👍 👍 👍 Cześć, w Nowym Roku życzę Ci po trzykroć zdrowia, wszelkich łask Bożych i spełnienia wszystkich marzeń i pragnień oraz beczek miodu 🍯 🍯 🍯 😃, pozdrawiam serdecznie.
Jest wiele metod i zaledwie kilka dobrych filmików na UA-cam, które pokazują jak można sobie radzić z problemem rójki. Do takich zaliczam filmik Kolegi, w którym przekazał to, co najważniejsze. Reszta zależy od nas. Nie spotkałem się, aby któryś z autorów filmów- a mam na myśli wyłącznie ludzi odpowiedzialnych i poważnych- twierdził, że pokazuje metodę jedyną czy najlepszą. Każdy pszczelarz radzi sobie z rójkami inaczej, a sposób zależy od wielu czynników. Kolega pokazał "na sucho" jeden ze sposobów. Nie rozumiem krytyki, bo to tylko przykład. Rójka jest jak powódź. Pszczelarz ma mądrze wykorzystać to zjawisko, a nie sypaś wały czyli np. zakładać kratę na wylotek, żeby matka nie wyszła. Nie zgadzam się, że rójce można zapobiec, bo nikt nie wygrał z naturą. Trzeba robić wszystko tak, żeby pszczoły niejako oszukać, nawet wysypując je na pomost i dając złudzenie rójki. Jeżeli można z rójki mieć korzyść, to po co z tym walczyć? Kolega pokazał jedną z metod i można dyskutować, co w tej metodzie zmienić, poprawić, ulepszyć, a nie mówić, że jakaś inna jest lepsza. Każda jest dobra, która nie kłuci się z naturą i daje pszczołom i pszczelarzowi to, co chce uzyskać. Pszczoły mają wiedzieć, że zapewniły ciągłość gatunku, a pszczelarz, że zapobiegł rójce. Na koniec jeszcze jedna uwaga: doceńcie koledzy wkład pracy, czas, wiedzę i chęć podzielenia się doświadczeniem. Większość pszczelarzy nie dzieli się wiedzą. Kolega Mariusz tak. To cenne. Pozrawiam i życzę wszystkim, samego dobrego w nowym roku. sk
Dzięki kolego za komentarz, sam bym tego lepiej nie ujął! Chwała tym, którzy chcą się dzielić rzetelną wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam kolegę z Kamionka i wielkie dzięki za filmiki!!!!!
Witaj najlepszego w Nowym Roku .Robię podobnie ale nie zrywam mateczników szybciej będzie młoda pszczoła matkę wymieniam jak zajdzie taka potrzeba .Pozdrawiam.
Miód towarowy będzie, jak zabierze się rodnię z matką a pozostawi miodnię na którą nalecą się pszczoły lotne z odstawionej rodni. I tak można działać niezależnie od tego czy ma się Dadanta, wlkp, czy langa. Bardzo przejrzyście omówił to Tomek Kasiak. Po 2 tyg. ładnie się to łączy. Miodni można ponad to podać jakieś larwy do wychowu lub ramkę z czerwiem żeby nie trutowiały i miły jakąś perspektywę. Masz wtedy pszczoły i miód. Pozdrawiam
Wszystko się zgadza, z małym ale, miodnia z młodą pszczołą zostaje na miejscu, lotna pszczoła przyleci i wyjdzie z nastroju rojowego, ale nie tak szybko, jeśli brak lotnej pogody lub nastrój jest bardzo zaawansowany i pszczoły właściwie nie opuszczają ula to cały plan bierze w łeb. Tak samo odstawiona rodnia nie wyjdzie z nastroju rojowego, bo i tak nie myślą o zbieraniu miodu. Co do zasilania czerwiem miodni, tu znowu zgoda, jest cała technika prowadzenia rodzin na pożytku bez matki i znowu można to prowadzić na wiele sposobów, co komu lepiej pasuje.
@Ciacho Witaj, jasne że zadziała i w ten sposób, mnie chodzi o załatwienie sprawy szybko z najmniejszą ilością przeglądów. Przygotowuje zmianę gospodarki i czasu sobie nie dokupię, ilość rodzin już nie jest priorytetem.
@@pasiekakamionek stosuję ta metodę od lat i nie mam problemu z niewychodzeniem z nastroju rojowego. Jeśli faktycznie ktoś tak się zagapi, że matka wychudzona siedzi na ostatniej ramce w "blokach startowych" to zawsze możemy z odstawionej rodni strząsnąć rojowe pszczoły do miodni (bezmatecznej).
Nie oglądałem wcześniej tego filmu a i tak zrobiłem w tym roku niestety przegapiłem matecznik i jedna rodzinka poszła. Ale dwie zostały i na przyszły rok są gotowe i silne. Pozdrawiam
Więcej takich przypomnień i może trochę na temat wiosennego przygotowania pszczół do np. rzepaku oraz wiosenne leczenie. Temat z rojeniem brdzo fajny i w 10-tkę. Pozdrawiam
Na pewno będzie coś o wczesnowiosennych zabiegach pobudzających, u mnie inaczej wyglądają pożytki więc najwcześniej celuję w klony, jeśli się nie uda to mniszek.
@@pasiekakamionek Widzę że kolega nie ma problemu z rosyjskim ja też. Mam pszczoły na Płudach. Obserwuję rozwój twojego kanału i gratuluję jest bardzo dobry. najlepszego w nowym roku. Michał
odkład z matką wymaga dodatkowych działań - zasilania czerwiem lub natychmiastowego poddania młodej matki. Pozostawienie założonego matecznika, poddanie matecznika na wygryzieniu powodują że upływa czas i rodzina słabnie na następne pożytki
@@krzysztofkata9115 No ale czym sie różni metoda kamionka który zostawia 2 ramki w rodni ze Starą matką a reszte zabiera do innego ula i też zostawia matecznik lub poddaje matkę? Ani ta ani tamta rodzinka nie przyniesie miodu. Odklad jednoramkowy ze starą matką nie musi byc niczym zasilany a do konca sezonu taki odklad wylewa sie z ula a można poddac zawsze matkę UN. Mniej kombinacji a efekt podobny.
@@mathew679 Dlatego po moich próbach z odkładami z matkami , widzę potrzebę albo zasilania macierzaka albo szybkiego poddania młodej unasiennionej matki. Sam odkład rzeczywiście nie wymaga wiele żeby do jesieni doszedł do fajnej siły. Mariusz zaprezentował metodę która odpowiada jego potrzebom a z którą nie do końca bym się identyfikował.
@@krzysztofkata9115 No właśnie i to jest materiał na film bo pozabierac ramki czy matki to nie sztuka ale zrobic tak żeby pszczoły się nie wyroily a rodzina jeszcze została w nastroju roboczym i przyniosła jakis miód. Np przedstawić schemat zrobienia sobie ulikow weselnych ( kiedy jak itd ) uansiennienia sobie swoich lub nawet kupnych matek i w razie czego właśnie w takiej sytuacji mieć pod ręką matki UN i poddac takiej osieroconej rodzinie i wtedy tak jak Pan mówi rodzina nie miała by tej okolo miesiecznej dziury która kładzie cień na zbiorach. Oczywiscie to nie jedyne rozwiązanie. Dzięki i Pozdrawiam.
@@krzysztofkata9115 Tutaj pozwolę się wtrącić;) - zawsze na rzepaku robię odkład ze starą matką. Do rodziny podaje matecznik na wygryzieniu - pozbywam się nastroju rojowego, odświeżam gniazdo (2r. węzy) a zabierając 1r. larw powoduje, że na końcówce rzepaku i na akacji mam dużą ilość lotnej pszczoły, która nie musi zajmować się larwami więc masowo wylatuje. Na miodobraniu z akacji mam okienko bezczerwiowe i atakuje roztocze. Nikogo nie namawiam ale dla mnie to podstawa pszczelarzenia przynajmniej w moich warunkach klimatycznych (opolskie). Pozdrawiam, wszystkiego dobrego:).
Trafiłem tu przez przypadek...gdyby nie pszczoły i informacje o nich ...ten kanał byłby jak miliony innych czyli do dupy😂😂😂😂 ciekawy kanał ciekawe informacje których nie znałem....♥️ i Love Pszczoła 😂😂😂😉✌️👍
Ogólnie - zamiana miodni z rodnią. Młode larwy, wraz z jajeczkami powinny zostać z matką, inaczej hoduje się trutówki, które i tak nie chcą nic robić, a przez to będą długo żyły. Matkę lepiej zostawić z młodymi. To jest też naturalny czas, aby w odłożonej rodzinie wychować kilka matek. Jest osierocona, jajek nie ma, młodych larw również, to odchowają matki z tego co im się podłoży. Najlepiej osieracać pszczołę lotną. Można ją systematycznie zasilać czerwiem krytym pobieranym od "młodziaków" z matką. Jako część integrująca rodzinę - odchowywane mateczniki, ale bez chciwości. Pszczoły wiedzą że mają matkę w mateczniku, która już zaraz się wygryzie... Nowej pszczoły przybywa, czerwiu do karmienia nie ma, matka w mateczniku. W ten sposób postanie rodzina składająca się z długo żyjących zbieraczek, w której struktura jest lekko zmieniona. Można całość i mniej drastycznie, młodą unasiennioną matkę zamknąć w izolatorze, a pszczoły cały czas dokładać od starej, co drugą ramkę krytego czerwiu. Pszczoły ze starą matką podkarmiasz syropem. Mają one mieć strukturę rodziny w rozwoju, z niedoborem zbieraczek. Będą głównie latać po pyłek. Finalnie rodzina "lotna" znosi miód i mało go konsumuje na własne potrzeby. Rodzina "młodych" wychowuje nowe pszczoły głownie na cukrze. Przy okazji możesz ocenić siłę czerwienia starych matek, jak i inne cechy selekcyjne, aby wybrać te do zachowania. Wejście w nastrój rojowy nie koniecznie musi być utrapieniem. Pszczoły chcą się dzielić, to je podziel, ale na twoich warunkach. Można na koniec połączyć, po zaczerwieniu na pszczołę zimową u "lotnych", jak i "młodych". A teraz trochę liczb. Rozwinięta rodzina zajmie w ulu 225dm^2 plastrów, to jest dwa korpusy wlkp i pół nadstawkę, lub 12 ramkowego dadanta z pół nadstawką. Kiedy rodzina jest w pełni rozwoju potrzebuje jeszcze dodatkowe ~30dm^2. Kiedy im brakuje miejsca, to błyskawicznie zaleją gniazdo i dochodzą do wniosku, że czas się zbierać, bo osiągnęły w tej skrzynce granice rozwoju. Pszczoły nie mają powodu aby karmić się mleczkiem, wiem że tak się mówi od pokoleń, ale czy ktoś zrobił na ten temat wiarygodne badania?. Chemicznym bodźcem do rójki może być zanikający feromon głodnego czerwiu. I raczej on również pobudza pszczoły do produkcji mleczka, którym przy okazji tuczą matkę. Brak feromonu, to mało mleczka i odchudzona matka.
@@SK-qb8ep Tak, na pewno. Larwy 1-3 wychowywane bez feromonu matecznego przygotowują się do wychowania na matkę. Nawet jak nie zostaną wybrane przez pszczoły i zostaną wychowane na robotnice, to i tak mają dwa razy więcej rurek jajnikowych niż zwykła robotnica. Nie są zainteresowane niczym innym jak składaniem jaj. Feromon matki je częściowo sterylizuje, a jajka które uda im się złożyć są w większości usuwane przez pszczoły. Jednak co któreś pozostaje. Jeśli pojawia się w dziwnym miejscu pojedynczy czerw trutowy, to bardzo możliwe, że właśnie jest po takiej trutówce. One nie bardzo mają ochotę na karmienie larw, na roznoszenie nektaru po plastrach, również zbieraniem nektaru są mało zainteresowane. One chcą przekazać dalej własne DNA poprzez posiadanie synów.
@@SK-qb8ep Jeśli doprowadzasz do bezmatka, to je hodujesz. Nie są uśpione. Normalnie składają jaja. Jest matka, to pszczoły je neutralizują. Nazwa "rebeliantki" jest bardzo nietrafiona. To jest zabezpieczenie biologiczne, gdyby pszczołom nie udało się wychować matki, która się z sukcesem unasienni. To jest też powód, dla którego pszczoły wybierają trzy dniowe larwy na mateczniki ratunkowe. Taka matka może być później wymieniona w cichej wymianie, ale dla rodziny liczy się czas. Matka się unasienni i zacznie czerwić, to swoim feromonem wysterylizuje - chociaż czy na pewno? - właśnie wygryzające się trutówki. Pszczoły znają jej zapach i usuwają każde obce jajeczko. Normalnie ma się koło miesiąca czasu, od bezmateczności, do składania jaj przez trutówki. Jednak jeśli wychowałeś je sobie wcześniej i coś się stało z matką, to masz problem znacznie wcześniej, i to problem którego się nie spodziewałeś. Jak wiesz jak one powstają, nie dopuszczaj do tego. Lepiej mieć kilka tysięcy normalnie pracujących pszczół, niż kilka tysięcy nygusów, które zmusza do pracy przez chwilę sama chęć przetrwania. Również mają właściwość podobną do trutni, lubią krążyć po ulach i rozlecą ci się po pasiece. A wystarczy jaja i larwy 1-3 trzymać zawsze z matką aby nie prokurować problemów w przyszłości. Tak, wiem, to czasem może być kłopotliwe, ale zawsze można wcześniej na 6 dni matkę zaizolować. Czy warto? To zależy ile możesz poświęcić czasu ma ewentualne, i dość prawdopodobne "gaszenie pożaru".
Cześć mam pytanie jaki okres można zasilać tą pszczołę lotną czerwiem krytym i kiedy poddać matkę unasienioną i jeszcze jedno czy jak damy im jajeczka i odciągną mateczniki to będą dobre matki bo czytałem i z tego co zrozumiałem to z takich jajeczek czy larw bez obecności matki to powstają te REBELIANTKI
Witam. Może zamiast dać młodym pszczołom hodować swoją matkę która może mieć podwyższoną rojliwość, lepiej poddać młodą matkę unasiennioną. Jest okazja na ewentualną zmianę linii. Pozdrawiam w nowym roku,
Takie pytanie, czy w metodzie 2 kładąc korpus na korpus i odwracając go o 180 stopni to czy pomiędzy korpusy na powałkę dajemy np. folię czy tylko siateczki wentylacji?
Jeśli nie podejmie się zdecydowanych działań to sama wymiana matki nie pomoże, najprościej byłoby zrobić odkład że starą matką, wtedy pozostała rodzina może dostać dowolną matkę.
Szczęsliwego Nowego Roku! A czy moze Pan wyjasnic dlaczego zrywa Pan nowe mateczniki kilka dni po przeprowadzce? Dlaczego to jest wazne, zeby matecznik byl na mlodych larwach?
Po zerwaniu mateczników mamy sytuację jak w każdej hodowli matek, dalej będą to matki ratunkowe, ale na najmłodszych larwach. Druga sprawa, pszczoły dostają czas na wyjście z szoku, do wygryzienia matki, czy łączenia zaczynają ładnie pracować.
Mówi się, że zawsze jest matka, stara albo młoda, ale rój wyjdzie też kiedy matka nie poleci, może być zbyt ciężka, albo jest zablokowana np. kratą odgrodową, wtedy pszczoły po jakimś czasie wracają do ula.
To zależy od tego jak ułożą się pożytki, starą matka czerwi cały czas i po zasileniu dodatkową ramką czerwiu szybko odbuduje rodzinę. Z drugiej strony bardziej chodzi o "gęstość zaludnienia " w ulu, w filmach z wiosny poprzedniego roku pokazywałem jak ładnie noszą miód małe sześcioramkowe rodziny po zestawieniu na wspólną miodnie.
@@justynaklopoi1 w odstawionych korpusach mamy nielotną pszczołę i czerw, każdego dnia część najstarszych oblatuje się , jeśli chcemy zachować całą pszczołę po połączeniu trzeba je wywieźć na kilka dni inaczej po połączeniu lotne pszczoły z przeniesionego korpusu rozlecą się po pasiece.
@@pasiekakamionek Gospodaruje na ulu wielkopolskim. Jeżeli zamienię korpusy odwrócę w drugą stronę jeden z nich to pszczoły które się oblecą w tym odwróconym korpusie po połączeniu wlecą do dolnego korpusu przez wlotek czy będą szukać wejścia w tym odwróconym korpusie i w konsekwencji rozlecą się po pasiece ? Mam nadzieję że wyraziłem się w miarę jasno. Dziękuję za wcześniejszą odpowiedź. Pozdrawiam !
@@piotreusz9377 będą próbować dostać się wylotkiem na górze, z czasem część może znaleźć drogę do ula, ale część nie. Można spróbować założyć wkładkę z wejściem jednokierunkowym.
w wielkopolskim wystarczy korpusy zamienić .ramki z dolnego do góry matka z węza na dole i po robocie i masz 2 korpusy produkcyjnej pszczoły a ta twoja metoda miodu nie da a roboty sporo
@@SK-qb8ep zmieni bo czerw trzeba pilnować na gorze a na dole maja węzę i miejsce do czerwienia .gniazdo sie zwiększa na 2 korpusy do pilnowania a pszczoły czerwiu nie zostawia w żaden sposób
@@MarioMario-wv3kk dziękuję, a jeśli dolny korpus przez ocieplenie mam zespolony z dennicą, mogę ten manewr wykonać, ale odwrotnie, że matkę z węzą dam na górny korpus, a dolny pozostanie z dotychczasowymi ramkami?
@@jakubzielinski81 matka z czasem będzie chciała zejść na dół . Szybciej chyba wszystkie ramki przenieść a i zawsze zaczynają miod od góry więc będzie bałagan
Podaje Pan świetny sposób przeciw rojowy, ale robi Pan masę "wycieczek" w bok, i zatraca pan istotę metody. Np. podaje Pan, że nie ma Pan miejsca na ramki, jakieś gadżety... masa niepotrzebnych słów!!! A każdy czeka na istotę metody walki z rójką!
@@mieczysawklis6222 Nikt tego nie sprawdza jakie jest stężenie CO2 w ulu ze to jest główna przyczyna rojow i upadków silnych rodzin zimą A pobudzanie porazka co niektórzy robia Wyzamykane ule na wszystkie spusty haha xd
Ekstra! W końcu film który mi dużo wytłumaczył co robić i jak nie zepsuć na początku swojego hobby. Pozdrawiam
👍 👍 👍 Cześć, w Nowym Roku życzę Ci po trzykroć zdrowia, wszelkich łask Bożych i spełnienia wszystkich marzeń i pragnień oraz beczek miodu 🍯 🍯 🍯 😃, pozdrawiam serdecznie.
Świetny film i kawał doświadczenia. Dzięki.
Jest wiele metod i zaledwie kilka dobrych filmików na UA-cam, które pokazują jak można sobie radzić z problemem rójki. Do takich zaliczam filmik Kolegi, w którym przekazał to, co najważniejsze. Reszta zależy od nas. Nie spotkałem się, aby któryś z autorów filmów- a mam na myśli wyłącznie ludzi odpowiedzialnych i poważnych- twierdził, że pokazuje metodę jedyną czy najlepszą. Każdy pszczelarz radzi sobie z rójkami inaczej, a sposób zależy od wielu czynników. Kolega pokazał "na sucho" jeden ze sposobów. Nie rozumiem krytyki, bo to tylko przykład. Rójka jest jak powódź. Pszczelarz ma mądrze wykorzystać to zjawisko, a nie sypaś wały czyli np. zakładać kratę na wylotek, żeby matka nie wyszła. Nie zgadzam się, że rójce można zapobiec, bo nikt nie wygrał z naturą. Trzeba robić wszystko tak, żeby pszczoły niejako oszukać, nawet wysypując je na pomost i dając złudzenie rójki. Jeżeli można z rójki mieć korzyść, to po co z tym walczyć?
Kolega pokazał jedną z metod i można dyskutować, co w tej metodzie zmienić, poprawić, ulepszyć, a nie mówić, że jakaś inna jest lepsza. Każda jest dobra, która nie kłuci się z naturą i daje pszczołom i pszczelarzowi to, co chce uzyskać. Pszczoły mają wiedzieć, że zapewniły ciągłość gatunku, a pszczelarz, że zapobiegł rójce.
Na koniec jeszcze jedna uwaga: doceńcie koledzy wkład pracy, czas, wiedzę i chęć podzielenia się doświadczeniem. Większość pszczelarzy nie dzieli się wiedzą. Kolega Mariusz tak. To cenne. Pozrawiam i życzę wszystkim, samego dobrego w nowym roku. sk
Bardzo mądra wypowiedz pozdrawiam
S K
Bardzo trafny komentarz.
Nie sposób się nie zgodzić 👌
Dzięki kolego za komentarz, sam bym tego lepiej nie ujął! Chwała tym, którzy chcą się dzielić rzetelną wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam kolegę z Kamionka i wielkie dzięki za filmiki!!!!!
Witam, jak zwykle łapka leci i beczek miodu w nowym roku,pozdrawiam.
Witam Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku .Moc miodu i zdrowych pszczol. Dobra i sprawdzona metoda Wissi.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Dużo zdrowia, spokoju, miłości i zadowolenia z podejmowanych wyzwań.
Pozdrawiam serdecznie.
O
Szczęśliwego Nowego Roku. Zdrowia.
Witaj najlepszego w Nowym Roku .Robię podobnie ale nie zrywam mateczników szybciej będzie młoda pszczoła matkę wymieniam jak zajdzie taka potrzeba .Pozdrawiam.
Łapka w górę! Metoda sprytna.
Pozdrawiam serdecznie!
Elegancko wytłumaczone
Zdrowia i wszelkiej pomyślności !!!
Oglądałem i dziękuję za informację fajne filmy ciekawe uwagi. Wszystkiego najlepszego w 2021 roku i czekamy na następne 🐝
Metoda stara, ale genialna. Takie filmiki też są bardzo potrzebne.
Powodzenia w Nowym Roku!
Bardzo mądre rozwiązanie dobry film powodzenia w nowym roku
Miód towarowy będzie, jak zabierze się rodnię z matką a pozostawi miodnię na którą nalecą się pszczoły lotne z odstawionej rodni. I tak można działać niezależnie od tego czy ma się Dadanta, wlkp, czy langa. Bardzo przejrzyście omówił to Tomek Kasiak.
Po 2 tyg. ładnie się to łączy. Miodni można ponad to podać jakieś larwy do wychowu lub ramkę z czerwiem żeby nie trutowiały i miły jakąś perspektywę. Masz wtedy pszczoły i miód.
Pozdrawiam
Wszystko się zgadza, z małym ale, miodnia z młodą pszczołą zostaje na miejscu, lotna pszczoła przyleci i wyjdzie z nastroju rojowego, ale nie tak szybko, jeśli brak lotnej pogody lub nastrój jest bardzo zaawansowany i pszczoły właściwie nie opuszczają ula to cały plan bierze w łeb. Tak samo odstawiona rodnia nie wyjdzie z nastroju rojowego, bo i tak nie myślą o zbieraniu miodu. Co do zasilania czerwiem miodni, tu znowu zgoda, jest cała technika prowadzenia rodzin na pożytku bez matki i znowu można to prowadzić na wiele sposobów, co komu lepiej pasuje.
@Ciacho Witaj, jasne że zadziała i w ten sposób, mnie chodzi o załatwienie sprawy szybko z najmniejszą ilością przeglądów. Przygotowuje zmianę gospodarki i czasu sobie nie dokupię, ilość rodzin już nie jest priorytetem.
@@pasiekakamionek stosuję ta metodę od lat i nie mam problemu z niewychodzeniem z nastroju rojowego. Jeśli faktycznie ktoś tak się zagapi, że matka wychudzona siedzi na ostatniej ramce w "blokach startowych" to zawsze możemy z odstawionej rodni strząsnąć rojowe pszczoły do miodni (bezmatecznej).
Nie oglądałem wcześniej tego filmu a i tak zrobiłem w tym roku niestety przegapiłem matecznik i jedna rodzinka poszła. Ale dwie zostały i na przyszły rok są gotowe i silne. Pozdrawiam
wszystkiego dobrego w nowym roku
wszystkiego dobrego
Ciekawy film. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Dzięki za fajny uczący film pozdrawiam
Więcej takich przypomnień i może trochę na temat wiosennego przygotowania pszczół do np. rzepaku oraz wiosenne leczenie. Temat z rojeniem brdzo fajny i w 10-tkę. Pozdrawiam
Na pewno będzie coś o wczesnowiosennych zabiegach pobudzających, u mnie inaczej wyglądają pożytki więc najwcześniej celuję w klony, jeśli się nie uda to mniszek.
@@pasiekakamionek Widzę że kolega nie ma problemu z rosyjskim ja też. Mam pszczoły na Płudach. Obserwuję rozwój twojego kanału i gratuluję jest bardzo dobry. najlepszego w nowym roku. Michał
Najprosciej to odklad ze starą matką jednoramkowy.Tutaj będzie nastrój rozladowany ale miodu tez nie będzie ani w jednej ani w drugiej.
odkład z matką wymaga dodatkowych działań - zasilania czerwiem lub natychmiastowego poddania młodej matki. Pozostawienie założonego matecznika, poddanie matecznika na wygryzieniu powodują że upływa czas i rodzina słabnie na następne pożytki
@@krzysztofkata9115 No ale czym sie różni metoda kamionka który zostawia 2 ramki w rodni ze Starą matką a reszte zabiera do innego ula i też zostawia matecznik lub poddaje matkę? Ani ta ani tamta rodzinka nie przyniesie miodu. Odklad jednoramkowy ze starą matką nie musi byc niczym zasilany a do konca sezonu taki odklad wylewa sie z ula a można poddac zawsze matkę UN. Mniej kombinacji a efekt podobny.
@@mathew679
Dlatego po moich próbach z odkładami z matkami , widzę potrzebę albo zasilania macierzaka albo szybkiego poddania młodej unasiennionej matki. Sam odkład rzeczywiście nie wymaga wiele żeby do jesieni doszedł do fajnej siły. Mariusz zaprezentował metodę która odpowiada jego potrzebom a z którą nie do końca bym się identyfikował.
@@krzysztofkata9115 No właśnie i to jest materiał na film bo pozabierac ramki czy matki to nie sztuka ale zrobic tak żeby pszczoły się nie wyroily a rodzina jeszcze została w nastroju roboczym i przyniosła jakis miód. Np przedstawić schemat zrobienia sobie ulikow weselnych ( kiedy jak itd ) uansiennienia sobie swoich lub nawet kupnych matek i w razie czego właśnie w takiej sytuacji mieć pod ręką matki UN i poddac takiej osieroconej rodzinie i wtedy tak jak Pan mówi rodzina nie miała by tej okolo miesiecznej dziury która kładzie cień na zbiorach. Oczywiscie to nie jedyne rozwiązanie. Dzięki i Pozdrawiam.
@@krzysztofkata9115 Tutaj pozwolę się wtrącić;) - zawsze na rzepaku robię odkład ze starą matką. Do rodziny podaje matecznik na wygryzieniu - pozbywam się nastroju rojowego, odświeżam gniazdo (2r. węzy) a zabierając 1r. larw powoduje, że na końcówce rzepaku i na akacji mam dużą ilość lotnej pszczoły, która nie musi zajmować się larwami więc masowo wylatuje. Na miodobraniu z akacji mam okienko bezczerwiowe i atakuje roztocze. Nikogo nie namawiam ale dla mnie to podstawa pszczelarzenia przynajmniej w moich warunkach klimatycznych (opolskie). Pozdrawiam, wszystkiego dobrego:).
Trafiłem tu przez przypadek...gdyby nie pszczoły i informacje o nich ...ten kanał byłby jak miliony innych czyli do dupy😂😂😂😂 ciekawy kanał ciekawe informacje których nie znałem....♥️ i Love Pszczoła 😂😂😂😉✌️👍
Ogólnie - zamiana miodni z rodnią.
Młode larwy, wraz z jajeczkami powinny zostać z matką, inaczej hoduje się trutówki, które i tak nie chcą nic robić, a przez to będą długo żyły. Matkę lepiej zostawić z młodymi. To jest też naturalny czas, aby w odłożonej rodzinie wychować kilka matek. Jest osierocona, jajek nie ma, młodych larw również, to odchowają matki z tego co im się podłoży. Najlepiej osieracać pszczołę lotną. Można ją systematycznie zasilać czerwiem krytym pobieranym od "młodziaków" z matką. Jako część integrująca rodzinę - odchowywane mateczniki, ale bez chciwości. Pszczoły wiedzą że mają matkę w mateczniku, która już zaraz się wygryzie... Nowej pszczoły przybywa, czerwiu do karmienia nie ma, matka w mateczniku. W ten sposób postanie rodzina składająca się z długo żyjących zbieraczek, w której struktura jest lekko zmieniona. Można całość i mniej drastycznie, młodą unasiennioną matkę zamknąć w izolatorze, a pszczoły cały czas dokładać od starej, co drugą ramkę krytego czerwiu. Pszczoły ze starą matką podkarmiasz syropem. Mają one mieć strukturę rodziny w rozwoju, z niedoborem zbieraczek. Będą głównie latać po pyłek. Finalnie rodzina "lotna" znosi miód i mało go konsumuje na własne potrzeby. Rodzina "młodych" wychowuje nowe pszczoły głownie na cukrze. Przy okazji możesz ocenić siłę czerwienia starych matek, jak i inne cechy selekcyjne, aby wybrać te do zachowania. Wejście w nastrój rojowy nie koniecznie musi być utrapieniem. Pszczoły chcą się dzielić, to je podziel, ale na twoich warunkach. Można na koniec połączyć, po zaczerwieniu na pszczołę zimową u "lotnych", jak i "młodych".
A teraz trochę liczb. Rozwinięta rodzina zajmie w ulu 225dm^2 plastrów, to jest dwa korpusy wlkp i pół nadstawkę, lub 12 ramkowego dadanta z pół nadstawką. Kiedy rodzina jest w pełni rozwoju potrzebuje jeszcze dodatkowe ~30dm^2. Kiedy im brakuje miejsca, to błyskawicznie zaleją gniazdo i dochodzą do wniosku, że czas się zbierać, bo osiągnęły w tej skrzynce granice rozwoju.
Pszczoły nie mają powodu aby karmić się mleczkiem, wiem że tak się mówi od pokoleń, ale czy ktoś zrobił na ten temat wiarygodne badania?. Chemicznym bodźcem do rójki może być zanikający feromon głodnego czerwiu. I raczej on również pobudza pszczoły do produkcji mleczka, którym przy okazji tuczą matkę. Brak feromonu, to mało mleczka i odchudzona matka.
@@SK-qb8ep Tak, na pewno. Larwy 1-3 wychowywane bez feromonu matecznego przygotowują się do wychowania na matkę. Nawet jak nie zostaną wybrane przez pszczoły i zostaną wychowane na robotnice, to i tak mają dwa razy więcej rurek jajnikowych niż zwykła robotnica. Nie są zainteresowane niczym innym jak składaniem jaj. Feromon matki je częściowo sterylizuje, a jajka które uda im się złożyć są w większości usuwane przez pszczoły. Jednak co któreś pozostaje. Jeśli pojawia się w dziwnym miejscu pojedynczy czerw trutowy, to bardzo możliwe, że właśnie jest po takiej trutówce. One nie bardzo mają ochotę na karmienie larw, na roznoszenie nektaru po plastrach, również zbieraniem nektaru są mało zainteresowane. One chcą przekazać dalej własne DNA poprzez posiadanie synów.
@@SK-qb8ep Tak. Poszukaj tematu "pszczele rebeliantki".
@@SK-qb8ep Jeśli doprowadzasz do bezmatka, to je hodujesz. Nie są uśpione. Normalnie składają jaja. Jest matka, to pszczoły je neutralizują. Nazwa "rebeliantki" jest bardzo nietrafiona. To jest zabezpieczenie biologiczne, gdyby pszczołom nie udało się wychować matki, która się z sukcesem unasienni. To jest też powód, dla którego pszczoły wybierają trzy dniowe larwy na mateczniki ratunkowe. Taka matka może być później wymieniona w cichej wymianie, ale dla rodziny liczy się czas. Matka się unasienni i zacznie czerwić, to swoim feromonem wysterylizuje - chociaż czy na pewno? - właśnie wygryzające się trutówki. Pszczoły znają jej zapach i usuwają każde obce jajeczko. Normalnie ma się koło miesiąca czasu, od bezmateczności, do składania jaj przez trutówki. Jednak jeśli wychowałeś je sobie wcześniej i coś się stało z matką, to masz problem znacznie wcześniej, i to problem którego się nie spodziewałeś. Jak wiesz jak one powstają, nie dopuszczaj do tego. Lepiej mieć kilka tysięcy normalnie pracujących pszczół, niż kilka tysięcy nygusów, które zmusza do pracy przez chwilę sama chęć przetrwania. Również mają właściwość podobną do trutni, lubią krążyć po ulach i rozlecą ci się po pasiece. A wystarczy jaja i larwy 1-3 trzymać zawsze z matką aby nie prokurować problemów w przyszłości. Tak, wiem, to czasem może być kłopotliwe, ale zawsze można wcześniej na 6 dni matkę zaizolować. Czy warto? To zależy ile możesz poświęcić czasu ma ewentualne, i dość prawdopodobne "gaszenie pożaru".
Cześć mam pytanie jaki okres można zasilać tą pszczołę lotną czerwiem krytym i kiedy poddać matkę unasienioną i jeszcze jedno czy jak damy im jajeczka i odciągną mateczniki to będą dobre matki bo czytałem i z tego co zrozumiałem to z takich jajeczek czy larw bez obecności matki to powstają te REBELIANTKI
Amen
Pozdrawiam
Super
Witam. Może zamiast dać młodym pszczołom hodować swoją matkę która może mieć podwyższoną rojliwość, lepiej poddać młodą matkę unasiennioną. Jest okazja na ewentualną zmianę linii. Pozdrawiam w nowym roku,
To chyba najlepsza opcja chyba, że samemu się hoduje matki wtedy podać matecznik własnej produkcji i odkładzik elegancki wychodzi.
Takie pytanie, czy w metodzie 2 kładąc korpus na korpus i odwracając go o 180 stopni to czy pomiędzy korpusy na powałkę dajemy np. folię czy tylko siateczki wentylacji?
Trzeba rozdzielić rodzinę, więc wkładamy folię albo pełną powałkę.
Świetny film. Czy wymiana starej matki na młodą czerwiącą po dziewięciu dniach może być sposobem na rozrajanie.
Jeśli nie podejmie się zdecydowanych działań to sama wymiana matki nie pomoże, najprościej byłoby zrobić odkład że starą matką, wtedy pozostała rodzina może dostać dowolną matkę.
To sensownie wytłumaczone o rojce
Przy tej metodzie nie Bedzie miodu towarowego w żadnym z uli
napisz jaka lepsza metoda
Jak pójdą na drzewo też nie będzie, a tak chociaż pszczoły zostaną :)
co pan rozumie nalać wody ? czy dosłownie polać wodą susz i włożyć mokry do ula i to wystarczy ?
Tak, w ramkę suszu można wlać dwa litry wody i w ten sposób podać do rodziny.
Szczęsliwego Nowego Roku! A czy moze Pan wyjasnic dlaczego zrywa Pan nowe mateczniki kilka dni po przeprowadzce? Dlaczego to jest wazne, zeby matecznik byl na mlodych larwach?
Po zerwaniu mateczników mamy sytuację jak w każdej hodowli matek, dalej będą to matki ratunkowe, ale na najmłodszych larwach. Druga sprawa, pszczoły dostają czas na wyjście z szoku, do wygryzienia matki, czy łączenia zaczynają ładnie pracować.
Witam.msriusz powiec mi prosze.jesli icieka rojka z ula to zawsze z krolowa czy zdaza sie tesz ze ucieka roj bez matki?
Mówi się, że zawsze jest matka, stara albo młoda, ale rój wyjdzie też kiedy matka nie poleci, może być zbyt ciężka, albo jest zablokowana np. kratą odgrodową, wtedy pszczoły po jakimś czasie wracają do ula.
A w którym ulu po podziale można spodziewać się miodu?
I po jakim czasie?
Pozdrawiam H.B.
To zależy od tego jak ułożą się pożytki, starą matka czerwi cały czas i po zasileniu dodatkową ramką czerwiu szybko odbuduje rodzinę. Z drugiej strony bardziej chodzi o "gęstość zaludnienia " w ulu, w filmach z wiosny poprzedniego roku pokazywałem jak ładnie noszą miód małe sześcioramkowe rodziny po zestawieniu na wspólną miodnie.
Witam.czy zioła z firmy Dary Podlasia Pan stosował?
Tak, kupowałem zioła także w tym sklepie, były ok.
Dzięki
Jestem początkującym pszczelarzem. Czy można połączyć rójkę z inną rodziną z innego ula latem?
Można połączyć, tylko trzeba zastanowić się co chce się osiągnąć. Latem powinny spokojnie rozwinąć się osobno.
Witam. Po jakim czasie możemy z powrotem połączyć rodziny ?
Jeśli trzeba to można i po tygodniu, i tak trzeba wywieźć na kilka dni, lepiej zaczekać dłużej.
@@pasiekakamionek po jakim czasie bezpiecznie z powrotem możemy połączyć rodziny? Po co wywozić pszczoły i na jaką odległość bo tego nie rozumiem.
@@justynaklopoi1 w odstawionych korpusach mamy nielotną pszczołę i czerw, każdego dnia część najstarszych oblatuje się , jeśli chcemy zachować całą pszczołę po połączeniu trzeba je wywieźć na kilka dni inaczej po połączeniu lotne pszczoły z przeniesionego korpusu rozlecą się po pasiece.
@@pasiekakamionek Gospodaruje na ulu wielkopolskim. Jeżeli zamienię korpusy odwrócę w drugą stronę jeden z nich to pszczoły które się oblecą w tym odwróconym korpusie po połączeniu wlecą do dolnego korpusu przez wlotek czy będą szukać wejścia w tym odwróconym korpusie i w konsekwencji rozlecą się po pasiece ? Mam nadzieję że wyraziłem się w miarę jasno. Dziękuję za wcześniejszą odpowiedź. Pozdrawiam !
@@piotreusz9377 będą próbować dostać się wylotkiem na górze, z czasem część może znaleźć drogę do ula, ale część nie. Można spróbować założyć wkładkę z wejściem jednokierunkowym.
w wielkopolskim wystarczy korpusy zamienić .ramki z dolnego do góry matka z węza na dole i po robocie i masz 2 korpusy produkcyjnej pszczoły a ta twoja metoda miodu nie da a roboty sporo
@@SK-qb8ep zmieni bo czerw trzeba pilnować na gorze a na dole maja węzę i miejsce do czerwienia .gniazdo sie zwiększa na 2 korpusy do pilnowania a pszczoły czerwiu nie zostawia w żaden sposób
z kratą odgrodową?
@@jakubzielinski81 tak
@@MarioMario-wv3kk dziękuję, a jeśli dolny korpus przez ocieplenie mam zespolony z dennicą, mogę ten manewr wykonać, ale odwrotnie, że matkę z węzą dam na górny korpus, a dolny pozostanie z dotychczasowymi ramkami?
@@jakubzielinski81 matka z czasem będzie chciała zejść na dół . Szybciej chyba wszystkie ramki przenieść a i zawsze zaczynają miod od góry więc będzie bałagan
Podaje Pan świetny sposób przeciw rojowy, ale robi Pan masę "wycieczek" w bok, i zatraca pan istotę metody. Np. podaje Pan, że nie ma Pan miejsca na ramki, jakieś gadżety... masa niepotrzebnych słów!!! A każdy czeka na istotę metody walki z rójką!
👍
Czasami przy złożeniu jajeczka już wychodzi rój. Po zasklepieniu mateczników to prawie zawsze.
Witam.jakie zioła w tym roku na start?
Pewnie tradycyjnie: piołun, pięciornik gęsi i nagietek - trochę leczniczo, trochę łagodząco.
A jasnota i kobylak?
@@wojtekk5183 kupuję różnie, zależy co mają w sklepie, ziół o podobnym działaniu jest dużo.
@@pasiekakamionek Witam , pozostań przy piołunie i odrostach sosny. Z Bogiem
Głównym powodem jest CO2 Pozdrawiam
Gdyby tak było, to przy dennicach osiatkowaych nie byłoby rojów.
@@mieczysawklis6222 Nikt tego nie sprawdza jakie jest stężenie CO2 w ulu ze to jest główna przyczyna rojow i upadków silnych rodzin zimą A pobudzanie porazka co niektórzy robia Wyzamykane ule na wszystkie spusty haha xd
Super
👍