Jest to podstawowa zasada, której moim zdaniem trzeba się trzymać. Jeżeli chcemy mieć bezawaryjny motocykl to przyłóżmy się i zróbmy wszystko z głową. Osobiście po zakończeniu sezonu przeglądam, czyszczę i smaruję swoje motocykle, wymieniam oleje, płyny, filtry oraz sprawdzam stan baterii (jak jest potrzeba od razu doładowuje), tak aby były gotowe do pierwszej jazdy. W garażu mam 10-12 *C i przez okres "zimowania" nie przepalam, jedynie sprawdzam stan naładowania akumulatora. Jak do tej pory sprawdza się ta metoda i jak tylko pojawiają się pierwsze okazje na rozpoczęcie sezonu wszystko jest przygotowane.
Jakbyś miał chińczyka z chińskim wtryskiem to byś bez przepalania już go na wiosnę nie zapalił wcale. Wiem coś o tym. Wtrysk zarasta od dodatków benzyny .
@@motomechability wtryskiwacz i nie dało się tego wyczyścić, nic nie pomagało do wymiany. Jak miałem na gaźniku i się nie przelało to dysze w gaźniku zielone od grynszpanu się robiły bo mosiężne są i też lipa, no ale to można było odetkać łatwo.
Dziękuję za odpowiedź. Spotykałem się już z zawalonymi wtryskiwaczami, ale po dłuższym postoju niż przez zimę. Czasem pomaga otwieranie i zamykanie wtryskiwacza zanurzonego w preparacie do czyszczenia przepustnic i gaźników lub przepłukanie otwartego w odwrotną stronę do normalnego przepływu.
Ja mam niestety zimny, wilgotny garaż więc przepalam, ale tylko wtedy, gdy jest ładna, sucha pogoda (najlepiej na plusie) i mogę się przejechać te 15-20 km, jeśli nie ma ku temu warunków to sobie to odpuszczam. Tej zimy są tak dobre warunki pogodowe że nawet w styczniu są dni kiedy jest +7 stopni, więc na dobrą sprawę można powiedzieć, że po prostu przedłużyłem sezon na cały rok (zobaczymy jak będzie w lutym)
Niestety zima jeszcze może przyjść :( Przy dużej wilgotności tym bardziej warto dać silnikowi dłużej popracować żeby "wygonić" kondensat pary wodnej z silnika. Przejażdżka to moim zdaniem bardzo dobra opcja.
Nie odradzam przejażdżki. Z punktu widzenia rozruszania i rozgrzania motocykla przejażdżka to najlepsze co można zrobić. W zimie jednak, zwłaszcza przy ujemnych temperaturach gdy może być ślisko i gumy nie kleją może to być po prostu niebezpieczne. Nie namawiam nikogo do jeżdżenia w zimowych warunkach, ale jednocześnie jeśli ktoś czuje się na siłach to czemu nie...
Motocykle, motocykle to fajna sprawa. Jak to mawiała pani od matematyki. Róbta co chceta ale uważajta co robita. Zima to trudny okres dla psychiki motocyklisty.
Ja przez parę lat miałem troszkę nowszego olejaka i go nie przepalałem. Zostawiałem paliwo normalnie w gaźnikach na zimę, ale przed pierwszym odpaleniem na wiosnę spuszczałem z nich stare paliwo. I szczerze mówiąc nigdy nie miałem problemów.
Przepalam motor co miesiąc, ale pracuje silnik 1 godzinę na gaźniku i dolany dodatek do paliwa na zimę ,wentylator załączy się z 10 razy i w ten sposób dobrze się rozgrzeje olej i wytrąci wilgoć z silnika. Dodatkowo psikam silikonem całe lagi i uszczelki na zimę aby były elastyczne i nie przykleiły się a potem popękały .
Ja osobiście nie przepalam motocykla w zimie. Ale jeśli już bym się na to zdecydował, to pewnie właśnie w taki sposób. Konserwacja przed zimą to również istotny element dbania o motocykl o którym niestety wielu zapomina. Pozdrawiam.
Witam! Fajny odcinek ale nalezaloby dodac, ze nie kazdy motocykl powinno sie odpalac/przepalac i grzac go dluzej. Silniki chlodzone powietrzem/olejem takie jak w BMW R1150R i innych odpala sie tylko krotko przed jazda. Niestety wielu nowych wlascicieli tych motocykli robi ten blad wedlug starej zasady a konsekwencje sa powazne. Wystarczy podpiac moto na zime do np. Oxford oximiser 3x a na wiosne pali bez problemu:) Tyle ode mnie. Dzieki za dobry material!
Dziekuję za uznanie. Nurtuje mnie jednak teoria że silników chłodzonych powietrzem/olejem nie powinno się odpalać i grzać na postoju? Dlaczego? Jakie mogą być konsekwencje?
@@motomechability W przypadku np. BMWr1150R bo takie posiadam silnik nagrzewa sie bardzo szybko na postoju dlatego ksiazka serwisowa poucza by ich nie rozgrzewac dlugo na postoju. Silniki potrzebuje przeplywu powietrza do chlodzenia. Objawy: kolektory nagrzewaja sie do czerwonosci, w wersji RT topi plastiki a finalnie wywala olej z silnika.
Z jednej strony nie mogę odmówić racji, ale z drugiej strony motocykl jest tak skonstruowany, że powinien sobie jednak z nadmiarem ciepła poradzić. Wyobraźmy sobie przejazd przez zakorkowany Neapol albo Kair w środku lata. Temperatury bardzo wysokie, prędkość żadna. Oczywiście takiemu olejakowi trzeba co jakiś czas dać odpocząć w takich warunkach. Przy temperaturach zimowych na naszej szerokości geograficznej myślę że nie ma się czym przejmować. Dobre chłodzenie wynikające z dużej różnicy temperatur sprawia że silnik może pracować niemal jako stacjonarny. Niemniej jednak o plastiki W RT rzeczywiście miałbym obawy. Pozdrawiam. P.S. Podchodźmy do wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem i nie przesadzajmy w żadną stronę.
Ja jeździłem gs500f w zimie przy -6 stopni. Zgadzam się z Tobą musi złapać temp roboczą , dlatego nie wyłączam przez np 2 godziny . I tyle . Maszyna ma chodzić . Po odpaleniu do garażu i następnego dnia pod koc
Ja również wymieniam według zaleceń producenta. Ale teorii że częstsze wymiany szkodzą silnikowi jeszcze nie słyszałem. Dlaczego tak miałoby być? Pozdrawiam!
Praca silnika, żeby naładować aku - beż sensu. Są za ok. 100 ładowarki . Mam samochód, tzw. klasyka i staram się gdy nie ma mrozu go odpalić i poczekać do temperatury roboczej.
Ja też uważam że lepiej ładowarką. Są jednak tacy którzy odpalają na kilka minut i mają nadzieję że to wystarczy żeby akumulator się doładował, a to nie prawda.
Ja się nie zastanawiam czy przepalać czy nie. Kiedy temperatura jest powyżej 0 i nie pada deszcz to biorę każdy motocykl na przejażdżkę także zimą. Obecnie klimat się mocno zmienił i zimy są dość ciepłe. Po jezdzie mycie i raz na jakiś czas profilaktyczne doładowywanie akumulatora. Motocykle i ja jesteśmy z tego rozwiązania zadowoleni.
@@motomechability oczywiście trzeba uważać, ale zima/ jesienią jeżdżę tylko po mieście gdzie głównie jeździ się na wprost a w zakręcie wolno, choć oczywiście trzeba mieć z tylu głowy ze to nie lato i idealna nawierzchnia. I o to w tym chodzi ze to korzyść zarówno dla mnie i sprzeta 🙂 kolejny plus to to że umiejętności jazdy tak nie zardzewieją jak przez 2-5 miesięcy nie jeżdżenia wcale. Pozdrawiam
Dzięki przejażdżkom nie wychodzi się z prawy, trzeba się też troszkę bardziej skupić ze względu na gorsze warunki. Nie wiele osób o tym myśli, a może mieć to później ogromne znaczenie gdy mocniej zaświeci słońce...
@@motomechability Kiedyś tak robiłem że jak było więcej jak +5 zimą to jeździłem motocyklem,ale dałem już z tym spokój bo to taka kwadratowa jazda jak to mówię ani się w zakręt złożyć ani przycisnąć na łuku opony nie rozgrzane syf na jezdni. Teraz kończę na jesieni sezon jak pogoda pozwala a zaczynam w marcu jak nie na śniegu i tyle. Olej albo na, zimę wymienię albo na wiosnę zależy ile się w sezonie nakręci.
Witam serdecznie i życzę wszystkim wielu kilometrów na swych rumakach, a co do kolejnych filmów na odwieczny problem to będę szczery 🤔 ręce opadają. Panie i Panowie i Panie , jak auto odstawiłem w czerwcu zeszłego roku i nie używałem do września to też powinienem przepalać? Poza tym pytanie do autora filmu - co to jest stare paliwo? Kiedy ono jest stare lub nie ? Po trzech tygodniach czy po trzech latach i w jaki sposób traci swoje właściwości ? Bo póki co to stek bzdur na temat paliwa. Następne pytanie - co to jest według autora 🤔 świece muszą osiągnąć temperaturę roboczą ? To znaczy ? 400 stopni? 500 ? A może 600 ? Być może 700 ? A jak 800 to co ? Odpowiem - świeca musi osiągnąć tzw temperaturę samoczyszczenia czyli około 450 stopni, a zakres jej pracy sięga ponad 800 stopni więc wywody wszystkich fachowców i mówienie o temperaturze roboczej to jak wróżenie z kart, Wy tam termometry do cylindrów wkładacie czy co 🤔. No a z tą gęstością to pojechane równo, w takim razie można silniki wodą zalewać lub udać się do szkoły po mądrość jakąś. Pytanie do autora - dlaczego kropla oleju unosi się na wodzie? Dlaczego wysmarowana tuleja cylindra olejem po roku czasu jest dalej wysmarowany olejem, a wysmarowana tuleja wodą następnego dnia jest sucha ? Mała podpowiedź - skoro woda jest gęściejsza 🤔 Ogólnie stwierdzam że filmiki tego typu nie idą w parze z wiedzą. Niech ktoś kupi nowy motocykl i pojeździ nim bez pajacowania 10 lat i zrobi 200 tyś km, a wtedy zobaczy że normalne użytkowanie według zaleceń producenta będzie najlepszym rozwiązaniem niż pomysły wszystkich szamanów w koło. A już The Best jest wymiana oleju na zimę i po zimie znowu wymiana przed pierwszym odpaleniem, szacun za tego typu mądrości. Pozdrawiam i życzę ciekawych książek oraz więcej mądrej wiedzy.
Uszanowanie, pozwolę sobie na odpowiedź na Pańskie pytania w punktach. Tak będzie mi łatwiej: 1)stare paliwo to paliwo zwietrzałe, z którego niektóre związki odparują, a inne ulegną utlenieniu. Nie ma co prawda jakiejś konkretnej daty przydatności do użytku, bo na szybkość przebiegania procesów ma wpływ wiele zmiennych jak sposób przechowywania, temperatura, wilgotność, sam skład paliwa (między innymi dodatki biokomponentów). Warto zwrócić uwagę, że znaczenie ma również tolerancja silnika na jakość paliwa. 2)Świeca jak najbardziej powinna osiągnąć swoją temperaturę roboczą. Mowa właśnie o temperaturze jej samooczyszczania się. Dla świec o różnych wartościach cieplnych zakres tych temperatur jest różny. Nie chodzi o to, aby świeca osiągnęła temperaturę w której samooczyszczanie się zaczyna, ale taką w której swobodnie i w pełni się oczyszcza. Absolutnie nie ma konieczności wkładania termometru do cylindra. Wystarczy aby silnik osiągnął swoją normalną, pełną temperaturę pracy. 3)na ten błąd zwrócono mi już uwagę we wcześniejszym komentarzu. Chodzi oczywiście o lepkość oleju, a nie o jego gęstość. Użyłem zwrotu potocznego który de facto oznacza ciężar właściwy - mea culpa. W swoim filmie chciałem zwrócić uwagę, że nie każdy kto uruchamia silnik swego motocykla w zimie bierze pod uwagę zakres temperatur pracy oleju który ma w silniku. Czy zgodzi się Pan ze mną że przy dużych mrozach i oleju np 20W50 może nie być zapewniona jego odpowiednia pompowalność? Pozdrawiam
@@motomechability Witam serdecznie, co do oleju to warto o tym dużo mówić bo wielu nie rozumie o co chodzi, wiele osób nie łapie co to jest za cyfra przed W i po W, no i oczywiście w instrukcji producent zaleca taki, a nie inny olej, z jednym małym ale, w zależności od klimatu lub warunków atmosferycznych daje możliwość skorzystania z tabeli doboru oleju w której to tabelce są podane odpowiednie wartości, tu nikt Ameryki nie odkrył w tej dziedzinie ale 90 na 100 osób nie wie o tym. A co do paliwa to cały ten wywód nie ma sensu ponieważ w większości motocykli układy paliwowe wtryskowe są tak zrobione że nie chłoną wody, no chyba że paliwo było chrzczone, mogą stać rok i normalnie odpalają, a więc mowa o paru tygodniach to bzdura. A co do gaźników, jeśli wypalimy paliwo lub spuścimy paliwo z gaźników i pozostawimy motocykl na dłużej to faktycznie dochodzi do korozji wewnątrz, najczęściej cierpią układy rozruchowe i dysze pilotujące, jest sposób na to czyli w starych motocyklach nie zakręcać kranika (nie dotyczy motocykli z pompami paliwa jak np. Intruder, lat 80-90) lecz ten patent w wielu motocyklach powodował uszkodzenie pływaków które były całe z tworzywa i z czasem podginały się na zawiasie ku górze zwiększając poziom paliwa i finalnie dochodziło do przelewania gaźników. Ogólnie motocyklami zajmuję się 35 lat, przejechałem nimi może już ponad milion kilometrów, przez wiele lat zajmowałem się renowacją starych pojazdów, wiem jak paliwo wpływa na układy wtryskowe w pojazdach takich jak Porsche z lat 73-75, wiem jak wyglądają gaźniki sprzed 50 lat i więcej bo takowe naprawiam, wiem jak wyglądają silniki wewnątrz takie jak VW czy BMW boxer po pół wieku leżenia w komórce które o ile nie były uszkodzone to odpalają bez problemu i mają się rewelacyjnie. A w 21 wieku zaczynają powstawać mity motoryzacyjne które dzielą ludzi bo ten przepala, a tamten trzyma pod kołderką, nie widzę problemu, w moim motocyklu wymiana oleju zbiegła się z przełomem listopada - grudnia to go wymieniłem, zbiornik mam z tworzywa i nigdy nie wnikałem czy jest pełny czy nie bo i tak jeżdżę cały rok więc teraz w nowy rok pojechałem w trasę i zatankowałem, przejechałem bezawaryjnie ponad 100 tyś. Po prostu kiedy używam to odpalam, kiedy nie używam to nie odpalam. W takich filmach powinno się pytać ludzi czy idąc do sracza tyłek sobie pocierają przed czy po 🤔 a może lepiej przed 🤔. No dobra 🤪 koniec tych wywodów, życzę Panu i Wszystkim wszystkiego co najlepsze, a niech sobie odpalają i nie odpalają, wolnoć Tomku w swoim domku 😜
Witam, ja jednak w swojej karierze spotykałem się z zestarzałym paliwem, przez które nie można było uruchomić motocykla. Nie było to jednak po kilku tygodniach postoju. Są tacy, którzy odstawiają motocykl w październiku, bo może już padać, a wracają do niego dopiero w połowie maja. Jeśli przez taki okres w zbiorniku będzie mniej niż 1/3 paliwa, to ma prawo ono nadmiernie zwietrzeć. Wiele razy spotykałem się również z przerdzewiałymi na dole zbiornikami i to czasem w kilkunastoletnich motocyklach. Nie wnikam czy z powodu chrzczonego paliwa, czy z powodu skraplania się pary wodnej. Pozdrawiam i również życzę wszystkiego najlepszego.
Ja np.od lat jeśli jestem w garażu odpalam.do za grzania silnika.chlodzony powietrzem.a nie cieczą.czasami dość sporo prądu pójdzie.Odpalam dla akumulatora i układu paliwowego.gazniki.paliwo odparowuje.Za dużo rozkręcania by aku wyjac i starość mu zagląda w oczy i okazuje się.ze przewody zapłonowe już straciły swe właściwości na wilgoć.raczej oryginalne.czeka mnie wymiana.ale niestety są na stałe z cewkami.wiec wyprowadziłem przewody pod ładowarkę.moto z 1995 rokuXJ900Diversjon pierwsze roczniki.pozdro.
Wyprowadzenie przewodów do ładowania to jak najbardziej dobry pomysł, ale tylko jeśli w miejscu postoju motocykla jest dostęp do prądu. A co do przewodów, to często da się wydłubać oryginalne przewody wklejone do cewek. Trzeba cierpliwości i ostrożności żeby nie uszkodzić cewek, ale wymiana samych przewodów i fajek jest możliwa.
@@motomechability dzięki.wszystko się da tylko trzeba się zabrać hehe.a.kable zawsze się przydadzą chociażby gdy Aku padnie podpiąć inne źródło.ale w garażu prąd jest.a przewody muszę i tak.wymienic.gdy są wilgotne to ciężko pali.pozdrawiam i zdrowych spokojnych świąt życzę.
Ja osobiscie nie przepalam, czyszcze motocykl,ogarynam łańcuch i smaruję, zabieram akukulator do domu, czasami raz w miesiącu podłącze pod ładowarkę,aby go doładować. Zbiornik zalewam pod sam korek, dodaje do paliwa ( tzw. Stabilizator paliwa). Srodek zapobiega starzeniu się paliwa. Motocykl ma stopke centralna okrywam go pokrowcem, przednie koło wedruje na styropian, aby nie odkształciło opony po dluzszym postoju. Przednie lagi delikatnie oliwie, aby z wiosny nie przykleiły sie uszczelnienia. Motocykl to honda cbr f4 na gaźniku i po postoju ponad 6 miesięcy odpalił z wiosny bez wiekszych problemów. Pozdrawiam
Baaardzo trudno powiedzieć! Zależy od tego co się już nazbierało w gaźnikach od ostatniego ich czyszczenia, od jakości paliwa, od wilgotności i temperatury w miejscu gdzie motocykl jest przechowywany. Zdarzają się przypadki, że na wiosnę są trudności z odpaleniem, ale oczywiście nie jest to regułą.
Mam dwie niezbyt nowe podobne japonskie maszyny. Olejaki gaźnikowe. W super stanie technicznym. Zrobiłem test. Jedna Keihin stała 2 miesiące w suchym i w miarę ciepłym garażu z odłaczonym aku. A druga Mikuni w szopie przepalana raz w tygodniu. Gaźnik w tej co stała po 2 miesiącach do czyszczenia i naprawy. Ta co przepalana żadnych problemów.
Ja szczerze mówiąc nie robiłem takich eksperymentów, ale też nigdy nie miałem w moich motocyklach takich problemów po dwumiesięcznym postoju. Spotykałem się za to z podobnymi problemami po dłuższych postojach. Może jest to przysłowiowy wyjątek potwierdzający regułę?
Summa sumarum to oczywista oczywistość dal osób mających choć małe pojęcie o mechanice. Oczywistość znana od dziesiątek lat. Tylko niestety niektórzy są odporni na wiedzę. Większym dylematem jest czy przepijać albo nie przepijać ;)
Czy przepalanie silnika chłodzonego powietrzem/olejem przez 0,5 godziny na postoju może przegrzać się głowice? Warto by chyba dać wentylatory na głowice w takim przypadku? Chłodzone cieczą silniki to inna bajka.
Silniki chłodzone powietrzem lub powietrzem i olejem mogą przegrzewać się pracując w wysokich temperaturach. Praca takiego silnika przez dłuższy czas na przykład podczas upałów może rzeczywiście prowadzić do przegrzewania głowicy. Zazwyczaj jednak przegrzewanie się objawia się głośniejszą pracą, więc jest czas zareagować. Przy niskiej temperaturze otoczenia (zima) silnik może oddać więcej ciepła z powodu większej różnicy temperatur, i dzięki temu przegrzanie raczej mu nie grozi.
Moje ZX9R stało kilka miesięcy niestety na zewnątrz, pod pokrowcem. Odpalałem co 3-5 tyg ale bez żadnych przegazówek bo głośny wydech, sąsiedzi itd. Palił od strzału, chodził równo, aż nadszedł czas na jazdę. Ja mu gas a on mi zgas. W gaźnikach był taki sajgon, że dysze, iglice uszczelki do wymiany, w sumie połowę taniej wychodziło kupił używane gaźniki tylko się zastanawiałem czy też nie będą zardzewiałe. Kolega stwierdził że on przed zimą wlewa dodatek do paliwa i nigdy nie ma problemów, ale sam nie wiem czy to działa czy szkodzi.
Wlewanie dodatku do paliwa jest bardzo dobrym pomysłem. Są specjalne stabilizatory przeznaczone właśnie do dłuższego postoju. A jeśli był duży syf w gaźnikach, to warto sprawdzić co się dzieje w zbiorniku. Może jemu też należy się czyszczenie?
@@motomechability W gaźnikach nie było brudu, po prostu zaśniedziały strasznie plus ta galareta o której mówiłeś. Kiedyś się odpalało wske po 30 latach i chodziła, a mi tak zeżarło iglice że się nie nadawały do użytku. Miałem na myśli dodatki czyszczące gaźniki, ale jak są takie do postoju to miło to słyszeć. Jutro poszukam i kupię. Dziękuję za poradę.
Jak Moto ma stać nie przepalane to po łyżce oleju silnikowego do każdego cylindra, zakręcić kilka razy bez swiec i może se stać. Najważniejsze to zostawić sprzęt w miejscu suchym nie koniecznie ogrzewanym.
W nowoczesnych motocyklach dostanie się do świec żeby nalać oleju do cylindra bywa bardzo niestety pracochłonne. A co do tego że motocykl powinien stać w suchym to również moim zdaniem najistotniejsza kwestia. Pozdrawiam.
Mam Intrudera 1400 i go nie przepalam. Akumulator wyjęty i co miesiąc "łaskotany" prostowniczkiem. Sprzęt stoi w ogrzewanym garażu. Uważam że bez konkretnej jazdy odpalanie na przysłowiową chwilę, robi więcej złego jak dobrego, zwłaszcza w niskich temperaturach.
nie , prawda nie leży po środku, prawda leży w książce serwisowej do każdego motocykla, jeśli jest napisane jaką procedurę zastosować gdy moto stoi dłużej nie odpalane to należy to zrobić, a nie głupawe przepalania na 10 min.
Film Ok jedynie to Poszalałeś z czasem doładowania aku. Takie 20 min wystarcz z zapasem . Od lat sprzęt mam w rodzinie uzywany na małym dystansie dziennie robi 2x po ok 8 do 10 min zależy od świateł i nigdy nie było potrzeby doładowywania aku
A ja mam po prostu inne doświadczenia. I najzwyczajniej nie chce mi się wierzyć że sprzęt w takim czasie zdąży doładować sobie akumulator. Nie spotkałem się jeszcze z takim pojazdem.
Nie mam na myśli tylko swojego motocykla. W swojej karierze mechanika wielokrotnie spotykałem się z akumulatorami "zamordowanymi" przez odpalanie na chwilę. Motocykl odpalany w zimowych warunkach po dłuższym postoju zazwyczaj potrzebuje dłuższego "chechłania" rozrusznikiem. I na pewno nie wystarczy 7 czy 10 min. na wolnych obrotach (czy z kilkoma przegazówkami), aby akumulator wrócił do pełnego naładowania. Co innego jak odpala od strzała i jedzie. Ma wtedy wyższe obroty, a więc lepsze ładowanie. Ale i tak nie chce mi się wierzyć że 8 min. wystarcza.
@@motomechability mowa o 7 10 min dotyczy codziennej jazdy dokładniej 2x codziennie . Też jestem mechanikiem i też mowie z doświadczenia. Jak ktoś ma słabe ładowanie to i 10h nie pomoże. Jeżeli przepalamy co jakiś czas to motocykl nie kręci dłużej niż 3 sekundy . Taki nie odpalany kręci nawet 3xtyle ale sprawny aku 10ah mając obciążenia tu już różnie ale 100a powinien bez problemu 6 minut wytrzymać a przez 6 sekund nie drenujemy go tak bardzo . Prosty przykład system start stop
Osobiście nie spotkałem się z systemem start stop w jednośladzie większym niż 125ccm. 100A przez 6 minut równa się 10A przez godzinę. W mojej opinii akumulator o pojemności 10Ah nie będzie po takim obciążeniu się już do niczego nadawał. Są motocykle które mają niewspółmiernie duży pobór prądu rozruchu w stosunku do zastosowanego przez producenta akumulatora i w ich przypadku kilka minut na wolnych obrotach zdecydowanie nie wystarczy. Chciałbym, żeby nikt nie miał problemów z niedoładowanym akumulatorem przez odpalanie motocykla na zbyt krótko. Moim zdaniem jak pochodzi dłużej to akumulator na pewno się doładuje i nie będzie co do tego żadnych wątpliwości.
Przepalam, zawsze przepalam. Patrząc na motocykl. Przepalam cygareta. A gdy już odpalam motor motocykla... To jazda! ;-) Jak dogrzejesz, pojeździsz po podziemiu lub okolicy... Udanej jazdy podczas przepalanek życzę. Sam nie potrafię sie powstrzymać od małych przejażdżek 😁😎
zależy od tego w jakich warunkach motocykl jest przetrzymywany. Jeżeli motocykl stoi przez zimę w nie ogrzewanym garażu lepiej wymienić olej na początku sezonu.
Jestem tego samego zdania. Jak stoi w nieogrzewanym, ja też wymieniłbym na wiosnę. Muszę jednak dodać, że olej powinno wymieniać się po określonym przez producenta przebiegu. Tylko jeśli przez cały rok taki przebieg nie został osiągnięty, wymieniamy po prostu raz w roku.
Ja osobiście w swoich gaźnikowych motocyklach robię tak, że zostawiam paliwo na zimę w gaźnikach, i przed pierwszym odpaleniem je spuszczam. Jak zostawiałem na dłużej opróżnione gaźniki to zdarzyło mi się że gumowe elementy w gaźnikach zesztywniały i popękały. Jak stoją z paliwem, problemy występują rzadziej, ale trzeba pamiętać żeby spuścić przed próbą odpalenia.
Silnik powinien wytrzymać tzw.ja mówię na to pała.A więc pełne otwarcie przepustnicy nawet w zimie 10 sek.Ale jednak nie na tzw.zimny silnik a więc przepalić w zimie.Ale w procedurz zapalić na 5 min.rozgrzać potem trochę przepałować.
W tyle czasu wszystko na pewno się odpowiednio nagrzeje. Trzeba pamiętać aby silnik nie pracował tylko na wolnych obrotach. Warto wkręcać go również na wyższe obroty.
Moim zdaniem facet naczytał się za dużo literatury... przepalać bo układ dostanie świeżego paliwa??? Skąd z dystrybutora...no nie!!! takie samo jest paliwo w magistrali jak w zbiorniku!!! Co do aku jeżeli jest podłączony do inteligentnej ładowarki nie ma żadnego znaczenia!!! Co do oleju...to "zamrażamy" motocykl na zimę czy stosujemy oleje na niskie temperatury aby je można było odpalić podczas mrozów?? Czy po prostu zalewamy olejem rekomendowanym przez producenta??? Każde przepalanie silnika na biegu jałowym to jest jego powolna śmierć.. dotyczy to układu zapłonowego jak i elementów mechanicznych!!! Grzanie na postoju to potęguje nie ważne czy trwa to 10 min cz 20 !!? Lepiej zacisnąć zęby ubrać się cieplo i przejechać te 3 km. Co do skraplania się wody w silniku!?? Już udowodniono że żadne reakcję nie wchodzą w grę nawet w silniku który nie jest odpalany przez np. 8 lat..
Miałem kiedyś Komara. Stał w zimę w komórce z węglem. Temperatury były też często - 25 stopni. Benzyna wtedy miała 78 octanów. Olej: LUX. Na wiosnę trochę pokręciłem pedałami i odpalał! A teraz religię - z tego czy odpalać czy nie - robicie! Pierdoły! A Komar przejeździł 13.000km i poszedł sprawny dalej do następnego miłośnika jazdy na 2 kołach.
Olej dolewany do benzyny bardzo spowalnia procesy starzenia się paliwa. Poza tym komar miał jednak nieco prostszą konstrukcję niż np. japończyki z lat 70-tych. Starsze, prostsze, ale i również mniej wysilone pojazdy były bardziej odporne. A poza tym, ja osobiście nie jestem zwolennikiem przepalania motocykla w zimie. Uważam że wystarczy odpowiednio go przygotować i na wiosnę nie będzie problemu z odpaleniem.
Jest to podstawowa zasada, której moim zdaniem trzeba się trzymać. Jeżeli chcemy mieć bezawaryjny motocykl to przyłóżmy się i zróbmy wszystko z głową. Osobiście po zakończeniu sezonu przeglądam, czyszczę i smaruję swoje motocykle, wymieniam oleje, płyny, filtry oraz sprawdzam stan baterii (jak jest potrzeba od razu doładowuje), tak aby były gotowe do pierwszej jazdy. W garażu mam 10-12 *C i przez okres "zimowania" nie przepalam, jedynie sprawdzam stan naładowania akumulatora. Jak do tej pory sprawdza się ta metoda i jak tylko pojawiają się pierwsze okazje na rozpoczęcie sezonu wszystko jest przygotowane.
I tak trzymać!
Jakbyś miał chińczyka z chińskim wtryskiem to byś bez przepalania już go na wiosnę nie zapalił wcale. Wiem coś o tym. Wtrysk zarasta od dodatków benzyny .
Adrian ELSNER a co konkretnie zarosło jeśli mogę spytać? Pompa? Wtryskiwacz?
@@motomechability wtryskiwacz i nie dało się tego wyczyścić, nic nie pomagało do wymiany. Jak miałem na gaźniku i się nie przelało to dysze w gaźniku zielone od grynszpanu się robiły bo mosiężne są i też lipa, no ale to można było odetkać łatwo.
Dziękuję za odpowiedź. Spotykałem się już z zawalonymi wtryskiwaczami, ale po dłuższym postoju niż przez zimę. Czasem pomaga otwieranie i zamykanie wtryskiwacza zanurzonego w preparacie do czyszczenia przepustnic i gaźników lub przepłukanie otwartego w odwrotną stronę do normalnego przepływu.
Na samym początku już widać ze gościu wie co mowi w przeciwieństwie do innych tak zwanych fachowców 👍
Bardzo dziękuję za uznanie.
Ja mam niestety zimny, wilgotny garaż więc przepalam, ale tylko wtedy, gdy jest ładna, sucha pogoda (najlepiej na plusie) i mogę się przejechać te 15-20 km, jeśli nie ma ku temu warunków to sobie to odpuszczam. Tej zimy są tak dobre warunki pogodowe że nawet w styczniu są dni kiedy jest +7 stopni, więc na dobrą sprawę można powiedzieć, że po prostu przedłużyłem sezon na cały rok (zobaczymy jak będzie w lutym)
Niestety zima jeszcze może przyjść :( Przy dużej wilgotności tym bardziej warto dać silnikowi dłużej popracować żeby "wygonić" kondensat pary wodnej z silnika. Przejażdżka to moim zdaniem bardzo dobra opcja.
@@motomechability w filmie odradzasz przejażdżkę czy może źle rozumiem końcówkę filmu?
Nie odradzam przejażdżki. Z punktu widzenia rozruszania i rozgrzania motocykla przejażdżka to najlepsze co można zrobić. W zimie jednak, zwłaszcza przy ujemnych temperaturach gdy może być ślisko i gumy nie kleją może to być po prostu niebezpieczne. Nie namawiam nikogo do jeżdżenia w zimowych warunkach, ale jednocześnie jeśli ktoś czuje się na siłach to czemu nie...
@@motomechability dzięki za odpowiedz, czasami w zimie jest 7stopni na plusie, wiec to żadne ryzyko :)
W taki dzień od razu pojawiają się motocykle na drogach. I nie ma co się dziwić...
Motocykle, motocykle to fajna sprawa. Jak to mawiała pani od matematyki. Róbta co chceta ale uważajta co robita. Zima to trudny okres dla psychiki motocyklisty.
Niestety. W naszym klimacie trudny...
Miałem gsx-g 1100 na gaźnikach jedna zima nie palony na wiosnę nie do odpalenia😭 następna zima przepalany co 2/3tygodnie na wiosnę bez problemów 😁
Ja przez parę lat miałem troszkę nowszego olejaka i go nie przepalałem. Zostawiałem paliwo normalnie w gaźnikach na zimę, ale przed pierwszym odpaleniem na wiosnę spuszczałem z nich stare paliwo. I szczerze mówiąc nigdy nie miałem problemów.
Przepalam motor co miesiąc, ale pracuje silnik 1 godzinę na gaźniku i dolany dodatek do paliwa na zimę ,wentylator załączy się z 10 razy i w ten sposób dobrze się rozgrzeje olej i wytrąci wilgoć z silnika. Dodatkowo psikam silikonem całe lagi i uszczelki na zimę aby były elastyczne i nie przykleiły się a potem popękały .
Ja osobiście nie przepalam motocykla w zimie. Ale jeśli już bym się na to zdecydował, to pewnie właśnie w taki sposób. Konserwacja przed zimą to również istotny element dbania o motocykl o którym niestety wielu zapomina. Pozdrawiam.
Wstawiac moto jesienia do garazu i wystawiac wiosna i na co to utrudniac 😉👍
Są tacy, którzy nie mogą wytrzymać...
Witam! Fajny odcinek ale nalezaloby dodac, ze nie kazdy motocykl powinno sie odpalac/przepalac i grzac go dluzej. Silniki chlodzone powietrzem/olejem takie jak w BMW R1150R i innych odpala sie tylko krotko przed jazda. Niestety wielu nowych wlascicieli tych motocykli robi ten blad wedlug starej zasady a konsekwencje sa powazne. Wystarczy podpiac moto na zime do np. Oxford oximiser 3x a na wiosne pali bez problemu:) Tyle ode mnie. Dzieki za dobry material!
Dziekuję za uznanie. Nurtuje mnie jednak teoria że silników chłodzonych powietrzem/olejem nie powinno się odpalać i grzać na postoju? Dlaczego? Jakie mogą być konsekwencje?
@@motomechability W przypadku np. BMWr1150R bo takie posiadam silnik nagrzewa sie bardzo szybko na postoju dlatego ksiazka serwisowa poucza by ich nie rozgrzewac dlugo na postoju. Silniki potrzebuje przeplywu powietrza do chlodzenia. Objawy: kolektory nagrzewaja sie do czerwonosci, w wersji RT topi plastiki a finalnie wywala olej z silnika.
Z jednej strony nie mogę odmówić racji, ale z drugiej strony motocykl jest tak skonstruowany, że powinien sobie jednak z nadmiarem ciepła poradzić. Wyobraźmy sobie przejazd przez zakorkowany Neapol albo Kair w środku lata. Temperatury bardzo wysokie, prędkość żadna. Oczywiście takiemu olejakowi trzeba co jakiś czas dać odpocząć w takich warunkach. Przy temperaturach zimowych na naszej szerokości geograficznej myślę że nie ma się czym przejmować. Dobre chłodzenie wynikające z dużej różnicy temperatur sprawia że silnik może pracować niemal jako stacjonarny. Niemniej jednak o plastiki W RT rzeczywiście miałbym obawy. Pozdrawiam.
P.S.
Podchodźmy do wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem i nie przesadzajmy w żadną stronę.
Z gazników akurat można spuścić na wiosne stare paliwo, przelać trochę noiwym i pali odrazu bez problemu.
Można. dokładnie w taki sposób. Paliwo spuścić dopiero na wiosnę, żeby nie zostawiać pustych gaźników.
Dzięki z film ja jestem początkującym kierowcom jednośladu i proszę i więcej takich filmów
Staram się ;) Zapraszam oczywiście do oglądania pozostałych filmów oraz namawiam do subskrybcji żeby być na bieżąco z nowymi filmami. Pozdrawiam
Ja jeździłem gs500f w zimie przy -6 stopni. Zgadzam się z Tobą musi złapać temp roboczą , dlatego nie wyłączam przez np 2 godziny . I tyle . Maszyna ma chodzić . Po odpaleniu do garażu i następnego dnia pod koc
No i git :)
Jak to chodzi na wolnych obrotach a nie jedzie to tylko nazbierasz tam nagarów i tyle. Pożytku nie ma z tego
Ciekawy materiał , ja nie przepalam olej wymieniam według zaleceń producenta, częstsze wymiany szkodzą silnikowi, Pozdrawiam Serdecznie 🙂🏍️💪✌️
Ja również wymieniam według zaleceń producenta. Ale teorii że częstsze wymiany szkodzą silnikowi jeszcze nie słyszałem. Dlaczego tak miałoby być? Pozdrawiam!
Czemu szkodzi?
Chodzi o ph oleju. Najlepsze ph olej ma między 3000 - 8000 dla interwału 10000. Sprawdzone przez instytuty naukowe.
@@bearowaty1 tak, o toż to ✌️
Praca silnika, żeby naładować aku - beż sensu. Są za ok. 100 ładowarki . Mam samochód, tzw. klasyka i staram się gdy nie ma mrozu go odpalić i poczekać do temperatury roboczej.
Ja też uważam że lepiej ładowarką. Są jednak tacy którzy odpalają na kilka minut i mają nadzieję że to wystarczy żeby akumulator się doładował, a to nie prawda.
Ja się nie zastanawiam czy przepalać czy nie. Kiedy temperatura jest powyżej 0 i nie pada deszcz to biorę każdy motocykl na przejażdżkę także zimą. Obecnie klimat się mocno zmienił i zimy są dość ciepłe. Po jezdzie mycie i raz na jakiś czas profilaktyczne doładowywanie akumulatora. Motocykle i ja jesteśmy z tego rozwiązania zadowoleni.
Podejrzewam że to obopólna korzyść ;) Trzeba jednak pamiętać że mimo wszystko jest więcej syfu na drogach i trzeba uważać.
@@motomechability oczywiście trzeba uważać, ale zima/ jesienią jeżdżę tylko po mieście gdzie głównie jeździ się na wprost a w zakręcie wolno, choć oczywiście trzeba mieć z tylu głowy ze to nie lato i idealna nawierzchnia. I o to w tym chodzi ze to korzyść zarówno dla mnie i sprzeta 🙂 kolejny plus to to że umiejętności jazdy tak nie zardzewieją jak przez 2-5 miesięcy nie jeżdżenia wcale.
Pozdrawiam
Dzięki przejażdżkom nie wychodzi się z prawy, trzeba się też troszkę bardziej skupić ze względu na gorsze warunki. Nie wiele osób o tym myśli, a może mieć to później ogromne znaczenie gdy mocniej zaświeci słońce...
@@motomechability Kiedyś tak robiłem że jak było więcej jak +5 zimą to jeździłem motocyklem,ale dałem już z tym spokój bo to taka kwadratowa jazda jak to mówię ani się w zakręt złożyć ani przycisnąć na łuku opony nie rozgrzane syf na jezdni. Teraz kończę na jesieni sezon jak pogoda pozwala a zaczynam w marcu jak nie na śniegu i tyle. Olej albo na, zimę wymienię albo na wiosnę zależy ile się w sezonie nakręci.
Witam serdecznie i życzę wszystkim wielu kilometrów na swych rumakach, a co do kolejnych filmów na odwieczny problem to będę szczery 🤔 ręce opadają. Panie i Panowie i Panie , jak auto odstawiłem w czerwcu zeszłego roku i nie używałem do września to też powinienem przepalać? Poza tym pytanie do autora filmu - co to jest stare paliwo? Kiedy ono jest stare lub nie ? Po trzech tygodniach czy po trzech latach i w jaki sposób traci swoje właściwości ? Bo póki co to stek bzdur na temat paliwa. Następne pytanie - co to jest według autora 🤔 świece muszą osiągnąć temperaturę roboczą ? To znaczy ? 400 stopni? 500 ? A może 600 ? Być może 700 ? A jak 800 to co ? Odpowiem - świeca musi osiągnąć tzw temperaturę samoczyszczenia czyli około 450 stopni, a zakres jej pracy sięga ponad 800 stopni więc wywody wszystkich fachowców i mówienie o temperaturze roboczej to jak wróżenie z kart, Wy tam termometry do cylindrów wkładacie czy co 🤔. No a z tą gęstością to pojechane równo, w takim razie można silniki wodą zalewać lub udać się do szkoły po mądrość jakąś. Pytanie do autora - dlaczego kropla oleju unosi się na wodzie? Dlaczego wysmarowana tuleja cylindra olejem po roku czasu jest dalej wysmarowany olejem, a wysmarowana tuleja wodą następnego dnia jest sucha ? Mała podpowiedź - skoro woda jest gęściejsza 🤔 Ogólnie stwierdzam że filmiki tego typu nie idą w parze z wiedzą. Niech ktoś kupi nowy motocykl i pojeździ nim bez pajacowania 10 lat i zrobi 200 tyś km, a wtedy zobaczy że normalne użytkowanie według zaleceń producenta będzie najlepszym rozwiązaniem niż pomysły wszystkich szamanów w koło. A już The Best jest wymiana oleju na zimę i po zimie znowu wymiana przed pierwszym odpaleniem, szacun za tego typu mądrości. Pozdrawiam i życzę ciekawych książek oraz więcej mądrej wiedzy.
Uszanowanie,
pozwolę sobie na odpowiedź na Pańskie pytania w punktach. Tak będzie mi łatwiej:
1)stare paliwo to paliwo zwietrzałe, z którego niektóre związki odparują, a inne ulegną utlenieniu. Nie ma co prawda jakiejś konkretnej daty przydatności do użytku, bo na szybkość przebiegania procesów ma wpływ wiele zmiennych jak sposób przechowywania, temperatura, wilgotność, sam skład paliwa (między innymi dodatki biokomponentów). Warto zwrócić uwagę, że znaczenie ma również tolerancja silnika na jakość paliwa.
2)Świeca jak najbardziej powinna osiągnąć swoją temperaturę roboczą. Mowa właśnie o temperaturze jej samooczyszczania się. Dla świec o różnych wartościach cieplnych zakres tych temperatur jest różny. Nie chodzi o to, aby świeca osiągnęła temperaturę w której samooczyszczanie się zaczyna, ale taką w której swobodnie i w pełni się oczyszcza. Absolutnie nie ma konieczności wkładania termometru do cylindra. Wystarczy aby silnik osiągnął swoją normalną, pełną temperaturę pracy.
3)na ten błąd zwrócono mi już uwagę we wcześniejszym komentarzu. Chodzi oczywiście o lepkość oleju, a nie o jego gęstość. Użyłem zwrotu potocznego który de facto oznacza ciężar właściwy - mea culpa. W swoim filmie chciałem zwrócić uwagę, że nie każdy kto uruchamia silnik swego motocykla w zimie bierze pod uwagę zakres temperatur pracy oleju który ma w silniku. Czy zgodzi się Pan ze mną że przy dużych mrozach i oleju np 20W50 może nie być zapewniona jego odpowiednia pompowalność?
Pozdrawiam
@@motomechability Witam serdecznie, co do oleju to warto o tym dużo mówić bo wielu nie rozumie o co chodzi, wiele osób nie łapie co to jest za cyfra przed W i po W, no i oczywiście w instrukcji producent zaleca taki, a nie inny olej, z jednym małym ale, w zależności od klimatu lub warunków atmosferycznych daje możliwość skorzystania z tabeli doboru oleju w której to tabelce są podane odpowiednie wartości, tu nikt Ameryki nie odkrył w tej dziedzinie ale 90 na 100 osób nie wie o tym. A co do paliwa to cały ten wywód nie ma sensu ponieważ w większości motocykli układy paliwowe wtryskowe są tak zrobione że nie chłoną wody, no chyba że paliwo było chrzczone, mogą stać rok i normalnie odpalają, a więc mowa o paru tygodniach to bzdura. A co do gaźników, jeśli wypalimy paliwo lub spuścimy paliwo z gaźników i pozostawimy motocykl na dłużej to faktycznie dochodzi do korozji wewnątrz, najczęściej cierpią układy rozruchowe i dysze pilotujące, jest sposób na to czyli w starych motocyklach nie zakręcać kranika (nie dotyczy motocykli z pompami paliwa jak np. Intruder, lat 80-90) lecz ten patent w wielu motocyklach powodował uszkodzenie pływaków które były całe z tworzywa i z czasem podginały się na zawiasie ku górze zwiększając poziom paliwa i finalnie dochodziło do przelewania gaźników. Ogólnie motocyklami zajmuję się 35 lat, przejechałem nimi może już ponad milion kilometrów, przez wiele lat zajmowałem się renowacją starych pojazdów, wiem jak paliwo wpływa na układy wtryskowe w pojazdach takich jak Porsche z lat 73-75, wiem jak wyglądają gaźniki sprzed 50 lat i więcej bo takowe naprawiam, wiem jak wyglądają silniki wewnątrz takie jak VW czy BMW boxer po pół wieku leżenia w komórce które o ile nie były uszkodzone to odpalają bez problemu i mają się rewelacyjnie. A w 21 wieku zaczynają powstawać mity motoryzacyjne które dzielą ludzi bo ten przepala, a tamten trzyma pod kołderką, nie widzę problemu, w moim motocyklu wymiana oleju zbiegła się z przełomem listopada - grudnia to go wymieniłem, zbiornik mam z tworzywa i nigdy nie wnikałem czy jest pełny czy nie bo i tak jeżdżę cały rok więc teraz w nowy rok pojechałem w trasę i zatankowałem, przejechałem bezawaryjnie ponad 100 tyś. Po prostu kiedy używam to odpalam, kiedy nie używam to nie odpalam. W takich filmach powinno się pytać ludzi czy idąc do sracza tyłek sobie pocierają przed czy po 🤔 a może lepiej przed 🤔. No dobra 🤪 koniec tych wywodów, życzę Panu i Wszystkim wszystkiego co najlepsze, a niech sobie odpalają i nie odpalają, wolnoć Tomku w swoim domku 😜
Witam, ja jednak w swojej karierze spotykałem się z zestarzałym paliwem, przez które nie można było uruchomić motocykla. Nie było to jednak po kilku tygodniach postoju. Są tacy, którzy odstawiają motocykl w październiku, bo może już padać, a wracają do niego dopiero w połowie maja. Jeśli przez taki okres w zbiorniku będzie mniej niż 1/3 paliwa, to ma prawo ono nadmiernie zwietrzeć. Wiele razy spotykałem się również z przerdzewiałymi na dole zbiornikami i to czasem w kilkunastoletnich motocyklach. Nie wnikam czy z powodu chrzczonego paliwa, czy z powodu skraplania się pary wodnej.
Pozdrawiam i również życzę wszystkiego najlepszego.
Racja
Jakiś średni z Ciebie fachowiec
Ja jeżdżę motocyklem jak tylko się da. A da się wystarczająco często żebym nie miał tego dylematu. Pozdro.
No to tylko pozazdrościć. Jednak nie wszyscy mają chęć albo możliwość... Pozdrawiam
He he ja tyz jeżdżę co niedziela (tylko ENDURO) puki śniegu nie na wali po ośki bo w kolce nie inwestuje 😀👍💪
Ja z moją CZ 350 nie mam żadnych problemów niezależnie od warunków promujących na dworze, nigdy nie odmówiła współpracy. Pozdrawiam
Bo to fajny motocykl jest! Jego zaletą jest między innymi to, że jest prosty. Sam przez parę lat nawinąłem kupę kilometrów TS350. Pozdrawiam
Ja np.od lat jeśli jestem w garażu odpalam.do za grzania silnika.chlodzony powietrzem.a nie cieczą.czasami dość sporo prądu pójdzie.Odpalam dla akumulatora i układu paliwowego.gazniki.paliwo odparowuje.Za dużo rozkręcania by aku wyjac i starość mu zagląda w oczy i okazuje się.ze przewody zapłonowe już straciły swe właściwości na wilgoć.raczej oryginalne.czeka mnie wymiana.ale niestety są na stałe z cewkami.wiec wyprowadziłem przewody pod ładowarkę.moto z 1995 rokuXJ900Diversjon pierwsze roczniki.pozdro.
Wyprowadzenie przewodów do ładowania to jak najbardziej dobry pomysł, ale tylko jeśli w miejscu postoju motocykla jest dostęp do prądu. A co do przewodów, to często da się wydłubać oryginalne przewody wklejone do cewek. Trzeba cierpliwości i ostrożności żeby nie uszkodzić cewek, ale wymiana samych przewodów i fajek jest możliwa.
@@motomechability dzięki.wszystko się da tylko trzeba się zabrać hehe.a.kable zawsze się przydadzą chociażby gdy Aku padnie podpiąć inne źródło.ale w garażu prąd jest.a przewody muszę i tak.wymienic.gdy są wilgotne to ciężko pali.pozdrawiam i zdrowych spokojnych świąt życzę.
Ja tam w styczniu już jeździłem. Tylko że było 15st w plusie. Ale fajnie tył łapał uślizg. Warunki drogowe słabe, ale wyprzedzać się dało.
W tym roku pogoda w styczniu rozpieszcza. Zobaczymy co będzie dalej. Ale na przyczepność w tych temperaturach rzeczywiście warto uważać.
Ja osobiscie nie przepalam, czyszcze motocykl,ogarynam łańcuch i smaruję, zabieram akukulator do domu, czasami raz w miesiącu podłącze pod ładowarkę,aby go doładować. Zbiornik zalewam pod sam korek, dodaje do paliwa ( tzw. Stabilizator paliwa). Srodek zapobiega starzeniu się paliwa. Motocykl ma stopke centralna okrywam go pokrowcem, przednie koło wedruje na styropian, aby nie odkształciło opony po dluzszym postoju. Przednie lagi delikatnie oliwie, aby z wiosny nie przykleiły sie uszczelnienia. Motocykl to honda cbr f4 na gaźniku i po postoju ponad 6 miesięcy odpalił z wiosny bez wiekszych problemów. Pozdrawiam
Czyli dbasz książkowo. Super! Również pozdrawiam.
Po jakim czasie zimowania stara benzyna w gaźnikach brudzi ? Mniej więcej oczywiście.
Baaardzo trudno powiedzieć! Zależy od tego co się już nazbierało w gaźnikach od ostatniego ich czyszczenia, od jakości paliwa, od wilgotności i temperatury w miejscu gdzie motocykl jest przechowywany. Zdarzają się przypadki, że na wiosnę są trudności z odpaleniem, ale oczywiście nie jest to regułą.
Mam dwie niezbyt nowe podobne japonskie maszyny. Olejaki gaźnikowe. W super stanie technicznym. Zrobiłem test. Jedna Keihin stała 2 miesiące w suchym i w miarę ciepłym garażu z odłaczonym aku. A druga Mikuni w szopie przepalana raz w tygodniu. Gaźnik w tej co stała po 2 miesiącach do czyszczenia i naprawy. Ta co przepalana żadnych problemów.
Ja szczerze mówiąc nie robiłem takich eksperymentów, ale też nigdy nie miałem w moich motocyklach takich problemów po dwumiesięcznym postoju. Spotykałem się za to z podobnymi problemami po dłuższych postojach. Może jest to przysłowiowy wyjątek potwierdzający regułę?
Bo niestety jak Moto ma stać dłużej trzeba nalać niemieckiego /francuskiego/ włoskiego itd paliwa a na naszych szczynach tylko jeździć.
Może warto po sezonie zakręcić kranik niech gaźnik zostanie wypalone paliwo do zera a motocykl do garażu domowego jeśli taki się ma
Ten sezon przepadam ci jakiś czas co ok 2 tyg.
Summa sumarum to oczywista oczywistość dal osób mających choć małe pojęcie o mechanice. Oczywistość znana od dziesiątek lat. Tylko niestety niektórzy są odporni na wiedzę. Większym dylematem jest czy przepijać albo nie przepijać ;)
Są odporni na wiedzę, ale są też tacy, którzy tej wiedzy jeszcze nie posiedli. Ja zapraszam do oglądania wszystkich :) A przepijać to jasne!
Czy przepalanie silnika chłodzonego powietrzem/olejem przez 0,5 godziny na postoju może przegrzać się głowice?
Warto by chyba dać wentylatory na głowice w takim przypadku?
Chłodzone cieczą silniki to inna bajka.
Silniki chłodzone powietrzem lub powietrzem i olejem mogą przegrzewać się pracując w wysokich temperaturach. Praca takiego silnika przez dłuższy czas na przykład podczas upałów może rzeczywiście prowadzić do przegrzewania głowicy. Zazwyczaj jednak przegrzewanie się objawia się głośniejszą pracą, więc jest czas zareagować. Przy niskiej temperaturze otoczenia (zima) silnik może oddać więcej ciepła z powodu większej różnicy temperatur, i dzięki temu przegrzanie raczej mu nie grozi.
Moje ZX9R stało kilka miesięcy niestety na zewnątrz, pod pokrowcem. Odpalałem co 3-5 tyg ale bez żadnych przegazówek bo głośny wydech, sąsiedzi itd. Palił od strzału, chodził równo, aż nadszedł czas na jazdę. Ja mu gas a on mi zgas. W gaźnikach był taki sajgon, że dysze, iglice uszczelki do wymiany, w sumie połowę taniej wychodziło kupił używane gaźniki tylko się zastanawiałem czy też nie będą zardzewiałe. Kolega stwierdził że on przed zimą wlewa dodatek do paliwa i nigdy nie ma problemów, ale sam nie wiem czy to działa czy szkodzi.
Wlewanie dodatku do paliwa jest bardzo dobrym pomysłem. Są specjalne stabilizatory przeznaczone właśnie do dłuższego postoju. A jeśli był duży syf w gaźnikach, to warto sprawdzić co się dzieje w zbiorniku. Może jemu też należy się czyszczenie?
@@motomechability W gaźnikach nie było brudu, po prostu zaśniedziały strasznie plus ta galareta o której mówiłeś. Kiedyś się odpalało wske po 30 latach i chodziła, a mi tak zeżarło iglice że się nie nadawały do użytku. Miałem na myśli dodatki czyszczące gaźniki, ale jak są takie do postoju to miło to słyszeć. Jutro poszukam i kupię. Dziękuję za poradę.
Jak Moto ma stać nie przepalane to po łyżce oleju silnikowego do każdego cylindra, zakręcić kilka razy bez swiec i może se stać. Najważniejsze to zostawić sprzęt w miejscu suchym nie koniecznie ogrzewanym.
W nowoczesnych motocyklach dostanie się do świec żeby nalać oleju do cylindra bywa bardzo niestety pracochłonne. A co do tego że motocykl powinien stać w suchym to również moim zdaniem najistotniejsza kwestia. Pozdrawiam.
To że okej zimą zostaje na gładziach cylindrów to przyczyna lepkości, a nie gęstości. Co ma gęstość do przyczepności do powierzchni ?
Fakt, użyłem nie do końca trafnego określenia. Mam nadzieję że sens wypowiedzi pozostał jasny.
Mam Intrudera 1400 i go nie przepalam. Akumulator wyjęty i co miesiąc "łaskotany" prostowniczkiem. Sprzęt stoi w ogrzewanym garażu. Uważam że bez konkretnej jazdy odpalanie na przysłowiową chwilę, robi więcej złego jak dobrego, zwłaszcza w niskich temperaturach.
Zdecydowanie lepiej nie odpalać na chwilę. Ja zresztą swojego motocykla też nie przepalam, ale są tacy którzy nie mogą oprzeć się pokusie...
nie , prawda nie leży po środku, prawda leży w książce serwisowej do każdego motocykla, jeśli jest napisane jaką procedurę zastosować gdy moto stoi dłużej nie odpalane to należy to zrobić, a nie głupawe przepalania na 10 min.
Pełna zgoda. Jeśli jest napisane w książce, należy się do niej zastosować. Jednak nie zawsze jest. Odpalanie na 10min jest rzeczywiście głupawe.
Film Ok jedynie to Poszalałeś z czasem doładowania aku. Takie 20 min wystarcz z zapasem . Od lat sprzęt mam w rodzinie uzywany na małym dystansie dziennie robi 2x po ok 8 do 10 min zależy od świateł i nigdy nie było potrzeby doładowywania aku
A ja mam po prostu inne doświadczenia. I najzwyczajniej nie chce mi się wierzyć że sprzęt w takim czasie zdąży doładować sobie akumulator. Nie spotkałem się jeszcze z takim pojazdem.
@@motomechability może masz za słabe ładowanie ? Lub jak często bywa na wolnych obrotach brak ładowania lub minimalne na plus
Nie mam na myśli tylko swojego motocykla. W swojej karierze mechanika wielokrotnie spotykałem się z akumulatorami "zamordowanymi" przez odpalanie na chwilę. Motocykl odpalany w zimowych warunkach po dłuższym postoju zazwyczaj potrzebuje dłuższego "chechłania" rozrusznikiem. I na pewno nie wystarczy 7 czy 10 min. na wolnych obrotach (czy z kilkoma przegazówkami), aby akumulator wrócił do pełnego naładowania. Co innego jak odpala od strzała i jedzie. Ma wtedy wyższe obroty, a więc lepsze ładowanie. Ale i tak nie chce mi się wierzyć że 8 min. wystarcza.
@@motomechability mowa o 7 10 min dotyczy codziennej jazdy dokładniej 2x codziennie . Też jestem mechanikiem i też mowie z doświadczenia. Jak ktoś ma słabe ładowanie to i 10h nie pomoże. Jeżeli przepalamy co jakiś czas to motocykl nie kręci dłużej niż 3 sekundy . Taki nie odpalany kręci nawet 3xtyle ale sprawny aku 10ah mając obciążenia tu już różnie ale 100a powinien bez problemu 6 minut wytrzymać a przez 6 sekund nie drenujemy go tak bardzo . Prosty przykład system start stop
Osobiście nie spotkałem się z systemem start stop w jednośladzie większym niż 125ccm. 100A przez 6 minut równa się 10A przez godzinę. W mojej opinii akumulator o pojemności 10Ah nie będzie po takim obciążeniu się już do niczego nadawał. Są motocykle które mają niewspółmiernie duży pobór prądu rozruchu w stosunku do zastosowanego przez producenta akumulatora i w ich przypadku kilka minut na wolnych obrotach zdecydowanie nie wystarczy. Chciałbym, żeby nikt nie miał problemów z niedoładowanym akumulatorem przez odpalanie motocykla na zbyt krótko. Moim zdaniem jak pochodzi dłużej to akumulator na pewno się doładuje i nie będzie co do tego żadnych wątpliwości.
Przepalam, zawsze przepalam. Patrząc na motocykl. Przepalam cygareta. A gdy już odpalam motor motocykla... To jazda! ;-)
Jak dogrzejesz, pojeździsz po podziemiu lub okolicy... Udanej jazdy podczas przepalanek życzę.
Sam nie potrafię sie powstrzymać od małych przejażdżek 😁😎
Ja też jeśli odpalam, to po to żeby się przejechać choć troszkę.
A po co przepalać, lepiej polatać jak na zewnątrz prawie wiosna 🤔😉
W tym roku zdecydowanie!
Oczywiście ze przepalac , odpalić jak jest możliwości przejechać , zagrzać , pozwolić wszystkim układom popracować i postawić
Ja osobiście nie przepalam swoich motocykli w zimie, ale jeśli ktoś robi to z głową, to czemu nie?
Moje zdanie jest takie: nie masz ochoty się przejechać minimum ze 20 km to nie odpalać. Bo co to da.
Mi czasem jednak zdarza się zrobić krótszą przejażdżkę. Ale dlatego że muszę, a nie dlatego że chcę...
A jak myślicie lepiej wymieniać olej przed czy po zimowaniu
zależy od tego w jakich warunkach motocykl jest przetrzymywany. Jeżeli motocykl stoi przez zimę w nie ogrzewanym garażu lepiej wymienić olej na początku sezonu.
@@kamilszymanski7217
Gsr 600
Na zimę zostawiam go w betonowym garażu (nie ogrzewany)
Jestem tego samego zdania. Jak stoi w nieogrzewanym, ja też wymieniłbym na wiosnę. Muszę jednak dodać, że olej powinno wymieniać się po określonym przez producenta przebiegu. Tylko jeśli przez cały rok taki przebieg nie został osiągnięty, wymieniamy po prostu raz w roku.
@@motomechability niestety tylko w tym roku zrobiłem 2 tys km ale tak zmieniam albo co rok albo co 7 tys km
Moim zdaniem to właściwe podejście do tematu.
paliwo z gazników wystarczy wypalić przez zimowaniem i odpada problem starzenia, sorry dotrwałem do 4,27 i nie daję rady więcej.
Ja osobiście w swoich gaźnikowych motocyklach robię tak, że zostawiam paliwo na zimę w gaźnikach, i przed pierwszym odpaleniem je spuszczam. Jak zostawiałem na dłużej opróżnione gaźniki to zdarzyło mi się że gumowe elementy w gaźnikach zesztywniały i popękały. Jak stoją z paliwem, problemy występują rzadziej, ale trzeba pamiętać żeby spuścić przed próbą odpalenia.
Silnik powinien wytrzymać tzw.ja mówię na to pała.A więc pełne otwarcie przepustnicy nawet w zimie 10 sek.Ale jednak nie na tzw.zimny silnik a więc przepalić w zimie.Ale w procedurz zapalić na 5 min.rozgrzać potem trochę przepałować.
Jak się rozgrzeje to nawet danie do odcinki nie zaszkodzi...
I co tu komentować?... 🤔
Jadę dalej! 🏍🍀
Dzięki!
A niby po co przepalać? Wystarczy akumulator ładować
Ja na przykład swoich motocykli nigdy nie przepalałem, i nie mam zamiaru. Są jednak tacy którzy czują taką wewnętrzną potrzebę.
Jak moto jest na wtryskach to nie trzeba nic robić
Kleme od aku tylko odpinam na zimę
Sugerowałbym jednak przynajmniej ze dwa razy podładować akumulator. Dobrze mu to zrobi.
@@motomechability tak akumulator po 3 miesiącach zaleca się sprawdzić i w razie w podładować jeśli napiecie spadło do 12.2v
I tak trzymać!
W naszym narodzie mądrość jest tak zakorzeniona, że jak za 200 lat będą same elektryki jeździły to Polak i elektryka będzie przepalał.
Hahaha. Może tak być...
Ja jeżdżę w zimę nie mam z tym problemu honda crf 1100l africa twin
Ja osobiście boję się oblodzenia jak jest na minusie.
Ja nie przepalam w zimie tylko jeżdżę caly rok.
Cbr 1100xx przebieg 130tys (kto wie ile naprawdę) elo
Wow! Super!
Cały rok dobre ha ha
@@rafalblock1896 no cały rok, mieszkam w niemczech tam zimy prawie niema
Teraz zimy są lżejsze to znajdzie się kilka dni ciepłych aby się przejechać.
Zdecydowanie!
Ja odpalam nawet i do godziny 😊
W tyle czasu wszystko na pewno się odpowiednio nagrzeje. Trzeba pamiętać aby silnik nie pracował tylko na wolnych obrotach. Warto wkręcać go również na wyższe obroty.
Nie wiem czy przepalać, tydzień temu jeździłem 😁😁
I to jest najlepszy sposób żeby nie było problemów.
Jak zawsze esensja z logicznym uzasadnieniem.
Dziękuję!
Moim zdaniem facet naczytał się za dużo literatury... przepalać bo układ dostanie świeżego paliwa??? Skąd z dystrybutora...no nie!!! takie samo jest paliwo w magistrali jak w zbiorniku!!! Co do aku jeżeli jest podłączony do inteligentnej ładowarki nie ma żadnego znaczenia!!! Co do oleju...to "zamrażamy" motocykl na zimę czy stosujemy oleje na niskie temperatury aby je można było odpalić podczas mrozów?? Czy po prostu zalewamy olejem rekomendowanym przez producenta??? Każde przepalanie silnika na biegu jałowym to jest jego powolna śmierć.. dotyczy to układu zapłonowego jak i elementów mechanicznych!!! Grzanie na postoju to potęguje nie ważne czy trwa to 10 min cz 20 !!? Lepiej zacisnąć zęby ubrać się cieplo i przejechać te 3 km. Co do skraplania się wody w silniku!?? Już udowodniono że żadne reakcję nie wchodzą w grę nawet w silniku który nie jest odpalany przez np. 8 lat..
Przepalać czy nie, decyduj sam!
Zdecydowanie!
Jeździć. 🤷🏼♀️
Oczywiście to najlepsze rozwiązanie.
Ja nie przepalam swojego moto.
Ja też nie.
Pomyliłeś gęstosc z lepkością.
Pomyliłem. Użyłem błędnego określenia potocznego.
Nie przepalać
Ja osobiście nie przepalam, ale znam takich co nie mogą się powstrzymać...
Miałem kiedyś Komara. Stał w zimę w komórce z węglem. Temperatury były też często - 25 stopni. Benzyna wtedy miała 78 octanów. Olej: LUX. Na wiosnę trochę pokręciłem pedałami i odpalał! A teraz religię - z tego czy odpalać czy nie - robicie! Pierdoły! A Komar przejeździł 13.000km i poszedł sprawny dalej do następnego miłośnika jazdy na 2 kołach.
Olej dolewany do benzyny bardzo spowalnia procesy starzenia się paliwa. Poza tym komar miał jednak nieco prostszą konstrukcję niż np. japończyki z lat 70-tych. Starsze, prostsze, ale i również mniej wysilone pojazdy były bardziej odporne. A poza tym, ja osobiście nie jestem zwolennikiem przepalania motocykla w zimie. Uważam że wystarczy odpowiednio go przygotować i na wiosnę nie będzie problemu z odpaleniem.