Ja staram się być obrońcom diabła xD I po namyśle pomyślałem, że w sumie faktycznie np. moja partnerka, która właśnie ma tak zwany biedny styl życia mogłaby się źle poczuć, że ktoś to "kopiuje" i mówi patrzcie, ale to fajne. Ona nie robi tego, bo chce a dlatego, że nie może sobie kupić drugiej szminki nim nie zużyje pierwszej, bo po prostu nie ma na to pieniędzy. I romantyzowanie takiego skrajnego oszczędzania nie jest przyjemne dla osób, które naprawdę mają problem.
Ludzie którym się w życiu powodzi i nudzi, szukają sobie zajęcia, po prostu. Był minimalizm który minimalizmem w ogóle nie był, było zero waste, teraz będzie kupowanie 1 szamponu zamiast 5.
Bardzo dobrze, że era typu co na tik toku to i w domu się kończy. Sama parę razy uległam zakupowi jakiegoś kosmetyku, czy produktu, bo influencerka go poleciła. Czułam się wtedy lepiej, bo mogłam przecież chociaż w części poczuć się jakbym miała perfekcyjne życie. Jakiś czas temu powiedziałam papa tik tokowi i influencerkom. W portfelu mam więcej pieniędzy i głowę mam jakąś zdrowszą :)
Ja bym powiedział, że ten trend to nie gloryfikacja biedy, ale wręcz gloryfikacja dochodzenia do bogactwa i poduszki finansowej. Zużywając rzeczy do końca i kupując to co nam jest naprawdę potrzebne i w rozsądnych ilościach nie nakręcamy zbędnego, niepohamowanego konsumpcjonizmu. I dzięki temu jesteśmy w stanie je oszczędzić i przeznaczyć kasę na inwestycje, które zapewnią nam w przyszłości stabilność i bezpieczeństwo finansowe. Coś mi się wydaje ,że ten trend nie spodoba się wielkim korporacjom, które na rozbuchanej konsumpcji budują swoje bogactwa.
Póki co będzie to kwitło jako gloryfikacja biedy - tę rzecz o której piszesz zauważą nieliczni i ci którzy z tego powodu obecnie tak żyją od lat. Jednak w wyrzucaniu masy śmieci, które się kupiło, tym bardziej jeśli są to nowe śmieci - nie widzę jednak dochodzenia do bogactwa czy budowania poduszki finansowej - jeśli ktoś tak robi to całe ery mu zajmie wpadniecie na to o czym piszesz i jeszcze pewnie po drodze się potknie.
Nie zawsze można bo może się okazać że to co chcielibyśmy kupić rok temu w tej chwili podrożało podwójnie. Ja akurat bardzo rzadko wyrzucam ubrania i często chodzę w nie modnych rzeczach w tym takich z drugiej ręki.
Ja pracowałam w okolicy Rossmana, i widziałam kilka osoba którzy byli w Rossmanie kilka raz w tygodniu, młode dziewczyny. Wychodziły z siatami, bo słyszały co widziały w socjal media muszą mieć. Socjal media robią krzywdę dla głów, i samopoczucia.
Tymczasem ja właśnie dzisiaj wyrzuciłam mój czteroletni bronzer... 😅 Ale faktycznie nowe, błyszczące i jeszcze zafoliowane rzeczy zawsze bardziej zachęcają do użycia.
W pracy miałam dziewczynę,która ostatecznie w wieku 24 lat "dorobiła się" 2 komorników. A w jaki sposób? Oglądała na insta i YT filmiki i kupowała to samo w Sephora, Rossmann. Zadlużała się ,bo nie starczało jej z pensji. To jest chore
Jestem w rossmanie czasami kilka razy w tygodniu 🙈 ale nie dlatego że mam problem z zakupami tylko z pamięcią 😅 robię listę, nie biorę jej a później latam kolejne razy w innych dniach. Tyle że idę kilka razy(max 3) w jednym tygodniu a później przez parę nie chodzę bo zużywam to co kupiłam 😊.
Tak, mnie też zawsze rozbrajało, jak ktoś mi powiedział "O, kupiłem torbę materiałową, żeby nie nosić tej mojej plastikowej, która jest nieekologiczna". No kurcze, ale przecież w tym momencie ona nie zniknęła...
Ale ludzie są potężnie pogubieni. Nawet nie wiem za bardzo jakich słów użyć. Mam wrażenie, że zdolność do samodzielnego myślenia i przetwarzania danych zanika na rzecz bez krytycznego przyjmowania tego, co poda ci Tiktok.
Na pierwszy rzut oka pomyślałam że to super trend i że coś wymyślasz że ma jakieś złe strony. Ale jak zobaczyłam na tych tik tokach że ktoś jest w stanie wywalić tyle produktów tylko po to aby wpisywać się w jakiś core czy styl bycia biednym to mnie zamurowało XD czy ci ludzie nie maja własnego mozgu żeby go użyć i pomyśleć że nie muszą się co chwile dostosowywać do innych
O właśnie to! Gdyby ludzie kupowali rzeczy , z myślą, że ich nie wyrzucą - świat na pewno byłby lepszy! 😊 Mam ciuchy, które mają 30-25 lat i właśnie wróciły do mody. Uwielbiam je, bo są też bardzo dobrej jakości.
Dokładnie u mnie to samo!!! Jakość obecna to tragedia, coraz mniej włókien naturalnych. Ciesze sie, ze zawsze kupowałam markowe, świetne jakościowo produkty, służą mi do dziś. Czasami muszę sie uśmiechnąć pod nosem gdy ktoś pyta - gdzie pani kupiła tę kurtkę czy torebkę???😅
Ta moda to się tak szybko zmienia, że ja mam rzeczy które mają 7 lat i wracają do mody. Oczywiście ja się nie przejmuje i poprostu je noszę. Ale fakt mam koszulki kupione 13 lat temu w hnm i rok temu i widzę okropny spadek jakości. Z resztą nawet na wieszaku widać jak przezroczyste te koszulki sa
Ja się sama na tym złapałam, że jak jeszcze miałam tiktoka latałam co chwila do drogerii bo co raz to nowa influcenreka mi mówiła że od tego produktu będę mieć piękne włosy, piękna cerę. I nawet podświadomie jak byłam na zakupach widziałam coś i kupował kolejny szampon. W tym roku w Sylwestra usunęłam tiktoka i zaczęłam kupować dużo mniej nawet nie zdając sobie z tego sprawy
Dodam komentarz dla zasięgu bo bardzo lubię twój kanał ❤ale też żeby napisać coś od siebie . Odinstalowałam tiktoka i instagrama rok temu w czerwcu i na poczatku bylo ciężko ale teraz żyje mi się o niebo lepiej. Chodzę do liceum i dosłownie dostałam pytania jak ja mogę żyć bez tych aplikacji. Nie lubię tego popadania z skrajności w skrajność,ciągle to nowych trendów i tych cen viralowych produktów . Bardzo pomogło mi słuchanie siebie i tego co mi się podoba a nie tego co jakaś dziewczyna z tt mi poleci💖
ostatnimi czasy ciągle cię oglądam! jesteś ukrytym diamentem na youtubie, kocham twoje filmy i masz bardzo relaksujący głos oraz mądre spostrzeżenia. pamiętaj o mnie, gdy już będziesz sławna 🥹🩶
Jedyne na co dałam się nabrać internetowi to kupowanie dużej ilości kosmetyków. Nie zwariowałam totalnie i nie skończyłam z dziesiątkami kosmetykami w każdej kategori ale uparcie szukałam idealnych produktów. Ilość kosmetyków które w ostatnim czasie oddałam przyjaciółce jest ogromna. Na szczęście ona maluje sie na tyle często że jest w stanie to wszystko zużyć. Potrzebowałam czasu aby zrozumieć że moje potrzeby zmieniaja się na tyle często że nie znajde "ideału" i wystarczą mi po prostu bardzo dobre kosmetyki i zrozumienie jak z nimi pracować. Aktualnie wkręciłam się w project pan i dąże do zużycia tego co zostało w mojej kosmetyczce a takim punktem zwrotnym był moment kiedy pewnego razu przy sprzątaniu kosmetyczki wyciągnełam na stół 8 ledwo tkniętych pudrów sypkich. Od tego czasu kupuje nowy kosmetyk tylko wtedy kiedy poprzedni się skończy a wykańczanie kosmetyków sprawia mi radość. Ciesze sie że nie wskoczyłam ze skrajności w skrajność i nie wyrzuciłam nadmiaru kosmetyków ale gdyby nie przyjaciółka naprawde nie miałabym co z nimi zrobić.
Gdy zaczeła się moda na róże ja uparcie twierdziłam że nigdy żadnego nie nałoże na twarz. Skończyłam z jednym płynnym różem bo spodobała mi się ta formuła produktu. Czy sięgne po niego ponownie gdy się skończy? Bardzo możliwe, ale na pewno nie polece za pierwszą lepszą polecajką a zrobie grubsze rozeznanie w temacie.
Dokładnie to samo spotkało mnie w tym roku, tyle że z kosmetykami do pielęgnacji. Jakbym o sobie czytała w tym komentarzu. Niezwykła ulga nastała, gdy odpuściłam sobie szukanie idealnego kosmetyku oraz paranoję, że bez nałożenia czegokolwiek na twarz będzie tragedia. Zniwelowałam ilość kosmetyków, zakupu ich oraz częstość wymieniania oraz zrozumiałam, że dany kosmetyk trzeba długo stosować, by było widać czy służy czy nie. I oto nastał cud - moja cera zaczęła lepiej wyglądać! Wreszcie.
Podoba mi się określenie "paranoja, że bez nałożenia czegokolwiek na twarz będzie tragedia". Tak się czuję, gdy słyszę, że "musisz codziennie nakładać to/musisz coś robić tak i siak, inaczej będziesz pryszczata i pomarszczona". Starzenia i tak nic nie zatrzyma, a na tradzik ma wpływ tyle czynników, że oczekiwanie od kosmetyków wyleczenia go jest delulu.
@@ali_szkaa Jeszcze bardziej delulu są osoby które jadą po innych gdy te nie używają wychwalanego teraz spf na twarz codziennie i nie reaplikują go co kilka godzin, spotkałam się dosłownie z życzeniami dostania czerniaka/innego raka oraz z tekstami "no szkoda nie będzie jak trafisz do piachu" "zobaczymy za xx lat jak będziesz wyglądać unikając spf" itp. Itd. Jak napiszesz że nie używasz spf bo nie znalazłaś jeszcze idealnego bo każdy zapycha lub świecisz się po nim jak psu pewna część ciała to dostaniesz zjebke w komentarzach na zasadzie "ale jak może zapychać ten i ten spf one nie zapychają" "ale jakoś tapeta to ci nie przeszkadza". Pa ra no ja. Takie komentarze pojawiły się również pod tiktokiem dziewczyny która nagrała że jest tak duszno że zrezygnowała z nałożenia spf na jeden dzień bo ważniejszy jest jej komfort. Dajmy ludziom podejmować samemu decyzje dotyczące dbaniu o siebie. Mam wrażenie że większość lasek nie używa spf tylko z założenia żeby chronić twarz a ma wewnętrzną nadzieje że ten cudowny krem ochroni je od zmarszczek i starzenia. Życzenie komuś śmierci ciężkiej choroby i gównianej przyszłości bo rano nie nakłada kremu to bardzo gruba przesada. Nie podważam skuteczności tych kremów ale jestem zdania że nawet jak sie zwariuje na jego punkcie nie powinno się wariować z nienawiścią w strone ludzi którzy świadomie go nie używają.
@@ali_szkaa Co nie zmienia faktu, że odpowiednia pielęgnacja stoi w rzędzie razem z leczeniem. Silne leki muszą iść na równi z nawilżaniem twarzy i ochroną przeciwsłoneczną. Sama zakończyłam leczenie u dermatolog i całą resztę mogę zrobić składnikami aktywnymi. U jednego wysyp będzie spowodowany uszkodzoną BHL, a u innego hormonami - ale nie ma co udawać, że w obu przypadkach dobra pielęgnacja będzie niezwykłym wsparciem, nawet jeżeli nie ureguluje poziomu hormonów, nie rozwiąże przyczyny. Tak btw, kwasy czy retinol mogą być częścią leczenia stosowane w domu właśnie jako kosmetyki
W sumie to kiedy zostaliśmy zamknięci w domach na jakis czas to i tak koniec końców wyszło na to że to czego ludzkość potrzebuje najbardziej to papier toaletowy😅
Próbuję żyć w ten bardziej zero waste sposób, wykorzystuję rzeczy do końca, robię własne środki czystości, a kosmetyków mam tylko tyle, ile faktycznie używam. Kompletnie nie rozumiem tego kupowania ponad tyle, ile się faktycznie potrzebuje. Strasznie to ludziom komplikuje życie ):
Należy to rozpatrywać w kategorii nałogu, ja wręcz jest m świadoma, że kupuje nowe kosmetyki tylko po to, żeby poprawić sobie humor - oraz że daje mi to złudzenie, że dbam o siebie, nie wkładając w to wysiłku, co jest oczywiście, jak napisałam, złudzeniem. Pomimo tej świadomości nie jest mi wcale łatwiej przestać :/
Myślę, że jeśli chodzi o same influencerki no to one to po prostu robią w ramach ich pracy. Kręcenie czegoś co nas szokuje i wzbudza emocje daje im wyświetlenia i zasięgi - czyli pieniądze. To po prostu kolejny sposób na robienie kontentu szkoda tylko, że tak szkodliwy dla społeczeństwa
Kolorowe kosmetyki oddaje koleżance która uwielbia się malować a ja znowu robie to bardzo rzadko, więc ostatnio oddalam jej kilkanaście cieni do powiek,kilka rodzajów pomadek,rozne poudry, oddaje jej biżuterie której juz nie nosze,ona jest zawsze zadowolona.Nie rozumiem ludzi którzy nagle wszystko wyrzucaja do kosza bo taka moda...
Ten trend kojarzy mi sie troche z takim "dziadowaniem". Czyli te babcie które chodzą dwudziestą zimę w tym samym płaszczu i jedzą tylko chleb z pasztetem, nie z powodu biedy ale skrajnej oszczędności. O ile nadmierny konsumpcjonizm jest szkodliwy pod względem ekologicznym, tak takie skrajne dziadowanie tez ma swoje minusy. Ludzie oszczędzają na jedzeniu przez co upadają na zdrowiu, potem na samym zdrowiu bo szkoda im na dentystę, rehabilitacje, oszczędzają na ogrzewaniu wiec dogrzewają ich sąsiedzi za sciany, na sprzęcie który moze stanowić zagrozenie pożarowe itp.
To prawda,dziadowa nie to straszna rzecz.Mozna żyć oszczędnie ale kupować czasem luksusowe jedzenie lub dobrej jakości ubrania czy buty aby mieć na lata.
Boże, znam to, sama się czasami łapie na takim dziadowaniu właśnie...chociaż u mnie to bardziej wywodzi się z domu, zawsze na wszystko trzeba było oszczędzać, więc dziś mam takie podejście do wydawania kasy, zwłaszcza że aktualnie sama nie zarabiam kokosów - często w sklepie odkładam z koszyka produkty na półki, nawrt jeżeli są dość potrzebne, bo jednak uznaje ze aż niezbędne nie są, albo jednak są za drogie..
@@zosiabialowas1675 można pogodzić te 2 rzeczy - ja kupuję wtedy, gdy są w promocji ;) Jeśli jest to coś co wiem, że używa się stale i na pewno zużyję (masło, mydło, oliwa, papier toal., itd.) to nawet biorę więcej - ceny rosną a ja już ma zapas w razie "W". Tylko trzeba to umieć planować, aktualnie sprawdzać ceny, być świadomym dobrej ceny co do gramatury, czasem kupować tanie, ale sprawdzone zamienniki itd (np. firmy Isana, cien). U mnie to też wyniesione w domu - ale moja mama zawsze umiała planować wydatki i zrobić tak, że za małą ilość zł było prawie wszystko :)
Ja od zawsze wykorzystuje rzeczy do końca i to było dla mnie normalne. Nie rozumiem po co kupować coś czego nie potrzebujemy albo wiemy że nie zużyjemy.
Muszę powiedzieć że jako osoba żyjąca zwykłym życiem mieszam naraz antykonsupcionizm z nad konsumpcjonizmem. Chodzi mi o to że mam jakiś typ zeczy których mam dużo, np. toniki czy maski do włosów. Ale wiem że na pewno je kiedyś wykorzystam. Nie które zeczy mam tyko po jednej lub wogule i pożyczam od mamy. Mam wrażenie że każdy ma to inaczej, i np. moja siostra ma bardzo dużo t-shirtów a zero kosmetyków. Ale mimo tego nie jest to nigdy na taką skalę jak na filmikach w stylu restocking itp. Nie możemy popadać w skrajności. Nie będę używała tych samych spodni co w 2017 bo z nich po prostu wyrosłam. I czasami każdy chce mieć coś nowego i nie jest w tym nic złego. Ps. Fajny kontener robisz
Jako nastolatka trafiałam na filmiki z tych 2 skrajności over/under i targało mną między jedną, a drugą. Później obejrzałam zagraniczny filmik w podobnym klimacie jak Twój i to pozwoliło mi spojrzeć na temat z dystansu. Wierzę, że czasem nie jest to łatwe w sobie przepracować, ale da się być gdzieś pośrodku. Uważam, że filmy uświadamiające są ważnie i mam nadzieję, że pomogą jeszcze wielu osobom oderwać się od tych wszystkich trendów i żyć rozsądnie po swojemu 😇
Jedyne co mi przeszkadza w takich trendach to ludzie, którzy śmiali się, że jako dzieciak miałem rozmiar za duże spodnie albo że często kupuję w lumpie i nie mam najnowszych modnych rzeczy, a teraz sami to robią i nazywają to estetyką xd
Dziwne jest to, że ten trend tworzą ludzie którzy w życiu nawet nie doświadczyli "biedy", i nawet nie wiedzą że w normalnym życiu ludzie na niektóre rzeczy po prostu nie stać. I jeśli ktoś teraz odda swojego 3 dysona swojej koleżance to wcale nie zrobi to z niego rosądnego konsumenta podąrzającego za "undercosumption core" Ale przecież nie o prawdę w tym wszystkim chodzi
Rozumiem że zgodnie z tymi komentarzami jestem biedna ale nie przeszkadza mi to bo wolę wydawać pieniądze na moje hobby zamiast obłożyś się produktami których nie będę w stanie wykorzystać
Znalazłam twój film na głównej i naprawdę bardzo fajny merytoryczny materiał dla osoby która jest po jasnej stronie i cały maniaczny konsumpcjonizm tik toka ją omija
Sądzę że ten "trend" powinien być po prostu promowaniem normalności. Zakupy powinno się robić rozsądnie a nie rzucać się na wszystko co gdzieś zauważyliśmy. Po co wyrzucać coś co jest dobre. Słowa "gloryfikacja biedy" brzmi tak źle w tym kontekście. Ja od zawsze tak żyje i nie jest to kwestia tego że jestem biedna, po prostu nie potrzebuje zbędnych udogodnień
Konsumpcjonizm nie zniknie. Jest to błędne koło, bo ktoś sobie ubzdura jakiś trend, nagra to, inni to podłapią i powtarzają jak lemingi. W 2154 roku pewnie będzie "bionic hand spare parts core" i wszyscy będą kupować jakieś szpargały by to ozdobić xd
Jeśli chodzi o ten trent minimalizmu i filmiki z tego tematu to właśnie zauważyłam ten problem, że ludzie wyrzucają dobre rzeczy. W niemieckich filmikach używają słowa " ausmisten" Mist to " gówno" czyli wyrzucanie gówna. Tylko pytanie kto to " gówno" kupił? A jest to osoba, która twierdzi, że żyje minimalistycznie od 6 lat i mówi, że niemal codziennie coś wyrzuca.. Czyli żyje "minimalistycznie" tylko dla tego że regularnie wyrzuca kupione przez siebie rzeczy. A z konsupcjonizmu to tak na dobrą sprawę nie zrezygnowała. A ten Trent jest już wykorzystywany przez np. Sklepy meblowe, które pokazują te burzowo kremowe pokoje i wielu chcąc w ten Trent się wpasować znowu kupuje. Wyrzuca stsre meble I dekoracje, ubrania i tworzy nową szafę capsułową. Więc marketing korzysta z tego trendu by innych przekonać do nowych zakupów.
Jedyne co mnie przeraża na tych filmikach, to jak pokazują posklejaną taśmą elektronikę lub przedłużacze. Ja nie wiem, czy oni chcą, żeby im się dom spalił? Bo na to wygląda, a elektronika jest czymś, na czym nie powinno się oszczędzać
Myślę że to pokłosie reklam infuelncerów którzy pokazują swoje życie jakby to było normalne dla wiekowzosci społeczeństwa ze te paczki dostają a nie za nie płacą. Polecam zadać sobie kilka pytań przed zakupem czegoś: 1. Czy mam już coś podobnego? 2. Czy wpłynie to na moją wygodę? 3. Czy będę tego używać? 4. Czy jest mi to potrzebne czy radzę sobie bez tego? 5. Czy posiadanie tego da mi szczęście czy sama czynność kupowania? 6. Jaki jest skład i kraj pochodzenia tej rzeczy?
Ja od zawsze kupuję tylko to co potrzebuje, po co mi masa niepotrzebnych rzeczy, ubrania kupuję z lumpeksu i jak coś nie noszę oddaję to potrzebującym.
Ja się cieszę, że mi się nie pokazują takie treści i nie interesuję mnie za bardzo co jest w "trendach" itd. Tiktoka nie używam, instagram tak, ale tam raczej konkretne osoby oglądam a w dziale reelsów głównie śmieszne filmiki xD
Cieszę się, że dzięki większej świadomości i zdrowemu rozsądkowi no i niestety mniejszej zasobności portfela, zamieniałam kilka kremów do twarzy w zwykły gęsi smalec z olejkiem lawendowym. Od czasu do czasu używam też aloesu. Mniej kasy na kosmetyki, zdrowiej dla skóry 😊
Nie mogę uwierzyć, że ktoś w dzisiejszych czasach daje się nabrać na modę i różnej maści influenserów. Jeszcze za czasów jak to dopiero się pojawiło, jak zaczęły się nagrywać różne osoby polecając konkretne rzeczy to można było się nabrać, ale po tych wszystkich latach i ze świadomością jak działają media i marketing to każda rozsądna osoba będzie dla swojego własnego dobra unikała głupich trendów. Okazuje się jednak, że niektórzy mają fistaszka zamiast mózgu.
Myślę że przez panujące wcześniej trendy ciężko będzie przejść na tego typu Core, osobą które wpadły w trend przesadnego konsumpcjonizmu mogąc stać się zakupoholikiem/czka, i tak jak nie każdy mógł sobie pozwolić na tyle produktów, bo nie miał na to pieniędzy to teraz będzie mógł bardziej wpasować się w nowe trendy i trochę to jest troche straszne
Sama idea mniejszej konsumpcji wydaje się być super 🙂Natomiast wyrzucanie dobrych rzeczy jedynie w imię nowego trendu jest głupotą i marnotrawieniem zasobów 😕
dzięki algorytmowi za podsuniecie mi twoich materialow ❤ obejrzalam juz kilka filmow, jedyne co mi brakuje jak mowisz to wlasnie wklejonych filmów/zdjec przykladow tego co mowisz, ale to tylko moja mala sugestia. dzięki za tak mądre materialy!
Myślę, że u nas w Polsce jest trochę lepiej, bo spora część społeczeństwa pamięta jeszcze biedę lat 80. i 90. Doskonale pamięta wymuszone zero waste i ekologię, która Zachodowi jeszcze się przez 20 lat nie śniła. PS Mam nadzieję, że nie zabrzmi to głupio, ale masz typ urody a la Marina Vlady :)
To w sumie zabawne że coś co jest w domu rodzinnym od dawna nagle staje się nowa "moda". Uważam że do zakupów trzeba podejść rozsądnie i fakt zdążają się nieprzemyślane zakupy ale to część nauki. Osobiście uważam że jeśli idziemy do sklepu i serio spodoba nam się np kubek w print zebry to nie ma problemu ale jeśli lecimy do sklepu tylko po to bo ten print stał się modny i musimy mieć wszystko z niego to coś jest nie tak. Uważam że jeśli coś jest modne to super bo to oznacza że jest łatwiej dostępne, sama pamiętam jak kilka lat temu miałam problem z zakupem kabaretki w momencie gdy nie było na to tredu
Mysle ze wina lezy tutaj po stronie internetu oraz promowanie ideologii w ktorej nie ma miejsca na polsrodki tylko albo wszystko albo nic. To jest droga donikad.
Z virala to kupiłam tylko raz i to był krem który sprawdziłam z każdej strony wykorzystuje do końca wszystko Ale mam inny problem kupuję jedzenie a potem wyrzucam połowę bo nie nadążam gotować z tego jedzenia 😢
A jeszcze dorzucę..... Zauważyliście jaki kontent wpada do pl? Jeżeli chodzi o media społecznościowe? To jest właśnie kreowanie... Kreowanie stylu życia... Kreowanie trendów... Ktoś tym zarządza prawda... ? 🤭
Bardzo denerwują mnie filmy typu „I’m just a girl” pokazujące, że przecież wydawanie 300zł przy każdym wyjściu do Rossmanna jest w porządku. Sama nie ukrywam, że potrafiłam tak robić, natomiast od kilku miesięcy staram się korzystać z tego co mam i nie być „ofiarą konsumpcjonizmu” 🫡
Jestem ofiarą tej złej części internetu, kupowałam miliony rzeczy do pielęgancji czy makijażu. Teraz mam zapełnione półki i nie potrafie ich zużyć. Szczególnie właśnie kosmetyki pielęgnacyjne, jakies różne kwasy, sera, kremy itp są dla mnie katorgą bo odkryłam czego moja twarz potrzebuje i nie chce jej katować innymi rzeczami tylko by je zuzyc bo kiedyś kupowałam bez opamiętania, ale szkoda mi ich tez wyrzucic i tu jest właśnie ten problem. Nikt ze znajomych ich nie potrzebuje, a one leżą :/
Zużyj je do smarowania nóg, rąk itd. szybko Ci zejdą. Np. sera z lekkimi kwasami są dobre na wypryski na pośladkach/plecach. Tym sposobem możesz je zużyć bez nakładania na twarz, do której masz już sprawdzone produkty.
Miałam kiedyś kilkanaście kosmetyków i jakiś pierdółek, których nie potrzebowałam. Spakowałam wszystko i zawiozłam do domu samotnej matki. Przyda się dziewczynom, które nie mają takich rzeczy.
@@izabelamakowska8840 szczerze to nie mam pojęcia, bo zbieram je kilka lat. Ale myślę, że w tysiącach. Żeby nie było też po drodze dużo rzeczy zużyłam bo po prostu mi się sprawdzały
Nigdy nie rozumiałam tego by tyle kupować. Do sklepów chodzę często popatrzeć i się ogrzać zimą i jesienią a wiosną i latem chłodzić jeśli jest promocja to jasne wyjde z drogerii z siatami w których są płyny do mycia. Jestem maksymalistką lubię figurki a mój pokój nigdy nie był "astetic". Urwiają mnie ceny naprawy elektorniki i przy tym naprawdę bardziej się opłaca kupić nowy sprzęt zwłaszcza jak siada matryca i nie wstaje Wydaje spontanicznie wielkie sumy na jedzenie bo lubie jeść a większość czasu przez brak dojazdów spędzam na mieście. Nie rozumiem po co ludziom tyle butów bo ubrania można jeszcze tłumaczyć ale 14 par butów, kiedy wy to niby nosicie? Ja mam 5 wrzucone na pory roku a nowe kupuje jak nie da się naprawic starych ( kto bedzie szył buta do podeszwy gumowej z takim czymś to się nawet do szewca fatygować nie opłaca i lepiej nowe kupić). Jesli jakies ubranie nie pasuje to je sie sprzedaje albo samemu uczy sie szyć i poprawia albo idzie do krawcowej.
To moda, jak każda inna. Za miesiąc przyjdzie kolejny trend i jedyną opcją, żeby nie oszaleć, jest nie oglądanie tego. ^^ Polecam, naprawdę żyje się lepiej. Może wychodzę na żyjącego pod kamieniem boomera, ale jaką mam zdrową głowę! :D
To nie ma nic wspólnego z walczeniem z konsumpcjonizmem a jest to nowa moda i wszyscy zaczynają to robić. Będzie moda na sikanie w spodnie to będą sikać. Ważne, że ludzie klikali, jakowali. Dodam, że pewnie są osoby, które od zawsze promowały zdrowy rozsądek ale większość idzie jak cała reszta.
@@JEJJ100 a co ma do tego to jak żyjesz do tego, co napisałam. Też nie jestem typem, co tylko kupuje ale nie pokazuje tego na ig. A wcześniej nie pokazywałam jak dużo kupuje.
dobrze ze zauważyłaś te patologie z wyzucaniem nasz zużyj wykozystaj ... az zepsujesz i wywal ja malo kosmetyków kupuję i na szczęście zuzywam to co mam ( bo sa to olejki kremy spf i wosk do depilacji cała reszta jest od kogoś bo komuś nie pasuje perfuma.... fluid.... czasem użyje ale przewaznie stoji ja jezeli mam jakieś itemy to staram sie je oddać a nie wrzucić chyba ze zepsuję
Myślę jednak, że takie oddolne zmiany mają większy impakt społeczny niż duże odgórne kroki. Ja sam mam problem z konsumpcjonizmem chociażby przy książkach, czy figurkach. A tak to kompletnie nie… no może rośliny jeszcze XD. Zasadniczo to u mnie problem jest taki, że lubię kolekcjonować XD
Choć nie popieram to jest to jednak coś innego. Wielu kolekcjonerów oddawało swoje rzeczy np. do bibliotek czy muzeów i dzięki temu czemuś się przyczynili. A kupowanie kosmetyków, żeby stały nikomu nie służy.
Nie do końca zgodze sie, ze pozybywanie sie rzeczy nie jest under - bo ktos inny moze wykorzystac to lepiej niz inna osoba na siłę, i osoba, ktorej mozemy to oddac, nie dokona zakupu, ktory byc moze planowała, wiec jest to posrednie dzialanie.
Nigdy nie zrozumiem jak można wywalać cokolwiek co jest nowe lub nadal dobre - jest tyle ludzi na świecie, którym można by choćby oddać, jeśli nie chcemy się bawić w sprzedaż. Choćby teraz, gdy tyle ludzi straciło wszystko podczas powodzi. Wychowałam się w czasach, gdy można rzec- wszyscy byli biedni - ubrania nosiło się po starszym rodzeństwie, kuzynostwie, nowe to był wyjątek i przeważnie po 12 r.ż. Co się zepsuło trzeba było naprawić, na rower jako dziecko każdy z nas zbierał odkładając pieniądze z urodzin itd. Moja mama zawsze robiła "zapasy" na zimę przetwarzając owoce na dżemy i soki, ale także dlatego, że nie było tyle w sklepach i wszystko było drogie. Ale za to byliśmy jacyś inni, bardziej do siebie przywiązani, otwarci, każdy ze sobą rozmawiał, a nie gapił się bezdusznie w ekran. I przyroda była zdrowsza - nie trzeba było podnosić alarmu, że lada moment wszystko zdechnie, bo nie ma z czego się odradzać. A dzięki temu wszystkiemu i my byliśmy zdrowsi, koło się zataczało. Gdy wziąć odwrotność tych czynników na dzisiejsze czasy i fakt tego jak wszystko się ze sobą łączy - mamy odp. dlaczego nasze życie/świat/państwo/przyroda wygląda jak wygląda i tym samym zmierza donikąd.
Wyrzucanie tego do śmieci - jeśli są to rzeczy nowe mogą komukolwiek oddać zamiast tworzyć dodatkowo śmietnisko niezużytej chemii z tych kosmetyków. Dwa - kto wierzy, że nagle pozostawią w domu puste półki? Trzy - nikt kto żył skrajnie inaczej, nagle nie będzie żył skrajnie w drugą stronę - to po prostu kłamstwo na potrzeby trendu, który zaraz znowu będzie inny... niektórym może da to od myślenia, ale nielicznym. I pytanie dlaczego musiałoby takie coś, nie są w stanie sami ruszyć łepetyna?
Gdy usłyszałam „gloryfikacja biedy” to parsknęłam, ale po chwili namysłu to w sumie jest przykre, że ktoś wpadł na taki zbitek słów w tym kontekście
@@Stixi1x🤮
Ja staram się być obrońcom diabła xD I po namyśle pomyślałem, że w sumie faktycznie np. moja partnerka, która właśnie ma tak zwany biedny styl życia mogłaby się źle poczuć, że ktoś to "kopiuje" i mówi patrzcie, ale to fajne. Ona nie robi tego, bo chce a dlatego, że nie może sobie kupić drugiej szminki nim nie zużyje pierwszej, bo po prostu nie ma na to pieniędzy. I romantyzowanie takiego skrajnego oszczędzania nie jest przyjemne dla osób, które naprawdę mają problem.
Ludzie którym się w życiu powodzi i nudzi, szukają sobie zajęcia, po prostu. Był minimalizm który minimalizmem w ogóle nie był, było zero waste, teraz będzie kupowanie 1 szamponu zamiast 5.
Przecież to schemat znany od wieków. Gloryfikacja biedy i cierpienia - brzmi znajomo? Witamy w kościele katolickim!😂
Mnie jest strasznie szkoda, że jeśli chodzi o elektronike i ogolnie sprzęty niestety taniej wyjdzie kupić nowy niż naprawa.
Przeraża mnie ze ludzie serio działają według tego co widzą w internecie bez żadnej wcześniejszej refleksji.
Bardzo dobrze, że era typu co na tik toku to i w domu się kończy. Sama parę razy uległam zakupowi jakiegoś kosmetyku, czy produktu, bo influencerka go poleciła. Czułam się wtedy lepiej, bo mogłam przecież chociaż w części poczuć się jakbym miała perfekcyjne życie. Jakiś czas temu powiedziałam papa tik tokowi i influencerkom. W portfelu mam więcej pieniędzy i głowę mam jakąś zdrowszą :)
Ja bym powiedział, że ten trend to nie gloryfikacja biedy, ale wręcz gloryfikacja dochodzenia do bogactwa i poduszki finansowej. Zużywając rzeczy do końca i kupując to co nam jest naprawdę potrzebne i w rozsądnych ilościach nie nakręcamy zbędnego, niepohamowanego konsumpcjonizmu. I dzięki temu jesteśmy w stanie je oszczędzić i przeznaczyć kasę na inwestycje, które zapewnią nam w przyszłości stabilność i bezpieczeństwo finansowe. Coś mi się wydaje ,że ten trend nie spodoba się wielkim korporacjom, które na rozbuchanej konsumpcji budują swoje bogactwa.
Póki co będzie to kwitło jako gloryfikacja biedy - tę rzecz o której piszesz zauważą nieliczni i ci którzy z tego powodu obecnie tak żyją od lat. Jednak w wyrzucaniu masy śmieci, które się kupiło, tym bardziej jeśli są to nowe śmieci - nie widzę jednak dochodzenia do bogactwa czy budowania poduszki finansowej - jeśli ktoś tak robi to całe ery mu zajmie wpadniecie na to o czym piszesz i jeszcze pewnie po drodze się potknie.
Nie zawsze można bo może się okazać że to co chcielibyśmy kupić rok temu w tej chwili podrożało podwójnie. Ja akurat bardzo rzadko wyrzucam ubrania i często chodzę w nie modnych rzeczach w tym takich z drugiej ręki.
Ja pracowałam w okolicy Rossmana, i widziałam kilka osoba którzy byli w Rossmanie kilka raz w tygodniu, młode dziewczyny. Wychodziły z siatami, bo słyszały co widziały w socjal media muszą mieć. Socjal media robią krzywdę dla głów, i samopoczucia.
Tymczasem ja właśnie dzisiaj wyrzuciłam mój czteroletni bronzer... 😅
Ale faktycznie nowe, błyszczące i jeszcze zafoliowane rzeczy zawsze bardziej zachęcają do użycia.
W pracy miałam dziewczynę,która ostatecznie w wieku 24 lat "dorobiła się" 2 komorników. A w jaki sposób? Oglądała na insta i YT filmiki i kupowała to samo w Sephora, Rossmann. Zadlużała się ,bo nie starczało jej z pensji. To jest chore
I dla ciala
To jest już zakupoholizm.
Jestem w rossmanie czasami kilka razy w tygodniu 🙈 ale nie dlatego że mam problem z zakupami tylko z pamięcią 😅 robię listę, nie biorę jej a później latam kolejne razy w innych dniach. Tyle że idę kilka razy(max 3) w jednym tygodniu a później przez parę nie chodzę bo zużywam to co kupiłam 😊.
Tak, mnie też zawsze rozbrajało, jak ktoś mi powiedział "O, kupiłem torbę materiałową, żeby nie nosić tej mojej plastikowej, która jest nieekologiczna". No kurcze, ale przecież w tym momencie ona nie zniknęła...
Ale ludzie są potężnie pogubieni. Nawet nie wiem za bardzo jakich słów użyć. Mam wrażenie, że zdolność do samodzielnego myślenia i przetwarzania danych zanika na rzecz bez krytycznego przyjmowania tego, co poda ci Tiktok.
dokładnie
Właśnie mnie to przeraża najbardziej
Tak, dokładnie takie same refleksje mam ostatnimi czasy.
Na pierwszy rzut oka pomyślałam że to super trend i że coś wymyślasz że ma jakieś złe strony. Ale jak zobaczyłam na tych tik tokach że ktoś jest w stanie wywalić tyle produktów tylko po to aby wpisywać się w jakiś core czy styl bycia biednym to mnie zamurowało XD czy ci ludzie nie maja własnego mozgu żeby go użyć i pomyśleć że nie muszą się co chwile dostosowywać do innych
a wez daj spokoj, czego to ludzie teraz nie zrobia zeby byc wpasowac sie w viral
@@timexsinclair1000prawda,przerażające
@@jisoowife202 Niektórzy wszystko zrobią dla wyświetleń
O właśnie to! Gdyby ludzie kupowali rzeczy , z myślą, że ich nie wyrzucą - świat na pewno byłby lepszy! 😊 Mam ciuchy, które mają 30-25 lat i właśnie wróciły do mody. Uwielbiam je, bo są też bardzo dobrej jakości.
Dokładnie u mnie to samo!!! Jakość obecna to tragedia, coraz mniej włókien naturalnych. Ciesze sie, ze zawsze kupowałam markowe, świetne jakościowo produkty, służą mi do dziś. Czasami muszę sie uśmiechnąć pod nosem gdy ktoś pyta - gdzie pani kupiła tę kurtkę czy torebkę???😅
Ta moda to się tak szybko zmienia, że ja mam rzeczy które mają 7 lat i wracają do mody. Oczywiście ja się nie przejmuje i poprostu je noszę. Ale fakt mam koszulki kupione 13 lat temu w hnm i rok temu i widzę okropny spadek jakości. Z resztą nawet na wieszaku widać jak przezroczyste te koszulki sa
Zazdroszczę ja max 15 lat mam rzeczy
Też tak mam , ale te ciuchy miały dobry skład . Nie było poliestru , akrylu 😂
Tak samo jak stało się modne nieużywanie plastiku i oczywiście infuencerki wyrzucały wszystkie swoje plastikowe wieszaki żeby kupić nowe, drewniane xd
Przeraża mnie jak TT dyktuje dosłownie jak ludzie mają żyć
Na tiktoku nagrywają ludzie, to ludzie ludziom mówią, co mają robić, a bardziej podatni na sugestie łapią się w wir tych "trendów".
Mi nie dyktują wręcz przeciwnie
Może dyktować, ale nikt nie musi tym żyć, nadawać temu jakąś realną ważność i słuchać. :) Pozdrawiam.
Ja się sama na tym złapałam, że jak jeszcze miałam tiktoka latałam co chwila do drogerii bo co raz to nowa influcenreka mi mówiła że od tego produktu będę mieć piękne włosy, piękna cerę. I nawet podświadomie jak byłam na zakupach widziałam coś i kupował kolejny szampon. W tym roku w Sylwestra usunęłam tiktoka i zaczęłam kupować dużo mniej nawet nie zdając sobie z tego sprawy
TT żeruje na glupcach
Dodam komentarz dla zasięgu bo bardzo lubię twój kanał ❤ale też żeby napisać coś od siebie . Odinstalowałam tiktoka i instagrama rok temu w czerwcu i na poczatku bylo ciężko ale teraz żyje mi się o niebo lepiej. Chodzę do liceum i dosłownie dostałam pytania jak ja mogę żyć bez tych aplikacji. Nie lubię tego popadania z skrajności w skrajność,ciągle to nowych trendów i tych cen viralowych produktów . Bardzo pomogło mi słuchanie siebie i tego co mi się podoba a nie tego co jakaś dziewczyna z tt mi poleci💖
ostatnimi czasy ciągle cię oglądam! jesteś ukrytym diamentem na youtubie, kocham twoje filmy i masz bardzo relaksujący głos oraz mądre spostrzeżenia. pamiętaj o mnie, gdy już będziesz sławna 🥹🩶
bardzo bardzo dziękuję🫶🏻
Jedyne na co dałam się nabrać internetowi to kupowanie dużej ilości kosmetyków. Nie zwariowałam totalnie i nie skończyłam z dziesiątkami kosmetykami w każdej kategori ale uparcie szukałam idealnych produktów. Ilość kosmetyków które w ostatnim czasie oddałam przyjaciółce jest ogromna. Na szczęście ona maluje sie na tyle często że jest w stanie to wszystko zużyć. Potrzebowałam czasu aby zrozumieć że moje potrzeby zmieniaja się na tyle często że nie znajde "ideału" i wystarczą mi po prostu bardzo dobre kosmetyki i zrozumienie jak z nimi pracować. Aktualnie wkręciłam się w project pan i dąże do zużycia tego co zostało w mojej kosmetyczce a takim punktem zwrotnym był moment kiedy pewnego razu przy sprzątaniu kosmetyczki wyciągnełam na stół 8 ledwo tkniętych pudrów sypkich. Od tego czasu kupuje nowy kosmetyk tylko wtedy kiedy poprzedni się skończy a wykańczanie kosmetyków sprawia mi radość. Ciesze sie że nie wskoczyłam ze skrajności w skrajność i nie wyrzuciłam nadmiaru kosmetyków ale gdyby nie przyjaciółka naprawde nie miałabym co z nimi zrobić.
Gdy zaczeła się moda na róże ja uparcie twierdziłam że nigdy żadnego nie nałoże na twarz. Skończyłam z jednym płynnym różem bo spodobała mi się ta formuła produktu. Czy sięgne po niego ponownie gdy się skończy? Bardzo możliwe, ale na pewno nie polece za pierwszą lepszą polecajką a zrobie grubsze rozeznanie w temacie.
Dokładnie to samo spotkało mnie w tym roku, tyle że z kosmetykami do pielęgnacji. Jakbym o sobie czytała w tym komentarzu.
Niezwykła ulga nastała, gdy odpuściłam sobie szukanie idealnego kosmetyku oraz paranoję, że bez nałożenia czegokolwiek na twarz będzie tragedia.
Zniwelowałam ilość kosmetyków, zakupu ich oraz częstość wymieniania oraz zrozumiałam, że dany kosmetyk trzeba długo stosować, by było widać czy służy czy nie. I oto nastał cud - moja cera zaczęła lepiej wyglądać! Wreszcie.
Podoba mi się określenie "paranoja, że bez nałożenia czegokolwiek na twarz będzie tragedia". Tak się czuję, gdy słyszę, że "musisz codziennie nakładać to/musisz coś robić tak i siak, inaczej będziesz pryszczata i pomarszczona". Starzenia i tak nic nie zatrzyma, a na tradzik ma wpływ tyle czynników, że oczekiwanie od kosmetyków wyleczenia go jest delulu.
@@ali_szkaa Jeszcze bardziej delulu są osoby które jadą po innych gdy te nie używają wychwalanego teraz spf na twarz codziennie i nie reaplikują go co kilka godzin, spotkałam się dosłownie z życzeniami dostania czerniaka/innego raka oraz z tekstami "no szkoda nie będzie jak trafisz do piachu" "zobaczymy za xx lat jak będziesz wyglądać unikając spf" itp. Itd. Jak napiszesz że nie używasz spf bo nie znalazłaś jeszcze idealnego bo każdy zapycha lub świecisz się po nim jak psu pewna część ciała to dostaniesz zjebke w komentarzach na zasadzie "ale jak może zapychać ten i ten spf one nie zapychają" "ale jakoś tapeta to ci nie przeszkadza". Pa ra no ja. Takie komentarze pojawiły się również pod tiktokiem dziewczyny która nagrała że jest tak duszno że zrezygnowała z nałożenia spf na jeden dzień bo ważniejszy jest jej komfort. Dajmy ludziom podejmować samemu decyzje dotyczące dbaniu o siebie. Mam wrażenie że większość lasek nie używa spf tylko z założenia żeby chronić twarz a ma wewnętrzną nadzieje że ten cudowny krem ochroni je od zmarszczek i starzenia. Życzenie komuś śmierci ciężkiej choroby i gównianej przyszłości bo rano nie nakłada kremu to bardzo gruba przesada. Nie podważam skuteczności tych kremów ale jestem zdania że nawet jak sie zwariuje na jego punkcie nie powinno się wariować z nienawiścią w strone ludzi którzy świadomie go nie używają.
@@ali_szkaa Co nie zmienia faktu, że odpowiednia pielęgnacja stoi w rzędzie razem z leczeniem. Silne leki muszą iść na równi z nawilżaniem twarzy i ochroną przeciwsłoneczną. Sama zakończyłam leczenie u dermatolog i całą resztę mogę zrobić składnikami aktywnymi. U jednego wysyp będzie spowodowany uszkodzoną BHL, a u innego hormonami - ale nie ma co udawać, że w obu przypadkach dobra pielęgnacja będzie niezwykłym wsparciem, nawet jeżeli nie ureguluje poziomu hormonów, nie rozwiąże przyczyny. Tak btw, kwasy czy retinol mogą być częścią leczenia stosowane w domu właśnie jako kosmetyki
W sumie to kiedy zostaliśmy zamknięci w domach na jakis czas to i tak koniec końców wyszło na to że to czego ludzkość potrzebuje najbardziej to papier toaletowy😅
Jestem w szoku, że nie powstał wtedy "pandemiczny restocking" chyba, że coś mnie omineło.
Próbuję żyć w ten bardziej zero waste sposób, wykorzystuję rzeczy do końca, robię własne środki czystości, a kosmetyków mam tylko tyle, ile faktycznie używam. Kompletnie nie rozumiem tego kupowania ponad tyle, ile się faktycznie potrzebuje. Strasznie to ludziom komplikuje życie ):
Należy to rozpatrywać w kategorii nałogu, ja wręcz jest m świadoma, że kupuje nowe kosmetyki tylko po to, żeby poprawić sobie humor - oraz że daje mi to złudzenie, że dbam o siebie, nie wkładając w to wysiłku, co jest oczywiście, jak napisałam, złudzeniem. Pomimo tej świadomości nie jest mi wcale łatwiej przestać :/
Ja ogólnie zawsze się zastanawiałam ale to chyba nawet finansowo wychodzi lepiej w dłuższym rozrachunku
Myślę, że jeśli chodzi o same influencerki no to one to po prostu robią w ramach ich pracy. Kręcenie czegoś co nas szokuje i wzbudza emocje daje im wyświetlenia i zasięgi - czyli pieniądze. To po prostu kolejny sposób na robienie kontentu szkoda tylko, że tak szkodliwy dla społeczeństwa
Kolorowe kosmetyki oddaje koleżance która uwielbia się malować a ja znowu robie to bardzo rzadko, więc ostatnio oddalam jej kilkanaście cieni do powiek,kilka rodzajów pomadek,rozne poudry, oddaje jej biżuterie której juz nie nosze,ona jest zawsze zadowolona.Nie rozumiem ludzi którzy nagle wszystko wyrzucaja do kosza bo taka moda...
Lubię piątek - już wychodzę z biura, zaraz weekend i pojawia się Twój film. 🎉 Zabieram się za oglądanie.
Ten trend kojarzy mi sie troche z takim "dziadowaniem". Czyli te babcie które chodzą dwudziestą zimę w tym samym płaszczu i jedzą tylko chleb z pasztetem, nie z powodu biedy ale skrajnej oszczędności. O ile nadmierny konsumpcjonizm jest szkodliwy pod względem ekologicznym, tak takie skrajne dziadowanie tez ma swoje minusy. Ludzie oszczędzają na jedzeniu przez co upadają na zdrowiu, potem na samym zdrowiu bo szkoda im na dentystę, rehabilitacje, oszczędzają na ogrzewaniu wiec dogrzewają ich sąsiedzi za sciany, na sprzęcie który moze stanowić zagrozenie pożarowe itp.
To prawda,dziadowa nie to straszna rzecz.Mozna żyć oszczędnie ale kupować czasem luksusowe jedzenie lub dobrej jakości ubrania czy buty aby mieć na lata.
Boże, znam to, sama się czasami łapie na takim dziadowaniu właśnie...chociaż u mnie to bardziej wywodzi się z domu, zawsze na wszystko trzeba było oszczędzać, więc dziś mam takie podejście do wydawania kasy, zwłaszcza że aktualnie sama nie zarabiam kokosów - często w sklepie odkładam z koszyka produkty na półki, nawrt jeżeli są dość potrzebne, bo jednak uznaje ze aż niezbędne nie są, albo jednak są za drogie..
@@zosiabialowas1675 można pogodzić te 2 rzeczy - ja kupuję wtedy, gdy są w promocji ;) Jeśli jest to coś co wiem, że używa się stale i na pewno zużyję (masło, mydło, oliwa, papier toal., itd.) to nawet biorę więcej - ceny rosną a ja już ma zapas w razie "W". Tylko trzeba to umieć planować, aktualnie sprawdzać ceny, być świadomym dobrej ceny co do gramatury, czasem kupować tanie, ale sprawdzone zamienniki itd (np. firmy Isana, cien). U mnie to też wyniesione w domu - ale moja mama zawsze umiała planować wydatki i zrobić tak, że za małą ilość zł było prawie wszystko :)
Ja od zawsze wykorzystuje rzeczy do końca i to było dla mnie normalne. Nie rozumiem po co kupować coś czego nie potrzebujemy albo wiemy że nie zużyjemy.
Jestem w szoku, że to się nazywa under. Moim zdaniem to normalne, że masz taką ilość produktów i zużywasz produkt do końca.
doslownie
Muszę powiedzieć że jako osoba żyjąca zwykłym życiem mieszam naraz antykonsupcionizm z nad konsumpcjonizmem. Chodzi mi o to że mam jakiś typ zeczy których mam dużo, np. toniki czy maski do włosów. Ale wiem że na pewno je kiedyś wykorzystam. Nie które zeczy mam tyko po jednej lub wogule i pożyczam od mamy. Mam wrażenie że każdy ma to inaczej, i np. moja siostra ma bardzo dużo t-shirtów a zero kosmetyków. Ale mimo tego nie jest to nigdy na taką skalę jak na filmikach w stylu restocking itp. Nie możemy popadać w skrajności. Nie będę używała tych samych spodni co w 2017 bo z nich po prostu wyrosłam. I czasami każdy chce mieć coś nowego i nie jest w tym nic złego.
Ps. Fajny kontener robisz
Ale kupowanie nowych ubrań bo wyroslas ze starych to nie jest konsumpcjonizm. To jest kupowanie rzeczy które potrzebujesz.
Jako nastolatka trafiałam na filmiki z tych 2 skrajności over/under i targało mną między jedną, a drugą. Później obejrzałam zagraniczny filmik w podobnym klimacie jak Twój i to pozwoliło mi spojrzeć na temat z dystansu. Wierzę, że czasem nie jest to łatwe w sobie przepracować, ale da się być gdzieś pośrodku. Uważam, że filmy uświadamiające są ważnie i mam nadzieję, że pomogą jeszcze wielu osobom oderwać się od tych wszystkich trendów i żyć rozsądnie po swojemu 😇
Jedyne co mi przeszkadza w takich trendach to ludzie, którzy śmiali się, że jako dzieciak miałem rozmiar za duże spodnie albo że często kupuję w lumpie i nie mam najnowszych modnych rzeczy, a teraz sami to robią i nazywają to estetyką xd
Dziwne jest to, że ten trend tworzą ludzie którzy w życiu nawet nie doświadczyli "biedy", i nawet nie wiedzą że w normalnym życiu ludzie na niektóre rzeczy po prostu nie stać. I jeśli ktoś teraz odda swojego 3 dysona swojej koleżance to wcale nie zrobi to z niego rosądnego konsumenta podąrzającego za "undercosumption core" Ale przecież nie o prawdę w tym wszystkim chodzi
Rozumiem że zgodnie z tymi komentarzami jestem biedna ale nie przeszkadza mi to bo wolę wydawać pieniądze na moje hobby zamiast obłożyś się produktami których nie będę w stanie wykorzystać
Przywracasz mi wiarę w młode pokolenie 💎💎💎 to jednostki zmieniają świat
Znalazłam twój film na głównej i naprawdę bardzo fajny merytoryczny materiał dla osoby która jest po jasnej stronie i cały maniaczny konsumpcjonizm tik toka ją omija
Jakie to wartościowe. Cieszę się, że usłyszałam te słowa. Wszystkiego dobrego!
Sądzę że ten "trend" powinien być po prostu promowaniem normalności. Zakupy powinno się robić rozsądnie a nie rzucać się na wszystko co gdzieś zauważyliśmy. Po co wyrzucać coś co jest dobre. Słowa "gloryfikacja biedy" brzmi tak źle w tym kontekście. Ja od zawsze tak żyje i nie jest to kwestia tego że jestem biedna, po prostu nie potrzebuje zbędnych udogodnień
Konsumpcjonizm nie zniknie. Jest to błędne koło, bo ktoś sobie ubzdura jakiś trend, nagra to, inni to podłapią i powtarzają jak lemingi. W 2154 roku pewnie będzie "bionic hand spare parts core" i wszyscy będą kupować jakieś szpargały by to ozdobić xd
Nie zginie, bo bogaci by zbiednieli jakbyśmy przestali kupować.
Jeśli chodzi o ten trent minimalizmu i filmiki z tego tematu to właśnie zauważyłam ten problem, że ludzie wyrzucają dobre rzeczy. W niemieckich filmikach używają słowa " ausmisten" Mist to " gówno" czyli wyrzucanie gówna. Tylko pytanie kto to " gówno" kupił? A jest to osoba, która twierdzi, że żyje minimalistycznie od 6 lat i mówi, że niemal codziennie coś wyrzuca.. Czyli żyje "minimalistycznie" tylko dla tego że regularnie wyrzuca kupione przez siebie rzeczy. A z konsupcjonizmu to tak na dobrą sprawę nie zrezygnowała. A ten Trent jest już wykorzystywany przez np. Sklepy meblowe, które pokazują te burzowo kremowe pokoje i wielu chcąc w ten Trent się wpasować znowu kupuje. Wyrzuca stsre meble I dekoracje, ubrania i tworzy nową szafę capsułową. Więc marketing korzysta z tego trendu by innych przekonać do nowych zakupów.
Myślę, że definicja w przypadku kosmetyków byłaby bardzo prosta. Jak się przeterminują zanim wszystkie wykorzystasz to 100% overconsumption.
Jak ja się cieszę, że nie posiadam tiktoka...
Jedyne co mnie przeraża na tych filmikach, to jak pokazują posklejaną taśmą elektronikę lub przedłużacze. Ja nie wiem, czy oni chcą, żeby im się dom spalił? Bo na to wygląda, a elektronika jest czymś, na czym nie powinno się oszczędzać
Myślę że to pokłosie reklam infuelncerów którzy pokazują swoje życie jakby to było normalne dla wiekowzosci społeczeństwa ze te paczki dostają a nie za nie płacą.
Polecam zadać sobie kilka pytań przed zakupem czegoś:
1. Czy mam już coś podobnego?
2. Czy wpłynie to na moją wygodę?
3. Czy będę tego używać?
4. Czy jest mi to potrzebne czy radzę sobie bez tego?
5. Czy posiadanie tego da mi szczęście czy sama czynność kupowania?
6. Jaki jest skład i kraj pochodzenia tej rzeczy?
Zabieram się za oglądanko 😍😍 Kocham twoje filmy!
Ja od zawsze kupuję tylko to co potrzebuje, po co mi masa niepotrzebnych rzeczy, ubrania kupuję z lumpeksu i jak coś nie noszę oddaję to potrzebującym.
Przybij piątkę 😃
Czy tylko ja kupuję rzeczy tylko potrzebne? I nie marnuję ani pieniędzy, ani kosmetyków?
Ja też tak robię
Też tak robię
Jest nas więcej 🥰
Ja się cieszę, że mi się nie pokazują takie treści i nie interesuję mnie za bardzo co jest w "trendach" itd. Tiktoka nie używam, instagram tak, ale tam raczej konkretne osoby oglądam a w dziale reelsów głównie śmieszne filmiki xD
Cieszę się, że dzięki większej świadomości i zdrowemu rozsądkowi no i niestety mniejszej zasobności portfela, zamieniałam kilka kremów do twarzy w zwykły gęsi smalec z olejkiem lawendowym. Od czasu do czasu używam też aloesu. Mniej kasy na kosmetyki, zdrowiej dla skóry 😊
Smalec jest super, też używam 😸
Nie mogę uwierzyć, że ktoś w dzisiejszych czasach daje się nabrać na modę i różnej maści influenserów. Jeszcze za czasów jak to dopiero się pojawiło, jak zaczęły się nagrywać różne osoby polecając konkretne rzeczy to można było się nabrać, ale po tych wszystkich latach i ze świadomością jak działają media i marketing to każda rozsądna osoba będzie dla swojego własnego dobra unikała głupich trendów. Okazuje się jednak, że niektórzy mają fistaszka zamiast mózgu.
uwielbiam twoj kanal!!
Czekałam aż ktoś na polskim yt wypowie sie na ten temat 🫶🏻
ja w sumie nagrałam ostatnio odc podcastu też xD
Wyrzućcie wszystko,rano idę na dostawę do lumpa.
Pierwsze słyszę o tej erze - tik tok póki co takich treści nie pokazuje, prędzej ,,musisz to mieć"
Deinfluencing na mnie działa. Już 3 kremy skończyłam a nie powiem normalnie bym już kupiła nowe a tamte do kosza nie dokończone. 🤗
nie na temat, ale bardzo się cieszę, że mamy na polskim yt taki kanał jak Twój! wnosisz dużo wartościowych dyskusji :)
Ja duzo oddaję ❤ sa to jeszcze dobre rzeczy, ale juz mało w nich chodzę np.
Myślę że przez panujące wcześniej trendy ciężko będzie przejść na tego typu Core, osobą które wpadły w trend przesadnego konsumpcjonizmu mogąc stać się zakupoholikiem/czka, i tak jak nie każdy mógł sobie pozwolić na tyle produktów, bo nie miał na to pieniędzy to teraz będzie mógł bardziej wpasować się w nowe trendy i trochę to jest troche straszne
Sama idea mniejszej konsumpcji wydaje się być super 🙂Natomiast wyrzucanie dobrych rzeczy jedynie w imię nowego trendu jest głupotą i marnotrawieniem zasobów 😕
Swietnie sie Ciebie slucha ❤
dzięki algorytmowi za podsuniecie mi twoich materialow ❤
obejrzalam juz kilka filmow, jedyne co mi brakuje jak mowisz to wlasnie wklejonych filmów/zdjec przykladow tego co mowisz, ale to tylko moja mala sugestia.
dzięki za tak mądre materialy!
Myślę, że u nas w Polsce jest trochę lepiej, bo spora część społeczeństwa pamięta jeszcze biedę lat 80. i 90. Doskonale pamięta wymuszone zero waste i ekologię, która Zachodowi jeszcze się przez 20 lat nie śniła.
PS Mam nadzieję, że nie zabrzmi to głupio, ale masz typ urody a la Marina Vlady :)
Coś w tym jest.
To są kolejne viralowe filmy, pamiętajcie nic w Internecie nie dzieje się bez przyczyny…
O to to. Dzisiaj wywalamy, robimy miejsce, a za chwilę wrócimy do trendów z kupowaniem, bo skoro już mamy pustki...
Ja bym dodała, że nic w internecie nie jest na 100% prawdziwe ;)
To w sumie zabawne że coś co jest w domu rodzinnym od dawna nagle staje się nowa "moda". Uważam że do zakupów trzeba podejść rozsądnie i fakt zdążają się nieprzemyślane zakupy ale to część nauki. Osobiście uważam że jeśli idziemy do sklepu i serio spodoba nam się np kubek w print zebry to nie ma problemu ale jeśli lecimy do sklepu tylko po to bo ten print stał się modny i musimy mieć wszystko z niego to coś jest nie tak. Uważam że jeśli coś jest modne to super bo to oznacza że jest łatwiej dostępne, sama pamiętam jak kilka lat temu miałam problem z zakupem kabaretki w momencie gdy nie było na to tredu
Od kiedy życie w jakiś sposób stało się trendem? Jeju od kiedy nie mam tiktoka, czuję się jakbym żyła w innym świecie.
Ja nie miałam nigdy i bardzo się cieszę, że żyję pod kamieniem 😅😆
Najbardziej mi się podoba "One keyboard" 😆To naprawdę można mieć więcej?
Nawet mój chłop informatyk ma jedną xD
Wraz z moim ukochanym pracujemy w IT i mamy po jednej klawiaturze na łeb :D
Mysle ze wina lezy tutaj po stronie internetu oraz promowanie ideologii w ktorej nie ma miejsca na polsrodki tylko albo wszystko albo nic. To jest droga donikad.
W końcu jestem "modna" hahah :D
jedyny core z jakim się utożsamiam to nightcore
Z virala to kupiłam tylko raz i to był krem który sprawdziłam z każdej strony wykorzystuje do końca wszystko
Ale mam inny problem kupuję jedzenie a potem wyrzucam połowę bo nie nadążam gotować z tego jedzenia 😢
A jeszcze dorzucę..... Zauważyliście jaki kontent wpada do pl? Jeżeli chodzi o media społecznościowe? To jest właśnie kreowanie... Kreowanie stylu życia... Kreowanie trendów... Ktoś tym zarządza prawda... ? 🤭
Bardzo denerwują mnie filmy typu „I’m just a girl” pokazujące, że przecież wydawanie 300zł przy każdym wyjściu do Rossmanna jest w porządku. Sama nie ukrywam, że potrafiłam tak robić, natomiast od kilku miesięcy staram się korzystać z tego co mam i nie być „ofiarą konsumpcjonizmu” 🫡
Jestem ofiarą tej złej części internetu, kupowałam miliony rzeczy do pielęgancji czy makijażu. Teraz mam zapełnione półki i nie potrafie ich zużyć. Szczególnie właśnie kosmetyki pielęgnacyjne, jakies różne kwasy, sera, kremy itp są dla mnie katorgą bo odkryłam czego moja twarz potrzebuje i nie chce jej katować innymi rzeczami tylko by je zuzyc bo kiedyś kupowałam bez opamiętania, ale szkoda mi ich tez wyrzucic i tu jest właśnie ten problem. Nikt ze znajomych ich nie potrzebuje, a one leżą :/
A ile pieniedzy na nie wydalas?
Zużyj je do smarowania nóg, rąk itd. szybko Ci zejdą. Np. sera z lekkimi kwasami są dobre na wypryski na pośladkach/plecach. Tym sposobem możesz je zużyć bez nakładania na twarz, do której masz już sprawdzone produkty.
Miałam kiedyś kilkanaście kosmetyków i jakiś pierdółek, których nie potrzebowałam. Spakowałam wszystko i zawiozłam do domu samotnej matki. Przyda się dziewczynom, które nie mają takich rzeczy.
@@izabelamakowska8840 szczerze to nie mam pojęcia, bo zbieram je kilka lat. Ale myślę, że w tysiącach. Żeby nie było też po drodze dużo rzeczy zużyłam bo po prostu mi się sprawdzały
@zosiasukowska2140 Są zbiórki dla powodzian - teraz masz powód komu i po co oddać.
Nigdy nie rozumiałam tego by tyle kupować. Do sklepów chodzę często popatrzeć i się ogrzać zimą i jesienią a wiosną i latem chłodzić jeśli jest promocja to jasne wyjde z drogerii z siatami w których są płyny do mycia.
Jestem maksymalistką lubię figurki a mój pokój nigdy nie był "astetic". Urwiają mnie ceny naprawy elektorniki i przy tym naprawdę bardziej się opłaca kupić nowy sprzęt zwłaszcza jak siada matryca i nie wstaje
Wydaje spontanicznie wielkie sumy na jedzenie bo lubie jeść a większość czasu przez brak dojazdów spędzam na mieście.
Nie rozumiem po co ludziom tyle butów bo ubrania można jeszcze tłumaczyć ale 14 par butów, kiedy wy to niby nosicie? Ja mam 5 wrzucone na pory roku a nowe kupuje jak nie da się naprawic starych ( kto bedzie szył buta do podeszwy gumowej z takim czymś to się nawet do szewca fatygować nie opłaca i lepiej nowe kupić). Jesli jakies ubranie nie pasuje to je sie sprzedaje albo samemu uczy sie szyć i poprawia albo idzie do krawcowej.
Tak właśnie „najlepszy” tekst: Nie idź tylko biegnij… do jakiegoś tam sklepu. Matko jak mnie to irytuje🤷🏼♀️
To moda, jak każda inna. Za miesiąc przyjdzie kolejny trend i jedyną opcją, żeby nie oszaleć, jest nie oglądanie tego. ^^ Polecam, naprawdę żyje się lepiej. Może wychodzę na żyjącego pod kamieniem boomera, ale jaką mam zdrową głowę! :D
😊 też nie oglądam i dobrze mi z tym :)
To nie ma nic wspólnego z walczeniem z konsumpcjonizmem a jest to nowa moda i wszyscy zaczynają to robić. Będzie moda na sikanie w spodnie to będą sikać. Ważne, że ludzie klikali, jakowali. Dodam, że pewnie są osoby, które od zawsze promowały zdrowy rozsądek ale większość idzie jak cała reszta.
@@JEJJ100 a co ma do tego to jak żyjesz do tego, co napisałam. Też nie jestem typem, co tylko kupuje ale nie pokazuje tego na ig. A wcześniej nie pokazywałam jak dużo kupuje.
dobrze ze zauważyłaś te patologie z wyzucaniem
nasz zużyj wykozystaj ... az zepsujesz i wywal
ja malo kosmetyków kupuję i na szczęście zuzywam to co mam ( bo sa to olejki kremy spf i wosk do depilacji cała reszta jest od kogoś bo komuś nie pasuje perfuma.... fluid.... czasem użyje ale przewaznie stoji
ja jezeli mam jakieś itemy to staram sie je oddać a nie wrzucić chyba ze zepsuję
❤️❤️❤️
Myślę jednak, że takie oddolne zmiany mają większy impakt społeczny niż duże odgórne kroki.
Ja sam mam problem z konsumpcjonizmem chociażby przy książkach, czy figurkach. A tak to kompletnie nie… no może rośliny jeszcze XD. Zasadniczo to u mnie problem jest taki, że lubię kolekcjonować XD
Choć nie popieram to jest to jednak coś innego. Wielu kolekcjonerów oddawało swoje rzeczy np. do bibliotek czy muzeów i dzięki temu czemuś się przyczynili. A kupowanie kosmetyków, żeby stały nikomu nie służy.
Nie do końca zgodze sie, ze pozybywanie sie rzeczy nie jest under - bo ktos inny moze wykorzystac to lepiej niz inna osoba na siłę, i osoba, ktorej mozemy to oddac, nie dokona zakupu, ktory byc moze planowała, wiec jest to posrednie dzialanie.
O ile nie wywala tego do śmieci a naprawdę oddaje/sprzedaje taniej.
Nigdy nie zrozumiem jak można wywalać cokolwiek co jest nowe lub nadal dobre - jest tyle ludzi na świecie, którym można by choćby oddać, jeśli nie chcemy się bawić w sprzedaż. Choćby teraz, gdy tyle ludzi straciło wszystko podczas powodzi. Wychowałam się w czasach, gdy można rzec- wszyscy byli biedni - ubrania nosiło się po starszym rodzeństwie, kuzynostwie, nowe to był wyjątek i przeważnie po 12 r.ż. Co się zepsuło trzeba było naprawić, na rower jako dziecko każdy z nas zbierał odkładając pieniądze z urodzin itd. Moja mama zawsze robiła "zapasy" na zimę przetwarzając owoce na dżemy i soki, ale także dlatego, że nie było tyle w sklepach i wszystko było drogie. Ale za to byliśmy jacyś inni, bardziej do siebie przywiązani, otwarci, każdy ze sobą rozmawiał, a nie gapił się bezdusznie w ekran. I przyroda była zdrowsza - nie trzeba było podnosić alarmu, że lada moment wszystko zdechnie, bo nie ma z czego się odradzać. A dzięki temu wszystkiemu i my byliśmy zdrowsi, koło się zataczało. Gdy wziąć odwrotność tych czynników na dzisiejsze czasy i fakt tego jak wszystko się ze sobą łączy - mamy odp. dlaczego nasze życie/świat/państwo/przyroda wygląda jak wygląda i tym samym zmierza donikąd.
6:57 dlaczego ludzie wyrzucają ciuchy z metkami? o.O
To już lepiej sprzedać albo komuś oddać. Omg ... 🙈
❤
Cześć 😊
Zero waste wcale nie wymaga wiele wysilku.
😍
*Dla mnie te wszystkie core'y to eksperyment społeczny*
Gdzie wady?
Wyrzucanie tego do śmieci - jeśli są to rzeczy nowe mogą komukolwiek oddać zamiast tworzyć dodatkowo śmietnisko niezużytej chemii z tych kosmetyków. Dwa - kto wierzy, że nagle pozostawią w domu puste półki? Trzy - nikt kto żył skrajnie inaczej, nagle nie będzie żył skrajnie w drugą stronę - to po prostu kłamstwo na potrzeby trendu, który zaraz znowu będzie inny... niektórym może da to od myślenia, ale nielicznym. I pytanie dlaczego musiałoby takie coś, nie są w stanie sami ruszyć łepetyna?
ok
Zamknięci w domu na parę lat... 2020 pamiętamy
No jak zobaczyłam te ilości kosmetyków z przykładowych filmików to chyba na jakieś 20 lat 🥴
Ja się pytam kto ogląda takie taiktoki takie brednie xD
Nudyyyyy 😂😂😂😂😅🎉😊
Czyli w końcu „wpisuję się w trendy”. 🫠
❤