Wiesz co jest zabawne w ramach tego DEI i całości gry? Że osiągnęli to co chcieli... ta gra jest faktycznie BEZPŁCIOWA XD i to najlepsza definicja tej gry.
Sprzedali 500k sztuk gry +- póki co odjąć podatki itd z 1 sztuki mają te 30 dolarów powiedzmy włożyli w tego DA 250 milionów dolarów więc żeby wyjść na 0 muszą sprzedać około 8.3 miliona egzemplarzy xD idą tą samą drogą co Ubisoft 😂
@@LECIMYKURWA Myślę, że chodziło tutaj o to, że gra za niedługi czas na pewno wejdzie na przecenę, bo nikt nie będzie chciał jej już kupić za pierwotną cenę. Stąd wyjście na 0 będzie wymagało jeszcze większego sprzedanego nakładu.
I to jest prawdziwe poświecenie. Chłop ma dwójkę dzieci, a trzecie w drodze i wolna chwile poświeca na gównianą grę by uchronić nas bohatersko przed wydaniem pieniadzy na byle co. Swoja droga gratulacje.
grzybobrania proszę nie obrażać. Tam są większe emocje, bo jak grzyba pomylisz to możesz mieć sraczkę lub wykorkować po zjedzeniu grzyba. Czyli są konsekwencje wyborów.
Żeby devsi i recenzenci się wstydzili to muszą mieć najpierw świadomość że coś zrobili źle. Tymczasem jest na odwrót, a nawet stawiają się w roli ofiar w ich mniemaniu rasizmu i seksizmu graczy.
To niech się nie wstydzą ale wyniki sprzedaży nie kłamią a jak góra traci pieniądze to wiesz że czekają zmiany. A potem płakanie wy źli gracze przez was stracimy pracę mmm miód na moje zimne serce ❤
@@freshylux2488 Obawiam się że pracę stracą normalni ludzie, a aktywiści ideologiczni zostaną lub znajdą pracę w innych zespołach i będą psuć gry dalej.
Dragon Age: Srasz w zasłony to moja ulubiona gra niebinarna xD. Niebinarna, niefajna, nieciekawa. Uparłem się, że przejde ale odpadłem po 12h. Jeszcze dwie godziny i by mnie popierdoliło na stałe.
Też mi się wydaje że nie zasługuje na 5/10. Wszyscy "ludolodzy" dają jej 5, ale jak dla mnie produkt który jest bezpłciowy, nudny, który nie jest tym czym miał być - dragon age'em i rpg'iem, za cenę 300 złotych to nie jest przeciętniak czy średniak a gra po prostu słaba czyli maksymalnie 4/10...
Gra max 4/10 do tego za woke -2 = 2/10 i do tego za bezczeszczenie dobrego imienia Dragona Age -2 = 1/10 i to aż 1/10 bo już nie było z czego odejmować. Gra jest niegrywalna.
Gra słaba. Reżyserka bardzo kiepska, scenariusz słaby, brak życia w mowie, upośledzone postacie więc szkoda czasu na grę. Chwilę się zagra i odrzuca, więc jest niegrywalna a to daje 1/10
Powiem wprost: jestem już podstarzałaym graczem ('82) ale widząc ten poziom w grach w ostatnich latach to czuje takie zażenowanie że po prostu w nowe produkcje nie mam ochoty zagrać... Wszędze te propagonowanie poprawności politycznej, wszędziw wciskanie na siłę tej inklusywności etc... przecież tym się chce rzygać... i dla kogo to? dla tych kilku % odbiorców którzy najgłośniej krzyczą a potem i tak mają taka produkcję w d...pie? I to zarówno w grach jak i filmach/serialach... Naprawdę cieszę się że mając swoje lata widziałem gry/filmy gdzie zawsze liczyła się jakość/fabuła a nie durnowata poprawność...
Dużo oszołomów tłumaczy taką niechęć do nowych gier tym, że już jesteś stary, że ci się znudziło granie i inne srania pseudointeligencików, a wystarczy popatrzeć na to co się działo jeszcze te 15 lat temu kiedy co 2 tygodnie wychodził nowy kandydat na grę roku. Teraz taka przeciętna gra to odpowiednik takiej z której kiedyś by się śmiały wszystkie branżowe portale i czasopisma, a twórcy by za nią przepraszali.
Jezu, ta recenzja jest po prostu DOSKONAŁA. Każdy aspekt poruszony, każdy minus uargumentowany w sposób logiczny. Sposób wypowiedzi, dykcja, zasób słownictwa, montaż - no kurde, klasa światowa
O i powiedział to konsument kanału Kiszaka. Zamiast bezmyślnie cytować ubierz to w we właśnie słowa i zacznij myśleć. :) BTW przed znakiem interpunkcyjnym nie stawiamy „spacji”.
GRY-OnLine "wysmażyło piękną" laurkę dla Biowoke, twierdząc że to list miłosny dla fandomu Dragon Age :) TA GRA JEST IDEALNYM PRZYKŁADEM ŻE WOKE NISZCZY GRY. To nie jest ani dobry Dragon Age, ani dobre Fantasy, ani dobra gra RPG i się z tym trzeba pogodzić. Dragon Age 1 jest o wiele lepszą grą jako fantasy i jako RPG niż jego najnowsza część i to nowe pokolenie ludzi boli najbardziej oraz nie potrafią się z tym pogodzić. Dlatego jest taka afera i ból dupki. Bo gra z 2009 roku jest o wiele lepsza niż gra z 2024 co jest komicznym oraz gargantuicznym błędem twórców. TO NIE JEST GRA FANTASY, TYLKO JAKIŚ UPOŚLEDZONY LARP Z COSPLAYERAMI W ROLI GŁÓWNEJ JAKO DZIECI. Poznawanie oraz rekrutacja towarzyszy w tej grze przypomina mi Bolka, Lolka i Tosię, wszyscy są fajni, wszystkim na sobie zależy, wszyscy piją yerba-matę i podczas ratowania świata, siedzą sobie grzecznie jak hipsterzy na sofach, rozmawiają o płciach, zaimkach, o tym kto się komu podoba i czy kolor włosów ma wpływ na potencję xD. Już bajki z lat 50tych u Disney'a był o wiele mroczniejsze. Towarzysze w tej grze to takie snowbunny character, że nie wiem kto normalny na umyślę, powie że one są dobrze napisane, chyba tylko ktoś po lobotomii. TUTAJ NIEMA PRZYCZYNY I SKUTKU, postacie na siebie wpadają bo tak, fabuła jest na poziomie odcinka Power Rangers. Xena z lat 90tych jest o wiele lepszym fantasy niż to coś skrojone przez biowoke. Te postacie poznają się jak typowi hipsterzy w kawiarni, w swoich żółtych sweterkach i szalikach, gdzie ich największym zmartwieniem życiowym jest brak wi-fi lub zepsuty zegarek. Tej gry nie da się traktować poważnie, bo wszystko w niej jest PO PROSTU W DUPĘ BAJKOWE, INFANTYLNE ORAZ BARDZIEJ słodkie niż połączenie nowo narodzonych szczeniaczków i Bambi z rodzicami razem wziętych, dialogi pisali ludzie którzy nigdy w życiu nie przeczytali żadnej dobrej książki, ta fabuła to GRAFOMAŃSTWO IDEOLOGICZNE PIERWSZEJ ZŁOTEJ PRÓBY. JAKIM TRZEBA BYĆ UMYSŁOWYM IMPOTENTEM, ABY NAPISAĆ ŻE TA GRA NIE JEST WOKE lub że fabuła jest w niej świetna. ONA PLUJE DO CIEBIE że jest lewacka z każdej strony, w nie jednej cutscence i dialogu. Jakim trzeba być płatkiem śniegu z tiktoka, aby tego nie widzieć?. Fable 1 z kopaniem kur w wiosce w prologu jest grą bardziej Dark Fantasy w porównaniu do nowego Dragon Age. GRY-OnLine napisało że gra nie jest dla fanów, nie dla graczy czyli dla kogo? to jest jakiś żart albo manipulacja słowna? to tak jakby Porsche wyprodukowało samochód który jest ogromnym krokiem wstecz względem poprzedników jeśli chodzi o przyśpieszenie itd, a recenzenci by napisali tak: "Auto jest listem miłosnym dla samej marki posiadania Porsche, nie jest skierowane dla kierowców, deweloperzy zrobili te auto po to aby bardziej stało i nie spełniało swojej pierwotnej funkcji czyli przemieszczania się z punktu A do B w jak najszybszym czasie, bo chcieli dotrzeć do nowych nabywców którzy nie lubią szybkich aut, a nie tylko dla pasjonatów czterech kółek ani zawodowych kierowców.(Chcesz wolniejsze auto? to sobie kup Fiata 126p). To jest taki rodzaj recenzji i taki rodzaj gry, bo ona z pierwotnej wersji czyli aspektu RPG stała się Slasherem, czyli grą gdzie się klika 4 skille na krzyż i nie używa kompletnie mózgu. Wspomnę tylko o tym że fabuła oraz postacie są na poziomie intelektualnym farbowanych Julek z Tiktoka które z piorunami na maseczkach, narzekają na wszystko i chciałyby zmienić oraz nagiąć cały świat pod swoją wizję oraz ideologię, zapominając o najważniejszym, chcesz coś zmienić? zacznij od siebie. Ta gra a raczej jej twórcy tego nie rozumieją. Tytuł ów wspomniany, idealnie pokazuję bananowe pokolenie dzisiejszego społeczeństwa wychowane bezstresowo oraz bez żadnych większych problemów w życiu nie większych niż zepsuty komputer, brak wi-fi lub chłopak mojej koleżanki jest przystojniejszy od mojego i nie wiem co teraz zrobić? kazać zmienić mojemu facetowi wizerunek czy zmienić faceta. I ta "gra" oraz jej fabuła to takie bezpieczne story-tennager woke gówno, w którym ludzie zachowują się jak manekiny z doczepionymi mózgami a targetem tej gry są głównie zaprogramowani na konsumpcję ludzie, bez żadnego krytycznego oraz logicznego myślenia ani dedukcji. To nie jest gra fantasy, tylko LARP MŁODZIEŻOWY(WOKE) Z ICH DZISIEJSZYMI PROBLEMAMI. Które są marginalne, płytkie oraz niedorzeczne jak zmiany płci, tatuaże w oczach, blizny po operacjach narządów, kolory włosów, długość sukienek, fioletowe czy niebieskie usta(jakie lepsze?), czy mój chłopak mnie kocha?, czy jestem brzydka bez makijażu?, jak będę wyglądała na starość?, czy jestem miły dla ludzi? co lepiej mieć kotka czy pieska? czy mogę być cringe przy znajomych? czy mogę sobie przekuć sutki? i cała masa bzdur nikomu nie potrzebnych. Brak odczuwalnej progresji postaci. Pełne skalowanie przeciwników. Postać jest tak samo silna w pierwszej minucie gry co w ostatniej. Brak różnorodności buildów, mamy tutaj idiotoodporne drzewko, które nijak nie wpływa na naszą siłę, a żeby postać była "niegrywalna" to trzeba by naprawdę się postarać. Brak mechanicznego rozwoju postaci. Nie mamy tutaj statystyk charakterystycznych dla RPG-a, itemizacja to żart - tu masz ciut silniejszy item, za rogiem masz kolejny ciut silniejszy item - powtarzaj do końca gry. Różnice w gameplayu a klasowość postaci - Mag/łotr/wojownik - nie ma znaczenia, jesteś tankiem swojego teamu, bo followersi nie mają HP ani aggro. Różnorodne prowadzenie fabuły? nie ma czegoś takiego jak różnorodne prowadzenie fabuły w tej grze. Każdy run gry wygląda identycznie, nie możemy wybrać co w danej chwili chcemy robić. Zrób misję A i dopiero wtedy możesz zrobić misję B. Chcesz inaczej? zagraj w pierwszą część. Działania gracza a świat. Chcesz być skończonym gburem, chamem, prostakiem, odludkiem? Świetnie - świat będzie Cię postrzegać W DOKŁADNIE TEN SAM SPOSÓB co tego miłego kolesia, który obdarowywuje wszystkich szczerym uśmiechem a każdy poranek zaczyna od sprzątania okolicy i ściągania z drzew zagubionych kociaków - DRAMAT Regrywalność - to za trudne słowo dla Devów ze studia, dlatego nie myśleli o tym za wiele. Świat przedstawiony? PONYLAND ŚREDNIOWIECZNEJ MAKIETY ZROBIONY PRZEZ DZIEWCZYNY KTÓRE KOCHAJĄ takie seriale animowane jak: Klinika dla pluszaków, WINX xD, Czarodziejka z Księżyca, Kuchciwróżki. Liniowy, tunelowy, sterylny, bez polotu. Straszna plastusiowa grafika oraz głupkowata stylistyka, paleta barw jest wzorowana na fladze LBGT. Nudna i monotonna walka, chcą skopiować GOW-a, ale w złym tego słowa znaczeniu, 4 skille na krzyż, taki upośledzony slasher dla niedorozwojów. Wiele dialogów jest wyraźnie tworzonych za pomocą sztucznej inteligencji a potem zatwierdzają je ludzie bez żadnej edukacji w swoim życiu, wystarczy że są aktywistami. Bardzo liniowe, opcje prowadzą donikąd. (fałszywa wolna wola). Samograj. Postacie głównie skupione wokół społeczności trans i LGBT. Postacie poruszają się bardzo robotycznie, brakuje im animacji. SAME ROBOTY W tęczowych szatach. Gra jest bardziej toporna i drewniana niż Wiedźmin 1. Scenariusz nie ma sensu, podobnie jak zadania polegające na przemieszczaniu się z miejsca na miejsce i zabijaniu potworków, każde zadanie jest pretekstem aby zabijać mobki, jak pierwsze questy w Wowie, zabij 10 dzików albo lisów. Taki mniej więcej poziom intelektualny, reprezentuję ta woke gra. Zbyt duże skupienie na homoseksualizmie, lesbijkach i całej maści 72 płci które nie istnieją(no ale...)jak nie potrafisz napisać fabuły, to zrób z gry ideologiczną poprawnie polityczną przepychankę słowną dla ludzi z tiktoka oraz Twitterka aby czasem się nie pogubili w i tak prostackiej w założeniach grze.(nie wzoruj się na starych genialnych tytułach, bo one są takie ble). Gra została stworzona dla hipsterów w żółtych szaliczkach oraz sweterkach oraz farbowanych Julek z twitterka z kolczykami w dupie i sutach(czyli ludziach którym nie zależy na grach komputerowych tylko na ideologii), żeby się mogły identyfikować z postaciami z gry i fabułą która nie ma nic wspólnego z Fantasy.
@@Iorweth71 Dziękuje bardzo, niemniej czuję, że dobrze byłoby wyjaśnić pewną kwestię którą zapomniałem dodać w pierwotnym komentarzu za co oczywiście przepraszam. Zaimki onu/jenu to tak zwane "Dukaizmy". Jest to forma wymyślona przez Jacka Dukaja na potrzeby powieści "Perfekcyjna niedoskonałość" (z 2004 roku). W książce owe zaimki były używane przez postludzkie, postcielesne cyfrowe byty zwane "phoebe", które nie miały określonej płci. Co warto zaznaczyć, z czasem formy "postpłciowe" rozwinęły się i zostały niejako przejęte przez społeczności LGBT+, przekształcając się z formy napisanej na potrzeby fantastycznej wizji świata w odległej przyszłości, w narzędzie używanym przez osoby niebinarne, do podkreślania swojej odmienności w naszym świecie(mało kto o tym w ogóle wie). Co warto zaznaczyć wykorzystanie tej formy (poza dziełem Dukaja) na "pełną skalę" rozpoczęło się mniej więcej w 2019 roku i pojawiało się w takich grach jak: Battlefield 2042, Hearthstone czy Bugsnax. I jeśli mogę pozwolić sobie na wyrażenie swojej opinii: z jednej strony fascynuje mnie jak bardzo koncepcja stworzona przez polskiego pisarza rozwinęła się i wpłynęła na popkulturę, z drugiej, kompletnie owa forma do mnie nie przemawia - wydaje się infantylna i zwyczajnie śmieszna - i problematyczna w codziennym użytku, zwłaszcza gdzie dodaję się ją do tak sprzecznego świata/uniwersum jak średniowiecze/fantasy. Mimo to sądzę, że dobrze jest znać pochodzenie owych form - nie traktować ich jako zupełnie nowy wymysł. Tak, drodzy czytelnicy, nasz polski pisarz który jest poniekąd uważany za duchowego spadkobierce Stanisława Lema, wymyślił jako pierwszy ponad 20 lat temu zaimki a cała polityczna gawiedź (w tym głównej mierze lewactwo) która ma w interesie tylko swój czubek nosa wykorzystała je do własnych celów(błędnie je interpretując i kompletnie nie rozumiejąc książki oraz gatunku hard s-f w jakim Dukaj się poruszał). Służę radą oraz pomocą każdemu, jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej na ten temat.
@@Krelian-g5c ponownie czapki z glow, widac podpadlem juhutobi, bo mi notorycznie komentarze usuwa. Troszkę nie zgodze sie z Dukajem on nie tylko w gatunku sci-fi sie porusza ale w fantastyce to. Nie wiem czy bedziemy kiedys miec następcę Lema.
@nejihyuuga531 nie Jordan, on już tam dawno nie pracuje. Ale swoją drogą przypominały mi się dwa śmieszne komentarze pod tą recenzją na golu, pozwolę sobie przytoczyć: "raz w dupe to nie onu/jenu" i "ta gra to RPG, role-playing gay"
To prawda. Niczym Lewica o wieku emerytalnym. Kobiety mają być równe względem mężczyzn ale i tak mężczyźni mają zapierdalać kilka lat dłużej zanim przejdą na emeryturę. Lewica w pigułce 😅
@@MultiKamil97 ja nie walczyłam o równouprawnienie w takim zrozumieniu. Zawsze chciałam po prostu WZAJEMNEGO szacunku :( niestety niektórzy ludzie (niezależnie od płci) tego nie rozumieją. Szanuję mężczyzn za ich siłę i pragmatyczny umysł (i za wiele innych kwestii). Wiem, że najwięcej możemy zdziałać wspólnie. Potrzebujemy siebie nawzajem, wierzę w to. Jeśli chodzi o gry to przyznaję, że lubię grać kobiecymi protagonistkami, ale nie za taką cenę. Nie dość, że wszędzie wciskają DEI (opus dei? podobne ideały, fanatyzm, jak ktoś się nie zgadzał to skwierczał na stosie), to jeszcze tworzą mi kalki facetów z cyckami... Jeny... Baby nie umieją stworzyć fajnych kobitek... to się w głowie nie mieści. Co do Veilguard'a... zrefundowałam, a po Dragon Age noszę żałobę. Też już nie czekam na Mass Effect'a... Oby Exodus become a traveler dowiozło... i całe szczęście, że mam greedfall, nie to samo, ale trochę zbliżone do Dragon Age'a.
@@kiniotek Ja lubię grać kobietkami, jeśli są dobrze napisane i nie ma to oczywiście nic wspólnego z walorami estetycznymi :D Taka Lara Croft czy Aloy z Horizona to bardzo fajnie napisane kobiece postacie i są kobiece nie tylko wizualnie ale i tak osobowościowo. Dziś niestety stawia się na kobiety, które muszą przypominać mężczyzn. Przykładowo AC Odyssey i AC Valhalla od Ubisoftu gdzie Kasandra i Eivor są, no można tak powiedzieć, babochłopami. Nie usprawiedliwia moim zdaniem tego fakt, że obie gry dzieją się w starożytności i we wczesnym średniowieczu. Kobieta walcząca nie musi być kobietą męską. Jest to krzywdzące dla kobiet bo przecież kobiety są utożsamiane z delikatnością, powabem i wdziękiem. Raczej mało kto myśląc o kobiecie widzi silnie zbudowaną "babę" z niskim głosem i lekceważącym tonem. Myślę, że cała poprawność polityczna dotycząca kobiet robi postaciom żeńskim więcej krzywdy niż dobrego. Kobiety nie muszą być seksualizowane ale nie oznacza to też, że muszą być babochłopami.
te postępowo inkluzywne środowiska, mają zawsze takie dziecinne niedorozwinięte teksty i scenariusze, dramy jak u niezrównoważonych emocjonalnie dzieciuchów, dla których najważniejsza jest ich seksualność
47:26 - kuuurrrrrna wiedziałem, że zapodasz taki przykład. Jak tylko słyszę pierwsze nuty tego utworu, te pianino, te symfoniczne wstawki to przechodzą mnie MEGA ciarki. :)
Ja to aż się obawiam o nowe Mass Effect. Uwielbiam trylogię ME. Z trzecią częścią mam kilka problemów, ale i tak te trzy gry pozostaną w mojej pamięci i w moim sercu na zawsze. Mass Effect Andromeda nie uznaje, bo mi się nie podobało (miało tylko kilka fajnych pomysłów). Jednak widząc to co BioWare, to samo studio, zrobiło z Dragon Age The Veilguard, niestety już nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony na nową grę z uniwersum Mass Effect. Co więcej, na jednym z filmów, na innym kanale, poruszającym jeden z głośnych problemów nowego Dragon Age padło zdanie, że w BioWare nie ma już ludzi, którzy pracowali tam kiedyś (czyli np. przy tworzeniu trylogii Mass Effect). To również nie dodaje optymizmu. Mam nadzieję, że chociaż serial ze świata ME, który z tego co słyszałem powstaje dla Amazon Prime Video (i na razie prawie nic nie wiadomo, więc prace pewnie wczesne) nie okaże się klapą.
10:55, od grzybobrania to proszę się odstosunkować, nigdy nie wiesz gdzie trafisz prawdziwka i ta niepewność czy potrawka z Twoich grzybów będzie Twoją ostatnią. :D
Dlatego wlasnie w dzisiejszych czasach albo ogrywam sprawdzone klasyki albo indyki. Serio ostatnio głównymi grami przeze mnie ogrywanymi są Shenmue 2 TES 3: Morrowind Gta 4 Fear and hunger termina I znacznie lepiej sie bawie niz przy takim nijakim outlaws czy veilguard bo te gry są po prostu nijakie, taki growy fast food drogi i niezdrowy.
13:27 ale to jest właśnie idealne odzwierciedlenie tego jak takie osoby się zachowują. To są najbardziej narcystyczne osobniki. Nie zdziwiłbym się gdyby za napisanie ten postaci stała osobą ONU/JEMU i idealnie odzwierciedliła samego/samą/samu siebie.
Jedyny moment muzyczny który zapada w pamięć to moment kiedy wpadamy do pustki i rozmawiamy z Varikiem. Z "ludzkich" towarzyszy to chyba tylko Bellara i Emerick okazywali jakieś emocje. Inni to na jedno kopyto jechali. Brakuje właśnie tych opcji dialogowych, by wnosiły jakieś życie te dialogi. Nawet w Inkwizycji były opcje związane z naszą frakcją i rasą (tu tylko z kilka razy się pojawiają) czy z zdobytą wiedzą za punkty.
Szkoda? To raczej dobrze, że nie ma dubbingu, ja to bym starał się ukryć w swoim portfolio prace nad tym czymś. To jak jakby chwalić się, że pracowałeś nad Anthem
@@Iwo_Z_Belhaven Latoś Szlanga: Bokwera (Neve) - Weź heft, kugelszrajbel i szkryflej. (Harding) - Co ty dupczysz? (Varric) - Badnij te boki! Pjeruna ale dupło! (Trash) - Ja! (Emmrich) Pjeruna idzie farón z cało familijo a my nienarychtowani!
Bait owszem, ze strony autora tego nagrania. Kiedyś gry, w latach 90, gdzie na początku mało kto miał dostęp do stacjonarnego komputera czy konsoli w domu -gry ,integrowały, powodowały ekscytację, zawiązywały przyjaźnie, niecierpliwość na spotkanie w gronie znajomych i wspólne, nieraz całonocne posiadowki przed konsolą. Dzisiaj dobrnęliśmy do punktu gdzie bluzgi, wyszydzanie jest ważniejsze ponad dobrą zabawę.Nie sądzę żeby taki gość doświadczył takich atrakcji jak przenoszenie z mieszkania telewizora by zorganizować sesję u kumpla który był w posiadaniu konsoli. To są papierowi gracze, w dłuższej perspektywie słuchania ich dywagacji, obrzydzają Ci rozrywkę, nie warto takich ludzi słuchać. Tylko wymagam, bo ja chcę, bo mi się należy. Nie należy Ci się nic, lubisz swoje hobby, to grasz, inwestujesz w nowe gry które sprawiają Ci radość, a jeśli nie sprawiają - jest wiele innych hobby, pozdrawiam. Czego Wy uczucie młodych graczy? Nienawiści do swojego hobby, my to swoje ograliśmy, nauczeni doświadczeniem, niemniej jednak gry ewoluowały, a im bardziej rozbudowane tym więcej narzekacie, o co Wam chodzi?
Co do muzy - pamiętaj, że TAMTO BioWare to nie to samo BioWare co dziś. Zobacz zdjęcia tamtej ekipy i porównaj je z dzisiejszą, w sumie sfeminizowaną ekipą. Stąd chyba infantylizacja całej gry i paternalistyczne podejście do graczy. Tamto studio było złożone z artystów, a obecne z zaburzonych dziwolągów i julek z twittera. To, że tamci ludzie potrafili zrobić growe (bo nie chcę używać słowa "gamingowe") dzieło nie znaczy, że ci będą potrafili. Z resztą wg mnie jak ktoś wygląda dziwnie to już dużo o tym kimś mówi. Jako człowiek, który uważa serię Mass Effect za jedną z dwóch najlepszych "growych" trylogii, gdzie byłem mega zakochany z całej fabule, tajemniczości, muzyce o której wspominałeś (kurde, w 1 części nawet muzyka w menu była świetna, ja do dziś mam ją w uszach. Muzyka podczas napisów końcowych: Faunts - M4 (Part II), nie zapomnę jak się wpisywała w klimat, jak jej słuchałem i nie mogłem się doczekać aż zagram w ME2 myśląc o tym co stało się jeszcze wcześniej - na Virmirze podczas rozmowy z Suwerenem, bo rzucała nowe światło na to kim są Żniwiarze. O muzyce w dwójce sam powiedziałeś wszystko) - w ogóle nie czekam na kolejną część. Andromeda była dla mnie męcząca, z resztą nawet twórcy porzucili pomysł kontynuowania dalej tego pomysłu. Ja tam nawet nie pamiętam towarzyszy, tylko że wrócono (akurat słusznie) do jazdy łazikiem po planetach i jakieś dziwne, metaliczo-czarne figury o kształtach sześciokąta foremnego, które wypełniały wnętrza obiektów. Z resztą nawet nie wiem czy dokładnie pamiętam, takie to było bez wyrazu. Dla mnie Mass Effect to Shepard, Garrus, Joker, Tali i Wrex. W nowej części zrobią z tego jakieś różne "-iszcze" i to będzie po prostu cyrk, a nie Mass Effect. Parada dziwolągów w kosmosie. Jakby taki Mordin Solus nie był wystarczająco dziwny sam w sobie. Ale tak pozytywnie dziwny, uwielbiałem go za jego dziwaczność. Ja tym ludziom po prostu totalnie nie ufam.
Ja tylko nie rozumiem po co ta nowomowa ( zrobiłUś, zjadłUś, płakałUś), jeżeli w języku polskim mamy już tryb nieokreślony - ono/to i ostatecznie łatwiej przecież użyć tu literki "o" zrobiło/zjadło, a dla tych wymyślonych form : zrobiłoś/zjadłoś.
To nie do końca nowomowa, bo ma chyba ze 20 lat. Wtedy bowiem wyszła (zajebista zresztą) powieść sf Jacka Dukaja "Perfekcyjna Niedoskonałość." Występujące w niej byty transcendalne mogą manifestowac się pod dowolną postacią więc określanie ich mianem konkretnej płci nie ma sensu, a "to" ich obraża. Stąd odrębna forma... tylko transmózgi zaadoptowały to słownictwo dla siebie pier...ąc pierwotne konotacje
KURŁA jak puściłeś muzykę z Mass Effect to aż CIARY przeszły - TAKA DOBRA GRA! dla mnie najlepszy sci-fi RPG ever made ;) uwielbiam serię Mass Effect od 1 do 3
I pomyśleć że Wiedźmin ma już prawie 10 lat a nic fabularnie nie potrafi mu dorównać.. smutne to w sumie trochę co dzieje się nie tylko w branży gier, ale ogólnie z całą popkulturą.
Fajny materiał, bardzo lubię takie rzeczowe podejscie do tematu, oby takich recenzji było więcej. Nie mogę się zgodzić jednak w kwestii anulowania akcji, Twój przykład to przerwanie silnego ataku dla bloku. Karą dla Ciebie za wybór tego ataku bedzie zmarnowany czas, bez sensu byłoby jeszcze odbieranie hpków albo cokolwiek innego. Imo kazda akcja powinna być do wycofania do pewnego momentu, wiadomo że jak siekniesz mieczem to już ciężko, ale podczas zamachu jasne. Im wieksza kontrola w walcr tym lepiej. Sekiro powstalo dawno temu, a od tego czasu prawie żadna gra (wyjątli typu sifu) nawet nie zbliżyla sie do najlepszej mechaniki walki w grach. Walka ktora jest satysfakcjonująca i responsywna, nagradza skilla a nie cyferki. Jasne, DA to niby inny rodzaj gry ale nic z tego nie wzieli, szkoda. Tutaj wystarczy biegać w koło i odpalać skile, inne gry to rzucanie sie na ziemie jak debil pomiedzy atakami wroga, szkoda. Ale odplynalem od tematu :p Materiał sztosik, keep up the good work mate
A wlasnie, jeszcze jedno. Odnośnie tych dziwnych form jezykowych dla osób niebinarnych to nie masz racji, i to nie kwestia gustu, bo mi tez się te "poszłum" nie podobają. Nie da się tego poprawnie zapisac czy powiedzieć, bo u nas odmieniasz słowa, więc trzeba zastosować formę męską albo żeńską, co nie ma sensu w przypadku tego typu osób. Język się zmienia i dostosowuje, to normalne. A jako że za kilka lat będziemy mieli cyberpunka, gdzie możesz sobie niemal przeszczepić mózg do maszyny, to kwestie tożsamości plciowej odchodzą w nibyt, trzeba już powoli słownik dostosować. I mówić dzień dobry chatowi gpt, tak na wszelki wypadek
10:54 prosze nie obrażać grzybobrania ma wysoką regrywalnosć.bo w tym samym lasku jednego dnia jest prawdziwek A innego kozak.poza tym jest element decyzyjny pujsc w prawo czy w lewo na polane z podgrzybkami czu w las gdzie może być prawdziwek.i jest ekstytacja jak znajdziesz Wielkiego zdrowego grzyba.
Super recenzja! Nie grałam, ale widząc recenzje w internecie mogę wyciągnąc jakąs średnią. Rozumiem, że komuś ta gra może się podobać, bo ma inne oczekiwania, i ok. Ale wiem, że ja już po BG3 na tą grę bym nie spojrzała. Poprzeczka zawieszona jest już zbyt wysoko. Obecnie ogrywam z narzeczonym Divinity the Oryginal Sin 1 (w 2kę graliśmy kilka lat temu, a w jedynkę nigdy) i mimo, że to stara gra, to bawimy się świetnie! tam questy i zagadki są takie, że na prawdę trzeba kombinować i jak się samemu rozwiąże, to jest satysfakcja! No, w końcu to Larian! :) W DA:Origins grałam kilkanaście razy, a pierwsze 3 był jeden po drugim inną postacią. Kolejne częsci nie były tak świetne, ale bez tragedii, przeszłam, ale nie grałam ponownie. Fanką Mass Effecta jestem zdecydowanie (ostatnio przeszłam cała trylogię) i mogę ocenić geniusz budowania historii i pacing. Tak jak powiedziałeś w filmie - tam ciągle masz odczucie, że goni Cię czas (mimo, że nie ma żadnego timera) i że to co robisz ma znaczenie. Boję się coraz bardziej ME5, ale cien nadziei gdzieś się tam tli, że może go nie spierniczą. Andromeda im nie wyszła, ale sam gameplay wspominam dobrze - gorzej z fabułą.
No wielkie dzięki za podwójne skołowanie mojego umysłu w pierwszych chwilach materiału. Najpierw niedowierzanie, potem zawieszka i zastanowienie. Ale nie, to jednak nie 1 kwietnia. Szacuneczek za punktowanie rzeczy złych. Względem gier trzeba mieć oczekiwania i konkretne wymagania, żeby nie wychodziły niedoróbki i wymoczki. Przynajmniej, by pojawiały się okazjonalnie a nie obowiązkowo.
UWAGA BĘDĄ SPOJLERY! Sporo luźnych myśli więc wybaczcie chaos i możliwą niepoprawność gramatyczną ale jest to gra która była na liście najbardziej oczekiwanych gier 2024 i chcę co nieco swojego na ten temat powiedzieć. Aha i napisałem ten komentarz przed obejrzeniem filmu. ,,Veilguard okazuje się naprawdę przyjemnym tytułem". To akurat prawda ale tak do oblężenia Weisshaupt imho. Bo gra pokazuje swoje paskudne kolory dopiero w tym i dalszym segmencie. Diabli wzięli by tego arcydemona-hydrę spawnującego hurloki do usrania. Z plusów mogę wymienić niezłą eksploracje i level design (kminienie niektórych zagadek np. skarbiec strażników było przyjemne) oraz slasherową walkę stawiającą na duży fun w momencie gdy kontrolujemy pole bitwy skacząc od jednego przeciwnika do drugiego unikając jakichkolwiek ciosów i wjeżdżając z buta (albo z bara) w magów. Ale anti player bias to jest jakieś nieporozumienie. Powodzenia w dostaniu się do pomiota rzucającego w ciebie bombami na drugim końcu areny gdy masz na plecach sześciu hurloków i ogra. Na minus oczywiście fabuła, chociaż gra podobnie jak Inkwizycja ma swoje momenty (wspomniany Weisshaupt) brak jakiegokolwiek powiązania z poprzednim grami (bo opcję wyborów z tresspasera nie podciągam pod tę kategorię), indoktrynacje kultury woke w postaci Taash i wszechobecne zaimki, (gra wręcz oczekuje od gracza że będzie wspierał tę postać w jej transpłciowości gdyż nie ma opcji odmowy zaproszenia na kolację na której Taash zamierza powiedzieć matce że jest niebinarna jeśli chcesz mieć dobre zakończenie) zerowe lub znikome replayability, uproszczony do bólu system progresji postaci oraz loot który nie ma wymagań + brak jakichkolwiek statystyk typu zręczność, siła, spryt etc. , brak własnoręcznego craftingu bo jedyne co mamy to enchantment który możemy nałożyć tylko raz i siła tegoż nie zwiększa się potem wcale. Wpływ toksycznej pozytywności na grę czytaj nie możesz być złym a twój maksymalny zły uczynek to dać w mordę pierwszemu strażnikowi. Czy wspominałem o wywołujących zażenowanie rozmowach i dialogach? A niektóre (pierdolenie Gilanain podczas podwójnej walki ze smokami w Hossberg tylko mi przeszkadzały przez co ciągle ginąłem na tym segmencie a jakoś po wyłączeniu napisów oba padły za drugim razem) Gra z pegi 18+ a czuje się jakbym grał w PEGI 12 albo niżej. Character creation tak bardzo inkluzywny i reprezentatywny a kobiety z dużym biustem czy pośladkami sobie nie stworzysz, bo wiadomo reprezentacja tylko w jedną stronę. Spaprane dialogi grywalnej postaci czytaj jest napisana opcja mówiąca jedno (np.konfrontacyjna) a odpowiada co innego. Tak to chyba wszystko na tyle ile zdążyłem ograć czyli gdzieś po uratowaniu elfów z krateru arlathan. Nie mam pojęcia ile to procent gry.
10 lat trza było czekać na ten szmelc. Ale już wyrosło nowe pokolenie graczy i może im to pasi. BioWare się skończył na x360,czesc jak czapka. Dziękuję za materiał.ps. Gratuluję trzeciego dziecka i podziwiam za odwagę. Mam nadzieję,że wbijesz platynę😊 tylko żeby Ci żona kiedyś nie wparowała na lajwie do pokoju i nie rzuciła textem jak do Wałęsy:- A Ty się lepiej rodziną zajmij! Pozdro
Dzięki za naprawdę fair recenzję i ocenienie tej gry jako rozgrywki a nie skupianie się tylko i wyłącznie na bzdurach jak płeć czy zaimki postaci. Niestety jak widać Bioware nie dowiozło tego jako rozgrywki. Dla mnie te sceny walki wyglądają paskudnie i drętwo. Fabuła z tego co widzę od recenzentów to też raczej generyczny twór niż coś w co chciałbym się zagłębić. Sceny pieprzenia o niebinarności, zaimkach i innych bzdurach można sobie przeskipować ale rozgrywka to powinien być główny aspekt, niestety jak widać właśnie te podstawy położyli. I przez to gra nie jest warta swojej ceny. W tych samych pieniądzach jest chociażby Black Myth: Wukong, który miażdży ten wysryw Bioware. I zdecydowanie w moim przypadku to Black Myth: Wukong dostanie te pieniądze.
46:34 Kurczę pasuje... ale do Azys'lla w FF14, względnie jakiegoś imperialnego laboratorim na tamtejszym Ilsabardzie, może Othardzkiego Castrum Fulminis...
Zaimki itd w wersji polskiej dało się rozwiązać stosując trzecią osobę czyli "ono". "Powiedziało", "widziało" itd. Natomiast Taash wyszło twórcom dość zabawnie. Miała być gloryfikacja DEI a zamiast tego mamy piękną prezentację tego jak wkurw***ące są postępowe aktywiszcza :D Także ludzie odpowiedzialni za tą grę sami pokazali prawdę o sobie oraz ludziom podobnych do siebie (aktywiszcza pełne hipokryzji i braku argumentów) :D
16:05 Do tego zwrotu akurat bym się nie czepiał. W końcu to fantasy, mogą być areny, różne dyscypliny walki, karczemne bójki, pojedynki i taki zwrot wydaje mnie się naturalny. Poza tym z całą recenzją pełna zgoda
Z tymi powiedzonkami że świata rzeczywistego się nie zgodzę, sam zaznaczyłeś, że to osobiste, ale moim zdaniem; Jeżeli powiedzonko odnosi się do rzeczy, które mogą pojawić się w uniwersum, to mogą być, taki boks myślę, mógłby sie pojawić w świecie takim jak Dragons Age, natomiast problemem jest, jeżeli dany związek frazeologiczny odnosi się do rzeczy tylko w naszym świecie np gwiezdnych wojnach >Usiądź po turecku. :)
Powiem tak jeśli chodzi o fabułę to się męczę, nie czuję żadnego związku i więzi z moimi followerami. Walka jest zbyt prosta ale sposób walki odchodzący od turowej formy mi się podoba, chociaż na normalu liczyłam na możliwość nie przejścia wstępu ze względu na wyzwanie jakim w poprzednich częściach był ostatni przeciwnik a tu dupa obniżyłam poziom trudnosci po nic. Stworzenie postaci wyglądającej jak kobieca kobieta z kobiecymi atutami albo mężczyzny, który nie wygląda jakby miał żeńskie piersi to niemal niemożliwe wyzwanie. Stworzyłam ludzką postać żeńską, dalam wzrost na maksa, z postury próbowałam wycinać ile się da żeby to ciało przypominało cokolwiek. Wyszło na to, że jestem wyższa od większość postaci, każdy jest kurduplem z zapadnięta klatką a romanse z kobietami w grze mnie nie interesuje. Plus qunari non binary, chyba najgłupsze co mogli zrobić zwłaszcza, że w poprzedniej część była mowa o zbliżonych tematach i z tego co pamiętam qunari kobieta będąca wojownikiem była określana jako mężczyzna i tyle nie było nic pomiędzy, bo wyraźnie dla qunari był prosty podział albo jesteś kobietą i przyjmujesz kobiece tradycyjne funkcje albo jesteś mężczyzną i walczysz jak mężczyzna. Followersi pozbawieni preferencji do romansu zabierają nam możliwość zostania odrzuconym, lub chęć zagrania inną postacią niż ta, którą zazwyczaj preferujemy. Jeśli chodzi o to qunari z chęcią chciałabym nie przyjmować tej postaci do teamu żeby pominąć wszystkie cringeowe rozmowy ale z tego co jak narazie zauważyłam gra nie daje nam nawet możliwość nie przyjęcia kogoś do swoich oddziałów, co również jest beznadziejnym rozwiązaniem( pewnie zrobili to po to żeby zmusić nas do oglądania niektórych dialogów). Ta gra jest bezpłciowa dosłownie i nie daje graczowi żadnego wyboru, czy to do ścieżki która będzie się poruszał w danej lokacji, czy wyboru drużyny, czy nawet wyglądu swojej postaci, bo szczerze wolałam już nie mieć wpływu na wygląd ciała aby przypominało to czym jest a teraz czy męskie czy żeńskie nie różni się niczym każdy ma zapadnięty zwisający biust w rozmiarze A i szyję grubości słonia. I nie wspomnę o bliznach po operacji korekty płci to jakiś jebany żart w świecie fantasy zwłaszcza, na pewno ktoś by na to wpadł tocząc nieustanną walkę o swój dobrobyt, spokój i bezpieczeństwo. Brzmi tak jak coś co mogliby robić tylko totalni bogole żyjący w swojej bańce a i to jest już na maksa naciągane w świecie Dragon Age. Ogólnie pierwsze wrażenie miałam bardzo pozytywne grafika w cutscenskach, fizyka włosów, wygląd lokacji i to, że jak gram lotrzykiem mam sprawne przejście pomiędzy łukiem a ostrzem, chociaż i to wydaje się beznadziejnym rozwiązaniem z biegiem czasu, bo w takim razie specjalizacje wydają się mniej znaczące, skoro i tak płynnie mogę korzystać z tego i tego. Nie wiem co myśleć o tym tytule chyba najlepiej jest w niego grać z takimi samymi klapkami ja oczach jaki mięli twórcy podczas tworzenia tego czegoś.
Moja ulubiona czynność w tej grze:pomiń dialog.Dzieciaki są co raz bardziej leniwe i miałkie,więc i gre z "otwartym światem" zrobili liniową.Jestem w 25% fabuły,a gram jak z automatu na taśmie produkcyjnej.Chce po prostu to przejść bo lubie filmy klasy B typu Sharkinado.Takie lekkie sado-maso.
Nowy dragon age jest najbardziej podobny do Guardians of the Galaxy. Też jest to liniowa gra akcji. Tylko Guardians of the Galaxy robi wszystko lepiej od dragon age i nie oszukuje, że jest czymś czym nie jest. Przydalo by się jakies porównanie tych gier bo ludzie porównują nowe dragon age z wcześniejszymi częściami dragon age, wiedźminami czy innymi rpg a ta gra z rpg nie wiele ma wspólnego co będzie bardzo dobrze widać na przykładzie porównania do Guardians of the Galaxy.
Ooo stary, jak poszly kawalki z ME2 i ME3 to ciary na plecach, a kiedy wspomniales podklad z mapy galaktyki to mimo, ze nie pusciles to ją uslyszalem 😂 ME zawsze w serduszku
38:40 tymczasem Silent Hill i jego zagadka z pianinem w szkole :D. Cieszę się że okres mojego gamingu przypadł na czas gdy faktycznie gry były wymagające i nie zaczynały się od debilnego tutoriala w stylu "naciśnij przycisk skoku aby podskoczyć'.
Kiedyś człowiek się cieszył z jednego screena na miesiąc w ulubionym growym miesięczniku, oczekiwał na grę, nie wiedział za dużo, była ta iskra ekscytacji... A teraz jutubery już przed premierą wiedzą co będzie.Zatrzymajmy to szaleństwo.
@Arkadikuss a skąd ta Twoja doskonała wiedza o jakości produktu końcowego przeniknęła? Otóż z przepychu, zarzucania zwiastunami, założeniami rozgrywki, zarysem fabuły, jak wspomniałem wcześniej, kiedyś odkrywanie nowych gier wiązało się z elementem zaskoczenia, było pewną niespodzianką, swoistą podróżą w nieznane.. . Teraz gry są jak pizza którą chętnie byś zjadł, ale już leży od godziny na stole i już się zdążyłeś przyjrzeć co na niej jest, więc apetyt jakby mniejszy, hm?
Dwie sprawy: -BioWare tak jak Blizzard, Volition i wiele innych studiów - to już nie są TE ekipy. W sensie, to są tylko puste nazwy. -Nawet jeśli to średniak AAA, to brak dodatków i dlc, nie jest zbyt dobrą wiadomością. Tak samo było z Androbiedą, która dobra nie była, ale... miała mieć interesujący dodatek z Quarianami.
1 to prawda. 2 ale tam była sytuacja że zostawili to otwarte, zapowiadali, by zwiastuny (i jeśli pamiętam nawet season pass) i zrezygnowali. Tutaj jest to zamknięta całość. Dla mnie to różnica.
Stary ja to jak zobaczyłem w polecanych że wreszcie zrobiłeś recke DA to aż zacząłem zacierać ręce jak jakiś Rzymianin patrząc na żonę i uśmiechając się jak Patrick Bateman z American Psycho i natychmiast zabrałem się do oglądania. Pozdrawiamy
38:31 wszystkiego dobrego Arku A odnosząc się do filmu - dlaczego jest aż taka przepaść jakościowa pomiędzy produkcjami tego studia? Bo ci ludzie odpowiedzialni za te rzeczy, które były wspaniałe, to już w tej firmie nie pracują. I to dotyka zarówno Ubisoft, jak i Blizzarda, jak również jak widać Bioware.
A ja powiem tyle, że od momentu opublikowania pierwszego gameplaya, od razu wiedziałem, że to gówno nie gra. Po czym to stwierdziłem ? Po tym jak wyglądał gameplay. Pusty, korytarzowy. Gameplay bez historii może się jeszcze sprawdzić(roquelite/like), ale w tej grze nie ma ani gameplayu ani fabuły. Totalnie wykastrowana seria Dragon Age, której byłem kiedyś fanem. O tak Dragon Origins był spoko jak na tamte czasy. Inkwizycja to fedexowe questy, które są zwyczajnie debilne. A czym stał się Veilguard ? Politycznie poprawnym tworem, dodatkowo słodko pierdzący ( bo taka ekipa go tworzyła ) Nie ma tu w ogóle rpg, ani mrocznego klimatu. Po prostu zjebali sprawę. Najgorsze jest to, że znowu jakiś tęczowy nie binarny, po tranzycji, na siłe wpierdalający swoją ideologię do gry, przyjebany kasztan, będzie maczał paluchy przy nowym Mass Effect. Strach się bać.
Ja przekonałem się że to będzie niesamowity badziew, po tym jak zobaczyłem nowe DA na gameplay'u z ostatniego pokazu PlayStation. Walka z tym smokiem wyglądała jak najnudniejsza rzecz, w jakiej możesz wziąć udział.
Trudno się nie nie nastawiać na to, że przez takie podejście nowe Mass Effect być może będzie do niczego. Bardzo bym tego nie chciał, bo uwielbiam pierwsze trzy części.
Do problemów technicznych DA mogę dodać, że jest problem z wykorzystaniem zasobów procesora. Od premiery gry widziałem na grupkach technicznych. Zapytania o problem z wykorzystaniem procesora na 100%, a procesor ma 14 rdzeni i 20 watków, a procesor to i5-13500. Dodatkowo autor posta na FB gra w 1440p. Pisał, że ma nagłe ścinki gry, brak płynności.Wtedy pytam się, w co grasz, że zjada tyle masy zasobów rdzeni w CPU? On odpowiada Dragon Age The Veilguard. Ja mu odpowiadam, że zarżnięcie CPU w 100% i tylu jajowego procesora, nawet w FHD nie jest możliwe. W FHD normalne uzycie takiego procesora to maksymalnie kilkanaście procent i to w porywach, a co dopiero w wyższej rozdzielczości, gdzie CPU się obija. Moja odpowieź brzmiała, szukaj przyczyny w w kodzie gry, a nie w sprzęcie, bo ten jest bez zarzutu. Koleś już chciał wydać hajs, żeby zrobić upgrade platformy i kupić Intela 14 generacji lub zmienić platformę na AMD i AM5. Gdzie musiałby kupić procesor, płytę głowną i prawdopodobnie nowy RAM. W komentarzach odpisał ktoś, kto ma identyczny problem, ale na jakimś wypasionym Ryzenie z górnej półki z serii 7000. Uświadomiliśmy człeka, żeby nic nie kupował, bo po prostu gra jest technicznie spierdolona :)
Strasznie mnie drażnią wielkie czerwone okręgi wskazujące na jakim obszarze atak wroga będzie mieć swój efekt. TO jest git w MMORPG gdzie grasz z innymi, ale w singlowym RPG to zabiera graczowi konieczność poznania wrogów, ich ataków itd
Weź udział w Loterii sponsora tego materiału, czyli Loterii Picodi: www.picodi.com/loteria?
Link do Picodi: www.picodi.com/pl/
LOSOWANIE odbędzie się 17 lutego 2025 ROKU!
Czarny elf, to po prostu czarny elf a nie Drow.
Prawie ci się udało ukryć ten "2005" :D
@@Maffcio aby 19 lat spuźnienia...
2005 był 19 LAT TEMU!!!
Ktoś raz powiedział
Dragon age the Veilguard to Slasher który identifikuje się jako RPG
I żadna opcja nie jest dobra
z każdą ograną grą widzę że masz coraz większe zakola
Wiesz co jest zabawne w ramach tego DEI i całości gry? Że osiągnęli to co chcieli... ta gra jest faktycznie BEZPŁCIOWA XD i to najlepsza definicja tej gry.
Sprzedali 500k sztuk gry +- póki co odjąć podatki itd z 1 sztuki mają te 30 dolarów powiedzmy włożyli w tego DA 250 milionów dolarów więc żeby wyjść na 0 muszą sprzedać około 8.3 miliona egzemplarzy xD idą tą samą drogą co Ubisoft 😂
@@LECIMYKURWA8.3 mln sztuk za pełną cenę, a nie po promocjach 😂
@billydarkholme licząc po 30 dolarów ogólnie gra kosztuje na steam 60 dolarów więc odjalem podatki, prowizje dla steam itd itp
@@LECIMYKURWA Myślę, że chodziło tutaj o to, że gra za niedługi czas na pewno wejdzie na przecenę, bo nikt nie będzie chciał jej już kupić za pierwotną cenę. Stąd wyjście na 0 będzie wymagało jeszcze większego sprzedanego nakładu.
@@Tepraider Powiedzmy sobie szczerze ta gra się nawet za 10 lat nie zwróci 😂
I to jest prawdziwe poświecenie. Chłop ma dwójkę dzieci, a trzecie w drodze i wolna chwile poświeca na gównianą grę by uchronić nas bohatersko przed wydaniem pieniadzy na byle co. Swoja droga gratulacje.
Po pierwszych słowach musiałem sprawdzić czy na właściwy kanał wszedłem
Miałem to samo, co sie od…. 😂
Też tak miałem. 😂
Też mnie zbaitował
Rel😂
grzybobrania proszę nie obrażać. Tam są większe emocje, bo jak grzyba pomylisz to możesz mieć sraczkę lub wykorkować po zjedzeniu grzyba. Czyli są konsekwencje wyborów.
Czyli grzybobranie jest bardziej RPG niż Veilguard
😂 znalezienie dorodnego borowika u mnie wywołuje emocje większe niż niejedna gra 😅
@@szokonea jak potem okaże się robaczywy...
@@przemysawpietras8497 to nic, emocje zostają 😁
tak gadają ludzie którzy nie chodzą na grzyby ja tam lubie zbierać grzyby i odczuwam silne emocje jak coś znajdę
Żeby devsi i recenzenci się wstydzili to muszą mieć najpierw świadomość że coś zrobili źle. Tymczasem jest na odwrót, a nawet stawiają się w roli ofiar w ich mniemaniu rasizmu i seksizmu graczy.
Oni siedzą w bańce ludzi ich pokroju więc nie mają skąd czerpać informacji co świat o nich sądzi.
To niech się nie wstydzą ale wyniki sprzedaży nie kłamią a jak góra traci pieniądze to wiesz że czekają zmiany. A potem płakanie wy źli gracze przez was stracimy pracę mmm miód na moje zimne serce ❤
@@freshylux2488 Obawiam się że pracę stracą normalni ludzie, a aktywiści ideologiczni zostaną lub znajdą pracę w innych zespołach i będą psuć gry dalej.
38:30 Co Ty gadasz?! Gratulacje dla Ciebie i Twojej żony :D
Stary jak Ty to ogarniasz. Ja mam jednego małego Łobuza i udaje mi się pograć ze dwie godziny na miesiąc :P
@@buzok Sen - dziecko - granie. Zrezygnuj z jednego :D Jeżeli zajmuje się dziećmi i gra to znaczy, że po prostu nie sypia :D
@@michasidoruk1109 przewidywałem taki outcome ale nie chciałem go do siebie dopuścić :P
Dragon Age: Srasz w zasłony to moja ulubiona gra niebinarna xD. Niebinarna, niefajna, nieciekawa. Uparłem się, że przejde ale odpadłem po 12h. Jeszcze dwie godziny i by mnie popierdoliło na stałe.
Ten nowy Dragon Age jest po prostu słabą grą nijaką, pomijając ten cały WOKE jest max 4/10 dla mnie.
Też mi się wydaje że nie zasługuje na 5/10. Wszyscy "ludolodzy" dają jej 5, ale jak dla mnie produkt który jest bezpłciowy, nudny, który nie jest tym czym miał być - dragon age'em i rpg'iem, za cenę 300 złotych to nie jest przeciętniak czy średniak a gra po prostu słaba czyli maksymalnie 4/10...
Gra max 4/10 do tego za woke -2 = 2/10 i do tego za bezczeszczenie dobrego imienia Dragona Age -2 = 1/10 i to aż 1/10 bo już nie było z czego odejmować. Gra jest niegrywalna.
Gra słaba. Reżyserka bardzo kiepska, scenariusz słaby, brak życia w mowie, upośledzone postacie więc szkoda czasu na grę. Chwilę się zagra i odrzuca, więc jest niegrywalna a to daje 1/10
Max -11😂😂😂
Recenzja Arkadikussa ma 57 minut. To jest prawie tak długo, jak trwało robienia loda twórcom z BioWare przez recenzenta IGN 😃
Niech zgadnę, dali 9?
@@MultiKamil97 Kurna, jasnowidz
@@RedShibo IGN są dość znani z tego, że rzucają 9-kami na prawo i lewo 😅
Gra piracenia nie warta.
Szkoda miejsca na dysku
A weź i zapłać za to.Przejdziesz całe bo szkoda.xd
Powiem wprost: jestem już podstarzałaym graczem ('82) ale widząc ten poziom w grach w ostatnich latach to czuje takie zażenowanie że po prostu w nowe produkcje nie mam ochoty zagrać... Wszędze te propagonowanie poprawności politycznej, wszędziw wciskanie na siłę tej inklusywności etc... przecież tym się chce rzygać... i dla kogo to? dla tych kilku % odbiorców którzy najgłośniej krzyczą a potem i tak mają taka produkcję w d...pie? I to zarówno w grach jak i filmach/serialach... Naprawdę cieszę się że mając swoje lata widziałem gry/filmy gdzie zawsze liczyła się jakość/fabuła a nie durnowata poprawność...
Dużo oszołomów tłumaczy taką niechęć do nowych gier tym, że już jesteś stary, że ci się znudziło granie i inne srania pseudointeligencików, a wystarczy popatrzeć na to co się działo jeszcze te 15 lat temu kiedy co 2 tygodnie wychodził nowy kandydat na grę roku. Teraz taka przeciętna gra to odpowiednik takiej z której kiedyś by się śmiały wszystkie branżowe portale i czasopisma, a twórcy by za nią przepraszali.
Jezu, ta recenzja jest po prostu DOSKONAŁA. Każdy aspekt poruszony, każdy minus uargumentowany w sposób logiczny. Sposób wypowiedzi, dykcja, zasób słownictwa, montaż - no kurde, klasa światowa
"A mi się podoba" - powiedział bezmózgi konsument gówna. Jak zawsze świetny materiał , pozdrawiam cieplutko.
O i powiedział to konsument kanału Kiszaka. Zamiast bezmyślnie cytować ubierz to w we właśnie słowa i zacznij myśleć. :) BTW przed znakiem interpunkcyjnym nie stawiamy „spacji”.
Dosłownie kiszak podaje mnóstwo rzeczowych argumentów w przeciwieństwie do takich jak ty
@@Lekzishok mysli, dlatego wie kogo i dlaczego warto cytowac. wracaj do grania w dragon age, przeciez to taka fantastyczna rozrywka
@@ishouldtestit8904 stary chyba nie skumałeś ale pozdrawiam serdecznie xd akurat nie jestem z obozu grających paszkwile
Myślę, że znalezienie pięknego borowika daje więcej szczęścia niż granie w tą grę także ostrożnie z tym grzybobraniem XD
Jak nie przeprosi grzybiarzy to ja mam focha. Będzie robił pompki
Najbardziej podobało mi się do tej pory podsumowanie tej gry przez Kolekcjonera CN - że to jest Frozen z kutasami.
GRY-OnLine "wysmażyło piękną" laurkę dla Biowoke, twierdząc że to list miłosny dla fandomu Dragon Age :) TA GRA JEST IDEALNYM PRZYKŁADEM ŻE WOKE NISZCZY GRY. To nie jest ani dobry Dragon Age, ani dobre Fantasy, ani dobra gra RPG i się z tym trzeba pogodzić.
Dragon Age 1 jest o wiele lepszą grą jako fantasy i jako RPG niż jego najnowsza część i to nowe pokolenie ludzi boli najbardziej oraz nie potrafią się z tym pogodzić. Dlatego jest taka afera i ból dupki. Bo gra z 2009 roku jest o wiele lepsza niż gra z 2024 co jest komicznym oraz gargantuicznym błędem twórców.
TO NIE JEST GRA FANTASY, TYLKO JAKIŚ UPOŚLEDZONY LARP Z COSPLAYERAMI W ROLI GŁÓWNEJ JAKO DZIECI. Poznawanie oraz rekrutacja towarzyszy w tej grze przypomina mi Bolka, Lolka i Tosię, wszyscy są fajni, wszystkim na sobie zależy, wszyscy piją yerba-matę i podczas ratowania świata, siedzą sobie grzecznie jak hipsterzy na sofach, rozmawiają o płciach, zaimkach, o tym kto się komu podoba i czy kolor włosów ma wpływ na potencję xD. Już bajki z lat 50tych u Disney'a był o wiele mroczniejsze. Towarzysze w tej grze to takie snowbunny character, że nie wiem kto normalny na umyślę, powie że one są dobrze napisane, chyba tylko ktoś po lobotomii. TUTAJ NIEMA PRZYCZYNY I SKUTKU, postacie na siebie wpadają bo tak, fabuła jest na poziomie odcinka Power Rangers. Xena z lat 90tych jest o wiele lepszym fantasy niż to coś skrojone przez biowoke. Te postacie poznają się jak typowi hipsterzy w kawiarni, w swoich żółtych sweterkach i szalikach, gdzie ich największym zmartwieniem życiowym jest brak wi-fi lub zepsuty zegarek.
Tej gry nie da się traktować poważnie, bo wszystko w niej jest PO PROSTU W DUPĘ BAJKOWE, INFANTYLNE ORAZ BARDZIEJ słodkie niż połączenie nowo narodzonych szczeniaczków i Bambi z rodzicami razem wziętych, dialogi pisali ludzie którzy nigdy w życiu nie przeczytali żadnej dobrej książki, ta fabuła to GRAFOMAŃSTWO IDEOLOGICZNE PIERWSZEJ ZŁOTEJ PRÓBY. JAKIM TRZEBA BYĆ UMYSŁOWYM IMPOTENTEM, ABY NAPISAĆ ŻE TA GRA NIE JEST WOKE lub że fabuła jest w niej świetna. ONA PLUJE DO CIEBIE że jest lewacka z każdej strony, w nie jednej cutscence i dialogu.
Jakim trzeba być płatkiem śniegu z tiktoka, aby tego nie widzieć?. Fable 1 z kopaniem kur w wiosce w prologu jest grą bardziej Dark Fantasy w porównaniu do nowego Dragon Age.
GRY-OnLine napisało że gra nie jest dla fanów, nie dla graczy czyli dla kogo? to jest jakiś żart albo manipulacja słowna? to tak jakby Porsche wyprodukowało samochód który jest ogromnym krokiem wstecz względem poprzedników jeśli chodzi o przyśpieszenie itd, a recenzenci by napisali tak: "Auto jest listem miłosnym dla samej marki posiadania Porsche, nie jest skierowane dla kierowców, deweloperzy zrobili te auto po to aby bardziej stało i nie spełniało swojej pierwotnej funkcji czyli przemieszczania się z punktu A do B w jak najszybszym czasie, bo chcieli dotrzeć do nowych nabywców którzy nie lubią szybkich aut, a nie tylko dla pasjonatów czterech kółek ani zawodowych kierowców.(Chcesz wolniejsze auto? to sobie kup Fiata 126p).
To jest taki rodzaj recenzji i taki rodzaj gry, bo ona z pierwotnej wersji czyli aspektu RPG stała się Slasherem, czyli grą gdzie się klika 4 skille na krzyż i nie używa kompletnie mózgu.
Wspomnę tylko o tym że fabuła oraz postacie są na poziomie intelektualnym farbowanych Julek z Tiktoka które z piorunami na maseczkach, narzekają na wszystko i chciałyby zmienić oraz nagiąć cały świat pod swoją wizję oraz ideologię, zapominając o najważniejszym, chcesz coś zmienić? zacznij od siebie. Ta gra a raczej jej twórcy tego nie rozumieją. Tytuł ów wspomniany, idealnie pokazuję bananowe pokolenie dzisiejszego społeczeństwa wychowane bezstresowo oraz bez żadnych większych problemów w życiu nie większych niż zepsuty komputer, brak wi-fi lub chłopak mojej koleżanki jest przystojniejszy od mojego i nie wiem co teraz zrobić? kazać zmienić mojemu facetowi wizerunek czy zmienić faceta. I ta "gra" oraz jej fabuła to takie bezpieczne story-tennager woke gówno, w którym ludzie zachowują się jak manekiny z doczepionymi mózgami a targetem tej gry są głównie zaprogramowani na konsumpcję ludzie, bez żadnego krytycznego oraz logicznego myślenia ani dedukcji.
To nie jest gra fantasy, tylko LARP MŁODZIEŻOWY(WOKE) Z ICH DZISIEJSZYMI PROBLEMAMI. Które są marginalne, płytkie oraz niedorzeczne jak zmiany płci, tatuaże w oczach, blizny po operacjach narządów, kolory włosów, długość sukienek, fioletowe czy niebieskie usta(jakie lepsze?), czy mój chłopak mnie kocha?, czy jestem brzydka bez makijażu?, jak będę wyglądała na starość?, czy jestem miły dla ludzi? co lepiej mieć kotka czy pieska? czy mogę być cringe przy znajomych? czy mogę sobie przekuć sutki? i cała masa bzdur nikomu nie potrzebnych.
Brak odczuwalnej progresji postaci. Pełne skalowanie przeciwników. Postać jest tak samo silna w pierwszej minucie gry co w ostatniej.
Brak różnorodności buildów, mamy tutaj idiotoodporne drzewko, które nijak nie wpływa na naszą siłę, a żeby postać była "niegrywalna" to trzeba by naprawdę się postarać.
Brak mechanicznego rozwoju postaci. Nie mamy tutaj statystyk charakterystycznych dla RPG-a, itemizacja to żart - tu masz ciut silniejszy item, za rogiem masz kolejny ciut silniejszy item - powtarzaj do końca gry.
Różnice w gameplayu a klasowość postaci - Mag/łotr/wojownik - nie ma znaczenia, jesteś tankiem swojego teamu, bo followersi nie mają HP ani aggro.
Różnorodne prowadzenie fabuły? nie ma czegoś takiego jak różnorodne prowadzenie fabuły w tej grze. Każdy run gry wygląda identycznie, nie możemy wybrać co w danej chwili chcemy robić. Zrób misję A i dopiero wtedy możesz zrobić misję B. Chcesz inaczej? zagraj w pierwszą część.
Działania gracza a świat. Chcesz być skończonym gburem, chamem, prostakiem, odludkiem? Świetnie - świat będzie Cię postrzegać W DOKŁADNIE TEN SAM SPOSÓB co tego miłego kolesia, który obdarowywuje wszystkich szczerym uśmiechem a każdy poranek zaczyna od sprzątania okolicy i ściągania z drzew zagubionych kociaków - DRAMAT
Regrywalność - to za trudne słowo dla Devów ze studia, dlatego nie myśleli o tym za wiele.
Świat przedstawiony? PONYLAND ŚREDNIOWIECZNEJ MAKIETY ZROBIONY PRZEZ DZIEWCZYNY KTÓRE KOCHAJĄ takie seriale animowane jak: Klinika dla pluszaków, WINX xD, Czarodziejka z Księżyca, Kuchciwróżki. Liniowy, tunelowy, sterylny, bez polotu.
Straszna plastusiowa grafika oraz głupkowata stylistyka, paleta barw jest wzorowana na fladze LBGT.
Nudna i monotonna walka, chcą skopiować GOW-a, ale w złym tego słowa znaczeniu, 4 skille na krzyż, taki upośledzony slasher dla niedorozwojów.
Wiele dialogów jest wyraźnie tworzonych za pomocą sztucznej inteligencji a potem zatwierdzają je ludzie bez żadnej edukacji w swoim życiu, wystarczy że są aktywistami.
Bardzo liniowe, opcje prowadzą donikąd. (fałszywa wolna wola). Samograj.
Postacie głównie skupione wokół społeczności trans i LGBT.
Postacie poruszają się bardzo robotycznie, brakuje im animacji. SAME ROBOTY W tęczowych szatach. Gra jest bardziej toporna i drewniana niż Wiedźmin 1.
Scenariusz nie ma sensu, podobnie jak zadania polegające na przemieszczaniu się z miejsca na miejsce i zabijaniu potworków, każde zadanie jest pretekstem aby zabijać mobki, jak pierwsze questy w Wowie, zabij 10 dzików albo lisów. Taki mniej więcej poziom intelektualny, reprezentuję ta woke gra.
Zbyt duże skupienie na homoseksualizmie, lesbijkach i całej maści 72 płci które nie istnieją(no ale...)jak nie potrafisz napisać fabuły, to zrób z gry ideologiczną poprawnie polityczną przepychankę słowną dla ludzi z tiktoka oraz Twitterka aby czasem się nie pogubili w i tak prostackiej w założeniach grze.(nie wzoruj się na starych genialnych tytułach, bo one są takie ble).
Gra została stworzona dla hipsterów w żółtych szaliczkach oraz sweterkach oraz farbowanych Julek z twitterka z kolczykami w dupie i sutach(czyli ludziach którym nie zależy na grach komputerowych tylko na ideologii), żeby się mogły identyfikować z postaciami z gry i fabułą która nie ma nic wspólnego z Fantasy.
Czapki z glów
Zgadzam się, niestety seria już pogrzebana...
@@Iorweth71 Dziękuje bardzo, niemniej czuję, że dobrze byłoby wyjaśnić pewną kwestię którą zapomniałem dodać w pierwotnym komentarzu za co oczywiście przepraszam. Zaimki onu/jenu to tak zwane "Dukaizmy". Jest to forma wymyślona przez Jacka Dukaja na potrzeby powieści "Perfekcyjna niedoskonałość" (z 2004 roku). W książce owe zaimki były używane przez postludzkie, postcielesne cyfrowe byty zwane "phoebe", które nie miały określonej płci.
Co warto zaznaczyć, z czasem formy "postpłciowe" rozwinęły się i zostały niejako przejęte przez społeczności LGBT+, przekształcając się z formy napisanej na potrzeby fantastycznej wizji świata w odległej przyszłości, w narzędzie używanym przez osoby niebinarne, do podkreślania swojej odmienności w naszym świecie(mało kto o tym w ogóle wie). Co warto zaznaczyć wykorzystanie tej formy (poza dziełem Dukaja) na "pełną skalę" rozpoczęło się mniej więcej w 2019 roku i pojawiało się w takich grach jak: Battlefield 2042, Hearthstone czy Bugsnax.
I jeśli mogę pozwolić sobie na wyrażenie swojej opinii: z jednej strony fascynuje mnie jak bardzo koncepcja stworzona przez polskiego pisarza rozwinęła się i wpłynęła na popkulturę, z drugiej, kompletnie owa forma do mnie nie przemawia - wydaje się infantylna i zwyczajnie śmieszna - i problematyczna w codziennym użytku, zwłaszcza gdzie dodaję się ją do tak sprzecznego świata/uniwersum jak średniowiecze/fantasy.
Mimo to sądzę, że dobrze jest znać pochodzenie owych form - nie traktować ich jako zupełnie nowy wymysł. Tak, drodzy czytelnicy, nasz polski pisarz który jest poniekąd uważany za duchowego spadkobierce Stanisława Lema, wymyślił jako pierwszy ponad 20 lat temu zaimki a cała polityczna gawiedź (w tym głównej mierze lewactwo) która ma w interesie tylko swój czubek nosa wykorzystała je do własnych celów(błędnie je interpretując i kompletnie nie rozumiejąc książki oraz gatunku hard s-f w jakim Dukaj się poruszał). Służę radą oraz pomocą każdemu, jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej na ten temat.
To jest kurła przykre jak te dziennikarzyny nie mają ani trochę honoru.
@@Krelian-g5c ponownie czapki z glow, widac podpadlem juhutobi, bo mi notorycznie komentarze usuwa. Troszkę nie zgodze sie z Dukajem on nie tylko w gatunku sci-fi sie porusza ale w fantastyce to. Nie wiem czy bedziemy kiedys miec następcę Lema.
Ta gra to list miłosny do fanów dragon age. 7/10.
Gry On-line
Niech zgadnę.
Jordan to napisał.
@@nejihyuuga531 Jordan nie pracuje już w GOL-u.
@nejihyuuga531 nie Jordan, on już tam dawno nie pracuje. Ale swoją drogą przypominały mi się dwa śmieszne komentarze pod tą recenzją na golu, pozwolę sobie przytoczyć: "raz w dupe to nie onu/jenu" i "ta gra to RPG, role-playing gay"
@@maksioo93 hahahahahahaha dobre :) dupę urywa :]
XD wiesz dla dużych portali gdzie system ocen to 8/9/10 danie 7ki to takie 2/10 za dawnych czasów
Współczuję, że musiałeś w to zagrać a zarazem dziękuje, teraz my nie musimy.
Kunari gdyby nie miały rogów to bym obstawiał, że to bohater z zespołem Downa przez kształt tej twarzy...
Gratuluję 3jki dzieci. Bez trola, serio :) To jedyny pozytywny wydźwięk tego materiału :) Wszystkiego dobrego!
13:44 wymaga tolerancji, sama dyskryminując? No przecież to jest idealna personifikacja lewicy 😂
Dokładnie
Tolerancja _represywna_ dokładnie tak jak zaproponował Herbert Marcuse...
To prawda. Niczym Lewica o wieku emerytalnym. Kobiety mają być równe względem mężczyzn ale i tak mężczyźni mają zapierdalać kilka lat dłużej zanim przejdą na emeryturę. Lewica w pigułce 😅
@@MultiKamil97 ja nie walczyłam o równouprawnienie w takim zrozumieniu. Zawsze chciałam po prostu WZAJEMNEGO szacunku :( niestety niektórzy ludzie (niezależnie od płci) tego nie rozumieją. Szanuję mężczyzn za ich siłę i pragmatyczny umysł (i za wiele innych kwestii). Wiem, że najwięcej możemy zdziałać wspólnie. Potrzebujemy siebie nawzajem, wierzę w to. Jeśli chodzi o gry to przyznaję, że lubię grać kobiecymi protagonistkami, ale nie za taką cenę. Nie dość, że wszędzie wciskają DEI (opus dei? podobne ideały, fanatyzm, jak ktoś się nie zgadzał to skwierczał na stosie), to jeszcze tworzą mi kalki facetów z cyckami... Jeny... Baby nie umieją stworzyć fajnych kobitek... to się w głowie nie mieści. Co do Veilguard'a... zrefundowałam, a po Dragon Age noszę żałobę. Też już nie czekam na Mass Effect'a... Oby Exodus become a traveler dowiozło... i całe szczęście, że mam greedfall, nie to samo, ale trochę zbliżone do Dragon Age'a.
@@kiniotek Ja lubię grać kobietkami, jeśli są dobrze napisane i nie ma to oczywiście nic wspólnego z walorami estetycznymi :D Taka Lara Croft czy Aloy z Horizona to bardzo fajnie napisane kobiece postacie i są kobiece nie tylko wizualnie ale i tak osobowościowo. Dziś niestety stawia się na kobiety, które muszą przypominać mężczyzn. Przykładowo AC Odyssey i AC Valhalla od Ubisoftu gdzie Kasandra i Eivor są, no można tak powiedzieć, babochłopami. Nie usprawiedliwia moim zdaniem tego fakt, że obie gry dzieją się w starożytności i we wczesnym średniowieczu. Kobieta walcząca nie musi być kobietą męską. Jest to krzywdzące dla kobiet bo przecież kobiety są utożsamiane z delikatnością, powabem i wdziękiem. Raczej mało kto myśląc o kobiecie widzi silnie zbudowaną "babę" z niskim głosem i lekceważącym tonem. Myślę, że cała poprawność polityczna dotycząca kobiet robi postaciom żeńskim więcej krzywdy niż dobrego. Kobiety nie muszą być seksualizowane ale nie oznacza to też, że muszą być babochłopami.
te postępowo inkluzywne środowiska, mają zawsze takie dziecinne niedorozwinięte teksty i scenariusze, dramy jak u niezrównoważonych emocjonalnie dzieciuchów, dla których najważniejsza jest ich seksualność
10:48. E, ale grzybobranie to ty szanuj. Gdyby nie ono to co byśmy pakowali do octu? :D
Ooogórki
@@Czere_Destroyty ogórki to szanuj 😂😂 tylko kiszone 😂
Niektórzy jadają galaretę z octem. Koszmar ponad ludzkie pojęcie.
@lepaj6902 Panie. Galaretę to ty szanuj. Zwłaszcza taką z mięchem, groszkiem, kukurydzą, marchwią i jajem
24:00 ten pomiot zrozumiał w jakiej jest grze i po prostu podjął próbę wydostania się z niej...
Wincyj zaimków, wincyj! Aktywiszcze bedą zachwyceni.
Szkoda że nawet jak grę kupią wszystkie aktywiszcza to produkcja im się nie zwróci
Tak mi przykro
@@thenoxpump4209najlepsze jest to, że te aktywiszcza co najgłośniej drą mordy i tak nawet nie grają w gry.
47:26 - kuuurrrrrna wiedziałem, że zapodasz taki przykład. Jak tylko słyszę pierwsze nuty tego utworu, te pianino, te symfoniczne wstawki to przechodzą mnie MEGA ciarki. :)
Ja to aż się obawiam o nowe Mass Effect. Uwielbiam trylogię ME. Z trzecią częścią mam kilka problemów, ale i tak te trzy gry pozostaną w mojej pamięci i w moim sercu na zawsze. Mass Effect Andromeda nie uznaje, bo mi się nie podobało (miało tylko kilka fajnych pomysłów).
Jednak widząc to co BioWare, to samo studio, zrobiło z Dragon Age The Veilguard, niestety już nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony na nową grę z uniwersum Mass Effect. Co więcej, na jednym z filmów, na innym kanale, poruszającym jeden z głośnych problemów nowego Dragon Age padło zdanie, że w BioWare nie ma już ludzi, którzy pracowali tam kiedyś (czyli np. przy tworzeniu trylogii Mass Effect). To również nie dodaje optymizmu.
Mam nadzieję, że chociaż serial ze świata ME, który z tego co słyszałem powstaje dla Amazon Prime Video (i na razie prawie nic nie wiadomo, więc prace pewnie wczesne) nie okaże się klapą.
Jedyne co było chyba naprawdę dobre w Andromedzie to cameo ojca Garrusa (nawet aktor ten sam), widać że bycie "bro" płynie w rodzinie.
10:55, od grzybobrania to proszę się odstosunkować, nigdy nie wiesz gdzie trafisz prawdziwka i ta niepewność czy potrawka z Twoich grzybów będzie Twoją ostatnią. :D
W sumie to grzybobranie to prawie jak dark souls. Nigdy nie wiesz czy Item który zaraz użyjesz da ci buffa czy zabije 😅
Dlatego wlasnie w dzisiejszych czasach albo ogrywam sprawdzone klasyki albo indyki.
Serio ostatnio głównymi grami przeze mnie ogrywanymi są
Shenmue 2
TES 3: Morrowind
Gta 4
Fear and hunger termina
I znacznie lepiej sie bawie niz przy takim nijakim outlaws czy veilguard bo te gry są po prostu nijakie, taki growy fast food drogi i niezdrowy.
"Nie wiedziałem ze w Dragon Age są drowy" jebłem xD
LOL podobnie miałem ;)
A kobiety Qunari są?
10:50 Nie mów, że grzybobranie nie jest ekscytujące. Tam od twoich wyborów zależy twoje życie.
Ruuuumuuuun, Łysy z laaaasu, chodźcie tu, Lektor rozpalił grilla jak na majówce🔥🔥🔥🔥
Woke do wora a wór do jeziora
Szkoda wody w jeziorze, jeszcze ryby strujesz.. Spalić i popiołem nawozić jakieś uprawy.
Co ci złego ryby zrobiły, że chcesz wody gruntowe tym zanieczyszczać
@@michadybczak4862 Szkoda pól jeszcze uprawy zatrujesz.
Prochy rozsypać na pustyni Gobi albo na jałowych pustkowiach Kazachstanu.
13:27 ale to jest właśnie idealne odzwierciedlenie tego jak takie osoby się zachowują. To są najbardziej narcystyczne osobniki. Nie zdziwiłbym się gdyby za napisanie ten postaci stała osobą ONU/JEMU i idealnie odzwierciedliła samego/samą/samu siebie.
Reżyserem jest trans, także ten tego...
Samu sobu...
Każdy kto kiedykolwiek zastanawiał się na kupnem tej gry, powinien najpierw obejrzeć tą recenzję.
Wow pierwszy raz na ciebie trafiłem. Ależ japa się cieszy i dobrze się ciebie słucha. Twój humor maksymalnie do mnie trafia!! Leci sub
Jedyny moment muzyczny który zapada w pamięć to moment kiedy wpadamy do pustki i rozmawiamy z Varikiem.
Z "ludzkich" towarzyszy to chyba tylko Bellara i Emerick okazywali jakieś emocje. Inni to na jedno kopyto jechali.
Brakuje właśnie tych opcji dialogowych, by wnosiły jakieś życie te dialogi. Nawet w Inkwizycji były opcje związane z naszą frakcją i rasą (tu tylko z kilka razy się pojawiają) czy z zdobytą wiedzą za punkty.
Prawda jest taka, że gdyby nie zamieszanie z DEI, to kierownictwo EA w ogóle nie mieliby czym wytłumaczyć słabą jakość produktu i niską sprzedaż.
Szkoda, że ta gra nie ma polskiego dublażu, chyba nawet najwięksi zwolennicy tej gry by już nie było w stanie obronić tego, jak durnie by to brzmiało.
Brzmiało by jak by Ślązacy dubbingowali
Szkoda? To raczej dobrze, że nie ma dubbingu, ja to bym starał się ukryć w swoim portfolio prace nad tym czymś. To jak jakby chwalić się, że pracowałeś nad Anthem
@@Iwo_Z_Belhaven Latoś Szlanga: Bokwera
(Neve) - Weź heft, kugelszrajbel i szkryflej.
(Harding) - Co ty dupczysz?
(Varric) - Badnij te boki! Pjeruna ale dupło!
(Trash) - Ja!
(Emmrich) Pjeruna idzie farón z cało familijo a my nienarychtowani!
Najlepsza recenzja tej "gry" jaką oglądałem, szacunek dla Arka, bo poświęcił sporo swojego czasu.
Bait owszem, ze strony autora tego nagrania. Kiedyś gry, w latach 90, gdzie na początku mało kto miał dostęp do stacjonarnego komputera czy konsoli w domu -gry ,integrowały, powodowały ekscytację, zawiązywały przyjaźnie, niecierpliwość na spotkanie w gronie znajomych i wspólne, nieraz całonocne posiadowki przed konsolą. Dzisiaj dobrnęliśmy do punktu gdzie bluzgi, wyszydzanie jest ważniejsze ponad dobrą zabawę.Nie sądzę żeby taki gość doświadczył takich atrakcji jak przenoszenie z mieszkania telewizora by zorganizować sesję u kumpla który był w posiadaniu konsoli. To są papierowi gracze, w dłuższej perspektywie słuchania ich dywagacji, obrzydzają Ci rozrywkę, nie warto takich ludzi słuchać. Tylko wymagam, bo ja chcę, bo mi się należy. Nie należy Ci się nic, lubisz swoje hobby, to grasz, inwestujesz w nowe gry które sprawiają Ci radość, a jeśli nie sprawiają - jest wiele innych hobby, pozdrawiam. Czego Wy uczucie młodych graczy? Nienawiści do swojego hobby, my to swoje ograliśmy, nauczeni doświadczeniem, niemniej jednak gry ewoluowały, a im bardziej rozbudowane tym więcej narzekacie, o co Wam chodzi?
Co do muzy - pamiętaj, że TAMTO BioWare to nie to samo BioWare co dziś. Zobacz zdjęcia tamtej ekipy i porównaj je z dzisiejszą, w sumie sfeminizowaną ekipą. Stąd chyba infantylizacja całej gry i paternalistyczne podejście do graczy. Tamto studio było złożone z artystów, a obecne z zaburzonych dziwolągów i julek z twittera. To, że tamci ludzie potrafili zrobić growe (bo nie chcę używać słowa "gamingowe") dzieło nie znaczy, że ci będą potrafili. Z resztą wg mnie jak ktoś wygląda dziwnie to już dużo o tym kimś mówi. Jako człowiek, który uważa serię Mass Effect za jedną z dwóch najlepszych "growych" trylogii, gdzie byłem mega zakochany z całej fabule, tajemniczości, muzyce o której wspominałeś (kurde, w 1 części nawet muzyka w menu była świetna, ja do dziś mam ją w uszach. Muzyka podczas napisów końcowych: Faunts - M4 (Part II), nie zapomnę jak się wpisywała w klimat, jak jej słuchałem i nie mogłem się doczekać aż zagram w ME2 myśląc o tym co stało się jeszcze wcześniej - na Virmirze podczas rozmowy z Suwerenem, bo rzucała nowe światło na to kim są Żniwiarze. O muzyce w dwójce sam powiedziałeś wszystko) - w ogóle nie czekam na kolejną część. Andromeda była dla mnie męcząca, z resztą nawet twórcy porzucili pomysł kontynuowania dalej tego pomysłu. Ja tam nawet nie pamiętam towarzyszy, tylko że wrócono (akurat słusznie) do jazdy łazikiem po planetach i jakieś dziwne, metaliczo-czarne figury o kształtach sześciokąta foremnego, które wypełniały wnętrza obiektów. Z resztą nawet nie wiem czy dokładnie pamiętam, takie to było bez wyrazu. Dla mnie Mass Effect to Shepard, Garrus, Joker, Tali i Wrex. W nowej części zrobią z tego jakieś różne "-iszcze" i to będzie po prostu cyrk, a nie Mass Effect. Parada dziwolągów w kosmosie. Jakby taki Mordin Solus nie był wystarczająco dziwny sam w sobie. Ale tak pozytywnie dziwny, uwielbiałem go za jego dziwaczność. Ja tym ludziom po prostu totalnie nie ufam.
Ja tylko nie rozumiem po co ta nowomowa ( zrobiłUś, zjadłUś, płakałUś), jeżeli w języku polskim mamy już tryb nieokreślony - ono/to i ostatecznie łatwiej przecież użyć tu literki "o" zrobiło/zjadło, a dla tych wymyślonych form : zrobiłoś/zjadłoś.
Chyba dla beki zrobili
Dokładnie. Jak ktoś chce być bezpłciowy to jest ono i tyle. Chyba że ma schizofrenię z wieloma osobowościami, wtedy może to "wy" by uszło ;).
No właśnie tak też mi się wydaje -ono zrobiło... Bo licho to -u
To nie do końca nowomowa, bo ma chyba ze 20 lat. Wtedy bowiem wyszła (zajebista zresztą) powieść sf Jacka Dukaja "Perfekcyjna Niedoskonałość." Występujące w niej byty transcendalne mogą manifestowac się pod dowolną postacią więc określanie ich mianem konkretnej płci nie ma sensu, a "to" ich obraża. Stąd odrębna forma... tylko transmózgi zaadoptowały to słownictwo dla siebie pier...ąc pierwotne konotacje
Z tego samego powodu, z którego próbowali z Murzyna zrobić eNłorda.
Żymianie bawią się w walkę klas.
KURŁA jak puściłeś muzykę z Mass Effect to aż CIARY przeszły - TAKA DOBRA GRA! dla mnie najlepszy sci-fi RPG ever made ;) uwielbiam serię Mass Effect od 1 do 3
Trafiłem tu od Drwala.
Doskonała robota, wszystko rozłożone na części pierwsze i uwypuklone. Dzięki.
Drwal przesyła pozdrowienia!
I pomyśleć że Wiedźmin ma już prawie 10 lat a nic fabularnie nie potrafi mu dorównać.. smutne to w sumie trochę co dzieje się nie tylko w branży gier, ale ogólnie z całą popkulturą.
Fajny materiał, bardzo lubię takie rzeczowe podejscie do tematu, oby takich recenzji było więcej. Nie mogę się zgodzić jednak w kwestii anulowania akcji, Twój przykład to przerwanie silnego ataku dla bloku. Karą dla Ciebie za wybór tego ataku bedzie zmarnowany czas, bez sensu byłoby jeszcze odbieranie hpków albo cokolwiek innego. Imo kazda akcja powinna być do wycofania do pewnego momentu, wiadomo że jak siekniesz mieczem to już ciężko, ale podczas zamachu jasne. Im wieksza kontrola w walcr tym lepiej.
Sekiro powstalo dawno temu, a od tego czasu prawie żadna gra (wyjątli typu sifu) nawet nie zbliżyla sie do najlepszej mechaniki walki w grach. Walka ktora jest satysfakcjonująca i responsywna, nagradza skilla a nie cyferki. Jasne, DA to niby inny rodzaj gry ale nic z tego nie wzieli, szkoda. Tutaj wystarczy biegać w koło i odpalać skile, inne gry to rzucanie sie na ziemie jak debil pomiedzy atakami wroga, szkoda. Ale odplynalem od tematu :p
Materiał sztosik, keep up the good work mate
A wlasnie, jeszcze jedno. Odnośnie tych dziwnych form jezykowych dla osób niebinarnych to nie masz racji, i to nie kwestia gustu, bo mi tez się te "poszłum" nie podobają. Nie da się tego poprawnie zapisac czy powiedzieć, bo u nas odmieniasz słowa, więc trzeba zastosować formę męską albo żeńską, co nie ma sensu w przypadku tego typu osób. Język się zmienia i dostosowuje, to normalne. A jako że za kilka lat będziemy mieli cyberpunka, gdzie możesz sobie niemal przeszczepić mózg do maszyny, to kwestie tożsamości plciowej odchodzą w nibyt, trzeba już powoli słownik dostosować. I mówić dzień dobry chatowi gpt, tak na wszelki wypadek
10:54 prosze nie obrażać grzybobrania ma wysoką regrywalnosć.bo w tym samym lasku jednego dnia jest prawdziwek A innego kozak.poza tym jest element decyzyjny pujsc w prawo czy w lewo na polane z podgrzybkami czu w las gdzie może być prawdziwek.i jest ekstytacja jak znajdziesz Wielkiego zdrowego grzyba.
I did not mispronounced them, it's not true, it's bulls*it, I did not mispronounced them, I did naaht. Oh, hi Arkadikuss.
Piękne
Super recenzja! Nie grałam, ale widząc recenzje w internecie mogę wyciągnąc jakąs średnią. Rozumiem, że komuś ta gra może się podobać, bo ma inne oczekiwania, i ok. Ale wiem, że ja już po BG3 na tą grę bym nie spojrzała. Poprzeczka zawieszona jest już zbyt wysoko. Obecnie ogrywam z narzeczonym Divinity the Oryginal Sin 1 (w 2kę graliśmy kilka lat temu, a w jedynkę nigdy) i mimo, że to stara gra, to bawimy się świetnie! tam questy i zagadki są takie, że na prawdę trzeba kombinować i jak się samemu rozwiąże, to jest satysfakcja! No, w końcu to Larian! :)
W DA:Origins grałam kilkanaście razy, a pierwsze 3 był jeden po drugim inną postacią. Kolejne częsci nie były tak świetne, ale bez tragedii, przeszłam, ale nie grałam ponownie. Fanką Mass Effecta jestem zdecydowanie (ostatnio przeszłam cała trylogię) i mogę ocenić geniusz budowania historii i pacing. Tak jak powiedziałeś w filmie - tam ciągle masz odczucie, że goni Cię czas (mimo, że nie ma żadnego timera) i że to co robisz ma znaczenie. Boję się coraz bardziej ME5, ale cien nadziei gdzieś się tam tli, że może go nie spierniczą. Andromeda im nie wyszła, ale sam gameplay wspominam dobrze - gorzej z fabułą.
No wielkie dzięki za podwójne skołowanie mojego umysłu w pierwszych chwilach materiału. Najpierw niedowierzanie, potem zawieszka i zastanowienie. Ale nie, to jednak nie 1 kwietnia. Szacuneczek za punktowanie rzeczy złych. Względem gier trzeba mieć oczekiwania i konkretne wymagania, żeby nie wychodziły niedoróbki i wymoczki. Przynajmniej, by pojawiały się okazjonalnie a nie obowiązkowo.
UWAGA BĘDĄ SPOJLERY! Sporo luźnych myśli więc wybaczcie chaos i możliwą niepoprawność gramatyczną ale jest to gra która była na liście najbardziej oczekiwanych gier 2024 i chcę co nieco swojego na ten temat powiedzieć. Aha i napisałem ten komentarz przed obejrzeniem filmu.
,,Veilguard okazuje się naprawdę przyjemnym tytułem".
To akurat prawda ale tak do oblężenia Weisshaupt imho. Bo gra pokazuje swoje paskudne kolory dopiero w tym i dalszym segmencie. Diabli wzięli by tego arcydemona-hydrę spawnującego hurloki do usrania. Z plusów mogę wymienić niezłą eksploracje i level design (kminienie niektórych zagadek np. skarbiec strażników było przyjemne) oraz slasherową walkę stawiającą na duży fun w momencie gdy kontrolujemy pole bitwy skacząc od jednego przeciwnika do drugiego unikając jakichkolwiek ciosów i wjeżdżając z buta (albo z bara) w magów. Ale anti player bias to jest jakieś nieporozumienie. Powodzenia w dostaniu się do pomiota rzucającego w ciebie bombami na drugim końcu areny gdy masz na plecach sześciu hurloków i ogra. Na minus oczywiście fabuła, chociaż gra podobnie jak Inkwizycja ma swoje momenty (wspomniany Weisshaupt) brak jakiegokolwiek powiązania z poprzednim grami (bo opcję wyborów z tresspasera nie podciągam pod tę kategorię), indoktrynacje kultury woke w postaci Taash i wszechobecne zaimki, (gra wręcz oczekuje od gracza że będzie wspierał tę postać w jej transpłciowości gdyż nie ma opcji odmowy zaproszenia na kolację na której Taash zamierza powiedzieć matce że jest niebinarna jeśli chcesz mieć dobre zakończenie) zerowe lub znikome replayability, uproszczony do bólu system progresji postaci oraz loot który nie ma wymagań + brak jakichkolwiek statystyk typu zręczność, siła, spryt etc. , brak własnoręcznego craftingu bo jedyne co mamy to enchantment który możemy nałożyć tylko raz i siła tegoż nie zwiększa się potem wcale. Wpływ toksycznej pozytywności na grę czytaj nie możesz być złym a twój maksymalny zły uczynek to dać w mordę pierwszemu strażnikowi. Czy wspominałem o wywołujących zażenowanie rozmowach i dialogach? A niektóre (pierdolenie Gilanain podczas podwójnej walki ze smokami w Hossberg tylko mi przeszkadzały przez co ciągle ginąłem na tym segmencie a jakoś po wyłączeniu napisów oba padły za drugim razem) Gra z pegi 18+ a czuje się jakbym grał w PEGI 12 albo niżej. Character creation tak bardzo inkluzywny i reprezentatywny a kobiety z dużym biustem czy pośladkami sobie nie stworzysz, bo wiadomo reprezentacja tylko w jedną stronę. Spaprane dialogi grywalnej postaci czytaj jest napisana opcja mówiąca jedno (np.konfrontacyjna) a odpowiada co innego. Tak to chyba wszystko na tyle ile zdążyłem ograć czyli gdzieś po uratowaniu elfów z krateru arlathan. Nie mam pojęcia ile to procent gry.
10 lat trza było czekać na ten szmelc. Ale już wyrosło nowe pokolenie graczy i może im to pasi. BioWare się skończył na x360,czesc jak czapka. Dziękuję za materiał.ps. Gratuluję trzeciego dziecka i podziwiam za odwagę. Mam nadzieję,że wbijesz platynę😊 tylko żeby Ci żona kiedyś nie wparowała na lajwie do pokoju i nie rzuciła textem jak do Wałęsy:- A Ty się lepiej rodziną zajmij! Pozdro
To jest recenzja zdrowa psychicznie. To jest inteligancja, to jest życzliwość, serdeczność.
gry online 7/10, cd-action 9/10 na metacritic, to eksperci maja racje, kupujcie wszystko w ciemno
jak gość z cd akcji 6 dał przecież
NPC Voice: 0%
Player Voice 0%
Surrounding: 500%
recepta na rozpoczecie zabawy z vailguard
Dzięki za naprawdę fair recenzję i ocenienie tej gry jako rozgrywki a nie skupianie się tylko i wyłącznie na bzdurach jak płeć czy zaimki postaci. Niestety jak widać Bioware nie dowiozło tego jako rozgrywki. Dla mnie te sceny walki wyglądają paskudnie i drętwo. Fabuła z tego co widzę od recenzentów to też raczej generyczny twór niż coś w co chciałbym się zagłębić. Sceny pieprzenia o niebinarności, zaimkach i innych bzdurach można sobie przeskipować ale rozgrywka to powinien być główny aspekt, niestety jak widać właśnie te podstawy położyli. I przez to gra nie jest warta swojej ceny. W tych samych pieniądzach jest chociażby Black Myth: Wukong, który miażdży ten wysryw Bioware. I zdecydowanie w moim przypadku to Black Myth: Wukong dostanie te pieniądze.
nie będę ukrywał, że na tą recenzję czekałem najbardziej
Kurde znowu naszła mnie ochota by kolejny raz przejść trylogię jak tylko wspomniałeś o Mass Effect i jak usłyszałem soundtracki
Podobnie u mnie. ;)
DA4 - urabianie nowego pokolenia, odcinek 2137.
Tym wstępem prawie mi zafundowałeś zawału serca.
Widzę że nie byłem jedyny hahah
46:34 Kurczę pasuje... ale do Azys'lla w FF14, względnie jakiegoś imperialnego laboratorim na tamtejszym Ilsabardzie, może Othardzkiego Castrum Fulminis...
Zaimki itd w wersji polskiej dało się rozwiązać stosując trzecią osobę czyli "ono". "Powiedziało", "widziało" itd.
Natomiast Taash wyszło twórcom dość zabawnie. Miała być gloryfikacja DEI a zamiast tego mamy piękną prezentację tego jak wkurw***ące są postępowe aktywiszcza :D Także ludzie odpowiedzialni za tą grę sami pokazali prawdę o sobie oraz ludziom podobnych do siebie (aktywiszcza pełne hipokryzji i braku argumentów) :D
Ten specjalny atak że skokiem jak z Wrestlingu, to mnie odsunął na zawsze od tej gry.
Uwielbiam słuchać bardziej niż oglądać ciekawych materiałów na temat różnych gier robiąc przy tym na drutach :-). Świetny materiał, nawiasem mówiąc.
1:38 hahahahaha ten piękny edit z Peterem Griffinem
Dla mnie to wyglada jakby ten scenariusz pisali ludzie zatrudnieni tylko po to by odhaczyc wymogii odnosnie płci, DEI itd.
Bo tak jest
Szefowa projektu to nie binarna feministka to czego się spodziewać
16:05 Do tego zwrotu akurat bym się nie czepiał. W końcu to fantasy, mogą być areny, różne dyscypliny walki, karczemne bójki, pojedynki i taki zwrot wydaje mnie się naturalny. Poza tym z całą recenzją pełna zgoda
gdy by nie Kiszak nie trafił bym tu i warto było, super materiały
Z tymi powiedzonkami że świata rzeczywistego się nie zgodzę, sam zaznaczyłeś, że to osobiste, ale moim zdaniem; Jeżeli powiedzonko odnosi się do rzeczy, które mogą pojawić się w uniwersum, to mogą być, taki boks myślę, mógłby sie pojawić w świecie takim jak Dragons Age, natomiast problemem jest, jeżeli dany związek frazeologiczny odnosi się do rzeczy tylko w naszym świecie np gwiezdnych wojnach >Usiądź po turecku. :)
38:33 gratuluje posiadania trzeciego dziecka !
ten start, pomyślałem że zły brak bliźniak lewak przejoł dowodzenie
Przejął 😂😂
Onu przejoł
@@Misiek_Fury Przejołu
@@robertjabonski2133 non-bunary xd
Ojoj retard prawak się odezwał XD XD
Powiem tak jeśli chodzi o fabułę to się męczę, nie czuję żadnego związku i więzi z moimi followerami. Walka jest zbyt prosta ale sposób walki odchodzący od turowej formy mi się podoba, chociaż na normalu liczyłam na możliwość nie przejścia wstępu ze względu na wyzwanie jakim w poprzednich częściach był ostatni przeciwnik a tu dupa obniżyłam poziom trudnosci po nic. Stworzenie postaci wyglądającej jak kobieca kobieta z kobiecymi atutami albo mężczyzny, który nie wygląda jakby miał żeńskie piersi to niemal niemożliwe wyzwanie. Stworzyłam ludzką postać żeńską, dalam wzrost na maksa, z postury próbowałam wycinać ile się da żeby to ciało przypominało cokolwiek. Wyszło na to, że jestem wyższa od większość postaci, każdy jest kurduplem z zapadnięta klatką a romanse z kobietami w grze mnie nie interesuje. Plus qunari non binary, chyba najgłupsze co mogli zrobić zwłaszcza, że w poprzedniej część była mowa o zbliżonych tematach i z tego co pamiętam qunari kobieta będąca wojownikiem była określana jako mężczyzna i tyle nie było nic pomiędzy, bo wyraźnie dla qunari był prosty podział albo jesteś kobietą i przyjmujesz kobiece tradycyjne funkcje albo jesteś mężczyzną i walczysz jak mężczyzna. Followersi pozbawieni preferencji do romansu zabierają nam możliwość zostania odrzuconym, lub chęć zagrania inną postacią niż ta, którą zazwyczaj preferujemy. Jeśli chodzi o to qunari z chęcią chciałabym nie przyjmować tej postaci do teamu żeby pominąć wszystkie cringeowe rozmowy ale z tego co jak narazie zauważyłam gra nie daje nam nawet możliwość nie przyjęcia kogoś do swoich oddziałów, co również jest beznadziejnym rozwiązaniem( pewnie zrobili to po to żeby zmusić nas do oglądania niektórych dialogów). Ta gra jest bezpłciowa dosłownie i nie daje graczowi żadnego wyboru, czy to do ścieżki która będzie się poruszał w danej lokacji, czy wyboru drużyny, czy nawet wyglądu swojej postaci, bo szczerze wolałam już nie mieć wpływu na wygląd ciała aby przypominało to czym jest a teraz czy męskie czy żeńskie nie różni się niczym każdy ma zapadnięty zwisający biust w rozmiarze A i szyję grubości słonia. I nie wspomnę o bliznach po operacji korekty płci to jakiś jebany żart w świecie fantasy zwłaszcza, na pewno ktoś by na to wpadł tocząc nieustanną walkę o swój dobrobyt, spokój i bezpieczeństwo. Brzmi tak jak coś co mogliby robić tylko totalni bogole żyjący w swojej bańce a i to jest już na maksa naciągane w świecie Dragon Age. Ogólnie pierwsze wrażenie miałam bardzo pozytywne grafika w cutscenskach, fizyka włosów, wygląd lokacji i to, że jak gram lotrzykiem mam sprawne przejście pomiędzy łukiem a ostrzem, chociaż i to wydaje się beznadziejnym rozwiązaniem z biegiem czasu, bo w takim razie specjalizacje wydają się mniej znaczące, skoro i tak płynnie mogę korzystać z tego i tego. Nie wiem co myśleć o tym tytule chyba najlepiej jest w niego grać z takimi samymi klapkami ja oczach jaki mięli twórcy podczas tworzenia tego czegoś.
jak dobrze ze Jestes i nie ulegasz nowo mowie super doceniam to co robisz
Kolego ale grzybobrania to Ty się nie czepiaj, dużo przyjemniejsza rozrywka od veilguarda 😅
12:09 - pompuj, dziadu!
Moja ulubiona czynność w tej grze:pomiń dialog.Dzieciaki są co raz bardziej leniwe i miałkie,więc i gre z "otwartym światem" zrobili liniową.Jestem w 25% fabuły,a gram jak z automatu na taśmie produkcyjnej.Chce po prostu to przejść bo lubie filmy klasy B typu Sharkinado.Takie lekkie sado-maso.
Z materiałem się zgadzam. ALE! 15:16 polecam zapoznać się z definicją, czym jest nowomowa.
Nowy dragon age jest najbardziej podobny do Guardians of the Galaxy. Też jest to liniowa gra akcji. Tylko Guardians of the Galaxy robi wszystko lepiej od dragon age i nie oszukuje, że jest czymś czym nie jest. Przydalo by się jakies porównanie tych gier bo ludzie porównują nowe dragon age z wcześniejszymi częściami dragon age, wiedźminami czy innymi rpg a ta gra z rpg nie wiele ma wspólnego co będzie bardzo dobrze widać na przykładzie porównania do Guardians of the Galaxy.
Ooo stary, jak poszly kawalki z ME2 i ME3 to ciary na plecach, a kiedy wspomniales podklad z mapy galaktyki to mimo, ze nie pusciles to ją uslyszalem 😂 ME zawsze w serduszku
Fajny wstep taki , naturalny , prawdziwy
A nie jak na jakims ,,GramTv"
A i glos to masz zajebisty leci subik
38:40 tymczasem Silent Hill i jego zagadka z pianinem w szkole :D. Cieszę się że okres mojego gamingu przypadł na czas gdy faktycznie gry były wymagające i nie zaczynały się od debilnego tutoriala w stylu "naciśnij przycisk skoku aby podskoczyć'.
31:19 W jedynkę i dwójkę można było grać jedną ręką i komu to przeszkadzało? Teraz wiele osób nie ma możliwości grania z powodu niepełnosprawności.
KAPITALNA RECENZJA ! Śmiem twierdzić ,że to najlepsza recka u Ciebie na kanale :) Pozdro
Kiedyś człowiek się cieszył z jednego screena na miesiąc w ulubionym growym miesięczniku, oczekiwał na grę, nie wiedział za dużo, była ta iskra ekscytacji... A teraz jutubery już przed premierą wiedzą co będzie.Zatrzymajmy to szaleństwo.
No i jednak okazuje się że doskonale wiedziałem co będzie -już przed premierą. Ba! Jest nawet gorzej. W czym problem? :))
@Arkadikuss a skąd ta Twoja doskonała wiedza o jakości produktu końcowego przeniknęła? Otóż z przepychu, zarzucania zwiastunami, założeniami rozgrywki, zarysem fabuły, jak wspomniałem wcześniej, kiedyś odkrywanie nowych gier wiązało się z elementem zaskoczenia, było pewną niespodzianką, swoistą podróżą w nieznane.. . Teraz gry są jak pizza którą chętnie byś zjadł, ale już leży od godziny na stole i już się zdążyłeś przyjrzeć co na niej jest, więc apetyt jakby mniejszy, hm?
@@damian_8811 rozumiem. Masz rację. Przepraszam, źle zrozumiałem i zinterpretowałem Twój pierwszy wpis :)
Możę kiedyś kupię za 5$, powiedział gracz o sylwetce A
Nigdy nie zagram. Do tej pory najlepszy BG3.
O kolejna recenzja od moich ulubionych zakoli na yt. ❤
Dwie sprawy:
-BioWare tak jak Blizzard, Volition i wiele innych studiów - to już nie są TE ekipy. W sensie, to są tylko puste nazwy.
-Nawet jeśli to średniak AAA, to brak dodatków i dlc, nie jest zbyt dobrą wiadomością. Tak samo było z Androbiedą, która dobra nie była, ale... miała mieć interesujący dodatek z Quarianami.
1 to prawda.
2 ale tam była sytuacja że zostawili to otwarte, zapowiadali, by zwiastuny (i jeśli pamiętam nawet season pass) i zrezygnowali. Tutaj jest to zamknięta całość. Dla mnie to różnica.
Stary ja to jak zobaczyłem w polecanych że wreszcie zrobiłeś recke DA to aż zacząłem zacierać ręce jak jakiś Rzymianin patrząc na żonę i uśmiechając się jak Patrick Bateman z American Psycho i natychmiast zabrałem się do oglądania. Pozdrawiamy
38:31 wszystkiego dobrego Arku
A odnosząc się do filmu - dlaczego jest aż taka przepaść jakościowa pomiędzy produkcjami tego studia? Bo ci ludzie odpowiedzialni za te rzeczy, które były wspaniałe, to już w tej firmie nie pracują. I to dotyka zarówno Ubisoft, jak i Blizzarda, jak również jak widać Bioware.
Czekałem na tą recenzję i nie liczyłem na nic dobrego względem Firanki xD
P. S. Slam mnie rozjebał xD
Też myślałem że dłużej wytrzymasz. Ale nie obrażajmy Dukaja hehe. Dukaizmy dobre.
A ja powiem tyle, że od momentu opublikowania pierwszego gameplaya, od razu wiedziałem, że to gówno nie gra. Po czym to stwierdziłem ? Po tym jak wyglądał gameplay. Pusty, korytarzowy. Gameplay bez historii może się jeszcze sprawdzić(roquelite/like), ale w tej grze nie ma ani gameplayu ani fabuły. Totalnie wykastrowana seria Dragon Age, której byłem kiedyś fanem. O tak Dragon Origins był spoko jak na tamte czasy. Inkwizycja to fedexowe questy, które są zwyczajnie debilne. A czym stał się Veilguard ? Politycznie poprawnym tworem, dodatkowo słodko pierdzący ( bo taka ekipa go tworzyła ) Nie ma tu w ogóle rpg, ani mrocznego klimatu. Po prostu zjebali sprawę.
Najgorsze jest to, że znowu jakiś tęczowy nie binarny, po tranzycji, na siłe wpierdalający swoją ideologię do gry, przyjebany kasztan, będzie maczał paluchy przy nowym Mass Effect.
Strach się bać.
Ja przekonałem się że to będzie niesamowity badziew, po tym jak zobaczyłem nowe DA na gameplay'u z ostatniego pokazu PlayStation. Walka z tym smokiem wyglądała jak najnudniejsza rzecz, w jakiej możesz wziąć udział.
@Iwo_Z_Belhaven emocje jak na grzybach. Nic dodać nic ująć.
Trudno się nie nie nastawiać na to, że przez takie podejście nowe Mass Effect być może będzie do niczego.
Bardzo bym tego nie chciał, bo uwielbiam pierwsze trzy części.
Kocury co stworzyły Mass Effect pracują nad grą Exodus.
Do problemów technicznych DA mogę dodać, że jest problem z wykorzystaniem zasobów procesora. Od premiery gry widziałem na grupkach technicznych. Zapytania o problem z wykorzystaniem procesora na 100%, a procesor ma 14 rdzeni i 20 watków, a procesor to i5-13500. Dodatkowo autor posta na FB gra w 1440p. Pisał, że ma nagłe ścinki gry, brak płynności.Wtedy pytam się, w co grasz, że zjada tyle masy zasobów rdzeni w CPU? On odpowiada Dragon Age The Veilguard. Ja mu odpowiadam, że zarżnięcie CPU w 100% i tylu jajowego procesora, nawet w FHD nie jest możliwe. W FHD normalne uzycie takiego procesora to maksymalnie kilkanaście procent i to w porywach, a co dopiero w wyższej rozdzielczości, gdzie CPU się obija. Moja odpowieź brzmiała, szukaj przyczyny w w kodzie gry, a nie w sprzęcie, bo ten jest bez zarzutu. Koleś już chciał wydać hajs, żeby zrobić upgrade platformy i kupić Intela 14 generacji lub zmienić platformę na AMD i AM5. Gdzie musiałby kupić procesor, płytę głowną i prawdopodobnie nowy RAM. W komentarzach odpisał ktoś, kto ma identyczny problem, ale na jakimś wypasionym Ryzenie z górnej półki z serii 7000. Uświadomiliśmy człeka, żeby nic nie kupował, bo po prostu gra jest technicznie spierdolona :)
Strasznie mnie drażnią wielkie czerwone okręgi wskazujące na jakim obszarze atak wroga będzie mieć swój efekt. TO jest git w MMORPG gdzie grasz z innymi, ale w singlowym RPG to zabiera graczowi konieczność poznania wrogów, ich ataków itd
Dobry materiał. Bawi jedno - solidna argumentacja, taka jak w tym przykładzie, to dla niektórych będzie hejt grifterów. Dobre.
Bardzo podobają mi się twoje recenzje bo każdy aspekt osobno oceniasz. Po tej recenzji wiem że gry nie kupię a nawet nie zagram jak za darmo będzie
Już się prawie dałem złapać na baicik, nieźle, nieźle