieła może już nie być dla nich, ale trafiać do kogoś innego.
@@napisykoncowe8806 Prawda. Tu jeszcze wchodzi dodatkowy poziom toksyczności. Bo to, że ktoś widzi dyskusje w komentarzach na UA-cam czy na przykład Filmweb i się przez to zraża to jedno. A jest jeszcze już samo wnętrze fandomu. Masz siłą rzeczy wyłącznie ludzi zajaranych danym dziełem, światem, whatever i ile razy było wyzywanie siebie nawzajem, bo ktoś zapytał o jakąś lore'ową rzecz i zamiast normalnej odpowiedzi dostał obelgi, że "nie wiesz to nie jesteś fanem, wypad" albo "to jak to czytałeś że nie rozumiesz? Głupi jesteś?" z takich delikatniejszych rzeczy , bo bywa ostro. Ja sam z tego powodu wycofałem się z paru grup o Tolkienie czy Star Wars, bo widziałem że ci którzy wypowiadali się tam najgłośniej robili jednocześnie największe gówno, nie obchodziła ich merytoryczna dyskusja tylko pragnęli krwi i zamętu. Tak, że jednoczenie się wobec wspólnego wroga, którego ogół fandomu nie lubi jeszcze jakoś jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować (tak naprawdę to nie do końca oczywiście) ale atakowanie siebie nawzajem w środowisku które powinno jednoczyć, bo rozmawiacie o rzeczach które wszyscy wspólnie kochacie jest dla mnie już totalnie poza jakimkolwiek pojęciem.
Cóż, wiemy że Christopher Tolkien (który był po części współautorem części legendarium) gardził trylogią Jacksona, choć według jego syna, to ojciec miał trochę aż nazbyt święte podejście do tekstów dziadka.
Niestety, jedyne co we mnie wzbudził ten serial przez dwa sezony, to senność. Serio, do tego stopnia że gdyby nie omówienia na Bez schematu, to dalej byłabym pewna że śmierć ukochanej czarnego elfa (sorry, nie mam pamięci do imion) zwyczajnie przespałam. Dzięki wam wiem że jej po prostu nie pokazali. A gdy w końcu jakaś postać zainteresowała mnie na tyle by przestać ziewać, to ją zabili (ten "ojciec" orków). Uprzedzając, serial oglądałam z sentymentu do Władcy Pierścieni i dla widoczków. PS. "To zawsze Agatha" budzi we mnie znacznie więcej emocji, choć to z założenia prosty i lekki serialik zajeżdżający tym "niedobrym" Disneyem na kilometr.
No oczywiście, że ekipie z NK podoba się ten serial bo jest mega lewicowy i wypacza całe Lorda xD Rozmowa bez sensu bo NK zawsze będzie bronić wszystkiego co lewicowe.
W końcu dotrwałem do końca streama (oglądałem w kawałkach, bo niestety nie potrafię słuchać długo jak ktoś broni tego serialu) - świetna dyskusja, tak powinno to wyglądać, a nie jak niektórzy przerzucają się dyrektywami, jak np. jak byłem świadkiem rozmowy dwóch osób gdzie ta, co lubiła, została zbesztana i wyzwana od idiotów albo jak zachodnie media czy twitter mob potrafią nawet konstruktywną krytykę wrzucać do jednego wora z bigotami i rasistami. Niestety tak jak lubię Radka i Oskara, tak absolutnie się z nimi nie zgadzam poza wątkiem Kelebrimbora, Saurona jak i samego Vickersa, który jest wraz z dwoma Durinami najjaśniejszym elementem tego serialu. Bardzo często zdawało mi się w ich słowach słyszeć pozytywizm na siłę w tłumaczeniu, taki był mój odbiór. Szkoda, że nie mogę tu odpowiedzieć na argumenty głównie Oskara (a zwłaszcza o uczłowieczaniu Morghota i Saurona, Oskar ewidentnie nie zrozumiał o co Tolkienowi tam chodziło, odsyłam do Historii Śródziemia po więcej wyjaśnień - interpretacja Saurona i Morgotha jest konkretna i całkowicie sprzeczna z tym, co mówi Oskar i pokazuje serial), skoro on wychodzi z perspektywy osoby najbardziej znającej lore, bo musiałby tu być esej napisany. Można powiedzieć, że jestem dużym fanem Tolkiena, przeczytałem nawet w oryginale jego 12 tomową Historię Śródziemia i to dwa razy (pół naukowy a pół z ffabułami cykl o Śródziemiu i powstawaniu całej mitologii) i nie jestem przeciwny zmianom, bo przecież Jackson sporo dodał od siebie, a trylogię jego filmów uważam za niemal idealną adaptację Tolkiena. Cholercia, gry Shadow of zmieniają od groma rzeczy w lore, a też są świetne. Problem Pierścionków Twórczej Niemocy polega na tym, że wszystkie zmiany są zrobione nieudolnie, bez znajomości świata przez scenarzystów etc. i to widać na prawie każdym kroku. Poza niektórymi elementami nawet i tolkienowskie rzeczy są słabe. To naprawdę nie powinien być problem przeczytać odpowiednie tomy Historii Śródziemia o danych wydarzeniach w liczbie trzech czy nawet Silmarillion, nawet jak nie mogą tego bezpośrednio przenieść. Dałoby to twórcom jakąś inspirację do stworzenia czegoś lepszego.
Tak długo komentarz, a nie ma w nim absolutnie żadnego konkretu. 1) Interpretacja Oskara jest zła, bo jest inna jedyna słuszna, której w dodatku nie przedstawiasz kończąc na "odsyłam do historii Śródziemia" zero konkretu. 2) "Wszystkie zmiany są zrobione nieudolnie" Nie ma napisane jakie zmiany i dlaczego. 3) A kwintesencją jest fragment "przeczytać odpowiednie tomy historii Śródziemia o danych wydarzeniach" gdzie nie ma żadnego argumentu ani konkretu. Jedynie złośliwe przekręcenie nazwy serialu. Totalnie bezużyteczny komentarz bez żadnej treści.
Jak masz coś więcej do powiedzenia po za tym pustosłowiem o niczym to napisz ten esej. Skoro 12 tomów historii śródziemia przeczytałeś bez popity to z pewnością masz skilla. Narazie na nikim nie zrobiłeś wrażenia 😉
Moim zdaniem sezon był całkiem OK .. były głupie elementy jak i dość intrygujące Jestem ciekawy 3 sezonu i trzymam kciuki żeby szedł ku lepszemu. Pozdrawiam.
Amazon obiecał nam wyśmienite danie w drogiej, wykwintnej restauracji lecz okazało się ono zwykłym fast-foodem. Deliberujecie, ile to głębi i smaku wnosi plasterek ogórka na zwykłym cheeseburgerze w maku. Krótko mówiąc jesteście zbyt wyrozumiali. Trzeba odróżnić jakość od gustu. Tego pierwszego, w serialu jest jak na lekarstwo. Zdecydowanie zawiódł on zarówno serce jak i umysł! Na koniec dodam, że jestem widzem tego kanału i ogólnie bardzo sobie cenię, w większości, treści tu prezentowane. Całe szczęście nie wszystkie. Inaczej można by było posądzić mnie o fanatyzm. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Nie no dyskusja była ciekawa, choć z wieloma bardzo rzeczami zgodzic sie nie moglem, no trudno. Ale jak uslyszałem próbe bronienia ostatnich słów Kelebrimbora to mi ręce opadly. W moich oczach straciliście miano znawców kina a zyskaliście fanbojów..
@@BezSchematu no nauczyłeś ich tego, czyż nie? Kto nazywał swoje filmy o serialach fantasy roastem, ku uciesze gawiedzi? Kto czepiał się absolutnych pierdół, które dla niego nie są problemem w innych show, bo są lepsze w innych aspektach? Kto co chwila zapraszał ludzi, którzy nie zderzali różnych opinii tylko prezentowały jedyną słuszną? Dlatego Bez/Schematu nie dziw się chociaż Ty, że Twoi widzowie mają od kilku tygodni zgrzyt tonalny i są zagubieni, ponieważ oczekiwali rąbania po Pierścieniach Władzy. Dlatego nie dziw się proszę, że dostajesz takie komentarze. Tak sobie wychowałeś swoją publikę a innym ludziom pokazałeś bezpieczną przystań do której mogą zawinąć żagle. Wygląda na to, że Ty byłeś w jakiejś iluzji i nie byłeś tego świadomy, że dla wielu ludzi nie byłeś krzewicielem różnych opinii tylko kanałem gdzie ludzie usłyszą co chcą usłyszeć i co już swoje wiedzą. Pięknie rozminąłeś się z "fanami", ale jak sobie wychowałeś to masz. Pozdrawiam 😉
@@ukaszkulak5279 'Kto co chwila zapraszał ludzi, którzy nie zderzali różnych opinii tylko prezentowały jedyną słuszną?" Oskar, z tego co mówił, miał zaległości w oglądaniu, więc z tego albo również z innych powodów nie mógł być na omówieniach dzień po premierze odcinka. Możesz podać innych polskich twórców, którzy prezentowaliby tę drugą opinię? Bo ja ileś przesłuchałam (300 kultura, Gotri, Drwal wiem, że nie powie nic miłego, Drugi seans, Czerw Fantastyczny...), ale na razie postawa Napisów Końcowych się jednak wyróżnia. Więc możesz wskazać, gdzie szukać tych pozytywnie oceniających ROP? Podpowiedz w komentarzu. Druga kwestia to czy takie osoby chciałyby brać udział w takich omówieniach + czy pasuje termin. Sprowadzanie wszystkiego do: "Filip zaprasza tylko hejterów serialu" jest krzywdzące.
@@ukaszkulak5279 a jest tu w tytule albo na okładce sugestia, że to roast? Jest baitowanie? I coś jeśli to nie ja, tylko inne pokrewne kanały nauczyły tego widzów?
@@ukaszkulak5279 nie czuje się przez kogoś wychowywany. Jeśli coś jest bardzo złe to czekam na roast, jeśli jest średnie, lub dobre to czekam na coś innego. Proste. W sprawach dość oczywistych nie zawsze trzeba szukać debaty i na siłę szukać ludzi o przeciwstawnych poglądach. Szczególnie gdy twórcy i "krytycy" za pomocą mediów pieją z zachwytu nad fuszerką, która określają arcydziełem.
@@BezSchematuNie Filipę. Tyle razy już słuchałem tych fikołków logicznych w obronie tego serialu przez aktualnych gości że po prostu nie chce się mi się tego słuchać. Bardzo lubię dyskusję na tym kanale ale raczej w wykonaniu innych gości takich jak Michał z ponarzekajmy o filmach.
Nie był to serial roku, nie było to nawet moje top5 w tym roku. Ale. Jest dużo lepiej niż w s1, poprawiono kilka rzeczy a knucia Saurona i motyw w Morii to peak tego s2❤ no cóż, ja czekam na s3
Przeczytałem gdzieś komentarz w necie pod rolką na której było zestawienie trzech klipów z Eregionu. Z Drużyny i Pierścieni Władzy. "Statyczne, nudne, plastyczne i bez życia, te z Drużyny pełne immersi i dynamiki". Można powiedzieć, że ogólne różnice w odbiorze tych filmów są przytłaczające w narracji, dynamice wielowątkowości, i rozwoju postaci. Co mi po pięknych plenerach i świetnym CGi skoro to wszystko naprawde cierpi, nie ma życia. Ten świat jest bogaty wizualnie ale nie jest piękny a to różnica.
Wiecie co ? Ten serial jest bardzo daleki od tego co napisał, wymyślił Tolkien i wszyscy to widzą.Tego serialu nie da się obronić jeśli chcemy widzieć w nim twórczość Tolkiena. Dlatego dużo lepiej oglądałoby się to jeśli np Galadriela jechałaby na dwa fronty i chciała przejąć pierścienie. Dzięki swojej mocy sama by zbudziła barloga żeby wykończył krasnoludów. Gil-Galad mógłby ją przejrzeć i gdzieś sam na sam doszłoby do kolejnego przelania krwi przez elfów i król Noldorów zostałby zabity przez Galadriele. Wszystko poszłoby na konto saurona. Oglądałbym coś takiego jak pojebany
Czasami wierzę, że ludzie uczą się dyskutować o kulturze - np. dzięki temu co robisz Filipie - a potem wystarczy, że ktoś pochwali coś w RoP czy Jokerze 2 i ludziom odwala (na szczęście nie wszystkim, bo są też merytoryczne komentarze / dyskusje)
Znaczy, no ilość osób w trakcie streama chyba wyraźnie mówi kogo ludzie wola oglądać. Oczywiście gust gustem i każdy może propsowac kogo chce, ale jakbym miał potrzebę oglądać napisy które zbijają sobie piątki to pójdę na napisy Końcowe. Niestety tutaj oczekuje jakiejkolwiek polemiki i ciekawej dyskusji, a po raz kolejny dostaje Oskara który opowiada alternatywna rzeczywistość w RoP.
Jestem na początku dopiero, ale nie podoba mi się jakie pytania zadaje prowadzący. Jak mi sie cos podoba to nie zmaczy, że mam nagle bronić marketingowców i producentów i tłumaczyć się z ich decyzji. Po co pytać oskara i radka o kampanię marketingową? Mają się bawić w adwokatów amazona?
Miałem ostatnio taką rozkminę a co by było gdyby ten serial naprawdę byłby oddzielnym tworem , całkowicie nowo zbudowanym swiatem fantasy nie związanym z Tolkienem. Czy to by wyszło serialowi na dobre czy złe. I wyszło mi że nie muszę się zastanowić bo już jest taki serial i to na Amazonie. Nasywa się Carnival row. Carnival row jest serialem fantasy całkowicie zbudowanym od zera nie będący adaptacją żadnej książki i 1 sezon wypadł super . Są tam różne frakcje, bohaterowie mają swoje cele i motywacje , są różne panstwa i rady ,ale no własnie serial nie jest częścią zadnego wiekszego uniwersum ,mało się o nim gadało i uznano że musi się skończyć na 2 sezonie,a był tam potencjał na więcej . Ale że 2 sezon musiał na szybko zakończyć wszystkie wątki to był wiele gorszy . I to samo było by z władcą pierścienia gdyby nie był podpięty do Tolkiena,nikt by się tym jakimś tam serialem fantasy nie interesował i by się skończył po 2 sezonach bez echa. Polecam obejrzeć carnival roz zamiast tych piersciąków
Carnival słyszałem że dobry nie oglądałem ale dzięki za informacje że to serial od zera bo wychodzi że nie mam racji że Amazon nie potrafiłby stworzyć nic sensownego sam od zera.
Jakiś czas temu robiłem rewatch Drużyny pierścienia i powiem tak. Pierwsze 5 minut tego filmu to jest sztos po prostu miałem ciary. Muzyka, epickość, detale no coś pięknego. Jak dla mnie 5 minut filmu sprzed 20 lat jest lepsze niż całe 2 sezony Rings of Power. Kto się zgadza łapka w górę!
Pełna zgoda.Chomik
A jak tam pozostałe 3 i pół godziny (czy ile tam trwa wersja podstawowa)?
Mam wrazenie ze Goscie Filipa dopatruja sie rzeczy ktorych sam serial nie pokazuje ani nie tlumaczy. Nawet jesli maja w pewnych przypadkach racje nie jestem pewiem czy tworcy serialu wlasnie tak to zaplanowali. Biorac pod uwage jak duzo durnot jest w serialu mysle ze raczej nie...
Wystarczy oglądać serial, aby się tego dowiedzieć.
@@ukaszkulak5279 czy serial który wystarczy oglądać jest teraz z nami w pokoju??
@@bibik007 ohohoho ale tekst.
@@ukaszkulak5279 no całkiem niezły, ale zobacz, od razu zrozumiałeś o co chodzi mimo że jest to aluzja. Nie potrzebny był ktoś kto ci dopowie kontekst i wytłumaczy co miałem na myśli :D
@@bibik007 o jak cudownie
Ale można dobrać scenarzystów z wiekszym doswiadczeniem i pewnie będzie się to wiązało z większą kasą, ale też wieksza szansą na to, że scenariusz nie będzie sie składał z takiej ilości głupot, a dialogi będą nieco lepsze niż na szkolnych jasełkach.
Mało tego, przy takim budżecie można dodatkowo zarudnić całe stado specjalistów, kosultantów, czy korektorów/recenzentów.
Co to w ogóle jest za hasło ze tu nie ma odwołań/nawiązań do trylogii Jacksona. Pomijając Balroga i ogólnie wygląd postaci - ok - przyjmuję argument Oskara - tym bardziej że oni chyba nie mają prawa żeby wykorzystywać tego co było w filmach Jacksona a nie było w książce. No ale po za tym, człowieku, ile w drugim sezonie jest celowo zrobionych rzeczy które mają przypominać o pewnych rzeczach które wydarzyły się w trylogii Jacksona. Jakieś przykłady: balrog machający biczem chwytający Durina za nogę gdzie wszyscy się spodziewamy że go pociągnie za sobą, pewne dialogi między Bombadilem a istarem, stary Durin mówiący o pierścieniu jak Gollum i ogólnie sporo zabiegów mających wywołać efekt na zasadzie "o, to jest/będzie za chwile tak jak było u Jacksona". I jasne, sporo tych rzeczy, a konkretnie dialogów było w książkach i po prostu zostało użyte w obydwu produkcjach, ale zdecydowanie nie wszystko.
Dokładnie, jako ktoś kto oglądał trylogię Jacksona chyba z 20 razy, widziałem te nawiązania bardzo wyraźnie. Nie da się ukryć faktu, że jest to intencjonalne zagranie twórców na nostalgii, ale w bardzo siermiężny sposób.
Dodaj jeszcze śmierć elfki jak Boromira i szarża elfów jak za Theodena
@@michalmaruchniak Śmierć Boromira była taka sama w książkach, wiele strzał z różnych kierunków, u Jacksona był tylko jeden uruk.
@@konradpietrzak3842 jasne, co nie zmienia faktu że scenarzyści zerżnęli scenę
@@michalmaruchniak To już prędzej ze śmierci Podbipięty.
Szanuje chłopaków z NK za pozytywny odbiór serialu na przekór wszystkim bo w paru miejscach zmienili mój sposób patrzenia na niektóre wydarzenia w RoP....Mimo wszystko myślę, że Sauron powinien uczyć się od Oskara manipulacji bo w dopowiadaniu, pogłębianiu i nadawaniu sensu niektórym wątkom - jest wybitny :) Jestem pewien, że sami twórcy chyba nawet by na to nie wpadli ;) W wielu miejscach fabuła nie zostawiała pola do takiej interpretacji bo była zbyt płytka, i same wydarzenia też nam nie sugerowały, że tak można domniemywać w sposób w jaki robiły to chłopaki z NK. I ja rozumiem argument Radka, że każdy scenariusz pozostawia pole do dopowiadania i interpretacji, ale tyle ile trzeba było dołożyć do PoW, żeby serial osiągnał chociaż średni poziom jest duuuużooo ponad standard. Kocham NK, ale tu mnie nie przekonywujecie. Peace :)
Na to na czym polegają dopowiedzenia zapraszam na ostatni live NK gdzie Oskar wyjaśnia na czym to polega w odbiorze popkultury.
@@konradpietrzak3842 Tylko, że twórcy ROP już nam pokazali w wielu momentach (również 1. sezonu), że potrafią wymyślać głupoty. Ja nie potrafię za każdym razem sobie dopowiadać, zamiast uznać, że showrunner albo scenarzysta po prostu znowu nie podumał albo o czymś zapomniał.
ua-cam.com/users/livelxk0irvX47w?si=pa5pAfXDDTkzocqL&t=7724
@@konradpietrzak3842@konradpietrzak3842 a p. Oskar zastanowił sie gdzie jest granica pomiędz dopowiedzeniami, nadinterpretacja, mysleniem zyczeniowym a zwyklymi halucynacjami? NK kreuja tutaj RoP na serial niezrozumiany co jest manipulacja. Ja osobiscie absolutnie nie kupuje opcji ze serial jednoczesnie prowadzi wybitne psychologiczno-filozoficzne gry z widzem w jednych watkach podczas gdy w innych wątkach ma widza za debila.
@@CorneliusMagnus Była poruszana kwestia, że za różne wątki mogli odpowiadać konkretni ludzie. Gdyby się tak okazało, to rzeczywiście może jedni scenarzyści byli mądrzejsi od innych. Niestety, bo serial powinien być bardziej jednorodny i prezentować równy poziom na przestrzeni sezonu, a tu różnice są znaczne między Gandalfem a krasnoludami czy Eregionem.
Idąc tym tokiem myślenia do najgorszego gniota można sobie wyrozumkować teorie, dopowiedzieć fabułę, żeby miało sens. Nawet tureckie seriale się obronią. W nosie mam ile to kosztowało, nawet nie znęcałabym się nad zgodnością czy niezgodnością z lore, książkami... Ale brak logiki, nie wyjaśnione powiązania, wątki z d..., drewniane postaci... Za dużo tego było, jako widz czułam się traktowana jak debil, który łyknie wszystko. Nie mieli odwagi na coś awangardowego ani wyobraźni i talentu na wciągające fantasy. Wyszła "Moda na sukces".
Jakby mi Oskar zapukał do drzwi i chciał sprzedać dywan, to kupiłbym
Ja bym na obiad zaprosił. I wspólny seans Transformers Prime 😁
A jakby chciał porozmawiać o Jezusie? :O
@@omachelbartosz Była by to jedna z ostatnich rzeczy jakiej bym się po Oskarze spodziewał.
6:25 - tak miejscami wygląda dobrze. Głównie chodzi o widoczki ale natura ma to do siebie, że wygląda przepięknie. Serial ma też niezłe projekty niektórych postaci. Jednak w wielu miejscach serial wygląda sztucznie i tanio. Odpalcie sobie na przykład sarżę elfów w 7 odcinków i obok szarżę Rohirrimów z Powrotu Króla i powiedzcie mi co lepiej wygląda.
Całkowicie zgadzam się z Radkiem w sprawie subiektywnego odbioru dzieła i dopowiadania sobie interpretacji fabuły. Na spotkaniach DKF nieraz byłam zaskoczona jak różnie ludzie odbierają i interpretują zobaczony przed chwilą film. Trzeba naprawdę dyskusji w większym gronie aby zdać sobie z tego sprawę.
Gdyby ludzie pozwalali sobie nawzajem na swobodną interpretacje sztuki to świat byłby piękniejszym miejscem.
Do podsumowania przydałby się ktoś z przeciwstawnym nastawieniem do serialu by mogli się bardziej zderzyć swoimi wrażeniami
Rozumiem że miało być 1:1, Łukasz vs Oskar. Doszedł Radek i proporcje się wywróciły ;) Ja bym najchętniej zobaczył dwójkę z Drugiego Seansu.
Przecież omowienie 8 odcinka to był 2 godzinny roast. Krzysztof też zrobił ponad 3 godzinny roast. To teraz Filip zaprosił osoby, które potrafią coś pozytywnego o tym serialu
@@mateuszmichas2468 i tamta dyskusja również niezbyt mi się podobała i tam dla odmiany zabrakło kogoś kto by bronił serialu. Dla mnie najlepsze omówienia były gdy część osób atakowała a część broniła serial i spierali się ze sobą swoimi wrażeniami, argumentami itp
@@hred2925 No i dlatego powinien być tutaj Krzysztof, bo on by atakował, a panowie z NP by bronili i mogłyby być ciekawie
@@eland4611 ale nk i filip mowili też o negatywnych stronach tego serialu. Mam wrazenie ze niekturzy ludzie poprostu oczekują jednoznacznie złych lub skrajnych opini a jak ktos uzna jakies elementy lub wątki serialu za dobre to odrazu jest nazywany fanboyem
Oskar naśmiewał się z Krzysztofa, że ten nie mówi o serialu tylko o książkach z czym ogólnie się zgadzam, jedna dziś Oskar również nie rozmawiał o serialu tylko o swojej wyobraźni.
Szanuje zdanie chłopaków z NK, ale czasem wydają się nieautentyczni w tej pozytywnej ocenie serialu, tak jakby na siłę chcieli wyjść naprzeciw krytycznym fanom. Poprzez nieautentyczni mam na myśli to, że np. Radek przyznaje że obejrzał finał tydzień po premierze, to pokazuje że nie miał jakiś specjalnych emocji związanych z serialem. Jeśli serial mnie ekscytuje to z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, a co dopiero finał. Wygląda to jakby Radek obejrzał finał tylko dlatego że musiał przygotować się do dyskusji. I być może jest to nadinterpretacja z mojej strony, ale nie zmienia to faktu, że takie małe rzeczy powodują wśród widzów właśnie to poczucie nieautentyczności.
Kiedy Oskar rozmawiał o swojej wyobraźni a nie o serialu ? możesz podać jakiś przykład?
@@Tomasz-yf6dy cały czas dodaje kontekst, którego w serialu nie ma, ja nie wiem kto to jest ten feanor po obejrzeniu serialu, a tu sie dowiaduje ze jest to kluczowa postać dla Kelebrimbora.
@@lukashy7187 Imię pada wielokrotnie. Młotek Feanora jest istotnym elementem tego wątku - zresztą Sauron kończy z nim sezon.
Obejrzałem finał tydzień po premierze, bo... to jest ostatni odcinek i długi czas nie będę po nim mógł obcować z produkcją, którą lubię (plus cały zeszły weekend byłem na kawalerskim kolegi, a oglądanie RoP na tablecie w pociągu byłoby straszne). Bardzo często tak odkładam rzeczy na finiszu, bo nie czuję, że konsumowanie kultury to wyścig. Nadal mam do dokończenia "Better Call Saul", moją topkę serialową, "Sukcesję" skończyłem dwa miesiące po premierze finału, bo też było mi smutno, że to już koniec. Lepiej - do dzisiaj nie obejrzałem finałowego sezonu "Teda Lasso", który... jest jednym z najlepszych seriali jakie w życiu widziałem :D
Polecam dawkowanie sobie rzeczy, które się lubi. Bardzo cenię sobie ten komfort, że mogę siąść do oglądania w dobrym humorze i wygodnej sytuacji, a nie na szybciocha doglądać, bo już już trzeba opinię podać, trzeba znać, szybko, szybko. To nie jest nieautentyczność a szacunek dla produkcji.
Jestem zachwycony też serialowym "Pingwinem" i w tej chwili mam dwa odcinki do spokojnego nadrobienia, żeby przysiąść do nich w dogodnym momencie.
@@FullFrontalPisulaA to jest jakiś zakaz oglądania seriali, które się spodobały drugi raz? 😮
Oskar zdecydowanie widzi duzo wiecej w tym serialu niz jego tworcy. Fajnie sie tego slucha no ale ciezko mi sie zgodzic z wiekszoscia jego przemyslen. Tak czy siak, wszystkiego dobrego moi drodzy!
obejrzyj wywiad z tworcami przed tak smialym definiowaniem co oni widza.
A propo tego co mówiliście pod koniec. Że jeśli ci się nie podoba to nie oglądaj. Nie oglądam za wiele seriali, bo większość mnie denerwuje i nudzi. Mamy przesyt seriali i filmów, ale przesyt tandety kleconej na szybko, a jeśli chwyci to kręcą na siłę miliony sezonów bez sensu. jednak są takie seriale i filmy które muszę obejrzeć. Uwielbiam Władcę Pierścieni. I choćby serial był tragicznie zły, to i tak go obejrzę, dla zasady. Byłem na chyba wszystkich maratonach Władcy pierścieni i Hobbita w kinie, a do serialu chyba już nie wrócę. Nie czekam na następny sezon, nie będzie mi żal jeśli skończą go kręcić, ale jeśli się pojawi nowy, obejrzę. Bardziej było by mi szkoda nie zobaczyć owej odsłony świata który uwielbiam, niż teraz jest mi szkoda, że nie potrafię w to zaangażować. Poza tym, u wielu ludzi, w tym u mnie, jest potrzeba dokończenia tego co się zaczęło. Lub doświadczenie, że czasami coś co wydaje się nudne i głupie, po dotarciu do końca nabiera sensu. Mało oglądam seriali, bo wolę nie obejrzeć słabego serialu, niż żeby mnie gdzieś tam z tyłu głowy gryzło, że zacząłem i nie dokończyłem. Pozdrawiam.
Sauron był jedynakiem, jego pierwszy idol go cisnął + mama była toksyczna ( jak u Pingwina). To świat jest winien a nie Sauron. Reaumując rozwydrzony niuniek.
Dobra geneza 😂
Filipie niedawno na którymś streamie chyba z Silent Hilla mówiłeś o filmie "Dziki Robot". Byłam na nim dzisiaj w kinie i jestem zachwycona,płakałam jak bóbr. Wspaniała historia
Gdyby nie ty to bym pewnie nie poszła na to,dlatego dziękuję.
Nie no chłopaki najpierw mówicie że kurwa pieniądze nie idą za scenariuszem. A potem mówicie że brakowało osoby która w tym zarządzała. No właśnie na to te pieniądze powinny pójść. Między innymi oczywiście. Przepraszam za brak interpunkcji ale korzystam przycisku naciśnij by mówić
Nie - to jest kwestia zarządzania. Możesz mieć tani film, który ma świetnie ułożone struktury i super drogą produkcje gdzie tego brakuje.
@@napisykoncowe8806 I czyja to wina wtedy?
@@Exathil Ludzi którzy byli odpowiedzialni za organizacje. Ale rzucenie większej kasy nie musiałoby tego poprawić.
Też zauważyłem, że czasem sami sobie przeczyli.
Mieli (dużo) więcej kasy, więc oczekiwania są (dużo) większe. Wskazujemy, że mieli zasoby dające (dużo) większą szansę na (dużo) lepszy scenariusz czy zarządzanie (oczywiście pośrednio), przyznajemy, że to (duży) obciach i idziemy do meritum.
Nie wiem po co tego bronili chłopaki.
Zupełnie się nie zgadzam z argumentem na temat scenarzystów. Gdyby udany scenariusz to była loteria, a kwalifikacje scenarzysty, czyli warsztat i doświadczenie nic nie dawały to równie dobrze można by było brać kogoś z ulicy. Okej, rozumiem że dobry scenarzysta może czasem napisać słaby scenariusz, a ktoś początkujący może napisać dobry scenariusz, ale bez przesady. Uważam że dobry scenarzysta poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. Dodatkowo tak rozbudowana historia wymaga naprawdę dobrego warsztatu a w tym w przypadku, moim zdaniem, mamy do czynienia z rażącą niekompetencja scenarzystów. Szkoda że w tym materiale ponownie zabrakło Krzysztofa. On szczególną uwagę zwraca na doświadczenie scenarzystów zatrudniony przy poszczególnych produkcjach. Tak na marginesie, moim zdaniem Krzysztof w każdym materiale dotyczącym Pierścieni Władzy to swego rodzaju must have. 😂
Mam na odwrót, Krzysztof powinien mieć bana na wszystkie dyskusje o Rop ;)
@@LeszyLeszek omówienia tego serialu bez wiedzy osoby zagłębionej w Tolkiena, znawcy Lore to tak jakby niewidomy chirurgowi miał mówić jak ma ciąć.
@@Hascik-k Chodzi Ci o szukanie osoby która zna Tolkiena, czy przed nim klęczy? Bo jeśli to pierwsze to fanów twórczości w tej dyskusji nie brakowało.
@@napisykoncowe8806 W tym momencie wyobraź sobie, Christopher Lee rozmawia z Peterem Jacksonem i wyraza swoje zdanie, daje wskazówki, sugeruje, nawiązuje do Lore, do własnych doświadczeń, a Peter Jackson do niego mówi. A co Ty znasz Tolkiena czy przed nim klęczysz?
@@Hascik-k To co mówisz to bardzo ładna wizja. Gorzej jakby Lee mówił Jacksonowi "ALE TY DEBILEM JESTEŚ. TOLKIEN SIĘ W GROBIE PRZEWRACA JAK ZMIENIASZ MI LEGOLASA KTÓRY NIE ŚPIEWA CAŁY CZAS! BĘDĘ NA CIEBIE MÓWIŁ PETER SRAKSON BO TYLKO NA TYLE ZASŁUGUJESZ! TO NIE MA SENSU, ŻE ELROND PRZYNOSI PRZEKUTEGO NARSILA W TRZECIEJ CZĘŚCI, SKORO ARAGORN MIAŁ GO OD POCZĄTKU... DEBILU!". Tak by wyglądała ta rozmowa w odniesieniu do dyskursu internetowego, ktory mamy przy RoP.
Muszę się przyczepić Waszej dyskusji o Arondirze. Otóż pomijacie pewien ważny szczegół. Otóż Arondir nie miał sceny fake śmierci. Nie jestem w stanie obecnie podać konkretnej minuty odcinka, ale w tamtej scenie Adar dźga Arondira i odchodzi. Widzimy wtedy, że Arondir porusza się, próbuje wstać i patrzy się na odchodzącego Adara. Także nigdzie nie było pokazane, że on umarł. Jasne, przetrwanie dostania nożem w klatkę jest kontrowersyjne, ale jednak Arondir nie leżał nieruchomo po tym ataku, lecz ciągle pokazywał że żyje, choć słabo. Do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć, jak tyle osób tego nie dostrzegło i z góry założyło śmierć Arondira.
Plus miał zbroję, lekką ale wciąż.
Najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie czy wrocisz do tego serialu i obejrzysz go ponownie??? Osobiście nie zrobię tego a bardzo chętnie wracam do Władcy Pierścienia. I tym jest dobry film albo serial, widz wraca do niego ....
Z chęcią wrócę.
Oskar Myli komizm sytuacyjny częsty u Jacksona ze slapstickiem i parodią obecnymi w serailu. Zupełnie różne konwencje. Komizm sprawdza się wszędzie, slapstic w świecie Władzy Tolkiena jest elementem obcym. Także ten slapstic, który prawdopodobnie nie jest zamierzony, pozostaje nadal slapstickiem i elementem obcym. Jeżeli ktoś myli takie pojęcie, to serial może mu się nawet czasem podobać.
Czekaj co? Mówisz, że u Jacksona nie było slapsticku a w RoP był? Nie jestem pewien kto myli pojęcia.
Pamiętasz taką scenę jak Gandalf pobił Denethora kijem? xD Nie powiesz mi, że to nie było slapstickowe.
@@JohnnyFromAzkaban plonacy Denethor który robi maraton ;)
@@napisykoncowe8806A ja nie jestem pewien twoich intencji w wychwalaniu tego serialu. Mylisz pojęcia zapewne intencjonalnie. Chwalisz rzeczy drugorzędne pomijając zarzuty najusilniejsze. Cieszą ciebie pierdoły, a umyka ci to, co ważne w dyskusji o tym dziele. Zadawalasz się byle czym, co podrzucą twórcy dla uzasadnienia że dany wątek tego serialu jest coś warty. Byle tylko mieć zdanie odrębne i różne. Na siłę być osobnym w dyskusji. Radek ma podobnie.
@@blazius1726jest jaka instrukcja do tego co ważne? Co jest pierdola? Pewnego dnia ludzie zaakceptują subiektywność kultury i jej swobodę interpretacji i świat będzie piękniejszym miejscem
Po przesluchaniu calosci moim głownym zarzutem do Gosci z NK jest to, ze podchodzą do tematu tak jakby produkcja na kanwie tworczosci Tolkiena to było dokładnie to samo jak każda inna produkcja. Otóż nie jest. Tolkien jest jednym z najbardziej wplywowych tworców w historii. Powinien byc wymagany pewien poziom jak punkt startowy. Posluze sie analogia. Mozesz sobie pojsc na koncert zespołu punkowego swojego wujka i dobrze sie bawic nawet jesli chlopaki graja nie rowno a wujek fałszuje, ale kiedy pojdziesz na koncert Mozarta to masz zagwarantowane ze poziom muzyczny bedzie najwyzszy. I tak samo powinno byc z wymaganiami wzgledem RoP.
"Po przesluchaniu calosci moim głownym zarzutem do Gosci z NK jest to, ze podchodzą do tematu tak jakby produkcja na kanwie tworczosci Tolkiena to było dokładnie to samo jak każda inna produkcja." - zgadza się. Nie podchodzimy do żadnych produkcji na kolanach.
@@napisykoncowe8806nikt nie mówi o podchodzeniu na kolanach. Chodzi o podejscie z szacunkiem i świadomością z czym siẹ mierzymy. Ale nie dziwi mnie tekst o kolanach. W rozmowie też dużo było prób dowodzenia swoich racji przez reductio ad absurdum.
@@CorneliusMagnustak. Mozart! Nie jakieś tam U2 dla biedoty. Elitaryzm!
@@ukaszkulak5279mow sobie co chcesz. Mozart tak samo jak Tolkien są elitarni i nic z tym nie zrobisz.
@@CorneliusMagnus XD elita dla koneserów. Piszesz z pałacu i jesz kawior? Do Opery też chodzisz? Jakie jeszcze elitarne sztuki wymagają takiego oddania?
Podsumowanie krótkie sezonu: To było przykre
Podsumowanie dłuższe: A więc tak, dostaliśmy sezon gorszy od 1 (któż by się spodziewał?) To ile ten sezon ma niepotrzebnych wątków to woła o pomstę do nieba. Jedyne wątki które wpływają na jakąkolwiek historie w tym sezonie to ten elfów, resztę można by totalnie wyciąć i absolutnie ten serial nic by nie stracił.
Podsumowanie wszystkich wątków.
Elfowie: Przykro mi, ale o ile jeszcze Celebrimbora i Annatara mogę uznać że trochę mi się podobało to reszty nie mogłem znieść (może z wyjątkiem elronda który na początku odwalał dobrą robotę wytykając Galadrieli jej błędy). Gil-Galad tak samo jak w poprzednim sezonie nic nie zrobił, a na koniec wygląda tak jakby chciał popełnić harakiri. Nawet jego własni ludzie mają go w dupie, co pokazał ten odcinek gdzie wszyscy prosili o decyzje Galadriele, a nie SWOJEGO KURWA KRÓLA. Cirdan pojawił się tylko po to by popatrzeć na pierścienie i to w zasadzie tyle. Elrond, tak jak mówię na początku super ale z odcinka na odcinek było coraz gorzej, a pocałunek z teściową to był jego gwóźdź do trumny.
Wątek Numeneru: Ten wątek mogę podsumować 2 słowami, mianowicie "Przeciąganie liny", tam dosłownie tylko to się dzieje. Najpierw wybierają Miriel, potem Pharazona, potem przez jakąś próbę z dupy znowu Miriel a teraz mają jakąś wojnę domową? Serio? Elendil też zeszmacony kompletnie, Pharazon może dawał radę ale to też takie 5/10, córki Elendila nienawidzę a ten syn Pharazona jest mi kompletnie obojętny. Z Miriel zrobili przywódczynie wiernych z jakiegoś powodu, gdzie kanonicznie była chyba za Pharazonem (poprawcie jeśli się mylę), ale też ta postać tam poza tą próbą kompletnie nic nie robiła.
Wątek Isildura i Suthlands (które były na Wschodzie): O boże jakie to było okropne, Isildur jak ja ci współczuję tego co z tobą zrobili. A zrobili z niego kompletną ciamajde, która nie potrafi sobie poradzić z paroma orkami i bandą złodzieji, i go wielki Arondir musi ratować (Arondir to chyba chodząca deus ex machina tego serialu bo ratuje dosłownie wszystkich). Wątek romantyczny z Estrid czy jak jej tam było, jest kompletnie pomijalny bo ostatecznie i tak nic nie wnosi. Theo to nawet nie wiem po co jeszcze jest w tym serialu, on dosłownie ma 5 czy 6 scen i tyle go widzieli, i jego postać kompletnie się nie rozwija. Arondir też poza ratowaniem wszystkich z opresji nic nie robi, jeszcze jest w stanie normalnie chodzić po ciosie w brzuch mieczem, zajebisty wcale nie widoczny plot armor (chociaż ten Galadrieli to jeszcze gorszy).
Wątek Gandalfa i Harfutek: Po co on był? Tam się dosłownie nic nie stało, poza tym że zniszczyli wioskę i Gandalf odzyskał laske i imię, ten wątek był po nic i gdyby go wyciąć serial nic by nie stracił.
Wątek Adara i Orków: Tutaj mam trochę dylemat, bo mimo że sama postać Adara trochę mi się podobała to to co z nim zrobili w ostatnim odcinku jest po prostu głupie i na tym jego postać cierpi. A orkowie to wielkie XD, już pomijam fakt ich rozmnażania i tej całej dyskusji bo nie chce się w to bawić, ale czy ktoś mi wyjaśni co to miało być ze zdradą Adara? Przecież na samym początku sezonu mamy informacje jak to Sauron się nad nimi nie znęcał itp, a Adar dosłownie w Mordorze stworzył im dom, więc przepraszam bardzo chyba Adar powinien być wyżej dla nich niż Sauron.
Krasnoludy: Tu też, sezon 1 fajnie prowadził ich wątek (poza obudzeniem balroga z liścia i paru mniejszych głupotek), ale dało się jednak oglądać a tutaj? Ten wątek idealnie pokazał jak twórcy nie rozumieją tego świata, idealnym przykładem jest pierścień który skorumpował durnia 3 w tydzień, naprawdę bardzo wygodne Amazon. Zaczął mordować własnych ludzi, i też jego poświęcenie na koniec wyszło tak sztampowo że nie czułem kompletnie żadnych emocji, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt że z jakiegoś powodu Balrog nie zaczął ich dalej atakować tylko dalej poszedł spać XD (pomijam to slow motion które kompletnie zepsuło tę scenę.) Durin 4 trochę to ratuje, ale też jego wątek został zepsuty. Bo przez cały pierwszy sezon jak i ten jest nam mówione że Durin odziedziczy władze po ojcu, a tutaj nagle okazuje się że ma brata? Jakby, co jest kurwa? Narvi i Disa też kompletnie potencjał zmarnowany, Narvi to tak samo jak Theo 4-5 scen i tyle, a Disa ograniczona tylko do śpiewania do góry, naprawdę przykro się na to patrzyło.
Słyszałam, że ponoć było gdzieś wcześniej wspomniane, że Durin ma brata. Ktoś może potwierdzić? Bo o Anarionie udało się odnaleźć 2 zdania z pierwszego sezonu. Nie, żeby to wiele zmieniało.
@@arwena1659 Właśnie ja ten sezon oglądałem z innymi na discordzie o lotr, i tam każdy mówił że nigdzie nie było słowa o bracie durina
@@Hao-Asakura Jeżeli nie było, to nie rozumiem do końca dlaczego. Wydaje mi się, że zwłaszcza w momencie, gdy ojciec wydziedziczył syna w 1. sezonie to byłby idealny czas, żeby wspomnieć, że "może X powinien przejąć tron w twoje miejsce" itp.
@@arwena1659 tia. Było 1 zdanie w pierwszym sezonie odnośnie brata i to chyba Disa o nim mówi- nie mam na tyle nerwów zeby oglądać 1 sezon i sprawdzać.
@@ukaszbiaek6641 Na szczęście takie rzeczy da się wygooglować dość sprawnie. Ponoć wzmianka pada w odcinku 7 1. sezonu w rozmowie Durina z Disą, po tym jak ojciec zrywa mu ten naszyjnik.
Jak coś jest tak słabo zarysowane, to chyba przesadą jest wymagać od widzów, żeby pamiętali.
Ciekawe było posłuchać Oskara i Radka. Fajnie dla nich, że potrafili czerpać radość z oglądania serialu.
Biorąc pod uwagę ile dziwnych, głupich rzeczy dzieje się w ROP, mi jest trudno za każdym razem sobie dopowiadać coś, czego w moim mniemaniu serial nie zakomunikował wystarczająco wyraźnie. Bo równie dobrze twórcy mogli po prostu znowu dać ciała. Bo czytałam, że np. zabicie tylko posłańców z Lindonu miało sens, bo mogły ich zabić duchy z kurhanów albo że Adar się zaczął domyślać, że Halbrand to Sauron, bo przecież mógł mieć zwiadowców. Albo że Sauron musiał najpierw wejść komuś do głowy, żeby móc zacząć używać supermocy.
A może po prostu twórcy potrzebowali, żeby tak było i tyle. Nic więcej nie musi za tym stać. Przy tylu wątpliwościach, które miałam nie potrafię myśleć na korzyść twórców tyle razy... Nie odbieram tego prawa innym - ich wybór i dobra wola, że uznają za przekonujące coś, co do mnie osobiście nie przemawia.
Z tej kategorii jest dla mnie dalej śmierć Durina. Wysłuchałam argumentów chłopaków, ale dalej mam wrażenie, że jest to kwestia subiektywnych odczuć niż czegoś "obiektywnie" zasygnalizowanego. Durin miał wyrzuty sumienia i postanowił się zabić, bo uznał, że nie ma odwrotu i synowi będzie łatwiej, jak szalony król zniknie? Jeżeli wiedział, że nie ma szans z Balrogiem, to pewnie wiedział, że nikogo nie uchroni przed demonem. Jeżeli myślał, że ma szanse, to wtedy jego intencją nie była chęć śmierci na własnych warunkach. Ta scena slow motion z Balrogiem trąci przede wszystkim fanserwisem i cieszy oko. Nie wiem, mnie to po prostu nie przekonuje. Można mi mówić, że ktoś do kogoś powiedział "Feanor wielkim kowalem był i ma pomnik" i to jest wystarczający dowód, że taki mądry i wielki kowal jak Celebrimbor mógł mieć kompleksy, ale dla mnie to za mało. Starałam się oglądać z otwartą głową, bo nie znam lore itp. I tutaj raczej się nie przekonamy, bo to będzie jak dyskusja czy czerwony jest lepszy od niebieskiego IMO.
W sumie jedyną rzeczą, która mnie interesowała w tym sezonie był Elrond w pierwszej połowie sezonu. Pokazał jakiś charakter jak był jedynym, który twierdził, że pierścienie mogą być szkodliwe. Potem już musiał uznać, że Galadriela ma rację. Może nawet ciekawiej by było, jakby racja była po jego stronie i twórcy poszli w stronę, że elfie pierścienie też są spaczone, skoro już odchodzą od lore.
Dokładnie. Chlopaki z NK mowia ze sobie dopowiadaja bo zawsze trzeba sobie czesc dopowiedziec, ale mam wrażenie, że czesto bardziej spekuluja, konfabuluja lub myślą życzeniowo. Zwyczajnie w serialu działy się rzeczy bo twórcy chcieli żeby działy się rzeczy. Przykład z kompleksami o Feanora też zupelnie do mnie nie przemawia.
@@CorneliusMagnus Sauron mówi Celebrimborowi w drugim odcinku: "Przestaniesz być znany jedynie jako potomek Feanora". W szóstym odcinku mówi: "Przebij siebie. Przebij Feanora" i wręcza mu jego młotek. Jest jeszcze więcej takich momentów gdzie Sauron wjeżdża mu na ambicję. Jakby, to wszystko JEST w serialu, twórcom nie wyszło to przez przypadek.
Nie no tak bez Krzysztofa. Podobała mi się ta korelacja Krzysztofa i chłopaków z nk byli jak dwie strony jednej monety.
To jest właśnie dziwne. Krzysztof u siebie na kanale mówił, że będzie u Filipa omawiał serial, a nie wystąpił w żadnym z 2. materiałów końcowych. Może coś wypadło...
@@LeszyLeszek wiesz to że będzie omawiał nie znaczy że będzie na każdym
@@LeszyLeszek po za tym wiesz jest początek października piekło dla wykładowców
Szkoda, że takie starcie nie nastąpiło właśnie na finał, nawet niekoniecznie z Krzysztofem, bo jak wpada w jamniczą furię, to pewnie ciężko go ripostować na biężąco, ale jakiś (po)narzekacz by się przydał
@@rakta1655ale zapowiadał się właśnie na tych końcowych podczas swojego streama również będącego podsumowaniem.
Moim zdaniem argumentacja Oskara, żeby oceniać tylko i wyłącznie, to co pokazuje nam serial, jest niespójna z tym jakie podejście prezentuje w stosunku do serialu. Bardzo często podczas tej rozmowy padało z jego strony, że jakaś postać lub wątek działał dla niego, bo jego zdaniem postacią kierowały określone pobudki. Najlepszym przykładem jest to co powiedział o zdradzie orków. Według Oskara orkowie przeszli ponownie na stronę Saurona, ponieważ ten konkretny ork przestraszył się Saurona, który przeżył taką bitwę i to ma świadczyć o jego potędze. Tyle, że początek drugiego sezonu pokazuje nam Saurona, który jest naznaczony jako następca Morgotha, ukazana jest również potęga Saurona podczas uwolnienia się z jego umierającego ciała potężnej magii. Orkowie są świadomi, że mógł on przeżyć i raz już obalili go, ze względu na jego tyranię i okrucieństwo. Orkowie doskonale zdają sobie sprawę kim i jaki jest Sauron, zdrada Adara jest po prostu głupia, wygląda to tak jakby zabrakło kilku scen, które mają nam pokazać powody zdrady.
Odnosząc się do argumentu, że Morfeusz jest starszy niż sama ziemia a posiada cechy ludzkie. Tak, dokładnie tak jest, tyle, że w przypadku Morfeusza pokazują nam również jak różny jest od ludzi. Potrafi milczeć przez 100 lat, bo duma nie pozwala mu ulec ludziom, gdy ktoś próbował go zniszczyć i spowodował śmierć tysięcy osób, to nie mści się, nie jest nawet zły, bo wie, że cząstka jego mocy, przerasta możliwości śmiertelników. W przypadku Galadrielii z serialu wiemy, że widziała Valinor, wiemy, że widziała rzeczy, których inni nie wiedzieli, a i tak jej jedyną cechą jest obsesja na punkcie Saurona. To, że jest elfką z bagażem doświadczeń napomkniętym w serialu nic nie zmienia, nie ma ona cech, które wskazywałyby na jej długowieczność, mądrość, jakąś oniryczność.
Ogromna szkoda, że w dzisiejszej dyskusji w sumie Radek bardzo mało wniósł.
A tak zupełnie na marginesie, w pierwszym sezonie dowiadujemy się, ze do Valinoru da się dopłynąć łódką a Gandalf przyleciał na komecie, pojawia się zatem pytanie, czy Gandalf jest z uniwersum małego księcia, że zamiast łódki wybiera kometę/asteroidę, a może nie przybył on z Valinoru? XD
@@karolwarmbier Morze jest niebezpieczne, wiesz, sztormy i te sprawy. Bezpieczniej przylecieć na asteroidzie.
W drugiej erze powinno się dać łódka dopłynąć do Valinoru co też serial trochę przekręcił bo dopływa się do niego przez jakiś portal co bardziej pasowałoby do ery trzeciej kiedy Valinor został przesunięty poza obręb świata
Wiem, że zarówno forma Orki jak i Orkowie jest poprawna, ale gdy słyszę Orki mam cały czas przez oczami czarnobiałego morskiego ssaka.
Trochę jednowymiarowy skład jak na podsumowanie i momentami wręcz absurdalne próby chwalenia tego co jest przeciętne lub słabe w tym serialu i głównie ten zarzut wobec panów z NK. Podsumowanie które mogłoby być konglomeratem wcześniejszych omawiających, czyli z udziałem przede wszystkim Krzysztofa i Michała. Trochę mija się z celem tak jednowymiarowy skład jak do podsumowania całości. Poza tym Prosty Człowiek wypadł imo b.dobrze. Poza samą dyskusją na temat serialu, wniósł sporo ciekawych spostrzeżeń na tematy około-psychologiczne.
Co do tego, że serial mógłby pójść w swoją stronę, swoje historie opowiedzieć. Nie wiem Galadriela dołącza do Saurona a Eldrond ginie. Wszystko spoko, tylko czemu to ma służyć? Czy rozwiązałoby to którekolwiek problemy tego serialu? No nie. Słabi niektórzy aktorzy lub źle dobrani, miałkie dialogi, nadmiar wątków, dziurawy scenariusz i nudna, nie wciągająca historia. To są problemy tego serialu, a nie to czy Elrond zginie czy nie. Dalej, jeżeli chcecie żeby ten serial był osobnym bytem, to niech nim zostanie. Niech stworzy własną historię i ją opowie jak chce. Z jednej strony ma być "Władcą Pierścieni", a z drugiej niee...niech będzie osobnym bytem. Czyli z jednej strony ma pasożytować na marce tolkienowskiej, a z drugiej być poletkiem do popisu, żałosnej przecież, finezji i wyobraźni scenarzystów. Czyli i mieć ciasto i zjeść ciastko. Tyle że to ciastko co proponujecie to zgniłe i niedobre, bo te historie jeśli tracą rdzeń tolkienowski, to są kolejną generyczną fantasy. Z jednej strony gdzieś mieć materiał źródłowy bo tak.. a z drugiej próbować jechać na wózku marki jak tylko się da, bo dobrze wiecie że serial stworzony zupełnie od zera we własnym świecie stworzonym przez Amazona skończyłby się absolutną tragikomedią, jeżeli tak wdzięczny, aczkolwiek trudny do realizacji świat, ale jednak ze sporym materiałem źródłowym i z przetartymi szlakami przez Jacksona, tak przeciętnie zrealizowali. Edit: ktoś pisze że CarnivalRow było zrealizowane od zera więc cofam te słowa, tylko dalej ciezko uwierzyć że akurat ta ekipa zupełnie mając wolną rękę i możliwość stworzenia świata i historii nie polozylaby tego.
Piszę przeciętnie, bo 2 sezon to dla mnie 6/10 albo 6+/10, więc nie oceniam go jakoś bardzo surowo.
Wracając do zmian, czemu mają służyć te zmiany? Zmiany powinny być po coś. Jeśli nie wnoszą niczego to po co je robić? Nie są ani ciekawsze, ani spójne ze światem, a nie rozwiązują problemów serialu. Ale tak, wiem, nie musi to być oparte na książkach i Jacksonie według was, ale już pasożytuje może nie na historii, ale już na marce tak. Bo przecież na każdym kroku dostajemy jakieś nawiązania na siłę do trylogii Jacksona. Na każdym kroku.
A w twórczości Tolkiena jest cała masa ciekawych, epickich historii do opowiedzenia. Wtedy i dostarczasz widzom ciekawych historii jeśli je dobrze zrealizujesz, nie musisz wymyślać swoich zmian, które w dodatku naruszyłyby same fundamenty tego świata. A z drugiej także pokaźna masa fanów Tolkiena na świecie dostaje ekranizację historii na którą może czekać.
Można by zamiast próbować prowadzić 100 nudnych wątków, zrobić miniseriale opowiadające o konkretnych wydarzeniach, czy historiach z tego świata. I obserwować jak to widownia odbiera, co poprawić itp.
- Numenor
- Khazad-Dum
- Erebor i pierścienie władzy
- Beren i Luthien
- Upadek Gondolinu
- Ostatni sojusz
- Silmarille, Feanor i jego synowie
- Fingolfin rzucający wyzwanie Morgothowi
- wojny na północy z czarnoksiężnikiem z Angmaru, jego wojny z ludami północy
Animowane przy pomocy ai filmy fanowskie robią lepsze wrażenie, niestety.
i Pewnie wiele wiele więcej. I nie są to wcale historie o nieskazitelnych zawsze dobrych elfach. Ale czasem o zwykłej podłości, zazdrości, próżności i miałkości. Gdzie elf morduje elfa, gdzie występuje tragizm postaci.
I czy pieniądze nie mają znaczenia, bo widać je w jakości wizualnej? Tak, to prawda, widać. Ale kasa to też dobrzy aktorzy, utalentowani scenarzyści, doświadczeni show-runnerzy, to wreszcie lore masterzy, słowem ludzie z talentem, pasją i podejściem. A nie korpo szczurki, które podchodzą do tego jak do tasków w Jirze, które muszą przesunąć w prawo zgodnie z korpo zwyczajami. Bez finezji, bez polotu.
Michała i narzekania były w omówieniu 8 odcinka, i tyle wystarczy.
Oskar - kogo byś zatrudnil Patryka Vege czy Scorsese? Mozna spokojnie zalozyc, ze jak wylozysz na Scorsese 10-tki baniek, wyreżyseruje Ci w najgorszym razie, dobry film. Jesli nie masz hajsu i zatrudnisz Vege, to znajac jego dorobek, stworzy gówno. Skoncz gadac że placac tyle forsy, nie mozna oczekiwac dobrych dialogów. Co za bzdura. Jak placisz za bilet do kina np. Do sali VIP, to rozumiem ze Ty liczysz się z tym, ze film wyswietla na telewizorze rubin? - bo przeciez nie wazne ze zaplaciles wiecej za prywatna sale, tak?.. to spoko! Nie szanuje
@@krusherdelta1314 No właśnie, tak trochę na logikę. Płacisz duże pieniądze komuś dlatego, że w przeszłości wykazał się już tym, że pisał dobre dialogi, więc masz duże prawdopodobieństwo, że dialogi znowu napisze dobre. Płacąc duże albo małe pieniądze komuś kto nie ma tego rodzaju doświadczenia masz mniejsze szanse na to, że dostaniesz dobre dialogi (niezależnie od tego ile danej osobie zapłacisz). Mam wrażenie, że gdyby w tych wypowiedziach było zaznaczone, że tu nie chodzi o kasę, a po prostu umiejętności i doświadczenie zatrudnianego scenarzysty to też byśmy tak krzywo na tą wypowiedź Oskara nie patrzyli.
Nawet Steven Spielberg zrobił taką abominacje jak Ready Player One. Ale to tak na boku. Jak dużo jest w Hollywood doświadczonych scenarzystów którzy zjedli zęby na świetnych serialach fantasy? Najpierw musiałbyś wskazać świetne seriale fantasy z ostatnich lat/dekad, a tego nie było za wiele (a takiego high fantasy to już w ogóle). Gdybym miał zrobić film to wolę Scorsese. Ale ja nie robię jakiegoś filmu. Ja robię konkretny film. Do horroru np. wolałbym Roberta Edgersa, ale i w horrorach jest z czego wybierać. W fantasy nie bardzo.
Ja nie twierdzę, że przy zatrudnianiu bardziej doświadczonego scenarzysty jest PEWNOŚĆ, że napisze dobry scenariusz, bo wiem że to tak nie działa, dlatego używam takich słów jak "prawdopodobieństwo" czy "szansa". Sam nie znam ani specyfiki rynku w Hollywood, ani kwestii związanych z zatrudnianiem scenarzystów więc zdaję się na to co piszesz. Jednakże wciąż, robię sobie założenie, że w przypadku gdy ktoś robi najdroższy serial w historii to zależy mu na tym, żeby jego jakość stała na jak najwyższym poziomie i w związku z tym będzie chciał zmaksymalizować swoje szanse na to, że uda mu się zatrudnić najlepszych ekspertów co prawdopodobnie wpłynie pozytywnie na jakość produkcji. Innymi słowy: będzie szukał odpowiedniej osoby choćby to miało zająć dużo czasu i dużo kosztować i nie będzie zatrudniać pierwszej osoby z brzegu wychodząc z założenia że przecież i tak są tylko dwa uda - czyli albo się uda albo się nie uda^^
@@radpl35 No ale ja mówię, że nie ma tutaj specjalistów do seriali fantasy bo powstawało ich bardzo mało. To nie to samo co kryminał itp. To nie tak, że dostaniesz świetnie Pierścienie Władzy, jeśli zatrudnisz np. scenarzystę z Breaking Bad, albo Pingwina.
@@napisykoncowe8806niemniej jednak jakość dialogów i relacji między bohaterami mogłaby być wyższa
I Oskar. Prosze nie używaj tego motywu z tym posągiem. Bo nie pamiętam kiedykolwiek by powiedzieli że to jest Feanor. My to wiem bo czytaliśmy książki. Ale oni mi nie opisali nam tego Feanora więc ten wątek jest slabo opisany .Bo z jednej strony mówisz nie porównujemy do książek. Więc nie dopowadajmy przy takiej narracji wiedzy z książek.
Sauron mówił Celebornowi, że przebije Sirmallile i ujęcie skierowane na posąg.
Jest jego imię już w pierwszym sezonie wypowiedziane.
@@ukaszkulak5279 no spoko i? Morgoth był wspominany w tym sezonie, to moze to jego posąg?
@@konradpietrzak3842 okej ale nadal to jest na zasadzie nie czytałeś książki to się nie domyślisz
@@ukaszbiaek6641 Feanor jest w tak prosty sposób przedstawiony, że naprawdę trzeba być tak źle nastawionym do serialu aby tego nie zrozumieć, albo być naprawdę nie ogarniętym. Celebrimbor bardzo prosto to wykłada w drugim, albo trzecim odcinku pierwszego sezonu.
Morghot jest wspomniany jako zły władca, którego pokonano, którego sługa Sauron dalej kombinuje. To naprawdę nie była fizyka kwantowa.
Nie trzeba znać nic po za serialem.
Panowie , słuchanie waszej dyskusji to prawdziwy balsam na moją duszę, który przywraca mi wiarę, że jeszcze można rozmawiać kulturalnie i merytorycznie o plusach i minusach dzieła. I to nie dlatego, że w wielu kwestiach mam podobną opinię, ale ponieważ poczytałam komentarze pod ostatnimi filmami Na Gałęzi (bardzo pozytywna recenzja Pierścieni władzy) i nie mogłam znieść złośliwych uwag pod adresem pana Marcina osób nie potrafiących odróżnić krytyki dzieła od dogryzania oponentowi. Bardzo chciałabym aby piszący komentarze brali z was przykład. Sama często biorę udział w dyskusjach na temat filmów, ponieważ od ok 3 lat, 2 razy w miesiącu uczesniczę w spotkaniach DKF-u i odbywające się po seansie rozmowy są często najciekawszą częścią wieczoru. Mimo, że uczestnikami są bardzo różni ludzie, w różnym wieku , o różnych poglądach i w większości nie znający się wcześniej, dyskusje zawsze przebiegają w przyjaznej i kulturalnej atmosferze. Zastanawiam się dlaczego w internecie jest inaczej. Jednak wy dajecie mi nadzieję. Tak trzymać! Dziękuję.
Patrząc na niektóre komentarze pod naszą dyskusją z całą mocą chcę powiedzieć: to my dziękujemy.
Dyskusja czy rozmowa po seansie, to zapewnie (niemal) symetryczna sytuacja, gdzie strony mogą mieć kilka minut albo godzin na wymianę myśli.
Jeśli fan Władcy Pierścieni zawiedziony Pierścieniami Władzy ogląda początek recenzji pana z Na Gałęzi, to zastanawia się czy to żart, czy on tak na serio, czy nie prowokuje? Sam nigdy nie widziałem go tak uradowanego i spodziewałem się jakiegoś twistu.
Z tego co widzę, górne top 10 komentarzy wyraża niezgodę z autorem, niedowierzanie, że ma taką opinię, z szyderą czy żartem, ale bez hejtu. Autor bez wyczucia zaczął recenzję, bo powinien na jej początku dać zastrzeżenie, które umieścił pod koniec filmu - że nie ocenia tego jako fan Władcy (! ! !) (i też chyba zawsze głównie patrzy na kwestie techniczne), a to że jest to na samym końcu, ma w internecie ma znaczenie (internauci nie obejrzą do końca, a dadzą komentarz). A serial, uśredniając, zawiódł w różnych stopniach fanów Władcy.
Ale wracając do komentarzy, relacja w internecie jest asymetryczna i czasem polega tylko na odreagowaniu, krótkim wyrażeniu sprzeciwu/aprobaty czy szyderstwie, bo przecież nie ma sensu wypisywać - jak ja teraz - długich tekstów do nieznanych ludzi w internecie, których adresat może nawet nie zobaczyć.
Przeczytałam wiele komentarzy pod tymi dwoma ostatnimi filmami Na gałęzi, i moim zdaniem te żarty były po prostu złośliwe. Może jestem osobą starej daty i dlatego uważam, że to czy rozmawiamy twarzą w twarz, czy piszemy anonimowy komentarz nie ma znaczenia i nie zwalnia z zasad kultury. A uwagi typu: oszalał, upił się, czego on się naćpał, na pewno wziął kasę od Amazona itp nie są kulturalne tylko obraźliwe. To zupełnie co innego niż krytykowanie serialu , do czego każdy ma prawo, chociaż i w tym wypadku wolałabym merytoryczne argumenty niż stwierdzenia typu: to jest syf albo gówno. To niczego nie wnosi i służy chyba tylko rozładowaniu frustracji.
Mam wrażenie, że Filip był odrobinę zbyt miły i pozwalał parze obrońców serialu rozstrzygać wszystkie wątpliwości na jego korzyść. Ponieważ miał przeciwko sobie aż dwóch, przydałaby mu się pomoc kogoś twardszego. Bo w tej dyskusji obrońcy tłumaczyli wpadki produkcji, dopowiadając sobie rzeczy, których albo w niej nie było, albo niekoniecznie były. I jasne, to nic nadzwyczajnego, fani robią to chyba od zawsze - gdy jakieś dzieło czegoś nie pokazuje, nie tłumaczy, albo wręcz potyka się na własnym świecie, fani starają się wyjaśnić skąd wzięły się tajemnice i znajdywać rozwiązania dla problemów stworzonych niedociągnięciami. I ja to tak naprawdę lubię. Co nie znaczy, że powinniśmy zawsze wzruszać ramionami i mówić: "ok, mogło tak być, więc spoko, to jednak niezły serial".
Podam dwa przykłady, tematów, które poruszono w dyskusji.
1. Sauron może manipulować tylko tymi, do których się zbliżył. O ile wiem, nic takiego nie zostało w serialu powiedziane, to teoria fanów. Nie wiem, może twórcy serialu ją potwierdzili w jakichś wywiadach? Kłopot w tym, że sami sabotują ją na początku tego sezonu, gdy orkowie z Adarem mordują Saurona. Czemu ich nie "oczarował"? Nie miał na nich wpływu? Po tysiącach lat bycia głównym generałem Morgotha? A wiedza, że był tym głównym zastępcą Morgotha nie wymaga sięgania do Silmarillionu, serial też mówi, że był jakiś Morgoth, a Sauron był przynajmniej ważny w jego strukturach dowodzenia. Jasne, scena z zabójstwem Saurona jest potrzebna twórcom serialu, bo to dla nich ważny element nadawania przez nich osobowości orkom. Tylko, że przy okazji rujnują całą teorię z wpływem Saurona tylko na tych, do których się zbliżył. A jeśli takiego mechanizmu w świecie serialu nie ma, to znaczy, że wcześniej Sauron nie czarował, bo nikt nie wpadł na pomysł, że to się przyda. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ, wbrew zdaniu obrońców, wcale nie jest tak, że twórcy RoP mają jakiś wielki plan, przemyślaną teorię, w której różne elementy doskonale do siebie pasują. Widać to choćby po wspomnianej robocie filmowej, pisaniu wątków wyglądających, jakby scenarzyści każdego z nich pracowali osobno i niekoniecznie się ze sobą komunikowali. Tam nie ma wielkiego planu. Tam jest pewien szkic całości i działania ad hoc. Co widać nawet w tym, faktycznie chyba najmniej złym, wątku krasnoludzkim, który w następnym sezonie będzie najpewniej kolejną zabawą w "Grę o tron". Przez dwa sezony twórcy nie przygotowali żadnej podbudowy pod spory sukcesyjne między krasnoludami. Czemu? Bo na to nie wpadli, bo nie były im na bieżąco potrzebne. Ale teraz zabili Durina III, więc zrobiłoby się w Morii nudno, więc wyciągnęli jak królika z kapelusza brata Durinowi IV. To nie jest dowód na dobre, staranne planowanie, ale właśnie na działanie ad hoc i pisanie scenariusza na kolanie.
2. "Będziesz tylko Władcą Pierścieni" - czyli słowa umierającego kowala, którego kunsztu zresztą tak naprawdę nam nie pokazano, ale kazano nam w niego uwierzyć. Obrońcy odczytali z tego jakąś wspaniałą sprawę, ostateczny triumf oszukanego itp. Niestety, twórcy serialu wielokrotnie pokazali, że lubią, często dość toporne, mrugnięcia do fanów, gry z oryginałem. I tyle. Te słowa to właśnie taka toporna pseudo błyskotliwość, jakiej w serialu jest sporo (Grand Elf na przykład). Nie ma w tym serialu poszlak wskazujących na takie głębie i subtelności jego twórców, jakie starają się w nim odnaleźć obrońcy (przepraszam, że nazywam ich w ten sposób, po prostu zapamiętałem imię Oskara, a drugiego człowieka nie, a pisanie: "Oskar z kolegą" brzmiałoby słabo. "Obrońcy" to nie próba kpiny, bądź dezawuowania, a unik spowodowany moją słabością - fatalną pamięcią do imion), natomiast mamy parę przykładów na to, że mają owi twórcy skłonność do toporności właśnie (znów wspomniany Grand Elf, cytowanie tekstów Gandalfa z filmów, orzeł i to podwodne coś w Numenorze, cała Galadriela z pierwszego sezonu).
Niestety, to nie jest dobry serial, nawet jeśli ma wątki, które trochę mniej bolą (btw. właśnie jeden straciliśmy, bo duet Sauron-Celebrimbor przeszedł do historii) a dobrzy aktorzy potrafią czasem ukręcić coś z niczego. Nawet bawiąc się w matematykę, którą zaproponował Filip - ma dwa wątki fatalne, w tym jeden właściwie o niczym ("stary, gdzie moja laska?") i dwa znośne (bo dobre one są na tle mizerii wątków Gandalfa i Numenoru, ale same w sobie są po prostu znośne, choć miewają niezłe sceny). Dobry serial to taki, w którym gra wszystko. Nie, że wszystko porywa. Takie są seriale znakomite. A nawet im zdarzają się słabsze momenty. Ale serial, w którym co najmniej dwa wątki są do bani, a reszta bywa przyzwoita w porywach, ale bywa też w porywach bolesna, dobry nie jest.
A to jest jakaś walka na arenie? On tam poszedł z nimi na dyskusje aby ich pokonać? XD
Dzięki za czas poświęcony na pisanie tego komentarza. Zgadzam się z Tobą.
@@ukaszkulak5279 Nie. Ale aby przedstawić kontrargumenty, gdy były tam rzeczy, które mu się nie podobały. Zwłaszcza, że parę razy wyraźnie się nie zgadzał, ale wycofywał. Nie chodzi o bitwę, bo dyskusja nie musi nią być.
Jako fan tolkiena słyszałem że serial jest średni więc go nie oglądałem, ale reasumujac jeśli daliście serialowi zgodnie 6/10 to uważam że przy dzisiejszym pędzącym trybie życia i wiecznym braku czasu ludzie starają się oglądać tylko te najlepsze seriale bo na pozostałe nie mają czasu. Reasumując, twórcy wiedzieli za co się biorą, wiedzieli jacy są fani, wiedzieli że serial musi być starannie zrobiony i muszą dopieścić każdy szczegół, może i się starali ale nie wyszło.
Po 40 minutach mam dość. Na podsumowanie sezonu dać tylko chłopaków z NK, którzy mają tak nisko poprzeczkę zawieszoną do wszystkiego. To nie dyskusja tylko Pean na cześć miałkości
Nie. Jestem jeszcze ja ;)
@@BezSchematu ❤️
"którzy mają tak nisko poprzeczkę zawieszoną do wszystkiego" - no tak, bo jak wszyscy kochali Diune part 1, to też przyklaskiwaliśmy. Albo przy pierwszym Jokerze. A nie czekaj..
@@napisykoncowe8806 no tak. Tylko ja nie jestem Waszym widzem i oceniam wasze gościnne omówienia RoP na kanale Filipa. Dlaczego mam brać pod uwagę cały Wasz dorobek na kanale którego nie śledzę i nie oglądam? W ocenie serialu także ignorujecie niewygodne dla Waszej narracji aspekty, więc nie bądźcie hipokrytami
To czemu się wypowiadasz, jeśli nic nie wiesz i wyciągasz pochopne wnioski.
Dyskusja wspaniala, jedynie Krzysztofa brak...
Co do tej łzy Saurona... Ja tam jeszcze widzę coś innego bardziej niż żal za przyjacielem, a mianowicie to, że został niezwykle celnie trafiony tymi słowami o byciu więźniem pierścieni i ta prawda dogłębnie przeorała jego czarne serce ;) On się wręcz wkurza na Celebrimbora po tych słowach, zadaje mu ostateczny cios i patrzy w przestrzeń, jakby znokautowany tym, co usłyszał.
Znakomita uwaga
@@biala_lamperia9710 To chyba jest najlogiczniejsze wyjaśnienie (choć oczywiście wciąż nie mające zbyt wiele sensu biorąc pod uwagę jak tu ten Sauron był kreowany). W każdym razie na pewno 100x lepsze niż te kompletne bzdury o "żalu za przyjacielem", który nie był jego przyjacielem, a osobą którą wykorzystał, wyniszczył, a na koniec torturował i zabił.
@@radpl35 To znaczy, ja myślę, że żal za przyjacielem też tam jest. Możemy powiedzieć, że w serialu zhumanizowany Sauron przybiera postać skrajnego, opętanego żądzą władzy psychopaty, więc skrzywdzi każdego, kto się sprzeciwia jego woli. Nadrzędnym nad wszystkim jest pragnienie rządzenia Śródziemiem i temu podporządkowane ostatecznie są jego zachowania i manipulacje, ale jego emocje są totalnie sprzeczne. Tak, jak mówi Oskar, on chciałby pewne osoby przeciągnąć na swoją stronę, ale gdy się to nie udaje, mści się na nich. Zaryzykuję jeszcze jedno, czego chyba nikt za bardzo tak nie nazywa, on w Galadrieli jest zakochany i nie byłby w stanie jej zabić. Jeszcze przebić koroną Morgotha - tak, no bo trzeba ją ukarać za niesubordynację, dać upust wściekłości, ale nie zabić, dlatego też tego nie robi w tym ostatecznym starciu. I do końca pozwala jej decydować, żeby to ona mu wręczyła pierścień, zaufała, a potem, jak Galadriela się rzuca w przepaść, Sauron wyżywa się i zabija orka. Nikt tu nie mówi o "miłości" z jego strony, no bo to jest jej bardzo zubożona, skrajnie egoistyczna forma, ale psychopaci też kochają w ramach swoich możliwości, przynajmniej tak odczuwają, psychopatia to też spektrum, kontinuum. Ja wiem, że to się nijak chyba ma do książek Tolkiena, ale mówimy cały czas o serialowym ukazaniu postaci. I myślę, że jest ono bardzo ciekawie i dobrze zbudowane, bo pomyślcie, jakby nieznośnie oglądało się czarno-białe, archetypiczne zło w ludzkiej skórze. Jeśli już Sauron przybiera ludzką postać, to trzeba było mu nadać choćby cień ludzkich pragnień i odruchów.
Wszedłem obejrzeć ten materiał po tym, jak Filip w którym z kolejnych wspomniał i hejcie na obu panów, że jak to im się może podobać. A ja jestem ciekaw, co oni docenili, jak wygląda ich perspektywa a amebom mówimy nie!
Serial generalnie dosyć kiepski i kilka fajnych momentów i ładne CGI nie przykryją wad tej produkcji. Największym z problemów nie jest nawet sprzeczność serialu z lore książkowym (chociaż oczywiście nie pomaga), tylko dziury fabularne wewnątrz samego serialu. W całym kontekście oceniania serialu nie powinno nam też umknąć że jest to najdroższa produkcja telewizyjna w historii, była kasa na efekty specjalne, na kostiumy, na lokacje czy też na zatrudnienie dobrych scenarzystów i aktorów. W porównaniu z takim na przykład porodem smoka pierścienie wypadają naprawdę słabo mimo że nie uważam aby produkcja HBO była jakimś szczytem fantasy, a jednak konkurencja zdeklasowała pierścienie władzy pod wieloma względami a do tego dysponując znacznie mniejszym budżetem. Nie będę się bawił w wystawianie punkcików bo Krzysztof urwie mi za to łeb więc użyję porównania.
Rings of power = Wiedźmin by netflix, są siebie warte te seriale i bardzo wiele je łączy, przede wszystkim wątpliwa jakość ogólna i dziury fabularne.
Ani tak Poród Smoka nie zdeklasował RoP a Wiedźmin Netflixa sezony 2+ to jednak sieczka jaka trudno znaleźć. Najbliżej na tej samej platformie w prequelu Wiedźmina. i RoP to pełniejszy i lepiej zrealizowany serial. W dodatku RoP jest dużo trudniejszy w realizacji źródłowo.
O czym tutaj dalej gadać? Nikt nikogo już raczej nie wyzywa więc nie wiem co za gadanie Oskara na początku. Atmosfera opadła. Dla mnie to kiepski średniak i nic więcej, piszę to jako człowiek który ma lor w poważaniu. Mówienie że nie ma odwołań - to jest jedno wielkie odwołanie do filmów Jacksona. Naprawdę masa rzeczy w tym serialu wyklucza się wewnątrz serialu. Zobaczcie co sie działo z Arondirem pomiędzy dwona ostatnimi odcinkami - to jest czysty absurd w produkcji za takie pieniądze. Nie muszę kurwa znać Tolkiena żeby widzieć że tutaj nic nie ma sensu i się nie spina pomiędzy odcinkami kiedy typ w sumie nie żyje w jednym a nagle totalnie zdrowy żyje bez żadnego wytłumaczenia w drugim czy podobne akcje się dzieją pomiędzy pierwszym czy drugim sezonem. Montaż i scenarzyści to jest naprawdę dramatycznie słaby poziom. Efekty specjalne fajne, kostiumy to dwa światy ponieważ orki wyglądają jako tako znośnie, a reszta to bardzo często dramat. Powinni to poprawić.
Ja na przykład rozumiem, Radka. Ten serial może się komuś podobać i okej. Ja też czerpałem satysfakcję z filmu Mordercza Opona. Ale nie oszukujmy sie, ten serial w ogóle nie jest dobry, co usilnie wmawia nam Oskar. Mam wrażenie, że On na sam sobie nie wierzy, ale brnie w zaparte bo myśli ze to jest Cool. On wie lepiej, 95% ludzi chuja się zna.. Taka różnica miedzy podejsciem Radka i Oskara.
Radek jest zawsze szczery. Oskar niestety nie. Oskar próbuje udowadniać na siłę że wie coś więcej. Że on o się zna i wszystko wyinterpretuje tak żeby wyszło że jednak się zna. Wszystko jest kwestią prawidłowej interpretacji. Jest to z jego strony zwykła to manipulacja.
Skąd dane o 95% osobach? Drugi sezon ma 67% na Metacrittic i 84% na Rotten Tomatoes. Większość krytyków uważa, że jest dobry, Oskar i Radek nie są tu żadnym wyjątkiem. Musisz wyjść ze swojej hejterskiej bańki.
@@Gyan.Rosling 83% od krytyków i 49% od widzów na RT które jak wiemy słynie z prawdomówności. Jeśli ktoś ma wyjśc ze swojej bańki to Ty.
@@ukaszbiaek6641Drugi sezon ma na RT 84 od krytyków i 59 od widzów. Jak na razie ty masz problem z prawdomównością.
@@Gyan.RoslingPrzestań człowieku wyzywać ludzi od hejterów kiedy normalnie wyrażają swoją opinie. Masz obrzydliwe praktyki
6:52, no kurcze, nie zgodze sie do konca ze ten serial wyglada tak dobrze. Dobrze to potrafi wygladac Gra o Tron i Rod Smoka, gdzie kostiumy potrafia zachwycac, tak jak i lokacje.
Po tak drogiej produkcji spodziewalbym sie tez lepszego montazu. A tutaj kasa ma chyba wplyw?
Podobnie choreografia (np walk) ktora momentami byla fatalna (wspominalem we wczesniejszym filmie, ze ciagle widzialem jak oni wszyscy walcza na niby, markujac jedynie ciosy).
Akurat Ród Smoka wygląda bardzo średnio na tle Gry o Tron. Bardzo średnio. A RoP to jeden z najlepiej wyglądających seriali fantasy i to jest fakt
Dziś właśnie oglądałem Deadwood z bodajże 2006 roku, tak błoto, bród smród, pot i rozlane szczyny aż books z ekranu telewizora, a z głośników słyszę skrzypienie każdej deski, dzwonienie ostróg, brnięcie w mazi blotopodobnej, w Pierścieniach nie dostałem podobnych wrażeń.
Ród smoka, ten z serial z szaroburymi barwami wygląda dobrze? W Rings of Power to przynajmniej są kolory, co już bije brak barw Hotd, i mówię to jako fan obu seriali.
@@konradpietrzak3842 Nie mowie ze Rod Smoka jest bez wad, chociaz brak kolorow to niekoniecznie jedna z nich, ot inna estetyka. Niemniej w Rodzie Smoka wierzylem w swiat przedstawiony, zapamietalem niektore lokacje, obrazki i bede je pamietal, czulem ze postaci w nich zyja :)
Szczerze to Gra o Tron wygląda dużo lepiej i od Rodu Smoka i od Pierścieni Władzy
Wyobraźmy sobie, że serial to jest kolacja. Mamy podanych kilka dań (wątki). Zjadamy tę kolację i po zakończeniu mówimy, że to była dobra kolacja. I ktoś nas pyta, czemu tak uważasz? Pięknie wyglądała (dobre efekty, CGI). Co jeszcze? Niektóre dania były dobre. Jak to niektóre, zapyta ktoś. No część z dań była dobra, a część można było wyrzucić do kosza, niektóre były nudne, a jeszcze inne nie miały smaku i leżały na stole przez całą kolację. Czyli kolacja była dobra, pomimo tego, że niektóre dania były złe? Tak, ale jeszcze było tak, że niektóre dania były trochę bez sensu. Co to znaczy? No pewne składniki były zaserwowane tak, że nie pasowały do siebie (nielogiczności serialowe, głupotki i głupoty). Coś jeszcze? Była to bardzo droga kolacja. A to coś zmienia? No zmienia, bo jak za coś płacę to dostaję lepszej jakości produkty, najlepszych kucharzy, większą dbałość o szczegóły. I tak było? No nie do końca to było widać. Niby wszystko wyglądało naprawdę ładnie, ale podano to wszystko jakoś dziwnie. Zupa na płaskim talerzu, pieczeń w filiżance! No tak, ale to mogło wynikać z tego, że restauracja chciała zadowolić mnie i moją partnerkę. Ja lubię tradycyjne jedzenie (trzymanie się Tolkiena) a ona jednak lubi eksperymenty (odchodzenie od Tolkiena). Ok. To czemu Ci się to podobało? Kiedyś jadłem w tej samej restauracji i wtedy było gorzej. Czyli polepszyło się? No tak, znaczy się nie wszystko, ale część rzeczy uległa poprawie.
A teraz już tak serio. Dla mnie ten serial nie zrobił podstawowej rzeczy (mi nie zrobił), nie pozwolił uwierzyć, że świat, w którym się rozgrywa, jest prawdziwy. Naprawdę na niewielu rzeczach mi w nim zależało.
Osobiście drugi sezon podobał mi się znacznie bardziej niż pierwszy. Jestem fanem Tolkiena, czytałem wszystko co się da, nawet dziwaczne fanfiki. Nie jest idealnie ale idealnie nigdy nie będzie. Czekam na 3 sezon.
PS. Olejcie trolle, dzisiejszy internet to miłość albo nienawiść, trzeba olać i mieć własne zdanie.
Bo i drugi sezon jest lepszy. I to zauważalnie lepszy. Można nawet powiedzieć że znacząco. I można serial oceniać nie tylko zero jedynkowo jak słusznie zauważyłeś teraz się ocenia i to jak widownia się polaryzuje. Można serial ocenić np na 5/10 albo przeciętne ale solidne 6/10
Kochani, dobry scenarzysta to głodny scenarzysta.
Główne argumenty szefów studiów w zeszłym roku podczas strajków. "Jak im nie zapłacimy to będą lepiej pracować".
@@napisykoncowe8806 Czyli jestem tylko o krok od zostania szefem jakiegoś studia filmowego. Wielcy ludzie myślą podobnie.
Kochani, dobry komentarz to mądry komentarz... oh wait...
@@BezSchematu Czy w tym kraju już pojajcować sobie nie można?
w sumie jak będą głodni to nie będą mieli siły strajkować także sama prawda xd
Mój ulubiony motyw z 2. sezonu to „hold the door.. Hodor”, a nie czekaj pomyliłam seriale.. „grand elf… grandelf.. gandelf.. Gandalf” 🤣🤣🤣
Panowie a może najlepszym pomysłem byłaby realizacja serialu na podstawie Ostatniego władcy pierścienia?
"Gamy sobie" lepszy serial fantasy od "Pierścieni Władzy" więc oglądajcie
Dokładam swoje 3 grosze do dyskusji - co to znaczy, że nie można oczekiwać lepszej jakości przy większym budżecie??? Oczywiście, że można! I nawet trzeba. Szkolne przedstawienie może mieć super scenariusz ale na swoje możliwości a tutaj przy takim nakładzie pieniędzy??! Przy tworzeniu projektu jakiegoś budynku im droższy tym (raczej) lepszy. Dlaczego nie oczekiwać tego tutaj? Od droższego samochodu też oczekuje więcej. Itd itp. poza tym ktoś musiał ten scenariusz zatwierdzić 🫠
Serio chwalicie ładnie zrobionego balroga? To jest raczej smutne, że po prawie 25 latach dostajemy go mniej niż u Jacksona, a moim zdaniem wcale nie wygląda on lepiej. Wątek krasnoludów był tragiczny, to już lepiej prezentował się w poprzednim sezonie. Król Durin III wraz z pierścieniem dostał oczka jakby był na jakimś rauszu i nawet zwracając się do syna przed śmiercią miał ten dziwny wyraz twarzy, aktor chyba musiał się znieczulać widząc w czym gra. Pominę już niekonsekwencje czasowe, gdzie u krasnoludów to wszystko musiało trwać długie miesiące, a w innych wątkach tygodnie, maksymalnie dni. Dlaczego nie powiedziano więcej o innych władcach? Wysyłają oni swoich posłańców po pierścienie, potem grzecznie płacą za to wysokie podatki, a na końcu je zwracają? Skoro te pierścienie tak bardzo korumpowały to dlaczego na końcu znowu są w Morii? Dlaczego nie powiedziano/nie pokazano więcej życia krasnoludów? Tam cały czas było tylko dwóch Durinów, Disa i ten który na koniec przybył z odsieczą pod Eregion. Scena na targu to było maksimum pokazania tętniącego życiem Khazad Dhum.
A reszta wątków jest jeszcze gorsza, można by pisać na ten temat długie strony, ale wspomnę tylko o jednej kwestii. Gandalf. Nie chodzi o to, że pojawił się w II erze, chociaż nie powinien. Nie chodzi o to, że wątek ciągnie się od dwóch sezonów, a dzieje się w nim tyle co nic. Nawet nie o to, że na końcu nagle skrajnie przyspieszył i nagle zarówno on, jak i ten pseudoSaruman znaleźli się w siedzibie kolejnych pseudohobbitów. I że pseudoSaruman próbował podstępem zwerbować Gandalfa, przy czym zrobił to z subtelnością gangstera z pruszkowa. Chodzi o to, skąd wziął swoje imię. Grand elf? To było jak naplucie w twarz Tolkienowi, który całe swoje uniwersum zbudował na tym, że był świetnym językoznawcą i każde imię, każda nazwa była dobrze przemyślana. A tutaj dostajemy coś tak prostackiego i głupiego, że ciężko to zmieścić w jakichkolwiek racjonalnych kategoriach.
To musisz kupić okulary albo coś, akurat w scenach w Morii po latach już CGI mocno kuluje. Hatewatch niektórym już mocno osąd zaburza
@@mateuszmichas2468 nazywaj to jak chcesz. Obejrzałem sobie po kilka razy te sceny i w nowej wersji nie wygląda źle, ale dostajemy głównie jego głowę i po raz kolejny to tandetne, nadużywane slow motion. Do tego scena poświęcenia Durina nie ma żadnego sensu, gdyby on chociaż walnął w jakąś skałę, żeby przysypało go razem z balrogiem to miałoby to znacznie lepszy wydźwięk. A na koniec wszyscy i tak o balrogu zapominają.
czyli przyznajesz, ze ogladasz serial w zlej wierze? co do grand elf, to scena mi sie wyjatkowo nie podobala, bo mialem nadzieje na pallando, ale trzeba niezlego fikolka zrobic, zeby mowic, ze pierwotne pochodzenie imienia czyli "laska/rozdzka-elf" jest git, a nowe "wielki-elf" jest juz pluciem na tolkiena. jakby jest to identyczny rodzaj slowotworstwa. bierzesz jakas oczywista wyrozniajaca ceche i ja laczysz z domniemana rasa. co ci za roznica, czy tą cechą jest wysokosc czy posiadanie kijka? ich rozwiazanie bylo o tyle lepsze, ze mogli je przedstawic po angielsku, a czego nie mogliby zrobic z orginalnym jezykiem wspolnym tolkiena.
@@KrodinorBalrog ma być bo był w trylogii Jacksona i tyle. Durin samobójca rzecz jasna nie ma żadnego sensu ale kto by się nad tym zastanawiał. Zabił się bez sensu to zabił po co drążyć. Scenariusz potrzebował jego zniknięcia to zniknął. Nieważne jak tam.
Mnie bolał wątek Isildura, gdy już miał sprawdzić, czy może ma zawsze racje i już się szykowałem na epicki oraz bohaterski moment pasujący do jego serialowej i książkowej postaci, ale twórcy go ograbili z tego zaszczytu, bo trzeba było oddać laur zasług Miriel, która był denerwującą postacią wierzącą na dodatek we wróżby ze szklanej kuli. Aż mi szkoda było Pana Pharazona (który starał się wcześniej pomóc Isildurowi i pewnie sam kazał nakarmić wcześniej bestie, żeby podczas próby nie zjadła Isildura).
Muszę, po prostu muszę wytknąć panom jeden błąd w założeniach, który przewija sie od początku. Duże pieniądze włożone w dzieło nie są po to, by duzo zapłacić scenarzyście, technikom CGI, kostiumografom których sie zatrudniło, a po to, by jeśli pierwsze próby/testy/pomysły/makiety/cokolwiek nie spełniają standardów jakościowych, to móc je wymienić i zrobić od nowa, a nie jeszcze dopłacać marketingowcom, by to sprzedali. Nigdy w historii kultury nie było tak wielkiego pola do dialogu twórca/odbiorca jak mamy dziś, ani tak wielkiej skali olewania swoich opinii nawzajem.
Zabawna jest ta Wasza przydługawa rozkmina jak to Sauron w tym serialu jest rzekomo rozdarty i jednocześnie chce mieć władzę absolutną nad wszystkimi i mieć przyjaciół i żeby wszystkim było dobrze kiedy ten serial pokazuje (i postacie o tym mówią) jak manipuluje wszystkimi, doprowadza do tego że armie się nawzajem wybijają i mu brewka nie tyka przy mordowaniu czy sprawianiu bólu komukolwiek. W sensie no, ten serial i tak o wiele za bardzo pokazuje Saurona w odcieniach szarości, ale Wy tymi rozkminami wyciągacie chyba jeszcze więcej w tym dziwnym kierunku.
I tak, ten strumień łez na końcu jest absurdalny i choć używacie tego jako argumentu, że płacze bo zabił przyjaciela, to jest to kompletnie bez sensu i właśnie nijak nie pasuje do tej postaci, tak jak była kreowana wcześniej. To był typ, który przyglądał się wszystkiemu z niewzruszoną miną, ewentualnie robił zatroskaną minę na pokaz jak chciał coś osiągnąć. Ale tu pokazu przed nikim nie robił, bo w tej sali wtedy jeszcze/już nikogo nie było.
Po prostu psychopata pozbawiony empatii. Jeśli robi komuś krzywdę to jest wina tego kogoś nie jego samego
wspaniale fikołki wykonuje kolega w środku. prawdziwy akrobata. a tak serio przełączam na dyskusje drwala i maja, tam przynajmniej cos się dzieje.
Jakie niby fikołki? Przecież Oskar orzez całą rozmowę siedzi. A tak swoją to współczuję (oglądania drwala).
Co do zdrady Adara przez orków - wg mnie jedynym logicznym wyjaśnieniem ich zachowania jest to, że Sauron ich po prostu kontroluje, jak tych strażników Celebrimbora wcześniej, którzy się pozabijali. Po prostu - wcale ich nie przekonał, tylko bezpośrednio kontroluje. Pytanie tylko, co z resztą orków, czy kontrola ich kilku "dowódców" wystarczy, żeby omamić wszystkich? Jeśli się mylę i Sauron ich rzeczywiście przekonał, to wg mnie jest niedorzeczne - nawet ork nie jest tak głupi. Tylko dlaczego nikt nie wspomina o tej teorii? :)
Adar i orkowie chca zniszyc Saurona bo wiedza ze on predzej czy pozniej znow bedzie mial nad nimi kontrole, wiec chyba nie chodzi o to ze ich przekonuje tylko ze po prostu ich kontroluje
Szanuję z próby wyjaśniania tych bzdur ale to powinna być robota ludzi którzy to napisali, z resztą jeśli Sauron potrafi tak poprostu wywrzeć kontrolę na orkach to czemu dał się im zaciukać na początku sezonu i prosił ich wogóle o jakieś poparcie.
Dyskusja ta to istne złoto. Uwielbiam to jak wasza cała trójka wchodzi ze sobą w polemikę. Przyjemnie się was słucha i ogląda ❤
Bo scenarzyści wiedzą, że wątek Númenoru, Gandalfa i Isildura jest istotny dla dalszych wydarzeń, ale na ten moment te wątki mogłyby zostać pominięte, ponieważ nie mają pomysłu, jak je poprowadzić. Wiedzą jednak jedno - nie mogą zrobić zbyt wiele, bo to jest prequel, a my już wiemy, co wydarzy się dalej.
Tutaj właśnie zauważyłam dużą różnicę w postrzeganiu między Oskarem a Flipiem. Filip twierdzi, że wydarzenia prowadzą do początku trylogii, dlatego tyle rzeczy przeszkadza, a Oskar nie ma takiego przekonania, więc jest akceptuje pewne odstępstwa. Żeby się przekonać, kto ma rację trzeba będzie poczekać pewnie do 2030, jak się skończy seria...
@@arwena1659 Jakie odstępstwa masz na myśli?
I to jest fajna dyskusja , dziękuję i pozdrawiam
Tak to jest gdy się wypowiadają domorośli specjaliści z YT... jak można stwierdzić, że pieniądze nie mają znaczenia dla jakości scenariusza... czyli dla tych dwóch mędrców (gości Filipa) nie ma znaczenia czy scenariusz do serialu napisze G.R.R. Martin czy dziewczynka z podstawówki.. podpowiem że temu pierwszemu trzeba by więcej zapłacić ;) normalnie mózg mi się sfajczył jak uslyszałem co oni pierdolą xD
Poszedłeś za daleko w hiperbolizację, chodziło o to, że nawet scenarzysta za duże pieniądze może napisać słaby scenariusz i na odwrót. I Martin też pod to podchodzi, w ostatnich książkach tak wszystko rozciągnął, że on sam nie wie jak to rozwiązać.
@konradpietrzak3842 tylko, że najdroższy serial w historii może sobie pozwolic na cala ekipe wybitnych scenarzystów... A argument z dupy, na zasadzie, że i najlepszemu kucharzowi może nie wyjść posiłek albo najlepszy piłkarz moze nietrafic z 2 m w bramkę... ale jakoś wyobraź sobie i pójście do dobrej restauracji i zakontraktowanie dobrego piłkarza z jakiegoś powodu sporo kosztuje lol
@whererobinsdance No jakoś Lewandowskiemu w naszej reprezentacji średnio idze
Radek mówi że sezon lepszy i dałby mu 6/10, ale na jego filmwebie widnieje 7/10 od czasu pierwszego sezonu.
Złapany na kłamstwie!!!!!
A może po prostu zrewidował ocenę po drugim sezonie ;)
Na tym samym filmweb napisał że to ocena po 2 odcinkach.
7/10 jeśli wytnie się tekst o Grand Elfie, fine by me.
A co jest w tekście dodanym do oceny? ;)
To po co brać charakrety, które dla ludzi coś znaczą i zrobić nich coś innego, i do tego coś, co już dobrze znamy z innych opowieści? Ludzi mamy w innych dziełach pełno, widzowie chcą charaterów Tolkiena, bo ci są inni, uczłowieczając ich niszczy się ich istotę i czar...
Jak chcesz ich 1:1 jak w książce to masz dalej książkę. Przy zmianie medium zawsze będzie interpretacja która nie ma żadnych twardych i jasno sprecyzowanych ram i zasad. Natomiast wariacje jak What if? Dają właśnie świetne pole do popatrzenia na postacie z innej strony. Do pokazania elementów charakteru które były wrodzone i tych które zostały nabyte przy pewnych wydarzeniach.
doslownie kazdy czlonek druzyny pierscienia w filmach jacksona jest diametralnie rozny od swojego ksiazkowego pierwowzoru, wlasnie w taki sposob, zeby lepiej przemowic do przecietnego amerykanskiego widza. tam nie slysze narzekan
@@beginner1676 ale hobbit pozostaje hobbitem, elf jest elfem, czarodziej czarodziejem - nie czyni się z nich ludzi na siłę, ludzie są ludźmi i to wystarcza.
@@Chociewitka Dosłownie gadaliśmy o tym jak Legolas się bawi w walce, zjeżdżając na tarczy i zakładając się z kumplem o trupy.
@@OskarRogowski i? Osoby znające się na sztuce walki twierdza, że elfy, które mają perfecyjny balans prawdopodnie by umiały to zrobić technicznie, a miało to sens taktyczny - pozwaliło dostać się na dół szybciej, aby uratowac przyjaciół nie nadziewajac się orkom na dole na piki... a zakłady o trupy są prosto z ksiażek, to Tolkien napisał - miało to odwrócić uwagę młodzieńczego czytelnika od grozy bitwy, wybieg, który Tolkien często stosował w swej prozie, no i sam mając doświadczenie wojenne pewnie sam brał udział w tego typu zakładach na froncie
W scenie z Narsilem najlepsza jest reakcją tego rycerza czy kto to tam jest. 15s wcześniej zapewniał królową, że nigdy jej nie może opuścić i w ogóle. Nagle widzi mieczyk i już jest na koniu... Bez kontekstu to jest totalne WTF. Gdyby ten miecz pojawił się wcześniej, nie wiem zrobili by z tego symbol władzy albo przeznaczenia whatever. Type, że w tym serialu to jest po prostu randomowy miecz, który sprawia, że jesteś gotów porzucić bliskich i jechać w cholerę. Brzmi jak sprawka Saurona
Ktoś sobie po prostu ze scenarzystów na zebraniu na daily albo retro przypomniał że był taki miecz u Jacksona i ludzie go kojarzą. To może by go dać Elendilowi
Oskar i Radek zawsze na propsie. Imponuje mi przede wszystkim znajomość Tolkiena ze strony Oskara. Same Pierścienie Władzy s2 to bardzo dobry serial i mimo, że faktycznie ten wątek Gandalfa był solidnie niedopieczony, to Tom Bombadil zrobił mi wszystkie odcinki, w których się pojawił. Ale Rory Kinnear zawsze dowozi, także tak. Tylko tyle chciałem powiedzieć. Pozdrawiam!
Kiedy ktoś mnie spyta czym jest copium, po prostu pokażę mu ten live
Czemu? Bo Oskar i Radek krytykują wiele elementów z serialu.
@@konradpietrzak3842 odnoszę wrażenie, że są bardziej krytyczni wobec krytyków serialu niż jego samego
@@tramwajarzbartek8783 Patrząc na to jakie niektórzy krytyki wyciągają, nie dziwię się.
@@konradpietrzak3842w którym momencie go krytykują 😅 ? Bardziej próbują na siłę dopowiedzieć mu logikę.
@@kosimazakiCS Cały wątek Numenor czy Grand Elf.
Mi się wydaje, że skoro tyle kasy wpompowano w ten serial, to TAK, on powinien być świetny z prostej przyczyny - powinni zatrudnić najlepszych scenarzystów i odpowiednio ich wynagrodzić, ŻEBY IM SIĘ KURDE CHCIAŁO. Żeby te dialogi były dobrze napisane i przemyślane, żeby wszystkie wątki były na podobnym poziomie. Żeby byli tam odpowiedni ludzie, panujący nad całością.
Nie zmienia to faktu, że seriale z małymi zasobami mogą być dobrze napisane.
Rozumiem, że wolność artystyczna jest ważna, ważne są też eksperymenty nad formą i treścią ale tyle mamy w popkulturze aktualnie znęcania się nad elfami i uczłowieczania ich w stylu Sapkowskiego, że ja na prawdę chciałem znowu zobaczyć te elfy Tolkienowskie - wyniosłe, mądre, wręcz eteryczne i prawie doskonałe(TAK WIEM, FEANOR, PIERWSZA ERA, ZBRODNIE WOJENNE ale to na tym etapie gdzie jest akcja RoP elfy są już bliżej tego formatu lotrowo-jacksonowskiego). Drugi sezon jest lepszy niż komicznie słaby pierwszy ale mnie zwyczajnie boli to, że mając taki budżet i taką markę otrzymujemy produkt boleśnie przeciętny, tylko tyle i aż tyle. Niech żyje Sauron bo on niesie ten serial na swoich plecach.
Chyba przypomnę sobie trylogię Jacksona. Wiadomo, że efekty specjalne się zestarzały, ale czy nadal będzie mi się podobać. Ostatnio widziałem ją z 15 lat temu, to dużo już nie pamiętam.
Eee to dawno. Ja z rok temu. 4K Dolby Vision (remastered) wygląda zacnie. Chociaż miejscami oczywiście widać że to film z okolic 2000 roku.
Jeżeli serial miałby odejść od Tolkiena od Lore w nim zawartego to dlaczego serial reklamuje się jako Władca Pierścieni? To tak jakby zrobić prequel Harry'ego Pottera w którym matka i ojciec Pottera giną zanim on w ogóle się narodził
Chyba nie zrozumiałeś o co chłopakom chodziło.
Tak Konrad, tylko ty najlepiej rozumiesz co ktoś inny miał na myśli i piszesz kilkadziesiąt komentarzy w obronie NK na ten temat pod tą dyskusją wcale nie będąc fanboyem 😂
@@Kasia-ey7jo Czekałem tylko jak ktoś koku nie pasuje argumentacja chłopaków nazwie mnie fanboyem, no i proszę, Pani przypadł pierwszy zaszczyt, niestety Orderu nie mam by go panience dać.
26:52 Płaczący Sauron to był szczyt ich kunsztu w pisaniu postaci dalej wywołuje to u mnie śmiech i politowanie.
bo?
@@BezSchematu Bo nie było to raz że potrzebne a dwa że Sauron i Celebrimbor nie zbudowali między sobą takiej więzi przez cały sezon żeby te emocje można było zrozumieć. Może się powtórzę ale te łzy nie były potrzebne gdyby te łzy zastąpić kamiennym ale triumfalnym wyrazem twarzy bo przecież dostał to czego chciał co prawda nie stu procentach ale cel jako tako spełniony to to wyglądałoby o wiele lepiej.
@@holgarpl3356 Oczywiście, że było to potrzebne. Dobrze pokazało przywiązanie Saurona i Celembrimbora, które miało miejsce przez cały sezon. Relacje Saurona z Galadrielą oraz Celembrimborem to peak tego serialu i dobrze, że chociaż ten 1 wątek będzie rozwijany.
Niestety brakuje w tej dyskusji Krzysztofa M. Maja.
Gdyby Oskar miał na czas tego streamu podpięty wykrywacz kłamstw, to odgłosy z tego urządzenia zagłuszałyby wypowiedzi uczestników, a strzałka zapewne złamałaby się po niecałej godzinie.
@@balrog7252 jakie niby kłamstwa? XD
Nie zgadzasz się z kimś - zarzuć mu kłamstwo. Najniższa zagrywka jaka jest.
@@sandrasiak Cóż trochę mu się pomyliło, bo kłamać to może nie kłamią, ale dopowiadają sobie tyle że sądzę iż sami twórcy tego "dzieła" jakim jest rings of power by się zdziwili
@@eland4611 to już nie można interpretować seriali?
Hej Barlog, Morgoth znowu krzyczy, może sprawdź co u niego.
Wracam z pracy patrzę powiadomienie o live, u BS myślę super. Wrócę do domu ogarnę co mam ogarnąć. Pomogę żonie w tym co trzeba zrobić. Potem zrobię kolację pogadam z młodym bo chciał mi coś pokazać i wieczorkiem odpalę retransmisję i co??? Patrzę na gości i niestety pass. Jak mam znowu słuchać "mądrości" Oskara to trudno tym razem sobie odpuszczę, ale mam nadzieję, że BS zrobisz jeszcze jakiś live z innymi ludźmi o syfie jakim jest RoP.
No spójrz, a u mnie na odwrót, jak widzę Oskara i Radka w gościach to od razu oglądam
@@konradpietrzak3842 No i ok. Dla ciebie są ok dla mnie sa totalnie na NIE.
@@TaiczoTak bywa
@@konradpietrzak3842 Oczywiście, że tak.
@@Taiczo próbowałeś kiedyś nie mieć ostatniego słowa? :)
Co to tego by fani dorośli do tego by można by zmieniać pierwowzór czy też inaczej opowiadać historię,ok ale może nam się to nie podobać,trzeba też zauważyć że fani liczyli na coś innego i ja odniosłem wrażenie też zapowiadali na początku coś innego,bardziej wiernego,więc jak chcemy robić całkowicie coś nowego na znanej franczyzie to niech powiedzą to otwarcie plus muszą być gotowi że ten serial będzie miał słabe oceny lub nie będzie oglądany,bo jak chcą zarobić niech tworzą produkt dla ludzi a nie tworzą coś dla nikogo a potem ludzie mają problem że serial jest hejtowany/krytykowany.
fajna dyskusja o serialu, bez chamskiego roastu, dzięki
A mówiłem na live we wtorek, że szambo w komentarzach wyleje gdy chłopaki powiedzą, że serial im się podobał (i mnie też). I niestety, nie zawiodłem się.
To szambo jest z nami w pokoju? Pierwszy komentarz pod filmem to dosłownie ad personam do Krzysztofa, który nie był nawet zaproszony do dyskusji. Znajdziesz tu tyle merytorycznych komentarzy argumentujących ocenę serialu inną niż u chłopaków z NK. Mam rozumieć, że jedyna słuszna wypowiedź na temat RoP może być tylko pozytywna?
@@Kasia-ey7joJest w komentarzach zwłaszcza rzucił się w oczy komentarz niejakiego taiczo, a to tylko pierwszy, bo tych co robią podjazdy po Oskarze (zarzucając mu choćby niewiedzę, co jest nieprawdą) i Radku jest cała masa, i to mimo iż krytykują masę rzeczy w serialu to uważa się ich za fanbojów.
Fanboy jako przykład szamba. Aha. No tak.
Przeczytałam wszystkie komentarze pod tą dyskusją i ciekawa sprawa, bo o fanboyowaniu jako zarzucie wobec NK mowa tylko w jednym komentarzu - napisanym dopiero PO Twoim poście o rzekomym szambie. Jednocześnie poza Tobą argumentum ad fanbojum przywołuje jeszcze drugi obrońca serialu, interesujące to w sumie.
Sprawdziłam komentarze Taiczo na które się powołujesz, szukam tego pojazdu po Oskarze i kolejne zaskoczenie - autor zna chłopaków z NK i tym razem postanawia nie oglądać filmu, bo ma dość “mądrości” Oskara. Wracam więc do wcześniejszego pytania - jedyna słuszna wypowiedź na temat RoP może być tylko pozytywna?
Przeczytałam komentarze pod najświeższym filmem u NK omawiającym początkowe odcinki drugiego sezonu. Napisałeś tam wiele komentarzy, więc odwołam się do tematu, który dobrze znasz i na pewno będziesz w stanie mi to jakoś łatwo wyjaśnić. Na jakie wielbiciele „kulturalnej dyskusji bez zbędnych emocji” (cytat z komentarza pod filmem) pozwalają sobie wypowiedzi? Na przykład piszą wprost o bucowatym doktorze ze spaczonym podejściem do serialu i zalecają mu wyjęcie głowy z własnej dupy. Komentarz ten ma najwięcej łapek w górę i został nawet poserduszkowany przez NK
@@Kasia-ey7jo No był, powiedział, że obejrzy, rzucił historię dnia ale jak widział gości to mu się odechciało, nawet Filip zwrócił uwagę na jego zachowanie.
I to było właśnie szambo? Wow. W takim razie jak Szanowny Pan raczy ocenić zawartość ostatniego akapitu mojej poprzedniej wypowiedzi? Czy to już przykład szamba, czy jeśli dotyczy osób słabiej przez Szanownego Pana darzonych sympatią można już lecieć w epitety i pisać o bucach i dup… Pardon, Szanowny Pan wybaczy, brzydkie słowa nie przejdą mi przez klawiaturę.
Przypadek tego serialu wyraźnie pokazuje, że nie warto patrzeć na takie instytucje jak Tolkien Estate. Za Hobbita nazwę to każą sobie płacić, ale o tym, że adaptowane dzieło nie jest Silmarionem to nie spieszyli się powiedzieć. Stąd wybuchła taka gorączka wielu fanów. Chciwe dziadki nie zasługują na taką renomę jaką się cieszą wśród fanów. Gdyby od razu pokazali, że ten serial nie jest na bazie Silmarionu, to drama była by o wiele mniejsza. Ta qasi religijna otoczka dzieł Tolkiena, to efekt tego, że sam autor był wierzącym katolikiem, jak i z tego, że bardzo dbał o spójność świata który stworzył z niejednokrotnie przesadnym pedantyzmem. To stanowi podstawę uwielbienia dla tych dzieł i to jest ich jednocześnie wyjątkowość, jak i co teraz widzimy kula u nogi.
Po śmierci Christophera to już pewnie więcej w tym biznesu niż szacunku do twórczości Tolkiena. W zasadzie można powiedzieć że twórczość tolkienowska to dzieło i ojca i syna
Sezon lepszy niż pierwszy. Wątek krasnoludów fajny, muzyka i CGI znakomite. Trochę zabrakło trudu i skomplikowania w wykuwaniu pierścieni, za łatwo to poszło. Annatar mvp sezonu. Nie jest to dzieło na jakie liczyłem jako wielki fan Tolkiena, ale i tak czekam na kolejne sezony. Wciąż mam nadzieję że tak jak skopano GoT pod koniec, tak jeszcze jest szansa żeby trochę podnieść poziom RoP co pozwoli po zakończeniu serialu na pozytywną opinię i umożliwi powstanie kolejnych seriali w uniwersum. Pierwsza era jest wybitna i przy odpowiedniej realizacji taki serial zrzuciłby z piedestału GoT.
Tak, Annatar i dobrze zagrany i nieźle pomyślany jako postać to trzeba RoP oddać
Mam też wrażenie, że bardzo często mieszamy dwa pojęcia: coś jest dobre oraz coś mi się podoba. To zupełnie dwie inne rzeczy. Z tym pierwszym jest trudno, bo trzeba byłoby wyznaczyć jakieś reguły tego wchodzenia w kategorię: dobre. Z tym drugim nie ma już takiego problemu. I wydaje mi się, że tu przebiega granica między oceną (to jest dobre) a opinią (to mi się podoba). Bo może być tak, że serial ma braki, ale mi się dobrze je ogląda, sprawiają mi przyjemność, podobają mi się. Mam tak z wieloma filmami na podstawie powieści Stephena Kinga. Nie są dobre (ocena) ale podobają mi się (opinia). I tutaj w tej dyskusji często brakuje mi tego rozdzielenia. Bo nie da się powiedzieć, że scenariusz jest tutaj dobry. Jest taki se. Niektóre wątki dowożą, inne trochę nie bardzo. Dajmy na to chwalony wątek krasnoludów (Durin i Durin, ale też Disa). Wątek jest bardzo rozwleczony. Aktorzy grają naprawdę dobrze. Ale też w tej całej ich przepychance widać taką trochę teatralność i ubogą warstwę chociażby w tych momentach gdy Durin z Disą zatrzymują krasnoludów, którzy przybyli na rozkaz ojca. Przybywa ich paru zaledwie. Samo zakończenie też ma swoje wady. Durin ojciec w jednej chwili przechodzi przemianę i rzuca się na Balroga. I jebudub po Balrogu. Po istocie, która jest z zupełnie innego świata. Nie ma też podbudowy z tym Balrogiem, kim jest, co tam robi, dlaczego? Nic. Jest jakieś bydle i tyle. Ale ten wątek może się podobać, trochę na tle innych. Uważam, że jest tutaj sporo rzeczy, które mogą się podobać, ale one wiem, czy ktoś powie: tak powinno się robić seriale, tak powinno się robić wątki. Jestem bardzo rozczarowany serialem, oglądam jednak z nadzieją, że uda mi się kolejny raz wejść do śródziemia. Nie udaje mi się. Odbijam się od tych wszystkich teleportów, przypadków, głupotek. Cieszę się jednak, że dla kogoś jest to fajna przygoda. Mi nie było dane. Pozdrawiam Filipa, Oskara i Radka. Dobrze jest rozmawiać :)
Nie ma czegoś w sztuce co jest obiektywnie dobre, inaczej przestałoby to być sztuką. Więc jakakolwiek rozmowa o sztuce musi sprowadzać się do "co mi się podoba" ale przy próbie uzasadnienia i wytłumaczenia dlaczego dany element tak na nas działa.
@@napisykoncowe8806 Zgoda, co do tego, że nie ma obiektywizmu. Ale na coś się umawiamy w ramach tego chociażby subiektywizmu. I te rzeczy możemy ocenić jako działające lub też nie. Chociażby logika pewnych wydarzeń, realizm kostiumów czy też lokacji? Jest to weryfikowalne. Prawda? I tutaj można byłoby powiedzieć: kostiumy są wykonane realistycznie, położony jest nacisk na detale. Lub też że jest inaczej. Podobnie ma się sprawa z pewnymi wątkami. I pewnie, możemy się tutaj nie dogadać, ale to też będzie ok ;)
Zgadzam się co do tego Balroga. Wystarczy przypomnieć sobie jaka grozę rozsiewał w Morii i u Gandalfa u Jacksona. I Gandalf mówił do niego nie dla hecy ale dlatego że to myśląca istota która skryła się w czeluściach Gór Mglistych przed gniewem półbogów tego świata. I jak najbardziej mogłaby mieć swoją podbudowę. Coś jak Smaug w Hobbicie.
@@PółelFzBrygadyVrihedd Tylko czy Balrog we Władcy Pierścieni miał odpowiednią budowę? W scenie z nim nie odnosi się wrażenia, że to myśląca istota, coś więcej niż demon (tak go opisał Gandalf, starożytny demon). W sumie niewiele zostało o nim powiedziane, a scena z jego udziałem też była krótka.
Z mojej perspektywy (osoby znającej tylko filmy) ludzie opowiadają o Balrogu dużo ciekawej niż zostało to przedstawione.
@@arwena1659 Tak to prawda, masz rację. W filmie w zasadzie prezentuje się go jako demona, nie wynika jakkolwiek bardziej, że mógłby być myślącym stworzeniem.
W tym momencie jedyne czym jestem zaskoczony to fakt, jak bardzo większość hejtujących ten serial za brak szacunku do Tolkiena niszczenie jego dzieł itp. nie rozumie, że sami nie mają szacunku do Tolkiena. Rzucanie tekstami typu "Tolkien się w grobie przewraca" i wszystkie tych słów przeróbki są oznaką braku szacunku wobec niego. W taki sposób ludzie wkładają w usta Tolkiena słowa których nigdy nie powiedział. Czy to jest fair? Czy to moralne? Tolkien nie żyje więc nikt nie wie co by powiedział o RoP, grach z tego świata,m czy trylogiach Jacksona. A może akurat lubiłby RoP a trylogii Jacksona nie? Nitk tego nie wie i wypowiadanie się w jego imieniu jest żałosne i jest oznaką braku szacunku, bo ludzie uważają że bronią jego dobrego imienia jednocześnie żerując na tym, że Tolkien nie żyje więc mogą mu włożyć w usta cokolwiek co uważają, że jest zgodne z tym co mógłbym powiedzieć. Większość hejtujących ma tak naprawdę Tolkiena głęboko gdzieś i dbają jedynie o to, żeby ktoś nie "niszczył" tego co lubią. I mega mnie to dziwi jak bardzo nikt tego nie zauważa
Oh to zupełnie standardowy (i straszny) proceder. Nad Stanem Lee jeszcze ziemia nie stwardniała, a już mieliśmy teksty o tym, że przewraca się w grobie widząc jakie treści serwuje Marvel. Ten sam Stan Lee, który w latach 60tych przepychał takie treści, kiedy klimat był dużo bardziej gorący ;) Ale jak tylko umarł to natychmiast można sobie jego postać zawłaszczyć i wkładać mu do ust wszystko co się chce.
@@napisykoncowe8806 Dokładnie. To Wy mnie uświadomiliście w kwestii Stana Lee co i na podstawie czego tworzył, jako, że nie bardzo siedzę w komiksach, i mając to na uwadze to tym bardziej widzę jak straszne jest wycierane sobie mordy jego imieniem. Z Tolkienem jest to dodatkowo o tyle "zabawne", że ludzie typu Nerdrotic i jego widownia psioczą jak to RoP niszczą Tolkiena. Jednocześnie nie zaprzeczają, że dzięki temu że ten serial powstał wiele osób które nie miało wcześniej styczności z Tolkienem teraz po niego sięgnęły, czyli zrobiły dla niego dużo więcej niż ci "obrońcy" którzy robią tyle dobrego, że zniechęcają ludzi do zapoznania się z Tolkienem bo nie chcą mieć nic do czynienia z tal toksycznym fandomem XD
@@einherjer2036 Wchodzi też pewna zaborczość fandomów, które jak ten Gollum robią "my precioussssss!!!" i nie potrafią zaakceptować tego, że nowe podejście do danego dzieła może już nie być dla nich, ale trafiać do kogoś innego.
@@napisykoncowe8806 Prawda. Tu jeszcze wchodzi dodatkowy poziom toksyczności. Bo to, że ktoś widzi dyskusje w komentarzach na UA-cam czy na przykład Filmweb i się przez to zraża to jedno. A jest jeszcze już samo wnętrze fandomu. Masz siłą rzeczy wyłącznie ludzi zajaranych danym dziełem, światem, whatever i ile razy było wyzywanie siebie nawzajem, bo ktoś zapytał o jakąś lore'ową rzecz i zamiast normalnej odpowiedzi dostał obelgi, że "nie wiesz to nie jesteś fanem, wypad" albo "to jak to czytałeś że nie rozumiesz? Głupi jesteś?" z takich delikatniejszych rzeczy , bo bywa ostro. Ja sam z tego powodu wycofałem się z paru grup o Tolkienie czy Star Wars, bo widziałem że ci którzy wypowiadali się tam najgłośniej robili jednocześnie największe gówno, nie obchodziła ich merytoryczna dyskusja tylko pragnęli krwi i zamętu. Tak, że jednoczenie się wobec wspólnego wroga, którego ogół fandomu nie lubi jeszcze jakoś jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować (tak naprawdę to nie do końca oczywiście) ale atakowanie siebie nawzajem w środowisku które powinno jednoczyć, bo rozmawiacie o rzeczach które wszyscy wspólnie kochacie jest dla mnie już totalnie poza jakimkolwiek pojęciem.
Cóż, wiemy że Christopher Tolkien (który był po części współautorem części legendarium) gardził trylogią Jacksona, choć według jego syna, to ojciec miał trochę aż nazbyt święte podejście do tekstów dziadka.
Niestety, jedyne co we mnie wzbudził ten serial przez dwa sezony, to senność. Serio, do tego stopnia że gdyby nie omówienia na Bez schematu, to dalej byłabym pewna że śmierć ukochanej czarnego elfa (sorry, nie mam pamięci do imion) zwyczajnie przespałam. Dzięki wam wiem że jej po prostu nie pokazali. A gdy w końcu jakaś postać zainteresowała mnie na tyle by przestać ziewać, to ją zabili (ten "ojciec" orków). Uprzedzając, serial oglądałam z sentymentu do Władcy Pierścieni i dla widoczków.
PS. "To zawsze Agatha" budzi we mnie znacznie więcej emocji, choć to z założenia prosty i lekki serialik zajeżdżający tym "niedobrym" Disneyem na kilometr.
No oczywiście, że ekipie z NK podoba się ten serial bo jest mega lewicowy i wypacza całe Lorda xD Rozmowa bez sensu bo NK zawsze będzie bronić wszystkiego co lewicowe.
Aha, jasne, jasne, karawana jedzie dalej.
W końcu dotrwałem do końca streama (oglądałem w kawałkach, bo niestety nie potrafię słuchać długo jak ktoś broni tego serialu) - świetna dyskusja, tak powinno to wyglądać, a nie jak niektórzy przerzucają się dyrektywami, jak np. jak byłem świadkiem rozmowy dwóch osób gdzie ta, co lubiła, została zbesztana i wyzwana od idiotów albo jak zachodnie media czy twitter mob potrafią nawet konstruktywną krytykę wrzucać do jednego wora z bigotami i rasistami.
Niestety tak jak lubię Radka i Oskara, tak absolutnie się z nimi nie zgadzam poza wątkiem Kelebrimbora, Saurona jak i samego Vickersa, który jest wraz z dwoma Durinami najjaśniejszym elementem tego serialu. Bardzo często zdawało mi się w ich słowach słyszeć pozytywizm na siłę w tłumaczeniu, taki był mój odbiór. Szkoda, że nie mogę tu odpowiedzieć na argumenty głównie Oskara (a zwłaszcza o uczłowieczaniu Morghota i Saurona, Oskar ewidentnie nie zrozumiał o co Tolkienowi tam chodziło, odsyłam do Historii Śródziemia po więcej wyjaśnień - interpretacja Saurona i Morgotha jest konkretna i całkowicie sprzeczna z tym, co mówi Oskar i pokazuje serial), skoro on wychodzi z perspektywy osoby najbardziej znającej lore, bo musiałby tu być esej napisany.
Można powiedzieć, że jestem dużym fanem Tolkiena, przeczytałem nawet w oryginale jego 12 tomową Historię Śródziemia i to dwa razy (pół naukowy a pół z ffabułami cykl o Śródziemiu i powstawaniu całej mitologii) i nie jestem przeciwny zmianom, bo przecież Jackson sporo dodał od siebie, a trylogię jego filmów uważam za niemal idealną adaptację Tolkiena. Cholercia, gry Shadow of zmieniają od groma rzeczy w lore, a też są świetne. Problem Pierścionków Twórczej Niemocy polega na tym, że wszystkie zmiany są zrobione nieudolnie, bez znajomości świata przez scenarzystów etc. i to widać na prawie każdym kroku. Poza niektórymi elementami nawet i tolkienowskie rzeczy są słabe. To naprawdę nie powinien być problem przeczytać odpowiednie tomy Historii Śródziemia o danych wydarzeniach w liczbie trzech czy nawet Silmarillion, nawet jak nie mogą tego bezpośrednio przenieść. Dałoby to twórcom jakąś inspirację do stworzenia czegoś lepszego.
Tak długo komentarz, a nie ma w nim absolutnie żadnego konkretu.
1) Interpretacja Oskara jest zła, bo jest inna jedyna słuszna, której w dodatku nie przedstawiasz kończąc na "odsyłam do historii Śródziemia" zero konkretu.
2) "Wszystkie zmiany są zrobione nieudolnie" Nie ma napisane jakie zmiany i dlaczego.
3) A kwintesencją jest fragment "przeczytać odpowiednie tomy historii Śródziemia o danych wydarzeniach" gdzie nie ma żadnego argumentu ani konkretu. Jedynie złośliwe przekręcenie nazwy serialu. Totalnie bezużyteczny komentarz bez żadnej treści.
Jak masz coś więcej do powiedzenia po za tym pustosłowiem o niczym to napisz ten esej. Skoro 12 tomów historii śródziemia przeczytałeś bez popity to z pewnością masz skilla. Narazie na nikim nie zrobiłeś wrażenia 😉
Moim zdaniem sezon był całkiem OK .. były głupie elementy jak i dość intrygujące Jestem ciekawy 3 sezonu i trzymam kciuki żeby szedł ku lepszemu.
Pozdrawiam.
Amazon obiecał nam wyśmienite danie w drogiej, wykwintnej restauracji lecz okazało się ono zwykłym fast-foodem. Deliberujecie, ile to głębi i smaku wnosi plasterek ogórka na zwykłym cheeseburgerze w maku. Krótko mówiąc jesteście zbyt wyrozumiali. Trzeba odróżnić jakość od gustu. Tego pierwszego, w serialu jest jak na lekarstwo. Zdecydowanie zawiódł on zarówno serce jak i umysł!
Na koniec dodam, że jestem widzem tego kanału i ogólnie bardzo sobie cenię, w większości, treści tu prezentowane. Całe szczęście nie wszystkie. Inaczej można by było posądzić mnie o fanatyzm. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
U nas to akurat jedzenie w Macu kosztuje tyle ile w dobrej restauracji.
Szkoda że Drwala albo M. Maja nie było.
Niezły meksyk by się dział
Cudowna dyskusja. Bez uwag typu pierścienie niedowładu itp itd. Więcej.
Nie no dyskusja była ciekawa, choć z wieloma bardzo rzeczami zgodzic sie nie moglem, no trudno. Ale jak uslyszałem próbe bronienia ostatnich słów Kelebrimbora to mi ręce opadly. W moich oczach straciliście miano znawców kina a zyskaliście fanbojów..
Niby czemu, Celebrimor mówił to tak wyraźnie ironicznie, że bardziej mogło być tylko jakby narrator wszedł.
Trochę to wyglądało jak zaproszenie na roast PW fanów tychże. Mój odbiór tego serialu był dużo bardziej krytyczny, ale cóż.
A to miał być roast?
@@BezSchematu no nauczyłeś ich tego, czyż nie? Kto nazywał swoje filmy o serialach fantasy roastem, ku uciesze gawiedzi? Kto czepiał się absolutnych pierdół, które dla niego nie są problemem w innych show, bo są lepsze w innych aspektach? Kto co chwila zapraszał ludzi, którzy nie zderzali różnych opinii tylko prezentowały jedyną słuszną?
Dlatego Bez/Schematu nie dziw się chociaż Ty, że Twoi widzowie mają od kilku tygodni zgrzyt tonalny i są zagubieni, ponieważ oczekiwali rąbania po Pierścieniach Władzy. Dlatego nie dziw się proszę, że dostajesz takie komentarze. Tak sobie wychowałeś swoją publikę a innym ludziom pokazałeś bezpieczną przystań do której mogą zawinąć żagle. Wygląda na to, że Ty byłeś w jakiejś iluzji i nie byłeś tego świadomy, że dla wielu ludzi nie byłeś krzewicielem różnych opinii tylko kanałem gdzie ludzie usłyszą co chcą usłyszeć i co już swoje wiedzą. Pięknie rozminąłeś się z "fanami", ale jak sobie wychowałeś to masz.
Pozdrawiam 😉
@@ukaszkulak5279
'Kto co chwila zapraszał ludzi, którzy nie zderzali różnych opinii tylko prezentowały jedyną słuszną?"
Oskar, z tego co mówił, miał zaległości w oglądaniu, więc z tego albo również z innych powodów nie mógł być na omówieniach dzień po premierze odcinka. Możesz podać innych polskich twórców, którzy prezentowaliby tę drugą opinię? Bo ja ileś przesłuchałam (300 kultura, Gotri, Drwal wiem, że nie powie nic miłego, Drugi seans, Czerw Fantastyczny...), ale na razie postawa Napisów Końcowych się jednak wyróżnia. Więc możesz wskazać, gdzie szukać tych pozytywnie oceniających ROP? Podpowiedz w komentarzu.
Druga kwestia to czy takie osoby chciałyby brać udział w takich omówieniach + czy pasuje termin. Sprowadzanie wszystkiego do: "Filip zaprasza tylko hejterów serialu" jest krzywdzące.
@@ukaszkulak5279 a jest tu w tytule albo na okładce sugestia, że to roast? Jest baitowanie?
I coś jeśli to nie ja, tylko inne pokrewne kanały nauczyły tego widzów?
@@ukaszkulak5279 nie czuje się przez kogoś wychowywany. Jeśli coś jest bardzo złe to czekam na roast, jeśli jest średnie, lub dobre to czekam na coś innego. Proste. W sprawach dość oczywistych nie zawsze trzeba szukać debaty i na siłę szukać ludzi o przeciwstawnych poglądach. Szczególnie gdy twórcy i "krytycy" za pomocą mediów pieją z zachwytu nad fuszerką, która określają arcydziełem.
Rings of Power nie dowiozły, ani nie zawiodły. One mnie zawiozły na wysypisko i zezłomowały…
No niestety jak zobaczyłem gości to odpuściłem oglądanie
Wręcz przeciwnie, Oskar i Radek zawsze na probsie.
To jest podręcznikowe: powiecie coś z czym się nie zgadzam, więc nie oglądam. Tak właśnie umiera dyskusja i wzmacnia się polaryzacja.
@@BezSchematuNie Filipę. Tyle razy już słuchałem tych fikołków logicznych w obronie tego serialu przez aktualnych gości że po prostu nie chce się mi się tego słuchać. Bardzo lubię dyskusję na tym kanale ale raczej w wykonaniu innych gości takich jak Michał z ponarzekajmy o filmach.
@@BezSchematu W sumie czym to się różni od słów Radka "nie podoba ci się? nie oglądaj"? 🤔
@@arwena1659 tym, ze to nie jest serial a dyskusja. Wymiana argumentów o serialu, który obejrzeli tu obecni. Spora różnica.
Nie był to serial roku, nie było to nawet moje top5 w tym roku. Ale. Jest dużo lepiej niż w s1, poprawiono kilka rzeczy a knucia Saurona i motyw w Morii to peak tego s2❤ no cóż, ja czekam na s3
Przeczytałem gdzieś komentarz w necie pod rolką na której było zestawienie trzech klipów z Eregionu. Z Drużyny i Pierścieni Władzy. "Statyczne, nudne, plastyczne i bez życia, te z Drużyny pełne immersi i dynamiki". Można powiedzieć, że ogólne różnice w odbiorze tych filmów są przytłaczające w narracji, dynamice wielowątkowości, i rozwoju postaci. Co mi po pięknych plenerach i świetnym CGi skoro to wszystko naprawde cierpi, nie ma życia. Ten świat jest bogaty wizualnie ale nie jest piękny a to różnica.
Wiecie co ?
Ten serial jest bardzo daleki od tego co napisał, wymyślił Tolkien i wszyscy to widzą.Tego serialu nie da się obronić jeśli chcemy widzieć w nim twórczość Tolkiena.
Dlatego dużo lepiej oglądałoby się to jeśli np Galadriela jechałaby na dwa fronty i chciała przejąć pierścienie.
Dzięki swojej mocy sama by zbudziła barloga żeby wykończył krasnoludów.
Gil-Galad mógłby ją przejrzeć i gdzieś sam na sam doszłoby do kolejnego przelania krwi przez elfów i król Noldorów zostałby zabity przez Galadriele.
Wszystko poszłoby na konto saurona.
Oglądałbym coś takiego jak pojebany
Czasami wierzę, że ludzie uczą się dyskutować o kulturze - np. dzięki temu co robisz Filipie - a potem wystarczy, że ktoś pochwali coś w RoP czy Jokerze 2 i ludziom odwala (na szczęście nie wszystkim, bo są też merytoryczne komentarze / dyskusje)
Powinni zrobić sequel Władcy Pierścieni.
Nie no, z całym szacunkiem dla gości ale poprosimy o live z innymi gośćmi. Michał, Krzysztof w dowolnym terminie...
Raczej na odwrót, Oskar i Radek w dowolnym terminie.
@@konradpietrzak3842 Ale że znowu mają się wypowiedzieć na temat ROP?
@@konradpietrzak3842 Hah no tak.
@@arwena1659Najbliżej to będzie Pingwin.
Znaczy, no ilość osób w trakcie streama chyba wyraźnie mówi kogo ludzie wola oglądać. Oczywiście gust gustem i każdy może propsowac kogo chce, ale jakbym miał potrzebę oglądać napisy które zbijają sobie piątki to pójdę na napisy Końcowe. Niestety tutaj oczekuje jakiejkolwiek polemiki i ciekawej dyskusji, a po raz kolejny dostaje Oskara który opowiada alternatywna rzeczywistość w RoP.
Jestem na początku dopiero, ale nie podoba mi się jakie pytania zadaje prowadzący. Jak mi sie cos podoba to nie zmaczy, że mam nagle bronić marketingowców i producentów i tłumaczyć się z ich decyzji. Po co pytać oskara i radka o kampanię marketingową? Mają się bawić w adwokatów amazona?
Co?
o nie!!!!
Głupota scenarzystów i osoby która to wszystko przyklepała sprawiła mi radość i podniosła samoocene 100/10
Jakim cudem agatha może się nie podobać ten serial jest cudowny
Nie wiem… spróbuję podejść do całości ze świeżą głową.
"jakim cudem agatha może się nie podobać"
nie wiem, może dlatego że jest typowym średniakiem post endgame MCU?
@@BezSchematu zostaje nadzieja, że się jednak spodoba
@@fanatykpizzy XDDD
Miałem ostatnio taką rozkminę a co by było gdyby ten serial naprawdę byłby oddzielnym tworem , całkowicie nowo zbudowanym swiatem fantasy nie związanym z Tolkienem. Czy to by wyszło serialowi na dobre czy złe. I wyszło mi że nie muszę się zastanowić bo już jest taki serial i to na Amazonie. Nasywa się Carnival row. Carnival row jest serialem fantasy całkowicie zbudowanym od zera nie będący adaptacją żadnej książki i 1 sezon wypadł super . Są tam różne frakcje, bohaterowie mają swoje cele i motywacje , są różne panstwa i rady ,ale no własnie serial nie jest częścią zadnego wiekszego uniwersum ,mało się o nim gadało i uznano że musi się skończyć na 2 sezonie,a był tam potencjał na więcej . Ale że 2 sezon musiał na szybko zakończyć wszystkie wątki to był wiele gorszy . I to samo było by z władcą pierścienia gdyby nie był podpięty do Tolkiena,nikt by się tym jakimś tam serialem fantasy nie interesował i by się skończył po 2 sezonach bez echa.
Polecam obejrzeć carnival roz zamiast tych piersciąków
Carnival słyszałem że dobry nie oglądałem ale dzięki za informacje że to serial od zera bo wychodzi że nie mam racji że Amazon nie potrafiłby stworzyć nic sensownego sam od zera.
Piękne podsumowanie! Nie mógłbyś lepiej dobrać rozmówców!