Podcast 🏡 zaburzenie odżywiania⛄️ 💖🌲 efekt jojo - temat
Вставка
- Опубліковано 9 гру 2022
- domowe sprawki Zuzanna Borucka & Cyprian
Siuuuuuuuuuuuuu! #temat #zuzannaborucka #rozmowa
✨
💖👌🏻🎞 ☁ obserwujcie Instagram ☄
/ zuzeklobuzek
☁ portfolio
/ zuzannaboruckafoto
☁ koty:
/ kotyzuzi
☁ zdjęcia analogiem:
/ mojeklisze
☁ lajkujcie Fanpage ☄
bit.ly/2nz3VDF
☁ koszulki: banshee.cupsell.pl
☁ blog: tutajwszyscyjestesmyszaleni.bl...
☔
Współpraca: zuziowesprawki@gmail.com
Zuzanna Borucka - Розваги
Totalnie rozumiem! Chciałabym mieć zdrową relacje z jedzeniem, nie myśleć 24/7 o jedzeniu, po prostu sobie jeść jak jestem głodna, przestawać jesc jak czuje się syta. Zuzia, jest taki podcast Zaburzone Historie, gdzie dziewczyny dzielą się swoją historią. Podcast prowadzi Małgosia Zmaczyńska, fajnie by było usłyszeć Ciebie w podcaście :D
U mnie jeden z głównych powodów takich problemów było jak rodzice w dzieciństwie wręcz straszyli ,,jak nie zjesz nie odejdziesz od stołu ''. Dopiero teraz po wielu latach zdaje sobie z tego sprawę jak ważne jest nie zmuszanie dzieci, bo może to mieć konsekwencje w przyszłości. Pozdrawiam cieplutko ❤️
Cieszę się że poruszasz takie tematy w swoich filmach ❤ Wielu osób ten film napewno pomoże! Świetny film każdy powinien go obejrzeć.
Bardzo dziękuję 🙌🏻 film jest prosto z serca
Fajnie, że mówisz o takich tematach. Czuje, że nie jestem z takimi problemami sama, szczególnie z tematem zajadania stresu. Dziękuje za ten film
Cieszę się, że ktoś poruszył w końcu ten temat ❤️
Zuzia, barwo za odwagę! ❤ pokazałaś zupełnie inną perspektywę. Cierpiałam na zaburzenia odżywiania 5 lat, wyjście z nich zajęło mi kolejne 5 lat. Masz 100% rację, że psychika ma ogromne znaczenie w procesie pracy z ciałem i wagą. Tak naprawdę to od niej trzeba zacząć. Dobrze, że jesteś szczera sama ze sobą. To znaczy, że jesteś świadoma tego, co się dzieje. Dużo siły kochana, przestrzeni i życzę Ci, abyś powoli uwalniała się od tego, co Ci dokucza.❤ Naprawdę szanuje.❤ „Za moich czasów” w ogóle się o tym nie mówiło. Wierze, że takie treści pomagają osobom, które zmagają się z zaburzeniami odżywiania.
Bardzo dziękuję Ci Zuziu za ten film. Pokazałaś mi inną stronę odchudzania, której sama nigdy nie doświadczyłam. Studiuję psychologię, więc materiał o takich zaburzeniach z Twojej perspektywy otworzył mi oczy. Super film!
Cieszę się że poruszyłaś ten temat, sama mam zaburzenia odżywiania, totalnie rozumiem co czujesz. Trzymaj sie ❤
Taki format u Ciebie uwielbiam ❤
Ahhh, słuchając Twoich przemyśleń czuje się jakbyś czytała mi w myślach. Zaburzenia odżywiania to coś mega trudnego do ogarnięcia. Też się głodziłam kiedyś i najbardziej w pamięci utknęło mi kilka dni głodówki i spożywanie tylko tabletek na odchudzanie 🥶
Lubię twoje pogadanki. Masz taki ton głosu, że działa na mnie uspokajająco i wyciszająco :)
Daleko zaszłaś Zuziu! Jestem z tobą od długiego czasu, i cieszę się ze poruszasz takie ciężkie tematy, sama zmagałem się z zaburzeniami odżywiania a to jak poruszyłaś temat sprawiło ze poczułam wielki komfort ze nie tylko ja to przechodziłam - dziękuje!
dziękuję Ci za ten filmik ❤Ja mam identycznie. Najgorsza są te wieczne wyrzuty sumienia (w trakcie tego etapu braku kontroli) i ciągłe myślenie o jedzeniu, co moge co nie (w trakcie etapu kontroli). Ja już jestem tym bardzo zmęczona. Jak przechodze na diete to wydaje mi sie ze super, widze pierwsze efekty, wszystko jest smaczne i myśle sobie że już nie wrócę o objadania. I wystarczy jedna sytuacja (np wesele, impreza rodzinna, wyjście na miasto) w trakcie której nie mam kontroli nad zjedzonymi kaloriami i wszystko trafia szlak. Jak pozwolę sobie na ciastko, cukierka to potem mam w głowie takie myślenie : "dobra, dzisiaj i tak już nie trzymałam się diety to zrobie sobie dzień przerwy". I później sytuacja się powtarza, dzień przerwy zmienia się na dwa dni, potem na 3 i tak dalej aż wkońcu orientuje sie że znów tyje i nie mam kontroli. Idealnie cię rozumiem, nie jesteś sama💞💞💕💕
Wszystkie młodzieńcze lata katowałam się żeby być wychudzona.. Zaczęło się od przypadkowego schudnięcia jak miałam 13 lat podczas wakacji, a potem przerodziło się w anoreksje, która z biegiem lat tylko się nasilała.. Panicznie bałam się przytyć wiec ciągle musiałam się głodzić i ćwiczyć, bo żeby utrzymać bardzo wychudzoną sylwetkę trzeba się głodzić. U mnie to dzialalo, bo ciągle tylko chudlam.. Pomimo tego, że teraz blisko mi już do trzydziestki (mam za sobą zarówno pobyty w szpitalach psych. jak i prywatne leczenie) to wciąż trudno mi normalnie jeść, ciągle borykam się z zaburzeniami odżywiania, a ich intensywność wzrasta/maleje w zależności od sytuacji życiowej. To temat rzeka... Nie zaliczylam efektu jojo, wrecz przeciwnie, bo jeszcze pare lat temu w wieku 25 lat wazylam dwadzieścia kilka kg i mialam niecale 10 bmi takze tak daleko "zaszlam"... Strach przed przytyciem i nakładana na siebie nieustannie presja chudego wyglądu towarzyszy mi kazdego dnia. To głębszy problem wynikający z braku akceptacji siebie, swojego zmieniającego się wraz z upływem czasu ciała, strach przed dorośnięciem, odpowiedzialnością i wiele, wiele innych aspektów.. To ciekawe jak to jest, że jedni wpadaja w anoreksję i ważą bardzo malo, ledwo uchodza z zyciem, a drudzy właśnie, tak jak opowiadasz ciągle zaliczaja efekt jojo.. Mysle, że nie każdy ma "predyspozycje" do zostania anorektyczka. Nie obrazając nikogo, no ale jeśli by tak było to każdy kto się odchudza/stosuje glodowki mialby anoreksję, no a jest inaczej.. Jeśli chodzi o pomoc w zaburzeniach odzywiania to polecam podcast Doroty Traczyk "To Tylko Dieta".
Pamiętaj Zuzia że nie jesteś sama. Ja też cierpię na zaburzenia odżywiania i wiele wiele osób młodych jak i starszych cierpi na to. Dokładnie mam to samo wyrzuty sumienia po każdej zjedzonej kalorii. Czasami mam wrażenie że 2k kalorii to dużooo.... A czasami mało. Dziękuję że poruszyłas ten temat ❤️
Znam to, jest niby Okey waga od 3 lat już ustabilizowana zdrowa(bmi w sensie) czuje się dobrze w swoim ciele, ale te wyrzuty ciagle są i boje się ze nigdy z tego nie wyzdrowieje :/
Ja również znam to, powodzenia🤝🏼❤️🩹
Zgadzam się totalnie z każdym twoim słowem w tym odcinku i też się z czescią utożsamiam i wogole trzymam kciuki żeby udało ci się kiedyś z tego wyjść ❤️
Totalnie rozumiem. Zmagam się z tym od kiedy pamiętam, jest to tak męczące i wyniszczające.
Dobrze że poruszasz ten temat, jest on bardzo ważny w dzisiejszym świecie, żeby o tym mówić. Wiele młodych osób, niestety coraz więcej.. zmaga się z tym zaburzeniem.
Tulę cię mocno Zuzia ♥ I wszystkich którzy również z tym zaburzeniem żyją.
boze dziekuje za ten film ❤
czuje sie taka szczesliwa i czuje wielkie wsparcie od ciebie, czuje ze wychodzimy z zaburzen i chorob razem.
niestety znajomy temat, który pojawił się w moim życiu, gdy miałam 13 lat. anoreksja, bulimia, następnie znów ostry epizod anoreksji - dziś mam 28 lat i walczę dosłownie o każdy dzień. pozdrawiam każdą duszyczkę, która musi mierzyć się z tym syfem... siły, kochane.
Dobrze że poruszasz takie ważne tematy w filmach Zuziu, życzę Ci wszystkiego co najlepsze i przede wszystkim zdrowej relacji z jedzeniem 🥰
tak słucham, słucham i jakbym siebie słyszała. Zwłaszcza ten fragment o stanie spoczynku :)
Dziękuję za ten odcinek. Przez ostatnie kilka miesięcy praktycznie jedyne o czym myślę to jedzenie, a raczej to żeby nie jeść, a gdy już to zrobię to odczuwam ogromne wyrzuty sumienia. Dzisiaj i wczoraj wymuszałam wymioty, kiedyś uwielbiałam spędzać czas sama, teraz jestem zamknięta sama ze sobą i moim problemem. Nie mogę powiedzieć nikomu o tym ani słowa więc samo posłuchanie o twoich doświadczeniach przyniosło mi dużo komfortu
Interesujący i ważny temat według mnie. Ja kiedyś miałem tak, że byłem szczupły, potem mi się przytyło i za dużo i się wystraszyłem i odstawiłem wtedy piwo i go nie piłem długo. Potem schudłem bardzo dużo szybko. Potem znów przytyłem, a teraz znów schudłem i jest mi z tym dobrze. Dobrze się czuję. Też wiem, że nie powinno się obrażać osób otyłych. Pozdrawiam serdecznie Pani Zuziu i czekam na kolejne ważne i ciekawe tematy z tej serii filmików. ❤
dobrze ze poruszasz ten temat, bardzo ci za to dziekuje :3 trzymaj sie zuzia
Temat bardzo dobrze mi znany. Rozumiem jak to jest i trzymam za nas kciuki :-)
Mi udało się nawiązać zdrowe relacje z jedzeniem kiedy w końcu zaczęłam się edukować w kierunku odżywiania. Bardzo polecam wam kanał szmexy, bardzo dużo merytorycznej wiedzy!
Szmexy jest świetnym, szczerym gościem, naprawdę mi oszczyszcza głowę i poprawa motywację - nie, żeby gonić za sztucznym ideałem, a po prostu czuć się lepiej, być zdrową 💜
Moje zaburzenia odżywiania zrodziły się stąd, że całe życie wszyscy wmawiają mi, że jestem za chuda, że wyglądam jak kosciotrup, analogicznie, że jestem deską, płaska etc. A podejście do jedzenia miałam zdrowe, jadłam sobie wartościowe posiłki w regularnych godzinach. Ale potem tak mi namieszano w głowie, ze nie jem, ze oszukuje z jedzeniem (mimo, że jadlam odpowiednie dla mnie ilości, po prostu naturalnie mam taka sylwetkę). I w pewnym momencie przestałam czuc głód jakikolwiek, muszę się zmuszać do jedzenia, bo boje się, że zaraz uslysze teksty "co tak mało, musisz jesc wiecej, więcej węgli, więcej białka" albo w drugą stronę "TAK DUZO JESZ A NIE TYJESZ???". Nie cierpię ludzi i tego, że uważają, że bodyshaming według wielu działa w jedną stronę.
Wow, dziękuje. Powiedziałaś dokładnie to co sama myśle i teraz czuję się mniej samotna
Byłam w tym samym miejscu co ty. Jedna rzecz która pomogła mi jeść intuicyjnie, było liczenie kalorii przez kilka miesięcy, byłam na zerze kalorycznym i czułam ile potrzebuje. Spróbuj słuchać swojego ciała. Jedz wtedy kiedy jesteś serio głodna a nie z nudów. I naprawdę wbicie sobie do głowy ze jedzenie to TYLKO jedzenie, coś co daje nam energię. Najlepiej znaleźć tez dużo rzeczy do robienia poza jedzeniem. To ze lubimy jakieś jedzenie, nie znaczy ze musimy się go najeść pod sam korek.
podpisuję się pod tym
Normalnie jakbym siebie slyszala....chcialabym miec tyle odwagi co ty by dzielic sie wlasnymi przemysleniami I doswiadczeniami zyciowymi z innymi, chociaz najblizszymi. Dziekuje Ci za ten filmik!
Słuchając tego co mówisz czułam jakby ktoś czytał mi w myślach. Długo nie chciałam nazywać mojej relacji z jedzeniem jako zaburzenia odżywiania, bo wsm nikt u mnie tego nie zdiagnozował i myślałam, że może ludzie gorzej to przechodzą. Ale po obejrzeniu wielu filmików o zaburzeniach odżywiania i Słuchając jak one wyglądają, niestety mogę stwierdzić, że też je mam. Życzę dużo siły ❤️
Nareszcie mam wrażenie, że jesteś z nami szczera, nie udajesz, jesteś w końcu sobą. Pozdrawiam
zuziu co do dołka jesienno-zimowego polecam suplementacje witaminy d3 🥰dla mnie to byl game-changer jezeli chodzi o samopoczucie w tym czasie
poczulam giga komfort ogladajac ten film, super jestes zuza
bardzo mądry film, potrzeba więcej takich materiałów na youtubie! ❤
Trzymaj się ❤ To ważne żeby mówić o takich rzeczach
Mam poniekąd ten sam cel co Ty, Zuziu - jeść normalnie. Identycznie jak u Ciebie - jak nie ma redukcji, nie ma hamulców. I to nie tylko tak, że wlatuje wtedy żarcie, ale nagle sport też odchodzi w zapomnienie. Sama schudłam ponad 30kg, a teraz już ponad 20 na plusie, chociaż redukcja była powolna i odpowiedzialna pod okiem super dietetyka. Ogrom stresu w tym roku nie pomógł. I tak od lat, po drodze bulimia (gimnazjum), głodówki i tak jak u Ciebie diety mocno wykluczeniowe. Zostaje mieć dalej choć odrobinę samozaparcia żeby wrócić do nawyków, bo innego wyjścia niestety nie widzę.
Dzięki Ci wielkie za takie tematy, poruszane w dodatku w sposób który nasuwa rozmowę z koleżanką :)
Myślę ze i tak zrobiłaś ogromny progres poprzez uświadomienie sobie tego wszystkiego i ten w miare ogolny "luz" kiedy o tym wszystkim opowiadasz. Trzymam za ciebie kciuki z calej sily zuzia💮❤️
Ja miałem problem z przytyciem. Jadłem dużo, ale nic się nie działo. Postanowiłem liczyć kalorie. Okazało się, że tak naprawdę moje "dużo" to wcale nie tak dużo. Dzięki liczeniu kalorii zacząłem jeść więcej. Na początku było ciężko, ale z czasem się przyzwyczaiłem. Liczenie kalorii przez rok dało mi dużą świadomość tego co ile ma kalorii/białka/tłuszczy/węglowodanów. Mam wrażenie, że mam to już zapisane w podświadomości i teraz gdy chce przytyć to tyję, gdy chcę schudnąć to chudnę bez liczenia kalorii i ważenia jedzenia. Na redukcji intuicyjnie omijam tłuszcze, a szukam produktów z dużą ilością białka, które mocno syci. Mówisz, że teraz wiele produktów ma dużo kalorii i to prawda, ale również jest wiele produktów które niesamowicie ułatwiają redukcje np: skyry beztłuszczowe, batony proteinowe zamiast zwykłych, smakowe wafle ryżowe zamiast chipsów itp.. Poza tym, w przypadku chęci utraty masy warto znaleźć sobie taki sport, który sprawia Tobie przyjemność, na nie taki do którego trzeba się zmuszać. Jeśli nie możesz takiego znaleźć to powiem, że zwykłe spacery dają bardzo dużo. Nie wiem czy mój sposób osiągnięcia tego podświadomego wyczucia ile powinienem danego dnia zjeść ma zastosowanie w Twoim przypadku, ale mam taką nadzieję. Pozdrawiam i powodzenia!
Tak bardzo Cię rozumiem. Wreszcie ktoś wyartykułował to co mam w głowie 🥳🙄
To wszystko co powiedziałaś w tym filmiku brzmi jakbym słyszała siebie. Tak bardzo rozumiem to co mówisz. Mam wrażenie, że moje całe życie opiera się na mówieniu, że muszę schudnąć i tak bardzo mam tego dość i tak bardzo nie wiem już co robić.. Rok temu, jakoś we wrześniu, poszłam do dietetyka. Spory wydatek, no ale były efekty przez pierwsze.. kilka miesięcy i zeszłam ze 103 kg do ok. 90. Bardzo zdrowo i gładko wszystko szło i to nawet bez aktywności fizycznej, ale oczywiście po pewnym czasie przestałam się stosować do diety. Wpłynęły na to święta jak i wyjścia ze znajomymi i stres. Zaczęłam też myśleć o tym, co będzie kiedy już dojdę do tej docelowej wagi, bo jakoś nie widzę siebie jedzącą w taki sposób, trzymającą się tak kurczowo tych kalorii do końca życia.. Więc zrezygnowałam. Aktualnie ważę jakieś 105 kg, ciężko jest mi zaakceptować siebie. Nie mogę się ubierać tak jak bym chciała, bo nie mogę patrzeć na swoje ciało. Ale to wszystko jest tak ciężkie.. Jestem w takim błędnym kole: jem bo się stresuję; stresuję się bo zjadłam, więc znowu jem bo i tak już zjadłam; nie mogę sobie wybaczyć, że tyle zjadłam; mówię że od teraz będę jeść zdrowo; i znowu powrót do pierwszego punktu. Jestem tym tak zmęczona, nie chcę tak żyć całe życie...
Cieszę się, że są osoby, które to rozumieją, ale jednocześnie jest mi przykro, że musicie też przez takie rzeczy przechodzić. Ludzie często rozumieją dlaczego ktoś nie je, ale nie potrafią zrozumieć przejadania się. Myślę, że obydwa problemy powinny być częściej poruszane. Chciałabym żeby więcej osób było w stanie zrozumieć dlaczego wyglądam jak wyglądam i zauważyć, że w pewnym sensie jest to wręcz wołanie o pomoc.
Dziękuję Zuza za poruszenie tak ważnego tematu i że dzięki temu mogę się poczuć zrozumiana.
Mam dokładnie to samo co Ty. Ale od 3 lat jeszcze wgl nie schudłam tylko non stop tyje. A kiedyś tak jak mówisz. Chudłam, tyłam i tak cały czas.
Dziękuję!!!
Dobry odcinek. Ja Ciebie rozumiem 🙂
hej, jestem chlopakiem i tez mam zaburzenia odzywiania. Pamietajmy o plci meskiej...
Hej, to ważne że o tym mówisz! Nikt nie mówi że mężczyźni przez to nie przechodzą :) Zuzia mówi o swoich doświadczeniach i przemyśleniach o zaburzeniu i oczywiście super by było, gdyby więcej mężczyzn również się tym dzieliło.
Ona mówi o sobie a mężczyźni nie mówią o tym na YT a tu jest konkretne o niej czyli o kobiecie
@@M.12523 obejrzyj filmik jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze jesli nie zrozumialas co Zuza powiedziala. Nie obwiniam, ani nie hejtuje zuzy absolutnie. Tylko pamietajmy ze mezczyzni tez maja z tym problemy
@@Akaf28 🤣
Też chciałbym o tym przypomnieć bo niestety społeczeństwo myśli że nie istniejemy
Mi totalnie z takimi problemami pomogła Irenka z Healthy Omnomnom i jej przepisy i jadłospisy, nie dość ze pomagają mi schudnąć to jeszcze dzieje się to trochę „przy okazji”, bo głównie nakierowane jest to na zdrowie i dawanie siły mojemu organizmowi! Taki game changer, bardzo polecam❣️
Jesc jak najmniej przetworzoną żywność. Ilościowo rowniez rozsadnie. Ja rowniez sie borykam z otyloscia od dziecka i mam swoje wzloty i upadki wagowe. Jedno jest pewne WIEM ZE JAK ZACZNE SIĘ OBJADAĆ ....no to tyje. I właśnie dałaś sobie odpowiedz " Nie wiem jak to jest ze mam jesc do konca zycia np te 1800 kcl". A no właśnie tak trzeba jesc. I ja przesadzam i pożeram więcej. A prawda życiowa jest jedna chudy nie zrozumie grubego.
Jesteś super Zuziu i dobrze Cię rozumiem :((
Fajnie ,że o tym mówisz
Pomóc może psychodietetyk, pomaga zrozumieć w czym występuje problem z jedzeniem i jak sobie z tym radzić. W pracy posługuje się narzędziami żeby radzić sobie z tym wszytskim (emocje, twoje uczucia, dzieli się wiedzą na ten temat). Mi ogromnie pomógł :)
Od 7 lat od ortoreksji przez kompulsywne objadanie do anoreksji i ekstremalnego głodu. Czuje się zryta i wyniszczona psychicznie, mimo że jestem szczupła. Codziennie muszę się pilnować
O to chodzi w odchudzaniu ze styl życia trzeba zmienić już na zawsze żeby utrzymać wagę, a nie ze jemy 1800 a potem wracamy do poprzedniej diety i wraca poprzednia waga
ja chorowałam na anoreksje pare lat i jedną z "krejzi" rzeczy było to że jak chciałam cos słodkiego i smacznego to "jadłam" to i cieszyłam sie samym smakiem i wypluwałam w chusteczkę, i często robiłam tak dopóki mi sie nie znudziło i nie miałam już dość tego smaku :") masakra, chorowałam od 5 podstawówki do jakos 1 liceum, wychodzenie z tego to istna katorga i ból, teraz po paru latach cieszę sie jedzeniem i umiem jeść z czego sie bardzo cieszę, dopiero po paru latach miałam odwage by sprobowac schudnąć zdrowo i musze przyznać że jest to cholernie trudne, totalnie rozumiem twój punkt widzenia i odczucia.
Dobry film, mega Cię rozumiem i sama przez to przechodzę:( dużo siły Zuzia, trzymaj się
Utożsamia się z tobą
Przez ostatnie 3lata przytyłam 20kilo. Zauważyłam że z miesiąca na miesiąc ważne coraz więcej i uwierz mi że staram się od tych 3 lat unormawac moje myślenie o jedzeniu. Bo tak jak mówiłaś albo jem zdrowo i jest mi strasznie przykro gdy ktoś je naprzykalad pączka A ja nie mogę, albo jem wszystko co chce i jestem szczęśliwa ale niestety waga pokazuje swoje. Czasem mówię sobie że "eee...wcale nie jest tak źle" a z tylu głowy mam "WIELKI BRZUCH" "CELULIT" " FAŁDY"
Wiem że powinnam schudnąć...ale to nie jest takie proste
Kochana Zuziu, cieszę się, że mówisz otwarcie o swoich zaburzeniach odżywiania. Uważam, że jest to temat tabu, który powinniśmy przełamywać. Wiem, że bardzo trudno dzielić się swoimi doświadczeniami, ale warto uświadamiać społeczeństwo, że taki problem istnieje i z roku na rok staje się coraz poważniejszy. Być może w ten sposób uda się pomóc niejednej osobie. Ja sama przeszłam już przez wszystkie możliwe zaburzenia odżywiania, więc doskonale rozumiem przez co przechodzisz. Jeśli chodzi o moją historię związaną z zaburzeniami... Zaczynając klasę maturalną, obiecałam sobie, że schudnę do studniówki. Rzeczywiście udało mi się zrzucić 18 kg w pół roku, niestety za cenę anoreksji. Do szkoły nie brałam nic do jedzenia, więc w ciągu dnia jadłam tylko śniadanie i obiad, a wieczorem piłam herbatę ziołową. Po lekcjach często chodziłam na siłownię, nawet kiedy burczało mi w brzuchu, bo nie jadłam nic od ponad 6 godzin. Pamiętam, że kiedy z okazji Tłustego Czwartku zamówiliśmy pączki do szkoły, celowo pominęłam śniadanie, żeby móc zjeść chociaż jednego. Z czasem zaczęłam bać się jedzenia - miewałam koszmary, w których rzucałam się na słodycze. Przez cały rok żyłam w ciągłym stresie, związanym z restrykcjami, ale także z maturami, jednakże w końcu osiągnęłam swoją wymarzoną wagę. Nareszcie nadeszła długo wyczekiwana studniówka, a potem egzaminy. Byłam przekonana, że skoro skończyłam szkołę i zaczęłam akceptować swój wygląd, teraz nareszcie zacznę "żyć". I zaczęłam... W ostatni dzień matur urządziliśmy klasowe ognisko. Pozwoliłam sobie na zasłużony odpoczynek po ostatnich miesiącach pracy i wszystkie wodze popuściły. Pochłaniałam wszystko, co wpadło mi w ręce: pianki, całe bochenki chleba, kiełbaski, zarówno upieczone, jak i surowe... Jadłam pod sam korek. Kiedy wróciłam do domu nie mogłam znieść wyrzutów sumienia i wymusiłam wymioty. Zwróciłam wszystko, co zjadłam w ciągu ostatnich kilku godzin. Tak z anoreksji przeszłam w bulimię... Mam nadzieję, że moja historia pomoże komuś nie popełnić tych samych błędów, co ja i ominąć zaburzenia odżywania szerokim łukiem. Obecnie jestem na dobrej drodze do "recovery", ale nadal miewam gorsze dni. Pamiętajcie, że jesteśmy w tym razem
Ściskam cię bardzo mocno wiem jaka to cięzka walka z samą sobą i emocjami. Zawsze byłam szczupła chuda, ale przez stres zaczelam zajadac emocje i tak to się u mnie zaczelo z zaburzeniem. Nie potrafie z tej pętli wyjść, a kg rosną.
Crazy historie 💜 zaburzenia odżywiania/ używkowe to jest odpowiedz na leki/ nerwice często z dzieciństwa. ❤ dlatego czasami trzeba zadziałać farmakologia i nie ma ❤ tym nic nienormalnego
Fragment o Glovo - miałam to samo! Z mężem, dosłownie to samo. Kochaliśmy zamawiać, teraz w końcu mieszkamy na wsi i odczuwam skutki tego uzależnienia, ale walczę, bo wokół zero restauracji...
Zuzia, polecam podkasty i blog owsianej (Justyna Swietlicka), znajdziesz tam na pewno coś dla siebie, jest tam więcej kobiet z podobnymi historiami co Twoja oraz cudowane warsztaty które zmieniaja podejście do jedzenia.
Przesyłam duuuuzo ciepła! Trzymam kciuki za Ciebie ❤
Ja właśnie zaliczyłam jojo...nie mam siły znowu się za siebie brać, ale nie lubię swojego obecnego ciała :/ Moje poczucie wartości spadło na łeb na szyję... Totalnie wstrzeliłaś się w mój czas w życiu z tym filmikiem.
Nie ma kalorii, których nie da się wliczyć 🙃 Z zaburzeń odzywiania wychodze od 5 lat, moim złotym środkiem jest jedzenie intuicyjne. Jeżeli jestem glodna to jem, czekam aż odczuje głód. Da się jeść w normie, wystarczy nauczyć się siebie. Nie ma rzeczy niemożliwych. Jem słodycze, jem chipsy, jem w mcdonaldzie, wiadomo, że jem niezdrowo - nie możemy odmawiać sobie przyjemności. Moim comfort food są naleśniki. Nie są najmniej kalorycznym jedzeniem, ale są dalej jedzeniem. Mogę użyć mniej kalorycznych składników, jeżeli to czuje! Kluczem jest zasada 80/20, nie odbieraj sobie przyjemności ale naucz się siebie.
Polecam Ci psychodietetyka, może on mógłby Ci pomóc odbudować zdrowe nawyki i wyrobić nową relacje z jedzeniem.
Pamietaj też ze nie ma kalorii złych, kazda kaloria to energia. Może jedzenie objętościowe, byłoby dobre
Rozumiemy :)
❤️❤️❤️
Mam prawie 40 lat i problem z jedzeniem mam od zawsze. Albo jem bardzo mało, albo mogę zjeść 2x więcej od swojego męża. Mam to szczęście, że nie tyje za bardzo. Staram się juz tym nie stresować. Regularnie cwicze, ale nie po to żeby schudnąć, tylko żeby być aktywnym.
Myślę, że ten problem pozostanie że mną na zawsze
Dziwnie patrzy się jak tak spadły zasięgu tu na kanale. Trzymaj się Zuzia, sama schudłam 20 kilo w mniej lub więcej niezdrowy sposób i teraz mam ogromną obsesję żeby nie przytyć, ciężko żyć gdy 24/7 człowiek myśli o jedzeniu, kiedy może zjeść i ile i czekać aż będzie się mogło zjeść. Walka samym z sobą
W ciagu 1.5 roku schudlam prawie 30kg, z masa chorob i zaburzen, dobrze przeprowadzona redukcja zmienia rowniez sposob myslenia. Nie dostalam efektu jojo, ba potrafię w tym momencie robic sobie chillowe dni i jechac na samych''smieciach'' nie tyjac. Musisz przede wszystkim posluchac swojego ciala. Zycze Ci abys dala rade i zwyciezyla w tej niestety nie rownej walce, powodzenia Zuzia.
Kiedy to zrobiłaś? Ja też schudłam 20, ogłosiłam zwycięstwo i byłam dumna, też z taka pewnością siebie o tym mówiłam i nagle przytyłam +23 .
Rozumiem Cię, ja mam problem z wilczym głodem. Nie głodzę się, nie jestem na żadnej diecie, nie wymiotuję - czasem mam takie dni, że potrafię jeść, jeść i jeść, brzuch może mi pękać a psychicznie czuję się jakbym się głodziła i nic nie jadła.
Zauważyłam, że problem pogłębiają słodycze, więc staram się ich unikać ale i tak mam problem z przejadaniem się.
bardzo ci polecam zaglebić się w temat intuicyjnego odżywiania. mi pomoglo
Mi pomoglo wbicie sobie do głowy, ze jedzenie to coś co daje mi przetrwanie a nie jako przyjemność w ciągu dnia. Schudłam już 30kg i dalej lecę w dół, czasem jest lepiej czasem gorzej, ale ważna jest silna psychika a nie użalanie się nad sobą i wymówki. Trzeba wziąć życie w swoje ręce i tyle. Liczysz kalorie, jak umiesz jeść intuicyjnie to robisz to. Albo w jedna albo w druga
Myślę, że Twój komentarz jest krzywdzący dla osób z zaburzeniami odżywiania. I oczywiście - trzeba wziąć życie w swoje ręce, okej. Ale "silna psychika" i "nie użalanie się nad sobą"? Nie wiem, czy wiesz ile osób traci życie przez zaburzenia odżywiania. To tak, jakby powiedzieć osobie z depresją - weź się w garść. Troszkę empatii. Gratuluję Ci sukcesu i oczyszczenia głowy, świetnie że Ci się udało. Wierzę też, że nie chciałaś nikogo urazic tym komentarzem 💜
Od 10 lat mam zaburzenia odżywiania. Przez cały ten czas miałam multum innych problemów na podłożu fizycznym i psychicznym, chodziłam do psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów, byłam w szpitalu psychiatrycznym. I z jakiegoś powodu nikt nigdy nie omawiał ze mną tej sytuacji, chociaż głodówkami i przeczyszczaniem doprowadziłam się do wagi 40 kg przy wzroście 170 cm. Między 2020 a 2022 zaczęłam intensywnie pić alkohol, w samotności, kompulsywnie się objadać i w wolnym czasie zdychać w łóżku, aż waga pokazała 20 kg więcej. Nie potrafię mieć zdrowej relacji z jedzeniem, w moim otoczeniu są osoby, które bardzo wpływają na proces pogłębiania się tego problemu. W głębi siebie czuje, że zostanie to ze mną do końca, będzie tylko występować z naprzemienną siła. Współczuję Ci Zuziu, i wszystkim, którzy przechodzą przez to. Myślę o Was ciepło.
doskonale rozumiem ;p
💗
Jojo było nieuniknione. Jadłaś ~1500kcal trenując codziennie. Takiego stylu życia nie da się utrzymać
da, poniewaz mogla wpasc w anoreksje by zmniejszala kcal caly czas i no
1500 może nie, ale 1700 dla kobiety wystarczy i ważne by liczyć kalorie zawsze. Zdrowa dieta na życie dla zdrowia i urody :)
❤️
A ja właśnie uwielbiam jeść, i też świetnie się czuje gdy sobie jem i się nie muszę tym przejmować, tylko że zawsze albo zaraz po większym posiłku albo na koniec takiego dnia już czuje wyrzuty i czuję się źle ze sobą z tego powodu, że nawet jeden posiłek za duży i zbyt niezdrowy zjadłam.
Niestety wiele naszych problemów w dorosłości wynika z tego co działo się w dzieciństwie. Ważne jest np.zeby nie zmuszać dziecka do jedzenia,bo ono samo wie czy jest najedzone czy jego organizm tyle potrzebuje- z tego również są problemy w dorosłości i są zaburzenia odżywiania
Słyszę siebie w tym filmie, w 100%
9:00 przechodzę taką sytuacje w tym momencie, najpierw głodówka potem niekontrolowane obżeranie się a na końcu poczucie winy, jest to naprawdę okropne przeżycie ale nie potrafię tego kontrolować i najczęściej nawet nie zauważam kiedy przestaje jeść
Ciesze sie, że tak bliska mi osoba z internetu, która towarzyszyła mi od dzieciaka ma podobny problem (jakkolwiek to brzmi), ale nie czuje sie sama i ciesze sie, że poruszasz takie tematy. To już mój 2 komentarz pod filmem w takiej tematyce. Ja mam ed od gimnazjum. Zaczelo się od tego co ty masz. Potem bulimia i teraz anoreksja. Ciężko mi z tego wyjść. Ciężko mi nie myśleć o jedzeniu nawet nieświadomie. Teraz przytyłam 3kg i mój świat się zawalił. Totalnie sobie nie radze co odbija sie na mnie, mojej pracy, relacjach... Trzymaj sie, walcz i nie jesteś sama ❤️🌸
podcast Kornelii Stasienko baaardzo otworzył mi oczy w tym temacie
Zuziu, polecam Ci książke "Bez liczenia i ważenia" Moniki Ciesielskiej, w dobry sposób pomogła mi poukładać sobie w głowie i mimo że zdarzają się grosze chwile to wracam do niej i jest naprawdę dobrym kompedium wiedzy odnośnie psychodietetyki, myślę, że mogłaby Ci pomóc! Przynajmniej mam taką nadzieję, trzymaj się :)
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nieważne jak bardzo by się chciało zapomnieć o tych problemach to one w małych głupotach wracają - sukienka na studniówkę, nowe spodnie, jedno spojrzenie w lustro, jakaś dogryzka. Współczuję każdemu kto się z tym zmaga, jestem z Wami 🥺❤️
wymieniłaś problem, w którym trudno jest umieścić przekąski typu chipsy w diecie, gdzie trzeba się ograniczać w kaloriach itp. chciałabym cię pocieszyć i spróbuj sobie zobaczyć instagrama lub youtube'a dietetyczki martyny szpaczek, ponieważ ona mówi o tego typu problemach i tłumaczy co można zrobić aby takie przekąski miały miejsce w dietach
Od stycznia po raz kolejny będę próbowała schudnąć
Polecam dietę carnivore lub zbliżoną 😅 całe życie zmagałam się z " zaburzeniami odżywiania " po wyeliminowaniu cukrów puff nagle żadnych tego typu problemów :) gorąco polecam poczytać na ten temat każdej osobie, która zmaga się z depresją, różnymi chorobami, która powodują stany zapalne itd. Nie wiem czy po polsku jest dużo informacji na ten temat, ale po angielsku pełno zaczynając od Mikhaili Peterson
Hej! Nie oglądałam regularnie wcześniejszej redukcji, sama mam problemy z relacją z jedzeniem, binge eating(dużo jedzenia, zaburzenie etc.) warto pójść do psychodietetyka, w imponderabiliach była mega dziewczyna, która właśnie się tym zajmuje- polecam tez szmexy kanał na UA-cam 🫡🥰🥰
Cześć Zuza! Wpadłem się przywitać! Jak się masz dzisiaj (albo w tym miesiącu :) ) ?
Nie jedziesz na narty w lutym ? :)
Gorąco polecam zapoznać się z programem "Emocji się nie je" Beata Nowicka-Misiewicz
Dobra i MĄDRA głodówka może wiele dać przy schorzeniach ciała. Z zaburzeniami bywa o wiele trudniej, zwłaszcza jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do zajadania różnych emocji. Tak czy siak, głodówki NIGDY nie powinno stosować się do odchudzania.
Bezwzględu na wagę jesteś piękna i ja tu nadwagi nie widzę u ciebie. Normalna babka:)
Zuzia polecam z całego serca wilczo głodną ma kanał na YT , mi pomogła , a przeszłam przez Wszyskto i nie mam już żadnego problemu z jedzeniem 😅
Jesteś śliczną kobietą i zazdroszczę piersi 🥰 dużo zdrowia życzę 😘 a masz tak, że boisz się wejść na wagę?
Jesteś przekochana ❤️ a Twoja kotka mnie urzekła 🌹
Szukałam kogoś z kim porozmawiać na ten temat... Jak schudne to zaraz zajadam stresy.... Pozeram wszystko co słodkie :( i nagle stop. Ćwiczę do zajechania, jem 1200 kcal dziennie i się katuję... Po co to... ? 😢
Pozdrowienia od kociary dla kociary ❤️
Hejka, wspominałaś że chodziłaś na terapię w związku z zaburzeniami odżywiania. Nie myślałaś żeby wrócić? Może pójść do psychodietetyka? Myślę że to mogłoby ci pomóc. Fajnie bo jesteś mega świadoma problemu i w swojego ciała ale dobrze by było jakby ktoś "poprowadził cię za rękę" żeby wrócić na proste tory 😇 trzymam za ciebie kciuki ❤️💪🏻
Opisałaś moje życie
Zuziu skontaktuj się z wilczogłodną 😊 gwarantuje ci „wyzdrowienie” ja łaziłam po lekarzach i żaden nie pomógł, a ona mnie uratowała
Ania jest najlepsza serio powinnaś przyswoić treści które głosi
Warto zjeść Warto cudować Warto walczyć dalej Pamiętam Ciebie jako Banshee - Nieco szczuplejszą, ale wiesz mniej zakompleksioną - po prostu akceptuj samą siebie taką jaką jesteś i pamiętaj o tym, że...
Cukierki Landrynki w słoiku Pszczółka 3000 g na Allegro to tylko 50 złotych :)
Mam identyczną sytuacje, jestem z Tobą...
Scisam.. też wciąż walczę...