Ze studenckich czasów pamiętam, że nie graliśmy w wiele gier, ale za to po paru sznapsach uruchamiał się w każdym filozof-polityk i wszyscy zaczynali gadać jak naprawić świat... XD
4:45 Ciekawe, że wśród całego stereotypowego Polskiego 'najebywania się', akurat ostało się jakieś poszanowanie do nie picia jak się prowadzi. Szczęście w nieszczęściu normalnie.
U młodych właśnie bardzo rzadko w Polsce widzi sie takie nastawienie. Przyzwyczaili sie, że mogą wziąć taxi, ubera czy wsiąść w komunikację. Jest jeszcze wśród nas wszechstronna solidarność, wiek razy śmiesznie to wychodzi. Po alkoholu za kółko najczęściej wsiadają Ci z tzw. "generacji Z"
Studiuje w UK psychologię i dużo rozmawialiśmy o kulturze picia (to co powiem to tylko moje wrażenia)...I tak anglicy są tragiczni w piciu... oni piją żeby mieć odwagę i "wyjaśnić" sprawy, zalać się w trupa i traktować alkohol jako wytłumaczenie na wszystko, picie dla nich powinno się skończyć urwanym filmem. W USA jest właśnie duży przeskok z nie picia do picia bardzo intensywnie w okresie nastoletnim bo "zakazany owoc kusi najbardziej"...dla mnie jako dla Polki picie to zabawa i dodatek ale picie samo w sobie nie było wyznacznikiem dorosłości ani niczym imponującym bo nigdy nie było problemu z tym żeby ogarnąć ten alkohol więc ten "zakazany owoc" nigdy nie był dla mnie tak ciekawy jak dla np nastolatków z USA.
Zgadzam się. Również studiowałam w Anglii i tam impreza była tylko po to żeby jak najszybciej się upić. Myślę że gry to też sposób na integrację, bo z mojego doświadczenia Anglicy nie potrafią prowadzić szczerych rozmów, normalnych. W Polsce odbieram większe wrażenie, że ludzie są najważniejsze częścią imprezy a nie alkohol mimo wszystko
@@justpositivegirl5465 tak dokładnie zgadzam się z tym co piszesz. Anglicy nie znają umiaru w piciu i oni piją żeby pić a właściwie żeby się zapić bo przecież to jest według nich imponujące. Mój chłopak (szkot) do dziś jest w szoku że my pijemy dużo ale ze tak kulturalnie bo się i bawimy i gadamy, tańczymy śpiewamy ale co najważniejsze nie zapijamy się w trupa i nie kończymy w rowach 3 ulice dalej
@@kornelias.8667 to zależy w jakim towarzystwie się obracasz. W Polsce znam ludzi, którzy mają dokładnie tak samo jak Twój Szkot opowiada. O ile jeszcze w przypadku nastolatków i studiów powiedziałbym, że jest przyzwolenie na takie zachowania, to im człowiek starszy tym bardziej kojarzy się z upadkiem. Mam kolegę, który ma 40 lat i powszechnie jest odbierany bardzo pozytywnie. Dusza towarzystwa, wszędzie go pełno, stawia się na wszystkich imprezach i bawi do białego rana. Co z tego skoro pije aż padnie. Nie jest w stanie stworzyć żadnego związku z kobietą, bo prędzej czy później każda dziewczyna mówiła mu, że albo ona albo wódka. Zawsze wybierał wódkę. O ile więc bycie "lekkoduchem" w przypadku 22-25 latka uchodzi na sucho, to już w przypadku 40 latka jest zwyczajnie żałosne.
to wlasnie jest kwintesencją polski - zaczynamy w wieku 16 lat i tak naprawde do "roku osiemnastek" każdy ma dość picia i na wódkę nie może patrzeć. na studiach większość ludzi których znam ma już tam swój ulubiony alkohol, wie na co i na ile może sobie pozwolić więc nie ma takiej patoli. za to w stanach przez ten ban do 21 urodzin mam wrażenie, że tylko pogłębia się takie popisowe i patologiczne podejscie do picia. takze dave, tobie polska-alkoholikow kojarzy sie troche z pokoleniem wujaszkow niz z tym jak pija mlodzi ludzie
Zgadzam się, może Dave ma też perspektywę ludzi w swoim wieku, którzy w Polsce są na pograniczu mentalności Januszy i mentalności młodych. Mam wrażenie że to jak zachowują się 35/40 latki zależy od tego w jak dużej miejscowości ktoś mieszka. Widać to po tym że jest wielu influencerów w tym przedziale wiekowym i są to ludzie na poziomie ale spotkasz też wielu ludzi ok. 40 z rodzinami i zaczynają się zachowywać jak twój stary. Także perspektywa tutaj się bardzo różni i właśnie to pokolenie do 30 lat jest jeszcze inne bo już przeżyło inną młodość niż ci starsi
Dokładnie, popieram Twoje zdanie. Więcej piwa dziennie schodzi na sklepie niż mocnych trunków. Mocne trunki piją też rzadziej dlatego, że zbyt szybko kończy się impreza. Wódka litrami się rozlewa raczej na jakichś weselach, sylwestrach, gdzie to Ci właśnie wujaszkowie lubią sobie wypić, bo im wtedy wolno i żona nie będzie truć tyłka, młodzi ludzie to raczej- raz do roku to się mogę nayebac porządnie, ale tak na imprezę to parę piw, drinków jakichś kilka, a nie że się wódka litrami leję XD
No nwm ja zacząłem pić w gimnazjum (lekko bo lekko ale zacząłem w liceum prawie w ogóle a na studiach 1 rok sporo(w porównaniu do poprzednich lat) a przez jebaną pandemię jestem abstynentem) mam 21 lat Ps ale fakt faktem że kultura picia w Polsce ewoluuje
W Polsce bardzo często gra się we flanki, najczęściej, gdy impreza jest w plenerze, czy na grillu, gdzieś na dworze. Też bardzo popularny jest lej, to o czym mówiła Kasia, wlewa się się całe piwo albo dwa, a spotkałam się też, że mocniejszy alkohol.
To prawda + najbardziej jest to popularne właśnie wśród studentów, tak jak w przypadku amerykanów, te wszystkie piwne gry. No i juwenalia, czy u mnie bachnalia, się bez tego nie obeszły i były też jakieś alko wyścigi z tego co pamiętam
Tylko to wywodzi się chyba właśnie z ameryki. Tam piwa były niskoprocentowe i ludzie wymyślali sposoby żeby jak najszybciej dużo wypić. Tak samo te wszystkie głupoty z przebijaniem puszki i zerowaniu na raz. Dla mnie to jest marnowanie piwa.
1:48 Jeśli chodzi ci o to, co jest pokazane na ekranie, to nie jest to piwo, a kwas chlebowy. Może zawierać tylko śladowe ilości alkoholu, dzieci to mogą pić :) Bardzo popularny napitek w całym postsowieckim bloku.
Ja się zachłysnęłam alkoholem w liceum i na początku studiów, był to intensywny alkoholowy okres, ale się skończył i teraz w sumie mam tak jak Kasia, nie przepadam za piciem alkoholu. Coraz więcej moich znajomych w PL też tak ma. A już upijać się w ogóle nie mam ochoty. Cieszę się z rosnącej popularności piw 0%, niektóre są serio przepyszne
@@telefonfd7882 Przeciez w Polsce jest bardzo rozwiniety rynek Kraftowy. Da sie kupic wiele zajebistych piw w tym tez regionalnych. Jezeli kupujesz przemyslowki typu zywiec,warka itd to sie nie dziw. Jedzenie w Holandii? Maja bardzo malo dan w swojej kuchni. Ich fast foody i typowe dania dla nich to katastrofa. Ogolnie w markecie tez maja wiele chemicznej zywnosci. Zreszta wlasnie zachod slynie z wysokiej zawartosci chemii w jedzeniu i ze slabej jakosci jedzenia. No chyba ze mowa o imporcie niektorych produktow do nich to wola im dac lepsze partie. Najlepsze warzywa,owoce i mieso jest z Europy wschodniej.
@@telefonfd7882 Ja akurat glownie jem bialoruskie warzywa a w Polsce od rolnika z Polesia. Idz do niderlandzkiego rolnika to zobaczysz ze 2 razy wieksze gowno. Probowalem juz od nie jednego.Do Holki tez leca warzywa z takich krajow gdzie pryskaja i do nas zreszta tez ,zgadzam sie. Chlopie CoolBest jest pasteryzowany, wiec nie masz czego zachwalac. Pasteryzacja zabija duzo witamin. Wiesz ze w Polsce da sie kupic soki HPP,niepasteryzowane i tloczone na zimno? Wiec mi tu nie gadaj. Poza tym zszedles chlopie potem z tematu. Mowie ze w Polsce jest bardzo rozwiniety rynek piw Kraftowych,Rzemieslniczych i jest duzo regionalnych po nich zaden leb nie boli. . Wiec jezeli nie znasz sie na temacie piw, to sie nie wypowiadaj. Akurat wiele naszych kraftow zdobywalo nagrody. Pewnie probowales Zywiec,Warka,Perla itp A potem narzekasz ze cie glowa boli. Ty piles przemyslowe gowno. A w Holandii, wiekszosc ludzi rowniez pije przemyslowe gowno. Powiedz mi jakie to dobre sa holenderskie piwa dla ciebie, ktore pijesz na codzien? Znam sie na tym,akurat. Zebym ja teraz sie nie usmial.
Kasiu, polecam korzystać przy odcinkach ze słownika Diki, a nie Google :) Tam są wszystkie tłumaczenia danego słowa i nawet z przykładowymi zdaniami. Np. jak wpiszesz ''spirits'' to wyskakuje to co trzeba :)) Pozdrawiam!
Byłam w USA i piłam z Amerykanami z kilku stanów. Uwierzcie mi, że ichne drinki, a nasze drinki to nie to samo. Jak np. zrobiłam kobiecie z Miami drinka, jakiego standardowo pije się u nas (chodzi o moc, ilość wódki) to była w szoku i skręcała się od mocy.... posmakowałam drinka jej roboty i pytałam się czy to na pewno zawiera alkohol.🤷
Właśnie pomyślałam o tym samym, że Polacy piją mocniejsze "trunki", przy których trzeba umieć pić - wiedzieć, żeby nie mieszać, jeść, pić wodę itd., żeby kac był łagodniejszy i żeby bawić się jak najdłużej.
Myślę, że dobrze by było rozgraniczyć młode pokolenie od starszego, przez które ciągnie się za Polakami opinia chlejusów wódkowych. Mam 24 lata i obecnie wśród moich znajomych praktycznie nikt nie pije wódki, większość pije drinki, piwa kraftowe lub inne alkohole, ale nie wódkę. W mojej rodzinie też się jej raczej nie pije i zawsze mi przykro, kiedy słyszę, że w Polsce wódka się leje na porządku dziennym, że wódka to napój jak każdy albo standardowe "ooo jestem z Polski, to tam, gdzie się dużo pije".
Mam 27 lat, pochodzę z południa Małopolski i tu na każdej Większej imprezie pije się głównie wódkę. Każde wesele - głównie wódka. Także wydaje mi się że czym bliżej wielkich miasto tym kultura picia wódki mniejsza. Pozdrawiam.
Wydaje mi się, że to nie jest kwestia pokolenia. Po prostu w Twojej grupie znajomych pije się drinki, piwa kraftowe itd. W moim środowisku wódka jest bardzo popularna i faktycznie traktuje się ją jak taki zwykły standardowy alkohol. Natomiast wszystkie drinki i koktajle cieszą się najmniejszą popularnością.
9:10 Taka ciekawostka: jeśli chodzi o piwo i metalowy keg to po prostu mówimy keg , rzadko mówimy beczka, beczka w naszym rozumowaniu musi być drewniana i obecnie bardziej nam się kojarzy z winem, whisky itp. a po tłumaczeniu wydaję mi się, że najbliżej by było angielskie barrel ^^ 13:22 Owszem ta gra nazywa się flanki (flanks), gdy osoba strąci tj. przewróci puszkę/butelkę, wtedy jej/jego drużyna stara się wypić jak najwięcej piwa, dopóki osoba z drużyny przeciwnej nie podniesie przewróconej puszki/butelki i nie wróci na swoje miejsce, oczywiście wygrywa drużyna w której wszyscy skończyli piwa. Można powiedzieć, że to nowość która ma mniej niż 10lat (szacunek Dave, że o tym wiesz ^^)
Tak samo u nas kiedyś po gimnazjium jak bylkśmy, to zaczęliśmy pić wódkę i to było takie bardzo cool, dziwiliśmy się że wcześniej tego nie robiliśmy, ja wtedy miałem najmocniejsze kace mego życia, my dosłownie piliśmy wódkę szklankami, dziś bym pewnie wylądował w szpitalu gdybym coś takiego zrobił xD
Tak za dawnych lat końcówka gimnazjum początki liceum tak do 25 roku życia . Piło się wódkę na szklanki haha piło się ze wszystkiego i w wielkich ilościach . Teraz bedąc po 30 bym pewnie w szpitalu wylądował z takim ilościami
Kasia i Dave- musicie w Polsce jeszcze doświadczyć takich proper DOŻYNEK na wsiach :D to może być coś podobnego do tych festynów, o których wspominacie
Najlepszy duet! No uwielbiam! Oby Jeszcze więcej ❤️
3 роки тому+6
To o czym wspominacie w temacie piwa w Polsce przyjęło tu nazwę "piwnej rewolucji", której nomen omen jako Poznańskie Targi Piwne mamy zaszczyt towarzyszyć od samego początku :) Historia piwa w Polsce jest bardzo długa i ciekawa (to u nas powstały takie piwne style jak Porter Bałtycki czy piwo Grodziskie - obu polecam spróbować, jeśli jeszcze ich nie znacie, a posłuchać o tym co to za style możecie na naszym kanale ;) ), ale po wojnie niestety zatrzymała się na długie lata i przetrwały tylko duże koncerny produkujące tanie euro-lagery. Dopiero 10 lat temu pojawiło się piwo Atak Chmielu które uważane jest właśnie za początek owej piwnej rewolucji. W tej chwili polski rynek piwny jest jednym z najszybciej rozwijających się na świecie i niewątpliwie jest to powód do dumy. Teraz tylko mocno pracujemy nad tym, żeby ten negatywny wizerunek ciążący nad piwem jako alkoholem "do upicia się" odczarować :)
Moje czasy studenckie w akademiku, lata 2003-2009. Mało kto miał komputer, o laptopach nie wspominając. W co drugim segmencie (2 pokoje + kuchnia i łazienka) w akademiku zawsze była impreza w weekend, w zwykły dzień zazwyczaj 2-3 imprezy na piętrze. Chodziło się po metach, 0.5 za 6zł, papierosy były po 3.5. Imprezy to głównie muzyka i koedukacja. Romanse i włóczęgostwo grupkami po mieście, nocne schadzki z dziewczynami w parku (nie było chyba przed północą w lato wolnej ławki, żeby jakaś para się nie miziała-akademik to zero prywatności). Zmiany dokonywały sie na moich oczach. Gdy kończyłem studia, każdy siedział głównie w kompie, nawet miedzy pokojami zamiast przyjść rozmawiać pisało się na gg.
Dodam od siebe, że w Polsce dorasta się wśród alkoholu, na imprezach rodzinnych prawie zawsze jest alkohol, widzisz wstawionych dorosłych czy tam wujka, który przybił gwoździa, także my zdajemy sobie sprawę z tego jak działa alkohol i może dlatego nie rzucamy się w wir jak tylko odbierzemy dowód.
@Fifty na Pol w Polsce jest na odwrót z jedzeniem i alkoholem, jak zapraszasz kogoś do siebie, to organizujesz jedzenie, a alkohol przynoszą ze sobą goście (albo pytasz "co pijemy" żeby zrobić zakupy i wstawić wódkę do lodówki wcześniej)
W USA są duże pozostałości po prohibicji, ale w Polsce jest dużo pozostałości po tzw. komunie. Funkcjonowało powiedzenie: kto nie pije ten donosi (związane z komunizmem w Polsce). Ogólnie, to szeroki temat, fajnie, jakbyś nagrała analogiczny odcinek z kimś z Polski. edit: też mieliśmy prohibicje: nie można pić przed trzynastą! (1 p.m.)
I wtedy przed tą 13 pomagały różne starsze panie prowadzące mieliny . Albo sprzedawali prosto z samochodu albo z tyłu sklepu . Znajomy mówił że przed 13 szedłeś na tyłu sklepu tam sprzedwali
Kiedy jeszcze imprezowałam ;-) W zależności od środowiska, były różne style. Czasem spotykałam się ze znajomymi którzy przed wejściem do klubu muzycznego, pili wódkę ponieważ w klubie alkohol był droższy, więc zawsze kombinowali jak się nakręcić, bo nie chodziło o upicie, tylko o to żeby mieć fazę do imprezowania, w innym towarzystwie organizowaliśmy ogniska z gitarą, kiełbaskami i się piło, gadało i śpiewało, byku także domówki z syto zastawionym stołem, ponieważ każdy przynosił jakąś potrawę i każdy zrzucał się na alkohol, więc był całkiem zniezły wybór trunków przyzwoitej jakości, ale znałam także ludzi którzy potrafili w lombardzie zastawić telefon albo konsolę tylko po to żeby kupić zgrzewkę piwa i jakieś zioło ;-) Każde środowisko ma swoje style imprezowania.
Ja tylko chciałabym powiedzieć ze w zależności od (w dużej części) warstwy społecznej oraz w którym stanie się mieszka jest spora różnica w piciu, w brew pozorom zakazom sprzedaży itd w Jackson, Mississipi gdzie mieszkałam i pracowałam ludzie pili najwiecej w porównaniu z innymi stanami. Mieszkałam również w Detroit, Washington, San Diego i Reno 🤗 wiec można powiedzieć ze na każdej szerokości geograficznej a pracując w barach i restauracjach można bardzo dużo zaobserwować
Jeszcze powinniście wspomnieć o jednej ogromnej różnicy że w Polsce nie ma alkoholu w plastikowych butelkach co w USA jest na porządku dziennym. To chyba był największy szok dla mnie jeżeli chodzi o alkohol. Jak można wódkę sprzedawać w plastikowej butelce??? W Polsce nawet największa siara ale zawsze w szkle. Pozdrawiam .
@@aleksandramazur7343 nie mówiłam o żadnych kubkach tylko o butelkach plastikowych. Stwierdzenie, że piwo nie jest alkoholem bo się je pije na porządku dziennym jest dokładnie tym samym co stwierdzenie, że wódka nie jest alkoholem bo Ruscy uważają, że to lekarstwo.
W Polsce popularny jest(albo był?) również tzw. kociołek panoramixa, czyli mieszanina wódki, wina, piwa, whisky, energoli i soków. Kiedyś często był stosowany na 18stkach jako taki chrzest alkoholowy; teraz rzadziej się z nim spotykam.
W moim pokoleniu (około 40latkow) piło się wódkę ale raczej w drinkach (sok+wóda) bo to najtaniej mogłeś się upić. Ale! Nikt nie pił na umór, to było takie lekkie napicie. Jak ktoś miał kasę to pił kilka piw,jak kasy nie było to kupowało się spiryt żeby go rozrobić i mieć tańsza wódkę. Ale za moich czasów nie bylo gier piwnych, lejków itp bo jeszcze tych filmów ze stanów nie widzieliśmy ;) pokolenie rodziców chlalo wódkę na święta itp a moje już w ogóle nie pije przy rodzinnym stole nic innego poza kulturalnym winem lub jakimś slodszym typu ajerkoniak do lodów ale to nie zawsze, ale nadal jest kultura dawania mocniejszego alko (Metaxa itp) jako dobry prezent np na imieniny, a wino jako dobry prezent dla gospodarzy imprezy
Dzisiaj rozrabiany spirytus to najlepsze co może być, wątroba i głowa nie boli, a te piwa i wódki smakowe nie ma nic gorszego dla organizmu. Kiedys ludzie pili bimber i spirytus A nikogo nie bolała głowa. No i zakuska musi być dobra
Dokładnie. Mam 34 lata i nikt nie grał na studiach w żadne gry. Spotykaliśmy się przed wyjściem do clubu w akademiku i piło drinki (wódka +sok lub cola) lub browary lub shoty z czystej (częściej męska część studenckiej braci) i później dyskoteka i tam juz wszyscy ekonomicznie browary (wtedy z nalewaka jakies 7 zł)🙈 Do tego paliło się mnóstwo fajek, co dawało szybszą bombę i w ogólnym rozrachunku mocniejszego kaca 😁
W Polsce na mniejszych imprezach bardzo popularny jest tryb, że najpierw piwko, 2, 3 na start, a potem już pije się wódkę. I nigdy nie schodzi z procentami!
Pierwsza, podstawowa zasada BHP (bezpieczeństwa i higieny picia) mówi, że nie wolno schodzić z procentami. Druga zasada: wino po piwie nie zalecane, ale w ostateczności ujdzie, ale piwo po winie nigdy. Tak mówi wielopokoleniowe doświadczenie.
Pracowałam na oddziale leczenia uzależnień i to prawda, że zapytanie o picie piwa, a picie alkoholu stanowi OGROMNĄ różnicę dla pytanego 😅 Do tego: -jak często spożywał/a Pan/Pani alkohol? -okazyjnie - A jak często te okazje? - A No tak wychodzi, że prawie codziennie.
Mieli powody żeby wprowadzić taką granicę wieku. Z badań wynika, że mózg człowieka rozwija się do 20 roku życia. Alkohol spożywany przez osoby w wieku dojrzewania może wpływać negatywnie m.in. na rozwój pamięci i umiejętność uczenia się. Do tego w latach poprzedzających wprowadzenie ustawy to właśnie osoby pomiędzy 18 a 20 rokiem życia były najczęściej ofiarami śmiertelnych wypadków związanych z alkoholem.
Jak Dave powiedzial, ze nie widzial w USA tak pijanych ludzi jak PL, to przypomniala mi sie scenka ktora widzialam beda Ameryce. Bedac u kumpla w Dallas, nastawialam sie ze idziemy przy weekendzie na imrpeze. GOdzina 20 a ja leze w najlepsze na kanpie, a on zdziwony ze nie jestem gotowa. TO pierwszy szok ze tu sie imprezy koncza o 2 w nocy (WTF?) i ze trzeba z tej okazji zaczac wczensiej .No DObra, to 15 minut i jestem gotowa. I jakos tam po 20, idziemy w strone tej bardziej imrpezowej czesci, a tam juz ledwo na nogach stoja lub nawet ledwo siedza takie 'dziewczynki' c oto u nas sie wydauje juz penwie o 3 albo 4 nad ranem ;) I kolezanki do asekuracji, zeby sobie wlosow nie..... wiadomo co. To bylam w szoku.
Co do prowadzenia po alkoholu myślę, że to kwestia kampanii społecznych oraz kampanii samych firm alhokolowych. Często w reklamach w TV czy na etykietach spotkamy się z wspomnieniem "nie jeździj po alkoholu"
W moim kręgu znajomych impreza zawsze zaczyna sie od piwka lub dwóch. Potem na stole pojawiają się nalewki, wódka i zakąski: tatar, śledź, kiełbasa, ogórki kiszone, grzyby marynowane, wędlina, sałatka jakaś z majonezem itp. Zawsze w połowie imprezy pojawia się na stole herbata gorąca, która nawadnia organizm, otrzeźwia i pozwala przeżyć poranek dnia następnego. Herbata towarzyszy nam do końca imprezy alkoholowej.
Tak, mamy w Polsce Beer bong (tu się to nazywa "picie z leja"), na imprezach studenckich gra się w gry piwne i generalnie "moda na studia jak w USA" panuje powszechnie :D nie mamy tylko Keg stand (a przynajmniej się nie spotkałam), bo raczej nie spotyka się imprez z kegiem.
Ja akurat zaczęłam pić alkohol na osiemnastkach znajomych z klasy w liceum, ale wcześniej mama ,,uczyła" mnie pić i zawsze wpajała mi, że nie można pić na pusty żołądek i żeby nie mieszać, także pełna kulturka haha Pierwsze kilka razy to wiadomo, kac morderca kolejnego dnia. Teraz jestem na studiach i już mi się przeszła faza na takie mocne upijanie się, moim znajomym to samo, samopoczucie kolejnego dnia nie jest tego warte haha Myślę, że ta kultura picia w dużej mierze zależy od towarzystwa w jakim się jest. Ja wolę na spokojnie wypić dwa piwka w plenerze ze znajomymi, a na grillach, urodzinach itp. wódeczkę do disco polo XD ale są też ludzie, którzy preferują kluby i ostre chlanie, no cóż, kto co lubi :)
W Polsce jeśli chcą z toba pic, to powiedzenie, ze jestes autem daje 80% skutecznosci. 100 % skuteczności daje za to powiedzenie, ze jestes na antybiotykach, wtedy odpuszczaja nawet najbardziej nachalni wujkowie xD
Mamy dużo gier alkocholiwych w Polsce .U nas bardzo często się gra w butelkę i w gry które się na niej opierają , mamy gry karciane typu karty dżentelmenów , gramy w uno ,albo w kuku często zwykłe gry przy piciu przerabiamy że się pije , bardzo popularny jest alko chińczyk , Beer pong też jest popularny,u nas często zamiast grać albo się tańczy albo gra w prawda wyzwanie albo gada ,ale też gramy w różne gry , nie wiem czy w USA to jest ale w Polsce gra się w czółko .
Flanki są świetne! Na wakacyjnym wyjeździe na uczelnię w Chinach graliśmy w to ze znajomymi (Polakami) na kampusie. Zrobiła się wokół nas niezła publika Chińczyków, którzy wydawali się oglądać nasze rozgrywki z duuużym zaciekawaniem :D Jak kibice :P
Dobra uwaga odnosnie picia anglikow czyli tzw. binge drinking , to samo tyczy sie niemcow na wakacjach jakby caly zyli w jakims obozie pracy a pozniej w innym kraju daja upust .
w polsce gra się we flany i raczej jest to popularne u młodzieży i chodzi tu o to że są dwie przeciwne drużyny które stoją naprzeciw siebie i każdy ma ze sobą butelke piwa lub wina a na środku stoi pusta puszka lub butelka, można nalać tam troche czegoś żeby było troche trudniej strącić butelkę kamykiem, każda osoba z drużyny musi strącić kamykiem butelkę/puszkę i wtedy drużyna w której osoba strąciła butelkę piją swoje piwa lub wina duszkiem a jedna osoba z przeciwnej drużyny musi jak najszybciej podnieść tą butelkę i gdy podniesie osoby pijące wtedy muszą odłożyć piwa i wygrywa drużyna która najszybciej wyzeruje swoje piwa lub wina
Mam to samo 🤦♀️ też tylko woda. O ile wśród moich znajomych to jest normalne, to kiedy mówię mojej babci, że chce wodę ta robi wielkie oczy 😆 "to może kompotu ci dam?" 😂❤️
Nie porównujcie statystyk. USA to praktycznie cały kontynent, Polska to jak jeden stan w Ameryce. To wręcz niemożliwe, żeby USA porównywać do Polski. W Polsce od kilku lat w większych miastach turystycznych jest prohibicja i po 22 alkoholu nie kupisz. Wasza wiedzą na temat Polski jest tak mała, że czasem wasze porównania mnie "bolą", bo bardziej porównujcie swój kraj-USA, do waszego wyobrażenia Polski, a nie do faktycznego stanu jaki panuje w Polsce i wśród Polaków
Dave chyba w Polsce ma kontakt z samymi 35+. W pokoleniu 20latków znam może kilka osób, które piją alkohol. Na studiach większość ludzi nie pije w ogóle, ewentualnie napiją się wina czy szampana raz do roku. Ostatnie wesele na którym byłem było bez alkoholu i było super. Coraz więcej jest osób które po prostu nie piją i picie uważają za żałosne. Cześciej spotykam osoby które palą trawkę niż piją alkohol i uważają to za coś fajnego.
Chyba dużo zależy od osób, które się spotyka, bo w moim gronie większość lubiła imprezować i na tych imprezach pić, głównie wódkę. Chociaż to nie było takie picie, żeby upić się do zgona, a po prostu jako dodatek. Oczywiście zdarzały się sytuacje, że ktoś się skończył, ale każdemu może się zdarzyć. Jak już wspomniałam - mamy inne doświadczenia
Picie "bez podkładu" to jest jakaś masakra, jak to się ładnie mówi "nieżyt żołądka" gwarantowany. Jest coś w tym co mówicie, że przez to że Stanach tak długo nie można legalnie pić alkoholu to ludzie na studiach grubo przesadzają. Zaciekawiło mnie to, że Amerykanie bardziej namawiają do picia jak się jest kierowcą, myślałam, że to u nas jest powszechniejsze. To co mówił Dave, że w tylko w Polsce widział tak bardzo pijanych ludzi jak pan "idę-nie idę" to wydaje mi się, że jest to po pierwsze głównie w starszym pokoleniu, takim 50+, w małych miastach albo na wioskach. Po drugie, żeby się tak doprawić, to raczej trzeba pić przez kilka dni z rzędu i nigdy do końca nie trzeźwieć, niż raczej za jednym razem.
Cha, cha, jankesi nie potrafią pić i w ogóle zachodniacy. Mam doświadczenie i wiem jedno, tam musi być szybko i tanio, więc trzeba się szybko urżnąć i po zabawie. Kultura i celebrowanie picia jest tam w ogóle nie znane. Kiedyś zaprosiłem kilku na polską popijawę z zastawionym stołem to patrzyli na mnie takim wzrokiem jakby pytali jaka to okazja, jakie to przyjęcie. Było 4 jankesów i jakieś 7 naszych. Piliśmy, jedliśmy, opowiadaliśmy dowcipy, śpiewaliśmy, nawet z gitarą. Powiem jedno, następnego dnia nie było końca pytań i zachwytów i, że oni jeszcze nigdy tak nie pili i się tyle nie napili, a impreza była składkowa na spontanie bo kumpel się pochwalił, że dostał awans. Co niektórzy coś o tym wiedzą ale to są raczej wyjątki niż reguła.
Na podstawie swoich doświadczeń i moich znajomych kultura picia wygląda bardzo podobnie. Pierwsze doświadczenia z alkoholem to wiek ok. 14-15 lat. Wtedy gimnazjum. Raczej tani alkohol, picie w plenerach, po lekcjach. Później liceum to już raczej każdy miał jakieś doświadczenia z alkoholem. To tez czas kiedy rodzice zostawiają cię w domu samemu, kiedy gdzieś jadą i zaczyna się era domówek. Tam już preferowana wódka, piwa. Zapożyczenia z amerykańskich filmów dla nastolatków w postaci gier czy to planszowych czy z kubeczkami. Czerwone kubeczki tez stały się teraz w Polsce bardziej dostępne. Niektóre kluby maja wejścia 16+ wiec, tez zaczyna się spędzanie tam imprez. Wiadomo, że nieletnim nie sprzedadzą alko, wiec najczęściej pito jakieś 100 przed wejściem. W Polsce najbardziej imprezowy czas to czas 18nastek. Każdy robi jakaś imprezę mniejsza albo większa. Tez raczej ma się znajomych w swoim wieku, to tych imprez potrafiło być mnóstwo. Wraz z dojrzewaniem dochodził inny alkohol whiskey, wina, drinki. Tez młodzi ludzie chcą imprezować w inny sposób. Ja na to mówię Instagram friendly. Skoro jesteś już pełnoletni chcesz pic fajnie wyglądający alkohol w spoko miejscach. Era drinków, piw kraftowych, dobrego wina. To nie jest reguła, lecz z kim rozmawiam to wyglądało to bardzo podobnie
Teraz młode pokolenie ,świadome dba o zdrowie,dba o jedzenie ,dba o organizm i uprawiają sport często medytują i idą droga ,,prawdy,,,więc alkohol nie wchodzi w grę.Jest to teraz w treści ,jednak więcej jest to domena dziewczyno ,kobiet,gorzej jeżeli chodzi o chłopaków
Ja oczywiscie zaczelam pic w Polsce w liceum. Zanim przylecialam do Stanow to praktycznie juz "rzucilam" alkohol, natomiast w USA jeszcze nie bylam "legalna" do picia hahaha.
U nas w Polsce wydaje mi się ze jak zaczynaja pic w wieku 15 lat to już jak są dorośli to potrafią wypić spokojnie bez zgona bo już się nauczyliśmy swojego organizmu przez tyle lat
Hey, dobrze mowicie o Ontario, Canada:) prawie dobrze:) w Ontario LCBO, jedyne miejsca gdzie mozna kupic alcohol powyzej 20% ! to jest wazne ! bo ponizej mozna kupic w prawie kazdym sklepie spozywczym i depanneur:) jesli wiecie co to jest:) ja pochodze z sasiedniej provincji, Quebec, u nas jest tak samo tylko nie nazywa sie LCBO tylko SAQ, i tak, alkohol powyzej 20% mozna kupic tylko i wylacznie w gouvernamentowym sklepie SAQ ktory jest otwarty od 12:00 tak jak powiedziales do 18:00 !!!!! sa "wersje" SAQ EXPRESS" jest maly wybor ale jest czynny do 22:00. W czasie pandemi wszystko bylo zamykane o 18:00 :(((( lol
Widziałam ,że jakiś czas temu nagrywałaś odcinek w którym komentowałaś akcenty polskich aktorów po angielsku. Jest taka youtuberka Aria która jest w pół pół Polką I pół Amerykanką. Kiedyś nagrywała po angielsku a teraz po polsku , niedawno nagrała nawet cover polskiej piosenki po angielsku więc polecam zerknąć ;)
Co do picia wyczynowego ,to niegdyś bywały zawody w tym kto szybciej wypije (wleje w siebie i połknie) całą butelkę taniego wina (bełta, J-23)/jak dobrze pamiętam to od 5 sekund w górę. Zaś jak chce się zobaczyć pijanych w trupa nastolatków w większych grupach to zapraszam do UK.Pod drzwiami klubów leżą "zwłoki",a obok całe spektrum zachowań nie mających nic wspólnego z jakąkolwiek cywilizacją.Niestety równouprawnienie w pełni, dziewczyny przodują w zawodach kto się bardziej upodli.kto jest bardziej wulgarny.
Nie ze wszystkim mogę się do końca zgodzić odnośnie alkoholu w stanach, mieszkałem tam ponad 10 lat chodziłem tam do szkół : BIR Training Center i Computer Systems Institute, (imprezki były ciekawe) po za tym zwiedziłem troszkę, temat rzeka, sam osobiście po piwku jechałem ale nikomu nic się nie stało, Pozdrawiam :)
Dziwne te statystyki. W moim otoczeniu mało kto pije wódkę. W Polsce teraz królują crafty. Moglibyście skomentować dlaczego na amerykańskich filmach wszyscy piją wódkę ze szklanki i nawet się nie skrzywią? Przecież kieliszek czystej wódki bez popitki wykręca gębę 🤷♀️🤯
Great Lakes wielkie jeziora, Great Britain Wielka Brytania:-) alkohol to alkohol wino piwo wódka:-) tak duża ilość krwi napływa do głowy ma kontakt z alkoholem i jesteś szybko ululany:-)
Jak miałam 10 lat, mój tata zabrał mnie na piwo z sokiem malinowym :) i później również. W domu tez dostawałam piwo :), ale oczywiście nie w dużych ilościach, tak 0,33 max :)
W języku polskim mamy takie słowa jak gorzelnictwo, winiarstwo, piwowarstwo. Więc spirits to po polsku będzie gorzoła od gorzelnictwa tzn. wódka, rum, whiskey. Ale też w angielskim jest ciekawe słowo winos - w sam raz do opisania polskich konsumentów jabola.
It's funny when someone calls counties "hrabstwami." In Uk it would make a perfect sense, but in US that doesn't make sense. Dude, I had Polish friends and they didn't drink at all. We despised people who used to get drunk and we avoided inviting them to the parties. You wouldn't have to be cool as long as you were smart (and from what I can tell, you are) you would have been included in our group.
Ze studenckich czasów pamiętam, że nie graliśmy w wiele gier, ale za to po paru sznapsach uruchamiał się w każdym filozof-polityk i wszyscy zaczynali gadać jak naprawić świat... XD
Po alko to każdy by jkm przekonał do socjalizmu.. Przynajmniej w jego mniemaniu
Prawdziwi polscy studenci XD
Tak! To był tzw stan „filozofia, polityka, wszechświat”
4:45 Ciekawe, że wśród całego stereotypowego Polskiego 'najebywania się', akurat ostało się jakieś poszanowanie do nie picia jak się prowadzi. Szczęście w nieszczęściu normalnie.
U młodych właśnie bardzo rzadko w Polsce widzi sie takie nastawienie. Przyzwyczaili sie, że mogą wziąć taxi, ubera czy wsiąść w komunikację. Jest jeszcze wśród nas wszechstronna solidarność, wiek razy śmiesznie to wychodzi. Po alkoholu za kółko najczęściej wsiadają Ci z tzw. "generacji Z"
Studiuje w UK psychologię i dużo rozmawialiśmy o kulturze picia (to co powiem to tylko moje wrażenia)...I tak anglicy są tragiczni w piciu... oni piją żeby mieć odwagę i "wyjaśnić" sprawy, zalać się w trupa i traktować alkohol jako wytłumaczenie na wszystko, picie dla nich powinno się skończyć urwanym filmem.
W USA jest właśnie duży przeskok z nie picia do picia bardzo intensywnie w okresie nastoletnim bo "zakazany owoc kusi najbardziej"...dla mnie jako dla Polki picie to zabawa i dodatek ale picie samo w sobie nie było wyznacznikiem dorosłości ani niczym imponującym bo nigdy nie było problemu z tym żeby ogarnąć ten alkohol więc ten "zakazany owoc" nigdy nie był dla mnie tak ciekawy jak dla np nastolatków z USA.
Zgadzam się. Również studiowałam w Anglii i tam impreza była tylko po to żeby jak najszybciej się upić. Myślę że gry to też sposób na integrację, bo z mojego doświadczenia Anglicy nie potrafią prowadzić szczerych rozmów, normalnych. W Polsce odbieram większe wrażenie, że ludzie są najważniejsze częścią imprezy a nie alkohol mimo wszystko
Dodatkowo w Anglii z mojego doświadczenia jak ktoś się zwymiotowal to to było uznawane jako "super", w Polsce większości moim znajomym byłoby wstyd
@@justpositivegirl5465 tak dokładnie zgadzam się z tym co piszesz. Anglicy nie znają umiaru w piciu i oni piją żeby pić a właściwie żeby się zapić bo przecież to jest według nich imponujące. Mój chłopak (szkot) do dziś jest w szoku że my pijemy dużo ale ze tak kulturalnie bo się i bawimy i gadamy, tańczymy śpiewamy ale co najważniejsze nie zapijamy się w trupa i nie kończymy w rowach 3 ulice dalej
@@kornelias.8667 to zależy w jakim towarzystwie się obracasz. W Polsce znam ludzi, którzy mają dokładnie tak samo jak Twój Szkot opowiada. O ile jeszcze w przypadku nastolatków i studiów powiedziałbym, że jest przyzwolenie na takie zachowania, to im człowiek starszy tym bardziej kojarzy się z upadkiem.
Mam kolegę, który ma 40 lat i powszechnie jest odbierany bardzo pozytywnie. Dusza towarzystwa, wszędzie go pełno, stawia się na wszystkich imprezach i bawi do białego rana. Co z tego skoro pije aż padnie. Nie jest w stanie stworzyć żadnego związku z kobietą, bo prędzej czy później każda dziewczyna mówiła mu, że albo ona albo wódka. Zawsze wybierał wódkę.
O ile więc bycie "lekkoduchem" w przypadku 22-25 latka uchodzi na sucho, to już w przypadku 40 latka jest zwyczajnie żałosne.
to wlasnie jest kwintesencją polski - zaczynamy w wieku 16 lat i tak naprawde do "roku osiemnastek" każdy ma dość picia i na wódkę nie może patrzeć. na studiach większość ludzi których znam ma już tam swój ulubiony alkohol, wie na co i na ile może sobie pozwolić więc nie ma takiej patoli. za to w stanach przez ten ban do 21 urodzin mam wrażenie, że tylko pogłębia się takie popisowe i patologiczne podejscie do picia. takze dave, tobie polska-alkoholikow kojarzy sie troche z pokoleniem wujaszkow niz z tym jak pija mlodzi ludzie
Ja zacząłem wieku 14
Zgadzam się, może Dave ma też perspektywę ludzi w swoim wieku, którzy w Polsce są na pograniczu mentalności Januszy i mentalności młodych. Mam wrażenie że to jak zachowują się 35/40 latki zależy od tego w jak dużej miejscowości ktoś mieszka. Widać to po tym że jest wielu influencerów w tym przedziale wiekowym i są to ludzie na poziomie ale spotkasz też wielu ludzi ok. 40 z rodzinami i zaczynają się zachowywać jak twój stary. Także perspektywa tutaj się bardzo różni i właśnie to pokolenie do 30 lat jest jeszcze inne bo już przeżyło inną młodość niż ci starsi
Dokładnie, popieram Twoje zdanie. Więcej piwa dziennie schodzi na sklepie niż mocnych trunków. Mocne trunki piją też rzadziej dlatego, że zbyt szybko kończy się impreza. Wódka litrami się rozlewa raczej na jakichś weselach, sylwestrach, gdzie to Ci właśnie wujaszkowie lubią sobie wypić, bo im wtedy wolno i żona nie będzie truć tyłka, młodzi ludzie to raczej- raz do roku to się mogę nayebac porządnie, ale tak na imprezę to parę piw, drinków jakichś kilka, a nie że się wódka litrami leję XD
No nwm ja zacząłem pić w gimnazjum (lekko bo lekko ale zacząłem w liceum prawie w ogóle a na studiach 1 rok sporo(w porównaniu do poprzednich lat) a przez jebaną pandemię jestem abstynentem) mam 21 lat
Ps ale fakt faktem że kultura picia w Polsce ewoluuje
Ja w wieku 19 lat zaliczyłem juz 2 odwyki alkoholowe
Kasia i Dave 😍 kocham Was osobno, ale razem jeszcze bardziej 🥰
Hahaha tak jak my kochamy Ciebie
O Wiola 😍
Ulubiona UA-camrka w zakresie azjatyckim 😃
Uu Wiola ❤️
Może odcinek o kulturze picia w Korei? :D
13:22 - To są "flanki" - chyba najczęstsza gra w którą się gra w polskich akademikach :D
flanki sportem narodowym!!!
Mistrzostwa polski we flanki ostatnio były nawet
Brak jedzenia na imprezie? Barbarzyństwo :D
I jak niezdrowo.
"Ok, rosyjska wódka jest dobra, jeśli chcesz wyczyścić piekarnik. Do picia - na przyszłość - wódka musi być polska" Hugh Laurie
W Polsce bardzo często gra się we flanki, najczęściej, gdy impreza jest w plenerze, czy na grillu, gdzieś na dworze. Też bardzo popularny jest lej, to o czym mówiła Kasia, wlewa się się całe piwo albo dwa, a spotkałam się też, że mocniejszy alkohol.
To prawda + najbardziej jest to popularne właśnie wśród studentów, tak jak w przypadku amerykanów, te wszystkie piwne gry. No i juwenalia, czy u mnie bachnalia, się bez tego nie obeszły i były też jakieś alko wyścigi z tego co pamiętam
Nie słyszałem o tym jak żyje
Flanki zajebista gra.
gratuluję ;p
Tylko to wywodzi się chyba właśnie z ameryki. Tam piwa były niskoprocentowe i ludzie wymyślali sposoby żeby jak najszybciej dużo wypić.
Tak samo te wszystkie głupoty z przebijaniem puszki i zerowaniu na raz.
Dla mnie to jest marnowanie piwa.
1:48 Jeśli chodzi ci o to, co jest pokazane na ekranie, to nie jest to piwo, a kwas chlebowy. Może zawierać tylko śladowe ilości alkoholu, dzieci to mogą pić :) Bardzo popularny napitek w całym postsowieckim bloku.
Ale piwa w takich butlach też są. W Czarnogórze takie piliśmy, właśnie z plastikowych butelek
W Bułgarii też 😀
Moim zdaniem kwas chlebowy smakuje trochę jak cola
@@zuzannaluz3594 taak! Taka gorsza cola 😃
Takie piwa i są w Polsce w dużych marketach najczęściej czeskie marki ale są i polskie. Ostatnio nawet jakieś kupowałam i było ok
Ta Polska zabawa o której wspomina Dave to flanki 😁 bardzo popularne na studiach oraz na festiwalach typu Woodstock.
Si si. My to nazywaliśmy "grą w piwko" po prostu.
Polecam :)
Ja się zachłysnęłam alkoholem w liceum i na początku studiów, był to intensywny alkoholowy okres, ale się skończył i teraz w sumie mam tak jak Kasia, nie przepadam za piciem alkoholu. Coraz więcej moich znajomych w PL też tak ma. A już upijać się w ogóle nie mam ochoty. Cieszę się z rosnącej popularności piw 0%, niektóre są serio przepyszne
O, poleć jakieś ☺️
Nie ma jak herbata!
@@arcticmint919 Nie do końca 0%, ale Kormoran wypuścił piwo 1na100. Bardzo mocno Chmielnie piwo z 1% alkoholu. Polecam!
@@telefonfd7882 Przeciez w Polsce jest bardzo rozwiniety rynek Kraftowy. Da sie kupic wiele zajebistych piw w tym tez regionalnych. Jezeli kupujesz przemyslowki typu zywiec,warka itd to sie nie dziw. Jedzenie w Holandii? Maja bardzo malo dan w swojej kuchni. Ich fast foody i typowe dania dla nich to katastrofa. Ogolnie w markecie tez maja wiele chemicznej zywnosci. Zreszta wlasnie zachod slynie z wysokiej zawartosci chemii w jedzeniu i ze slabej jakosci jedzenia. No chyba ze mowa o imporcie niektorych produktow do nich to wola im dac lepsze partie. Najlepsze warzywa,owoce i mieso jest z Europy wschodniej.
@@telefonfd7882 Ja akurat glownie jem bialoruskie warzywa a w Polsce od rolnika z Polesia. Idz do niderlandzkiego rolnika to zobaczysz ze 2 razy wieksze gowno. Probowalem juz od nie jednego.Do Holki tez leca warzywa z takich krajow gdzie pryskaja i do nas zreszta tez ,zgadzam sie. Chlopie CoolBest jest pasteryzowany, wiec nie masz czego zachwalac. Pasteryzacja zabija duzo witamin. Wiesz ze w Polsce da sie kupic soki HPP,niepasteryzowane i tloczone na zimno? Wiec mi tu nie gadaj. Poza tym zszedles chlopie potem z tematu. Mowie ze w Polsce jest bardzo rozwiniety rynek piw Kraftowych,Rzemieslniczych i jest duzo regionalnych po nich zaden leb nie boli. . Wiec jezeli nie znasz sie na temacie piw, to sie nie wypowiadaj. Akurat wiele naszych kraftow zdobywalo nagrody. Pewnie probowales Zywiec,Warka,Perla itp A potem narzekasz ze cie glowa boli. Ty piles przemyslowe gowno. A w Holandii, wiekszosc ludzi rowniez pije przemyslowe gowno. Powiedz mi jakie to dobre sa holenderskie piwa dla ciebie, ktore pijesz na codzien? Znam sie na tym,akurat. Zebym ja teraz sie nie usmial.
Kasiu, polecam korzystać przy odcinkach ze słownika Diki, a nie Google :) Tam są wszystkie tłumaczenia danego słowa i nawet z przykładowymi zdaniami. Np. jak wpiszesz ''spirits'' to wyskakuje to co trzeba :)) Pozdrawiam!
Byłam w USA i piłam z Amerykanami z kilku stanów. Uwierzcie mi, że ichne drinki, a nasze drinki to nie to samo. Jak np. zrobiłam kobiecie z Miami drinka, jakiego standardowo pije się u nas (chodzi o moc, ilość wódki) to była w szoku i skręcała się od mocy.... posmakowałam drinka jej roboty i pytałam się czy to na pewno zawiera alkohol.🤷
Właśnie pomyślałam o tym samym, że Polacy piją mocniejsze "trunki", przy których trzeba umieć pić - wiedzieć, żeby nie mieszać, jeść, pić wodę itd., żeby kac był łagodniejszy i żeby bawić się jak najdłużej.
@@monikastaron7627 czyli oni nie mają maksym typu "wódka lubi tłuste" "nie mieszaj" "pij w trakcie nie po fakcie"?
@@arturbonkowski4503 tak by wynikało z tego filmiku
Czy ty jej zrobiłaś "budowalankę" pół na pół? xD
Myślę, że dobrze by było rozgraniczyć młode pokolenie od starszego, przez które ciągnie się za Polakami opinia chlejusów wódkowych. Mam 24 lata i obecnie wśród moich znajomych praktycznie nikt nie pije wódki, większość pije drinki, piwa kraftowe lub inne alkohole, ale nie wódkę. W mojej rodzinie też się jej raczej nie pije i zawsze mi przykro, kiedy słyszę, że w Polsce wódka się leje na porządku dziennym, że wódka to napój jak każdy albo standardowe "ooo jestem z Polski, to tam, gdzie się dużo pije".
W ogóle chyba oprócz żuli to rzadko ktoś pije wódkę w pl
Mam 27 lat, pochodzę z południa Małopolski i tu na każdej Większej imprezie pije się głównie wódkę. Każde wesele - głównie wódka. Także wydaje mi się że czym bliżej wielkich miasto tym kultura picia wódki mniejsza. Pozdrawiam.
Wydaje mi się, że to nie jest kwestia pokolenia. Po prostu w Twojej grupie znajomych pije się drinki, piwa kraftowe itd.
W moim środowisku wódka jest bardzo popularna i faktycznie traktuje się ją jak taki zwykły standardowy alkohol.
Natomiast wszystkie drinki i koktajle cieszą się najmniejszą popularnością.
@@sylwuniap4951 Żyjesz chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości XD
Mam 23 lata i ze znajomymi jak idziemy w plener to prawie zawsze piwo się pije, ale jak domówka czy jakaś impreza to tylko wódka.
9:10 Taka ciekawostka: jeśli chodzi o piwo i metalowy keg to po prostu mówimy keg , rzadko mówimy beczka, beczka w naszym rozumowaniu musi być drewniana i obecnie bardziej nam się kojarzy z winem, whisky itp. a po tłumaczeniu wydaję mi się, że najbliżej by było angielskie barrel ^^
13:22 Owszem ta gra nazywa się flanki (flanks), gdy osoba strąci tj. przewróci puszkę/butelkę, wtedy jej/jego drużyna stara się wypić jak najwięcej piwa, dopóki osoba z drużyny przeciwnej nie podniesie przewróconej puszki/butelki i nie wróci na swoje miejsce, oczywiście wygrywa drużyna w której wszyscy skończyli piwa. Można powiedzieć, że to nowość która ma mniej niż 10lat (szacunek Dave, że o tym wiesz ^^)
Tak samo u nas kiedyś po gimnazjium jak bylkśmy, to zaczęliśmy pić wódkę i to było takie bardzo cool, dziwiliśmy się że wcześniej tego nie robiliśmy, ja wtedy miałem najmocniejsze kace mego życia, my dosłownie piliśmy wódkę szklankami, dziś bym pewnie wylądował w szpitalu gdybym coś takiego zrobił xD
Alkohol to jest rozrywka dobra dla dzieci
Polecam specyfiki z apteki
Tak za dawnych lat końcówka gimnazjum początki liceum tak do 25 roku życia . Piło się wódkę na szklanki haha piło się ze wszystkiego i w wielkich ilościach . Teraz bedąc po 30 bym pewnie w szpitalu wylądował z takim ilościami
Kasia i Dave- musicie w Polsce jeszcze doświadczyć takich proper DOŻYNEK na wsiach :D to może być coś podobnego do tych festynów, o których wspominacie
W Polsce większość zaczyna pić w wieku 15-16 lat i najczęściej jest to wódka. Po przekroczeniu 18 roku życia następuje wstręt do tego trunku xD
Najlepszy duet! No uwielbiam! Oby Jeszcze więcej ❤️
To o czym wspominacie w temacie piwa w Polsce przyjęło tu nazwę "piwnej rewolucji", której nomen omen jako Poznańskie Targi Piwne mamy zaszczyt towarzyszyć od samego początku :) Historia piwa w Polsce jest bardzo długa i ciekawa (to u nas powstały takie piwne style jak Porter Bałtycki czy piwo Grodziskie - obu polecam spróbować, jeśli jeszcze ich nie znacie, a posłuchać o tym co to za style możecie na naszym kanale ;) ), ale po wojnie niestety zatrzymała się na długie lata i przetrwały tylko duże koncerny produkujące tanie euro-lagery. Dopiero 10 lat temu pojawiło się piwo Atak Chmielu które uważane jest właśnie za początek owej piwnej rewolucji. W tej chwili polski rynek piwny jest jednym z najszybciej rozwijających się na świecie i niewątpliwie jest to powód do dumy. Teraz tylko mocno pracujemy nad tym, żeby ten negatywny wizerunek ciążący nad piwem jako alkoholem "do upicia się" odczarować :)
Moje czasy studenckie w akademiku, lata 2003-2009. Mało kto miał komputer, o laptopach nie wspominając. W co drugim segmencie (2 pokoje + kuchnia i łazienka) w akademiku zawsze była impreza w weekend, w zwykły dzień zazwyczaj 2-3 imprezy na piętrze. Chodziło się po metach, 0.5 za 6zł, papierosy były po 3.5. Imprezy to głównie muzyka i koedukacja. Romanse i włóczęgostwo grupkami po mieście, nocne schadzki z dziewczynami w parku (nie było chyba przed północą w lato wolnej ławki, żeby jakaś para się nie miziała-akademik to zero prywatności). Zmiany dokonywały sie na moich oczach. Gdy kończyłem studia, każdy siedział głównie w kompie, nawet miedzy pokojami zamiast przyjść rozmawiać pisało się na gg.
Dodam od siebe, że w Polsce dorasta się wśród alkoholu, na imprezach rodzinnych prawie zawsze jest alkohol, widzisz wstawionych dorosłych czy tam wujka, który przybił gwoździa, także my zdajemy sobie sprawę z tego jak działa alkohol i może dlatego nie rzucamy się w wir jak tylko odbierzemy dowód.
0:36 Dave to chyba w Polsce był 30 lat i to na tzw. wsi, gdzie tylko się chleje. To nie jest prawda co ten gościu opowiada.
@Fifty na Pol w Polsce jest na odwrót z jedzeniem i alkoholem, jak zapraszasz kogoś do siebie, to organizujesz jedzenie, a alkohol przynoszą ze sobą goście (albo pytasz "co pijemy" żeby zrobić zakupy i wstawić wódkę do lodówki wcześniej)
Super para! Dziękuję za odcinek i pozdrawiam z Dolnego Śląska
W USA są duże pozostałości po prohibicji, ale w Polsce jest dużo pozostałości po tzw. komunie. Funkcjonowało powiedzenie: kto nie pije ten donosi (związane z komunizmem w Polsce). Ogólnie, to szeroki temat, fajnie, jakbyś nagrała analogiczny odcinek z kimś z Polski.
edit: też mieliśmy prohibicje: nie można pić przed trzynastą! (1 p.m.)
No i ze niczego nie było i wszystko się załatwiało za flaszkę
I wtedy przed tą 13 pomagały różne starsze panie prowadzące mieliny . Albo sprzedawali prosto z samochodu albo z tyłu sklepu . Znajomy mówił że przed 13 szedłeś na tyłu sklepu tam sprzedwali
ale to prawda, abstynent to konfident
Kiedy jeszcze imprezowałam ;-) W zależności od środowiska, były różne style. Czasem spotykałam się ze znajomymi którzy przed wejściem do klubu muzycznego, pili wódkę ponieważ w klubie alkohol był droższy, więc zawsze kombinowali jak się nakręcić, bo nie chodziło o upicie, tylko o to żeby mieć fazę do imprezowania, w innym towarzystwie organizowaliśmy ogniska z gitarą, kiełbaskami i się piło, gadało i śpiewało, byku także domówki z syto zastawionym stołem, ponieważ każdy przynosił jakąś potrawę i każdy zrzucał się na alkohol, więc był całkiem zniezły wybór trunków przyzwoitej jakości, ale znałam także ludzi którzy potrafili w lombardzie zastawić telefon albo konsolę tylko po to żeby kupić zgrzewkę piwa i jakieś zioło ;-) Każde środowisko ma swoje style imprezowania.
Ja tylko chciałabym powiedzieć ze w zależności od (w dużej części) warstwy społecznej oraz w którym stanie się mieszka jest spora różnica w piciu, w brew pozorom zakazom sprzedaży itd w Jackson, Mississipi gdzie mieszkałam i pracowałam ludzie pili najwiecej w porównaniu z innymi stanami. Mieszkałam również w Detroit, Washington, San Diego i Reno 🤗 wiec można powiedzieć ze na każdej szerokości geograficznej a pracując w barach i restauracjach można bardzo dużo zaobserwować
Ja trochę z innej beczki (hehe) 7go czerwca zaczęłam oglądać Twój kanał - od pierwszego odcinka! I właśnie skończyłam :)
Jeszcze powinniście wspomnieć o jednej ogromnej różnicy że w Polsce nie ma alkoholu w plastikowych butelkach co w USA jest na porządku dziennym. To chyba był największy szok dla mnie jeżeli chodzi o alkohol. Jak można wódkę sprzedawać w plastikowej butelce??? W Polsce nawet największa siara ale zawsze w szkle. Pozdrawiam .
Znajdziesz w Polsce alkohol w plastiku ja się spotkałam z piwem.
@@natanowa4430 piwo to nie alkohol 🤣 … ja mówię o wysokoprocentowych trunkach a nie festynach gdzie rozlewają piwo w plastikowe kubki …
@@aleksandramazur7343 No sorry ale moim zdaniem piwo jest alkoholem. Ma procenty ma a to, że Polacy je traktują jak oreżadzę nie znaczy, że nią jest.
@@aleksandramazur7343 nie mówiłam o żadnych kubkach tylko o butelkach plastikowych.
Stwierdzenie, że piwo nie jest alkoholem bo się je pije na porządku dziennym jest dokładnie tym samym co stwierdzenie, że wódka nie jest alkoholem bo Ruscy uważają, że to lekarstwo.
Na Węgrzech wina stołowe (10%) często są w plastikowych butelkach, nawet dwulitrowych.
W Polsce popularny jest(albo był?) również tzw. kociołek panoramixa, czyli mieszanina wódki, wina, piwa, whisky, energoli i soków. Kiedyś często był stosowany na 18stkach jako taki chrzest alkoholowy; teraz rzadziej się z nim spotykam.
+ruski szampan 😂
To złamanie podstaw BHP! (Zasad bezpieczeństwa i higieny picia.)
7:24 dokladnie tak jest, ogolnie we wszystkich krajach skandynawskich+ Islandia
W moim pokoleniu (około 40latkow) piło się wódkę ale raczej w drinkach (sok+wóda) bo to najtaniej mogłeś się upić. Ale! Nikt nie pił na umór, to było takie lekkie napicie. Jak ktoś miał kasę to pił kilka piw,jak kasy nie było to kupowało się spiryt żeby go rozrobić i mieć tańsza wódkę. Ale za moich czasów nie bylo gier piwnych, lejków itp bo jeszcze tych filmów ze stanów nie widzieliśmy ;) pokolenie rodziców chlalo wódkę na święta itp a moje już w ogóle nie pije przy rodzinnym stole nic innego poza kulturalnym winem lub jakimś slodszym typu ajerkoniak do lodów ale to nie zawsze, ale nadal jest kultura dawania mocniejszego alko (Metaxa itp) jako dobry prezent np na imieniny, a wino jako dobry prezent dla gospodarzy imprezy
Dzisiaj rozrabiany spirytus to najlepsze co może być, wątroba i głowa nie boli, a te piwa i wódki smakowe nie ma nic gorszego dla organizmu. Kiedys ludzie pili bimber i spirytus A nikogo nie bolała głowa. No i zakuska musi być dobra
Dokładnie. Mam 34 lata i nikt nie grał na studiach w żadne gry. Spotykaliśmy się przed wyjściem do clubu w akademiku i piło drinki (wódka +sok lub cola) lub browary lub shoty z czystej (częściej męska część studenckiej braci) i później dyskoteka i tam juz wszyscy ekonomicznie browary (wtedy z nalewaka jakies 7 zł)🙈 Do tego paliło się mnóstwo fajek, co dawało szybszą bombę i w ogólnym rozrachunku mocniejszego kaca 😁
W Polsce na mniejszych imprezach bardzo popularny jest tryb, że najpierw piwko, 2, 3 na start, a potem już pije się wódkę. I nigdy nie schodzi z procentami!
Pierwsza, podstawowa zasada BHP (bezpieczeństwa i higieny picia) mówi, że nie wolno schodzić z procentami. Druga zasada: wino po piwie nie zalecane, ale w ostateczności ujdzie, ale piwo po winie nigdy. Tak mówi wielopokoleniowe doświadczenie.
13:30 to się nazywa flanki. Bardzo popularna gra. Jeszcze gra się "jeszcze nigdy??" i "prawda i wyzwanie" (w sensie z alkoholem)
Z Anglikami 100 % prawdy, dzięki za ten komentarz Dave :D
Uwielbiam , uwielbiam twój kanał . Proszę więcej 👍
Great lakes - wielkie jeziora, tak jak: "great Gatsby" - "wielki Gatsby*
Jest jeszcze jeden alkohol, który piło się w PL będąc nastolatkiem: tanie wino ;)
Great Lakes, w tym kontekście great byłoby tłumaczone jako wielkie. Tak jak Great Britain - Wielka Brytania
Pracowałam na oddziale leczenia uzależnień i to prawda, że zapytanie o picie piwa, a picie alkoholu stanowi OGROMNĄ różnicę dla pytanego 😅 Do tego: -jak często spożywał/a Pan/Pani alkohol?
-okazyjnie
- A jak często te okazje?
- A No tak wychodzi, że prawie codziennie.
Alkohol po 21 roku życia ale broń mogę sobie kupić na 18'kę cóż za poprawność :)
Mieli powody żeby wprowadzić taką granicę wieku. Z badań wynika, że mózg człowieka rozwija się do 20 roku życia. Alkohol spożywany przez osoby w wieku dojrzewania może wpływać negatywnie m.in. na rozwój pamięci i umiejętność uczenia się. Do tego w latach poprzedzających wprowadzenie ustawy to właśnie osoby pomiędzy 18 a 20 rokiem życia były najczęściej ofiarami śmiertelnych wypadków związanych z alkoholem.
@@justynakunta3108 Mózg człowieka rozwija się do mniej więcej 24-25 roku życia, nie do 20 ;)
@@Natalievslove Nieprawda,mòzg mężczyzny rozwija się do 6 roku życia,potem tylko rośnie😂
Jak Dave powiedzial, ze nie widzial w USA tak pijanych ludzi jak PL, to przypomniala mi sie scenka ktora widzialam beda Ameryce.
Bedac u kumpla w Dallas, nastawialam sie ze idziemy przy weekendzie na imrpeze. GOdzina 20 a ja leze w najlepsze na kanpie, a on zdziwony ze nie jestem gotowa. TO pierwszy szok ze tu sie imprezy koncza o 2 w nocy (WTF?) i ze trzeba z tej okazji zaczac wczensiej .No DObra, to 15 minut i jestem gotowa. I jakos tam po 20, idziemy w strone tej bardziej imrpezowej czesci, a tam juz ledwo na nogach stoja lub nawet ledwo siedza takie 'dziewczynki' c oto u nas sie wydauje juz penwie o 3 albo 4 nad ranem ;) I kolezanki do asekuracji, zeby sobie wlosow nie..... wiadomo co. To bylam w szoku.
Co do prowadzenia po alkoholu myślę, że to kwestia kampanii społecznych oraz kampanii samych firm alhokolowych. Często w reklamach w TV czy na etykietach spotkamy się z wspomnieniem "nie jeździj po alkoholu"
W moim kręgu znajomych impreza zawsze zaczyna sie od piwka lub dwóch. Potem na stole pojawiają się nalewki, wódka i zakąski: tatar, śledź, kiełbasa, ogórki kiszone, grzyby marynowane, wędlina, sałatka jakaś z majonezem itp. Zawsze w połowie imprezy pojawia się na stole herbata gorąca, która nawadnia organizm, otrzeźwia i pozwala przeżyć poranek dnia następnego. Herbata towarzyszy nam do końca imprezy alkoholowej.
Tak, mamy w Polsce Beer bong (tu się to nazywa "picie z leja"), na imprezach studenckich gra się w gry piwne i generalnie "moda na studia jak w USA" panuje powszechnie :D nie mamy tylko Keg stand (a przynajmniej się nie spotkałam), bo raczej nie spotyka się imprez z kegiem.
Ja akurat zaczęłam pić alkohol na osiemnastkach znajomych z klasy w liceum, ale wcześniej mama ,,uczyła" mnie pić i zawsze wpajała mi, że nie można pić na pusty żołądek i żeby nie mieszać, także pełna kulturka haha Pierwsze kilka razy to wiadomo, kac morderca kolejnego dnia. Teraz jestem na studiach i już mi się przeszła faza na takie mocne upijanie się, moim znajomym to samo, samopoczucie kolejnego dnia nie jest tego warte haha Myślę, że ta kultura picia w dużej mierze zależy od towarzystwa w jakim się jest. Ja wolę na spokojnie wypić dwa piwka w plenerze ze znajomymi, a na grillach, urodzinach itp. wódeczkę do disco polo XD ale są też ludzie, którzy preferują kluby i ostre chlanie, no cóż, kto co lubi :)
W Polsce jeśli chcą z toba pic, to powiedzenie, ze jestes autem daje 80% skutecznosci. 100 % skuteczności daje za to powiedzenie, ze jestes na antybiotykach, wtedy odpuszczaja nawet najbardziej nachalni wujkowie xD
W Holandii alkohol wysokoprocentowy tylko w sklepach specjalistycznych. Piwo i wino dostępne w każdym markecie. Alkohol można równie z kupić online.
21:50 Błąd. Piwo się piło wszędzie w kulturze europejskiej. Destylaty (kukurydziane) weszły, bo akurat takie zborze w północnej Ameryce było hodowane.
Mamy dużo gier alkocholiwych w Polsce .U nas bardzo często się gra w butelkę i w gry które się na niej opierają , mamy gry karciane typu karty dżentelmenów , gramy w uno ,albo w kuku często zwykłe gry przy piciu przerabiamy że się pije , bardzo popularny jest alko chińczyk , Beer pong też jest popularny,u nas często zamiast grać albo się tańczy albo gra w prawda wyzwanie albo gada ,ale też gramy w różne gry , nie wiem czy w USA to jest ale w Polsce gra się w czółko .
W Bydgoszczy jest więcej monopolowych niż w Norwegii xD
super’ super odcinek Zgadza sie 100present. Znam Polske 33 lata tam mieszkalem. Usa z urlopu, Australia 40 lat
Dziekujemy i pozdrawiamy.
W Polsce jak ktos nie ma skończone 18 lat idzie do menela odpala mu 5 zł i menel kupuje i jest 😂
Dlaczego nagrywasz z tym bucem?
Keg to keg! Super film!
Dave mylisz się. Wśród pierwszych osadników USA było 5 Polaków i to sami rzemieślnicy w tym jeden stolarz i jeden producent mydła.
W dodatku pierwszy strajk w koloniach /czyli dzisiaj USA/ też zorganizowali Polacy.
Fajny odcinek! Jeśli chodzi o gry z piciem to kojarzę picie 4 shotów Kamikadze na czas:)
100% prawdziwe, "piwo to nie alkohol", jak się pyta Polaków o używki w szpitalu to trzeba spytać ile to mało, bo czasami "mało" to 3 piwa dziennie.
13:20 ta gra to flanki
Flanki są świetne! Na wakacyjnym wyjeździe na uczelnię w Chinach graliśmy w to ze znajomymi (Polakami) na kampusie. Zrobiła się wokół nas niezła publika Chińczyków, którzy wydawali się oglądać nasze rozgrywki z duuużym zaciekawaniem :D Jak kibice :P
Dobra uwaga odnosnie picia anglikow czyli tzw. binge drinking , to samo tyczy sie niemcow na wakacjach jakby caly zyli w jakims obozie pracy a pozniej w innym kraju daja upust .
w polsce gra się we flany i raczej jest to popularne u młodzieży i chodzi tu o to że są dwie przeciwne drużyny które stoją naprzeciw siebie i każdy ma ze sobą butelke piwa lub wina a na środku stoi pusta puszka lub butelka, można nalać tam troche czegoś żeby było troche trudniej strącić butelkę kamykiem, każda osoba z drużyny musi strącić kamykiem butelkę/puszkę i wtedy drużyna w której osoba strąciła butelkę piją swoje piwa lub wina duszkiem a jedna osoba z przeciwnej drużyny musi jak najszybciej podnieść tą butelkę i gdy podniesie osoby pijące wtedy muszą odłożyć piwa i wygrywa drużyna która najszybciej wyzeruje swoje piwa lub wina
Czy mogłabyś powiedzieć jak jest z pandemią? Czy można turystycznie wjechać do stanów teraz?
akurat ciekawił mnie ostatnio ten temat ;)
Pamiętam jak kłóciłam się ze znajomymi, że piwo to alkohol. Oni twierdzili, że nie. XD
lol
Bezalkoholowe nie jest 😁
Haha, ciekawie było zobaczyć, że jesteś słodki!!
Mam to samo 🤦♀️ też tylko woda. O ile wśród moich znajomych to jest normalne, to kiedy mówię mojej babci, że chce wodę ta robi wielkie oczy 😆 "to może kompotu ci dam?" 😂❤️
Mówiecie ze na ulicach w stanach nie masz az tak pijanych ludzi za to sa crackheadzi cos za cos
Tak…ale narazie jest mowa o pijanych… nie zlosc sie
Bardzo fajny odcinek
Nie porównujcie statystyk. USA to praktycznie cały kontynent, Polska to jak jeden stan w Ameryce. To wręcz niemożliwe, żeby USA porównywać do Polski. W Polsce od kilku lat w większych miastach turystycznych jest prohibicja i po 22 alkoholu nie kupisz. Wasza wiedzą na temat Polski jest tak mała, że czasem wasze porównania mnie "bolą", bo bardziej porównujcie swój kraj-USA, do waszego wyobrażenia Polski, a nie do faktycznego stanu jaki panuje w Polsce i wśród Polaków
Dave chyba w Polsce ma kontakt z samymi 35+. W pokoleniu 20latków znam może kilka osób, które piją alkohol. Na studiach większość ludzi nie pije w ogóle, ewentualnie napiją się wina czy szampana raz do roku. Ostatnie wesele na którym byłem było bez alkoholu i było super. Coraz więcej jest osób które po prostu nie piją i picie uważają za żałosne. Cześciej spotykam osoby które palą trawkę niż piją alkohol i uważają to za coś fajnego.
Chyba dużo zależy od osób, które się spotyka, bo w moim gronie większość lubiła imprezować i na tych imprezach pić, głównie wódkę. Chociaż to nie było takie picie, żeby upić się do zgona, a po prostu jako dodatek. Oczywiście zdarzały się sytuacje, że ktoś się skończył, ale każdemu może się zdarzyć.
Jak już wspomniałam - mamy inne doświadczenia
W pokoleniu moich 20 latków to wszyscy chlali na umór ile wlezie
Picie "bez podkładu" to jest jakaś masakra, jak to się ładnie mówi "nieżyt żołądka" gwarantowany. Jest coś w tym co mówicie, że przez to że Stanach tak długo nie można legalnie pić alkoholu to ludzie na studiach grubo przesadzają. Zaciekawiło mnie to, że Amerykanie bardziej namawiają do picia jak się jest kierowcą, myślałam, że to u nas jest powszechniejsze.
To co mówił Dave, że w tylko w Polsce widział tak bardzo pijanych ludzi jak pan "idę-nie idę" to wydaje mi się, że jest to po pierwsze głównie w starszym pokoleniu, takim 50+, w małych miastach albo na wioskach. Po drugie, żeby się tak doprawić, to raczej trzeba pić przez kilka dni z rzędu i nigdy do końca nie trzeźwieć, niż raczej za jednym razem.
16:49 oj tak +1 z tymi Angolami, nie ma bardziej ułomnej nacji niż Brytole
2 lata temu bylem na Majorce w Magaluf, szczególnie upodobali sobie ja angole i po tym co widziałem opisalbym jako trzoda ...
No trochę za mocne słowa.
Ale chyba jest coś w tym jest że obecnie anglicy mają jakiś problem z alkoholem.
Cha, cha, jankesi nie potrafią pić i w ogóle zachodniacy. Mam doświadczenie i wiem jedno, tam musi być szybko i tanio, więc trzeba się szybko urżnąć i po zabawie. Kultura i celebrowanie picia jest tam w ogóle nie znane. Kiedyś zaprosiłem kilku na polską popijawę z zastawionym stołem to patrzyli na mnie takim wzrokiem jakby pytali jaka to okazja, jakie to przyjęcie. Było 4 jankesów i jakieś 7 naszych. Piliśmy, jedliśmy, opowiadaliśmy dowcipy, śpiewaliśmy, nawet z gitarą. Powiem jedno, następnego dnia nie było końca pytań i zachwytów i, że oni jeszcze nigdy tak nie pili i się tyle nie napili, a impreza była składkowa na spontanie bo kumpel się pochwalił, że dostał awans. Co niektórzy coś o tym wiedzą ale to są raczej wyjątki niż reguła.
Wydaje mi się, ze w Polsce zaczyna się próbować alkohol w młodszym wieku niż w US
Cudni oboje !!!! Extra filmik !!!
Na podstawie swoich doświadczeń i moich znajomych kultura picia wygląda bardzo podobnie. Pierwsze doświadczenia z alkoholem to wiek ok. 14-15 lat. Wtedy gimnazjum. Raczej tani alkohol, picie w plenerach, po lekcjach. Później liceum to już raczej każdy miał jakieś doświadczenia z alkoholem. To tez czas kiedy rodzice zostawiają cię w domu samemu, kiedy gdzieś jadą i zaczyna się era domówek. Tam już preferowana wódka, piwa. Zapożyczenia z amerykańskich filmów dla nastolatków w postaci gier czy to planszowych czy z kubeczkami. Czerwone kubeczki tez stały się teraz w Polsce bardziej dostępne. Niektóre kluby maja wejścia 16+ wiec, tez zaczyna się spędzanie tam imprez. Wiadomo, że nieletnim nie sprzedadzą alko, wiec najczęściej pito jakieś 100 przed wejściem. W Polsce najbardziej imprezowy czas to czas 18nastek. Każdy robi jakaś imprezę mniejsza albo większa. Tez raczej ma się znajomych w swoim wieku, to tych imprez potrafiło być mnóstwo. Wraz z dojrzewaniem dochodził inny alkohol whiskey, wina, drinki. Tez młodzi ludzie chcą imprezować w inny sposób. Ja na to mówię Instagram friendly. Skoro jesteś już pełnoletni chcesz pic fajnie wyglądający alkohol w spoko miejscach. Era drinków, piw kraftowych, dobrego wina. To nie jest reguła, lecz z kim rozmawiam to wyglądało to bardzo podobnie
13:30 To się nazywa "flanki".
Teraz młode pokolenie ,świadome dba o zdrowie,dba o jedzenie ,dba o organizm i uprawiają sport często medytują i idą droga ,,prawdy,,,więc alkohol nie wchodzi w grę.Jest to teraz w treści ,jednak więcej jest to domena dziewczyno ,kobiet,gorzej jeżeli chodzi o chłopaków
Na polskich imprezach coraz bardziej popularny jest beer pong ale to też trochę dlatego żeby poczuć się amerykańsko
w pl chyba sie to aż tak nie przyjmuje, bo mamy wieksze puszki objetosciowo + piwa u nas mają wiecej %
To prawda, flanki dalej królują
Flanki!
Ja oczywiscie zaczelam pic w Polsce w liceum. Zanim przylecialam do Stanow to praktycznie juz "rzucilam" alkohol, natomiast w USA jeszcze nie bylam "legalna" do picia hahaha.
U nas w Polsce wydaje mi się ze jak zaczynaja pic w wieku 15 lat to już jak są dorośli to potrafią wypić spokojnie bez zgona bo już się nauczyliśmy swojego organizmu przez tyle lat
Świetne
Hey, dobrze mowicie o Ontario, Canada:) prawie dobrze:) w Ontario LCBO, jedyne miejsca gdzie mozna kupic alcohol powyzej 20% ! to jest wazne ! bo ponizej mozna kupic w prawie kazdym sklepie spozywczym i depanneur:) jesli wiecie co to jest:) ja pochodze z sasiedniej provincji, Quebec, u nas jest tak samo tylko nie nazywa sie LCBO tylko SAQ, i tak, alkohol powyzej 20% mozna kupic tylko i wylacznie w gouvernamentowym sklepie SAQ ktory jest otwarty od 12:00 tak jak powiedziales do 18:00 !!!!! sa "wersje" SAQ EXPRESS" jest maly wybor ale jest czynny do 22:00. W czasie pandemi wszystko bylo zamykane o 18:00 :(((( lol
1:50 Upiłaś się w Gruzji kwasem chlebowym? Bo ja na Ukrainie wypijałem taką flaszkę codziennie na upale i nic nie czułem... :D
wydaje mi się ze poprawnym stwierdzeniem byłoby ze w stanach, więcej ludzi ma problem z alkoholem zwłaszcza w tych mniej zaludnionych stanach
13:35 Flanki!!
Widziałam ,że jakiś czas temu nagrywałaś odcinek w którym komentowałaś akcenty polskich aktorów po angielsku. Jest taka youtuberka Aria która jest w pół pół Polką I pół Amerykanką. Kiedyś nagrywała po angielsku a teraz po polsku , niedawno nagrała nawet cover polskiej piosenki po angielsku więc polecam zerknąć ;)
Co do picia wyczynowego ,to niegdyś bywały zawody w tym kto szybciej wypije (wleje w siebie i połknie) całą butelkę taniego wina (bełta, J-23)/jak dobrze pamiętam to od 5 sekund w górę. Zaś jak chce się zobaczyć pijanych w trupa nastolatków w większych grupach to zapraszam do UK.Pod drzwiami klubów leżą "zwłoki",a obok całe spektrum zachowań nie mających nic wspólnego z jakąkolwiek cywilizacją.Niestety równouprawnienie w pełni, dziewczyny przodują w zawodach kto się bardziej upodli.kto jest bardziej wulgarny.
Nie ze wszystkim mogę się do końca zgodzić odnośnie alkoholu w stanach, mieszkałem tam ponad 10 lat chodziłem tam do szkół : BIR Training Center i Computer Systems Institute, (imprezki były ciekawe) po za tym zwiedziłem troszkę, temat rzeka, sam osobiście po piwku jechałem ale nikomu nic się nie stało, Pozdrawiam :)
Dziwne te statystyki. W moim otoczeniu mało kto pije wódkę. W Polsce teraz królują crafty. Moglibyście skomentować dlaczego na amerykańskich filmach wszyscy piją wódkę ze szklanki i nawet się nie skrzywią? Przecież kieliszek czystej wódki bez popitki wykręca gębę 🤷♀️🤯
Też to zauważyłem. Kiedy widzę coś takiego w amerykańskim filmie, to od razu wiem, że twórcy nie mają zielonego pojęcia o wódce.
juz widzialem mase osob ktore szklanke wodeczki pili jak orezade bez skrzywki ale pewnie mieli uposledzone zmysly smaku i wechu
O Boże, Dave podsumowujący Anglików i mina Kasi zrobiły mi dzień, po prostu się popłakałem ze śmiechu. Dziekuje 😂😂
Great Lakes wielkie jeziora, Great Britain Wielka Brytania:-) alkohol to alkohol wino piwo wódka:-) tak duża ilość krwi napływa do głowy ma kontakt z alkoholem i jesteś szybko ululany:-)
Jak miałam 10 lat, mój tata zabrał mnie na piwo z sokiem malinowym :) i później również. W domu tez dostawałam piwo :), ale oczywiście nie w dużych ilościach, tak 0,33 max :)
W języku polskim mamy takie słowa jak gorzelnictwo, winiarstwo, piwowarstwo. Więc spirits to po polsku będzie gorzoła od gorzelnictwa tzn. wódka, rum, whiskey.
Ale też w angielskim jest ciekawe słowo winos - w sam raz do opisania polskich konsumentów jabola.
Gdy byłem w NY to piliśmy, z Polakami of course, taką wódkę z dużych butelek. Nazywaliśmy je "ucho".
2:40 Taki fan fakt: "prohibiszjon" to po Polsku prohibicja...
It's funny when someone calls counties "hrabstwami." In Uk it would make a perfect sense, but in US that doesn't make sense. Dude, I had Polish friends and they didn't drink at all. We despised people who used to get drunk and we avoided inviting them to the parties. You wouldn't have to be cool as long as you were smart (and from what I can tell, you are) you would have been included in our group.