Jak coś to Steam ma otwarte API, więc są też dostępne na zewnętrznych platformach informacje do ilu kont jest przypisana gra, gdzie chyba w tym przypadku jest to pół miliona kont. Dodatkowo warto by było wspomnieć ile produkcja kosztowała, więc ile musiałaby zarobić żeby się chociaż zwrócić
Jakiej propagandy? To że OPCJONALNIE możesz stworzyć niebinarną postać to nie propaganda. Możesz zrobić sobie zwykłą postać męską albo damską i grać jak chcesz
Pełna zgoda, ja tego, co wokół DA:V się dzieje w materiale nigdzie tak nie nazywam - to co pada na początku jest powieleniem stanowiska jednej ze stron konfliktu :) Ja tylko referuję, jak wygląda ich narracja :)
Veilgaurd dla mnie nie ma duszy, tak samo jak poprzednia odsłona, dwójka była jaka była, ale no dało się grać, a jedynka to coś do czego powinni dążyć. Dla mnie ta gra wygląda po prostu zbyt kolorowo i dla nastolatków, nie kupuję takiego klimatu, ja wolę hard fantasy, szkoda, że jego tak mało powstaje :(
@@Konqer A ta Qunari co przy kolacji oświadcza, że jest niebinarna? Albo robienie pompek przez Isabel, bo użyła złego zaimka? A ten tęczowy chłam zaczął się od trans reżysera. Oj tak. Reżyserem tej gry jest facet przebrany za babę. Dodajmy do tego nijakie postacie, dialogi, kiepską fabułę i zagadki na poziomie 5-latka. Dodatkowo w polskiej wersji językowej jest jeszcze lepiej. Bo dosłownie wymyśla się tutaj nową pisownię dla debili, którzy uważają się za niebinarnych.
Od niedawna słucham Twoich rozważań, świetnie się tego słucha. Dodałem subskrypcję i chciałem nadrobić Twoje starsze filmy i przyznam szczerze, że jest to wręcz niemożliwe. Twoja nazwa kanału nie jest pokazywana w wyszukiwarce! Jest tyle wykonawców z takim nickiem, że Twoja osoba ginie w tym gąszczu. Muszę się cofnąć do listy subskrybowanych kanałów i tam Cię znaleźć. Moim zdaniem jakością bijesz na głowę inne kanały poświęcone grom. Ale uważam, że póki nie zmienisz nazwy kanału, to nie uda się do Ciebie dotrzeć. Życzę samych sukcesów!
Dzięki wielkie za miłe słowa! Już kiedyś ktoś mi to sugerował, ale póki co - zostanę pewnie przy dotychczasowej nazwie, choć argumenty o gorszej widoczności w wyszukiwarce jak najbardziej rozumiem i przyznaję Ci rację :) Jest dokładnie tak jak mówisz, L.U.C. (którego muzykę swoją drogą bardzo lubię), popularnością nigdy na przebiję i będzie wyświetlał się pierwszy :) Powody takiej a nie innej decyzji są dwa: 1. Ja to robię naprawdę czysto hobbystycznie w wolnych chwilach i jak pojawiają się fajne zasięgi na materiałach oraz kolejne suby to mi bardzo miło, ale to w gruncie rzeczy dodatek, a nie wymóg konieczny, bo na chleb zarabiam w inny sposób. 2. Wokół gierek pracuję już od jakichś 15 lat, jak nie więcej i ludzie w branży znają mnie pod takim nickiem :) Tak od pierwszego tekstu się podpisywałem, tak się do mnie wszyscy zwracają i po prostu już do tego się przyzwyczaiłem :) W skrócie - siła sentymentu w połączeniu z brakiem konieczności "pushowania" na wynik :) Na pewno gdybym zrobił, tak jak mówisz, kanał rósłby szybciej... ale mi się po prostu nigdzie nie śpieszy :) I tak jak na nieco ponad pół roku działania jest o wiele lepiej niż zakładałem :)
Wiesz co, w sumie przemyślałem te sprawę jeszcze teraz przez godzinkę… i może faktycznie jakaś zmiana zajdzie. Bo trochę zero jedynkowo do tego podchodziłem, a zmiana przecież wcale nie oznacza całkowitej rezygnacji z nicku w nazwie, po prostu można ją rozszerzyć. Poanalizuję to jeszcze, może zrobimy jakąś ankietę pośród subskrybentów odnośnie dostępnych opcji 😉
@@LucGiereczkowo Cieszę się, że mogłem pomóc. A aktualnie poradziłem sobie z wyszukiwaniem Twojego kanału wpisując "Luc Giereczkowo" - wtedy wynik jest jedyny poprawny.
Wczoraj skończyłem grę i podzielę się swoją opinią. Na pewno nie jest to aż tak dobry DA jak pierwsza część, czyli Dragon Age: Origin. To zdecydowanie nie ten kaliber. Ale ogólnie rzecz biorąc, fabuła w DA: Straż Zasłony nie jest jakaś zła, jest całkiem solidna. Kolejna kwestia - w DA: Straż Zasłony zdecydowanie dominuje akcja, a nie długie rozmowy. Niekiedy nawet DA: Straż Zasłony wygląda jak slasher. Walk jest o wiele, wiele więcej niż rozmów. Towarzysze są dość przeciętni, tutaj szału nie ma. Grafika na plus. Jeśli chodzi o różnorodność walk, to walki z głównymi bossami są naprawdę ciekawe, ale kiepsko zrobione są walki ze smokami, niestety. Już wolałem poszczególne walki ze smokami w Inkwizycji. Jeśli natomiast chodzi o te inne aspekty, czyli kwestie tęczowe, woke, czy jak to zwać, no to na początku ich nie widać, ale w końcu można się na nie natknąć. Dużym minusem jest to, że nie da się wyłączyć tego absurdalnego słownictwa "niebinarnego", które wygląda kuriozalnie. Na przykład mamy questa, w którym pojawia się niejaki "Gubernatoru" Ivenci, do którego NPC-e mówią właśnie tym cudacznym językiem. Kto na co dzień posługuje się takim językiem ??? Powinna być opcja w grze, że można ten język wyłączyć. Jeśli ktoś chce to czytać, to niech sobie włączy, ale powinna być opcja wyłączenia w grze tego słownictwa "niebinarnego". No i jest też wątek Taash, czyli osoby, która ma problem z określeniem swojej płci. Co ciekawe, można sobie całkowicie odpuścić osobiste questy z Taash, ponieważ na samym końcu gry można tak ustawić drużynę, że Taash do końca przeżyje - nawet, jeśli nie ma statusu Chluby Straży Zasłony. Chodzi o to, że końcówka DA: Straż Zasłony ma schemat bardzo podobny do końcówki Mass Effect 2, czyli przydzielamy członków teamu do poszczególnych ról, a ich przeżycie zależy od tego, czy rola jest właściwa oraz od statusu Chluby Straży Zasłony. Ja przydzieliłem Taash już na samym końcu misji finałowej do obrony kryjówki i to był dobry wybór - Taash przeżyła nawet bez statusu Chluby Straży Zasłony. Można więc sobie jej questy osobiste odpuścić. Oczywiście jeśli ktoś chce obejrzeć problemy osobiste Taash, no to niech zrobi jej questy. Jako gra akcji, DA: Straż Zasłony jest całkiem niezłą grą. Raz jeszcze pokreślę - to jest akcyjniak ze zdecydowaną mniejszością akcentów RPG.
Wielkie dzięki za tak rozbudowany komentarz! Sam do ukończenia gry mam jeszcze sporo (zwłaszcza, że w międzyczasie ogrywam sobie ponownie BG3 dla porównania), więc szczegółowo nie jestem w stanie się odnieść do poszczególnych kwestii, które poruszyłeś :) Skoro Tobie udało się skończyć, było warte tych pieniędzy, które wydałeś?
Z jednej strony widzę w tej grze całą masę problemów, a z drugiej strony mam skłonność do przymknięcia oka na wiele z nich. Dość krytycznie patrzę na tę produkcję i z całą pewnością nie jest to Dragon Age na którego czekałem, chętnie zagłosuję za zmianą nazwy dla tego produktu.;) Jednak, nie takie średniaki a nawet słabe gry czasem sprawiały frajdę, bazując na subiektywnym doświadczeniu i pomijając oczywiste problemy gry, nadal można się dobrze bawić. Nie akceptuję tej gry jako Dragon Age, sprawdzę jednak czy jest w niej zawarta jakaś inna siła która sprawi że ten kontakt będzie przyjemnym doświadczeniem. Obiektywne Recenzje czy Subiektywne Opinie, nigdy mi nie wystarczają, lubię się z nimi zapoznać ale samodzielne myślenie cenię sobie ponad wszystko.;) Jak mawiają - każda potwora ma swojego amatora.:) W tym momencie jestem pewien że zawartość Dragon Age w "dragon age" jest mizerna. Grę odpalę i poddam "analizie", być może uzupełnię wypowiedź po czasie...;) Materiał ciekawy i godny uwagi, być może dla niektórych "dziennikarzy" będzie dobrym uzupełnieniem wiedzy.;)
Te porównania liczby graczy i tak są o kant dupy rozbić. BG3 wyszedł w early access wyłącznie na Steam i Stadia jeśli dobrze pamiętam. 1 milion sprzedanych kopii w tydzień od startu. Peak graczy był wówczas około 85k jeśli dobrze pamietam. Baldur 3 był w sprzedaży na pc przez prawie 3 lata do rzeczywistej premiery, na którą wbiła do gry prawdopodobnie zdecydowana większość nabywców, którzy w ciągu prawie 3 lat zaopatrzyli się w swoją kopię gry. Wtedy mogło to już być kilka milionów graczy. Więc nawet tu zaprezentowane przez Ciebie zestawienie nie oddaje rzeczywistości.
Peak wspomniany w materiale pochodzi z dwóch momentów - oficjalnej premiery gry w wersji 1.0 i ten drugi, z momentu gdy gra pojawiała się także na PS5 - oba wyglądają spektakularnie. Przypominam, że poza momentem wejścia w EA (73k w peaku), dzienny peak wynosił wówczas zwykle od 2 do 5k. Więc wyciąganie wniosków na temat tego, że wynika z okolic premiery to tak naprawdę głównie osoby, które kupiły grę wcześniej jest delikatnie mówiąc - nieuzasadniony. Mogli oczywiście kupić i po prostu nie grać... ale czym to wówczas różniłoby się od składania preordera na DA:V i dlaczego miałoby BG3 jakkolwiek umniejszać? Według danych Lariana, BG3 w early access kupiło 2,5 miliona osób. A łączna sprzedaż gry wynosi 15 milionów, z czego 10 milionów kupiono w początkowym okresie. Zestawianie liczby BG3 w early access z liczbami DA:V na premierę nie ma większego sensu, bo to inne progi startowe. Porównując jakiekolwiek dane, trzeba maksymalnie równać czynniki, choć żadna metodologia nigdy idealna oczywiście nie będzie :)
@@LucGiereczkowo Nie wiem kiedy ruszyły preordery Veilguard, ale na pewno nie w październiku 2021 r. Kupienie preordera Veilguard było jak kupowania kota w wroku w przeciwieństwie do wczesnego dostępu BG3, gdzie grę można było przetestować i nawet poczekać z zakupem na setki recenzji early access. Veilguard debiutował multiplatformowo w tym dostępny był w abonamencie, podczas gdy BG3 przez prawie 3 lata był sprzedawany w zasadzie wyłącznie na Steam (Stadię już pomijam) i Swen Vincke trąbił, że gra do abonamentu nigdy nie trafi. Ja tylko zwracam uwagę, że BG3 był w sprzedaży przez prawie 3 lata przed premierą i nie ma znaczenia czy ktoś grał czy nie grał w early access, skoro sam piszesz, że grę kupiło w tym czasie 2,5 miliona osób na samym Steam. Możemy bez przeszkód założyć po przedpremierowych recenzjach na platformie (bodajże 93% pozytywnych), że te 93% z 2,5 miliona osób w dniu premiery albo w bliskim czasie tuż po niej zaczęło grać w tę grę, stąd wysoki peak. Gra była przez prawie 3 lata dostępna wyłącznie na Steam (PC) oraz Stadii. Stadię zamknięto, nabywcy mogli chyba wówczas dostać klucz na Steam albo jakiś refund. Chodzi mi o to, że porównujesz peak graczy grających równocześnie między grą, która tak naprawdę dopiero co weszła na rynek multiplatformowy, a taką, która była na rynku PC prawie 3 lata i jak dealer kusiła małą próbką, aby w wybranym przez sprzedawcę terminie zaaplikować pełną dawkę, której nikt się nie oprze. To są tak diametralnie różne sytuacje, że takie porównanie nie ma najmniejszego sensu. Abstrahując od jakości, jakby Veilguard wyszedł w early access i oferował jakieś 25% całej gry, a po 3 latach byłaby właściwa premiera całości, to ten wynik też byłby znacznie większy niż obecnie. Ogólnie sprawa jest bardziej złożona i wynik w dużej mierze zależny był od marketingu. Mitem jest, że dobra gra się obroni (przykład Pillars of Eternity 2). To reklama i rozpędzony hype train napędza sprzedaż gry. Cyberpunk 2077 sprzedał 8 milionów preorderów dzięki samemu marketingowi, a co dostali gracze na premierę, wszyscy pamiętamy (poza bezkrytycznymi apologetami CDP Red). BG3 miał marketing grzany przez prawie 3 lata za sprawą influencerów zapraszanych na panel from hell, którzy rozwinęli kanały wokół tej gry. Veilguard miał bardzo słaby marketing i bardzo krótki okres nakręcający na premierę, właściwie pierwszy pokaz gry był chyba w czerwcu, parę miesięcy temu. Wynikom nie pomaga również kampania hejtu, gdzie gra jest dosłownie gnojona przez graczy, którzy w nią w zasadzie nie grali. Podobnie zjechano Andromedę swego czasu, a dziś ludzie piszą, że "w sumie dobra gra, takie solidne 7,5/10". Społeczeństwo graczy było znacznie lepsze i zdrowsze przed ogólnym dostępem do internetu ;] Mimo wszystko rzetelny materiał, więc pozdrawiam serdecznie!
wydawcom życzę wprowadzenia guziczka woke on/off w momencie rozpoczęcia rozgrywki i traktowanie tego jako kontent opcjonalny = granie bez propagandy jako opcja = większa sprzedaż
Możliwe, ale szczerze mówiąc nie weryfikowałem czy pozostałe wspomniane w materiale gry nie debiutowały w okolicy jakiegoś dłuższego wolnego, które mogło mieć wpływ na wyniki...
Jako ze gralem w Inkwizycję miałem kupić. Ale zaniepokojony doniesieniami prasowymi- poczekałem na gameplaye UA-camrow. Nie kupię! Bo dla kogo jest ta gra? Mam wrażenie, że dla trochę starszych dzieci i weekendowych "graczy", którzy ją może kupią jak stanieje. Pomijając kwestie epatowania nowomową ideologiczną- gra jest zwyczajnie ch... i infantylna! A tak czekałem... Mass Effect też pewnie spier..!
Dość szczegółowo się do tej metodologii odnoszę w materiale i to w sumie na początku, więc jeśli nie udało się do tego fragmentu dotrzeć - to oczywiście gorąco zachęcam :)
@@RMKry Rozumiem, że ty jesteś w posiadaniu informacji ze wszystkich platform? Napiszę jeszcze raz, tylko głośniej, żebyś zrozumiał. TYLKO STEAM UDOSTĘPNIA DANE DOTYCZĄCE LICZBY GRACZY.
22 sekundy i już owa osoba kłamie. Nie bije żadnych rekordów, a krytyka, to nie hejt panie. Nie używaj słów których nie rozumiesz. Dalej nie oglądam, bo już wiem z jakim intelektualnym typem mam do czynienia. Gra jest średnia, a nawet słaba. Na pewno nie jest gównianym produktem jak ten od Ubisoftu. Z całą pewnością nie zwróci kosztów produkcji. Do Warhammer 40,000: Space Marine 2 mu daleko, a już na pewno do Black Myth Wukong. Tak czy inaczej widziałem ową grę, więc twoje wymysły nie zmienią faktów na temat tej gry.
Jestem prawie pewien, że autorowi chodziło o narrację zwolenników a nie, że on uważa tę grę za sukces a przeciwników za hejterów. Myślę, że dalsza część filmu potwierdza moją tezę.
Aleś się odpalił. Gość udowodnił że gra żadnych rekordów nie bije, o czym byś się dowiedział dzieciaku z ADHD gdybyś wytrzymał do końca krótkiego filmu, który raczyłeś skomentować. Nie ma to jak wyjechać z wnioskami na podstawie pierwszych kilkudziesięciu sekund z 20 min materiału...
Matko jedyna, nawet nie wiem od czego tutaj zacząć :) Zachęcam mocno do obejrzenia jeszcze raz tych 22 sekund, skupienia się i wsłuchania się z większą uwagą w to co mówię, bo odebrałeś to całkowicie na opak :) Materiał ma na celu zweryfikowanie dwóch pojawiających się wokół gry narracji. Ja jedynie referuję, co na temat gry mówią poszczególne strony "konfliktu", a następnie obydwa poglądy staram się w materiale zestawić z faktami, do jakich mamy dostęp. - Pierwsza narracja - twierdzi, że gra bije rekordy i wylewa się na nią hejt. - Druga narracja - twierdzi, że gra to najgorsze co spotkało gaming w ostatnich latach i nikt w to nie chce grać Nigdzie nie staję po żadnej stronie, nie twierdzę, że gra bije rekordy (ba, wręcz przeciwnie - w materiale wykazuję, że każdy kto tak twierdzi, nie ma racji i podaję konkretne liczby), ani nie nazywam niczego hejtem. Takie słowo w materiale pada na początku, ale podczas wyjaśniania, jak wygląda stanowisko jednej z waśnionych tutaj stron. Oczywiście masz prawo do pisania otwarcie wszystkiego, ale na tak absurdalne zarzuty i kompletnie spudłowane argumenty wynikające z błędnej interpretacji muszę odpowiedzieć :) Miłego i tak czy siak dzięki za komentarz ;)
Szok że wygole ktoś to kupił. Porażka ostatnio z tymi grami nie ma nic nic dosłownie nic ciekawego wychodzą same crapy . I na co mi ps5 pro ? Jak ps5 stoi I zbiera kurz .Dobrze że kupiłem jeszcze XSX 👍 nie żałuję.
Poczekajmy do oficjalnych ogłoszeń i raportów... ale choć to tylko moje domysły - to fakt, że komunikatów na temat udanej premiery i pierwszych wyników sprzedaży ze strony EA jeszcze nie ma, można interpretować wiadomo jak.
Zestawienia od czapy. Jak mozna porownywac tytuly, ktore dostępność mialy na innym poziomie? Porownac jedynke z obecnym tytulem- to jaknporownac ilosc uzytkownikow fiata 126p w dniu produkcji z nowym fiatem. Pierwszy raz wszedlem na ten kanał i ... ostatni. Lipa.
Każdą grupę - wobec całej serii, wobec innych gier EA i wobec innych RPG na Steam - opracowałem z uwagi na to, jakie nagłówki na temat popularności gry się pojawiały. Materiał ma na celu rozpracowania pojawiających się w nich tez o "biciu rekordów" przez grę i zestawienia ich z suchymi faktami :) Zachęcam do obejrzenia chociaż paru minut, bo do stosowania w medialnej narracji właśnie tego typu zestawienia (wewnątrz serii) całkiem wprost się odnoszę... i to niekoniecznie w pozytywny sposób :)
Jak coś to Steam ma otwarte API, więc są też dostępne na zewnętrznych platformach informacje do ilu kont jest przypisana gra, gdzie chyba w tym przypadku jest to pół miliona kont. Dodatkowo warto by było wspomnieć ile produkcja kosztowała, więc ile musiałaby zarobić żeby się chociaż zwrócić
Oby veilguard był jak największym flopem, może wkoncu się nauczą że gracze chcą dobrych gier bez fanatycznej propagandy.
Jakiej propagandy? To że OPCJONALNIE możesz stworzyć niebinarną postać to nie propaganda. Możesz zrobić sobie zwykłą postać męską albo damską i grać jak chcesz
@Konqer a czy można pominąć debatę o transach i słynnych 10 pompek przeprosin?
@@WolvGame Sam zacząłeś bredzić coś o jakiejś propagandzie
@@Konqer a ty zacząłeś bredzić że ona nie istnieje xDD
@@WolvGame Dobrze, spytam ponownie - jakiej propagandy?
Pamiętaj luc że prócz hejtu istnieje również krytyka.
Pełna zgoda, ja tego, co wokół DA:V się dzieje w materiale nigdzie tak nie nazywam - to co pada na początku jest powieleniem stanowiska jednej ze stron konfliktu :) Ja tylko referuję, jak wygląda ich narracja :)
Veilgaurd dla mnie nie ma duszy, tak samo jak poprzednia odsłona, dwójka była jaka była, ale no dało się grać, a jedynka to coś do czego powinni dążyć. Dla mnie ta gra wygląda po prostu zbyt kolorowo i dla nastolatków, nie kupuję takiego klimatu, ja wolę hard fantasy, szkoda, że jego tak mało powstaje :(
@@Ivuk7 wgl jak to jest że dali niby +18, a jest to tak ugrzecznione jak by to robili dla dzieci +7.
Na pewno Sweet baby działa korzyść gier, prawda?
;)
Zobacz kto jest dyrektorem firmy od Dragon Age to wszystko wyjaśnia z kąd ten chłam tęczowy 😉
@@satoshinakamoto7669 W grze nie ma żadnego "tęczowego chłamu"
@@Konqernie trolluj
@@stokrota73774 Nie troleje
@@Konqer A ta Qunari co przy kolacji oświadcza, że jest niebinarna? Albo robienie pompek przez Isabel, bo użyła złego zaimka? A ten tęczowy chłam zaczął się od trans reżysera. Oj tak. Reżyserem tej gry jest facet przebrany za babę. Dodajmy do tego nijakie postacie, dialogi, kiepską fabułę i zagadki na poziomie 5-latka. Dodatkowo w polskiej wersji językowej jest jeszcze lepiej. Bo dosłownie wymyśla się tutaj nową pisownię dla debili, którzy uważają się za niebinarnych.
Od niedawna słucham Twoich rozważań, świetnie się tego słucha. Dodałem subskrypcję i chciałem nadrobić Twoje starsze filmy i przyznam szczerze, że jest to wręcz niemożliwe. Twoja nazwa kanału nie jest pokazywana w wyszukiwarce! Jest tyle wykonawców z takim nickiem, że Twoja osoba ginie w tym gąszczu. Muszę się cofnąć do listy subskrybowanych kanałów i tam Cię znaleźć.
Moim zdaniem jakością bijesz na głowę inne kanały poświęcone grom. Ale uważam, że póki nie zmienisz nazwy kanału, to nie uda się do Ciebie dotrzeć.
Życzę samych sukcesów!
Dzięki wielkie za miłe słowa!
Już kiedyś ktoś mi to sugerował, ale póki co - zostanę pewnie przy dotychczasowej nazwie, choć argumenty o gorszej widoczności w wyszukiwarce jak najbardziej rozumiem i przyznaję Ci rację :) Jest dokładnie tak jak mówisz, L.U.C. (którego muzykę swoją drogą bardzo lubię), popularnością nigdy na przebiję i będzie wyświetlał się pierwszy :)
Powody takiej a nie innej decyzji są dwa:
1. Ja to robię naprawdę czysto hobbystycznie w wolnych chwilach i jak pojawiają się fajne zasięgi na materiałach oraz kolejne suby to mi bardzo miło, ale to w gruncie rzeczy dodatek, a nie wymóg konieczny, bo na chleb zarabiam w inny sposób.
2. Wokół gierek pracuję już od jakichś 15 lat, jak nie więcej i ludzie w branży znają mnie pod takim nickiem :) Tak od pierwszego tekstu się podpisywałem, tak się do mnie wszyscy zwracają i po prostu już do tego się przyzwyczaiłem :)
W skrócie - siła sentymentu w połączeniu z brakiem konieczności "pushowania" na wynik :)
Na pewno gdybym zrobił, tak jak mówisz, kanał rósłby szybciej... ale mi się po prostu nigdzie nie śpieszy :) I tak jak na nieco ponad pół roku działania jest o wiele lepiej niż zakładałem :)
Wiesz co, w sumie przemyślałem te sprawę jeszcze teraz przez godzinkę… i może faktycznie jakaś zmiana zajdzie. Bo trochę zero jedynkowo do tego podchodziłem, a zmiana przecież wcale nie oznacza całkowitej rezygnacji z nicku w nazwie, po prostu można ją rozszerzyć. Poanalizuję to jeszcze, może zrobimy jakąś ankietę pośród subskrybentów odnośnie dostępnych opcji 😉
@@LucGiereczkowo Cieszę się, że mogłem pomóc. A aktualnie poradziłem sobie z wyszukiwaniem Twojego kanału wpisując "Luc Giereczkowo" - wtedy wynik jest jedyny poprawny.
Namówiłeś, łapka i subik. Co to materiału to dobry i wydaje się być uczciwy.
Dzięki! Mam nadzieję, że pozostałe materiały też przypadną do gustu ;)
Wczoraj skończyłem grę i podzielę się swoją opinią. Na pewno nie jest to aż tak dobry DA jak pierwsza część, czyli Dragon Age: Origin. To zdecydowanie nie ten kaliber. Ale ogólnie rzecz biorąc, fabuła w DA: Straż Zasłony nie jest jakaś zła, jest całkiem solidna. Kolejna kwestia - w DA: Straż Zasłony zdecydowanie dominuje akcja, a nie długie rozmowy. Niekiedy nawet DA: Straż Zasłony wygląda jak slasher. Walk jest o wiele, wiele więcej niż rozmów. Towarzysze są dość przeciętni, tutaj szału nie ma. Grafika na plus. Jeśli chodzi o różnorodność walk, to walki z głównymi bossami są naprawdę ciekawe, ale kiepsko zrobione są walki ze smokami, niestety. Już wolałem poszczególne walki ze smokami w Inkwizycji.
Jeśli natomiast chodzi o te inne aspekty, czyli kwestie tęczowe, woke, czy jak to zwać, no to na początku ich nie widać, ale w końcu można się na nie natknąć. Dużym minusem jest to, że nie da się wyłączyć tego absurdalnego słownictwa "niebinarnego", które wygląda kuriozalnie. Na przykład mamy questa, w którym pojawia się niejaki "Gubernatoru" Ivenci, do którego NPC-e mówią właśnie tym cudacznym językiem. Kto na co dzień posługuje się takim językiem ??? Powinna być opcja w grze, że można ten język wyłączyć. Jeśli ktoś chce to czytać, to niech sobie włączy, ale powinna być opcja wyłączenia w grze tego słownictwa "niebinarnego". No i jest też wątek Taash, czyli osoby, która ma problem z określeniem swojej płci. Co ciekawe, można sobie całkowicie odpuścić osobiste questy z Taash, ponieważ na samym końcu gry można tak ustawić drużynę, że Taash do końca przeżyje - nawet, jeśli nie ma statusu Chluby Straży Zasłony. Chodzi o to, że końcówka DA: Straż Zasłony ma schemat bardzo podobny do końcówki Mass Effect 2, czyli przydzielamy członków teamu do poszczególnych ról, a ich przeżycie zależy od tego, czy rola jest właściwa oraz od statusu Chluby Straży Zasłony. Ja przydzieliłem Taash już na samym końcu misji finałowej do obrony kryjówki i to był dobry wybór - Taash przeżyła nawet bez statusu Chluby Straży Zasłony. Można więc sobie jej questy osobiste odpuścić. Oczywiście jeśli ktoś chce obejrzeć problemy osobiste Taash, no to niech zrobi jej questy.
Jako gra akcji, DA: Straż Zasłony jest całkiem niezłą grą. Raz jeszcze pokreślę - to jest akcyjniak ze zdecydowaną mniejszością akcentów RPG.
Wielkie dzięki za tak rozbudowany komentarz! Sam do ukończenia gry mam jeszcze sporo (zwłaszcza, że w międzyczasie ogrywam sobie ponownie BG3 dla porównania), więc szczegółowo nie jestem w stanie się odnieść do poszczególnych kwestii, które poruszyłeś :)
Skoro Tobie udało się skończyć, było warte tych pieniędzy, które wydałeś?
Podziwiam cię, że przebrnąłeś przez tego infantylnego crappa!
Z jednej strony widzę w tej grze całą masę problemów, a z drugiej strony mam skłonność do przymknięcia oka na wiele z nich. Dość krytycznie patrzę na tę produkcję i z całą pewnością nie jest to Dragon Age na którego czekałem, chętnie zagłosuję za zmianą nazwy dla tego produktu.;) Jednak, nie takie średniaki a nawet słabe gry czasem sprawiały frajdę, bazując na subiektywnym doświadczeniu i pomijając oczywiste problemy gry, nadal można się dobrze bawić. Nie akceptuję tej gry jako Dragon Age, sprawdzę jednak czy jest w niej zawarta jakaś inna siła która sprawi że ten kontakt będzie przyjemnym doświadczeniem. Obiektywne Recenzje czy Subiektywne Opinie, nigdy mi nie wystarczają, lubię się z nimi zapoznać ale samodzielne myślenie cenię sobie ponad wszystko.;) Jak mawiają - każda potwora ma swojego amatora.:) W tym momencie jestem pewien że zawartość Dragon Age w "dragon age" jest mizerna. Grę odpalę i poddam "analizie", być może uzupełnię wypowiedź po czasie...;) Materiał ciekawy i godny uwagi, być może dla niektórych "dziennikarzy" będzie dobrym uzupełnieniem wiedzy.;)
Te porównania liczby graczy i tak są o kant dupy rozbić. BG3 wyszedł w early access wyłącznie na Steam i Stadia jeśli dobrze pamiętam. 1 milion sprzedanych kopii w tydzień od startu. Peak graczy był wówczas około 85k jeśli dobrze pamietam. Baldur 3 był w sprzedaży na pc przez prawie 3 lata do rzeczywistej premiery, na którą wbiła do gry prawdopodobnie zdecydowana większość nabywców, którzy w ciągu prawie 3 lat zaopatrzyli się w swoją kopię gry. Wtedy mogło to już być kilka milionów graczy. Więc nawet tu zaprezentowane przez Ciebie zestawienie nie oddaje rzeczywistości.
Peak wspomniany w materiale pochodzi z dwóch momentów - oficjalnej premiery gry w wersji 1.0 i ten drugi, z momentu gdy gra pojawiała się także na PS5 - oba wyglądają spektakularnie. Przypominam, że poza momentem wejścia w EA (73k w peaku), dzienny peak wynosił wówczas zwykle od 2 do 5k. Więc wyciąganie wniosków na temat tego, że wynika z okolic premiery to tak naprawdę głównie osoby, które kupiły grę wcześniej jest delikatnie mówiąc - nieuzasadniony. Mogli oczywiście kupić i po prostu nie grać... ale czym to wówczas różniłoby się od składania preordera na DA:V i dlaczego miałoby BG3 jakkolwiek umniejszać? Według danych Lariana, BG3 w early access kupiło 2,5 miliona osób. A łączna sprzedaż gry wynosi 15 milionów, z czego 10 milionów kupiono w początkowym okresie.
Zestawianie liczby BG3 w early access z liczbami DA:V na premierę nie ma większego sensu, bo to inne progi startowe. Porównując jakiekolwiek dane, trzeba maksymalnie równać czynniki, choć żadna metodologia nigdy idealna oczywiście nie będzie :)
@@LucGiereczkowo Nie wiem kiedy ruszyły preordery Veilguard, ale na pewno nie w październiku 2021 r. Kupienie preordera Veilguard było jak kupowania kota w wroku w przeciwieństwie do wczesnego dostępu BG3, gdzie grę można było przetestować i nawet poczekać z zakupem na setki recenzji early access. Veilguard debiutował multiplatformowo w tym dostępny był w abonamencie, podczas gdy BG3 przez prawie 3 lata był sprzedawany w zasadzie wyłącznie na Steam (Stadię już pomijam) i Swen Vincke trąbił, że gra do abonamentu nigdy nie trafi.
Ja tylko zwracam uwagę, że BG3 był w sprzedaży przez prawie 3 lata przed premierą i nie ma znaczenia czy ktoś grał czy nie grał w early access, skoro sam piszesz, że grę kupiło w tym czasie 2,5 miliona osób na samym Steam. Możemy bez przeszkód założyć po przedpremierowych recenzjach na platformie (bodajże 93% pozytywnych), że te 93% z 2,5 miliona osób w dniu premiery albo w bliskim czasie tuż po niej zaczęło grać w tę grę, stąd wysoki peak. Gra była przez prawie 3 lata dostępna wyłącznie na Steam (PC) oraz Stadii. Stadię zamknięto, nabywcy mogli chyba wówczas dostać klucz na Steam albo jakiś refund. Chodzi mi o to, że porównujesz peak graczy grających równocześnie między grą, która tak naprawdę dopiero co weszła na rynek multiplatformowy, a taką, która była na rynku PC prawie 3 lata i jak dealer kusiła małą próbką, aby w wybranym przez sprzedawcę terminie zaaplikować pełną dawkę, której nikt się nie oprze. To są tak diametralnie różne sytuacje, że takie porównanie nie ma najmniejszego sensu. Abstrahując od jakości, jakby Veilguard wyszedł w early access i oferował jakieś 25% całej gry, a po 3 latach byłaby właściwa premiera całości, to ten wynik też byłby znacznie większy niż obecnie.
Ogólnie sprawa jest bardziej złożona i wynik w dużej mierze zależny był od marketingu. Mitem jest, że dobra gra się obroni (przykład Pillars of Eternity 2). To reklama i rozpędzony hype train napędza sprzedaż gry. Cyberpunk 2077 sprzedał 8 milionów preorderów dzięki samemu marketingowi, a co dostali gracze na premierę, wszyscy pamiętamy (poza bezkrytycznymi apologetami CDP Red). BG3 miał marketing grzany przez prawie 3 lata za sprawą influencerów zapraszanych na panel from hell, którzy rozwinęli kanały wokół tej gry. Veilguard miał bardzo słaby marketing i bardzo krótki okres nakręcający na premierę, właściwie pierwszy pokaz gry był chyba w czerwcu, parę miesięcy temu.
Wynikom nie pomaga również kampania hejtu, gdzie gra jest dosłownie gnojona przez graczy, którzy w nią w zasadzie nie grali. Podobnie zjechano Andromedę swego czasu, a dziś ludzie piszą, że "w sumie dobra gra, takie solidne 7,5/10". Społeczeństwo graczy było znacznie lepsze i zdrowsze przed ogólnym dostępem do internetu ;] Mimo wszystko rzetelny materiał, więc pozdrawiam serdecznie!
wydawcom życzę wprowadzenia guziczka woke on/off w momencie rozpoczęcia rozgrywki i traktowanie tego jako kontent opcjonalny = granie bez propagandy jako opcja = większa sprzedaż
Tak pustej gry fabularnie dawno nie było a i takiego RPG-a co nie jest😅 też nie było 😂😂😂
Peak 89 tys. graczy jest nieco zniekształcony przez długi weekend. Myślę, że bardziej realnym jest obecny: ok. 60 tys.
Możliwe, ale szczerze mówiąc nie weryfikowałem czy pozostałe wspomniane w materiale gry nie debiutowały w okolicy jakiegoś dłuższego wolnego, które mogło mieć wpływ na wyniki...
Dla mnie to nie jest Dragon Age. Ja nie kupuje gier Sweet Baby Inc i LGBT+ chyba że są po 20zeta.
Porażka dead space boli najbardziej szczególnie że gra równie ciekawe lore jak mass effect
To prawda, wielka szkoda :(
Bieda jak na stworzony hype , ale i tak dostanie GotY 😂 niech Game Science się uczy jak to sie robi , a nie głośno bojkotuje SB inc.
Jako ze gralem w Inkwizycję miałem kupić. Ale zaniepokojony doniesieniami prasowymi- poczekałem na gameplaye UA-camrow. Nie kupię! Bo dla kogo jest ta gra? Mam wrażenie, że dla trochę starszych dzieci i weekendowych "graczy", którzy ją może kupią jak stanieje. Pomijając kwestie epatowania nowomową ideologiczną- gra jest zwyczajnie ch... i infantylna! A tak czekałem... Mass Effect też pewnie spier..!
W gry EA gra się na Originie a gry Ubisoftu na Uplayu. Więc patrzenie tylko na steam to porównanie z dupy.
Ale tylko na Steamie masz możliwość podejrzenia statystyk.
Dość szczegółowo się do tej metodologii odnoszę w materiale i to w sumie na początku, więc jeśli nie udało się do tego fragmentu dotrzeć - to oczywiście gorąco zachęcam :)
@Karanthir_666 Więc tak jak mówiłem masz niepełne informację jeśli opierasz się tylko o dane ze steam.
@@RMKry Rozumiem, że ty jesteś w posiadaniu informacji ze wszystkich platform? Napiszę jeszcze raz, tylko głośniej, żebyś zrozumiał. TYLKO STEAM UDOSTĘPNIA DANE DOTYCZĄCE LICZBY GRACZY.
@@Karanthir_666 Wiem o tym że tylko steam udostępnia więc po co udajesz debila i krzyczysz?
22 sekundy i już owa osoba kłamie. Nie bije żadnych rekordów, a krytyka, to nie hejt panie. Nie używaj słów których nie rozumiesz. Dalej nie oglądam, bo już wiem z jakim intelektualnym typem mam do czynienia. Gra jest średnia, a nawet słaba. Na pewno nie jest gównianym produktem jak ten od Ubisoftu. Z całą pewnością nie zwróci kosztów produkcji. Do Warhammer 40,000: Space Marine 2 mu daleko, a już na pewno do Black Myth Wukong. Tak czy inaczej widziałem ową grę, więc twoje wymysły nie zmienią faktów na temat tej gry.
@@Kaze_PL Skąd wiesz że nie zwróci kosztów?
Jestem prawie pewien, że autorowi chodziło o narrację zwolenników a nie, że on uważa tę grę za sukces a przeciwników za hejterów. Myślę, że dalsza część filmu potwierdza moją tezę.
Aleś się odpalił. Gość udowodnił że gra żadnych rekordów nie bije, o czym byś się dowiedział dzieciaku z ADHD gdybyś wytrzymał do końca krótkiego filmu, który raczyłeś skomentować. Nie ma to jak wyjechać z wnioskami na podstawie pierwszych kilkudziesięciu sekund z 20 min materiału...
Matko jedyna, nawet nie wiem od czego tutaj zacząć :) Zachęcam mocno do obejrzenia jeszcze raz tych 22 sekund, skupienia się i wsłuchania się z większą uwagą w to co mówię, bo odebrałeś to całkowicie na opak :)
Materiał ma na celu zweryfikowanie dwóch pojawiających się wokół gry narracji. Ja jedynie referuję, co na temat gry mówią poszczególne strony "konfliktu", a następnie obydwa poglądy staram się w materiale zestawić z faktami, do jakich mamy dostęp.
- Pierwsza narracja - twierdzi, że gra bije rekordy i wylewa się na nią hejt.
- Druga narracja - twierdzi, że gra to najgorsze co spotkało gaming w ostatnich latach i nikt w to nie chce grać
Nigdzie nie staję po żadnej stronie, nie twierdzę, że gra bije rekordy (ba, wręcz przeciwnie - w materiale wykazuję, że każdy kto tak twierdzi, nie ma racji i podaję konkretne liczby), ani nie nazywam niczego hejtem. Takie słowo w materiale pada na początku, ale podczas wyjaśniania, jak wygląda stanowisko jednej z waśnionych tutaj stron.
Oczywiście masz prawo do pisania otwarcie wszystkiego, ale na tak absurdalne zarzuty i kompletnie spudłowane argumenty wynikające z błędnej interpretacji muszę odpowiedzieć :)
Miłego i tak czy siak dzięki za komentarz ;)
Gram już 4 godziny i to jest normalna, fajna gierka. Jak na razie strasznej propagandy brak 😃
Podobno Dragon Age sprzedaje się gorzej niż Star Wars od Ubi.
Szok że wygole ktoś to kupił. Porażka ostatnio z tymi grami nie ma nic nic dosłownie nic ciekawego wychodzą same crapy . I na co mi ps5 pro ? Jak ps5 stoi I zbiera kurz .Dobrze że kupiłem jeszcze XSX 👍 nie żałuję.
Poczekajmy do oficjalnych ogłoszeń i raportów... ale choć to tylko moje domysły - to fakt, że komunikatów na temat udanej premiery i pierwszych wyników sprzedaży ze strony EA jeszcze nie ma, można interpretować wiadomo jak.
Zestawienia od czapy. Jak mozna porownywac tytuly, ktore dostępność mialy na innym poziomie? Porownac jedynke z obecnym tytulem- to jaknporownac ilosc uzytkownikow fiata 126p w dniu produkcji z nowym fiatem. Pierwszy raz wszedlem na ten kanał i ... ostatni. Lipa.
Każdą grupę - wobec całej serii, wobec innych gier EA i wobec innych RPG na Steam - opracowałem z uwagi na to, jakie nagłówki na temat popularności gry się pojawiały. Materiał ma na celu rozpracowania pojawiających się w nich tez o "biciu rekordów" przez grę i zestawienia ich z suchymi faktami :)
Zachęcam do obejrzenia chociaż paru minut, bo do stosowania w medialnej narracji właśnie tego typu zestawienia (wewnątrz serii) całkiem wprost się odnoszę... i to niekoniecznie w pozytywny sposób :)