Moja mama kupiła sobie Matiza w 1999 roku w wersji top w złotym kolorze. Bardzo dobrze wspominam ten samochód, bo był to moj pierwszy bolid kiedy ona akurat go nie potrzebowała. Przejechał 180k kilometrów (wciąż na czarnych rejestracjach). Kilka lat temu kupiliśmy jej z tata nowa fiestę, ale Matiz pozostał i jeździła nim większość czasu, nawet parkowała fiestę pare bloków dalej, żebyśmy sie nie denerwowali ze olewa nowy samochód. Niestety mama zmarła 3 lata temu… a Matiz pozostał az do początku tego roku, kiedy tata zdecydował o zezłomowaniu tego bolidu - jezdzil do końca powoli zżerany przez rdzę, ale nigdy nic poważnego sie z nim nie stało. Mam ogromny sentyment do tego „złotego wariata”, mama, pierwsze wypady ze znajomymi na wakacje, pierwsza kolizja, pierwsza dziewczyna itd. - jak na tamte czasy i realia był to kawał dobrego samochodu. Pozdrawiam
W 1999 r sprzedawałem w salonie kilka Matizow dziennie. Szły dosłownie jak woda. Byly na zapisy. Jako że nasz salon był salonem fabrycznym ( oddział Autoparts w Sierpcu,centrala warszawska to ten salon w tle ,który jest rozbierany) mieslimy auta od ręki. Kupowali ludzie z całej Polski. Najtańszy friends kosztował 23.900zl plus 500zl za metalik:) Pamiętam do dziś. Sentyment do Daewoo pozostał. Sam mam Lanosa Sport a mama ujeżdża zwykłego 5 d. Pozdrawiam Pana.
Ja faceta doskonale rozumiem. Serce do gratów - ja też nie potrafię odnaleźć się w dzisiejszych czasach. Z tęsknotą i sentymentem tkwię w latach 90-tych. Otaczam sie przedmiotami z tego okresu- Samochody, telefony komórkowe, sprzęt hifi, muzyka...
Sprzęt audio w tych czasach był bardzo dobrze dopracowany. Ja się wychowałem w tych czasach. I bardzo szanuje wszystko co w tym czasie było ;) pozdrawiam.
Mam radio Sony LBT-N500 z 1996 roku w domu i dalej daje radę. Jak dobrze pamiętam kosztowało 2500 zł. Bardzo dobrze gra i ma wejście aux, więc można podłączyć komputer, telefon czy adapter Bluetooth. Nie jest to jakieś cofanie się w rozwoju. Mam nowsze radio, ale te Sony jest lepsze. Tu nie chodzi o sentyment, ale po co wyrzucać coś, co jeszcze jest dobre. To samo tyczy się aut. Trzeba nacieszyć się spalinówkami póki jeszcze można.
Sprzęt hifi i muzykę bardzo dobrze rozumiem, najlepsze czasy, które obawiam się ze już nie wrócą a królem jest teraz bylejakość i szybko zmieniająca się „muzyka”
Miałem dwa matizy. Wersję Friend i Life. Pierwszego kupiłem żeby odpocząć od kosztów utrzymania Audi A4. Miały być na chwilę a jeździłem nimi ponad 7 lat i byłem bardzo zadowolony.
Szanuję za film o Matizie . Sam jeżdżę Matizem i gdy wszystkie dużo młodsze auta odmawiają posłuszeństwa to Matiz dzielnie daję radę i bezproblemowo wozi z punktu A do B . Pierwszego Matiza moi rodzice kupili w 1999 . Pamiętam jak zdezelowanym Maluchem ze wstydem podjeżdżałem pod szkołę. A to nie zapalił albo śmierdziało z niego paliwem - zawsze coś się działo z tym autem. Jak w 1999 r. rodzice kupili Matiza i podjechałem z Mamą pod podstawówkę to się czułem jakbym co najmniej S-klasą podjechał. Nowy pachnący, cichutki, odpalał od strzała . Auto absolutnie bezproblemowe. Kilka lat temu kupiłem takiego samego Matiza Friend ale już z 2003 r. Auto kupione w 2019 bodajże z przebiegiem 29000 km, obecnie ma 65000 km i dalej super śmiga 😍 .
Ja na szczęście nie miałem tego problemu. Chodziłem do szkoły z buta, a mama pierwsze auto kupiła, kiedy pracowałem przez 3 lata pod rząd w wakacje. Oczywiście poszło też z jej kieszeni. Wybór był pomiędzy VW Golf II z 1989, a Daewoo Lanos 1999, albo 2000. Cena była ta sama. Golf jeszcze 5 lat temu śmigał, Lanos 10 lat temu trafił na złom. Kupił go znajomy mamy. Maluchem woził mnie na wakacje wujaszek i do dziś uważam Malca za najlepsze auto. Właśnie za ten zapach paliwa.
To ja nie wiem co to za Maluch u mnie jak ojciec sprzedawał był w bardzo dobrym stanie sprzedany sąsiadom niestety miesiąc później w wyniku wypadku poszedł na złom.A u mnie zastąpił go nowy Fiat Uno który przez 22 lata jeździł w listopadzie tamtego roku niestety pojechał na własnych kołach na złom.
Pamiętam jak w 2004 albo 2005 roku moja mama wymieniła gnijącego malucha na nowego Matiza z salonu z około 28 tys ówczesnych złotych. Wersja Friend - najuboższa. Ale z metalizowanym złotym kolorem, niedostępnym w tej wersji, więc mama musiała zadzwonić do fabryki, żeby takie auto wyprodukować. Posłużyło 12 lat
Kupiłem w 2009 Matiza po FL ale pożałowałem szybko gdy po kilku dniach od zakupu znajomy mechanik pokazał mi zwykłego Matiza w wersji Top za połowę tego co ja dałem i w dodatku mój okazał się, może nie miną ale granatem na kołach jak najbardziej.
Panie Robercie. Ten film przypomniał mi mój pierwszy samochód, nowy samochód, którym nie był Matiz tylko równie mały i równie 5 drzwiowy Atos. Ale jak kocham wszystkie samochody o których Pan robi filmy. To są skarby narodu, na których ja i moi znajomi poznawali motoryzację. To co Pan i Pana koledzy robicie jest mistrzostwem świata.
Można się śmiać z tego samochodu ale to był pierwszy NOWY samochód moich rodziców. Kupili go dokładnie 4 maja 1999 roku w salonie Daewoo w Bielsku-Białej na ul. Krakowskiej. Zastąpił wysłużoną Skodę 105S, która była od nowości w rodzinie (spadek po dziadkach). Ten samochód niesamowicie cieszył moich rodziców, bo czasy były ciężkie i kończyli budowę domu, która trwała 10 lat. Ja wtedy miałem raptem 9 lat ale do dziś pamiętam ten zapach nowości w środku i komfort jazdy w porównaniu ze Skodą. Rodzice sprzedali go w 2015 roku. Przejechał w rodzinie 185 tysięcy kilometrów. Gdy odjeżdżał nim nowy właściciel, to tata uronił łezkę i absolutnie mu się nie dziwię. Miał swoje bolączki ale koszty naprawy były bardzo niskie. Najpoważniejsze były gnijące progi ale z tym dało się poradzić. Samochód oszczędny, bo palił 6l / 100km i jak na swoją pojemność i moc był całkiem żwawy a jeśli chodzi o komfort to całkiem przestronny. Miło wspominamy Matiza. P.S. Raz autostradą do Wrocławia 150km/h poszedł ale to już była jazda na krawędzi ;)
4 maja 99 kończyłem 26 lat Lubię zbierać historie z 4 maja :) Znajomi borykali się z zajechanymi trupami by kupić sobie nowego na krechę matiza To co wydawAli wtedy na utrzymanie złomu na chodzie wydawali pi prostu na ratę My ciagle zapominamy jakie to były czasy Jaki złom stał na ulicy Maluch niby zmotoryzował ale to daewoo dało do rąk nowoczesne nowe samochody No i legendy mówią ze ktoś kiedyś poznał kogoś co był niezadowolony z daewoo Miałem matiza pare lat i to były dobre lata
Jestem z tego pokolenia, które urodziło się za czasów kiedy to Matiz wchodził do produkcji. Matiz był moim pierwszym samochodem po zrobieniu prawa jazdy i będę zawsze wspominał ten samochód z sentymentem, jak mój tato wspomina Dużego Fiata.
Na tamte czasy Matiz był super. Trzeba pamiętać że jeszcze w roku 2000 na ulicach powszechne były fiaty 126p. A obecnie Fiat Lucciola to praktycznie Citroen DS3. W przyrodzie nic nie ginie :)
Posiadam Matiza rocznik 1999 nowego z salonu i nie mam z nim żadnych problemów brak korozjii co samego mnie to dziwi po tylu latach. Dziękuję Panie Robercie że zrobił Pan film o tym wyśmiewanym acz nie docenianym autku.
@@MuzeumSkarbNarodu Dbam o mojego Lanos a jak mogę ,, Większość napraw robię sam choć jest tego nie dużo , ponieważ poza eksploatacją bieżącą nic się nie dzieje , z poważniejszy napraw to wymiana,progów , pająka i zabieraka od biegów ,zaczyna schodzić cler na masce ale to też nie problem na te trasy które pokonujemy ,moja rodzina i nasz Lanos ,piszę pokonujemy gdyż Lanos jest jak członek rodziny wozi do pracy jak i na wakacyjne wypady ,ryby grzyby wozi drewno i także wegiel , Naprawdę z czystym sercem nie wiem że mam autko tak się sprawuje ,mimo iż jest z 1998 roku silnik 15 8 v lpg lakier 74 u bodajże jak pamiętam Pozdrawiam
Bardzo lubię to twoje poświęcenie. Świetna robota. Nie wiem skąd bierzecie na to swoją energię i wspaniałe wizjonerskie pomysły, ale myślę, że byłbyś świetnym kandydatem na nowego prezesa FSO lub innej nowej Polskiej fabryki samochodów😀
Panie Robercie. Dziękuję za ten odcinek. Matiz był moim pierwszym autem. Darzę to auto największym sentymentem. Zrezygnowałem z wakacji, żeby odłożyć na niego. Kupilem go w 2008 roku rocznik 99, life czerwony. Nic się nie psuło, palił tyle co nic. No moze blacha kiepska. Mylem go 2 razy w miesiącu i woskowałem raz na miesiąc. Dbałem jak się dało najlepiej. Koledzy śmiali się że puszka po coli na kołach. Ale palił mniej od ich golfów i hond i nie brał oleju... Fajnie, że jest kolejny odcinek jest super. Ale dla mnie ten o Matizie najlepszy
Pamiętam jak mój sąsiad w 2008 roku kupił Daewoo Lanosa ale właśnie ze znaczkiem FSO. Nie wiem czy to było nowe, ale bardzo mnie to intrygowało że ma znaczek FSO. Jeździ nim do dziś, choć ten Lanos jest już troche zmęczony
trochę zjeździliśmy z ojcem Lanosem 1.6 'tym wzmocnionym' hehe i nie wiem jakie były różnice pomiędzy 1.5 a 1.6 oprócz tego że ten późniejszy bardzo dobrze znosił, lubił i był wręcz wdzięczny za LPG, no i nic się nie psuło, tylko standardowa obsługa serwisowa i autko połykało kilometry po całej Polsce wzdłuż i wszerz bez wahania.
Matiz pamiętam jak byłem dzieckiem w podstawówce i zaczęły się pojawiać. Robiły wrażenie bo były w końcu 5d oprócz Tico. Moja ciocia miała w 99 roku czerwonego Matiza w wersji Life. Później miałem okazję jeździć jeszcze innymi Matiza i też w wersji Style który był granatowy ze srebrnymi zderzakami.
Jako przodownik marki (opowiadający kiedyś na YT o Leganzie), chciałem się wypowiedzieć :D Po pierwsze bardzo szanuję, że Robert dba o pozornie nijakie samochody z lat '90 i to że jako dziennikarz był naocznym świadkiem tych wszystkich wydarzeń, którymi się z nami dzieli :) Natomiast co do samego filmiku to mam trochę zastrzeżeń, bo są drobne błędy i niedopowiedzenia: 2:29 - no własnie "ciekawostka" dotycząca designu Matiza, to coś o czym masę osób pamięta i gdzie nie widzę jakiegoś komentarza o Matizie to jest: "a wiecie, że Matiz to odrzucony projekt Fiata?" Tak samo nużące są "ciekawostki" o designie Espero i Leganzie. Wałkowane na okrągło. A kto z Was wiedział np. że Evanda to odrzucony projekt Alfy 166, co? 2:37 - Lucciola nie miała być następcą CC tylko projektem wizjonerskim, dodatkiem, o czym świadczy chociażby obrazek gdzie stoi wsród innych wariacji CC. Poza jednobryłową budą, pokazywało też możliwości aranżacji wnętrza. Warto też dodać, że powstały dwie wersje Luccioli. Jedna była makietą, druga pełnym samochodem. Z zewnątrz różniły się chociażby przednimi światłami. W filmie zabrakło informacji, że nie tylko design budy ale też i deski rozdzielczej pochodzi z Luccioli. Nawet kierownica bez poduszki wygląda niemal tak samo (różnią się kolorami). 2:55 - Daewoo później (w 1999) też pokazało trzydrzwiową odmianę Matiza. Był to prototyp Canvas Top. 3:00 - zapowiedzą jednobryłowego nadwozia dla Daewoo był prototyp No.2 z 1995 roku, który poniekąd zapowiadał kierunek projektowy tej marki. 5:10 - trochę to naciągane, bo historia była ciut inna. Daewoo już wcześniej współpracowało z ItalDesign (patrz: Leganza i prototyp Bucrane), więc główny szef Kim był częstym bywalcem studia ItalDesign. W 1995 roku szukał inspiracji na projekt małego miejskiego auta. Gdy w ich siedzibie zobaczył Lucciolę, z miejsca zdecydował się odkupić projekt. Mieszanie do tego Espero nie do końca ma sens, bo to też włoski projekt, ale innego studia... 5:45 - nie było żadnego warunku dla ItalDesign. Oni sobie po prostu odkupili projekt i przebudowali na własne potrzeby. 7:00 - zabrakło informacji, że d'Arts został zaprezentowany w trzech różnych odmianach: Style, Sport i City. Ten ostatni do złudzenia przypominał seryjnego Matiza. Style wyglądał dość kontrowersyjnie, a Sport to właśnie ten, który pokazano w Poznaniu w 1998 roku. Nie była to też jedyna zapowiedź Matiza. Wiosną 1997 Daewoo pokazało zupełnie inaczej wyglądające nadwozie o znajomo brzmiącej nazwie "Matiz", oraz nieco futurystyczną Manticę. Oba prototypy bazowały na Tico. 7:09 - deski d'Artsów i Matizów były takie same. Różniły się jedynie drobiazgami stylistycznymi. Czerwona wyfiokowana deska to domena odmiany Sport. 7:35 - ciekawostka: gdy w Polsce raczono nas w dalszym ciągu prototypem, w Korei, Niemczech czy Holandii już jeździły pierwsze Matizy. 8:32 - jak pisałem, d'Artsy właśnie niewiele różniły się od seryjnych aut. Wszystkie trzy odmiany były też produkowane seryjnie, z tym że Sport i Style tylko w Korei. 8:42 - pierwsza polska prezentacja miała miejsce w grudniu 1998. Teczkę prasową z tego wydarzenia ma AutoArchiwum. 10:30 - istotnym konkurentem dla Matiza był przecież Atos. Też pięciodrzwiowy, też koreański, tani i też mierzący 3495mm długości. Mało kto pamięta, że on też miał być produkowany w Polsce. 11:38 - Tico nie było najtańsze. Maluch i CC były tańsze. Polonez Plus po obniżce też potrafił kosztować mniej. 13:42 - bardzo dokładny rozpis cen dla wszystkich roczników polskich Matizów jest w artykule na mojej stronie. 15:04 - no szkoda, że tablica nie pochodzi z epoki :P Takich tablic nie było w salonach. Używano takich z lustrzanym odbiciem i czarną czcionką. 15:23 - to zdjęcie zostało wykorzystane w jednym z czeskich prospektów (mam go w kolekcji) 15:30 - te alufelgi były bardzo popularne! Nagminnie występowały w Korei i UK. Nieco rzadziej w Holandii. W Polsce natomiast nie oferowano ich nigdy. 19:38 - no fabryka się nie przejmowała... Matiz II o którym mowa wtedy był produkowany tylko w Korei. Stary Matiz pozostał nie tylko na żerańskiej ale i w rumuńskiej fabryce. Podobnie sprawa się miała z tyłem Lanosa sedan T150. 19:51 - nie całe Daewoo, tylko samą odnogę motoryzacyjną ;) 20:20 - no ale mimo wszystko FSO było na łasce GM... 20:47 - to właśnie Auto-ZAZ był gwoździem do trumny FSO. Docelowo rozkradli i pozabierali wszystko co w fabryce funkcjonowało, włącznie z linią produkcyjną Lanosa. 23:20 - no Life to nie było takie ABC. To była domena wersji Friend. 24:47 - pamiętam było porównanie Sparka i FSO Matiza w Auto Świecie z 2005 roku. To były bazowe wersje w czerwonych kolorach. Spark oczywiście wygrał. 25:27 - skoro pamiętasz wyniki testów zderzeniowych Matiza, to słabo pamiętasz w takim razie jak wypadła konkurencja. Matiz dosłownie zmiażdżył Seicento w tych testach. Otrzymując 3 gwiazdki był drugim na liście NCAP w 2000 roku miejskim modelem. Pokonało go tylko dużo droższe Lupo. I ja wiem, gwiazdki gwiazdkami, ale skoro mówimy o kontrolowanych testach to warto o tym wspomnieć. 27:00 - a propo miejsca do zaparkowania to w UK w 2002 roku Daewoo zaprezentowało świetną reklamę telewizyjną. 29:02 - to nie zależało od roku czy miejsca produkcji. To jest przypadłość tych aut. Widać to zwłaszcza w egzemplarzach z Włoch czy Hiszpanii, gdzie jest bardzo ciepło. 30:10 - i to jest tapicerka taka sama jak występowała w pierwszych rocznikach :D 30:20 - dzielona kanapa w Polsce weszła dopiero w 2000 roku (słynna reklama telewizyjna z zielonym Matizem). W Korei oferowano ją od początku produkcji. To samo tyczyło się niewymienionych w filmiku relingów. 30:30 - no bagażnik jest sporym mankamentem tego auta, bo nawet w Seicento jest on większy. 30:55 - to nie jest najtańsza wersja. 32:48 - trzeba jednak pamiętać, że Seicento pokazano wiosną 1998, a Matiza dopiero na jesień (pomijając wiosenną Genewę 98, ale wtedy to wciąż był prototyp). 33:35 - tu zabrakło informacji, że we Włoszech Matiz sprzedawał się równie dobrze co w Polsce. No i zabrakło mi archiwalnych zdjęć niektórych z wymienionych aut czy wystaw, a dysponuję takimi.
było kilka uchybień ale i tak lepiej to wyszło niż u Garbacza, a ja mam dodatkowe pytania czy Matiz z Żerania był ocynkowany?, bo wg książki Bujańskiego niby byl, jaki przebieg wytrzymuje silnik bez kapitaliki ? mowa tutaj o wymianie oleju co 10 tys, gdzie silnik nie jest katowany, różnie mówią niektórzy 300 tys a niektórzy 1,5 miliona km, są jakieś udukumentuwane egzemplarze z wysokim przebiegiem? i następne co się stało z lakiernią na żeraniu, tak dobrze polakierowanych aut to po dziś dzień trudno spotkać, a podubno to była nowa inwestycja ta lakiernia
Miło popatrzeć i od razu mi się przypominają czasy jak po lakierni obok polonezów jeździły matizy lanosy i nubiry. Ale też dobrze pamiętam smutny czas jak zjeżdżało ostatnie aveo z lakierni w kolorze czarnym.
Mam takiego samego matiza tyle złotego a wcześniej miałem poloneza i kaszlaka ci co rozwalają ta polską fabrykę to powinni za to beknąć bo mogli zrobić zaś jaką fabrykę samochodów osobowych i pieniądze by się zaś toczyły a nie co to tersz jest co zrobili ci żydzi z naszego rządu bo to co robili to jest nie do pomyślenia bo sam mam matiza i przenigdy nie sprzedam go nigdy w życiu ale jeszcze kupię jednego pozdrawiam twórcę tego filmiku serdecznie 👍👍👍👍
Świetny odcinek, fajne ujęcia z fabryki FSO. Pamiętam z lat 90. świetną, często emitowaną reklamę Daewoo z dobrze dobranym podkładem muzycznym - hasło reklamowe było takie, że Polaków i Koreańczyków tak wiele łączy. Nieco na wyrost, ale ludzie byli podekscytowani faktem, że nadchodzi nowy moment dla FSO i potężny przeskok technologiczny. Wybór Daewoo był jedynie słuszny, bo oprócz potężnego zastrzyku gotówki Koreańczycy produkowali samochody na które Polaków było stać. A przykładowo nawet najtańszy Opel Astra był dla Kowalskiego poza zasięgiem
8 października 1999 odbierałem z salonu Matiza Joy. To był jeszcze składak z Korei. Niespełna rok później wyjeżdżalem z salonu takim samym, też kolor "zieleń liściasta", też Joy, ciotka kupiła. Ten drugi był już w pełni z części produkowanych w Polsce. Miał dzielone tylne siedzenia, czego mi w tym moim bardzo brakowało. Obydwa były w rodzinie przed ok 18 lat. W tym koreańskim później zgnily tylne nadkola, kierownica do końca była w dobrym stanie, a u ciotki była "wyjedzona". Za to przewody hamulcowe u mnie rdza zjadła, a w tym polskim do końca na oryginałach. Deski rozdzielcze nie miały żadnych odbarwień po latach. Obydwa zrobiły ponad 200kkm, bez poważniejszych awarii. Mechaniczne pewnie by jeździły do dziś, ale rdza zrobiła niestety swoje.
Łapka w górę za końcowe podsumowanie nas wszystkich. Zarząd i absurdalne Związki Zawodowe zniszczyły szanse na dobrego kooperanta dla FSO. Co do bezpieczeństwa to matiz był całkiem dobry i pokonał Fiata. Dostał 3 gwiazdki na 4 w tamtych czasach.
Jako były mechanik z ASO Daewoo napiszę, że Matiz był autem stosunkowo bezproblemowym. Niestety po latach ruda dała za wygraną. Odcinek mega. Pozdrawiam.
Posiadam 2 Matizy z 1999r i wszystkie od pierwszego właściciela z wszystkimi dokumentami z salonu, jeden z nich to golas całkowity można powiedzieć i jego cena w polmozbycie w Krakowie to 24400zl w 99r
Super materiał jak zawsze, a tak nawiasem miałem matiza w wersji style 2001 rok w kolorze czarnym i że srebrnymi zderzakami, super się nim jeździło i mało palił paliwa, pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe materiały 👍👍
Matizem przez 8 lat od nowości przejechałem jakieś 220 tys kilometrów, bez remontów, bez rdzy. Nigdy mnie nie zawiódł. Dlatego kolejny był Lanos. Nim przejechałem tylko 150 tys km, ale jak go kupowałem, to już miał przejechane 100 tys km. Również zero problemów. Do dziś jeżdżę wyłącznie autami wyłącznie koreańskimi. Mój Matiz był w tym samym kolorze. Ale formalnie to nie był kolor "złoty", tylko "miedziany", tak miałem wpisane w dowodzie rejestracyjnym. A deska mi się nie odbarwiła, ale auto było z 2000 roku.
matiz to mój 1 samochód kupiony od wujka i cioci , miałem go bodajże 7lat ;) wspaniały bolid na 1 samochód którym wszędzie szło zaparkować:) rekord prędkości to 150 :D
Ostatnio jakoś tydzień temu dostałem do jeżdżenia tymczasowo Matiza z 2009 roku czyli już pod szyldem Chevroleta , i muszę powiedzieć że to był całkiem sympatyczny powrót do przeszłości🙂
Jako były posiadacz Matiza też wspominam go jako bezawaryjny i bezobsługowy. Miałem wersję Joy, ale "psim swędem" kupiona była w cenie najbardziej podstawowego :). Gdyby dziś można było kupić taki "samobieżny wózek z marketu" ale nowy, to bym się poważnie zastanowił. Bo czego więcej mi trzeba - jedzie, skręca, hamuje i na głowę się nie leje. No ale motoryzacja poszła w złą stronę - wszysko musi być wielkie, cięzkie, agresywne i prestydżowe i premiumowe :(
Nie ma to jak nostalgia. ;) Miałem Matiza. Świetny silnik, trwała mechanika, śmiesznie niskie koszty napraw, ekonomia. Z wad mogę wymienić: słabe prowadzenie (dość wysoki i miękkie zawieszenie) i najgorsze - korozja. Niestety musiałem zezłomować po tym, jak mocowania wahaczy wyrwało z powodu "rudej" (mimo stosowania konserwacji podwozia). Gdyby nie to, to pewnie jeździłby w rodzinie do teraz. Dzięki za podróż w przeszłość i pozdrawiam! :)
Cześć Robercie, Do Matiza mam ogromny sentyment. Mieliśmy "nówkę" w 2000 roku, w 4 lata zrobiliśmy nim 104tys km i pewnego dnia zniknął, został nam skradziony. W czasach, gdy Matizów było pełno, ukradziono naszego, który był Friendem, białym bez czegokolwiek i z dużym przebiegiem 😂. Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego tak się stało. Ale wspomnienia pozostały bardzo pozytywne. Pozdrawiam i dzięki za kolejny super odcinek!
PS Już po obejrzeniu do końca. Przez tych 104tys km poza standardową obsługą serwisową wymieniliśmy w nim kopułkę i palec, bo przy myciu silnika mój Tata je zalał i Matizik przerywał. Poza tym, zupełnie nie złośliwie, mówiliśmy o naszym Matizie "Matołek", a wzięło się to z tego, że był biały jak Koziołek z Pacanowa. Po latach uważam też, że polift jest mniej udany. Po mojej rodzinnej Wieliczce do dziś jeździ Matiz polift i jakoś nigdy mi się on nie podobał. PS2 gdybyście kiedyś robili jakies odcinki "Muzeum na wyjeździe" czy coś podobnego, to mam pięknego (każdy tak o swoim powie, ale ja nie ściemniem) Mercedesa W115 220D z 1974 roku. Autko mam od pierwszego właściciela, który przekazał mi z nim pełną dokumentację potwierdzającą oryginalność przebiegu wynoszącego obecnie 93tys km (z tego ja od 2018 zrobiłem 4tys). Poza prawym przednim błotnikiem autko jest w 100% fabryczne, a tenże błotnik był lakierowany w latach '80, ale pozostał oryginalny. Także polecam się na przyszłość 🙂
W tym salonie samochodowym stały nie tylko samochody ale prawie cały sprzęt AGD i RTV który produkował Daewoo . Słyszałem od kolegi jak jeszcze pracowałem w FSO że były sprowadzone z Korei Matizy z automatyczną skrzynią biegów
Mój wujek miał z automatem 3 biegowym .Jako inwalida bez lewej nogi takie auto było idealne.
2 роки тому+1
Moi rodzice z okazji ślubu zakupili sobie mikrofalę Daewoo. Służy do dziś na mojej działce, a ciężka jest jak nie wiadomo co. Patrzysz - mikrofala, spoko może waży z 10 kilo, a to ustrojstwo waży z 25, ale przynajmniej działa już 22 lata a nie to co dzisiejsze mikrofalówki, że po okresie gwarancyjnym zaczyna słabo podgrzewać, wyłącza się w losowych momentach itd.
Dziękuję za ten odcinek. w ostatnim u mnie filmie też mówię o desce bielactwie. Jeden kupiłem w 99 w tym salonie co na filmie a drugi niedawno. Zapraszam wszystkich Matizowców do mnie na kanał. Pozdrawiam całe muzeum.
Pamietam jak z rodzicami pojechałem odebrać nowego Matiza z salonu na Towarowej 33 w Warszawie w 1999 roku. Przez 12 lat zrobił 42 tys kilometrów i trafił do autokomisu AAA w Piasecznie.
Z tymi deskami to temat dotyczył chyba nie tylko tych z końca produkcji. Miałem przyjemność posiadać takiego z 99 roku i przerabiałem to samo :D Miło wspominam ten samochód :3
Bardzo dobry materiał. Historię Matiza znałem od początku jego powstania ; nawet znajomi w latach 90-tych nie wierzyli mi że to był / jest projekt Fiata . Trudno , nie każdy wtedy kupował namiętnie Motor czy Auto Technikę Motoryzacyjną ... Odnośnie silnika to fakt ; były nie do zajechania. Na jednym z portali Daewoo często spotykałem się z ogłoszeniami zakupu silnika ; namiętnie były poszukiwane do zabudowy w motorówkach czy łodziach ( nie znam się "na wodzie" więc przepraszam jeżeli coś pomyliłem). Tam również spotkałem się z udokumentowanym przebiegiem 1,5 mln. km silnika Matiza bez napraw! Sztos !!!
Pamiętam jak w 1997......9 mieszkali nad nami w bloku Koreańczycy. Mili ludzie. W Andrychowie wtedy serwowali samochody LDV, LUBLIN. Z naszym flagowym silnikiem 4C90. Potem 4CT90. To były czasy. Zakłady Wytwórnia Silników Wysokoprężnych miała "swoje 5 minut". Wykorzystali. Szkoda że zakład padł. Jak wszystko po PRL.
Panie Robercie, a ja swojego matiza kupiłem w 2006 roku (rok produkcji 2005) i jeżdżę nim do dzisiaj. Świetne autko. Jest w dobrej kondycji. Blacha progi super mimo, ze parkuje na dworze. Tylko jest jeden problem. Mimo ze to autko jest prostą konstrukcją i nie ma tam nic skomplikowanego to nie mam mądrego mechanika, który umie to naprawić, sami partacze. Co go oddam do naprawy to zamiast mi naprawić to mi go gorzej psują.
29:45 mój jest 99 i też odbarwiona deska. 30:38 w moim jest i przed kierowcą listerko w daszku 😁 A dzielona tylna kanapa była za dopłatą w droższych wersjach - bo nawet w moim joy nie było otworów do montażu takiej dzielonej, ale nakretki pod blachą - od spodu auta były - wystarczyło w odpowiednich miejscach otwory przewiercić, a nakrętki już były (schowane za bakiem). 30:59 elektryczne szyby przednie to chyba od wersji joy były standardem i nawet w najdroższych top tylko z przodu. A centralny jak już był, to tylko na kluczyk w drzwiach kierowcy- gdzie nawet siłownika nie było, tylko przełącznik (bo nie wiem jak to nazwać) - podobnie jak w espero.
Końcówka reportażu, a zwłaszcza ostatnie słowa Panie Robercie to jest to, co powinno się często powtarzać . Brawo. A tak nawiasem mówiąc , pamiętam to doskonale. To naprawdę było fajne autko, idealnie wpisujące się w obecny kryzys paliwowy i ekologiczny.
Prawie wszystkie pozostałe nasze fabryki motoryzacyjne były twórcze, natomiast FSO po za syrena, nie stworzyło praktycznie nic, wszystko licencje. Goście z FSC, Nysy, Stara, Jelcza, Autosana, Antoninka, sami tworzyli przynajmniej karoserię od zera. A w efekcie to tworzyli auta od podstaw po za osprzetem, silnikami, zawieszeniem.
Robert. Czy wiesz o opuszczonym salonie Daewoo w Stefanowie koło Gostynina? Nadal stoi i wygląda jak w 1997roku. Może gdzieś na zapleczu są jeszcze jakieś cenne graty😉
Jednak dwie wady według mnie miał. Zapiekające się przednie zaciski hamulcowe, i zintegrowane tarcze hamulcowe z piastą. Poza tym miło wspominam 😁😀 części tanie jak do roweru, mało palił, nie psuł się 😌
Robert. Super materiał. Złap jakieś piękne twingo 1 - wszej generacji. Bije na łeb CC i matiza. Przestronność, funkcjonalność, prowadzenie... No tak... Nie był nasz...
Sam mam matiza - rzadki niespotykany kolor bo cały niebieski metalizowany (włącznie ze zderzakami! ) w rodzinie od 2004/5 roku więc już ponad 17 lat. Kawał historii, nie możemy się rozstać z tym autkiem. Ma u nas "dożywocie", będzie jeździł dopóki nie padnie.
Miałem Matiza z 1999 roku. Przejechałem nim 170 tys. Oprócz wymiany oleju i klocków nie robiłem w nim nic innego. Niestety zaczął gnić i trzeba było się go pozbyć.
Znam wiele takich przypadków. Sam miałem zupełnie bezawaryjne auto. Ja coprawda sprzedałem zanim zaczął korodować ale faktycznie blacharka była gwożdziem do trumny tego modelu. A szkoda, bo to zwinne, oszczędne, ładnie zaprojektowane auto...
Bardzo fajne autko do miasta. Jeździłem matizem w 2000 roku po Włoszech i wzbudzał spore zainteresowanie - Fiat zrobił błąd rezygnując z tego projektu.
Bo nie było w konstrukcji płyty podłogowej podłużnic biegnących za zawieszenie, a tylko wzmocnienia podłogi bagażnika i samo zawieszenie uniemożliwiał zamocowanie czegoś mocowanego do podłogi przed zawieszeniem (jak w Wartburgu np). A Maluch miał z tyłu ramę i grubą tylną belkę (odkręcaną, ale mocną) podtrzymująca silnik i skrzynię, do których mocowano zaczep.
W 1998 to ja jako dzieciak uciekałem po korytarzach swojej szkoły przed szkolną dentystką sadystką 😆 (po latach jak dorosłem pozbawiłem ją uprawnień zawodowych. Znalazłem i zniszczyłem. Nie będzie mi na żywca zębów wyrywać albo wiercić.)
Jeśli chodzi o zabytki, to uważam, że za mało jest zwyklaków. Nie lubię tłumaczeń typu "tego natłukli miliony" - ale to właśnie dlatego ludzie jeździli tego typu samochodami. Teraz każdy kupuje auta o których kiedyś marzył. Ja z kolei uważam, że takie małe, miejskie pudełka są absolutnie najlepsze.
Bardzo fajny odcinek my mieliśmy co prawda Tico którym ojciec przejechał ponad 500tys km i następnym samochodem nie był Matiz a Chevrolet Spark 1generacji
Trwałość mechaniczna była naprawdę na wysokim poziomie, van w trzecim roku eksploatacji dojechał a właściwie doleciał 180 000km, na jednym silniku i skrzyni, półosie też w oryginale, a nie miał lekko spod świateł był zawsze pierwszy 😉😉😉
Matiz miał 4 wersje wyposażenia i były takie rzeczy jak przednie szyby elektryczne, wspomaganie, centralny zamek, immobilizer, klimatyzacja czy ABS. Wszystko zależało od wersji od tego czy klient chciał doposażyć auto. Pozdrawiam
O wiele fajniejsze te auta byly kiedyś niż są dziś.... może właśnie dlatego, że takie proste i nie nadmuchane jak te współczesne balony.... dziś małych aut już nie ma
Moja mama kupiła sobie Matiza w 1999 roku w wersji top w złotym kolorze.
Bardzo dobrze wspominam ten samochód, bo był to moj pierwszy bolid kiedy ona akurat go nie potrzebowała.
Przejechał 180k kilometrów (wciąż na czarnych rejestracjach).
Kilka lat temu kupiliśmy jej z tata nowa fiestę, ale Matiz pozostał i jeździła nim większość czasu, nawet parkowała fiestę pare bloków dalej, żebyśmy sie nie denerwowali ze olewa nowy samochód.
Niestety mama zmarła 3 lata temu… a Matiz pozostał az do początku tego roku, kiedy tata zdecydował o zezłomowaniu tego bolidu - jezdzil do końca powoli zżerany przez rdzę, ale nigdy nic poważnego sie z nim nie stało.
Mam ogromny sentyment do tego „złotego wariata”, mama, pierwsze wypady ze znajomymi na wakacje, pierwsza kolizja, pierwsza dziewczyna itd. - jak na tamte czasy i realia był to kawał dobrego samochodu.
Pozdrawiam
Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej mamy 😔 Pozdrawiam
Mi też bardzo przykro
W 1999 r sprzedawałem w salonie kilka Matizow dziennie. Szły dosłownie jak woda. Byly na zapisy. Jako że nasz salon był salonem fabrycznym ( oddział Autoparts w Sierpcu,centrala warszawska to ten salon w tle ,który jest rozbierany) mieslimy auta od ręki. Kupowali ludzie z całej Polski.
Najtańszy friends kosztował 23.900zl plus 500zl za metalik:) Pamiętam do dziś. Sentyment do Daewoo pozostał. Sam mam Lanosa Sport a mama ujeżdża zwykłego 5 d. Pozdrawiam Pana.
Praca od świtu do nocy
Ja faceta doskonale rozumiem. Serce do gratów - ja też nie potrafię odnaleźć się w dzisiejszych czasach. Z tęsknotą i sentymentem tkwię w latach 90-tych. Otaczam sie przedmiotami z tego okresu- Samochody, telefony komórkowe, sprzęt hifi, muzyka...
To się cofasz. Smutne to.
Sprzęt audio w tych czasach był bardzo dobrze dopracowany. Ja się wychowałem w tych czasach. I bardzo szanuje wszystko co w tym czasie było ;) pozdrawiam.
Mam radio Sony LBT-N500 z 1996 roku w domu i dalej daje radę. Jak dobrze pamiętam kosztowało 2500 zł. Bardzo dobrze gra i ma wejście aux, więc można podłączyć komputer, telefon czy adapter Bluetooth. Nie jest to jakieś cofanie się w rozwoju. Mam nowsze radio, ale te Sony jest lepsze. Tu nie chodzi o sentyment, ale po co wyrzucać coś, co jeszcze jest dobre. To samo tyczy się aut. Trzeba nacieszyć się spalinówkami póki jeszcze można.
Sprzęt hifi i muzykę bardzo dobrze rozumiem, najlepsze czasy, które obawiam się ze już nie wrócą a królem jest teraz bylejakość i szybko zmieniająca się „muzyka”
@@lusi8467 lepsze to niż gonić marchewkę
Miałem dwa matizy. Wersję Friend i Life. Pierwszego kupiłem żeby odpocząć od kosztów utrzymania Audi A4. Miały być na chwilę a jeździłem nimi ponad 7 lat i byłem bardzo zadowolony.
Szanuję za film o Matizie . Sam jeżdżę Matizem i gdy wszystkie dużo młodsze auta odmawiają posłuszeństwa to Matiz dzielnie daję radę i bezproblemowo wozi z punktu A do B . Pierwszego Matiza moi rodzice kupili w 1999 . Pamiętam jak zdezelowanym Maluchem ze wstydem podjeżdżałem pod szkołę. A to nie zapalił albo śmierdziało z niego paliwem - zawsze coś się działo z tym autem. Jak w 1999 r. rodzice kupili Matiza i podjechałem z Mamą pod podstawówkę to się czułem jakbym co najmniej S-klasą podjechał. Nowy pachnący, cichutki, odpalał od strzała . Auto absolutnie bezproblemowe. Kilka lat temu kupiłem takiego samego Matiza Friend ale już z 2003 r. Auto kupione w 2019 bodajże z przebiegiem 29000 km, obecnie ma 65000 km i dalej super śmiga 😍 .
Ja na szczęście nie miałem tego problemu.
Chodziłem do szkoły z buta, a mama pierwsze auto kupiła, kiedy pracowałem przez 3 lata pod rząd w wakacje. Oczywiście poszło też z jej kieszeni. Wybór był pomiędzy VW Golf II z 1989, a Daewoo Lanos 1999, albo 2000. Cena była ta sama.
Golf jeszcze 5 lat temu śmigał, Lanos 10 lat temu trafił na złom. Kupił go znajomy mamy.
Maluchem woził mnie na wakacje wujaszek i do dziś uważam Malca za najlepsze auto. Właśnie za ten zapach paliwa.
To ja nie wiem co to za Maluch u mnie jak ojciec sprzedawał był w bardzo dobrym stanie sprzedany sąsiadom niestety miesiąc później w wyniku wypadku poszedł na złom.A u mnie zastąpił go nowy Fiat Uno który przez 22 lata jeździł w listopadzie tamtego roku niestety pojechał na własnych kołach na złom.
@@Jakubek1993 Maluch miał z 15 lat wtedy i już był baaardzo mocno wysłużony ;) .
Ciągle problemz hamulcami z tyłu i łożyskami. Gówniane auto.
Moje ukochane autko ❤️. Mój ma 260tyś km. Szkoda, że już nie produkują Matizków. Fajne, przytulne, wygodne, tanie w zakupie i w utrzymaniu autka.
Moje też :)
jakby tak nie gnił i palił z litre mniej to bym Cie poparł :-)
@@matizzsalonu a rdza nie bierze Waszych? Pozdrawiam 🇵🇱
cześć majster materiał znalazłeś czy w proponowanych się pojawił ? xD
trochę progi reszta budy zdrowa
Pamiętam jak w 2004 albo 2005 roku moja mama wymieniła gnijącego malucha na nowego Matiza z salonu z około 28 tys ówczesnych złotych. Wersja Friend - najuboższa. Ale z metalizowanym złotym kolorem, niedostępnym w tej wersji, więc mama musiała zadzwonić do fabryki, żeby takie auto wyprodukować. Posłużyło 12 lat
Kupiłem w 2009 Matiza po FL ale pożałowałem szybko gdy po kilku dniach od zakupu znajomy mechanik pokazał mi zwykłego Matiza w wersji Top za połowę tego co ja dałem i w dodatku mój okazał się, może nie miną ale granatem na kołach jak najbardziej.
@@AdamSG88 nowego kupiles?
@@Gintonic91 7 lat miał w momencie zakupu.
Nie, coś nie chce mi się w to wierzyć. Złote (51U) Friendy były normalnie dostępne od 1999 roku. Chociaż 2004 dla 51U to już końcóweczka.
@@AdamSG88 Matizy FL były zawsze sprowadzone. Najczęściej z Niemiec lub Francji...
Kolejna niedziela z super historią. Dzięki Panie Robercie za super robote!
Panie Robercie. Ten film przypomniał mi mój pierwszy samochód, nowy samochód, którym nie był Matiz tylko równie mały i równie 5 drzwiowy Atos. Ale jak kocham wszystkie samochody o których Pan robi filmy. To są skarby narodu, na których ja i moi znajomi poznawali motoryzację. To co Pan i Pana koledzy robicie jest mistrzostwem świata.
Od czerwca jestem posiadaczem Matiza friend z 2003 roku z przebiegiem 51000km od pierwszego własciciela 😀
Można się śmiać z tego samochodu ale to był pierwszy NOWY samochód moich rodziców. Kupili go dokładnie 4 maja 1999 roku w salonie Daewoo w Bielsku-Białej na ul. Krakowskiej.
Zastąpił wysłużoną Skodę 105S, która była od nowości w rodzinie (spadek po dziadkach).
Ten samochód niesamowicie cieszył moich rodziców, bo czasy były ciężkie i kończyli budowę domu, która trwała 10 lat. Ja wtedy miałem raptem 9 lat ale do dziś pamiętam ten zapach nowości w środku i komfort jazdy w porównaniu ze Skodą.
Rodzice sprzedali go w 2015 roku. Przejechał w rodzinie 185 tysięcy kilometrów. Gdy odjeżdżał nim nowy właściciel, to tata uronił łezkę i absolutnie mu się nie dziwię.
Miał swoje bolączki ale koszty naprawy były bardzo niskie. Najpoważniejsze były gnijące progi ale z tym dało się poradzić. Samochód oszczędny, bo palił 6l / 100km i jak na swoją pojemność i moc był całkiem żwawy a jeśli chodzi o komfort to całkiem przestronny. Miło wspominamy Matiza.
P.S. Raz autostradą do Wrocławia 150km/h poszedł ale to już była jazda na krawędzi ;)
Byliśmy w tym salonie na prezentacji nowych modeli daewoo, dni otwarte jesienią 97.
170 km\h licznikowe. Mam gdzies jeszcze (wywołane na kliszy) zdjęcia.
4 maja 99 kończyłem 26 lat
Lubię zbierać historie z 4 maja :)
Znajomi borykali się z zajechanymi trupami by kupić sobie nowego na krechę matiza
To co wydawAli wtedy na utrzymanie złomu na chodzie wydawali pi prostu na ratę
My ciagle zapominamy jakie to były czasy
Jaki złom stał na ulicy
Maluch niby zmotoryzował ale to daewoo dało do rąk nowoczesne nowe samochody
No i legendy mówią ze ktoś kiedyś poznał kogoś co był niezadowolony z daewoo
Miałem matiza pare lat i to były dobre lata
Bravo👏 Bardzo ciekawa historia o mało ciekawym samochodzie 😀 Panie Robercie super robota!!!
Na Biotad Plus lecimy??
Pierwszy matiz jaki z szedł z taśmy skd był w kolorze złotym. I ja im pierwszy jechałem z taśmy na stanowisko geometri.
Cześć, jak oceniasz pracę w tamtym czasie w fabryce, jaki klimat, ludzie itp? Pozdrawiam 🇵🇱
Jestem z tego pokolenia, które urodziło się za czasów kiedy to Matiz wchodził do produkcji. Matiz był moim pierwszym samochodem po zrobieniu prawa jazdy i będę zawsze wspominał ten samochód z sentymentem, jak mój tato wspomina Dużego Fiata.
Te filmy są cudowne. Bardzo miło się ich słucha i ogląda
Parząc na Matiza z boku, przypomina mniejszego VW Sharana😄 Fajny kolor prezentowanego autka👍
Super puenta. Skupmy się na tym co nas łaczy! Dziękuję i pozdrawiam
Mam takiego Matiza z końca 2006 roku a więc jednego z ostatnich wyprodukowanych. Super bezawaryjny samochód pod marką FSO.
Gdy zobaczyłem Matiza na żółtych zabytkowych blachach to dotarło do mnie jak jestem stary...
Na tamte czasy Matiz był super. Trzeba pamiętać że jeszcze w roku 2000 na ulicach powszechne były fiaty 126p. A obecnie Fiat Lucciola to praktycznie Citroen DS3. W przyrodzie nic nie ginie :)
Posiadam Matiza rocznik 1999 nowego z salonu i nie mam z nim żadnych problemów brak korozjii co samego mnie to dziwi po tylu latach. Dziękuję Panie Robercie że zrobił Pan film o tym wyśmiewanym acz nie docenianym autku.
Witam Pana Roberta , zawsze czekam na pana filmy co Niedzielę , robicie piękną robotę 👍
lubię auta z Żerania sam mam Lanos a
Pozdrawiam
Benko - pozdrawiamy i Ciebie ! GRATululejmy Lanosa - jak się sprawuje ?
@@MuzeumSkarbNarodu
Dbam o mojego Lanos a jak mogę ,,
Większość napraw robię sam choć jest tego nie dużo , ponieważ poza eksploatacją bieżącą nic się nie dzieje , z poważniejszy napraw to wymiana,progów , pająka i zabieraka od biegów ,zaczyna schodzić cler na masce ale to też nie problem na te trasy które pokonujemy ,moja rodzina i nasz Lanos ,piszę pokonujemy gdyż Lanos jest jak członek rodziny wozi do pracy jak i na wakacyjne wypady ,ryby grzyby wozi drewno i także wegiel ,
Naprawdę z czystym sercem nie wiem że mam autko tak się sprawuje ,mimo iż jest z 1998 roku silnik 15 8 v lpg lakier 74 u bodajże jak pamiętam
Pozdrawiam
Bardzo lubię to twoje poświęcenie. Świetna robota. Nie wiem skąd bierzecie na to swoją energię i wspaniałe wizjonerskie pomysły, ale myślę, że byłbyś świetnym kandydatem na nowego prezesa FSO lub innej nowej Polskiej fabryki samochodów😀
Panie Robercie. Dziękuję za ten odcinek. Matiz był moim pierwszym autem. Darzę to auto największym sentymentem. Zrezygnowałem z wakacji, żeby odłożyć na niego. Kupilem go w 2008 roku rocznik 99, life czerwony. Nic się nie psuło, palił tyle co nic. No moze blacha kiepska. Mylem go 2 razy w miesiącu i woskowałem raz na miesiąc. Dbałem jak się dało najlepiej. Koledzy śmiali się że puszka po coli na kołach. Ale palił mniej od ich golfów i hond i nie brał oleju... Fajnie, że jest kolejny odcinek jest super. Ale dla mnie ten o Matizie najlepszy
Fajny film ,jak fajnie wiedzieć że nie wszyscy są zakręceni na tle SUV-ów! A na zakończenie wspaniałe słowa!
*Crossoverow z przednim napędem nie mającymymi nic wspólnego z SUV-ami
Pamiętam jak mój sąsiad w 2008 roku kupił Daewoo Lanosa ale właśnie ze znaczkiem FSO. Nie wiem czy to było nowe, ale bardzo mnie to intrygowało że ma znaczek FSO. Jeździ nim do dziś, choć ten Lanos jest już troche zmęczony
Nowego kupił, jeszcze w 2009 roku stały nowe do kupienia.
Witam też mam Lanosa ze znaczkiem FSO jestem z niego zadowolonym właścicielem, kupiłem go od pierwszego właściciela .
Lanos to trwała konstrukcja opla
@@1DEADBEEF1
Zawsze mówię Lanos twardy jak kabanos ,👍
I taką naklejkę mam na tylnej szybie
Pozdrawiam
trochę zjeździliśmy z ojcem Lanosem 1.6 'tym wzmocnionym' hehe i nie wiem jakie były różnice pomiędzy 1.5 a 1.6 oprócz tego że ten późniejszy bardzo dobrze znosił, lubił i był wręcz wdzięczny za LPG, no i nic się nie psuło, tylko standardowa obsługa serwisowa i autko połykało kilometry po całej Polsce wzdłuż i wszerz bez wahania.
Dziękuję za kolejny super odcinek!
Matiz pamiętam jak byłem dzieckiem w podstawówce i zaczęły się pojawiać. Robiły wrażenie bo były w końcu 5d oprócz Tico. Moja ciocia miała w 99 roku czerwonego Matiza w wersji Life. Później miałem okazję jeździć jeszcze innymi Matiza i też w wersji Style który był granatowy ze srebrnymi zderzakami.
Skoro granatowy Style, to musiał pochodzić przynajmniej z 2001 roku.
Jako przodownik marki (opowiadający kiedyś na YT o Leganzie), chciałem się wypowiedzieć :D
Po pierwsze bardzo szanuję, że Robert dba o pozornie nijakie samochody z lat '90 i to że jako dziennikarz był
naocznym świadkiem tych wszystkich wydarzeń, którymi się z nami dzieli :)
Natomiast co do samego filmiku to mam trochę zastrzeżeń, bo są drobne błędy i niedopowiedzenia:
2:29 - no własnie "ciekawostka" dotycząca designu Matiza, to coś o czym masę osób pamięta i gdzie nie widzę
jakiegoś komentarza o Matizie to jest: "a wiecie, że Matiz to odrzucony projekt Fiata?" Tak samo nużące są
"ciekawostki" o designie Espero i Leganzie. Wałkowane na okrągło. A kto z Was wiedział np. że Evanda to
odrzucony projekt Alfy 166, co?
2:37 - Lucciola nie miała być następcą CC tylko projektem wizjonerskim, dodatkiem, o czym świadczy chociażby
obrazek gdzie stoi wsród innych wariacji CC. Poza jednobryłową budą, pokazywało też możliwości aranżacji
wnętrza. Warto też dodać, że powstały dwie wersje Luccioli. Jedna była makietą, druga pełnym samochodem. Z
zewnątrz różniły się chociażby przednimi światłami. W filmie zabrakło informacji, że nie tylko design budy ale
też i deski rozdzielczej pochodzi z Luccioli. Nawet kierownica bez poduszki wygląda niemal tak samo (różnią się
kolorami).
2:55 - Daewoo później (w 1999) też pokazało trzydrzwiową odmianę Matiza. Był to prototyp Canvas Top.
3:00 - zapowiedzą jednobryłowego nadwozia dla Daewoo był prototyp No.2 z 1995 roku, który poniekąd zapowiadał
kierunek projektowy tej marki.
5:10 - trochę to naciągane, bo historia była ciut inna. Daewoo już wcześniej współpracowało z ItalDesign
(patrz: Leganza i prototyp Bucrane), więc główny szef Kim był częstym bywalcem studia ItalDesign. W 1995 roku
szukał inspiracji na projekt małego miejskiego auta. Gdy w ich siedzibie zobaczył Lucciolę, z miejsca
zdecydował się odkupić projekt.
Mieszanie do tego Espero nie do końca ma sens, bo to też włoski projekt, ale innego studia...
5:45 - nie było żadnego warunku dla ItalDesign. Oni sobie po prostu odkupili projekt i przebudowali na własne
potrzeby.
7:00 - zabrakło informacji, że d'Arts został zaprezentowany w trzech różnych odmianach: Style, Sport i City.
Ten ostatni do złudzenia przypominał seryjnego Matiza. Style wyglądał dość kontrowersyjnie, a Sport to właśnie
ten, który pokazano w Poznaniu w 1998 roku.
Nie była to też jedyna zapowiedź Matiza. Wiosną 1997 Daewoo pokazało zupełnie inaczej wyglądające nadwozie o
znajomo brzmiącej nazwie "Matiz", oraz nieco futurystyczną Manticę. Oba prototypy bazowały na Tico.
7:09 - deski d'Artsów i Matizów były takie same. Różniły się jedynie drobiazgami stylistycznymi. Czerwona
wyfiokowana deska to domena odmiany Sport.
7:35 - ciekawostka: gdy w Polsce raczono nas w dalszym ciągu prototypem, w Korei, Niemczech czy Holandii już
jeździły pierwsze Matizy.
8:32 - jak pisałem, d'Artsy właśnie niewiele różniły się od seryjnych aut. Wszystkie trzy odmiany były też
produkowane seryjnie, z tym że Sport i Style tylko w Korei.
8:42 - pierwsza polska prezentacja miała miejsce w grudniu 1998. Teczkę prasową z tego wydarzenia ma
AutoArchiwum.
10:30 - istotnym konkurentem dla Matiza był przecież Atos. Też pięciodrzwiowy, też koreański, tani i też
mierzący 3495mm długości. Mało kto pamięta, że on też miał być produkowany w Polsce.
11:38 - Tico nie było najtańsze. Maluch i CC były tańsze. Polonez Plus po obniżce też potrafił kosztować mniej.
13:42 - bardzo dokładny rozpis cen dla wszystkich roczników polskich Matizów jest w artykule na mojej stronie.
15:04 - no szkoda, że tablica nie pochodzi z epoki :P Takich tablic nie było w salonach. Używano takich z
lustrzanym odbiciem i czarną czcionką.
15:23 - to zdjęcie zostało wykorzystane w jednym z czeskich prospektów (mam go w kolekcji)
15:30 - te alufelgi były bardzo popularne! Nagminnie występowały w Korei i UK. Nieco rzadziej w Holandii. W
Polsce natomiast nie oferowano ich nigdy.
19:38 - no fabryka się nie przejmowała... Matiz II o którym mowa wtedy był produkowany tylko w Korei. Stary
Matiz pozostał nie tylko na żerańskiej ale i w rumuńskiej fabryce. Podobnie sprawa się miała z tyłem Lanosa
sedan T150.
19:51 - nie całe Daewoo, tylko samą odnogę motoryzacyjną ;)
20:20 - no ale mimo wszystko FSO było na łasce GM...
20:47 - to właśnie Auto-ZAZ był gwoździem do trumny FSO. Docelowo rozkradli i pozabierali wszystko co w fabryce
funkcjonowało, włącznie z linią produkcyjną Lanosa.
23:20 - no Life to nie było takie ABC. To była domena wersji Friend.
24:47 - pamiętam było porównanie Sparka i FSO Matiza w Auto Świecie z 2005 roku. To były bazowe wersje w czerwonych kolorach. Spark oczywiście wygrał.
25:27 - skoro pamiętasz wyniki testów zderzeniowych Matiza, to słabo pamiętasz w takim razie jak wypadła konkurencja. Matiz dosłownie zmiażdżył Seicento w tych testach. Otrzymując 3 gwiazdki był drugim na liście NCAP w 2000 roku miejskim modelem. Pokonało go tylko dużo droższe Lupo. I ja wiem, gwiazdki gwiazdkami, ale skoro mówimy o kontrolowanych testach to warto o tym wspomnieć.
27:00 - a propo miejsca do zaparkowania to w UK w 2002 roku Daewoo zaprezentowało świetną reklamę telewizyjną.
29:02 - to nie zależało od roku czy miejsca produkcji. To jest przypadłość tych aut. Widać to zwłaszcza w egzemplarzach z Włoch czy Hiszpanii, gdzie jest bardzo ciepło.
30:10 - i to jest tapicerka taka sama jak występowała w pierwszych rocznikach :D
30:20 - dzielona kanapa w Polsce weszła dopiero w 2000 roku (słynna reklama telewizyjna z zielonym Matizem). W Korei oferowano ją od początku produkcji. To samo tyczyło się niewymienionych w filmiku relingów.
30:30 - no bagażnik jest sporym mankamentem tego auta, bo nawet w Seicento jest on większy.
30:55 - to nie jest najtańsza wersja.
32:48 - trzeba jednak pamiętać, że Seicento pokazano wiosną 1998, a Matiza dopiero na jesień (pomijając wiosenną Genewę 98, ale wtedy to wciąż był prototyp).
33:35 - tu zabrakło informacji, że we Włoszech Matiz sprzedawał się równie dobrze co w Polsce.
No i zabrakło mi archiwalnych zdjęć niektórych z wymienionych aut czy wystaw, a dysponuję takimi.
było kilka uchybień ale i tak lepiej to wyszło niż u Garbacza, a ja mam dodatkowe pytania czy Matiz z Żerania był ocynkowany?, bo wg książki Bujańskiego niby byl, jaki przebieg wytrzymuje silnik bez kapitaliki ? mowa tutaj o wymianie oleju co 10 tys, gdzie silnik nie jest katowany, różnie mówią niektórzy 300 tys a niektórzy 1,5 miliona km, są jakieś udukumentuwane egzemplarze z wysokim przebiegiem? i następne co się stało z lakiernią na żeraniu, tak dobrze polakierowanych aut to po dziś dzień trudno spotkać, a podubno to była nowa inwestycja ta lakiernia
Panie Robercie właśnie oglądam z drineczkiem w ręce i oczywiście pozdrawiam :)
Smacznego :)
Miło popatrzeć i od razu mi się przypominają czasy jak po lakierni obok polonezów jeździły matizy lanosy i nubiry. Ale też dobrze pamiętam smutny czas jak zjeżdżało ostatnie aveo z lakierni w kolorze czarnym.
Mam takiego samego matiza tyle złotego a wcześniej miałem poloneza i kaszlaka ci co rozwalają ta polską fabrykę to powinni za to beknąć bo mogli zrobić zaś jaką fabrykę samochodów osobowych i pieniądze by się zaś toczyły a nie co to tersz jest co zrobili ci żydzi z naszego rządu bo to co robili to jest nie do pomyślenia bo sam mam matiza i przenigdy nie sprzedam go nigdy w życiu ale jeszcze kupię jednego pozdrawiam twórcę tego filmiku serdecznie 👍👍👍👍
Świetny odcinek, fajne ujęcia z fabryki FSO. Pamiętam z lat 90. świetną, często emitowaną reklamę Daewoo z dobrze dobranym podkładem muzycznym - hasło reklamowe było takie, że Polaków i Koreańczyków tak wiele łączy. Nieco na wyrost, ale ludzie byli podekscytowani faktem, że nadchodzi nowy moment dla FSO i potężny przeskok technologiczny. Wybór Daewoo był jedynie słuszny, bo oprócz potężnego zastrzyku gotówki Koreańczycy produkowali samochody na które Polaków było stać. A przykładowo nawet najtańszy Opel Astra był dla Kowalskiego poza zasięgiem
8 października 1999 odbierałem z salonu Matiza Joy. To był jeszcze składak z Korei. Niespełna rok później wyjeżdżalem z salonu takim samym, też kolor "zieleń liściasta", też Joy, ciotka kupiła. Ten drugi był już w pełni z części produkowanych w Polsce. Miał dzielone tylne siedzenia, czego mi w tym moim bardzo brakowało. Obydwa były w rodzinie przed ok 18 lat. W tym koreańskim później zgnily tylne nadkola, kierownica do końca była w dobrym stanie, a u ciotki była "wyjedzona". Za to przewody hamulcowe u mnie rdza zjadła, a w tym polskim do końca na oryginałach. Deski rozdzielcze nie miały żadnych odbarwień po latach. Obydwa zrobiły ponad 200kkm, bez poważniejszych awarii. Mechaniczne pewnie by jeździły do dziś, ale rdza zrobiła niestety swoje.
Łapka w górę za końcowe podsumowanie nas wszystkich. Zarząd i absurdalne Związki Zawodowe zniszczyły szanse na dobrego kooperanta dla FSO. Co do bezpieczeństwa to matiz był całkiem dobry i pokonał Fiata. Dostał 3 gwiazdki na 4 w tamtych czasach.
Ostatnie twoje słowa urzekają. Masz całkowitą rację i udało Ci się to przekazać w idealny sposób. Pozdrawiam
Jako były mechanik z ASO Daewoo napiszę, że Matiz był autem stosunkowo bezproblemowym. Niestety po latach ruda dała za wygraną. Odcinek mega. Pozdrawiam.
zależy od egzemplarza zazwyczaj w zadbanych 20 latkach nawet progi nie są do wymiany jedynie zaprawki
Posiadam 2 Matizy z 1999r i wszystkie od pierwszego właściciela z wszystkimi dokumentami z salonu, jeden z nich to golas całkowity można powiedzieć i jego cena w polmozbycie w Krakowie to 24400zl w 99r
W tym kolorze to on nawet teraz dobrze wygląda.
Super materiał jak zawsze, a tak nawiasem miałem matiza w wersji style 2001 rok w kolorze czarnym i że srebrnymi zderzakami, super się nim jeździło i mało palił paliwa, pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe materiały 👍👍
Mój ulubiony samochód
Mam Matiza w stanie bardzo zadbanym, na czarnych blachach w kolorze Złotym:) z malutkim przebiegiem trzymany non stop w garażu
Ja też mam złotego,ma 24 tys przebiegu I trzymam na przejażdżki ,nigdy w zime🙂
Matizem przez 8 lat od nowości przejechałem jakieś 220 tys kilometrów, bez remontów, bez rdzy. Nigdy mnie nie zawiódł. Dlatego kolejny był Lanos. Nim przejechałem tylko 150 tys km, ale jak go kupowałem, to już miał przejechane 100 tys km. Również zero problemów. Do dziś jeżdżę wyłącznie autami wyłącznie koreańskimi. Mój Matiz był w tym samym kolorze. Ale formalnie to nie był kolor "złoty", tylko "miedziany", tak miałem wpisane w dowodzie rejestracyjnym. A deska mi się nie odbarwiła, ale auto było z 2000 roku.
Super było usłyszeć tą historię!
matiz to mój 1 samochód kupiony od wujka i cioci , miałem go bodajże 7lat ;) wspaniały bolid na 1 samochód którym wszędzie szło zaparkować:) rekord prędkości to 150 :D
Ostatnio jakoś tydzień temu dostałem do jeżdżenia tymczasowo Matiza z 2009 roku czyli już pod szyldem Chevroleta , i muszę powiedzieć że to był całkiem sympatyczny powrót do przeszłości🙂
Mam taki zabytek. Wszystko się zgadza - lać benzynę i jeździć. Friend rocznik 2000 w kolorze rdzy. Jeździ cały czas.
Jako były posiadacz Matiza też wspominam go jako bezawaryjny i bezobsługowy. Miałem wersję Joy, ale "psim swędem" kupiona była w cenie najbardziej podstawowego :).
Gdyby dziś można było kupić taki "samobieżny wózek z marketu" ale nowy, to bym się poważnie zastanowił. Bo czego więcej mi trzeba - jedzie, skręca, hamuje i na głowę się nie leje.
No ale motoryzacja poszła w złą stronę - wszysko musi być wielkie, cięzkie, agresywne i prestydżowe i premiumowe :(
Nie ma to jak nostalgia. ;)
Miałem Matiza. Świetny silnik, trwała mechanika, śmiesznie niskie koszty napraw, ekonomia. Z wad mogę wymienić: słabe prowadzenie (dość wysoki i miękkie zawieszenie) i najgorsze - korozja.
Niestety musiałem zezłomować po tym, jak mocowania wahaczy wyrwało z powodu "rudej" (mimo stosowania konserwacji podwozia). Gdyby nie to, to pewnie jeździłby w rodzinie do teraz.
Dzięki za podróż w przeszłość i pozdrawiam! :)
Bardzo ładny fajnie się nimi jeździ
Cześć Robercie,
Do Matiza mam ogromny sentyment. Mieliśmy "nówkę" w 2000 roku, w 4 lata zrobiliśmy nim 104tys km i pewnego dnia zniknął, został nam skradziony. W czasach, gdy Matizów było pełno, ukradziono naszego, który był Friendem, białym bez czegokolwiek i z dużym przebiegiem 😂. Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego tak się stało. Ale wspomnienia pozostały bardzo pozytywne.
Pozdrawiam i dzięki za kolejny super odcinek!
PS Już po obejrzeniu do końca. Przez tych 104tys km poza standardową obsługą serwisową wymieniliśmy w nim kopułkę i palec, bo przy myciu silnika mój Tata je zalał i Matizik przerywał. Poza tym, zupełnie nie złośliwie, mówiliśmy o naszym Matizie "Matołek", a wzięło się to z tego, że był biały jak Koziołek z Pacanowa.
Po latach uważam też, że polift jest mniej udany. Po mojej rodzinnej Wieliczce do dziś jeździ Matiz polift i jakoś nigdy mi się on nie podobał.
PS2 gdybyście kiedyś robili jakies odcinki "Muzeum na wyjeździe" czy coś podobnego, to mam pięknego (każdy tak o swoim powie, ale ja nie ściemniem) Mercedesa W115 220D z 1974 roku. Autko mam od pierwszego właściciela, który przekazał mi z nim pełną dokumentację potwierdzającą oryginalność przebiegu wynoszącego obecnie 93tys km (z tego ja od 2018 zrobiłem 4tys). Poza prawym przednim błotnikiem autko jest w 100% fabryczne, a tenże błotnik był lakierowany w latach '80, ale pozostał oryginalny. Także polecam się na przyszłość 🙂
W tym salonie samochodowym stały nie tylko samochody ale prawie cały sprzęt AGD i RTV który produkował Daewoo . Słyszałem od kolegi jak jeszcze pracowałem w FSO że były sprowadzone z Korei Matizy z automatyczną skrzynią biegów
Mój wujek miał z automatem 3 biegowym .Jako inwalida bez lewej nogi takie auto było idealne.
Moi rodzice z okazji ślubu zakupili sobie mikrofalę Daewoo. Służy do dziś na mojej działce, a ciężka jest jak nie wiadomo co. Patrzysz - mikrofala, spoko może waży z 10 kilo, a to ustrojstwo waży z 25, ale przynajmniej działa już 22 lata a nie to co dzisiejsze mikrofalówki, że po okresie gwarancyjnym zaczyna słabo podgrzewać, wyłącza się w losowych momentach itd.
O, chciałem o tym obejrzeć. Daewoo Matiz 👍
Dziękuję za ten odcinek. w ostatnim u mnie filmie też mówię o desce bielactwie. Jeden kupiłem w 99 w tym salonie co na filmie a drugi niedawno. Zapraszam wszystkich Matizowców do mnie na kanał. Pozdrawiam całe muzeum.
Problem z deską dotyczy wszystkich roczników.
u mnie jest nieznaczne bielactwo po bokach także ze to promienie uv czy słoneczne należy włożyć między bajki
@@gregsmith5182 no tak ja też miałem po otwarciu drzwi z boku i sam się zastanawiałem jak to możliwe przecież tu zawsze ciemno :)
Fajnie zrobione wspomnienia.
Pamietam jak z rodzicami pojechałem odebrać nowego Matiza z salonu na Towarowej 33 w Warszawie w 1999 roku. Przez 12 lat zrobił 42 tys kilometrów i trafił do autokomisu AAA w Piasecznie.
W życiu jechałem dwoma Matizami, kiedy 15 lat temu szukałem sobie jakiegoś auta po CC700.
Wybrałem starsze Punto :P
I słusznie, miałem oba auta, Punto było większe, cichsze, wygodniejsze i mniej było przy nim naprawiania hamulców :)
Z tymi deskami to temat dotyczył chyba nie tylko tych z końca produkcji. Miałem przyjemność posiadać takiego z 99 roku i przerabiałem to samo :D Miło wspominam ten samochód :3
Bardzo dobry materiał. Historię Matiza znałem od początku jego powstania ; nawet znajomi w latach 90-tych nie wierzyli mi że to był / jest projekt Fiata . Trudno , nie każdy wtedy kupował namiętnie Motor czy Auto Technikę Motoryzacyjną ... Odnośnie silnika to fakt ; były nie do zajechania. Na jednym z portali Daewoo często spotykałem się z ogłoszeniami zakupu silnika ; namiętnie były poszukiwane do zabudowy w motorówkach czy łodziach ( nie znam się "na wodzie" więc przepraszam jeżeli coś pomyliłem). Tam również spotkałem się z udokumentowanym przebiegiem 1,5 mln. km silnika Matiza bez napraw! Sztos !!!
Niemożliwe
Dziękuję za Ciekawy odcinek Ja osobiście miałem takiego matiza i bardzo miło go wspominam super autko
Pamiętam jak w 1997......9 mieszkali nad nami w bloku Koreańczycy. Mili ludzie. W Andrychowie wtedy serwowali samochody LDV, LUBLIN. Z naszym flagowym silnikiem 4C90. Potem 4CT90. To były czasy. Zakłady Wytwórnia Silników Wysokoprężnych miała "swoje 5 minut". Wykorzystali. Szkoda że zakład padł. Jak wszystko po PRL.
Panie Robercie, a ja swojego matiza kupiłem w 2006 roku (rok produkcji 2005) i jeżdżę nim do dzisiaj. Świetne autko. Jest w dobrej kondycji. Blacha progi super mimo, ze parkuje na dworze. Tylko jest jeden problem. Mimo ze to autko jest prostą konstrukcją i nie ma tam nic skomplikowanego to nie mam mądrego mechanika, który umie to naprawić, sami partacze. Co go oddam do naprawy to zamiast mi naprawić to mi go gorzej psują.
Brawo Robert tak trzymaj
29:45 mój jest 99 i też odbarwiona deska.
30:38 w moim jest i przed kierowcą listerko w daszku 😁
A dzielona tylna kanapa była za dopłatą w droższych wersjach - bo nawet w moim joy nie było otworów do montażu takiej dzielonej, ale nakretki pod blachą - od spodu auta były - wystarczyło w odpowiednich miejscach otwory przewiercić, a nakrętki już były (schowane za bakiem).
30:59 elektryczne szyby przednie to chyba od wersji joy były standardem i nawet w najdroższych top tylko z przodu. A centralny jak już był, to tylko na kluczyk w drzwiach kierowcy- gdzie nawet siłownika nie było, tylko przełącznik (bo nie wiem jak to nazwać) - podobnie jak w espero.
Dzielna kanapa w Polsce została wprowadzona w 2000 roku, dlatego masz niedzieloną.
Lubię ten znaczek na masce. Pozdrawiam.
Dzień dobry. Posiadam Matiza. 2000 rok. Złoty kolor. Orgina jeszcze farba. 129 tysięcy kilometrów.
Zróbcie coś z Złomnikiem, to może być hit ;)
Końcówka reportażu, a zwłaszcza ostatnie słowa Panie Robercie to jest to, co powinno się często powtarzać . Brawo. A tak nawiasem mówiąc , pamiętam to doskonale. To naprawdę było fajne autko, idealnie wpisujące się w obecny kryzys paliwowy i ekologiczny.
Pięknie chodziły te matizy
Mam Joy a zielony 1999 r jezdzi do dziś . No problem.
@@lucynamastej8554 szerokości
sluchalem twój podcast na auto świecie
Prawie wszystkie pozostałe nasze fabryki motoryzacyjne były twórcze, natomiast FSO po za syrena, nie stworzyło praktycznie nic, wszystko licencje. Goście z FSC, Nysy, Stara, Jelcza, Autosana, Antoninka, sami tworzyli przynajmniej karoserię od zera. A w efekcie to tworzyli auta od podstaw po za osprzetem, silnikami, zawieszeniem.
Robert.
Czy wiesz o opuszczonym salonie Daewoo w Stefanowie koło Gostynina?
Nadal stoi i wygląda jak w 1997roku.
Może gdzieś na zapleczu są jeszcze jakieś cenne graty😉
Masz jakieś fotki i adres?
o ile dobrze pamietam w Zamościu stoi salon Daewoo chyba ulica Błonie w dość dobrym stanie
Pamiętam że w dzieciństwie na Matizy, szczególnie w kolorze złotym wołałem "kapuśniak" xD
Jednak dwie wady według mnie miał. Zapiekające się przednie zaciski hamulcowe, i zintegrowane tarcze hamulcowe z piastą. Poza tym miło wspominam 😁😀 części tanie jak do roweru, mało palił, nie psuł się 😌
Robert. Super materiał.
Złap jakieś piękne twingo 1 - wszej generacji. Bije na łeb CC i matiza. Przestronność, funkcjonalność, prowadzenie...
No tak... Nie był nasz...
był droższy jakieś 35 k
Sam mam matiza - rzadki niespotykany kolor bo cały niebieski metalizowany (włącznie ze zderzakami! ) w rodzinie od 2004/5 roku więc już ponad 17 lat. Kawał historii, nie możemy się rozstać z tym autkiem. Ma u nas "dożywocie", będzie jeździł dopóki nie padnie.
Niebieski metalik (29U) nie jest rzadki, nawet z lakierowanymi zderzakami.
a żółty pastel?
@@gregsmith5182 Mówisz o żółtym niemetalizowanym? On był z początku limitówką z 2001 roku, w 2002 jako seria, tak czy siak - rzadki.
Super kolorek tego Matiza. :) Szkoda, że je tak wybiła ruda, bo to w sumie całkiem fajne autko jest. :)
Jak ktoś nie ma oczy to tak
Kolor to 71F, wprowadzony przez FSO w 2004 roku. Za czasów Daewoo nigdy nie było bordowych Matizów.
@@_M4ST3R_ *oczu
Matiz i imądry Polak po szkodzie
Miałem Matiza z 1999 roku. Przejechałem nim 170 tys. Oprócz wymiany oleju i klocków nie robiłem w nim nic innego. Niestety zaczął gnić i trzeba było się go pozbyć.
Znam wiele takich przypadków. Sam miałem zupełnie bezawaryjne auto. Ja coprawda sprzedałem zanim zaczął korodować ale faktycznie blacharka była gwożdziem do trumny tego modelu. A szkoda, bo to zwinne, oszczędne, ładnie zaprojektowane auto...
Bardzo fajne autko do miasta. Jeździłem matizem w 2000 roku po Włoszech i wzbudzał spore zainteresowanie - Fiat zrobił błąd rezygnując z tego projektu.
Muzeum Skarb Narodu Kiedy pojawi się cały odcinek poświęcony Daewoo-FSO Lanos?
kiedyś...
@@MuzeumSkarbNarodu dziękuję uprzejmie za odpowiedź. Pozdrawiam cały team z Panem Robertem na czele.
Dlaczego Matiz nie mógł holować przyczepki samochodowej? Taki dużo mniejszy Maluch mógł przecież więc czemu większe auto jakim był Matiz nie mogło?
Bo nie było w konstrukcji płyty podłogowej podłużnic biegnących za zawieszenie, a tylko wzmocnienia podłogi bagażnika i samo zawieszenie uniemożliwiał zamocowanie czegoś mocowanego do podłogi przed zawieszeniem (jak w Wartburgu np). A Maluch miał z tyłu ramę i grubą tylną belkę (odkręcaną, ale mocną) podtrzymująca silnik i skrzynię, do których mocowano zaczep.
Kiedy będzie otwarte muzeum w nowej siedzibie???
no i cenny matizów poszły po odcinku 500 w górę...:)
W 1998 to ja jako dzieciak uciekałem po korytarzach swojej szkoły przed szkolną dentystką sadystką 😆 (po latach jak dorosłem pozbawiłem ją uprawnień zawodowych. Znalazłem i zniszczyłem. Nie będzie mi na żywca zębów wyrywać albo wiercić.)
Jeśli chodzi o zabytki, to uważam, że za mało jest zwyklaków. Nie lubię tłumaczeń typu "tego natłukli miliony" - ale to właśnie dlatego ludzie jeździli tego typu samochodami.
Teraz każdy kupuje auta o których kiedyś marzył. Ja z kolei uważam, że takie małe, miejskie pudełka są absolutnie najlepsze.
bardzo fajny odcinek.
Ciekawie czy istnieje gdzieś foto Matiza(złotego) na ogromnej płachcie powieszonej na budynku Daewoo na Towarowej?
Nie tylko na koniec niektore z daewoo z 2002r tez tak mialy deske odbarwiona hehe
Rocznik nie miał znaczenia :D
Bardzo fajny odcinek my mieliśmy co prawda Tico którym ojciec przejechał ponad 500tys km i następnym samochodem nie był Matiz a Chevrolet Spark 1generacji
Trwałość mechaniczna była naprawdę na wysokim poziomie, van w trzecim roku eksploatacji dojechał a właściwie doleciał 180 000km, na jednym silniku i skrzyni, półosie też w oryginale, a nie miał lekko spod świateł był zawsze pierwszy 😉😉😉
Mialem matiza 20lat temu jak sprzedalem mial prawie 100tys przebiegu i nic do niego nie dokladalem
Matiz miał 4 wersje wyposażenia i były takie rzeczy jak przednie szyby elektryczne, wspomaganie, centralny zamek, immobilizer, klimatyzacja czy ABS. Wszystko zależało od wersji od tego czy klient chciał doposażyć auto.
Pozdrawiam
6 było wersji friend, life, s-line, style, joy i top.
@@mrdider1 Friend też można podzielić na dwie wersję ,najuboższą bez tylnej wycieraczki ,poł boczkami i troszkę bogatszą z wycieraczką tylną.
Czy próbował pan preparatu Plak albo silikon w płynie też daje efekt
Deska jest odbarwiona. Nie pomogła nawet opalarka
O wiele fajniejsze te auta byly kiedyś niż są dziś.... może właśnie dlatego, że takie proste i nie nadmuchane jak te współczesne balony.... dziś małych aut już nie ma
Matiz jakby był każdy widzi a jaki jest VW up albo skoda citigo? Z mało trwałymi tsi
Mam gdzieś być może przypinkę z premiery matiza. Muszę poszukać
Taką uśmiechniętą żółtą buźkę? :D
fajny odcinek ładny Daewoo Matiz
Miałem takiego srebrnego z klimatyzacją - dawał radę...
A ja się cieszę, że nie kupiłem tego. Za to wtedy przez 5 lat fajnie mi się jeździło Škodą Felicją.