Ja będę miał napęd pod makietowy MTB i dekoder MTB do czterech napędów ale dopiero w maju. Jestem w 8kl podstawowej i zamierzam pracować w Niemczech przy makiecie kolejowej.
Dzien dobry, zaczynam budować makietę I mam pytanie jak podłączyć ten dekoder do torów? Wejście do torów jest już zajęte przez kabelki od PikoSmartBox.
Albo z tego połączenia wyprowadzić przewody, albo gdzieś przylutować kabelki do torów i poprowadzić po makiecie. Polecam zrobienie nawet dwóch czy więcej punktów styku - w razie niełączenia gdzieś torów będzie to pewniejsze, a i też pozwoli przez kable do samych torów lepiej doprowadzić w każde miejsce prąd. Oczywiście te kable lutowane do torów to trzeba schować, żeby tych lutów na wierzchu absolutnie nie było widać.
@@robertjankowski Co ma Pan na myśli mówiąc " z tego połączenia wyprowadzić przewody"? Można zastosować coś w stylu listwy złączy z zaciskami śrubowymi (listwy zaciskowej)?
W makiecie tak naprawdę jeśli chodzi o wygląd liczy się góra - ten mikroświat. Pod spodem, albo gdzieś w budynkach, robimy instalację. To wszystko oczywiste. I tam nie musi być już wszystko oparte na "klockach piko", dołączonych wtyczkach itp. - tam możemy przeciąć przewód doprowadzający zasilanie i coś wpiąć, możemy polutować przewód do przewodu, możemy próbować do gniazd połączyć po dwa przewody na raz (to miałem na myśli pisząc, żeby z tego połączenia wyprowadzić przewody). Najważniejsze, aby zrobić to połączenie stabilnie, żeby się nie rozłączało i stabilnie płynął prąd. Ale jeszcze małe pytanie: ile żył ma ten przewód od PikoSmartBox? Ja nie mam tego sterowania i nie wiem. W starym Piko Digi 1, albo w obecnie posiadanym przeze mnie z21 Roco wychodzą dwa przewody. Bo jeśli ten przewód od PikoSmartBox to jakiś wielożyłowy interfejs, to proszę to zostawić jak jest, a lutować kable do torów.
Niestety nie znam się na tym, tj. na temacie rzeczywistego rozjazdu w skali 1:1. A w modelu to po prostu złożenie rozjazdu prawego i lewego z jednym torem na wprost.
Czy są napędy zwrotnic, które można schować pod spód tzn pod zwrotnicę, żeby to wyglądało bardziej realnie a w miejsce napędu z boku dać "wajhę" taką okrągłą i w realu ciężką do przestawiania zwrotnicy? Jest coś takiego w ofercie piko, roco, marklin lub innych producentów?
Jest cała masa takich napędów. A co do modelu zwrotnika ("wajchy"), to za bardzo na rynku nie ma. Coś tam Weinert produkował, ale to był zaledwie mosiężny odlew, który dopiero sobie należało złożyć i pomalować, nie mówiąc o integracji z samym mechanizmem zwrotnicy w rozjeździe.
@@robertjankowski dzięki za informację. Byłem pewny że takie coś istnieje w zakupie-ba jeszcze wymysliłem że po zmianie kierunku "wajhą" obraca się wskaźnik ala lampion ze strzałką kierunku :) Trzeba kupić zwrotnicę i samemu zaprojektować i zrobić.
Panie Robercie mówił pan o iglocach że jest cienka blaszka . Tak zgadzam się z panem, że lokomotywa czasem nie pojedzie jak jest ustawiony rozjazd taka jazda to jazda widełkowe, ja nie mam ztym problemu u siebie.Umnie iglice są grubsze, może to topornie wygląda ale Mehano to dobrze ten problem rozwozało, po prostu każdy producent jest inny pozdrawiam Darek
4:22 na yt widziałem fajny touturial jak w 10 minut tanim kosztem wymienić obie dzielone szyny w zwrotnicach PIKO. W miejsce w dwóch kawałków wystarczy założyć po jednej szynie i problem znika.
@@robertjankowski zobacz film "Modernizacja rozjazdu Eagelmoss" (ŁUKASZdiy) od 1.32 wydaje mi się. że tak samo w PIKO można wymienić dzieloną iglicę na pojedynczą i to na zabudowanej makiecie (autor filmu twierdzi nawet, że na makiecie wymiana jest łatwiejsza - do wymiany iglicy nie ma potrzeby podnoszenia rozjazdu). Moim zdaniem warto i to oszczędzi sporo problemów na torze lub zabawy z przebudową tego kawałka makiety. No ale sam obejrzyj ten film. PS. yt usunął link do filmu
Dekoder cyfrowy jest podłączony bezpośrednio do torów, tak samo jak dekodery w lokomotywach. Sterowanie idzie z pilota, poprzez centralkę. Tak przynajmniej jest w Roco, ale w tym Piko widzę, że jakieś kable się plączą, czego w Roco nie mam.
Wita. Możesz mi powiedzieć czy sterowanie PIKO SmartControl Light można podłączyć pod każde tory (czy jest różnica zestawu analogowego czy cyfrowego?) i to samo odnośnie lokomotyw-można jeździć lokomotywa cyfrowa po analogowej i w druga stronę ?.
Nie mam tego sterowania, ale powinno podłączyć się do każdego zestawu torów, co najwyżej żeby nie lutować to może są jakieś patenty typu przejściówka do podłączenia (jeśli standardowy tor podłączeniowy nie zdaje egzaminu). Pamiętam przy podłączaniu mojego Piko Digi 1 trzeba było przeciąć jeden przewód w kostce toru przyłączeniowego i działało. Co do lokomotyw to cyfrową w ogólności pojedziemy po zasilaniu analogowym (to jednak zależy od dekodera, choć nie wiem czy są jeszcze wśród nowych dekoderów produkty bez takiej możliwości), a na odwrót się nie da, tj. analogową nie pojedziemy po zasilaniu cyfrowym.
Do firmy piko mam sentyment od końca lat sidemdziesiątych czyli od piwszej wtedy poważnej lokomotywki bn 150. A z tymi mechanizmami zwrotnic i samymi zwrotnicami to przy kupnie przez internet to takie chybił trafił, trafia sie dziadostwo, w dwóch nowych rozjazdach do niczego były te cienkie druciki które utrzymują położenie zwrotnicy,jak jechał zestaw to samo sie przerzucało. Wymieniam te badziewne druciki na druciki wyciągnięte ze zwykłej szczotki stalowej, doginam je tak jak orginalne i montuje, zwrotnica pracuje zupełnie inaczej. Nie próbowałem tych zwronic przerzucać elektromagnesem z tymi blaszkami i nie wiem czy dadzą rade bo na wymienionych drucikach zwrotnica pracuje precyzyjniej ale jest troszke większy opór przy przerzucaniu
Tory Roco Line 2,1 mm w tym przypadku bez nasypu są najlepsze! Rozjazdy mają wyprowadzenia w podkładach do polaryzacji krzyżownicy które są metalowe, a nie z tworzywa, a napędy mają tzw wyłączniki krańcowe, dzięki czemu nie przepalają się cewki, oczywiście mają też wyprowadzenia do polaryzacji krzyżownic. Wymień torowisko na Roco, bo z Piko jak widać nic dobrego Cię nie czeka...
Tylko dlaczego taka firma sprzedaje taki bubel od tylu lat za stosunkowo dużo jak za sam napęd. To jest niepojęte, że nie ulepszają swoich rozwiązań tylko sprzedają takie coś... Chyba, że to świadome działanie aby kupować kolejne napędy.
W idealnych warunkach to zadziała - na płaskim, bez malowania, bez szutrowania... Sama idea tego napędu do zmiany zwrotnic zła nie jest, problem jest z tą blaszką, która jest zbyt rachityczna, żeby to niezawodnie działało. Co do samych rozjazdów, to też mogłyby być pancerniej zrobione, ale pewnie by też i pancerniej wyglądały. Niemniej jednak sprzedawać się sprzedaje (bo jak ktoś kupi zestaw startowy, to potem dalej w to brnie), więc produkują i sprzedają to dalej.
Robert Jankowski A ja się właśnie zastanawiam czy jest sens się pchać w tory piko. Dałeś mi dużo do myślenia po tym materiale o rozjazdach. Póki co interesuje mnie zabawa na podłodze, więc skłaniałem się ku torach piko z podsypką, lecz nie w takiej wersji łuków R3. A takich chciałbym użyć na drugiej pętli, żeby nie mieć problemów z za małym promieniem łuku.
Jednej rzeczy nie rozumiem. PIKO wprowadziło tyle zmian na lepsze, a taka kicha z rozjazdami. Pomijam kwestię iglic czy napędu. Głównym elementem który dyskwalifikuje jest krzyżownica z tworzywa. W starych rozjazdach ROCO 2,5 mm. krzyżownice są metalowe i można je polaryzować w zależności od położenia iglic. Takie rozwiązanie gwarantuje bezproblemowy, powolny przejazd małych, dwu, lub trzyosiowych lokomotyw, które często zatrzymują sie na plastikowej krzyżownicy z powodu przerwy w dopływie prądu.
@@robertjankowski Nie wiem, czego to jest kwestia. Nadmienię tylko, ze już w latach 60-tych XX w., ówczesna prywatna firma Fritz Pilz ( obecnie Tillig), jako chyba jedyna w całej NRD, produkowała pełnoprofilowe, miedziowane szyny i rozjazdy z metalowymi krzyżownicami. Wyjątkiem były skrzyżowania torów. Oczywiście wówczas nikomu nie śnił się luksus polaryzowania krzyżownic i trzeba było to realizować we własnym zakresie, ale było to możliwe i sprawdzało się w działaniu.
To rozwiązanie jest pod psem. To wszystko działa bo działa i nie wygląda zbyt realistycznie. Sto razy lepiej byłoby zastosować mini serwomechanizm. Płynna zmiana i relatywnie spora siła.
Kiedyś były takie sterowniki starego typu. dawno temu. Wyglądały trochę jak klawiatura od fortepianu. wydaje mi się że nie były tak skomplikowane jak te.
Ale to w analogu i przy założeniu budowania całego pulpitu do sterowania. Teraz mamy cyfrę, mamy paluchami klepać w ekran... To jak wiemy jest nowe i modne, ale czy na pewno i zawsze lepsze?
Trochę mnie ta nowoczesność przeraża. Jestem wychowany na kolejce analogowej i wolę tak trochę wszystko ,,na pieszo,,. Rozumiem , że sterowanie analogowe rozjazdami również istnieje? Pozdrawiam@@robertjankowski
Oczywiście :-) Prawie wszystko, co teraz w cyfrze klikamy, to i tak gdzieś końcowy odbiornik jest analogowy i działa jak dawniej. W praktyce do każdego takiego akcerorium zabudowanego na makiecie musimy podłączać dekoder, który przetłumaczy tą "cyfrę" na odpowiednią porcję prądu (że się tak wyrażę jako elektryczny laik).
Ktoś gdzieś kiedyś twierdził, że lokomotywa z dekoderem nie pojedzie na torze zasilanym analogowo. A pojedzie. Czy to może wynikać z tego, że kiedyś te dekodery były uboższe o możliwości? To w takim razie można te dwa sposoby zasilania torów łączyć, zastępować albo sprawić, żeby współpracowały?
Pojedzie. Oczywiście jak dekoder to potrafi, tj. rozpozna rodzaj zasilania i odpowiednio wysteruje elektronikę lokomotywy. Obecnie pewnie wszystkie popularne dekodery to potrafią.
Rafał Kosiński Wszystkie współcześnie produkowane dekodery mają włączoną funkcję obsługi zasilania analogowego, można ją wyłączyć programowaniem. Natomiast jak widziałbyś równoczesne zasilanie torów cyfrowo (napięcie stałe modulowane) oraz analogowo (napięcie regulowane)? Musiałbyś tworzyć osobny odcinek izolowany dla DC i inny dla DCC, pytanie po co bawić się w izolację jak już użyjemy cyfry, czemu nie objąć nią całości?
@@AndreBlizz Zdaje się właśnie to odkryłem. To cyfrowe sterowanie na razie w ogóle nie do rozgryzienia. I sądzę, że właśnie analogowo jeżdżą te moje zabawki, bo jest zero sterowania po za wyłącz/i z trudem rusz. Światła raz świecą, a raz nie. Mam dość, dochodzi 2.00 w nocy.
Tego "Piko" nie znam stare toporne tak mam 2 takie ukryte na makiecie w latach 70 innych nie było natomiast były już pełnoprofilowe "Pilza" i waichy i napędy do nich które nie miały wyłączników krańcowych/były tam tak badziewne styki które miały spełniać role łącznika pokazując stan zwrotnicy włączając odpowiednie żarówki włączone w układ natomiast ten napęd co pokazujesz to ta cienka blaszka przesuwająca iglice jeszcze spełnia role wyłącznika krańcowego .Pozdro.
Dzięki wielkie za kolejny film z działu serwis. Sentyment sentymentem, a opinia użytkownika to zupełnie inna bajka. Mam się nad czym zastanawiać. :)
Drugi raz już bym na tym chłamie makiety nie zbudował. Przynajmniej nie z tymi napędami zwrotnic :-/
Ja będę miał napęd pod makietowy MTB i dekoder MTB do czterech napędów ale dopiero w maju. Jestem w 8kl podstawowej i zamierzam pracować w Niemczech przy makiecie kolejowej.
:-)
Dzien dobry, zaczynam budować makietę I mam pytanie jak podłączyć ten dekoder do torów? Wejście do torów jest już zajęte przez kabelki od PikoSmartBox.
Albo z tego połączenia wyprowadzić przewody, albo gdzieś przylutować kabelki do torów i poprowadzić po makiecie. Polecam zrobienie nawet dwóch czy więcej punktów styku - w razie niełączenia gdzieś torów będzie to pewniejsze, a i też pozwoli przez kable do samych torów lepiej doprowadzić w każde miejsce prąd. Oczywiście te kable lutowane do torów to trzeba schować, żeby tych lutów na wierzchu absolutnie nie było widać.
@@robertjankowski Co ma Pan na myśli mówiąc " z tego połączenia wyprowadzić przewody"? Można zastosować coś w stylu listwy złączy z zaciskami śrubowymi (listwy zaciskowej)?
W makiecie tak naprawdę jeśli chodzi o wygląd liczy się góra - ten mikroświat. Pod spodem, albo gdzieś w budynkach, robimy instalację. To wszystko oczywiste.
I tam nie musi być już wszystko oparte na "klockach piko", dołączonych wtyczkach itp. - tam możemy przeciąć przewód doprowadzający zasilanie i coś wpiąć, możemy polutować przewód do przewodu, możemy próbować do gniazd połączyć po dwa przewody na raz (to miałem na myśli pisząc, żeby z tego połączenia wyprowadzić przewody). Najważniejsze, aby zrobić to połączenie stabilnie, żeby się nie rozłączało i stabilnie płynął prąd.
Ale jeszcze małe pytanie: ile żył ma ten przewód od PikoSmartBox? Ja nie mam tego sterowania i nie wiem. W starym Piko Digi 1, albo w obecnie posiadanym przeze mnie z21 Roco wychodzą dwa przewody. Bo jeśli ten przewód od PikoSmartBox to jakiś wielożyłowy interfejs, to proszę to zostawić jak jest, a lutować kable do torów.
@@robertjankowski Dziekuje za pomoc, odpowiadając na Pana pytanie przewód od PikoSmartBox ma również 2 żyły
@@robertjankowski Jeszcze raz dziękuję za pomoc, udało mi się wczoraj usiąść do makiety i pokombinować, zwrotnica działa
6:49 a będzie coś na temat zwrotnicy trójkierunkowej ? I konstrukcyjnie czym się różni od klasycznej dwukierunkowej.
Niestety nie znam się na tym, tj. na temacie rzeczywistego rozjazdu w skali 1:1. A w modelu to po prostu złożenie rozjazdu prawego i lewego z jednym torem na wprost.
Czy są napędy zwrotnic, które można schować pod spód tzn pod zwrotnicę, żeby to wyglądało bardziej realnie a w miejsce napędu z boku dać "wajhę" taką okrągłą i w realu ciężką do przestawiania zwrotnicy? Jest coś takiego w ofercie piko, roco, marklin lub innych producentów?
Jest cała masa takich napędów. A co do modelu zwrotnika ("wajchy"), to za bardzo na rynku nie ma. Coś tam Weinert produkował, ale to był zaledwie mosiężny odlew, który dopiero sobie należało złożyć i pomalować, nie mówiąc o integracji z samym mechanizmem zwrotnicy w rozjeździe.
@@robertjankowski dzięki za informację. Byłem pewny że takie coś istnieje w zakupie-ba jeszcze wymysliłem że po zmianie kierunku "wajhą" obraca się wskaźnik ala lampion ze strzałką kierunku :) Trzeba kupić zwrotnicę i samemu zaprojektować i zrobić.
Panie Robercie mówił pan o iglocach że jest cienka blaszka . Tak zgadzam się z panem, że lokomotywa czasem nie pojedzie jak jest ustawiony rozjazd taka jazda to jazda widełkowe, ja nie mam ztym problemu u siebie.Umnie iglice są grubsze, może to topornie wygląda ale Mehano to dobrze ten problem rozwozało, po prostu każdy producent jest inny pozdrawiam Darek
OK
Witam. Czy sterowanie jest za pomocą piko smart control light ?
Jeśli do zwrotnicy dołożymy dekoder cyfrowy do akcesoriów to tak.
4:22 na yt widziałem fajny touturial jak w 10 minut tanim kosztem wymienić obie dzielone szyny w zwrotnicach PIKO. W miejsce w dwóch kawałków wystarczy założyć po jednej szynie i problem znika.
ua-cam.com/video/VhEghzJaeh4/v-deo.html
W rozjeździe zabudowanym? To zasadnicze pytanie...
@@robertjankowski zobacz film "Modernizacja rozjazdu Eagelmoss" (ŁUKASZdiy) od 1.32
wydaje mi się. że tak samo w PIKO można wymienić dzieloną iglicę na pojedynczą i to na zabudowanej makiecie (autor filmu twierdzi nawet, że na makiecie wymiana jest łatwiejsza - do wymiany iglicy nie ma potrzeby podnoszenia rozjazdu). Moim zdaniem warto i to oszczędzi sporo problemów na torze lub zabawy z przebudową tego kawałka makiety. No ale sam obejrzyj ten film.
PS. yt usunął link do filmu
@@robertjankowski tak, na zabudowanym.
czemu komentarz zniknął?
To czego mi zabrakło, to informacja, jak są podłączone dalej dekodery cyfrowe. Do torów? Do centralki? jak to jest rozwiązane...
Dekoder cyfrowy jest podłączony bezpośrednio do torów, tak samo jak dekodery w lokomotywach. Sterowanie idzie z pilota, poprzez centralkę. Tak przynajmniej jest w Roco, ale w tym Piko widzę, że jakieś kable się plączą, czego w Roco nie mam.
Do centralki, czyli w praktyce do torów, do których jest podłączona centralka.
Wita. Możesz mi powiedzieć czy sterowanie PIKO SmartControl Light można podłączyć pod każde tory (czy jest różnica zestawu analogowego czy cyfrowego?) i to samo odnośnie lokomotyw-można jeździć lokomotywa cyfrowa po analogowej i w druga stronę ?.
Nie mam tego sterowania, ale powinno podłączyć się do każdego zestawu torów, co najwyżej żeby nie lutować to może są jakieś patenty typu przejściówka do podłączenia (jeśli standardowy tor podłączeniowy nie zdaje egzaminu). Pamiętam przy podłączaniu mojego Piko Digi 1 trzeba było przeciąć jeden przewód w kostce toru przyłączeniowego i działało.
Co do lokomotyw to cyfrową w ogólności pojedziemy po zasilaniu analogowym (to jednak zależy od dekodera, choć nie wiem czy są jeszcze wśród nowych dekoderów produkty bez takiej możliwości), a na odwrót się nie da, tj. analogową nie pojedziemy po zasilaniu cyfrowym.
💪
;-)
Witam, czy jest jakiś inny patent na zastąpienie tych pikowskich gównianych drogich i palących się napędów. Proszę o pomoc.
Tak. Można podmakietowe, albo innych firm. Ja teraz zamontowałem Conrad, ale bardziej polecane jest MTB.
@@robertjankowski Robert, powiedz jak Ci się to MTB sprawuje? działa analogowo??
proszę o filmik
Do firmy piko mam sentyment od końca lat sidemdziesiątych czyli od piwszej wtedy poważnej lokomotywki bn 150. A z tymi mechanizmami zwrotnic i samymi zwrotnicami to przy kupnie przez internet to takie chybił trafił, trafia sie dziadostwo, w dwóch nowych rozjazdach do niczego były te cienkie druciki które utrzymują położenie zwrotnicy,jak jechał zestaw to samo sie przerzucało. Wymieniam te badziewne druciki na druciki wyciągnięte ze zwykłej szczotki stalowej, doginam je tak jak orginalne i montuje, zwrotnica pracuje zupełnie inaczej. Nie próbowałem tych zwronic przerzucać elektromagnesem z tymi blaszkami i nie wiem czy dadzą rade bo na wymienionych drucikach zwrotnica pracuje precyzyjniej ale jest troszke większy opór przy przerzucaniu
Ja już nie mam cierpliwości. Kiedyś wymienię to w całości na coś innego.
Tory Roco Line 2,1 mm w tym przypadku bez nasypu są najlepsze! Rozjazdy mają wyprowadzenia w podkładach do polaryzacji krzyżownicy które są metalowe, a nie z tworzywa, a napędy mają tzw wyłączniki krańcowe, dzięki czemu nie przepalają się cewki, oczywiście mają też wyprowadzenia do polaryzacji krzyżownic. Wymień torowisko na Roco, bo z Piko jak widać nic dobrego Cię nie czeka...
Nie wymieniłem. Ponownie zdecydowałem się na Piko, choć znam wady tych rozwiązań.
@@robertjankowski To będzie popychanie palcem... szczególnie krótkich lokomotyw manewrowych bez kondensatora podtrzymującego napięcie.
U mnie zwrotnice elektryczne piko nie zdały egzaminu. Z 8 6 się spaliło
Aż tyle? Szok.
Tylko dlaczego taka firma sprzedaje taki bubel od tylu lat za stosunkowo dużo jak za sam napęd. To jest niepojęte, że nie ulepszają swoich rozwiązań tylko sprzedają takie coś... Chyba, że to świadome działanie aby kupować kolejne napędy.
W idealnych warunkach to zadziała - na płaskim, bez malowania, bez szutrowania... Sama idea tego napędu do zmiany zwrotnic zła nie jest, problem jest z tą blaszką, która jest zbyt rachityczna, żeby to niezawodnie działało. Co do samych rozjazdów, to też mogłyby być pancerniej zrobione, ale pewnie by też i pancerniej wyglądały.
Niemniej jednak sprzedawać się sprzedaje (bo jak ktoś kupi zestaw startowy, to potem dalej w to brnie), więc produkują i sprzedają to dalej.
Robert Jankowski A ja się właśnie zastanawiam czy jest sens się pchać w tory piko. Dałeś mi dużo do myślenia po tym materiale o rozjazdach. Póki co interesuje mnie zabawa na podłodze, więc skłaniałem się ku torach piko z podsypką, lecz nie w takiej wersji łuków R3. A takich chciałbym użyć na drugiej pętli, żeby nie mieć problemów z za małym promieniem łuku.
Jednej rzeczy nie rozumiem. PIKO wprowadziło tyle zmian na lepsze, a taka kicha z rozjazdami. Pomijam kwestię iglic czy napędu. Głównym elementem który dyskwalifikuje jest krzyżownica z tworzywa. W starych rozjazdach ROCO 2,5 mm. krzyżownice są metalowe i można je polaryzować w zależności od położenia iglic. Takie rozwiązanie gwarantuje bezproblemowy, powolny przejazd małych, dwu, lub trzyosiowych lokomotyw, które często zatrzymują sie na plastikowej krzyżownicy z powodu przerwy w dopływie prądu.
Skoro się sprzedaje, to... Ale prawda, mogliby ruszyć się i na tym polu. Tylko, że to wszystko zapewne jest kwestia księgowo-marketingowa.
@@robertjankowski Nie wiem, czego to jest kwestia. Nadmienię tylko, ze już w latach 60-tych XX w., ówczesna prywatna firma Fritz Pilz ( obecnie Tillig), jako chyba jedyna w całej NRD, produkowała pełnoprofilowe, miedziowane szyny i rozjazdy z metalowymi krzyżownicami. Wyjątkiem były skrzyżowania torów. Oczywiście wówczas nikomu nie śnił się luksus polaryzowania krzyżownic i trzeba było to realizować we własnym zakresie, ale było to możliwe i sprawdzało się w działaniu.
To rozwiązanie jest pod psem. To wszystko działa bo działa i nie wygląda zbyt realistycznie. Sto razy lepiej byłoby zastosować mini serwomechanizm. Płynna zmiana i relatywnie spora siła.
To stary film. Ja już jakiś czas temu wszystkie te napędy Piko wywaliłem. I jestem z tego bardzo zadowolony :-)
Kiedyś były takie sterowniki starego typu. dawno temu. Wyglądały trochę jak klawiatura od fortepianu. wydaje mi się że nie były tak skomplikowane jak te.
Ale to w analogu i przy założeniu budowania całego pulpitu do sterowania. Teraz mamy cyfrę, mamy paluchami klepać w ekran... To jak wiemy jest nowe i modne, ale czy na pewno i zawsze lepsze?
Trochę mnie ta nowoczesność przeraża. Jestem wychowany na kolejce analogowej i wolę tak trochę wszystko ,,na pieszo,,. Rozumiem , że sterowanie analogowe rozjazdami również istnieje?
Pozdrawiam@@robertjankowski
Oczywiście :-) Prawie wszystko, co teraz w cyfrze klikamy, to i tak gdzieś końcowy odbiornik jest analogowy i działa jak dawniej. W praktyce do każdego takiego akcerorium zabudowanego na makiecie musimy podłączać dekoder, który przetłumaczy tą "cyfrę" na odpowiednią porcję prądu (że się tak wyrażę jako elektryczny laik).
"Zwykłe" rozjazdy już od jakiegoś czasu mają litą szynę jako iglice.
Ktoś gdzieś kiedyś twierdził, że lokomotywa z dekoderem nie pojedzie na torze zasilanym analogowo. A pojedzie. Czy to może wynikać z tego, że kiedyś te dekodery były uboższe o możliwości? To w takim razie można te dwa sposoby zasilania torów łączyć, zastępować albo sprawić, żeby współpracowały?
Pojedzie. Oczywiście jak dekoder to potrafi, tj. rozpozna rodzaj zasilania i odpowiednio wysteruje elektronikę lokomotywy. Obecnie pewnie wszystkie popularne dekodery to potrafią.
Rafał Kosiński Wszystkie współcześnie produkowane dekodery mają włączoną funkcję obsługi zasilania analogowego, można ją wyłączyć programowaniem. Natomiast jak widziałbyś równoczesne zasilanie torów cyfrowo (napięcie stałe modulowane) oraz analogowo (napięcie regulowane)? Musiałbyś tworzyć osobny odcinek izolowany dla DC i inny dla DCC, pytanie po co bawić się w izolację jak już użyjemy cyfry, czemu nie objąć nią całości?
@@AndreBlizz Zdaje się właśnie to odkryłem. To cyfrowe sterowanie na razie w ogóle nie do rozgryzienia. I sądzę, że właśnie analogowo jeżdżą te moje zabawki, bo jest zero sterowania po za wyłącz/i z trudem rusz. Światła raz świecą, a raz nie. Mam dość, dochodzi 2.00 w nocy.
Jak masz Lenz V2 dekoder to pojedzie.
Tego "Piko" nie znam stare toporne tak mam 2 takie ukryte na makiecie w latach 70 innych nie było natomiast były już pełnoprofilowe "Pilza" i waichy i napędy do nich które nie miały wyłączników krańcowych/były tam tak badziewne styki które miały spełniać role łącznika pokazując stan zwrotnicy włączając odpowiednie żarówki włączone w układ natomiast ten napęd co pokazujesz to ta cienka blaszka przesuwająca iglice jeszcze spełnia role wyłącznika krańcowego .Pozdro.
OK, dzięki.
skąd ty bierzesz na to kasę
Wygrał w totka Xd żartuje nie wiem
Z pracy zapewne i głowy na karku
Rosną na drzewie ;-)
heh
@@robertjankowski To prawda! Banknoty są z papieru, papier jest z drewna, a drewno jest z drzewa!
Po prostu waicha w lewo waicha w prawo
Na tak.
Też mam to samo piko i przyznam również straszne gówno.
Otóż to... :-/
Poproszę traxxa PR z Bipą
Z tego co kojarzę, to raczej nigdy nie jeździł z Bipą - lokomotywy wynajęto do prowadzenia zupełnie innych pociągów.