14:59 super wiadomość. Każdy ruch w polskim teatrze, to dobra wiadomość. Materiał przekrojowy - nie zawężony wyłącznie do oceny filmu, z odwołaniami i kontekstami - jakie to jest dobre w tym kanale.
Cóż wczoraj miałem iść i wiem że były przedpremiery wcześniej ale dowiedziałem się że tego samego dnia czyli wczoraj Wojna Rohirrimów ma przedpremiery no to cóż ,,WALIĆ WICKED ide na Lotra" ale Wicked nadrobie ale to potem a Wojna Rohirrimów wczoraj widziałem i cóż nie ma jeszcze ocen wielu i pewnie będę w mniejszości ale nic nie poradze dla mnie film zajebisty i jestem zadowolony oraz spokojnie zapomne o ROP. Tyle w skrócie Pozdrawiam
(Uwaga w pewnym momencie spoilery) No i w końcu nadrobiłem ale.... no właśnie Na szybko w skrócie nie jestem jakimś wielkim fanem świata Czarnoksiężnika z Oz i okej widziałem ten pierwszy film z lat 30 który jest legendarny nie tylko że był dobry ale że miał piekło na planie i różne problemy przy tworzeniu oraz widziałem też Oz Wielkiego i Potężnego od Disney'a kiedyś dużo razy w telewizji i ja wiem że nie ma zbyt dobrej renomy ale lubiłem ten film nawet po czasie jak o nim myśle to trochę zyskuje u mnie ale cóż rewatch trzeba zrobić. I niby też kilka rzeczy coś kojarzę np. crossovery czy to z Tomem i Jerry'm oraz ze Scooby-Doo a nawet w jednej grze lego był jeden poziom gdzie trafiło się do właśnie filmu z lat 30. Anyway generalnie świat spoko jakieś miłe wspomnienia mam ale nie żeby to był coś na miare Lotra, Pottera czy innego Warcrafta niemniej szanuje. Także tak nie czekałem i w ogóle byłem obojętny do Wicked. Zwiastuny nie zachęcały i ogólnie nie jestem z tym światem mocno związany (chociaż ponoc to jest inna historia która miała sceniczną wersje tak słyszałem) także whatever co było też przyczyną że nie byłem na przedpremierach jak były no i w premiere w mikołajki olałem na rzecz Wojny Rohirrimów przedpremierowo które mega mi się podobało (ale pewnie będę w mniejszości) i nie żałuje ani przed ani po nadrobieniu Wicked że wybrałem zły seans. No ale właśnie słyszałem wiele dobrego i że ogólnie ,,film roku , oscary , najlepszy musical od lat" itd.. no i cóż bardzo lubie musicale więc okej chętnie sprawdze chociaż nie z nastawieniem że jaram się tylko bardziej no okej zobaczmy. Także wczoraj w niedziele widziałem, przesiedziałem te prawie 3h części 1 no i znów w mniejszości będę a mianowicie dlatego że film moim zdaniem średni ogólnie, jako musical zawód oraz ogólnie nie wiem po co to trwało 3h oraz po co część 2? Ale po kolei.. Plusy (żeby nie było że narzekam): +Wizualnie i Technicznie wygląda naprawdę dobrze od CGI i praktyczne efekty, Scenografia, Kostiumy czy To jak Kraina Oz się prezentuje naprawdę dobrze. +Reżyserko dobrze nie że jakiś Kubrick czy Spielberg ale gościu który tu kręcił dał radę no i też zdjęcia też niczego sobie. +Tematy w filmie mocne, smutne no i ogólnie nie dziwie się dlaczego stało się co się stało. +Muzyka (nie piosenki ale o tym potem) super. +Aktorzy ogólnie całkiem spoko oczywiście najlepiej wypada duet Erivo i Grande a najbardziej oraz najlepiej Erivo co do reszty trzyma poziom choć wiele do grania nie mieli ale i tak spoko aczkolwiek jeśli mowa o głównym duecie no to nasłuchałem się że to w ogóle ,,oscarowe role i że łał" i żeby było jasne zgadzam się obie najlepsze w tym filmie lecz mój problem taki że pomimo iż dwoją się i troją to wciąż jakoś nie wierzyłem w ich postacie a widziałem ,,O A.Grande czy o C.Erivo" tyle. I okej niby tu plus bo doceniam ale zacząłem narzekać także przechodząc do minusów Minusy: -Piosenki i tu będę w mniejszości ale nasłuchałem się przed obejrzeniem że piosenki w tym filmie to ,,klasa i ogólnie łał". I okej bardzo lubie musiciale i lubie jakąś piosenke sobie zapętlić w oderwaniu od filmu czy nawet samemu podśpiewywać że tak powiem ba w końcu na takich klasykach jak animacje 2d Disney'a (Król Lew, Piękna i Bestia czy Dzwonnik z Notre Dame) piosenki znam na pamięć i często do nich wracam nawet nie odświeżając sobie samych animacji czy ogólnie z obecnych Musicali West Side Story 2021, Wonka czy La La Land dla mnie świetne filmy i piosenki również na plus. Wracając do Wicked piosenki z tego filmu dla mnie nawet nie mają startu do wspomnianych przeze mnie tytułów a same piosenki średnie, przeciągnięte sztucznie no i do zapomnienia a konkretniej wszystkie. Nic po seansie nie wryło mi się w pamięć i niby ładnie śpiewali tylko w sumie po co? Także dla mnie jako fana musicali zawód i nie rozumiem zachwytów i powiem wprost ostatnia Vaiana 2 film/sequel niezły ale nie wybitny i dużo można zarzucić ale wszystkie piosenki zapętlam sobie od wyjścia z kina czy nawet nieszczęsny drugi Joker który Musical miał wepchnięty na siłe tak sam w sobie w tym piosenki jakoś mi zapadły w pamięci a to był średni film dla mnie. Także znowu Musicalowo Wicked meh do zapomnienia. -3h (i łączy się to z piosenkami) z jednej nie czułem tych 3h ale z drugiej nie musiało tyle trwać co łączy się z.. -(Spoilery) Historia która ogólnie ciekawa ze względu na Elfabę/Zła Czarownica i to kim się stała właśnie ale... po pierwsze historia jest przewidywalna właśnie przez to ale tak okrutnie i po drugie niestety mój pech bo widziałem trailery szczególnie ten ostatni który często leciał w kinach który zdradza całą historie. W skrócie Elfaba stanie się czarownicą? tak choć to oczywiste od początku ale poza tym: Mówiące zwierzęta są prześladowane? tak, Czy Czarnoksiężnik okaże się oszustem? tak! A nawet (chociaż tak było i w klasycznym filmie z lat 30) film zaczyna się że właśnie ta Zła Czarownica zginęła i wszyscy zadowoleni. Także niestety może miałem pecha ale przez cały film leciałem na autopilocie bez zaskoczeń nic + niby ma być część 2 ale szczerze nie mam po co jej oglądać skoro wiem jak to wszystko się skończy (chyba że coś innego będzie). Także brawo twórcy zdradziliście cały film w cholernym trailerze dzięki! Podsumowując: Także cóż mogę dodać film dla mnie średni, musicalowo mnie zawiódł i żadnej piosenki nie zapamiętam oraz historia zdradzona w trailerze. Niby doceniam kilka rzeczy ale ostatecznie zachwytów nie czaje ale jak komuś się podobało to spoko jednak dla mnie ten film z miejsca odchodzi w zapomnienie i dostaje ode mnie naciągane 5.5/10 nawet powiedziałbym 5/10 ale już niech będzie naciągane. Wole prędzej wrócić sobie do Disney'owskiego filmu czy nawet do filmu z lat 30 wszystko lepiej niż Wicked. Pozdrawiam
Zgadzam się prawie w całości, ale muszę się odnieść do minusa o piosenkach. Dla wielu widzów na świecie, piosenki z musicalu Wicked są tak samo klasykami jak te z filmów Disneya, czy innych musicali. "Defying Gravity" czy "Popular" były wielokrotnie coverowane w popkulturze :) Można nie znać ich przed filmem, rozumiem, ale musical sam w sobie istnieje od wielu lat i nie zgodzę się, że są przeciągnięte, do zapomnienia i w sumie po co śpiewali. Jest to filmowa adaptacja musicalu, stąd występują tam piosenki z musicalu i są oddane perfekcyjnie - zarówno Erivo jak i Grande przewspaniale (ale Idina i Kristin na zawsze w serduszku). Sama uwielbiając ten musical, uważam, że sam film ma za dużo dłużyzn, niepotrzebnie zwalnia tempo, niby się nie nudzisz ale właśnie... czemu to takie długie. :)
@EvelinM1029 No niby ładnie śpiewali ale strasznie się przeciągały i po filmie w ogóle nie zapadły mi w pamięci sorry. A że są ultra classicami i że mega popularne sorki ale nie czaje tego oraz nawet nie wiem która była która bo tak mi na autopilocie przeleciały. Jak komuś się podobało spoko ale ja fan musicali zawiodłem się tutaj. Dla kontrastu Vaiana 2 gdzie film niezły ale nic wybitnego jak jedynka ale Piosenki od wyjścia kina nucę sobie z uśmiechem. Po Wicked wyszedłem z kina tak 😑.
Najlepsze jest to, że producent figurki - przeprosił oficjalnie za błąd grafika, który zamiast zrobić stronę WWW odsyłającą do filmu na opakowaniu, odsyłał młodych na stronę dla dorosłych;) xD
Arturze, cóż, pewnie należymy do zdecydowanej mniejszości- ja, również kochajac musicale nie zostałam porwana powiewem Wicked. Doceniam warstwę muzyczną, ale te prawie 3 godz dłużyły mi się baaaaardzo. Czekamy na Romę, bo ptaszki spiewają, że obsada wyborna😊
Również należę do znacznej mniejszości i zgadzam się z Tobą w 100 procentach jeśli chodzi o Twoją recenzję, nie porwał mnie filmowy Wicked. Poszłam na to do kina z koleżankami, nawet jeśli wiedzą, że nie znoszę musicali (dla przykładu: wyszłam z kina w trakcie seansu La La Land po... 15 minutach!, ponieważ bardzo mi nie odpowiadał). Niestety co do Wicked, to nie przekonała mnie nie tylko przedłużona na siłę fabuła, lecz i również totalny brak chemii między Elphabą i Glindą (zażenowana byłam tą sceną z tańcem) i irytowała mnie gra Ariany w swojej roli (jedynie uśmiałam się komentarzem Elphaby o jej osobowości - "Blondynka...".
Dla fanów pewnie jak najbardziej, dla przeciętnego kinomaniaka ciężki, słodki deser / nuda. Oczywiście jak mówisz, że tak dużo włożyli sił w ten film to życzę i sukcesu mimo wszystko. Ale podejrzewam że skończy jako kafleka na wallu disney+ jak wiele innych nie wzbudzajacych większego zainteresowana..
Po trailerze myślałem by na to iść.Pozatym nie sądziłem że to będzie musical;) Niestety zobaczyłem wywiad i nie zamierzam tego oglądać. Ten wywiad pokazał czego nie lubię w współczesnej popkulturze .Ale sam musical pewnie już by mnie odstraszył :) Pozdrawiam
Pewnie skończy się na pierwszej części ostatnio mamy taki trend bo nie zarobią. Ja tam wolę musicale o miłości co w stylu "La la land" Damien Chazelle który mi bardzo utknął w głowie. Pozdrawiam
Oglądałem przedpremierowo, ale nie dotrwałem niestety do końca 😔 Za chwilę śpiewająco wkroczy do kin 2 część "Akademia pana kleksa" W lutym "Emilia Perez" (już obejrzany 😉🤫) Jeżeli ktoś lubi musicale to co miesiąc teraz coś dla siebie znajdzie. TO NIE MOJA BAJKA niestety 🤷
Obawiam się, że będę wyeksponowany na to dzieło musząc je oglądać z swoją córką, która marzy o śpiewaniu a potem będzie mnie raczyć swoimi śpiewami. Dziękuję Disney... 🥲
🤣 komentarz mnie bardzo rozśmieszył, ale tak na serio to rozumiem Twój ból, ciężko facetowi wytrzymać 3 h z reklamami na musicalu z różowościami, ja sama nie wiem czy nie będzie mi ciężko bo mnie długie śpiewy nudzą, ale dasz radę 😄
Jeśli lubisz naszą pracę i recenzje, zostań Patronem Kinomaniaka patronite.pl/ARTURKINOMANIAKP...
14:59 super wiadomość. Każdy ruch w polskim teatrze, to dobra wiadomość.
Materiał przekrojowy - nie zawężony wyłącznie do oceny filmu, z odwołaniami i kontekstami - jakie to jest dobre w tym kanale.
Dziękuje Kinomaniaku. Wiem, że mogę sobie odpuścić oglądanie.
Właśnie jutro się wybieram 😊
14:28 to ten moment, który najbardziej mnie interesuje 😉
Cóż wczoraj miałem iść i wiem że były przedpremiery wcześniej ale dowiedziałem się że tego samego dnia czyli wczoraj Wojna Rohirrimów ma przedpremiery no to cóż ,,WALIĆ WICKED ide na Lotra" ale Wicked nadrobie ale to potem a Wojna Rohirrimów wczoraj widziałem i cóż nie ma jeszcze ocen wielu i pewnie będę w mniejszości ale nic nie poradze dla mnie film zajebisty i jestem zadowolony oraz spokojnie zapomne o ROP. Tyle w skrócie
Pozdrawiam
O! To jeszcze przede mną... ale dobrze wiedzieć, dzięki Prima, akp
@@KinomaniakPietras Jak masz jeszcze szanse to dziś i chyba jutro jeszcze można obejrzeć 👌
Musical musicalem ale występ Artura z kolegami przyćmił wszystko... i fryzura też była.. Oz zadziałał.🙂🖖.
Lata treningu wokalnego (w barze na Czerniakowie:)) i efekt specjalny czyli włosy :)))) Pozdrawiam Paweł, akp
(Uwaga w pewnym momencie spoilery) No i w końcu nadrobiłem ale.... no właśnie
Na szybko w skrócie nie jestem jakimś wielkim fanem świata Czarnoksiężnika z Oz i okej widziałem ten pierwszy film z lat 30 który jest legendarny nie tylko że był dobry ale że miał piekło na planie i różne problemy przy tworzeniu oraz widziałem też Oz Wielkiego i Potężnego od Disney'a kiedyś dużo razy w telewizji i ja wiem że nie ma zbyt dobrej renomy ale lubiłem ten film nawet po czasie jak o nim myśle to trochę zyskuje u mnie ale cóż rewatch trzeba zrobić. I niby też kilka rzeczy coś kojarzę np. crossovery czy to z Tomem i Jerry'm oraz ze Scooby-Doo a nawet w jednej grze lego był jeden poziom gdzie trafiło się do właśnie filmu z lat 30. Anyway generalnie świat spoko jakieś miłe wspomnienia mam ale nie żeby to był coś na miare Lotra, Pottera czy innego Warcrafta niemniej szanuje.
Także tak nie czekałem i w ogóle byłem obojętny do Wicked. Zwiastuny nie zachęcały i ogólnie nie jestem z tym światem mocno związany (chociaż ponoc to jest inna historia która miała sceniczną wersje tak słyszałem) także whatever co było też przyczyną że nie byłem na przedpremierach jak były no i w premiere w mikołajki olałem na rzecz Wojny Rohirrimów przedpremierowo które mega mi się podobało (ale pewnie będę w mniejszości) i nie żałuje ani przed ani po nadrobieniu Wicked że wybrałem zły seans. No ale właśnie słyszałem wiele dobrego i że ogólnie ,,film roku , oscary , najlepszy musical od lat" itd.. no i cóż bardzo lubie musicale więc okej chętnie sprawdze chociaż nie z nastawieniem że jaram się tylko bardziej no okej zobaczmy.
Także wczoraj w niedziele widziałem, przesiedziałem te prawie 3h części 1 no i znów w mniejszości będę a mianowicie dlatego że film moim zdaniem średni ogólnie, jako musical zawód oraz ogólnie nie wiem po co to trwało 3h oraz po co część 2? Ale po kolei..
Plusy (żeby nie było że narzekam):
+Wizualnie i Technicznie wygląda naprawdę dobrze od CGI i praktyczne efekty, Scenografia, Kostiumy czy To jak Kraina Oz się prezentuje naprawdę dobrze.
+Reżyserko dobrze nie że jakiś Kubrick czy Spielberg ale gościu który tu kręcił dał radę no i też zdjęcia też niczego sobie.
+Tematy w filmie mocne, smutne no i ogólnie nie dziwie się dlaczego stało się co się stało.
+Muzyka (nie piosenki ale o tym potem) super.
+Aktorzy ogólnie całkiem spoko oczywiście najlepiej wypada duet Erivo i Grande a najbardziej oraz najlepiej Erivo co do reszty trzyma poziom choć wiele do grania nie mieli ale i tak spoko aczkolwiek jeśli mowa o głównym duecie no to nasłuchałem się że to w ogóle ,,oscarowe role i że łał" i żeby było jasne zgadzam się obie najlepsze w tym filmie lecz mój problem taki że pomimo iż dwoją się i troją to wciąż jakoś nie wierzyłem w ich postacie a widziałem ,,O A.Grande czy o C.Erivo" tyle. I okej niby tu plus bo doceniam ale zacząłem narzekać także przechodząc do minusów
Minusy:
-Piosenki i tu będę w mniejszości ale nasłuchałem się przed obejrzeniem że piosenki w tym filmie to ,,klasa i ogólnie łał". I okej bardzo lubie musiciale i lubie jakąś piosenke sobie zapętlić w oderwaniu od filmu czy nawet samemu podśpiewywać że tak powiem ba w końcu na takich klasykach jak animacje 2d Disney'a (Król Lew, Piękna i Bestia czy Dzwonnik z Notre Dame) piosenki znam na pamięć i często do nich wracam nawet nie odświeżając sobie samych animacji czy ogólnie z obecnych Musicali West Side Story 2021, Wonka czy La La Land dla mnie świetne filmy i piosenki również na plus. Wracając do Wicked piosenki z tego filmu dla mnie nawet nie mają startu do wspomnianych przeze mnie tytułów a same piosenki średnie, przeciągnięte sztucznie no i do zapomnienia a konkretniej wszystkie. Nic po seansie nie wryło mi się w pamięć i niby ładnie śpiewali tylko w sumie po co? Także dla mnie jako fana musicali zawód i nie rozumiem zachwytów i powiem wprost ostatnia Vaiana 2 film/sequel niezły ale nie wybitny i dużo można zarzucić ale wszystkie piosenki zapętlam sobie od wyjścia z kina czy nawet nieszczęsny drugi Joker który Musical miał wepchnięty na siłe tak sam w sobie w tym piosenki jakoś mi zapadły w pamięci a to był średni film dla mnie. Także znowu Musicalowo Wicked meh do zapomnienia.
-3h (i łączy się to z piosenkami) z jednej nie czułem tych 3h ale z drugiej nie musiało tyle trwać co łączy się z..
-(Spoilery) Historia która ogólnie ciekawa ze względu na Elfabę/Zła Czarownica i to kim się stała właśnie ale...
po pierwsze historia jest przewidywalna właśnie przez to ale tak okrutnie i po drugie niestety mój pech bo widziałem trailery szczególnie ten ostatni który często leciał w kinach który zdradza całą historie. W skrócie Elfaba stanie się czarownicą? tak choć to oczywiste od początku ale poza tym: Mówiące zwierzęta są prześladowane? tak, Czy Czarnoksiężnik okaże się oszustem? tak! A nawet (chociaż tak było i w klasycznym filmie z lat 30) film zaczyna się że właśnie ta Zła Czarownica zginęła i wszyscy zadowoleni. Także niestety może miałem pecha ale przez cały film leciałem na autopilocie bez zaskoczeń nic + niby ma być część 2 ale szczerze nie mam po co jej oglądać skoro wiem jak to wszystko się skończy (chyba że coś innego będzie). Także brawo twórcy zdradziliście cały film w cholernym trailerze dzięki!
Podsumowując:
Także cóż mogę dodać film dla mnie średni, musicalowo mnie zawiódł i żadnej piosenki nie zapamiętam oraz historia zdradzona w trailerze. Niby doceniam kilka rzeczy ale ostatecznie zachwytów nie czaje ale jak komuś się podobało to spoko jednak dla mnie ten film z miejsca odchodzi w zapomnienie i dostaje ode mnie naciągane 5.5/10 nawet powiedziałbym 5/10 ale już niech będzie naciągane. Wole prędzej wrócić sobie do Disney'owskiego filmu czy nawet do filmu z lat 30 wszystko lepiej niż Wicked.
Pozdrawiam
Zgadzam się prawie w całości, ale muszę się odnieść do minusa o piosenkach. Dla wielu widzów na świecie, piosenki z musicalu Wicked są tak samo klasykami jak te z filmów Disneya, czy innych musicali. "Defying Gravity" czy "Popular" były wielokrotnie coverowane w popkulturze :) Można nie znać ich przed filmem, rozumiem, ale musical sam w sobie istnieje od wielu lat i nie zgodzę się, że są przeciągnięte, do zapomnienia i w sumie po co śpiewali. Jest to filmowa adaptacja musicalu, stąd występują tam piosenki z musicalu i są oddane perfekcyjnie - zarówno Erivo jak i Grande przewspaniale (ale Idina i Kristin na zawsze w serduszku).
Sama uwielbiając ten musical, uważam, że sam film ma za dużo dłużyzn, niepotrzebnie zwalnia tempo, niby się nie nudzisz ale właśnie... czemu to takie długie. :)
@EvelinM1029 No niby ładnie śpiewali ale strasznie się przeciągały i po filmie w ogóle nie zapadły mi w pamięci sorry. A że są ultra classicami i że mega popularne sorki ale nie czaje tego oraz nawet nie wiem która była która bo tak mi na autopilocie przeleciały. Jak komuś się podobało spoko ale ja fan musicali zawiodłem się tutaj. Dla kontrastu Vaiana 2 gdzie film niezły ale nic wybitnego jak jedynka ale Piosenki od wyjścia kina nucę sobie z uśmiechem. Po Wicked wyszedłem z kina tak 😑.
Najlepsze jest to, że producent figurki - przeprosił oficjalnie za błąd grafika, który zamiast zrobić stronę WWW odsyłającą do filmu na opakowaniu, odsyłał młodych na stronę dla dorosłych;) xD
Arturze, cóż, pewnie należymy do zdecydowanej mniejszości- ja, również kochajac musicale nie zostałam porwana powiewem Wicked. Doceniam warstwę muzyczną, ale te prawie 3 godz dłużyły mi się baaaaardzo.
Czekamy na Romę, bo ptaszki spiewają, że obsada wyborna😊
Również należę do znacznej mniejszości i zgadzam się z Tobą w 100 procentach jeśli chodzi o Twoją recenzję, nie porwał mnie filmowy Wicked. Poszłam na to do kina z koleżankami, nawet jeśli wiedzą, że nie znoszę musicali (dla przykładu: wyszłam z kina w trakcie seansu La La Land po... 15 minutach!, ponieważ bardzo mi nie odpowiadał). Niestety co do Wicked, to nie przekonała mnie nie tylko przedłużona na siłę fabuła, lecz i również totalny brak chemii między Elphabą i Glindą (zażenowana byłam tą sceną z tańcem) i irytowała mnie gra Ariany w swojej roli (jedynie uśmiałam się komentarzem Elphaby o jej osobowości - "Blondynka...".
Dla fanów pewnie jak najbardziej, dla przeciętnego kinomaniaka ciężki, słodki deser / nuda. Oczywiście jak mówisz, że tak dużo włożyli sił w ten film to życzę i sukcesu mimo wszystko. Ale podejrzewam że skończy jako kafleka na wallu disney+ jak wiele innych nie wzbudzajacych większego zainteresowana..
Ładne określenie: "Ciężki słodki deser"... :))Muszę zapamiętać... Pozdrawiam jontasone, akp
róż i czerń...to już widziałem w serialu "Wednesday"😉...i to mi sie podobalo,tutaj,no cóź ,muzikal rządzi się swoimi prawami...pozdrawiam😎
Po trailerze myślałem by na to iść.Pozatym nie sądziłem że to będzie musical;)
Niestety zobaczyłem wywiad i nie zamierzam tego oglądać. Ten wywiad pokazał czego nie lubię w współczesnej popkulturze .Ale sam musical pewnie już by mnie odstraszył :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Pewnie skończy się na pierwszej części ostatnio mamy taki trend bo nie zarobią. Ja tam wolę musicale o miłości co w stylu "La la land" Damien Chazelle który mi bardzo utknął w głowie. Pozdrawiam
Wicked 2 juz potwierdzone, że wypuszczą za równy rok
👍
Jest KULTOWA szklanka z mlekiem 😁
Na zdrowie Rafa:)))
@@KinomaniakPietras Dzięki:)))
Disney już chyba nigdy nie nakręci czegoś dobrego
To akurat "wyjątkowo" nie Disney :))) Pozdrawiam chris, akp
,Starzy, z dziećmi pojdą😊
Pewnie, że z dziećmi. Dla dzieci..., aaale bez dzieci też bym poszedł 😊
Oglądałem przedpremierowo, ale nie dotrwałem niestety do końca 😔 Za chwilę śpiewająco wkroczy do kin 2 część "Akademia pana kleksa" W lutym "Emilia Perez" (już obejrzany 😉🤫)
Jeżeli ktoś lubi musicale to co miesiąc teraz coś dla siebie znajdzie. TO NIE MOJA BAJKA niestety 🤷
A gdzie wiekopomne słowa: "W ocenie Kinomaniaka daję temu filmowi..."
Jest za to: Na 10 w skali Kinomaniaka daję ... :)))
Obawiam się, że będę wyeksponowany na to dzieło musząc je oglądać z swoją córką, która marzy o śpiewaniu a potem będzie mnie raczyć swoimi śpiewami. Dziękuję Disney... 🥲
Trzeba się dla córeczek poświęcać... Bo kto Ci, jak mawiał klasyk: "kieliszek wódki na starość poda" :))) PS. To akurat wyjątkowo nie Disney :)
🤣 komentarz mnie bardzo rozśmieszył, ale tak na serio to rozumiem Twój ból, ciężko facetowi wytrzymać 3 h z reklamami na musicalu z różowościami, ja sama nie wiem czy nie będzie mi ciężko bo mnie długie śpiewy nudzą, ale dasz radę 😄
Jeśli córka marzy o śpiewaniu to masz obowiązek tego śpiewu słuchać i być zachwyconym jej głosem. Period. 😊
4 pkt za dużo
Czarne pomalowane na zielone