Z większością się z tobą zgadzam, poza jedną kwestią. Mianowicie, w momencie premiery oryginalnej trylogii nikt nie zaprzątał sobie głowy kim jest Imperator ponieważ było to coś nowego, klasyczna opowieść o dobru i złu, więc wiadomo, że zawsze na czele tych złych stoi ktoś potężny i tak po prostu jest. Mitologia Gwiezdnych Wojen wtedy jeszcze praktycznie nie istniała i mało kogo obchodziło to, kim jest Imperator. Jednak jeśli chodzi o Snoke'a, to coś kompletnie innego, mówił, że widział początek i upadek Republiki, że posiadał widzę o tym jak narodziło się imperium, więc pojawia się pytanie, skąd on to wszystko wiedział, gdzie się ukrywał przez ten cały czas i dlaczego ujawnił się dopiero po upadku imperium. Osobiście uważam, że naturalną koleją rzeczy jest to, że ludzie chcą poznać odpowiedzi na ten pytania, ponieważ jest to najzwyczajniej w świecie interesujące i trochę będzie bolało, że możemy się tego dowiedzieć dopiero w książkach bądź innych tworach ze świata SW. Chociaż, przed nami jeszcze jeden film, więc wszystko może się jeszcze wyjaśnić.
Jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że Snoke wiedział, że Kylo go zabije. Osobiście myślę, że sam go próbował do tego nakłonić, aby ukończył przez to swój trening i przejął władzę nad Najwyższym Porządkiem
Luke też umiał "nakurwiać" piorunami (co było zaawansowaną ale nie unikatową techniką) a cale te łączenie to była ściema, zresztą Ben nawiązuje kontakt z siostrą również po finalnej walce, co przeczy że Snoke miał z tym jakikolwiek związek.
Ja nie rozumiem dlaczego tak ciśniecie w prequele: Muzyka była najlepsza, był fajnie pokazany wątek polityczny, walki na miecze świetlne, Dialogi były do kitu ale Anakin kiedy się nic nie mówił i robił groźne miny w III część wyglądał fajnie, No i III część "rozkaz 66" Muzyka i upadek zakonu jedi mistrzostwo!!!
Dawid waw o właśnie, gdyby odciąć love story Padme i Anakina mamy całkiem fajny kontekst polityczny, od zdałoby się błachego lokalnego konfliktu, poprzez potajemnie szykowanie armii aż po upadek republiki , a to wszystko okraszone wątpliwościami o potędze Rady Jedi i samych Jedi od QuiGona, poprzez Dooku aż do Anakina .
Jak dla mnie w prequelach było za dużo walk na miecze świetlne. W starej trylogii miecze włączano tylko w bardzo ważnych chwilach. I poza tym preqele całkowicie zniszczyły motyw mocy. W 4-6 była to jakaś mistyczna moc która wszystko otacza, a w preqelach wytłumaczyli to milichlorianami
Paweł Miechoński A dlaczego strażnicy pokoju mają tylko napieprzać się z sithami skoro dla galaktyki nie istnieli od kilkiset lat. Miecz powinien być narzędziem nie bronią. Palpatine chciał używać miecza jak najrzadziej rzeby nie upodobniać się do jedi i wierzył, że potęga ciemnej strony wystarczy. Ja osobiście i tak wolę sithów.
No niezupełnie się zgodzę. Można zakładać, że Obi Wan szkolił Luke'a w posługiwaniu się mieczem a Yoda mocą. Nie wiadomo w sumie ile czasu Luke spędził z Yodą. Rey za to mając pierwszy raz w życiu miecz w ręku i nie wiedząc nic o mocy, rozłożyła Kylo - najlepszego ucznia Luke'a.
1:26 - Ja się osobiście nie spotkałem z opinią ażeby ktoś mieszał prawa fizyki w świat Gwiezdnych Wojen. W scenie z Leią raczej wyśmiewany jest sposób w jaki wraca na statek. Przemieszczała się po prostu jak Superman. Jest to oczywiście do wytłumaczenia - po prostu przemieszczała się za pomocą mocy, a rękę wystawiła może aby w tym "innym wymiarze", w którym dryfowała, dotrzeć do punktu, do którego chciała. Można tu sobie wymyślać ale według mnie to wyglądało śmiesznie. Nie śmiałem się podczas seansu z tego, ale zgadzam się, że mogło to większości się nie spodobać. 4:10 - Ja osobiście nie uważam Snoke'a za kogoś wybitnie potężnego i twórcy dobrze tutaj zrobili. Pokazało to, że był on jakimś ciemnym charakterem, który manipulował i dowodził Kylo Renem. Miał jakieś umiejętności ale nie na tyle potężne co Darth Sidious. Dlatego zebrał łomot i nara. Kylo Ren jest teraz poważnym zagrożeniem i zobaczymy co z tego będzie. Możliwe jest, że już Snoke'a nie zobaczymy, chociaż ja bym się wstrzymał. Może będzie niespodzianka. Albo i nie. Daje 20%, że będzie niespodzianka ~~ C3PO... chociaż z dzisiejszym rządem powinienem napisać C3PIS. 6:10 - Tutaj się absolutnie nie zgadzam. Uważam, że postać Rey jest źle rozbudowana. Różnica między nią, a Lukiem jest taka, że wiadomo już później było, że Luke jest synem Vadera, który jak się później dowiadujemy - został poczęty przez moc. W związku z czym Luke jak i Leia otrzymali część jego potężnych genów. I nie zgadzam się z tym, że Luke położył Vadera. Vader bardzo często go przewracał i podpuszczał. Luke jedynie się ratował i uciekał. Później smyrnął Vadera mieczem - tak, w końcu był jego synem, potężny w mocy, coś tam się nauczył. Tylko tyle, że go trafił. Vader jednak szybko go unicestwia. Natomiast pojedynek Kylo i Rey - wiemy, że Ren był szkolony przez Luke'a, był zdolnym, miał geny Lei - potężnej w mocy, stosował skuteczniejszą na tym etapie ciemną stronę mocy... miał wszystkie argumenty aby Rey złoić i wypatroszyć. Dobrze by było jakby ich pojedynek przerwał jakiś odstrzał albo klęska żywiołowa. Tymczasem babka, która trzyma po raz pierwszy miecz w łapie, jest ponoć silna w mocy (chociaż nie wiadomo skąd, może dowiemy się w IX części, na wyjaśnienia z Lukiem trzeba było czekać do 2 części, może tu się dowiemy w "3'), i tak jej postać jest jakaś taka naciągana + nie wiem co ma wspólnego moc z mieczami świetlnymi. Są tam jakieś ułatwienia np. Windu widział słabe punkty, ale kurcze - to była po prostu forma walki w jakiej Sithowie i Jedi się szkolili. Korzystali z mocy podczas niej, ale nie uważam, że moc odgrywała tutaj kluczową rolę. Tak więc Rey trzymająca po raz pierwszy miecz w łapie spuszcza łomot jednemu z najlepszych ciemnych użytkowników w obecnym czasie. Ekstra. 7:30 - Umówmy się - nowa trylogia zrobiła się operą mydlaną. Równouprawnienia (dużo czarnych i żółtych), wątki miłosne, postacie dla dzieci (Porg)... to już się po prostu robi film dla każdego, a nie żeby robić coś z pasji i pomysłem. Ja osobiście lubię Finna. Ktoś może powiedzieć, że starają się wepchać takiego CJ'a z San Andreas do Star Wars. Jego postać jest dobrze napisana. Poe Dameron również daje się polubić - w starej trylogii nie było jakiegoś takiego kluczowego bohatera-pilota. Poe jest jaki jest ale JEST. I jest spoko. Wedge Antilles kojarzy mi się jako ten popularny ale on tyle tylko, że był i nie ginął. Nic więcej. Postać Rose mnie nie przekonała. Powstała tylko aby kochać się w Finnie. To jest ten wątek aby wszystkie uwielbienia ludzi wepchać do Star Warsów. Film o wojnach, a muszę być lowelasy, słodkie stworki aby Brajanek miał misia do łóżka... Po za tym Rose została trochę słabo odegrana, była nijaka. Ale błagam... część postaci 2 i 3 planowych ze starej trylogii jest lepsza niż, nie które 1 planowe z nowej. Mon Mothma zła? To jest ikona Rebeli, obok Lei. Taka można powiedzieć - pani Marszałek. Popularna szczególnie w grach więc starzy wyjadacze ją kojarzą i lubią. Jej obecność daje mi kilka + do klimatu. Generał Ackbar jest po prostu dobrze wymyślonym dowódcą. I trzeba wypomnieć brak kreatywności twórcą Łotra (film uwielbiam), którzy na koniec dali identycznego dowódcę tylko w wersji blue. Niech byłby to jebany Gran albo cokolwiek innego. Ale - po najmniejszej linii oporu, łatwiej. Lando nie ciekawa pomysł? Jest na tyle nie ciekawy, że będzie kluczową postacią w zbliżającym się filmie o Hanie Solo. Bratnia dusza Hana Solo, który jest jedną z najbardziej lubianych postaci w serii. A takie postacie jak Jabba, Boba Fett, Wilhuff Tarkin...? 2 planowe ale jak dobrze wspominane. Boba Fett wręcz stał się zajebiście kultowy ze względu na strój i umiejętności, których nie zaprezentowano w Powrocie Jedi. Także nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że stara trylogia była dla dzieci. Nowa trylogia jest dla dzieci - dla wszystkich w sumie, tak jak wyżej napisałem. Stara trylogia musiała się sprzedać więc była wyjebana wersja, do dzisiaj kultowa. I mówię to jako osoba, której film się spodobał. Dałem 9/10 na filmweb, wywarł na mnie duże wrażenie, łzy mi się do oczu cisnęły ze względu na intro, muzykę i sentyment do aktorów. Tak naprawdę zacząłem mieć jakieś "ale" ze względu na masę negatywnych komentarzy. Filmowi można wiele zarzucić. Dla mnie był jednak dobrą Gwiezdną strzelanką. Cała masa odgrzewanych kotletów, jechanie na sentymentach fanów (Przebudzenie Mocy pociągnął Harrison Ford, Ostatni Jedi pociągnął Mark Hamill), uśmiercanie ich aby wykreślić ich z przyszłości, aby zachęcić fanów do przyjścia na film i aby zagrać na ich emocjach - zabijając ich w filmie. Film robiony pod publikę, a nie z pasji i pozbawiony pomysłów. Ciekawsze pomysły jestem w stanie wymyślić na kiblu - autentycznie, ostatnio mi się to udało. Zabrzmi to nie skromnie ale jakby mi dobrze zapłacono to bym 10 razy lepszy scenariusz napisał. Twórcy pewnie mogli zrobić coś lepszego ale woleli lepiej się sprzedać. Imperium zastąpił Nowy Porządek, który kiedyś zastąpi Armia Stefana, a Armię Stefana zastąpi Szwadron Śmierci... Vadera zastąpił Kylo Ren, który się nim inspiruje, przyszły ciemny charakter będzie się inspirował Kylo Renem. Kurwa, świat Gwiezdnych Wojen to kraina abstrakcji, można wymyślić co się podoba, a dostajemy odmłodzonych staruszków. Materiał jest spoko, ale nie jest to na pewno konkurent dla starej trylogii. Tam były pomysły, postacie, muzyka, klimat. Trylogia Lucasa to przecież historia postaci ze starej trylogii. Nowa trylogia to bajka dla dzieci, a wszelkie materiały poboczne to rozszerzenia starej trylogii. Super. Czemu nie może być coś nowego? Coś zajebistego? Gdzie jeden twórca z drugim posiedzi rok albo dwa i napisze taki scenariusz, że pałę dźwignie. To jest możliwe. Ale zależy kto jakie ma priorytety. Tak jak GTA - twórcy musieli postawić pierwsze kroki aby stać się potężną marką i mieć teraz przy produkcji najlepszych gości i tworzyć najlepsze gry. Tak samo Star Wars - pierwsze kroki postawiono, produkcja jest apogeum, a nie dostajemy niczego wybitnego. I to mnie martwi. Historie z gier mnie bardziej przekonują aniżeli nowa trylogia. Napisałem jak fanatyczny krytyk, a film mi się przecież podobał... Napisałem co mnie w tej trylogii boli i co mi się nie podoba w pracy twórców - brak kreatywności i jedynym priorytetem jest hajs. Jak już zarabia na tym to niech robi petardę, a nie gówno w papierku Star Wars i wszyscy zadowoleni. Tyle ode mnie.
Tak sidius byl potezny ale w legendach umial tworzyc czarne dziury itd ale w filmie (nie mowie o 9 w ktorej stal sie w ciul potezny) jedyne co umial to porazic piorunami luka i nawet niezdażył go wykończyć zanim Vader go zdradził. A Snoke bez wyciagania ręki rzuca rey jak chce i czyta w myślach czego palpatin nie umial tylko wyczuwac checi ale nie przeczytał własnej śmierci wiec slaby jprd gosciu co ty piszesz
Powiedziałeś "Gwiezdnymi Wojnami trzeba się bawić oglądając" fajnie się to odnosi w kontekście do Rise of the Skywalker gdzie nie zostawiasz na tym filmie suchej nitki :)
Prequele są w porządku (szczególnie jak się spojrzy na EP7). Mówienie, że są przeklęte to głupota. Wyjaśniły wiele rzeczy i ostatecznie dostarczyły pewną świeżość w Gwiezdne Wojny.
racja, żelazko też zrobiło na mnie i kumplu duże WTF :D Snoke.. Skoro on podał się za takiego mądrego, ze kontaktował Rey i Kylo, czytal mysli, to uważam ze smierc to była jego iluzja. Dodatkowo na koniec filmu, znow Rey i Kylo sie zobaczyli. Czyzby on nadal zyl? Raczej tak
FireJach Kylo maskował swoje myśli , Snoke wiedział że Kylo chce obrócić , aktywować miecz i zabić swego wroga . Lecz nie udało mu się wyczytac że tu chodzi cały czas o niego a nie Rey
Nie sądzę. Jego zwłoki widzimy też parę scen później. Sęk w tym że Snoke nie miał być nikim ważnym, tylko nauczycielem kogoś kto będzie kimś ważnym. W mojej opinii był to tylko jakiś inkwizytor który zgrywał się na Sith'a, po tym jak wszyscy faktycznie ważni padli. Sądzę że telekineza była jedyną jego mocną stroną a poza tym tylko cwaniakaował (swoją drogą Luke też umie używać piorunów).
Wg mnie snoke mógł zostać stworzony w celach fabularnych po to zeby zwiększyć role kylo rena gdyby kylo go nie zabił to dalej byłby uważany za jakąś ciote tak jak po przebudzeniu mocy
Po latach z dziką satysfakcją oglądam ten materiał. Niesamowicie mnie bawi jak bronisz 8 części (i sequeli w ogóle), by dopiero po obejrzeniu 9 części zrozumieć, że Disney nasrał na uniwersum SW.
no bo pomimo swoich wad w TFA i TLJ, to dopiero ostatni epizod zepsuł wszystko. dało się to bardzo fajnie i spójnie zamknąć, bez przekręcanie każdej rzeczy z TLJ i bez Palpiego
Byłam wczoraj na 4DX, najlepsza ze wszystkich cześci! (Uwaga mini spoiler) Scena gdzie Kylo był w połowie nagi, a Rey kazała mu nałożyć "jakiś szlafrok" to był wygryw nad wygrywami 😂😂
Jesteś jedną z nielicznych osób które potrafią dać dobrą recenzję i sensowne argumenty. Mi również podobał się film i cieszę się, że nie jestem jedyny.
Ze wszystkim się zgadzam ale nie ze SNOKIEM, W starej sadze nie trzeba było niczego wyjaśniać ponieważ jakiś schemat był już utarty...tutaj mamy po zakończeniu wojny NOWY PORZĄDEK który prowadzony jest przez SNOKE'A ok ale...nikt nigdy o nim nie wspomniał. Po prostu posadzono go na tronie i jest...w starej sadze BYŁO imprerium więc był i wódz....ale tutaj... był happy end a nagle nie, Nowy porządek...dlaczego po co? Skąd snoke skoro Sithowie zostali pokonani. To jednak pozostawia niedosyt
Mnie bawi z kolei fakt że ten nowy porządek był w stanie wybudować jeszcze większą gwiazde śmierci ( nie nazwe jej starkilerem) i zrobili to w absolutnej tajemnicy przed republiką i ruchem oporu. I że przez 30 lat nikt nie wpadł na to aby lepiej bronić albo obudować ten jeden mały punkt który sprawi że wszystko sie rozleci.
@@bartoszjedlinski6808 Wybudować a umieścić parę placówek to akurat różnica. Przecież first order nie musiał zwozić ziemi żeby wybudować planetę ;) A co do słabego punktu to nikt nie podejrzewał, że ktoś tak pojebany jak Han Solo wleci na planetę z nad przestrzeni. Bo to było już praktycznie samobójstwo i nie wiem jak to mogło się udać. Pozdro
Szkolenie Luka i tak było dużo bardziej intensywne xD Chociaż wiedział o vo chodzi a w przypadku Rey mamy , jaka moc? To tylko legendy za chwile Jeb Niech moc będzie z Tobą, jestem jedi, rozkurwie wszystko Luke oficjalnie nie był nadal w stanie stawić czoła.imperatorowi, tylko jego wiara w ojca go uratowała a nie sama moc
Ja, wyszedłem z kina niezadowolony z przeznaczonych na to piniędzy. Poszedłem na seans mając nadzieję na klimat do którego przyzwyczaił nas Lucas i Disney w swoiej poprzedniej produkcji. Sceneria, światło i świetne twisty go naprawdę budowały, klimat trzymający w niewiedzy i mroczny, tylko gdyby nie te żarty, niesmieszne, niekiedy nawet irytujące burzyły cały nastrój. Pamiętam scenę z jedzeniem pieczeni z jak można było wywnioskować malutkim zwierzęciem który zapewne był jednym z pobratyńców stworzeń patrzący na to z smutkiem w oczach, na sali usłyszałem może 3 dziecięce śmiechy (sala była zapełniona po brzegi)... Rozumiem ze ma to być rozrywka nie wymagająca zbytnio produkowania się umysłowo ale mam wrażenie ze filmy te zmierzają w kierunku bajek dla dzieci puszczanych na Disney XD.
obejrzałem film dzisiaj i też twierdzę że film jest bardzo dobry... nie ma się do czego przyczepić a oglądanie go w 4 dx (trzęsące się fotele, chlapiąca woda, podmuchy wiatru i inne efekty) sprawiają że oglądanie to jeszcze większa frajda... a moment z żelazkiem kiedy się pojawia i nagle w całej sali siwy dym :D
Ja akurat ogladalem pierwsza trylogie 30 lat temu. W 81szym bodajze ogladalem New Hope z gilem na wierzchu, nie rozumiejac wiele ale bylem obsrany. Za pierwszym razem The Last Jedi wydal mi sie jakas aberracja umyslowa ale za drugim razem pokochalem ten film i wszystko co mnie wkurwialo za pierwszym razem kompletnie mi potem nie przeszkadzalo. Genialny film! Luke pokazany w tym filmie nareszcie nie byl drewnem jak w pierwszej trylogii jak niektorzy placza.
Kiedy na okręcie bojowym Ruchu Oporu zaczęło kończyć się paliwo było powiedziane że zostało im go na 18 godzin lotu. W tym czasie Rei była u Luka parę dni. Czy tylko ja to zobaczyłem.
Jędrzej Brzeźny dlaczego próbujesz to wyjaśnić, skoro za chwilę fani GW napiszą, że fizyka w GW to inna fizyka niż w rzeczywistości? To zdecydujcie się w końcu.
podzielam Twoje zdanie Dakann, a co do Snoke'a moim zdaniem, on jakoś zostanie przywrócony do życia, każdy jakby zapomina o tym co sam mówił, że "nie można go zabić".
@Dakann Mnie osobiście średnio się podobała scena z Leią ala superman ale tylko ze strony wykonania, troche tak dziwnie to dla mnie wyglądało, sam pomysł ok nie mam nic przeciwko. Ale spuszczałem się np widząc jak niemal ramię w ramię Kylo i Tey walczyli z gwardią Snoke'a, wow ale mnie się to podobało i ta niepewność potem przez chwile czy Rey i Kylo połączą siły wspólnie. Śmierć Snoke'a też była dla mnie MEGA zaskoczeniem jak również duch mocy Yody. No i końcówka czyli połączenie się Luke'a z mocą, tego także się nie spodziewałem. Szkoda tylko, że temat rycerzy Ren nie został trochę bardziej przybliżony. Dla mnie LAST JEDI był super i wybieram się na niego raz jeszcze by zobaczyć to co umknęło mi za 1 razem :) Pozdro Grzesiu i nie wkurwiaj się tak na randomowe hejtujące komentarze ludzi o Last Jedi bo nie warto :)
To raczej dość oczywiste.. w końcu atakowali oni świątynie w momencie w którym Luke próbował zaszlachtować Ben'a. Chyba już kumasz że coś jest nie tak? O tym że wybili oni wszystkich uczni Luka poza Benem i ten zna skądś Rey chyba mówić nie muszę.
Generalnie z the last jedi dowiedzieliśmy się Renowie to grupka uczniów , którzy najprawdopodobniej poddali się Benowi zamiast stawiac mu opór . Biorąc pod uwagę że w 9 epizodzie obie strony konfliktu potrzebują wzmocnień , rycerze Ren w końcu pojawią się w 9
Witam Cie Dakann. Bardzo szanuje wiele Twoich wypowiedzi w swiecie SW. Choc dzis dzis poleciales szczegolnie z Rey i jej umiejtnosciami mocy ktore porownales do treningu Luka, zastanow sie nad tym jeszcze raz, zarowno Yoda i Kenobi byli swiadomi ze jego trening nie zostal ukonczony gdy podjal Vadera w Imperium Kontratakuje. I jak by nie patrzec na Luke przegral ten pojedynek. Bardzo dobrze orientujesz sie w uniwersum SW to chyba jestes swiadomy ze pojedynek Luka z Vaderem w Powrocie Jedii odbyl sie spory kawalek czasu po pojedynku na Bespinie, poza tym jest to tylko moje prywatne spojrzenie ze Luke podsycil sie ciemna strona mocy w tym pojedynku ale to tylko takie moje spostrzezenie. A co powiesz na walke Finna z Kaylo w przebudzeniu? To jest kpina gosc nie majacy nic wspolnego z moca walczy jak rowny z rownym kpina, Rey tez trzymajac pierwszy raz miecz swietlny w dlonii radzila sobie genialnie. To sa chore absurdy gnebiace nowe SW. Nie zgodze sie rowniez z Twoim stwierdzeniem ze wczesniejsze gwiezdne wojny byly tworzone dla dzieci. Wedlug mnie jest na odwrot. Zgodze sie z jednym pozytywnym aspektem ktory wymieniles w konteksie 8epizodu. Yoda- jak dla mnie to sa te 3-5 najlepszych minut podczas seansu.
7 років тому+54
Może za jeden z najlepszych w mojej hierarchii Ostatni Jedi nie uchodzi, ale wywarł na mnie duże wrażenie. Na seansie byłem z przyjaciółmi i po obejrzeniu każdy miał inne uwagi, również postać Kylo Rena ma duży plus u mnie, Adam genialnie, w porównaniu z Przebudzeniem, go odegrał. Podobał mi się wątek z Lukiem - scena, gdy wychodzi na jaw jego realny wpływ na przejście Bena na ciemną stronę była szokiem, czymś czego nie mogłem przewidzieć. Na początku miałem wrażenie, że za dużo smieszków i żarcików wkomponiwali, ale konsekwentnie się tego trzymali, szanuje. W końcu coś nowego, coś świeżego. Najgorsze jest teraz czekanie 2 lat na wielki finał!
Luke sam mówił że Snoke już przejął kontrole nad Benem. Chciał go zabić, wachał się, ale wtedy ujrzał twarz "przerażonego chłopca", i tak było już za późno gdyż Ben się obudził widząc jego wujka stojącego nad nim z mieczem świetlnym. Luke miał racje co do przyszłości Bena, ale mi się wydaje że próba zabójstwa jakby przyspieszyła jego transformacje w Kylo Rena. Wracając do tematu próby zabójstwa Bena, tej nocy Luke wszedł do jego 'domku' i zaczął badać jego umysł i wyczuł ciemne rzeczy które się dzieją w jego głowie.
Inżynier Przygody Za 2 lata jest koniec? Myślałem że będzie 10 część ;)
7 років тому
Patryk 1337 nie, to ma być trylogia, więc IX część zamyka historię. Zapowiedzili jednak w tym roku kolejną trylogię, także X część wyjdzie razem z XI i XII ;)
@Dakann W prequel'ach mieli teorie na temat mocy w krwi, 30 lat później w oryginalnej serii tego nie było - mówiono ze to bardziej "dziedziczne"(spoko krew - z krwi to sie jakoś po części łączy), kolejne 30 lat później sequel mówią że moc jest wszędzie i niektórzy są bardziej uzdolnieni (dziedzinie lub nie dziedzicznie). Ja też nie mam nic przeciwko zmianą poglądów w kolejnych odległych w czasie trylogiach. W realnym świcie też przecież po 30 latach nauka po 30 latach całkowicie zmienia pogląd na rożne tematy. Porównajmy teorie z prequel;i z poglądem z naszego świata że Pluton był kiedyś planetą.
Jak dla mnie to była cześć na którą czekałem pod tym względem ze chciałem zobaczyć co będzie dalej . Chciałem zobaczyć co się stanie z rebelią , kim jest snoke , co będzie dalej z Rey itp . Chciałem po prostu pójść na film dobrze się przy nim bawić i dowiedzieć się co będzie się działo . Dla mnie film był naprawdę extra pod wieloma względami .
Co do śmierci Snokea to powiem tyle: Nie dość, że był kreowany na wielkiego użytkownika ciemnej strony mocy, to jeszcze sposób w jaki zginął był na miarę śmierci Dartha Maula. Najpierw mówi, że czyta w myślach Kylo, po czym chwile później zostaje przecięty przez miecz, który włączył Kylo. To co on kurwa, nie zobaczył tego w jego myślach? XD
Zobaczył w jego myślach że chce zabić swojego największego wroga ale sam był tym tak podjarany kiedy rey przed nim klęczała a on bral do ręki miecz ze nie ogarnął że to on sam jest jego największym wrogiem . 😃
PO PIERWSZE SNOKE TAK NAPRAWDE PRZEŻYŁ I BĘDZIE W 9 Podobnie jak luke na koniec filmu w tej scenie była obecna jego astralna projekcja ponieważ miał to być poptostu test kylo PO DRUGIE niemogli by rozwijać tej postaci w guidach itp oraz mówić jak ważną postacią będzie podając tyle artefaktów mających jego wizerunek u luka Poprostu mamy solidny powrót z zaświatów snoka żywego albo mrocznego forceghosta
Zgadzam się w 100%. Nareszcie zerwano z tymi samymi schematami i zostało powiedziane, że to Jedi spieprzyli w Republice a moc jest czymś więcej niż wskaźniki we krwi. Szacun.
[SPOILER] Scenarzysta: 'Hej, wpadłem na genialny pomysł!' Reżyser: 'Jaki?' Scenarzysta: 'Zróbmy super lorda sith do 7 części który będzie pamiętał jeszcze początek Imperium i jego upadek. Niech ludzie spekulują kim on jest.' Reżyser: 'Świetny pomysł.' Scenarzysta: 'No wiem.' Reżyser: 'O... o... a po 2 latach wydamy 8 część w której go zabijemy' Scenarzysta: 'Genialne! Jeszcze Niech go zabije ten dzieciak Kylo by ludzie go polubili, ale w taki chytry sposób, bo tak naprawdę jest chujowy i nie mógłby z nim wygrać walki' Lucas: 'NOOOO...!!!' (1000% legit info: Reżyser i scenarzysta wybrani przez Disney'a) A tak serio, to też zauważyłem że te 2 części TFA i TLJ były do rozkręcenia fabuły. Też mam nadzieje na obejrzenie świetnej 9 części.
Ogołem abawny komentarz :D ale disney nie ma nic wspólnego z pisaniem sciptu do filmu to wina reżysera jak i scenarzysty ( be urazy tylko chciałem naprostować :D )
Co do bitwy na Crait, to wydaje mi się, że samobójczy atak admirał Holdo spowodował również zniszczenia nie tylko głównego okrętu, ale równie pobocznych. Czyli wychodziłoby na to, że te maszyny kroczące które tam były, to w zasadzie resztówki które się ostały.
Uwielbiam świat SW. Grałem i oglądałem. Mam nadzieję, że następny film wyjaśni tą oczywistą oczywistość, że równowaga w mocy nie polega na dominacji którejkolwiek ze stron.
Ja też uważam że ta część jest genialna. Szanuję leie a scena Kiedy ,,przylatuje'' dodała coś szczególnego do filmu. Uważam że Carry Fisher w gwiezdnych wojnach była jest i będzie klasykiem i co by nie zrobiła w filmie to będzie genialna
"KIEDYŚ DLA DZIECI, A TERAZ OD TEGO ODCHODZIMY" -!?- MY OGLĄDALIŚMY TEN SAM FILM?! Kurwa żarciki napakowane w każdej poważnej scenie... Kiedy zobaczymy brutalne sceny? Snoke przecięty w pół ale straszne i to była jedyna taka scena w nowej trylogii. Disney robi to dla pieniędzy, dla biznesu, dla gospodarki - każdy dzieciak chcę mieć milion klocków lego, każdy dzieciak chcę mieć miecz świetlny, każdy dzieciak chce mieć BB-8... Film jak dla mnie 6,5/10 ale tylko ze względu ma początek kiedy nie wiedzieliśmy co się stanie w dalszej części filmu i szczerze teraz wolałbym nie wiedzieć. Rose Tico była dobrym bohaterem w filmie? Spierdoliła wszystkie sceny oprócz pierwszej, była zdecydowanie niepotrzebna... już jej "siostra" lepiej wypadła przez minutę niż ona przez cały film. Reszta postaci jak Poe i Finn jak najbardziej pozytywnie do nich nie można się przyczepić tylko należy zauważyć, że Finn ma zabawiać dzieci na sali... smutne ale prawdziwe. "Ostatni Jedi" lepszy od "Przebudzenia Mocy" ale i tak "Łotr 1" bije dalej te dwa filmy z placem w dupie...
Chłopie chyba naćpany pisałeś ten komentarz. Disney robił te dwie produkcję, więc dlaczego jedną robi dobrze, a drugą tą ważniejszą pierdoli masakrycznie?
ja tam lubię wytłumaczenie wszystkiego nawet te jedno komórkowe organizmy po za tym one miały w sobie moc ale były jej przekaźnikiem a nie źródłem wiec nadal była tajemnicza
Ok, no to zaczynamy: 1. Latająca Leia Ja nie mam nic do tej sceny. Też wyszedłem z założenia, że dziedzictwo Skywalkerów się odezwało w tamtej chwili. Ale Dakaanie... nie tłumacz wydarzeń z nowego kanonu starym kanonem. Disney wyparł się całej twórczości pomiędzy Powrotem Jedi, a Przebudzeniem Mocy. Co nie zmienia faktu, że latająca Leia jest ok. 2. To co nowe złe i to co stare też złe. Oglądanie kalki. Tak, to nie jest super fajne oglądać dokładnie ten sam film, tylko unowocześniony o współczesne CGI. Nowa, oryginalna fabuła z pewnością by się przydała (pierwsza połowa Przebudzenia Mocy była oryginalna i ciekawa). A co do tego, że nowe jest złe, to nie chodzi o hejt na oryginalność, ale hejt na wielkiego śmierdzącego kloca, jak został postawiony przez Last Jedi na poprzednie filmy Star Warsów. Osobowość Luke'a, trening Jedi, kompetencja Nowej Republiki i wiele innych. Ale o tym pewnie za chwilę. 3. Imperator a Snoke. Imperator pojawił się wraz z początkiem Gwiezdnych Wojen. Wiedzieliśmy tylko, że był "głównym złym" i odpowiadał za powstanie Imperium. Ale wtedy to wystarczyło. Przecież nie dostaliśmy także wyjaśnienia skąd wzięli się rycerze Jedi. Wszystko było ok. A Snoke wyskoczył jak Filip z konopii. Po pierwsze zaistniał w uniwersum, które miało już całkiem mocno ustanowiony kanon i była potrzeba wyjaśnienia skąd właściwie wziął ktoś taki jak Snoke, czemu nie pojawił się wcześniej, jak on właściwie doszedł do władzy po Imperatorze. I Imperator zginął w finale trylogii, a nie gdzieś po drodze. Słowo z przyszłości: w epizodzie IX zobaczymy.... werble... POWRÓT JEDI, tylko, że wskrzesili Imperatora, zamiast dawać finał ze Snokiem. Może nie będę tego dalej wcierał w ranę, bo i tak już leżysz całkiem nisko. 4. Luke a Rey. ... ... Luke po 3 dniowym treningu u Yody i wprowadzeniu do mocy przez Obi Wana w trakcie całej Nowej Nadziei PRZEGRYWA z Vaderem pierwszy pojedynek. Później, ROK PÓŹNIEJ, wygrywa z Vaderem tylko dlatego, że Imperator podpuścił go do użycia ciemnej strony mocy, wiesz, tej szybszej strony mocy, a sam Vader ma już wewnętrzny konflikt i nie chce zabijać syna. Rey od samego początku wymiata, bez żadnego treningu. Mind tricki, podnoszenie lawiny i to w ciągu MNIEJ NIŻ TYGODNIA OD MOMENTU DOWIEDZENIA, ŻE TAK, MOC ISTNIEJE. I do tego ona nie ma żadnego, najmniejszego wyjaśnienia skąd może mieć taką moc (Luke był przynajmniej synem wielkiego rycerza Jedi). I nie zapomnijmy do tego, że Rey lata, strzela i NAPRAWIA statki lepiej niż ktokolwiek w nowej trylogii. Jedyne momenty, kiedy nie wygrywa, to kiedy Kylo ją porywa po raz pierwszy. I kiedy Rey nie może pokonać Snoke'a w bezpośredniej konfrontacji. Znerdziłeś się? Czy waćpan, panie Dakaanie w ogóle oglądał poprzednie filmy z kanonu Star Wars, czy tylko na nie patrzył? Bo pańskie argumenty leżą i tylko pokazują ignorancję w stosunku do całego tematu. Dalej nie ciągnę oglądania, bom zawiedziony poziomem pańskiej wiedzy.
XDDD kolejne idiotyczne argumenty przeciwnika the last jedi, twoje pierdolenie opiera się na porównywaniu kompletnie różnych postaci oraz wydarzeń w uniwersum. Kto powiedział, że Rey nie może rozwinąć swoich umiejętności w szybszym tempie niż Luke ? Przecież od początku trylogii wiadomo, że jest bardzo potężna w mocy. Zajebiste jest też stwierdzenie, iż o imperatorze można było nie wiedzieć nic natomiast pochodzenie snokea powinno zostać wyjaśnione przez podwaliny wcześniejszych części xD tak samo jak historia imperatora została rozwinięta przez prequele, książki itd. tak samo na pewno rozwinie się historia snokea, zresztą jeszcze nawet nie ukazała się nowa część, może w niej dowiemy się czegoś więcej o tej postaci. A wizerunek i charakter Lukea to jedyna dyskusyjna kwestia, jednym się spodoba innym nie, mi, będącym od 12 lat fanem serii, podobała się taka wersja luke'a.
@@mikoajpyka1337 Jak nie potrafisz zrozumieć logicznych argumentów, to już nie moja wina. Z Rey mam ten problem, że ona rozwija swoje umiejętności w tempie szybszym niż ktokolwiek w kanonie filmów SW. I to nie tylko w zakresie mocy. Włada mocą lepiej niż Yoda i to BEZ TRENINGU. Lata lepiej niż Anakin i to BEZ DOŚWIADCZENIA w lataniu. Po pierwszym wejściu na pokład naprawia Sokoła Milenium lepiej niż KTOKOLWIEK. Zrobili z niej feministyczną fantazję o wszechmocnej kobiecie, która ma nieskazitelną motywację i zawsze wybiera dobro. Scenarzyści ograbili tę postać z jakiejkolwiek "podróży bohatera", bo ona jest już idealna, w każdym aspekcie, od samego początku. To tak jakby Gandalf na starcie był już w białych szatach, strzelał lepiej niż Legolas, walczył lepiej niż Aragorn i Gimli razem wzięci i właściwie miał własnoręcznie przez siebie zrobiony pierścień rywalizujący z tym "jedynym". Co do Imperatora, to o nim wiedzieliśmy więcej z oryginalnej trylogii, niż o Snoke'u w ogóle. Imperator powstał wraz z pierwszym filmem SW i on był założycielem Galaktycznego Imperium, a Snoke się wbił na krzywy ryj do już twardo ustalonego uniwersum. Dobrze, że nie wyjawili jego korzeni na samym początku, ale z czasem powinni wyjaśnić, co on robił za czasów panowania Imperatora, gdzie nabył potęgę ciemnej strony mocy. I powiedz mi proszę, wielbicielu The Last *tfu* Jedi, dlaczego NIGDY wcześniej nie użyto napędu nadprzestrzennego jako broni w Gwiezdnych Wojnach? Bo ten moment burzy kontinuum czasoprzestrzenne bardziej niż cokolwiek innego (a TLJ rozpindala serię całkiem k mocno niejednym farmazonem).
@@blizz3975 Blizz co do imperatora napisałeś znowu to samo, to że nie podoba ci się postać Rey to twój problem, nie każdy musi tak samo postrzegać tej postaci mi jej rozwój odpowiada ( feministyczna fantazja xDDDDDDDD ) aha i wiesz że wchodząc w hipernapęd, statek nie teleportuje się w inne miejsce tylko przemierza z daną prędkością określoną trasę ? Zachowujesz się jak dziecko, nie potrafisz uszanować tego że nie każdy musi zgadzać się z twoimi poglądami, wyjdź kurwa czasem z domu
@@mikoajpyka1337 rozwój Rey? Dobre sobie. Nie wiem skąd wytrzasnąłeś teleportację w hipernapędzie, ale na pewno nie ode mnie. Pytanie brzmiało: Dlaczego nigdy wcześniej nie użyto taranowania hiperprzestrzennego jako broni? A sprawy Imperatora już nie będę poruszał, bo najwidoczniej cię przerasta.
@@blizz3975 jaki ty kurwa głupi jesteś chłopie, skąd mam wiedzieć dlaczego wcześniej nie użyto, nie siedzę w głowie lucasa i spółki, i błagam nie każ mi po raz kolejny odpowiadać na te same idiotyczne argumenty. Kończąc, nie podoba ci się film spoko, ale nie staraj się dowieść wszem i wobec ludziom którzy siedzą w temacie od lat jak np. Dakann, że nie znają się na sw
W ostatnim dżedaju co mi w kinie najbardziej nie pasowało to gdy Fin wraz z azjatką byli uwięzieni i otoczeni przez tłum szturmowców a po przecięciu tego statku innym dużym statkiem lecącym w nadprzestrzeni nagle cały ten tłum zniknął, leżało troche ciał szturmowców i oczywiście tej dwójce nic się nie stało...
STAR WARS TO ROZRYWKA DLA MAŁYCH I DUŻYCH, i dobrze, niech każdy lubi to co chce, byle zostały moc, miecz świetlny i blaster, i jedziemy podbijać galaktykę
porównanie imperatora do snoke'a jest błędne, ponieważ wtedy ogóle nic nie wiedzieliśmy o tym universum wszystko było tajemnica itd. a teraz gdy już wiem co się działo i wiemy ze snoke wziął sie tak naprawdę z dupska dziwi i szkoda że nie wyjaśnili kim on jest no chyba ze zrobią to w kolejnym filmie bo jeśli nie to wiele osób w tym ja zostaniemy z dużym niesmakiem
Wow, jesteś debilem albo dzieckiem. Jakie znaczenie ma to, że wtedy uniwersum star wars nie istniało w tak rozwiniętej formie? Żadnego. Powielany jest ten sam schemat co wtedy, chcesz szczegółów z życia snokea - do książek.
@@bekaZneta oglądałeś ty wszystkie filmy z sagi Gwiezdne Wojny? Czy tylko Przebudzenie Mocy i TLJ ? Jakbyś oglądał to byś wiedział że mistrzem Dartha Sidiousa był Darth Plagueis
Mi też mega się podobała ta część, mogę z całą pewnością stwierdzić, że jak dla mnie najlepsza część (mimo oczywiście sentymentu do poprzednich). I oczywiście dzięki za jak zawsze mądry komentarz !!!
Największy problem mam z tym podobnie jak komiksomaniak że Kylo Ren nie jest żadnym zagrożeniem. Nie czuję przed nim żadnego niepokoju jak właśnie przy imperatorze. Snoke ok było to dla mnie wielkie zaskoczenie ale musi być ktoś jeszce kto pociaga za sznurki.
Avatar8203 owszem, masz rację. Nie mniej jednak Disney dodał admirała Thrawna do oficjalnego kanonu więc być może (być może!) będziemy mieć w kinie zmartwychwstanie.
Film bardzo mi się podobał po pierwsze przebudzenie mocy zrobili właśnie dla uczczenia starych części i fanów przypomnienia nam starej trylogii i bohaterów a w ostatnim jedai poszli nową ciekawą. Fajna drogą. Ten film kończy coś o wprowadza nas w następną część i myślę że w następne części kolejne daje Maxx gwiazdek
Co ty gadasz za głupoty? Przecież Luke przegrał w pierwszej walce z Vaderem i to on stracił rękę. Rey gdy pierwszy raz trzymała w dłoniach miecz pokonała Kylo Rena szkolonego przez Luka (najpotężniejszego użytkownika mocy w historii przynajmniej wg. Lucasa) oraz starożytnego Lorda Sithów (?) . Gdzie ta twoja logika? Chyba twoja miłość do Disneya zaślepia ci oczy
Każda poprzednia część miała swoje plusy i minusy, błędy i niedociągnięcia ale żadna z nich nie była tak kiczowata chaotyczna i miejscami żenująca jak Ostatni Jedi. Film ma mocne strony i może się w nim wiele rzeczy podobać ale nie ma już tej epickości i spójności które charakteryzowały poprzednie części. Ale tak to jest kiedy robi się film tylko po o żeby później zarabiać na jego dodatkach które mają nam pomóc odnaleźć odpowiedzi na na nurtujące nas pytania. To zabiło ten film.
Okiem nerda: "Oblężenie" Rebelii było bez sensowne: First Order gania przez kilka godzin całą flotą za jednym statkiem, zamiast wysłać trzy Star Destroyery w nadprzestrzeń i otoczyć Rebeliantów w góra trzy kwadranse?Bombowce Rebelii - bez sensu, nalot dywanowy ma sens w środowisku w którym jest obecna grawitacja, w kosmosie bomby nie powinny nawet opuścić luku. No, chyba że miałyby jakiś napęd, ale wtedy konstrukcja bombowca z ogromnym zasobnikiem podatnym na ostrzał frontowy jest kompletnie debilna. Można jeszcze gdybać że atakowany dreadnought jest na tyle duży, że wytwarzałby własne pole grawitacyjne, ale w takim zaś razie konstrukcja bombowca byłaby kompletnie nieuniwersalna, bo do ataku mniejszych statków by się nie nadawał. Nie wiem, co im w Y-Wingach nie pasowało. No dobra, wiem, Y-Wing nie wygląda jak typowy bombowiec, więc Januszom trzeba było wyrenderować coś, co skojarzą bez patrzenia na Wookiepedię.Porgi. Pominąwszy to, że ich obecność nie ma żadnego fabularnego sensu (po co zostały zabrane na pokład Sokoła to wie chyba tylko zarząd sekcji zabawkarskiej Disney'a), to jest to chyba pierwsza rasa w uniwersum GW o samobójczych skłonnościach; nie mogę inaczej wytłumaczyć sceny z Chewiem przy ognisku, każda żyjąca istota ma instynkt ucieczki na widok czegoś pożerającego jego pobratymca. Hux. Zasada Dynamiki Newtona twierdzi że kręcący wąsem villain musi posiadać wąsy, inaczej ruch kręcenia wspomnianymi jest mocno utrudniony.Brak autopilota na pokładzie flagowego statku Rebelii. Bez. Sensu. I czemu niby akurat człowiek musiał zostać na pokładzie? BB8 potrafił sterować pieprzonym AT-ATem, jaki debil nie wpakował na pokład kilku robotów na takie wypadki?BTW skoro strategia rozpierdzielania gigantycznych statków za pomocą mniejszych statków wchodzących w nadprzestrzeń jest tak skuteczna, to producenci broni musieliby już dekady wcześniej opracować bezzałogowe statki służące tylko temu celowi. Tym samym też: po co było się pierdzielić z całym tym atakiem na Gwiazdy Śmierci i Bazy Starkiller, tracić życie Rebeliantów, skoro wystarczyłoby najwyraźniej kilka fregat wycelowanych w GŚ i puszczonych w nadświetlną? Nie ma nic gorszego niż niszczenie logiki świata przedstawionego tylko po to, żeby wyrenderować ładny obrazek na widok którego Janusze będą robić w kinie "aaaaaah..." (potwierdzone empirycznie).
Abrams jak reszta SJW nie jest zainteresowana zasadami świata i będzie łamał tylko by przypodobać się normikom i bo fani tak kupią to cholerę dbać o ich opinię.
Taki z ciebie nerd, a o prawach fizyki nie słyszałeś nigdy XD Bombowce miały grawitacje, bez tego dziewczyna nie spadłaby na sam dół, łamiąc się całkowicie, a pilot nie spadłby na dół bombowca. Ponadto, bez sztucznej grawitacji i atmosfery, tuż po otworzeniu luku bombowego, wszystko natychmiastowo zostałoby wyssane na zewnątrz. Więc nawet bez grawitacji, ale z atmosferą, te bomby zostałyby wystrzelone w przeciwnym kierunku jak z procy. Ale w samym filmie, bomby z samej góry pojazdu, wypchnęły te co były na samym dole, tym samym nadając im przyspieszenie i prędkość, której nic nie wyhamowało, bo działo się to w środowisku bez grawitacji, ani żadnych inny oporów ruchu. Co więcej, te bombki były bombami magnetycznymi, przywierającymi do metalu. Co do skoku w nadprzestrzeń i okrążenie rebelii. Nie wiem jakim cudem chciałbyś wpuścić obiekt ważący kilkanaście tysięcy ton w ruch z prędkością nad świetlną i przesunąć go o kilka tysięcy kilometrów, idealnie przed siłami rebelii. Skok w nadświetlną i przecięcie wielkiego okrętu było osobliwe, ale ten temat był podejmowany jeszcze przed twoim urodzeniem więc to i tak była pięta achillesowa uniwersum Gwiezdnych Wojen. Tak po prostu zawsze było. Co do autopilotów, to o ile mi wiadomo, Baza 1 miała autopilota. I tak jakby leciała na nim od samego początku filmu. Komandor sama zadecydowała o zostaniu na pokładzie. To była jej decyzja i koniec.
Ph0ax drogi normiku, widać że nie znasz sagi tylko lecisz z nowymi trendami i wszystko co nowe jest lepsze z twojego punktu widzenia. Świat SW ma kapkę inne prawa np, dźwięk z próżni, ale inne trzyma dość dobrze np. bomby z tie bomberów były wystrzeliwywane XD nie zrzucane nad celem. Drednout był najbardziej mujowym statkiem w serii, -niszczyciel całych flot- który ma osiem działem przecilotniczych, jedno duże strzelające co 180s. o mocy porównywalnej z tym czym strzelały krążowniki imperialne tylko że ciągłym ogiem, ZERO tarcz którego pancerz jest tak gruby że jeden bombowiec może go zniszczyć Buahahahahahahahahahaha XD. Dwa hiperprzestrzeń nie bez powodu tak się nazywa, przestrzeń, nie hyperszybkość, przestrzeń, przestrzeń .....hmmm co to może znaczyć. W realiach GW hyperspace to coś w rodzaju alternatywnego wymiaru w którym możesz poruszać się szybciej niż światło bez ryzyka uderzenia czegoś PO DRODZE!! Gdy jesteś w HP nic poza pewnym rzadkiem rodzajem okrętu nie może ci zrobić krzywdy ale ty też nikomu nic nie możesz zrobić. Krążownik imperialny przed skokiem jest materialny przez 500m w momencie zainicjowania skoku, dopiero jak wychodzi z przestrzeni możesz w coś uderzyć, ale twoja szybkość po wyjściu nie wyższa od wejściowej. Są konkretne SZLAKI ala mapa hyperprzestrzeni w którym można robić pewniejsze skoki.
To że krążownik Snoke który był najpotężniejszym statkiem pierwszego porządku nie był w stanie ogniem ciągłym zniszczyć okrętu który był wrakiem z czasów wojen z Imperium, albo to że first order ma tylko trzy okręty XD którymi może dorwać uciekającą rebelię(bo czwarty zniszczył jeden bombowiec). Każdy okręt z hipernapędem np. te dwa co leciały za krążownikiem mogły zrobić mały skok i zaatakować statek rebelii z drugiej strony. Abrams nie łamie zasad naszego świata, bo GW złamało je dawno tego, on ma dupie wszystko to zostało ustalone wcześniej.
Ja się całkowicie zgadzam z Tobą. A te jakby nazwać między filmy dodają fajnie smaku i dużo tłumaczą co i jak się działo wcześniej. Ciekaw jestem tylko czy będzie faktycznie ogólnie 12 części bo miało być trzy nowe teraz później znowu parę lat przerwy i znowu trzy ostatnie ale czy będzie jakiś zwrot czy będzie walka z kimś z kim nigdy nie było
Został odnaleziony przez jakiegoś łowcę nagród, który mu pomógł wrócić do zdrowia. Wiele lat temu czytałem książkę "Mandaloriańska Zbroja" w której było to opisane.
Dam zarys: -Prime Jedi, prawdopodobnie z planety z Ahch-To, lecz jeszcze nie wiele o nim wiadomo. -Sithowie to była rasa. Lordowie Sithów to zaś byli zbuntowani, Mroczni Jedi, którzy na Korriban objęli nad tą rasą rządy, gdyż byli potężniejsi od prymitywnych ludów Sith, gdzie zasada siły decydowała o przywództwie. Ajunta Pall był jednym z nich. Nie było wtedy jeszcze mieczy świetlnych nawet. W sumie to tyle, w skrócie.
Ten film wytłumaczył w jednej scenie mój 1 największy dylemat star wars'ów - oco chodziło ze znikaniem - kiedy Obi - Wan Kenobi zniknął na gwiezdzie śmierci i pozostawil po sobie tylko płaszcz ,nikt nie wiedział oco chodzi ,po takim samym losie Yody ,też nie było dokońca wiadomo oco chodzi ,ale po zniknięciu Luke'a wszystko się wyjasniło :D
Holokron extra skąd Lukas wiedział jak będzie wyglądać duch Anakina (równowaga mocy) skoro nie wiedział jakiego użyją aktora (jak on wyglądał w orginalej części?)
Nie wiedział. Ba, wtedy i Prequele nie były planowane, więc nikt nie myślał, że będzie młody Anakin. W oryginale Powrotu Jedi (bo są dwie wersje) na końcu w formie ducha jest ukazany Sebastian Shaw. Dopiero po stworzeniu Prequeli wydano drugą wersję oryginałów, w której poza paroma poprawkami podmieniono też twarz Shaw'a na Christensen'a (odgrywał młodego Anakina). Jak jesteś ciekaw tej sceny w oryginale to wpisz w Google: "return of jedi sebastian show" i znajdziesz filmiki ukazujące scenę z duchami w oryginale.
Tymczasem 2 lata później - Dakann pierdoli że są nielogiczne momenty - tymczasem tutaj one mogą być bo to jest film fantasy. 2 lata później pierdoli o przedstawianiu aspektów mocy, a tutaj mogą być bo w końcu czemu nie. Co za hipokryta?
Gość spędził na gwiezdnych wojnach 18 lat życia, a nie wie że midichloriany nie były mocą, tylko im było ich więcej w organizmie tym organizm był podatniejszy na moc ponieważ. Odpowiadały za kontakt osoby z mocą, i to wyjaśnia dlaczego niektóre osoby używają większej mocy, a niektóre mniejszej, aż żal mi się robi jak widzę osoby piszące, że w prequelach zniszczyli działanie mocy. Nie, po prostu nie obejrzeliście prequeli uważnie, i teraz mówicie jakie to prequele są chujowe...
Siema Chciałbym się wam pochwalić według mnie bardzo prawdopodobną i prostą teorią W 9 części pojawi się duch Anakina i pomoże Kylo w rozwiązaniu jego wewnętrznego konfliktu :)
*Ja mam jednak ból dupy. Po prostu mam do siebie szacunek, jako fan tego uniwersum* Unsub za to, że pomimo ilości materiałów i szerokiej znajomości "leksykonu" Gwiezdnych Wojen - nie pojmujesz sensu i nie masz szacunku do samego siebie, jako fana. Popełniasz często gafy dezinformacyjne w filmikach, na które można machnąć ręką, lecz popełniasz je z powodu tego, że raczej wkuwasz materiał, zamiast pojąć. To twoje argumenty zaczęły być denne odkąd jak typowy desperat stwierdziłeś, że wszyscy w galaktyce mówią po angielsku. Mówią w międzygalaktycznym, i dodatkowo - nie wszyscy. Każdy fan to wie. To już nie można zrobić filmu Sci-Fi w ludzkim języku? I też nie - dobry film z całej serii nie polega na tym, że wszystko może się wydarzyć i zmienić bez głębszego uzasadnienia. To nie jest fantasy, ani surrealizm. To tak, jakbyś był wielbicielem REALIZMU w malarstwie i na wystawie obrazów REALISTYCZNYCH, zobaczyłbyś oprawioną w ramkę parę zwykłych ciapek pędzlem. To pierwsze wymaga wysiłku, wyobraźni i ma sens (stara trylogia i prequele), a drugie jest w stanie namalować największy debil świata. Byłbyś wkurzony, gdybyś pojmował jeszcze SENS tego, co lubisz. Bo to nie jest jednoznaczne. Pozdro.
Zgadzam się z Toba w 100% - no może z jednym małym wyjątkiem - dla mnei to chyba najlepsza część (a mniej więcej jestem na Twoim etapie fanostwa tego uniwersum)
Ten moment kiedy chcesz potrollować i sfingować własną śmierć ale kończy ci się mana i naprawdę umierasz - Luke Skywaker 2017
Gotiks Railander xddd
Dobreeee xD
Hehe co nie xD
O nieee XD
jak wszyscy to ja tez XDDDD
"Nie mam pojęcia co zobaczymy w epizodzie dziewiątym, w końcu jest powiew świeżości" - no źle się ten odcinek zestarzał, bardzo źle :D
Właśnie miałem to napisać.
No szkoda kurwa że nie na roweracg
@@janekqak2450 już pewnie by szybciej nawet kurwa było
@@janekqak2450 na komarach, byłby polski akcent haha
trochę prawdy jest
5:00 "w książkach i komiksach poznamy historię snoke'a"
Abrams w 9 części: chuj będzie klonem
co nie zmienia faktu ze był rozbudowany w komiksach
Z większością się z tobą zgadzam, poza jedną kwestią. Mianowicie, w momencie premiery oryginalnej trylogii nikt nie zaprzątał sobie głowy kim jest Imperator ponieważ było to coś nowego, klasyczna opowieść o dobru i złu, więc wiadomo, że zawsze na czele tych złych stoi ktoś potężny i tak po prostu jest. Mitologia Gwiezdnych Wojen wtedy jeszcze praktycznie nie istniała i mało kogo obchodziło to, kim jest Imperator. Jednak jeśli chodzi o Snoke'a, to coś kompletnie innego, mówił, że widział początek i upadek Republiki, że posiadał widzę o tym jak narodziło się imperium, więc pojawia się pytanie, skąd on to wszystko wiedział, gdzie się ukrywał przez ten cały czas i dlaczego ujawnił się dopiero po upadku imperium. Osobiście uważam, że naturalną koleją rzeczy jest to, że ludzie chcą poznać odpowiedzi na ten pytania, ponieważ jest to najzwyczajniej w świecie interesujące i trochę będzie bolało, że możemy się tego dowiedzieć dopiero w książkach bądź innych tworach ze świata SW. Chociaż, przed nami jeszcze jeden film, więc wszystko może się jeszcze wyjaśnić.
+1
WuJto 1 hajs musi sie zgadzać #DisneySucks
był yoda , moge umierać xd
Ale ten yoda to był taki prank dubiela o prawie ciebie trafiłem hihihi
LoL
XD
8:54 Gwiezdnymi Wojnami trzeba się bawić. Tymczasem po IX części - hmm
Snoke potrafi nakurwiać piorunami, połączyć mocą dwie osoby, a nie orientuje się, że koleś obraca mocą miecz metr koło jego dupy...
😂😂😂
Owszem, bo był tak bardzo pewny siebie, że ta pycha uśpiła w nim czujność i totalnie zlekceważyła osobę Kylo Rena.
Jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że Snoke wiedział, że Kylo go zabije. Osobiście myślę, że sam go próbował do tego nakłonić, aby ukończył przez to swój trening i przejął władzę nad Najwyższym Porządkiem
Luke też umiał "nakurwiać" piorunami (co było zaawansowaną ale nie unikatową techniką) a cale te łączenie to była ściema, zresztą Ben nawiązuje kontakt z siostrą również po finalnej walce, co przeczy że Snoke miał z tym jakikolwiek związek.
TheRezro jaką kurde siostrą?
UWAGA SPOILER !!!
Kylo Ren pokaże się bez koszulki :D
Lord Szymass j
najlepsza scena
Lord Szymass brawo
Podobal mi sie ten widok i zdziwilem sie gdy dziewczyna za mną jęknela z dlugim "fuuuuuj"
Niezłe to było xdd
Zauważyłem że widzowie podzieleni są na 2 grupy:
-1 mówi że 1000/10
-a druga że to gówno
Gdzie jest pierwsza? Bo idę nimi nakarmić sarcacka
@@chtulunfromchtulowo8955 Witam, tu jeden z przedstawicieli. Ostatni Jedi to najlepsze gwiezdne wojny XXI w. elo.
@@girson97 8 i 9 przynajmniej coś się działo, 7 to dla mnie flaki z olejem i widziałem ją tylko 2 razy
@@MrMultiWilk dziewiątka to maszynka do zarabiania kasy
Ja nie rozumiem dlaczego tak ciśniecie w prequele: Muzyka była najlepsza, był fajnie pokazany wątek polityczny, walki na miecze świetlne, Dialogi były do kitu ale Anakin kiedy się nic nie mówił i robił groźne miny w III część wyglądał fajnie, No i III część "rozkaz 66" Muzyka i upadek zakonu jedi mistrzostwo!!!
Dawid waw o właśnie, gdyby odciąć love story Padme i Anakina mamy całkiem fajny kontekst polityczny, od zdałoby się błachego lokalnego konfliktu, poprzez potajemnie szykowanie armii aż po upadek republiki , a to wszystko okraszone wątpliwościami o potędze Rady Jedi i samych Jedi od QuiGona, poprzez Dooku aż do Anakina .
No i wątek kiedy Anakinowi ginie matka, którą od małego starał się chronić, gdzie pierwszy raz działa pod wpływem zła też jest bardzo ciekawy
Dawid waw no i też się zgadzam że były najbardziej rozwinięte walki mieczem, trochę taki taniec ale ciekawie się to oglądało :)
Jak dla mnie w prequelach było za dużo walk na miecze świetlne. W starej trylogii miecze włączano tylko w bardzo ważnych chwilach. I poza tym preqele całkowicie zniszczyły motyw mocy. W 4-6 była to jakaś mistyczna moc która wszystko otacza, a w preqelach wytłumaczyli to milichlorianami
Paweł Miechoński A dlaczego strażnicy pokoju mają tylko napieprzać się z sithami skoro dla galaktyki nie istnieli od kilkiset lat.
Miecz powinien być narzędziem nie bronią. Palpatine chciał używać miecza jak najrzadziej rzeby nie upodobniać się do jedi i wierzył, że potęga ciemnej strony wystarczy.
Ja osobiście i tak wolę sithów.
No niezupełnie się zgodzę. Można zakładać, że Obi Wan szkolił Luke'a w posługiwaniu się mieczem a Yoda mocą. Nie wiadomo w sumie ile czasu Luke spędził z Yodą. Rey za to mając pierwszy raz w życiu miecz w ręku i nie wiedząc nic o mocy, rozłożyła Kylo - najlepszego ucznia Luke'a.
Ten film zmienił Luke'a w menela.
Luke był zawsze menelem chaing my mind
@@pawenocun93 Masz nieświeże informacje, koleś!
1:26 - Ja się osobiście nie spotkałem z opinią ażeby ktoś mieszał prawa fizyki w świat Gwiezdnych Wojen. W scenie z Leią raczej wyśmiewany jest sposób w jaki wraca na statek. Przemieszczała się po prostu jak Superman. Jest to oczywiście do wytłumaczenia - po prostu przemieszczała się za pomocą mocy, a rękę wystawiła może aby w tym "innym wymiarze", w którym dryfowała, dotrzeć do punktu, do którego chciała. Można tu sobie wymyślać ale według mnie to wyglądało śmiesznie. Nie śmiałem się podczas seansu z tego, ale zgadzam się, że mogło to większości się nie spodobać.
4:10 - Ja osobiście nie uważam Snoke'a za kogoś wybitnie potężnego i twórcy dobrze tutaj zrobili. Pokazało to, że był on jakimś ciemnym charakterem, który manipulował i dowodził Kylo Renem. Miał jakieś umiejętności ale nie na tyle potężne co Darth Sidious. Dlatego zebrał łomot i nara. Kylo Ren jest teraz poważnym zagrożeniem i zobaczymy co z tego będzie. Możliwe jest, że już Snoke'a nie zobaczymy, chociaż ja bym się wstrzymał. Może będzie niespodzianka. Albo i nie. Daje 20%, że będzie niespodzianka ~~ C3PO... chociaż z dzisiejszym rządem powinienem napisać C3PIS.
6:10 - Tutaj się absolutnie nie zgadzam. Uważam, że postać Rey jest źle rozbudowana. Różnica między nią, a Lukiem jest taka, że wiadomo już później było, że Luke jest synem Vadera, który jak się później dowiadujemy - został poczęty przez moc. W związku z czym Luke jak i Leia otrzymali część jego potężnych genów. I nie zgadzam się z tym, że Luke położył Vadera. Vader bardzo często go przewracał i podpuszczał. Luke jedynie się ratował i uciekał. Później smyrnął Vadera mieczem - tak, w końcu był jego synem, potężny w mocy, coś tam się nauczył. Tylko tyle, że go trafił. Vader jednak szybko go unicestwia. Natomiast pojedynek Kylo i Rey - wiemy, że Ren był szkolony przez Luke'a, był zdolnym, miał geny Lei - potężnej w mocy, stosował skuteczniejszą na tym etapie ciemną stronę mocy... miał wszystkie argumenty aby Rey złoić i wypatroszyć. Dobrze by było jakby ich pojedynek przerwał jakiś odstrzał albo klęska żywiołowa. Tymczasem babka, która trzyma po raz pierwszy miecz w łapie, jest ponoć silna w mocy (chociaż nie wiadomo skąd, może dowiemy się w IX części, na wyjaśnienia z Lukiem trzeba było czekać do 2 części, może tu się dowiemy w "3'), i tak jej postać jest jakaś taka naciągana + nie wiem co ma wspólnego moc z mieczami świetlnymi. Są tam jakieś ułatwienia np. Windu widział słabe punkty, ale kurcze - to była po prostu forma walki w jakiej Sithowie i Jedi się szkolili. Korzystali z mocy podczas niej, ale nie uważam, że moc odgrywała tutaj kluczową rolę. Tak więc Rey trzymająca po raz pierwszy miecz w łapie spuszcza łomot jednemu z najlepszych ciemnych użytkowników w obecnym czasie. Ekstra.
7:30 - Umówmy się - nowa trylogia zrobiła się operą mydlaną. Równouprawnienia (dużo czarnych i żółtych), wątki miłosne, postacie dla dzieci (Porg)... to już się po prostu robi film dla każdego, a nie żeby robić coś z pasji i pomysłem. Ja osobiście lubię Finna. Ktoś może powiedzieć, że starają się wepchać takiego CJ'a z San Andreas do Star Wars. Jego postać jest dobrze napisana. Poe Dameron również daje się polubić - w starej trylogii nie było jakiegoś takiego kluczowego bohatera-pilota. Poe jest jaki jest ale JEST. I jest spoko. Wedge Antilles kojarzy mi się jako ten popularny ale on tyle tylko, że był i nie ginął. Nic więcej. Postać Rose mnie nie przekonała. Powstała tylko aby kochać się w Finnie. To jest ten wątek aby wszystkie uwielbienia ludzi wepchać do Star Warsów. Film o wojnach, a muszę być lowelasy, słodkie stworki aby Brajanek miał misia do łóżka... Po za tym Rose została trochę słabo odegrana, była nijaka. Ale błagam... część postaci 2 i 3 planowych ze starej trylogii jest lepsza niż, nie które 1 planowe z nowej. Mon Mothma zła? To jest ikona Rebeli, obok Lei. Taka można powiedzieć - pani Marszałek. Popularna szczególnie w grach więc starzy wyjadacze ją kojarzą i lubią. Jej obecność daje mi kilka + do klimatu. Generał Ackbar jest po prostu dobrze wymyślonym dowódcą. I trzeba wypomnieć brak kreatywności twórcą Łotra (film uwielbiam), którzy na koniec dali identycznego dowódcę tylko w wersji blue. Niech byłby to jebany Gran albo cokolwiek innego. Ale - po najmniejszej linii oporu, łatwiej. Lando nie ciekawa pomysł? Jest na tyle nie ciekawy, że będzie kluczową postacią w zbliżającym się filmie o Hanie Solo. Bratnia dusza Hana Solo, który jest jedną z najbardziej lubianych postaci w serii. A takie postacie jak Jabba, Boba Fett, Wilhuff Tarkin...? 2 planowe ale jak dobrze wspominane. Boba Fett wręcz stał się zajebiście kultowy ze względu na strój i umiejętności, których nie zaprezentowano w Powrocie Jedi. Także nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że stara trylogia była dla dzieci. Nowa trylogia jest dla dzieci - dla wszystkich w sumie, tak jak wyżej napisałem. Stara trylogia musiała się sprzedać więc była wyjebana wersja, do dzisiaj kultowa.
I mówię to jako osoba, której film się spodobał. Dałem 9/10 na filmweb, wywarł na mnie duże wrażenie, łzy mi się do oczu cisnęły ze względu na intro, muzykę i sentyment do aktorów. Tak naprawdę zacząłem mieć jakieś "ale" ze względu na masę negatywnych komentarzy. Filmowi można wiele zarzucić. Dla mnie był jednak dobrą Gwiezdną strzelanką. Cała masa odgrzewanych kotletów, jechanie na sentymentach fanów (Przebudzenie Mocy pociągnął Harrison Ford, Ostatni Jedi pociągnął Mark Hamill), uśmiercanie ich aby wykreślić ich z przyszłości, aby zachęcić fanów do przyjścia na film i aby zagrać na ich emocjach - zabijając ich w filmie. Film robiony pod publikę, a nie z pasji i pozbawiony pomysłów. Ciekawsze pomysły jestem w stanie wymyślić na kiblu - autentycznie, ostatnio mi się to udało. Zabrzmi to nie skromnie ale jakby mi dobrze zapłacono to bym 10 razy lepszy scenariusz napisał. Twórcy pewnie mogli zrobić coś lepszego ale woleli lepiej się sprzedać. Imperium zastąpił Nowy Porządek, który kiedyś zastąpi Armia Stefana, a Armię Stefana zastąpi Szwadron Śmierci... Vadera zastąpił Kylo Ren, który się nim inspiruje, przyszły ciemny charakter będzie się inspirował Kylo Renem. Kurwa, świat Gwiezdnych Wojen to kraina abstrakcji, można wymyślić co się podoba, a dostajemy odmłodzonych staruszków. Materiał jest spoko, ale nie jest to na pewno konkurent dla starej trylogii. Tam były pomysły, postacie, muzyka, klimat. Trylogia Lucasa to przecież historia postaci ze starej trylogii. Nowa trylogia to bajka dla dzieci, a wszelkie materiały poboczne to rozszerzenia starej trylogii. Super. Czemu nie może być coś nowego? Coś zajebistego? Gdzie jeden twórca z drugim posiedzi rok albo dwa i napisze taki scenariusz, że pałę dźwignie. To jest możliwe. Ale zależy kto jakie ma priorytety. Tak jak GTA - twórcy musieli postawić pierwsze kroki aby stać się potężną marką i mieć teraz przy produkcji najlepszych gości i tworzyć najlepsze gry. Tak samo Star Wars - pierwsze kroki postawiono, produkcja jest apogeum, a nie dostajemy niczego wybitnego. I to mnie martwi. Historie z gier mnie bardziej przekonują aniżeli nowa trylogia. Napisałem jak fanatyczny krytyk, a film mi się przecież podobał... Napisałem co mnie w tej trylogii boli i co mi się nie podoba w pracy twórców - brak kreatywności i jedynym priorytetem jest hajs. Jak już zarabia na tym to niech robi petardę, a nie gówno w papierku Star Wars i wszyscy zadowoleni. Tyle ode mnie.
Scifun się mieszał w prawa fizyki gwiezdnych wojen
ile to pisałeś??????:o
Tak sidius byl potezny ale w legendach umial tworzyc czarne dziury itd ale w filmie (nie mowie o 9 w ktorej stal sie w ciul potezny) jedyne co umial to porazic piorunami luka i nawet niezdażył go wykończyć zanim Vader go zdradził. A Snoke bez wyciagania ręki rzuca rey jak chce i czyta w myślach czego palpatin nie umial tylko wyczuwac checi ale nie przeczytał własnej śmierci wiec slaby jprd gosciu co ty piszesz
SPOILER Z 9 CZĘŚCI
Leia posiadała swój miecz świetlny i przeszła szkolenie jedi
Ale to było w canonie :P
No szkoda kurwa że nie na rowerach
Powiedziałeś "Gwiezdnymi Wojnami trzeba się bawić oglądając" fajnie się to odnosi w kontekście do Rise of the Skywalker gdzie nie zostawiasz na tym filmie suchej nitki :)
bo TRoS to obrzydliwie głupia produkcja która jest słabym sequelem dla TLJ, słabym zamknięciem trylogii, oraz słabym zamknięciem sagi.
5:33 - kto już ma pojęcie co było w epizodzie IX ? :D
Ja
No szkoda kurwa że nie na rowerach
@@janekqak2450 ahahha złoto
Ja
Ja
Przecież "Gwiezdne Wojny" były naprawde :v ktos to musiał nagrać :v
Kamil Fifa Tylko działo się to Dawno Dawno temu w odległej Galaktyce
propsy dla gościa z kamerą który nagrywał w kosmosie poza statkiem
Ale to było śmieszne w ogóle hebebe
@@RealBatman30 i prawdziwe
Epizod 9 kiedyś: ciekawe co będzie
Epizod 9 teraz: hujowy
Prequele są w porządku (szczególnie jak się spojrzy na EP7). Mówienie, że są przeklęte to głupota. Wyjaśniły wiele rzeczy i ostatecznie dostarczyły pewną świeżość w Gwiezdne Wojny.
JEDI DETHKARZ I "spłodziły" świetny serial czyli Wojny Klonów
Część 1-3 były czym nowym a nie teraz nowa trylogia zamyka się ty co było kiedyś ( 4-6).
dzięki prequelom wiem czemu anakin nie lubi piasku i tyle
Nie zgodzę się, trylogia prequeli Lucasa może się schować przy tym co zrobił Disney (mam na myśli "Przebudzenie" i "Rogue One").
Johnny Polish
Jeśli może się schować, to raczej ze wstydu, że są z tego samego uniwersum, co Przebudzenie Mocy i Ostatni Jedi
racja, żelazko też zrobiło na mnie i kumplu duże WTF :D
Snoke.. Skoro on podał się za takiego mądrego, ze kontaktował Rey i Kylo, czytal mysli, to uważam ze smierc to była jego iluzja. Dodatkowo na koniec filmu, znow Rey i Kylo sie zobaczyli. Czyzby on nadal zyl? Raczej tak
FireJach Kylo maskował swoje myśli , Snoke wiedział że Kylo chce obrócić , aktywować miecz i zabić swego wroga . Lecz nie udało mu się wyczytac że tu chodzi cały czas o niego a nie Rey
Nie sądzę. Jego zwłoki widzimy też parę scen później. Sęk w tym że Snoke nie miał być nikim ważnym, tylko nauczycielem kogoś kto będzie kimś ważnym. W mojej opinii był to tylko jakiś inkwizytor który zgrywał się na Sith'a, po tym jak wszyscy faktycznie ważni padli. Sądzę że telekineza była jedyną jego mocną stroną a poza tym tylko cwaniakaował (swoją drogą Luke też umie używać piorunów).
jakby nie bylo kylo pochodzi z rodu skywalkerow i jest bardzo potezny w mocy wiec moim zdaniem nie mial problemu z oszukaniem snoka
O co Chodzi z tym żelazkiem? byłem na filmie ale nie łapię który to jest fragment.
Wg mnie snoke mógł zostać stworzony w celach fabularnych po to zeby zwiększyć role kylo rena gdyby kylo go nie zabił to dalej byłby uważany za jakąś ciote tak jak po przebudzeniu mocy
Po latach z dziką satysfakcją oglądam ten materiał. Niesamowicie mnie bawi jak bronisz 8 części (i sequeli w ogóle), by dopiero po obejrzeniu 9 części zrozumieć, że Disney nasrał na uniwersum SW.
Też to zauważyłem najwidoczniej chłop nie jest fanem jak nie potrafi dojrzeć tak prostej rzeczy
@@salve6186 Albo ten jeden konkretny film mu się podobał a kontynuacja już nie
no bo pomimo swoich wad w TFA i TLJ, to dopiero ostatni epizod zepsuł wszystko. dało się to bardzo fajnie i spójnie zamknąć, bez przekręcanie każdej rzeczy z TLJ i bez Palpiego
Byłam wczoraj na 4DX, najlepsza ze wszystkich cześci! (Uwaga mini spoiler)
Scena gdzie Kylo był w połowie nagi, a Rey kazała mu nałożyć "jakiś szlafrok" to był wygryw nad wygrywami 😂😂
gwiezdna kangurka hahaha XD ktos jest bez ubrania lol haha XDDF
itachi sucks hi hi hi 1!1!1!1!11!!!!
Ay scena pod dzieciarnie, niezły wygryw.
jakub Żuchowicz czuję ból dupy, taki mocny ból dupy
Ay bol dupy bo dzieciarnia sie lapie na wielce śmieszne zarty? Takie coś może śmieszyc ale w szkole podstawowej.
Dla mnie najlepsza rzecz w prequelach, to postać Qui-Gon Jinn'a.
Za dużo tych rzeczy nie miałeś
Mi się podobał generał grievous
Dla beki oglądając po latach recenzje sequeli...
Yep, zestarzało się to źle.
Nareszcie ktoś myśli jak ja!!!! Dziękuje za ta recenzje!!!!
Dokładnie już też myślałem że jestem jedyny który film mi się podobał i tak samo odbierałem format filmu
Jeżeli ktoś stąd dalej narzeka na Ostatniego Jedi to niech obejrzy TRoS xDD
Jesteś jedną z nielicznych osób które potrafią dać dobrą recenzję i sensowne argumenty. Mi również podobał się film i cieszę się, że nie jestem jedyny.
Zdecydowanie nie jesteś ;)
Czy wy wiecie co to dobry film? Znaczy nie no, nie każdy musi mieć inne zdanie.
@@marek9364 wiedzą co to jest dobry film bo Ostatni Jedi to najwyzej oceniany film gwiezdnych wojen po 5 czesci.
TheJANuSH Co kto lubi. Dla jednych najlepszy, dla jednych najgorszy.
Ze wszystkim się zgadzam ale nie ze SNOKIEM, W starej sadze nie trzeba było niczego wyjaśniać ponieważ jakiś schemat był już utarty...tutaj mamy po zakończeniu wojny NOWY PORZĄDEK który prowadzony jest przez SNOKE'A ok ale...nikt nigdy o nim nie wspomniał. Po prostu posadzono go na tronie i jest...w starej sadze BYŁO imprerium więc był i wódz....ale tutaj... był happy end a nagle nie, Nowy porządek...dlaczego po co? Skąd snoke skoro Sithowie zostali pokonani. To jednak pozostawia niedosyt
Mnie bawi z kolei fakt że ten nowy porządek był w stanie wybudować jeszcze większą gwiazde śmierci ( nie nazwe jej starkilerem) i zrobili to w absolutnej tajemnicy przed republiką i ruchem oporu.
I że przez 30 lat nikt nie wpadł na to aby lepiej bronić albo obudować ten jeden mały punkt który sprawi że wszystko sie rozleci.
@@bartoszjedlinski6808 Wybudować a umieścić parę placówek to akurat różnica. Przecież first order nie musiał zwozić ziemi żeby wybudować planetę ;) A co do słabego punktu to nikt nie podejrzewał, że ktoś tak pojebany jak Han Solo wleci na planetę z nad przestrzeni. Bo to było już praktycznie samobójstwo i nie wiem jak to mogło się udać. Pozdro
@@stress7274 "nie wiem jak to mogło się udać" Zrobili to dwa razy w przeszłości. Jak mogli nie wpaść na to? Do trzech razy sztuka?
@Bartosz Jedliński na starkillerze musieli wlecieć pomiędzy planetę a pole a z gwiazdami to wlatywali w szyld i tyle. Więc różnica jest piorunująca
@@stress7274 Tak że na starkillerze mieli jeszcze łatwiej.
W końcu recenzja ze spoilerami
Bartek zobacz sobie recenzje na kanale komiksomaniak ze spoilerami i dokładna polecam
To nie recenzja..
4:43-4:44 ta gra słów bo kylo ren go w połowę przeciął :D
6:15 - geniusz :D takiego potulnego wkurwa się nikt nie spodziewał :)
9:10 kocham Rebels xD
Szkolenie Luka i tak było dużo bardziej intensywne xD Chociaż wiedział o vo chodzi a w przypadku Rey mamy , jaka moc? To tylko legendy za chwile
Jeb
Niech moc będzie z Tobą, jestem jedi, rozkurwie wszystko
Luke oficjalnie nie był nadal w stanie stawić czoła.imperatorowi, tylko jego wiara w ojca go uratowała a nie sama moc
Ja, wyszedłem z kina niezadowolony z przeznaczonych na to piniędzy. Poszedłem na seans mając nadzieję na klimat do którego przyzwyczaił nas Lucas i Disney w swoiej poprzedniej produkcji. Sceneria, światło i świetne twisty go naprawdę budowały, klimat trzymający w niewiedzy i mroczny, tylko gdyby nie te żarty, niesmieszne, niekiedy nawet irytujące burzyły cały nastrój. Pamiętam scenę z jedzeniem pieczeni z jak można było wywnioskować malutkim zwierzęciem który zapewne był jednym z pobratyńców stworzeń patrzący na to z smutkiem w oczach, na sali usłyszałem może 3 dziecięce śmiechy (sala była zapełniona po brzegi)... Rozumiem ze ma to być rozrywka nie wymagająca zbytnio produkowania się umysłowo ale mam wrażenie ze filmy te zmierzają w kierunku bajek dla dzieci puszczanych na Disney XD.
Ja byłem na filmie gdzie sala była wypełniona w połowie i dużo osób się śmiało z tych ptaszorów
Co się stało z mieczem świetlnym obi wana
Eticgen Gaming popieram
@Master ninja data mann
obejrzałem film dzisiaj i też twierdzę że film jest bardzo dobry... nie ma się do czego przyczepić a oglądanie go w 4 dx (trzęsące się fotele, chlapiąca woda, podmuchy wiatru i inne efekty) sprawiają że oglądanie to jeszcze większa frajda... a moment z żelazkiem kiedy się pojawia i nagle w całej sali siwy dym :D
Ja akurat ogladalem pierwsza trylogie 30 lat temu. W 81szym bodajze ogladalem New Hope z gilem na wierzchu, nie rozumiejac wiele ale bylem obsrany. Za pierwszym razem The Last Jedi wydal mi sie jakas aberracja umyslowa ale za drugim razem pokochalem ten film i wszystko co mnie wkurwialo za pierwszym razem kompletnie mi potem nie przeszkadzalo. Genialny film! Luke pokazany w tym filmie nareszcie nie byl drewnem jak w pierwszej trylogii jak niektorzy placza.
Kiedy na okręcie bojowym Ruchu Oporu zaczęło kończyć się paliwo było powiedziane że zostało im go na 18 godzin lotu. W tym czasie Rei była u Luka parę dni. Czy tylko ja to zobaczyłem.
JaSupeR pl A wiesz moj drogi ze rozne planety w zaleznosci od promienia orbity, predkosci i tak dalej maja rozne dlugosci trwania 'dnia'?
Jędrzej Brzeźny dlaczego próbujesz to wyjaśnić, skoro za chwilę fani GW napiszą, że fizyka w GW to inna fizyka niż w rzeczywistości? To zdecydujcie się w końcu.
Paweł K
Celny argument, tylko że tak naprawdę to NIE. Ale ty masz koleś ból dupy, że ktoś cię wyjaśnił tak jak dakann w tym filmie.
Zgadam się z każdym słowem. Brawo chłopaku
podzielam Twoje zdanie Dakann, a co do Snoke'a moim zdaniem, on jakoś zostanie przywrócony do życia, każdy jakby zapomina o tym co sam mówił, że "nie można go zabić".
On powiedział, że "mnie nie można ZDRADZIĆ".
@Dakann Mnie osobiście średnio się podobała scena z Leią ala superman ale tylko ze strony wykonania, troche tak dziwnie to dla mnie wyglądało, sam pomysł ok nie mam nic przeciwko. Ale spuszczałem się np widząc jak niemal ramię w ramię Kylo i Tey walczyli z gwardią Snoke'a, wow ale mnie się to podobało i ta niepewność potem przez chwile czy Rey i Kylo połączą siły wspólnie. Śmierć Snoke'a też była dla mnie MEGA zaskoczeniem jak również duch mocy Yody. No i końcówka czyli połączenie się Luke'a z mocą, tego także się nie spodziewałem. Szkoda tylko, że temat rycerzy Ren nie został trochę bardziej przybliżony. Dla mnie LAST JEDI był super i wybieram się na niego raz jeszcze by zobaczyć to co umknęło mi za 1 razem :) Pozdro Grzesiu i nie wkurwiaj się tak na randomowe hejtujące komentarze ludzi o Last Jedi bo nie warto :)
To raczej dość oczywiste.. w końcu atakowali oni świątynie w momencie w którym Luke próbował zaszlachtować Ben'a. Chyba już kumasz że coś jest nie tak? O tym że wybili oni wszystkich uczni Luka poza Benem i ten zna skądś Rey chyba mówić nie muszę.
Generalnie z the last jedi dowiedzieliśmy się Renowie to grupka uczniów , którzy najprawdopodobniej poddali się Benowi zamiast stawiac mu opór . Biorąc pod uwagę że w 9 epizodzie obie strony konfliktu potrzebują wzmocnień , rycerze Ren w końcu pojawią się w 9
Nie jest to wprost potwierdzone i nie mamy gwarancji że Rycerze Ren nawet żyją. Zresztą większość z nich to komandosi.
Dakkan - świetny podkład muzyczny, świetne synchro do "tonacji" twoich wypowiedzi.
Witam Cie Dakann.
Bardzo szanuje wiele Twoich wypowiedzi w swiecie SW. Choc dzis dzis poleciales szczegolnie z Rey i jej umiejtnosciami mocy ktore porownales do treningu Luka, zastanow sie nad tym jeszcze raz, zarowno Yoda i Kenobi byli swiadomi ze jego trening nie zostal ukonczony gdy podjal Vadera w Imperium Kontratakuje. I jak by nie patrzec na Luke przegral ten pojedynek. Bardzo dobrze orientujesz sie w uniwersum SW to chyba jestes swiadomy ze pojedynek Luka z Vaderem w Powrocie Jedii odbyl sie spory kawalek czasu po pojedynku na Bespinie, poza tym jest to tylko moje prywatne spojrzenie ze Luke podsycil sie ciemna strona mocy w tym pojedynku ale to tylko takie moje spostrzezenie. A co powiesz na walke Finna z Kaylo w przebudzeniu? To jest kpina gosc nie majacy nic wspolnego z moca walczy jak rowny z rownym kpina, Rey tez trzymajac pierwszy raz miecz swietlny w dlonii radzila sobie genialnie.
To sa chore absurdy gnebiace nowe SW. Nie zgodze
sie rowniez z Twoim stwierdzeniem ze wczesniejsze gwiezdne wojny byly tworzone dla dzieci. Wedlug mnie jest na odwrot. Zgodze sie z jednym pozytywnym aspektem ktory wymieniles w konteksie 8epizodu. Yoda- jak dla mnie to sa te 3-5 najlepszych minut podczas seansu.
Może za jeden z najlepszych w mojej hierarchii Ostatni Jedi nie uchodzi, ale wywarł na mnie duże wrażenie. Na seansie byłem z przyjaciółmi i po obejrzeniu każdy miał inne uwagi, również postać Kylo Rena ma duży plus u mnie, Adam genialnie, w porównaniu z Przebudzeniem, go odegrał. Podobał mi się wątek z Lukiem - scena, gdy wychodzi na jaw jego realny wpływ na przejście Bena na ciemną stronę była szokiem, czymś czego nie mogłem przewidzieć. Na początku miałem wrażenie, że za dużo smieszków i żarcików wkomponiwali, ale konsekwentnie się tego trzymali, szanuje. W końcu coś nowego, coś świeżego. Najgorsze jest teraz czekanie 2 lat na wielki finał!
Nie zapominaj że Luke i Kylo mają swoje wersje co do tego co sie działo podczas tamtej nocy.
To, że każdy z nich ma swoją wersję nie zmienia faktu, że przez ten czyn Ben postanowił posłuchać Snoke'a i zostać Kylo Renem.
Luke sam mówił że Snoke już przejął kontrole nad Benem. Chciał go zabić, wachał się, ale wtedy ujrzał twarz "przerażonego chłopca", i tak było już za późno gdyż Ben się obudził widząc jego wujka stojącego nad nim z mieczem świetlnym. Luke miał racje co do przyszłości Bena, ale mi się wydaje że próba zabójstwa jakby przyspieszyła jego transformacje w Kylo Rena. Wracając do tematu próby zabójstwa Bena, tej nocy Luke wszedł do jego 'domku' i zaczął badać jego umysł i wyczuł ciemne rzeczy które się dzieją w jego głowie.
Inżynier Przygody Za 2 lata jest koniec? Myślałem że będzie 10 część ;)
Patryk 1337 nie, to ma być trylogia, więc IX część zamyka historię. Zapowiedzili jednak w tym roku kolejną trylogię, także X część wyjdzie razem z XI i XII ;)
@Dakann
W prequel'ach mieli teorie na temat mocy w krwi,
30 lat później w oryginalnej serii tego nie było - mówiono ze to bardziej "dziedziczne"(spoko krew - z krwi to sie jakoś po części łączy),
kolejne 30 lat później sequel mówią że moc jest wszędzie i niektórzy są bardziej uzdolnieni (dziedzinie lub nie dziedzicznie).
Ja też nie mam nic przeciwko zmianą poglądów w kolejnych odległych w czasie trylogiach.
W realnym świcie też przecież po 30 latach nauka po 30 latach całkowicie zmienia pogląd na rożne tematy.
Porównajmy teorie z prequel;i z poglądem z naszego świata że Pluton był kiedyś planetą.
Ja juz oglądałem i najlepsze było jak snoke został przecięty w pół :D
A może snoke to jest klon imperatora tak jak w startm kanonie.
Albo uczniem Jar Jara.. jedno co wiem to jest to że nie ma to już znaczenia.
Gościu przyszłość przejrzał xd
Serio, dziwnie się ogląda ten film po tylu latach. Naprawdę się zestarzał
Zwłaszcza po 9 'części' i Kenobim
Jak dla mnie to była cześć na którą czekałem pod tym względem ze chciałem zobaczyć co będzie dalej . Chciałem zobaczyć co się stanie z rebelią , kim jest snoke , co będzie dalej z Rey itp . Chciałem po prostu pójść na film dobrze się przy nim bawić i dowiedzieć się co będzie się działo . Dla mnie film był naprawdę extra pod wieloma względami .
Co do śmierci Snokea to powiem tyle:
Nie dość, że był kreowany na wielkiego użytkownika ciemnej strony mocy, to jeszcze sposób w jaki zginął był na miarę śmierci Dartha Maula. Najpierw mówi, że czyta w myślach Kylo, po czym chwile później zostaje przecięty przez miecz, który włączył Kylo. To co on kurwa, nie zobaczył tego w jego myślach? XD
Zobaczył w jego myślach że chce zabić swojego największego wroga ale sam był tym tak podjarany kiedy rey przed nim klęczała a on bral do ręki miecz ze nie ogarnął że to on sam jest jego największym wrogiem . 😃
Jaqb Breczewski powiem tak w pewnym sensie ciesze się ze zginął teraz bo jakby zginął w dziewiątej to znow bylby hejt ze znow kopia itd.
Może Kylo myślał :
Tak , tak Snoke wcale nie chce cie zabić
Myśli Snoka
Rób co chcesz mi się już znudziło siedzieć . Ide zjeść pierogi.
WolkoL to był plan snoke'a by stworzyć z kylo wielkiego sitha
PO PIERWSZE
SNOKE TAK NAPRAWDE PRZEŻYŁ I BĘDZIE W 9
Podobnie jak luke na koniec filmu w tej scenie była obecna jego astralna projekcja ponieważ miał to być poptostu test kylo
PO DRUGIE niemogli by rozwijać tej postaci w guidach itp oraz mówić jak ważną postacią będzie podając tyle artefaktów mających jego wizerunek u luka
Poprostu mamy solidny powrót z zaświatów snoka żywego albo mrocznego forceghosta
Zgadzam się w 100%. Nareszcie zerwano z tymi samymi schematami i zostało powiedziane, że to Jedi spieprzyli w Republice a moc jest czymś więcej niż wskaźniki we krwi. Szacun.
[SPOILER]
Scenarzysta: 'Hej, wpadłem na genialny pomysł!'
Reżyser: 'Jaki?'
Scenarzysta: 'Zróbmy super lorda sith do 7 części który będzie pamiętał jeszcze początek Imperium i jego upadek. Niech ludzie spekulują kim on jest.'
Reżyser: 'Świetny pomysł.'
Scenarzysta: 'No wiem.'
Reżyser: 'O... o... a po 2 latach wydamy 8 część w której go zabijemy'
Scenarzysta: 'Genialne! Jeszcze Niech go zabije ten dzieciak Kylo by ludzie go polubili, ale w taki chytry sposób, bo tak naprawdę jest chujowy i nie mógłby z nim wygrać walki'
Lucas: 'NOOOO...!!!'
(1000% legit info: Reżyser i scenarzysta wybrani przez Disney'a)
A tak serio, to też zauważyłem że te 2 części TFA i TLJ były do rozkręcenia fabuły. Też mam nadzieje na obejrzenie świetnej 9 części.
Ogołem abawny komentarz :D ale disney nie ma nic wspólnego z pisaniem sciptu do filmu to wina reżysera jak i scenarzysty ( be urazy tylko chciałem naprostować :D )
Dzięki za info, już pozmieniałem.
No to w dziewiątej części musi powstać jakakolwiek fabuła
Może nagrasz recenzje "Star Wars: The Rise of Skywalker"?
Szybki dakann
Co do bitwy na Crait, to wydaje mi się, że samobójczy atak admirał Holdo spowodował również zniszczenia nie tylko głównego okrętu, ale równie pobocznych. Czyli wychodziłoby na to, że te maszyny kroczące które tam były, to w zasadzie resztówki które się ostały.
Uwielbiam świat SW. Grałem i oglądałem. Mam nadzieję, że następny film wyjaśni tą oczywistą oczywistość, że równowaga w mocy nie polega na dominacji którejkolwiek ze stron.
DAKKAN, przeczysz sam sobie. Jesteś inteligentnym człowiekiem, więc sam znajdź swój błąd.
Kiedy on to robi?
Superior Valter nonstop to robi
12:21 this aged well
Ja też uważam że ta część jest genialna. Szanuję leie a scena Kiedy ,,przylatuje'' dodała coś szczególnego do filmu. Uważam że Carry Fisher w gwiezdnych wojnach była jest i będzie klasykiem i co by nie zrobiła w filmie to będzie genialna
DarthVader 21 Carrie Fisher już niestety nie żyje, umarła w 2016 roku. Szkoda
Wiem i ciekawe jak zniknie w filmie. Bez niej ostatnia część nie będzie taka sama.
Dobrze że ktoś im to wreszcie uświadomił.
Ja jak byłem w kinie(w Irlandii) to w scenie lewitacji Lei z powrotem do statku ludzie wybuchali śmiechem ^^
"KIEDYŚ DLA DZIECI, A TERAZ OD TEGO ODCHODZIMY" -!?- MY OGLĄDALIŚMY TEN SAM FILM?!
Kurwa żarciki napakowane w każdej poważnej scenie... Kiedy zobaczymy brutalne sceny? Snoke przecięty w pół ale straszne i to była jedyna taka scena w nowej trylogii. Disney robi to dla pieniędzy, dla biznesu, dla gospodarki - każdy dzieciak chcę mieć milion klocków lego, każdy dzieciak chcę mieć miecz świetlny, każdy dzieciak chce mieć BB-8... Film jak dla mnie 6,5/10 ale tylko ze względu ma początek kiedy nie wiedzieliśmy co się stanie w dalszej części filmu i szczerze teraz wolałbym nie wiedzieć. Rose Tico była dobrym bohaterem w filmie? Spierdoliła wszystkie sceny oprócz pierwszej, była zdecydowanie niepotrzebna... już jej "siostra" lepiej wypadła przez minutę niż ona przez cały film. Reszta postaci jak Poe i Finn jak najbardziej pozytywnie do nich nie można się przyczepić tylko należy zauważyć, że Finn ma zabawiać dzieci na sali... smutne ale prawdziwe. "Ostatni Jedi" lepszy od "Przebudzenia Mocy" ale i tak "Łotr 1" bije dalej te dwa filmy z placem w dupie...
Cern MO Łotr rządzi 😁
Cern
Skoro Lotr 1 bije PM ,to chyba poczekam jak beda LJ puszczac w tv! Szkoda meczyc dupu przez 2,30 godziny! Dzieki za koment!
Łotr 1 jest 1/10 bo Kyle Katarn
Co z nim nie tak?
Chłopie chyba naćpany pisałeś ten komentarz. Disney robił te dwie produkcję, więc dlaczego jedną robi dobrze, a drugą tą ważniejszą pierdoli masakrycznie?
To były jedne z najlepszych star wars !!!!!
Garret T. Fajna nawet ale po chuj robić w filmie 15 zakończeń
ja tam lubię wytłumaczenie wszystkiego nawet te jedno komórkowe organizmy po za tym one miały w sobie moc ale były jej przekaźnikiem a nie źródłem wiec nadal była tajemnicza
Ok, no to zaczynamy:
1. Latająca Leia
Ja nie mam nic do tej sceny. Też wyszedłem z założenia, że dziedzictwo Skywalkerów się odezwało w tamtej chwili. Ale Dakaanie... nie tłumacz wydarzeń z nowego kanonu starym kanonem. Disney wyparł się całej twórczości pomiędzy Powrotem Jedi, a Przebudzeniem Mocy. Co nie zmienia faktu, że latająca Leia jest ok.
2. To co nowe złe i to co stare też złe.
Oglądanie kalki. Tak, to nie jest super fajne oglądać dokładnie ten sam film, tylko unowocześniony o współczesne CGI. Nowa, oryginalna fabuła z pewnością by się przydała (pierwsza połowa Przebudzenia Mocy była oryginalna i ciekawa). A co do tego, że nowe jest złe, to nie chodzi o hejt na oryginalność, ale hejt na wielkiego śmierdzącego kloca, jak został postawiony przez Last Jedi na poprzednie filmy Star Warsów. Osobowość Luke'a, trening Jedi, kompetencja Nowej Republiki i wiele innych. Ale o tym pewnie za chwilę.
3. Imperator a Snoke.
Imperator pojawił się wraz z początkiem Gwiezdnych Wojen. Wiedzieliśmy tylko, że był "głównym złym" i odpowiadał za powstanie Imperium. Ale wtedy to wystarczyło. Przecież nie dostaliśmy także wyjaśnienia skąd wzięli się rycerze Jedi. Wszystko było ok.
A Snoke wyskoczył jak Filip z konopii. Po pierwsze zaistniał w uniwersum, które miało już całkiem mocno ustanowiony kanon i była potrzeba wyjaśnienia skąd właściwie wziął ktoś taki jak Snoke, czemu nie pojawił się wcześniej, jak on właściwie doszedł do władzy po Imperatorze.
I Imperator zginął w finale trylogii, a nie gdzieś po drodze.
Słowo z przyszłości: w epizodzie IX zobaczymy.... werble... POWRÓT JEDI, tylko, że wskrzesili Imperatora, zamiast dawać finał ze Snokiem. Może nie będę tego dalej wcierał w ranę, bo i tak już leżysz całkiem nisko.
4. Luke a Rey.
...
...
Luke po 3 dniowym treningu u Yody i wprowadzeniu do mocy przez Obi Wana w trakcie całej Nowej Nadziei PRZEGRYWA z Vaderem pierwszy pojedynek. Później, ROK PÓŹNIEJ, wygrywa z Vaderem tylko dlatego, że Imperator podpuścił go do użycia ciemnej strony mocy, wiesz, tej szybszej strony mocy, a sam Vader ma już wewnętrzny konflikt i nie chce zabijać syna.
Rey od samego początku wymiata, bez żadnego treningu. Mind tricki, podnoszenie lawiny i to w ciągu MNIEJ NIŻ TYGODNIA OD MOMENTU DOWIEDZENIA, ŻE TAK, MOC ISTNIEJE. I do tego ona nie ma żadnego, najmniejszego wyjaśnienia skąd może mieć taką moc (Luke był przynajmniej synem wielkiego rycerza Jedi). I nie zapomnijmy do tego, że Rey lata, strzela i NAPRAWIA statki lepiej niż ktokolwiek w nowej trylogii. Jedyne momenty, kiedy nie wygrywa, to kiedy Kylo ją porywa po raz pierwszy. I kiedy Rey nie może pokonać Snoke'a w bezpośredniej konfrontacji.
Znerdziłeś się?
Czy waćpan, panie Dakaanie w ogóle oglądał poprzednie filmy z kanonu Star Wars, czy tylko na nie patrzył?
Bo pańskie argumenty leżą i tylko pokazują ignorancję w stosunku do całego tematu.
Dalej nie ciągnę oglądania, bom zawiedziony poziomem pańskiej wiedzy.
XDDD kolejne idiotyczne argumenty przeciwnika the last jedi, twoje pierdolenie opiera się na porównywaniu kompletnie różnych postaci oraz wydarzeń w uniwersum. Kto powiedział, że Rey nie może rozwinąć swoich umiejętności w szybszym tempie niż Luke ? Przecież od początku trylogii wiadomo, że jest bardzo potężna w mocy. Zajebiste jest też stwierdzenie, iż o imperatorze można było nie wiedzieć nic natomiast pochodzenie snokea powinno zostać wyjaśnione przez podwaliny wcześniejszych części xD tak samo jak historia imperatora została rozwinięta przez prequele, książki itd. tak samo na pewno rozwinie się historia snokea, zresztą jeszcze nawet nie ukazała się nowa część, może w niej dowiemy się czegoś więcej o tej postaci. A wizerunek i charakter Lukea to jedyna dyskusyjna kwestia, jednym się spodoba innym nie, mi, będącym od 12 lat fanem serii, podobała się taka wersja luke'a.
@@mikoajpyka1337 Jak nie potrafisz zrozumieć logicznych argumentów, to już nie moja wina.
Z Rey mam ten problem, że ona rozwija swoje umiejętności w tempie szybszym niż ktokolwiek w kanonie filmów SW. I to nie tylko w zakresie mocy.
Włada mocą lepiej niż Yoda i to BEZ TRENINGU.
Lata lepiej niż Anakin i to BEZ DOŚWIADCZENIA w lataniu.
Po pierwszym wejściu na pokład naprawia Sokoła Milenium lepiej niż KTOKOLWIEK.
Zrobili z niej feministyczną fantazję o wszechmocnej kobiecie, która ma nieskazitelną motywację i zawsze wybiera dobro. Scenarzyści ograbili tę postać z jakiejkolwiek "podróży bohatera", bo ona jest już idealna, w każdym aspekcie, od samego początku.
To tak jakby Gandalf na starcie był już w białych szatach, strzelał lepiej niż Legolas, walczył lepiej niż Aragorn i Gimli razem wzięci i właściwie miał własnoręcznie przez siebie zrobiony pierścień rywalizujący z tym "jedynym".
Co do Imperatora, to o nim wiedzieliśmy więcej z oryginalnej trylogii, niż o Snoke'u w ogóle.
Imperator powstał wraz z pierwszym filmem SW i on był założycielem Galaktycznego Imperium, a Snoke się wbił na krzywy ryj do już twardo ustalonego uniwersum.
Dobrze, że nie wyjawili jego korzeni na samym początku, ale z czasem powinni wyjaśnić, co on robił za czasów panowania Imperatora, gdzie nabył potęgę ciemnej strony mocy.
I powiedz mi proszę, wielbicielu The Last *tfu* Jedi, dlaczego NIGDY wcześniej nie użyto napędu nadprzestrzennego jako broni w Gwiezdnych Wojnach?
Bo ten moment burzy kontinuum czasoprzestrzenne bardziej niż cokolwiek innego (a TLJ rozpindala serię całkiem k mocno niejednym farmazonem).
@@blizz3975 Blizz co do imperatora napisałeś znowu to samo, to że nie podoba ci się postać Rey to twój problem, nie każdy musi tak samo postrzegać tej postaci mi jej rozwój odpowiada ( feministyczna fantazja xDDDDDDDD ) aha i wiesz że wchodząc w hipernapęd, statek nie teleportuje się w inne miejsce tylko przemierza z daną prędkością określoną trasę ?
Zachowujesz się jak dziecko, nie potrafisz uszanować tego że nie każdy musi zgadzać się z twoimi poglądami, wyjdź kurwa czasem z domu
@@mikoajpyka1337 rozwój Rey? Dobre sobie.
Nie wiem skąd wytrzasnąłeś teleportację w hipernapędzie, ale na pewno nie ode mnie.
Pytanie brzmiało:
Dlaczego nigdy wcześniej nie użyto taranowania hiperprzestrzennego jako broni?
A sprawy Imperatora już nie będę poruszał, bo najwidoczniej cię przerasta.
@@blizz3975 jaki ty kurwa głupi jesteś chłopie, skąd mam wiedzieć dlaczego wcześniej nie użyto, nie siedzę w głowie lucasa i spółki, i błagam nie każ mi po raz kolejny odpowiadać na te same idiotyczne argumenty. Kończąc, nie podoba ci się film spoko, ale nie staraj się dowieść wszem i wobec ludziom którzy siedzą w temacie od lat jak np. Dakann, że nie znają się na sw
Byłem wczoraj na ostatnim jedi
Gratulacje
i co ?
Ja dziś byłem
Ludzie nikogo nie obchodzi kiedy byliscie
W ostatnim dżedaju co mi w kinie najbardziej nie pasowało to gdy Fin wraz z azjatką byli uwięzieni i otoczeni przez tłum szturmowców a po przecięciu tego statku innym dużym statkiem lecącym w nadprzestrzeni nagle cały ten tłum zniknął, leżało troche ciał szturmowców i oczywiście tej dwójce nic się nie stało...
13:05 zeszczałem się 😁😀
0:50 gdy nauczyciel mówi na temat twoich prac
Bardzo mądre słowa Dakann. Właśnie wróciłem z seansu i prawie ze wszystkimi twoimi słowami zgadzam się w 100%
STAR WARS TO ROZRYWKA DLA MAŁYCH I DUŻYCH, i dobrze, niech każdy lubi to co chce, byle zostały moc, miecz świetlny i blaster, i jedziemy podbijać galaktykę
porównanie imperatora do snoke'a jest błędne, ponieważ wtedy ogóle nic nie wiedzieliśmy o tym universum wszystko było tajemnica itd. a teraz gdy już wiem co się działo i wiemy ze snoke wziął sie tak naprawdę z dupska dziwi i szkoda że nie wyjaśnili kim on jest no chyba ze zrobią to w kolejnym filmie bo jeśli nie to wiele osób w tym ja zostaniemy z dużym niesmakiem
Wow, jesteś debilem albo dzieckiem. Jakie znaczenie ma to, że wtedy uniwersum star wars nie istniało w tak rozwiniętej formie? Żadnego. Powielany jest ten sam schemat co wtedy, chcesz szczegółów z życia snokea - do książek.
Snoke to Snoke nikt go nie udawał
snook był prawdobodobnie mistrzem impreatora
@@bekaZneta oglądałeś ty wszystkie filmy z sagi Gwiezdne Wojny? Czy tylko Przebudzenie Mocy i TLJ ? Jakbyś oglądał to byś wiedział że mistrzem Dartha Sidiousa był Darth Plagueis
Mi też mega się podobała ta część, mogę z całą pewnością stwierdzić, że jak dla mnie najlepsza część (mimo oczywiście sentymentu do poprzednich). I oczywiście dzięki za jak zawsze mądry komentarz !!!
Największy problem mam z tym podobnie jak komiksomaniak że Kylo Ren nie jest żadnym zagrożeniem. Nie czuję przed nim żadnego niepokoju jak właśnie przy imperatorze. Snoke ok było to dla mnie wielkie zaskoczenie ale musi być ktoś jeszce kto pociaga za sznurki.
Darnok SX A czy dobry villain musi być zagrożeniem? Kylo to najbardziej złożona i najlepiej napisana postać w całym Star Wars
Snoke wbrew pozorom mógł przeżyć. Ile to już razy w uniwersum byliśmy świadkami zmartwychwstań czy klonowania się.
Bug Buster w kanonie? Ani razu.
Avatar8203 owszem, masz rację. Nie mniej jednak Disney dodał admirała Thrawna do oficjalnego kanonu więc być może (być może!) będziemy mieć w kinie zmartwychwstanie.
Tak naprawdę Jar Jar pociąga za sznurki i on był mistrzem mistrza palpatina. I ma 10 milionów lat.
Gigantyczne Żelasko
Film bardzo mi się podobał po pierwsze przebudzenie mocy zrobili właśnie dla uczczenia starych części i fanów przypomnienia nam starej trylogii i bohaterów a w ostatnim jedai poszli nową ciekawą. Fajna drogą. Ten film kończy coś o wprowadza nas w następną część i myślę że w następne części kolejne daje Maxx gwiazdek
Co ty gadasz za głupoty? Przecież Luke przegrał w pierwszej walce z Vaderem i to on stracił rękę. Rey gdy pierwszy raz trzymała w dłoniach miecz pokonała Kylo Rena szkolonego przez Luka (najpotężniejszego użytkownika mocy w historii przynajmniej wg. Lucasa) oraz starożytnego Lorda Sithów (?) . Gdzie ta twoja logika? Chyba twoja miłość do Disneya zaślepia ci oczy
Film ma bawic
@@unwetsoup1593 ten nie bawił.
Dokładnie, u Luke'a widać rozwój, a Rey była potężna z dupy.
Każda poprzednia część miała swoje plusy i minusy, błędy i niedociągnięcia ale żadna z nich nie była tak kiczowata chaotyczna i miejscami żenująca jak Ostatni Jedi. Film ma mocne strony i może się w nim wiele rzeczy podobać ale nie ma już tej epickości i spójności które charakteryzowały poprzednie części. Ale tak to jest kiedy robi się film tylko po o żeby później zarabiać na jego dodatkach które mają nam pomóc odnaleźć odpowiedzi na na nurtujące nas pytania. To zabiło ten film.
Ale fajny film ostatni jedi to film roku
Dawno sie tak, kur. Nie uśmiałem. Łapka w górę.
Zrób ranking najlepszych filmów star wars
Okiem nerda: "Oblężenie" Rebelii było bez sensowne: First Order gania przez kilka godzin całą flotą za jednym statkiem, zamiast wysłać trzy Star Destroyery w nadprzestrzeń i otoczyć Rebeliantów w góra trzy kwadranse?Bombowce Rebelii - bez sensu, nalot dywanowy ma sens w środowisku w którym jest obecna grawitacja, w kosmosie bomby nie powinny nawet opuścić luku. No, chyba że miałyby jakiś napęd, ale wtedy konstrukcja bombowca z ogromnym zasobnikiem podatnym na ostrzał frontowy jest kompletnie debilna. Można jeszcze gdybać że atakowany dreadnought jest na tyle duży, że wytwarzałby własne pole grawitacyjne, ale w takim zaś razie konstrukcja bombowca byłaby kompletnie nieuniwersalna, bo do ataku mniejszych statków by się nie nadawał. Nie wiem, co im w Y-Wingach nie pasowało. No dobra, wiem, Y-Wing nie wygląda jak typowy bombowiec, więc Januszom trzeba było wyrenderować coś, co skojarzą bez patrzenia na Wookiepedię.Porgi. Pominąwszy to, że ich obecność nie ma żadnego fabularnego sensu (po co zostały zabrane na pokład Sokoła to wie chyba tylko zarząd sekcji zabawkarskiej Disney'a), to jest to chyba pierwsza rasa w uniwersum GW o samobójczych skłonnościach; nie mogę inaczej wytłumaczyć sceny z Chewiem przy ognisku, każda żyjąca istota ma instynkt ucieczki na widok czegoś pożerającego jego pobratymca. Hux. Zasada Dynamiki Newtona twierdzi że kręcący wąsem villain musi posiadać wąsy, inaczej ruch kręcenia wspomnianymi jest mocno utrudniony.Brak autopilota na pokładzie flagowego statku Rebelii. Bez. Sensu. I czemu niby akurat człowiek musiał zostać na pokładzie? BB8 potrafił sterować pieprzonym AT-ATem, jaki debil nie wpakował na pokład kilku robotów na takie wypadki?BTW skoro strategia rozpierdzielania gigantycznych statków za pomocą mniejszych statków wchodzących w nadprzestrzeń jest tak skuteczna, to producenci broni musieliby już dekady wcześniej opracować bezzałogowe statki służące tylko temu celowi. Tym samym też: po co było się pierdzielić z całym tym atakiem na Gwiazdy Śmierci i Bazy Starkiller, tracić życie Rebeliantów, skoro wystarczyłoby najwyraźniej kilka fregat wycelowanych w GŚ i puszczonych w nadświetlną? Nie ma nic gorszego niż niszczenie logiki świata przedstawionego tylko po to, żeby wyrenderować ładny obrazek na widok którego Janusze będą robić w kinie "aaaaaah..." (potwierdzone empirycznie).
Abrams jak reszta SJW nie jest zainteresowana zasadami świata i będzie łamał tylko by przypodobać się normikom i bo fani tak kupią to cholerę dbać o ich opinię.
Taki z ciebie nerd, a o prawach fizyki nie słyszałeś nigdy XD Bombowce miały grawitacje, bez tego dziewczyna nie spadłaby na sam dół, łamiąc się całkowicie, a pilot nie spadłby na dół bombowca. Ponadto, bez sztucznej grawitacji i atmosfery, tuż po otworzeniu luku bombowego, wszystko natychmiastowo zostałoby wyssane na zewnątrz. Więc nawet bez grawitacji, ale z atmosferą, te bomby zostałyby wystrzelone w przeciwnym kierunku jak z procy. Ale w samym filmie, bomby z samej góry pojazdu, wypchnęły te co były na samym dole, tym samym nadając im przyspieszenie i prędkość, której nic nie wyhamowało, bo działo się to w środowisku bez grawitacji, ani żadnych inny oporów ruchu. Co więcej, te bombki były bombami magnetycznymi, przywierającymi do metalu. Co do skoku w nadprzestrzeń i okrążenie rebelii. Nie wiem jakim cudem chciałbyś wpuścić obiekt ważący kilkanaście tysięcy ton w ruch z prędkością nad świetlną i przesunąć go o kilka tysięcy kilometrów, idealnie przed siłami rebelii. Skok w nadświetlną i przecięcie wielkiego okrętu było osobliwe, ale ten temat był podejmowany jeszcze przed twoim urodzeniem więc to i tak była pięta achillesowa uniwersum Gwiezdnych Wojen. Tak po prostu zawsze było. Co do autopilotów, to o ile mi wiadomo, Baza 1 miała autopilota. I tak jakby leciała na nim od samego początku filmu. Komandor sama zadecydowała o zostaniu na pokładzie. To była jej decyzja i koniec.
Normiki. Heh...
Ph0ax drogi normiku, widać że nie znasz sagi tylko lecisz z nowymi trendami i wszystko co nowe jest lepsze z twojego punktu widzenia. Świat SW ma kapkę inne prawa np, dźwięk z próżni, ale inne trzyma dość dobrze np. bomby z tie bomberów były wystrzeliwywane XD nie zrzucane nad celem. Drednout był najbardziej mujowym statkiem w serii, -niszczyciel całych flot- który ma osiem działem przecilotniczych, jedno duże strzelające co 180s. o mocy porównywalnej z tym czym strzelały krążowniki imperialne tylko że ciągłym ogiem, ZERO tarcz którego pancerz jest tak gruby że jeden bombowiec może go zniszczyć Buahahahahahahahahahaha XD. Dwa hiperprzestrzeń nie bez powodu tak się nazywa, przestrzeń, nie hyperszybkość, przestrzeń, przestrzeń .....hmmm co to może znaczyć. W realiach GW hyperspace to coś w rodzaju alternatywnego wymiaru w którym możesz poruszać się szybciej niż światło bez ryzyka uderzenia czegoś PO DRODZE!! Gdy jesteś w HP nic poza pewnym rzadkiem rodzajem okrętu nie może ci zrobić krzywdy ale ty też nikomu nic nie możesz zrobić. Krążownik imperialny przed skokiem jest materialny przez 500m w momencie zainicjowania skoku, dopiero jak wychodzi z przestrzeni możesz w coś uderzyć, ale twoja szybkość po wyjściu nie wyższa od wejściowej. Są konkretne SZLAKI ala mapa hyperprzestrzeni w którym można robić pewniejsze skoki.
To że krążownik Snoke który był najpotężniejszym statkiem pierwszego porządku nie był w stanie ogniem ciągłym zniszczyć okrętu który był wrakiem z czasów wojen z Imperium, albo to że first order ma tylko trzy okręty XD którymi może dorwać uciekającą rebelię(bo czwarty zniszczył jeden bombowiec). Każdy okręt z hipernapędem np. te dwa co leciały za krążownikiem mogły zrobić mały skok i zaatakować statek rebelii z drugiej strony. Abrams nie łamie zasad naszego świata, bo GW złamało je dawno tego, on ma dupie wszystko to zostało ustalone wcześniej.
Ja się całkowicie zgadzam z Tobą. A te jakby nazwać między filmy dodają fajnie smaku i dużo tłumaczą co i jak się działo wcześniej. Ciekaw jestem tylko czy będzie faktycznie ogólnie 12 części bo miało być trzy nowe teraz później znowu parę lat przerwy i znowu trzy ostatnie ale czy będzie jakiś zwrot czy będzie walka z kimś z kim nigdy nie było
Jakie były losy Boba Fetta po wdostaniu się z paszczy Sarlacca ?
_xBenku_ chyba kuźwa wydostaniu.
nie wiadomo jeszcze nikt się za to nie wziął
Został odnaleziony przez jakiegoś łowcę nagród, który mu pomógł wrócić do zdrowia. Wiele lat temu czytałem książkę "Mandaloriańska Zbroja" w której było to opisane.
W legendach dalej był łowcą nagród
W książce Star Wars Aftermatch wędrowcy znaleźli resztki barki Jabby i panceż strawiony kwasem a pancerz był mandaloriański więc uciekł (chyba).
Pytanie do holocronu: Kto był pierwszym jedi i jak, później powstali sithowie?
Dam zarys:
-Prime Jedi, prawdopodobnie z planety z Ahch-To, lecz jeszcze nie wiele o nim wiadomo.
-Sithowie to była rasa. Lordowie Sithów to zaś byli zbuntowani, Mroczni Jedi, którzy na Korriban objęli nad tą rasą rządy, gdyż byli potężniejsi od prymitywnych ludów Sith, gdzie zasada siły decydowała o przywództwie. Ajunta Pall był jednym z nich. Nie było wtedy jeszcze mieczy świetlnych nawet. W sumie to tyle, w skrócie.
@@92000 dobrze gada 👌😔
@@92000 a idź z tym nowym kanonem. W EU Jedi powstali 25000 BBY
Ten film wytłumaczył w jednej scenie mój 1 największy dylemat star wars'ów - oco chodziło ze znikaniem - kiedy Obi - Wan Kenobi zniknął na gwiezdzie śmierci i pozostawil po sobie tylko płaszcz ,nikt nie wiedział oco chodzi ,po takim samym losie Yody ,też nie było dokońca wiadomo oco chodzi ,ale po zniknięciu Luke'a wszystko się wyjasniło :D
Holokron extra skąd Lukas wiedział jak będzie wyglądać duch Anakina (równowaga mocy) skoro nie wiedział jakiego użyją aktora (jak on wyglądał w orginalej części?)
Nie wiedział. Ba, wtedy i Prequele nie były planowane, więc nikt nie myślał, że będzie młody Anakin. W oryginale Powrotu Jedi (bo są dwie wersje) na końcu w formie ducha jest ukazany Sebastian Shaw. Dopiero po stworzeniu Prequeli wydano drugą wersję oryginałów, w której poza paroma poprawkami podmieniono też twarz Shaw'a na Christensen'a (odgrywał młodego Anakina). Jak jesteś ciekaw tej sceny w oryginale to wpisz w Google:
"return of jedi sebastian show" i znajdziesz filmiki ukazujące scenę z duchami w oryginale.
XDDDDDDDD chyba jebnę
Tymczasem 2 lata później - Dakann pierdoli że są nielogiczne momenty - tymczasem tutaj one mogą być bo to jest film fantasy. 2 lata później pierdoli o przedstawianiu aspektów mocy, a tutaj mogą być bo w końcu czemu nie. Co za hipokryta?
xD
Dokładnie, tez to zauważyłem
Gość spędził na gwiezdnych wojnach 18 lat życia, a nie wie że midichloriany nie były mocą, tylko im było ich więcej w organizmie tym organizm był podatniejszy na moc ponieważ. Odpowiadały za kontakt osoby z mocą, i to wyjaśnia dlaczego niektóre osoby używają większej mocy, a niektóre mniejszej, aż żal mi się robi jak widzę osoby piszące, że w prequelach zniszczyli działanie mocy. Nie, po prostu nie obejrzeliście prequeli uważnie, i teraz mówicie jakie to prequele są chujowe...
ZDEJMIJ TEN KAPTUR. Oj nie tu ;d
Ahh ten admirał cebula
no
wiem
co
odjebałeś
nareszcie jakies ciekawe podsumowanie
Kto po Skywalker.Odrodzenie?
Siema
Chciałbym się wam pochwalić według mnie bardzo prawdopodobną i prostą teorią
W 9 części pojawi się duch Anakina i pomoże Kylo w rozwiązaniu jego wewnętrznego konfliktu
:)
Labix Games I bd go gral Hayden Christensen lub Zac Efron xD
Labix Games szczerze? Ja bym chciał zeby tak bylo
Możliwe..
Zgadzam się, byłam z przyjaciółmi. Jako fani jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni filmem. Pozdrawiam :)
Nie ze wszystkim się zgadzam, aczkolwiek uważam twoje stanowisko za zgodne z moimi przekonaniami. Props!
Czułem że powiesz „chujowe” o tych argumentach .
Mistrz jedi!!!😑😑😑😑😑😑😑
Dobrze, dobrze. Żelazko mistrz. Bardzo dobra część. Jest epicko.
Chce film o revanie :D
*Ja mam jednak ból dupy. Po prostu mam do siebie szacunek, jako fan tego uniwersum*
Unsub za to, że pomimo ilości materiałów i szerokiej znajomości "leksykonu" Gwiezdnych Wojen - nie pojmujesz sensu i nie masz szacunku do samego siebie, jako fana. Popełniasz często gafy dezinformacyjne w filmikach, na które można machnąć ręką, lecz popełniasz je z powodu tego, że raczej wkuwasz materiał, zamiast pojąć.
To twoje argumenty zaczęły być denne odkąd jak typowy desperat stwierdziłeś, że wszyscy w galaktyce mówią po angielsku. Mówią w międzygalaktycznym, i dodatkowo - nie wszyscy. Każdy fan to wie.
To już nie można zrobić filmu Sci-Fi w ludzkim języku?
I też nie - dobry film z całej serii nie polega na tym, że wszystko może się wydarzyć i zmienić bez głębszego uzasadnienia. To nie jest fantasy, ani surrealizm.
To tak, jakbyś był wielbicielem REALIZMU w malarstwie i na wystawie obrazów REALISTYCZNYCH, zobaczyłbyś oprawioną w ramkę parę zwykłych ciapek pędzlem. To pierwsze wymaga wysiłku, wyobraźni i ma sens (stara trylogia i prequele), a drugie jest w stanie namalować największy debil świata. Byłbyś wkurzony, gdybyś pojmował jeszcze SENS tego, co lubisz. Bo to nie jest jednoznaczne.
Pozdro.
Zgadzam się z Toba w 100% - no może z jednym małym wyjątkiem - dla mnei to chyba najlepsza część (a mniej więcej jestem na Twoim etapie fanostwa tego uniwersum)
Kto wygra w walce : Darth Maul vs Hrabia Dooku