@@maciej1387 Owszem są dobre ale jak się nad tym zastanowić to w moim przypadku zaintrygowało mnie to krótkofalarstwo i dla tego obejrzałem film, nie jestem pewien czy bym się tak zainteresował gdyby to był inny z jego filmów które jak najbardziej są ciekawe i wnoszą wiele.
@@maciej1387 Mnie też to dziwi. Oglądałem ostatnio trochę o starej elektronice (polskie i zagraniczne) i może dlatego algorytm podrzucił krótkofalarstwo.
Uwielbiam Pana kanał. Ileż to podobnych historii widzialam u moich klientów. A ile podobnych historii musiałam rozwiązać u swoich wlasnych pracowników..... Powtórzę się. Uwielbiam ten kanał
Moje uszanowanie! Po wysłuchaniu całej audycji muszę spuentowac następująco ; komentarze pod publikacja są nie tylko na wysokim poziomie ale są na kurewsko dobrym poziomie jak ten teatr 1 aktora . Gratulacje
Z przedstawionych informacji wątpię aby ostatni właściciel był założycielem firmy. Nie prowadzę dg, ale pracuję w pełnym wymiarze godzin, dodatkowo kupuję i sprzedaję sprzęt audio. Nawet jeśli kupujący zrobi przelew po 23 to się zbieram za pakowanie aby nadać z samego rana. Dorabiając przy transporcie nie widzę problemu aby być na 21 czy 3 w nocy w wyznaczonym miejscu po 8 godzinnej zmianie. W robocie głupie pytania - chce ci się tak jechać 2godziny po parę kolumn? Że też opłaca ci się lecieć na 4dni do Polski remontować mieszkanie, czemu nie zlecisz jakiejś ekipie? Ja wolę w domku siedzieć i piwko pić... - Tacy ludzie niczego nie mają i niczego nie osiągną.
Sam Pan sobie odpowiedział - jest Pan z innej gliny. Mnie zdarzało się się jechać na 2,5 godzinne szkolenie dla kierowników sklepów z Warszawy do Szczecina żeby zleceniodawca czuł że może na mnie zawsze polegać. Ale jest ryzyko wypalenia. Proszę się szanować i uważać na ciśnienie krwi. Serio.... :))
Przejeżdżam codziennie koło betoniarni(Podlasie). Właściciel w Anglii a interesu pilnuje ojciec, lat około 70. Krzaki, chaszcze, ciężarówki jak z PRL-u. Wizytówką jest betonowe walące się ogrodzenie. Przypominam- walące się betonowe ogrodzenie w betoniarni. Żyją bo mają niskie ceny ale nie wiem czy dużo ludzi wie że tam coś jeszcze jest produkowane. Zawsze u nich kupuję ze względu na cenę. Wiem że jak upadną to na własne życzenie. Miłego dnia.
Cieszę się, że "wynalazłem" pana. Nie prowadzę firmy, ale tyle tu życiowych, chciało, by się powiedzieć mądrości, które są tak oczywiste, a my je przeoczamy, ale i lekceważymy często. Pozdrawiam serdecznie.
Jestem w pracy, zwykle ignoruję telefon. Poza pilnymi sprawami nikt nie dzwoni. Rzeczy takie jak "kup cośtam" i tak by mi uciekły, sms załatwia sprawę.
Bardzo dobry odcinek, dziękuję. A propos - jeśli można zaproponować małego spin offa - może jakiś odcinek o motywowaniu się do pracy i higienie pracy ludzi pracujących w domu?
3:40 - Gustav Kaiser International, trener Jacek Jan Janeczek; bardzo ciekawa postać, czego doświadczyłem kiedyś jako kilkukrotny kursant tego pana. Osoba wyróżniająca się inplus w tym fachu, a miałem okazję brać udział w kilkunastu innych podobnych przedsięwzięciach.
Myślę, że błędem było wyrażenie zgody na propozycję wujka. Albowiem sukces szkolenia nie zależy od tego, czy trener otrzymuje wynagrodzenie, ale od tego czy kursant płaci. Pozdrawiam.
Panie Robercie przydalby sie taki odcinek dedykowany tatusiom wydzwaniajacym wiecznie do swoich córek pracujących we wlasnych firmach czyli w ich mniemaniu "nie muszących nic robić". Mentalny kanion.
To chyba te kwestia skupienia. Kobiety łatwo chodzą i wychodzą z rozproszenia. Mężczyźni skupiają się intensywnej na jednym, a kobiety na wielu rzeczach na raz.
Jak wytłumaczę to swojej żonie, to przejmę władzę na światem :) Bo na razie jak jestem w domu to nic nie robię.. chociaż to nic nie robienie to kilka tysi miesięcznie :)
jako freelancer pracujacy w domu faktycznie bardzo trudno sie ogarnac, trzeba sie tego nauczyc albo miec jakis talent, ale zamiast z tym walczyc najprosciej wynajac jakies biuro/pokoj w poblizu (20min spacer jest mega), na obrzezach miasta czesto sa na wpol puste biurowce wiec jest tam i kuchnia i wc i tanie czynsze, spoldzielnie na osiedlach tez maja budynki pod uslugi, wazne zeby gdzies wyjsc i rozdzielic te przestrzenie (znajomy geodeta zaadaptowal piwnice w bloku, wykonczyl, polozyl parkiet, meble itp, troche dziwne bo jednak trzeba sie przejsc typowym piwnicznym korytarzem, inny konstruktor w wiosce cos tam wynajal w centrum ps. widze nie tylko ja trafilem tu przez krotkofalarskie trole:]
Rozdzielenie przestrzeni jest super!!!! Bardzo to polecam! Nawet poddasze, suszarnia, byle ciepła, cokolwiek.... Pomalować na biało. Biurko, Flipchart, tablica regał i mamy święty spokój.... Tak samo jak polecam 2 laptopy do pracy - zostawiamy w pracy i prywatny. Łącznikiem może być mail (ewentualnie) i chmura.... Pozdrawiam! :)
Rozdzielenie pracy od życia prywatnego to fikcja. I tak się myśli o pracy. Zamiast tego wolę podejście - rób to co kochasz, to nie będziesz pracował ani jednego dnia. Też tu jestem przez radio.🙂
Zapytajcie Pana Roberta dlaczego ten filmik trwa tylko 16 minut a nie pół godziny tak jak każdy inny filmik i przez to nie było słuchać zegara dla którego tylko tu przychodzę jak owca
Ja pracuję w domu, ale ciężko. Rodzina myśli że ja mam czas na wszystko. Przecież i tak w domu siedzę. "Będziesz gdzieś jechał? Bo trzeba zajechać do sklepu..." lub "odbierzesz córkę? Bo ja raczej nie zdążę..." Ja lubię pracować w domu ale inni tego nie rozumieją
To kwestia budowania relacji i stawiania granic. Proszę się nie przejmować - większość z nas przechodzi przez ten problem. Ja nad drzwiami założyłem czerwona lampkę i na propozycje załatwienia czegoś, pomocy poza: "zrobiłam Ci dobrej herbaty" odpowiadam NIE! Przepraszam Cię ja pracuje... Na początku bywa foch, bo jak wyjaśnić, że do napisania szkolenia musiałem obejrzeć odcinki Włatcy Much. Przecież ja sobie kreskóweczki oglądam.... Jest fajna książka na ten temat www.taniaksiazka.pl/ebook-zrobie-to-dzisiaj-pdf-mobi-epub-p-751595.html Pozdrawiam:) RF:)
@@frycz66 kiedyś z tego powodu musiałem zamknąć działalność gospodarczą, dzisiaj jest nieco lepiej bo nie mieszkam z rodzicami, mieszkam w lesie hehehe, mam więcej spokoju. Może nie do końca żyję "poprawnie" bo mam ŻONĘ, dzieci... Ale to i tak lepiej jak wcześniej. Kiedyś jak byłem zawalony robotą zadzwonił do mnie brat i poprosił żebym przyszedł bo bezemnie nie rady przy samochodzie czegoś zrobić (bardzo ważne). No dobra, odwołałem jedna robotę... Poszedłem do niego, spóźniając się ~10min. Ale miał pretensjie!! Musiał czekać na mnie, a ja siedzę w domu... (nikt nie doceniał mojej pomocy, dokladnie tak jak Pan mówi) Straciłem 60zl żeby mu pomóc, odmawiając zlecenia (10lat temu 60zl było więcej warte niż dzisiaj). Rodzice ciągle chcieli żebym coś załatwił na mieście... czasami takie szkolenia są potrzebne nie tylko dla pracodawców i pracowników ale także dla ich najbliższych. A proszę Pana, mam j jeszcze jedno pytanie. CZY MOGLIBYŚMY SKOŃCZYĆ O 13:00? hahahaha 🤣
@@radeusz Heh skąd ja to znam... :)) . A najgorsze jest to ze jak przyjedziesz 10X na czas to Cie nie pochwalą, ale jak 1 x się spóźnisz to (przynajmniej ja) słyszę od rodziny....Cyt: "no pięknie... Nigdy na tobie nie można polegać. No powiedz Czy my chcemy tak wiele?" A ja mówię że to nieprawda bo Ciocię 10 x woziłem punktualnie , to słyszę "No proszę, widzę że przyjechałeś aby nas tu obrażać" Całe szczęście że podchodzę do tego z dystansem bo nie wiem jakby się to skończyło.... Dla równowagi - - ciotka potrafi upiec ciasto :)))
Popełnił Pan jeden istotny błąd. Szkolenie zaczynamy od osoby decyzyjnej czyli w tym przypadku, żony Pana Darka. Jedynym ratunkiem było wyjaśnić jej jak prowadzi się firmę i skąd się biorą pieniądze. Firma zyskałaby nowego kierownika, dalej by działała, a tokarka do drewna to naprawdę fajna sprawa.
Zupełnie nietrafna uwaga. Szefem tej firmy był Pan Darek. I do niego było skierowane to szkolenie. Zaś żona Pana Darka zajmowała się dziećmi i nie mogła być kierownikiem.
@@amalgamat1 Pan Darek nie był szefem ani firmy, ani swojego życia. On nie potrzebował szkolenia, tylko długofalowej terapii. Dlatego można by postawić nad nim żonę z batem, jeśli była bystra (lub całkowicie zamienić ich rolami) albo zatrudnić zawodowego kierownika, który postawi wszystkich do pionu (z nadzieją, że nie wyroluje Pana Darka). Gdyby żona zajmowała się dziećmi i domem, nie miałaby czasu wydzwaniać co chwila do męża. Z opowieści wynika, że raczej się nudziła. Szkolenie miało na celu uratować firmę i zdobyć tokarkę. I jedno i drugie się nie udało. A najbardziej szkoda czasu jaki został włożony w całe przedsięwzięcie. Nie jestem obeznany w temacie szkoleń czy też psychologii, także traktuj moje wypociny z przymrużeniem oka. Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się stwierdzenie, że pan Darek nie był "szefem swojego życia". Pewnie dało się to zauważyć już podczas pierwszych rozmów z nim, gdy nieustannie dzwonił telefon. Gdyby żona zrozumiała, że firma idzie na dno a od efektu szkoleń zależy nie tylko sukces firmy ale również los rodziny, pewnie nie miała by nic przeciwko szkoleniu. Być może nawet sama chciała by wziąć w nim udział? A tak? Maszyny stoją wśród chwastów a tokarka u wujka:)
Odgrzewam kotleta! Filmik tuż sprzed pandemii:) Może by zebrał Pan komentarze nt pracy w domu i omówił? Sporo ludzie się (mam nadzieję) już nauczyli przez ten rok pracy zdalnej. Pozdrawiam serdecznie
Panie Robercie.Ten pies (i ta wiertarka) przeszkadza przede wszystkim...Panu. To widać po Pańskich reakcjach we wszystkich nieomal filmach. Czemu więc ,na miły Bóg, wybrał Pan na miejsce zamieszkania jakieś upiorne korpoosiedle, na którym NIGDY nie zazna Pan spokoju, a Pańska irytacja i frustracja będą się stale pogłębiać ? Czy to jakieś lenistwo, abnegacja, czynniki wyższe ? Pozdrawiam serdecznie. Paweł (który nie jest trenerem) P.S. Niestety większość kobiet (ja ćwiczyłem to przez większą część życia) uważa, że skoro mąż jest w domu to jest do stałej i nieustającej dyspozycji vel nie pracuje. Praca bowiem polega na byciu gdzieś,w jakimś biurze czy zakładzie (u kogoś). Zaś jeśli delikwent jest w domu/swojej firmie to można mu zawracać dupę a la long wszystkimi, bardzo ważnymi ma się rozumieć, sprawami nie cierpiącymi zwłoki, bo on NIE PRACUJE.Opór jest daremny (My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!) Niestety jest to zjawisko powszechne.Ale to już daleko wybiega poza temat. Jeszcze raz pozdrawiam.
Nawet na bezludnej wyspie mewy mogłyby wk*****ć, a w głuchym lesie cisza. Znam ten problem, generalnie wszędzie tam gdzie są ludzie tam jest ignorancja, arogancja i ktoś, kto najlepszy porządek spieprzy.
/.../ "skoro mąż jest w domu to jest do stałej i nieustającej dyspozycji vel nie pracuje" SUPER ! To kwestia stawiania granic i wypracowania sobie przestrzeni. i to zarówno psychicznej jak i fizycznej... Nagram na ten temat materiał... Co do psa/wiertarki. Sąsiad sprzedał dom. Kupił go nabywca -mentalny wieśniak-. Nie przyszedł, nie przywitał się, no nic... Bo po co? Za to wypuścił dwa psy które ujadają bez końca..... Jemu to nie przeszkadza. Ale już załatwiłem sprawę (elektroakustycznie) i nagram o tym materiał... :))
Kiedyś słuchałem wykładu. Ciekawy temat, dobry prelegent. Jednak zgromadzeni słuchacze raz po raz kasłali, chrząkali tak, że po czasie nie byłem w stanie się skupic na treści tylko słyszałem poczekalnie u lekarza. Ciekawe rzeczy warto jednak przedstawiać bez powtarzającego się tła.
To nie kwestia "Bab" :)) To kwestia nas mężczyzn, czy umiemy stawiać granice. "Baba" walczy o dobrostan rodziny i jej się wydaje że robi dobrze, bo"co będzie siedział na betoniarni" ... Naszą rolą jest stawiać -mądre- granice. Pozdrawiam! RF:)
@@frycz66 Przecież jest Pan oczytanym człowiekiem, więc nie ma, że nie pasuje. Proszę za długo nie myśleć, bo trudniej szukać pustej ściany, co zawsze nieładnie odbija dźwięk.
Współczuję temu panu Darkowi, że jest podatny na kontakty z takimi żrącymi toksykami jak żona i jej okolice. Smutny, a zarazem chyba najbardziej wkurrający materiał, jaki dotąd obejrzałam na Pana kanale.
Nieeee... Zwykle fajnych mądrych i ambitnych ludzi. :)) Szkolę w korporacjach z technik sprzedaży, komunikacji i zarządzania zmianą.. I z innych rzeczy też... Pozdrawiam serdecznie! RF. :)
jest Pan niesamowity... pomyśleć ze poznałem ten kanał dzieki filmikowi z żucia szmat i trolach. pozdrawiam! zdrowia i energii życzę! piątka!
Bardzo mi miło... :)
bez jaj ja też od czasu obejrzenia tamtego filmu zaglądam na ten kanał częściej,te algorytmy youtuba nie są takie złe.
Też się zastanawiam dlaczego akurat film o żuciu szmat został mi zaproponowany :) skoro wszystkie filmy są dobre :)
@@maciej1387 Owszem są dobre ale jak się nad tym zastanowić to w moim przypadku zaintrygowało mnie to krótkofalarstwo
i dla tego obejrzałem film, nie jestem pewien czy bym się tak zainteresował gdyby to był inny z jego filmów które jak najbardziej są ciekawe i wnoszą wiele.
@@maciej1387 Mnie też to dziwi. Oglądałem ostatnio trochę o starej elektronice (polskie i zagraniczne) i może dlatego algorytm podrzucił krótkofalarstwo.
Uwielbiam Pana kanał. Ileż to podobnych historii widzialam u moich klientów. A ile podobnych historii musiałam rozwiązać u swoich wlasnych pracowników..... Powtórzę się. Uwielbiam ten kanał
Moje uszanowanie! Po wysłuchaniu całej audycji muszę spuentowac następująco ; komentarze pod publikacja są nie tylko na wysokim poziomie ale są na kurewsko dobrym poziomie jak ten teatr 1 aktora . Gratulacje
Pana filmy to rzadki przypadek przerostu treści nad formą, pozdrawiam.
Genialny komentarz :)
Z przedstawionych informacji wątpię aby ostatni właściciel był założycielem firmy. Nie prowadzę dg, ale pracuję w pełnym wymiarze godzin, dodatkowo kupuję i sprzedaję sprzęt audio. Nawet jeśli kupujący zrobi przelew po 23 to się zbieram za pakowanie aby nadać z samego rana. Dorabiając przy transporcie nie widzę problemu aby być na 21 czy 3 w nocy w wyznaczonym miejscu po 8 godzinnej zmianie. W robocie głupie pytania - chce ci się tak jechać 2godziny po parę kolumn? Że też opłaca ci się lecieć na 4dni do Polski remontować mieszkanie, czemu nie zlecisz jakiejś ekipie? Ja wolę w domku siedzieć i piwko pić... - Tacy ludzie niczego nie mają i niczego nie osiągną.
Sam Pan sobie odpowiedział - jest Pan z innej gliny. Mnie zdarzało się się jechać na 2,5 godzinne szkolenie dla kierowników sklepów z Warszawy do Szczecina żeby zleceniodawca czuł że może na mnie zawsze polegać.
Ale jest ryzyko wypalenia. Proszę się szanować i uważać na ciśnienie krwi. Serio.... :))
Dobrze tez odkurzyć stare odcinki bo to złoto. Coś wspaniałego! ❤
Super historie i mądre przemyślenia.
Przejeżdżam codziennie koło betoniarni(Podlasie).
Właściciel w Anglii a interesu pilnuje ojciec, lat około 70.
Krzaki, chaszcze, ciężarówki jak z PRL-u.
Wizytówką jest betonowe walące się ogrodzenie. Przypominam- walące się betonowe ogrodzenie w betoniarni.
Żyją bo mają niskie ceny ale nie wiem czy dużo ludzi wie że tam coś jeszcze jest produkowane.
Zawsze u nich kupuję ze względu na cenę.
Wiem że jak upadną to na własne życzenie.
Miłego dnia.
Cieszę się, że "wynalazłem" pana. Nie prowadzę firmy, ale tyle tu życiowych, chciało, by się powiedzieć mądrości, które są tak oczywiste, a my je przeoczamy, ale i lekceważymy często. Pozdrawiam serdecznie.
Jaka smutna historia z tą tokarką, liczyłem na happy end, że tokarka jednak poszła do Pana :(
Bo to do drewna tylko była😁
@@Blejk_Karington Tak to prawda, to była tokarka do drewna..... Do tego: drewniana Serio :)
Super, pozdrawiam.
Dobry materiał Panie Robercie, dzięki
Dziękuję!
Bardzo fajny przyklad (a jednoczesnie smutny) zachowan w tej firmie .... a ta lampka nad drzwiami to "rentgen - nie wchodzic" 😁
Heh...Takich firm jest dużo.. Tylko ssanie rynku nie pozwala im odejść...
Jestem w pracy, zwykle ignoruję telefon. Poza pilnymi sprawami nikt nie dzwoni. Rzeczy takie jak "kup cośtam" i tak by mi uciekły, sms załatwia sprawę.
Moją rodzinę ustawiłem, że nie dzwoni się do mnie kiedy jestem w pracy. Trochę czasu mi to zajęło, ale udało się.
I super! :)
Bardzo dobry odcinek, dziękuję. A propos - jeśli można zaproponować małego spin offa - może jakiś odcinek o motywowaniu się do pracy i higienie pracy ludzi pracujących w domu?
Zapisałem do tematów: na przyszłość. Dzięki za inspirację. Pozdrawiam! RF:)
3:40 - Gustav Kaiser International, trener Jacek Jan Janeczek; bardzo ciekawa postać, czego doświadczyłem kiedyś jako kilkukrotny kursant tego pana. Osoba wyróżniająca się inplus w tym fachu, a miałem okazję brać udział w kilkunastu innych podobnych przedsięwzięciach.
Myślę, że błędem było wyrażenie zgody na propozycję wujka. Albowiem sukces szkolenia nie zależy od tego, czy trener otrzymuje wynagrodzenie, ale od tego czy kursant płaci. Pozdrawiam.
DOKŁADNIE TAK!! W PUNKT! Pozdrawiam RF :)
Miło się Pana słucha. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, choć historia niewesoła trochę.... Pozdrawiam! :)
Fajny film, wolno się rozwia, ale świetny koniec
Panie Robercie przydalby sie taki odcinek dedykowany tatusiom wydzwaniajacym wiecznie do swoich córek pracujących we wlasnych firmach czyli w ich mniemaniu "nie muszących nic robić".
Mentalny kanion.
To chyba te kwestia skupienia. Kobiety łatwo chodzą i wychodzą z rozproszenia. Mężczyźni skupiają się intensywnej na jednym, a kobiety na wielu rzeczach na raz.
Cool, super, dziekujemy za kolejny filmik !
Dziękuję!
a tak z braku nowosci to wracam do starości ;) które są cały czas aktualne
Kubuś się zesrał. Świetne materiały pozdrawiam
TurboDarek
TurboBeton
dla Twojej
TurboTeściowej
coś ostatnio Panie Robercie słabo czemu nie ma żadnych filmów tęsknimy plis ;()) 😇🤨🙁😮💟❤🔥💪
Tamta firma padła również dlatego, że zatrudniono rodzinę.
Morał z tego filmu jest taki, że prawdziwym nieszczęściem jest związać się z durną babą. :)
To zawsze boli, ale facet powinien sterować linią biznesową rodziny, a żona emocjonalną.... Wtedy jest OK. Pozdr!
Potwierdzam. Durne baby to zło tego świata.🙂
Dodam mój komentarz żeby był już 14 :)
Dziękuj za genialny przekaz.
Węcej nie mogę, dodać ani ująć.
Dziękuję! :)
Zakończenie rozwala ... POZDROWIENIA !
Pozdrawiam!
Genialne 👏🏻
Jak wytłumaczę to swojej żonie, to przejmę władzę na światem :) Bo na razie jak jestem w domu to nic nie robię.. chociaż to nic nie robienie to kilka tysi miesięcznie :)
jako freelancer pracujacy w domu faktycznie bardzo trudno sie ogarnac, trzeba sie tego nauczyc albo miec jakis talent, ale zamiast z tym walczyc najprosciej wynajac jakies biuro/pokoj w poblizu (20min spacer jest mega), na obrzezach miasta czesto sa na wpol puste biurowce wiec jest tam i kuchnia i wc i tanie czynsze, spoldzielnie na osiedlach tez maja budynki pod uslugi, wazne zeby gdzies wyjsc i rozdzielic te przestrzenie (znajomy geodeta zaadaptowal piwnice w bloku, wykonczyl, polozyl parkiet, meble itp, troche dziwne bo jednak trzeba sie przejsc typowym piwnicznym korytarzem, inny konstruktor w wiosce cos tam wynajal w centrum
ps. widze nie tylko ja trafilem tu przez krotkofalarskie trole:]
Rozdzielenie przestrzeni jest super!!!! Bardzo to polecam! Nawet poddasze, suszarnia, byle ciepła, cokolwiek.... Pomalować na biało. Biurko, Flipchart, tablica regał i mamy święty spokój.... Tak samo jak polecam 2 laptopy do pracy - zostawiamy w pracy i prywatny. Łącznikiem może być mail (ewentualnie) i chmura.... Pozdrawiam! :)
Rozdzielenie pracy od życia prywatnego to fikcja. I tak się myśli o pracy. Zamiast tego wolę podejście - rób to co kochasz, to nie będziesz pracował ani jednego dnia. Też tu jestem przez radio.🙂
Wszystkiego dobrego :)
Co to za mikrofon krawatowy?? "SynHajzera" czy domowej roboty
Bardzo dobry materiał polecam 👍
Dziękuję! RF:)
A ja szukałem historii bankructw....a tu bankructwo bez wielkiego dramatu. Takie bankructwo szeptem ;(
Zapytajcie Pana Roberta dlaczego ten filmik trwa tylko 16 minut a nie pół godziny tak jak każdy inny filmik i przez to nie było słuchać zegara dla którego tylko tu przychodzę jak owca
Jestem freelancerem i bardzo lubię takie kanały na YT, które mogę sobie puścić w tle :).
Ja też, jak radio... :)
Kubuś się zesrał..... Padłem!!!
Dzieki nastepny dobry film
Robert on air :)
Ja pracuję w domu, ale ciężko. Rodzina myśli że ja mam czas na wszystko. Przecież i tak w domu siedzę. "Będziesz gdzieś jechał? Bo trzeba zajechać do sklepu..." lub "odbierzesz córkę? Bo ja raczej nie zdążę..." Ja lubię pracować w domu ale inni tego nie rozumieją
To kwestia budowania relacji i stawiania granic. Proszę się nie przejmować - większość z nas przechodzi przez ten problem. Ja nad drzwiami założyłem czerwona lampkę i na propozycje załatwienia czegoś, pomocy poza: "zrobiłam Ci dobrej herbaty" odpowiadam NIE! Przepraszam Cię ja pracuje... Na początku bywa foch, bo jak wyjaśnić, że do napisania szkolenia musiałem obejrzeć odcinki Włatcy Much. Przecież ja sobie kreskóweczki oglądam.... Jest fajna książka na ten temat www.taniaksiazka.pl/ebook-zrobie-to-dzisiaj-pdf-mobi-epub-p-751595.html Pozdrawiam:) RF:)
@@frycz66 kiedyś z tego powodu musiałem zamknąć działalność gospodarczą, dzisiaj jest nieco lepiej bo nie mieszkam z rodzicami, mieszkam w lesie hehehe, mam więcej spokoju. Może nie do końca żyję "poprawnie" bo mam ŻONĘ, dzieci... Ale to i tak lepiej jak wcześniej. Kiedyś jak byłem zawalony robotą zadzwonił do mnie brat i poprosił żebym przyszedł bo bezemnie nie rady przy samochodzie czegoś zrobić (bardzo ważne). No dobra, odwołałem jedna robotę... Poszedłem do niego, spóźniając się ~10min. Ale miał pretensjie!! Musiał czekać na mnie, a ja siedzę w domu... (nikt nie doceniał mojej pomocy, dokladnie tak jak Pan mówi) Straciłem 60zl żeby mu pomóc, odmawiając zlecenia (10lat temu 60zl było więcej warte niż dzisiaj). Rodzice ciągle chcieli żebym coś załatwił na mieście... czasami takie szkolenia są potrzebne nie tylko dla pracodawców i pracowników ale także dla ich najbliższych. A proszę Pana, mam j jeszcze jedno pytanie. CZY MOGLIBYŚMY SKOŃCZYĆ O 13:00? hahahaha 🤣
@@radeusz Heh skąd ja to znam... :)) . A najgorsze jest to ze jak przyjedziesz 10X na czas to Cie nie pochwalą, ale jak 1 x się spóźnisz to (przynajmniej ja) słyszę od rodziny....Cyt: "no pięknie... Nigdy na tobie nie można polegać. No powiedz Czy my chcemy tak wiele?" A ja mówię że to nieprawda bo Ciocię 10 x woziłem punktualnie , to słyszę "No proszę, widzę że przyjechałeś aby nas tu obrażać" Całe szczęście że podchodzę do tego z dystansem bo nie wiem jakby się to skończyło.... Dla równowagi - - ciotka potrafi upiec ciasto :)))
Tylko co jak żona zamontuje czerwoną lampke w sypialni i będzie sorry pracuje😆
taki żarcik pozdrawiam
Dobre.🙂 Albo po prostu - nieczynne.🙂
🌿
Popełnił Pan jeden istotny błąd. Szkolenie zaczynamy od osoby decyzyjnej czyli w tym przypadku, żony Pana Darka. Jedynym ratunkiem było wyjaśnić jej jak prowadzi się firmę i skąd się biorą pieniądze. Firma zyskałaby nowego kierownika, dalej by działała, a tokarka do drewna to naprawdę fajna sprawa.
Zupełnie nietrafna uwaga. Szefem tej firmy był Pan Darek. I do niego było skierowane to szkolenie. Zaś żona Pana Darka zajmowała się dziećmi i nie mogła być kierownikiem.
@@amalgamat1 Pan Darek nie był szefem ani firmy, ani swojego życia. On nie potrzebował szkolenia, tylko długofalowej terapii. Dlatego można by postawić nad nim żonę z batem, jeśli była bystra (lub całkowicie zamienić ich rolami) albo zatrudnić zawodowego kierownika, który postawi wszystkich do pionu (z nadzieją, że nie wyroluje Pana Darka). Gdyby żona zajmowała się dziećmi i domem, nie miałaby czasu wydzwaniać co chwila do męża. Z opowieści wynika, że raczej się nudziła. Szkolenie miało na celu uratować firmę i zdobyć tokarkę. I jedno i drugie się nie udało. A najbardziej szkoda czasu jaki został włożony w całe przedsięwzięcie. Nie jestem obeznany w temacie szkoleń czy też psychologii, także traktuj moje wypociny z przymrużeniem oka. Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się stwierdzenie, że pan Darek nie był "szefem swojego życia". Pewnie dało się to zauważyć już podczas pierwszych rozmów z nim, gdy nieustannie dzwonił telefon. Gdyby żona zrozumiała, że firma idzie na dno a od efektu szkoleń zależy nie tylko sukces firmy ale również los rodziny, pewnie nie miała by nic przeciwko szkoleniu. Być może nawet sama chciała by wziąć w nim udział?
A tak? Maszyny stoją wśród chwastów a tokarka u wujka:)
Odgrzewam kotleta! Filmik tuż sprzed pandemii:) Może by zebrał Pan komentarze nt pracy w domu i omówił? Sporo ludzie się (mam nadzieję) już nauczyli przez ten rok pracy zdalnej. Pozdrawiam serdecznie
16:55? A nie mogl Pan skonczyc w 10 minut? :) uwielbiam Pana!!! ;)
Panie Robercie.Ten pies (i ta wiertarka) przeszkadza przede wszystkim...Panu. To widać po Pańskich reakcjach we wszystkich nieomal filmach. Czemu więc ,na miły Bóg, wybrał Pan na miejsce zamieszkania jakieś upiorne korpoosiedle, na którym NIGDY nie zazna Pan spokoju, a Pańska irytacja i frustracja będą się stale pogłębiać ? Czy to jakieś lenistwo, abnegacja, czynniki wyższe ? Pozdrawiam serdecznie. Paweł (który nie jest trenerem) P.S. Niestety większość kobiet (ja ćwiczyłem to przez większą część życia) uważa, że skoro mąż jest w domu to jest do stałej i nieustającej dyspozycji vel nie pracuje. Praca bowiem polega na byciu gdzieś,w jakimś biurze czy zakładzie (u kogoś). Zaś jeśli delikwent jest w domu/swojej firmie to można mu zawracać dupę a la long wszystkimi, bardzo ważnymi ma się rozumieć, sprawami nie cierpiącymi zwłoki, bo on NIE PRACUJE.Opór jest daremny (My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!) Niestety jest to zjawisko powszechne.Ale to już daleko wybiega poza temat. Jeszcze raz pozdrawiam.
Nawet na bezludnej wyspie mewy mogłyby wk*****ć, a w głuchym lesie cisza.
Znam ten problem, generalnie wszędzie tam gdzie są ludzie tam jest ignorancja, arogancja i ktoś, kto najlepszy porządek spieprzy.
/.../ "skoro mąż jest w domu to jest do stałej i nieustającej dyspozycji vel nie pracuje" SUPER ! To kwestia stawiania granic i wypracowania sobie przestrzeni. i to zarówno psychicznej jak i fizycznej... Nagram na ten temat materiał...
Co do psa/wiertarki. Sąsiad sprzedał dom. Kupił go nabywca -mentalny wieśniak-. Nie przyszedł, nie przywitał się, no nic... Bo po co?
Za to wypuścił dwa psy które ujadają bez końca..... Jemu to nie przeszkadza. Ale już załatwiłem sprawę (elektroakustycznie) i nagram o tym materiał... :))
@@frycz66 Z psami bywa tak, że wprowadzają na spacer ujadające małe gówna tuż przed północą albo trzymają je ujadające na zamkniętym balkonie.
Kiedyś słuchałem wykładu. Ciekawy temat, dobry prelegent. Jednak zgromadzeni słuchacze raz po raz kasłali, chrząkali tak, że po czasie nie byłem w stanie się skupic na treści tylko słyszałem poczekalnie u lekarza. Ciekawe rzeczy warto jednak przedstawiać bez powtarzającego się tła.
To prawda. Chłop w domu to parobek do spraw domowych, niańka, tragarz, szofer... Bo przecież Pani pracuje (w szkole albo w biedronce najczęściej).
Kiedyś koledzy mówili: "baby to...." Dziś się nad tym głębiej zastanawiam
To nie kwestia "Bab" :)) To kwestia nas mężczyzn, czy umiemy stawiać granice. "Baba" walczy o dobrostan rodziny i jej się wydaje że robi dobrze, bo"co będzie siedział na betoniarni" ... Naszą rolą jest stawiać -mądre- granice. Pozdrawiam! RF:)
@@frycz66 Ahaaa no tak. Teraz już rozumiem. Czyli jej się wydaje. Ma dobre intencje a my musimy w odpowiednim momencie powiedzieć STOP! :)
Niech ktoś zapyta tego Pana czy mogę zasubskrybować kanał i pójść oglądać pozostałe odcinki.
Darek Betoniarek
XD
Naprawdę fajne!!! :)
Faktycznie beton z tego Darka.
Ciekawe czy Pan Darek pytał żonę czy może założyć firmę
Załóż sobie kochanie. Tylko odbierz Jacusia ze żłobka o 13-stej.
Nie śmiałem nic mówić na dotychczasowy brak tła a tło może dla wielu zrobić decydującą różnicę. Tak jest znacznie lepiej.
Myślę o takim mini studio i sam nie wiem czy dawać tło czy nie? Z tym że to "tło" to ksiązki u mnie w biurze... Pozdrawiam! RF:)
@@frycz66 Przecież jest Pan oczytanym człowiekiem, więc nie ma, że nie pasuje. Proszę za długo nie myśleć, bo trudniej szukać pustej ściany, co zawsze nieładnie odbija dźwięk.
Zapytaj się mojego taty czy wolno mi to oglądać. Jak powie nie to odejmijcie jedno wyświetlenie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam! RF:)
Błagam... proszę nie wciągać do siebie zawartości zatok.
Na wielu filmach jest to (niestety) bardzo słyszalne bo ma Pan niezwykle czuły mikrofon.
Współczuję temu panu Darkowi, że jest podatny na kontakty z takimi żrącymi toksykami jak żona i jej okolice. Smutny, a zarazem chyba najbardziej wkurrający materiał, jaki dotąd obejrzałam na Pana kanale.
U mnie właśnie jest 13:00
Dzień dobry nazywam się Robert i jestem kelnerem. :)
... a jak się dobrze przeszkolicie, to jeszcze serniczek, hahaha
Trenerem czego? Stada Baranów??
Nieeee... Zwykle fajnych mądrych i ambitnych ludzi. :)) Szkolę w korporacjach z technik sprzedaży, komunikacji i zarządzania zmianą.. I z innych rzeczy też... Pozdrawiam serdecznie! RF. :)
Niesportowo, trener uzyl aikido! ;)