Te pierwsze trzy odcinki są utrzymane w konwencji action RPGa, losowe przykłady: - Grę otwiera cutscenka w trakcie, której BG (Sauron) traci moc, po czym musi expić na szczurach w jaskini - Galadriela podczas sekwencji na koniu uwala wszystkie quick time eventy i nie dobiera się do mieszka Elrondowi - Arondir podczas fedexowego questa „Nazbieraj chrustu na stos pogrzebowy Bronwyn” trafia na random encounter… ten sam na który natrafił Isildur - Isildur po custcence z koniem ogarnia quick time eventy w jaskini pająków i udaje mu się uciec. Po czym zbiera itemy (czekałem aż zajuma hełm nieboszczykowi żeby podbić punkty pancerza) - Isildur w oskryptowanej scenie zostaje ugodzony w udo i dostaje tymczasowego npca do drużyny - Isildur idzie do znaku zapytania na mapie Pelargiru, gdzie spotyka Theo, dostaje nowego questa. Pierwsza część zadania, przyjdź po zmroku. - Theo prowadzi Isildura do kryjówki lokalnych bandytów (liczba oczyszczonych kryjówek bandytów 0/15), po czym oblewa speechtest próbując podać się za sługę Adara - Halbrand w Morodrze dojechał do znacznika i wykonał zadanie „Wydostań się z rąk Adara” jednocześnie dostał achievment „Znosił Warg razów kilka poniosło i Warga” za uwolnienie owego psiaka - Istar Noname z Nori błądzą, bo mają za małą wartość umiejętności „Sztuka Przetrwania” na szczęście trafiają na Poppy, npca umieszczonego przez twórców gry, która ma perka „Dzikie Pustkowia” - W lokacji ze studnią twórcy umieścili na wszelki wypadek broń żeby gracz mógł jej użyć w oskryptowanym starciu nawet jak nie jest do niego przygotowany. Żeby jednak nie było za łatwo kostur jest w bardzo słabej kondycji i można go użyć tylko raz. Oczywiście Istar Noname wydał wszystkie punkty na power zapominając o wisdom i umiejkach więc nie umie nawet ocenić stanu przedmiotu ani zapanować nad czarem and so on and so on…
Ależ dobrze się to oglądało😍 Świetnie dobrani goście! Różne temperamenty, podejście do dyskusji, sposób wykładania argumentów. Spot on! Do tego, imo, sweet spot na stream to 4 osoby. Gratuluję, to była mega miodna dyskusja. Dla mnie świetnie spędzony czas. Dziękuję 🙏
Wojtek, jako okazjonalny odbiorca tego serialu, wspaniale wyłapał że ten serial co chwilę myli widza jeżeli chodzi o czas w jakim dzieje się fabuła, odstępy czasowe pomiędzy scenami oraz geografię świata przedstawionego i odległości pomiędzy lokacjami. Podziwiam ludzi którzy nie mając podbudowy w postaci książek, albo chociażby gier, oglądają ten serial i twierdzą, że nie gubią się w jego narracji. Albo że tego problemu nie dostrzegali w sezonie poprzednim, w którym występowały wprost nagminnie.
Wasze omówienie mniej mi się ciągnęło niż te trzy odcinki Pierścieni Władzy XD Ale tak, generalnie mówiąc jest lepiej niż w pierwszym sezonie. Niewiele co prawda ale lepiej ;) Świetny materiał oby więcej takich! Mam nadzieję, że omówcie też kolejne odcinki pozdro!
Upływ czasu od śmierci Saurona do powstania Venoma (o1 S2) możemy oszacować po wzroście szaty naciekowej w jaskini. Ja się nie znam, ale oceniam na minimum 10 000 lat
Nie wiem czy dogadałby się z resztą. Jego wiedzą o świecie Tolkiena jest potężna, ale po pierwsze jest dość betonowym wyznawcom kanonicznej wersji i moim zdaniem nie miałby za dużo do dodania w kontekście recenzji samej produkcji, a wyłącznie do materiału źródłowego. Chociaż z drugiej strony "ubieram się na czarno, bo jestem z nocnej straży" sprawdził się w omawianiu hotd, więc może się mylę
@@pandzio0406 myślę, że w swoim solowym materiale pan Maj wypadł bardziej betonowo niż Gotri w swoich analizach odcinków co myślę wskazuje na to, że by się odnalazł. :)
@@ThePawcios Mi chociażby praktycznie wszystko a jestem fanem Tolkiena, który nie przeczytał jedynie właśnie Silmarilliona na którym serial jest oparty i myślę że to jest dość znacząca rzecz :) To jak ten serial wygląda, stroje, widoki, akcja, muzyka, ciekawe wątki, dialogi i aktorzy oczywiście negując poprawności polityczne z tym że niestety w tych czasach nie jesteśmy wstanie tego przeskoczyć, więc trzeba przymknąć oko. Nie zwracam uwagi na żadne wpadki których osobiście nie widzę typu czemu ten temu nie podał ręki, a tamten poszedł w tą a nie w tamtą, a tutaj był jakiś dziwny przeskok w fabule czy coś w tym stylu - nigdy takich rzeczy nie widzę i nie zwracam sobie nimi głowy, po prostu wsiąkam w efekt jaki widzę, a widzę świetnie wykonane fantasy i to jest najważniejsze i najpiękniejsze :)
jak ja lubie jak Krzysztof mówi z sensem ale bez wygłupów i krzyków...😆 dzieki panowie, bardzo lubie wasze rozmowy. i fajnie że łączycie światy (róznych youtuberów czy podcasterów)
Wyborna dyskusja, Milordowie Jednakże smutno mi trochę, widząc jak wielu osobom się ten serial podoba - jak wielu osob wydaje się, że jest on dobrze zrobiony, napisany itp. Coś się nieodwracalnie stało społeczeństwu, coś bardzo tąpnęło w dół, w kwestii co może być dobre, lub złe. Ale dobra, ludziom mogą się podobać różne rzeczy, taka rzeczywistość. We live in a society
Nie zgadzam się z ostatnim zdaniem. Jeszcze nie jest za późno na ratowanie cywilizacji. Ale nie można akceptować podobnych lwackich gniotów ani ludzi którzy tego bronią
Jako osoba nieznająca nic poza filmami lotr i hobbit, miałam odmienne odczucia do tego co mówił Cirdan na temat czynienia dobra pierścieniami. Rozumiem, że Krzysztof i osoby znające lore mogły uznać jego argumenty za przekonywające, bo pomogły ich posiadaczom. Ale zgadzam się z wypowiedzią, że w momencie wykucia i założenia pierścieni nie wiadomo do końca czego się spodziewać. Ja miałam w trakcie tej rozmowy przebitki z Lotr (choć nie wiem do końca czy słusznie i czy w końcu traktować filmy Jacksona jako kontynuacje, z których można czerpać czy lepiej nie), jak Gandalf mówi, że nie weźmie pierścienia, bo mimo chęci czynienia dobra go skorumpuje czy Boromira, który też chciał go wykorzystać w dobrych celach. Pamiętam, że oni jednak mówili o jedynym pierścieniu, ale jakoś bliżej mi było do stanowiska Elronda. Swoją drogą, jak powiedział, że pierścienie trzeba zniszczyć, to jak żywo widziałam Elronda na naradzie. ;)
Problem w tym że w lorze dokładnie wiadomo czemu miały służyć pierścienie....tyle tylko że one okazały się później pułapką Saurona...trzy elfie pierścienie miały w angielskim oryginale mieć specyficzne moce dla celów elfów "“The Three were not made by Sauron, nor did he ever touch them… They are not idle. But they were not made as weapons of war or conquest: that is not their power. Those who made them did not desire strength or domination or hoarded wealth, but understanding, making, and healing, to preserve all things unstained... if he regains the One. It would be better if the Three had never been. That is his purpose.” Problemem jest że w serialu za wcześnie ujawniono udział Saurona....bo tak naprawdę Elfowie dowiedzieli się dopiero po tym jak Sauron wykuł Jedynego...wtedy telepatycznie odebrali sygnał, usłyszeli słowa Saurona (które wyrył na Pierścieniu) i zrozumieli że zostali zdradzeni...trzy powstały osobno jako samodzielna praca Celebrimbora po tym jak Sauron Annatar opuścił Eregion ale nadal były podległe jego mocy gdyż zostały wykonane korzystając z tajemnych sztuk których Sauron nauczył elfów. Elfowie mieli w ksiązkach konkretne cele z mocą pierścieni.
Ale dzięki temu w serialu mamy fajny konflikt, elfowie są w miejscu bez wyboru, albo odejdą ze Śródziemia ( które staje się dla nich niegościnne przez czas który mija ) lub spróbują zachować piękno i młodość ( czego symbolem jest złote drzewo) dzięki magii pierścieni. Przyjmując ryzyko że mogą tym samym wypełniać plan saurona. I mamy 2 podejścia elronda i gil galada.
32:11 ale tak to w zasadzie neguje istnienie wielu prequeli. To raz, a dwa - ja czytałam Silmarilion i wiem również co się stanie z Celebrimborem i to mi przecież nie psuje oglądania. Gdyby przeszkadzało to jaki jest sens adaptacji, skoro istnieje materiał źródłowy, z którego wiem co się wydarzy. W Rodzie Smoka też wiem kto wygra, w Grze o Tron znałam wszystkie plot twisty do 4/5 sezonu zanim serial nie wyprzedził książki i to nie działało na szkodę serialu. Czy przeczytawszy Diunę nie nudziłeś się w takim razie bo wiedziałeś, że Paul nie zostanie zabity?
Trochę tak, trochę nie. Tu Filip potem słusznie dodaje że skoro już to wie to ta droga powinna być przynajmniej ciekawa. I ja też tak uważam. Skoro nie możemy grać kartą "czy umrze", musimy innymi. Za to nie uważam tego za jakąś dużą wade, bo znowu - to nie jest pierwszy prequel w historii.
To jest bardziej roast niż "dyskusja", zwłaszcza że prowadzący mówi że serialu nie obejrzał do końca, jeden z gości po prostu czyta z kartki żarty a drugi jak coś mówi to stara się jak najbardziej obrazić twórców albo oryginalnie wyśmiać jakąś rzecz. A z faktycznej dyskusji to zgodzę się co do dialogów, że brzmią dosyć pokracznie. Nie wiem czego to wina ale brzmi jak chęć na siłe zrobienia z nich zapamiętywalnych maksym(?), cytatów, tak żeby wpasowały się w kanon Tolkiena. Zarzut co do nudy też trafny ale naprawde dziwie się że to aż tak dla niektórych jest odczuwalne, szczerze uważam że jest dużo lepiej niż w pierwszym sezonie (zwłaszcza przez pierwsze dwa odcinki). I jeszcze mam wrażenie że Galadriela też nie marudzi tak jak w 1 sezonie, i jak na razie skoro sam serial w postaci postaci (heh) Elronda zauważa jej głupoty i raczy jej to wypomnieć, to jest szansa na dalszą poprawę. Nie rozumiem za przytyków co do wyglądu Celebrimbora. Dyskusji o 1 sezonie nie oglądałem ale czy naprawdę ktoś miał wyobrażenie że to będzie idealny, młody biały facet po 30stce? Zwłaszcza że rola obsadzona jest spoko i na razie aktor dowozi. Straszny chaos wyszedł z tej wypowiedzi ale małe okienko tekstowe na apce Androidowej nie pomaga w edycji
Problem z elfami jest taki (tez z Celebrimborem) ze nie wygladaja jak elfy, pasowali by bardziej do swiata wiedzmina... Patrzysz na Celebrimbora bez kontekstu i nie widzisz dostojnego, dlugowietrznego elfa a wuja na weselu z lat 90....
@@ThePawciosNie rozumiem tego zarzutu zupełnie. Postać jest dobrze zagrana a aktor wygląda dużo lepiej niż fanowskie lub growe przedstawienie go jako kolejnego gładkoskórego pięknisia. Zresztą zagranie elfa to coś więcej niż tylko charakteryzacja. Maniera Celebrimbora, jego dostojność, i ambicja w jego oczach - wszystko tu gra spójnie i tworzy obraz jaki mam w głowie kiedy słyszę słowo "elf". I porównania do Wiedźmina są tu zupełnie nie na miejscu. Tam elfy (z tego co pamiętam, 3 sezonu nigdy nie widziałem) odróżniały się od reszty ras spiczastymi uszami i tyle.
@@danielpiekut Gladkoskore pieknisie to wlasnie sa elfy Tolkienowskie. W RoP nie roznia sie niczym od Numenoryjczykow. Moze i gra aktorska Celebrimbora jest ok ale postac i dialogi jest napisana tragicznie , naiwna jak dziecko we mgle. Co do wygladu to podtrzymuje co napisalem wyglada jak wuja z lat 90 a nie jeden z najwiekszych dlugowiecznych elfow ktorzy widzieli upadki krolestw i wojny z Morghotem
@@ThePawcios Nie wygląda gorzej niż elfy z LOTRa Jacksona. Ulubieniec wielu fanów - Elrond jest grany przez chłopa z piękna reprezentacją męskich zakoli i nie tak wyraźną szczęką jakby Tolkienowski opis sugerował, a jego nikt się nie czepia. Co innego Thraduil który był memowany po premierze Hobbita, za swoją niemowlęcą aparycje.
Akurat ta sekwencja pełzającego symbiota Saurona nie była zła. Przynajmniej dali w końcu jakieś wprowadzenie. Ja się przez chwilę przestraszyłem że aktorzy opuścili statek i musieli zmienić. Ogólnie Sauron jest chyba najlepszym z wątków czy postaci. Serial na ta chwilę ocenię jako "not great, but not terrible"
w tym serialu były dwie sceny, które wywołały u mnie salwy śmiechu, ale takiego szczerego śmiechu. Scena z pierwszego sezonu gdy Gilgalad zwany u mnie w domu Gilgaladem Kokoszką (nazwisko popularne w moich stronach). Chodzi o scenę gdy Gilgalad najpotężniejszy król elfów śmiga po leśnych wertepach, chowając się za drzewami śledzi Elronda i Durina. Druga scena to ta z Sauronem w formie gluta wyskakującego z góry. No popłakałam się ze śmiechu;)
1) Podobieństwa do Mad Maxa czy Mandaloriana to wielka wada serialu. Gdyby wziąć oryginalne Gwiezdne Wojny i Trylogię Petera Jacksona to nikt nie miałby wątpliwości co jest co. Oba światy były niepowtarzalne i oryginalne. Tu się wszystko zlewa ze sobą. 2) Rozwala mnie, że Sauron przebrał się za elfa i idzie mu gładko. Przecież elfy maja tysiące lat. Więc spokojnie można założyć, że się znają.miedzy sobą, mają wspólnych przyjaciół, że przez te tysiące lat jakoś tam się poznali. A tu przychodzi nowy elf, nikt go niezwykle zna, nikt go nie widział, ale luzik. Bez sensu.
Podoba mi się w tym serialu Kirdan, jako wyluzowany upalony trawą filozofujący ziomek... 😵💫 Wygląda na to że Elfy ze szczepu Telerich mają mniejszego kija w dupie niż Noldorowie...🤔 Ej, Panowie... Co z Was za fachowcy, że nie wiecie, że typ z Szarej przystani to Kirdan jest? 🤔
Mam jeszcze jedną uwagę i myślę że dość ważną w tej dyskusji. Zauważyłam że gdy mowa jest o produkcji której całokształt lubimy to bardzo łatwo nam przychodzi chwalenie poszczególnym elementów (jest też tak i na tym kanale gdzie czasamu oglądając jakieś twoje eseje, przechodzą mnie lekkie ciarki żenady jak wychwalasz coś pod niebiosa za geniusz - ALE JA ROBIE TAK SAMO WIĘC TO NIE ZARZUT). Natomiast gdy (jak w tym przypadku) produkt nam się nie podoba, bardzo łatwo nam jest "zjechać" każdy jego element, nawet często nie słusznie. I jak słucham tej dyskusji to mam dokładnie takie wrażenie, że przez nastawienie prowadzącego (końcówka filmu o pięknie RoP i nawet brak chęci do obejrzenia omawianych odcinków do końca) oraz gości (pan Wojciech skrupularnie, jak to nazywa, "wybierający rodzynki do których może się przy*, a najlepiej do wszystkich", czy pan Maj, z wielką bulwersacją ale i uśmiechem opowiadający jak coś w tym serialu jest beznadziejne, głupie i ogólnie fatalne) rzeczy które faktycznie wyszły, są albo omijane, albo niezauważane. Przykładowo Galadriela jest omówiona jako tak samo wkurzająca jak w sezonie pierwszym. No jak czytałam opinie w sieci oraz rozmawiałam ze znajomymi, to wydawało mi się że raczej wszyscy są zgodni co do tego że wkurza ona mniej, wydaje się częściej rozumieć swoje błędy a poza tym ma dużo mniej scen w których potencjalnie mogłaby coś "odwalić". Kolejny przykład to np. Troll który przez pana Maja jest omówiony jakby pojawił się tam znikąd i w ogóle nie było wiadomo po co on tam jest. No przecież scena jasno go pokazuje jako "badass'a", po którego jak mówi Adar, zostali posłani jego ludzie i potrzebują go do walki z Sauronem lub coś podobnego, co wynika z dialogu. Dalej, Halbrand w obozie Adara też z tego co czytałam w internecie oraz sama uważam, kręci, knuje i robi wszystko żeby wzbudzić największe lęki z osobami z którymi rozmawia. On nie daje się bić bo jest słaby, tylko po to żeby sprawiać takie wrażenie. Podobnie mają się kwestie innych postaci i wydarzeń które mam wrażenie zostały przez prowadzących wyśmiane (np. Annatar, Pierścienie). W taki sposób można zjechać każdą produkcje, niezależnie od jej jakości, bo o jej cechac można opowiedzieć i myśleć tak, żeby pasowałby nam do wizji. Są też rzeczy oczywiście, które trudno wybronić, jak np. dialogi czy pocięty i dziwny wątek Numenoru.
Jest to kanał który często opisujesz jako miejsce w ķtorym szukasz znaczeń, robisz analizy itp. Tu, w tej dyskusji tego nie widzę. Brak mi wiary w dobre intencje autora skoro w ostatnim filmie który opatrzył taką a nie inną miniaturką, mówi jasno że spodziewa się mieć podobne zdanie do naszego *wink, wink*. W dobre intencje reszty gości też nie wierzę skoro jeden z nich nazywa osoby które lubią serial akolitami i prowadzi jakąś dziewną krucjate na Twitterze, a drugi posiłkuje się notatnikiem z tekstami na roast po serialu.
@@emiliapajak Nie, nie te, które LUBIĄ serial, tylko te, które go fanatycznie bronią bez wzgędu na jakiekolwiek wypunktowywane wady. To różnia. Krytyka dotyka niekompetentnych recenzentów, opinie widzów nie mają tutaj znaczenia i nikogo nie burzą.
Ech, trochę ciężko słucha się takiej dyskusji, kiedy połowa rozmowców przychodzi już z góry z nastawieniem, żeby jak najbardziej do*ebać temu serialowi. Bardzo chaotycznie wyszło to omówienie, w którymś momencie próba merytoryki zaczęła się mieszać z sarkazmem, a Wojciech to już chyba w ogóle tylko przyszedł robić stand up.
totalnie... założenie wstępne jest, że serial jest zły, niedobry, i doczepimy się do wszystkiego - no to doszukujemy się błędów problemów, profanacji. Może by tak zaprosić osoby, które mają trochę inne podejście? To nie jest dyskusja to jest rant i wylewani żółci. Po prostu niesmaczne. Skoro założenie jest, że to jest nieoglądalne to niestety ale celem tej "dyskusji" jest jedynie robienie sensacji.
Bardzo fajnie było posłuchać Wojciecha i Mateusza podczas rozmowy. Nigdy nie miałem styczności z kanałami chłopaków, ale bardzo fajnie, że zagościli na Bez/Schematu. Dobrze też, że Krzysztof miał okazję odwołać się do sytuacji na Ćwierkaczu. Mam nadzieję, że będą pojawiać się inni goście, ale fajnie by było jakby dzisiejsza czwórka pozostała w kolejnych spotkaniach. JAMNIK🗣️
Co do 2:21:10 czyli przekupstwa recenzenckiego. Panie Filipie, czy ktoś o zdrowych zmysłach by powiedział, że Akolita to serial 8/10? Oglądałeś to wiesz, że nie. Ile było takich recenzji? Sporo. Wymieniasz grupy, które dbają o swoją marke, ale one są w mniejszości w dzisiejszym świecie. Takiego mega popularnego IGN (growe tematy) chyba nie ma w tej grupie prawda? Później jest temat, że wcześniejszy dostęp to nie jest przekupstwo. "To jest narzędzie pracy". Oj boziu, ale chyba nie ma w karcie praw człowieka wpisu, że jak ktoś jest recenzentem to mu sie należy wcześniejszy dostęp? Ktoś (korpo) kontroluje te twoje narzędzie prawda? Jest to oczywisty element kontroli. To tylko recenzentowi zależy na tym narzędziu i nikomu innemu. OK, jest to "normalne", albo może prędzej "znormalizowane" byłoby prawidłowym słowem. Mówisz rusz głową ale sam rusz głową i sam siebie posłuchaj co mówisz. "Jak masz przeczytać recenzje na premierę gry, jak 2 tyg wcześniej recenzenci nie mogą jej ograć?" Odpowiedz jest prosta. Klient nie przeczyta takiej recenzji, bo jej nie będzie. Ale wiesz, że u konkurencji recenzenta (inny portal) przeczyta, bo "posłuszna" konkurencja te narzędzie będzie miała prawda? Nie widzisz problemu w tym, że "oceniany" kontroluje narzędzie pracy "oceniającego"? To troche tak jakby w mam talent uczestnicy mogli zwalniać jurorów. I teraz uważaj, nikt nikomu nie dał piniążków za recenzje. ALE, ta "posłuszna" konkurencja ma ta recenzje, którą chcą obejrzeć masy ludzi. A np. Ty nie masz takiej recenzji bo byłeś szczery wcześniej i skrytykowałeś poprzedni produkt. Czyli to oni będą mieli wyświetlenia a ty nie. Czyli to oni bedą mieli $ a ty nie (albo dużo mniej). Dostrzegasz tu jakiś problem czy według ciebie to jest głupie i idiotyczne? W takiej sytuacji nie tylko marketing będzie dominującą narracją ale też te "niezależne" recenzje, kolejny win dla korpo. I tu sie zgodze, że to jest "normalna praktyka" z tym wcześniejszym dostępem, ale korporacji by sobie poustawiać ludzi. Mówisz, że to jest "myślenie spiskowe" cokolwiek to znaczy. To sobie spiskowo obejrzyj starsze podcasty Rock i Borys gdzie oni wprost mówią, że dostali BANA na wspóprace z blizzardem bo sie niepomyślnie wypowiedzieli na temat chyba diablo. Filip to nie jest myślenie spiskowe czy teoretyczne, jak to sie rzeczywiście dzieje prawda? A zobacz na ilu poziomach to sie odbywa. Jakiś średniego szczebla recenzent sie dowie, że blizzard banuje wspólprace za krytyke i sobie pomyśli "o nie, to mnie szef nie wyśle do kaliforni do hotelu all inclusive jak im podpadne". Czyli korpo ma wpływ na takiego gościa nawet nie mająć z nim kontaktu. A Krzysztof ostro tam popłynął nazywając ludzi idiotami, którzy maja pewne zastrzeżenia co do tego całego procederu. Po prostu Krzysztof sobie by tego nie zrobił by brać jakieś korzyści z takich spraw. Tylko on nie jest recenzentem full time prawda? Jest profesorem wykładowcom, jest youtuberem, ma wiele źródeł dochodu i dba o swoje nazwisko i jemu to przez myśl nie przejdzie, żę tak można. Ale KMM jest jeden tak? Nie można całego świata oceniać przez swój pryzmat bo to jest dopiero idiotyzm. Opowiada jakieś historie niestworzone, że ktoś musiałby grać xx godzin by ograć gre. To weź sobie wygogluj kolesia o imieniu Dean Takahashi albo "Dumbass journalist can't get past tutorial". Koleś jest wieloletnim recenzentem growym a nie umie nawet przejść samoczuka bo trzeba double jump zrobić. Przecież te recenzje w ogóle nie powstają w sposób jaki wam sie wydaje, żę powstają. Obejrzyj sobie film na anglojezycznym yt jak powstają takie profesjonane recenzje gier to sie mocno zdziwisz. Sorry za sciane tekstu ale jak można być tak naiwnym? Krzysztof coś mówił, że sauron tam łatwo zmanipulował elfy do stworzenia pierscieni ale was sauron by ograł w karty samym pudełkiem po kartach.
26:51 a ja mam na odwrót fakt że materiał źródłowy jest traktowany jak- możemy powiedzieć że nasza produkcja jest w lore bo zapłaciliśmy za to i wszystko co się dzieje w tym serialu jest dla mnie niespodzianką bo nawet jak czytałeś książki niczego nie można się spodziewać
Bardzo słaba dyskusja. Większość czasu to po prostu kreatywne sposoby na powiedzenie tego co w serialu wam nie pasuje. Szczególnie pan Maj i "kolega wyjmowany tylko od święta", skupieni są głównie na pokazaniu w jaki żart udało im się wrsucić jakiś zarzut dot. serialu. Z drugiej strony mamy też domysły i gdybania jaki to by był lepszy serial gdyby to był inny serial od pana Filipa i okazjonalnie jest też faktyczna dyskusja której da się słuchać. I pomijając już te formę gdzie faktycznie wnoszącej coś dyskusji ttzeba się doszukiwać między bardziej lub mniej udanymi żartami, to jest jeszcze kwestia komicznych wręcz fikołków pana Maja który nie dość że nic się nie wytłumaczył, to następnego dnia dalej obrzucał ludzi błotem i przyjął linie obrony "nie pozwalacie źle ocenić serialu wy akolici", udając że wcale nie chodzi o jego hipokryzje. To aż smutne że dla niektórych wystarczy "to nie moja opinia, to jego" żeby zapomnieć o wyśmiewaniu, bucowatości i dalej zapraszać tego człowieka do programów
Heh ciekawe ze w takich komentarzach nigdy nie ma wymienionych pozytywow serialu i proby merytorycznej polemiki z przesmiewczymi komentarzami... zero argumentow :P
Jedyny zarzut jaki mam do Krzysztofa, to jego narzekanie, że trzeba wiedzieć coś o świecie, aby połapać się w serialu. Maj ma ten problem właściwie z każdą produkcją. Czy the last of us, house of dragon czy rings of power - zawsze nie ogarnia.
@@spajkilza1992Ja zawsze na te gadanie Krzysztofa o tym, że "trzeba znać coś o świecie, żeby się połapać o co chodzi w serialu" patrzę z przymrużeniem oczu dlategoi że wystarczy sytuacja w której po 3-4 odcinkach serialu z racji time skipu zmienia się raptem kilku aktorów (przykładem tutaj jest Ród Smoka) i to już sprawia, że przez 14 kolejnych odcinków ma cały czas problem z rozpoznawaniem aktorów i za każdym razem musi to podkreślić w omówieniu, mimo że nowi aktorzy mieli 3x więcej czasu ekranowego
Uwielbiam Drugi Seans zatem bardzo się cieszę że wystąpiliście razem :D Póki co nuda w serialu, ale omówienie oddaje. Mam jeszcze trochę wiary że w kolejnych odcinkach może być lepiej. Czułem się oszukany przez HBO poprzez rozczarowujący drugi sezon Rodu Smoka, jednak po tych trzech odcinkach padam i kajam się przed Condalem i dziękuję że mogłem cieszyć się światem Westos w znakomitej jakości w porównaniu z gniotem jakim Amazon nam serwuje. Pozdrawiam ekipę i czekam na Martę kolejnym razem, która absolutnie nie odpuści Galadrieli ;)
Czy warto ten materiał oglądać? Dowiem się coś więcej czy tu też M.Maj wyzywa ludzi od ignorantów, głupców, niemytych idiotów, nieuków bo obejrzeli serial i powiedzieli: fajne, po czym wrócili do swoich zadań. Czy będzie gadanie że nie można krytykować M.Maja za obrażanie ludzi, i nie musi się z nami zgadzać żeby obrażać innych
Bo serio: lubie oglądać omówienia seriali nawet których nie oglądałem jak Ród Smoka. Ale serio ciężko mi sie zebrać żeby odpalić ten odcinek bo nie chce słuchać poziomu drwala rembajło: agresywnego darcia się, wzbogaconego o anarchaizmy żeby podkreślić swoją wyższość.
@@SerapHinPL Poprosiłbym o timestamp, gdzie drę się i wyzywam od, cytuję "ignorantów, głupców, niemytych idiotów, nieuków", ale Wy nie używacie cytatów. W zamian uśmiechnę się do tej listy wyzwisk i stwierdzę, że najwyraźniej na złodzieju czapka gore.
@@KrzysztofMMajProfesorku masz amnezję ? Napisałeś że jeżeli komuś się ten serial podoba to się nie zna. Jest to mentalność 15 latka a nie dobiegającego czterdziestki chłopa kreującego się na intelektualistę. O twoich debilnych twettach na temat SW gdzie pokazujesz swoją niewiwdzę nie wspomnę.
Mogą pokazać jak przerabiają Orka na Elfa. Skoro Orkowie pochodzą od torturowanych Elfów to proces odwrotny polegałby na zagłąskaniu Orka na śmierć. A to że Adar mógłby być mężem Galandyny to byłby nie pierwszy przypadek by Galandyna nie zauważyła kogo ma pod nosem.
Czuje się że jestem zobowiązany to napisać. Kanał oglądamy z żoną od kilku lat, może dwóch, i nigdy tak jak teraz nie czuliśmy że coś jest nie tak. Co prawda zawsze gdy w dyskusji pojawial się Krzysztof Maj to rzucał on jakimiś toksycznymi komentarzami w strony twórców dzieła które mu wówczas podpadło ale ile można! Dlaczego jak ktoś sie jest takim bucem to dostaje na tym kanale przyzwolenie na to!? Tu gdzie Filip zawsze bronił kulturalnej dyskusji! Słuchając tego live opadały nam po prostu ręce w jak niemiłym tonie jest całość utrzymana. Gościnny Wojciech robił stand up na temat serialu który byłby śmieszny może jakbyśmy byli w gimnazjum. Krzysztof komentował każdą wade serialu tak żeby tylko dobrego słowa nie powiedzieć i pośmiać się jak to umie kogoś cudacznie wyśmiać. A Filip w niego wpatrzony jak w diamencik! Dlaczego ciągle się tego człowieka zaprasza? Bałbym się przynim na głos powiedzieć że mi się podobało bo zamieniłby to w żart na temat jakiejś postaci z serialu.
Niestety podzielam zdanie. Coś strasznie dziwnego się zaczęło dziać z tym kanałem. Filip też zdaje się dryfować w kierunku mocnych statementów i kontrowersji zamiast merytorycznej dyskusji.
@@perogisliceNo ja mam wrażenie że jak dzieło popkultury jest lubiane przez autora kanału to wtedy merytorycznie dyskutujemy na jego temat a jak nie jest i widownia w większości pochwala to zdanie, to robi się takie ciche przyzwolenie na łamanie tej reguły i już wtedy można "cisnąć sobie beke".
Nie oglądałem jeszcze 2 sezonu. Pierwszy był dla mnie ok jako fantazy, ale zastanawia mnie jedno. Czy gdyby w 2024 wyszły filmy władca pierścieni w formie serialu to również Ci wszyscy recenzenci w tym panowie z materiału nie narzekaliby na to, że serial jest nudny. Nie oszukujmy się, filmy Jacksona miały bardzo powolną narrację, szczególnie pierwsza część.
A Gra o Tron i Ród Smoka nie mają powolnej narracji? Mają i wielu powie, że to plus. Są świetni aktorzy, którzy swoimi motywacjami i dialogami potrafią zaciekawić, świat jest logicznie i składnie przedstawiany, kolejne miejsca, kolejne rody i kolejne powiązania. Czujemy skalę i wagę wydarzeń. Trzeba sobie też zadać pytanie czy tempo narracji w Drużynie Pierścienia rzeczywiście jest WOLNE? W niecałe 3 godziny filmu Jacksona mamy pięknie rozpisane klasyczne początek(a nawet genialne intro), rozwinięcie i zakończenie, do tego przynajmniej 8 ciekawych punktów akcji(W pierścieniach władzy bohaterowie siedzą przez 3 czy 4 odcinki w Numenorze i rozmyślają, niczym Daemon z Rodu Smoka). Pomaga również fakt, że skupiamy się na postaci Froda i z nim przemierzamy świat, a nie mamy rozwaloną narrację na 5 stron świata. Dopiero kiedy zbudowaliśmy więź z postaciami dostajemy narrację wielowątkową w kolejnych filmach. No i nie oszukujmy się, Drużyna Pierścieni jest świetnie zagrana(zresztą tam wszystko jest topowe, co tu się rozpisywać).
Wytlumaczcie mi, proszę, bo nie jestem w stanie pojąć - jezeli ten serial Was nudzi, jeżeli ogladacie go dla grillowania, dla narzekania i nie odnajdowania z niego żadnego funu i przyjemności, na żadnym poziomie Was nie bawi - no to po co go oglądać w ogóle? Nie szkoda Wam tylu godzin na oglądanie i rozmawianie o czymś, co Was zupełnie nie bawi? Ja tez widzę wady w tym serialu, ja też z chęcią bym sporo poprawiła, ale jednocześnie to, co jest, daje mi jakiś fun, angażuje mnie, ciekawi mnie co dalej, a niektóre wątki naprawdę mi się podobają. I z takiego poziomu dyskusja ma sens - widzę plusy, widzę minusy, rozmawiajmy, spierajmy się, krytykujmy i chwalmy. Ale jeżeli prawie wszyscy skupiacie się niemal wyłącznie na krytyce i mowicie wprost "mnie to nudzi" - no to po co? I czym to się różni od grzania tematów dla zasięgów, tak często krytykowanego na tym kanale?
Odpowiedź jest banalnie prosta, a powody (te główne) dwa: ponieważ ten twór serialopodobny okrywa ramiona kolczugą z Tolkiena. Jeśli jesteś fanem uniwersum, które ten naprawdę wielki człowiek wykreował, to obejrzysz wszystko, choćby właśnie dlatego, by za pośrednictwem takiego badziewia móc podyskutować sobie z osobami, które też świat Ardy kochają. Zgaduję, że ciężko zrozumieć taką motywację, jeśli nigdy nie było się dostatecznie mocno zakorzenionym w jakimś fandomie. Drugi powód to to, że Rings of Power jest największym serialem fantasy, jaki teraz wychodzi oraz jednym z największych (nie mylić z "najlepszy") seriali w ogóle. Jeśli opierasz swój kanał o przegląd kultury, to omówienie takiej pozycji wskakuje bardzo wysoko na listę priorytetów. Zresztą nie wydaje mi się, żeby akurat Bez Schematu można było oskarżyć o typowy lincz na jakąś markę dla samych negatywnych emocji - przypominam, że Filip, obrzydzony serialem Netflixa oraz jego smrodem i gównem (pozdro, panie Sapek), rozpoczął serię Prawdziwy Wiedźmin, jako że nie godzi się o tak wspaniałym materiale źródłowym mówić tylko w kontekście tych abominacji zachodnich gigantów.
@@ThePawcios Na przykład cały wątek Krasnoludów, wątek Saurona który podpuszcza Celebrimbor pod kucie pierścieni (ludzie często zapominają, o tym, że jeśli ktoś jest inteligentny, nie znaczy, że przy okazji nie może być też naiwny) grając na jego ambicji i niepewności względem przodków. Cała rozmowa Elronda gdy Cirdan mu powiedział by nie oceniać dzieła po tym kto go stworzył, tylko po nim samym, a ocenę twórcy zostawić Eru. Ogólem nie licząc Numenoru, to wszystkie wątki były dobrze przedstawione, nawet jeśli miały koślawe pompatyczne dialogi (poza krasnoludami, tam wszystko gra bez zarzutów).
@@konradpietrzak3842 Do wątku krasnoludów nie mam jakiś wielkich zastrzeżeń, ale też według mnie nic tam porywającego się nie wydarzyło. Co do wątku Saurona to dramat ciągle fiolki intelektualne... piszesz o naiwności Celebrimbora ale co właściwie Sauron zrobił żeby go zwieźć? Zmanipulował go? Wciągnął w jakaś intrygę? Poprostu przemienił się w jasności i powiedział wujo jam jest Anatar... I zrobił to już po rozpoznaniu przez resztę elfow... dla mnie głupota. Podobnie wątek Cirdana, skok Elronda... nie kupuje tego nie jak. Przypomina mi to prowadzenie historii w trudnych sprawach gdzie aktorzy zachowują się tak jak napisano w scenariuszu a nie jak rozumne istoty. Pozdro!
ua-cam.com/video/tJ-mqxOJf8E/v-deo.html No właśnie nie. Ten moment, kiedy Hallbrand aka Sauron w pierwszym sezonie mówi Galadrieli "pomóż mi stać się lepszym, zróbmy coś wspaniałego dla świata, uczyńmy razem świat lepszym" jest wspaniałym (choć jedynym) pokazem zgodności ze światem Tolkiena. Sauron zawsze był mistrzem kłamstwa, uwodzących słów, co sam często poruszasz. Nie mógłby czuć czegokolwiek do Galadrieli. To zimne wyrachowane postępowanie Złego. We Władcy Pierścieni jest fragment, gdy w Rivendell na naradzie u Elronda pada kwestia, żeby wykorzystać pierścień, żeby pokonać Saurona i uczynić świat lepszym. I pada tam kwestia, że moc Saurona wypacza wszystkie dobre uczynki. Że wszelkie dobre chęci zostają spaczone mocą Saurona i pchają tą osobę w objęcia ciemności. Sauron grając na dobrych intencjach Galadrieli, wciągając ją w relację romantyczną doskonale to wiedział, chciał wzbudzić w niej pragnienie "uleczenia Saurona", gdyż wiedział, że przeciągając ją na swoją stronę wypaczy ją i ostatecznie przeciągnie na stronę zła. Tak się stałoby z każdym, o czym doskonale wiedział Gandalf odrzucając pokusę zawładnięcia pierścieniem. Pomijając skróty oraz to, że tak szybko się to dzieje. Ale... sam koncept próby przeciągnięcia Galadrieli na swoją stronę jak najbardziej wpasowujący się w to uniwersum.
Jeśli dobrze pamiętam to sam Sauron uważał, że uratuje Śródziemie po rzeczach z Morgothem i wprowadzi porządek, tylko dobrymi intencjami to piekło jest wybrukowane, a w przypadku Saurona uratować znaczy kontrolować.
@@konradpietrzak3842 Gdzie tak było we Władcy Pierścieni, czy Silmarillionie? Nigdzie Tolkien nie wspominał, żeby Sauron chciał przywrócić porządek po wydarzeniach z Morgothem? Sauron był zły. Zło u Tolkiena jest absolutne. Nie ma w sobie szarości. Nie ma w sobie niczego poza złem. To esencja Tolkienowskiego świata.
@@konradpietrzak3842 Gdzie jest to napisane? Morgoth zapłakał (nawet on), ponieważ uwiodło go piękno pieśni Luthien, nawet on nie mógł się oprzeć pięknu jej śpiewu. Ale nigdzie nie trafiłem w tekstach Tolkiena, by Morgoth choć przez chwilę żałował swego postępowania.
Chciałabym obejrzeć tu Tomka z Ubieram się na czarno, ciekawie byłoby zobaczyć go, gdy ogląda serial, na którego świecie się nie zna :) No chyba, że się zna :)
Serialu nie znam, nie oglądam, ale bardzo mnie cieszy u Ciebie na kanale obecność Mateusza. Kilka ładnych miesięcy temu pod którymś omówieniem napisałem, żebyś rozważył właśnie zaproszenie Drugiego Seansu, odpowiedziałeś, że sprawdzisz i rozważysz i niezmiernie się cieszę, że wprowadziłeś to w życie. To będzie fajne odświeżenie listy gości, inne spojrzenie na kino.
Oceniam dyskusje a nie serial. Mateusz klasa! Wojciech mowi, że serial nie powinien go zmiluszac, do siegnięcia ksiazke i mapę. Serio? Już tak mało od siebie wymagamy? Tym bardziej, że no umówmy się świat Śródziemia jest dosyć popularny. Te mapy były drukowane na kubkach i magnesach. Nie zgadzam się z jego zarzutami oraz nie podoba mi się sposób wypowiedzi. Mnie ten stund up Wojtka nie śmieszy a momentami jest wulgarny. Wracam po merytoryke do Drugiego seansu i Kaji
Omówienia pierwszego sezonu oglądałem ale po pierwszych 20 minutach tego materiału odpadam. Za dużo Nerdrotic, Critical Drinker itp vibe. Znęcanie się dla znęcania, dla zabawy, przykuwanie uwagi do najmniejszych mało znaczących pierdółek i zupełne przymykanie oczu na rzeczy które są dobre. I jeszcze co chwilę wrzucanie rzeczy typu, że nie czuć stawki bo wiadomo co się stanie z tymi postaciami, że taki Adar wiadomo że nie odegra dużej roli bo go nie było u Tolkiena więc po co jest tutaj. Kiedy jednocześnie nawet Krzysztof mówi że to nie jest adaptacja, bo nie ma materiału źródłowego więc jeśli było już tyle odejść względem książek Tolkiena czemu nie miałoby być więcej? Jeśli Sauron tu odgrywa pierwsze skrzypce i pewnie będzie miał tylko większą rolę z każdym odcinkiem i sezonem być może twórcy chcą odwrócić wszystko do góry nogami i w serialu to Sauron wyjdzie zwycięsko? Może w tej wersji postacie których dalsze losy znamy z innych dzieł nie przeżyją albo skończą w zupełnie innym miejscu? Nikt tego nie wie więc takie argumenty są totalnie bez sensu
Chyba nie jestes w stanie sluchac merytorycznej krytyki i argumentacji. To jest swiat Tolkiena, sami tworcy twierdza ze staraja sie byc jak najblizej materialu zrodlowego po czym dokonuja idiotycznych zmian nie majacych sensu :P Jak moga usmiercic kanoniczne postacie? XD To po co w ogole brali sie za material zrodlowy? Moze dla odmiany Ty przytoczysz jaki kolwiek plus tego serialu i w koncu dowiemy sie co w nim jest watego uwagi? Jak na razie nikt nie jest w stanie tego zrobic :P Tylko kwik ze krytyka :P
Fajny jest wątek przygody wielkiego chłopa ( Gandalfa ) i jego odnajdywanie swoich mocy z pomocą najmniejszych tego świata czyli hartfootow. Podoba mi się rozwniez wątek durnia i jego kłótni z ojcem. Podoba mi się Sauron i jego plan by manipulować wszystkimi rasami i podszywać się pod dobra osobę jednocześnie skłócając ze sobą przyjaciół. Rozsiewając zniszczenie i zepsucie żeby sprzedawać lekarstwo na nie które doprowadzi do zniewolenia wolnych ludów Śródziemia. Podoba mi się nawet przygoda Isildura który znalazł się na obcym kontynencie nie może wrócić do domu, ale będąc idealistą i po prostu dobrym gościem wpływa na ludzi wokół siebie, nawet jeśli dostaje po dupie. Jestem w stanie podać więcej jeśli komuś bedzie potrzebne
@@ThePawcios A możesz się zdecydować co mówisz? Tak samo jak panowie w tym materiale i większości miejsc w których ktoś mówi o tym serialu. Po pierwsze materiału źródłowego nie ma, a skoro nawet Krzysztof tak mówi, największy obrońca cnoty Tolkiena to musi tak być. Jeśli nie ma materiału źródłowego, to nie ma też kanono. Jeśli nie ma kanonu, to może się wydarzyć wszystko. Zresztą masz tutaj problem , że to postaci kanoniczne więc niby nie można ich uśmiercić a jednocześnie już tyle rzeczy w serialu zostało zmienionych względem serialu. Czyli co, podwójne standardy? Zły serial bo nie ma stawki, bo wedle kanonu ta postać żyje więc nie może tu umrzeć, a jednocześnie też zły bo coś innego zostało zmienione względem kanonu? Czyli źle bo coś zostało względem kanonu zmienione a jednocześnie nie ma szans że coś innego będzie zmienione bo tak jest w kanonie? Zdecydujcie się xD I jako, że komentarz taki długi już to nie wymieniam pozytywów tylko podbijam komentarz kolegi wyżej bo dobrze mówi
@@einherjer2036 Chyba kompletnie nie zrozumiales o czym jest mowa i sam wchodzisz w sprzecznosci podobnie jak tworcy tego serialu ktorzy duzo mowia o zgodnosci z materialem zrodlowym. Material zrodlowy w tym rozumieniu jest zbiorem miejsc, postaci, wydarzen, kultury ktora tworzy swiat przedstawiony. kanon ten wychodzi poza ramy jednej formy i jest tworzony przez ksiazki, fimy i gry. To o czym Ty piszesz to historia opisana w Sirmarilionie do ktorej tworcy nie maja praw i sa zmuszeni tworzyc wlasna historie . Kanoniczne postaci nie moga zginac bo odgrywaja kluczowa role w pozniejszych wydarzeniach i krytykowane sa tu decyzje scenarzystow ktorzy sugeruja jakoby cos mialo im grozic. Pisanie historii z takim bagazem jest znacznie trudniejsze i w tym wypadku nie dziala. A wystarczylo skupic sie na innych aspektach srodziemia :P Kolejna sprawa zmiany w kanonie, sa w tyme serialu idiotyczne. Nie wnasza zupelnie nic poza kolejnymi problemami i sprzecznosciami.
Niesamowite, jak przez ponad 2,5 godziny dyskusja nawet nie zbliża się do bycia merytoryczną i inteligentną, gdy takich dyskusji jest na tym kanale ogrom. Mateusz jedyny próbował sprowadzić całość na dobre tory, rzucał rozsądne i mające sens argumenty, ale jednak przy reszcie osób, którym tego wszystkiego brakowało, na nic to wszystko. Ja nie rozumiem jednego, skoro tak bardzo komuś nie podobał się pierwszy sezon, to po co tracić czas na oglądanie drugiego sezonu? Oczywistym było, że nie zaczną nagle robić tworu, który spodoba się wszystkim pseudo "fanom", którzy hejtowali pierwszy sezon. Aż tak bardzo zależy Wam na wyświetleniach z hate watchingu (choć nie dziwi mnie to, gdy często na tym kanale przebywa Kiszak, jeden z największych raków obecnego polskiego youtube, jeszcze brakuje Drwala Rębajło do tego zacnego grona)? Jestem ogromnie rozczarowany poziomem takich dyskusji, zacząłem oglądać ten kanał przy okazji 1 sezonu The Last of Us, bo zachwycił mnie poziom wiedzy i dyskusji, ale tutaj daleko do tamtego poziomu. Mam nadzieję, że potem będzie tego coraz mniej, bo bardzo źle się takich pustych rozmów słucha, bez merytoryki, sensownych argumentów, zwykła jechanka pod to, jak głośny tłum wieśniaków będzie krzyczał No i oczywiście mam nadzieję, że Maja też będzie coraz mniej na kanale, bo to co ten człowiek wyprawia, to aż woła o pomstę do nieba. Aż strach pomyśleć, że tacy ludzie nauczają na uczelni wyższej w tym kraju, gdy w każdym zdaniu musi paść mądre słowo (lub zwrot z łaciny) żeby wywyższyć się nad resztą uczestników dyskusji (najlepiej jest to widoczne w jego odpowiedziach na komentarze użytkowników podczas czatu na żywo), i to głównie przez niego poziom dyskusji szoruje po dnie
Nie no Filip, z tym żeby z Saurona zrobić edgy nastolatka, który jest zły i przejmuje kontrolę nad światem bo Galadriela dała mu kosza to trochę przesadziłeś. Gdyby coś takiego usmażyli nam twórcy, roastom nie było by końca.
@@BezSchematu sam "trope" jak najbardziej ciekawy i warty pokazania, ale nie wiem czy adekwatny do LotR. Sauron, wieloletni współpracownik Morgotha (literally Satan), jest zły w sumie nie dlatego że zło to jedyne co zna od tysiącleci, tylko dlatego że dostał kosza. Psuje mi to ten element mistycyzmu Tolkiena.
W temacie spiskowej teorii dziejów i recenzji: 1. W latach 80 i 90 Disney płacił za pozytywne recenzje. I co? I nic. 2. Za nieprzychylne recenzje Disney zbanował niektóre media z pokazów przedpremierowych. I co? W ramach solidarności jedna duża gazeta na pewien czas zrezygnowała z recenzowania treści Disneya i to by było na tyle. 3. Afera z Bunker 15 przy okazji Ostatniego Jedi i Ofelii - mali recenzenci brali kasę, średnie ocen szły w górę i co? Ludzie nadal traktują poważnie Rotten Tomatoes, recenzenci nadal piszą i wpływają na ludzi, a my nadal dostajemy średnie filmy, a jak się nie podoba, to jesteś mizoginem i rasistą.
To nie jest samodzielna produkcja - ona mocno też podpiera sie LOTR. Jedny powód dla którego nie skipuje całkowicie wątku typa co spadł z nieba jest podejrzenie nadzieja, że to Gandalf, który w LOTR był super postacią. Wątek Isildura jedyne czym walczy, to tym, że to na tyle ważne imię, że pamiętam je z LOTR. (Nie czytałam książek). Bez LOTR ten serial sie załamuje pod własnym ciężarem
ua-cam.com/video/tJ-mqxOJf8E/v-deo.html Mateusz. No nie. We Władcy pierścieni jest wprost powiedziane (i mówię o książce), że gdy Sauron wejdzie w posiadanie jedynego pierścienia, pozna wszystkie czyny i zamiary które dokonywane są przy pomocy trzech pierścieni elfickich i wypaczy to. Więc w tym serialu to nie jest odtwarzanie popkulturowych klisz z Harryego Pottera, tylko motyw wprost zaczerpnięty z Władcy Pierścieni.
Ale na razie nie istnieje jedyny pierścień w serialu, więc nie ma "porozumienia" pomiędzy pierścieniami, więc bardziej przypomina to magiczną telepatię, "przypadkowy" horkruks. Oczywiście masz rację, że Tolkien jako ojciec założyciel współczesnego fantasy zainaugurował wiele motywów, które z czasem się spopularyzowały w innych tekstach, ale u panów showrunnerów widzę wyraźną potrzebę recyclingu kulturowego a nie tylko korzystanie z źródeł tolkienowskich.
@@DrugiSeans Ale tego nie wiemy (chyba, mówię o sobie), co potrafiły pierścienie przed stworzeniem jedynego pierścienia. Poza tym "telepatia"/widzenie na odległość - miały to też palantiry, a palantiry pamiętały erę Morgotha, więc ten motyw nie jest obcy w świecie Tolkiena. Piszę o tym, bo odnoszę się do tego, co serial bierze z Tolkienowskiego uniwersum. Co nie oznacza, że showrunnerzy nie czerpią z dzieł popkultury, że nie robią miksu różnych motywów. Co jest akurat słabe. Tylko w tym przypadku chyba zarzut jest nieuzasadniony.
@@michamichu697 masz rację, ale już wiem o co mi dokładnie chodziło - o podobny kod wizualny, co w filmach o Potterze, kiedy Harry "czuł bliznę". Stąd skojarzenie.
@@DrugiSeans Rozumiem. Motyw "odczuwania", bliskości jest dość popularny w fantastyce. Nie jestem na tyle obeznany, by stwierdzić ile z tego ma u swoich podwalin Tolkiena, a ile jest po prostu łatwym do "wynalezienia" pomysłem. Trudno o inny kod wizualny, skoro (nieistniejący jeszcze w serialu) jedyny pierścień wyczuwał bliskość swego pana, upiory pierścienia czuły jego bliskość. Już nawet nie chodzi o chronologię powstania pewnych artefaktów, tylko o to, że sam motyw astralnego/mentalnego/duchowego połączenia jest tak bardzo w literaturze i filmach obecny, bo jest swoistym chwytem pozwalającym na sztuczki fabularne. Niemal jak deus ex machina. Więzi nas to w pewnych ramach konwencji.
@@michamichu697 Tolkien napisał w Niedokończonych Opowieściach: "At length Aghan led him to a thicket at the edge of the clearing in which the house stood. There the watch-stone was, sitting on a dead Orc; but its legs were all blackened and cracked, and one of its feet had split off and lay loose at its side. Aghan looked grieved; but he said: "Ah well! He did what be could. And better that his legs should trample Orc-fire than mine." Then he sat down and unlaced his buskins, and Barach saw that under them there were bandages on his legs. Aghan undid them. "They are healing already," he said'. "I had kept vigil by my brother for two nights, and last night I slept. I woke before morning came, and I was in pain, and found my legs blistered. Then I guessed what had happened. Alas! If some power passes from you to a thing that you have made, then you must take a share in its hurts." 11 ... Of this story, my father remarked: "The tales, such as The Faithful Stone, that speak of their transferring part of their 'powers' to their artefacts, remind one in miniature of Sauron's transference of power to the foundations of the Barad-dűr and to the Ruling Ring." To co do motywu umieszczenia swej mocy cześci swej siły w przedmiotach i wynikającym z tego połączeniu..ale jeśli mowa o więzi psychicznej, odczuwaniu bliskości wynika to z połączączenia umysłów....Nazgule stały się tym kim były za sprawą mocy Dziewięciu Pierścieni...które z kolei były kontrolowane przez Jedynego...Sauron miał też jaką więź z nimi, mógł ich wzmacniać na odległość własną mocą (wielka część jego siły jest zawarta w pierścieniu więc mógł tez on wpływać na pierścień na odległość wysyłając swe myśli w jego kierunku, nawet kiedy nie znał jego dokładnego położenia...bo po prostu tak jakby pierścień był jego częścią)...co do połączenia umysłów innych powierników Pierścieni z Sauronem...taki był zamysła pierścienia ostatecznie miały zniewolić umysły elfów...na tym najbardziej zależało Sauronowi...taki był cel całego biznesu z pierścieniami....Galadriel w ksiązkach wspomina: "But do not think that only by singing amid the trees, nor even by the slender arrows of elven-bows, is this land of Lothlórien maintained and defended against its Enemy. I say to you, Frodo, that even as I speak to you, I perceive the Dark Lord and know his mind, or all of his mind that concerns the Elves. And he gropes ever to see me and my thought. But still the door is closed!’" Galadriela nawet bez pierścieni od najmłodszych lat miała dar spoglądania do umysłów innych...ale nosząć Nenyę..możliwe że miała jakiś wgląd w umysł Saurona czy jego część...z uwagi na to połączenie między pierścieniami...nawet jeśli Sauron był pozbawiony swojego..ale część z niego była w tym pierścieniu....Sauron zaś nie mógł zobaczyć jej umysłu bo nie miał właśnie Jedynego który by na to pozwalał...coś w rodzaju naczyń połączonych..ale w drugą stronę tylko dzięki bezpośredniemu połączeniu. Gdyby Sauron miał swój pierścień umysły innych byłyby otwarte (trzeba też podkreślić że żaden z elfów który nosił Trzy nie był bezpośrednim twórcą...nie wlał więc cząstki siebie, swej mocy w nie...tylko o Celebrimborze można by to powiedzieć...i o dziwo..właśnie Celebrimbor telepatycznie usłyszał co robi Sauron kiedy wykuwał Jedynego...być może właśnie dlatego że on zrobił Trzy (co do pozostałych one były efektem kolaboracji..wspólnego działania..Sauron brał udział w zrobieniu Siedmiu i Dziewięciu). Serial więc trochę nie bardzo się trzyma konwencji stworzonej przez Tolkiena...nie istnieje jeszcze Jedyny pierścień w serialu więc tej więzi z umysłem Saurona jeszcze nie powinno być.
Zrobiłam drugie podejście, i ciarki żenady przy co drugim ujęciu mną wcząsły tak, że odechciało mi się, już chyba na zawsze. Że nieoglądalne dla fanów Tolkiena, to wiadomo. Że nieoglądane dla miłośników fantasy po prostu, potwierdzone.
1:48:00 Sauron sam się poddał Adarowi, żeby zasiać ziarno wątpliwości - czy Sauron żyje i mu odbierze jego dzieci czy jednak to plotka? Trzeba oglądać uważnie a nie z hatem w oczach. Generalnie słaba "dyskusja".
Czyli absolutny Pan i władca ciemnych mocy, drugi w potędze po Melkorze, najsilniejszy byt w Śródziemiu po upadku swojego Mistrza, musi zasiać ziarno niepewności... bo? Bo Galadriela się mniej w nim zakocha czy ki diabeł?
@@kprzemek89 Bo dotychczasowe rozwiązania siłowe podbicia Śródziemia spełzły na niczym? Teraz jest próba podstępu. Coś jak Zemo w Capie 3 - nic na siłę, sprytem. Serio nie widać takich rzeczy?
@@tomaszkocot4380 Jeżeli muszą aż tak zmieniać całe lore Tolkiena, to po co w ogóle wydawali to pod "szyldem" danego uniwersum? W sensie widać jasne nawiązania do chociażby LOTR Jacksona, puszczają oko do fanów, jednocześnie mówiąc że to nie jest dla fanów. Mogli po prostu zrobić własną historię, z postaciami przez siebie wymyślonymi a nie zmieniać całą ideę tego, co chciał przekazać Tolkien. Przecież to jakaś abominacja. A jako serial oddzielony od uniwersum, również słabiutko, ale to byłaby dłuższa rozmowa.
Co do wątku w którym dyskusja przeszła na recenzje i rzucanie w nich pustych buuzwordów typu wybitne dialogi dodałbym ,że recenzenci są poniekąd zamknięci tym ile mogą powiedzieć przez narzucanie sobie formuły recenzji bezspoilerowych. W internecie panuje lęk przed spoilerami gdzie ludzie oburzają sie nawet kiedy ktoś pokaże im urywki z trailerów czy spotów seriali ,więc jestem w stanie zrozumieć ,że autorzy recenzji sami sie cenzurują w kwestii podawania o jaką scenę dialogową miedzy jakimi postaciami chodzi byleby nie oberwało im sie od rozwścieczonych fanów. Kończąc podrzucę że chętnie obejrzałbym cały stream dyskusyjny o rozróżnianiu recenzji od opinii i jak powinniśmy traktować recenzje bezpoilerowe oraz na ile są one wartościowe bez dodatku do nich w postaci rozszerzonych materiałów omawiających szczegółowo serial film ksiązke itp.
Masz dużo racji; ale są rozwiązania. W przypadku recenzji fantastyki możesz (jak ja, choć absolutnie nie jest to wzorzec, raczej moje modus operandi) mówić o światotwórstwie praktycznie w nieskończoność bez ryzyka dropnięcia spojleru. Można też (casus Na Gałęzi) iść w technikalia: praca kamery, montaż, kadrowanie (tu oberwałoby się za montaż, praca kamery jest piękna, kadry bywają fantastyczne, ale co do świecenia bym się już ostro przyczepiał - ale właśnie: czekam na opinię Marcina Łukańskiego, który się na tym zna). No i wreszcie: sam projekt narracji, przykłady dialogów.
bardzo fajna dyskusja, nie tylko marudzenie Krzysztofa ;) No i w końcu Drugi Seans (choć niepełny) na Bez Schematu. Oby częściej, nie tylko przy okazji Rings of poweeer :)
W nawiązaniu do komentarza Filipa do mojej hipotezy o przekupnych recenzentach serialu Rings of Power. Wersja alternatywna jest chyba jeszcze gorsza dla samych recenzentów, mianowicie nie nadają się oni do swojej roli, skoro co bardziej ogarnięty fan danego uniwersum czy zaangażowany amator kina/gier potrafi bardziej krytycznie ocenić utwór. Czy jest to myślenie spiskowe? To nie jest zarzut w moich oczach, bo część "teorii spiskowych" się sprawdza, a samo określenie często służy dziś do okładania ludzi doszukujących się niestandardowych wyjaśnień dla niewyjaśnionych zjawisk. O ile człowiek nie obstaje uparcie przy takiej hipotezie, nie widzę problemu. Jeżeli recenzenci mogą trafić na "blacklistę" przez to, że za nisko ocenili dzieło danego wydawcy, to oczywiste, że istnieje motywacja do biasu w pozytywną stronę, żeby mieć dobre stosunki z wydawcami (np. gier), bo skoro redakcja żyje częściowo z tego, że ma przed czasem dostęp do gier (trzymajmy się przykładu gier), to w jej interesie jest utrzymywać takie stosunki i w przyszłości dostawać kolejne utwory przedpremierowo. I już jakoś nie wypada za mocno pojechać po gównianej gierce, nawet jeśliby się chciało. Nie jest to przekupstwo sensu stricto, ale mechanizm działa podobnie - pojawia się finansowy nacisk do podwyższania oceny. Dlatego każdy ogarnięty gracz przestał już wierzyć redakcjom gamingowym i bazuje swoje opinie na sprawdzonym streamerze/youtuberze z podobnym gustem, opinii innych graczy lub samemu ocenia gameplay. Co do twierdzenia, że koszty wyjścia na jaw bezpośredniego przekupstwa są za wysokie, żeby ktoś się pokusił, to potrafię sobie wyobrazić kilka sposobów mniej lub bardziej bezpośredniej korupcji, którą byłoby trudno udowodnić. Wały też trzeba umieć robić. Dlatego tak zupełnie bym tej opcji nie wykluczał. Ale nie siedzę w temacie branży filmowo-serialowej, więc chętnie poczytam jakie są bardziej prawdopodobne wyjaśnienia pozytywnych recenzji pierwszego sezonu Rings of Power.
Mam lepszą propozycję: może "Rings of Power" recenzentom, dającym pozytywne opinie, się po prostu... podobał. Zdumiewające jest dla mnie, że ludzie na prawdę doszukują się przeróżnych rozwiązań, ale nie potrafią dopuścić myśli, iż ktoś ma inne zdanie od nich. Nikt nie trzyma prawdy objawionej w ręku, filmu lub serialu nie da się ocenić "obiektywnie", gdyż opinia jest sama w sobie definicją subiektywizmu. Co do opłacanych recenzji, nie rozumiem popularności tej hipotezy. Nie uważam, żeby to było zjawisko, które jest pospolite. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że na szeroką skalę nie występuje ono w dzisiejszych czasach. Osobiście, uważam "Rings of Power" za całkiem niezły serial. Czy jestem opłacany? No nie. Czy jestem głupi? Bardzo możliwe, ale nie ma to związku z moją oceną, gdyż tak jak wcześniej wspomniałem: opinia o serialu jest subiektywna, nie ma właściwej. Owszem, nie jestem krytykiem, ani recenzentem, jednak mogę powiedzieć, że dany serial mógł mi się podobać, lub nie podobać i niezależnie od tego, czy widzowie/krytycy oceniają to inaczej, nie czyni to mojej opinii w żadnym stopniu gorszej. Tak samo jest z redakcyjnymi recenzjami: odmienność ich opinii od, np.: opinii widzów, nie czyni owe oceny gorszymi. Moje zdanie o "Rings of Power" jest subiektywne, jak i Twoje, jak i każdej innej osoby na tym świecie, która zdecydowała się obejrzeć ten serial. Jasne, dyskutujmy o argumentach, rozmawiajmy, ale nie uziemiajmy dyskusji stwierdzeniem: oni są opłaceni, albo nie kompetentni, a my mamy rację. To zwyczajne wypieranie merytoryki w debacie i zamykanie się w swojej bańce. O ile nie zgadzam się z niektórymi opiniami Filipa, tak popieram jego film o nie zgadzaniu się w dyskusji o danej produkcji. Uważam, iż nie powinniśmy jej spłaszczać do stwierdzenia: "ty się nie znasz", albo jeszcze gorszego: zarzucania komuś korupcji i kumoterstwa (wystarczy spojrzeć w komentarze do ocen krytyków na Filmwebie, żeby się przekonać jak częste to zjawisko). Prędzej zgodziłbym się z tym, że opinie mogą być lekko podrasowane, jeśli dana redakcja dostała ekskluzywny pokaz, albo możliwość poprowadzenia wywiadu z danymi twórcami. Jednak nawet jeśli, to nie z powodu niecnych intencji, a podskórnej sympatii wobec ludzi, którzy udzielili takiej okazji. Mówiąc to, nie wierzę w historię o tym, że ktoś zmieniłby notę "3/10" na "8/10", bo uzyskał taki czy inny przywilej. Uważam, że dobre recenzje biorą się z faktu, że osobom wystawiającym je "Rings of Power" się zwyczajnie podobało; możemy się z tym nie zgadzać, lub zgadzać, ale nie deprecjonujmy którejkolwiek ze stron. Zapraszam do rozmowy, gdyż to całkiem interesujący temat, a jak wiadomo- co człowiek to opinia, więc może się z tego wywiązać ciekawa dyskusja.
Zabawne jest bronienie krytyków, jakby to był jakiś lepszy sort ludzi. Czy w ten sam sposób broniliby urzędników, polityków, budowlańców, rzeczoznawców itp.? Bo oni też mają mnóstwo do stracenia, jeśli to wyjdzie na jaw. A jednak jakoś taka korupcja trwa. Dopóki nie wyjdzie. Bo akurat najmniej wazne jest to, jak sprzedajna jest ta strona. Ważne jest to, jak mocno naciskający jest zamawiający. Bronienie krytyków to bronienie Amazona, że on absolutnie nigdy nie naciska, nie łamie praw pracowniczych, nie zwalnia za złe słowo. Oh, wait...
Myślę, że jesteście już ukierunkowani na roast po tym serialu. Wg mnie jest dobrze, a wygląda przepięknie. W ten sam sposób, w jaki Wojtek się czepia "głupich pomysłów" Isildura i Theo we Władcy Pierścieni jest mnóstwo (przykład nadrzędny - powierzenie Frodo misję zniszczenia pierścienia).
Tylko wiesz, że ten serial nie ma niczego wspólnego z twórczością Tolkiena oprócz nazw własnych. W tym wypadku nawet "piękne" komputerowe widoczki nic nie dają jeśli scenarzyści gardzą materiałem źródłowym. Gdyby natomiast stworzyli jakiś swój własny świat fantasy to by nie było tyle tego szumu.
@@BarsonYTforeverale o to przecież chodzi że te korporacje szukają dużych rozpoznawalnych marek na których plecach mogą jechać z tymi gniotami. Wiedźmin, WP, Kolo Czasu, Gwiezdne Wojny. Byle ludziom się to już jakoś kojarzyło żeby można to było sprzedać. Oni nie mają ochoty na inwestowanie w wymyślanie nowych marek.
@@BarsonYTforeverCiekawe, bo ja widziałem wiele elementów z Tolkiena, wydarzenia czy nawet filozofie (patrz na dzieła nie na twórców, ich osądzi najwyższy).
Kurde mam duzy problem z końcówką live'a odnosnie braku przekupstwa. I nie chodzi o to ze to wystepuje bo nie wierze ze tak jest ale brakuje zniuansowania ze czesto recenzenci sa zapraszani na pokazy, maja fundowane wyjazdy, wakacje pod pretekstem przedpremierowych pokazow. I ma to podprogowy wplyw na ocene koncowa tych recenzentow. Ludzie z markeringu tych firm to wiedza dlatego ida ja to pieniadze ale fakt faktem ma to psychologiczny wplyw na ocene dziela kultury jesli tworca naladowal cie pozytywnymi skojarzeniami z danym dzielem kultury. Ludzie uzywaja skrotow myslowych i mowia wprost ze ktos sie sprzedal i maja duzo racji ale ta prawda kryje sie pod powierzchnią zlozona z faktu ze nie ma bezpośredniego "sprzedania sie".
@@BezSchematu chociażby ostatni Star Wars Outlaws. Recenzenci zaproszeni na wycieczkę do USA tacy jak np. quaz nie mieli serca jechać po tej grze. I nie jest to stricte zarzut że quaz się sprzedał ale jak budujesz sobie jako recenzent taką relacje z firmą to to nie jest to samo co 'dostalem grę do ogrania 2 tyg wcześniej'. I ma to zdecydowanie wpływ potem na ocenę lub podejście do danej gry z większą wyrozumiałością.
@@BezSchematu To ja przytoczę udokumentowane przykłady: 1. Badania Roberta Cialdiniego (można znaleźć o tym w książce “Influence: The Psychology of Persuasion”. 2. Badania Dennis Regan na temat darowizn. To dość poznany temat efektu wdzięczności (reciprocity effect).
@@BezSchematu przykład: duży skandal z 2021 roku, gdy serial Emily in Paris został nominowany do nagrody najlepszej komedii, po tym jak 1/3 członków komisji (która w dużej cześci składa się z recenzentów i dziennikarzy pop kultury) została zaproszona na plan do Paryża, gdzie zostali obficie ugoszczeni, wręcz producenci zafundowali im wakacje w Paryżu. Nie trudno wysnuć teorię o przekupstwie, gdy mamy takie powiązania interesów, gdzie organizacja mająca na celu przyciągnięcie jak największej liczby widzów przed ekranu, zatrudnia recenzentów, których zadaniem jest napisanie pozytywnej recenzji, aby zaprosić popularny serial na ich galę. Dodam, że to nie moja teoria tylko rozpisywały się o tym wszystkie znaczące magazyny w hoolywood.
@@BezSchematu i jeszcze personalny przykład, recenzowałeś rok temu odpłatnie 3 sezon Belfra, gdzie zachwycałeś się 3 pierwszymi odcinkami, które dostałeś do recenzji, dodatkowo w polecjeniach wrześniowych porównałeś serial do `true detective` i ok być może taka była twoja opinia, początek serialu nie wydawał się najgorszy. Jednak reszta serialu to kompletne dno, nie dało się tego oglądać do tego stopnia, że nie uwierzyłbym żadnemu recenzentowi, który oceniłby to pozytywnie. Pozostała część serialu od tamtego momentu nie została wspomniana słowem na kanale, gdzie było na to miejsce np. na live poleceń z kolejnych miesięcy w segmencie, gdzie oceniacie pozycje z poprzedniego miesiąca. Pamiętam, że śledziłem również twoje lify growe, gdzie równiż unikałęś tego tematu, na czacie pod filmem z recenzji odbijałeś wszystkie zarzuty tym, że Ty recenzowałeś tylko pierwsze 3 odcinki. I takie sytuacje właśnie nam widzom wydają się nieszczere, bo jeśli kontynuowałeś oglądanie serialu to musiałeś spostrzec ogromny spadek jakości, dlaczego nie mogłeś tego nigdzie skomentować, mając do tego taką platformę na kanale? Z kolei jeśli nie kontynuowałeś oglądania serialu to zachwyty nad pierwszymi odcinkami wydają się nieszczere. Z resztą to samo dotyczy masy twórców na yt. Canal+ zalał wszystkich propozycjami płatnej recenzji, nawet Rysław dostał ofertę (którą odrzucił), mimo że jest z branży gier. I wszyscy jednym głosem okryli serial laurami, jednak o fatalnych następnych odcinkach już internet zamilkł. Jestem przykładem osoby, która wykupiła subskrybcję po recenzjach moich ulubionych kanałów, po czym sflustrowany po obejrzeniu wróciłem na youtube w poszukiwaniu aby JEDNEJ recenzji całego serialu i NIC, same płatne zachwyty nad 3 pierwszymi odcinkami. Stąd właśnie biorą się teorie o przekupstwie, ciężko nie stwierdzić że Canal+ kupił sobie wtedy opinie popkulturowej cześci polskiego youtuba, ogarneli że mają tylko 3 spoko odcinki, a najważniejsze żeby ludzie kupili subskrybcje, potem serial może byc gówniany bo już zapłacone. Zachęcam FIlipe, sprawdź czy ktoś na Polskim youtubie zrecenzował wiecej niż 3 odcinki, hmm dziwne co nie? skoro wszystkim się tak bardzo podobało, a nikt nie chciał zrecenzować reszty, wiesz gdy taki fallout lub inny serial się youtuberom podobał to jakoś potrafili robić odcinki co tydzień nawet. To jest właśnie takiego rodzaju fałsz, niejasność, którą my fani, widzowie czujemy, zauważamy i to popycha nas do może zbyt uproszczonych stwierdzeń o przekupstwie. Myślę że to jest zrozumiałe.
Coraz wyraźniej widać braki w WIEDZY całej ekipy dotyczącej tego czego się imają i mówię tu zarówno o fantastyce jak i kinematografii. By coś - szczególnie świat (wrzucam tu więc wszystko z dialogami włącznie) - dobrze wymyślić, oddać, trzeba mieć ogromną wiedzę z różnych dziedzin; po Rhun widać jak bardzo twórcom jej brakuje. To też wyjaśnia dlaczego są głusi na krytykę: uczciwie wydaje im się ona absurdalna, bo nie wiedzą jak mało wiedzą.
Manwë (najwyższy pośród Valarów) otaczał szczególną opieką lud Númenoru, zresztą wyspa została dla nich specjalnie podźwignięta z głębin przez Valarów. A posłańcami Manwëgo były właśnie orły, pojawiające się w szczególnych symbolicznie momentach historii Śródziemia (walka ze smokami u wrót Angbandu, uratowanie elfów z Gondolinu, pomoc Gandalfowi, a potem Drużynie Pierścienia itd.). Ich pojawienie się ma głęboki wymiar symboliczny, którego w serialu oczywiście nie widać, ponieważ nikt tego nie tłumaczy. Trochę tak, jakby podczas przemowy prezydenta w naszym świecie na mównicy pojawiła się biała gołębica
@@KrzysztofMMaj Dziękuje bardzo za tak szczegółową odpowiedź. Nie czytałam książki więc jestem bardzo „zagubiona „ jeżeli chodzi o to co się dzieje , gdzie , dlaczego coś lub ktoś jest ważny, ważna itd? Jeszcze raz pięknie dziękuję 🤩 ☺️💋
Wyjaśnili w samym serialu, kiedy królowa rozmawiała z Pharazonem w sypialni, jest to symbol kto jest godny być królem, pojawił się na koronacji jej ojca.
To czemu recenzję graczy zazwyczaj się różnią od recenzji waszych recenzentów którzy dostają coś za darmo Czemu jak recenzje graczy są negatywne to wy chwalicie co gracze są inni myślą inaczej niż wy
Dzięki temu materiałowi wiemy że jak się z kimś nie zgadzasz to powinieneś zalać mu mieszkanie(chodzi o to że po koniec materiału Fillip mówi że idzie po wodę a chwilę później Krzysztof informuje że go zalewa)
Totalnie nie zgadzam się z jednym. Branża recenzencka zaliczyła taki regres, że już nie traktuję poważnie "profesjonalnych recenzentów", którzy nie mają żadnego pojęcia o mechanikach w świecie gier, nie znają łańcuchów przyczynowo- skutkowych a ich recenzje polegają głównie na: "A MI SIĘ PODOBA, FABUŁKA FAJNA, MA DUZO BUGÓW I OGÓLNIE CZASEM NIE DA SIĘ GRAĆ, ALE TO GRA OD UBI WIĘC DAJEMY 8/10". Bądźmy poważni. Na polskim podwórku jednym z nielicznych który ocenia gry takie jakie są, jest na przykład Kiszak. Można gościa lubić czy nie, ale jak gra jest słaba to o tym mówi i najważniejsze WIE CO MÓWI. Nazywajcie to jak chcecie, możecie nawet nazywać mnie foliarzem który wierzy w teorie spiskowe, ale coś jest na rzeczy, skoro gnioty pokroju Star Wars Outlaws dostają po 8/10 gdzie fabuła jest miałka i niewciagająca, główna bohaterka nijaka, optymalizacja leży, grafika jest gorsza niż z gier już kilkuletnich, a bugów jest mnóstwo. Póki takie twory jak Sweet Baby inc. (gdzie w ogóle ten twór ma znamiona mafijne- albo nam płacisz, albo zrobimy Ci krzywdę) istnieją, póty będę wierzył że coś jest na rzeczy.
@@BezSchematu Po prostu to pierwsze rzuciło mi się na myśl, aczkolwiek możemy też spojrzeć chociażby na Acolyte, serio? Prawie 80% na RT? Przykładów jest dużo, po prostu podałem jeden spoza branży złotego czy srebrnego ekranu. Zresztą mam dość nazywania mnie mizoginem, rasistą, homofobem czy faszystą, tylko dlatego że coś mi się nie podoba i uważam coś za słabe dzieło. Niestety to nie są jednostkowe przypadki, to trend. Krytycy boją się być scancelowani.
@@perogislice Czy występy transwestytów przed pięciolatkami wchodzą w skład jak, to określiłeś, Iluminatów? Czy banowanie innej linii myślenia na starym Twitterze wchodzi pod "kansel kałczer"? Czy działalność tworów jak Sweet Baby Inc. to też wydumane zdarzenie, czy może istnieją naprawdę? Jeśli masz problem z funkcjami poznawczymi (bo przykładów mogę podać dziesiątki), to już zadanie specjalisty, po zbadaniu IQ, które prawdopodobnie znajdziesz na podeszwie buta, bo taka sama liczba jak rozmiar. xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Oesu teraz do mnie dotarlo, jak była rozmowa o politycznym Sauronie. Adar to Biden, a Sauron to Trump XD Jedyne co potrafi teraz hollywood to przenosić amerykańską rzeczywistość do fantasy
Ja cały czas nie rozumiem dlaczego żadna recenzja nie docenia jak zajebistą kryjówkę sobie Elrond znalazł pod mostkiem, elitarne siły elfów go nie znalazły
Dziękuję Wam, Drwalowi, 300, Krzysztofowi,za to że nie musiałem podbijać im statystyk. Ale tak jak u Maja napisałem, bez urazy, ale prawie zasnąłem, nawet nudno z niego szydzicie, taki ro crap… wybaczcie, nie obejrzałem do końca
Panowie, niektórzy z Was sa w moim widzimisie, a Jestem bumerem79, widze i pozwole sobie uzyc popularnie w moich czasach brylujacego slowa Pozer. naprawde, uwazam ze lepiej cos miec niz nic nie miec... a to cos wiecej niz nic.. trzymac sie maniakalnie orginalu, nalezalo by zrobic wersie ekranizacyjna na kurwa sztywnych hakach i klauzurach, wtedy mozna sie odnosic niczym audiobook do ksiazki. A tak, w tych warunkach, ratingu, chorych ambicji, cieszmy sie chociaz i za to.. btw Netfixowi Wiedzmina nigdy nie odpuszcze, ale obejze i bede szukal szczescia w nieszczesciu.. podsumowywujac, aby cos okreslac z perspektywy profesora, nalezy nim poprostu byc, a co do Was, zwlaszcza niktórych to jeszcze daleko. pozdrawiam, i w sumie fajnie wypelniacie mi czas podczas skrecania mebli... KIKOKI
ogólnie, Galadriela ma w sobie ten typ zajebistości, że gdy wieczorem chłód zaczyna dawać się we znaki, ona bierze i okrywa się chwałą
🥂
@@truetimor ten komentarz zrobił mi dzień.
Ona rozpala ogień dwoma kostkami lodu.
Te pierwsze trzy odcinki są utrzymane w konwencji action RPGa, losowe przykłady:
- Grę otwiera cutscenka w trakcie, której BG (Sauron) traci moc, po czym musi expić na szczurach w jaskini
- Galadriela podczas sekwencji na koniu uwala wszystkie quick time eventy i nie dobiera się do mieszka Elrondowi
- Arondir podczas fedexowego questa „Nazbieraj chrustu na stos pogrzebowy Bronwyn” trafia na random encounter… ten sam na który natrafił Isildur
- Isildur po custcence z koniem ogarnia quick time eventy w jaskini pająków i udaje mu się uciec. Po czym zbiera itemy (czekałem aż zajuma hełm nieboszczykowi żeby podbić punkty pancerza)
- Isildur w oskryptowanej scenie zostaje ugodzony w udo i dostaje tymczasowego npca do drużyny
- Isildur idzie do znaku zapytania na mapie Pelargiru, gdzie spotyka Theo, dostaje nowego questa. Pierwsza część zadania, przyjdź po zmroku.
- Theo prowadzi Isildura do kryjówki lokalnych bandytów (liczba oczyszczonych kryjówek bandytów 0/15), po czym oblewa speechtest próbując podać się za sługę Adara
- Halbrand w Morodrze dojechał do znacznika i wykonał zadanie „Wydostań się z rąk Adara” jednocześnie dostał achievment „Znosił Warg razów kilka poniosło i Warga” za uwolnienie owego psiaka
- Istar Noname z Nori błądzą, bo mają za małą wartość umiejętności „Sztuka Przetrwania” na szczęście trafiają na Poppy, npca umieszczonego przez twórców gry, która ma perka „Dzikie Pustkowia”
- W lokacji ze studnią twórcy umieścili na wszelki wypadek broń żeby gracz mógł jej użyć w oskryptowanym starciu nawet jak nie jest do niego przygotowany. Żeby jednak nie było za łatwo kostur jest w bardzo słabej kondycji i można go użyć tylko raz. Oczywiście Istar Noname wydał wszystkie punkty na power zapominając o wisdom i umiejkach więc nie umie nawet ocenić stanu przedmiotu ani zapanować nad czarem
and so on and so on…
Teraz trza przeróbkę zrobić xD
Bronłyn przenosiła sejva z kompa do kompa- dostała sowę z wieścią "file was corrupted" i tyle ją widzieli.
Złoto!
To jest za dobre! Essa
Wow! Mateusz z Drugiego Seansu! :) chcemy więcej, więcej, więcej
Ależ dobrze się to oglądało😍 Świetnie dobrani goście! Różne temperamenty, podejście do dyskusji, sposób wykładania argumentów. Spot on! Do tego, imo, sweet spot na stream to 4 osoby. Gratuluję, to była mega miodna dyskusja. Dla mnie świetnie spędzony czas. Dziękuję 🙏
Mam nadzieję, że Mateusz z Drugiego Seansu będzie gościł tu częściej, najlepiej z Martą.
super cross z Mateuszem ! 🥰 bardzo lubimy Was i Mateusza & Marta 😘
O jak wspaniale widzieć tutaj Mateusza z Drugiego Seansu 😍
Serduszko dla Drugiego Seansu, świetnie się słuchało Mateusza, był dla Was ciekawą przeciwwagą ❤
Drugi Seans hell yeah!
Wojtek, jako okazjonalny odbiorca tego serialu, wspaniale wyłapał że ten serial co chwilę myli widza jeżeli chodzi o czas w jakim dzieje się fabuła, odstępy czasowe pomiędzy scenami oraz geografię świata przedstawionego i odległości pomiędzy lokacjami. Podziwiam ludzi którzy nie mając podbudowy w postaci książek, albo chociażby gier, oglądają ten serial i twierdzą, że nie gubią się w jego narracji. Albo że tego problemu nie dostrzegali w sezonie poprzednim, w którym występowały wprost nagminnie.
Przecież z Eregionu spacerkiem idzie się do Kazad Dum. To odległość z Lindonu do Misty Mountains to też w zasadzie dzień lekkiej przebieżki na koniku.
Cieszę się z tego crossovera uniwersum Bez Schematu z uniwersum Drugiego Seansu :D
Wasze omówienie mniej mi się ciągnęło niż te trzy odcinki Pierścieni Władzy XD Ale tak, generalnie mówiąc jest lepiej niż w pierwszym sezonie. Niewiele co prawda ale lepiej ;) Świetny materiał oby więcej takich! Mam nadzieję, że omówcie też kolejne odcinki pozdro!
Upływ czasu od śmierci Saurona do powstania Venoma (o1 S2) możemy oszacować po wzroście szaty naciekowej w jaskini. Ja się nie znam, ale oceniam na minimum 10 000 lat
Damn, nie wiedzialem, ze dla tego omówienia sprowadzicie aż Olgę Tokarczuk 😮
Może następnym razem zobaczymy u was Gotriego, no takiego znawcy Tolkiena to aż chce się tutaj zobaczyć. Pozdrawiam i dzięki za tego liva
Nie wiem czy dogadałby się z resztą. Jego wiedzą o świecie Tolkiena jest potężna, ale po pierwsze jest dość betonowym wyznawcom kanonicznej wersji i moim zdaniem nie miałby za dużo do dodania w kontekście recenzji samej produkcji, a wyłącznie do materiału źródłowego. Chociaż z drugiej strony "ubieram się na czarno, bo jestem z nocnej straży" sprawdził się w omawianiu hotd, więc może się mylę
@@pandzio0406 myślę, że w swoim solowym materiale pan Maj wypadł bardziej betonowo niż Gotri w swoich analizach odcinków co myślę wskazuje na to, że by się odnalazł. :)
Mam nadzieję, że na kolejnych spotkaniach pojawią się Oskar i Radek z NK. Wtedy byłby ktoś komu podoba się serial i mogłaby wyjść ciekawa dyskusja
Musiałbyś założyć od nich dobrą wolę, a po Maju się tego absolutnie nie można spodziewać 😉
Przykład drwala pokazał, że ta droga jest owocniejsza
I bez krzysztofa
A napisz co to za kanał NK z Oskarem i Radkiem, bo mi się serial też podoba :)
@@D.a.r.k.ELF81 Napisy Końcowe, mają też gościnne występy Filipa, Krzyśka, czy Grzegorza z "Okiem Deva"
Nie jest nudny, jest zajebisty, ja juz ogladalem dwa razy
Aha, no to rzeczywiście
Czy mozesz wymienic co konkretnie podoba Ci sie w tym serialu?
@@ThePawcios Mi chociażby praktycznie wszystko a jestem fanem Tolkiena, który nie przeczytał jedynie właśnie Silmarilliona na którym serial jest oparty i myślę że to jest dość znacząca rzecz :) To jak ten serial wygląda, stroje, widoki, akcja, muzyka, ciekawe wątki, dialogi i aktorzy oczywiście negując poprawności polityczne z tym że niestety w tych czasach nie jesteśmy wstanie tego przeskoczyć, więc trzeba przymknąć oko. Nie zwracam uwagi na żadne wpadki których osobiście nie widzę typu czemu ten temu nie podał ręki, a tamten poszedł w tą a nie w tamtą, a tutaj był jakiś dziwny przeskok w fabule czy coś w tym stylu - nigdy takich rzeczy nie widzę i nie zwracam sobie nimi głowy, po prostu wsiąkam w efekt jaki widzę, a widzę świetnie wykonane fantasy i to jest najważniejsze i najpiękniejsze :)
Ja też sobie chętnie powtórzę całość, jak wyjdzie całość.
Dzięki za filmik!
jak ja lubie jak Krzysztof mówi z sensem ale bez wygłupów i krzyków...😆 dzieki panowie, bardzo lubie wasze rozmowy. i fajnie że łączycie światy (róznych youtuberów czy podcasterów)
Wyborna dyskusja, Milordowie
Jednakże smutno mi trochę, widząc jak wielu osobom się ten serial podoba - jak wielu osob wydaje się, że jest on dobrze zrobiony, napisany itp. Coś się nieodwracalnie stało społeczeństwu, coś bardzo tąpnęło w dół, w kwestii co może być dobre, lub złe.
Ale dobra, ludziom mogą się podobać różne rzeczy, taka rzeczywistość. We live in a society
A może po prostu się podoba i pogódź się z tym nie próbując tłumaczyć tego jakąś społeczną degradacja?
Nie zgadzam się z ostatnim zdaniem. Jeszcze nie jest za późno na ratowanie cywilizacji. Ale nie można akceptować podobnych lwackich gniotów ani ludzi którzy tego bronią
A gdzie tam Mad max, pustynia i wielki zły czarodziej to ma vibe Conana.
Jako osoba nieznająca nic poza filmami lotr i hobbit, miałam odmienne odczucia do tego co mówił Cirdan na temat czynienia dobra pierścieniami. Rozumiem, że Krzysztof i osoby znające lore mogły uznać jego argumenty za przekonywające, bo pomogły ich posiadaczom. Ale zgadzam się z wypowiedzią, że w momencie wykucia i założenia pierścieni nie wiadomo do końca czego się spodziewać. Ja miałam w trakcie tej rozmowy przebitki z Lotr (choć nie wiem do końca czy słusznie i czy w końcu traktować filmy Jacksona jako kontynuacje, z których można czerpać czy lepiej nie), jak Gandalf mówi, że nie weźmie pierścienia, bo mimo chęci czynienia dobra go skorumpuje czy Boromira, który też chciał go wykorzystać w dobrych celach. Pamiętam, że oni jednak mówili o jedynym pierścieniu, ale jakoś bliżej mi było do stanowiska Elronda. Swoją drogą, jak powiedział, że pierścienie trzeba zniszczyć, to jak żywo widziałam Elronda na naradzie. ;)
Ciekawostka. Gandalf w książkach jest w posiadaniu jednego z 3 pierscieni elfów:)
Problem w tym że w lorze dokładnie wiadomo czemu miały służyć pierścienie....tyle tylko że one okazały się później pułapką Saurona...trzy elfie pierścienie miały w angielskim oryginale mieć specyficzne moce dla celów elfów "“The Three were not made by Sauron, nor did he ever touch them… They are not idle. But they were not made as weapons of war or conquest: that is not their power. Those who made them did not desire strength or domination or hoarded wealth, but understanding, making, and healing, to preserve all things unstained... if he regains the One. It would be better if the Three had never been. That is his purpose.” Problemem jest że w serialu za wcześnie ujawniono udział Saurona....bo tak naprawdę Elfowie dowiedzieli się dopiero po tym jak Sauron wykuł Jedynego...wtedy telepatycznie odebrali sygnał, usłyszeli słowa Saurona (które wyrył na Pierścieniu) i zrozumieli że zostali zdradzeni...trzy powstały osobno jako samodzielna praca Celebrimbora po tym jak Sauron Annatar opuścił Eregion ale nadal były podległe jego mocy gdyż zostały wykonane korzystając z tajemnych sztuk których Sauron nauczył elfów. Elfowie mieli w ksiązkach konkretne cele z mocą pierścieni.
Ale dzięki temu w serialu mamy fajny konflikt, elfowie są w miejscu bez wyboru, albo odejdą ze Śródziemia ( które staje się dla nich niegościnne przez czas który mija ) lub spróbują zachować piękno i młodość ( czego symbolem jest złote drzewo) dzięki magii pierścieni. Przyjmując ryzyko że mogą tym samym wypełniać plan saurona. I mamy 2 podejścia elronda i gil galada.
32:11 ale tak to w zasadzie neguje istnienie wielu prequeli. To raz, a dwa - ja czytałam Silmarilion i wiem również co się stanie z Celebrimborem i to mi przecież nie psuje oglądania. Gdyby przeszkadzało to jaki jest sens adaptacji, skoro istnieje materiał źródłowy, z którego wiem co się wydarzy. W Rodzie Smoka też wiem kto wygra, w Grze o Tron znałam wszystkie plot twisty do 4/5 sezonu zanim serial nie wyprzedził książki i to nie działało na szkodę serialu. Czy przeczytawszy Diunę nie nudziłeś się w takim razie bo wiedziałeś, że Paul nie zostanie zabity?
Trochę tak, trochę nie. Tu Filip potem słusznie dodaje że skoro już to wie to ta droga powinna być przynajmniej ciekawa. I ja też tak uważam.
Skoro nie możemy grać kartą "czy umrze", musimy innymi.
Za to nie uważam tego za jakąś dużą wade, bo znowu - to nie jest pierwszy prequel w historii.
Dzięki Bogu! W końcu ktoś to omawia dokładnie
Panowie, wiem że to długa lektura ale nalegam żebyście obejrzeli sobie omówienia od Rings and Realms.
Mam wrażenie że dużo wam umyka
Drugi Seans zawsze stosował skalę sześciogwiazdkową. 3,5/5 wybiło mnie z rytmu-zwłaszcza, że Marta nie schlebiała nowym odcinkom.
Zgadza się, postawiliśmy 3,5 na 6.
Oo, z Drugiego Seansu ktoś, fajnie :) Pozytywna niespodzianka :)
To jest bardziej roast niż "dyskusja", zwłaszcza że prowadzący mówi że serialu nie obejrzał do końca, jeden z gości po prostu czyta z kartki żarty a drugi jak coś mówi to stara się jak najbardziej obrazić twórców albo oryginalnie wyśmiać jakąś rzecz.
A z faktycznej dyskusji to zgodzę się co do dialogów, że brzmią dosyć pokracznie. Nie wiem czego to wina ale brzmi jak chęć na siłe zrobienia z nich zapamiętywalnych maksym(?), cytatów, tak żeby wpasowały się w kanon Tolkiena.
Zarzut co do nudy też trafny ale naprawde dziwie się że to aż tak dla niektórych jest odczuwalne, szczerze uważam że jest dużo lepiej niż w pierwszym sezonie (zwłaszcza przez pierwsze dwa odcinki).
I jeszcze mam wrażenie że Galadriela też nie marudzi tak jak w 1 sezonie, i jak na razie skoro sam serial w postaci postaci (heh) Elronda zauważa jej głupoty i raczy jej to wypomnieć, to jest szansa na dalszą poprawę.
Nie rozumiem za przytyków co do wyglądu Celebrimbora. Dyskusji o 1 sezonie nie oglądałem ale czy naprawdę ktoś miał wyobrażenie że to będzie idealny, młody biały facet po 30stce? Zwłaszcza że rola obsadzona jest spoko i na razie aktor dowozi.
Straszny chaos wyszedł z tej wypowiedzi ale małe okienko tekstowe na apce Androidowej nie pomaga w edycji
Problem z elfami jest taki (tez z Celebrimborem) ze nie wygladaja jak elfy, pasowali by bardziej do swiata wiedzmina... Patrzysz na Celebrimbora bez kontekstu i nie widzisz dostojnego, dlugowietrznego elfa a wuja na weselu z lat 90....
@@ThePawciosNie rozumiem tego zarzutu zupełnie.
Postać jest dobrze zagrana a aktor wygląda dużo lepiej niż fanowskie lub growe przedstawienie go jako kolejnego gładkoskórego pięknisia.
Zresztą zagranie elfa to coś więcej niż tylko charakteryzacja. Maniera Celebrimbora, jego dostojność, i ambicja w jego oczach - wszystko tu gra spójnie i tworzy obraz jaki mam w głowie kiedy słyszę słowo "elf".
I porównania do Wiedźmina są tu zupełnie nie na miejscu. Tam elfy (z tego co pamiętam, 3 sezonu nigdy nie widziałem) odróżniały się od reszty ras spiczastymi uszami i tyle.
@@danielpiekut Gladkoskore pieknisie to wlasnie sa elfy Tolkienowskie. W RoP nie roznia sie niczym od Numenoryjczykow. Moze i gra aktorska Celebrimbora jest ok ale postac i dialogi jest napisana tragicznie , naiwna jak dziecko we mgle. Co do wygladu to podtrzymuje co napisalem wyglada jak wuja z lat 90 a nie jeden z najwiekszych dlugowiecznych elfow ktorzy widzieli upadki krolestw i wojny z Morghotem
@@ThePawcios Nie wygląda gorzej niż elfy z LOTRa Jacksona.
Ulubieniec wielu fanów - Elrond jest grany przez chłopa z piękna reprezentacją męskich zakoli i nie tak wyraźną szczęką jakby Tolkienowski opis sugerował, a jego nikt się nie czepia.
Co innego Thraduil który był memowany po premierze Hobbita, za swoją niemowlęcą aparycje.
@@danielpiekut Elrond był półelfem stąd zakola i szczena
Jestem bardzo zwiedziony Krzysztofem, pomylił lisy srające kawą z maupami srającymi kawą...
Krzysztof za każdym razem podkreśla że ma problemy z pamięcią, więc jest to jak najbardziej wiarygodne w kategorii Krzysztofa :)
Akurat ta sekwencja pełzającego symbiota Saurona nie była zła.
Przynajmniej dali w końcu jakieś wprowadzenie.
Ja się przez chwilę przestraszyłem że aktorzy opuścili statek i musieli zmienić.
Ogólnie Sauron jest chyba najlepszym z wątków czy postaci.
Serial na ta chwilę ocenię jako "not great, but not terrible"
w tym serialu były dwie sceny, które wywołały u mnie salwy śmiechu, ale takiego szczerego śmiechu. Scena z pierwszego sezonu gdy Gilgalad zwany u mnie w domu Gilgaladem Kokoszką (nazwisko popularne w moich stronach). Chodzi o scenę gdy Gilgalad najpotężniejszy król elfów śmiga po leśnych wertepach, chowając się za drzewami śledzi Elronda i Durina. Druga scena to ta z Sauronem w formie gluta wyskakującego z góry. No popłakałam się ze śmiechu;)
Zajebista była ta scena z Sauronem. Widać, że nie jest zwykłą istotą, jest czymś paskudnym, przedwiecznym, obcym, niezrozumiałym.
Gazeta wyborcza napisała że serial jest wspaniały 😂
... a nawet "rewelacyjny" hi hi
To piękna i długa reklama Apartu
Ogólem to w zależności od wersji pierścienie elfów były zrobione jako pierwsze albo jako ostatnie
1) Podobieństwa do Mad Maxa czy Mandaloriana to wielka wada serialu. Gdyby wziąć oryginalne Gwiezdne Wojny i Trylogię Petera Jacksona to nikt nie miałby wątpliwości co jest co. Oba światy były niepowtarzalne i oryginalne. Tu się wszystko zlewa ze sobą.
2) Rozwala mnie, że Sauron przebrał się za elfa i idzie mu gładko. Przecież elfy maja tysiące lat. Więc spokojnie można założyć, że się znają.miedzy sobą, mają wspólnych przyjaciół, że przez te tysiące lat jakoś tam się poznali. A tu przychodzi nowy elf, nikt go niezwykle zna, nikt go nie widział, ale luzik.
Bez sensu.
On się nie przebrał za Elfa, tylko za Maiara, Istari który przyjął postać elfa.
Podoba mi się w tym serialu Kirdan, jako wyluzowany upalony trawą filozofujący ziomek... 😵💫
Wygląda na to że Elfy ze szczepu Telerich mają mniejszego kija w dupie niż Noldorowie...🤔
Ej, Panowie... Co z Was za fachowcy, że nie wiecie, że typ z Szarej przystani to Kirdan jest? 🤔
Miałam te same spostrzeżenia co do sceny z Sauronie na poczatku, że to Voldemort, fajnie, że zaprosiłeś Mateusza szkoda, że nie było Marty z nim.
Następnym razem postaramy się być w pełnym składzie, dzisiaj też mieliśmy być oboje, ale niestety pokrzyżowano nam plany;)
@@DrugiSeans Trzymam Cię za słowa. Pozdrawiam ;)
Mam jeszcze jedną uwagę i myślę że dość ważną w tej dyskusji.
Zauważyłam że gdy mowa jest o produkcji której całokształt lubimy to bardzo łatwo nam przychodzi chwalenie poszczególnym elementów (jest też tak i na tym kanale gdzie czasamu oglądając jakieś twoje eseje, przechodzą mnie lekkie ciarki żenady jak wychwalasz coś pod niebiosa za geniusz - ALE JA ROBIE TAK SAMO WIĘC TO NIE ZARZUT).
Natomiast gdy (jak w tym przypadku) produkt nam się nie podoba, bardzo łatwo nam jest "zjechać" każdy jego element, nawet często nie słusznie.
I jak słucham tej dyskusji to mam dokładnie takie wrażenie, że przez nastawienie prowadzącego (końcówka filmu o pięknie RoP i nawet brak chęci do obejrzenia omawianych odcinków do końca) oraz gości (pan Wojciech skrupularnie, jak to nazywa, "wybierający rodzynki do których może się przy*, a najlepiej do wszystkich", czy pan Maj, z wielką bulwersacją ale i uśmiechem opowiadający jak coś w tym serialu jest beznadziejne, głupie i ogólnie fatalne) rzeczy które faktycznie wyszły, są albo omijane, albo niezauważane.
Przykładowo Galadriela jest omówiona jako tak samo wkurzająca jak w sezonie pierwszym. No jak czytałam opinie w sieci oraz rozmawiałam ze znajomymi, to wydawało mi się że raczej wszyscy są zgodni co do tego że wkurza ona mniej, wydaje się częściej rozumieć swoje błędy a poza tym ma dużo mniej scen w których potencjalnie mogłaby coś "odwalić".
Kolejny przykład to np. Troll który przez pana Maja jest omówiony jakby pojawił się tam znikąd i w ogóle nie było wiadomo po co on tam jest. No przecież scena jasno go pokazuje jako "badass'a", po którego jak mówi Adar, zostali posłani jego ludzie i potrzebują go do walki z Sauronem lub coś podobnego, co wynika z dialogu.
Dalej, Halbrand w obozie Adara też z tego co czytałam w internecie oraz sama uważam, kręci, knuje i robi wszystko żeby wzbudzić największe lęki z osobami z którymi rozmawia. On nie daje się bić bo jest słaby, tylko po to żeby sprawiać takie wrażenie.
Podobnie mają się kwestie innych postaci i wydarzeń które mam wrażenie zostały przez prowadzących wyśmiane (np. Annatar, Pierścienie).
W taki sposób można zjechać każdą produkcje, niezależnie od jej jakości, bo o jej cechac można opowiedzieć i myśleć tak, żeby pasowałby nam do wizji.
Są też rzeczy oczywiście, które trudno wybronić, jak np. dialogi czy pocięty i dziwny wątek Numenoru.
Jest to kanał który często opisujesz jako miejsce w ķtorym szukasz znaczeń, robisz analizy itp.
Tu, w tej dyskusji tego nie widzę. Brak mi wiary w dobre intencje autora skoro w ostatnim filmie który opatrzył taką a nie inną miniaturką, mówi jasno że spodziewa się mieć podobne zdanie do naszego *wink, wink*. W dobre intencje reszty gości też nie wierzę skoro jeden z nich nazywa osoby które lubią serial akolitami i prowadzi jakąś dziewną krucjate na Twitterze, a drugi posiłkuje się notatnikiem z tekstami na roast po serialu.
@@emiliapajak Nie, nie te, które LUBIĄ serial, tylko te, które go fanatycznie bronią bez wzgędu na jakiekolwiek wypunktowywane wady. To różnia. Krytyka dotyka niekompetentnych recenzentów, opinie widzów nie mają tutaj znaczenia i nikogo nie burzą.
@@KrzysztofMMaj My go fanatycznie bronimi a Ty go fanatycznie ciśniesz. Przy czym tylko jedno z nas ma z tego profit. Ciekawe kto?
Ech, trochę ciężko słucha się takiej dyskusji, kiedy połowa rozmowców przychodzi już z góry z nastawieniem, żeby jak najbardziej do*ebać temu serialowi. Bardzo chaotycznie wyszło to omówienie, w którymś momencie próba merytoryki zaczęła się mieszać z sarkazmem, a Wojciech to już chyba w ogóle tylko przyszedł robić stand up.
56:03 to kwintesencja tej rozmowy! Kiedy zamieniliśmy dyskusje w lincz?
totalnie... założenie wstępne jest, że serial jest zły, niedobry, i doczepimy się do wszystkiego - no to doszukujemy się błędów problemów, profanacji. Może by tak zaprosić osoby, które mają trochę inne podejście? To nie jest dyskusja to jest rant i wylewani żółci. Po prostu niesmaczne. Skoro założenie jest, że to jest nieoglądalne to niestety ale celem tej "dyskusji" jest jedynie robienie sensacji.
aż się tego słuchać nie da xd krzysztof ma jakąś odklejkę i robi niezdrowy hatewatching
31:07 100% star wars vibe
Gracz RDR2 najlepiej zrozumie co to jest stracić konia.
Bardzo fajnie było posłuchać Wojciecha i Mateusza podczas rozmowy. Nigdy nie miałem styczności z kanałami chłopaków, ale bardzo fajnie, że zagościli na Bez/Schematu. Dobrze też, że Krzysztof miał okazję odwołać się do sytuacji na Ćwierkaczu. Mam nadzieję, że będą pojawiać się inni goście, ale fajnie by było jakby dzisiejsza czwórka pozostała w kolejnych spotkaniach. JAMNIK🗣️
No, Filip nie od dziś jest nickiem fury zbierającym najlepszych avengersów na lajwach
Co do 2:21:10 czyli przekupstwa recenzenckiego. Panie Filipie, czy ktoś o zdrowych zmysłach by powiedział, że Akolita to serial 8/10? Oglądałeś to wiesz, że nie. Ile było takich recenzji? Sporo. Wymieniasz grupy, które dbają o swoją marke, ale one są w mniejszości w dzisiejszym świecie. Takiego mega popularnego IGN (growe tematy) chyba nie ma w tej grupie prawda? Później jest temat, że wcześniejszy dostęp to nie jest przekupstwo. "To jest narzędzie pracy". Oj boziu, ale chyba nie ma w karcie praw człowieka wpisu, że jak ktoś jest recenzentem to mu sie należy wcześniejszy dostęp? Ktoś (korpo) kontroluje te twoje narzędzie prawda? Jest to oczywisty element kontroli. To tylko recenzentowi zależy na tym narzędziu i nikomu innemu. OK, jest to "normalne", albo może prędzej "znormalizowane" byłoby prawidłowym słowem. Mówisz rusz głową ale sam rusz głową i sam siebie posłuchaj co mówisz. "Jak masz przeczytać recenzje na premierę gry, jak 2 tyg wcześniej recenzenci nie mogą jej ograć?" Odpowiedz jest prosta. Klient nie przeczyta takiej recenzji, bo jej nie będzie. Ale wiesz, że u konkurencji recenzenta (inny portal) przeczyta, bo "posłuszna" konkurencja te narzędzie będzie miała prawda? Nie widzisz problemu w tym, że "oceniany" kontroluje narzędzie pracy "oceniającego"? To troche tak jakby w mam talent uczestnicy mogli zwalniać jurorów. I teraz uważaj, nikt nikomu nie dał piniążków za recenzje. ALE, ta "posłuszna" konkurencja ma ta recenzje, którą chcą obejrzeć masy ludzi. A np. Ty nie masz takiej recenzji bo byłeś szczery wcześniej i skrytykowałeś poprzedni produkt. Czyli to oni będą mieli wyświetlenia a ty nie. Czyli to oni bedą mieli $ a ty nie (albo dużo mniej). Dostrzegasz tu jakiś problem czy według ciebie to jest głupie i idiotyczne? W takiej sytuacji nie tylko marketing będzie dominującą narracją ale też te "niezależne" recenzje, kolejny win dla korpo. I tu sie zgodze, że to jest "normalna praktyka" z tym wcześniejszym dostępem, ale korporacji by sobie poustawiać ludzi. Mówisz, że to jest "myślenie spiskowe" cokolwiek to znaczy. To sobie spiskowo obejrzyj starsze podcasty Rock i Borys gdzie oni wprost mówią, że dostali BANA na wspóprace z blizzardem bo sie niepomyślnie wypowiedzieli na temat chyba diablo. Filip to nie jest myślenie spiskowe czy teoretyczne, jak to sie rzeczywiście dzieje prawda? A zobacz na ilu poziomach to sie odbywa. Jakiś średniego szczebla recenzent sie dowie, że blizzard banuje wspólprace za krytyke i sobie pomyśli "o nie, to mnie szef nie wyśle do kaliforni do hotelu all inclusive jak im podpadne". Czyli korpo ma wpływ na takiego gościa nawet nie mająć z nim kontaktu. A Krzysztof ostro tam popłynął nazywając ludzi idiotami, którzy maja pewne zastrzeżenia co do tego całego procederu. Po prostu Krzysztof sobie by tego nie zrobił by brać jakieś korzyści z takich spraw. Tylko on nie jest recenzentem full time prawda? Jest profesorem wykładowcom, jest youtuberem, ma wiele źródeł dochodu i dba o swoje nazwisko i jemu to przez myśl nie przejdzie, żę tak można. Ale KMM jest jeden tak? Nie można całego świata oceniać przez swój pryzmat bo to jest dopiero idiotyzm. Opowiada jakieś historie niestworzone, że ktoś musiałby grać xx godzin by ograć gre. To weź sobie wygogluj kolesia o imieniu Dean Takahashi albo "Dumbass journalist can't get past tutorial". Koleś jest wieloletnim recenzentem growym a nie umie nawet przejść samoczuka bo trzeba double jump zrobić. Przecież te recenzje w ogóle nie powstają w sposób jaki wam sie wydaje, żę powstają. Obejrzyj sobie film na anglojezycznym yt jak powstają takie profesjonane recenzje gier to sie mocno zdziwisz. Sorry za sciane tekstu ale jak można być tak naiwnym? Krzysztof coś mówił, że sauron tam łatwo zmanipulował elfy do stworzenia pierscieni ale was sauron by ograł w karty samym pudełkiem po kartach.
Czy komuś jeszcze Elrond przypomina Dominika Bosa?
Drugi Seans ❤
26:51 a ja mam na odwrót fakt że materiał źródłowy jest traktowany jak- możemy powiedzieć że nasza produkcja jest w lore bo zapłaciliśmy za to i wszystko co się dzieje w tym serialu jest dla mnie niespodzianką bo nawet jak czytałeś książki niczego nie można się spodziewać
Bardzo słaba dyskusja. Większość czasu to po prostu kreatywne sposoby na powiedzenie tego co w serialu wam nie pasuje. Szczególnie pan Maj i "kolega wyjmowany tylko od święta", skupieni są głównie na pokazaniu w jaki żart udało im się wrsucić jakiś zarzut dot. serialu.
Z drugiej strony mamy też domysły i gdybania jaki to by był lepszy serial gdyby to był inny serial od pana Filipa i okazjonalnie jest też faktyczna dyskusja której da się słuchać.
I pomijając już te formę gdzie faktycznie wnoszącej coś dyskusji ttzeba się doszukiwać między bardziej lub mniej udanymi żartami, to jest jeszcze kwestia komicznych wręcz fikołków pana Maja który nie dość że nic się nie wytłumaczył, to następnego dnia dalej obrzucał ludzi błotem i przyjął linie obrony "nie pozwalacie źle ocenić serialu wy akolici", udając że wcale nie chodzi o jego hipokryzje.
To aż smutne że dla niektórych wystarczy "to nie moja opinia, to jego" żeby zapomnieć o wyśmiewaniu, bucowatości i dalej zapraszać tego człowieka do programów
Heh ciekawe ze w takich komentarzach nigdy nie ma wymienionych pozytywow serialu i proby merytorycznej polemiki z przesmiewczymi komentarzami... zero argumentow :P
Jedyny zarzut jaki mam do Krzysztofa, to jego narzekanie, że trzeba wiedzieć coś o świecie, aby połapać się w serialu.
Maj ma ten problem właściwie z każdą produkcją.
Czy the last of us, house of dragon czy rings of power - zawsze nie ogarnia.
@@spajkilza1992Ja zawsze na te gadanie Krzysztofa o tym, że "trzeba znać coś o świecie, żeby się połapać o co chodzi w serialu" patrzę z przymrużeniem oczu dlategoi że wystarczy sytuacja w której po 3-4 odcinkach serialu z racji time skipu zmienia się raptem kilku aktorów (przykładem tutaj jest Ród Smoka) i to już sprawia, że przez 14 kolejnych odcinków ma cały czas problem z rozpoznawaniem aktorów i za każdym razem musi to podkreślić w omówieniu, mimo że nowi aktorzy mieli 3x więcej czasu ekranowego
Uwielbiam Drugi Seans zatem bardzo się cieszę że wystąpiliście razem :D Póki co nuda w serialu, ale omówienie oddaje. Mam jeszcze trochę wiary że w kolejnych odcinkach może być lepiej. Czułem się oszukany przez HBO poprzez rozczarowujący drugi sezon Rodu Smoka, jednak po tych trzech odcinkach padam i kajam się przed Condalem i dziękuję że mogłem cieszyć się światem Westos w znakomitej jakości w porównaniu z gniotem jakim Amazon nam serwuje. Pozdrawiam ekipę i czekam na Martę kolejnym razem, która absolutnie nie odpuści Galadrieli ;)
Mamy nadzieję, że następnym razem nic nam już nie przeszkodzi i pojawimy się w duecie:)
Ten moment kiedy Filip i Krzysztof kisną pod wpływem ciętego komentarza Wojtka, bezcenne. Końcówka zaorana
Podoba mi się że mimo że macie różne opinie to i tak jesteście w stanie się dogadać 😊
Majowy drwal
płytcy jesteście z tym porównaniem, ale to tylko mówi o was xd
Ale to ty dzwonisz
Czy warto ten materiał oglądać? Dowiem się coś więcej czy tu też M.Maj wyzywa ludzi od ignorantów, głupców, niemytych idiotów, nieuków bo obejrzeli serial i powiedzieli: fajne, po czym wrócili do swoich zadań. Czy będzie gadanie że nie można krytykować M.Maja za obrażanie ludzi, i nie musi się z nami zgadzać żeby obrażać innych
Bo serio: lubie oglądać omówienia seriali nawet których nie oglądałem jak Ród Smoka. Ale serio ciężko mi sie zebrać żeby odpalić ten odcinek bo nie chce słuchać poziomu drwala rembajło: agresywnego darcia się, wzbogaconego o anarchaizmy żeby podkreślić swoją wyższość.
@@SerapHinPL Poprosiłbym o timestamp, gdzie drę się i wyzywam od, cytuję "ignorantów, głupców, niemytych idiotów, nieuków", ale Wy nie używacie cytatów. W zamian uśmiechnę się do tej listy wyzwisk i stwierdzę, że najwyraźniej na złodzieju czapka gore.
@@KrzysztofMMaj A na twitterze się taki wpis nie pojawił przypadkiem?
@@barmhd Też nie umiesz zacytować?
@@KrzysztofMMajProfesorku masz amnezję ? Napisałeś że jeżeli komuś się ten serial podoba to się nie zna. Jest to mentalność 15 latka a nie dobiegającego czterdziestki chłopa kreującego się na intelektualistę. O twoich debilnych twettach na temat SW gdzie pokazujesz swoją niewiwdzę nie wspomnę.
Mogą pokazać jak przerabiają Orka na Elfa. Skoro Orkowie pochodzą od torturowanych Elfów to proces odwrotny polegałby na zagłąskaniu Orka na śmierć. A to że Adar mógłby być mężem Galandyny to byłby nie pierwszy przypadek by Galandyna nie zauważyła kogo ma pod nosem.
Czuje się że jestem zobowiązany to napisać. Kanał oglądamy z żoną od kilku lat, może dwóch, i nigdy tak jak teraz nie czuliśmy że coś jest nie tak.
Co prawda zawsze gdy w dyskusji pojawial się Krzysztof Maj to rzucał on jakimiś toksycznymi komentarzami w strony twórców dzieła które mu wówczas podpadło ale ile można!
Dlaczego jak ktoś sie jest takim bucem to dostaje na tym kanale przyzwolenie na to!? Tu gdzie Filip zawsze bronił kulturalnej dyskusji!
Słuchając tego live opadały nam po prostu ręce w jak niemiłym tonie jest całość utrzymana. Gościnny Wojciech robił stand up na temat serialu który byłby śmieszny może jakbyśmy byli w gimnazjum. Krzysztof komentował każdą wade serialu tak żeby tylko dobrego słowa nie powiedzieć i pośmiać się jak to umie kogoś cudacznie wyśmiać. A Filip w niego wpatrzony jak w diamencik!
Dlaczego ciągle się tego człowieka zaprasza? Bałbym się przynim na głos powiedzieć że mi się podobało bo zamieniłby to w żart na temat jakiejś postaci z serialu.
Niestety podzielam zdanie. Coś strasznie dziwnego się zaczęło dziać z tym kanałem. Filip też zdaje się dryfować w kierunku mocnych statementów i kontrowersji zamiast merytorycznej dyskusji.
@@barmhd hejt się lepiej sprzedaje, a coś do garnka trzeba włożyć.
@@perogislice a moze nie ma argumentow na obrone tej produkcji i hejt jest zasluzony?
@@perogisliceNo ja mam wrażenie że jak dzieło popkultury jest lubiane przez autora kanału to wtedy merytorycznie dyskutujemy na jego temat a jak nie jest i widownia w większości pochwala to zdanie, to robi się takie ciche przyzwolenie na łamanie tej reguły i już wtedy można "cisnąć sobie beke".
To moze wypisz co Ci sie podobalo w serialu, konkretnie, argumentami a nie placz ze ludzie nie zgadzaja sie z twoja ocena serialu :P
Wspaniały cross z Drugim Seansem❤
Nie oglądałem jeszcze 2 sezonu. Pierwszy był dla mnie ok jako fantazy, ale zastanawia mnie jedno. Czy gdyby w 2024 wyszły filmy władca pierścieni w formie serialu to również Ci wszyscy recenzenci w tym panowie z materiału nie narzekaliby na to, że serial jest nudny. Nie oszukujmy się, filmy Jacksona miały bardzo powolną narrację, szczególnie pierwsza część.
A Gra o Tron i Ród Smoka nie mają powolnej narracji? Mają i wielu powie, że to plus. Są świetni aktorzy, którzy swoimi motywacjami i dialogami potrafią zaciekawić, świat jest logicznie i składnie przedstawiany, kolejne miejsca, kolejne rody i kolejne powiązania. Czujemy skalę i wagę wydarzeń.
Trzeba sobie też zadać pytanie czy tempo narracji w Drużynie Pierścienia rzeczywiście jest WOLNE?
W niecałe 3 godziny filmu Jacksona mamy pięknie rozpisane klasyczne początek(a nawet genialne intro), rozwinięcie i zakończenie, do tego przynajmniej 8 ciekawych punktów akcji(W pierścieniach władzy bohaterowie siedzą przez 3 czy 4 odcinki w Numenorze i rozmyślają, niczym Daemon z Rodu Smoka). Pomaga również fakt, że skupiamy się na postaci Froda i z nim przemierzamy świat, a nie mamy rozwaloną narrację na 5 stron świata. Dopiero kiedy zbudowaliśmy więź z postaciami dostajemy narrację wielowątkową w kolejnych filmach.
No i nie oszukujmy się, Drużyna Pierścieni jest świetnie zagrana(zresztą tam wszystko jest topowe, co tu się rozpisywać).
@@DevMPporównujesz seriale z filmami ziomek, zresztą takie, które też się wywaliły
Wytlumaczcie mi, proszę, bo nie jestem w stanie pojąć - jezeli ten serial Was nudzi, jeżeli ogladacie go dla grillowania, dla narzekania i nie odnajdowania z niego żadnego funu i przyjemności, na żadnym poziomie Was nie bawi - no to po co go oglądać w ogóle? Nie szkoda Wam tylu godzin na oglądanie i rozmawianie o czymś, co Was zupełnie nie bawi?
Ja tez widzę wady w tym serialu, ja też z chęcią bym sporo poprawiła, ale jednocześnie to, co jest, daje mi jakiś fun, angażuje mnie, ciekawi mnie co dalej, a niektóre wątki naprawdę mi się podobają. I z takiego poziomu dyskusja ma sens - widzę plusy, widzę minusy, rozmawiajmy, spierajmy się, krytykujmy i chwalmy. Ale jeżeli prawie wszyscy skupiacie się niemal wyłącznie na krytyce i mowicie wprost "mnie to nudzi" - no to po co? I czym to się różni od grzania tematów dla zasięgów, tak często krytykowanego na tym kanale?
Odpowiedź jest banalnie prosta, a powody (te główne) dwa: ponieważ ten twór serialopodobny okrywa ramiona kolczugą z Tolkiena. Jeśli jesteś fanem uniwersum, które ten naprawdę wielki człowiek wykreował, to obejrzysz wszystko, choćby właśnie dlatego, by za pośrednictwem takiego badziewia móc podyskutować sobie z osobami, które też świat Ardy kochają. Zgaduję, że ciężko zrozumieć taką motywację, jeśli nigdy nie było się dostatecznie mocno zakorzenionym w jakimś fandomie.
Drugi powód to to, że Rings of Power jest największym serialem fantasy, jaki teraz wychodzi oraz jednym z największych (nie mylić z "najlepszy") seriali w ogóle. Jeśli opierasz swój kanał o przegląd kultury, to omówienie takiej pozycji wskakuje bardzo wysoko na listę priorytetów.
Zresztą nie wydaje mi się, żeby akurat Bez Schematu można było oskarżyć o typowy lincz na jakąś markę dla samych negatywnych emocji - przypominam, że Filip, obrzydzony serialem Netflixa oraz jego smrodem i gównem (pozdro, panie Sapek), rozpoczął serię Prawdziwy Wiedźmin, jako że nie godzi się o tak wspaniałym materiale źródłowym mówić tylko w kontekście tych abominacji zachodnich gigantów.
Czy moge poznac te fragmenty, watki czy plusy ktore Ci sie podobaja?
@@ThePawcios Wszyscy na to czekamy, ale problem w tym, że nikt nie umie tych pozytywnych konkretów (z cytatami) powymieniać i uargumentować.
@@ThePawcios Na przykład cały wątek Krasnoludów, wątek Saurona który podpuszcza Celebrimbor pod kucie pierścieni (ludzie często zapominają, o tym, że jeśli ktoś jest inteligentny, nie znaczy, że przy okazji nie może być też naiwny) grając na jego ambicji i niepewności względem przodków. Cała rozmowa Elronda gdy Cirdan mu powiedział by nie oceniać dzieła po tym kto go stworzył, tylko po nim samym, a ocenę twórcy zostawić Eru. Ogólem nie licząc Numenoru, to wszystkie wątki były dobrze przedstawione, nawet jeśli miały koślawe pompatyczne dialogi (poza krasnoludami, tam wszystko gra bez zarzutów).
@@konradpietrzak3842 Do wątku krasnoludów nie mam jakiś wielkich zastrzeżeń, ale też według mnie nic tam porywającego się nie wydarzyło. Co do wątku Saurona to dramat ciągle fiolki intelektualne... piszesz o naiwności Celebrimbora ale co właściwie Sauron zrobił żeby go zwieźć? Zmanipulował go? Wciągnął w jakaś intrygę? Poprostu przemienił się w jasności i powiedział wujo jam jest Anatar... I zrobił to już po rozpoznaniu przez resztę elfow... dla mnie głupota. Podobnie wątek Cirdana, skok Elronda... nie kupuje tego nie jak. Przypomina mi to prowadzenie historii w trudnych sprawach gdzie aktorzy zachowują się tak jak napisano w scenariuszu a nie jak rozumne istoty. Pozdro!
Kolega Wojtek ładnie przewidział jedną rzecz z Adarem i orkami, i że będzie nieuzasadniona^^
Władca Pierścieni - PODBÓJ
ua-cam.com/video/tJ-mqxOJf8E/v-deo.html
No właśnie nie. Ten moment, kiedy Hallbrand aka Sauron w pierwszym sezonie mówi Galadrieli "pomóż mi stać się lepszym, zróbmy coś wspaniałego dla świata, uczyńmy razem świat lepszym" jest wspaniałym (choć jedynym) pokazem zgodności ze światem Tolkiena.
Sauron zawsze był mistrzem kłamstwa, uwodzących słów, co sam często poruszasz.
Nie mógłby czuć czegokolwiek do Galadrieli. To zimne wyrachowane postępowanie Złego.
We Władcy Pierścieni jest fragment, gdy w Rivendell na naradzie u Elronda pada kwestia, żeby wykorzystać pierścień, żeby pokonać Saurona i uczynić świat lepszym. I pada tam kwestia, że moc Saurona wypacza wszystkie dobre uczynki. Że wszelkie dobre chęci zostają spaczone mocą Saurona i pchają tą osobę w objęcia ciemności.
Sauron grając na dobrych intencjach Galadrieli, wciągając ją w relację romantyczną doskonale to wiedział, chciał wzbudzić w niej pragnienie "uleczenia Saurona", gdyż wiedział, że przeciągając ją na swoją stronę wypaczy ją i ostatecznie przeciągnie na stronę zła.
Tak się stałoby z każdym, o czym doskonale wiedział Gandalf odrzucając pokusę zawładnięcia pierścieniem.
Pomijając skróty oraz to, że tak szybko się to dzieje. Ale... sam koncept próby przeciągnięcia Galadrieli na swoją stronę jak najbardziej wpasowujący się w to uniwersum.
Jeśli dobrze pamiętam to sam Sauron uważał, że uratuje Śródziemie po rzeczach z Morgothem i wprowadzi porządek, tylko dobrymi intencjami to piekło jest wybrukowane, a w przypadku Saurona uratować znaczy kontrolować.
@@konradpietrzak3842 Gdzie tak było we Władcy Pierścieni, czy Silmarillionie? Nigdzie Tolkien nie wspominał, żeby Sauron chciał przywrócić porządek po wydarzeniach z Morgothem?
Sauron był zły. Zło u Tolkiena jest absolutne. Nie ma w sobie szarości. Nie ma w sobie niczego poza złem. To esencja Tolkienowskiego świata.
@@michamichu697 Było tak absolutne, że gdy Morgoth zobaczył czym się stał, zapłakał na moment.
@@konradpietrzak3842 Gdzie jest to napisane? Morgoth zapłakał (nawet on), ponieważ uwiodło go piękno pieśni Luthien, nawet on nie mógł się oprzeć pięknu jej śpiewu. Ale nigdzie nie trafiłem w tekstach Tolkiena, by Morgoth choć przez chwilę żałował swego postępowania.
Chciałabym obejrzeć tu Tomka z Ubieram się na czarno, ciekawie byłoby zobaczyć go, gdy ogląda serial, na którego świecie się nie zna :) No chyba, że się zna :)
Serialu nie znam, nie oglądam, ale bardzo mnie cieszy u Ciebie na kanale obecność Mateusza.
Kilka ładnych miesięcy temu pod którymś omówieniem napisałem, żebyś rozważył właśnie zaproszenie Drugiego Seansu, odpowiedziałeś, że sprawdzisz i rozważysz i niezmiernie się cieszę, że wprowadziłeś to w życie. To będzie fajne odświeżenie listy gości, inne spojrzenie na kino.
Oceniam dyskusje a nie serial. Mateusz klasa! Wojciech mowi, że serial nie powinien go zmiluszac, do siegnięcia ksiazke i mapę. Serio? Już tak mało od siebie wymagamy? Tym bardziej, że no umówmy się świat Śródziemia jest dosyć popularny. Te mapy były drukowane na kubkach i magnesach. Nie zgadzam się z jego zarzutami oraz nie podoba mi się sposób wypowiedzi. Mnie ten stund up Wojtka nie śmieszy a momentami jest wulgarny. Wracam po merytoryke do Drugiego seansu i Kaji
Omówienia pierwszego sezonu oglądałem ale po pierwszych 20 minutach tego materiału odpadam. Za dużo Nerdrotic, Critical Drinker itp vibe. Znęcanie się dla znęcania, dla zabawy, przykuwanie uwagi do najmniejszych mało znaczących pierdółek i zupełne przymykanie oczu na rzeczy które są dobre. I jeszcze co chwilę wrzucanie rzeczy typu, że nie czuć stawki bo wiadomo co się stanie z tymi postaciami, że taki Adar wiadomo że nie odegra dużej roli bo go nie było u Tolkiena więc po co jest tutaj. Kiedy jednocześnie nawet Krzysztof mówi że to nie jest adaptacja, bo nie ma materiału źródłowego więc jeśli było już tyle odejść względem książek Tolkiena czemu nie miałoby być więcej? Jeśli Sauron tu odgrywa pierwsze skrzypce i pewnie będzie miał tylko większą rolę z każdym odcinkiem i sezonem być może twórcy chcą odwrócić wszystko do góry nogami i w serialu to Sauron wyjdzie zwycięsko? Może w tej wersji postacie których dalsze losy znamy z innych dzieł nie przeżyją albo skończą w zupełnie innym miejscu? Nikt tego nie wie więc takie argumenty są totalnie bez sensu
Chyba nie jestes w stanie sluchac merytorycznej krytyki i argumentacji. To jest swiat Tolkiena, sami tworcy twierdza ze staraja sie byc jak najblizej materialu zrodlowego po czym dokonuja idiotycznych zmian nie majacych sensu :P Jak moga usmiercic kanoniczne postacie? XD To po co w ogole brali sie za material zrodlowy?
Moze dla odmiany Ty przytoczysz jaki kolwiek plus tego serialu i w koncu dowiemy sie co w nim jest watego uwagi? Jak na razie nikt nie jest w stanie tego zrobic :P Tylko kwik ze krytyka :P
Fajny jest wątek przygody wielkiego chłopa ( Gandalfa ) i jego odnajdywanie swoich mocy z pomocą najmniejszych tego świata czyli hartfootow. Podoba mi się rozwniez wątek durnia i jego kłótni z ojcem. Podoba mi się Sauron i jego plan by manipulować wszystkimi rasami i podszywać się pod dobra osobę jednocześnie skłócając ze sobą przyjaciół. Rozsiewając zniszczenie i zepsucie żeby sprzedawać lekarstwo na nie które doprowadzi do zniewolenia wolnych ludów Śródziemia. Podoba mi się nawet przygoda Isildura który znalazł się na obcym kontynencie nie może wrócić do domu, ale będąc idealistą i po prostu dobrym gościem wpływa na ludzi wokół siebie, nawet jeśli dostaje po dupie. Jestem w stanie podać więcej jeśli komuś bedzie potrzebne
@@ThePawcios A możesz się zdecydować co mówisz? Tak samo jak panowie w tym materiale i większości miejsc w których ktoś mówi o tym serialu. Po pierwsze materiału źródłowego nie ma, a skoro nawet Krzysztof tak mówi, największy obrońca cnoty Tolkiena to musi tak być. Jeśli nie ma materiału źródłowego, to nie ma też kanono. Jeśli nie ma kanonu, to może się wydarzyć wszystko. Zresztą masz tutaj problem , że to postaci kanoniczne więc niby nie można ich uśmiercić a jednocześnie już tyle rzeczy w serialu zostało zmienionych względem serialu. Czyli co, podwójne standardy? Zły serial bo nie ma stawki, bo wedle kanonu ta postać żyje więc nie może tu umrzeć, a jednocześnie też zły bo coś innego zostało zmienione względem kanonu? Czyli źle bo coś zostało względem kanonu zmienione a jednocześnie nie ma szans że coś innego będzie zmienione bo tak jest w kanonie? Zdecydujcie się xD I jako, że komentarz taki długi już to nie wymieniam pozytywów tylko podbijam komentarz kolegi wyżej bo dobrze mówi
@@einherjer2036 Chyba kompletnie nie zrozumiales o czym jest mowa i sam wchodzisz w sprzecznosci podobnie jak tworcy tego serialu ktorzy duzo mowia o zgodnosci z materialem zrodlowym.
Material zrodlowy w tym rozumieniu jest zbiorem miejsc, postaci, wydarzen, kultury ktora tworzy swiat przedstawiony. kanon ten wychodzi poza ramy jednej formy i jest tworzony przez ksiazki, fimy i gry.
To o czym Ty piszesz to historia opisana w Sirmarilionie do ktorej tworcy nie maja praw i sa zmuszeni tworzyc wlasna historie .
Kanoniczne postaci nie moga zginac bo odgrywaja kluczowa role w pozniejszych wydarzeniach i krytykowane sa tu decyzje scenarzystow ktorzy sugeruja jakoby cos mialo im grozic. Pisanie historii z takim bagazem jest znacznie trudniejsze i w tym wypadku nie dziala. A wystarczylo skupic sie na innych aspektach srodziemia :P
Kolejna sprawa zmiany w kanonie, sa w tyme serialu idiotyczne. Nie wnasza zupelnie nic poza kolejnymi problemami i sprzecznosciami.
@@einherjer2036 Rozumiem ze sam nie jestes w stanie przytoczyc pozytywow serialu? XD Nie dziwie sie :)
Niesamowite, jak przez ponad 2,5 godziny dyskusja nawet nie zbliża się do bycia merytoryczną i inteligentną, gdy takich dyskusji jest na tym kanale ogrom. Mateusz jedyny próbował sprowadzić całość na dobre tory, rzucał rozsądne i mające sens argumenty, ale jednak przy reszcie osób, którym tego wszystkiego brakowało, na nic to wszystko.
Ja nie rozumiem jednego, skoro tak bardzo komuś nie podobał się pierwszy sezon, to po co tracić czas na oglądanie drugiego sezonu? Oczywistym było, że nie zaczną nagle robić tworu, który spodoba się wszystkim pseudo "fanom", którzy hejtowali pierwszy sezon. Aż tak bardzo zależy Wam na wyświetleniach z hate watchingu (choć nie dziwi mnie to, gdy często na tym kanale przebywa Kiszak, jeden z największych raków obecnego polskiego youtube, jeszcze brakuje Drwala Rębajło do tego zacnego grona)? Jestem ogromnie rozczarowany poziomem takich dyskusji, zacząłem oglądać ten kanał przy okazji 1 sezonu The Last of Us, bo zachwycił mnie poziom wiedzy i dyskusji, ale tutaj daleko do tamtego poziomu. Mam nadzieję, że potem będzie tego coraz mniej, bo bardzo źle się takich pustych rozmów słucha, bez merytoryki, sensownych argumentów, zwykła jechanka pod to, jak głośny tłum wieśniaków będzie krzyczał
No i oczywiście mam nadzieję, że Maja też będzie coraz mniej na kanale, bo to co ten człowiek wyprawia, to aż woła o pomstę do nieba. Aż strach pomyśleć, że tacy ludzie nauczają na uczelni wyższej w tym kraju, gdy w każdym zdaniu musi paść mądre słowo (lub zwrot z łaciny) żeby wywyższyć się nad resztą uczestników dyskusji (najlepiej jest to widoczne w jego odpowiedziach na komentarze użytkowników podczas czatu na żywo), i to głównie przez niego poziom dyskusji szoruje po dnie
Ron Wesley na kanale :)
Nie no Filip, z tym żeby z Saurona zrobić edgy nastolatka, który jest zły i przejmuje kontrolę nad światem bo Galadriela dała mu kosza to trochę przesadziłeś. Gdyby coś takiego usmażyli nam twórcy, roastom nie było by końca.
Ja bym się bawił wybornie.
@@BezSchematu sam "trope" jak najbardziej ciekawy i warty pokazania, ale nie wiem czy adekwatny do LotR. Sauron, wieloletni współpracownik Morgotha (literally Satan), jest zły w sumie nie dlatego że zło to jedyne co zna od tysiącleci, tylko dlatego że dostał kosza. Psuje mi to ten element mistycyzmu Tolkiena.
trafne uwagi. o tym samym pomyślałem... to by było dopiero niewiarygodne i out of character.
sauron wyglada jak czarny szlam z teledysku poison the prodigy
W temacie spiskowej teorii dziejów i recenzji:
1. W latach 80 i 90 Disney płacił za pozytywne recenzje. I co? I nic.
2. Za nieprzychylne recenzje Disney zbanował niektóre media z pokazów przedpremierowych. I co? W ramach solidarności jedna duża gazeta na pewien czas zrezygnowała z recenzowania treści Disneya i to by było na tyle.
3. Afera z Bunker 15 przy okazji Ostatniego Jedi i Ofelii - mali recenzenci brali kasę, średnie ocen szły w górę i co? Ludzie nadal traktują poważnie Rotten Tomatoes, recenzenci nadal piszą i wpływają na ludzi, a my nadal dostajemy średnie filmy, a jak się nie podoba, to jesteś mizoginem i rasistą.
Teorię spiskowe same
Nie kojarzyłem do tej pory tego Drugiego Seansu a chłop brzmi sensownie. Kanał do odwiedzenia (o ile to kanał)
To kanał - to my:)
To nie jest samodzielna produkcja - ona mocno też podpiera sie LOTR. Jedny powód dla którego nie skipuje całkowicie wątku typa co spadł z nieba jest podejrzenie nadzieja, że to Gandalf, który w LOTR był super postacią. Wątek Isildura jedyne czym walczy, to tym, że to na tyle ważne imię, że pamiętam je z LOTR. (Nie czytałam książek). Bez LOTR ten serial sie załamuje pod własnym ciężarem
Ale to jest Gandalf. Tu już ciężko mówić o podejrzeniach.
Ten serial wyśmiewa sam siebie, po co w ogóle go komentować. Nie oglądać, nie wspierać Amazona.
Typ w lewym górnym rogu literalnie: a mi się podobało bo mnie serial zachęca to obczajenia pierwowzoru literackiego.
No i pogadane xd
ua-cam.com/video/tJ-mqxOJf8E/v-deo.html
Mateusz. No nie. We Władcy pierścieni jest wprost powiedziane (i mówię o książce), że gdy Sauron wejdzie w posiadanie jedynego pierścienia, pozna wszystkie czyny i zamiary które dokonywane są przy pomocy trzech pierścieni elfickich i wypaczy to. Więc w tym serialu to nie jest odtwarzanie popkulturowych klisz z Harryego Pottera, tylko motyw wprost zaczerpnięty z Władcy Pierścieni.
Ale na razie nie istnieje jedyny pierścień w serialu, więc nie ma "porozumienia" pomiędzy pierścieniami, więc bardziej przypomina to magiczną telepatię, "przypadkowy" horkruks. Oczywiście masz rację, że Tolkien jako ojciec założyciel współczesnego fantasy zainaugurował wiele motywów, które z czasem się spopularyzowały w innych tekstach, ale u panów showrunnerów widzę wyraźną potrzebę recyclingu kulturowego a nie tylko korzystanie z źródeł tolkienowskich.
@@DrugiSeans Ale tego nie wiemy (chyba, mówię o sobie), co potrafiły pierścienie przed stworzeniem jedynego pierścienia.
Poza tym "telepatia"/widzenie na odległość - miały to też palantiry, a palantiry pamiętały erę Morgotha, więc ten motyw nie jest obcy w świecie Tolkiena.
Piszę o tym, bo odnoszę się do tego, co serial bierze z Tolkienowskiego uniwersum.
Co nie oznacza, że showrunnerzy nie czerpią z dzieł popkultury, że nie robią miksu różnych motywów. Co jest akurat słabe. Tylko w tym przypadku chyba zarzut jest nieuzasadniony.
@@michamichu697 masz rację, ale już wiem o co mi dokładnie chodziło - o podobny kod wizualny, co w filmach o Potterze, kiedy Harry "czuł bliznę". Stąd skojarzenie.
@@DrugiSeans Rozumiem. Motyw "odczuwania", bliskości jest dość popularny w fantastyce. Nie jestem na tyle obeznany, by stwierdzić ile z tego ma u swoich podwalin Tolkiena, a ile jest po prostu łatwym do "wynalezienia" pomysłem. Trudno o inny kod wizualny, skoro (nieistniejący jeszcze w serialu) jedyny pierścień wyczuwał bliskość swego pana, upiory pierścienia czuły jego bliskość. Już nawet nie chodzi o chronologię powstania pewnych artefaktów, tylko o to, że sam motyw astralnego/mentalnego/duchowego połączenia jest tak bardzo w literaturze i filmach obecny, bo jest swoistym chwytem pozwalającym na sztuczki fabularne. Niemal jak deus ex machina. Więzi nas to w pewnych ramach konwencji.
@@michamichu697 Tolkien napisał w Niedokończonych Opowieściach:
"At length Aghan led him to a thicket at the edge of the clearing in which the house stood. There the watch-stone was, sitting on a dead Orc; but its legs were all blackened and cracked, and one of its feet had split off and lay loose at its side. Aghan looked grieved; but he said: "Ah well! He did what be could. And better that his legs should trample Orc-fire than mine."
Then he sat down and unlaced his buskins, and Barach saw that under them there were bandages on his legs. Aghan undid them. "They are healing already," he said'. "I had kept vigil by my brother for two nights, and last night I slept. I woke before morning came, and I was in pain, and found my legs blistered. Then I guessed what had happened. Alas! If some power passes from you to a thing that you have made, then you must take a share in its hurts." 11
...
Of this story, my father remarked: "The tales, such as The Faithful Stone, that speak of their transferring part of their 'powers' to their artefacts, remind one in miniature of Sauron's transference of power to the foundations of the Barad-dűr and to the Ruling Ring."
To co do motywu umieszczenia swej mocy cześci swej siły w przedmiotach i wynikającym z tego połączeniu..ale jeśli mowa o więzi psychicznej, odczuwaniu bliskości wynika to z połączączenia umysłów....Nazgule stały się tym kim były za sprawą mocy Dziewięciu Pierścieni...które z kolei były kontrolowane przez Jedynego...Sauron miał też jaką więź z nimi, mógł ich wzmacniać na odległość własną mocą (wielka część jego siły jest zawarta w pierścieniu więc mógł tez on wpływać na pierścień na odległość wysyłając swe myśli w jego kierunku, nawet kiedy nie znał jego dokładnego położenia...bo po prostu tak jakby pierścień był jego częścią)...co do połączenia umysłów innych powierników Pierścieni z Sauronem...taki był zamysła pierścienia ostatecznie miały zniewolić umysły elfów...na tym najbardziej zależało Sauronowi...taki był cel całego biznesu z pierścieniami....Galadriel w ksiązkach wspomina:
"But do not think that only by singing amid the trees, nor even by the slender arrows of elven-bows, is this land of Lothlórien maintained and defended against its Enemy. I say to you, Frodo, that even as I speak to you, I perceive the Dark Lord and know his mind, or all of his mind that concerns the Elves. And he gropes ever to see me and my thought. But still the door is closed!’"
Galadriela nawet bez pierścieni od najmłodszych lat miała dar spoglądania do umysłów innych...ale nosząć Nenyę..możliwe że miała jakiś wgląd w umysł Saurona czy jego część...z uwagi na to połączenie między pierścieniami...nawet jeśli Sauron był pozbawiony swojego..ale część z niego była w tym pierścieniu....Sauron zaś nie mógł zobaczyć jej umysłu bo nie miał właśnie Jedynego który by na to pozwalał...coś w rodzaju naczyń połączonych..ale w drugą stronę tylko dzięki bezpośredniemu połączeniu. Gdyby Sauron miał swój pierścień umysły innych byłyby otwarte (trzeba też podkreślić że żaden z elfów który nosił Trzy nie był bezpośrednim twórcą...nie wlał więc cząstki siebie, swej mocy w nie...tylko o Celebrimborze można by to powiedzieć...i o dziwo..właśnie Celebrimbor telepatycznie usłyszał co robi Sauron kiedy wykuwał Jedynego...być może właśnie dlatego że on zrobił Trzy (co do pozostałych one były efektem kolaboracji..wspólnego działania..Sauron brał udział w zrobieniu Siedmiu i Dziewięciu). Serial więc trochę nie bardzo się trzyma konwencji stworzonej przez Tolkiena...nie istnieje jeszcze Jedyny pierścień w serialu więc tej więzi z umysłem Saurona jeszcze nie powinno być.
Zrobiłam drugie podejście, i ciarki żenady przy co drugim ujęciu mną wcząsły tak, że odechciało mi się, już chyba na zawsze. Że nieoglądalne dla fanów Tolkiena, to wiadomo. Że nieoglądane dla miłośników fantasy po prostu, potwierdzone.
Nie mogę przeboleć tego, co zdobili z Szarą Przystanią i Cirdanem. 😔 wygląda jak jakiś łachmaniarz w rybackiej wiosce.
Do Filipa=Dweller 1 sezon-Bridie Sisson aktorka z Nowej Zelandii.
1:48:00 Sauron sam się poddał Adarowi, żeby zasiać ziarno wątpliwości - czy Sauron żyje i mu odbierze jego dzieci czy jednak to plotka? Trzeba oglądać uważnie a nie z hatem w oczach.
Generalnie słaba "dyskusja".
Czyli absolutny Pan i władca ciemnych mocy, drugi w potędze po Melkorze, najsilniejszy byt w Śródziemiu po upadku swojego Mistrza, musi zasiać ziarno niepewności... bo? Bo Galadriela się mniej w nim zakocha czy ki diabeł?
@@kprzemek89 Bo dotychczasowe rozwiązania siłowe podbicia Śródziemia spełzły na niczym? Teraz jest próba podstępu. Coś jak Zemo w Capie 3 - nic na siłę, sprytem. Serio nie widać takich rzeczy?
@@tomaszkocot4380 Jeżeli muszą aż tak zmieniać całe lore Tolkiena, to po co w ogóle wydawali to pod "szyldem" danego uniwersum? W sensie widać jasne nawiązania do chociażby LOTR Jacksona, puszczają oko do fanów, jednocześnie mówiąc że to nie jest dla fanów. Mogli po prostu zrobić własną historię, z postaciami przez siebie wymyślonymi a nie zmieniać całą ideę tego, co chciał przekazać Tolkien. Przecież to jakaś abominacja. A jako serial oddzielony od uniwersum, również słabiutko, ale to byłaby dłuższa rozmowa.
Sauron przypomina Saurona z książek.
Co do wątku w którym dyskusja przeszła na recenzje i rzucanie w nich pustych buuzwordów typu wybitne dialogi dodałbym ,że recenzenci są poniekąd zamknięci tym ile mogą powiedzieć przez narzucanie sobie formuły recenzji bezspoilerowych. W internecie panuje lęk przed spoilerami gdzie ludzie oburzają sie nawet kiedy ktoś pokaże im urywki z trailerów czy spotów seriali ,więc jestem w stanie zrozumieć ,że autorzy recenzji sami sie cenzurują w kwestii podawania o jaką scenę dialogową miedzy jakimi postaciami chodzi byleby nie oberwało im sie od rozwścieczonych fanów. Kończąc podrzucę że chętnie obejrzałbym cały stream dyskusyjny o rozróżnianiu recenzji od opinii i jak powinniśmy traktować recenzje bezpoilerowe oraz na ile są one wartościowe bez dodatku do nich w postaci rozszerzonych materiałów omawiających szczegółowo serial film ksiązke itp.
Masz dużo racji; ale są rozwiązania. W przypadku recenzji fantastyki możesz (jak ja, choć absolutnie nie jest to wzorzec, raczej moje modus operandi) mówić o światotwórstwie praktycznie w nieskończoność bez ryzyka dropnięcia spojleru. Można też (casus Na Gałęzi) iść w technikalia: praca kamery, montaż, kadrowanie (tu oberwałoby się za montaż, praca kamery jest piękna, kadry bywają fantastyczne, ale co do świecenia bym się już ostro przyczepiał - ale właśnie: czekam na opinię Marcina Łukańskiego, który się na tym zna). No i wreszcie: sam projekt narracji, przykłady dialogów.
2:20:09 Mateusz im się ten sezon nie podoba to Syndrom Sztokholmski 😝
bardzo fajna dyskusja, nie tylko marudzenie Krzysztofa ;) No i w końcu Drugi Seans (choć niepełny) na Bez Schematu. Oby częściej, nie tylko przy okazji Rings of poweeer :)
W nawiązaniu do komentarza Filipa do mojej hipotezy o przekupnych recenzentach serialu Rings of Power. Wersja alternatywna jest chyba jeszcze gorsza dla samych recenzentów, mianowicie nie nadają się oni do swojej roli, skoro co bardziej ogarnięty fan danego uniwersum czy zaangażowany amator kina/gier potrafi bardziej krytycznie ocenić utwór.
Czy jest to myślenie spiskowe? To nie jest zarzut w moich oczach, bo część "teorii spiskowych" się sprawdza, a samo określenie często służy dziś do okładania ludzi doszukujących się niestandardowych wyjaśnień dla niewyjaśnionych zjawisk. O ile człowiek nie obstaje uparcie przy takiej hipotezie, nie widzę problemu.
Jeżeli recenzenci mogą trafić na "blacklistę" przez to, że za nisko ocenili dzieło danego wydawcy, to oczywiste, że istnieje motywacja do biasu w pozytywną stronę, żeby mieć dobre stosunki z wydawcami (np. gier), bo skoro redakcja żyje częściowo z tego, że ma przed czasem dostęp do gier (trzymajmy się przykładu gier), to w jej interesie jest utrzymywać takie stosunki i w przyszłości dostawać kolejne utwory przedpremierowo. I już jakoś nie wypada za mocno pojechać po gównianej gierce, nawet jeśliby się chciało. Nie jest to przekupstwo sensu stricto, ale mechanizm działa podobnie - pojawia się finansowy nacisk do podwyższania oceny. Dlatego każdy ogarnięty gracz przestał już wierzyć redakcjom gamingowym i bazuje swoje opinie na sprawdzonym streamerze/youtuberze z podobnym gustem, opinii innych graczy lub samemu ocenia gameplay.
Co do twierdzenia, że koszty wyjścia na jaw bezpośredniego przekupstwa są za wysokie, żeby ktoś się pokusił, to potrafię sobie wyobrazić kilka sposobów mniej lub bardziej bezpośredniej korupcji, którą byłoby trudno udowodnić. Wały też trzeba umieć robić. Dlatego tak zupełnie bym tej opcji nie wykluczał.
Ale nie siedzę w temacie branży filmowo-serialowej, więc chętnie poczytam jakie są bardziej prawdopodobne wyjaśnienia pozytywnych recenzji pierwszego sezonu Rings of Power.
To long to read: Ja mieć racja, oni racja nie mieć.
Mam lepszą propozycję: może "Rings of Power" recenzentom, dającym pozytywne opinie, się po prostu... podobał. Zdumiewające jest dla mnie, że ludzie na prawdę doszukują się przeróżnych rozwiązań, ale nie potrafią dopuścić myśli, iż ktoś ma inne zdanie od nich. Nikt nie trzyma prawdy objawionej w ręku, filmu lub serialu nie da się ocenić "obiektywnie", gdyż opinia jest sama w sobie definicją subiektywizmu. Co do opłacanych recenzji, nie rozumiem popularności tej hipotezy. Nie uważam, żeby to było zjawisko, które jest pospolite. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że na szeroką skalę nie występuje ono w dzisiejszych czasach. Osobiście, uważam "Rings of Power" za całkiem niezły serial. Czy jestem opłacany? No nie. Czy jestem głupi? Bardzo możliwe, ale nie ma to związku z moją oceną, gdyż tak jak wcześniej wspomniałem: opinia o serialu jest subiektywna, nie ma właściwej. Owszem, nie jestem krytykiem, ani recenzentem, jednak mogę powiedzieć, że dany serial mógł mi się podobać, lub nie podobać i niezależnie od tego, czy widzowie/krytycy oceniają to inaczej, nie czyni to mojej opinii w żadnym stopniu gorszej. Tak samo jest z redakcyjnymi recenzjami: odmienność ich opinii od, np.: opinii widzów, nie czyni owe oceny gorszymi. Moje zdanie o "Rings of Power" jest subiektywne, jak i Twoje, jak i każdej innej osoby na tym świecie, która zdecydowała się obejrzeć ten serial. Jasne, dyskutujmy o argumentach, rozmawiajmy, ale nie uziemiajmy dyskusji stwierdzeniem: oni są opłaceni, albo nie kompetentni, a my mamy rację. To zwyczajne wypieranie merytoryki w debacie i zamykanie się w swojej bańce. O ile nie zgadzam się z niektórymi opiniami Filipa, tak popieram jego film o nie zgadzaniu się w dyskusji o danej produkcji. Uważam, iż nie powinniśmy jej spłaszczać do stwierdzenia: "ty się nie znasz", albo jeszcze gorszego: zarzucania komuś korupcji i kumoterstwa (wystarczy spojrzeć w komentarze do ocen krytyków na Filmwebie, żeby się przekonać jak częste to zjawisko). Prędzej zgodziłbym się z tym, że opinie mogą być lekko podrasowane, jeśli dana redakcja dostała ekskluzywny pokaz, albo możliwość poprowadzenia wywiadu z danymi twórcami. Jednak nawet jeśli, to nie z powodu niecnych intencji, a podskórnej sympatii wobec ludzi, którzy udzielili takiej okazji. Mówiąc to, nie wierzę w historię o tym, że ktoś zmieniłby notę "3/10" na "8/10", bo uzyskał taki czy inny przywilej. Uważam, że dobre recenzje biorą się z faktu, że osobom wystawiającym je "Rings of Power" się zwyczajnie podobało; możemy się z tym nie zgadzać, lub zgadzać, ale nie deprecjonujmy którejkolwiek ze stron. Zapraszam do rozmowy, gdyż to całkiem interesujący temat, a jak wiadomo- co człowiek to opinia, więc może się z tego wywiązać ciekawa dyskusja.
@@konradpietrzak3842 typowa lewacka riposta xd
@@mattar8432 Dziękuję za komplement.
Zabawne jest bronienie krytyków, jakby to był jakiś lepszy sort ludzi. Czy w ten sam sposób broniliby urzędników, polityków, budowlańców, rzeczoznawców itp.? Bo oni też mają mnóstwo do stracenia, jeśli to wyjdzie na jaw. A jednak jakoś taka korupcja trwa. Dopóki nie wyjdzie. Bo akurat najmniej wazne jest to, jak sprzedajna jest ta strona. Ważne jest to, jak mocno naciskający jest zamawiający. Bronienie krytyków to bronienie Amazona, że on absolutnie nigdy nie naciska, nie łamie praw pracowniczych, nie zwalnia za złe słowo. Oh, wait...
Myślę, że jesteście już ukierunkowani na roast po tym serialu. Wg mnie jest dobrze, a wygląda przepięknie. W ten sam sposób, w jaki Wojtek się czepia "głupich pomysłów" Isildura i Theo we Władcy Pierścieni jest mnóstwo (przykład nadrzędny - powierzenie Frodo misję zniszczenia pierścienia).
Tylko wiesz, że ten serial nie ma niczego wspólnego z twórczością Tolkiena oprócz nazw własnych. W tym wypadku nawet "piękne" komputerowe widoczki nic nie dają jeśli scenarzyści gardzą materiałem źródłowym. Gdyby natomiast stworzyli jakiś swój własny świat fantasy to by nie było tyle tego szumu.
@@BarsonYTforeverale o to przecież chodzi że te korporacje szukają dużych rozpoznawalnych marek na których plecach mogą jechać z tymi gniotami. Wiedźmin, WP, Kolo Czasu, Gwiezdne Wojny. Byle ludziom się to już jakoś kojarzyło żeby można to było sprzedać. Oni nie mają ochoty na inwestowanie w wymyślanie nowych marek.
@@BarsonYTforeverCiekawe, bo ja widziałem wiele elementów z Tolkiena, wydarzenia czy nawet filozofie (patrz na dzieła nie na twórców, ich osądzi najwyższy).
@@konradpietrzak3842 Robią serial o epoce, do której tak naprawdę nie mają praw
@@BarsonYTforever ale co to zmienia w kontekście mojej wypowiedzi?
Kurde mam duzy problem z końcówką live'a odnosnie braku przekupstwa. I nie chodzi o to ze to wystepuje bo nie wierze ze tak jest ale brakuje zniuansowania ze czesto recenzenci sa zapraszani na pokazy, maja fundowane wyjazdy, wakacje pod pretekstem przedpremierowych pokazow. I ma to podprogowy wplyw na ocene koncowa tych recenzentow. Ludzie z markeringu tych firm to wiedza dlatego ida ja to pieniadze ale fakt faktem ma to psychologiczny wplyw na ocene dziela kultury jesli tworca naladowal cie pozytywnymi skojarzeniami z danym dzielem kultury. Ludzie uzywaja skrotow myslowych i mowia wprost ze ktos sie sprzedal i maja duzo racji ale ta prawda kryje sie pod powierzchnią zlozona z faktu ze nie ma bezpośredniego "sprzedania sie".
Fajnie. A teraz kończąc z dywagacjami: jakiś konkretny udokumentowany przykład?
@@BezSchematu chociażby ostatni Star Wars Outlaws. Recenzenci zaproszeni na wycieczkę do USA tacy jak np. quaz nie mieli serca jechać po tej grze. I nie jest to stricte zarzut że quaz się sprzedał ale jak budujesz sobie jako recenzent taką relacje z firmą to to nie jest to samo co 'dostalem grę do ogrania 2 tyg wcześniej'. I ma to zdecydowanie wpływ potem na ocenę lub podejście do danej gry z większą wyrozumiałością.
@@BezSchematu To ja przytoczę udokumentowane przykłady:
1. Badania Roberta Cialdiniego (można znaleźć o tym w książce “Influence: The Psychology of Persuasion”.
2. Badania Dennis Regan na temat darowizn.
To dość poznany temat efektu wdzięczności (reciprocity effect).
@@BezSchematu przykład: duży skandal z 2021 roku, gdy serial Emily in Paris został nominowany do nagrody najlepszej komedii, po tym jak 1/3 członków komisji (która w dużej cześci składa się z recenzentów i dziennikarzy pop kultury) została zaproszona na plan do Paryża, gdzie zostali obficie ugoszczeni, wręcz producenci zafundowali im wakacje w Paryżu. Nie trudno wysnuć teorię o przekupstwie, gdy mamy takie powiązania interesów, gdzie organizacja mająca na celu przyciągnięcie jak największej liczby widzów przed ekranu, zatrudnia recenzentów, których zadaniem jest napisanie pozytywnej recenzji, aby zaprosić popularny serial na ich galę. Dodam, że to nie moja teoria tylko rozpisywały się o tym wszystkie znaczące magazyny w hoolywood.
@@BezSchematu i jeszcze personalny przykład, recenzowałeś rok temu odpłatnie 3 sezon Belfra, gdzie zachwycałeś się 3 pierwszymi odcinkami, które dostałeś do recenzji, dodatkowo w polecjeniach wrześniowych porównałeś serial do `true detective` i ok być może taka była twoja opinia, początek serialu nie wydawał się najgorszy. Jednak reszta serialu to kompletne dno, nie dało się tego oglądać do tego stopnia, że nie uwierzyłbym żadnemu recenzentowi, który oceniłby to pozytywnie.
Pozostała część serialu od tamtego momentu nie została wspomniana słowem na kanale, gdzie było na to miejsce np. na live poleceń z kolejnych miesięcy w segmencie, gdzie oceniacie pozycje z poprzedniego miesiąca. Pamiętam, że śledziłem również twoje lify growe, gdzie równiż unikałęś tego tematu, na czacie pod filmem z recenzji odbijałeś wszystkie zarzuty tym, że Ty recenzowałeś tylko pierwsze 3 odcinki.
I takie sytuacje właśnie nam widzom wydają się nieszczere, bo jeśli kontynuowałeś oglądanie serialu to musiałeś spostrzec ogromny spadek jakości, dlaczego nie mogłeś tego nigdzie skomentować, mając do tego taką platformę na kanale? Z kolei jeśli nie kontynuowałeś oglądania serialu to zachwyty nad pierwszymi odcinkami wydają się nieszczere. Z resztą to samo dotyczy masy twórców na yt. Canal+ zalał wszystkich propozycjami płatnej recenzji, nawet Rysław dostał ofertę (którą odrzucił), mimo że jest z branży gier. I wszyscy jednym głosem okryli serial laurami, jednak o fatalnych następnych odcinkach już internet zamilkł. Jestem przykładem osoby, która wykupiła subskrybcję po recenzjach moich ulubionych kanałów, po czym sflustrowany po obejrzeniu wróciłem na youtube w poszukiwaniu aby JEDNEJ recenzji całego serialu i NIC, same płatne zachwyty nad 3 pierwszymi odcinkami.
Stąd właśnie biorą się teorie o przekupstwie, ciężko nie stwierdzić że Canal+ kupił sobie wtedy opinie popkulturowej cześci polskiego youtuba, ogarneli że mają tylko 3 spoko odcinki, a najważniejsze żeby ludzie kupili subskrybcje, potem serial może byc gówniany bo już zapłacone. Zachęcam FIlipe, sprawdź czy ktoś na Polskim youtubie zrecenzował wiecej niż 3 odcinki, hmm dziwne co nie? skoro wszystkim się tak bardzo podobało, a nikt nie chciał zrecenzować reszty, wiesz gdy taki fallout lub inny serial się youtuberom podobał to jakoś potrafili robić odcinki co tydzień nawet. To jest właśnie takiego rodzaju fałsz, niejasność, którą my fani, widzowie czujemy, zauważamy i to popycha nas do może zbyt uproszczonych stwierdzeń o przekupstwie. Myślę że to jest zrozumiałe.
3:45 oczywiście że się dłuży. Taka Frieren potrafi zamknąć 2 arc'i w przeciągu 20 minut a i tak ludzie mówią, że to wolne show.
Coraz wyraźniej widać braki w WIEDZY całej ekipy dotyczącej tego czego się imają i mówię tu zarówno o fantastyce jak i kinematografii. By coś - szczególnie świat (wrzucam tu więc wszystko z dialogami włącznie) - dobrze wymyślić, oddać, trzeba mieć ogromną wiedzę z różnych dziedzin; po Rhun widać jak bardzo twórcom jej brakuje. To też wyjaśnia dlaczego są głusi na krytykę: uczciwie wydaje im się ona absurdalna, bo nie wiedzą jak mało wiedzą.
Nie zapraszajcie Krzysztofa , tego nie słuchać..
O co chodzi z tą scena z orłem ? 🧐😅
Manwë (najwyższy pośród Valarów) otaczał szczególną opieką lud Númenoru, zresztą wyspa została dla nich specjalnie podźwignięta z głębin przez Valarów. A posłańcami Manwëgo były właśnie orły, pojawiające się w szczególnych symbolicznie momentach historii Śródziemia (walka ze smokami u wrót Angbandu, uratowanie elfów z Gondolinu, pomoc Gandalfowi, a potem Drużynie Pierścienia itd.). Ich pojawienie się ma głęboki wymiar symboliczny, którego w serialu oczywiście nie widać, ponieważ nikt tego nie tłumaczy. Trochę tak, jakby podczas przemowy prezydenta w naszym świecie na mównicy pojawiła się biała gołębica
@@KrzysztofMMaj Dziękuje bardzo za tak szczegółową odpowiedź. Nie czytałam książki więc jestem bardzo „zagubiona „ jeżeli chodzi o to co się dzieje , gdzie , dlaczego coś lub ktoś jest ważny, ważna itd?
Jeszcze raz pięknie dziękuję 🤩 ☺️💋
@@joannawilk3207 mozna wygoglowac jest mnostwo informacji na ten temat, nie trzeba od razu czytac ksiazek :)
@@wowaone340 Internet może mnie okłamać, ale KszysztofMMaj nigdy 😘
Wyjaśnili w samym serialu, kiedy królowa rozmawiała z Pharazonem w sypialni, jest to symbol kto jest godny być królem, pojawił się na koronacji jej ojca.
To czemu recenzję graczy zazwyczaj się różnią od recenzji waszych recenzentów którzy dostają coś za darmo Czemu jak recenzje graczy są negatywne to wy chwalicie co gracze są inni myślą inaczej niż wy
Dzięki temu materiałowi wiemy że jak się z kimś nie zgadzasz to powinieneś zalać mu mieszkanie(chodzi o to że po koniec materiału Fillip mówi że idzie po wodę a chwilę później Krzysztof informuje że go zalewa)
Totalnie nie zgadzam się z jednym. Branża recenzencka zaliczyła taki regres, że już nie traktuję poważnie "profesjonalnych recenzentów", którzy nie mają żadnego pojęcia o mechanikach w świecie gier, nie znają łańcuchów przyczynowo- skutkowych a ich recenzje polegają głównie na: "A MI SIĘ PODOBA, FABUŁKA FAJNA, MA DUZO BUGÓW I OGÓLNIE CZASEM NIE DA SIĘ GRAĆ, ALE TO GRA OD UBI WIĘC DAJEMY 8/10". Bądźmy poważni. Na polskim podwórku jednym z nielicznych który ocenia gry takie jakie są, jest na przykład Kiszak. Można gościa lubić czy nie, ale jak gra jest słaba to o tym mówi i najważniejsze WIE CO MÓWI. Nazywajcie to jak chcecie, możecie nawet nazywać mnie foliarzem który wierzy w teorie spiskowe, ale coś jest na rzeczy, skoro gnioty pokroju Star Wars Outlaws dostają po 8/10 gdzie fabuła jest miałka i niewciagająca, główna bohaterka nijaka, optymalizacja leży, grafika jest gorsza niż z gier już kilkuletnich, a bugów jest mnóstwo. Póki takie twory jak Sweet Baby inc. (gdzie w ogóle ten twór ma znamiona mafijne- albo nam płacisz, albo zrobimy Ci krzywdę) istnieją, póty będę wierzył że coś jest na rzeczy.
Zaczynasz od słów „branża recenzencka” po czym po chwili dopiero dodajesz, że chodzi Ci WYŁĄCZNIE o recenzje gier wideo. To musisz się zdecydować.
@@BezSchematu Po prostu to pierwsze rzuciło mi się na myśl, aczkolwiek możemy też spojrzeć chociażby na Acolyte, serio? Prawie 80% na RT? Przykładów jest dużo, po prostu podałem jeden spoza branży złotego czy srebrnego ekranu. Zresztą mam dość nazywania mnie mizoginem, rasistą, homofobem czy faszystą, tylko dlatego że coś mi się nie podoba i uważam coś za słabe dzieło. Niestety to nie są jednostkowe przypadki, to trend. Krytycy boją się być scancelowani.
@@kprzemek89 Tka, 80% na podstawie pierwszych kilku odcinków które dostali.
@@kprzemek89ty masz ponad 30 lat i dalej wierzysz w illuminati wprowadzające mityczną ideologię łołk i kansel kalczer?
Xd
@@perogislice Czy występy transwestytów przed pięciolatkami wchodzą w skład jak, to określiłeś, Iluminatów? Czy banowanie innej linii myślenia na starym Twitterze wchodzi pod "kansel kałczer"? Czy działalność tworów jak Sweet Baby Inc. to też wydumane zdarzenie, czy może istnieją naprawdę? Jeśli masz problem z funkcjami poznawczymi (bo przykładów mogę podać dziesiątki), to już zadanie specjalisty, po zbadaniu IQ, które prawdopodobnie znajdziesz na podeszwie buta, bo taka sama liczba jak rozmiar.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Dla Filipa wątek homo Saurona z Celebrimborem były czymś świeżym xD ale odklejka
Jaki niby wątek homo, dla POV Celebrimora właśnie przyszedł anioł który docenił jego próby i ambicje wyjścia z cienia przodka.
Oesu teraz do mnie dotarlo, jak była rozmowa o politycznym Sauronie. Adar to Biden, a Sauron to Trump XD Jedyne co potrafi teraz hollywood to przenosić amerykańską rzeczywistość do fantasy
A to tak zawsze było, że twórcy do sytuacji politycznej u siebie nawiązują, było to u Sapkowskiego. Martina, Lucasa, a nawet Tolkiena.
Ja cały czas nie rozumiem dlaczego żadna recenzja nie docenia jak zajebistą kryjówkę sobie Elrond znalazł pod mostkiem, elitarne siły elfów go nie znalazły
Tak, szczerze mówiąc, to mniej ważna jest tematyka na tym kanale, wspaniale jest przysłuchiwać się samym rozmówcom ;)
Dziękuję Wam, Drwalowi, 300, Krzysztofowi,za to że nie musiałem podbijać im statystyk.
Ale tak jak u Maja napisałem, bez urazy, ale prawie zasnąłem, nawet nudno z niego szydzicie, taki ro crap… wybaczcie, nie obejrzałem do końca
Panowie, niektórzy z Was sa w moim widzimisie, a Jestem bumerem79, widze i pozwole sobie uzyc popularnie w moich czasach brylujacego slowa Pozer. naprawde, uwazam ze lepiej cos miec niz nic nie miec... a to cos wiecej niz nic.. trzymac sie maniakalnie orginalu, nalezalo by zrobic wersie ekranizacyjna na kurwa sztywnych hakach i klauzurach, wtedy mozna sie odnosic niczym audiobook do ksiazki. A tak, w tych warunkach, ratingu, chorych ambicji, cieszmy sie chociaz i za to.. btw Netfixowi Wiedzmina nigdy nie odpuszcze, ale obejze i bede szukal szczescia w nieszczesciu.. podsumowywujac, aby cos okreslac z perspektywy profesora, nalezy nim poprostu byc, a co do Was, zwlaszcza niktórych to jeszcze daleko. pozdrawiam, i w sumie fajnie wypelniacie mi czas podczas skrecania mebli... KIKOKI
U mnie też zawsze do jakichś prac manualnych w domu idealnie sprawdzają się te nagrania 😊
O kurde, Ed Sheeran😂