@@invest0r945 to, że jak ktoś nie lubi seksu w grze RPG to jest od razu gejem? Ja kupiłem grę, żeby walczyć z dzikim gonem i ratować Ciri/olać ją, żeby grać w Gwinta a nie oglądać pornole. Nie,nie jestem
A moim zdaniem te wybory wcale nie są takie oczywiste i sporo osób mogło mieć odmienną opinię co do prawidłowego wyboru. W momencie podjęcia decyzji dotyczącej Abigail tak naprawę nie wiemy kto tu jest winny, ale potem dowiadujemy się że miała swoje za uszami i mimo że jej śmierć nie sprawiła że Bestia zniknęła to ta jednak ma wtedy mniej punktów życia, czyli jakiś związek miała. Co do Vincenta no to cóż, koleś był trochę denerwujący, a jeżeli ktoś w swoim gameplayu decydował na postawę "wiedźmin zabija potwory, które krzywdzą ludzi" to też jego śmierć była uzasadniona.
Z tą Abigail to chyba nie do końca, ona też jest winna (przynajmniej po części). Składa się na to kilka faktów. Bestia zadaje pytanie. Żeby ją pokonać trzeba na nie odpowiedzieć. Bestię sprowadziła ludzka niegodziwość i wiedźmin musi osądzić kto jest temu winien. Gdy ocalimy Abigail walka z Bestią jest trudniejsza. Otacza nas krąg ognia, walczymy praktycznie w pojedynkę ze stadem barghestów i Bestią, a w dodatku Bestia ma więcej punktów życia. Gdy wydamy Abigail wioskowym, to krąg ognia nie pojawia się, pomagają nam wioskowi, a Bestia ma mniej punktów życia. Wobec powyższego, według mnie wszystko wskazuje jednoznacznie na to, że winę (dużą jej część) za przyzwanie Bestii ponosi Abigail. Na jej niekorzyść świadczy też fakt, że próbuje nas przekupić zbliżeniem w jaskinii byśmy ocalili ją przed motłochem. Tak więc wybór nie jest jednoznaczny, jak wiemy po wydaniu wiedźmy będzie miał miejsce samosąd, ale jednak poprzez zagadkę Bestii i jej rozwiązanie twórcy zasugerowali, że to Abigail jest winna.
Mam wrażenie, że tu Geralt stwierdził, że skoro zapewne i tak będzie musiał to zrobić, to czemu by na tym nie zarobić, rzucając jakąś absurdalną cenę, która dla Foltesta wygórowana nie jest (jeśli dobrze kojarzę to przy odczarowaniu zgadza się na te 10k). Gerald to chyba totalne przeciwieństwo wiedźmina, już w książkach bywał na niejednym dworze, z nie jedną kobietą karty zdobywał, został szlachcicem, a w grach to się dorabia niezłego majątku, jakby to wszystko zsumować to zapewne był by w majątkowej elicie
@@straussenberg286 20% podatku, cóż w sumie nie tak dużo, ale 8k to i tak pokaźna sumka i to za jedno zlecenie, a potem będąc na dworze króla mógł pewnie wyciągnąć jeszcze trochę orenów
7:48 zabiłam ją za pierwszym razem, bo nie wiedziałam, że jest możliwość zdjęcia klątwy, bo pół nocy biegałam po całej krypcie i nie wpadłam na to, że mam przy tym sarkofagu (czy co to nie jest) biegać, więc po jakiś 30 minutach (rzeczywistych) ją ostatecznie zabiłam xD 11:13 dosłownie uznałam, że niehumanitarnym byłoby zostawienie jej żywej i sądziłam, że to o to chodzi w tym wyborze, więc ją dobiłam
Jako osoba która ma 2,5 tysiąca godzin w wiedźminach, serdecznie przyznaje ci rację. Negatywne wybory są zwyczajnie do pizdy i widać że panowie z cdpr tego do końca nie przemyśleli, pewnie myśląc że każdy chce grać prawym i dobrym wiedźminem.
16:06 Dialog tak rzadko wybierany, że nawet nie zauważyliśmy że Jacek Rozenek źle wypowiada kwestię dialogową Geralta. Tekst podaje: "Cesarz ma ich sporo, nie widzę powodu, żeby nie miał się z nami podzielić", tymczasem on wypowiada: "Cesarz ma ich sporo, nie widzę powodu, żeby miał się nimi podzielić" co nawet nie ma sensu.
Mam wrażenie, że równie rzadkim wyborem jest pozwolenie na zabójstwo Abigail w W1 i stanięcie po stronie Wielebnego i jego szajki. Podobno później w wiosce Odmęty (w akcie 4), zamiast Agibail pojawia się Guślarka, ktróra mówi wprost, że nie możemy czegoś tam zrobić (chyba odczarować Aliny) bo mamy na rękach krew niewinnej osoby. Zawsze byłam ciekawa tego dialogu i chciałam to sprawdzić... ale nawet grając 5 raz w W1 nie miałam serca zabić Abigail
Z wydaniem Abigail się zgodzę, ale list Yevina to coś innego, Yevin w odróżnieniu od takiego Iorwetha nie jest ani trochę charyzmatyczny i bardzo ciężko go polubić.
@@goqnogkowol Charyzmatyczny był np. Iorweth, wiedźmina 1 przeszedłem kilka razy i zawsze na Yeavina patrzyłem jak na zapatrzonego w siebie rasiste i terroryste.
Co do numeru 5. Można najpierw pomóc trollu i mieszkańcom znajdując zabójców trollicy a potem po odebraniu pierwszej nagrody zabić trolla, odebrać druga nagrodę i jeszcze zdobyć język do odczarowania medalionu z prologu. Błąd w nieusuniętym dialogu ale daję ciekawą dwulicową możliwość która z ekonomicznego punktu widzenia jest najlepsza.
@@BRX_2137 Nie ma sprawy - co prawda wymaga to bawienia się kośćmi (jak ja ich w W2 nienawidzę) ale... masz wtedy ozór trolla dla siebie a i głowę baby możesz oddać trollowi za dodatkowe rzeczy... tylko musisz to zrobić ZANIM ubijesz ekipę na cmentarzu, bo po przyjęciu info że żonkę pomściłeś już chyba reagować na łeb nie będzie :)
Jeżeli chodzi o zabicie Addy-Strzygi to ja to zrobiłam gdy grałam za pierwszym razem w W1, miałam wtedy 10 lat. Ale to tylko dlatego, że nie umiałam jej odczarować, jakoś nie mogłam wtedy ogarnąć, jak to zrobić. Dlatego stwierdziłam, że nie chce mi się męczyć i pomyślałam wtedy na zasadzie "Chrzanić to, i tak jej nie lubię" xD
Jeśli chodzi o wybór pomiędzy Cerys a Hjalmarem, to ja zawsze wybieram Cerys z 5 powodów : 1. Jeśli pomożemy Cerys, to udamy się do piwnic, gdzie znajduje się jedno z miejsc mocy. Jeśli pomożemy Hjalmarowi albo w ogóle nikomu nie pomożemy, to nie będziemy mieli możliwości wejścia do tej piwnicy (legalnie), przez co nie będziemy mogli zaliczyć tego miejsca mocy, a tym samym ukończyć gry na 100%. 2. Hjalmar jest porywczy i najpierw walczy, a dopiero potem myśli. On od razu by chciał się tłuc ze wszystkimi, tak jak było z Berserkami. Z kolei Cerys jest rozsądna i zanim coś zrobi, to najpierw pomyśli, dlatego uważam, że bardziej nadaje się na władcę Skellige. 3. Jeśli Cerys zostanie królową, to skupi się bardziej na rozwoju ziem na Skellige, a nie na grabieżach. Z kolei jeśli Hjalmar zostanie królem, to Skellige dalej będzie utrzymywało łupieżczy styl życia. 4. Jeśli pomożemy Cerys, to zdobędziemy dowody potwierdzające, że za masakrą w Kaer Trolde stała Birna Bran. Jeśli pomożemy Hjalmarowi, to nie będziemy mieli żadnych dowodów, żeby oskarżyć Birnę. 5. Cerys jakoś bardziej polubiłem niż Hjalmara.
Mi tam wystarczyło, że jest najlepsza w kontekście gospodarki i rozwoju, a Hjalmar zawsze pomoże swym mieczem; właśnie też to, że jak zbierasz ekipę do walki z gonem w Kaer Morhen, to Cerys jako królowa wyśle swojego brata, a Hjalmarpogna na parę nie myśląc o tym, że zginie i znowu nie będzie króla na wyspach
@@wojciechpiszczek3583ja też wole Cerys choć Hjalmar też jest mega charyzmatyczna i fajna postać. Aczkowiek fakt sam wybieram Cerys, jest świetnym dyplomata i zawsze podobna mi się rozkwit pod rządami Cerys. Jeśli chodzi o wybór Triss a Yen. Tutaj jest dla mnie bez historii zawsze wybieram Triss, po prostu wolę spokojna oraz piękna czarodziejkę z mariboru, niż wściekła i agresywna Yen. Pozdro
Rownie dobrze można powiedzieć, że Hjalmar wypleni bardzo niebezpieczny kult na Skelige i tym samym pozbędzie się rzeczywistych zabójców, a zdrajcy i tak nic nie osiągną
Moim zdaniem te ostatnie które wymieniłeś są bardzo smutne. Ja akurat zawsze wybieram Triss jako miłość Geralta, bo po prostu bardzo ja lubię. Nigdy nie wybrałem Svanrige, uwielbiam Cerys jak i Hjalmara, jednak staje po stronie Cerys. Przy starciu Dijsktra Vernon, tutaj bez dyskusji Vernon ile zrobił dla nas dobrego w 2 Części oraz Talar moja ulubiona postać. Za Talara Kurwa! Ciri tutaj to zawsze robię tak żeby była wiedźminka i nigdy złych rzeczy. Osobiście dla mnie również smutne zakończenie to pozwolić uwolnić drzewo i doprowadzić Do śmierci krwawego barona. Pomimo że mnie wkurzał na początku to potem go polubiłem podobnie jak Letho w 2. W 1 części również zabójstwo Abigail jest przykre. Pozdrsausm
@@owcakomarow9600A jeśli uwolnimy drzewo, to niedość że ginie Baron to do tego cała wioska Sztygary, w której zapewne też były dzieci, więc mimo wszystko opcja, że Baron przeżyje jest najlepsza.
Szkoda, że twórcy zapomnieli, że Talar mógł zginąć w 1 części i w 3 zawsze będzie jakby nigdy nic cały i zdrowy, i nawet się słowem nie zająknie o incydencie, nawet gdy importujesz save. Może zmartwychwstał albo to był klon co zginął? Cholera wie...
Najrzadszy wybór - zdrada Roche'a i Talara gdy Djikstra postanawia ich zabić w misji racja stanu. Ten wybór nigdy nie miał sensu, fakt, że w ogóle geniusz Dijkstra myślał, że Geralt się w to nie wmiesza pokazuje, jak źle napisana jest cała gra
Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale kiedy grałem w Wiedzmina 3 za pierwszym razem to mimowolnie doprowadziłem do śmierci Ciri. Myślałem wtedy, że jest to jedyne zakończenie i strasznie się zdziwiłem kiedy później moja siostra miała inaczej. Nie pamiętam jak postąpiłem z Lożą, ale pamiętam swoje pozostałe wybory - nie pozwoliłem jej zniszczyć laboratorium, ponieważ uważałem za złe bezsensowne niszczenie czegokolwiek, po nieudanym treningu wybrałem opcję pierwszą, bo była dla mnie bardziej naturalna - sam raczej w ten sposób mówię do ludzi i podobnych reakcji oczekuję kiedy mi się coś nie uda, a od cesarza przyjąłem nieironicznie pieniądze na zasadzie "skoro daje, to czemu nie brać?"
Szczerze prawie miałem podobnie (na styk miałbym złe zakończenie lub dobre) ale np po treningu to od razu zapaliła mi się czerwona lampka (no może nie czerwona a taka żółta) jak wybiera się pierwszą opcję a następnie piją alkohol co patrząc na relacje Geralta i Ciri czyli Ojca i Córki to jest dziwne posunięcie i niedorzeczne wręcz. Tak ogólnie to trzeba troche znać tą relację Geralta i Ciri oraz też jeszcze kim jest Emhyr i wtedy wręcz niedorzeczne, niekanoniczne staje się samo zabranie Ciri do Cesarza a tym bardziej wzięcie pieniędzy (to można nazwać wręcz sprzedaniem Ciri). Takim problemem dialogów w w3 jest brak przejrzystości czyli że tak pisze jakiś dialog ale postać powie coś odrobinę innego i zrobi coś niespodziewanego. Z laboratorium to ja chyba najpierw spróbowałem ją uspokoić ale wtedy zobaczyłem że daje jej naszyjnik Larry Dorren i to tak jakby ma ją porównać do niej i w sumie troche pod charakter Ciri pasuje ale nadal od razu zapaliła mi się już w pełni czerwona lampka że to jest coś szkodliwego i to porównanie do Larry zamiast dać jej pewności siebie to da jej samą pychę. W sumie z Lożą to jest coś dziwnego bo w praktyce Geralt tam jakoś bardzo nie ingeruje i raczej Ciri niezależnie co się stanie odrzuca tą propozycje. Chociaż też to rozumiem po części gdyż Ciri chce być wolna, móc decydować o swoim życiu a tu tak troche Geralt wpycha się na rozmowę i tak w drugą stronę jak jest sama to ona musi mieć odwagę, sama zadecydować, być pewna siebie
@@widmo10 No ja akurat książki przeczytałem dużo później, chociaż nadal myślę, że gdybym grał pierwszy raz po przeczytaniu to zapewne niektóre odpowiedzi zostawiłbym tak samo.
@@Macion-sm2ui ostatecznie najważniejsze co to spowodowało podjęcie tych dobrych decyzji to jest sam fakt że mamy tutaj relacje ojciec a w sumie to tatuś-córeczka, Emhyra tak nie polubiłem, w sensie że postać sama w sobie jest super ale czuć że jest to ktoś zły, bezwzględny, silny, autorytarny i pewnie jest też i tyranem a tak poza tym jest niedoszłym córkojebcą i tak dopiero znając troceh książki dopiero stwierdziłem że ma on też tą ludzką stronę (ostatecznie te wszystkie cechy Cesarza nie przeczą tego że teraz mógłby być zły dla Ciri a nawet mogą sugerować coś na odwrót czyli chce naprawić tą swoją relacje z córką, chce ją odzyskać ale jako córkę, chce zapewnić jej bezpieczeństwo, życie w dobrobycie a następnie sukcesje na tron najpoteżniejszego imperium, tylko że to "chce" bardziej może być "CHCE" lub nawet "ZROBIE TO"/"TAK MA BYĆ", troche inaczej powiedziawszy zrobi on wszystko żeby ją odzyskać dosłownie WSZYSTKO, będzie możliwe traktował ją dosyć autorytarnie i władczo i torche będzie można stwierdzić jakby była łupem wojennym, ale to ostatecznie jest czymś co należy się spodziewać u bezwzględnego, silnego zdobywcy a tym bardziej że Emhyr był zły w sadze więc ta relacja jest bardzo ciężka i na pewno będzie chciał się zabezpieczyć żeby Ciri mu znowu nie zniknęła lub to żeby ją zdobyć) więc samo nie zabranie jej do niego było czymś oczywistym, Avallach to podobnie chociaż to też może wynikać z tego że mamy elfa a one zawsze są takie oschłe chociaż również jak ma się misje z dotarciem do Tir na Lia to on mówi tak jakby chciał pokazać że jest wielki, ma wielką wiedzę itp. a Geralt to zwykły wiedźmina a właściwie to Dhoine oraz wtedy troche bardziej zainteresowałem się światem wiedźmina i poczytałem o Avallachu i tak nie poczułem zaufania jakiegokolwiek do niego i ten bait Eredina na końcu zadziałał na mnie. Podsumowując dla mnie wybory gdzie tak trudniej stwierdzić co jest dobre a co nie to stały się wręcz oczywiste a później poszła jeszcze kradzież koni gdzie zgadzam się ze wzgledu na Ciri i odwiedzenie grobu Skjalla i jeden trudny wybór czyli czy pójść z "córeczką" do Loży czy puścić ją samą
Co do Wiedźmin 3 a dokładnie pierwszego DLC zawsze ratuje Olgierda nigdy nie dał bym zabrać jego duszy Panu Lusterko po prostu jak poznajesz jego Historie to okazuje się tak Ludzka i Ciężka że nie chcesz aby tak się kończyła
A ja uważam, że wręcz przeciwnie. Olgierd to skrajny egoista, który zrobił by wszystko (i tak też zrobił) byle uratować własny tylek. Zawsze oddaję jego duszę, Olgierd to taki ludzki pan lusterko.
Zgadzam się, jego życie nie ulozylo sie w happy end, ale nikt go nie zmuszał do podpisania, a wiadomo, ze to nie moglo byc tak piekne by nie obeszlo sie bez "kruczkow". Poza tym, mam alergie na "kozakow" i ich zbojeckie zywoty, dlatego, tak jak Pan Lusterko byl uczciwy w stosunku do nas, nie zalowalem specjalnie Olgierda. @@RobertRobert-fx6rq
@@karolborek6174lepiej uratować i dostać najlepsza broń stalową (nie licząc dziwnie wyglądających buildow pod full kryta xD) + miecz cechu zmii, lustero jedyne co daje fajnego to te siodlo
Jeśli chodzi o decyzje z Ciri to grając pierwszy raz kompletnie nie sądziłam że te błahe wybory mają jakieś znaczenie i wybrałam większość źle czego konsekwencją była śmierć Ciri xd także potem przechodzilam te 20h gry jeszcze raz 🙈🙈 i udało się ją uratować xd
Jeśli się przechodzi Wieśka 3 z mottem "Jak dach rudy to i piwnica mokra" to można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu...z czego jedna jest w DLC. Jak najbardziej słuszny wybór...albo w przeciwnym razie w winiarni będzie miało się grajka...któremu prawie urwało jajka.
Saskię zabijałem, bo skoro Fillipa żyje, to nadal może oddziaływać na nią, co uznałem za niebezpieczne + książe Pe... znaczy Stennis dałem wcześniej żyć, więc po śmierci Saskii nadal jest ktoś kompetentny do zarządzania krajem
Bo ta scena nie występuje przy każdym przejściu gry ;) Grając drogą "zwykłego skurwysyna" nigdy nie będziemy mieć opcji zdecydować o losie króla jakiego świerzbiały jajka... acz zgadzam się - ilekroć wybieram Rochea (czyli 8 przypadków na 10) to "Lwa dziabie pchła" :)
Tyle, że oszczędzenie Henselta jest jedynym (oczywiście według mnie) słusznym wyborem. Zabijając go w tamtym momencie Geralt staje się już prawdziwym królobójcą a przecież jednym z jego celów jest oczyszczenie się z zarzutów o domniemane zabicie Foltesta. To samo z Rochem, chcąc dorwać Letho staje się taki sam jak On zresztą cutscenka, która pojawia się niedługo po zabiciu króla Keadwen daje nam po części do zrozumienia, że nie była to najlepsza decyzja. Poza tym pozostaje kwestia bezpośredniego powodu wymordowania ludzi Vernona. Jak sam Henselt powiedział do Rocha "A co wy robicie ze szpiegami w Temerii? Rozdajecie im nagrody? " wystarczy przypomnieć sobie co Vernon zrobił z Loredo (notabene słusznie) za spiskowanie z Keadwen. Podsumowując obydwaj dbali o racje stanu swoich państw. Edit: Warto wspomnieć również, że zabicie Henselta, to pośrednie zrealizowanie celu królobójców, przed którym notabene wcześniej ich powstrzymujemy, więc jaki to ma sens, żeby potem jednak dopełnić ich cel? Dodatkowo dodałbym to, że śmierć króla Keadwen (jednego z silniejszych państw), to przecież dalsze osłabienie północy i ułatwienie kampanii dla Nilfgardu, który i bez tego ma już ogromną przewagę nad północą.
@@master_malpa Facet wymordował wszytskie niebieskie pasy, zgwałcił Ves, a potem jednym i drugim przechwalał się przed Geraltem i Rochem... a Ty mówisz, że puszczenie go wolno to jedyna opcja? :D Geralt chce oczyścić swoje imię by na niego nie polowano jak na zwierzynę łowną, w przypadku śmierci Henselta jest tylko 2 świadków i żaden z nich nie będzie skory do rozpuszczania języka. Co do Loredo - argument chybiony, Henselt doskonale wiedział że za wszystko odpowiedzialny jest Roche, na jego podkomendnych (i podkomendnej) się tylko "wyładował bo mógł i co mi zrobisz"
@@master_malpatylko to jest złudny wybór, bo potem i tak ginie, i to nie wpływa w żaden sposób na losy królestw północy, poza tym jeśli dobrze pamiętam, to Geralt wychodzi, równie dobrze Henselt mógł się pośliznąć i nadziać na sztylet Rocha
2. Zrobiłem to tylko po to by zobaczyć co się stanie 5. Tu się zgodziłem by zobaczyć jak ciężka jest walka A przy wiedźminie 3 to te wybory przy Ciri chyba pisał jakiś pizdoamator psychologii
Mnie zastanawia czy jak sie zabije talara w 1 i sie wczyta save do 2 i 3 to czy będzie talar bo tak szczerze nie wyobrażam sobie kogoś innego niż talar
Dokładnie dwa razy nie posadziłam na tronie Cerys. Raz, żeby zobaczyć, co oferuje Hialmar (słaby to król) i raz żeby zobaczyć co oferuje Swanrige. Na końcu jak się wraca na Skelige jest jeden z najlepszych dialogów z Crachem.
Słabo ten quest napisali. Dijkstra zarówno w książkach jak i w grze jest w sumie pozytywną postacią, nie musiałby być tak bezwzględny i głupi żeby zabijać temerską ekipę i liczyć na to, że Geralt będzie stał obok. Mógł ich np. uwięzić do czasu zakończenia wojny i negocjować z lepszej pozycji po wygraniu wojny. Dla graczy byłby wilk syty i owca cała.
@@kazik8089 Nie, nie i jeszcze raz nie. Gdyby to zadanie było przed bitwą w Kear Mohren to może jeszcze byłby cień wątpliwości, a tak dać zabić Vernona i Ves po tym jak nadstawiali dla Ciri karku? Cytując protoplastę Naizdupa, zwanego też tylcem, "tak się nie robi".
Przeszedłem wiedźmina 2 na Xboxie jakieś 10 razy a później jeszcze kupiłem na steamie i przeszedłem 3 razy i trolle zabijałem tylko gdy robiłem osiągnięcia
Było głupie, nie udało mu się zjednoczyć klanów dlatego że jest mistrzem dyplomacji, tylko dlatego że nie było żadnego żywego An Caraite i Lugos przez to nie miał z tym problemu, gdyby żyli to wyglądałoby to tak samo jak w przypadku wybrania Cerys, albo Hjalmara. A wydaje mi się że jeśli ktokolwiek miałby wybierać, między tym żeby Lugos przeżył, albo Hjalamr i Cerys, to nikt nie wybrałby tego pierwszego.
@@Ricketts1861 chodzi o to aby bezpieka lub agentura nie miała wpływu na to co król zrobi. A jak jest elekcja to niczym się nie różni od głupiej demokracji.
@@Blazej_12 Mimo wszystko uważam że metoda wyborów władcy na skellige przedstawiona w wiedźminie 3, jest lepsza od monarchii dziedzicznej, albo demokracji.
Czyli tylko ja myślałem, że nie pozwolenie Ciri pożegnanie się ze Skjalem jest tym lepszym wyborem? Myślałem, że jak zobacz co z jego ciałem zrobiła Yennefer to że wkurwi się jeszcze bardziej.
Najrzadszy wybór graczy to zdobycie karty babci shani w w1
Ja miałam przy pierwszym przejściu XD
ej to jest żart czy naprawdę można zdobyć jej kartę💀
@@trolcia3257 Można 😂
Jak można @@TheThargor
Z czym to się wiąże 😮
Jest taki wybór którego chyba nikt nie wybiera, to Geralt żyjący w celibacie i nie chodzi tylko o
Triss/Yennefer, a o całkowity celibat .
Ja tak wybrałem. Po prostu nie lubię oglądać scen seksu
@@mifigor1935Jesteś gejem prawda?
@@invest0r945 to, że jak ktoś nie lubi seksu w grze RPG to jest od razu gejem? Ja kupiłem grę, żeby walczyć z dzikim gonem i ratować Ciri/olać ją, żeby grać w Gwinta a nie oglądać pornole. Nie,nie jestem
Przypadkiem za pierwszym razem u mnie tak było.Yennefer mnie brzydzi a Triss przypadkiem dałem odejść
Dodał bym wydanie Abigeil i zabójstwo Vincenta ogółem Wiedźmin 1 ma wiele wyborów które są pozbawione racji bytu
Szczerze ma to jakiś sens. W W1 to my piszemy historię Geralta, który nic nie pamięta, dlatego nie zawsze zachowałby się jak swoja wersja z książek.
ja tam vincenta zabilem strasznie mnie denerwowal, jak mialem okazje mu sie odpacic to to zrobilem
A moim zdaniem te wybory wcale nie są takie oczywiste i sporo osób mogło mieć odmienną opinię co do prawidłowego wyboru.
W momencie podjęcia decyzji dotyczącej Abigail tak naprawę nie wiemy kto tu jest winny, ale potem dowiadujemy się że miała swoje za uszami i mimo że jej śmierć nie sprawiła że Bestia zniknęła to ta jednak ma wtedy mniej punktów życia, czyli jakiś związek miała.
Co do Vincenta no to cóż, koleś był trochę denerwujący, a jeżeli ktoś w swoim gameplayu decydował na postawę "wiedźmin zabija potwory, które krzywdzą ludzi" to też jego śmierć była uzasadniona.
Tylko ci się tak wydaje.
Z tą Abigail to chyba nie do końca, ona też jest winna (przynajmniej po części). Składa się na to kilka faktów.
Bestia zadaje pytanie. Żeby ją pokonać trzeba na nie odpowiedzieć. Bestię sprowadziła ludzka niegodziwość i wiedźmin musi osądzić kto jest temu winien. Gdy ocalimy Abigail walka z Bestią jest trudniejsza. Otacza nas krąg ognia, walczymy praktycznie w pojedynkę ze stadem barghestów i Bestią, a w dodatku Bestia ma więcej punktów życia.
Gdy wydamy Abigail wioskowym, to krąg ognia nie pojawia się, pomagają nam wioskowi, a Bestia ma mniej punktów życia.
Wobec powyższego, według mnie wszystko wskazuje jednoznacznie na to, że winę (dużą jej część) za przyzwanie Bestii ponosi Abigail. Na jej niekorzyść świadczy też fakt, że próbuje nas przekupić zbliżeniem w jaskinii byśmy ocalili ją przed motłochem. Tak więc wybór nie jest jednoznaczny, jak wiemy po wydaniu wiedźmy będzie miał miejsce samosąd, ale jednak poprzez zagadkę Bestii i jej rozwiązanie twórcy zasugerowali, że to Abigail jest winna.
,,nie jestem płatnym mordercą.Bedzię was to kosztować 10 tys”
nie jestem… dobra 10 tysiecy
Mam wrażenie, że tu Geralt stwierdził, że skoro zapewne i tak będzie musiał to zrobić, to czemu by na tym nie zarobić, rzucając jakąś absurdalną cenę, która dla Foltesta wygórowana nie jest (jeśli dobrze kojarzę to przy odczarowaniu zgadza się na te 10k).
Gerald to chyba totalne przeciwieństwo wiedźmina, już w książkach bywał na niejednym dworze, z nie jedną kobietą karty zdobywał, został szlachcicem, a w grach to się dorabia niezłego majątku, jakby to wszystko zsumować to zapewne był by w majątkowej elicie
@@wojciechpiszczek3583 Foltest daje mu do łapy 8k, twierdząc że 2 zabiera na poczet ,,podatku od dochodu'' 😆
@@straussenberg286 20% podatku, cóż w sumie nie tak dużo, ale 8k to i tak pokaźna sumka i to za jedno zlecenie, a potem będąc na dworze króla mógł pewnie wyciągnąć jeszcze trochę orenów
7:48 zabiłam ją za pierwszym razem, bo nie wiedziałam, że jest możliwość zdjęcia klątwy, bo pół nocy biegałam po całej krypcie i nie wpadłam na to, że mam przy tym sarkofagu (czy co to nie jest) biegać, więc po jakiś 30 minutach (rzeczywistych) ją ostatecznie zabiłam xD
11:13 dosłownie uznałam, że niehumanitarnym byłoby zostawienie jej żywej i sądziłam, że to o to chodzi w tym wyborze, więc ją dobiłam
Mi zawsze nie pasowało że po wykonaniu złego wyboru zadanie się urywa. Po prostu wybieranie tych negatywnych opcji mocno skraca grę.
Jako osoba która ma 2,5 tysiąca godzin w wiedźminach, serdecznie przyznaje ci rację. Negatywne wybory są zwyczajnie do pizdy i widać że panowie z cdpr tego do końca nie przemyśleli, pewnie myśląc że każdy chce grać prawym i dobrym wiedźminem.
@@Wiaderny93 poniekąd mają rację. Ten materiał jest tego dowodem.
16:06 Dialog tak rzadko wybierany, że nawet nie zauważyliśmy że Jacek Rozenek źle wypowiada kwestię dialogową Geralta. Tekst podaje: "Cesarz ma ich sporo, nie widzę powodu, żeby nie miał się z nami podzielić", tymczasem on wypowiada: "Cesarz ma ich sporo, nie widzę powodu, żeby miał się nimi podzielić" co nawet nie ma sensu.
12:50 - dlatego pójdę grać w Gwinta w każdym możliwym miejscu :D
Mam wrażenie, że równie rzadkim wyborem jest pozwolenie na zabójstwo Abigail w W1 i stanięcie po stronie Wielebnego i jego szajki.
Podobno później w wiosce Odmęty (w akcie 4), zamiast Agibail pojawia się Guślarka, ktróra mówi wprost, że nie możemy czegoś tam zrobić (chyba odczarować Aliny) bo mamy na rękach krew niewinnej osoby.
Zawsze byłam ciekawa tego dialogu i chciałam to sprawdzić... ale nawet grając 5 raz w W1 nie miałam serca zabić Abigail
Dodałabym z W1: przekazanie listu Yevina Vincentowi, zabicie Vincenta oraz wydanie Abigali wieśniakom
Z wydaniem Abigail się zgodzę, ale list Yevina to coś innego, Yevin w odróżnieniu od takiego Iorwetha nie jest ani trochę charyzmatyczny i bardzo ciężko go polubić.
jebac elfy
@@Ricketts1861a to ciekawe, dla mnie był całkiem charyzmatyczny. Jak widać zdania ekspertów są podzielone.
@@goqnogkowol Charyzmatyczny był np. Iorweth, wiedźmina 1 przeszedłem kilka razy i zawsze na Yeavina patrzyłem jak na zapatrzonego w siebie rasiste i terroryste.
@@Ricketts1861 ja też i właśnie dlatego widzę w nim że jest "jakiś"
Co do numeru 5. Można najpierw pomóc trollu i mieszkańcom znajdując zabójców trollicy a potem po odebraniu pierwszej nagrody zabić trolla, odebrać druga nagrodę i jeszcze zdobyć język do odczarowania medalionu z prologu. Błąd w nieusuniętym dialogu ale daję ciekawą dwulicową możliwość która z ekonomicznego punktu widzenia jest najlepsza.
Język zdobywasz już przez same wygranie łba trollicy w pokera w Bindudze ;)
@@tuldorelow9687 O ciekawe. Nie zauważyłem. Dzięki za info.
@@BRX_2137 Nie ma sprawy - co prawda wymaga to bawienia się kośćmi (jak ja ich w W2 nienawidzę) ale... masz wtedy ozór trolla dla siebie a i głowę baby możesz oddać trollowi za dodatkowe rzeczy... tylko musisz to zrobić ZANIM ubijesz ekipę na cmentarzu, bo po przyjęciu info że żonkę pomściłeś już chyba reagować na łeb nie będzie :)
Jeżeli chodzi o zabicie Addy-Strzygi to ja to zrobiłam gdy grałam za pierwszym razem w W1, miałam wtedy 10 lat.
Ale to tylko dlatego, że nie umiałam jej odczarować, jakoś nie mogłam wtedy ogarnąć, jak to zrobić. Dlatego stwierdziłam, że nie chce mi się męczyć i pomyślałam wtedy na zasadzie "Chrzanić to, i tak jej nie lubię" xD
15:10 zgadzam się póki jeszcze nie ogarnialem tych decyzji to wlasnie zrobilem aby sie uspokoila nie wiedzialem ze jest to negatywne
W sumie zabicie Letho też jest paradoksalnym wyborem
Jeśli chodzi o wybór pomiędzy Cerys a Hjalmarem, to ja zawsze wybieram Cerys z 5 powodów :
1. Jeśli pomożemy Cerys, to udamy się do piwnic, gdzie znajduje się jedno z miejsc mocy. Jeśli pomożemy Hjalmarowi albo w ogóle nikomu nie pomożemy, to nie będziemy mieli możliwości wejścia do tej piwnicy (legalnie), przez co nie będziemy mogli zaliczyć tego miejsca mocy, a tym samym ukończyć gry na 100%.
2. Hjalmar jest porywczy i najpierw walczy, a dopiero potem myśli. On od razu by chciał się tłuc ze wszystkimi, tak jak było z Berserkami. Z kolei Cerys jest rozsądna i zanim coś zrobi, to najpierw pomyśli, dlatego uważam, że bardziej nadaje się na władcę Skellige.
3. Jeśli Cerys zostanie królową, to skupi się bardziej na rozwoju ziem na Skellige, a nie na grabieżach. Z kolei jeśli Hjalmar zostanie królem, to Skellige dalej będzie utrzymywało łupieżczy styl życia.
4. Jeśli pomożemy Cerys, to zdobędziemy dowody potwierdzające, że za masakrą w Kaer Trolde stała Birna Bran. Jeśli pomożemy Hjalmarowi, to nie będziemy mieli żadnych dowodów, żeby oskarżyć Birnę.
5. Cerys jakoś bardziej polubiłem niż Hjalmara.
Mi tam wystarczyło, że jest najlepsza w kontekście gospodarki i rozwoju, a Hjalmar zawsze pomoże swym mieczem; właśnie też to, że jak zbierasz ekipę do walki z gonem w Kaer Morhen, to Cerys jako królowa wyśle swojego brata, a Hjalmarpogna na parę nie myśląc o tym, że zginie i znowu nie będzie króla na wyspach
@@wojciechpiszczek3583ja też wole Cerys choć Hjalmar też jest mega charyzmatyczna i fajna postać. Aczkowiek fakt sam wybieram Cerys, jest świetnym dyplomata i zawsze podobna mi się rozkwit pod rządami Cerys. Jeśli chodzi o wybór Triss a Yen. Tutaj jest dla mnie bez historii zawsze wybieram Triss, po prostu wolę spokojna oraz piękna czarodziejkę z mariboru, niż wściekła i agresywna Yen. Pozdro
Rownie dobrze można powiedzieć, że Hjalmar wypleni bardzo niebezpieczny kult na Skelige i tym samym pozbędzie się rzeczywistych zabójców, a zdrajcy i tak nic nie osiągną
Ja też wspierałem Cerys.
Ciri: tRaKtujCie mNiE powAŻnie JAk dORosłĄ
Tez ciri kiedy nie dostaje to czego chce i sie wielce ksiezniczka obraża. Wkurza mnie ta postac
Moim zdaniem te ostatnie które wymieniłeś są bardzo smutne. Ja akurat zawsze wybieram Triss jako miłość Geralta, bo po prostu bardzo ja lubię. Nigdy nie wybrałem Svanrige, uwielbiam Cerys jak i Hjalmara, jednak staje po stronie Cerys. Przy starciu Dijsktra Vernon, tutaj bez dyskusji Vernon ile zrobił dla nas dobrego w 2 Części oraz Talar moja ulubiona postać. Za Talara Kurwa! Ciri tutaj to zawsze robię tak żeby była wiedźminka i nigdy złych rzeczy. Osobiście dla mnie również smutne zakończenie to pozwolić uwolnić drzewo i doprowadzić Do śmierci krwawego barona. Pomimo że mnie wkurzał na początku to potem go polubiłem podobnie jak Letho w 2. W 1 części również zabójstwo Abigail jest przykre. Pozdrsausm
ale wiesz, że gdy Baron przeżyje to giną bogu winne sieroty?
@@owcakomarow9600A jeśli uwolnimy drzewo, to niedość że ginie Baron to do tego cała wioska Sztygary, w której zapewne też były dzieci, więc mimo wszystko opcja, że Baron przeżyje jest najlepsza.
Szkoda, że twórcy zapomnieli, że Talar mógł zginąć w 1 części i w 3 zawsze będzie jakby nigdy nic cały i zdrowy, i nawet się słowem nie zająknie o incydencie, nawet gdy importujesz save. Może zmartwychwstał albo to był klon co zginął? Cholera wie...
Moim zdaniem, najrzadziej wybierane jest omijanie partyjek gwinta😂
12:51 zagramy w Gwinta 😂
Najrzadziej wybieraną przeze mnie decyzją w Wiedźminie 3 to jak widzę jeszcze nie zagraną partyjkę w gwinta, nigdy nie odmawiam
Zabicie Keiry Metz też nie było miłe, raz to zrobiłem i raczej nie bede powtarzał. Tym bardziej, że spedzili wcześniej fajną noc.
Najrzadszy wybór - zdrada Roche'a i Talara gdy Djikstra postanawia ich zabić w misji racja stanu. Ten wybór nigdy nie miał sensu, fakt, że w ogóle geniusz Dijkstra myślał, że Geralt się w to nie wmiesza pokazuje, jak źle napisana jest cała gra
Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale kiedy grałem w Wiedzmina 3 za pierwszym razem to mimowolnie doprowadziłem do śmierci Ciri. Myślałem wtedy, że jest to jedyne zakończenie i strasznie się zdziwiłem kiedy później moja siostra miała inaczej. Nie pamiętam jak postąpiłem z Lożą, ale pamiętam swoje pozostałe wybory - nie pozwoliłem jej zniszczyć laboratorium, ponieważ uważałem za złe bezsensowne niszczenie czegokolwiek, po nieudanym treningu wybrałem opcję pierwszą, bo była dla mnie bardziej naturalna - sam raczej w ten sposób mówię do ludzi i podobnych reakcji oczekuję kiedy mi się coś nie uda, a od cesarza przyjąłem nieironicznie pieniądze na zasadzie "skoro daje, to czemu nie brać?"
Szczerze prawie miałem podobnie (na styk miałbym złe zakończenie lub dobre) ale np po treningu to od razu zapaliła mi się czerwona lampka (no może nie czerwona a taka żółta) jak wybiera się pierwszą opcję a następnie piją alkohol co patrząc na relacje Geralta i Ciri czyli Ojca i Córki to jest dziwne posunięcie i niedorzeczne wręcz. Tak ogólnie to trzeba troche znać tą relację Geralta i Ciri oraz też jeszcze kim jest Emhyr i wtedy wręcz niedorzeczne, niekanoniczne staje się samo zabranie Ciri do Cesarza a tym bardziej wzięcie pieniędzy (to można nazwać wręcz sprzedaniem Ciri). Takim problemem dialogów w w3 jest brak przejrzystości czyli że tak pisze jakiś dialog ale postać powie coś odrobinę innego i zrobi coś niespodziewanego. Z laboratorium to ja chyba najpierw spróbowałem ją uspokoić ale wtedy zobaczyłem że daje jej naszyjnik Larry Dorren i to tak jakby ma ją porównać do niej i w sumie troche pod charakter Ciri pasuje ale nadal od razu zapaliła mi się już w pełni czerwona lampka że to jest coś szkodliwego i to porównanie do Larry zamiast dać jej pewności siebie to da jej samą pychę.
W sumie z Lożą to jest coś dziwnego bo w praktyce Geralt tam jakoś bardzo nie ingeruje i raczej Ciri niezależnie co się stanie odrzuca tą propozycje. Chociaż też to rozumiem po części gdyż Ciri chce być wolna, móc decydować o swoim życiu a tu tak troche Geralt wpycha się na rozmowę i tak w drugą stronę jak jest sama to ona musi mieć odwagę, sama zadecydować, być pewna siebie
@@widmo10 No ja akurat książki przeczytałem dużo później, chociaż nadal myślę, że gdybym grał pierwszy raz po przeczytaniu to zapewne niektóre odpowiedzi zostawiłbym tak samo.
@@Macion-sm2ui ostatecznie najważniejsze co to spowodowało podjęcie tych dobrych decyzji to jest sam fakt że mamy tutaj relacje ojciec a w sumie to tatuś-córeczka, Emhyra tak nie polubiłem, w sensie że postać sama w sobie jest super ale czuć że jest to ktoś zły, bezwzględny, silny, autorytarny i pewnie jest też i tyranem a tak poza tym jest niedoszłym córkojebcą i tak dopiero znając troceh książki dopiero stwierdziłem że ma on też tą ludzką stronę (ostatecznie te wszystkie cechy Cesarza nie przeczą tego że teraz mógłby być zły dla Ciri a nawet mogą sugerować coś na odwrót czyli chce naprawić tą swoją relacje z córką, chce ją odzyskać ale jako córkę, chce zapewnić jej bezpieczeństwo, życie w dobrobycie a następnie sukcesje na tron najpoteżniejszego imperium, tylko że to "chce" bardziej może być "CHCE" lub nawet "ZROBIE TO"/"TAK MA BYĆ", troche inaczej powiedziawszy zrobi on wszystko żeby ją odzyskać dosłownie WSZYSTKO, będzie możliwe traktował ją dosyć autorytarnie i władczo i torche będzie można stwierdzić jakby była łupem wojennym, ale to ostatecznie jest czymś co należy się spodziewać u bezwzględnego, silnego zdobywcy a tym bardziej że Emhyr był zły w sadze więc ta relacja jest bardzo ciężka i na pewno będzie chciał się zabezpieczyć żeby Ciri mu znowu nie zniknęła lub to żeby ją zdobyć) więc samo nie zabranie jej do niego było czymś oczywistym, Avallach to podobnie chociaż to też może wynikać z tego że mamy elfa a one zawsze są takie oschłe chociaż również jak ma się misje z dotarciem do Tir na Lia to on mówi tak jakby chciał pokazać że jest wielki, ma wielką wiedzę itp. a Geralt to zwykły wiedźmina a właściwie to Dhoine oraz wtedy troche bardziej zainteresowałem się światem wiedźmina i poczytałem o Avallachu i tak nie poczułem zaufania jakiegokolwiek do niego i ten bait Eredina na końcu zadziałał na mnie. Podsumowując dla mnie wybory gdzie tak trudniej stwierdzić co jest dobre a co nie to stały się wręcz oczywiste a później poszła jeszcze kradzież koni gdzie zgadzam się ze wzgledu na Ciri i odwiedzenie grobu Skjalla i jeden trudny wybór czyli czy pójść z "córeczką" do Loży czy puścić ją samą
Ciekaw jestem czy są jakieś statystyki od CD Projekt na temat najrzadszych decyzji
Jak tam oczekiwanie na nowego Wiedzmina od Sapka
Byle by ta książka miała więcej sensu i lepsze umiejscowienie w historii Wieśka niż sezon burz
@@cesareborgia2034 Czytam właśnie sezon burz
Najrzadszy wybór to odmówienie partyjki gwinta
no ja zabiłem smoczka :( bo tak samo myślałem ze bedzie mu łatwiej odejść niż się zregenerować
Jak zawsze super odcinek
Co do Wiedźmin 3 a dokładnie pierwszego DLC zawsze ratuje Olgierda nigdy nie dał bym zabrać jego duszy Panu Lusterko po prostu jak poznajesz jego Historie to okazuje się tak Ludzka i Ciężka że nie chcesz aby tak się kończyła
A ja uważam, że wręcz przeciwnie. Olgierd to skrajny egoista, który zrobił by wszystko (i tak też zrobił) byle uratować własny tylek. Zawsze oddaję jego duszę, Olgierd to taki ludzki pan lusterko.
Zgadzam się, jego życie nie ulozylo sie w happy end, ale nikt go nie zmuszał do podpisania, a wiadomo, ze to nie moglo byc tak piekne by nie obeszlo sie bez "kruczkow". Poza tym, mam alergie na "kozakow" i ich zbojeckie zywoty, dlatego, tak jak Pan Lusterko byl uczciwy w stosunku do nas, nie zalowalem specjalnie Olgierda. @@RobertRobert-fx6rq
@@karolborek6174lepiej uratować i dostać najlepsza broń stalową (nie licząc dziwnie wyglądających buildow pod full kryta xD) + miecz cechu zmii, lustero jedyne co daje fajnego to te siodlo
pieniadze od emchyra wzialem tylko raz, zeby zobaczyc jak to bedzie
i to jest piękno gier- możemy bawić się wyborami
Aż mi się przypomniało wyrywanie paznokci Triss
Przeca od dawna wiadomo, że CIri nie ginie tylko wypina zad na Geralta.
Jeśli chodzi o decyzje z Ciri to grając pierwszy raz kompletnie nie sądziłam że te błahe wybory mają jakieś znaczenie i wybrałam większość źle czego konsekwencją była śmierć Ciri xd także potem przechodzilam te 20h gry jeszcze raz 🙈🙈 i udało się ją uratować xd
Same...
Chyba nigdy nie wybrałem tych decyzji bo poprostu są one bezsensowne Geralt nigdy by takich decyzji nie podjął
Jeśli się przechodzi Wieśka 3 z mottem "Jak dach rudy to i piwnica mokra" to można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu...z czego jedna jest w DLC.
Jak najbardziej słuszny wybór...albo w przeciwnym razie w winiarni będzie miało się grajka...któremu prawie urwało jajka.
Mnie korci,aby robic ciri na złość. Chyba trzeba kiedyś spróbować . 😁
Dobry materiał 👍👍👍
Nienawidzę Triss ale wybór w którym jej nie pomożemy boli
Saskię zabijałem, bo skoro Fillipa żyje, to nadal może oddziaływać na nią, co uznałem za niebezpieczne + książe Pe... znaczy Stennis dałem wcześniej żyć, więc po śmierci Saskii nadal jest ktoś kompetentny do zarządzania krajem
A w III akcie uwalniałem Tris, więc nie mogłem wyleczyć Saskii
zawiodlem sie brakiem oszczędzenia Henselta
Bo ta scena nie występuje przy każdym przejściu gry ;) Grając drogą "zwykłego skurwysyna" nigdy nie będziemy mieć opcji zdecydować o losie króla jakiego świerzbiały jajka... acz zgadzam się - ilekroć wybieram Rochea (czyli 8 przypadków na 10) to "Lwa dziabie pchła" :)
Tyle, że oszczędzenie Henselta jest jedynym (oczywiście według mnie) słusznym wyborem. Zabijając go w tamtym momencie Geralt staje się już prawdziwym królobójcą a przecież jednym z jego celów jest oczyszczenie się z zarzutów o domniemane zabicie Foltesta. To samo z Rochem, chcąc dorwać Letho staje się taki sam jak On zresztą cutscenka, która pojawia się niedługo po zabiciu króla Keadwen daje nam po części do zrozumienia, że nie była to najlepsza decyzja.
Poza tym pozostaje kwestia bezpośredniego powodu wymordowania ludzi Vernona. Jak sam Henselt powiedział do Rocha "A co wy robicie ze szpiegami w Temerii? Rozdajecie im nagrody? " wystarczy przypomnieć sobie co Vernon zrobił z Loredo (notabene słusznie) za spiskowanie z Keadwen. Podsumowując obydwaj dbali o racje stanu swoich państw.
Edit: Warto wspomnieć również, że zabicie Henselta, to pośrednie zrealizowanie celu królobójców, przed którym notabene wcześniej ich powstrzymujemy, więc jaki to ma sens, żeby potem jednak dopełnić ich cel?
Dodatkowo dodałbym to, że śmierć króla Keadwen (jednego z silniejszych państw), to przecież dalsze osłabienie północy i ułatwienie kampanii dla Nilfgardu, który i bez tego ma już ogromną przewagę nad północą.
@@master_malpa Facet wymordował wszytskie niebieskie pasy, zgwałcił Ves, a potem jednym i drugim przechwalał się przed Geraltem i Rochem... a Ty mówisz, że puszczenie go wolno to jedyna opcja? :D Geralt chce oczyścić swoje imię by na niego nie polowano jak na zwierzynę łowną, w przypadku śmierci Henselta jest tylko 2 świadków i żaden z nich nie będzie skory do rozpuszczania języka. Co do Loredo - argument chybiony, Henselt doskonale wiedział że za wszystko odpowiedzialny jest Roche, na jego podkomendnych (i podkomendnej) się tylko "wyładował bo mógł i co mi zrobisz"
@@master_malpatylko to jest złudny wybór, bo potem i tak ginie, i to nie wpływa w żaden sposób na losy królestw północy, poza tym jeśli dobrze pamiętam, to Geralt wychodzi, równie dobrze Henselt mógł się pośliznąć i nadziać na sztylet Rocha
@@wojciechpiszczek3583 Z perspektywy W3, to większość wyborów z W2 nie znaczenia.
Tak co do Talara. Możesz sprawdzić co z Talarem w Wiedźminie 3 jeśli go zabijemy w 1. Czy zabicie Radowida jest wtedy możliwe?
Śmierć Talara w pierwszym wiedźminie nie ma wpływu na 3. Talar i tak pojawia się w Dzikim Gonie
@@L4NC4I dalej wpierdala kartofle? Zmartwychwstał biorąc przykład z Geralta
Ja wziąłem pieniądze od Emhyra. Aż wstyd sie przyznać, ale miałem ich tak mało, że potrzebowałem ich
Kiedyś zmienilem kolor ciri na⬛️ i nagralem filmik na tt pov targ niewolników 1826 ameryka
14:20 nie dzikim gonem tylko giną w trakcie walk z nilfgaardczykami
A najlepsze że on to sobie wszystko wymyślił
Zabicie trolla i Saskii w wiedźminie 2 mogą nie być takie żadkie, zważywszy na to, że jest za to osiągnięcie xD
ja zabiłem smoka za pierwszym razem :(
piekny odc
No niestety muszę się nie zgodzić cza wziąść pieniądze od Emhyra bo inaczy Ciri nie zostanie Cesarzową.
Hjalmar i Cerys giną w walce z Cesarskimi a nie Gonem
2. Zrobiłem to tylko po to by zobaczyć co się stanie
5. Tu się zgodziłem by zobaczyć jak ciężka jest walka
A przy wiedźminie 3 to te wybory przy Ciri chyba pisał jakiś pizdoamator psychologii
Mnie zastanawia czy jak sie zabije talara w 1 i sie wczyta save do 2 i 3 to czy będzie talar bo tak szczerze nie wyobrażam sobie kogoś innego niż talar
Dokładnie dwa razy nie posadziłam na tronie Cerys. Raz, żeby zobaczyć, co oferuje Hialmar (słaby to król) i raz żeby zobaczyć co oferuje Swanrige. Na końcu jak się wraca na Skelige jest jeden z najlepszych dialogów z Crachem.
Jaki dialog? Bo w sumie nigdy nie dałem Svanrige przejąć tronu.
Svanrige jest najlepszym królem, ale i tak zawsze wybieralem Cerys.
Żeby Svanrige został królem można też po prostu nie podejmować zadania Królewski Gambit
co to za stalowy miecz ?
A co zrobić żeby ciri miała inną zbroje niż podstawową
Nie wiem jak wy ale dać zabić Rocha Ves i Talara to największe skurwesyństwo w całej trylogii
no ale tu masz dikstre vs rosha, ciezki wybór i kazdy napewno zaliczyl oba
@@kazik8089nie, zawsze "patriota, chociaż ch*j", zawsze!
Słabo ten quest napisali. Dijkstra zarówno w książkach jak i w grze jest w sumie pozytywną postacią, nie musiałby być tak bezwzględny i głupi żeby zabijać temerską ekipę i liczyć na to, że Geralt będzie stał obok. Mógł ich np. uwięzić do czasu zakończenia wojny i negocjować z lepszej pozycji po wygraniu wojny. Dla graczy byłby wilk syty i owca cała.
@@kazik8089 zaden wybor diksta nigdy nie byl przyjacielem,
@@kazik8089 Nie, nie i jeszcze raz nie. Gdyby to zadanie było przed bitwą w Kear Mohren to może jeszcze byłby cień wątpliwości, a tak dać zabić Vernona i Ves po tym jak nadstawiali dla Ciri karku? Cytując protoplastę Naizdupa, zwanego też tylcem, "tak się nie robi".
Przeszedłem wiedźmina 2 na Xboxie jakieś 10 razy a później jeszcze kupiłem na steamie i przeszedłem 3 razy i trolle zabijałem tylko gdy robiłem osiągnięcia
Z tym svanrige to nie było wcale głupie zakończenie.
Było głupie, nie udało mu się zjednoczyć klanów dlatego że jest mistrzem dyplomacji, tylko dlatego że nie było żadnego żywego An Caraite i Lugos przez to nie miał z tym problemu, gdyby żyli to wyglądałoby to tak samo jak w przypadku wybrania Cerys, albo Hjalmara. A wydaje mi się że jeśli ktokolwiek miałby wybierać, między tym żeby Lugos przeżył, albo Hjalamr i Cerys, to nikt nie wybrałby tego pierwszego.
@@Ricketts1861 rozważałem to tylko pod kątem tego że chciał wprowadzic dziedziczny tron co jest dobre.
@@Blazej_12 Nie jest to dobre pod żadnym względem, potomek króla nie musi być tak dobry jak jego ojciec.
@@Ricketts1861 chodzi o to aby bezpieka lub agentura nie miała wpływu na to co król zrobi. A jak jest elekcja to niczym się nie różni od głupiej demokracji.
@@Blazej_12 Mimo wszystko uważam że metoda wyborów władcy na skellige przedstawiona w wiedźminie 3, jest lepsza od monarchii dziedzicznej, albo demokracji.
dziś skonczyłem wiedzmina 2 i od razu po pokonaniu saski zabiłem ją odrazu bo męczyłem sie z tym smokiem pół godziny XD
Serio? Ja zawsze zabijałem Adde, bo lubiłem sobie powalczyć xd.
Ja pierwszy raz jak grałem wszystkie decyzje byly dykotowane tym co było w calej sadze :D
Czyli tylko ja myślałem, że nie pozwolenie Ciri pożegnanie się ze Skjalem jest tym lepszym wyborem? Myślałem, że jak zobacz co z jego ciałem zrobiła Yennefer to że wkurwi się jeszcze bardziej.
Tak, tylko ty
Z tymi wyborami dobrymi względem ciri jest cały czas ten sam schemat
Nie możesz jej niczego zabronić koniec xD
10:10 - trolicę. Kobieta, to samica człowieka ;)
🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆🦆
Ja zawsze biorę kasę od Emhyra
Gdzie odmawianie gwinta?
Wybory z poprzednich części nie mają znaczenia w 3, dlatego wiedźmin dziki gon to najgorsza część
"kaczka to max co moze z ciebie byc"
Tylko Svanrige
Królem Skellige.
Ja najpierw robie pomagam trolowi i zgarniam nagrode od wieśniaków a potem go zabijam i mam 300orenów oraz trofeum z trola
Wchodząc w ten film widząc Triss na miniaturce obstawiałem, że błędem będzie powiedzenie jej, że Geralt ją kocha i ją wydyma xd
Dzięki, niektórych decyzji nie miałem siły podjąć, nawet w ramach testów i wracania savów.
Dobiłem saskie za pierwszym razem
Witaj