Mateusz, jest coś takiego jak lateralizacja skrzyżowana (bądź skrzyżna), którą ma wiele osób w tym ja. U mnie objawia się to tym że mam wiodące lewe oko (przez które lepiej widzę - noszę okulary i mam mniejszą dioptrię), jestem praworęczny i dominująca jest lewa noga (jak ślizgam się na lodowisku to "startuję" z lewej nogi w przodzie). W strzelaniu z pistoletu jest dosyć łatwo znaleźć jedną linię dla lewego oka, natomiast przy strzelaniu z karabinu/strzelby jest już dosyć trudniej. Mózg automatycznie chce użyć lewego oka i prawej ręki, mimo iż z prawego też jest okej.
Ja mam z kolei tak, że z pistoletu strzelam z prawego składu, a z karabinka z lewego. Niby porypane, ale przy strzelaniu bojowym łączącym oba rodzaje broni otwiera nowe możliwości. Pozdrawiam Pana z omnis Arma. Świetne merytoryczne treści bez oglądania się na hamerykanckie trendy. Oglądam z zamiłowaniem.
Nie do końca mogę się zgodzić. Oko wiodące, to nie mit. To tak jakby nazwać prawo-lewo-ręczność mitem. Tak po prostu działa nasz organizm. Także fizjologicznie jest tak, że oko wiodące najczęściej widzi ostrzej. A może powinienem napisać odwrotnie - to różnice w ostrości obu oczu (minimalne czasem, ale jednak obecne) powodują, że nasz mózg, który jest cholernie sprawnym lecz "leniwym" komputerem, lubi chodzić na skróty i szybciej analizuje dane z oka widzącego lepiej.. Stąd to kierowanie ruchów/palca/rąk/broni pod oko wiodące. Przy strzelaniu obuocznym tak de facto i tak celujemy jednym (najczęściej tym wiodącym) okiem. Drugie oko po prostu poszerza nam pole widzenia (otoczenie, inne zagrożenia) i daje lepsze poczucie głębi i ocenę odległości. Wystarczy wycelować broń obuocznie, a następnie zamknąć nasze oko wiądące. Efekt będzie dokładnie taki, jak przy opisywanej przez Pana strzelbie - zobaczymy broń z boku. To co Pan opisał odnośnie swojej osoby i strzelania zza zasłony - obstawiam, że to nie wzięło się samo z siebie, ale na skutek treningów i że na początku tak idealnie to celowania ze "słabego" oka nie wychodziło.. Chociaż.. Jest jeszcze jedna rzecz... Nosi Pan okulary.. Czy do strzelania też wykorzystuje Pan wkładki korekcyjne do okularów ochronnych? Jeśli tak, to wyjaśnia Pana "obuoczność". Optyk odpowiednio dobranymi soczewkami zniwelował Panu różnice między "sprawnością" jednego i drugiego oka. Dla "leniwego" mózgu jest więc w Pana przypadku obojętne, które dane są "lepsze" Przypadek dziewczyny, który Pan przytoczył to istotny problem przy broni długiej. Przy krótkiej nie ma takich problemów, bo nawet będąc praworęcznym, a lewoocznym łatwo nam broń podprowadzić do lewego oka (nawet podświadomie - jeśli ktoś celuje obuocznie). W przypadku broni długiej, gdzie musimy ją oprzeć o ramię, taka "skrzyżowana" osoba ma dwa wyjścia: 1. Będąc np. praworęczną strzelać z prawej ręki/ramienia i NAUCZYĆ srzelać ze słabszego (prawego) oka 2. Będąc np. praworęczną NAUCZYĆ się strzelać z lewej ręki/ramienia i strzelać z wiodącego (lewego) oka Wyjście 1 jest zdecydowanie łatwiejsze, bo jednak oko to zdecydowanie mniej mięśni do "przetrenowania" Wyjście nr 2 - no cóż dawniej uważano leworęczność za patologię i biedne dzieci bardzo cierpiały, gdy zmuszano je do pisania prawą ręką. Taki proces jest bardzo czasochłonny, ale możliwy. "Słabe" oko można przystosować zdecydowanie szybciej. Tym filmem natchnął mnie Pan do takiego właśnie trenowania oka słabego, przy strzelaniu zza zasłony po lewej stronie! Przed chwilą testowałem na sucho i nie wychodzi to tak różowo, a jednak zawsze to parę centymetrów mniej wystawiania dyńki :) Dzięki.
Dziękuję za obszerną wypowiedź. Może też nie zgadzam się na 100% ale to szczegóły. Nie twierdzę, że fakt posiadania oka wiodącego to mit, lecz demonizowanie jego wpływu na strzelanie z wykorzystaniem przyrządów celowniczych. A optyk i okulary to inna sprawa. Oni mają dokładność do 0,25 dioptria i nie są niestety aptekarzami, jeśli chodzi o precyzję regulacji. Cieszę się, że skłoniłem do treningu. Trzymam kciuki za efekt. I myślę, że dodam jeszcze coś o strzelaniu z obojga oczu otwartych.
Co za bzdura. Nie jest nigdzie potwierdzone że dominujące oko jest lepsze i każdy może sam stwierdzić na jakie oko lepiej widzi. Oko dominujące ma znaczenie TYLKO przy strzelaniu z wykorzystaniem obu oczu gdy nie możemy poprawnie skupić wzroku. W przeciwnym razie nie ma to znaczenia ponieważ w przypadku strzelania z jednym okiem przymkniętym mózg wykorzystuje tylko to otwarte. W ogóle analogia z ręką nietrafiona bo ręke kontroluje nasz mózg a w przypadku oka światła wpadającego do oka nie kontrolujemy. Samo istnienie oka dominującego jest spowodowane tym że inaczej widzielibyśmy podwójnie ale gdy używamy jednego oka to nic dla naszej łepetyny się nie zmienia więc nie ma tutaj sensu porównywanie tego do praworęczności.
Dla mnie wygodniejsze jest wyjście numer dwa, ale to zapewne przez to że jako dziecko cieszyłem wojnie sztuki walk nie wiedzieć czemu na sprzęcie wyprofilowanym dla leworęcznych i teraz jak ktoś mnie atakuje automatycznie bronie się na krzyż (jak przeciwnik atakuje lewą ręką to ja się lewą bronie), a nie ręką dominującą. Inna sprawą jest to że ja w prawym oku mam krótkopędy, a w lewym nadwzroczność i nie noszę okularów, bo w nich nie potrafię oceniać odległość. Mój mózg sam koryguje ta wadę.
@@Alen725 co do Pańskiej tezy to jest błędna. Porównanie do wiodącej ręki jest nie tyle zasadne co integralne w odniesieniu do lateralizacji czyli najprościej pisząc organizacji naszego mózgu. Lateralizacja obejmuje nie tylko sferę motoryczną (ręką, noga) ale także sensoryczną (wzrok, słuch). Ps. Serio uważa Pan, że widzi okiem?
@@kubaz4702 To nie jest teza, to jest fakt. Nie ma czegoś takiego jak przewaga oka dominujące w przypadku strzelania z jednym przesłoniętym bo drugie oko nic nie widzi. Oko niedominujące nie jest z reguły słabsze i nie przekłamuje. A skoro w ogóle użyłem określenia oko dominujące to znaczy że wiem o tym że lateryzacja jest związana ze wzrokiem, to jest logiczny wniosek.
Nie wiem może też jestem jakiś specjalny, ale dziwi mnie ta teoria oka dominującego i rzesza ludzi która nią broni. Jak wykonywałem testy czy to z kciukiem czy z dziurką, to oko dominujące co rusz się zmieniało (no ale w 60% lewe, a jestem praworęczny). Myślałem, że to problem i naoglądałem się mnóstwo głupot, gdy zdałem sobie sprawę, że nie mam problemu aby wybrać, które oko jest dla mnie "dominujące" w danym momencie. Bez mrużenia, po prostu wiem, który obraz pochodzi z lewego oka, który z prawego i skupiam się na tym z prawego. Tak czy inaczej zanim przeniosę wzrok z celu na muszkę to przez chwilę widzę dwie muszki, wiem który obraz jest z prawego oka i na nim się skupiam.
O ile cała argumentacja ze strzelaniem statycznym wydaje się być bardzo logiczna to jak sytuacja ma się z konkurencjami dynamicznymi jak pistolet IPSC? Strzelając do celu będącego przede mną i celując obuocznie najbardziej naturalna wydaje mi się pozycja prawy chwyt - lewe oko. Czy powinienem ćwiczyć też oko prawe? Czy powinienem zainteresować się również lewym chwytem broni?
Rozumie co pan mówi , ale ja mam tak samo jak ta pani . Jestem praworęczny ale lewe oko mam wiodące co za tym idzie strzelam lewym okiem nie tylko dla tego że jest wiodące ale dla tego, że od dziecka mam problemy z przymrużeniem lewego oka, jeżeli to zrobię to dziwnie wykrzywiam twarz i muszę walczyć o utrzymanie oka na właściwym miejscu co skutkuje również łzawieniem, ten wysiłek powoduj, że strzelanie jest nie komfortowe. Jeszcze jedna rzecz; twarz ludzka jest nie symetryczna i dokładnie widać to na zdjęciach że zawsze jedno oko jest jakby oklapnięte, przymrużone. Zauważyłem taką prawidłowość u ludzi, że jak się patrzy na zdjęcie lub właśnie oglądając ten film gdzie widać pana dokładnie z przodu to prawe oko ma pan jakby bardziej otwarte a lewe jakby lekko przymknięte (ledwo to widać). Ludzie są różni i raz jest to prawe oko bardziej otwarte a u niektórych lewe. Na 99% to oko bardziej otwarte jest okiem wiodącym. Pan ma prawe oko wiodące.
Witam. Ja mam lewe oko dominujące, jednak strzelam z karabinu celując prawym. Łatwiej mi obsługiwać broń. Niestety prawe oko szybko mi się męczy przy celowaniu i z każdym kolejnym strzałem jest gorzej. Strzelam z przyrządami mechanicznymi. Przy pistolecie celuję lewym i jest OK.
Temat oka wiodącego/dominującego jest jak najbardziej realny, a nie wyimaginowany. Nikt nie twierdzi przecież, że trzeba strzelać z broni z prawej strony przy prawym oku dominującym i odwrotnie czy że musisz celować koniecznie okiem dominującym, bo jak tym drugim to piorun cię trzaśnie, tylko że postawa strzelecka z uwzględnieniem oka dominującego jest bardziej naturalna. Podałeś przykład ćwiczenia z trójkątem, jak kto woli może być wyprostowany palec, ale taka sama sytuacja będzie przy dwóch przyrządach celowniczych. ustaw sobie broń na cel w niewielkiej odległości od siebie w taki sposób, że będziesz widział obojgiem oczu w linii oczy-muszka-szczerbinka-cel, a następnie zamknij najpierw jedno, a następnie drugie oko. Jeśli masz dużą różnicę między okiem dominującym i "słabszym" to okaże się że okiem dominującym będziesz widział w dokładnie takiej samej linii bez korekty ustawienia głowy, a przy oku "niedominującym" będziesz musiał dokonać pewnej korekty ustawienia głowy aby "znaleźć się w linii". Oczywiście jest to kwestia indywidualna, u niektórych różnica może być niewielka, ale np. w moim przypadku wymaga to położenia głowy na ramieniu, da się? pewnie ale po co.
Kiedyś jako statysta miałem w rekach atrape karabinu. Nie dałem rady wycelować z niej przykladajac broń do prawego policzka ponieważ zamykałem prawe oko .
U mnie to wygląda tak, że noszę soczewki, jestem praworęczny ale lepiej widzę lewym okiem, gdy przymknę jedno lub drugie. Zaś wadę wzroku mam mniejszą na prawym niż na lewym oku, a widzę ostrzej lewym. W tym celu skontaktuje się ze swoim optykiem jeszcze. Nie mniej jednak jakoś nie mam problemu z przestawieniem się do lewej pozycji pod oko wiodące, ponieważ od wielu lat trenuję sztuki walki, gdzie zmiany postaw to rzecz normalna. Warto jest próbować synchronizować półkule mózgowe, taka też luźna uwaga.
A co Pan powie co do oka wiodacego kiedy mam wrodzona zdolnosc strzelania obuocznego bez mruzenia lewego czy prawego oka i zawsze na strzelnicy osiagam b db wyniki czy to strzelajac z rewolweru czy pistoletu tzn oko L i oko P w moim przypadku tworza linie prosta to trudne ale tak jest stad nie celujac a oddajac strzaly centralnie nigdy nie chybiam na strzelnicy z gwarancja 95 %
zielonego pojęcia nie mam jak jest co do reguły, ale - mam skrzyżowaną lateralizację (prawa ręka/noga i lewe oko), ale domyślnie zawsze składałem się do prawego oka, i zawsze karabin na mechanicznych przyrządach szedł mi tak se (krótka bez różnicy). Dopiero na szkoleniu instruktor zasugerował, żebym spróbował przełożyć - poprawa skupienia od ręki, bez jakichkolwiek innych interwencji. Być może wraz z doświadczeniem przyjdzie mi zmienić zdanie, na teraz jednak twierdzę, ze w moim przypadku oko wiodące ma duże znaczenie.
Z pistoletu precyzyjnie strzelam z lewego oka, ale z broni długiej strzelam z prawego złożenia i prawego oka. Wg. mnie tzw. "oko wiodące" zwłaszcza w broni długiej nie ma żadnego znaczenia - liczy się postawa. P.S. z szyny też strzelam z prawego :)
Nie do końca ma Pan rację: Jak najbardziej należy się tym przejmować. Na szczęście jestem osobą „oburęczną”, tzn posługującą się prawą ręką tak samo jak lewą. Ponieważ mam wadę prawego oka, więc siłą rzeczy lewe oko jest moim okiem dominującym, zatem strzelając z broni długiej strzelam z lewego ramienia (mam karabiny dla osób leworęcznych - spust zwalniam lewą ręką i tą samą ręką repetuję broń). Z broni krótkiej strzelam zaś jak osoba praworęczna i wtedy także celuję z lewego oka i spust zwalniam prawą ręką i prawą ręką przeładowuję i ląduję broń…Gdybym się tym nie przejmował i ze sztucerów kalibru 9,3x74R lub 8x68S lub 375 H&H z optyką lub z dubeltówki 12/70 („po szynie”) strzelał do celów ruchomych, np na tzw polowaniach pędzonych, z prawej pozycji używając lewego oka to mógłbym wybić sobie oko lub/i złamać nos!
Najlepiej okreslic oko wiodące wyciągając rece ktore splecione tworzą trójkąt przez ktory patrzymy obojgiem oczu (jak na filmie) i zamknąć najpierw jedno oko potem drugie. Dominujące bedzie to ktore widzi tak jak przy obu otwartych. Moim zdaniem jest to istotne przy strzelaniu dynamicznym gdzie przy strzelaniu zamykamy jedno oko, wtedy gdy oba otwarte (ruch) czy wiodące otwarte (strzal) widzimy tak samo. Przy optyce nie ma znaczenia
Czyli właściwie zgadzamy się. Oko wiodące instynktownie wykorzystywane jest w sytuacji strzałów do ruchomego celu lub przy bardzo szybkim uchwyceniu celu (pozorny ruch).
U mnie jest taka kwestia iż jestem w 101% praworęczny, lewą ręką nie potrafie rzucić przedmiotem na 10m. Strzelam sobie również na ASG. I u mnie problem jest taki iż nie potrafię zamknąć TYLKO lewego oka, z prawym nie ma absolutnie problemu. W przypadku strzelania z karabinów szturmowych wraz z kolimatorem nie ma większego problemu czy mam pozycje lewą czy prawą bo i tak celuje z obu oczu. Problem rodzi się w momencie kiedy chciałbym korzystać z karabinu 4-takowego wraz z lunetą, którego musiałbym (przez oko) używać z lewej pozycji co utrudnia przeładowanie mając zamek po prawej stronie ;/ Próbuje znaleźć sposób aby nauczyć się zamykania tylko lewego oka ale ciężko.
Też mam lewe oko wiodące a jestem praworęczny, przy pistolecie nie ma problemu, natomiast że strzelby lub AR-a lepiej mi się strzela jak gdybym był leworęczny
Bardzo fajny kanał. Aż się dziwię, że dopiero na niego trafiłem. Co do oczu, to zazdroszczę łatwości celowania z obojga bez różnicy. Sam, niestety, mam znaczną wadę wzroku, i choć mam możliwie najlepiej dobrane okulary, to dość dobrze strzelam wyłącznie z oka prawego, które jest baaardzo dominujące nad lewym. Lewego nie zamykam, ale wiele to nie zmienia. Dobrze się składa (nomen omen), że jestem przy tym praworęczny. Złożenie się z lewej ręki (długą bronią) i celowanie lewym okiem pozwala trafiać jedynie mniej więcej w kierunku celu. :) Kiedy więc pomyślę sobie, że byłbym leworęczny, to przy swojej wadzie wzroku, mógłbym być o wiele mniej szczęśliwy. Zdecydowanie musiałbym się "nauczyć" praworęczności na potrzeby strzeleckie. Tymczasem noszę dość grube soczewki - plus cztery na prawym i plus osiem na lewym, do tego cylindry. Kiedyś, kiedy nosiłem znacznie cieńsze, to już armia się na mnie poznała i uznali mnie niezdolnym do służby wojskowej w czasie pokoju z powodu astygmatyzmu nadwzrocznego i ukrytego zeza rozbieżnego. Ale ja lubię strzelać i jeszcze mogę dość dobrze! Takie życie. Może tamta pani miała jednak jakąś wadę wzroku. Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe treści na tym kanale.
"Z matematyki wynika..." Kolego wybacz, ale za dużo matematyki a za mało praktyki. Robisz częścią swoich wywodów ludziom wodę z mózgu mówiąc o dominacji oka jako o mitologii. Do tego podajesz swój "talent" w zmianie oka podczas strzelania zza zasłony będąc nieświadomym tego, że to właśnie zasłona i utrata widoczności celu przez jedno oko umożliwia swobodne celowanie drugim bez pojawiającego się problemu oka dominującego. Celowniki optoelektoniczne faktycznie eliminują ten problem, jednak w wypadku broni krótkiej, w wypadku celowania obuocznego określenie oka dominującego jest podstawową zasadą. Jedynym odstępstwem są osoby u których stopień dominacji jednego z oczu jest tak niewielki, że przestaje to mieć znaczenie. Możesz sobie celować obuocznie z pistoletu okiem niedominującym sportowo ile chcesz, ale w sytuacji stresu zamiast zgranych przyrządów zobaczysz bok zamka broni na tle celu.Wybór postawy bocznej względem frontalnej jest też jedną z opcji - tak działa CAR system- bowiem mostek nosa, podobnie jak wspomniana wcześniej zasłona naturalnie "wycina" przyrządy celownicze broni z pola widzenia drugiego oka. Pozdrawiam - Golo
Nooo.... Tak. Ja mam wrażenie, że chciałeś napisać krytyczny komentarz z założenia i tyle. Z zasłoną czy bez - u mnie działa to identycznie. Jak ktoś ma płetwę zamiast nosa, to może sobie przysłonić przyrządy celownicze ale nie wiem po co. Po obejrzeniu ze zrozumieniem wniosek powinien być inny. Mówiłem WŁAŚNIE NA PRZYKŁADZIE STRZELANIA SPORTOWEGO, że ludzie niepotrzebnie cudują. I podałem też przykład strzału w sytuacji dynamicznej, w postaci użycia strzelb i celu ruchomego, gdzie mówię, że oko dominujące weźmie górę. Ogólnie nie widzę niezgodności z Twoją wypowiedzią, więc skąd ten zarzut, że coś komuś zaciemniam?
Wręcz przeciwnie :) Uważam że prowadzisz bardzo wartościowy kanał traktujący o technicznych zagadnieniach, podobnie jak Firehand od strony historii poszczególnych konstrukcji strzeleckich. Bagatelizujesz jednak kwestię dominacji oka, która w aspektach celowania obuocznego jest bardzo ważna. Dodatkowo wspominanie o "płetwie zamiast nosa" świadczy o tym że nawet nie zadałeś sobie trudu aby dowiedzieć się czegoś o tym czym jest CAR system (Center Axis Relock dla ułatwienia ;)), o którym wspomniałem. Mówiłeś bzdury o matematyce pokazując pistolet, gdzie dominacja oka ma szczególną rolę przy celowaniu obuocznym. Sam jestem crossem (prawa ręka - lewe oko). Jeden z najlepszych strzelców dynamicznych - Brian Enos też jest. Zapytaj go na jego forum dlaczego celując okiem niedominującym (prawym) zaklejał lewą soczewkę okularów, lub stosował żele do rozmazania obrazu lewego oka dominującego? Zgadnij ;) Dotychczas napisałem 2 lub 3 krytyczne komentarze na innych kanałach o broni. Trafiło i na Ciebie - będziesz musiał z tym żyć ;) Z całego serca życzę kanałom takim jak Twój wzrostu i dalszego funkcjonowania więc nie bierz wszystkiego osobiście. Pozdrawiam-Golo
Czyli bronisz praw mniejszości? :) OK Ja chcę bronić praw większości, której sugeruje się szukanie ważniejszego oka, kiedy im ten temat tylko przeszkadza, bo mogą strzelać z obu. I może bagatelizuję ale w oparciu między innymi o przykład. Mój żołnierz miał lewe oko dominujące i był praworęczny. Próbował strzelać na wszystkie sposoby i każda opcja była dobra. Niczego to nie zmieniało. W związku z tym fajnie by było gdyby Twoja uwaga była uzupełnieniem, jak ktoś z resztą pisał już pod filmem, a nie krytyką, że komuś ściemniam, bo oko jest ważne. Jest ważne ale dla kilku procent osób, z których znowu tylko ułamek strzela takie konkurencje, gdzie to robi różnicę.
Czytaj ze rozumieniem ;) Od zawsze celuję obuocznie, jednak broń kieruję pod oko dominujące. Ehh dobra nie było tematu. Skasuj ten wątek i żyj dalej w swoim świecie ;) Ja się z tej dyskusji wycofuję. Twój kanał - rozprawiaj o czym chcesz. Pozdro
Golo, masz 100 procent racji. Ja sam mam problem ze „skrzyżowaniem dominacji” - prawa ręka / lewe oko. Kiedy strzelam z pistoletu lub rewolweru, problem oczywiście nie występuje, bo wtedy odruchowo podnoszę broń bliżej linii celowania lewego oka. Schody zaczynają się jednak, kiedy biorę do ręki karabinek - jedyny sposób, bym mógł z niego strzelać przy prawym złożeniu, to założyć opaskę na lewe oko. W przeciwnym razie moje dominujące lewe oko będzie się „wcinać” w proces celowania i efekt będzie taki, jak piszesz: zobaczę lewą stronę broni na tle przesuniętego w lewo celu. Od strony matematycznej argumentacja Autora filmu jest oczywiście poprawna, jednak problem nie kończy się na matematyce, a na fizjologii procesu widzenia. Tutaj niestety dowiadujemy się, że mózg będzie zawsze faworyzował obraz z oka dominującego - stąd efekt patrzenia na lewy bok broni przy próbie celowania słabym prawym okiem. Aha, uprzedzając ewentualne riposty od razu podkreślam, że proces widzenia stereoskopowego, gdzie nie ma dyskryminacji jednego z oczu, nie ma nic wspólnego z używaniem przyrządów celowniczych broni strzeleckiej. Pozdrawiam.
Też mimo bycia prawo ręcznym nie mogę się złożyć do strzału prawym okiem nic nie widzę za to lewe świetnie próbowałem wiele razy ale tylko z lewego mogę celować więc coś w tym jest pozdrawiam
Oko wiodące zdecydowanie nie jest mitem. Ostatnio złapałem się przy strzelaniu z AK47, że nie mogłem w ogóle zgrać muszki i szczerbinki dopóki instruktor nie zwrócił mi uwagi, że mam zamknięte prawe oko (jestem praworęczny). Przy strzelaniu obuocznym najpierw widzę obraz z lewego oka, dopiero gdy "poszukam" znajduję obraz z prawego oka, ale wtedy mam problem z rozróżnieniem, który obraz celu jest tym właściwym dla prawego oka- znów wyraźniej, ostrzej widzę obraz celu z lewego oka do tego stopnia, że obraz celu z prawego oka czasem całkowicie zanika.
@@OmnisArma Moim zdaniem: 1. KAŻDYM okiem da się celować. ale (przynajmniej w niektórych przypadkach) 2. Jednym LEPIEJ a drugim GORZEJ. Pytanie zatem: Czyż nie jest sensownie używać LEPSZEGO oka? 🤔
Nie łapię dlaczego to nie ma znaczenia. Że mając prawą postawę strzelecką można celować prawym okiem mimo, że lewe jest dominujące czy dlatego, że mając prawą postawę strzelecką celować lewym okiem?
Jestem prawooczny ale leworęczny. Z optyką strzelam tylko prawym okiem i prawą ręką naturalnie. Z pistoletu strzelam i lewą i prawą ( lewą szybciej a prawą dokładniej ;-) i ze strzelby z prawej ręki. Co Pan na to?
Zabawne - test z palcem pokazuje mi prawe oko, a trójkąt - lewe. Intuicyjnie najwyraźniej zawsze celuję prawym okiem (strzelałem tylko z broni krótkiej).
Serio jak składam się do strzału praworęcznie (mówię tu tylko o broni długiej) to musiałbym jakoś w ciul nienaturalnie wygiąć głowę albo zamknąć lewe oko, żeby zgrać przyrządy. No nie ma możliwości po prostu. może u niektórych ten efekt zachodzi w mniejszym stopniu, ale no... u mnie zachodzi jak bardzo bym sobie nie wmawiał, że nie
Nie zgodzę się. Parę dni temu strzelałem przy użyciu lewego oka wiodącego z glocka. Wszystkie pociski poszły w ścisłym skupieniu prosto w serce. Dokładnie środek tarczy. Wcześniej kiedyś strzelałem prawym okiem i nie trafiałem w tarczę, a jak trafiałem, to chyba przypadkowo. Potem strzelałem z Mp5, używałem prawego oka. Na wysokość poszły w środek tarczy w ścisłym skupieniu, ale przestrzeliny były z lewej strony na krawędzi sylwetki. Pistolet trzymamy przed sobą, więc jeśli używamy przyrządów celowniczych, to warto używać oka wiodącego. Chyba, że patrzymy na cel obydwoma oczami i nie używamy muszki i szczerbinki. Co do karabinków/pistoletów maszynowych z kolbą, to nie wiem, bo przy Mp5 przeszkadzały mi słuchawki z prawej strony zaczepiające o kolbę. Gdybym więcej postrzelał, to znałbym przyczynę. Myślę, że po przyzwyczajeniu, w karabinku oko nie ma znaczenia, ale przy celowaniu z pistoletu, gdzie pistolet jest na środku tułowia ma to znaczenie. Oczywiście mogę się mylić. Może być też tak, że jednym oko wiodące pomaga, dla innych nie ma znaczenia.
U mnie wygląda to tak że mam lewe oko wiodące a jestem praworęczny. Gdy strzelam z zamkniętym jednym okiem lub z blendą to nie ma większej różnicy w jakości obrazu zależnie od oka. Z kolimatorem na karabinku też nie mam problemu ponieważ lewo oko nie widzi kropki w kolimatorze na prawym składzie i odwrotnie. Problem jest z pistoletem i bokiem przy strzelaniu obuocznym, mianowicie obraz dociera do mnie z lewego oka, prędzej czy później. Mógłbym zacząć trenować wszystkie bronie pod lewe oko lecz wymagałoby to lewego składu oraz przystosowania broni do lewego składu czego chcę uniknąć. Trenując cześć broni pod prawe oko a część pod lewe psuje wybór przez mózg oka docelowego - tam mi się wydaje. Chciałbym nauczyć się celować obuocznie przy widzeniu z prawego oka na prawym składzie, może wiecie jakie ćwiczenia wykonywać?
2:15 Z wojska proszę Pana. Nas uczono tak jeszcze kilka lat temu. Zazwyczaj ci jako praworęczni musieli strzelać z lewego oka mieli gorsze wyniki niż reszta. Świetny film 👍
Taka osoba może być naprawdę leworęczna ale w dzieciństwie na niej wymusili posługiwanie się prawą ręką (widelec potem długopis). Daj osobie piłkę niech kopnie i z dużym prawdopodobieństwem użyje też lewej nogi. Osoba może mieć problem z przymrożeniem jednego oka. Jedno oko daje obraz 2D a to ułatwia celowanie dopiero po nałożeniu się obrazów z obu powstaje trójwymiar
Cieszę się że oddaliłeś ten dziwny pomysł z okiem. Na strzelnicy strasznie mi to uwierało, ale jako amator się nie kłuciłem. Absurd ze zmianą pozycji względem oka to tak jakby znienić układ kierowniczy względem nogi.
Od 6.00 mówisz o strzelaniu raz jednym okiem raz drugim. Powiedz tylko czy strzelasz obuocznie w takich przypadkach czy jednak ZAMYKASZ na zmianę jedno oko.
Tak jeszcze dopytam: dlaczego przy strzelaniu zza zasłony przekladasz broń do chwytu lewy-prawy? Jaki to ma sens? Chyba, że potrafisz pisać lewą/prawą tak samo? O taką kolejną umiejętność Cię podejrzewam :-) Jakby nie było to chwyt "lewy" jest dla praworecznego nienaturalny (i odwrotnie) Inaczej nie byłoby kabur i chwytów L/P
A może pani miała ten problem, który mam ja, czyli niedowidzenie prawego oka przy praworęczności? Instynktownie układała broń do lewej strony, by zdrowym okiem móc wycelować. Ja, niestety, nie strzelam. Próbowałem z wiatrówki, ale nie potrafię się, jako osoba praworęczna, złożyć do strzału po lewej stronie. Podobny problem miałem na laserowym paintballu z celownikiem kolimatorowym: trzymając broń w prawej ręce, starałem się przekręcić głowę tak, by patrzeć lewym okiem. w końcu dałem spokój z celowaniem.
Lateralizacja skrzyzowana i to nie jest kwestia "ubzdurania" sobie :) Przy strzelaniu z "z obu " oczu nie ma problemu... przy tradycyjnym trzymaniu broni (osoba praworeczna) i celowaniu jednym okiem... osoba z lateralizacją prawym okiem widzi zupelnie co innego... niz osoba bez tej przypadłości (prawooczna praworęczna).
No ok... doczytałem, co to za zjawisko ale teraz wnoszę o podanie statystyki na temat występowania tego zaburzenia w populacji. Pomijając to, że nadal twierdzę, że wycelowanie przez przyrządy jest jednoznaczne.
Wiesz akurat mnie statystyki nie interesują, bo wiem ile sie namęczylam próbując strzelac zgodnie ze sztuka... no nijak nie mozna ustawić muszki ze szerbinka w jednym miejscu.. ale przy patrzeniu lewym okiem strzelalajc prawą reka odrazu w punkt.... Owszem pozniej nauczylam sie nie patrzec jednym okiem i wtedy problemu nie ma :)... ale troche czasu tez musi minac zanim sie czlowiek tego nauczy :) Jest bardzo dobry test na podstawie psycholog odrazu stwierdzil -laterializacja... W kartce nalezy zrobic dziure nastpenie polozyć ja na stole... i polecenie brzmi: przylóż kartke do oka.... odpowiedz chyba każdy się domysli :) pozdrawiam :)
Aż sobie wyjąłem Glocka z szafy i złożyłem się do strzału ( tak jak zza przesłony ) i również w moim przypadku kompletnie niema znaczenia czy celuję pod oko dominujące czy też nie .Bo przyrządy w obu przypadkach łapię tak samo szybko i tak samo wyraznie .
Po obejrzeniu tego filmu spróbowałem na sucho strzelanie zza zasłony, zgodnie z tym o czym była mowa na filmie. Mam niewielkie doświadczenie strzeleckie ale po kilkunastu próbach bez problemu udaje mi się sprawnie zmieniać chwyt broni (Walther P99) z prawej ręki na lewą i odwrotnie. Większy problem mam ze zmianą oka, którym celuję ale jak wcześniej wspomniałem wynika to z małego doświadczenia. Przypuszczam, że po kilku dniach ćwiczeń na sucho będzie zdecydowanie lepiej. Póki co większość uwagi poświęcam na prawidłowy uchwyt broni lewą dłonią. Okazało się przy okazji, że muszę zmienić prawe szkło kontaktowe ponieważ zdecydowanie lepiej widzę przyrządy celownicze lewym okiem. :) Bardzo przydatny film dla początkujących strzelców zachęcający do ćwiczeń z bronią.
Publikujesz świetne fimy związane ze strzelaniem z pistoletów. Czy można liczyć, że pojawią się filmy na temat rewolwerów? Pytam ponieważ coraz bardziej przekonuję się do strzelania z rewolwerów i chciałbym skonfrontować moje doświadczenia z doświadczeniami profesjonalistów. Tym bardziej czekam na filmy o rewolwerach bo logo Twojego kanału to bębenek rewolweru :) Pistolety są fajne ale (moim zdaniem) rewolwery są fajniejsze. :)
Rewolwery mają duszę. Mam dwa i zawsze kiedy wezmę któryś do ręki - czas mija szybciej. Samego strzelania z rewolwerów nie praktykuję na takim poziomie, jak z pozostałej broni ale postaram się coś przygotować. Aha... Lista tematów wystarczy na kwartał, więc nie ręczę kiedy to będzie.
Ja mam to samo, latami pykałem na wiatrówkach ze złym złożeniem do broni a jak poszedłem na strzelnicę, dostałem do łapy kałacha musiałem się na nowo uczyć strzelać. Ja mam jeszcze ten problem, że lewe oko jak u sokoła, a prawym prawie że gówno widzę. Z ryncami mam z kolei tak, że prawa dłoń jest ostrzelana a lewą zrywam strzały. Jakoś lewy paluch się ze spustem nie dogaduje. Co dziwne gdy próbowałem strzelać z prawej strony celując gorszym okiem wychodziło 3x lepiej. Koleś chciał mnie na zawody zapisywać, mimo, że po prostu waliłem w środek białej plamy. Tak prawym okiem widzę tarczę.
Tez mam tak. Jestem praworeczny a oko wiodące lewe to jak mam strzelac bo sam juz nie wiem. Zawsze strzelalem z prawego barku i oka ale tylko z bliskich odleglosci. Pomoze ktos?
Przez chwilę zastanawiałem się nad "rzucaniem - i myszy". Miałem żołnierzy, którzy mieli lewą postawę strzelecką ale zaczęli próbować prawej i później dochodzili do uniwersalnego stosowania. Indywidualne predyspozycje zawsze biorą górę nad regułami, bo każdy z nas jest trochę inny.
To znaczy tak jak zamykam prawe oko to na lewym jest mi wygodnie moge tak chodzić cały dzień , natomiast jeśli chce zamknąć oko lewe to nie potrafię tak docisnąć powieki , tym samy otworzyć swobodnie drugie oko , może mam nie wyćwiczony mięsień na policzku albo jakś chory jestem , no nic poćwiczymy jeszcze przed lustrem
Całe życie strzelałem z prawego oka lecz z czasem funkcjonowania prawe oko zrobiło się słabsze od lewego więc w dokładnym strzelaniu używam lewego i lewej ręki !!! Mam 31 lat strzelam od 10 roku zycia. Czołem wszystkim strzelcom
ja po prostu nie umiem zamknąć prawego oka samego, od razu mi się lewe zamyka, więc to nie zależy od tego że ktoś powie strzelaj alebo lewym albo prawym tylko jesteśmy uwarunkowani zdolnością naszego organizmu więc nie każdy umie strzelać i z lewego i z prawego
@@OmnisArma I niewidomy - w JEGO wypadku - będzie miał całkowicie rację! Tak samo, jak niewidomy na jedno oko będzie miał całkowicie rację twierdząc, że można (że ON może) strzelać tylko za pomocą JEDNEGO oka. Ale i "niewidomy" na jedno oko też ma (w JEGO wypadku) rację...
Po co zmieniasz chwyt strzelając z za zasłony skoro mówisz że nie ma znaczenia którym okiem celujesz. Zawsze przy zmianie może się coś wydarzyć. Prawda?
Zmieniam, żeby nie wystawiać najistotniejszej części ciała na strzał. I wychodzę z założenia, że nie prawda. Nie może nic się wydarzyć przy zmianie. Trening do pełnego opanowania. Przy czym to są założenia do strzelania bojowego. W sporcie Ty masz rację.
To nie jest mit tylko potwierdzony fakt, lateralizacja niejednorodna (skrzyżowana). Niestety przy strzelaniu z pistoletu nie odczuwa się tego tak mocno, jednak strzelanie z karabiu jest przesrane.
Też tak mam. Generalnie lekarze stwierdzili, że jestem "praworęczny" - mam lepsze prawe oko, piłkę kopię prawą nogą, komputera używam normalnie - myszka po prawej. Ale piszę lewą ręką i nie wyobrażam sobie brak karabin do prawej ręki.
Tez mam tak. Jestem praworeczny a oko wiodące lewe to jak mam strzelac bo sam juz nie wiem. Zawsze strzelalem z prawego barku i oka ale tylko z bliskich odleglosci. Pomoze ktos?
Spoko: Też jestem praworęczny i lewooczny. No i co? No i jajco! Przecież rygiel zamka masz ZAWSZE (!) niezależnie od tego, z którego ramienia strzelasz, po PRAWEJ stronie! Więc zawsze, tak czy siak, obsługujesz go PRAWĄ ręką!
Wypróbuje bo mnie to zastanowiło , mi też to wmawiano w wojsku . Przypomniało mi się , drugie wytłumaczenie jest takie tej teorii - z wiodącym okiem , " byś nie strzelał do tarczy sąsiada " zdarzało się takie ułożenie tarcz że przy zamknięciu oka nie wiodącego strzelałeś prawidłowo ale wszystkie 10 strzałów było w jednej tarczy (celne) a twoja pusta . I kto teraz miał jakie punkty i kto dupie siedzieć do paki a kto ma przepustkę na urlop .
Chyba wszystko zależy od "modelu" konkretnego człowieka. Z reguły zapewne łatwiej się przestawić na "słabsze" oko, niż zrezygnować z wiodącej ręki przy intuicyjnym chwycie, ale nie zawsze. Tak jak jeden ma niewielką różnicę w komforcie widzenia danym okiem, tak ja np. jestem oburęczny (odkąd świadomie to odkryłem, każdą nowo zdobywaną umiejętność mam podobnie opanowaną obojgiem rąk - golenie się, obsługa danych maszyn, czy narzędzi itp). W takim przypadku (przy lewym oku wiodącym) dużo łatwiej trenować mi strzelectwo jak mańkuci, niż wysilać słabe oko przy przyrządach celowniczych, czy lunecie.
Cytat: "Nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia". Widzi Pan, SĄ ludzie, dla których MA to znaczenie i to zasadnicze. Ja jestem "lewooczny" do tego stopnia, że nie jestem w stanie celować prawym okiem. Niezależnie od przyrządów celowniczych. Najśmieszniejsze jest to, że moje prawe oko jest "lepsze" (mniej dioptrii) prawdopodobnie przez to, że używam od lat głównie lewego. Co do "nienormalnej" postawy strzeleckiej; Ja się po prostu kładę na odwrotnym boku, tak, że moja cała postawa jest symetrycznym odbiciem lustrzanym, w którym celowanie lewym okiem jest tak samo "normalne" jak prawym przy odwrotnym ułożeniu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jestem - w stosunku do osób obuocznych - "kaleką" i moje możliwości (vide Pański przykład ze strzelaniem "na lewo" i "na prawo" z pistoletu) są ograniczone. Ale TAK jestem skonstruowany i niewiele mogę na to poradzić. Pozdrawiam 🤓 Nota bene: Jestem praworęczny a wcale nie muszę się przestawiać na obsługiwanie broni lewą ręką.
Nie mogę się zgodzić z Pańską opinią. Strzelając z jednym okiem zamkniętym, da się celować zarówno prawym jak i lewym okiem. Celując z oczami otwartymi zawsze celuję okiem dominującym, inaczej jest to niewykonalne dla mnie. Niezależnie czy jest to wiatrówka, pistolet, czy łuk, przyrządy mechaniczne, czy optyka. Może dla Pana ot jest bez różnicy. Dla mnie, nie. U mnie okiem dominującym jest oko słabiej widzące.
Nie jestem fachowcem.Ja jestem obureczny.Oko lewe.Z karabinka strzelam z lewej reki.Ciezko sie przestawic.Z krotkiej strzelam z prawej bo raczej nie ma wiekszego znaczenia bo bron trzymasz przed soba.Mysle ze kazdy powinien sam sobie wybrac jak mu wygodnie a nie na sile przestawiac.Dla mnje latwiej reke zmienic niz oko.
Kompletnie się z tym wszystkim nie zgadzam. Będąc w wojsku miałem wykonywane testy jestem lewooczny a co za tym idzie celując prawym okiem moje pociski leciały na bok o kilka metrów i nigdy do celu. Aktualnie gram w darta tak zwany rzutki i celując prawym okiem lotki lecą na bok tarczy a celując lewym okiem lotki lecą prosto
@@OmnisArma Każdy jest inny i widzi inaczej. Ja jestem praworęczny i strzelam z oka prawego (słabszego). Nie zawsze dobrze widzę cel i przyrządy celownicze (astygmatyzm oka prawego). Z kolei lewe oko mam w ultra hd ale ni cholery nie potrafię się złożyć do strzału (mówię o broni długiej) na lewą rękę. Wiele razy próbowałem i zawsze z mizernym skutkiem. Tak więc praworęczny ja, jestem lewooczny i jest to upierdliwe. Co do broni krótkiej, to nie mam problemu. Trzymam broń oburącz i celuję lewym okiem i widzę przy tym świetnie i cel i przyrządy celownicze. Pozdrawiam i dziękuję za poruszenie tego tematu.
Obawiam się że kolega powinien nabrac trochę więcej doświadczenia jako instruktor strzelectwa w pracy z ludźmi (zwłaszcza) początkujacymi. Bo to że kolega nie ma problemów ze zmianą oka to nie oznacza że nikt nie ma problemów.
Jak nabiorę kolejne 10 lat doświadczenia, to nakręcę ponownie materiał na ten temat i ewentualnie wszystkich będę przepraszał ale na razie się nie zanosi, bo jednak podałem pewien argument, który jest nagminnie wypierany ze świadomości przez wielu oglądających ten film, a mnie utwierdza w przekonaniu o własnej racji.
Zauważyłem że niektóre osoby w okularach ochronnych stosują "zaślepkę" na jedno oko (po "piracku") by rozwiązać problem oka wiodącego... I jak widzę po ich wynikach na tarczy... To działa...
@@OmnisArma Jak ktoś zauważył już wcześniej problem oka wiodącego jest najbardziej "dotkliwy" w przypadku strzelania z broni długiej... Gdy odbywałem zasadniczą służbę wojskową i przyszło strzelać z karabinku AKMS z pozycji leżącej jako osoba praworęczna i "lewo-oczna" miałem kłopot... Kolba leży jak trzeba w dołku strzeleckim tylko lewe oko nie chce się zamknąć... Idzie oczywiście to wyćwiczyć... Ale jak przyszło do regulaminowego strzelania, to wyniki nie były zachwycające... :)
To się nazywa lateryzacja skrzyżowana i tak jak jedna ręka jest zwykle dominująca tak samo oko i noga u większości ludzi zwykle wszystko po prawej ale nie zawsze.
Osobiście nie podawałem przykładu wojska, bo w mojej praktyce, ten temat nie zaistniał. Nawet na samym początku, na unitarce, nikt nie szalał z okiem wiodącym. Od razu wprowadzono procedury z metodyki szkolenia strzeleckiego. Natomiast w żadnym wypadku nie przeczę, że takie rzeczy mają miejsce. Niektórzy (niegdyś) moi żołnierze przynieśli podobne herezje z różnych jednostek.
a pewnie że z wojska,nawet były takie specjalne przyrządy do określania które oko jest wiodące i pamiętam jak praworęcznym kazali strzelać z mańkuta bo się okazalo że lewe oko mieli lepsze
@@OmnisArma Do tego nie trzeba żadnego specjalnego "urządzenia". Bierze się kartkę papieru, robi w niej dziurkę i każe delikwentowi, trzymającemu kartkę w wyciągniętej przed siebie ręce, przez tę dziurkę patrzyć na środek tarczy. A potem tę kartkę powoli do siebie przybliżać tak, żeby cały czas środek tarczy był przez tę dziurkę widoczny. Kartkę każdy automatycznie przysunie do wiodącego oka. PS. Metodę wyczytałem byłem jakieś 60 lat temu w podręczniku łucznictwa.
Ze strzelaniem z oczu otwartych nie mają problemu osoby które to ćwiczą, jeśli ktoś przymyka oko słabsze przy użyciu każdego rodzaju broni to często nie wyobrażają sobie celowania z obu otwartych, ale według mnie jest to tylko kwestia treningu.
Tak jak jesteamy prawo/lewo reczni tak samo jestesmy prawo/lewo oczni. Takie są fakty. Twoja teoria ma tyle sensu co nauka praworecznego pisania lewa reka w mysl twojej teorii "mamy dwie rece wiec nie ma roznicy". Bzdury opowiadasz.
Wiesz skąd się bierze takie przekonanie ? Od ojca, który był poborowym urodzonym w przedziale 1960-1970. Wtedy tłukli im tą bajke do głowy jak pacierz, a co najlepsze nauczali ich za pomocą pseudo sprawdzianów wybierać oko dominujące ... wiem, bo też ojciec uczył mnie w wieku 10 lat wybrac oko dominujące, zanim zacznę strzelać.
Mateusz, jest coś takiego jak lateralizacja skrzyżowana (bądź skrzyżna), którą ma wiele osób w tym ja. U mnie objawia się to tym że mam wiodące lewe oko (przez które lepiej widzę - noszę okulary i mam mniejszą dioptrię), jestem praworęczny i dominująca jest lewa noga (jak ślizgam się na lodowisku to "startuję" z lewej nogi w przodzie). W strzelaniu z pistoletu jest dosyć łatwo znaleźć jedną linię dla lewego oka, natomiast przy strzelaniu z karabinu/strzelby jest już dosyć trudniej. Mózg automatycznie chce użyć lewego oka i prawej ręki, mimo iż z prawego też jest okej.
Jestem członkiem 3 klubów strzeleckich i każdy instruktor co innego mówi... dobry film! Pozdro
Ja mam z kolei tak, że z pistoletu strzelam z prawego składu, a z karabinka z lewego. Niby porypane, ale przy strzelaniu bojowym łączącym oba rodzaje broni otwiera nowe możliwości. Pozdrawiam Pana z omnis Arma. Świetne merytoryczne treści bez oglądania się na hamerykanckie trendy. Oglądam z zamiłowaniem.
👍
Nie do końca mogę się zgodzić.
Oko wiodące, to nie mit. To tak jakby nazwać prawo-lewo-ręczność mitem. Tak po prostu działa nasz organizm. Także fizjologicznie jest tak, że oko wiodące najczęściej widzi ostrzej. A może powinienem napisać odwrotnie - to różnice w ostrości obu oczu (minimalne czasem, ale jednak obecne) powodują, że nasz mózg, który jest cholernie sprawnym lecz "leniwym" komputerem, lubi chodzić na skróty i szybciej analizuje dane z oka widzącego lepiej.. Stąd to kierowanie ruchów/palca/rąk/broni pod oko wiodące.
Przy strzelaniu obuocznym tak de facto i tak celujemy jednym (najczęściej tym wiodącym) okiem. Drugie oko po prostu poszerza nam pole widzenia (otoczenie, inne zagrożenia) i daje lepsze poczucie głębi i ocenę odległości. Wystarczy wycelować broń obuocznie, a następnie zamknąć nasze oko wiądące. Efekt będzie dokładnie taki, jak przy opisywanej przez Pana strzelbie - zobaczymy broń z boku.
To co Pan opisał odnośnie swojej osoby i strzelania zza zasłony - obstawiam, że to nie wzięło się samo z siebie, ale na skutek treningów i że na początku tak idealnie to celowania ze "słabego" oka nie wychodziło.. Chociaż..
Jest jeszcze jedna rzecz... Nosi Pan okulary.. Czy do strzelania też wykorzystuje Pan wkładki korekcyjne do okularów ochronnych? Jeśli tak, to wyjaśnia Pana "obuoczność". Optyk odpowiednio dobranymi soczewkami zniwelował Panu różnice między "sprawnością" jednego i drugiego oka. Dla "leniwego" mózgu jest więc w Pana przypadku obojętne, które dane są "lepsze"
Przypadek dziewczyny, który Pan przytoczył to istotny problem przy broni długiej. Przy krótkiej nie ma takich problemów, bo nawet będąc praworęcznym, a lewoocznym łatwo nam broń podprowadzić do lewego oka (nawet podświadomie - jeśli ktoś celuje obuocznie).
W przypadku broni długiej, gdzie musimy ją oprzeć o ramię, taka "skrzyżowana" osoba ma dwa wyjścia:
1. Będąc np. praworęczną strzelać z prawej ręki/ramienia i NAUCZYĆ srzelać ze słabszego (prawego) oka
2. Będąc np. praworęczną NAUCZYĆ się strzelać z lewej ręki/ramienia i strzelać z wiodącego (lewego) oka
Wyjście 1 jest zdecydowanie łatwiejsze, bo jednak oko to zdecydowanie mniej mięśni do "przetrenowania"
Wyjście nr 2 - no cóż dawniej uważano leworęczność za patologię i biedne dzieci bardzo cierpiały, gdy zmuszano je do pisania prawą ręką. Taki proces jest bardzo czasochłonny, ale możliwy. "Słabe" oko można przystosować zdecydowanie szybciej.
Tym filmem natchnął mnie Pan do takiego właśnie trenowania oka słabego, przy strzelaniu zza zasłony po lewej stronie!
Przed chwilą testowałem na sucho i nie wychodzi to tak różowo, a jednak zawsze to parę centymetrów mniej wystawiania dyńki :)
Dzięki.
Dziękuję za obszerną wypowiedź. Może też nie zgadzam się na 100% ale to szczegóły.
Nie twierdzę, że fakt posiadania oka wiodącego to mit, lecz demonizowanie jego wpływu na strzelanie z wykorzystaniem przyrządów celowniczych.
A optyk i okulary to inna sprawa. Oni mają dokładność do 0,25 dioptria i nie są niestety aptekarzami, jeśli chodzi o precyzję regulacji.
Cieszę się, że skłoniłem do treningu. Trzymam kciuki za efekt.
I myślę, że dodam jeszcze coś o strzelaniu z obojga oczu otwartych.
Co za bzdura. Nie jest nigdzie potwierdzone że dominujące oko jest lepsze i każdy może sam stwierdzić na jakie oko lepiej widzi. Oko dominujące ma znaczenie TYLKO przy strzelaniu z wykorzystaniem obu oczu gdy nie możemy poprawnie skupić wzroku. W przeciwnym razie nie ma to znaczenia ponieważ w przypadku strzelania z jednym okiem przymkniętym mózg wykorzystuje tylko to otwarte. W ogóle analogia z ręką nietrafiona bo ręke kontroluje nasz mózg a w przypadku oka światła wpadającego do oka nie kontrolujemy. Samo istnienie oka dominującego jest spowodowane tym że inaczej widzielibyśmy podwójnie ale gdy używamy jednego oka to nic dla naszej łepetyny się nie zmienia więc nie ma tutaj sensu porównywanie tego do praworęczności.
Dla mnie wygodniejsze jest wyjście numer dwa, ale to zapewne przez to że jako dziecko cieszyłem wojnie sztuki walk nie wiedzieć czemu na sprzęcie wyprofilowanym dla leworęcznych i teraz jak ktoś mnie atakuje automatycznie bronie się na krzyż (jak przeciwnik atakuje lewą ręką to ja się lewą bronie), a nie ręką dominującą. Inna sprawą jest to że ja w prawym oku mam krótkopędy, a w lewym nadwzroczność i nie noszę okularów, bo w nich nie potrafię oceniać odległość. Mój mózg sam koryguje ta wadę.
@@Alen725 co do Pańskiej tezy to jest błędna. Porównanie do wiodącej ręki jest nie tyle zasadne co integralne w odniesieniu do lateralizacji czyli najprościej pisząc organizacji naszego mózgu. Lateralizacja obejmuje nie tylko sferę motoryczną (ręką, noga) ale także sensoryczną (wzrok, słuch). Ps. Serio uważa Pan, że widzi okiem?
@@kubaz4702 To nie jest teza, to jest fakt. Nie ma czegoś takiego jak przewaga oka dominujące w przypadku strzelania z jednym przesłoniętym bo drugie oko nic nie widzi. Oko niedominujące nie jest z reguły słabsze i nie przekłamuje. A skoro w ogóle użyłem określenia oko dominujące to znaczy że wiem o tym że lateryzacja jest związana ze wzrokiem, to jest logiczny wniosek.
zgadzam się, mam lewe oko dominujące i z broni krótkiej używam lewego z broni długiej, na optyce, prawego .
👍
Nie wiem może też jestem jakiś specjalny, ale dziwi mnie ta teoria oka dominującego i rzesza ludzi która nią broni. Jak wykonywałem testy czy to z kciukiem czy z dziurką, to oko dominujące co rusz się zmieniało (no ale w 60% lewe, a jestem praworęczny). Myślałem, że to problem i naoglądałem się mnóstwo głupot, gdy zdałem sobie sprawę, że nie mam problemu aby wybrać, które oko jest dla mnie "dominujące" w danym momencie. Bez mrużenia, po prostu wiem, który obraz pochodzi z lewego oka, który z prawego i skupiam się na tym z prawego. Tak czy inaczej zanim przeniosę wzrok z celu na muszkę to przez chwilę widzę dwie muszki, wiem który obraz jest z prawego oka i na nim się skupiam.
O ile cała argumentacja ze strzelaniem statycznym wydaje się być bardzo logiczna to jak sytuacja ma się z konkurencjami dynamicznymi jak pistolet IPSC? Strzelając do celu będącego przede mną i celując obuocznie najbardziej naturalna wydaje mi się pozycja prawy chwyt - lewe oko. Czy powinienem ćwiczyć też oko prawe? Czy powinienem zainteresować się również lewym chwytem broni?
Rozumie co pan mówi , ale ja mam tak samo jak ta pani . Jestem praworęczny ale lewe oko mam wiodące co za tym idzie strzelam lewym okiem nie tylko dla tego że jest wiodące ale dla tego, że od dziecka mam problemy z przymrużeniem lewego oka, jeżeli to zrobię to dziwnie wykrzywiam twarz i muszę walczyć o utrzymanie oka na właściwym miejscu co skutkuje również łzawieniem, ten wysiłek powoduj, że strzelanie jest nie komfortowe. Jeszcze jedna rzecz; twarz ludzka jest nie symetryczna i dokładnie widać to na zdjęciach że zawsze jedno oko jest jakby oklapnięte, przymrużone. Zauważyłem taką prawidłowość u ludzi, że jak się patrzy na zdjęcie lub właśnie oglądając ten film gdzie widać pana dokładnie z przodu to prawe oko ma pan jakby bardziej otwarte a lewe jakby lekko przymknięte (ledwo to widać). Ludzie są różni i raz jest to prawe oko bardziej otwarte a u niektórych lewe. Na 99% to oko bardziej otwarte jest okiem wiodącym. Pan ma prawe oko wiodące.
Witam. W wojsku uczono mnie strzelać z wykorzystaniem oko wiodącego, a był to rok 1990.
Witam. Ja mam lewe oko dominujące, jednak strzelam z karabinu celując prawym. Łatwiej mi obsługiwać broń. Niestety prawe oko szybko mi się męczy przy celowaniu i z każdym kolejnym strzałem jest gorzej. Strzelam z przyrządami mechanicznymi. Przy pistolecie celuję lewym i jest OK.
Temat oka wiodącego/dominującego jest jak najbardziej realny, a nie wyimaginowany. Nikt nie twierdzi przecież, że trzeba strzelać z broni z prawej strony przy prawym oku dominującym i odwrotnie czy że musisz celować koniecznie okiem dominującym, bo jak tym drugim to piorun cię trzaśnie, tylko że postawa strzelecka z uwzględnieniem oka dominującego jest bardziej naturalna. Podałeś przykład ćwiczenia z trójkątem, jak kto woli może być wyprostowany palec, ale taka sama sytuacja będzie przy dwóch przyrządach celowniczych. ustaw sobie broń na cel w niewielkiej odległości od siebie w taki sposób, że będziesz widział obojgiem oczu w linii oczy-muszka-szczerbinka-cel, a następnie zamknij najpierw jedno, a następnie drugie oko. Jeśli masz dużą różnicę między okiem dominującym i "słabszym" to okaże się że okiem dominującym będziesz widział w dokładnie takiej samej linii bez korekty ustawienia głowy, a przy oku "niedominującym" będziesz musiał dokonać pewnej korekty ustawienia głowy aby "znaleźć się w linii". Oczywiście jest to kwestia indywidualna, u niektórych różnica może być niewielka, ale np. w moim przypadku wymaga to położenia głowy na ramieniu, da się? pewnie ale po co.
Ja nie mówię, że zjawisko nie istnieje, tylko, że jest bzdurą w kontekście większości typów strzelań. I nadal nie rozumiecie.
Kiedyś jako statysta miałem w rekach atrape karabinu. Nie dałem rady wycelować z niej przykladajac broń do prawego policzka ponieważ zamykałem prawe oko .
U mnie to wygląda tak, że noszę soczewki, jestem praworęczny ale lepiej widzę lewym okiem, gdy przymknę jedno lub drugie. Zaś wadę wzroku mam mniejszą na prawym niż na lewym oku, a widzę ostrzej lewym. W tym celu skontaktuje się ze swoim optykiem jeszcze. Nie mniej jednak jakoś nie mam problemu z przestawieniem się do lewej pozycji pod oko wiodące, ponieważ od wielu lat trenuję sztuki walki, gdzie zmiany postaw to rzecz normalna. Warto jest próbować synchronizować półkule mózgowe, taka też luźna uwaga.
👍
A co Pan powie co do oka wiodacego kiedy mam wrodzona zdolnosc strzelania obuocznego bez mruzenia lewego czy prawego oka i zawsze na strzelnicy osiagam b db wyniki czy to strzelajac z rewolweru czy pistoletu tzn oko L i oko P w moim przypadku tworza linie prosta to trudne ale tak jest stad nie celujac a oddajac strzaly centralnie nigdy nie chybiam na strzelnicy z gwarancja 95 %
zielonego pojęcia nie mam jak jest co do reguły, ale - mam skrzyżowaną lateralizację (prawa ręka/noga i lewe oko), ale domyślnie zawsze składałem się do prawego oka, i zawsze karabin na mechanicznych przyrządach szedł mi tak se (krótka bez różnicy).
Dopiero na szkoleniu instruktor zasugerował, żebym spróbował przełożyć - poprawa skupienia od ręki, bez jakichkolwiek innych interwencji. Być może wraz z doświadczeniem przyjdzie mi zmienić zdanie, na teraz jednak twierdzę, ze w moim przypadku oko wiodące ma duże znaczenie.
Z pistoletu precyzyjnie strzelam z lewego oka, ale z broni długiej strzelam z prawego złożenia i prawego oka. Wg. mnie tzw. "oko wiodące" zwłaszcza w broni długiej nie ma żadnego znaczenia - liczy się postawa. P.S. z szyny też strzelam z prawego :)
Nie do końca ma Pan rację:
Jak najbardziej należy się tym przejmować.
Na szczęście jestem osobą „oburęczną”, tzn posługującą się prawą ręką tak samo jak lewą. Ponieważ mam wadę prawego oka, więc siłą rzeczy lewe oko jest moim okiem dominującym, zatem strzelając z broni długiej strzelam z lewego ramienia (mam karabiny dla osób leworęcznych - spust zwalniam lewą ręką i tą samą ręką repetuję broń). Z broni krótkiej strzelam zaś jak osoba praworęczna i wtedy także celuję z lewego oka i spust zwalniam prawą ręką i prawą ręką przeładowuję i ląduję broń…Gdybym się tym nie przejmował i ze sztucerów kalibru 9,3x74R lub 8x68S lub 375 H&H z optyką lub z dubeltówki 12/70 („po szynie”) strzelał do celów ruchomych, np na tzw polowaniach pędzonych, z prawej pozycji używając lewego oka to mógłbym wybić sobie oko lub/i złamać nos!
Najlepiej okreslic oko wiodące wyciągając rece ktore splecione tworzą trójkąt przez ktory patrzymy obojgiem oczu (jak na filmie) i zamknąć najpierw jedno oko potem drugie. Dominujące bedzie to ktore widzi tak jak przy obu otwartych. Moim zdaniem jest to istotne przy strzelaniu dynamicznym gdzie przy strzelaniu zamykamy jedno oko, wtedy gdy oba otwarte (ruch) czy wiodące otwarte (strzal) widzimy tak samo. Przy optyce nie ma znaczenia
Czyli właściwie zgadzamy się. Oko wiodące instynktownie wykorzystywane jest w sytuacji strzałów do ruchomego celu lub przy bardzo szybkim uchwyceniu celu (pozorny ruch).
U mnie jest taka kwestia iż jestem w 101% praworęczny, lewą ręką nie potrafie rzucić przedmiotem na 10m.
Strzelam sobie również na ASG.
I u mnie problem jest taki iż nie potrafię zamknąć TYLKO lewego oka, z prawym nie ma absolutnie problemu.
W przypadku strzelania z karabinów szturmowych wraz z kolimatorem nie ma większego problemu czy mam pozycje lewą czy prawą bo i tak celuje z obu oczu.
Problem rodzi się w momencie kiedy chciałbym korzystać z karabinu 4-takowego wraz z lunetą, którego musiałbym (przez oko) używać z lewej pozycji co utrudnia przeładowanie mając zamek po prawej stronie ;/
Próbuje znaleźć sposób aby nauczyć się zamykania tylko lewego oka ale ciężko.
Też mam lewe oko wiodące a jestem praworęczny, przy pistolecie nie ma problemu, natomiast że strzelby lub AR-a lepiej mi się strzela jak gdybym był leworęczny
Bardzo fajny kanał. Aż się dziwię, że dopiero na niego trafiłem.
Co do oczu, to zazdroszczę łatwości celowania z obojga bez różnicy. Sam, niestety, mam znaczną wadę wzroku, i choć mam możliwie najlepiej dobrane okulary, to dość dobrze strzelam wyłącznie z oka prawego, które jest baaardzo dominujące nad lewym. Lewego nie zamykam, ale wiele to nie zmienia. Dobrze się składa (nomen omen), że jestem przy tym praworęczny. Złożenie się z lewej ręki (długą bronią) i celowanie lewym okiem pozwala trafiać jedynie mniej więcej w kierunku celu. :)
Kiedy więc pomyślę sobie, że byłbym leworęczny, to przy swojej wadzie wzroku, mógłbym być o wiele mniej szczęśliwy. Zdecydowanie musiałbym się "nauczyć" praworęczności na potrzeby strzeleckie. Tymczasem noszę dość grube soczewki - plus cztery na prawym i plus osiem na lewym, do tego cylindry. Kiedyś, kiedy nosiłem znacznie cieńsze, to już armia się na mnie poznała i uznali mnie niezdolnym do służby wojskowej w czasie pokoju z powodu astygmatyzmu nadwzrocznego i ukrytego zeza rozbieżnego. Ale ja lubię strzelać i jeszcze mogę dość dobrze!
Takie życie. Może tamta pani miała jednak jakąś wadę wzroku.
Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe treści na tym kanale.
Dziękuję za uznanie.
Z mojego i innych instruktorów, doświadczenia mogę powiedzieć, że wada wzroku nie jest przeszkodą do strzelania.
"Z matematyki wynika..." Kolego wybacz, ale za dużo matematyki a za mało praktyki. Robisz częścią swoich wywodów ludziom wodę z mózgu mówiąc o dominacji oka jako o mitologii. Do tego podajesz swój "talent" w zmianie oka podczas strzelania zza zasłony będąc nieświadomym tego, że to właśnie zasłona i utrata widoczności celu przez jedno oko umożliwia swobodne celowanie drugim bez pojawiającego się problemu oka dominującego. Celowniki optoelektoniczne faktycznie eliminują ten problem, jednak w wypadku broni krótkiej, w wypadku celowania obuocznego określenie oka dominującego jest podstawową zasadą. Jedynym odstępstwem są osoby u których stopień dominacji jednego z oczu jest tak niewielki, że przestaje to mieć znaczenie. Możesz sobie celować obuocznie z pistoletu okiem niedominującym sportowo ile chcesz, ale w sytuacji stresu zamiast zgranych przyrządów zobaczysz bok zamka broni na tle celu.Wybór postawy bocznej względem frontalnej jest też jedną z opcji - tak działa CAR system- bowiem mostek nosa, podobnie jak wspomniana wcześniej zasłona naturalnie "wycina" przyrządy celownicze broni z pola widzenia drugiego oka. Pozdrawiam - Golo
Nooo.... Tak.
Ja mam wrażenie, że chciałeś napisać krytyczny komentarz z założenia i tyle.
Z zasłoną czy bez - u mnie działa to identycznie. Jak ktoś ma płetwę zamiast nosa, to może sobie przysłonić przyrządy celownicze ale nie wiem po co.
Po obejrzeniu ze zrozumieniem wniosek powinien być inny.
Mówiłem WŁAŚNIE NA PRZYKŁADZIE STRZELANIA SPORTOWEGO, że ludzie niepotrzebnie cudują. I podałem też przykład strzału w sytuacji dynamicznej, w postaci użycia strzelb i celu ruchomego, gdzie mówię, że oko dominujące weźmie górę.
Ogólnie nie widzę niezgodności z Twoją wypowiedzią, więc skąd ten zarzut, że coś komuś zaciemniam?
Wręcz przeciwnie :) Uważam że prowadzisz bardzo wartościowy kanał traktujący o technicznych zagadnieniach, podobnie jak Firehand od strony historii poszczególnych konstrukcji strzeleckich. Bagatelizujesz jednak kwestię dominacji oka, która w aspektach celowania obuocznego jest bardzo ważna. Dodatkowo wspominanie o "płetwie zamiast nosa" świadczy o tym że nawet nie zadałeś sobie trudu aby dowiedzieć się czegoś o tym czym jest CAR system (Center Axis Relock dla ułatwienia ;)), o którym wspomniałem. Mówiłeś bzdury o matematyce pokazując pistolet, gdzie dominacja oka ma szczególną rolę przy celowaniu obuocznym. Sam jestem crossem (prawa ręka - lewe oko). Jeden z najlepszych strzelców dynamicznych - Brian Enos też jest. Zapytaj go na jego forum dlaczego celując okiem niedominującym (prawym) zaklejał lewą soczewkę okularów, lub stosował żele do rozmazania obrazu lewego oka dominującego? Zgadnij ;) Dotychczas napisałem 2 lub 3 krytyczne komentarze na innych kanałach o broni. Trafiło i na Ciebie - będziesz musiał z tym żyć ;) Z całego serca życzę kanałom takim jak Twój wzrostu i dalszego funkcjonowania więc nie bierz wszystkiego osobiście. Pozdrawiam-Golo
Czyli bronisz praw mniejszości? :) OK
Ja chcę bronić praw większości, której sugeruje się szukanie ważniejszego oka, kiedy im ten temat tylko przeszkadza, bo mogą strzelać z obu.
I może bagatelizuję ale w oparciu między innymi o przykład. Mój żołnierz miał lewe oko dominujące i był praworęczny. Próbował strzelać na wszystkie sposoby i każda opcja była dobra. Niczego to nie zmieniało.
W związku z tym fajnie by było gdyby Twoja uwaga była uzupełnieniem, jak ktoś z resztą pisał już pod filmem, a nie krytyką, że komuś ściemniam, bo oko jest ważne.
Jest ważne ale dla kilku procent osób, z których znowu tylko ułamek strzela takie konkurencje, gdzie to robi różnicę.
Czytaj ze rozumieniem ;) Od zawsze celuję obuocznie, jednak broń kieruję pod oko dominujące. Ehh dobra nie było tematu. Skasuj ten wątek i żyj dalej w swoim świecie ;) Ja się z tej dyskusji wycofuję. Twój kanał - rozprawiaj o czym chcesz. Pozdro
Golo, masz 100 procent racji. Ja sam mam problem ze „skrzyżowaniem dominacji” - prawa ręka / lewe oko. Kiedy strzelam z pistoletu lub rewolweru, problem oczywiście nie występuje, bo wtedy odruchowo podnoszę broń bliżej linii celowania lewego oka. Schody zaczynają się jednak, kiedy biorę do ręki karabinek - jedyny sposób, bym mógł z niego strzelać przy prawym złożeniu, to założyć opaskę na lewe oko. W przeciwnym razie moje dominujące lewe oko będzie się „wcinać” w proces celowania i efekt będzie taki, jak piszesz: zobaczę lewą stronę broni na tle przesuniętego w lewo celu.
Od strony matematycznej argumentacja Autora filmu jest oczywiście poprawna, jednak problem nie kończy się na matematyce, a na fizjologii procesu widzenia. Tutaj niestety dowiadujemy się, że mózg będzie zawsze faworyzował obraz z oka dominującego - stąd efekt patrzenia na lewy bok broni przy próbie celowania słabym prawym okiem.
Aha, uprzedzając ewentualne riposty od razu podkreślam, że proces widzenia stereoskopowego, gdzie nie ma dyskryminacji jednego z oczu, nie ma nic wspólnego z używaniem przyrządów celowniczych broni strzeleckiej.
Pozdrawiam.
Też mimo bycia prawo ręcznym nie mogę się złożyć do strzału prawym okiem nic nie widzę za to lewe świetnie próbowałem wiele razy ale tylko z lewego mogę celować więc coś w tym jest pozdrawiam
A co jeśli będąc praworęczna nie potrafię zamknąć lewego oka? Potrafię zamknąć prawe oko mając otwarte lewe, nie potrafię tego zrobić odwrotnie.
mam podobnie ,jedynie jak przyslonie
Oko wiodące zdecydowanie nie jest mitem. Ostatnio złapałem się przy strzelaniu z AK47, że nie mogłem w ogóle zgrać muszki i szczerbinki dopóki instruktor nie zwrócił mi uwagi, że mam zamknięte prawe oko (jestem praworęczny). Przy strzelaniu obuocznym najpierw widzę obraz z lewego oka, dopiero gdy "poszukam" znajduję obraz z prawego oka, ale wtedy mam problem z rozróżnieniem, który obraz celu jest tym właściwym dla prawego oka- znów wyraźniej, ostrzej widzę obraz celu z lewego oka do tego stopnia, że obraz celu z prawego oka czasem całkowicie zanika.
Nigdy nie powiedziałem, że nie istnieje coś takiego. Mówię, że każdym okiem się da celować. Po prostu.
@@OmnisArma
Moim zdaniem:
1. KAŻDYM okiem da się celować.
ale (przynajmniej w niektórych przypadkach)
2. Jednym LEPIEJ a drugim GORZEJ.
Pytanie zatem:
Czyż nie jest sensownie używać LEPSZEGO oka? 🤔
prawdopodobnie wynika to z tego ze ja np nie potrafie przymknac prawego oka tylko lewe gdybym byl leworeczny nie potrafil bym korzystac z lunety
Nie łapię dlaczego to nie ma znaczenia.
Że mając prawą postawę strzelecką można celować prawym okiem mimo, że lewe jest dominujące czy dlatego, że mając prawą postawę strzelecką celować lewym okiem?
Jestem prawooczny ale leworęczny. Z optyką strzelam tylko prawym okiem i prawą ręką naturalnie. Z pistoletu strzelam i lewą i prawą ( lewą szybciej a prawą dokładniej ;-) i ze strzelby z prawej ręki. Co Pan na to?
Zabawne - test z palcem pokazuje mi prawe oko, a trójkąt - lewe. Intuicyjnie najwyraźniej zawsze celuję prawym okiem (strzelałem tylko z broni krótkiej).
Może by przesunąć przyrządy celownicze do lewego oka? To kilka centymetrów.
dodam że strzelając z karabinu to nie mam dziwnej postawy strzeleckiej bo składam się się tak że spust ściągam lewym palcem tak jakbym był leworęczny.
Serio jak składam się do strzału praworęcznie (mówię tu tylko o broni długiej) to musiałbym jakoś w ciul nienaturalnie wygiąć głowę albo zamknąć lewe oko, żeby zgrać przyrządy. No nie ma możliwości po prostu. może u niektórych ten efekt zachodzi w mniejszym stopniu, ale no... u mnie zachodzi jak bardzo bym sobie nie wmawiał, że nie
Tu raczej chodzi o przypadki, kiedy ktoś raz lub dwa strzelał ale już mu wpojono teorię o oku.
Nie zgodzę się. Parę dni temu strzelałem przy użyciu lewego oka wiodącego z glocka. Wszystkie pociski poszły w ścisłym skupieniu prosto w serce. Dokładnie środek tarczy.
Wcześniej kiedyś strzelałem prawym okiem i nie trafiałem w tarczę, a jak trafiałem, to chyba przypadkowo. Potem strzelałem z Mp5, używałem prawego oka. Na wysokość poszły w środek tarczy w ścisłym skupieniu, ale przestrzeliny były z lewej strony na krawędzi sylwetki. Pistolet trzymamy przed sobą, więc jeśli używamy przyrządów celowniczych, to warto używać oka wiodącego. Chyba, że patrzymy na cel obydwoma oczami i nie używamy muszki i szczerbinki. Co do karabinków/pistoletów maszynowych z kolbą, to nie wiem, bo przy Mp5 przeszkadzały mi słuchawki z prawej strony zaczepiające o kolbę. Gdybym więcej postrzelał, to znałbym przyczynę. Myślę, że po przyzwyczajeniu, w karabinku oko nie ma znaczenia, ale przy celowaniu z pistoletu, gdzie pistolet jest na środku tułowia ma to znaczenie.
Oczywiście mogę się mylić. Może być też tak, że jednym oko wiodące pomaga, dla innych nie ma znaczenia.
Okiem wiodącym celuje z otwartym niewiodącym a na odwrót nie daje rady
U mnie wygląda to tak że mam lewe oko wiodące a jestem praworęczny. Gdy strzelam z zamkniętym jednym okiem lub z blendą to nie ma większej różnicy w jakości obrazu zależnie od oka. Z kolimatorem na karabinku też nie mam problemu ponieważ lewo oko nie widzi kropki w kolimatorze na prawym składzie i odwrotnie. Problem jest z pistoletem i bokiem przy strzelaniu obuocznym, mianowicie obraz dociera do mnie z lewego oka, prędzej czy później. Mógłbym zacząć trenować wszystkie bronie pod lewe oko lecz wymagałoby to lewego składu oraz przystosowania broni do lewego składu czego chcę uniknąć. Trenując cześć broni pod prawe oko a część pod lewe psuje wybór przez mózg oka docelowego - tam mi się wydaje. Chciałbym nauczyć się celować obuocznie przy widzeniu z prawego oka na prawym składzie, może wiecie jakie ćwiczenia wykonywać?
Jeżeli nie ma się wady wzroku to ok. Ja np na odległość 2 metrów na lewe oko twarzy nie poznam więc oko wiodące gra u mnie pierwsze skrzypce.
Wada wzroku jest argumentem. Zawsze o to pytam jeśli ktoś coś knuje przy wiodącym/dominującym oku.
2:15 Z wojska proszę Pana. Nas uczono tak jeszcze kilka lat temu. Zazwyczaj ci jako praworęczni musieli strzelać z lewego oka mieli gorsze wyniki niż reszta.
Świetny film 👍
Taka osoba może być naprawdę leworęczna ale w dzieciństwie na niej wymusili posługiwanie się prawą ręką (widelec potem długopis). Daj osobie piłkę niech kopnie i z dużym prawdopodobieństwem użyje też lewej nogi. Osoba może mieć problem z przymrożeniem jednego oka. Jedno oko daje obraz 2D a to ułatwia celowanie dopiero po nałożeniu się obrazów z obu powstaje trójwymiar
Dobra dobra, to jak strzelać z obu oczu? :D A jak nie mam oka wiodącego to co?
moje zdanie to takie że wiodące oko celuje ale nie ważne jakie oko strzela najlepiej mieć oba w strzelaniu bojowym
możesz tak zrobić dzięki wadzie wzroku, mam tak samo z tymi oczami.
Wszystkiego bym się spodziewał ale to jest teoria nie z tej ziemi.
Cieszę się że oddaliłeś ten dziwny pomysł z okiem.
Na strzelnicy strasznie mi to uwierało, ale jako amator się nie kłuciłem.
Absurd ze zmianą pozycji względem oka to tak jakby znienić układ kierowniczy względem nogi.
Od 6.00 mówisz o strzelaniu raz jednym okiem raz drugim. Powiedz tylko czy strzelasz obuocznie w takich przypadkach czy jednak ZAMYKASZ na zmianę jedno oko.
Obuocznie.
To podziwiam i zazdroszczę tej umiejętności :-)
Tak jeszcze dopytam: dlaczego przy strzelaniu zza zasłony przekladasz broń do chwytu lewy-prawy? Jaki to ma sens? Chyba, że potrafisz pisać lewą/prawą tak samo? O taką kolejną umiejętność Cię podejrzewam :-) Jakby nie było to chwyt "lewy" jest dla praworecznego nienaturalny (i odwrotnie) Inaczej nie byłoby kabur i chwytów L/P
A może pani miała ten problem, który mam ja, czyli niedowidzenie prawego oka przy praworęczności? Instynktownie układała broń do lewej strony, by zdrowym okiem móc wycelować. Ja, niestety, nie strzelam. Próbowałem z wiatrówki, ale nie potrafię się, jako osoba praworęczna, złożyć do strzału po lewej stronie. Podobny problem miałem na laserowym paintballu z celownikiem kolimatorowym: trzymając broń w prawej ręce, starałem się przekręcić głowę tak, by patrzeć lewym okiem. w końcu dałem spokój z celowaniem.
Twierdziła, że nie ma wady wzroku.
Lateralizacja skrzyzowana i to nie jest kwestia "ubzdurania" sobie :)
Przy strzelaniu z "z obu " oczu nie ma problemu... przy tradycyjnym trzymaniu broni (osoba praworeczna) i celowaniu jednym okiem... osoba z lateralizacją prawym okiem widzi zupelnie co innego... niz osoba bez tej przypadłości (prawooczna praworęczna).
No ok... doczytałem, co to za zjawisko ale teraz wnoszę o podanie statystyki na temat występowania tego zaburzenia w populacji. Pomijając to, że nadal twierdzę, że wycelowanie przez przyrządy jest jednoznaczne.
Wiesz akurat mnie statystyki nie interesują, bo wiem ile sie namęczylam próbując strzelac zgodnie ze sztuka... no nijak nie mozna ustawić muszki ze szerbinka w jednym miejscu.. ale przy patrzeniu lewym okiem strzelalajc prawą reka odrazu w punkt.... Owszem pozniej nauczylam sie nie patrzec jednym okiem i wtedy problemu nie ma :)... ale troche czasu tez musi minac zanim sie czlowiek tego nauczy :)
Jest bardzo dobry test na podstawie psycholog odrazu stwierdzil -laterializacja...
W kartce nalezy zrobic dziure nastpenie polozyć ja na stole... i polecenie brzmi: przylóż kartke do oka....
odpowiedz chyba każdy się domysli :)
pozdrawiam :)
Aż sobie wyjąłem Glocka z szafy i złożyłem się do strzału ( tak jak zza przesłony ) i również w moim przypadku kompletnie niema znaczenia czy celuję pod oko dominujące czy też nie .Bo przyrządy w obu przypadkach łapię tak samo szybko i tak samo wyraznie .
Dziękuję za ten wpis, bo to niezbity dowód na prawdziwość treści filmu.
Po obejrzeniu tego filmu spróbowałem na sucho strzelanie zza zasłony, zgodnie z tym o czym była mowa na filmie. Mam niewielkie doświadczenie strzeleckie ale po kilkunastu próbach bez problemu udaje mi się sprawnie zmieniać chwyt broni (Walther P99) z prawej ręki na lewą i odwrotnie. Większy problem mam ze zmianą oka, którym celuję ale jak wcześniej wspomniałem wynika to z małego doświadczenia. Przypuszczam, że po kilku dniach ćwiczeń na sucho będzie zdecydowanie lepiej. Póki co większość uwagi poświęcam na prawidłowy uchwyt broni lewą dłonią. Okazało się przy okazji, że muszę zmienić prawe szkło kontaktowe ponieważ zdecydowanie lepiej widzę przyrządy celownicze lewym okiem. :) Bardzo przydatny film dla początkujących strzelców zachęcający do ćwiczeń z bronią.
Super!
Cieszę się, że film się przydał.
Publikujesz świetne fimy związane ze strzelaniem z pistoletów. Czy można liczyć, że pojawią się filmy na temat rewolwerów? Pytam ponieważ coraz bardziej przekonuję się do strzelania z rewolwerów i chciałbym skonfrontować moje doświadczenia z doświadczeniami profesjonalistów. Tym bardziej czekam na filmy o rewolwerach bo logo Twojego kanału to bębenek rewolweru :) Pistolety są fajne ale (moim zdaniem) rewolwery są fajniejsze. :)
Rewolwery mają duszę. Mam dwa i zawsze kiedy wezmę któryś do ręki - czas mija szybciej. Samego strzelania z rewolwerów nie praktykuję na takim poziomie, jak z pozostałej broni ale postaram się coś przygotować. Aha... Lista tematów wystarczy na kwartał, więc nie ręczę kiedy to będzie.
A spotkałeś się kiedyś z osobą która ma "na zmianę" oko wiodące? Osobiście mam "raz tak a raz tak" ale i tak strzelam z obu oczu otwartych, pozdrawiam
mniej pij wódki, zacznij pić berberuchę
Wlasnie moje oko wiodące to lewe a jestem prawo reczny
Ja mam to samo, latami pykałem na wiatrówkach ze złym złożeniem do broni a jak poszedłem na strzelnicę, dostałem do łapy kałacha musiałem się na nowo uczyć strzelać. Ja mam jeszcze ten problem, że lewe oko jak u sokoła, a prawym prawie że gówno widzę. Z ryncami mam z kolei tak, że prawa dłoń jest ostrzelana a lewą zrywam strzały. Jakoś lewy paluch się ze spustem nie dogaduje.
Co dziwne gdy próbowałem strzelać z prawej strony celując gorszym okiem wychodziło 3x lepiej. Koleś chciał mnie na zawody zapisywać, mimo, że po prostu waliłem w środek białej plamy. Tak prawym okiem widzę tarczę.
Tez mam tak. Jestem praworeczny a oko wiodące lewe to jak mam strzelac bo sam juz nie wiem. Zawsze strzelalem z prawego barku i oka ale tylko z bliskich odleglosci. Pomoze ktos?
@@erykklonowski509 nauczyłem się trzymać broń odwrotnie i działa naprawdę. teraz chwycenie prawą ręką za rękojeść karabinka to walka z samym sobą
ja np pisze lewą ręką a wygodniej mi sie trzyma broń w prawej ręce, podobnie jest z rzucaniem czy trzymaniem myszy
Przez chwilę zastanawiałem się nad "rzucaniem - i myszy".
Miałem żołnierzy, którzy mieli lewą postawę strzelecką ale zaczęli próbować prawej i później dochodzili do uniwersalnego stosowania.
Indywidualne predyspozycje zawsze biorą górę nad regułami, bo każdy z nas jest trochę inny.
Mam tak samo jestem praworęczny ale oko mam dobre lewe i już z karabinku ciężko strzelić
Mam prośbę w takim razie: czy mógłbyś opisać dokładniej w czym jest problem? Bo widzę, że temat żyje i zdania są mocno podzielone.
To znaczy tak jak zamykam prawe oko to na lewym jest mi wygodnie moge tak chodzić cały dzień , natomiast jeśli chce zamknąć oko lewe to nie potrafię tak docisnąć powieki , tym samy otworzyć swobodnie drugie oko , może mam nie wyćwiczony mięsień na policzku albo jakś chory jestem , no nic poćwiczymy jeszcze przed lustrem
Całe życie strzelałem z prawego oka lecz z czasem funkcjonowania prawe oko zrobiło się słabsze od lewego więc w dokładnym strzelaniu używam lewego i lewej ręki !!!
Mam 31 lat strzelam od 10 roku zycia.
Czołem wszystkim strzelcom
ja po prostu nie umiem zamknąć prawego oka samego, od razu mi się lewe zamyka, więc to nie zależy od tego że ktoś powie strzelaj alebo lewym albo prawym tylko jesteśmy uwarunkowani zdolnością naszego organizmu więc nie każdy umie strzelać i z lewego i z prawego
Idąc tą żelazną logiką dalej - niewidomy powie, że w ogóle nie da się strzelać, a przynajmniej nie da się bazować na wzroku.
@@OmnisArma
I niewidomy - w JEGO wypadku - będzie miał całkowicie rację!
Tak samo, jak niewidomy na jedno oko będzie miał całkowicie
rację twierdząc, że można (że ON może) strzelać tylko za pomocą
JEDNEGO oka.
Ale i "niewidomy" na jedno oko też ma (w JEGO wypadku) rację...
Po co zmieniasz chwyt strzelając z za zasłony skoro mówisz że nie ma znaczenia którym okiem celujesz. Zawsze przy zmianie może się coś wydarzyć. Prawda?
Zmieniam, żeby nie wystawiać najistotniejszej części ciała na strzał.
I wychodzę z założenia, że nie prawda. Nie może nic się wydarzyć przy zmianie. Trening do pełnego opanowania.
Przy czym to są założenia do strzelania bojowego. W sporcie Ty masz rację.
Oczywiście ja nie krytykuje, ja dociekam. Pozdrawiam. ;)
To nie jest mit tylko potwierdzony fakt, lateralizacja niejednorodna (skrzyżowana). Niestety przy strzelaniu z pistoletu nie odczuwa się tego tak mocno, jednak strzelanie z karabiu jest przesrane.
Też tak mam. Generalnie lekarze stwierdzili, że jestem "praworęczny" - mam lepsze prawe oko, piłkę kopię prawą nogą, komputera używam normalnie - myszka po prawej. Ale piszę lewą ręką i nie wyobrażam sobie brak karabin do prawej ręki.
Tez mam tak. Jestem praworeczny a oko wiodące lewe to jak mam strzelac bo sam juz nie wiem. Zawsze strzelalem z prawego barku i oka ale tylko z bliskich odleglosci. Pomoze ktos?
Spoko: Też jestem praworęczny i lewooczny.
No i co? No i jajco! Przecież rygiel zamka masz ZAWSZE (!)
niezależnie od tego, z którego ramienia strzelasz, po PRAWEJ
stronie! Więc zawsze, tak czy siak, obsługujesz go PRAWĄ ręką!
Wypróbuje bo mnie to zastanowiło , mi też to wmawiano w wojsku .
Przypomniało mi się , drugie wytłumaczenie jest takie tej teorii - z wiodącym okiem , " byś nie strzelał do tarczy sąsiada " zdarzało się takie ułożenie tarcz że przy zamknięciu oka nie wiodącego strzelałeś prawidłowo ale wszystkie 10 strzałów było w jednej tarczy (celne) a twoja pusta . I kto teraz miał jakie punkty i kto dupie siedzieć do paki a kto ma przepustkę na urlop .
Witaj w klubie.
Chyba wszystko zależy od "modelu" konkretnego człowieka. Z reguły zapewne łatwiej się przestawić na "słabsze" oko, niż zrezygnować z wiodącej ręki przy intuicyjnym chwycie, ale nie zawsze.
Tak jak jeden ma niewielką różnicę w komforcie widzenia danym okiem, tak ja np. jestem oburęczny (odkąd świadomie to odkryłem, każdą nowo zdobywaną umiejętność mam podobnie opanowaną obojgiem rąk - golenie się, obsługa danych maszyn, czy narzędzi itp).
W takim przypadku (przy lewym oku wiodącym) dużo łatwiej trenować mi strzelectwo jak mańkuci, niż wysilać słabe oko przy przyrządach celowniczych, czy lunecie.
Cytat: "Nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia".
Widzi Pan, SĄ ludzie, dla których MA to znaczenie i to zasadnicze.
Ja jestem "lewooczny" do tego stopnia, że nie jestem w stanie
celować prawym okiem. Niezależnie od przyrządów celowniczych.
Najśmieszniejsze jest to, że moje prawe oko jest "lepsze" (mniej
dioptrii) prawdopodobnie przez to, że używam od lat głównie lewego.
Co do "nienormalnej" postawy strzeleckiej; Ja się po prostu kładę
na odwrotnym boku, tak, że moja cała postawa jest symetrycznym
odbiciem lustrzanym, w którym celowanie lewym okiem jest tak samo
"normalne" jak prawym przy odwrotnym ułożeniu. Oczywiście zdaję
sobie sprawę, że jestem - w stosunku do osób obuocznych - "kaleką"
i moje możliwości (vide Pański przykład ze strzelaniem "na lewo"
i "na prawo" z pistoletu) są ograniczone. Ale TAK jestem skonstruowany
i niewiele mogę na to poradzić.
Pozdrawiam 🤓
Nota bene: Jestem praworęczny a wcale nie muszę się przestawiać
na obsługiwanie broni lewą ręką.
Czyli przyzwyczajenie i nic ponad to?
@@OmnisArma
Można to i tak widzieć.
Ale można tak samo określać leworęczność.
Albo praworęczność...
Nota bene: Czytam też LEWYM okiem.
Nie mogę się zgodzić z Pańską opinią. Strzelając z jednym okiem zamkniętym, da się celować zarówno prawym jak i lewym okiem. Celując z oczami otwartymi zawsze celuję okiem dominującym, inaczej jest to niewykonalne dla mnie. Niezależnie czy jest to wiatrówka, pistolet, czy łuk, przyrządy mechaniczne, czy optyka. Może dla Pana ot jest bez różnicy. Dla mnie, nie. U mnie okiem dominującym jest oko słabiej widzące.
Zapomniałem dopisać, że z prawego składu celuję prawym okiem, a z lewego lewym.
Ja mam na prawym oku -6 dlatego wybieram lewe, w którym jest tylko -4
ja jestem prawi ręczny ale prawym okiem nic nie widze bo mam na nin silną wade zwroku nawet okulary na nie niepomagają
Nie jestem fachowcem.Ja jestem obureczny.Oko lewe.Z karabinka strzelam z lewej reki.Ciezko sie przestawic.Z krotkiej strzelam z prawej bo raczej nie ma wiekszego znaczenia bo bron trzymasz przed soba.Mysle ze kazdy powinien sam sobie wybrac jak mu wygodnie a nie na sile przestawiac.Dla mnje latwiej reke zmienic niz oko.
Akurat u mnie to wygląda tak że jestem prawo ręczny ale mam wadę wzroku na prawym i słabo widzę więc celuje lewym
Kompletnie się z tym wszystkim nie zgadzam. Będąc w wojsku miałem wykonywane testy jestem lewooczny a co za tym idzie celując prawym okiem moje pociski leciały na bok o kilka metrów i nigdy do celu. Aktualnie gram w darta tak zwany rzutki i celując prawym okiem lotki lecą na bok tarczy a celując lewym okiem lotki lecą prosto
Może trzeba podregulować szczerbinę w tych lotkach?
Ja jestem praworęczny ale na prawe oko ledwo widzę. I nienawidzę strzelc z broni innej niż krotkiej
Tak jak cenię wszystkie materiały zamieszczane na Twoim kanale, tak uważam że w tym odcinku kompletnie nie wiesz o czym mówisz.
To, że masz inne zdanie na powyższy temat, wcale nie implikuje mojej niewiedzy.
@@OmnisArma Każdy jest inny i widzi inaczej. Ja jestem praworęczny i strzelam z oka prawego (słabszego). Nie zawsze dobrze widzę cel i przyrządy celownicze (astygmatyzm oka prawego). Z kolei lewe oko mam w ultra hd ale ni cholery nie potrafię się złożyć do strzału (mówię o broni długiej) na lewą rękę. Wiele razy próbowałem i zawsze z mizernym skutkiem. Tak więc praworęczny ja, jestem lewooczny i jest to upierdliwe. Co do broni krótkiej, to nie mam problemu. Trzymam broń oburącz i celuję lewym okiem i widzę przy tym świetnie i cel i przyrządy celownicze. Pozdrawiam i dziękuję za poruszenie tego tematu.
Obawiam się że kolega powinien nabrac trochę więcej doświadczenia jako instruktor strzelectwa w pracy z ludźmi (zwłaszcza) początkujacymi. Bo to że kolega nie ma problemów ze zmianą oka to nie oznacza że nikt nie ma problemów.
Jak nabiorę kolejne 10 lat doświadczenia, to nakręcę ponownie materiał na ten temat i ewentualnie wszystkich będę przepraszał ale na razie się nie zanosi, bo jednak podałem pewien argument, który jest nagminnie wypierany ze świadomości przez wielu oglądających ten film, a mnie utwierdza w przekonaniu o własnej racji.
Zauważyłem że niektóre osoby w okularach ochronnych stosują "zaślepkę" na jedno oko (po "piracku") by rozwiązać problem oka wiodącego... I jak widzę po ich wynikach na tarczy... To działa...
Blendy służą raczej koncentracji i ostrzejszemu widzeniu przyrządów, niż walce z okulistyczną dominacją lewicową - bądź prawicową.
@@OmnisArma Jak ktoś zauważył już wcześniej problem oka wiodącego jest najbardziej "dotkliwy" w przypadku strzelania z broni długiej... Gdy odbywałem zasadniczą służbę wojskową i przyszło strzelać z karabinku AKMS z pozycji leżącej jako osoba praworęczna i "lewo-oczna" miałem kłopot... Kolba leży jak trzeba w dołku strzeleckim tylko lewe oko nie chce się zamknąć... Idzie oczywiście to wyćwiczyć... Ale jak przyszło do regulaminowego strzelania, to wyniki nie były zachwycające... :)
Ja tam używam prawego...
To się nazywa lateryzacja skrzyżowana i tak jak jedna ręka jest zwykle dominująca tak samo oko i noga u większości ludzi zwykle wszystko po prawej ale nie zawsze.
To sie wzielo z wojska, bylem, wiem przerabialem, z betonem nie wygrasz
Osobiście nie podawałem przykładu wojska, bo w mojej praktyce, ten temat nie zaistniał. Nawet na samym początku, na unitarce, nikt nie szalał z okiem wiodącym. Od razu wprowadzono procedury z metodyki szkolenia strzeleckiego.
Natomiast w żadnym wypadku nie przeczę, że takie rzeczy mają miejsce. Niektórzy (niegdyś) moi żołnierze przynieśli podobne herezje z różnych jednostek.
a pewnie że z wojska,nawet były takie specjalne przyrządy do określania które oko jest wiodące i pamiętam jak praworęcznym kazali strzelać z mańkuta bo się okazalo że lewe oko mieli lepsze
Poważnie było do tego urządzenie? Muszę się z tym zapoznać, bo zakrawa na okultyzm strzelecki.
@@OmnisArma
Do tego nie trzeba żadnego specjalnego "urządzenia".
Bierze się kartkę papieru, robi w niej dziurkę i każe delikwentowi,
trzymającemu kartkę w wyciągniętej przed siebie ręce, przez tę
dziurkę patrzyć na środek tarczy. A potem tę kartkę powoli do siebie
przybliżać tak, żeby cały czas środek tarczy był przez tę dziurkę
widoczny. Kartkę każdy automatycznie przysunie do wiodącego oka.
PS. Metodę wyczytałem byłem jakieś 60 lat temu w podręczniku
łucznictwa.
i tak w praktyce profesjonalnie strzela się obuocznie
3:20 albo w Wietnamie ucieka nam żółtek. Przepraszam, że tak powiedziałem.
Ze strzelaniem z oczu otwartych nie mają problemu osoby które to ćwiczą, jeśli ktoś przymyka oko słabsze przy użyciu każdego rodzaju broni to często nie wyobrażają sobie celowania z obu otwartych, ale według mnie jest to tylko kwestia treningu.
To jest kwestia przyzwyczajenia, tak jak piszesz ale co więcej - jest to ważne dla zdrowia wzroku. Szerzej opowiem w innym materiale.
Świetnie! Z niecierpliwością czekam na materiał o celowaniu obuocznym i może porady jak je wyćwiczyć. Dzięki za fachowe filmy!
Tani sposób to wiatrówka i setki śrutów :D światłowodowa muszka i szczerbinka i łatwo można to przyswoić
Chyba że ktoś ma jedno oko słabsze.
Tak jak jesteamy prawo/lewo reczni tak samo jestesmy prawo/lewo oczni. Takie są fakty.
Twoja teoria ma tyle sensu co nauka praworecznego pisania lewa reka w mysl twojej teorii "mamy dwie rece wiec nie ma roznicy".
Bzdury opowiadasz.
W myśl twojej logiki - pewnie jesteś prawopułkulowy i tej drugiej zasadniczo nie używasz.
Wiesz skąd się bierze takie przekonanie ? Od ojca, który był poborowym urodzonym w przedziale 1960-1970. Wtedy tłukli im tą bajke do głowy jak pacierz, a co najlepsze nauczali ich za pomocą pseudo sprawdzianów wybierać oko dominujące ... wiem, bo też ojciec uczył mnie w wieku 10 lat wybrac oko dominujące, zanim zacznę strzelać.
1szy ;)
Ubawił mnie ten komentarz, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo to dowód, że kanał stał się popularny.
To trochę jak naplucie nauce w twarz. Antyszczepionkowcy mają podobne argumenty.
Generalnie uważam, że szczepionki są lekko ściemnione. Może stąd zbieżność argumentacji.
Bzdury opowiadasz.