Hejo :) W trakcie brodzenia przyszło mi do głowy użycie improwizowanych "butów"/osłon na stopy. Dodatkowo można było z mchów i starych folii wykonać osłony na kolana. Masakrycznie mi się wychłodziły nogi (reumatyzm na starość bardziej pewny niż emerytura :p ). Początkowo chciałem ruszyć do brodzenia z dwoma kijami. Stwierdziłem tuż przed wejściem do wody, że lepszy będzie pojedynczy kostur i zbyt szybko wywaliłem drugi kij. Zawsze można było go porzucić w wodzie. Na upartego można by też do wyrzucanej linki (do asekuracji ostatnich metrów) domontować pływaki, aby uzyskać jako taką pływalność. To by pozwoliło brodzić w miejscu z szerszym odcinkiem głębi, ale mniejszą ilością głazów pod wodą. Metoda pozostała by ta sama, ale moglibyśmy dzięki temu wybrać inny odcinek rzeki... To tak a propos samego brodzenia. Alternatywą dla brodzenia było przepłynięcie trasą zbliżoną do szlaku łódki (nieco w górę nurtu). Było tam odcinek węższy ale z większą ilością podwodnych głazów i mam wrażenie również nieco szybszym nurtem. Chłopaki sugerowali pomysł, aby wykonać "tratwę" z 3 worków przeprawowych solidnie ze sobą związanych (dla 1 człowieka, który odstawia łódkę). Dla mnie to jednak nadal w tamtym momencie było większe ryzyko niż brodzenie... Ogólnie można zrobić wszystko, łącznie z wydłubaniem dłubanki - pytanie oczywiście jakim kosztem czasu :) Pozdrawiamy serdecznie :) Kuba
Oczywiście- siedząc sobie przed monitorem możemy gdybać :) Decyzję trzeba podjąć "tu i teraz" w danej kondycji psycho-fizycznej. Jedno jest pewne - tak jak piszesz - te wszystkie nocki w terenie odpłacą się na starość ;)
No właśnie. Niestety tej całej otoczki nie bardzo jest jak oddać - tego jak wyglądał cały dzień, w jakiej byliśmy formie, jaki było dookoła nas teren no i jak nam mijał czas. Trzeba by mieć profeskę ekipę filmową i dużo więcej czasu. A wysiłki i obciążenia organizmu trzeba też jakoś optymalizować, zarówno w kraju na szkoleniach, jak i na wyjazdach :)
Universal Survival Jedno małe ale ... - przecież z filmu widać, że niewiele wyżej były dużo lepsze warunki do przejścia. Występowanie krzaków wystających z wody daje duże prawdopodobieństwo płytszego odcinka rzeki. Prócz tego oki - fajnie się ogląda .Kwestia teraz tego ile jest na pokaz i ile prawdziwości :-) , bo 50 m przejść wyżej czy tam 100 m to nie jest problemem :-) .Takie małe spostrzeżenie :-). Co do wcześniejszego połowu ryb - super i gratuluję :-). Ciężka sprawa z takim sprzętem . Jedno jest jeszcze pewne - np w Polsce byłoby znacznie trudniej - zbyt dużo ludzi zabiera wszystko co złowi. Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia - słyną z ryb i jest ich bardzo dużo. A szczupaki są tam jedne z największych . Dlatego organizowane są wypady z Polski dla zapalonych wędkarzy -Połów z łódzi stosując metodę spinningową :-) . Myślę, że następnym razem - zaopatrzycie się w dużo większą liczbę sprzętu wędkarskiego , np opcje sznurów , tak by zwiększyć szansę na złowienie większych ilości, by mieć ewentualny zapas :-)
Sorry to be so off topic but does anybody know of a method to log back into an Instagram account..? I was stupid lost the account password. I appreciate any assistance you can give me!
Dzięki :) Z tym więcej materiału - też bym bardzo chciał, ale niestety na chwilę obecną stać nas czasowo jedynie na takie nasycenie kanału treścią. Pozdrawiam serdecznie
Tak Sobie mysle,ze raczej bym nie wytrzymal bez jedzenia lub na tak marnym jedzeniu takiej wyprawy Ale tak poza tym, to ciekawy kanal,wiec zostawiam suba i okejke :V
Aha , Przed rozpoczęciem morsowania należy się dobrze rozgrzać... ! Więc adekwatnie do waszej sytuacji , skoro było parę min czasu , w którym inna cześć ekipy rozpala ognisko , to taką rozgrzewkę trzeba było przeprowadzić - by zmniejszyć ryzyko choroby , i w późniejszym okresie problemów ze stawami. Macie super wiedzę, a taki szczegół wam uciekł...
Hej, bardzo ciekawe, czy jednak nie było bezpieczniej ostatniej osobie przeplynac tego odcinka (mając na uwadze ewentualna wyporność worka) takie brodzenie po kamieniach jest bardzo niebezpieczne jak zreszta zauważyliście sami. Pozdrawiam!
No właśnie - to na co zwracasz uwagę było dużą zagadką. Mam całkiem spore doświadczenie z zimną wodą, budowane regularnie i co sezon od wyprawy w 2013 w Ural Polarny (oraz wcześniej), gdzie przekraczaliśmy lodowate rzeki właśnie metodą płynięcia na workach. Tę przeszkodę oceniłem jako zbyt szeroką dla tej metody. Może gdyby odcinek był o połowę mniejszy... W Uralu przy rzekach szerszych niż 20 metrów po prostu z wychłodzenia nie starczało nam pary w kończynach, aby "wiosłować" do brzegu. To bardzo ryzykowne właśnie ze względu na wychłodzenie. W 07 odcinku który właśnie powoli zaczynamy montować będzie taki właśnie sposób przeprawy, tyle że na 15 metrowym odcinku. Pozdrawiam i do zobaczenia w kolejnych odcinkach :)
Dzięki za materiał i odpowiedź, faktycznie decyzje są bardzo trudne i wolałbym się nie przekonać podczas przeprawy, że np wiotczenie kończyn uniemożliwia mi utrzymanie się na worku, cenna uwaga:)
Ależ mi się dłuży czas między tymi odcinkami :) Kuba myśleliście z Michałem o jakimś tripie kajakowym? Tego jeszcze u Was nie było a myślę, że może to być kolejną furtką dla Was na nowe pomysły i nauki dla nas widzów :) Pozdrawiam i powodzenia dla Was!
Tak, myślałem już o tym, choć bardziej od kajaka preferowałbym kanu. Mam taki sprzęt, tylko że jego transport za granicę przebija nasz budżet... Pozostaje albo dmuchawiec (zakup drogi), albo wynajem na miejscu (drogo i nie ma pewności co do jakości sprzętu). Będziemy jednak na pewno myśleć o czymś takim :) Pozdrawiam
No niestety, takie efekty dogrywania komentarzy przy braku wyciszonego studia nagrań. Dużo fatygi sobie zadajemy z tym, aby dźwięk był wyczyszczony z bicia kotletów schabowych za ścianą :) Piszę ja, czytam ja (brawo ja ;-) ) Co byś nam sugerował na przyszłość aby lepiej się tego słuchało? :) Pozdro, Kuba
7 років тому
Nie piszę o efektach dogrywania i wyciszania tła. Piszę o treści tego co czytasz i tego jak to jest czytane. Oczywiście nie oczekuję żeby to brzmiało jakby czytała to pani Czubówna ale to trzeba opowiadać a nie przeczytać jak zadanie domowe w podstawówce. To trzeba bardziej opowiadać a nie czytać i i ten nienaturalny tekst. Postawie każde pieniądze, że nie mówisz tak jak piszesz.
Rozumiem. Masz rację - nie brzmi to jak spontaniczna wypowiedź. Trudność jednak polega na tym aby; po pierwsze bardzo skomplikowany merytorycznie temat omówić i wyczerpać, by widzowie nie zorientowani w temacie rozumieli dlaczego postąpiliśmy tak a nie inaczej, a po drugie by nie dawać pożywki trollom i tym, którzy bardzo chcieliby się do czegoś przyczepić. Po drugie aby z tym wszystkim zmieścić się precyzyjnie w czasie nagrań. Piszę tekst pod ilość sekund, by "gadka" nadążała za obrazem i odwrotnie. Po trzecie - zrobić to szybko i sprawnie bo za setki roboczogodzin na filmikami nikt nam nie płaci, a z czegoś żyć trzeba, zatem YT nie może pochłonąć naszego całego czasu pracy :) Biorąc wszystko łącznie pod uwagę nie jest sprawa łatwa :)
7 років тому+1
"Ważna awaryjna procedura STOP plan", "mentalne zresetowanie się", "rozpoczęliśmy myślenie" czy nie lepiej napisać "trzeba było się zastanowić"? To dopiero jest pożywka dla trolli. Pisz tekst dla ludzi a nie dla cyborgów. Na co dzień mówisz tak do kogoś?
Fakt, to nie są naturalne spontaniczne wypowiedzi i faktycznie brzmią jakoś tak mechanicznie co w połączeniu z głosem Kuby może bawić ale myślę, że udaje się ująć i opisać daną sytuację, wniosek czy cokolwiek w sposób rzetelny i dokładny a to jest najważniejsze moim zdaniem.
Jak dla mnie straszny przerost tresci nad forma. Za duzo dramatyzowania i wysublimowanych slow majacych na celu wiekszy dramatyzm niz jest w rzeczywistosci. Ja sie nie nabralem niestety.
Ale pieprzy narrator (5 min 16 sek)::"...mając pełen kontekst sytuacji, należy podjąć decyzję zoptymalizowaną dla danych warunków ...." to jest po prostu bełkot nie mający z językiem polskim nic wspólnego.
Kuba jesteś GOŚĆ- Super ekipa!
Trzeba mieć jaja ja arbuzy- nie oszukujmy się.
Brawo ! Gratulacje za odwagę :)
Właśnie za to lubię wasz kanał w prosty sposób tłumaczenie ryzyko by później jeszcze prościej wyjaśnić co zrobiliście potem :)
Na sam widok tej przeprawy już mi zimno ;-) Jak zawsze Wielki dla Was Szacun! Pozdrawiam!
Dzięki :) Pozdrowienia serdeczne. Kuba
"...Można to było zrobić lepiej..." Podzielisz się wnioskami? Pozdrowienia dla ekipy i łapa w górę.
Hejo :) W trakcie brodzenia przyszło mi do głowy użycie improwizowanych "butów"/osłon na stopy. Dodatkowo można było z mchów i starych folii wykonać osłony na kolana. Masakrycznie mi się wychłodziły nogi (reumatyzm na starość bardziej pewny niż emerytura :p ). Początkowo chciałem ruszyć do brodzenia z dwoma kijami. Stwierdziłem tuż przed wejściem do wody, że lepszy będzie pojedynczy kostur i zbyt szybko wywaliłem drugi kij. Zawsze można było go porzucić w wodzie. Na upartego można by też do wyrzucanej linki (do asekuracji ostatnich metrów) domontować pływaki, aby uzyskać jako taką pływalność. To by pozwoliło brodzić w miejscu z szerszym odcinkiem głębi, ale mniejszą ilością głazów pod wodą. Metoda pozostała by ta sama, ale moglibyśmy dzięki temu wybrać inny odcinek rzeki... To tak a propos samego brodzenia. Alternatywą dla brodzenia było przepłynięcie trasą zbliżoną do szlaku łódki (nieco w górę nurtu). Było tam odcinek węższy ale z większą ilością podwodnych głazów i mam wrażenie również nieco szybszym nurtem. Chłopaki sugerowali pomysł, aby wykonać "tratwę" z 3 worków przeprawowych solidnie ze sobą związanych (dla 1 człowieka, który odstawia łódkę). Dla mnie to jednak nadal w tamtym momencie było większe ryzyko niż brodzenie... Ogólnie można zrobić wszystko, łącznie z wydłubaniem dłubanki - pytanie oczywiście jakim kosztem czasu :) Pozdrawiamy serdecznie :) Kuba
Oczywiście- siedząc sobie przed monitorem możemy gdybać :) Decyzję trzeba podjąć "tu i teraz" w danej kondycji psycho-fizycznej. Jedno jest pewne - tak jak piszesz - te wszystkie nocki w terenie odpłacą się na starość ;)
No właśnie. Niestety tej całej otoczki nie bardzo jest jak oddać - tego jak wyglądał cały dzień, w jakiej byliśmy formie, jaki było dookoła nas teren no i jak nam mijał czas. Trzeba by mieć profeskę ekipę filmową i dużo więcej czasu. A wysiłki i obciążenia organizmu trzeba też jakoś optymalizować, zarówno w kraju na szkoleniach, jak i na wyjazdach :)
Universal Survival Jedno małe ale ... - przecież z filmu widać, że niewiele wyżej były dużo lepsze warunki do przejścia. Występowanie krzaków wystających z wody daje duże prawdopodobieństwo płytszego odcinka rzeki. Prócz tego oki - fajnie się ogląda .Kwestia teraz tego ile jest na pokaz i ile prawdziwości :-) , bo 50 m przejść wyżej czy tam 100 m to nie jest problemem :-) .Takie małe spostrzeżenie :-). Co do wcześniejszego połowu ryb - super i gratuluję :-). Ciężka sprawa z takim sprzętem . Jedno jest jeszcze pewne - np w Polsce byłoby znacznie trudniej - zbyt dużo ludzi zabiera wszystko co złowi. Dania, Szwecja, Norwegia, Finlandia - słyną z ryb i jest ich bardzo dużo. A szczupaki są tam jedne z największych . Dlatego organizowane są wypady z Polski dla zapalonych wędkarzy -Połów z łódzi stosując metodę spinningową :-) . Myślę, że następnym razem - zaopatrzycie się w dużo większą liczbę sprzętu wędkarskiego , np opcje sznurów , tak by zwiększyć szansę na złowienie większych ilości, by mieć ewentualny zapas :-)
Sorry to be so off topic but does anybody know of a method to log back into an Instagram account..?
I was stupid lost the account password. I appreciate any assistance you can give me!
Panowie uwielbiam oglądać wasze filmy głównie z wypraw ale proszę o więcej materiału. pozdrawiam
Dzięki :) Z tym więcej materiału - też bym bardzo chciał, ale niestety na chwilę obecną stać nas czasowo jedynie na takie nasycenie kanału treścią. Pozdrawiam serdecznie
czy nie mozna bylo wykorzystac worka jako boi z zatrzymanym powietrzem plys sznur trzymany przez kompanow na 2 gim brzegu.I w tedy
Widać że jesteście odpowiedzialnymi osobami, a nie szpanerami i komandosami survivalu. Z wami z zaufaniem pojechałbym w teren.
Dzięki, miło to słyszeć/czytać :) Może będzie kiedyś okazja. Pozdrawiam
kolejny świetny odcinek. dużo wiedzy merytorycznej jak i praktycznej. łapka w górę^^ pozdrawiam.
Dzięki :) Pozdrowienia
Woda to dla mnie najstraszniejsza przeszkoda ;)
Zatem zawsze dużo ostrożności i bezpieczeństwa :)
Podziwiam . Dobra robota !
Dzięki serdeczne :)
Dobry film!
dziś znalazłem ten kanał, subskrybuje i nadrabiam zaległości! :) pozdro dla ekipy, bardzo fajne materiały :)
:) Dzięki, bardzo nam miło Ciekawego oglądania życzę :) Kuba
Tak Sobie mysle,ze raczej bym nie wytrzymal bez jedzenia lub na tak marnym jedzeniu takiej wyprawy
Ale tak poza tym, to ciekawy kanal,wiec zostawiam suba i okejke :V
Aha , Przed rozpoczęciem morsowania należy się dobrze rozgrzać... ! Więc adekwatnie do waszej sytuacji , skoro było parę min czasu , w którym inna cześć ekipy rozpala ognisko , to taką rozgrzewkę trzeba było przeprowadzić - by zmniejszyć ryzyko choroby , i w późniejszym okresie problemów ze stawami. Macie super wiedzę, a taki szczegół wam uciekł...
Czy braliście pod uwagę wykonania prowizorycznego kajaka?
Wow. Super!
:)
fajny kanał, leci subik,pozdrawiam :)
Dzięki :) Zapraszam również do odwiedzenia nas na Facebooku - nazwa profilu Universalsurvival.pl Pozdrawiam, Kuba :)
Hej, bardzo ciekawe, czy jednak nie było bezpieczniej ostatniej osobie przeplynac tego odcinka (mając na uwadze ewentualna wyporność worka) takie brodzenie po kamieniach jest bardzo niebezpieczne jak zreszta zauważyliście sami. Pozdrawiam!
No właśnie - to na co zwracasz uwagę było dużą zagadką. Mam całkiem spore doświadczenie z zimną wodą, budowane regularnie i co sezon od wyprawy w 2013 w Ural Polarny (oraz wcześniej), gdzie przekraczaliśmy lodowate rzeki właśnie metodą płynięcia na workach. Tę przeszkodę oceniłem jako zbyt szeroką dla tej metody. Może gdyby odcinek był o połowę mniejszy... W Uralu przy rzekach szerszych niż 20 metrów po prostu z wychłodzenia nie starczało nam pary w kończynach, aby "wiosłować" do brzegu. To bardzo ryzykowne właśnie ze względu na wychłodzenie. W 07 odcinku który właśnie powoli zaczynamy montować będzie taki właśnie sposób przeprawy, tyle że na 15 metrowym odcinku. Pozdrawiam i do zobaczenia w kolejnych odcinkach :)
Dzięki za materiał i odpowiedź, faktycznie decyzje są bardzo trudne i wolałbym się nie przekonać podczas przeprawy, że np wiotczenie kończyn uniemożliwia mi utrzymanie się na worku, cenna uwaga:)
Ja pierdole to jacys filozofowie a nie survivalowcy. Takie rzeczki i bagna to ja przechodzilem w wieku 10 lat.
Ależ mi się dłuży czas między tymi odcinkami :) Kuba myśleliście z Michałem o jakimś tripie kajakowym? Tego jeszcze u Was nie było a myślę, że może to być kolejną furtką dla Was na nowe pomysły i nauki dla nas widzów :) Pozdrawiam i powodzenia dla Was!
Tak, myślałem już o tym, choć bardziej od kajaka preferowałbym kanu. Mam taki sprzęt, tylko że jego transport za granicę przebija nasz budżet... Pozostaje albo dmuchawiec (zakup drogi), albo wynajem na miejscu (drogo i nie ma pewności co do jakości sprzętu). Będziemy jednak na pewno myśleć o czymś takim :) Pozdrawiam
6 hehe ale odcinek wspaniały
:)
Witam jaki to rejestrator dzwięku, pozdrawiam
Wygląda na Zooma H5 ;)
Dzięki
Dokładnie tak :)
Kto wam to pisze? W połowie odcinka śmiałem się w głos. Sposób czytania powala :-)
No niestety, takie efekty dogrywania komentarzy przy braku wyciszonego studia nagrań. Dużo fatygi sobie zadajemy z tym, aby dźwięk był wyczyszczony z bicia kotletów schabowych za ścianą :) Piszę ja, czytam ja (brawo ja ;-) ) Co byś nam sugerował na przyszłość aby lepiej się tego słuchało? :) Pozdro, Kuba
Nie piszę o efektach dogrywania i wyciszania tła. Piszę o treści tego co czytasz i tego jak to jest czytane. Oczywiście nie oczekuję żeby to brzmiało jakby czytała to pani Czubówna ale to trzeba opowiadać a nie przeczytać jak zadanie domowe w podstawówce. To trzeba bardziej opowiadać a nie czytać i i ten nienaturalny tekst. Postawie każde pieniądze, że nie mówisz tak jak piszesz.
Rozumiem. Masz rację - nie brzmi to jak spontaniczna wypowiedź. Trudność jednak polega na tym aby; po pierwsze bardzo skomplikowany merytorycznie temat omówić i wyczerpać, by widzowie nie zorientowani w temacie rozumieli dlaczego postąpiliśmy tak a nie inaczej, a po drugie by nie dawać pożywki trollom i tym, którzy bardzo chcieliby się do czegoś przyczepić. Po drugie aby z tym wszystkim zmieścić się precyzyjnie w czasie nagrań. Piszę tekst pod ilość sekund, by "gadka" nadążała za obrazem i odwrotnie. Po trzecie - zrobić to szybko i sprawnie bo za setki roboczogodzin na filmikami nikt nam nie płaci, a z czegoś żyć trzeba, zatem YT nie może pochłonąć naszego całego czasu pracy :) Biorąc wszystko łącznie pod uwagę nie jest sprawa łatwa :)
"Ważna awaryjna procedura STOP plan", "mentalne zresetowanie się", "rozpoczęliśmy myślenie" czy nie lepiej napisać "trzeba było się zastanowić"? To dopiero jest pożywka dla trolli. Pisz tekst dla ludzi a nie dla cyborgów. Na co dzień mówisz tak do kogoś?
Fakt, to nie są naturalne spontaniczne wypowiedzi i faktycznie brzmią jakoś tak mechanicznie co w połączeniu z głosem Kuby może bawić ale myślę, że udaje się ująć i opisać daną sytuację, wniosek czy cokolwiek w sposób rzetelny i dokładny a to jest najważniejsze moim zdaniem.
troche relaxu Panowie... bo seriozni jak na pogrzebie :))) miejcie funn
Mówisz o scenach na filmiku? Byliśmy na prawdę styrani i zestresowani :)
Jak dla mnie straszny przerost tresci nad forma. Za duzo dramatyzowania i wysublimowanych slow majacych na celu wiekszy dramatyzm niz jest w rzeczywistosci. Ja sie nie nabralem niestety.
3 :(
No szkoda :)
2 kom xD
Kto drugi tego Bozia lubi :)
hehe
Ale pieprzy narrator (5 min 16 sek)::"...mając pełen kontekst sytuacji, należy podjąć decyzję zoptymalizowaną dla danych warunków ...." to jest po prostu bełkot nie mający z językiem polskim nic wspólnego.
Dla mnie tez za duzo teorii, gadania i dramaturgii jakby przekraczali rwacy potok po szyję.