Nie wiem czy przeczytasz ten komentarz Adam, ale cieszę się, że w końcu jest odcinek skierowany do tych, który jeszcze nikogo nie mają a walczą, a nie o tych którzy mają i jakoś to ciągną lepiej lub gorzej. Często z Twoich słów padało we wcześniejszych odcinkach słowo typu "wy co jesteście w swoich relacjach związkowych, chłopak dziewczyna, mąż żona..." itp., a brakowało mi ciągle skupienia większej uwagi na tych co chcą mieć kogoś, a nie mają - podejrzewam, że mimo to nas jest tu masa, znaleźć dziewczynę to nie sztuka, ale znaleźć właściwą - to czasem wydaje się prawie niewykonalne, zwłaszcza dla osób wrażliwych, przezornych, odpowiedzialnych. Czuję, że należę do tej grupy, kiedyś zostałem bardzo skrzywdzony przez dziewczynę, którą kochałem całym sercem, ale ona mnie wykorzystała i nie miała dla mnie empatii. Też bym chciał by ktoś mnie dostrzegł, bardzo tego pragnę, mam nadzieję, że więcej mnie takie odrzucenie nie spotka.
Z twojej strony wyglądało to jako wykorzystanie, tylko Bóg wie jak było naprawdę. Odpuść i przebacz 🙏 Pamiętaj, jeśli nawet wykorzystała i nie miała empatii a ty wyznajesz dobre zasady, nie byla dla Ciebie...Pan wynagrodzi obficie,jeśli pochodziło z Serca. Zawołaj do Niego,a On Cię wysłucha. Wszystko ma swój czas. Błogosławię Cię!
Miłość to nie walka. Miłość jest albo jej nie ma. Miłość to wszechogarniające uczucie nie pozostwiające przestrzeni na spekulacje. Ale jeśli jest nieodzwzajemniona to tylko cierpienie i ból. Mam szczęście mam miłość mojego męża od 38 lat małżeństwa a wczešniej 7 lat przed ślubem. Moje dzieci już takiego szczęścia nie mają... A teraz mój mąż leży w szpitalu na chemioterapii...A ja odmawiam pompejankę dziękując Bogu za tę miłość. I mam nadzieję że moje dzieci też znajdą kogoś kto będzie z nimi na dobre i złe. Może nie bardzo to na temat ale tak mi się chciało napisać. Miłości prawdziwej Wszystkim Wam życzę♥️
"Prawdziwa Miłość, ta przez wielkie 'M' nigdy się nie narzuca. A gdy wychodzi naprzeciw, czeka, aż zostanie wybrana w wolności". s. Maria Imelda (przeczytałam to strasznie dawno temu chyba "Gościu Niedzielnym")
Z całego serca proszę o modlitwę za nasze Słoneczko Klarę, jutro ma termin operacji główki, jest taka uśmiechnięta i radosna, a nie ma jeszcze roczku. Dziękuję wszystkim modlącym się. Zatroskana babcia
Dziekuje O.Adamie za te slowa, daly mi duzo do myslenia w odnosieniu do zwiazku w ktorym bylam. Wszystko zaczelo sie b.pieknie i bylo piekne do czasu kiedy zauwazylam ze moj partner nie moze sobie odpuscic alkoholu.Dlugo walczylam o ten zwiazek bo i on probowal z tego wyjsc, ale bez skutecznie. Zerwalam z nim Kontakt calkowicie chociaz to uczucie nadal jest w m.sercu i nie raz jest ciezko i samotnie. Pomaga ni Jezus, warte Mu oddac takie sprawy,jesli to uczucie jest szczere on wypelnia dusze pokojem i daje swiatlo🌿💥
Musisz posluchac wiecej filmikow o.Szustaka na rozne tematy ktore Cie w zyciu blokuja i przejsc rozne etapy i na pewno tak sie stanie tylko trzeba jakby miec tego swiadomosc
Droga Pani Asiu,milosc Boga pochodzi z relacji z Bogiem 😊 Odsylam do Pisma Swietego bo Pan nie zawiodl jeszcze nikogo kto poklada w Nim nadxieje😊 Blogoslawie 🙌
Dokładnie trzy dni temu zastanawiałem się nad tym tematem, miałem wątpliwości i nagle, jak grom z jasnego nieba pojawia się film ojca który dokładnie odpowiada na moje pytanie. Chwała Panu.
Umiejętność rozróżnienia fanatyzmu emocjonalnego od poszukiwania dobra swojego i drugiej osoby, jest połową sukcesu. To co bardzo przeszkadza w tym poprawnym rozróżnieniu? Skupienie na samym sobie i tylko na swoich emocjach.... Dlatego kiedy serce wyrywa się zbyt mocno do przodu może okazać się, że warto sobie odpuścić relację. Najstabilniejsze związki rosną na nici codzienności i przyjaźni bez wielkich fajerwerków na początku relacji. Uroda i kasa bardzo przeszkadza zbudowaniu coś stałego, bo atuty często są późniejszym ciężarem. Lepszy jest człowiek, co ma niewiele, przeciętną urodę, ukryty w przeciętności, ale pracowity i przez to radosny.
Dzięki :} To bardzo trudne. Ja po ślubie kościelnym, po rozwodzie. Dwoje chłopaków ,wspaniałe dzieci. Tata trochę kosmita raz jest a raz go nie ma. Zero odpowiedzialności za wszystko. Jak długo czekać i czy to w ogóle ma sens. Dla mnie wszystkim jest Jezus dlatego daję radę ale nie wiem czy to takie proste jest dla dzieci
U mnie sytuacja podobna, tyle, że dzieci brak. Akurat ja błogosławię Boga, że nie mieliśmy dzieci, bo dzięki temu nikt poza mną nie cierpiał z powodu rozpadu naszego małżeństwa. Mąż wybrał nałóg, a ja zrozumiałam, że miłość to dawanie wolności nawet poza granicę samozagłady. Niestety, bolesne ale prawdziwe. Uśmiecham się, gdy myślę sobie, że przez najtrudniejsze pierwsze miesiące po rozstaniu przeniosło mnie śpiewanie w scholi dominikańskiej ❤️ Zyskałam przyjaciół i chyba lepszą relację z Bogiem. Widać tak musiało się stać.
Tak. Goni się za czymś co nie jest miłością. We mnie zmianę pierwszego podejścia na drugie ułatwiają dwie sprawy. Bardzo mocne i niezwykle ważne doświadczenie własnej wartości w miłości Boga i - ponieważ Bóg zna moje lęki, słabości i mechanizmy- za jakiś czas na dobitkę dołożył konferencję ojca Projekt Judyta , w której wyłożył mi wszystko jak krowie na rowie. Mam do czego wracać w chwilach, gdy się w tym gubię. Spokojnego wieczoru:)
Ojcze, masz wyjątkowy talent do poruszania ważnych, trudnych i istotnych tematów :) Dziś bardzo "walentynkowy" ;)- ). Rozróżnienie, które ojciec proponuje w kwestii zabiegania o relację z kimś jest mega ważne. Bo często w tego typu zabiegach chodzi bardziej o urażone ego. ambicję/ jakieś własne pomysły - niż o tę drugą osobę i relację z nią :). - Nie można zapominać, że miłość musi szanować wolność drugiej osoby i opierać się na wolnym wyborze d w o j g a osób - Nie na przeprowadzaniu swojej woli np. poprzez emocjonalny szantaż ("ja bez ciebie nie mogę żyć; będę/jestem nieszczęśliwy; ja sobie zrobię coś złego). Nie można nikogo zmusić do relacji. No nie. - Oczywiście, można używając różnych gierek wmanewrować kogoś w niechciany związek. Można też "wychodzić"/ "wyczekać" zgodę drugiej strony - na związek, bo okaże się albo zmęczona ciągłym nagabywaniem albo czekaniem na kogoś innego. - Nawet jednak jeśli, ktoś w ten sposób dopnie swego - niekoniecznie musi być z tego miłość. - Bo miłość może wyrosnąć tylko na wolnym wyborze dwojga osób :) -- Uświadomienie sobie że "on/ona mnie nie kocha" mimo, że ja kocham tak bardzo - to jedno z najboleśniejszych doświadczeń w życiu.. Mimo to lepiej, zdobyć się na uczciwość wobec siebie i odejść, życząc kochanej osobie szczęścia - niż na siłę walczyć o taki związek czy roić sobie, że moja miłość wystarczy dla nas obojga. NIe wystarczy :). - Miłość to dialog, nie monolog. I choć w chwili odejścia - wydaje się, że to koniec świata, nie ma już nadziei na szczęście, na miłość - to po jakimś czasie, z dystansu, dopiero z nieco innej perspektywy widać często - że to było błogosławieństwo..:) - Bo kolega okazał się Piotrusiem Panem (i vice versa - bo jest też żeński odpowiednik) - i o ile zakochanie się w kimś takim nieźle nas odurzyło (bo takie osoby mają często: "magnetyczny" urok, połączony z talentem do manipulacji) - to wędrowanie z nim/ nią przez życie mogłoby się okazać niezłą wtopą..- Wiele już razy dziękowałam Mądremu Bogu za to, że nie wysłuchał kiedyś moich modlitw.. :) I, że dzięki temu miałam szansę spotkać i rozpoznać prawdziwą miłość:) Miłość mojego życia: mojego męża :) - Nie zawsze warto "walczyć", Kochani :) Czasem lepiej: odpuścić - by nie zamknąć sobie drzwi do prawdziwej miłości. :) Tylko takiej Wam życzę! :)❤ - Pozdrawiam "walentynkowo"❤
szukajcie a znajdziecie, powiedzial Jeszua Mesjasz. ale czego miano szukac? tej wlasciwej Drogi prowadzacej do Boga z ktorej zboczyli Israelici i na szerokiej drodze sie pogubili. a samotni? czego powinni szukac? Bozego kierownictwa aby w spolecznosci Jego Ludu poznali odpowiednia dla siebie towarzyszke zycia. z Biblii wynika ze to mężczyźni szukali partnerek dla siebie i Bog im w tym blogoslawil, niech wiec tak pozostanie. Kobiety natomiast prosily o potomstwo i tez ich Bog wysluchiwal. Bog Jest Duchem i zna potrzeby a takze mozliwosci kazdego z nas, ON wie co robi, kiedy i dlaczego. badzmy cierpliwi i ufnie czekajmy na wyniki.
Tak sobię myślę, że nie da się wymodlić tego, by druga osoba Cię pokochała, skoro ona tego nie chce. Bóg siłą nikogo nie zmusi, by ktoś pokochał tę konkretną osobę, bo ona ją kocha. Wolna wola. Jeżeli miłość jest wolnym wyborem, to wtedy jest szczera i ma sens. Bóg nie chce, by kochać Go na siłę, On che, aby kochać Go z wolnego wyboru. Sam w ostatnich miesiącach zmagam się z bólem odrzucenia. Zakochałem się w koleżance z pracy. Wiedziałem, że rozstała się ze swoim poprzednim chłopakiem i może być wolna. Zawsze mi się podobała, dlatego uznałem, że może to być dobry moment, by okazać swoje uczucie. I okazałem, na co otrzymałem odpowiedź, że jest zajęta. Nie wiedziałem, czy kłamie, a może chce mnie zwyczajnie zbyć. Mijały tygodnie, a ja nie wiedziałem, jak jest naprawdę. Dopiero z nowym rokiem uderzyło mnie jej zdjęcie na Facebooku z nowym facetem. Zabolało mocniej, ponieważ on pracuje w tej samej firmie. Może wtedy ona faktycznie już z nim była i mówiła prawdę. Boli mnie zawsze, gdy widzę ich razem w pracy. Nie obściskujących się, ale rozmawiających razem, no jak to w pracy. Ta świadomość, że to on jest z nią, a ja albo się spóźniłem, albo nie zwróciłem na siebie jej uwagi, bo może w jej oczach nie jestem atrakcyjny. Dziś Walentynki. Kupiłem czekoladki - sobie ;). Obejrzę, jakiś film i je zjem. Pójdę spać z nadzieją, że może kiedyś poznam wspaniałą dziewczynę. Żyję przeszło 30 lat i ciągle sam ;/ Może, to jeszcze nie ten moment w życiu...
Nie chcę się licytować, bo każdy ma swój ból oczywiście, ale wierz mi ból odrzucenia przez męża po latach jest naprawdę dojmujący, gdy wiesz, że tu już nie ma czego zbierać, bo ktoś przestał się starać i wybrał ucieczkę. Ale popieram pomysł z czekoladkami dla siebie 😁💪❤️
Wspaniale wytłumaczone! Desperacja, osamotnienie, własne niedowartościowanie to źli podpowiadacze. Szkoda, że tego w odpowiednim czasie nie wiedziałam. Nic nie wiedziałam. Nie każdy też koniecznie potrzebuje być w ogóle w związku, czasem lepiej mieć po prostu przyjaciół
1:27 Ojcze, czy naprawdę czekać na małżonka, który zdradzał, okłamywał i bierze środki dopingujące, odchodzi w czasie kiedy żona jest w ciąży z wyczekiwanym pierwszym dzieckiem, znajduje sobie kolejna miłość w czasie kiedy rodzi się dziecko i pozwala żeby żona patrzyła na jego kolejny romans kiedy potrzebuje najwiecej troski, opieki i zainteresowania po powrocie z noworodkiem ze szpitala?! Czy można z sercem i wiarą jeszcze czekać na takiego małżonka ?! Czy to nie za dużo na jednego człowieka?! Czy to po ludzku możliwe?! I może ktoś stwierdzi „tak” możliwe. Wierząc w Bożą interwencje… Ja dziś czuje, ze chociaż te przeżycia to tylko moje słowa, które nie znaczą dla innych nic, nie umiem… nie umiem i staram się co dzien patrzyć na Boga, słuchać co chce mi powiedzieć…
niestety czesto mezczyzni w takich sytuacjach zawodza gdyz emocjonalanie nie dorosli do bycia ojcem a sex jest dla nich wazniejszy niz odpowiedzialnosc bycia zarowno mezem jak i ojcem. czy czekac? rozmawiac bez wyrzutow i prosic o pomoc w codziennych sprawach zwiazanych z dzieckiem i z toba. trzeba mniec nadzieje ze zacznie dojrzewać jako mężczyzna. powodzenia i Bozego Blogoslawienstwa wym zycze.
Czasem trzeba się zwyczajnie odciąć i spróbować żyć własnym życiem dla dobra siebie i dziecka. Odeszłam od męża alkoholika i wiem od tamtego momentu, że miłość to dawanie wolności nawet poza granicę samozagłady.
@Jolly J&J Okropne doświadczenie, współczuję. Ja też miałam mieszane uczucia na początku filmu. Jeśli jesteś w małżeństwie, to czekać do końca życia - ach, jak to romantycznie brzmi... ale nie dla osoby, która przeżyła taki dramat. Uważam, że to za duże uproszczenie (no bo w sumie co to znaczy "czekać"?), graniczące z brakiem szacunku dla osób skrzywdzonych przez współmałżonka.
U mnie jest właśnie fascynacja, ale nie desperacja. Chętnie podsłuchałabym, jakie są znaki od tej drugiej osoby, które wskazują na to, czy mamy o nią walczyć, czy nie. Właśnie mam taką sytuację w swoim życiu, że nie wiem, czy jemu jakkolwiek zależy, czy się tak bawi...
Uzależnianie się od czegoś lub kogoś, zawsze powoduje cierpienie. Funkcjonuje takie określenie: "moja druga połówka", które utrwala niezdrowy sposób postrzegania drugiej osoby w związku. Moim zdaniem dobry związek, to partnerstwo dwóch pełnych osób, a nie jakichś połówek :) Jako totalnie niewierzący we wszelkich Bogów, subskrybuję i cenię Ojca za takie właśnie rozkminki.
Mam wiele w życiu. Mam przyjaciół, prace, zajmuje sie tym co kocham. Ale jestem sam i kocham pewna osobe, ktora mnie odrzucial wiele razy. Na poczatku faktycznie bylem zdesperowany. Ale teraz jest inaczej i faktycznie zalezy mi na szczesciu tej osoby. Tylko czy ja kiedykolwiek bede pewny ze ona jest szczęśliwa. Mi zalezy na niej bo chce siw dzielic szczesciem swoim i widziec szczescie jej. Chce moc sie dzielic jak przyjda dla mnie gorsze chwile i i byc wsparciem jak dla tej oosby przyjda gorsze chwile. Chce dzielic zycie w trojke. Z ta osoba i z Bogiem
Ojcze Adamie dziekuje Ci za ten film.Przeznaczenia nie unikniesz,gdyz Milosc ma swoje prawa.Pewne sytuacje sa niezalezne od nas,gdyz to Bog za tym stoi.Prosze mi wierzyc,wiem co napisalam.Pozdrawiam.
Hehe, o miłość nie walczy sie, tak widzi mi sie 😅. . Sama przychodzi . . Jak już wojować się o nią trza ... to jakby nie patrzeć ....manipulacje wojenne ... : ) a wojna to nie to co pokój . Wszystkim dobrego we wszystkim , nie tylko dziś, każdego dnia 😊 . Tyla .
O miłość(jeśli się już pojawi)można dbać,pielęgnować ją podsycać itp...Ale walczyć? Walka kojarzy mi się zawsze z tym,że jeden MUSI przegrać,a remis też nikogo nie urządza...🤔🤜👃😰😀 Przypomniał się T.Boy-Żeleński : Lecz jak przyszło co do czego, Jakoś nic nie było z tego. Potem znowu za lat kilka Przyszła na nią taka chwilka. I myślała, czy to warto Było być taką upartą. Lecz tymczasem mu wychłódło, Bo już była stare pudło. Tak to ludzie trwonią lata, Że nie są jak brat dla brata. Z tym największy jest ambaras, Żeby dwoje chciało naraz....🫂
Dziękuję za ten filmik...teraz wiem, że ta walka ma sens.. Tylko jak walczyć, kiedy druga strona nagle się wycofuje, chociaż kocha.. kiedy boi się, że nie da rady, że nie zasługuje na miłość, kiedy ma niską samoocenę? Szukam siły i odpowiedzi w modlitwie...
Nie żartuj...wycofuje się, chociaż kocha. Przecież to manipulacja: nie dam rady, nie zasługuję na miłość, może jeszcze nie zasługuje na Ciebie?...Klasyka. Nikt zdrowy i z czystymi intencjami się tak nie zachowuje. Każdy chce być szczęśliwy. Nikt normalny nie ucieka od miłości bo"nie da rady". Przemyśl. Życzę Ci dobrze.
@@Heejkazięki za komentarz. Myślałam tak na początku, że to po prostu sposób na powiedzenie żegnaj..ale teraz gdy wiem, że stoi za tym zły stan psychiczny, wewnętrzne lęki, to nie chcę przestać walczyć.
@@beznikt to pomysl jeszcze czy podolasz tej osobie pomoc wyjsc z tych lekow gdy bedzie z toba a moze przydalaby sie jakas terapia?. powodzenia i radosci w zyciu ci zycze.
@@pokoj_i_dobro pytanie czy chcesz z nim być, czy to uratować? Ja też próbowałam ratować mojego męża alkoholika i o mały włos nie poszłabym na dno wraz z nim. Rzeczywistość jest taka, że możemy kogoś wspierać, ale każdy sam jest odpowiedzialny za swoje życie. Możesz się za gościa modlić, ale rób to lepiej z daleka. Jeśli mu zależy to znajdzie drogę, żeby uzdrowić siebie i być. Tobą.
Zgadzam się z Tobą ojcze Adamie. Warto badać swoje motywacje i na pierwszym miejscu postawić prawdziwą Miłość. Ona nam wszystko wytłumaczy i rozjaśni. ❤❤❤
Witam wszystkich fanów kanału życzę Błogosławionego Dnia Tobie Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje zasady Stary Baca Dzięki za głoszenie prawdy Dobrego Dnia z Panem Bogiem Amen
Ojcze Adamie,a ja zobaczyłam przez ułamek sekundy miłość w Twoich oczach.Cudowne doświadczenie, jakbym dotknęła małego palca ,,stop"Pana Boga .... Dziękuję.
Ojcze Adamie wielkie dzięki za tego wloga. Wyślę swojej córce i jej chłopakowi którzy po 12 latach bycia razem ,ale ze sobą nie mieszkali i nie mieli dzieci co najwazniejsze, się rozstali. Za obopólna zgoda . Tak mówili. On teraz chce zacząć wszystko od nowa ona nie. On gdy tylko się rozstali był tak zdesperowany ze bałam się o niego ale po upływie kilku tygodni zupełnie inaczej mówi o ich związku gdyby znowu byli razem . Będzie Ci Bog da. Będę się modliła za nich o dobra decyzję. Z Panem Bogiem 🙏❤️🌹
Ja walczyłam rok i straciłam bardzo dużo zdrowia (włącznie z sensem życia), zerwałam znajomość kilka mcy temu ale mimo to on nadal jest w mojej głowie i teraz proszę o modlitwę w intencji żebym uwolniła się emocjonalnie od tego człowieka 😢 Zakochałam się obsesyjnie w kimś kto mnie nie chciał. Walka nie miała sensu. Skończyłam z depresja, u psychiatry, w sumie to od roku modliłam się wiele razy o uwolnienie ale dopiero teraz widzę że coś się zmienia na lepsze. Ale to chyba czas a nie Bóg. Tyle razy Go prosiłam 😭 ale już wierzę że będzie dobrze
Często zakochujemy się w tych którzy nas nie chcą, powtarzając schemat z dzieciństwa. Nie wspominałaś czy chodzisz na terapię. Ja serdecznie polecam ją, bo dzięki terapii jestem innym człowiekiem.
@@Izabela_Wojtal dziękuję za komentarz. Tak, wiem że to schemat z dzieciństwa. Ciągnie mnie do facetów emocjonalnie niedostępnych bo taki był mój ojciec. A na terapię nie chcę iść, byłam u niby dobrego psychiatry a wcale mi nie pomógł. Płakałam w gabinecie, chciałam dostać leki a on uznał że muszę sobie radzić sama 🤦♂️
@@aniaania6708 to poszukaj innego. Powiem wprost jak masz raka to przecież nie mówisz, że tamten lekarz był zły to już do innego nie pójdziesz. Naprawdę to walka na śmierć i życie! Ja też długo szukałam odpowiedniego terapeuty, ale w końcu Pan Bóg takiego postawił na mojej drodze i dzięki temu jeszcze żyję i uwolniłam się z toksycznej relacji.
Uff jak dobrze, że taki wstęp. Potem też w sumie okay ale nie znam takich osób czy historii, żeby tak walczyli latami- ja nie znam nikogo takiego. No więc ciekawe, że tak może być. A ten przykład, że ktoś tak próbuje i myśli że musi zdobyć koniecznie - faktycznie - odpuść. A jak nie ma desperacji - to faktycznie może na luzaka, na luzie próbować. To bardzo bardzo dobra porada🌝😍☺️😊💨♥️🌸😌💗💕
Sześć Boże wszystkim, super odcinek! Jak szukać miłości to BEZ desperacji a jak się ją znajdzie to żyć tak aby Bóg był kimś bez kogo nie można żyć a druga połówka to bliski człowiek, który też szuka Boga 🙂 Razem, jak będą się kochać to znajdą Ojca 🙂 i miłość. Bardzo mi się podoba taka wizja. Dzięki ojcze Adamie! Błogosławionego dnia wszystkim życie!
Chciałbym chociaż mieć odwagę dalej „próbować”, a nie poddawać się po paru spotkaniach. I potem żałować, że być może przez własne słabości porzuciłem walkę o kogoś, kto był wyjątkowy i z kim mógłbym zbliżyć się do Boga. Może On ma jakiś plan dla takiego skrajnego introwertyka jak ja… Ale najgorsze to bać się wykonać krok, a potem rozpamiętywać po wielu miesiącach, jak mogło wyglądać moje życie, gdybym znalazł w sobie odwagę.
nie poddawaj sie badz soba i szczery z osoba ktora poznajesz, nie rob nic na sile gdyz albo cie ktos zaakceptuje takim jaki jestes albo i nie. najwazniejsze sa wartosci jakie posiadasz jako Czlowiek. (zyc w zwiazku nie jest latwo. na 10 malzenstw ktore blisko poznalam tylko 2 byly ze soba zgrane.) zycze ci Bozego Blogoslawienstwa w poznaniu odpowiedniej i wlasciwej dla ciebie partnerki i towarzyszki zycia.
Skoro masz trudności we wchodzeniu w relacje to może pomyśl o terapii? Ja byłam typem odwrotnym - zbyt szybko wchodzącym w związki, ale także lękowym. Dzięki terapii moje życie zmieniło się baaardzo i choć to trudna i bolesna droga to nie żałuję!
@@Izabela_Wojtal Ja też byłam na terapiach, nawet kilku w różnych nurtach, ale nie wyleczyły mnie z lęku przed związkiem, a konkretniej przed tym, ze każdy mężczyzna będzie chciał seksu, a na seks czekać nie chcą zbyt długo, bo jak twierdzą - w ich wieku 40/50+ nie mają czasu. Mają tyle chętnych kobiet na portalach randkowych, że nie będą się męczyć z abstynencją seksualną przez pół roku albo dłużej. Niestety terapia nie spowodowała, żebym mogła się do seksu przymuszać - wbrew własnej woli. A chyba tak trzeba - jeśli się chce faceta przy sobie "utrzymać", bo przecież należy męskie potrzeby zaspokajać - taka jest narracja specjalistów.
Można było krócej :-) czyli dwoma pętlaimi warunkowymi. :-): "Jesli w związku chce tylko swojego dobra (jako samolub) - wtedy STOP!- ODPUSĆ!! Jeśli chce dobra drugiej osoby, (czy to razem lub osobno?) - wtedy WALCZ! :-)
czy moge do wypowiedzi Adasia cos dodac? (z wlasnego podworka) najlepsze i najtrwalsze zwiazki sa wtedy gdy oboje maja wspolne zainteresowania i na poczatku zawiazuje sie miedzy nimi kolezenstwo, przyjazn oparta na szczerosci i uczciwosci, obustronna pomoc i wolnosc oparta na zaufaniu. mam w rodzinie dwoch doroslych juz mężczyzn (bratanek i siostrzeniec 44 lata). oboje po nieudanych pierwszych malzenskich zwiazkach (gdzie kobiety wlasnie wykorzystywaly albo finansowo albo uczuciowo). obecnie zonaci po raz drugi z kobietami ktore sa ich partnerkami. oboje wyciagneli wnioski z pierwszych zwiazkow aby w nastepnym nie powtarzac tych samych bledow. Szczerosc, uczciwosc i zaufanie sprawdzasz w trudnych sytuacjach zanim podejmiesz decyzje o stalym zwiazku (ale nie przez lozko!) psychologia mowi ze mężczyzna jest jak pies? nie mozna go krotko na smyczy trzymac ale zaufac i dac mu przestrzeń do wolnosci i przemyslen. a kobieta? jak kotka łasi sie gdy pieszczot potrzebuje i sama przychodzi ale nie zmuszaj jej gdyz cie podrapie lub ucieknie. trzeba byc naprawde madrym aby rozpoznac co tkwi w czlowieku. powodzenia i Bozego blogoslawienstwa "poszukiwaczom" zycze.
OJCZE ADAMIE, proszę, nagraj odcinek o tym jak poznać, kiedy się odciąć, a kiedy jeszcze tolerować? (Pisałem już o parodii tabernakulum w jednej odsłonie Tekkena, ale widać nigdzie nie można znaleźć oddechu i chwili wytchnienia od brudu...) Czy słusznie cierpię straszne skrupuły, grając w Tropico 5?
Mój syn jest teraz w takim związku, rozstali się raz,po pół roku wrócili do siebie, znów się popsuło..juz jest strzępkiem nerwów, posłałam mu tego vloga...modle się żeby podjął jakąś decyzję,dziękuję o.Adamie za ten temat ❤
Takie rozstania i powroty są najgorsze, bo nigdy nie wiemy, kiedy tracimy tą osobę na zawsze i nie możemy przeżyć tzw. żaloby. Tkwiłam lata w takim związku. I tak się rozpadł, nie dałam rady, nie byłam szanowana. Długo się z tego podnoszę. Współczuję synowi
Też mnie miłość nie interesuje ale mogę napisać z własnej perspektywy że ja walczyłam pompejanką przez 72 dni .Wrócił po roku i wzięliśmy ślub .Pierwszy i jedyny i koniec na tym .Liczą się zasady moralne i Przykazania Boże .Rozwodów nie uznaję.Sensem życia ma Być zawsze tylko Bóg i tylko On!👃♥️
@@schockvvave mieliśmy wziąć ślub ,zostawił mnie dla innej 4 dni przed ,ukrył ten powód a cała winę zwalił na mnie choć wiedział że był / jest moim pierwszym. ( wszystko się posypało -wesele na 200 os którego koszty w całości na barki wziął mój tato ) ,po roku wrócił ,zostawił tamtą.Przez prawie 3 miesiące odmawiałam Nowennę do Matki Bożej z Pompei.
@@zyciecudemjest1080 no a jak wrócił, jak to zrobiłaś ze wybaczylas, przyjęłas go, rozum na pewno mowil co innego, co on powiedzial w ogóle na ten temat
@@schockvvave wrócił z płaczem i na kolanach ,obiecywał życie usłane różami pod warunkiem że pójdę mieszkać do niego (do Górek Wielkich -ktore są teraz moim świętym miejscem na ziemi )pokornie schylilam głowę spakowałam się i poszłam do niego ,ślub cywilny po trzech miesiącach kościelny .Tu doświadczyłam spotkania z Żywym Bogiem parę razy i pod wieloma postaciami Tu również doswiadczylam głodu ,przemocy i upokorzenia ale przetrwałam to wszystko ,jestem wierna Bogu .To miejsce i ta Parafia są dla mnie święte.👃
@@schockvvave wybaczyłam ale nie zapomniałam ,nie da się tego zapomnieć.Upokorzyk mnie ,zrezygnowałam z siebie ze swojego szczęścia ,ze swojej dumy wcześniej podeptanej i godności .Po czymś takim już nie da się kochać ale da się z tym żyć ,w maju mija 25 l ślubu plus niecałe trzy lata narzeczeństwa.
Walcz wariant 2. Gdzie wieez, że nie musisz i dasz radę walcz. Uważam, że nie ma sensu bo albo to hest albo nie jest. Ja mialem wariant 2 i wracalismy do SIEBIE 2 razy. Za 3 razem TOTALNIE odpuściłem po tym jak sam stwierdzilem, że szkoda czasu i po tym co się dowiedziałem o swojej 1/2. Zdarzają się przypadki ale, że warto ale to są jednoski.
@@martak7338 milosc to uczucie glupie zaczyna sie na ustach a konczy na .......?. a zakochanie to rozowe okulary ktore szybko kolor tracą i szarosci oraz wszystkie wady zobacza. a wtedy gdy nie jest za późno rozum i roz-sadek do czlowieka wrócą.
Chyba tego potrzebowałem🤔. Od pewnego czasu zastanawiam się czy warto "walczyć" o pewną relacje. Trwa ona dość długo były wzloty i upadki ale nigdy nie byliśmy razem jednak coś nas do siebie ciągnęło. Być może po ostatniej zawierusze jaka powstała między nami to już jest skończone🤔🙈😔. Jednak uświadomiłem sobie że tak naprawdę mimo czasowego zagubienia się, swoich oczekiwań zależy mi tak naprawdę na szczęściu tej osoby. Ja w tym wszystkim też gdzieś tam jestem ale dotarło do mnie że mogę stać gdzieś blisko z boku jeśli ona będzie szczęśliwa. Chciałbym być i dla niej taka wyjątkowa osoba bo znam swoje zalety i ona je dostrzegła jednak jestem też tylko człowiekiem i popełniam błędy i to czasami ogromne nawet bałem się że może lepiej dla niej jak się usunę z jej życia (bo ona powiedziała że mnie nie kocha że woli kogoś innego😔) tylko że tym chyba skrzywdziłem na oboje😔. Nie wiem co Bóg dla mnie przygotował ale codziennie modlę się o szczęście dla niej i zabranie tego uczucia jeśli nie jest zgodne z wolą Bożą. Teraz czuję że nie powinienem odpuszczać i zaufać Panu bo choć potrafię żyć bez niej to życie z nią byłoby bardziej kolorowe i mogłoby mnie to jeszcze bardziej przybliżyć do Boga😊. Bóg zapłać ojcze za rozwianie wątpliwości a czas pokaże jak się to skończy 🤔😊
Wojtku, walcz do cholery! Nie za wszelka cene, ale jeśli ona będzie wiedziała, że czekasz na nia, to może coś zrozumie. Pięknie opisałeś sposób pojmowania miłości, nie poddawaj się. Jeśli poczujesz, że Cię to węwnętrznie" trawi" że już za dużo, to wtedy odpuść. Mocno życzę, by było jak pragniesz. Powodzenia!☺️
Ciekawe przemyślenia. Aczkolwiek nie skłoniły mnie one do podjęcia walki nawet w tej korzystnej sytuacji. Nie lubię się narzucać i pytać wielokrotnie o to samo.
Mi by się ten nocny vlog przydał rok temu kiedy poznałem dziewczynę z którą chciałem chodzić i byłem np. w zeszłoroczne walentynki bardzo rozdarty czy próbować dalej czy odpuścić. Wtedy częściej moje myśli szły w stronę że nie wyobrażałem sobie życia bez niej, a potem jakoś chyba w marcu się dowiedziałem że ma chłopaka i że za moimi plecami się ze mnie się nabijała z koleżankami... Potem w wakacje próbowałem z jeszcze jedną dziewczyną chodzić ale to była chyba próba poradzenia sobie z poprzednim odrzuceniem, więc jak się zorientowałem że to nie to, zakończyłem starania i chyba od tamtego czasu zamknąłem się na tego typu relacje.
Problem w tym, że ludzie nie są jedynie piękni, dobrzy itd. Wszyscy mamy przecież wady i czasami mimo rozczarowań trwamy przy kimś dalej. A ludzie jak wiadomo żadko kiedy się zmieniają.. Walczyć czy nie walczyć....
Nie wiem czy przeczytasz ten komentarz Adam, ale cieszę się, że w końcu jest odcinek skierowany do tych, który jeszcze nikogo nie mają a walczą, a nie o tych którzy mają i jakoś to ciągną lepiej lub gorzej. Często z Twoich słów padało we wcześniejszych odcinkach słowo typu "wy co jesteście w swoich relacjach związkowych, chłopak dziewczyna, mąż żona..." itp., a brakowało mi ciągle skupienia większej uwagi na tych co chcą mieć kogoś, a nie mają - podejrzewam, że mimo to nas jest tu masa, znaleźć dziewczynę to nie sztuka, ale znaleźć właściwą - to czasem wydaje się prawie niewykonalne, zwłaszcza dla osób wrażliwych, przezornych, odpowiedzialnych. Czuję, że należę do tej grupy, kiedyś zostałem bardzo skrzywdzony przez dziewczynę, którą kochałem całym sercem, ale ona mnie wykorzystała i nie miała dla mnie empatii. Też bym chciał by ktoś mnie dostrzegł, bardzo tego pragnę, mam nadzieję, że więcej mnie takie odrzucenie nie spotka.
Przesłuchaj Pachnidła.
Jest cała seria ballady i romanse
Z twojej strony wyglądało to jako wykorzystanie, tylko Bóg wie jak było naprawdę. Odpuść i przebacz 🙏
Pamiętaj, jeśli nawet wykorzystała i nie miała empatii a ty wyznajesz dobre zasady, nie byla dla Ciebie...Pan wynagrodzi obficie,jeśli pochodziło z Serca.
Zawołaj do Niego,a On Cię wysłucha.
Wszystko ma swój czas.
Błogosławię Cię!
Tak bardzo Cię rozumiem Janie...😔
Też to przeżyłam.
Miłość to nie walka. Miłość jest albo jej nie ma. Miłość to wszechogarniające uczucie nie pozostwiające przestrzeni na spekulacje. Ale jeśli jest nieodzwzajemniona to tylko cierpienie i ból. Mam szczęście mam miłość mojego męża od 38 lat małżeństwa a wczešniej 7 lat przed ślubem. Moje dzieci już takiego szczęścia nie mają... A teraz mój mąż leży w szpitalu na chemioterapii...A ja odmawiam pompejankę dziękując Bogu za tę miłość. I mam nadzieję że moje dzieci też znajdą kogoś kto będzie z nimi na dobre i złe. Może nie bardzo to na temat ale tak mi się chciało napisać. Miłości prawdziwej Wszystkim Wam życzę♥️
Tak jest co drugie pokolenie..
Dużo zdrowia dla męża !
Nagrane rok temu a akurat dzisiaj tego potrzebowalem dziekuje
"Prawdziwa Miłość, ta przez wielkie 'M' nigdy się nie narzuca. A gdy wychodzi naprzeciw, czeka, aż zostanie wybrana w wolności". s. Maria Imelda (przeczytałam to strasznie dawno temu chyba "Gościu Niedzielnym")
Na siłę nie da się nikogo przekonać... Czasem pozostaje wypłakać resztki uczuć.. I próbować pójść do przodu!
Z całego serca proszę o modlitwę za nasze Słoneczko Klarę, jutro ma termin operacji główki, jest taka uśmiechnięta i radosna, a nie ma jeszcze roczku. Dziękuję wszystkim modlącym się. Zatroskana babcia
Wspieram modlitwą maleństwo.
Po odle się
Pod Twoją obronę uciekamy się Boża Rodzicielko.. Jezu Ty się tym zajmij! Życzę zdrowia dla maleñstwa! Pozdrawiam serdecznie. ❤
Dziekuje O.Adamie za te slowa, daly mi duzo do myslenia w odnosieniu do zwiazku w ktorym bylam. Wszystko zaczelo sie b.pieknie i bylo piekne do czasu kiedy zauwazylam ze moj partner nie moze sobie odpuscic alkoholu.Dlugo walczylam o ten zwiazek bo i on probowal z tego wyjsc, ale bez skutecznie. Zerwalam z nim Kontakt calkowicie chociaz to uczucie nadal jest w m.sercu i nie raz jest ciezko i samotnie. Pomaga ni Jezus, warte Mu oddac takie sprawy,jesli to uczucie jest szczere on wypelnia dusze pokojem i daje swiatlo🌿💥
Operacja się UDAŁA, Bogu niech będą DZIĘKI 🙏💙🙏💙 Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali MODLITWą💘
Odpuszczenie jest trudniejsze niz walka
😌🤗
dokladnie, dopiero gdy odpuscisz poznasz czy to co bylo, bylo wartosciowe dla ciebie.
Teraz dopiero widać jaki jesteś schudnięty Ojcze Adamie, brawo, podziwiam dyscyplinę. Miłości, miłości ijeszcze raz miłości życzę teresa😍
Poprosze o modlitwe w intencji wypelnienia mojego zycia miloscia Boga
Musisz posluchac wiecej filmikow o.Szustaka na rozne tematy ktore Cie w zyciu blokuja i przejsc rozne etapy i na pewno tak sie stanie tylko trzeba jakby miec tego swiadomosc
Droga Pani Asiu,milosc Boga pochodzi z relacji z Bogiem 😊
Odsylam do Pisma Swietego bo Pan nie zawiodl jeszcze nikogo kto poklada w Nim nadxieje😊
Blogoslawie 🙌
Dokładnie trzy dni temu zastanawiałem się nad tym tematem, miałem wątpliwości i nagle, jak grom z jasnego nieba pojawia się film ojca który dokładnie odpowiada na moje pytanie. Chwała Panu.
duch św działa
Ja też się zastanawiałam..
ośmielę się napisać, że walka o miłość trwa całe życie - bo sakrament małżeństwa to dopiero krok w życie🤔🙏
To prawda.. ❣️
👍 a nawet dwa 👍👍
@Emilia A żeby się kochać to nie, ale żeby kochać przy tym Jezusa - to tak☺❤
@@mattreggie4481 Miłość nigdy się nie kończy, bo jej źródło zawsze jest w Panu, bez względu na to jak jest raniona w sakramencie małżeństwa🙄🤗
Umiejętność rozróżnienia fanatyzmu emocjonalnego od poszukiwania dobra swojego i drugiej osoby, jest połową sukcesu.
To co bardzo przeszkadza w tym poprawnym rozróżnieniu?
Skupienie na samym sobie i tylko na swoich emocjach....
Dlatego kiedy serce wyrywa się zbyt mocno do przodu może okazać się,
że warto sobie odpuścić relację.
Najstabilniejsze związki rosną na nici codzienności i przyjaźni bez wielkich fajerwerków na początku relacji.
Uroda i kasa bardzo przeszkadza zbudowaniu coś stałego, bo atuty często są późniejszym ciężarem.
Lepszy jest człowiek, co ma niewiele, przeciętną urodę, ukryty w przeciętności, ale pracowity i przez to radosny.
Świetny komentarz!
Dzięki :} To bardzo trudne. Ja po ślubie kościelnym, po rozwodzie. Dwoje chłopaków ,wspaniałe dzieci. Tata trochę kosmita raz jest a raz go nie ma. Zero odpowiedzialności za wszystko. Jak długo czekać i czy to w ogóle ma sens. Dla mnie wszystkim jest Jezus dlatego daję radę ale nie wiem czy to takie proste jest dla dzieci
U mnie sytuacja podobna, tyle, że dzieci brak. Akurat ja błogosławię Boga, że nie mieliśmy dzieci, bo dzięki temu nikt poza mną nie cierpiał z powodu rozpadu naszego małżeństwa. Mąż wybrał nałóg, a ja zrozumiałam, że miłość to dawanie wolności nawet poza granicę samozagłady. Niestety, bolesne ale prawdziwe. Uśmiecham się, gdy myślę sobie, że przez najtrudniejsze pierwsze miesiące po rozstaniu przeniosło mnie śpiewanie w scholi dominikańskiej ❤️ Zyskałam przyjaciół i chyba lepszą relację z Bogiem. Widać tak musiało się stać.
Tak. Goni się za czymś co nie jest miłością. We mnie zmianę pierwszego podejścia na drugie ułatwiają dwie sprawy.
Bardzo mocne i niezwykle ważne doświadczenie własnej wartości w miłości Boga i - ponieważ Bóg zna moje lęki, słabości i mechanizmy- za jakiś czas na dobitkę dołożył konferencję ojca Projekt Judyta , w której wyłożył mi wszystko jak krowie na rowie.
Mam do czego wracać w chwilach, gdy się w tym gubię.
Spokojnego wieczoru:)
Ojcze, masz wyjątkowy talent do poruszania ważnych, trudnych i istotnych tematów :) Dziś bardzo "walentynkowy" ;)- ). Rozróżnienie, które ojciec proponuje w kwestii zabiegania o relację z kimś jest mega ważne. Bo często w tego typu zabiegach chodzi bardziej o urażone ego. ambicję/ jakieś własne pomysły - niż o tę drugą osobę i relację z nią :). - Nie można zapominać, że miłość musi szanować wolność drugiej osoby i opierać się na wolnym wyborze d w o j g a osób - Nie na przeprowadzaniu swojej woli np. poprzez emocjonalny szantaż ("ja bez ciebie nie mogę żyć; będę/jestem nieszczęśliwy; ja sobie zrobię coś złego). Nie można nikogo zmusić do relacji. No nie. - Oczywiście, można używając różnych gierek wmanewrować kogoś w niechciany związek. Można też "wychodzić"/ "wyczekać" zgodę drugiej strony - na związek, bo okaże się albo zmęczona ciągłym nagabywaniem albo czekaniem na kogoś innego. - Nawet jednak jeśli, ktoś w ten sposób dopnie swego - niekoniecznie musi być z tego miłość. - Bo miłość może wyrosnąć tylko na wolnym wyborze dwojga osób :) -- Uświadomienie sobie że "on/ona mnie nie kocha" mimo, że ja kocham tak bardzo - to jedno z najboleśniejszych doświadczeń w życiu.. Mimo to lepiej, zdobyć się na uczciwość wobec siebie i odejść, życząc kochanej osobie szczęścia - niż na siłę walczyć o taki związek czy roić sobie, że moja miłość wystarczy dla nas obojga. NIe wystarczy :). - Miłość to dialog, nie monolog. I choć w chwili odejścia - wydaje się, że to koniec świata, nie ma już nadziei na szczęście, na miłość - to po jakimś czasie, z dystansu, dopiero z nieco innej perspektywy widać często - że to było błogosławieństwo..:) - Bo kolega okazał się Piotrusiem Panem (i vice versa - bo jest też żeński odpowiednik) - i o ile zakochanie się w kimś takim nieźle nas odurzyło (bo takie osoby mają często: "magnetyczny" urok, połączony z talentem do manipulacji) - to wędrowanie z nim/ nią przez życie mogłoby się okazać niezłą wtopą..- Wiele już razy dziękowałam Mądremu Bogu za to, że nie wysłuchał kiedyś moich modlitw.. :) I, że dzięki temu miałam szansę spotkać i rozpoznać prawdziwą miłość:) Miłość mojego życia: mojego męża :) - Nie zawsze warto "walczyć", Kochani :) Czasem lepiej: odpuścić - by nie zamknąć sobie drzwi do prawdziwej miłości. :) Tylko takiej Wam życzę! :)❤ - Pozdrawiam "walentynkowo"❤
Bardzo dziękuję za ten komentarz ❤️ Z Bogiem!
super, dokladnie tak jest jak opisalas. Bozego Blogoslawienstwa i radosci zycia ci zycze.
@@jolantapetra8500 Dziękuję! I także życzę Ci szczęścia! :)
Piękny komentarz
W tym dniu życzę wszystkim samotnym znalezienia drugiej połówki wszystkim parom zgodnej drogi a wszystkim solówkom z wyboru dużo radości w wolnosci ❄️
szukajcie a znajdziecie, powiedzial Jeszua Mesjasz. ale czego miano szukac? tej wlasciwej Drogi prowadzacej do Boga z ktorej zboczyli Israelici i na szerokiej drodze sie pogubili. a samotni? czego powinni szukac? Bozego kierownictwa aby w spolecznosci Jego Ludu poznali odpowiednia dla siebie towarzyszke zycia. z Biblii wynika ze to mężczyźni szukali partnerek dla siebie i Bog im w tym blogoslawil, niech wiec tak pozostanie. Kobiety natomiast prosily o potomstwo i tez ich Bog wysluchiwal. Bog Jest Duchem i zna potrzeby a takze mozliwosci kazdego z nas, ON wie co robi, kiedy i dlaczego. badzmy cierpliwi i ufnie czekajmy na wyniki.
@@jolantapetra8500 😊
Dziękuję! Pozdrawiam; )
@@ewapawlewska7470 😍
Piękne życzenia, zwłaszcza te ostatnie, bo nadal panuje społeczny ostracyzm względem ludzi żyjących samotnie z wyboru.
Tak sobię myślę, że nie da się wymodlić tego, by druga osoba Cię pokochała, skoro ona tego nie chce.
Bóg siłą nikogo nie zmusi, by ktoś pokochał tę konkretną osobę, bo ona ją kocha. Wolna wola. Jeżeli miłość jest wolnym wyborem, to wtedy jest szczera i ma sens. Bóg nie chce, by kochać Go na siłę, On che, aby kochać Go z wolnego wyboru.
Sam w ostatnich miesiącach zmagam się z bólem odrzucenia. Zakochałem się w koleżance z pracy. Wiedziałem, że rozstała się ze swoim poprzednim chłopakiem i może być wolna. Zawsze mi się podobała, dlatego uznałem, że może to być dobry moment, by okazać swoje uczucie.
I okazałem, na co otrzymałem odpowiedź, że jest zajęta. Nie wiedziałem, czy kłamie, a może chce mnie zwyczajnie zbyć.
Mijały tygodnie, a ja nie wiedziałem, jak jest naprawdę. Dopiero z nowym rokiem uderzyło mnie jej zdjęcie na Facebooku z nowym facetem.
Zabolało mocniej, ponieważ on pracuje w tej samej firmie. Może wtedy ona faktycznie już z nim była i mówiła prawdę.
Boli mnie zawsze, gdy widzę ich razem w pracy. Nie obściskujących się, ale rozmawiających razem, no jak to w pracy. Ta świadomość, że to on jest z nią, a ja albo się spóźniłem, albo nie zwróciłem na siebie jej uwagi, bo może w jej oczach nie jestem atrakcyjny.
Dziś Walentynki. Kupiłem czekoladki - sobie ;). Obejrzę, jakiś film i je zjem. Pójdę spać z nadzieją, że może kiedyś poznam wspaniałą dziewczynę. Żyję przeszło 30 lat i ciągle sam ;/ Może, to jeszcze nie ten moment w życiu...
Nie chcę się licytować, bo każdy ma swój ból oczywiście, ale wierz mi ból odrzucenia przez męża po latach jest naprawdę dojmujący, gdy wiesz, że tu już nie ma czego zbierać, bo ktoś przestał się starać i wybrał ucieczkę.
Ale popieram pomysł z czekoladkami dla siebie 😁💪❤️
Powodzenia, na pewno znajdziesz tą osobę
Ps ja dziękuję księże że księdzu się chce poruszać niestrudzenie te same trudne tematy bo niektóre są ciężkie do szybkiego zrozumienia
Wspaniale wytłumaczone! Desperacja, osamotnienie, własne niedowartościowanie to źli podpowiadacze. Szkoda, że tego w odpowiednim czasie nie wiedziałam. Nic nie wiedziałam.
Nie każdy też koniecznie potrzebuje być w ogóle w związku, czasem lepiej mieć po prostu przyjaciół
Wolność, dojrzałość, jeśli tego brak to po ptokach .Adaś ale chudzik z Ciebie 🤭
Dobry wieczór.
.tylko melduję, że nadal robię swoje.
1:27 Ojcze, czy naprawdę czekać na małżonka, który zdradzał, okłamywał i bierze środki dopingujące, odchodzi w czasie kiedy żona jest w ciąży z wyczekiwanym pierwszym dzieckiem, znajduje sobie kolejna miłość w czasie kiedy rodzi się dziecko i pozwala żeby żona patrzyła na jego kolejny romans kiedy potrzebuje najwiecej troski, opieki i zainteresowania po powrocie z noworodkiem ze szpitala?! Czy można z sercem i wiarą jeszcze czekać na takiego małżonka ?! Czy to nie za dużo na jednego człowieka?! Czy to po ludzku możliwe?! I może ktoś stwierdzi „tak” możliwe. Wierząc w Bożą interwencje…
Ja dziś czuje, ze chociaż te przeżycia to tylko moje słowa, które nie znaczą dla innych nic, nie umiem… nie umiem i staram się co dzien patrzyć na Boga, słuchać co chce mi powiedzieć…
niestety czesto mezczyzni w takich sytuacjach zawodza gdyz emocjonalanie nie dorosli do bycia ojcem a sex jest dla nich wazniejszy niz odpowiedzialnosc bycia zarowno mezem jak i ojcem. czy czekac? rozmawiac bez wyrzutow i prosic o pomoc w codziennych sprawach zwiazanych z dzieckiem i z toba. trzeba mniec nadzieje ze zacznie dojrzewać jako mężczyzna. powodzenia i Bozego Blogoslawienstwa wym zycze.
Czasem trzeba się zwyczajnie odciąć i spróbować żyć własnym życiem dla dobra siebie i dziecka. Odeszłam od męża alkoholika i wiem od tamtego momentu, że miłość to dawanie wolności nawet poza granicę samozagłady.
@Jolly J&J Okropne doświadczenie, współczuję.
Ja też miałam mieszane uczucia na początku filmu. Jeśli jesteś w małżeństwie, to czekać do końca życia - ach, jak to romantycznie brzmi... ale nie dla osoby, która przeżyła taki dramat. Uważam, że to za duże uproszczenie (no bo w sumie co to znaczy "czekać"?), graniczące z brakiem szacunku dla osób skrzywdzonych przez współmałżonka.
Ja bym dodał: jak nie możesz bez kogoś żyć, to się zastanów czy ta osoba nie jest dla ciebie bożkiem.
U mnie jest właśnie fascynacja, ale nie desperacja. Chętnie podsłuchałabym, jakie są znaki od tej drugiej osoby, które wskazują na to, czy mamy o nią walczyć, czy nie. Właśnie mam taką sytuację w swoim życiu, że nie wiem, czy jemu jakkolwiek zależy, czy się tak bawi...
Dziękuję i najlepiej nie przywiązywać się bardzo do nikogo ☺ Pozdrawiam serdecznie 💚
Dziękuję Bóg zapłać
Witam serdecznie i pozdrawiam ❤️💙🏵️
To jest dokładnie to, czego potrzebowałam na ten moment życia.... Dziękuję ojcze !!
Uzależnianie się od czegoś lub kogoś, zawsze powoduje cierpienie. Funkcjonuje takie określenie: "moja druga połówka", które utrwala niezdrowy sposób postrzegania drugiej osoby w związku. Moim zdaniem dobry związek, to partnerstwo dwóch pełnych osób, a nie jakichś połówek :) Jako totalnie niewierzący we wszelkich Bogów, subskrybuję i cenię Ojca za takie właśnie rozkminki.
Jezu milosci moja badz uwielbiony i zmiluj sie nade mna
Kocham go i to jest cudowny facet ♥️
Mam wiele w życiu. Mam przyjaciół, prace, zajmuje sie tym co kocham. Ale jestem sam i kocham pewna osobe, ktora mnie odrzucial wiele razy. Na poczatku faktycznie bylem zdesperowany. Ale teraz jest inaczej i faktycznie zalezy mi na szczesciu tej osoby. Tylko czy ja kiedykolwiek bede pewny ze ona jest szczęśliwa. Mi zalezy na niej bo chce siw dzielic szczesciem swoim i widziec szczescie jej. Chce moc sie dzielic jak przyjda dla mnie gorsze chwile i i byc wsparciem jak dla tej oosby przyjda gorsze chwile. Chce dzielic zycie w trojke. Z ta osoba i z Bogiem
Ojcze Adamie dziekuje Ci za ten film.Przeznaczenia nie unikniesz,gdyz Milosc ma swoje prawa.Pewne sytuacje sa niezalezne od nas,gdyz to Bog za tym stoi.Prosze mi wierzyc,wiem co napisalam.Pozdrawiam.
Witam w klubie "Niechcianych"
Ja mam taką sytuację właśnie. Dziękuję za pomoc
Oooo odcinek jak dla mnie. Dziękuję.
Hehe, o miłość nie walczy sie, tak widzi mi sie 😅. .
Sama przychodzi . . Jak już wojować się o nią trza ... to jakby nie patrzeć ....manipulacje wojenne ... : ) a wojna to nie to co pokój .
Wszystkim dobrego we wszystkim , nie tylko dziś, każdego dnia 😊 . Tyla .
Odpowiadając na tytułowe pytanie;
Całe okrągłe 0 (zero) sekund.
O miłość(jeśli się już pojawi)można dbać,pielęgnować ją podsycać itp...Ale walczyć? Walka kojarzy mi się zawsze z tym,że jeden MUSI przegrać,a remis też nikogo nie urządza...🤔🤜👃😰😀 Przypomniał się T.Boy-Żeleński :
Lecz jak przyszło co do czego,
Jakoś nic nie było z tego.
Potem znowu za lat kilka
Przyszła na nią taka chwilka.
I myślała, czy to warto
Było być taką upartą.
Lecz tymczasem mu wychłódło,
Bo już była stare pudło.
Tak to ludzie trwonią lata,
Że nie są jak brat dla brata.
Z tym największy jest ambaras,
Żeby dwoje chciało naraz....🫂
Dziękuję bardzo za ten odcinek, tego było mi trzeba 🤗
Dziękuję za ten filmik...teraz wiem, że ta walka ma sens.. Tylko jak walczyć, kiedy druga strona nagle się wycofuje, chociaż kocha.. kiedy boi się, że nie da rady, że nie zasługuje na miłość, kiedy ma niską samoocenę? Szukam siły i odpowiedzi w modlitwie...
Nie żartuj...wycofuje się, chociaż kocha. Przecież to manipulacja: nie dam rady, nie zasługuję na miłość, może jeszcze nie zasługuje na Ciebie?...Klasyka.
Nikt zdrowy i z czystymi intencjami się tak nie zachowuje. Każdy chce być szczęśliwy. Nikt normalny nie ucieka od miłości bo"nie da rady".
Przemyśl. Życzę Ci dobrze.
@@Heejkazięki za komentarz. Myślałam tak na początku, że to po prostu sposób na powiedzenie żegnaj..ale teraz gdy wiem, że stoi za tym zły stan psychiczny, wewnętrzne lęki, to nie chcę przestać walczyć.
@@beznikt to pomysl jeszcze czy podolasz tej osobie pomoc wyjsc z tych lekow gdy bedzie z toba a moze przydalaby sie jakas terapia?. powodzenia i radosci w zyciu ci zycze.
@@pokoj_i_dobro pytanie czy chcesz z nim być, czy to uratować? Ja też próbowałam ratować mojego męża alkoholika i o mały włos nie poszłabym na dno wraz z nim. Rzeczywistość jest taka, że możemy kogoś wspierać, ale każdy sam jest odpowiedzialny za swoje życie. Możesz się za gościa modlić, ale rób to lepiej z daleka. Jeśli mu zależy to znajdzie drogę, żeby uzdrowić siebie i być. Tobą.
Szczesc Boze,dziekuje za wieczorne gadanko. Pozdrawiam serdecznie 🤗 🙏 🖐 🕊 🤝
Zgadzam się z tym .... chodzi o wolność drugiego człowieka i o szacunek 🥰
Zgadzam się z Tobą ojcze Adamie. Warto badać swoje motywacje i na pierwszym miejscu postawić prawdziwą Miłość. Ona nam wszystko wytłumaczy i rozjaśni. ❤❤❤
Dzkujie za to
Bóg zapłać Ojcu
Witam wszystkich fanów kanału życzę Błogosławionego Dnia Tobie Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje zasady Stary Baca Dzięki za głoszenie prawdy Dobrego Dnia z Panem Bogiem Amen
Dziękuję... ależ dziś dało mi to do myślenia...
o miłość to się walczy całe życie, a rozpierdala ją w 10 minut
Dziękuję. 💚
dziękuję
Ojcze Adamie,a ja zobaczyłam przez ułamek sekundy miłość w Twoich oczach.Cudowne doświadczenie, jakbym dotknęła małego palca ,,stop"Pana Boga ....
Dziękuję.
Dziękuję bardzo
🤍 przekroczyć siebie 🤍
😍🫠
@@ewelinabauk8559 cześć 😘
Hello
Cudownie Ojcze Adamie ...🙏oby ciebie duzo osob uslyszalo!
Cudny opis relacji, o którą warto walczyć. ❤️ Zdrowy rozsądek, szacunek i miłość wobec drugiej osoby i siebie.
Bardzo mądrze powiedziałeś Adaś. Kochać w wolności. 🌈
Ojcze Adamie wielkie dzięki za tego wloga. Wyślę swojej córce i jej chłopakowi którzy po 12 latach bycia razem ,ale ze sobą nie mieszkali i nie mieli dzieci co najwazniejsze, się rozstali. Za obopólna zgoda . Tak mówili. On teraz chce zacząć wszystko od nowa ona nie. On gdy tylko się rozstali był tak zdesperowany ze bałam się o niego ale po upływie kilku tygodni zupełnie inaczej mówi o ich związku gdyby znowu byli razem . Będzie Ci Bog da. Będę się modliła za nich o dobra decyzję. Z Panem Bogiem 🙏❤️🌹
Adaś, czekałam na to. Jestem tak samo jak niepotrzebna subiektywnie, tak bardzo potrzebna Bogu i komus ,kogo być może jeszcze nie znam.
Brawo! Brawo! Brawo! Bardzo trafnie 🙏👍💛
Bóg zapłać. Pozdrawiamy!
Ja walczyłam rok i straciłam bardzo dużo zdrowia (włącznie z sensem życia), zerwałam znajomość kilka mcy temu ale mimo to on nadal jest w mojej głowie i teraz proszę o modlitwę w intencji żebym uwolniła się emocjonalnie od tego człowieka 😢 Zakochałam się obsesyjnie w kimś kto mnie nie chciał. Walka nie miała sensu. Skończyłam z depresja, u psychiatry, w sumie to od roku modliłam się wiele razy o uwolnienie ale dopiero teraz widzę że coś się zmienia na lepsze. Ale to chyba czas a nie Bóg. Tyle razy Go prosiłam 😭 ale już wierzę że będzie dobrze
Często zakochujemy się w tych którzy nas nie chcą, powtarzając schemat z dzieciństwa. Nie wspominałaś czy chodzisz na terapię. Ja serdecznie polecam ją, bo dzięki terapii jestem innym człowiekiem.
@@Izabela_Wojtal dziękuję za komentarz.
Tak, wiem że to schemat z dzieciństwa. Ciągnie mnie do facetów emocjonalnie niedostępnych bo taki był mój ojciec.
A na terapię nie chcę iść, byłam u niby dobrego psychiatry a wcale mi nie pomógł. Płakałam w gabinecie, chciałam dostać leki a on uznał że muszę sobie radzić sama 🤦♂️
@@aniaania6708 to poszukaj innego. Powiem wprost jak masz raka to przecież nie mówisz, że tamten lekarz był zły to już do innego nie pójdziesz. Naprawdę to walka na śmierć i życie! Ja też długo szukałam odpowiedniego terapeuty, ale w końcu Pan Bóg takiego postawił na mojej drodze i dzięki temu jeszcze żyję i uwolniłam się z toksycznej relacji.
🤗🤗🤗🤗🤗
Bardzo dużo czasu tracimy, zeby
Uff jak dobrze, że taki wstęp. Potem też w sumie okay ale nie znam takich osób czy historii, żeby tak walczyli latami- ja nie znam nikogo takiego. No więc ciekawe, że tak może być. A ten przykład, że ktoś tak próbuje i myśli że musi zdobyć koniecznie - faktycznie - odpuść. A jak nie ma desperacji - to faktycznie może na luzaka, na luzie próbować. To bardzo bardzo dobra porada🌝😍☺️😊💨♥️🌸😌💗💕
Sześć Boże wszystkim, super odcinek! Jak szukać miłości to BEZ desperacji a jak się ją znajdzie to żyć tak aby Bóg był kimś bez kogo nie można żyć a druga połówka to bliski człowiek, który też szuka Boga 🙂 Razem, jak będą się kochać to znajdą Ojca 🙂 i miłość. Bardzo mi się podoba taka wizja. Dzięki ojcze Adamie! Błogosławionego dnia wszystkim życie!
Zgadzam sie- w punkt!💪🥰
Dziękuję ❤️❤️❤️
Szczęść Boże, dziękuję o. Adamie za mądre słowa. Niech Pan Ci błogosławi.
Chciałbym dostać kilka lat temu taki komentarz, bo było o co walczyć. Dziękuję.
Chciałbym chociaż mieć odwagę dalej „próbować”, a nie poddawać się po paru spotkaniach. I potem żałować, że być może przez własne słabości porzuciłem walkę o kogoś, kto był wyjątkowy i z kim mógłbym zbliżyć się do Boga. Może On ma jakiś plan dla takiego skrajnego introwertyka jak ja… Ale najgorsze to bać się wykonać krok, a potem rozpamiętywać po wielu miesiącach, jak mogło wyglądać moje życie, gdybym znalazł w sobie odwagę.
nie poddawaj sie badz soba i szczery z osoba ktora poznajesz, nie rob nic na sile gdyz albo cie ktos zaakceptuje takim jaki jestes albo i nie. najwazniejsze sa wartosci jakie posiadasz jako Czlowiek. (zyc w zwiazku nie jest latwo. na 10 malzenstw ktore blisko poznalam tylko 2 byly ze soba zgrane.) zycze ci Bozego Blogoslawienstwa w poznaniu odpowiedniej i wlasciwej dla ciebie partnerki i towarzyszki zycia.
Skoro masz trudności we wchodzeniu w relacje to może pomyśl o terapii? Ja byłam typem odwrotnym - zbyt szybko wchodzącym w związki, ale także lękowym. Dzięki terapii moje życie zmieniło się baaardzo i choć to trudna i bolesna droga to nie żałuję!
Zamykasz sobie możliwości
@@jolantapetra8500 zgadzam się w 100%
@@Izabela_Wojtal Ja też byłam na terapiach, nawet kilku w różnych nurtach, ale nie wyleczyły mnie z lęku przed związkiem, a konkretniej przed tym, ze każdy mężczyzna będzie chciał seksu, a na seks czekać nie chcą zbyt długo, bo jak twierdzą - w ich wieku 40/50+ nie mają czasu. Mają tyle chętnych kobiet na portalach randkowych, że nie będą się męczyć z abstynencją seksualną przez pół roku albo dłużej. Niestety terapia nie spowodowała, żebym mogła się do seksu przymuszać - wbrew własnej woli. A chyba tak trzeba - jeśli się chce faceta przy sobie "utrzymać", bo przecież należy męskie potrzeby zaspokajać - taka jest narracja specjalistów.
Gorąco pozdrawiam 💚🌹💚🌹💚
Myślałem że będzie materiał na odcinek a tu mądre rady nawet. Ciekawe przemyślenia odnośnie potrzeby akceptacji, polecam
Dzięki ojcze za kolejny świetny odcinek
Świetny odcinek! Najtrudnijesze w tym co ojciec mówi jet sam fakt ocenienia i podjęcia decyzji. Pozdrawiamy!
Bog zaplac Ojcze Adamie 🙏😇❤️
🕊❤🐑🌱 zakochanie się w pięknu drugiego człowieka! Zdrowe w każdej relacji 🤗
Krótko, zwięźle i konkretnie. Bóg zapłać ojcze Adamie.
Dziekuje ❤
Super wyjaśnione 🙏❤️🙏
Można kochać nawet jak się nie jest razem o ile się ma kontakt. Ale jaki w tym sens? Może lepiej poszukać kogoś kto zrobi to z wzajemnością.
Dokladnie
Dziękuję za ten film, spadł mi z nieba 🙏❤️
Można było krócej :-) czyli dwoma pętlaimi warunkowymi. :-): "Jesli w związku chce tylko swojego dobra (jako samolub) - wtedy STOP!- ODPUSĆ!! Jeśli chce dobra drugiej osoby, (czy to razem lub osobno?) - wtedy WALCZ! :-)
Ojcze jestes swietny.twoje filmy bardzo mnie wzruszaja.Łukasz z Mławy.
Bóg zapłać ❤️
Właśnie mi pomogłeś zrozumieć moje postępowanie. Będę walczyć
Dobrze jest też czasami trochę odpuścić i dać obu str czas do namysłu i refleksji
Ojcze Adamie dziekuje za madre pokrzepiajace slowa otuchy Niech Bóg ojcu błogoslawi Stroskana matka😭♥️♥️♥️♥️♥️
Ojcze? Ojciec jest jeden i na pewno nie ks Adam,odsylam do slowa
Ojcze Adasiu, przepraszam za śmiałość, ale pomimo łysiny Ojciec Adaś jest bardzo przystojny!
Rzekłabym- dzięki łysinie jest bardzo przystojny☺️
czy moge do wypowiedzi Adasia cos dodac? (z wlasnego podworka) najlepsze i najtrwalsze zwiazki sa wtedy gdy oboje maja wspolne zainteresowania i na poczatku zawiazuje sie miedzy nimi kolezenstwo, przyjazn oparta na szczerosci i uczciwosci, obustronna pomoc i wolnosc oparta na zaufaniu.
mam w rodzinie dwoch doroslych juz mężczyzn (bratanek i siostrzeniec 44 lata). oboje po nieudanych pierwszych malzenskich zwiazkach (gdzie kobiety wlasnie wykorzystywaly albo finansowo albo uczuciowo). obecnie zonaci po raz drugi z kobietami ktore sa ich partnerkami. oboje wyciagneli wnioski z pierwszych zwiazkow aby w nastepnym nie powtarzac tych samych bledow. Szczerosc, uczciwosc i zaufanie sprawdzasz w trudnych sytuacjach zanim podejmiesz decyzje o stalym zwiazku (ale nie przez lozko!)
psychologia mowi ze mężczyzna jest jak pies? nie mozna go krotko na smyczy trzymac ale zaufac i dac mu przestrzeń do wolnosci i przemyslen. a kobieta? jak kotka łasi sie gdy pieszczot potrzebuje i sama przychodzi ale nie zmuszaj jej gdyz cie podrapie lub ucieknie. trzeba byc naprawde madrym aby rozpoznac co tkwi w czlowieku. powodzenia i Bozego blogoslawienstwa "poszukiwaczom" zycze.
Pies i kotka- extra porównanie☺️
All I want is you🤔🖐All I want is your freedom🍀👋that is correct😌🥰miejcie wspaniałe zycie sami i w zwiazkach , bądźcie spełnieni 🌹🥰
OJCZE ADAMIE, proszę, nagraj odcinek o tym jak poznać, kiedy się odciąć, a kiedy jeszcze tolerować? (Pisałem już o parodii tabernakulum w jednej odsłonie Tekkena, ale widać nigdzie nie można znaleźć oddechu i chwili wytchnienia od brudu...)
Czy słusznie cierpię straszne skrupuły, grając w Tropico 5?
A spróbuj żesz ....sam, po prostu po swojemu : )
Super to ojciec wytłumaczył ;)
Mój syn jest teraz w takim związku, rozstali się raz,po pół roku wrócili do siebie, znów się popsuło..juz jest strzępkiem nerwów, posłałam mu tego vloga...modle się żeby podjął jakąś decyzję,dziękuję o.Adamie za ten temat ❤
Takie rozstania i powroty są najgorsze, bo nigdy nie wiemy, kiedy tracimy tą osobę na zawsze i nie możemy przeżyć tzw. żaloby. Tkwiłam lata w takim związku. I tak się rozpadł, nie dałam rady, nie byłam szanowana. Długo się z tego podnoszę. Współczuję synowi
To jest jedyny odcinek który nie mogę oglądać i czytać komentarzy jednocześnie. I muszę ponownie go posłuchać, żeby zrozumieć tą różnicę.
Ojcze Adamie... Adam🏋prawda, prawda, prawda.
Też mnie miłość nie interesuje ale mogę napisać z własnej perspektywy że ja walczyłam pompejanką przez 72 dni .Wrócił po roku i wzięliśmy ślub .Pierwszy i jedyny i koniec na tym .Liczą się zasady moralne i Przykazania Boże .Rozwodów nie uznaję.Sensem życia ma Być zawsze tylko Bóg i tylko On!👃♥️
Zazdroszcze w pozytywny sposób takiego rozwiazania... czy przez ten rok sie z kims zwiazal?
@@schockvvave mieliśmy wziąć ślub ,zostawił mnie dla innej 4 dni przed ,ukrył ten powód a cała winę zwalił na mnie choć wiedział że był / jest moim pierwszym. ( wszystko się posypało -wesele na 200 os którego koszty w całości na barki wziął mój tato ) ,po roku wrócił ,zostawił tamtą.Przez prawie 3 miesiące odmawiałam Nowennę do Matki Bożej z Pompei.
@@zyciecudemjest1080 no a jak wrócił, jak to zrobiłaś ze wybaczylas, przyjęłas go, rozum na pewno mowil co innego, co on powiedzial w ogóle na ten temat
@@schockvvave wrócił z płaczem i na kolanach ,obiecywał życie usłane różami pod warunkiem że pójdę mieszkać do niego (do Górek Wielkich -ktore są teraz moim świętym miejscem na ziemi )pokornie schylilam głowę spakowałam się i poszłam do niego ,ślub cywilny po trzech miesiącach kościelny .Tu doświadczyłam spotkania z Żywym Bogiem parę razy i pod wieloma postaciami Tu również doswiadczylam głodu ,przemocy i upokorzenia ale przetrwałam to wszystko ,jestem wierna Bogu .To miejsce i ta Parafia są dla mnie święte.👃
@@schockvvave wybaczyłam ale nie zapomniałam ,nie da się tego zapomnieć.Upokorzyk mnie ,zrezygnowałam z siebie ze swojego szczęścia ,ze swojej dumy wcześniej podeptanej i godności .Po czymś takim już nie da się kochać ale da się z tym żyć ,w maju mija 25 l ślubu plus niecałe trzy lata narzeczeństwa.
Walcz wariant 2. Gdzie wieez, że nie musisz i dasz radę walcz.
Uważam, że nie ma sensu bo albo to hest albo nie jest.
Ja mialem wariant 2 i wracalismy do SIEBIE 2 razy. Za 3 razem TOTALNIE odpuściłem po tym jak sam stwierdzilem, że szkoda czasu i po tym co się dowiedziałem o swojej 1/2.
Zdarzają się przypadki ale, że warto ale to są jednoski.
Czyli standardowo - zdrowy dystans i rozsądek.. 🤔 Dobry temat na walentyny.. 😉😁 Pozdrawiam 🖐️
Szczegolnie milosc I zakochanie ma duzo wspolnego ze zdrowym rozsadkiem.
@@martak7338 Noo dokładnie.. 😉😁
@@martak7338 milosc to uczucie glupie zaczyna sie na ustach a konczy na .......?.
a zakochanie to rozowe okulary ktore szybko kolor tracą i szarosci oraz wszystkie wady zobacza. a wtedy gdy nie jest za późno rozum i roz-sadek do czlowieka wrócą.
Chyba tego potrzebowałem🤔. Od pewnego czasu zastanawiam się czy warto "walczyć" o pewną relacje. Trwa ona dość długo były wzloty i upadki ale nigdy nie byliśmy razem jednak coś nas do siebie ciągnęło. Być może po ostatniej zawierusze jaka powstała między nami to już jest skończone🤔🙈😔. Jednak uświadomiłem sobie że tak naprawdę mimo czasowego zagubienia się, swoich oczekiwań zależy mi tak naprawdę na szczęściu tej osoby. Ja w tym wszystkim też gdzieś tam jestem ale dotarło do mnie że mogę stać gdzieś blisko z boku jeśli ona będzie szczęśliwa. Chciałbym być i dla niej taka wyjątkowa osoba bo znam swoje zalety i ona je dostrzegła jednak jestem też tylko człowiekiem i popełniam błędy i to czasami ogromne nawet bałem się że może lepiej dla niej jak się usunę z jej życia (bo ona powiedziała że mnie nie kocha że woli kogoś innego😔) tylko że tym chyba skrzywdziłem na oboje😔. Nie wiem co Bóg dla mnie przygotował ale codziennie modlę się o szczęście dla niej i zabranie tego uczucia jeśli nie jest zgodne z wolą Bożą. Teraz czuję że nie powinienem odpuszczać i zaufać Panu bo choć potrafię żyć bez niej to życie z nią byłoby bardziej kolorowe i mogłoby mnie to jeszcze bardziej przybliżyć do Boga😊. Bóg zapłać ojcze za rozwianie wątpliwości a czas pokaże jak się to skończy 🤔😊
Wojtku, walcz do cholery! Nie za wszelka cene, ale jeśli ona będzie wiedziała, że czekasz na nia, to może coś zrozumie. Pięknie opisałeś sposób pojmowania miłości, nie poddawaj się. Jeśli poczujesz, że Cię to węwnętrznie" trawi" że już za dużo, to wtedy odpuść. Mocno życzę, by było jak pragniesz. Powodzenia!☺️
Ciekawe przemyślenia. Aczkolwiek nie skłoniły mnie one do podjęcia walki nawet w tej korzystnej sytuacji. Nie lubię się narzucać i pytać wielokrotnie o to samo.
Dziekuje za czytanie dla 3❤️ 🍀
Mi by się ten nocny vlog przydał rok temu kiedy poznałem dziewczynę z którą chciałem chodzić i byłem np. w zeszłoroczne walentynki bardzo rozdarty czy próbować dalej czy odpuścić. Wtedy częściej moje myśli szły w stronę że nie wyobrażałem sobie życia bez niej, a potem jakoś chyba w marcu się dowiedziałem że ma chłopaka i że za moimi plecami się ze mnie się nabijała z koleżankami...
Potem w wakacje próbowałem z jeszcze jedną dziewczyną chodzić ale to była chyba próba poradzenia sobie z poprzednim odrzuceniem, więc jak się zorientowałem że to nie to, zakończyłem starania i chyba od tamtego czasu zamknąłem się na tego typu relacje.
Problem w tym, że ludzie nie są jedynie piękni, dobrzy itd. Wszyscy mamy przecież wady i czasami mimo rozczarowań trwamy przy kimś dalej. A ludzie jak wiadomo żadko kiedy się zmieniają.. Walczyć czy nie walczyć....