Mam 34 lata, rozpoczelam na nowo studia wyzsze, ktorych wcześniej nie ukończyłam za wzgledu na poczatek atakow paniki. Wiekszosc czasu na uczelni przebywam w toalecie, chowajac sie przed ludzmi. Nie lubie nawiazywac kontaktow z kobietami poniewaz sa dla mnie emocjonalnie wyczerpujace. Do uczuc i empatii czesto sie zmuszam. Miewam obsesje które czasem bywaja niebezpieczne dla zdrowia (zaburzenia odżywiania). Od malego bylam utalenotwana plastycznie, wygrywalam olimpiady i do dzisiaj potrafie skupic sie na czymś co mnie zainteresuje wrecz obsesyjnie. Niedlugo czeka mnie pierwsza wizyta u psychoterapeuty. Dzisiaj pierwszy raz uslyszalam o spektrum szukając informacji na temat tego, dlaczego mam takie problemy w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi. Nie będę nic sugerować specjalistom, oczywiscie. Trzymajcie za mnie kciuki, bo ciezko zyc w tej skorupie, w tej jaskini...
Świetny wykład! Szkoda ze tak mało jest specjalistów diagnostów z taką wiedzą o adaptacjach dziewczynek. O jakim kwestionariuszu w języku angielskim Pani wspominała odnośnie kamuflowania się i diagnozy dziewczynek?
od zawsze byłam dziwadłem, w wieku 55 lat dowiedziałam się, że jestem neuronietypowa - wiedza ułatwiła mi życie, nienawidzę pewnych dźwięków i teraz wiem dlaczego
U córki autyzm rozpoznano w wieku 17 lat gdy objawy były już bardzo nasilone... Jest terapia psychologiczna i SI ... Mam wielką nadzieję, że uda się jej pomóc... Ale jak teraz czytam książki i słucham Państwa to jestem trochę zła, że tak późno zostało to zdiagnozowane... A do psychiatry i psychologa chodziła już od 9 roku życia ...
Mam ten sam problem z tym że moja córka przejawiała wiele niezrozumiałych zachowań już od 3 r ż a zdiagnozowano ją pół roku temu w wieku 13 lat. Musiało dojść do załamania i lęków żeby to wychwycić. Gdy miała 3i pół roku to pierwszy raz byłam z nią u psychologa.
I tak jest to dość wcześnie. Chyba większość kobiet dostaje diagnozę ok 30rż. Np Średni wiek diagnozy ADHD u kobiet to 30-40 lat. To jest dopiero dramat, często pół życia zniszczone, masa frustracji i cierpienia chodzenia po specjalistach, tysiące złotych wydane na terapie i leki, które nie pomagają przez tyle lat. Wiadomo, im wcześniej tym lepiej ale super, ze wam się udało. 17 lat to nadal wiek gdzie się człowiek rozwija i jeszcze dużo można sobie pomoc, zeby później dorosłe życie było na jakimś sensownym poziomie. Nie chce zabrzmieć umniejszająco. Rozumiem tą złość ale ze smutkiem muszę przyznać ze „i tak macie szczęście”. To samo mówię sobie, bo temat neuroroznorodnosci odkryłam w wieku 24 lat po 10 latach plątania się po specjalistach bo ciagle coś jest nie tak. Dopiero odkrycie tego, ze to „po prostu” inny mózg sprawiło, ze pierwszy raz w życiu poczułam się dobrze. To jest ogromna ulga i miesiące od tego momentu to najlepszy czas w moim życiu. Już nigdy nie będę musiała czuc się gorsza i dziwna bo nie pasuje do świata. Byłam już taka zmęczona tym, ze ciagle jest coś nie tak a teraz ta ulga…coś niesamowitego i jak tak patrzę na osoby starsze ode mnie, które dopiero dostały diagnozę, jak sobie pomyśle ze miałabym tak żyć bez świadomości kolejna lata to coś mnie skręca i nie wyobrażam sobie skąd miałabym wziąć na to sile. Mam nadzieje, ze u córki tez będzie teraz już tylko lepiej. Powodzenia ❤️
@@Ritu10969 to fakt że patrząc całościowo to nawet nie jest źle.... Ale.... Patrząc na objawy jakie miała córka, na to co się z nią działo to co dzieje się teraz... Brak tak na prawdę terapii bo z tym jest mega ciężko, brak zrozumienia wśród rodziny i brak znajomych plus wiek gdzie już musi zacząć dbać sama o siebie a nie z mamą, na prawdę komplikuje często sprawy... A zrozumienia nie ma niestety... Co bardzo boli... Bo mimo tego, że my najbliżsi wiem co, jak i kiedy robić to często jeden komentarz czy spojrzenie innych niweczy nasze długie starania do wyprowadzenia jej na prostą..... Cały czas ją uczymy, że to niestety ona musi nauczyć się żyć w tym świecie .... Oby częściej i więcej się o tym mówiło.....
Słuchając tego nagrania mam wrażenie ,że na siłę próbujemy ocenić kazde zachowania dzieci . A więc zadam pytanie , które zachowania wskazują na prawidłowy rozwój dziecka, bo zaburzenia i odchylenia czy nw jak to nazwać jest tak dużo że mam wrażenie że każdy z nas ma jakieś zaburzenia i nikt nie jest normalny.
System socjalizuje/ ugrzecznia na siłę a później zmieniają się czasy i te same zachowania kwalifikuje jako zaburzenia. Tym sposobem "wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy, hej hej, na, na, na"
@@lakorinna2005 W tym układzie każdemu można przywalić a przecież rodzimy się niedoskonali bo też taki jest świat. Nie dajmy z siebie robić jakiś wybrakowanych bo nie żyjemy w idealnym świecie.
Autyzm to nie jest wybrakowanie czy paragraf. To inny sposób myślenia, komunikowania się. Nie każdy ma autyzm, chociaz można przejawiać w różnym nasileniu niektóre cechy. Mi wiedza o autyzmie dała narzędzia radzenia sobie w różnych sytuacjach. Myślałam że wymiotuję po wizycie w galerii bo tak, a okazało się że wystarczy założyć okulary z żółtymi szkłami, słuchawki wygłuszające i stimować i jest ok. Także taka diagnoza może sprawić że poznamy narzędzia radzenia sobie w różnych sytuacjach, strategie przetrwania i... damy sobie więcej luzu. Bardzo ważne jest zrozumienie że czasem lepiej zrezygnować z aktywności i to jest ok niż doprowadzić się do meltdownu czy burnoutu :)
Powiem z mojego doświadczenia jako żona dorosłego autysty, którego nikt nigdy nie diagnozował, a teraz nie chce oraz mama dziewczynki, którą będę kierować w stronę diagnozy. Moja córka jest bardzo grzeczna, uprzejma w grupie, jest uzdolniona matematycznie, ale od najmłodszych lat ma poczucie niedopasowania w grupie. Od trzech lat współpracujemy z psychologiem i pytałam, czy pani psycholog patrzyła pod tym kątem (mąż książkowy, wzorowy autyzm wysokofunkcjonujący). Psycholog powiedziała, że nie widzi cech autystycznych, ale po trzech latach współpracy jesteśmy w kropce, a ja słysząc ten wywiad jakbym słuchała o mojej córce. Nie odnajduje się w grupie, ma szereg małych trudności, które neurotypowym nie przyszłoby nawet do głowy. Wychowanie od początku przypomina system zagadek, szukania ukrytych zamków, które pomogą dotrzeć do umysłu młodej. Kiedy pierwszy raz rozmawiałam z nią o tym, że być może jej mózg działa nieco inaczej niż większość społeczeństwa i nie ma w tym nic złego, po prostu trzeba pewnych rzeczy się nauczyć, być może włożyć więcej pracy w pewne aspekty, ale to, że nie wszystkie rzeczy przychodzą jej tak łatwo to nie jest jej wina, czy nie jest wybrakowana. Jest inna. Gdyby pan wtedy zobaczył ulgę w jej oczach, wtedy nie miałby pan wątpliwości, czy to coraz częstsze diagnozowanie jest potrzebne.
Mam córkę dorosłą już, która nigdy nie została dobrze zdiagnozowana, choć chodziłam z nią do lekarz w tym do psychiatry. Myślę, że jest w spektrum autyzmu albo ma Aspergera. Ciężko się z nią dogadać. Niestety nie udało mi się ją namówić do pójścia do pracy. To jest ponad jej siły. Nie wiem co robić i co z nią będzie w przyszłości ....
To ciężkie doświadczenie dla Rodzica. Myślę jednak, ze dla Pani corki rowniez. Moze warto byloby przeprowadzic postepowanie diagnostyczne ? Diagnoza nie leczy, ale duzo wyjaśnia i czesto ściąga ciężar odmienności. Skoro Pani córka nie zdecydowała się na pracę to pewnie jest w niej duzo lęku i napiecia. Proszę się nie poddawać - w wieku dorosłym tez mozna wspomóc córkę i Panią Powodzenia
@@renatas4554 Sęk w tym, że ona nie chce się diagnozować. Jest bardzo uparta i skryta. Jest w niej lęk, ale nie potrafi o tym mówić. Dogadanie się jest bardzo trudne, zwłaszcza że mąż mnie w tym nie wspiera. Uważa, że wymyślam.
Ja tez jestem w podobnej sytuacji, mam 5 letnia corke ktora przejawia duzo cech ze spektrum i tez martwie sie o jej przyszlosc. To chyba najgorsze dla rodzica, tym bardziej ze tez nie moge o tym porozmawiac z mezem, bo on uwaza ze wymyslam i wszystko jest z nia w porzadku
@@20GREYSCo jest trudnego w Pani mamie najbardziej jeśli mogę spytać? Właśnie odkryłam w wieku 29 lat, że mam autyzm, a mam małą córeczkę i nie chcę by autyzm zniszczył moje i jej relacje w przyszłości. Może uda mi się czemuś zapobiec ;)
Witam serdecznie. Mam córkę z autyzmem zdiagnozowana w 2010 roku gdy miała 4 lata. W chwili obecnej córce zmieniono diagnozę na Aspergera. Czy taka zmiana diagnozy, po 12 latach terapii, jest możliwa?
Dzien dobry, tak, taka zmiana jest mozliwa. W wieku czterech lat czasem trudno jest określić poziom poznawczy dziecka oraz wysycenie cech. Na pewno oddziaływania terapeutyczne mogły poprawic funkcjonowanie dziecka, pod wpływem stymulacji córka miala wiekszą mozliwosc rozwinąć swój potencjał. Jednak z pewnością bazowo miala mniejszy poziom wysycenia cech charakterystycznych dla spektrum.
@@renatas4554 córka była diagnozowana przez panią profesor Jaklewicz z Gdańska, miała wszystkie charakterystyczne cechy autyzmu wczesnodziecięcego. Teraz przez to że zna wszystkie testy, choć ich nie rozumie, wie jakie dać poprawne odpowiedzi, "udając normalną" na wszystkich badaniach i testach daje z siebie 1000% . Na co dzień już nie jest tak super. Przez to że podczas wszystkich badań tak robi brana jestem za idiotkę, lekarza mamy nowego w poradni, jest on również przewodniczącym na komisji. Od 2013 moja córka jest systematycznie "uzdrawiania" nawet ostatnio usłyszałam że jak pójdę do pracy, to córka się wszystkiego sama nauczy ( wybiórczość pokarmowa że wolała bym panią Gessler karmić).... Jestem wykończona, załamana i już nie wiem co robić.
@@aleksandraborkowska8878 Pani Aleksandro, temat jest złożony i wiele zmiennych należałoby tu rozważyć. Na jakiej podstawie postawiono obecne rozpoznanie? - porównać wyniki, zobaczyć jak funkcjonuje corka. Prosze poszukac psychologa specjalizującego sie w diagnostyce dziewczat - niestety w sytuacji publicznych komentarzy trudno jest rozważać ewentualne diagnostyczne pominięcia. Pozdrawiam serdecznie
Zastanawia mnie, czy można określić różnicę między nadmiernym napięciem i depresyjnością związaną z PTSD, a spektrum. Moja córka ma 6 lat i wykazuje sporo objawów spektrum, natomiast u siebie zawsze wiązałam to z PTSD. Teraz już nie wiem.. muszę przekopać temat.
Gdyby świat był urządzony według neuroróżnorodnych to neurotypowi potrzebowaliby terapii?? To bzdura. Po pierwsze teoria neuroróżnorodności mówi o WSZYSTKICH, tu nie chodzi o to, że są "my" i "oni". Mózgi są różnorodne i dlatego świat urządzony przyjaźnie dla neuroróżnorodnych byłby dobry dla wszystkich. Dzisiaj żyjemy w systemie, który gloryfikuje szaloną produktywność, niewolniczą pracę i chore współzawodnictwo - neurotypowi zdecydowanie potrzebują terapii w dzisiejszym świecie.
Społeczeństwo jest jakie jest... Też kiedyś chciałam zmienić świat, ale po prostu atypowi powinni podchodzić do neurotypowych z wyrozumiałością, tak jakby to oni byli niepełnosprawni...
Ja na miejscu neurotypowych bym tak pewnie się nie czuła w obecnej kulturze. W wielu kwestiach nie mają żadnych szans, a atypowi traktują ich po prostu ulgowo. Bez wzajemności. Może pora z tym skończyć. Wtedy taki neurotypowy jeden z drugim zastanowiłby się dwa razy zanim niemiło się zachowa wobec atypowego. Bo po prostu często jest debilem, ale nie wypada mu tak powiedzieć, za to w drugą stronę to tak nie działa, kiedy krytykuje się słabe strony autysty.
Mam córkę 13 letnią,od ponad dwóch lat ma zdiagnozowaną dysleksję rozwojową i depresję. Wiele jej zachowań z moich obserwacji wskazuje że córka może mieć spektrum autyzmu , jednak pani psycholog twierdzi że córka nie ma spektrum autyzmu ponieważ jej rozwój jest ponadprzeciętny. Chciałabym zapytać jak to jest. Czy dziewczynka, która ma bogaty zasób słów i wiedzy w określonych kierunkach może mieć spektrum autyzmu, czy jest to zupełnie inne zaburzenie? Nie mogę nigdzie znaleźć informacji gdzie i jak pomóc dziecku a wyraźnie widać że dziecko bardzo cierpi. Nie wiem gdzie się mogę udać i jak jej pomóc. Bardzo proszę o odpowiedź co mogę zrobić.
Rodzaj autyzmu bez zaburzenia rozwoju poznawczego to zespół Aspergera. Wielu autystów ma ponadprzeciętnie wysoką inteligencję i bogate słownictwo. Może warto udać się do poradni, która zajmuje się diagnozą autyzmu? Opinia jednej pani psycholog nie zawsze jest prawidłowa, więc warto jeszcze się skonsultować z kimś jeśli ma Pani wątpliwości.
Stan w spektrum równie dobry jak neurotypowy? i to mówi pani psycholog? Ludziom z autyzmem żyje się trudniej, częściej popadają we frustrację i depresję, mają większą skłonność do uzależnień, żyją średnio 54 lata, mają większy problem ze stworzeniem związku, akceptacją społeczną i wiele innych....
Odkąd pani terapeutka zaczęła się kręcić na krześle, to ja zaczęłam się czuć jak na karuzeli, odczucia jak w chorobie lokomocyjnej. Czy ktoś jeszcze tak miał?
temat bardzo ciekawy i ważny, ale drażnią mnie feminatywy w stresie oficjalnej. Jednak wykład to sytuacja dość oficjalna. Psycholożka, gościni.... boli to moje ucho... nie to, że jestem nietolerancyjna...ale na dyplomie nazwa zawodu to lekarz, psycholog, terapeuta.... W mowie potocznej - jak najbardziej używajmy feminatywów, oficjalnie - nie. Bo mój zawód nie różni się niczym od zawodu kolegi po fachu.
Całkowicie się zgadzam. Jak słyszę „psycholożka”, „goscini”, to czuje się jakbym była niepełnowartościowa tylko dlatego, ze jestem kobietą. Czy my kobiety, nie zasługujemy na to, żeby być tytułowane tak jak mężczyźni? Trzeba podkreślać, ze jesteśmy inne (czytaj gorsze)?🥺
Przyczepię się do kilku kwestii, słuchanie rozkazów nie jest to żaden stan neurotypowy i podporządkowywanie się innym to nie jest stan domyślny. Mamy wybór. Nie wiem po co mieszac autyzm do tego, nie ma żadnego związku i wolę w sumie by ludzie nie słuchali ślepo rozkazów bo jak wybuje godzina "W" i wcielą ludzii do armii i powiedzą ludziom by strzelali i zabijali niczym barbarzyncy w starożytności to już na pewno nie będą neurotypowi Ci ludzie, chyba, że trafi na psychopatów. Taki paradoks czasów dzisiejszych, że niby jesteśmy bardziej cywilizowani ale zabij go bo musisz.
Słuchanie rozkazów to niewolnictwo ważne jest akceptacja wykonania zadania rozkazy wykonują psychopaci i roboty, wolni ludzie realizują program wykonują procedury wykonują zadania które moralnie akceptują ..Do każdej wypowiedzi informacji podchodzić należy podchodzić z rezerwować bo teraz z góry płynie oszustwo i manipulacja.
Nie ujmując stronie merytorycznej wykładom SWPS, które bardzo cenię, nie ma w języku polskim słowa gościnie. Sama kiedy do kogoś idę jestem raczej jej/jego gościem :)
Całe życie myślałem, że mam wiedźmińskie zmysły, dowiedziałem się z tego filmu, że to autyzm, straciłem sens życia, dziękuję za zniszczenie mi życia, idę się zabic.
Naprawdę robi Ci różnicę jak "to"nazywają? Zrób użytek z tego co masz.Rób swoje.Z naukowcami już tak jest.Dzisiaj mówią jedno,za chwilę drugie.To tylko ludzie.Błądzą jak wszyscy. To Ty wiesz z czym żyjesz i "z czym to się je". Nos do góry :-) Pozdrawiam
Mogłoby być "goszczę Panią..... " Co byłoby neutralne i naturalne zarówno dla tradycjonalistów jak i modernistów. Aczkolwiek chyba czas się pogodzić z żeńskimi odmianami słów, bo język się rozwija, dostosowuje się do potrzeb, jak każde narzędzie 👍
Ah, ta hipokryzja neurotypowych rodziców. Dziecko zachowuje się inaczej w domu niż poza domem. A to czasem każdy tak nie robi? Doszukujecie się jakiejś złej woli w swoich dzieciach, jakby były wam równe, jakby tu chodziło o jakąś walkę...Tak mówią rodzice, którzy mają jakiś wyidealizowany obraz dziecka, że to taki aniołek co odzywa się jak mu każą...
Mam 34 lata, rozpoczelam na nowo studia wyzsze, ktorych wcześniej nie ukończyłam za wzgledu na poczatek atakow paniki. Wiekszosc czasu na uczelni przebywam w toalecie, chowajac sie przed ludzmi. Nie lubie nawiazywac kontaktow z kobietami poniewaz sa dla mnie emocjonalnie wyczerpujace. Do uczuc i empatii czesto sie zmuszam. Miewam obsesje które czasem bywaja niebezpieczne dla zdrowia (zaburzenia odżywiania). Od malego bylam utalenotwana plastycznie, wygrywalam olimpiady i do dzisiaj potrafie skupic sie na czymś co mnie zainteresuje wrecz obsesyjnie. Niedlugo czeka mnie pierwsza wizyta u psychoterapeuty. Dzisiaj pierwszy raz uslyszalam o spektrum szukając informacji na temat tego, dlaczego mam takie problemy w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi. Nie będę nic sugerować specjalistom, oczywiscie. Trzymajcie za mnie kciuki, bo ciezko zyc w tej skorupie, w tej jaskini...
Jesteś na dobrej drodze. Trzymaj się i powodzenia:)
Dziękuję za wyjątkowy wykład ❤ Właśnie czekam na diagnozę córki. Jakże ja kiedyś mało wiedziałam na temat spektrum.
Bardzo się cieszymy, że wykład okazał się dla Ciebie wartościowy. Życzymy wszystkiego dobrego.
Bardzo dziekuję za ten wykład -bardzo dużo mi wyjaśnia.
Świetny wykład! Szkoda ze tak mało jest specjalistów diagnostów z taką wiedzą o adaptacjach dziewczynek. O jakim kwestionariuszu w języku angielskim Pani wspominała odnośnie kamuflowania się i diagnozy dziewczynek?
Dziękujemy! Niestety, to pytanie należałoby zadać bezpośrednio prelegentce.
Dr Natalie Engelbrecht, Martin i Kendall - CAT-Q
@@renatas4554 dziękuję. Już nalazłam :)
od zawsze byłam dziwadłem, w wieku 55 lat dowiedziałam się, że jestem neuronietypowa - wiedza ułatwiła mi życie, nienawidzę pewnych dźwięków i teraz wiem dlaczego
Ależ ja bym chciała spotkać taką fachowczynie na swojej drodze. Świetnie się słuchało. Chyba powinnam się wybrać na jakąś diagnozę.
Dziękuję
U córki autyzm rozpoznano w wieku 17 lat gdy objawy były już bardzo nasilone... Jest terapia psychologiczna i SI ... Mam wielką nadzieję, że uda się jej pomóc... Ale jak teraz czytam książki i słucham Państwa to jestem trochę zła, że tak późno zostało to zdiagnozowane... A do psychiatry i psychologa chodziła już od 9 roku życia ...
Mam ten sam problem z tym że moja córka przejawiała wiele niezrozumiałych zachowań już od 3 r ż a zdiagnozowano ją pół roku temu w wieku 13 lat. Musiało dojść do załamania i lęków żeby to wychwycić. Gdy miała 3i pół roku to pierwszy raz byłam z nią u psychologa.
I tak jest to dość wcześnie. Chyba większość kobiet dostaje diagnozę ok 30rż. Np Średni wiek diagnozy ADHD u kobiet to 30-40 lat. To jest dopiero dramat, często pół życia zniszczone, masa frustracji i cierpienia chodzenia po specjalistach, tysiące złotych wydane na terapie i leki, które nie pomagają przez tyle lat. Wiadomo, im wcześniej tym lepiej ale super, ze wam się udało. 17 lat to nadal wiek gdzie się człowiek rozwija i jeszcze dużo można sobie pomoc, zeby później dorosłe życie było na jakimś sensownym poziomie. Nie chce zabrzmieć umniejszająco. Rozumiem tą złość ale ze smutkiem muszę przyznać ze „i tak macie szczęście”. To samo mówię sobie, bo temat neuroroznorodnosci odkryłam w wieku 24 lat po 10 latach plątania się po specjalistach bo ciagle coś jest nie tak. Dopiero odkrycie tego, ze to „po prostu” inny mózg sprawiło, ze pierwszy raz w życiu poczułam się dobrze. To jest ogromna ulga i miesiące od tego momentu to najlepszy czas w moim życiu. Już nigdy nie będę musiała czuc się gorsza i dziwna bo nie pasuje do świata. Byłam już taka zmęczona tym, ze ciagle jest coś nie tak a teraz ta ulga…coś niesamowitego i jak tak patrzę na osoby starsze ode mnie, które dopiero dostały diagnozę, jak sobie pomyśle ze miałabym tak żyć bez świadomości kolejna lata to coś mnie skręca i nie wyobrażam sobie skąd miałabym wziąć na to sile. Mam nadzieje, ze u córki tez będzie teraz już tylko lepiej. Powodzenia ❤️
@@Ritu10969 to fakt że patrząc całościowo to nawet nie jest źle.... Ale.... Patrząc na objawy jakie miała córka, na to co się z nią działo to co dzieje się teraz... Brak tak na prawdę terapii bo z tym jest mega ciężko, brak zrozumienia wśród rodziny i brak znajomych plus wiek gdzie już musi zacząć dbać sama o siebie a nie z mamą, na prawdę komplikuje często sprawy... A zrozumienia nie ma niestety... Co bardzo boli... Bo mimo tego, że my najbliżsi wiem co, jak i kiedy robić to często jeden komentarz czy spojrzenie innych niweczy nasze długie starania do wyprowadzenia jej na prostą..... Cały czas ją uczymy, że to niestety ona musi nauczyć się żyć w tym świecie .... Oby częściej i więcej się o tym mówiło.....
@@aleks5971🥺🥺💪💪
Moj syn aktualnie w szpitalu i nikt nie bierze tego pod uwagę mimo ze diagnoza była kiedy był dzieckiem teraz jest dorosly i tyle lat zmarnowanych.
Słuchając tego nagrania mam wrażenie ,że na siłę próbujemy ocenić kazde zachowania dzieci . A więc zadam pytanie , które zachowania wskazują na prawidłowy rozwój dziecka, bo zaburzenia i odchylenia czy nw jak to nazwać jest tak dużo że mam wrażenie że każdy z nas ma jakieś zaburzenia i nikt nie jest normalny.
System socjalizuje/ ugrzecznia na siłę a później zmieniają się czasy i te same zachowania kwalifikuje jako zaburzenia. Tym sposobem "wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy, hej hej, na, na, na"
"Wymykają się z widełek diagnostycznych" brzmi jak "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie".
@@lakorinna2005 W tym układzie każdemu można przywalić a przecież rodzimy się niedoskonali bo też taki jest świat. Nie dajmy z siebie robić jakiś wybrakowanych bo nie żyjemy w idealnym świecie.
Autyzm to nie jest wybrakowanie czy paragraf. To inny sposób myślenia, komunikowania się. Nie każdy ma autyzm, chociaz można przejawiać w różnym nasileniu niektóre cechy. Mi wiedza o autyzmie dała narzędzia radzenia sobie w różnych sytuacjach. Myślałam że wymiotuję po wizycie w galerii bo tak, a okazało się że wystarczy założyć okulary z żółtymi szkłami, słuchawki wygłuszające i stimować i jest ok. Także taka diagnoza może sprawić że poznamy narzędzia radzenia sobie w różnych sytuacjach, strategie przetrwania i... damy sobie więcej luzu. Bardzo ważne jest zrozumienie że czasem lepiej zrezygnować z aktywności i to jest ok niż doprowadzić się do meltdownu czy burnoutu :)
Powiem z mojego doświadczenia jako żona dorosłego autysty, którego nikt nigdy nie diagnozował, a teraz nie chce oraz mama dziewczynki, którą będę kierować w stronę diagnozy. Moja córka jest bardzo grzeczna, uprzejma w grupie, jest uzdolniona matematycznie, ale od najmłodszych lat ma poczucie niedopasowania w grupie. Od trzech lat współpracujemy z psychologiem i pytałam, czy pani psycholog patrzyła pod tym kątem (mąż książkowy, wzorowy autyzm wysokofunkcjonujący). Psycholog powiedziała, że nie widzi cech autystycznych, ale po trzech latach współpracy jesteśmy w kropce, a ja słysząc ten wywiad jakbym słuchała o mojej córce. Nie odnajduje się w grupie, ma szereg małych trudności, które neurotypowym nie przyszłoby nawet do głowy. Wychowanie od początku przypomina system zagadek, szukania ukrytych zamków, które pomogą dotrzeć do umysłu młodej. Kiedy pierwszy raz rozmawiałam z nią o tym, że być może jej mózg działa nieco inaczej niż większość społeczeństwa i nie ma w tym nic złego, po prostu trzeba pewnych rzeczy się nauczyć, być może włożyć więcej pracy w pewne aspekty, ale to, że nie wszystkie rzeczy przychodzą jej tak łatwo to nie jest jej wina, czy nie jest wybrakowana. Jest inna.
Gdyby pan wtedy zobaczył ulgę w jej oczach, wtedy nie miałby pan wątpliwości, czy to coraz częstsze diagnozowanie jest potrzebne.
Mam córkę dorosłą już, która nigdy nie została dobrze zdiagnozowana, choć chodziłam z nią do lekarz w tym do psychiatry. Myślę, że jest w spektrum autyzmu albo ma Aspergera. Ciężko się z nią dogadać. Niestety nie udało mi się ją namówić do pójścia do pracy. To jest ponad jej siły. Nie wiem co robić i co z nią będzie w przyszłości ....
To ciężkie doświadczenie dla Rodzica. Myślę jednak, ze dla Pani corki rowniez. Moze warto byloby przeprowadzic postepowanie diagnostyczne ? Diagnoza nie leczy, ale duzo wyjaśnia i czesto ściąga ciężar odmienności. Skoro Pani córka nie zdecydowała się na pracę to pewnie jest w niej duzo lęku i napiecia. Proszę się nie poddawać - w wieku dorosłym tez mozna wspomóc córkę i Panią
Powodzenia
@@renatas4554 Sęk w tym, że ona nie chce się diagnozować. Jest bardzo uparta i skryta. Jest w niej lęk, ale nie potrafi o tym mówić. Dogadanie się jest bardzo trudne, zwłaszcza że mąż mnie w tym nie wspiera. Uważa, że wymyślam.
Ja tez jestem w podobnej sytuacji, mam 5 letnia corke ktora przejawia duzo cech ze spektrum i tez martwie sie o jej przyszlosc. To chyba najgorsze dla rodzica, tym bardziej ze tez nie moge o tym porozmawiac z mezem, bo on uwaza ze wymyslam i wszystko jest z nia w porzadku
Mam taką mamę, jest masakrycznie trudna, nigdy nie poszła do pracy. Jej dużą ulgę sprawia praca w ogrodzie. Może ogród?
@@20GREYSCo jest trudnego w Pani mamie najbardziej jeśli mogę spytać? Właśnie odkryłam w wieku 29 lat, że mam autyzm, a mam małą córeczkę i nie chcę by autyzm zniszczył moje i jej relacje w przyszłości. Może uda mi się czemuś zapobiec ;)
Większość z tych objawów kojarzy mi się z DDA i DDD.
Autyzm można także pomylić z PTSD, CHAD i borderline. Dlatego tak trudno się go diagnozuje :c
Witam serdecznie. Mam córkę z autyzmem zdiagnozowana w 2010 roku gdy miała 4 lata. W chwili obecnej córce zmieniono diagnozę na Aspergera. Czy taka zmiana diagnozy, po 12 latach terapii, jest możliwa?
Dzien dobry, tak, taka zmiana jest mozliwa. W wieku czterech lat czasem trudno jest określić poziom poznawczy dziecka oraz wysycenie cech. Na pewno oddziaływania terapeutyczne mogły poprawic funkcjonowanie dziecka, pod wpływem stymulacji córka miala wiekszą mozliwosc rozwinąć swój potencjał. Jednak z pewnością bazowo miala mniejszy poziom wysycenia cech charakterystycznych dla spektrum.
@@renatas4554 córka była diagnozowana przez panią profesor Jaklewicz z Gdańska, miała wszystkie charakterystyczne cechy autyzmu wczesnodziecięcego. Teraz przez to że zna wszystkie testy, choć ich nie rozumie, wie jakie dać poprawne odpowiedzi, "udając normalną" na wszystkich badaniach i testach daje z siebie 1000% . Na co dzień już nie jest tak super. Przez to że podczas wszystkich badań tak robi brana jestem za idiotkę, lekarza mamy nowego w poradni, jest on również przewodniczącym na komisji. Od 2013 moja córka jest systematycznie "uzdrawiania" nawet ostatnio usłyszałam że jak pójdę do pracy, to córka się wszystkiego sama nauczy ( wybiórczość pokarmowa że wolała bym panią Gessler karmić).... Jestem wykończona, załamana i już nie wiem co robić.
@@aleksandraborkowska8878
Pani Aleksandro, temat jest złożony i wiele zmiennych należałoby tu rozważyć. Na jakiej podstawie postawiono obecne rozpoznanie? - porównać wyniki, zobaczyć jak funkcjonuje corka. Prosze poszukac psychologa specjalizującego sie w diagnostyce dziewczat - niestety w sytuacji publicznych komentarzy trudno jest rozważać ewentualne diagnostyczne pominięcia.
Pozdrawiam serdecznie
@@renatas4554 gdzie znaleźć takiego psychiatrę? Bardzo była bym wdzięczna za pomoc.
Dokładnie, gdzie znaleźliście takiego psychiatrę który/a w 2022 roku diagnozuje „aspergera”?!?!
Superr! Dziekuję :)
Zastanawia mnie, czy można określić różnicę między nadmiernym napięciem i depresyjnością związaną z PTSD, a spektrum. Moja córka ma 6 lat i wykazuje sporo objawów spektrum, natomiast u siebie zawsze wiązałam to z PTSD. Teraz już nie wiem.. muszę przekopać temat.
Autyzm jest dziedziczny, możliwe, że obie jesteście na spektrum
@@AC-jl7hb
+ autyzm zwiększa podatność na PTSD, więc sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana
Gdyby świat był urządzony według neuroróżnorodnych to neurotypowi potrzebowaliby terapii?? To bzdura. Po pierwsze teoria neuroróżnorodności mówi o WSZYSTKICH, tu nie chodzi o to, że są "my" i "oni". Mózgi są różnorodne i dlatego świat urządzony przyjaźnie dla neuroróżnorodnych byłby dobry dla wszystkich. Dzisiaj żyjemy w systemie, który gloryfikuje szaloną produktywność, niewolniczą pracę i chore współzawodnictwo - neurotypowi zdecydowanie potrzebują terapii w dzisiejszym świecie.
Społeczeństwo jest jakie jest... Też kiedyś chciałam zmienić świat, ale po prostu atypowi powinni podchodzić do neurotypowych z wyrozumiałością, tak jakby to oni byli niepełnosprawni...
Ja na miejscu neurotypowych bym tak pewnie się nie czuła w obecnej kulturze. W wielu kwestiach nie mają żadnych szans, a atypowi traktują ich po prostu ulgowo. Bez wzajemności. Może pora z tym skończyć. Wtedy taki neurotypowy jeden z drugim zastanowiłby się dwa razy zanim niemiło się zachowa wobec atypowego. Bo po prostu często jest debilem, ale nie wypada mu tak powiedzieć, za to w drugą stronę to tak nie działa, kiedy krytykuje się słabe strony autysty.
Ludzie są jacy są, dopóki dają żyć tym innym, to niech sobie tacy będą.
Można prosić o napisanie nazwiska twórcy testu kamuflowania i skróconej nazwy tego testu?
Dr Natalie Engelbrecht, Martin i Kendall - CAT-Q
Bardzo dziekuje .Opisala pani moja corke
jak nazywa się profesor, którego nazwisko Pani Renata wymienia w kontekście adaptacji w spektrum? i później na końcu rozmowy?
Attwood
Czy można prosić o nazwę tego kanału na yt?
neuroatypowe 😊
Mam córkę 13 letnią,od ponad dwóch lat ma zdiagnozowaną dysleksję rozwojową i depresję. Wiele jej zachowań z moich obserwacji wskazuje że córka może mieć spektrum autyzmu , jednak pani psycholog twierdzi że córka nie ma spektrum autyzmu ponieważ jej rozwój jest ponadprzeciętny. Chciałabym zapytać jak to jest. Czy dziewczynka, która ma bogaty zasób słów i wiedzy w określonych kierunkach może mieć spektrum autyzmu, czy jest to zupełnie inne zaburzenie? Nie mogę nigdzie znaleźć informacji gdzie i jak pomóc dziecku a wyraźnie widać że dziecko bardzo cierpi. Nie wiem gdzie się mogę udać i jak jej pomóc. Bardzo proszę o odpowiedź co mogę zrobić.
Rodzaj autyzmu bez zaburzenia rozwoju poznawczego to zespół Aspergera. Wielu autystów ma ponadprzeciętnie wysoką inteligencję i bogate słownictwo. Może warto udać się do poradni, która zajmuje się diagnozą autyzmu? Opinia jednej pani psycholog nie zawsze jest prawidłowa, więc warto jeszcze się skonsultować z kimś jeśli ma Pani wątpliwości.
Co znaczy „zapaść na autyzm”?
Slownikowo - doświadczyć stanu ze spektrum
A ta Pani dr mowi na temat bo jestem w polowie i mowa o dziewczynkach i chlopcach a mialo byc o kobietach
Stan w spektrum równie dobry jak neurotypowy? i to mówi pani psycholog? Ludziom z autyzmem żyje się trudniej, częściej popadają we frustrację i depresję, mają większą skłonność do uzależnień, żyją średnio 54 lata, mają większy problem ze stworzeniem związku, akceptacją społeczną i wiele innych....
Dlatego ważna jest terapia.
Teraz rozumiem dlaczego moja córka tak łatwo i szybko przejęła cechy złego towarzystwa.
Odkąd pani terapeutka zaczęła się kręcić na krześle, to ja zaczęłam się czuć jak na karuzeli, odczucia jak w chorobie lokomocyjnej. Czy ktoś jeszcze tak miał?
ADHD?
temat bardzo ciekawy i ważny, ale drażnią mnie feminatywy w stresie oficjalnej. Jednak wykład to sytuacja dość oficjalna. Psycholożka, gościni.... boli to moje ucho... nie to, że jestem nietolerancyjna...ale na dyplomie nazwa zawodu to lekarz, psycholog, terapeuta.... W mowie potocznej - jak najbardziej używajmy feminatywów, oficjalnie - nie. Bo mój zawód nie różni się niczym od zawodu kolegi po fachu.
Tak, tak, dlatego wszyscy mówią pan pielęgniarka xd ciekawe, że nie drażni Cię Twoje ograniczenie i brak logiki
@@MartynaRowniak potocznie pielegniarz... oficalnie pielegniarka
A sprzątaczka, praczka Cię nie razi?
@@kk3707 potocznie - nie
Całkowicie się zgadzam. Jak słyszę „psycholożka”, „goscini”, to czuje się jakbym była niepełnowartościowa tylko dlatego, ze jestem kobietą. Czy my kobiety, nie zasługujemy na to, żeby być tytułowane tak jak mężczyźni? Trzeba podkreślać, ze jesteśmy inne (czytaj gorsze)?🥺
cudowna dziewczynka wzór do naśladowania ❤ ua-cam.com/video/ly5KWjTKiD8/v-deo.html
♥️💪👍
Przyczepię się do kilku kwestii, słuchanie rozkazów nie jest to żaden stan neurotypowy i podporządkowywanie się innym to nie jest stan domyślny. Mamy wybór. Nie wiem po co mieszac autyzm do tego, nie ma żadnego związku i wolę w sumie by ludzie nie słuchali ślepo rozkazów bo jak wybuje godzina "W" i wcielą ludzii do armii i powiedzą ludziom by strzelali i zabijali niczym barbarzyncy w starożytności to już na pewno nie będą neurotypowi Ci ludzie, chyba, że trafi na psychopatów. Taki paradoks czasów dzisiejszych, że niby jesteśmy bardziej cywilizowani ale zabij go bo musisz.
Słuchanie rozkazów to niewolnictwo ważne jest akceptacja wykonania zadania rozkazy wykonują psychopaci i roboty, wolni ludzie realizują program wykonują procedury wykonują zadania które moralnie akceptują ..Do każdej wypowiedzi informacji podchodzić należy podchodzić z rezerwować bo teraz z góry płynie oszustwo i manipulacja.
Nie ujmując stronie merytorycznej wykładom SWPS, które bardzo cenię, nie ma w języku polskim słowa gościnie. Sama kiedy do kogoś idę jestem raczej jej/jego gościem :)
Jest za to słowo goscini, określające kobietę będąca czyimś gościem. Cieszę się, że mogłam pomoc.
Całe życie myślałem, że mam wiedźmińskie zmysły, dowiedziałem się z tego filmu, że to autyzm, straciłem sens życia, dziękuję za zniszczenie mi życia, idę się zabic.
Naprawdę robi Ci różnicę jak "to"nazywają?
Zrób użytek z tego co masz.Rób swoje.Z naukowcami już tak jest.Dzisiaj mówią jedno,za chwilę drugie.To tylko ludzie.Błądzą jak wszyscy.
To Ty wiesz z czym żyjesz i "z czym to się je".
Nos do góry :-)
Pozdrawiam
Zmysły wyostrzone nie są przejawem autyzmu - mogą współwystępować, jednak nie stanowią one o rozpoznaniu.
To, ze coś nazwiesz nie sprawia, ze się pojawi ani to, ze coś nie ma nazwy się sprawia, ze to nie istnieje. Z nazwa łatwiej szukać rozwiązań 💁🏻♀️
🎉
Psycholożka, gościnię? Masakra.
To feminatywy. :)
Tak samo dziwnie brzmi np: sprzedawczyni, sprzątkaczka, woźna...? Feminatywy w jezyku polskim były od dawna :)
Gościni, psycholożka 😂 masakra.
Feminatywy to poprawna i dopuszczalna w języku polskim forma nazywania zawodów kobiet.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS nowość która bawi. fachowczyni...nie przyjmie się bo smieszne
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS
Nie dopuszczona, tylko narzucona przez regresywne lewactwo.
@@ewalaura8370 nowość, która ma ponad sto lat 🫢
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS przy tym śmieszna, groteskowa, spłycająca.
"moja gościni..."
Pięknie powiedziane .
@@jolaszalona9158 choć niczego nie ujmuje powiedzenie "Pani jest moim gościem", a brzmi naturalnie.
@@ernestwilk3276 naturalnie dla kogo ? dla dziadersa ? weź się przytkaj
Mogłoby być "goszczę Panią..... " Co byłoby neutralne i naturalne zarówno dla tradycjonalistów jak i modernistów. Aczkolwiek chyba czas się pogodzić z żeńskimi odmianami słów, bo język się rozwija, dostosowuje się do potrzeb, jak każde narzędzie 👍
@@ch0miczyNka dla kogo naturalne i naturalne ? dla zacofanej części społeczeństwa ?
Ah, ta hipokryzja neurotypowych rodziców. Dziecko zachowuje się inaczej w domu niż poza domem. A to czasem każdy tak nie robi? Doszukujecie się jakiejś złej woli w swoich dzieciach, jakby były wam równe, jakby tu chodziło o jakąś walkę...Tak mówią rodzice, którzy mają jakiś wyidealizowany obraz dziecka, że to taki aniołek co odzywa się jak mu każą...