Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie Zawsze to czuję, jak wchodzę na blok swój Wszystko co widzisz zależy od kątów Zmienia mi wymiar to, co trzymam w worku Non stop to nagrywam, od wtorku do wtorku Ruchy mamy jak kompania, ziom nie czeka, on polewa Rozjebany jest zegar dnia, kto kombinuje wie co to gra Wiem, że siedzi we mnie Venom, kazał zmienić peron Nie przestaję tego robić, nie przyszedłem tu na sezon Ciągle do mnie dzwonią, tryb samolot na telefon Jest Shen i Olek, czasem szepcze coś Demon, yeah Jestem dobry chłopak, chociaż ciągnie mnie do złego Im chyba się przejadło, teraz mnożą to przez zero
Daje więcej serce od siebie Brzydkie będzie piękne jak w niebie Trzy mam je w ręce bo pieniądze bo pieniądze dają kurwa szczęście Nie prosiłem rodziców o mikrofon Bo przy sobie nie miałem nikogo Proszę boże pozwól mi być sobą Bym poszedł tylko swają drogą Idę powoli do góry nogi jeszcze mnie nie bolą Jabać tych chejterów biegnę z podniesioną głową Na szyi złoto tak jak złoty pociąg Będe stał jak posąg mnie nigdy nie wyniosą THC we krwi ciągle mi krąży Chce się odprężyć i chce być wolny KFC trasa bo jestem głodny Na zawistne kurwy jestem odporny Przedemna choryzont ale jeszcze go nie widzę Tylko czuje że jestem coraz bliżej Daj to głosniej a nie ciszej Nadal gram dla bloków tylko w innej lidze
👐🔥
Na sen za-za-za-za-za, za dnia za dużo problemów
Za to mam bliżej do celu, za długo siedziałem w cieniu
Na sen za-za-za-za-za, zapadam się gdzieś w mieście
Zanurzam się w tekście, za wysoko, za wcześnie
Zawsze to czuję, jak wchodzę na blok swój
Wszystko co widzisz zależy od kątów
Zmienia mi wymiar to, co trzymam w worku
Non stop to nagrywam, od wtorku do wtorku
Ruchy mamy jak kompania, ziom nie czeka, on polewa
Rozjebany jest zegar dnia, kto kombinuje wie co to gra
Wiem, że siedzi we mnie Venom, kazał zmienić peron
Nie przestaję tego robić, nie przyszedłem tu na sezon
Ciągle do mnie dzwonią, tryb samolot na telefon
Jest Shen i Olek, czasem szepcze coś Demon, yeah
Jestem dobry chłopak, chociaż ciągnie mnie do złego
Im chyba się przejadło, teraz mnożą to przez zero
Daje więcej serce od siebie
Brzydkie będzie piękne jak w niebie
Trzy mam je w ręce bo pieniądze bo pieniądze dają kurwa szczęście
Nie prosiłem rodziców o mikrofon
Bo przy sobie nie miałem nikogo
Proszę boże pozwól mi być sobą
Bym poszedł tylko swają drogą
Idę powoli do góry nogi jeszcze mnie nie bolą
Jabać tych chejterów biegnę z podniesioną głową
Na szyi złoto tak jak złoty pociąg
Będe stał jak posąg mnie nigdy nie wyniosą
THC we krwi ciągle mi krąży
Chce się odprężyć i chce być wolny
KFC trasa bo jestem głodny
Na zawistne kurwy jestem odporny
Przedemna choryzont ale jeszcze go nie widzę
Tylko czuje że jestem coraz bliżej
Daj to głosniej a nie ciszej
Nadal gram dla bloków tylko w innej lidze
Czemu mordo
Daje więcej serce od siebie
Brzydkie będzie piękne jak w niebie
Trzy mam je w ręce bo pieniądze bo pieniądze dają kurwa szczęście