na wsi jest pięknie /it's beautiful in the countryside /

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 11 лип 2018
  • maj-czerwiec na wsi to przepiękny czas, czas kiedy ziemia przemienia się z " martwej" w tętniącą życiem
    May-June in the countryside is a beautiful time, a time when the earth transforms from "dead" to vibrant.

КОМЕНТАРІ • 1

  • @wiesia47
    @wiesia47 6 років тому +1

    WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA!
    Wsi spokojna, wsi wesoła!
    Który głos twej chwale zdoła?
    Kto twe wczasy, kto pożytki
    Może wspomnieć zaraz wszytki?
    Człowiek z tej pieczy uczciwie
    Bez wszelakiej lichwy żywie,
    Pobożne jego staranie
    I bezpieczne nabywanie.
    Inszy się ciągną przy dworze
    Albo żeglują przez morze,
    Gdzie człowieka wicher pędzi,
    A śmierć bliżej niż na piędzi.
    Najdziesz, kto w płat[1] język dawa,
    A radę na funt przedawa;
    Krwią drudzy zysk oblewają,
    Gardła na to odważają.·
    Oracz pługiem zarznie w ziemię,
    Stąd i siebie i swe plemię,
    Stąd roczną czeladź i wszytek
    Opatruje swój dobytek.
    Jemu sady obradzają,
    Jemu pszczoły miód dawają,
    Nań przychodzi z owiec wełna
    I zagroda jagniąt pełna;
    On łąki, on pola kosi,
    A do gumna wszytko nosi.
    Skoro ten siew odprawiemy,
    Komin w koło obsiędziemy;
    Tam już pieśni rozmaite,
    Tam będą gadki pokryte,
    Tam trefne pląsy z ukłony,
    Tam cenar, tam i goniony[2].
    A gospodarz wziąwszy siatkę
    Idzie mrokiem na usadkę,
    Abo sidła stawia w lesie;
    Jednak zawżdy co przyniesie.
    W rzece na gęste więcierze
    Czasem wędą ryby bierze;
    A rozliczni ptacy wkoło
    Ozywają się wesoło;
    Stada igrają przy wodzie,
    A sam pasterz siedząc w chłodzie
    Gra w piszczałkę proste pieśni,
    A faunowie skaczą leśni.
    Za tym sprzętna gospodyni
    O wieczerzy pilność czyni,
    Mając doma ten dostatek,
    Że się obejdzie bez jatek;
    Ona sama bydło liczy,
    Kiedy z pola idąc, ryczy,
    Ona i spuszczać pomoże;
    Męża wzmaga jako może.
    A niedorośli wnukowie,
    Chyląc się ku starszej głowie,
    Wykną przestawać na male,
    Wstyd i cnotę chować w cale.
    Dzień tu; ale insze zorze
    Zapadłyby znowu w morze,
    Niżby mój głos wyrzekł wszytki
    Wieśne wczasy i pożytki.
    pozdrawiam......