Kilka lat temu mój dom zawalił się - żona zostawiła mnie i synów dla lepszego świata. Miotałem się szukając sposobu na ratunek, na jej powrót. Żyłem w bólu za tamtym domem. W końcu, miesiąc temu, dostałem łaskę przebaczenia jej. Zacząłem jej i jej kochankowi błogosławić. Stałem się lżejszy. Pustkę po niej zapełniłem służbą Bogu przez służbę innym. Moja gonitwa za powrotem żony, jest na hamulcu ręcznym. Rozpędziłem się w służbie, wierności, rodzinie (tej części która mi została). Oddałem wszystko Bogu. Zawierzyłem. ON ze wszystkiego potrafi wyprowadzić dobro. Wierzę w dobro jakie będzie przygotowane dla moich synów i dla mnie. Wierzę. Wierzę w dom jaki ma dla nas Bóg.
Ja też jestem bez domu poraz drugi przez byłego ex .Tak że rozumiem i bardzo przykre!. Życzę nam wszystkim prawdziwego domu i spokojnego takiego aby nie cierpieć prze innych ludzi !. Życzę tego co sobie pan maży i domu.
Grzegorz niech Tobie i Twoim bliskim Pan Bóg błogosławi.❤💙 On wszystko wie. On sam wybierze czas i miejsce. Nie wiem, czy znasz wspólnotę Sychar. Jeśli nie, to poszukaj ich strony w Internecie. Warto. Warto też zawierzyć małżeństwo i rodzinę Matce Bożej Częstochowskiej podczas zawierzenia w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Na UA-cam są filmiki i transmisje na żywo co miesiąc, jeśli ktoś nie może uczestniczyć osobiście. Trzymaj się. Z Bogiem🙏
Poczucie bycia niczyim...budzisz się rano i nikogo na świecie to nie interesuje..sytuacja nie do pojęcia nie do ogarnięcia ludzkim umysłem,kilkunasta z kolei wigilia z samą sobą😑Bóg zapłać za wartościowe rozmowy💐cudwny śpiew
Ktoś kto tego nie przeżył nie zrozumie. Ja mam inna sytuacje, ale z wiekiem tez zrozumiałam ze byłam ciężarem. niechcianym obowiązkiem. Czasem lepiej być samemu…
Duchowo zapraszam Cię na wigilię do siebie. Jeżeli nikt Cię nie rani to już jest cudownie. Mąż ma potężne zaburzenie narcystyczne myślę ,że z elementami psychopatii, sadyzmu... Doświadczam nieustannego odrzucenia ( myślę, że od poczęcia)... i osamotnienia tak , że czasem już nie czuję się człowiekiem. O dziś mogłam z ekspedientką zamienić kilka słów - co za cud.. A mimo to nauczyłam się żyć w radości, stałym wewnętrznym pokoju.
Mam taką ranę braku miłości matki ( i ojca, i rodzeństwa, i męża, i córek). Przy tym braku miłości sami możemy ukoić wewnętrzne dziecko... Jest dużo literatury o tym..
@@halszkagawlinska2163u mnie to samo, narcystyczni rodzice oboje i maz tez niczym sadysta z nimi w komitywie, reszta rodziny za mna, my z siostra zesmy sie dobrowolnie osierocily, bo siostra nie daje przyzwolenia im na robienie ze mnie kozla ofiarnego, przebudzilysmy sie rok temu, obcy ludzie z otoczenia sa zbulwersowani, ze rodzice i maz tak mnie traktuja bo chca sie lepiej poczuc, jest to dla mnie trudne i bolesne, czesto wydaje sie bezsensowne, ale trzeba isc do przodu jako osoba wierzaca
BARDZO PROSZĘ o modlitwę za kapłanów, biskupów, kleryków, osoby życia konsekrowanego i hierarchów Kościoła o dary Ducha Świętego oraz potrzebne łaski. Oni bardzo potrzebują naszej pomocy.
Tylko BÓG KOCHA nas w pełni. Gdy czujecie się samotni pamiętajcie O JEGO MIŁOŚCI. Nigdy tak nie jest, że nikt Was nie kocha. Jest ON !!!!!!!! Bóg kocha nas najpiękniejszy sposób. Jest niesamowity, nieprzewidywalnie zachwycający, stały w uczuciu, CUDOWNY.
@@krystyna7815 Proszę pamiętać, że ludzka miłość jest jak dmuchawce i babie lato na wietrze. Nie znaczy to, że nie mamy sami kochać i starać się o tą miłość. W każdym razie jest krucha, tak krucha jak kruchym jest gliniana natura ludzka. Trzeba w sobie na wzór miłości naszego Ojca budować miłość ze stali, a jednocześnie czułą, delikatną, subtelną. Uczyć się hartu ducha.. bycia twardym dla siebie, wrażliwym na innych. Bóg się nigdy nie narzuca, a jednocześnie jest stale - każdego dnia chce się połączyć z nami fizycznie i duchowo w Komunii Świętej. To nasza SIŁA ! Nie wyobrażam sobie przetrwać życia bez Bożej w nim obecności. Pani Krystyno, przytulam Panią sercem.. ma Pani w sobie więcej siły niż się Pani wydaje. I jest Pani kochana przez najcudowniejszą Osobę na świecie! Jest Pani także bliską mojemu sercu poprzez Pani doświadczenie.. Bóg o osoby które kocha jest zazdrosny i chce je mieć na wyłączność dla siebie. Proszę o tym pamiętać, gdy jest Pani źle. Jest Pani JEGO! Być może na wyłączność.
Zawsze pragniemy miłości i szukamy jej w rodzinie i w tym celu rodzinę zakłdamy... Często bywa tak, że musimy dawać miłość, nie otrzymując jej w zamian. Potem dzieci nas opuszczają, znajdują swoją miłość, zakładają rodziny. Cieszymy się, że są samodzielne. Myślę, że jest to ten czas dany nam żebyśmy mogli poszukać miłości, która uspokoi nasze serce. Warto pójść wtedy do Źródła. Miłość ludzka na pstrym koniu jeździ, Boska Miłość jest stała. Warto wtedy poszukać Boga, który mieszka w naszym sercu. Dobra spowiedź, sakramentalne życie, adoracja Najświętszego Sakramentu, dobre kierownictwo duchowe, rekolekcje, terapia dwunastokrokowa...Naprawdę Bóg daje się odnaleźć. Naprawdę można żyć szczęśliwie w wolności dziecka bożego nie żebrając miłości u drugiego człowieka, Bóg sam wystarcza. Niespokojne jest serce człowieka do póki nie spocznie w Bogu...
Człowiek jest stworzony przez Boga z miłosci i przeznaczony do miłosci! Kobieta pragnie kochać mężczyznę i być przez niego kochana, pragnie mieć dzieci z mezczyzną ktorego kocha.
Nigdy bym nie wpadła na taką interpretację baśni! Ale jak bardzo trafna. Pochodzę z patologicznej rodziny. Poczucie bycia niczyim, samotnym, zalęknionym towarzyszy mi od zawsze. Pół życia w leku i strachu, który w dorosłym życiu wraca co jakiś czas jak bumerang i uderza. Potem śmierć taty, brata, mamy. Dopiero po wielu latach dzięki łasce Boga udało mi się założyć rodzinę. Stałam się mamą. Miłość niezwykła i niepojęta. I znowu ten strach, żeby dać miłość, żeby kochać dobrze, żeby wszystko zrobić właściwie. Bóg na szczęście oczyszcza mnie i moją siłą w tej walce , która chyba nie ustanie do końca. Bóg zapłać za rozważania!
@@agaglowacka Pierwszy raz w moim życiu (a mam go już trochę) znajduję taki sposób prowadzenia rekolekcji. Wasz przekaz / świadectwo trafia do mnie. Dziękuję.
Tak, w tej zakłamanej rzeczywistości, gdzie każdy chce być kimś więcej niż jest, lub kimś innym, bycie sobą- ni więcej, ni mniej - to prawdziwy unikat. Pani Prowadząca taka niezwyczajna w swej zwyczajnosci, z delikatnością i autentycznością prowadzi rozmowę, a ojciec ma taki radiowy głos- ciepły, spokojny głęboki, idealny do słuchania na zimowe wieczory. Dziękuję za te wspaniałe rekolekcje.
Ludzie, ludziom zgotowali ten los. Tylko człowiek potrafi zranić, zniszczyć emocjonalnie zabić, wielokrotnie dostajemy to często od osób najbliższym, a pobudki jakimi się kierują są różne. Należy pokochać siebie i się zaakceptować, bo dla Boga jesteś kompletny jesteś darem.
No ja właśnie w tym roku zrozumiałam, że mąż do oceanu Bożej miłości może wlać tylko cysternę, a może i ona jest dziurawa... Bóg daje w obfitości i tylko On może zaspokoić pragnienia naszego serca😄😁🙏
Też jestem żebraczką..... To może spotkamy się gdzieś na spotkaniu dla bezdomnych? A tak przy okazji drogie kochane kobietki, my jesteśmy niestety naznaczone grzechem wiecznej tęsknoty do mężczyzn o czym jest nawet w piśmie świętym. Przeczytałam kiedyś w książce KS. Pawlukiewicza, że jeśli nie potrafisz być samotnym to nawet nie zabieraj się za związki, bo życie w małżeństwie to wieczna samotność i ciągle oczekiwania, dlatego tak Bóg powinien zająć pierwsze miejsce na podium naszych stęsknionych serc ❤
Zwłaszcza wśród ludzi zaburzonych, którzy mają problem sami ze sobą, nie chcą żadnych zmian. I chyba po prostu sami siebie nie kochają... W te Święta kupiłem sobie podręczne Pismo Święte. Staram się ponownie zbliżyć do Boga oraz robić jak zwykle to co słuszne i przyzwoite. Mam wrażenie, że pewnym siłą się to nie podoba, ale walka trwa nadal. Wyszło różnie, zwłaszcza z powodu osłabienia fizycznego (poważna infekcja) i psychicznego (choroba bliskiego).
Nie mialem szczesliwego bezttoskiego dzieciństwa nie mam szczesliwej doroslości. Moja babcia dla Mnie najlepsza osoba jaka znam doznawala upokorzen z strony corki a siostry mojej mamy czego ja bylem światkiem i co Mnie złościlo gdyż czulem niemoc znienawidzilem ciotke rownoczesnie modlac sie do Boga o roziwazanie sprawy. Babcia w wyniku stresu doznala udaru a w Mnie jest nadal zlosc i nieprzebaczenie. Wiele razy sie spowiadalem modlilem , zawierzalem. Szkoda mi mojego zdrowia ktore przez to podupada.
Serdecznie dziękuję za otwartość, szczerość i autentyczność płynącą z Waszej rozmowy ❤ Pięknie sie tego słucha, bo jest tu przestrzeń na emocje, na możliwość powiedzenia "nie wiem", na oczekiwanie w niepewności a jednocześnie z nadzieją. Śledzę kilka rekolekcji adwentowych, ale te rozmowy tutaj chyba najbardziej chwytają za najczulsze struny serca i za to serdecznie dziękuję ❤
Popłakałam się. Tak bardzo chciałam znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego Pan Bóg skazuje mnie na samotność której nie chcę. Odczuwam od dłuższego czasu złość, frustrację, smutek i beznadzieję. Jestem okropnie głodna miłości. Jestem po rocznym rozstaniu i w końcu chciałam kogoś znaleźć - niestety bezskutecznie. Jednak tak jak tutaj zostało powiedziane - jak się zapcha byle czym to może to mieć poważne konsekwencje. I powinno się pokarm dostarczać powoli. I teraz tak analizując ten rok - to Pan Bóg robił. W pewnym sensie postawiał na mej drodze osoby, które były kolejną niewielką dawką - żebym dostrzegła sam sens poznawania nowych ludzi, bez nadmiernego zakochiwania się, żebrania, zabiegania o spotkania, miłość. Też bardzo dużo z siebie dawałam, zwracałam na siebie uwagę, pomagałam, byle w końcu jakiś mężczyzna mnie zauważył. A że nic nie otrzymywałam w zamian w postaci uwagi i zainteresowania moją osobą - byłam wydrenowana i zmęczona. I szukałam odpowiedzi na pytanie. Niestety, ulegałam emocjom, wciąż nim ulegam, a zwłaszcza głodu i każde niewychodzenie w kontakcie z mężczyznami traktowałam jako własną porażkę, a przez to że mam niskie poczucie wartości, zastanawiałam się co ze mną jest nie tak. I wciąż i wciąż szukałam, a głód narastał. Też w domu brakuje mi wsparcia. Mieszkam z rodzicami, ale czuję że nie mogę wyrażać swojej słabości. Mama nie lubi płaczu, więc płaczę w nocy w samotności i praktycznie zawsze duszę w sobie napięcie. To cholernie męczy i sprawia że czuję się beznadziejna. Też mówienie o tym że się jest zmęczonym i smutnym jest zbywane - jak mogę być zmęczona po pracy, ona jest bardziej zmęczona, gdyby nie ona nic by nie było w domu zrobione itp. Dlatego tak bardzo chciałabym poznać kogoś kto byłby w stosunku do mnie empatyczny, wyrozumiały, umiał pocieszyć i słuchać ze zrozumieniem. Wczoraj chyba doszło do jakiego apogeum emocji, bo nie potrafiłam już zapanować nad napięciem, myślałam że mi głowa eksploduje i zacznę wrzeszczeć. I zaczęłam też wylewać złości na Pana Boga. Bo potrzebuję pomocy, a On jakby był głuchy na moje wołanie i ślepy. A to chyba jest na odwrót. Jestem temperamentna i wrażliwa i nawet zwykły fizyczny głód powoduje u mnie złość i frustrację. Przez to sama byłam ślepa i głucha na Boże wołanie. Kiedy zaczęłam słuchać rekolekcji, zaczęło do mnie docierać co Pan Bóg chciał mi powiedzieć i co ciągle mówił: "Zatrzymaj się. Stop. Słuchaj. Otrząśnij. Spokojnie, wszystko jest w Moich rękach." Zaczęłam odczuwać ulgę i spokój oraz to że Pan jest ze mną cały czas. Przestałam robić co robię, a zaczęłam z uważnością słuchać. Aż zaczęłam płakać. Tak jak przechodzę proces psychoterapii, czyli pomału na spokojnie, tak samo powinno być zaspokajane serce. Pewnie odsłucham rozmowy jeszcze raz gdyż chciałabym sobie zapisać co z niej najważniejszego wyciągnęłam. Dziękuję Panu Bogu za Was i włożoną w ten projekt pracę. Pan Bóg działa przez ludzi i media. Niech Wam Bóg błogosławi i pozdrawiam!
Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo ciepło! Mam nadzieję, że z czasem wszytko się ułoży tak jakbyś chciała. Czasem właśnie potrzeba żebyśmy wyhamowali i spróbowali pozwolić działać Bogu w naszym życiu.
Kochana, adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie leczy. Jezus uzdrawia wtedy serce i resztę też. Ściskam, pamiętaj, że Bóg Cię kocha taką, jaka jesteś i zawsze jest przy Tobie. Nigdy w to nie wątp, jeśli nawet Go nie czujesz, bo wiara to nie czucie. On jest i w swoim czasie uleczy Twoje rany. Polecam Ci odcinek The Chosen, gdy Jakub Mniejszy pyta Jezusa, kiedy go uzdrowi. Zrozumialam dużo i to daje nadzieję, ogromną. Z Bogiem🙏🌲🧑🎄
Trudne masz doświadczenie... Współczuję... Ucz się mądrze kochać siebie... 95 procent Polaków wymaga terapii. Ja w sumie nie znam zdrowych rodzin. Mam rodzeństwo, które więcej mi sprawia bólu niż pożytku czy wsparcia. W sumie zerwałam z nimi kontakty co jest bolesne ale ilość zamętu, zawiści, krzywd, uszczypliwości, braku szacunku, manipulacji, obłudy itp. niesprawiedliwości była ponad miarę...
Zacznij być wdzięczna za dar życia - wzrok, sprawność ciała , za wszystko...Ciesz się zachodem słońca, chmurami na niebie. Stosuj długie wydechy...I rekomenduję uśmiechaj się na siłę. Ja nawet celowo podciągam kąciki ust ręką albo unoszę usta jakbym się śmiała. Jak to nieprawdopodobnie zmieniło moje nastawienie do życia. Mam permanentnie dobry nastrój a miałam z 55 lat i stany bardzo obniżonego nastroju w tym jakąś dekadę baaardzo ciężkiej depresji.Między innymi pomogły mi groby dzieci które przeżyły jeden dzień - właśnie opiekuję się tymi grobami bo zaniedbane były ogromnie. Przytulam Cię serdecznie.
@@halszkagawlinska2163 ⚘🤗Warto modlić się za nich , szczerze z troską oddawać naszemu Bogu Żywemu- Ojcu,Synowi i Duchowi Świetemu- Wszechmogącemu - ich nawrócenie,🔥🍀❤👍... blogosławić im imieniem naszego nauczyciela i zbawiciela Jezusa Chrystusa❤❤❤ " Nie zdrowi ale chorzy potrzebują lekarza."... Bądź uwielbiony Dobry Boże naszymi myślami ,słowami i czynami 🔥🍀❤ Blogoslaw nam byśmy zwracali się ku Dobru Mądrości i Miłości jakimi Jestes TY bo TY jesteś większy od naszych ludzkich ograniczeń,,niedoskonalości , błędów i grzechów..❤Amen Wszystkiego co dla Ciebie i nas wszystkich potrzebne . ....Szukajcie... ...Pukajcie.... ....Proscie A znajdziecie A otworzą wam A dostaniecie
Kiedy ponadgryzam wszystkie "chatki z piernika" w moim otoczeniu i w lesie tych relacji zgubię się, nadto zwymiotuję z przejedzenia lub umrę, często osuwam się w depresję. Oczywiście, że w każdą depresję wchodzi Chrystus, zapewne również wtedy, gdy kończy się odebraniem sobie życia. Tylko... Dlaczego tak późno? Dlaczego czekaniem bywa całe życie? Kto to może znieść? Dla naszych wewnętrznych dzieci czekanie jest niemiłosierną karą. Czekają, aż tata zabierze je na rower, ale tata nie przychodzi, bo np. pije... W końcu tata umiera, a one czekają dalej. My rośniemy, a one czekają... Nie mam w sobie przekonania, że tak to "powinno" wyglądać. W końcu nawet terapia jest takim zastępczym domem. Chyba nie chodzi o to, by pozbyć się wszelkiego ludzkiego wsparcia? Maranatha!
Milosc Jezusa Chrystusa i nigdy nie jestes sam..sama nigdy nie czujesz braku.Ludzie są tylko ludźmi i zaden czlowiek problemu braku nie rozwiąże gdyz kazdy ma swój brak...
Jezus ma rany nawet po zmartwychwstaniu. Brak miłości rodziców jednak zostaje. Ileż dziesięcioleci modlitw za mną, modlitwa uwolnienia, Mszy z modlitwą o uzdrowienie, modlitw charyzmatyków, wieczystych Mszy itp., konsultacji psychiatrycznych, książek, podkastów, wieczorów uwielbień, adoracji, spowiedzi generalnej i chodź co i rusz trzymam Maryję za rękę a dzień przeplatam modlitwą czuję się od dziecka jakbym była sama w całym Wszechświecie ( i w zasadzie jestem).
Tyle, że ten niby nadmiar miłości to w ogóle nie był nigdy miłością tylko egoizmem albo wręcz zakrywał a może i nienawiść. To co ja widziałam to np. pojawiło się dziecko z osobą niekochaną bo już wiek taki , że ostatni moment i potem całe życie żal, że życie miało inaczej wyglądać. Życie bez miłości jest w dużej mierze piekłem. I tak mąż ( owoc tej relacji ) nie ma ukształtowanego własnego ,,ja", nie ma dostępu do żadnych pozytywnych uczuć, ma stałą wrogość, nienawiść, pogardę do kobiet a mamy dwie córki..
Macie piękne głosy. A brat czy ojciec to wręcz spikerski. Myślę, że terapeutyczny. A czemuż tak mało rozpoznawalny ? ( przynajmniej wg mnie). Takim darem Bożym to rekomenduję szafować obficie...
Żebrałam o miłość przez 21 lat i co mi to dało? Zostałam porzucona po tylu latach,przez męża.Wybrał inną a mnie i nasze córki olał.Chciałam kochać i być kochaną😞💔💔
Niech Pani dziękuję Bogu za tą sytuację i wychodzi że współuzależnienia bo zrobila sobie Pani z męża Boga... Teraz czas na relacje z Bogiem niech Pani nie buduje swojej wartości na człowieku
@@agnieszqa80mój mąż, nie był przed P.Bogiem i nigdy też nie"budowałam"poczucia własnej wartości na jego osobie.Każdevz nas, było oddzielnym bytem a sakrament sprawił,iż staliśmy się"jednym ciałem i jedną duszą". Nie potrafię pojać, dlaczego ktoś kto ślubował, złożył przysięgę przed Bogiem,tak łatwo zostawia żonę/męża niszcząc przy tym rodzinę i nie przejmuje się konsekwencjami swego czynu.Ludzie uciekają od problemów, zamiast walczyć o małżeństwo/związek.Idą dalej udając,że tak będzie lepiej i z tą nowym idealem,stworzą w końcu coś pięknego.A to, niestety tylko iluzja
@@krystynafudali3460 Nie zebraj tryb rozkazujacy tak nas kiedys uczono zreszta tak brzmi bardziej po polsku i bardziej naturalnie a co za tym idzie jest latwiejsze w wymowie
Po prostu czas skończyć z żebraniem o miłość. Co zresztą jest kompletnie nielogiczne bo miłość rodzi się w wolności. I po co żebrać skoro dorosły człowiek może, potrafi i powinien pokochać siebie na tyle, że inni są to ok a nie ma ich to też ok. I wtedy jeszcze tę miłość się rozsiewa wokół po Wszechświecie całym 😁
Kilka lat temu mój dom zawalił się - żona zostawiła mnie i synów dla lepszego świata. Miotałem się szukając sposobu na ratunek, na jej powrót. Żyłem w bólu za tamtym domem. W końcu, miesiąc temu, dostałem łaskę przebaczenia jej. Zacząłem jej i jej kochankowi błogosławić. Stałem się lżejszy. Pustkę po niej zapełniłem służbą Bogu przez służbę innym. Moja gonitwa za powrotem żony, jest na hamulcu ręcznym. Rozpędziłem się w służbie, wierności, rodzinie (tej części która mi została). Oddałem wszystko Bogu. Zawierzyłem. ON ze wszystkiego potrafi wyprowadzić dobro. Wierzę w dobro jakie będzie przygotowane dla moich synów i dla mnie. Wierzę. Wierzę w dom jaki ma dla nas Bóg.
Niektóre kobiety bardzo pragna romantycznej miłości . To jest silniejsze od nich . Trzeba to zrozumieć .
@@noemitatar4140 nie wyobrażam sobie takiego romantyzmu dla którego zostawiłbym dzieci, przyjaciół,
Sorry, ale dla mnie to dziwne pojęcie „miłości romantycznej” która rani i niszczy życie innych.
Ja też jestem bez domu poraz drugi przez byłego ex .Tak że rozumiem i bardzo przykre!. Życzę nam wszystkim prawdziwego domu i spokojnego takiego aby nie cierpieć prze innych ludzi !. Życzę tego co sobie pan maży i domu.
Grzegorz niech Tobie i Twoim bliskim Pan Bóg błogosławi.❤💙 On wszystko wie. On sam wybierze czas i miejsce. Nie wiem, czy znasz wspólnotę Sychar. Jeśli nie, to poszukaj ich strony w Internecie. Warto. Warto też zawierzyć małżeństwo i rodzinę Matce Bożej Częstochowskiej podczas zawierzenia w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Na UA-cam są filmiki i transmisje na żywo co miesiąc, jeśli ktoś nie może uczestniczyć osobiście. Trzymaj się. Z Bogiem🙏
Swieta spedzilam z Bogiem nigdy nie bylam tak usmiechnieta a wszystkie inne Swieta plakalam przy rodzinie.. .
Poczucie bycia niczyim...budzisz się rano i nikogo na świecie to nie interesuje..sytuacja nie do pojęcia nie do ogarnięcia ludzkim umysłem,kilkunasta z kolei wigilia z samą sobą😑Bóg zapłać za wartościowe rozmowy💐cudwny śpiew
Ktoś kto tego nie przeżył nie zrozumie. Ja mam inna sytuacje, ale z wiekiem tez zrozumiałam ze byłam ciężarem. niechcianym obowiązkiem. Czasem lepiej być samemu…
Przytulam
Duchowo zapraszam Cię na wigilię do siebie.
Jeżeli nikt Cię nie rani to już jest cudownie. Mąż ma potężne zaburzenie narcystyczne myślę ,że z elementami psychopatii, sadyzmu... Doświadczam nieustannego odrzucenia ( myślę, że od poczęcia)... i osamotnienia tak , że czasem już nie czuję się człowiekiem. O dziś mogłam z ekspedientką zamienić kilka słów - co za cud..
A mimo to nauczyłam się żyć w radości, stałym wewnętrznym pokoju.
Mam taką ranę braku miłości matki ( i ojca, i rodzeństwa, i męża, i córek).
Przy tym braku miłości sami możemy ukoić wewnętrzne dziecko... Jest dużo literatury o tym..
@@halszkagawlinska2163u mnie to samo, narcystyczni rodzice oboje i maz tez niczym sadysta z nimi w komitywie, reszta rodziny za mna, my z siostra zesmy sie dobrowolnie osierocily, bo siostra nie daje przyzwolenia im na robienie ze mnie kozla ofiarnego, przebudzilysmy sie rok temu, obcy ludzie z otoczenia sa zbulwersowani, ze rodzice i maz tak mnie traktuja bo chca sie lepiej poczuc, jest to dla mnie trudne i bolesne, czesto wydaje sie bezsensowne, ale trzeba isc do przodu jako osoba wierzaca
BARDZO PROSZĘ o modlitwę za kapłanów, biskupów, kleryków, osoby życia konsekrowanego i hierarchów Kościoła o dary Ducha Świętego oraz potrzebne łaski. Oni bardzo potrzebują naszej pomocy.
Tylko BÓG KOCHA nas w pełni.
Gdy czujecie się samotni pamiętajcie O JEGO MIŁOŚCI. Nigdy tak nie jest, że nikt Was nie kocha. Jest ON !!!!!!!! Bóg kocha nas najpiękniejszy sposób.
Jest niesamowity, nieprzewidywalnie zachwycający, stały w uczuciu, CUDOWNY.
Właśnie teraz odczuwam taką samotność, łzy spływają po policzkach. Dziękuję za te słowa.
@@krystyna7815 Proszę pamiętać, że ludzka miłość jest jak dmuchawce i babie lato na wietrze. Nie znaczy to, że nie mamy sami kochać i starać się o tą miłość. W każdym razie jest krucha, tak krucha jak kruchym jest gliniana natura ludzka. Trzeba w sobie na wzór miłości naszego Ojca budować miłość ze stali, a jednocześnie czułą, delikatną, subtelną. Uczyć się hartu ducha.. bycia twardym dla siebie, wrażliwym na innych. Bóg się nigdy nie narzuca, a jednocześnie jest stale - każdego dnia chce się połączyć z nami fizycznie i duchowo w Komunii Świętej. To nasza SIŁA ! Nie wyobrażam sobie przetrwać życia bez Bożej w nim obecności.
Pani Krystyno, przytulam Panią sercem.. ma Pani w sobie więcej siły niż się Pani wydaje. I jest Pani kochana przez najcudowniejszą Osobę na świecie! Jest Pani także bliską mojemu sercu poprzez Pani doświadczenie.. Bóg o osoby które kocha jest zazdrosny i chce je mieć na wyłączność dla siebie. Proszę o tym pamiętać, gdy jest Pani źle. Jest Pani JEGO! Być może na wyłączność.
my ludzie chcemy oczekujemy ze bedzie ktoś obok nas, że możemy tego kogos dotknąć
Zawsze pragniemy miłości i szukamy jej w rodzinie i w tym celu rodzinę zakłdamy... Często bywa tak, że musimy dawać miłość, nie otrzymując jej w zamian. Potem dzieci nas opuszczają, znajdują swoją miłość, zakładają rodziny. Cieszymy się, że są samodzielne. Myślę, że jest to ten czas dany nam żebyśmy mogli poszukać miłości, która uspokoi nasze serce. Warto pójść wtedy do Źródła. Miłość ludzka na pstrym koniu jeździ, Boska Miłość jest stała. Warto wtedy poszukać Boga, który mieszka w naszym sercu. Dobra spowiedź, sakramentalne życie, adoracja Najświętszego Sakramentu, dobre kierownictwo duchowe, rekolekcje, terapia dwunastokrokowa...Naprawdę Bóg daje się odnaleźć. Naprawdę można żyć szczęśliwie w wolności dziecka bożego nie żebrając miłości u drugiego człowieka, Bóg sam wystarcza. Niespokojne jest serce człowieka do póki nie spocznie w Bogu...
Człowiek jest stworzony przez Boga z miłosci i przeznaczony do miłosci! Kobieta pragnie kochać mężczyznę i być przez niego kochana, pragnie mieć dzieci z mezczyzną ktorego kocha.
Nigdy bym nie wpadła na taką interpretację baśni! Ale jak bardzo trafna. Pochodzę z patologicznej rodziny. Poczucie bycia niczyim, samotnym, zalęknionym towarzyszy mi od zawsze. Pół życia w leku i strachu, który w dorosłym życiu wraca co jakiś czas jak bumerang i uderza. Potem śmierć taty, brata, mamy. Dopiero po wielu latach dzięki łasce Boga udało mi się założyć rodzinę. Stałam się mamą. Miłość niezwykła i niepojęta. I znowu ten strach, żeby dać miłość, żeby kochać dobrze, żeby wszystko zrobić właściwie. Bóg na szczęście oczyszcza mnie i moją siłą w tej walce , która chyba nie ustanie do końca. Bóg zapłać za rozważania!
Z Bogiem dasz radę🥰
Moc w słabości się doskonali💪💗
Uwielbiam ten refleksyjny spokój jaki płynie z Waszych rozmów 🩵🤍💛
Boże mój jacy Wy jesteście prawdziwi. Dziękuję za wyjątkowe chwytające za serce rekolekcje.❤
Bardzo miłe słowa ❤ dziękujemy!
Sami czuliśmy po nagraniach, że dużo siebie pokazaliśmy i to tak cenne, że zostaje przyjęte i docenione.
@@agaglowacka Pierwszy raz w moim życiu (a mam go już trochę) znajduję taki sposób prowadzenia rekolekcji. Wasz przekaz / świadectwo trafia do mnie. Dziękuję.
@@adamkaczor64 bardzo się cieszę ☺️ i pozdrawiam serdecznie!
Tak, w tej zakłamanej rzeczywistości, gdzie każdy chce być kimś więcej niż jest, lub kimś innym, bycie sobą- ni więcej, ni mniej - to prawdziwy unikat. Pani Prowadząca taka niezwyczajna w swej zwyczajnosci, z delikatnością i autentycznością prowadzi rozmowę, a ojciec ma taki radiowy głos- ciepły, spokojny głęboki, idealny do słuchania na zimowe wieczory. Dziękuję za te wspaniałe rekolekcje.
Ludzie, ludziom zgotowali ten los. Tylko człowiek potrafi zranić, zniszczyć emocjonalnie zabić, wielokrotnie dostajemy to często od osób najbliższym, a pobudki jakimi się kierują są różne. Należy pokochać siebie i się zaakceptować, bo dla Boga jesteś kompletny jesteś darem.
większość z nas jest żebrakami o miłość. Tylko miłość Boża może nasz uzdrowić i napełnić.
Dokładnie tak jak piszesz.
30 juz lat żebrzę o Milosc i dopiero sluchajac Was zrozumialam ,ze chodzę na zebry.Jestem zebraczka!
Też żebralam i pewnego dnia przestałam ...😢ludzie krzywdzą się nawzajem😢
Mam tak samo, też 30 lat bez miłości i ciągle się łudzę że jak się bardziej postaram, to zasłużę....
Też jestem żebrakiem miłości to jakby moje imię...wspieram Cie całym sercem i rozumiem przez co przechodzisz🫂
No ja właśnie w tym roku zrozumiałam, że mąż do oceanu Bożej miłości może wlać tylko cysternę, a może i ona jest dziurawa...
Bóg daje w obfitości i tylko On może zaspokoić pragnienia naszego serca😄😁🙏
Też jestem żebraczką..... To może spotkamy się gdzieś na spotkaniu dla bezdomnych? A tak przy okazji drogie kochane kobietki, my jesteśmy niestety naznaczone grzechem wiecznej tęsknoty do mężczyzn o czym jest nawet w piśmie świętym. Przeczytałam kiedyś w książce KS. Pawlukiewicza, że jeśli nie potrafisz być samotnym to nawet nie zabieraj się za związki, bo życie w małżeństwie to wieczna samotność i ciągle oczekiwania, dlatego tak Bóg powinien zająć pierwsze miejsce na podium naszych stęsknionych serc ❤
Zwłaszcza wśród ludzi zaburzonych, którzy mają problem sami ze sobą, nie chcą żadnych zmian. I chyba po prostu sami siebie nie kochają...
W te Święta kupiłem sobie podręczne Pismo Święte. Staram się ponownie zbliżyć do Boga oraz robić jak zwykle to co słuszne i przyzwoite. Mam wrażenie, że pewnym siłą się to nie podoba, ale walka trwa nadal. Wyszło różnie, zwłaszcza z powodu osłabienia fizycznego (poważna infekcja) i psychicznego (choroba bliskiego).
ON jest glebiej niż moja największa bieda ❤
Piekne zdanie. Ojciec Paweł ma niesamowity głos ❤
Odeszłam od tych ,którzy mnie nie kochali , udawali pseudoprzyjaciol , jestem radosna bez nich !
Bardzo dziękuję za te szczere rozmowy. Wszystkiego błogosławionego 😊
Dziękuję, piękny czas z Wami.
Dziękuję za szczerość ❤
Bogu niech będą dzięki 🙌
Tylko Bóg jest źródłem miłości. Odrzucając Pana Boga odrzucamy miłość.
Jestem pod wrażeniem interpretacji tej basni dziekuję ❤❤❤
Pozwala to zrozumiec duzo więcej z mojego życia
Jesteście kochani ❤
Nie mialem szczesliwego bezttoskiego dzieciństwa nie mam szczesliwej doroslości. Moja babcia dla Mnie najlepsza osoba jaka znam doznawala upokorzen z strony corki a siostry mojej mamy czego ja bylem światkiem i co Mnie złościlo gdyż czulem niemoc znienawidzilem ciotke rownoczesnie modlac sie do Boga o roziwazanie sprawy. Babcia w wyniku stresu doznala udaru a w Mnie jest nadal zlosc i nieprzebaczenie. Wiele razy sie spowiadalem modlilem , zawierzalem. Szkoda mi mojego zdrowia ktore przez to podupada.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus ❤
Dziękuję za refleksje. Adwent to czas zatrzymania się i zapełnienia duchoej pustki.
Serdecznie dziękuję za otwartość, szczerość i autentyczność płynącą z Waszej rozmowy ❤ Pięknie sie tego słucha, bo jest tu przestrzeń na emocje, na możliwość powiedzenia "nie wiem", na oczekiwanie w niepewności a jednocześnie z nadzieją.
Śledzę kilka rekolekcji adwentowych, ale te rozmowy tutaj chyba najbardziej chwytają za najczulsze struny serca i za to serdecznie dziękuję ❤
Bo obdarowują czułością Otulają
Tylko Bóg 💜✝️💜💕🌺💕✝️💜💕🌺
Trafiłam tu dzisiaj 22/12 ❤DZIĘKUJĘ 🙏🏻
dzięki :)
Popłakałam się. Tak bardzo chciałam znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego Pan Bóg skazuje mnie na samotność której nie chcę. Odczuwam od dłuższego czasu złość, frustrację, smutek i beznadzieję. Jestem okropnie głodna miłości. Jestem po rocznym rozstaniu i w końcu chciałam kogoś znaleźć - niestety bezskutecznie. Jednak tak jak tutaj zostało powiedziane - jak się zapcha byle czym to może to mieć poważne konsekwencje. I powinno się pokarm dostarczać powoli. I teraz tak analizując ten rok - to Pan Bóg robił. W pewnym sensie postawiał na mej drodze osoby, które były kolejną niewielką dawką - żebym dostrzegła sam sens poznawania nowych ludzi, bez nadmiernego zakochiwania się, żebrania, zabiegania o spotkania, miłość. Też bardzo dużo z siebie dawałam, zwracałam na siebie uwagę, pomagałam, byle w końcu jakiś mężczyzna mnie zauważył. A że nic nie otrzymywałam w zamian w postaci uwagi i zainteresowania moją osobą - byłam wydrenowana i zmęczona. I szukałam odpowiedzi na pytanie. Niestety, ulegałam emocjom, wciąż nim ulegam, a zwłaszcza głodu i każde niewychodzenie w kontakcie z mężczyznami traktowałam jako własną porażkę, a przez to że mam niskie poczucie wartości, zastanawiałam się co ze mną jest nie tak.
I wciąż i wciąż szukałam, a głód narastał.
Też w domu brakuje mi wsparcia. Mieszkam z rodzicami, ale czuję że nie mogę wyrażać swojej słabości. Mama nie lubi płaczu, więc płaczę w nocy w samotności i praktycznie zawsze duszę w sobie napięcie. To cholernie męczy i sprawia że czuję się beznadziejna. Też mówienie o tym że się jest zmęczonym i smutnym jest zbywane - jak mogę być zmęczona po pracy, ona jest bardziej zmęczona, gdyby nie ona nic by nie było w domu zrobione itp. Dlatego tak bardzo chciałabym poznać kogoś kto byłby w stosunku do mnie empatyczny, wyrozumiały, umiał pocieszyć i słuchać ze zrozumieniem.
Wczoraj chyba doszło do jakiego apogeum emocji, bo nie potrafiłam już zapanować nad napięciem, myślałam że mi głowa eksploduje i zacznę wrzeszczeć. I zaczęłam też wylewać złości na Pana Boga. Bo potrzebuję pomocy, a On jakby był głuchy na moje wołanie i ślepy.
A to chyba jest na odwrót. Jestem temperamentna i wrażliwa i nawet zwykły fizyczny głód powoduje u mnie złość i frustrację. Przez to sama byłam ślepa i głucha na Boże wołanie.
Kiedy zaczęłam słuchać rekolekcji, zaczęło do mnie docierać co Pan Bóg chciał mi powiedzieć i co ciągle mówił: "Zatrzymaj się. Stop. Słuchaj. Otrząśnij. Spokojnie, wszystko jest w Moich rękach." Zaczęłam odczuwać ulgę i spokój oraz to że Pan jest ze mną cały czas. Przestałam robić co robię, a zaczęłam z uważnością słuchać. Aż zaczęłam płakać. Tak jak przechodzę proces psychoterapii, czyli pomału na spokojnie, tak samo powinno być zaspokajane serce. Pewnie odsłucham rozmowy jeszcze raz gdyż chciałabym sobie zapisać co z niej najważniejszego wyciągnęłam.
Dziękuję Panu Bogu za Was i włożoną w ten projekt pracę. Pan Bóg działa przez ludzi i media.
Niech Wam Bóg błogosławi i pozdrawiam!
Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo ciepło!
Mam nadzieję, że z czasem wszytko się ułoży tak jakbyś chciała.
Czasem właśnie potrzeba żebyśmy wyhamowali i spróbowali pozwolić działać Bogu w naszym życiu.
Kochana, adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie leczy. Jezus uzdrawia wtedy serce i resztę też.
Ściskam, pamiętaj, że Bóg Cię kocha taką, jaka jesteś i zawsze jest przy Tobie. Nigdy w to nie wątp, jeśli nawet Go nie czujesz, bo wiara to nie czucie. On jest i w swoim czasie uleczy Twoje rany.
Polecam Ci odcinek The Chosen, gdy Jakub Mniejszy pyta Jezusa, kiedy go uzdrowi. Zrozumialam dużo i to daje nadzieję, ogromną.
Z Bogiem🙏🌲🧑🎄
@grazynaczajkowska5517 dziękuję bardzo i pozdrawiam ❤️
🙏🙏
Niech Pan Bóg Tobie błogosławi.
Ja wychowana bez rodzicow w domu dziecka czesto myslalam i mysle czego nie umarlam jak bylam malutka ciezkue zycie bylo
Dla Boga na pewno jesteś absolutnie potrzebna, a Twoje życie jest bezcenne, choćby było trudne.
Trudne masz doświadczenie... Współczuję... Ucz się mądrze kochać siebie... 95 procent Polaków wymaga terapii. Ja w sumie nie znam zdrowych rodzin. Mam rodzeństwo, które więcej mi sprawia bólu niż pożytku czy wsparcia. W sumie zerwałam z nimi kontakty co jest bolesne ale ilość zamętu, zawiści, krzywd, uszczypliwości, braku szacunku, manipulacji, obłudy itp. niesprawiedliwości była ponad miarę...
Zacznij być wdzięczna za dar życia - wzrok, sprawność ciała , za wszystko...Ciesz się zachodem słońca, chmurami na niebie. Stosuj długie wydechy...I rekomenduję uśmiechaj się na siłę. Ja nawet celowo podciągam kąciki ust ręką albo unoszę usta jakbym się śmiała. Jak to nieprawdopodobnie zmieniło moje nastawienie do życia. Mam permanentnie dobry nastrój a miałam z 55 lat i stany bardzo obniżonego nastroju w tym jakąś dekadę baaardzo ciężkiej depresji.Między innymi pomogły mi groby dzieci które przeżyły jeden dzień - właśnie opiekuję się tymi grobami bo zaniedbane były ogromnie.
Przytulam Cię serdecznie.
@@halszkagawlinska2163
⚘🤗Warto modlić się za nich , szczerze z troską oddawać naszemu Bogu Żywemu- Ojcu,Synowi i Duchowi Świetemu- Wszechmogącemu - ich nawrócenie,🔥🍀❤👍...
blogosławić im imieniem naszego nauczyciela i zbawiciela Jezusa Chrystusa❤❤❤
" Nie zdrowi ale chorzy potrzebują lekarza."...
Bądź uwielbiony Dobry Boże naszymi myślami ,słowami i czynami 🔥🍀❤
Blogoslaw nam byśmy zwracali się ku Dobru Mądrości i Miłości jakimi Jestes TY bo TY jesteś większy od naszych ludzkich ograniczeń,,niedoskonalości ,
błędów i grzechów..❤Amen
Wszystkiego co dla Ciebie i nas wszystkich potrzebne .
....Szukajcie...
...Pukajcie....
....Proscie
A znajdziecie
A otworzą wam
A dostaniecie
❤❤❤
Ten Jaś rzucający się na chlebową chatkę, to moje alterego, rzucam się tak na sociale aż mnie nie nakarmią 😂
Dziękuję, to było piękne ...
Piękna rozmowa. Dzięki.
Cudna, wartościowa, ciepła rozmowa.
Dziekuje❤
Czekam. Amen 🙏 bądźcie błogosławieni ❤️
Jak Was Bóg pięknie natchnął do słów tych piosenek
Dziękuję, piękna rozmowa❤❤❤❤❤❤❤❤. Z Panem Bogiem
Super retrospekcja mojej drogi do prawdziwej wiary.Dziekuje.
❤❤DZIĘKUJĘ BARDZO ❤❤
Dziękuję, piękną rozmowe dlamnie bardzo ważna i pouczająca ❤😊 🌹Z Panem Bogiem ❤🕊
Kiedy ponadgryzam wszystkie "chatki z piernika" w moim otoczeniu i w lesie tych relacji zgubię się, nadto zwymiotuję z przejedzenia lub umrę, często osuwam się w depresję. Oczywiście, że w każdą depresję wchodzi Chrystus, zapewne również wtedy, gdy kończy się odebraniem sobie życia. Tylko... Dlaczego tak późno? Dlaczego czekaniem bywa całe życie? Kto to może znieść? Dla naszych wewnętrznych dzieci czekanie jest niemiłosierną karą. Czekają, aż tata zabierze je na rower, ale tata nie przychodzi, bo np. pije... W końcu tata umiera, a one czekają dalej. My rośniemy, a one czekają...
Nie mam w sobie przekonania, że tak to "powinno" wyglądać. W końcu nawet terapia jest takim zastępczym domem. Chyba nie chodzi o to, by pozbyć się wszelkiego ludzkiego wsparcia?
Maranatha!
To co zrobić z tym głodem miłości / samotnością ?? Gdy całe życie się jest samym.
Też bym chciała wiedzieć
❤kocham was,tyle mogę zrozumieć dzięki wam❤
dziekuje, no to bede czekal .....
Milosc Jezusa Chrystusa i nigdy nie jestes sam..sama nigdy nie czujesz braku.Ludzie są tylko ludźmi i zaden czlowiek problemu braku nie rozwiąże gdyz kazdy ma swój brak...
Jezus ma rany nawet po zmartwychwstaniu. Brak miłości rodziców jednak zostaje. Ileż dziesięcioleci modlitw za mną, modlitwa uwolnienia, Mszy z modlitwą o uzdrowienie, modlitw charyzmatyków, wieczystych Mszy itp., konsultacji psychiatrycznych, książek, podkastów, wieczorów uwielbień, adoracji, spowiedzi generalnej i chodź co i rusz trzymam Maryję za rękę a dzień przeplatam modlitwą czuję się od dziecka jakbym była sama w całym Wszechświecie ( i w zasadzie jestem).
Piosenka mnie zachwyciła !!!
Podpisuje się pod komentarzem Ewy M. Doznałam i doznaje Tej miłości nie szukając Jej u ludzi na siłę. Pozdrawiam Joanna
Adwent jest jak zaciągnięcie ręcznego hamulca.
Można skrzywdzić nadmiarem miłości.
Można
Można ale brakiem rowniez
krzywdzimy siebie i innych - pragnieniami których nie - zanurzamy w BOGU - widzę to w życiu - chwała PANU
Tyle, że ten niby nadmiar miłości to w ogóle nie był nigdy miłością tylko egoizmem albo wręcz zakrywał a może i nienawiść. To co ja widziałam to np. pojawiło się dziecko z osobą niekochaną bo już wiek taki , że ostatni moment i potem całe życie żal, że życie miało inaczej wyglądać. Życie bez miłości jest w dużej mierze piekłem. I tak mąż ( owoc tej relacji ) nie ma ukształtowanego własnego ,,ja", nie ma dostępu do żadnych pozytywnych uczuć, ma stałą wrogość, nienawiść, pogardę do kobiet a mamy dwie córki..
Poczucie bycia niczyim, Boże to tak bardzo boli.....
Dobry tytuł...
Macie piękne głosy. A brat czy ojciec to wręcz spikerski. Myślę, że terapeutyczny. A czemuż tak mało rozpoznawalny ? ( przynajmniej wg mnie). Takim darem Bożym to rekomenduję szafować obficie...
Ja sie gubię w tym co ta Pani mówi momentami.
Żebrałam o miłość przez 21 lat i co mi to dało? Zostałam porzucona po tylu latach,przez męża.Wybrał inną a mnie i nasze córki olał.Chciałam kochać i być kochaną😞💔💔
🤗
Niech Pani dziękuję Bogu za tą sytuację i wychodzi że współuzależnienia bo zrobila sobie Pani z męża Boga... Teraz czas na relacje z Bogiem niech Pani nie buduje swojej wartości na człowieku
@@agnieszqa80 To i tak nie usprawiedliwia odejścia męża.
@@agnieszqa80mój mąż, nie był przed P.Bogiem i nigdy też nie"budowałam"poczucia własnej wartości na jego osobie.Każdevz nas, było oddzielnym bytem a sakrament sprawił,iż staliśmy się"jednym ciałem i jedną duszą". Nie potrafię pojać, dlaczego ktoś kto ślubował, złożył przysięgę przed Bogiem,tak łatwo zostawia żonę/męża niszcząc przy tym rodzinę i nie przejmuje się konsekwencjami swego czynu.Ludzie uciekają od problemów, zamiast walczyć o małżeństwo/związek.Idą dalej udając,że tak będzie lepiej i z tą nowym idealem,stworzą w końcu coś pięknego.A to, niestety tylko iluzja
Przepraszam pana bo nie nazwe ksiedzem, glosisz Ewangelie czy uprawiasz amatorska psychologie?
Nie wyrywac sie z rąk Jezusa.
Co taki ksiądz czy mnich może o tym wiedzieć?!
Widocznie może coś wiedzieć jeżeli inni go słuchają i jest to dla nich ważne i pomocne.
Nie wiem
ua-cam.com/video/v1me5WV_3bM/v-deo.htmlsi=M489k7qQ80jV1PSy
Nie zebraj a nie zebrz😮
To jakas nowosc
Chyba jednak nie :)
Nie masz racji. Nie zebrz.Tak jest napisane w slowniku jezyka polskiego.Nastepnym razem , zanim cos napiszesz,sprawdz.
@@krystynafudali3460 Nie zebraj tryb rozkazujacy tak nas kiedys uczono zreszta tak brzmi bardziej po polsku i bardziej naturalnie a co za tym idzie jest latwiejsze w wymowie
@@iwonamagda-w6x Nie uczono nas tak.Zajrzyj ,prosze,do slownika jezyka polskiego.Pozdrawiam Cie.
Po prostu czas skończyć z żebraniem o miłość. Co zresztą jest kompletnie nielogiczne bo miłość rodzi się w wolności.
I po co żebrać skoro dorosły człowiek może, potrafi i powinien pokochać siebie na tyle, że inni są to ok a nie ma ich to też ok. I wtedy jeszcze tę miłość się rozsiewa wokół po Wszechświecie całym 😁
Piosenka mnie zachwyciła !!!