Babci brat słuchał na strychu podczas okupacji jak się chował bo jego los jako inżyniera magistra mógł być niefajny ale się tam z bratem chował co zwiał z niemieckiej niewoli z 73 pułku piechoty zaraz po poddaniu. Jest to tak zwany odbiornik detekcyjny oparty o diodę detekcyjną germanową, ostrzoną kryształkową . Zasilało się to z anteny musiało to mieć słuchawki o dużej impedancji. Kiedyś w klubie krótkofalarskim jak byłem gówniarz szef klubu nam taki dla pokazu polutował na pająku, inny kolega zrobił radio w pudełku zapałek (żeby mieć czego słuchać na praktykach) i tak złapałem bakcyla. Był taki opisany w książce VADEMECUM była taka seria trzech XYZ dla pani i p[ana domu dla pana i pani i dla dzieci. Ale jako gówniarz nie miałem diody germanowej ale to nic boo cewki chciałem zrobić z lizaków przez wizualne podobieństwo ;P. Nawet po odłączeniu uziemienie i tak by się spaliło jak by blisko walnęło. Kiedyś nie było zakłóceń a moce nadawania na falach krótkich kosmiczne to szło na cały świat bo następowało odbicie fali od górnych warstw stratosfery i od ziemi i tak w około świata. Dzis dalej sobie słucham na AM stacji z róznych części świata w oparciu o RTL SDR i inne softwareowo definiowane. Maszt w Gąbinie jak padł jechałem z ojcem gdzieś w Polskę chyba po jakieś butelki do produkcji i akurat na stacji stała ciężarówka z kawałkami tego masztu. Pamiętam bo był problem bo się rozrusznik zepsuł i na postojach musiałem ojcu przypominać zeby kluczyka nie wyłączył. A żeby nie ryzykować z wypinaniem kluczyka do baku to ojciec w Poldku trucku po prostu cybant odkręcił na gumowym połączeniu baku zatankował wężyk założył cybant dokręcił. Bambino mam i jeszcze domino stereo do tego i inne rzeczy. Ale to po tym wujku co z niewoli uciekł.
Słodzę siedem ale nie mieszam, bo nie lubię słodkiej😁 Dowcip: facet przyszedł w dobie kryzysu do kobietki a ta się go pyta: "Ile pan słodzi?" -"W domu jedną, w gościach cztery" -"proszę się czuć, jak u siebie w domu".
Moja Mama opowiadała jak do 1959 toku mieszkała w wiosce Lublewo( za niemca bo to były już ziemie odzyskane nazywało się Löblow a znajdujące sie obok Lublewko - Klein Lüblow Latem jak w identycznych domach z czerwonej cegły wyszyscy mielibpotwierane okna to z kołchozników dosłownie niosło sie echo po pojedyńczych chałupach
A najwyższy maszt radiowy był w Konstantynowie. 646,38m wysokości. Fale długie Polskiego Radia docierały naprawdę daleko. A propos, mam znajomego, który jest krótkofalowcem z uprawnieniami radiooperatora. Pozwolił posłuchać, jak brzmi Jedynka na radiu krótkofalarskim. Jeszcze nie słyszałem aby radiowa Jedynka tak czysto odbierała, 225kHz 😁😁 Bez porównania odbiór lepszy niż na domowych radiach😁😁
5 :48 Maszt w Raszynie został wysadzony przez WP w 1939 ua-cam.com/video/CShO0r4EpCg/v-deo.html&ab_channel=Andrzej , natomiast ten który się obalił w latach 90 to maszt w Konstantynowie ,
W moich rodzinnych stronach, okolice Miastka w województwie pomorskim mówiło się na MZ Trophy albo milicyjka, albo bardziej popularne Tropik. A już MZ ETZ 250 to tylko rumieńce wspomnień z młodości wywołuje. Potrafiliśmy z kolegami naśladować brzmienie tego motocykla. Nawet zawody urządzaliśmy😂😂 A nasi ojcowie tylko biegiem zobaczyć czy aby synem nie dorwał motoru 😂😂 A nawet była piosenka o ETZcie😊 Śpiewa ją Grupa Furmana😊😊 W tekście zawarte są słowa: "... kupiłem sobie nawet perfumy, z zapachem świeżo palonej gumy, ETZ After Shave..." " Bo jazda na etezecie, jest najlepszą jazdą na świecie, A jazda na Komarze powoduje inflację marzeń""😊😊
Zenku. Maszt radiowy w Raszynie wybudowano w 1931 roku, były to dwa maszty po 280 m. Jeden został wysadzony w 1939 roku, w 1949 r. uruchomiono ponownie Radiostację w Raszynie i maszt miał wysokość 335 m. Obecnie ta miejscowość nazywa się Łazy, ale Radiostacja w Raszynie funkcjonuje jako nazwa własna. Maszt Radiowy w Gąbinie powstał w 1974 roku. Oficjalne otwarcie nastąpiło 30 lipca 1974 roku i maszt miał wysokość 646,38 m. Był największą budowlą na Świecie. Maszt runą podczas prac konserwatorskich odciągów masztu 8 sierpnia 1991 roku. Maszt znajdował się w miejscowości Konstantynów. Tyle faktów. Powodzenia przy następnych filmach.
WItam serdecznie. Wydaje mi się że tym rozłącznikiem odłączało się antenę, a dokładniej ją się uziemiało. Bardzo ciekawy odcinek, choć z podtekstem politycznym :) Ten kryształek w najprostszym wydaniu to była galena. Pozdrawiam serdecznie.
@@tomaszadamowicz9786 pl.wikipedia.org/wiki/Detektor_kryszta%C5%82kowy Ten kryształek pierwotnie był galeną - siarczkiem ołowiu. pl.wikipedia.org/wiki/Galena POzdrawiam serdecznie.
Słodzić herbatę można i w taki sposób w domu jedną łyżeczkę w gościach trzy łyżeczki średnia wychodzi dwie i można zaoszczędzić na cukrze przy wysokich cenach 😊 pozdrawiam Pana Zenka i redaktora
Teraz żeby wyrejestrować pojazd trzeba napisać umowę że się go sprzedało niemcowi czy ukraińcowi.... A kto broni nam za kilka lat odkupić ten pojazd od Niemca czy Ukraińca i zarejestrować ponownie na siebie gdy zechcemy znów nim jezdzić po drogach publicznych 😁
Witam szanownych panów! Kołchoźnik pamiętam z rodzinnego domu( mam 55 lat). Z bratem wyciągaliśmy z nich magnes. Bambino 4 mieliśmy też - jeszcze jest w rodzinnym domu i pocztówki dźwiękowe (płyty).
Albo radio Śnieżka i ulubione audycje. Lub opera od ojca bo dziwnym trafem zginęło radio Safari 5 i głośnik od adaptera 😂😂 A tu nagle syn zmontował radio warsztatowe i jeszcze wytargał akumulator 12V 160Ah i pod tą baterię podłączył radio 😊
Przed wojna zarobek miesięczny nauczycielki to 120 zł, czyli 37 zł za odbiornik kryształkowy to kupa forsy. Po wojnie były dostępne w prasie informacje, jak samemu zrobić taki odbiornik. Sercem był kryształek siarczku ołowiu ( galena) który można było zrobić samemu przez zmieszanie proszku siarki i opiłków ołowiu oraz podpalenie mieszaniny. Kryształek galeny ma właściwości półprzewodnika, dotykając w odpowiednim miejscu ostrzem igły szukało się optymalnego miejsca najlepiej prostującego sygnał radiowy przed skierowaniem go na słuchawki. Robiłem to wielokrotnie zanim do naszej wsi prąd dostarczyli.
Detefon powstał w roku 1929 i miał kosztować 25 zł. Jego cena była obliczona tak, aby mogli sobie na niego pozwolić ludzie mniej zamożni (bodajże można go było kupić na raty). Nadajnik w Raszynie docelowo miał mieć moc 600 KW (w okolicach roku 1940) i ta moc miała zapewnić w całym kraju dobry odbiór na odbiornikach detektorowych. Ale, jak wiadomo, do realizacji tak ambitnych planów nie doszło. Przed wojną (jak i krótko po wojnie) dosyć popularnymi były odbiorniki bateryjne lub z zasilaniem uniwersalnym (czyli: na baterie lub prąd z sieci). przedstawiony tu Pionier jest prawdopodobnie takim odbiornikiem. Jako ciekawostkę podam, że przeciętna pensja robotnika wynosiła około 1 zł dziennie ,a nowy przeciętny odbiornik lampowy mógł kosztować w okolicach 150 - 200 zł.
Wspomnienie tuby na słupie przypomniało mi historię, jaka się przytrafiła mojemu stryjowi. Był kierownikiem wiejskiej szkoły, miał w domu służbową radiolę- czyli taki czeski (Tesla) patent łączący radio, adapter i wzmacniacz mocy. System służył do nagłaśniania zbiórek młodzieży na podwórzu szkolnym. Po południu stryj korzystał z radioli jako domowego radia. No i zdarzyło się, że pewnego wieczora słuchał sobie Wolnej Europy i nie zauważył, że sygnał poszedł na podwórkowy głośnik. Cała wieś słyszała, nikt nie doniósł. A konsekwencje mogły być straszne, to były pierwsze lata 50-te, nasilony terror stalinowski.
Radio na słuchawki?? Pamiętam od dziadka. Talerz głęboki i można było słuchać 😁😁 W kilka osób. Panie Zenku, niech się dzieje co chce, lecz w tej koszuli to Pan odmłodniał o 20lat 😁😁 A jeszcze będę Pana namawiał do napisania książki ze wspomnieniami i zarażania swoją pasją innych 😁😁
Warto odwiedzić tą stronę internetową enduro kosiarka Boruty u sołtysa p. Zenona Buguszewskiego. Naprawdę ciekawy program na you tube o starodawnych rzeczach. Polecam👍😀
Odeszli? A ci co nie przychodzili i nie odchodzili, przynajmniej nie wszyscy, też odeszli? Ci samozwańczy wybrańcy Boga. Bo ja głupi myślałem, że rządzą.
Odnośnie wyrejestrowania pojazdów - po 2035 roku będzie ich mnóstwo stało na drogach bo kto to zezłomuje? Tyle milionów aut...Po co dziś budują nowe drogi? Kto będzie po nich jeździł? Chyba same ministry...
Panie kochany. To bardzo fajno że jest Pan kolekcjonerem, ale o radiu, radiotechnice opowiada Pan głupoty. np: antena nie "ściąga", uziemienie nie służyło do ochrony przed piorunami, maszt radiowy nie upadł w Raszynie a w Gąbinie .
Babci brat słuchał na strychu podczas okupacji jak się chował bo jego los jako inżyniera magistra mógł być niefajny ale się tam z bratem chował co zwiał z niemieckiej niewoli z 73 pułku piechoty zaraz po poddaniu. Jest to tak zwany odbiornik detekcyjny oparty o diodę detekcyjną germanową, ostrzoną kryształkową . Zasilało się to z anteny musiało to mieć słuchawki o dużej impedancji. Kiedyś w klubie krótkofalarskim jak byłem gówniarz szef klubu nam taki dla pokazu polutował na pająku, inny kolega zrobił radio w pudełku zapałek (żeby mieć czego słuchać na praktykach) i tak złapałem bakcyla. Był taki opisany w książce VADEMECUM była taka seria trzech XYZ dla pani i p[ana domu dla pana i pani i dla dzieci. Ale jako gówniarz nie miałem diody germanowej ale to nic boo cewki chciałem zrobić z lizaków przez wizualne podobieństwo ;P. Nawet po odłączeniu uziemienie i tak by się spaliło jak by blisko walnęło. Kiedyś nie było zakłóceń a moce nadawania na falach krótkich kosmiczne to szło na cały świat bo następowało odbicie fali od górnych warstw stratosfery i od ziemi i tak w około świata. Dzis dalej sobie słucham na AM stacji z róznych części świata w oparciu o RTL SDR i inne softwareowo definiowane. Maszt w Gąbinie jak padł jechałem z ojcem gdzieś w Polskę chyba po jakieś butelki do produkcji i akurat na stacji stała ciężarówka z kawałkami tego masztu. Pamiętam bo był problem bo się rozrusznik zepsuł i na postojach musiałem ojcu przypominać zeby kluczyka nie wyłączył. A żeby nie ryzykować z wypinaniem kluczyka do baku to ojciec w Poldku trucku po prostu cybant odkręcił na gumowym połączeniu baku zatankował wężyk założył cybant dokręcił. Bambino mam i jeszcze domino stereo do tego i inne rzeczy. Ale to po tym wujku co z niewoli uciekł.
Tygodniówka przed 2 światową to było 15 do 30 złotych.
Słodzę siedem ale nie mieszam, bo nie lubię słodkiej😁 Dowcip: facet przyszedł w dobie kryzysu do kobietki a ta się go pyta: "Ile pan słodzi?" -"W domu jedną, w gościach cztery" -"proszę się czuć, jak u siebie w domu".
Moja Mama opowiadała jak do 1959 toku mieszkała w wiosce Lublewo( za niemca bo to były już ziemie odzyskane nazywało się Löblow a znajdujące sie obok Lublewko - Klein Lüblow
Latem jak w identycznych domach z czerwonej cegły wyszyscy mielibpotwierane okna to z kołchozników dosłownie niosło sie echo po pojedyńczych chałupach
A najwyższy maszt radiowy był w Konstantynowie.
646,38m wysokości.
Fale długie Polskiego Radia docierały naprawdę daleko.
A propos, mam znajomego, który jest krótkofalowcem z uprawnieniami radiooperatora.
Pozwolił posłuchać, jak brzmi Jedynka na radiu krótkofalarskim.
Jeszcze nie słyszałem aby radiowa Jedynka tak czysto odbierała, 225kHz 😁😁
Bez porównania odbiór lepszy niż na domowych radiach😁😁
5 :48 Maszt w Raszynie został wysadzony przez WP w 1939 ua-cam.com/video/CShO0r4EpCg/v-deo.html&ab_channel=Andrzej , natomiast ten który się obalił w latach 90 to maszt w Konstantynowie ,
W moich rodzinnych stronach, okolice Miastka w województwie pomorskim mówiło się na MZ Trophy albo milicyjka, albo bardziej popularne Tropik.
A już MZ ETZ 250 to tylko rumieńce wspomnień z młodości wywołuje.
Potrafiliśmy z kolegami naśladować brzmienie tego motocykla.
Nawet zawody urządzaliśmy😂😂
A nasi ojcowie tylko biegiem zobaczyć czy aby synem nie dorwał motoru 😂😂
A nawet była piosenka o ETZcie😊
Śpiewa ją Grupa Furmana😊😊
W tekście zawarte są słowa:
"... kupiłem sobie nawet perfumy, z zapachem świeżo palonej gumy,
ETZ After Shave..."
" Bo jazda na etezecie, jest najlepszą jazdą na świecie,
A jazda na Komarze powoduje inflację marzeń""😊😊
Zenku. Maszt radiowy w Raszynie wybudowano w 1931 roku, były to dwa maszty po 280 m. Jeden został wysadzony w 1939 roku, w 1949 r. uruchomiono ponownie Radiostację w Raszynie i maszt miał wysokość 335 m. Obecnie ta miejscowość nazywa się Łazy, ale Radiostacja w Raszynie funkcjonuje jako nazwa własna. Maszt Radiowy w Gąbinie powstał w 1974 roku. Oficjalne otwarcie nastąpiło 30 lipca 1974 roku i maszt miał wysokość 646,38 m. Był największą budowlą na Świecie. Maszt runą podczas prac konserwatorskich odciągów masztu 8 sierpnia 1991 roku. Maszt znajdował się w miejscowości Konstantynów.
Tyle faktów. Powodzenia przy następnych filmach.
WItam serdecznie. Wydaje mi się że tym rozłącznikiem odłączało się antenę, a dokładniej ją się uziemiało.
Bardzo ciekawy odcinek, choć z podtekstem politycznym :)
Ten kryształek w najprostszym wydaniu to była galena.
Pozdrawiam serdecznie.
Galena.?????
Co to znaczy.?????
@@tomaszadamowicz9786 pl.wikipedia.org/wiki/Detektor_kryszta%C5%82kowy
Ten kryształek pierwotnie był galeną - siarczkiem ołowiu.
pl.wikipedia.org/wiki/Galena
POzdrawiam serdecznie.
Podobało mi się. Proszę o więcej.
Słodzić herbatę można i w taki sposób w domu jedną łyżeczkę w gościach trzy łyżeczki średnia wychodzi dwie i można zaoszczędzić na cukrze przy wysokich cenach 😊 pozdrawiam Pana Zenka i redaktora
Teraz żeby wyrejestrować pojazd trzeba napisać umowę że się go sprzedało niemcowi czy ukraińcowi.... A kto broni nam za kilka lat odkupić ten pojazd od Niemca czy Ukraińca i zarejestrować ponownie na siebie gdy zechcemy znów nim jezdzić po drogach publicznych 😁
Dobre to 😂
Witam szanownych panów! Kołchoźnik pamiętam z rodzinnego domu( mam 55 lat). Z bratem wyciągaliśmy z nich magnes. Bambino 4 mieliśmy też - jeszcze jest w rodzinnym domu i pocztówki dźwiękowe (płyty).
Albo radio Śnieżka i ulubione audycje.
Lub opera od ojca bo dziwnym trafem zginęło radio Safari 5 i głośnik od adaptera 😂😂
A tu nagle syn zmontował radio warsztatowe i jeszcze wytargał akumulator 12V 160Ah i pod tą baterię podłączył radio 😊
Radio przez,, i,, krutkie powinno być w tej książeczce😊
Ja kojarzę i pamiętam Santa Maria w wykonaniu Mirel Matie😁😁
Ten kryształek to blenda ołowiowa.
Odnośnie przedwojennych cen to dziadek mowił,że dniówka wynosiła ok 1zł, krowa kosztowała 100 zł,metr żyta 10zł, nowe buty z cholewami też ok 10zł.
Wincej.
Przed wojna zarobek miesięczny nauczycielki to 120 zł, czyli 37 zł za odbiornik kryształkowy to kupa forsy.
Po wojnie były dostępne w prasie informacje, jak samemu zrobić taki odbiornik. Sercem był kryształek siarczku ołowiu ( galena) który można było zrobić samemu przez zmieszanie proszku siarki i opiłków ołowiu oraz podpalenie mieszaniny. Kryształek galeny ma właściwości półprzewodnika, dotykając w odpowiednim miejscu ostrzem igły szukało się optymalnego miejsca najlepiej prostującego sygnał radiowy przed skierowaniem go na słuchawki. Robiłem to wielokrotnie zanim do naszej wsi prąd dostarczyli.
Detefon powstał w roku 1929 i miał kosztować 25 zł. Jego cena była obliczona tak, aby mogli sobie na niego pozwolić ludzie mniej zamożni (bodajże można go było kupić na raty). Nadajnik w Raszynie docelowo miał mieć moc 600 KW (w okolicach roku 1940) i ta moc miała zapewnić w całym kraju dobry odbiór na odbiornikach detektorowych. Ale, jak wiadomo, do realizacji tak ambitnych planów nie doszło.
Przed wojną (jak i krótko po wojnie) dosyć popularnymi były odbiorniki bateryjne lub z zasilaniem uniwersalnym (czyli: na baterie lub prąd z sieci). przedstawiony tu Pionier jest prawdopodobnie takim odbiornikiem.
Jako ciekawostkę podam, że przeciętna pensja robotnika wynosiła około 1 zł dziennie ,a nowy przeciętny odbiornik lampowy mógł kosztować w okolicach 150 - 200 zł.
Akurat Pionier występował w dwóch odmianach - na zasilanie sieciowe (125 lub 220V) albo bateryjny.
Zasilanie Toczki to można było wziąć z motocykli lub Wartburga 1000😁😁
Akumulator od pojazdu i hajda 😁😁
Ja to w domu herbaty nie słodzę bo nie lubię słodkiej, ale w gościach sypię pięć łyżeczek do kubka i trzy do kieszeni👍
Słuchawki to składało się do miednicy z blachy i słuchała cała rodzina radia na kryształem przy lampkę naftowej
Dziadek nauczył mnie przyśpiewki:
W naszym wiejskim parku,
Na wysokim słupie,
Rozbrzmiewała tuba,
A jej gadanie, miałem prosto w dupie 😁😁
Wszystko się może zdarzyć...
Wspomnienie tuby na słupie przypomniało mi historię, jaka się przytrafiła mojemu stryjowi. Był kierownikiem wiejskiej szkoły, miał w domu służbową radiolę- czyli taki czeski (Tesla) patent łączący radio, adapter i wzmacniacz mocy. System służył do nagłaśniania zbiórek młodzieży na podwórzu szkolnym.
Po południu stryj korzystał z radioli jako domowego radia. No i zdarzyło się, że pewnego wieczora słuchał sobie Wolnej Europy i nie zauważył, że sygnał poszedł na podwórkowy głośnik. Cała wieś słyszała, nikt nie doniósł. A konsekwencje mogły być straszne, to były pierwsze lata 50-te, nasilony terror stalinowski.
Z mocniejszym rytmów to TSA i KSU😊😊
5:48 nie w Raszynie a w Konstantynowie. Podczas prac konserwacyjnych w 1991 r.
Dziś za takie komunikaty z imieniem i nazwiskiem to rozgłośnia miałaby problemy😢
pl.wikipedia.org/wiki/Maszt_radiowy_w_Konstantynowie to dopiero była historia. Najwyższa na świecie konstrukcja. Przez hkui błąd runęła na ziemię...
To był "celowy" błąd
wszystkie modele byly lampowe
Radio na słuchawki??
Pamiętam od dziadka.
Talerz głęboki i można było słuchać 😁😁
W kilka osób.
Panie Zenku, niech się dzieje co chce, lecz w tej koszuli to Pan odmłodniał o 20lat 😁😁
A jeszcze będę Pana namawiał do napisania książki ze wspomnieniami i zarażania swoją pasją innych 😁😁
Warto odwiedzić tą stronę internetową enduro kosiarka Boruty u sołtysa p. Zenona Buguszewskiego. Naprawdę ciekawy program na you tube o starodawnych rzeczach. Polecam👍😀
Coraz bardziej sołtysa ponosi fantazja. Pozdrawiam...
Gęba Gebelsa, Szczekaczki, Kołchoźniki... Okupanci odeszli, a "Abonament" pozostał.
Odeszli? A ci co nie przychodzili i nie odchodzili, przynajmniej nie wszyscy, też odeszli? Ci samozwańczy wybrańcy Boga. Bo ja głupi myślałem, że rządzą.
Kołchoźnik posiadam, mam filmik z odświeżenia u mnie na kanale :D
No i koniec najlepszy ,,MARCHEWKOWE POLE"
Odnośnie wyrejestrowania pojazdów - po 2035 roku będzie ich mnóstwo stało na drogach bo kto to zezłomuje? Tyle milionów aut...Po co dziś budują nowe drogi? Kto będzie po nich jeździł? Chyba same ministry...
Discovery Chanel.
Witam, to nie "vojny" tylko zwykłe £udobój$twa...
nie godo sie STANISŁAWOWA a IWANO FRANKIWSKA
Panie kochany. To bardzo fajno że jest Pan kolekcjonerem, ale o radiu, radiotechnice opowiada Pan głupoty. np: antena nie "ściąga", uziemienie nie służyło do ochrony przed piorunami, maszt radiowy nie upadł w Raszynie a w Gąbinie .
Można jednak było zewrzeć antenę z uziemieniem by w razie pioruna poszedł do ziemi .