Tomek, powodzenia. Tez lece Silesie :) Trasa jest ciezka, szczegolnie po 35 km. Warto oszczedzać siły i nie szarżować zbyt bardzo. Co do trenowania do maratonu i zdrowia. Rzadko sie zdarza, że ktos na samym maratonie dostanie kontuzji/urazu. Natomiast bardzo czesto ludzie dostaja kontuzji w okresie przygotowawczym. Okres przygotowawczy jest znacznie bardziej eksploatujacy niz sam maraton.
"Zdrowe jest trenowanie do maratonu, a nie sam maraton" w 100% się zgadzam, chyba, że mamy inne podejście do zawodów, że nie ciśniemy na 100% a zostawiamy lekki zapas, mnie przeraża sam dystans po asfalcie, już po 26km tak mnie kości, kolana bolały, nie wiem czemu, ale zawsze tak mam, jak biegam po górach, bardziej trailowo, to nigdy nie mam problemów z bólem kolan, piszczeli, a po asfalcie zawsze odczuwam ból, myślałem, że problem jest w obuwiu, że na asfalt potrzebuję lepszą amortyzację bo twarda, płaska nienaturalna nawierzchnia itd., ale nawet z dobrym obuwiem odczuwam bóle, możliwe, że mam złą sylwetkę w czasie biegu. Jako ciekawostkę od siebie dodam, co mi pomaga, że zawsze mam dynamit w nogach, jak zrobię sobie trasę kilkadziesiąt km po górach, nie biegiem, ale zwykły relaksacyjny spacer, to dwa dni później jest taka świeżość, taka moc w nogach, krok jest bardzo lekki. Druga ciekawostka, którą odkryłem i daje niesamowite efekty, "gibkość", " elastyczność" co odróżnia zawodowca od amatora ? niekoniecznie kondycja, wytrzymałość, ale gibkość, nogi pracują jak sprężyny, zawodowcy bez problemu podnoszą wysoko kolana w czasie biegu, nie wkładają tyle sił co my, mają porozciągane nogi, biegacz amator musi wkładać dwa razy więcej sił, aby podnieść tak kolano. Zawodowcy robią bardzo dużo różnych skipów, wieloskoków i to robi piorunujący progres, ale jest niebezpieczne dla amatorów, trzeba bardzo uważać, aby niczego nie naderwać w kolanie. Zawsze, gdy w ten sposób trenowałem bardzo szybko poprawiałem szybkość, czułem się lekko na nogach, ale też często coś ukuło w kolanie, trzeba uważać.
O zdecydowanie zdecydowanie. Krok, tempo, koordynacja pracy mięśni nóg to klucz do doskonalenia techniki biegów i gwarancja biegania bez kontuzji. To naprawdę bardzo cenna umiejętność Panowie. Zapomnijcie proszę o teorii hipertermii i beztlenowego metabolizmu glukozy w tkance mięśniowej prowadzącego do gromadzenia w miofibrylach kwasu mlekowego. Ból tkanki mięśniowej odczuwamy po biegu to nic innego jak efekt mikro urazów i wykrzrepiania krwi w tkance mięśniowej.
Biegnę Silesia Ultramaraton i Piekło Czantorii :) Piekło Czantorii to ciężki bieg, trudna pętla 22km i jeszcze na koniec pod górę drogą pod wyciągiem. Ja robię 2 pętle. Trasa na pognębienie biegaczy :) Silesia to nie jest wcale taki płaski bieg, pod koniec jest trochę pod górę. Dla mnie hitem jest Nikiszowiec i orkiestra górnicza. No i oczywiście finisz na Stadionie Śląskim, można poczuć się jak olimpijczyk. A na Śląsk wybierasz się wcześniej? Jest gdzieś szansa spotkać Cię na piwie w sobotę?
@@TomaszKopyra rok temu robiłem nieoficjalnie, to była piękna pogoda, a mimo to trochę błota było. Ale zwykle jest pogoda mocno jesienna i na 90% będzie duże błoto. Trasa jest bez odcinków prostych. Albo w górę albo z górki.
Bo widzisz, przez sam fakt, że trenowałem do Silesia Maratonu musiałem odpuścić parę fajnych imprez górskich. Więc na dziś chcę się skupić tylko na biegach górskich, ale może w poniedziałek będę myślał inaczej. 😋
Buty na asfalt mają lepszą amortyzację. Trudny masz wybór, bo ja nigdy bym się nie wybrał w butach trailowych na maraton asfaltowy, te buty mogą inaczej działać i też zniszczą Ci nogi. Pamiętam ze swojej praktyki, jak robiłem 30 km z czego 10 km po asfalcie w butach Kalenji Kiprun MT 2 (czyli całkiem dobrych trailowych) to po asfalcie czwórki miałem dojechane totalnie. Wydaje mi się, że gdzieś te buty trailowe mogą działać inaczej :( i może być Ci trudno na asfalcie.
Kopyr, oglądam Cię rok temu i najpierw dzięki tobie zacząłem kupować piwo kraftowe a teraz zastanawiam się jakie budy do biegania kupić xD Pare tygodni temu po przebiegnięciu 2.5 km (płasko, asfalt) byłem cały zdyszany a wczoraj jak biegłem 2,5 km to miałem wrażenie, że jeszcze mógłbym przebiec drugie tyle. Przy czym ja biegam "normalnie" - "szybko" a nie niewiele szybciej niż chodzenie. Mam pytanie. Czy wspomagasz się jakimiś ćwiczeniami siłowymi, przygotowując się do biegów? Ja właśnie głównie ćwiczę siłowo a bieganie jest jako dodatek i widzę spory progres w bieganiu.
@@celebezz jestem zasiedziałym biurowym kartoflem ktory biegał ostatnio w podstawowce ze 25 lat temu, moze faktycznie tak sprobuje bo taki truchtem zwyklym to do konca ulicy dobiegam i musze wracac
Wiesz co jest bardzo szkodliwe, gdy patrzymy na innych biegaczy i chcemy tak samo biegać, a oni biegną szybko... to logiczne, że po 200m staniemy, skoro zaczynamy od 0, to kompletnie nie stawiajmy sobie wymagań, biegajmy najwolniej jak się da i zobaczysz, że będziesz czuł endorfiny bo i większy dystans przebiegniesz, najwolniejszy bieg jak się da i wtedy uczysz się kontrolować oddech, przyzwyczajasz się do bólu w mięśniach, najwolniejszy truchcik, a zobaczysz ile endorfin poczujesz. Będziesz w szoku ile jesteś w stanie przebiec. Ja tak zaczynałem i progres był niesamowity, bo nie katowałem organizmu dzięki temu, że truchtałem sobie. W skrócie biegnij najwolniej jak się da, abyś kontrolował oddech, abyś mógł mówić.
Na koszulce Oborygena powinien być zapier****jący kot pospolity. Po co robić jakiś Outback z Katzengebirge? To jest na serio gruby, polski problem zapatrzenia w dal i nie zauważenia, że lokalnie też są symbole i za ich pomocą można promować także region / bieg / budkę z kebabem / cokolwiek. Merytorycznie emblemat taki wprowadza w błąd (w AUS mieliby niezłą bekę z tego) i jest do poprawki!
@@TomaszKopyra Kumam, jasne, ale nadal w słowie Oborygen jest jakaś fajna intryga, a w znaczku jest najzwyklejszy wizerunek kangura, jakich sześćset tysięcy czterysta wszędzie. Ergo, nie ma w nim nic charakterystycznego, żadnego jaja, a mogło by być. Copywriter się postarał, a grafik miał ciężkie dni najwyraźniej.
Tłuszcz zamienił się na mięśnie... Tomek tak jak poszedłeś do specjalisty od biegania tak jeśli chcesz zrzucić idź do dobrego dietetyka bo na tym polu masz wiele do ugrania.
"Poprawiłem prędkość i szybkość" skojarzyło mi się z "rozejrzał się, popatrzył"Szpakowskiego.😉
Powodzenia!!! Bedę trzymał kciuki!!! Ja osobiście także mam za sobą Silesia maraton i bardzo dobrze wspominam.
Go Tom Go!
I'll keep my fingers crossed.
Tomek, powodzenia. Tez lece Silesie :)
Trasa jest ciezka, szczegolnie po 35 km. Warto oszczedzać siły i nie szarżować zbyt bardzo.
Co do trenowania do maratonu i zdrowia.
Rzadko sie zdarza, że ktos na samym maratonie dostanie kontuzji/urazu.
Natomiast bardzo czesto ludzie dostaja kontuzji w okresie przygotowawczym. Okres przygotowawczy jest znacznie bardziej eksploatujacy niz sam maraton.
Do zobaczenia! :)
Będę biegł półmaraton! Obalimy żuberka mam nadzieję na miękki krok przed startem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Fajne kolory w tle, co to za pnącze?
Tzw. dzikie wino.
"Zdrowe jest trenowanie do maratonu, a nie sam maraton" w 100% się zgadzam, chyba, że mamy inne podejście do zawodów, że nie ciśniemy na 100% a zostawiamy lekki zapas, mnie przeraża sam dystans po asfalcie, już po 26km tak mnie kości, kolana bolały, nie wiem czemu, ale zawsze tak mam, jak biegam po górach, bardziej trailowo, to nigdy nie mam problemów z bólem kolan, piszczeli, a po asfalcie zawsze odczuwam ból, myślałem, że problem jest w obuwiu, że na asfalt potrzebuję lepszą amortyzację bo twarda, płaska nienaturalna nawierzchnia itd., ale nawet z dobrym obuwiem odczuwam bóle, możliwe, że mam złą sylwetkę w czasie biegu.
Jako ciekawostkę od siebie dodam, co mi pomaga, że zawsze mam dynamit w nogach, jak zrobię sobie trasę kilkadziesiąt km po górach, nie biegiem, ale zwykły relaksacyjny spacer, to dwa dni później jest taka świeżość, taka moc w nogach, krok jest bardzo lekki.
Druga ciekawostka, którą odkryłem i daje niesamowite efekty, "gibkość", " elastyczność" co odróżnia zawodowca od amatora ? niekoniecznie kondycja, wytrzymałość, ale gibkość, nogi pracują jak sprężyny, zawodowcy bez problemu podnoszą wysoko kolana w czasie biegu, nie wkładają tyle sił co my, mają porozciągane nogi, biegacz amator musi wkładać dwa razy więcej sił, aby podnieść tak kolano. Zawodowcy robią bardzo dużo różnych skipów, wieloskoków i to robi piorunujący progres, ale jest niebezpieczne dla amatorów, trzeba bardzo uważać, aby niczego nie naderwać w kolanie. Zawsze, gdy w ten sposób trenowałem bardzo szybko poprawiałem szybkość, czułem się lekko na nogach, ale też często coś ukuło w kolanie, trzeba uważać.
Powodzenia na trasie maratonu. To ciężki bieg, a dzisiaj jeszcze będzie gorąco. Jakby co to się nie zniechęcaj do biegów maratońskich. Trzymam kciuki.
powodzenia i oby zdrowo ;)
Powodzenia i do zobaczenia na trasie :) trochę górek też jest (szczególnie od 30 km) 🐗
“Świeżość w kroku” musi byc 😂
"Świerzości" nie będzie, bo nie ma takiego słowa.
Świerzość jest słaba.Jednak zawsze mogło być gorzej np.Róh Hożuf miszczem polski.
@@vsky. poprawione
O zdecydowanie zdecydowanie. Krok, tempo, koordynacja pracy mięśni nóg to klucz do doskonalenia techniki biegów i gwarancja biegania bez kontuzji. To naprawdę bardzo cenna umiejętność Panowie. Zapomnijcie proszę o teorii hipertermii i beztlenowego metabolizmu glukozy w tkance mięśniowej prowadzącego do gromadzenia w miofibrylach kwasu mlekowego. Ból tkanki mięśniowej odczuwamy po biegu to nic innego jak efekt mikro urazów i wykrzrepiania krwi w tkance mięśniowej.
@@jacekkwiatkowski5370 Oh widziałem graffiti Wizla Krakuf klup zportofy.
No Panie, rekordy Roberta Karasia są poważnie zagrożone.
Ja niestety muszę zrobić przerwę i bardzo oszczędzać siły. Mam niełatwy czas ale ufam że wszystko powoli wróci do normy.
Witam w jakimś 2016 roku pan oceniał argus porter. Czy od tego czasu to piwo się pogorszyło według Pana?
Od tego czasu go nie piłem. 😋
@@TomaszKopyra dziękuję za odpowiedź! :)
Tomku, wystarczy wejść na Twoje konto na Stravie i można się domyślić, kto jest Twoim trenerem. Czyż to nie Damian R.? :-)
Biegnę Silesia Ultramaraton i Piekło Czantorii :) Piekło Czantorii to ciężki bieg, trudna pętla 22km i jeszcze na koniec pod górę drogą pod wyciągiem. Ja robię 2 pętle. Trasa na pognębienie biegaczy :) Silesia to nie jest wcale taki płaski bieg, pod koniec jest trochę pod górę. Dla mnie hitem jest Nikiszowiec i orkiestra górnicza. No i oczywiście finisz na Stadionie Śląskim, można poczuć się jak olimpijczyk. A na Śląsk wybierasz się wcześniej? Jest gdzieś szansa spotkać Cię na piwie w sobotę?
Nie planuję piwa w sobotę. Wiem, że w Siemianowicach jest pod górę.
A powiedz mi na tej Czantorii to fest błoto jest? Czy bardziej skały, bo się zastanawiam nad kupnem jakichś Inov8 z 8 mm kołkami, ale może nie trzeba.
@@TomaszKopyra rok temu robiłem nieoficjalnie, to była piękna pogoda, a mimo to trochę błota było. Ale zwykle jest pogoda mocno jesienna i na 90% będzie duże błoto. Trasa jest bez odcinków prostych. Albo w górę albo z górki.
Jakby ktoś się też zastanawiał, to znalazłem film z trasy.
Jest błoto. Kamienie też.
ua-cam.com/video/0lkipCCO9dQ/v-deo.html
@@TomaszKopyra kamienie też. Przykryte liściami, na zbiegach było ślisko, trzeba uważać.
powodzenia na podbiegu ok 35km :) na asfalt tylko adidas ultraboost 😋, ja niestety tylko połówkę w tym roku, moze poniżej 1h40 🤪
Tomek, skoro się jarasz i maraton po asfalcie wywołuje ekscytację, to czemu nie połączyć maratonów asfaltowych z biegami górskimi?
Bo widzisz, przez sam fakt, że trenowałem do Silesia Maratonu musiałem odpuścić parę fajnych imprez górskich. Więc na dziś chcę się skupić tylko na biegach górskich, ale może w poniedziałek będę myślał inaczej. 😋
Buty na asfalt mają lepszą amortyzację. Trudny masz wybór, bo ja nigdy bym się nie wybrał w butach trailowych na maraton asfaltowy, te buty mogą inaczej działać i też zniszczą Ci nogi. Pamiętam ze swojej praktyki, jak robiłem 30 km z czego 10 km po asfalcie w butach Kalenji Kiprun MT 2 (czyli całkiem dobrych trailowych) to po asfalcie czwórki miałem dojechane totalnie. Wydaje mi się, że gdzieś te buty trailowe mogą działać inaczej :( i może być Ci trudno na asfalcie.
No niestety wybór był trudny, ale tu jest mniejsze ryzyko. Ostatni sprawdzian po asfalcie też leciałem w Lone Peakach i było spoko.
Ja biegłem teraz Madryt w Hoka Carbon X i też bardzo dobrze się czułem w nich, po to już inna sytuacja ;).
Ja mam Hoka Carbon X, ale są dla mnie za wąskie.
90 kg …ja bym nie biegł w altra bez amortyzacji na asfalt. Sam mam takie same altry LP wybrałbym te Toriny.
Lone Peak 4.5 ma 25 mm podeszwy. To nie jest but minimalistyczny.
Przy 200km miesięcznie bez problemu złamiesz 5h 👌🏻
A mi tam wystarczy chodzenie, nie lubię biegać, a chodząc po lesie robię jakieś 10km dziennie.
Kopyr, oglądam Cię rok temu i najpierw dzięki tobie zacząłem kupować piwo kraftowe a teraz zastanawiam się jakie budy do biegania kupić xD Pare tygodni temu po przebiegnięciu 2.5 km (płasko, asfalt) byłem cały zdyszany a wczoraj jak biegłem 2,5 km to miałem wrażenie, że jeszcze mógłbym przebiec drugie tyle. Przy czym ja biegam "normalnie" - "szybko" a nie niewiele szybciej niż chodzenie. Mam pytanie. Czy wspomagasz się jakimiś ćwiczeniami siłowymi, przygotowując się do biegów? Ja właśnie głównie ćwiczę siłowo a bieganie jest jako dodatek i widzę spory progres w bieganiu.
Niestety nie robię ćwiczeń siłowych. Jestem świadom, że są korzystne, ale nie lubię.
Kałcz Tomato (Coach Tomasz)
Ja jestem ciekaw jak pierwszy trening wyglądał. Wstałes i: idę biegać? Ja to mam zadyszkę po 200 metrach
Wolniej. Marsz przeplataj biegiem. Na luzie od razu zrobisz 3km.
@@celebezz jestem zasiedziałym biurowym kartoflem ktory biegał ostatnio w podstawowce ze 25 lat temu, moze faktycznie tak sprobuje bo taki truchtem zwyklym to do konca ulicy dobiegam i musze wracac
Slow jogging. Tzn. w tempie takim, żebyś mógł śpiewać. Prawdopodobnie będzie to wolniej niż gdybyś szedł.
Wiesz co jest bardzo szkodliwe, gdy patrzymy na innych biegaczy i chcemy tak samo biegać, a oni biegną szybko... to logiczne, że po 200m staniemy, skoro zaczynamy od 0, to kompletnie nie stawiajmy sobie wymagań, biegajmy najwolniej jak się da i zobaczysz, że będziesz czuł endorfiny bo i większy dystans przebiegniesz, najwolniejszy bieg jak się da i wtedy uczysz się kontrolować oddech, przyzwyczajasz się do bólu w mięśniach, najwolniejszy truchcik, a zobaczysz ile endorfin poczujesz. Będziesz w szoku ile jesteś w stanie przebiec. Ja tak zaczynałem i progres był niesamowity, bo nie katowałem organizmu dzięki temu, że truchtałem sobie. W skrócie biegnij najwolniej jak się da, abyś kontrolował oddech, abyś mógł mówić.
no i gratuluje złamania 5h :)
Tomek, mówiłeś, że masz grupę startową C. Na stronie maratonu widzę, że jesteś w grupie B, która startuje o 8.15. Żebyś w złej grupie nie startował
O widzisz ja tego nie sprawdzałem. Ale przy odbiorze pakietu pewnie bym się dowiedział.
Sprawdziłem i rzeczywiście jest grupa B.
@@TomaszKopyra niezła wpadka by była ;)
W pakiecie startowym na pewno jest ta informacja. Poza tym nie sądzę, żeby za to była dyskwalifikacja.
Ja startowałem w maratonach MTB i za start z gorszego sektora nie było kary
Do boju Toontje Coppyra
To kup porządne buty na asfalt, essa
Na koszulce Oborygena powinien być zapier****jący kot pospolity.
Po co robić jakiś Outback z Katzengebirge?
To jest na serio gruby, polski problem zapatrzenia w dal i nie zauważenia, że lokalnie też są symbole i za ich pomocą można promować także region / bieg / budkę z kebabem / cokolwiek.
Merytorycznie emblemat taki wprowadza w błąd (w AUS mieliby niezłą bekę z tego) i jest do poprawki!
Oborygen, inspirowany Aborygenem, kumasz? 😉
Porzuć lokalny patriotyzm bo ci ryje banie
@@TomaszKopyra Kumam, jasne, ale nadal w słowie Oborygen jest jakaś fajna intryga, a w znaczku jest najzwyklejszy wizerunek kangura, jakich sześćset tysięcy czterysta wszędzie. Ergo, nie ma w nim nic charakterystycznego, żadnego jaja, a mogło by być. Copywriter się postarał, a grafik miał ciężkie dni najwyraźniej.
Co roku jest inne logo i jednocześni inny medal.
Te przeliczania czasów to niezła bzdura.
Tłuszcz zamienił się na mięśnie... Tomek tak jak poszedłeś do specjalisty od biegania tak jeśli chcesz zrzucić idź do dobrego dietetyka bo na tym polu masz wiele do ugrania.