sanah "Hymn” (J. Słowacki) cover by pablowsky

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 28 сер 2024
  • Panie i Panowie!
    Nadszedł czas wydania drugiej z PIĘCIU moich wersji piosenek od sanah - poezji. Dziś jest to utwór "Hymn” napisany przez Juliusza Słowackiego.
    Zdecydowanie mój ulubiony projekt na ten moment…cudowne wiersze ukazane w tak piękny sposób. Istotne dla mnie było to aby nie odchodzić zbytnio od oryginalnych interpretacji - są tak fenomenalne, że w mojej opinii nie trzeba ich zmieniać.
    Mam nadzieję, że moje wersje przypadną do gustu i będą leciały w słuchawkach przy spacerku, czy wieczorze z herbatą. Życzę miłych wrażeń!
    buziaki :))
    ~
    muzyka: sanah
    tekst: Juliusz Słowacki
    mix, mastering: pablowsky (Paweł Wiciński)
    pomoc przy nagraniach: Katarzyna Wicińska
    zdjęcia: pablowsky (Paweł Wiciński)
    montaż: pablowsky (Paweł Wiciński)
    grafiki: pablowsky (Paweł Wiciński)
    ~
    original song:
    • sanah "Hymn" (J. Słowa...
    ~
    instrumental:
    • sanah - Hymn (J. Słowa...
    ~
    instagram:
    / pablowsky_art
    ~
    e-mail:
    pablowicinski@gmail.com
    ~
    pablowsky 2022
    ~
    Hymn (J. Słowacki)
    Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie
    Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
    Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
    Gwiazdę ognistą...
    Choć mi tak niebo Ty złocisz i morze,
    Smutno mi, Boże!
    Jak puste kłosy, z podniesioną głową
    Stoję rozkoszy próżen i dosytu...
    Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
    Ciszę błękitu.
    Ale przed Tobą głąb serca otworzę,
    Smutno mi, Boże!
    Jako na matki odejście się żali
    Mała dziecina, tak ja płaczu bliski,
    Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali
    Ostatnie błyski...
    Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,
    Smutno mi, Boże!
    Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
    Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
    Widziałem lotne w powietrzu bociany
    Długim szeregiem.
    Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
    Smutno mi, Boże!
    Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
    Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
    Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
    Przy blaskach gromu,
    Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
    Smutno mi, Boże!
    Ty będziesz widział moje białe kości
    W straż nie oddane kolumnowym czołom;
    Alem jest jako człowiek, co zazdrości
    Mogił popiołom...
    Więc, że nieznane gotujesz mi łoże,
    Smutno mi, Boże!
    Kazano w kraju niewinnej dziecinie
    Modlić się za mnie co dzień... A ja przecie
    Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,
    Płynąc po świecie...
    Więc, że modlitwa dziecka nic nie może,
    Smutno mi, Boże!
    Na tęczę blasków, którą tak ogromnie
    Anieli Twoi w niebie rozpostarli,
    Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
    Patrzący - marli.
    Nim się przed moją nicością ukorzę,
    Smutno mi, Boże!

КОМЕНТАРІ • 25