Odnośnie fulla na Mazury - perfect! Pochodzę z Mazur, mieszkam jednak na Mazowsze (Mazury to góry przy Warszawskie;-)) i co… Mam Gravela, jeżdżę nim po asfalcie i twardszych szutrach ale zdarzało się po “ujebach”. Trasy do 200km na strzał. Przed zimą kupiłem fulla i również mam mega satysfakcję. Single po płaskim z korzeniami i małymi hopkami dają radę, jadę przed łąki i pola gdzie gravelem bym wolał nie;-) Trenuje na pump trucku. Mega fun i fajnie mieć różnorodność. Na pohybel opiniotwórcom pokroju KOWALSKIEGO. Ograniczony umysł/rowerowy trolling.
Mieszkam na Podlasiu i tez jezdze na fullu. Mam zwyrodnienie kregoslupa szyjnego i dzieki rowerowi typu full mam komfort i moge jezdzic nie czujac tak kregoslupa jak na rowerze sztywnym . Pozdraiwam i nie przejmuj sie niech kazdy jezdzi czym chce
Dziękuję za odniesienie się do tematu😊 nie przejmuje się w ogóle. Lubię się wypowiedzieć i mieć swoje zdanie. Masz rację co do kręgosłupa to tak jak mówisz kolego. Znajomy też na coś cierpiał i tylko full był rowerem na którym mógł bezpiecznie jeździć. Pozdrawiam 😉
strasznie mnie denerwuje takie podejście "słaby jesteś, trzeba się hartować i na zewnatrz jeździć w śnieg, grad, powódź czy przy mrozie -15". Tak samo jak co niektórzy są urażeni samą koncepcją roweru elektrycznego. Podchodzi to pod toksyczną męskość - niech każdy sobie jeździ wg swoich potrzeb i zasad. Poza tym ciężko zrobić trening kolarski na mrozie czy w śniegu.
@@IvanDrago2239 Wiesz, ja tak na prawdę nie spinam się. Treningów kolarskich, jako takich nie robię. Jeżdżę przygodowo. Dlatego obojętnie podchodziłem do tego typu techniki. Co do mojej wypowiedzi, to była z przekąsem. Dokładnie niech każdy jeździ jak chce, cały czas tak jestem ukierunkowany. Na filmie chciałem powiedzieć że mój styl jazdy nie wymagał treningów na trenażerach, mogłem sobie pojeździć w terenie, w każdą porę roku i w każdą pogodę. Największym argumentem jest brak czasu. Aczkolwiek jeszcze się zastanawiam hehe 😀 pozdrawiam
Rada dla wszystkich krytykantów: jeździjcie jak chcecie i na czym chcecie i dajcie jeździć innym. Znajomy gravelem pojechał z nami na trasę po której poprowadzony jest wyścig dość wymagający dla MTB i on gravelem jechał jak dzik. Innym razem ja ze znajomym rowerami mtb pojechaliśmy na ustawkę... szosową (tak dla jaj) i wiesz co? Ostatni tam nie byliśmy. Jeszcze innym razem zdarzało się jeździć z gravelowcami na MTB (średnie pow 26 nie były straszne). Jedyne co przemawia przeciw fullom to ich wyższa waga i konieczność precyzyjnego ustawienia zawieszeń pod konkretną wagę oraz droższy serwis, ale skoro ktoś kupił ten rower to chyba stać na to by zapłacić za serwis i ustawienie go. Poza tym, to że płasko nie znaczy że nie ma czego amortyzować. Wystarczy przelecieć po łące z kretowiskami i innymi niespodziankami lub po tarce na szutrach.
Dzięki za komentarz 😉 to co napisałeś to jakbym sam tam z wami jeżdził. Jeżdże z koleżką który ma gravela i normalnie na asfaltach, on w terenie łeb w łeb. Co do zawieszenia to ustawić go to chwilką zabawy i później doprecyzowanie. Do tego są blokady i sztywny na asfaltach, których i tak nie używałem w poprzednim fullu 😉
Ja też nie tak dawno zakupiłem trenażer rolkowy, początki są trudne trzeba utrzymywać równowagę i skupić a potem idze, po 15 minutach pot się leje z człowieka jak coś. Pozdrawiam spod Beskidu Niskiego z wioski koło Gorlic.
Wyobraź sobie jakbyś kupił elektrycznego fulla. To by dopiero było wycie. Takie komentarze, to zwykła ludzka zawiść. Pamiętaj, zawsze rób to co co ci serce podpowiada, a będziesz szczęśliwy. A tak ogólnie, to piękna okolica.
@@FTW-x7b Hahaha no piana z gęby. Kiedyś sobie kupię, na stare lata jako drugi w góry 😉 Pojezierze Iławskie to piękna kraina 😉 zapraszam i pozdrawiam 😉
Dzięki😊 ścieżek jest tutaj kilkaset kilometrów. Tysiące hektarów lasów, drogi polne i sielskie wioseczki😊 ja znowu w góry mam daleko, ale staram się 2 razy w roku być😊
Ostatnio też miałem przemyślenia o niespodziewanych wypadkach na trasie, w miejscach oddalonych od jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Taki zastrzyk z adrenaliny często ratuje życie gdy liczy się czas do pierwszej pomocy. Myślę że warto go mieć przy sobie na wyprawach, tym bardziej że nie zajmuje dużo miejsca. A Twoja historia z szerszeniem tylko to potwierdza. A w lesie możesz też nadepnąc na żmije zygzagowatą, co przy tendencji do uczulenia kończy się wstrząsem anafilaktycznym a dalej to nawet nie chce myśleć... Temat ważny, trzeba się przygotować i ubezpieczyć na każdą ewentualność.
@@przemek786 zacząłem od 100 w seriach po 20 ale to jest indywidualna sprawa każdy ma różny stopień wytrenowania. Starasz się co 2tygodnie dorzucać do każdej serii po dwa dla progresji. Jak czujesz się mocny dokładasz więcej albo bierzesz dwa hantelki choćby 1,5kg w ręce i jazda. Kiedyś w zimę leniuchowałem i każdy początek sezonu (dla mnie marzec) to było budowanie formy na rowerze prawie od nowa. Po zabiegu z przysiadami kiedy wsiadam na siodło 2-3 wyjazd od razu mam ochotę pyknąć te 60-80km. Jeżdżę mtbkiem i nie jestem żadnym zawodowcem więc mi to wystarcza. Jak oglądasz kanał Beskidy Rowerem to tam koleżka w zimę leci nawet po 300 przysiadów w okresie zimowym. Pozdrower
Ja jeżdze całym rokiem. Nawet przy minus 20. Przysiady też robiłem, ale ja musze kręcić😅 Tylko gorączka mnie ogranicza i czas. Przeziębienia, bóle gardła jak są to i tak polecam iść na rower. Ale ostatnio przy takim nawale obowiązków ten trenażer by się przydał.
@@whoisthisjo1540 O ciekawe. Sam mam ten sam problem. Jeżdżę tylko w sezonie MTB,ale żeby złapać formę to trochę mija. Pod koniec sezonu to trasy 100 km robię co dwa dni. Ale początek to 40/50. Nie mam miejsca na rowerek w domu, na siłownię na rower jakoś mi się nie widzi a trochę sam coś w domu ćwiczę aby mieć jakoś formę (codziennie 60 pompek i 300 brzuszków),ale nie wiedziałeś co robić,aby trenować nogi na przyszły sezon. Spróbuję e przysiady. Jeżeli pomogą będę happy. Jak polecasz zacząć ile dziennie itp. Dzięki za radę i pozdrawiam.
Odnośnie fulla na Mazury - perfect! Pochodzę z Mazur, mieszkam jednak na Mazowsze (Mazury to góry przy Warszawskie;-)) i co…
Mam Gravela, jeżdżę nim po asfalcie i twardszych szutrach ale zdarzało się po “ujebach”. Trasy do 200km na strzał. Przed zimą kupiłem fulla i również mam mega satysfakcję. Single po płaskim z korzeniami i małymi hopkami dają radę, jadę przed łąki i pola gdzie gravelem bym wolał nie;-)
Trenuje na pump trucku. Mega fun i fajnie mieć różnorodność. Na pohybel opiniotwórcom pokroju KOWALSKIEGO. Ograniczony umysł/rowerowy trolling.
Mieszkam na Podlasiu i tez jezdze na fullu. Mam zwyrodnienie kregoslupa szyjnego i dzieki rowerowi typu full mam komfort i moge jezdzic nie czujac tak kregoslupa jak na rowerze sztywnym . Pozdraiwam i nie przejmuj sie niech kazdy jezdzi czym chce
Dziękuję za odniesienie się do tematu😊 nie przejmuje się w ogóle. Lubię się wypowiedzieć i mieć swoje zdanie. Masz rację co do kręgosłupa to tak jak mówisz kolego. Znajomy też na coś cierpiał i tylko full był rowerem na którym mógł bezpiecznie jeździć. Pozdrawiam 😉
Fajny filmik, pozdrawiam z Warmii 😉
Dzięki😊 pozdrawiam 😉
strasznie mnie denerwuje takie podejście "słaby jesteś, trzeba się hartować i na zewnatrz jeździć w śnieg, grad, powódź czy przy mrozie -15". Tak samo jak co niektórzy są urażeni samą koncepcją roweru elektrycznego. Podchodzi to pod toksyczną męskość - niech każdy sobie jeździ wg swoich potrzeb i zasad. Poza tym ciężko zrobić trening kolarski na mrozie czy w śniegu.
@@IvanDrago2239 Wiesz, ja tak na prawdę nie spinam się. Treningów kolarskich, jako takich nie robię. Jeżdżę przygodowo. Dlatego obojętnie podchodziłem do tego typu techniki. Co do mojej wypowiedzi, to była z przekąsem. Dokładnie niech każdy jeździ jak chce, cały czas tak jestem ukierunkowany. Na filmie chciałem powiedzieć że mój styl jazdy nie wymagał treningów na trenażerach, mogłem sobie pojeździć w terenie, w każdą porę roku i w każdą pogodę. Największym argumentem jest brak czasu. Aczkolwiek jeszcze się zastanawiam hehe 😀 pozdrawiam
Rada dla wszystkich krytykantów: jeździjcie jak chcecie i na czym chcecie i dajcie jeździć innym. Znajomy gravelem pojechał z nami na trasę po której poprowadzony jest wyścig dość wymagający dla MTB i on gravelem jechał jak dzik. Innym razem ja ze znajomym rowerami mtb pojechaliśmy na ustawkę... szosową (tak dla jaj) i wiesz co? Ostatni tam nie byliśmy. Jeszcze innym razem zdarzało się jeździć z gravelowcami na MTB (średnie pow 26 nie były straszne). Jedyne co przemawia przeciw fullom to ich wyższa waga i konieczność precyzyjnego ustawienia zawieszeń pod konkretną wagę oraz droższy serwis, ale skoro ktoś kupił ten rower to chyba stać na to by zapłacić za serwis i ustawienie go.
Poza tym, to że płasko nie znaczy że nie ma czego amortyzować. Wystarczy przelecieć po łące z kretowiskami i innymi niespodziankami lub po tarce na szutrach.
Dzięki za komentarz 😉 to co napisałeś to jakbym sam tam z wami jeżdził. Jeżdże z koleżką który ma gravela i normalnie na asfaltach, on w terenie łeb w łeb. Co do zawieszenia to ustawić go to chwilką zabawy i później doprecyzowanie. Do tego są blokady i sztywny na asfaltach, których i tak nie używałem w poprzednim fullu 😉
Ja też nie tak dawno zakupiłem trenażer rolkowy, początki są trudne trzeba utrzymywać równowagę i skupić a potem idze, po 15 minutach pot się leje z człowieka jak coś. Pozdrawiam spod Beskidu Niskiego z wioski koło Gorlic.
Rolkowy to już inna szkoła jazdy. Pot się leję to i radość po treningu. Pozdrawiam 😉
Najważniejsza jest pasja. Pozdrawiam Paweł.
Bezapelacyjnie😊 pozdrawiam😊
Na fullu jeżdżą osoby które szanują swój kręgosłup.
Międzyinnymi, tak jak mówisz. Jeżdżą ludzie, którzy chcą robić coś co sprawia im przyjemność i nie żyją stereotypami. Pozdrawiam 😉
Wyobraź sobie jakbyś kupił elektrycznego fulla. To by dopiero było wycie. Takie komentarze, to zwykła ludzka zawiść. Pamiętaj, zawsze rób to co co ci serce podpowiada, a będziesz szczęśliwy. A tak ogólnie, to piękna okolica.
@@FTW-x7b Hahaha no piana z gęby. Kiedyś sobie kupię, na stare lata jako drugi w góry 😉 Pojezierze Iławskie to piękna kraina 😉 zapraszam i pozdrawiam 😉
Super ścieżki tam masz. Szkoda ze daleko bo sam bym po nich pojeździł. Pozdro
Dzięki😊 ścieżek jest tutaj kilkaset kilometrów. Tysiące hektarów lasów, drogi polne i sielskie wioseczki😊 ja znowu w góry mam daleko, ale staram się 2 razy w roku być😊
@@KwestiaCzasu ja jaki rejon jeśli wolno spytać, jestem z Olsztyna (Warmia) i też mamy tu sporo fajnych uj...ów.
Macie macie wiem😊 to nie dalego bo ja z Iławy 😊@@ttommy1970
Cześć, a jesteś w stanie polecić jakiś na 12 micro spline i boosta 148?
Trenażer?
@KwestiaCzasu tak trenażer
Ostatnio też miałem przemyślenia o niespodziewanych wypadkach na trasie, w miejscach oddalonych od jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz.
Taki zastrzyk z adrenaliny często ratuje życie gdy liczy się czas do pierwszej pomocy. Myślę że warto go mieć przy sobie na wyprawach, tym bardziej że nie zajmuje dużo miejsca.
A Twoja historia z szerszeniem tylko to potwierdza. A w lesie możesz też nadepnąc na żmije zygzagowatą, co przy tendencji do uczulenia kończy się wstrząsem anafilaktycznym a dalej to nawet nie chce myśleć...
Temat ważny, trzeba się przygotować i ubezpieczyć na każdą ewentualność.
Dokładnie Pawełku 😉 dlatego do listy wyprawowej dopisałem. " idź do rodzinnego i załatw adrenalinę " pozdrawiam 😉
Hej, jaki typ dokladnie model trenażera masz/zamawiasz? Pozdr
@@MrMaciejS Hej. Mam zamiar zamówić Wahoo Kickr Core. Cichutki jest i kompaktowy. Stojaki nie są duże.
Cenna rada z hitaxą, choć może być też inny środek.
Adrenalina i hitaxa 😉 pozdrawiam😊
Lepiej pykać przysiady. Dużo większe efekty czuć w następnym sezonie. Pozdrawiam
Ile przysiadów robisz i w jakich seriach? :D
@@przemek786 zacząłem od 100 w seriach po 20 ale to jest indywidualna sprawa każdy ma różny stopień wytrenowania. Starasz się co 2tygodnie dorzucać do każdej serii po dwa dla progresji. Jak czujesz się mocny dokładasz więcej albo bierzesz dwa hantelki choćby 1,5kg w ręce i jazda. Kiedyś w zimę leniuchowałem i każdy początek sezonu (dla mnie marzec) to było budowanie formy na rowerze prawie od nowa. Po zabiegu z przysiadami kiedy wsiadam na siodło 2-3 wyjazd od razu mam ochotę pyknąć te 60-80km. Jeżdżę mtbkiem i nie jestem żadnym zawodowcem więc mi to wystarcza. Jak oglądasz kanał Beskidy Rowerem to tam koleżka w zimę leci nawet po 300 przysiadów w okresie zimowym. Pozdrower
Ja jeżdze całym rokiem. Nawet przy minus 20. Przysiady też robiłem, ale ja musze kręcić😅 Tylko gorączka mnie ogranicza i czas. Przeziębienia, bóle gardła jak są to i tak polecam iść na rower. Ale ostatnio przy takim nawale obowiązków ten trenażer by się przydał.
@@whoisthisjo1540 myślę, że robienie takiej dużej ilości przysiadów bez żadnego obciążenia jest totalnie bez sensu.
@@whoisthisjo1540 O ciekawe. Sam mam ten sam problem. Jeżdżę tylko w sezonie MTB,ale żeby złapać formę to trochę mija. Pod koniec sezonu to trasy 100 km robię co dwa dni. Ale początek to 40/50. Nie mam miejsca na rowerek w domu, na siłownię na rower jakoś mi się nie widzi a trochę sam coś w domu ćwiczę aby mieć jakoś formę (codziennie 60 pompek i 300 brzuszków),ale nie wiedziałeś co robić,aby trenować nogi na przyszły sezon. Spróbuję e przysiady. Jeżeli pomogą będę happy. Jak polecasz zacząć ile dziennie itp. Dzięki za radę i pozdrawiam.
Szerszeń jak wróbel?:)) a to dobre:)))))))
Hahaha no było bydlę i trzepotał tymi skrzydłami po ustach i nosie 😀