ADOPCJA PSA ZE SCHRONISKA - SZCZERY WYWIAD
Вставка
- Опубліковано 8 лют 2025
- Pies ze schroniska to wspaniały przyjaciel na wiele lat, ale niejednokrotnie droga do sukcesu i wspólnego szczęścia jest długa i wyboista. 🎢
===================================
JUSTDOG
INSTAGRAM 📸
/ szkoleniepsowjustdog
FACEBOOK 👍🏻
/ szkoleleniepsowjustdog
STRONA 🌐
www.szkoleniep...
TIKTOK 🎥
www.tiktok.com...
Od dziecka w moim domu byly tylko adoptowane lub znalezione zwierzeta. Kazde znalazlo u nas dom az do swojej naturalnej smierci. W doroslym zyciu celowo wybieram psy z mala szansa na adopcje - a wiec czarne kundelki z wadami fizycznymi, lekowe itp. Sprawia mi ogromna satysfakcje swiadomosc ze duza praca ktora wkladam w ich socjalizacje bedzie zawsze odplacona z nawiazka. Kochamy nasze psy, dostajemy od nich wiecej niz sami im dalismy- bezwarunkowa psia milosc nie ma sobie rownych. Powyzszy material pokazuje trudy, ale to tylko jedna strona medalu.
W domach tymczasowych i schroniskach sa psiaczki doskonale zsocjalizowane, sa szczenieta - w pelni swiadoma adopcja rzadko kiedy wiaze sie z ryzykiem.
Wiem,ze tu o pieskach,a ja w 2020 roku w okresie pandemii adoptowalam dwa świnki morskkie-chłopaczki z jeleniogorskiego azylu dla zwierząt... świnki zostały mi przywiezione do domu ( 100 km.) aby sprawdzić czy jestem przygotowana na zamieszkanie chłopaczków, porozmawialiśmy,papiery adopcyjne zostały podpisane, otrzymałam dokumenty dot. odrobaczenia zwierzaków,podziwiam takie postępowanie pracowników azylu, że jadą w okresie pandemi aby sprawdzić warunki bytowe😊 szanuję ❤
To już 4 lata❤sama radość
Bardzo dziękuję za ten wywiad. Myśłę nad pieskiem ze schroniska i wszystkie takie informacje są bardzo pomocne!
Bardzo fajnie posłuchać doświadczen waszych i odczuć. Jestem właśnie przed adopcja psa kundelka który jest w schronisku. Życzę wszystkiego obrego:)
To wszystko prawda! Trzeba być świadomym tego wszystkiego... ale to jest wspaniałe, czuć ten sukces, więź, miłość... od strony psa
Bardzo ciekawy wywiad. Świetnie, że pies otrzymał szansę.
Wartościowy film, bo można trafić na takiego psa z traumą, ale przesadą jest aż tak ostrzegać przed psami ze schroniska. Miałam ich cztery, w tym jeden z traumą taką, że przy hałasie padał płasko na ziemię, bał się mężczyzn, a wyszedł z wszystkiego bez żadnych szkoleń. Pozostałe były najcudowniejszymi psami. Bez żadnych problemów, mimo, że były brane nie od szczeniaka ale miały już po kilka lat. Także można trafić naprawdę cudownie, Ale warto mieć na uwadze taki filmik, jak już się bierze psa, który od samego początku pokazuje stres.... a o takim myślę aktualnie, stąd już czytam i szukam porad na zapas :D
Nie do końca jest przesadą ostrzeganie ludzi którzy planują przygarnąć psa, niekoniecznie ze schroniska. Bo lepiej szykować się na szereg trudności i mile się zaskoczyć niż na cud, miód i orzeszki a potem jest "pierdolut" i nie mamy pojęcia jak poradzić sobie z psem "problemowym". Ja na własnej skórze przerobiłam takie "pierdolut" biorąc psa ze schroniska z wszystkimi możliwymi traumami (choroba sieroca, paniczny strach przed miskami - jedzenie tylko z ręki, woda najlepiej też, mężczyźni i dzieci - wróg nr 1, agresja smyczowa... to tylko parę tych najtrudniejszych do ogarnięcia) choć zapewniano mnie, że piesek kontaktowy i jeszcze w sumie szczenię (pół roku) łatwe do wychowania. Nic w schronisku nie zauważyłam, no ale spodkalismy się na łące obok schroniska, same kobiety... Rudi podszedł do mnie sam, dał się pogłaskać... (było to 13 lat temu, mam nadzieję że teraz już inaczej to wygląda niż: daj datek, podpisz się, zabieraj psa i spadaj). Po wielu latach ciężkiej pracy został wstręt do misek, z tym akurat nauczyliśmy się żyć. Rudi pije wodę tylko z filiżanki, każde inne naczynie "gryzie", jje z ręki, głównie na spacerach... Dopiero teraz odważyłam się na kolejnego psa, na psa z dobrej, sprawdzonej hodowli, który zła w życiu nigdy nie zaznał (mając dziecko w domu i wspomnienia początków z Rudim, choć jest miłością mojego życia, nie odważyłabym się na adopcję). Oba psy są nie do porównania. Dopiero teraz widzę jak łatwo prowadzi się psa bez traum, ile daje dobra socjalizacja... Warto ostrzegać, nawet na wyrost. Może wtedy byłoby mniej porzuconych i niechcianych zwierzaków. Może ludzie zastanowili by się czy na pewno w ich życiu jest miejsce i czas na zwierzaka, który też ma swoje potrzeby i przyzwyczajenia. Że to czasami człowiek musi się dopasować do swojego pupila, nie na odwrót. Warto ostrzegać by futrzaki mogły znaleźć dobre domy.
@@justynanowak1562 Masz całkowitą rację, ja też myślę, że zawsze trzeba ostrzegać kogoś, kto bierze psa ze schroniska, informować dokładnie i uczciwie, jaka jest historia tego psa, jakie traumy, jakie problemy itd. Lepiej właśnie trochę przesadnie ostrzegać, niż opowiadać, że wszystko jest super, a potem się okazuje, że jednak nie jest tak różowo. Pozdrawiam.
Mam adopciaka, na tyle mi dała w kość z początku, a właściwie reakcje ludzi w tym straszenie policja, że wystawiłam jej ogłoszenie na olx, chętni się znaleźli, ostatecznie stwierdziłam, że przecież nie wydam jej na łańcuch 😉 potem był telefon do schroniska żeby ją tam oddać i w sumie ta jedna rozmowa telefoniczna, a właściwie fakt, że się wygadałam i pożaliłam, a po drugiej stronie mnie wysłuchano, w dodatku zapewniając, że psa przyjmą sprawiła, że już nigdy nie chciałam jej oddawać 🙂 problemy przepracowaliśmy w 3 lata ciężkiej pracy, teraz jest super psem, którego nie zamieniłabym na żadnego innego. Moja kochana psia przyjaciółka
Jesteś człowiekiem niezbyt stabilnym, szkoda mi tego psa. Jak dorosły człowiek może się tak zachowywać? "Nie podoba mi sie pies, którego SAMA WZIĘŁAM, więc wystawię go na OLX xd" Oczywiście zero przemyślenia w jakim środowisku mieszkasz. Impuls, biorę psa, a potem wydzwaniam do schroniska, bo pies nie jest pluszową zabawką, która można odstawić na półkę. Dramat, i wstyd. Szkoda mi tego psa i przyszłych psów które będą miały nieszczęście trafić na Ciebie.
Hej! Super jest zaadoptować pieska! My już mamy miesiąc. Milka się zmieniła nie do poznania. Zapraszamy na kanał. Pozdrawiamy 🖖
PS Milka ma ponoć 7 lat, jest z interwencji z jakiejś meliny i pseudo hodowli. Ma jeszcze lęki, ale jest co raz bardziej ufna.
Hania i Rafał
Od 2 tygodni mamy adoptowaną suczkę, która jest cudownym psem, ale ekstremalnie zestresowanym gdy na horyzoncie pojawia się inne zwierzę. Czeka nas dużo pracy, ale ciągle myślę o tym, że kiedyś ten nasz psiak będzie szczęśliwy. Przed nami zadanie wymagające cierpliwości i oddania. Praca z nią zmienia także nas.
Świetny wywiad. Pozdrawiam!
Polecam pójść do znanej ci osoby z psem i powalutku na spokojnie resoclaliziwać powodzenia miłego dnia-/nocy!
ja mam psa ze schroniska pierwszy raz w życiu, był wychudzony bardzo, bał się wszystkich odgłosów w domu, odgłos gotującej się wody wzbudzał w nim niepokój, pracująca zmywarka powodowała, że nie wszedł do kuchni, o odkurzaczu już nie wspomnę, komfort miał taki, ze mieszkam w domu z ogródkiem w sierpniu minęły dwa lata od adopcji, teraz mogę odkurzać koło jego legowiska jak on w nim leży i nie ma żadnego strachu czy paniki, zmywarka już nie jest potworem, ja go wzięłam ze schroniska z terenów wiejskich a mieszkam w mieście wojewódzkim, ale na przedmieściach więc też się zastanawiałam jak mu tu będzie, czasem już teraz bardzo rzadko widzę na spacerze, na znanej mu drodze jakiś lęk gdy coś nowego się pojawi...ostatnio ktoś przy przejściu dla pieszych postawił betonowy kosz na śmieci no i to było wyzwanie..strach....a to już się zdarzyło jakieś 1,5 roku po adopcji, ja go tak oswajałam z jego lękami, że brałam go blisko siebie ( bo widziałam że jak byłam blisko przy nim to stawał się pewniejszy) i tak jakbym go uspokajała, że jest ok u niego to działało...ale bardzo powoli, początkowo przy tym koszu był taki stres, to mijaliśmy ten kosz ale pies był bardzo blisko mojej nogi i już jak się przyzwyczaił, że tak może przejść koło tego potwora to kolejnym moim krokiem było to by zbliżyć się do kosza z nim na tyle by mógł w mojej obecności obwąchać go dokładnie a potem wzięłam jego łapę by go sobie dotknął... kosz już nie jest potworem, już wie że go można olać dosłownie, widzę że bardzo nielubi gdy przyjdzie jakaś przesyłka, jest niespokojny przez te nowe zapachy....więc pies zawsze dostaje pierwszy .....obwącha i..potem już jest ok...bałam się psa ze schroniska bo nie wiedziałam czy podołam, zawsze miałam w domu psa, poprzednik miał 17,5 roku był u mnie od 3 mies życia, wzięłam tego obecnego ze schroniska i nie żałuję, trafiłam na bardzo kochanego psa, czasem już coraz rzadziej jakiś lęk z niego wychodzi ale szybko te potwory przeganiamy...jakoś sobie poradziłam, to zasługa tego psa...bo razem pracowaliśmy nad jego lękami ale teraz jest ok... jak widzę jak rano uśmiecha się do mnie swoimi krzywymi zębiskami- dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, ze to uśmiech poranny dla mnie, podchodzi, przewraca się na grzbiet i widzę piękny uśmiech krzywych zębów...to jest najcudowniejsza zapłata dla mnie
Kolego jakieś rady ? Co byś polecił ? Dziś odbieram wspaniałego psa który był katowany . Boi się dotyku i podchodząc do niego kładzie się na plecy i chowa pyszczek za łapkami.
Jestem pod wrażeniem pracy Pani trener, ale przede wszystkim opiekunów. Jesteście super :) Sama nie zdecydowałabym się na psa schroniskowego, właśnie ze strachu przed problemami. Wzięłam psa z hodowli i co się okazało? Przebodźcowałam go, chcąc oczywiście dobrze..Później praca z behawiorystą i konsekwentna (długa) praca i stosowanie rad i wskazówek. I tym sposobem sama zafascynowałąm się behawioryzmem, ale hobbystycznie :)
Wow ten filmik serio dużo powiedział O adopcji psa ze schroniska, filmiki w stylu wywiadów są serio spoko więcej takich 😍
Super wywiad! Wysłuchanie go powinno być obowiązkowe przed adopcją.
Wspaniałe, że daliście suni szansę. Ja mam 2 pieski ze schroniska. Są najcudowniejsze na świecie. Pozdrawiam serdecznie 😀
Nasza pierwsza suczka ze schroniska od razu przylgnęła do dzieci i my nie mieliśmy z nią problemów. Dała nawet radę wyleczyć się z nosówki,chociaż była delikatna.
Świetny wywiad!
wielki szacun
Tylko pies że schroniska,daje tyle szczęścia, miałem 3 psy ,e schroniska, cudowne ,bez problemu ,trafiliśmy na super psy
Mam pieska ze schroniska jest bardzo kochana
JaMam
DrugiegoPieskazschroniska
JestprzekochanaAwabisiePerelka
Maltanczyk ciulala spokojny pies do psow do mnie
ADOPTUJCIE, NIE KUPUJCIE!
Mam dwa pieski i trzy koty ze schroniska. Bez problemów.
Czy to prawda że psa już po adopcji ze schroniska co chwile sprawdzają/ są wizyty sprawdzające itp.?
To wszystko zależy od schroniska 🧐
Zabrakło mi czystej analizy: jak nie nakręcić błędnego koła z psem na początku i bezwiednie nie pogłębić jego trudności. Wiem że to temat rzeka... Ale chociaż parę pktow.
W poniższym filmie można znaleść to o czym Pani mówi -
PORADNIK ADOPCYJNY
ua-cam.com/video/tdUoj7hUi2Y/v-deo.html
@@szkoleniepsowjustdog bardzo dziękuję.