Tu link do kursu * Mów swoja prawdę Bogini* jestemkochanka.pl/funnel/mow-swoja-prawde-bogini-teraz-odwaznie-z-moca/mow-swoja-prawde-bogini/?el=YTdescribtion
Ja odcięłam się od tej sytuacji. Nawet o mnie nie walczył. Nic a nic. Postanowiłam to skończyć. Nie chce czuć się ta trzecia. Jak mu to powiedziałam to nie mógł w to uwierzyć. Fajnie było mieć żonę i dziewczynę jednocześnie. Bardzo egoistyczne podejście. Nie warto w takie sytuacje brnąć. Teraz widzę szerzej i jest mi lżej.
Święta to bardzo trudny czas dla kochanek. Nie znoszę tego okresu odkąd uwikłałam się w romans z żonatym. Ale… także doskonały moment na to, aby się wreszcie przebudzić. Ból i pustka są tak druzgocące i wyniszczające, że w końcu otwiera się jakiś kanał, który pokazuje jak naprawdę jest. Pani filmy wyświetlały mi się od ponad roku, ale udawałam, że ich nie widzę 🙈 obejrzałam wszystko, stanęłam w swojej prawdzie i teraz jest ogromna ulga, poczucie wewnętrznej mocy.
Nie zrobił ci sieczki z mózgu. Ty pozwalasz i wybierasz w tym być. Kochanka to opcja. Święta sama, nowy rok sama. Obietnice niespełnione. To aż takie proste. Nie liczysz się, twoje uczucia nie mają znaczenia. Cokolwiek mówi, patrz na czyny. I odejdź. Bo gadanie już znasz.
@agnieszkawalkiewicz2821 , jak. Partner może robić takie rzeczy? To on głównie robi. Nie druga kobieta. On tu jest głównym odpowiedzialnym. No i potem jego żona.
Dopiero dziś miałam odwagę wysłuchać Pani. Choć wykupiłam kurs juz w czerwcu...Mam wszystko w folderze na mailu i zaczynam zbierać siłę. Dopiero teraz, przepraszam samą siebie.Zrozumiałam, że jestem odpowiedzialna tylko i wyłącznie za moje reakcje na to, jak jestem traktowana. Jak POZWALAM być traktowana. Skoro nie potrafi mnie kochać, może będzie potrafił mnie szanować. Dziękuję za to, że Pani jest ❤
Moja rada mała, jak już postanowicie zawalczyć o siebie, macie dość tych emocjonalnych rolerkoasterów raz jest raz znika, to wykasujcie wszystkie kontakty na socialmediach, zblokujcie num tel lub zmieńcie swój, zdjęcia albo usuńcie albo przenieście w jakiś zapomniany zakątek dysku komputera, bo to tak jak by przechodzić na dietę spoglądając jednocześnie w menu mcdonalda czy tam kfc. Pozdrawiam i życzę powodzenia, robi pani pomocne filmy :)
Pani Joanno, w trakcie relacji zablokowałam się na ból i inne złe emocje, cieszyłam się ochłapami. Teraz nawet nie potrafię (mimo wiedzy) mieć złych emocji. A minęło już kilka lat od zakończenia znajomości. Nie mam pojęcia jak sobie poradzić z tym. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Joanno, zastanawiam sie po co wlasciwie prowadzic jakies dyskusje z kims kto nas olał na kilka miesiecy..? I jeszcze samemu prowadzic dochodzenie o co mu tak właściwie chodzi? Wydaje mi się, ze jak bedzie mu naprawde zależało to przyjedzie z kwiatami i sam od siebie powie czego oczekuje😊
I słuszna uwaga. To jest dla tych kobiet, które jeszcze potrzebują powiedzieć. Co zresztą ma sens. Bo często nie wypowiedzenie więzi w martwych emocjach.
Nowlasnie czasami odczuwam jak by niekonczaca sie walke.mam swoja prawde on swoja .i mowi prawda jest tylko jedna i musze ja akceptowac z czym sie nie zgadzam.
Mam pytanie, czy ta metoda, w której ujawniamy uczucia, nie spowoduje że osoby typy narcyz, psychopata, wyczują że mogą od tej osoby czerpać dowartościowanie i celowo będą udawali zaangażowanie?
Może. Ale od narcyza i psychopaty trzeba odejść, a nie mówić co się czuję i myśli. Bo komunikacja co się czuję i myśli wypływa z głębi własnej pewności, mocy. Bycie z psychopata i obawy to znak naszych własnych ułomności. Od tych ludzi się odchodzi. A nie negocjuje lub wyraża coś.
@@Andrzej-sf7lj nie rozpoznamy. Narcyz na początku jest do rany przyłóż, to taka wstępna forma tresury. Szydło wychodzi z worka później, u mnie to było po dwóch, trzech miesiącach trwania takiej relacji.
To też informacja. Ważną informację dostałaś. No i czy czułaś się kochana w tej relacji. Bez pytania go? Czułaś, że możesz mówić, dzielić się, masz wsparcie, stoi za tobą, wspiera, rosną ci skrzydła?
Rozmowy inicjowane przez kochankę beda mialy jeden efekt. Facet powie krotko ok mozemy się nie spotykać a kochanka będzie miala poczucie winy ze zniszczyla relację. Ja bym najpierw sie zdystansowala np przestala dla faceta miec czas. Nie mogę się spotkac kotek bo nie mam czasu. Dopiero jak facet sam zacznie myśleć i dopytywac się intensywnie o co ci chodzi mozna mu powiedzieć ze chcemy inaczej ułożyć sobie życie.
Jak faceta nie bylo miesiąc a potem się odezwal to za wczesnie na taką rozmowe. Moim zdaniem ponieważ narazil nas na stres czekania przez miesiąc powinniśmy zrobic mu to samo powiedzieć ze teraz nie mamy czasu rozmawiac i ze w wolnej chwili zadzwonimy do niego. Chodzi o to zeby on teraz czekal na nasz telefon. On poczeka i zadzwoni znowu a my albo nie odbieramy albo znowu ze same oddzwonimy. I tak przez 2 miesiące. Wczesniejsze prowadzenie rozmów nic nie da. A my będziemy mialy wątpliwości czy czy czasem czegoś zesmy źle nie powiedzialy czy zrobily.
A po co taka dziecinada. Może dorosłym jest powiedzenie co się czuje i postawienie granic, po prostu. Przecież tu i tak nie ma żadnej relacji, tylko dziecinada. Po obu stronach.
@@Joannagrabska24 chciał dziecka, zaręczyn, ślubu, budowaliśmy razem agroturystykę, mieszkaliśmy rok..tyle, że wszystko zaczęło się rozpływać, daty przesuwać, ustalenia jak nie robimy w związku były łamane a obietnice pójścia na terapię- ignorowane. Miałam cały czas nadzieję, że mamy tyle, że to nie fałszywa relacją. Wystarczyło jednak powiedzieć: nie mogę dłużej patrzeć na to jak mnie lekcewazysz
@@annazawadzka-lewandowska2134 , bardzo to smutne. Bo to totalnie rozwala zaufanie i kluczowe wartości... I jednocześnie, może to lepiej, bo dalej by było tylko gorzej.
@@Joannagrabska24 to już moje 4 doświadczenie, że ktoś nagle zostawia dom, choć poprzedniego dnia były zapewnienia o miłości czy też jak teraz- planowanie podróży na 1 rocznicę. Wtedy się zastawiam, czy w takich relacjach stawianie granic czy mówienie swojej prawdy ma sens, bo takim ludziom nie zależy na wysiłku czy zmianie
Też byłam w takiej sytuacji. To nic nie zmienia - dalej jesteś tylko tą drugą. U mnie była ogromna manipulacja mną, opowiadanie historii, że przecież on tam tylko mieszka, bo bez sensu żeby mieszkał sam (koszty). Bardzo wygodnie się urządził, tu konkubina i dziecko z którymi mieszkał, tu kochanka. Nie pracował, bo po co, skoro dwie kobiety o niego dbały. Po roku jak już dotarło do mnie w co się w kręciłam, odeszłam. On po pół roku milczenia od rozstania, odezwał się (ach standard ;)) - przyjechał do mnie bo jak mówił chciał się dowiedzieć co u mnie słychać. Ale nic się nie zmieniło u niego, dalej mieszka z konkubiną, dalej nie znalazł pracy (coś tam niby działał, ale znowu to tylko gadanie - żadnych czynów konkretnych). Po rozmowie napisał mi jeszcze sms że przeprasza, że mnie dopiero teraz zrozumiał, że mnie kocha ale nie chce już bardziej krzywdzić i nie wie co ma zrobić. Już dochodziłam do siebie, odpuściłam i niestety emocje znowu wróciły, znów zaczęłam przeżywać :(
Tu link do kursu * Mów swoja prawdę Bogini*
jestemkochanka.pl/funnel/mow-swoja-prawde-bogini-teraz-odwaznie-z-moca/mow-swoja-prawde-bogini/?el=YTdescribtion
Ja odcięłam się od tej sytuacji. Nawet o mnie nie walczył. Nic a nic. Postanowiłam to skończyć. Nie chce czuć się ta trzecia. Jak mu to powiedziałam to nie mógł w to uwierzyć. Fajnie było mieć żonę i dziewczynę jednocześnie. Bardzo egoistyczne podejście. Nie warto w takie sytuacje brnąć. Teraz widzę szerzej i jest mi lżej.
Nie, nie. Tacy mężczyźni, a raczej chłopcy nie walczą. 💚
Wchodząc w relację podjęłaś świadomie decyzję o byciu tą trzecią...
Powinnaś dostać takiego kopa w dupppę od życia żebyś zapamiętała,że jesteś zwykłą zdzirą.
Uświadomiłaby żonę ze miał kochankę...to w końcu by się nauczyl
@@IndependentNoOnenie skupciaj się 😅
Święta to bardzo trudny czas dla kochanek. Nie znoszę tego okresu odkąd uwikłałam się w romans z żonatym. Ale… także doskonały moment na to, aby się wreszcie przebudzić. Ból i pustka są tak druzgocące i wyniszczające, że w końcu otwiera się jakiś kanał, który pokazuje jak naprawdę jest. Pani filmy wyświetlały mi się od ponad roku, ale udawałam, że ich nie widzę 🙈 obejrzałam wszystko, stanęłam w swojej prawdzie i teraz jest ogromna ulga, poczucie wewnętrznej mocy.
Tak. I nowy początek. Zakończenie starego. Zaboli. Ale nie mniej niż tkwienie. Zabol7 na moment odarcie z iluzji. I wyzwoli do miłości.
Aktualizacja, jestem już po rozmowie 😂 taką mi sieczkę z mózgu zrobił, że dalej jestem w tym samym miejscu, co byłam.
Nie zrobił ci sieczki z mózgu. Ty pozwalasz i wybierasz w tym być. Kochanka to opcja. Święta sama, nowy rok sama. Obietnice niespełnione. To aż takie proste. Nie liczysz się, twoje uczucia nie mają znaczenia. Cokolwiek mówi, patrz na czyny. I odejdź. Bo gadanie już znasz.
Jak kobieta może robić takie rzeczy drugiej kobiecie.
@agnieszkawalkiewicz2821 , jak. Partner może robić takie rzeczy? To on głównie robi. Nie druga kobieta. On tu jest głównym odpowiedzialnym. No i potem jego żona.
Uwielbiam Panią słuchać! ❤
Serdecznie dziękuję ☀️
Dopiero dziś miałam odwagę wysłuchać Pani. Choć wykupiłam kurs juz w czerwcu...Mam wszystko w folderze na mailu i zaczynam zbierać siłę. Dopiero teraz, przepraszam samą siebie.Zrozumiałam, że jestem odpowiedzialna tylko i wyłącznie za moje reakcje na to, jak jestem traktowana. Jak POZWALAM być traktowana. Skoro nie potrafi mnie kochać, może będzie potrafił mnie szanować.
Dziękuję za to, że Pani jest ❤
A nawet nie o to idzie. Najpierw, aby był głęboki szacunek do siebie samej. 💚
❤❤❤ dziękuję ❤️ 💫 🦋 💯
Super przekaz …. „Pani z telewizora” w punkt 👍
Mocno, dobitnie, prawdziwie.
Dziękuję
Ja się również odcięłam bo zwodził mnie tylko i już nigdy więcej nie wejdę w trójkąt
Dziękuję za mega ważne treści ❤
Dziękuję za Pani filmy,to ogromne wsparcie 🥰 decyzja podjęta 💪
Super
Niech płynie 🙂
Pani Joanno, dziękuję.
Dziękuje ❤
Moja rada mała, jak już postanowicie zawalczyć o siebie, macie dość tych emocjonalnych rolerkoasterów raz jest raz znika, to wykasujcie wszystkie kontakty na socialmediach, zblokujcie num tel lub zmieńcie swój, zdjęcia albo usuńcie albo przenieście w jakiś zapomniany zakątek dysku komputera, bo to tak jak by przechodzić na dietę spoglądając jednocześnie w menu mcdonalda czy tam kfc. Pozdrawiam i życzę powodzenia, robi pani pomocne filmy :)
Boskie- skoro pytasz to nie wiesz❤.Lustro jest cudowne😁
Pani Joanno, w trakcie relacji zablokowałam się na ból i inne złe emocje, cieszyłam się ochłapami. Teraz nawet nie potrafię (mimo wiedzy) mieć złych emocji. A minęło już kilka lat od zakończenia znajomości. Nie mam pojęcia jak sobie poradzić z tym.
Pozdrawiam serdecznie.
Może jesteś zamrożoną? Bo często w zamrożeniu nie czujemy tzw. złych emocji, ani właściwie żadnych... I to warto odblokować...
❤
Pani Joanno, zastanawiam sie po co wlasciwie prowadzic jakies dyskusje z kims kto nas olał na kilka miesiecy..? I jeszcze samemu prowadzic dochodzenie o co mu tak właściwie chodzi? Wydaje mi się, ze jak bedzie mu naprawde zależało to przyjedzie z kwiatami i sam od siebie powie czego oczekuje😊
I słuszna uwaga. To jest dla tych kobiet, które jeszcze potrzebują powiedzieć. Co zresztą ma sens. Bo często nie wypowiedzenie więzi w martwych emocjach.
Mój, gdy mu powiedziałam o wszystkich złamanych obietnicach, niedowiezionych wspólnych postanowieniach, ślubie... po prostu że mną zerwał
Oczywiście. I to jasno pokazało, czym to było naprawdę.
Ja w ogóle przestałam odpisywać ochłapożercom.
I słusznie.
Niesamowite rzeczy pieluchy założyć i do przedszkola
O zdecydowanie. Tym, którzy tak się zachowują, że trzeba prowadzić takie rozmowy. Oczywiście.
Nowlasnie czasami odczuwam jak by niekonczaca sie walke.mam swoja prawde on swoja .i mowi prawda jest tylko jedna i musze ja akceptowac z czym sie nie zgadzam.
Mam pytanie, czy ta metoda, w której ujawniamy uczucia, nie spowoduje że osoby typy narcyz, psychopata, wyczują że mogą od tej osoby czerpać dowartościowanie i celowo będą udawali zaangażowanie?
Może. Ale od narcyza i psychopaty trzeba odejść, a nie mówić co się czuję i myśli. Bo komunikacja co się czuję i myśli wypływa z głębi własnej pewności, mocy. Bycie z psychopata i obawy to znak naszych własnych ułomności. Od tych ludzi się odchodzi. A nie negocjuje lub wyraża coś.
@@Joannagrabska24 wiem, że się odchodzi, pytanie czy rozpoznamy psychopatę i narcyza jeśli od razu damy mu mapę siebie i powiemy o swoich emocjach.
@@Andrzej-sf7lj , moim zdaniem nie rozpoznamy. Bo psychopata, narcyz na początku świetnie się kamufluje.
@@Andrzej-sf7lj nie rozpoznamy. Narcyz na początku jest do rany przyłóż, to taka wstępna forma tresury. Szydło wychodzi z worka później, u mnie to było po dwóch, trzech miesiącach trwania takiej relacji.
@@agnieszka1538 A co zaczęło wychodzić po 2-3 miesiącach relacji?
Krotki komunikat; po roku bycia w zwuazku i nie uslyszakam ze mnie kocha.Po komunijaxie beak reakcji.
To też informacja. Ważną informację dostałaś. No i czy czułaś się kochana w tej relacji. Bez pytania go? Czułaś, że możesz mówić, dzielić się, masz wsparcie, stoi za tobą, wspiera, rosną ci skrzydła?
Czy mozna cos takiego zrobic po rozstaniu? Czekac, az on sie odezwie? Czy sie odezwac samemu?
Można samej powiedzieć co się czuje i myśli.
Rozmowy inicjowane przez kochankę beda mialy jeden efekt. Facet powie krotko ok mozemy się nie spotykać a kochanka będzie miala poczucie winy ze zniszczyla relację. Ja bym najpierw sie zdystansowala np przestala dla faceta miec czas. Nie mogę się spotkac kotek bo nie mam czasu. Dopiero jak facet sam zacznie myśleć i dopytywac się intensywnie o co ci chodzi mozna mu powiedzieć ze chcemy inaczej ułożyć sobie życie.
Samo bycie kochanka to brak elementarnego szacunku do siebie i niszczenie sobie życia.
Jak faceta nie bylo miesiąc a potem się odezwal to za wczesnie na taką rozmowe. Moim zdaniem ponieważ narazil nas na stres czekania przez miesiąc powinniśmy zrobic mu to samo powiedzieć ze teraz nie mamy czasu rozmawiac i ze w wolnej chwili zadzwonimy do niego. Chodzi o to zeby on teraz czekal na nasz telefon. On poczeka i zadzwoni znowu a my albo nie odbieramy albo znowu ze same oddzwonimy. I tak przez 2 miesiące. Wczesniejsze prowadzenie rozmów nic nie da. A my będziemy mialy wątpliwości czy czy czasem czegoś zesmy źle nie powiedzialy czy zrobily.
A po co taka dziecinada. Może dorosłym jest powiedzenie co się czuje i postawienie granic, po prostu. Przecież tu i tak nie ma żadnej relacji, tylko dziecinada. Po obu stronach.
Joasiu a co jeśli on chce głębokiej relacji,ale co jakiś czas wątpi w to czy chce,ucieka,bagatelizuje i umiejsza temu co ja czuje ,co wtedy zrobic?
Myślę, że rozmawiać najpierw. I popatrzeć, co tu bagatelizujesz w sobie?
On chce głębokiej relacji ale nie z Tobą
Ja po takich słowach uskuszalam: to z nami koniec
I w sumie dobrze. Po co komu fałszywe relacje?
@@Joannagrabska24 chciał dziecka, zaręczyn, ślubu, budowaliśmy razem agroturystykę, mieszkaliśmy rok..tyle, że wszystko zaczęło się rozpływać, daty przesuwać, ustalenia jak nie robimy w związku były łamane a obietnice pójścia na terapię- ignorowane. Miałam cały czas nadzieję, że mamy tyle, że to nie fałszywa relacją. Wystarczyło jednak powiedzieć: nie mogę dłużej patrzeć na to jak mnie lekcewazysz
@@annazawadzka-lewandowska2134 , bardzo to smutne. Bo to totalnie rozwala zaufanie i kluczowe wartości... I jednocześnie, może to lepiej, bo dalej by było tylko gorzej.
@@Joannagrabska24 to już moje 4 doświadczenie, że ktoś nagle zostawia dom, choć poprzedniego dnia były zapewnienia o miłości czy też jak teraz- planowanie podróży na 1 rocznicę. Wtedy się zastawiam, czy w takich relacjach stawianie granic czy mówienie swojej prawdy ma sens, bo takim ludziom nie zależy na wysiłku czy zmianie
U, jak jest powtórka, to jest praca dla ciebie do zrobienia. I to gruba. 4x to samo, jest o tobie czymś. Do zmiany w sobie i dla siebie.
A jak to się ma kiedy on chce mnie i żonę?, żona o nas wie i przyzwala
No co? To jest o tobie i twoim słabym poczuciu wartości, że ci takie coś wystarcza. Ochłapy wystarczają widocznie obu wam. Ale można tak żyć przecież.
Też byłam w takiej sytuacji. To nic nie zmienia - dalej jesteś tylko tą drugą.
U mnie była ogromna manipulacja mną, opowiadanie historii, że przecież on tam tylko mieszka, bo bez sensu żeby mieszkał sam (koszty). Bardzo wygodnie się urządził, tu konkubina i dziecko z którymi mieszkał, tu kochanka. Nie pracował, bo po co, skoro dwie kobiety o niego dbały.
Po roku jak już dotarło do mnie w co się w kręciłam, odeszłam. On po pół roku milczenia od rozstania, odezwał się (ach standard ;)) - przyjechał do mnie bo jak mówił chciał się dowiedzieć co u mnie słychać. Ale nic się nie zmieniło u niego, dalej mieszka z konkubiną, dalej nie znalazł pracy (coś tam niby działał, ale znowu to tylko gadanie - żadnych czynów konkretnych). Po rozmowie napisał mi jeszcze sms że przeprasza, że mnie dopiero teraz zrozumiał, że mnie kocha ale nie chce już bardziej krzywdzić i nie wie co ma zrobić. Już dochodziłam do siebie, odpuściłam i niestety emocje znowu wróciły, znów zaczęłam przeżywać :(