Historia z jądrami przypomina mi fragment książki "Czarny Łabędź". Opisane były tam dwie postaćki. Jedna to taki technokrata/kujon, który "wierzył" statystyce i prognozom, analizom etc.. Druga osoba to taki cwaniaczek co w szkole nigdy sobie nie radził ale potrafił grać na giełdzie bo "miał wyczucie". Jeden i drugi dostali to samo pytanie. Mamy rzut uczciwą monetą. Moneta 9x wyrzuciła już orła. Jakie jest prawdopodobieństwo, że teraz wyrzuci reszkę? Kujon odpowiada, że 50%, poprzednie rzuty nie mają wpływu na to co teraz wypadnie. Cwaniaczek mówi "chyba Ciebie po****ło, że to jest uczciwa moneta co 9x pod rząd wyrzuca orła".
Dzień dobry ! Materiał sprzed 3 lat ,ale temat ponadczasowy ! Palcem świetny dokumetalny film "Ikar" o dopingu w kolarstwie. Świetny materiał Panie Robercie pożyteczni idioci, naiwniacy wspierający złodzieji czy koncentrujący swoją energię na walkę nie tam gdzie potrzeba.
Cieszę się że na pana kilku nastu filmach spędziłem swój czas i spędziłem go miło i dużo z nich wyciągnąłem. A teraz czas obejrzeć sobie o krótkofalarstwie :D
Akurat wiem z dobrych źródeł, że w kolarstwie to normalne. Nie da się zrobić wyniku tydzień w tydzień na takich dystansach bez wspomagania. Natomiast szkolenia motywacyjne to komedia dla idiotów.
Czasem też dziwię się przeogromnej ludzkiej naiwności, ale akurat ten konkretny przykład jest jednym z tych łatwiejszych do zrozumienia. Tzn zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej sam Pan o takich rzeczach wie, ale chcę to wyrazić. Po prostu czasem ludzie nie są w stanie objąć umysłem rozmiaru ludzkiego skur♥ysyństwa. Choćby pomachało im łapką centralnie przed oczami. Przykładowo bogacenie się kosztem czyjegoś nieszczęścia - mimo głosu rozsądku umysł to wypiera. To niemożliwe, ktoś taki musiałby nie być człowiekiem. A JEDNAK. Kwestię człowieczeństwa takiej mendy pozostawiam, ale jednak NIESTETY trzeba się z tym liczyć, być czujnym (nawet jeśli paru uczciwych organizatorów różnych akcji może przez to stracić).
Tak jest z moim Tatą. Kiedy janke. wywalili dwie wierze pozorując ataki żeby zrobić co zrobili, mój Tato nie uwierzył twardym argumentom , "bo tam byli ludzie" Na mój argument że w pociągach na Gułag też byli ludzie ok 20 000 000 ,- pomyślał ale nie uwierzył.... Pozdrawiam serdecznie!
Szanuję Pana historie. To całe trenerstwo może zrazić człowieka takiego jak ja, ale na szczęście poznaliśmy się na bazie ekscentryzmu - od radiooperatorstwa. Miło się Pana słucha, tylko, z pełnym szacunkiem, niech Pan nie idzie w to couchowanie ;)
Prawdą nie jest prawda tylko to w co inni sa wstanie uwierzyć. Gdyby prawda była prawda to sprawiedliwość by istniała. To słowo istnieje ale nie ma zadnego pokrycia w rzeczywistości.
Kiedyś rozmawiałem z jednym politykiem i on upierał się przy słowie Prawda. powiedziałem mu wtedy ze prawda to jest to co ma w głowie kierownik w hurtowni lakierów z Łęcznej, posiadacz Skoda Octavia . On się obraził....
Doping nie sprawia, że sportowcy nie muszą ciężko pracować tylko pozwala im pracować jeszcze ciężej. Powinno się zwyczajnie porzucić ułudę czystego sportu. Wszyscy sportowcy na światowym poziomie biorą sterydy i nic to nie ujmuje ich osiągnięciom.
Ha, ha, ha! Wiem o czym mówisz; sam nabyłem drogą kupna w Puerto Rico laptopa "LiveStrong" z żółtą opaską na rękę... Procesor "AMD" powinien mi umożliwić zrozumienie, że coś jest nie halo, ale nie... Drugą wtopę jakiej nie zapomnę, to fakt iż 2-krotnie głosowałem na "Bolesława" Wałęsę, kiedy obiecywał, że będziemy drugą Japonią... Człowiek durny się rodzi i niewiele mądrzejszy umiera ;)
Piękna historia, coś a'la Forest Gump (bez urazy - jeśli chodzi o bycie naturszczykiem) niemniej - nie był po chemioterapii... No nie był... Ale postać imponująca! Dziękuję za inspirację! RF:)
Niemożliwe!!! Przecież sport jest uczciwą grą..... No dobra! :)) Ale w tym Amstrongu było coś pieniackiego i przez to odpychajacego. Choć - paradoksalnie - dobrze że się przyznał. Pozdrawiam!!! RF:)
Syndrom "żółtej opaski" to nic innego jak uwarunkowana skłonność do wynajdywania w otoczeniu osób, których zewnętrzny wizerunek jest wyidealizowany, bez głębszej weryfikacji prawdziwości i pozytywizmu owej postaci. To skłonność wynikająca z własnych niedowartościowań i również uwarunkowanej potrzeby posiadania swego wzorca w kimś z zewnątrz, a nie w sobie poprzez pracę nad sobą. Skracając do absolutnego minimum, syndrom "żółtej opaski" to uwarunkowany stan umysłu poprzez indoktrynację religijną programującą człowieka na ślepą wiarę w czyjąś nadzwyczajność, nadprzyrodzoność nawet..../
Tak, człowiek ma potrzebę przynależności do "fajnych ludzi" i uczestniczenia w "fajnych projektach" zwłaszcza jak to nie wymaga zaangażowania lub wysiłku a jednak to widać. Żółtą opaskę zauważyli wszyscy, a gdyby kumple pomagali od roku w domu dziecka angażując czas i kasę to nie było by widać... :)
Nieładnie proszę Pana wyśmiewać się z osób chorych psychicznie i nazywać ich per świr. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
Ta Pani Agnieszka to wygląda ze aspołeczna jakaś. Rozumiem mówienie prawdy ale ranienie innych to zwyczajnie chamskie i nie ma w tym żadnego uroku. Choc lemingowanie z jakimis opaskami tez mnie wkurza
To było spotkanie trenerskie, a trener powinien być taki trochę "twardszy". Tani sentymentalizm to kiepski doradca, zwłaszcza gdy uczy się innych. Pozdrawiam serdecznie!! :)
@@frycz66 Rozumiem ze w wewnętrznym gronie branżowym panuja inne obyczaje, inna wrażliwość czy dystans do siebie i innych. Ale wspominając o tym koksiarzu dotknal Pan waznej kwestii. Otóż czy warto i czy nalezy w w imię robienia czegoś dobrego przymykać oko na złe uczynki i historie życia osoby promującej, celebryty, twarzy ruchu społecznego. Bo raz to jest koksiarz a raz może być elektryk donosiciel. Mówi sie ze nie można niszczyć symbolu bo krzywdzi sie wszystko co on reprezentował. W końcu jeden zebrał sporo na walkę z rakiem a inny obalił komunizm czy cos w tym rodzaju. Czy prawda ponad wszystko to zawsze i w kazdym przypadku to jest właściwy kierunek?
@@lukaszt9314 To świetny koment. Odpowiedź jest taka: Prawda bez miłości jest tylko okrucieństwem... Faktycznie ważne jest czy wyciągać wszystko bez sensu po latach? Chyba nie.... Pozdrawiam! RF :)
Oj Panie trenerze, przykro słuchać. Lubię Pana materiały, ale w tym wykazał się Pan niesamowitą naiwnością. Armstrong zniszczył życie, odebrał radość zawodnikom, którzy zasługiwali na wygraną i nie stosowali dopingu? Naprawdę Pan w to wierzy? Sugeruję się zainteresować sportem na zawodowym poziomie. WSZYSCY, bez wyjątku WSZYSCY ze światowej czołówki stosują środki dopingujące celem zwiększenia możliwości fizycznych organizmu. Gdzie więc tu tkwi oszustwo? Aby walczyć ze światową czołówką, jak równy z równym, trzeba się szprycować, jak równy z równym.
Historia z jądrami przypomina mi fragment książki "Czarny Łabędź". Opisane były tam dwie postaćki. Jedna to taki technokrata/kujon, który "wierzył" statystyce i prognozom, analizom etc.. Druga osoba to taki cwaniaczek co w szkole nigdy sobie nie radził ale potrafił grać na giełdzie bo "miał wyczucie". Jeden i drugi dostali to samo pytanie. Mamy rzut uczciwą monetą. Moneta 9x wyrzuciła już orła. Jakie jest prawdopodobieństwo, że teraz wyrzuci reszkę? Kujon odpowiada, że 50%, poprzednie rzuty nie mają wpływu na to co teraz wypadnie. Cwaniaczek mówi "chyba Ciebie po****ło, że to jest uczciwa moneta co 9x pod rząd wyrzuca orła".
Super! Nie znałem :) Pozdr! RF:)
Brawo !!!!!! Szczególnie że Armstronga nigdy nikt w czasie jego kariery nie złapał na dopingu.
Mieć takiego nauczyciela z takim doświadczeniem życiowym jak Pan to wielkie szczęście.
Nooo to pewien handicap jest, Dziękuję! RF:)
Dzień dobry ! Materiał sprzed 3 lat ,ale temat ponadczasowy ! Palcem świetny dokumetalny film "Ikar" o dopingu w kolarstwie. Świetny materiał Panie Robercie pożyteczni idioci, naiwniacy wspierający złodzieji czy koncentrujący swoją energię na walkę nie tam gdzie potrzeba.
Cieszę się że na pana kilku nastu filmach spędziłem swój czas i spędziłem go miło i dużo z nich wyciągnąłem. A teraz czas obejrzeć sobie o krótkofalarstwie :D
OK :)
Akurat wiem z dobrych źródeł, że w kolarstwie to normalne. Nie da się zrobić wyniku tydzień w tydzień na takich dystansach bez wspomagania. Natomiast szkolenia motywacyjne to komedia dla idiotów.
Co masz na myśli pisząc ,,szkolenia motywacyjne komedia dla idiotów,, ?
Dzień dobry, 125x2=250 :) daję like jak zawsze. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Chyba się zapiszę na szkolenia pana trenera. Fajnie przystępnie opowiada i ma dobry dźwięk.
Czasem też dziwię się przeogromnej ludzkiej naiwności, ale akurat ten konkretny przykład jest jednym z tych łatwiejszych do zrozumienia. Tzn zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej sam Pan o takich rzeczach wie, ale chcę to wyrazić.
Po prostu czasem ludzie nie są w stanie objąć umysłem rozmiaru ludzkiego skur♥ysyństwa. Choćby pomachało im łapką centralnie przed oczami. Przykładowo bogacenie się kosztem czyjegoś nieszczęścia - mimo głosu rozsądku umysł to wypiera. To niemożliwe, ktoś taki musiałby nie być człowiekiem. A JEDNAK. Kwestię człowieczeństwa takiej mendy pozostawiam, ale jednak NIESTETY trzeba się z tym liczyć, być czujnym (nawet jeśli paru uczciwych organizatorów różnych akcji może przez to stracić).
Tak jest z moim Tatą. Kiedy janke. wywalili dwie wierze pozorując ataki żeby zrobić co zrobili, mój Tato nie uwierzył twardym argumentom , "bo tam byli ludzie" Na mój argument że w pociągach na Gułag też byli ludzie ok 20 000 000 ,- pomyślał ale nie uwierzył.... Pozdrawiam serdecznie!
Mistrz.
Wałęsa koksu!
👍👍👍👍👍👍
Szanuję Pana historie. To całe trenerstwo może zrazić człowieka takiego jak ja, ale na szczęście poznaliśmy się na bazie ekscentryzmu - od radiooperatorstwa. Miło się Pana słucha, tylko, z pełnym szacunkiem, niech Pan nie idzie w to couchowanie ;)
Prawdą nie jest prawda tylko to w co inni sa wstanie uwierzyć. Gdyby prawda była prawda to sprawiedliwość by istniała. To słowo istnieje ale nie ma zadnego pokrycia w rzeczywistości.
Kiedyś rozmawiałem z jednym politykiem i on upierał się przy słowie Prawda. powiedziałem mu wtedy ze prawda to jest to co ma w głowie kierownik w hurtowni lakierów z Łęcznej, posiadacz Skoda Octavia . On się obraził....
Doping nie sprawia, że sportowcy nie muszą ciężko pracować tylko pozwala im pracować jeszcze ciężej. Powinno się zwyczajnie porzucić ułudę czystego sportu. Wszyscy sportowcy na światowym poziomie biorą sterydy i nic to nie ujmuje ich osiągnięciom.
A tymczasem minele trzy lata i jak foliarzem bylem, tak jestem. Ludzi latwiej oszukac niz przekonac, ze zostali oszukani. Mark Twain chyba.
Skoro wytrzymał chemioterapię to koks mu nie straszny
Ha, ha, ha! Wiem o czym mówisz; sam nabyłem drogą kupna w Puerto Rico laptopa "LiveStrong" z żółtą opaską na rękę... Procesor "AMD" powinien mi umożliwić zrozumienie, że coś jest nie halo, ale nie... Drugą wtopę jakiej nie zapomnę, to fakt iż 2-krotnie głosowałem na "Bolesława" Wałęsę, kiedy obiecywał, że będziemy drugą Japonią... Człowiek durny się rodzi i niewiele mądrzejszy umiera ;)
To giga biznes a on był w pewnym sensie ofiarą tego obłędu.... Ale te opaski.... Heh... Pozdrawiam RF:)
Chyba żaden człowiek nie zaszkodził kolarstwu zawodowemu tak jak Lance Armstrong ...
Jest na ten temat film.
To Agnieszka miała jaja
Panie Trenerze z Justysią też nie jest tak kolorowo.
Polecam zapoznanie się z historią człowieka Cliff Young 😉
Piękna historia, coś a'la Forest Gump (bez urazy - jeśli chodzi o bycie naturszczykiem) niemniej - nie był po chemioterapii... No nie był... Ale postać imponująca! Dziękuję za inspirację! RF:)
To dziwne bo mi on z twarzy jakoś tak zawsze nie pasował.
Proszę wytłumaczyć wszystkim dlaczego wciągają nas w te różne gierki i manipulacje które serwuje nam szklany ekran
Żeby czasem nie zająć się tym co dla nas NAPRAWDĘ ISTOTNE.. Rozpraszanie energii.... Tyle. RF :)
Ja jeżdżę na żużel 😃
Misiu ale Ty jesteś naiwny... przecież oni tam WSZYSCY na tym tour de france byli na dopingu ....
Niemożliwe!!! Przecież sport jest uczciwą grą..... No dobra! :)) Ale w tym Amstrongu było coś pieniackiego i przez to odpychajacego. Choć - paradoksalnie - dobrze że się przyznał. Pozdrawiam!!! RF:)
Matko jedyna, gawęda w konwencji szkatułkowej.
No w sumie to racja.... Czasem te moje dygresje do dygresji do dygresji są dla mnie samego trudne :)))) Pozdrawiam!
Syndrom "żółtej opaski" to nic innego jak uwarunkowana skłonność do wynajdywania w otoczeniu osób, których zewnętrzny wizerunek jest wyidealizowany, bez głębszej weryfikacji prawdziwości i pozytywizmu owej postaci. To skłonność wynikająca z własnych niedowartościowań i również uwarunkowanej potrzeby posiadania swego wzorca w kimś z zewnątrz, a nie w sobie poprzez pracę nad sobą.
Skracając do absolutnego minimum, syndrom "żółtej opaski" to uwarunkowany stan umysłu poprzez indoktrynację religijną programującą człowieka na ślepą wiarę w czyjąś nadzwyczajność, nadprzyrodzoność nawet..../
Tak, człowiek ma potrzebę przynależności do "fajnych ludzi" i uczestniczenia w "fajnych projektach" zwłaszcza jak to nie wymaga zaangażowania lub wysiłku a jednak to widać. Żółtą opaskę zauważyli wszyscy, a gdyby kumple pomagali od roku w domu dziecka angażując czas i kasę to nie było by widać... :)
@@frycz66 Ano właśnie.Ludziom się wydaje, że jak wykażą się zaangażowaniem w takie ""fajne projekty "" to sami będą fajniejsi od innych.
Agnieszka xD
Quadro formachi? Nie ma czegoś takiego w Google :|
No jak nie ma w Google :) Pizza Quattro Formaggi jest nawet u mnie na wiosce..... Oczywiście ma się nijak do pierwowzoru. Pozdrawiam :)
Nieładnie proszę Pana wyśmiewać się z osób chorych psychicznie i nazywać ich per świr.
Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
Amen. Wake up.
Jeśli ta choroba dotknie kogoś z bliskich to zmieni zdanie .
Racja.
Ta Pani Agnieszka to wygląda ze aspołeczna jakaś. Rozumiem mówienie prawdy ale ranienie innych to zwyczajnie chamskie i nie ma w tym żadnego uroku. Choc lemingowanie z jakimis opaskami tez mnie wkurza
To było spotkanie trenerskie, a trener powinien być taki trochę "twardszy". Tani sentymentalizm to kiepski doradca, zwłaszcza gdy uczy się innych. Pozdrawiam serdecznie!! :)
@@frycz66 Rozumiem ze w wewnętrznym gronie branżowym panuja inne obyczaje, inna wrażliwość czy dystans do siebie i innych. Ale wspominając o tym koksiarzu dotknal Pan waznej kwestii. Otóż czy warto i czy nalezy w w imię robienia czegoś dobrego przymykać oko na złe uczynki i historie życia osoby promującej, celebryty, twarzy ruchu społecznego. Bo raz to jest koksiarz a raz może być elektryk donosiciel. Mówi sie ze nie można niszczyć symbolu bo krzywdzi sie wszystko co on reprezentował. W końcu jeden zebrał sporo na walkę z rakiem a inny obalił komunizm czy cos w tym rodzaju. Czy prawda ponad wszystko to zawsze i w kazdym przypadku to jest właściwy kierunek?
@@lukaszt9314 To świetny koment. Odpowiedź jest taka: Prawda bez miłości jest tylko okrucieństwem...
Faktycznie ważne jest czy wyciągać wszystko bez sensu po latach? Chyba nie....
Pozdrawiam!
RF :)
po innej chemii jest pałer
Sa fragmenty w Pana wypowiedziach,ze Pan za dlugo kluczy na okolo tematu.To jest denerwujace.
Oj Panie trenerze, przykro słuchać. Lubię Pana materiały, ale w tym wykazał się Pan niesamowitą naiwnością. Armstrong zniszczył życie, odebrał radość zawodnikom, którzy zasługiwali na wygraną i nie stosowali dopingu? Naprawdę Pan w to wierzy? Sugeruję się zainteresować sportem na zawodowym poziomie. WSZYSCY, bez wyjątku WSZYSCY ze światowej czołówki stosują środki dopingujące celem zwiększenia możliwości fizycznych organizmu. Gdzie więc tu tkwi oszustwo? Aby walczyć ze światową czołówką, jak równy z równym, trzeba się szprycować, jak równy z równym.