Gratuluje kanału i pomysłu na podzielenie się sobą. Jestem psychiatrą, na link nakierowali mnie pacjenci. Jeszcze nie słyszałam tak dobrej "psychoedukacji". Pomagacie w ten sposób wielu ludziom potrzebującym i pogubionym. Trzymam kciuki i życzę stabilizacji. Ewa Rudzka-Jasinska
+Bipolarny 5D Uprzejmie proszę o kulturę i nieobrażanie innych użytkowników serwisu :) Jeśli akurat masz napady złości i agresji, to po prostu powstrzymaj się od publicznego pisania ;) Dziękuję :)
Ewa Rudzka-Jasinska wlasnie rozpiepszylem malzenstwo bo za ktoryms razem poprostu nie wytrzymalem ja psychicznie i odeszlem, silny na silowni a cienias w zyciu😢
Ja uciekam że wszystkich związków. Teraz sam staram się wyjść z depresji. Pracuje jako kierowca. Coraz bardziej się stresuję. Boję się że zrobię wypadek. Coraz większe problemy z koncentracja i pamięcią. Dla kierowcy to duży problem. Jednak na razie nie umie zmienić pracy. I ciągle stres mnie zjada. Dosłownie bo schudlem 10
Cieszę się że u nie których osób z chad co mają łagodniejszy typ są związki.Ja mam chad typu I z mieszanymi epizodami i rapid cykling.Czyli co najmniej 4 epizody w ciągu roku.Przez cały rok.Zero remisji.Jeden epizod przechodzi w drugi.Tak od 6 lat.Gorszego przebiegu chad już nie ma.Każdy epizod trwa po kilka miesięcy. Ten rok np. to do lutego pozytywna mania która się rozpoczeła pod koniec 2015,od lutego depresja,i teraz od czerwa ciężki epizod mieszany.Pod koniec roku powinien się skończyć i będzie epizod depresji przez kilka miesięcy a potem mieszany..Jakiekolwiek życie lub jego pozory,nie mówiąc o związkach są niedostępne.Kilkumiesięczne stany mieszane czyli cięzka depresja i ciężka mania w jednym powodują degradację osobowości.Nawet gdybym się leczył to wysokie dawki silnych neuroleptyków potrafią zrobić typowe zombi.Po takich lekach otyłośc,impotencja,człowiek wrak.A i tak nawrót przychodzi bo one nie zabezpieczają całkowicie przed nawrotami.Tak samo nie leczą bo wystarczy odstawić i największy obłęd wraca.Nie ma żadnej nadzieji chyba że nadzieja nieracjonalna.
Zawsze jest nadzieja. Widzę, że jesteś załamany i źle o sobie myślisz. Masz poczucie, że Twoja sytuacja jest najgorsza. I masz rację. Jest najgorsza, bo tak o niej myślisz. Żaden typ chadu nie jest lepszy, czy gorszy niż pozostałe. Jest inny i inaczej trzeba sobie z nim radzić, inne niesie ze sobą problemy. Jestem przekonana, że bycie lub nie bycie chorym nie przesądza o (nie)możliwości bycia z związku. Związek niezależnie od stanu zdrowia wymaga pracy i nie jest rzeczą prostą. Ja nie miewam remisji i mimo rapidu jakoś daję radę. Uwierz, da się. Postaraj się tylko uwierzyć w siebie poza chorobą.
Heh.Moja sytuacja nie jest najgorsza znam osoby co siedza po 4,6,7 lat w psychiatryku z powodu chad.Idz im powiedz że nie bierzesz leków że masz rodzinę...Idz zobacz jak tacy ludzie wyglądają...Samo to powinno ci dac do myślenia przed takim pierdoleniem.Idz powiedz to osobom które mimo iż biorą dużo leków na chad i tak lądują przynajmniej raz na 1,2 lata w psychiatryku na pare miesięcy.Idz to powiedz osobom których sie wyrzekły rodziny.Tym co nie moga już kontolować nawet w małym stopniu swojego zachowania.Jak nie wierzysz że są tacy ja cie z chęcią zabiorę w miejsce gdzie ci takie osoby pokażę.Ja w siebie wierzę,mimo iż jestem już tylko w ciągu dnia przez pare godzin kontrolowac to swoje zachowanie to chodze w obłędzie trzymając się za głowę krzycząc AAAA tak by przynajmniej dzieci tego nie widziały i się nie bały.Idz powiedz to osobie w manii dysforycznej(stan mieszany).Złotko gdybyś miała rapid cycling w chad typu I to po kilku epizodach w ciągu paru lat przy kolejnych już byś nie usiedziała w miejscu nagrywając filmik.Nie życzę ci tego ale jeśli kiedyś zobaczysz osobę z chad po kilku już epizodach która odstawi leki lub w szpitalu jak nie kontroluję prawie niczego,kiedy nie może się zatrzymać,jest ciągle agresywna i atakuję to możę wtedy przestaniesz udawać taką ''mondrą''.Gdy byłem 1x w psychiatryku widziałem typa z chad który odpadal jedną fajkę od drugiej i myślałem że może to powstrzymać.Dzisiaj po kilku epizodach robię dokładnie to samo.I inni myślą że ja teraz tak robię to tak mi się chcę.Obiecałem rodzinie że za pare dni sam pójde na oddział i pójdę bo inaczej przyjedzie karetka i sami mnie zabiorą.Pozdrawiam
Idź na odział, bo masz w sobie sporo agresji i żalu, który postanowiłeś na mnie wyładować. Ale się nie gniewam. Może tam Ci pomogą.Nie umiesz zrozumieć i wybaczyć komuś, kto radzi sobie Twoim zdaniem lepiej niż Ty. Rozumiem to i Ci współczuję. Nie mam zamiaru się z Tobą licytować, które z nas ma gorzej, przekonywać Cię, że mam rapida (nota bene, rapid raczej w typie I nie występuje) ani tym bardziej tłumaczyć się przed Tobą z mojego życia i mojego piekła. Nie wiesz, przez co przechodzę ja i inni ludzie, więc radzę, żebyś przestał oceniać i porównywać się do innych.Trzymam mocno za Ciebie kciuki!
A to jest najlepszy film na tym kanale. Jego perła. Bo oprócz chorego, to my zdrowi i kochający was jesteśmy jej współofiarami. Mamy przepierdolone na początku. Bo nie wiemy co się dzieje z naszymi bliskimi. Ten blog jest najlepszy w sieci o tej chorobie. Dzięki niemu zdobywamy wiedzę, która jest niezbędna do kochania bliskich obok leczenia, które przychodzi długo potem.
Szacun dla Ciebie człowieku! Mało jest takich ludzi dzisiaj. Jak ja mówię, że leczę się psychiatrycznie i na co to ludziom odbija - dostają jakiegoś amoku. Ale cóż jak co rusz w tv słyszy się, że o zabił kogoś, a potem nie dość że zabił to był świrem. Jak oglądają to ludzie ciemni to mają obraz chorego psychicznie jako krwiożerczego psychopaty mordującego kogo popadnie :( Smutne, ale prawdziwe. Jesteś perłą wśród wieprzy!
U mnie ktoś puścił plotkę że byłem w psychiatryku.Bo byłem 7x.Od tego czasu idąc drogą słysze jak małe dzieci mówią do siebie''patrzcie to ten świr idzie''.Przykre jest to bo nikomu nie dałem powodów by mnie za takiego uważał.Ale mieszkam w bardzo malutkiej wiosce gdzie każdy o każdym wszystko wie.Nawet inna osoba która się o tym dowiedziała na pisała na fb do moich znajomych by uważali bo jestem wariatem chorym psychicznie i byłem w psychiatryku i że mogę być niebezpieczny.Nienawidzę ludzi.Nikomu przez chad krzywdy nie zrobiłem co najwyżej sobie.
kochaj ludzi, szczególnie najbliższych i tych, którzy Ci szkodzą, a będziesz błogosławiony. postaraj się im przebaczyć i nie obwiniać siebie o swoją chorobę, zobaczysz, że po chwili upokorzenia poczujesz ulgę...sprawdzone to o czym piszę...pozdrawiam :)
+Bipolarny 5D Przykro mi, że masz takie doświadczenia. W małych miejscowościach na pewno jest trudniej, ludzie są bardziej tradycyjni, mniej otwarci. Może warto przekuć wadę w zaletę i spróbować opowiedzieć o sobie, oswoić lęk. Zacząć od sąsiadów np, najlepiej od tych plotkujących. Niech rozniosą wici o chadzie, że to żadne wariactwo, itd. Myślisz, że da się zrobić?
Po 35latach meki i odizolowania pare dni temu przypadkiem natrafilem na filmik dwubiegunowosci i wszystkiego z niej zwiazanej. Bylem w trakcie odbicia swojego biletu (moge podziekowac znajomemu ktory mnie znalazl) i bycia ze mna tamtego dnia co mnie powstrzymalo dobilem do dna ogzystencji i swoich problemow cos sie ciagnely przez cale zycie. Nie rozumialem dlaczego robilem rzeczy ktore dla moich moralnych aspektow zycia byly nie do pomyslenia jak analizujac siebie (ja-dobry czlowiek) moge czynic tyle zla sobie i osobom w moim otoczeniu jak i partnerce ktora jest ze mna od 9lat. Wzialem sie za sluchanie wszystkich materialow zwiazanych z choroba i mnie oblal zimny pot ze wszystko co bylo mowione to jest doslownie moje cale zycie. Ciagle skoki gora dol gora dol jestem w trakcie szukania pomocy lekarza wiem ze jest swiatelko na koncu tunelu mam nadzieje ze sie uda poradzic sobie ze wszystkim. Super kanal jestescie Wspaniali wiem ze materialy pomoga wielu ludziom zrozumiec co moze sie dziac z nimi samymi i jak sobie ze wszystkim pomoc. Zycze sily do walki i Pozdrawiam x
"dać jej do zrozumienia, że się jest obok. (...) kurcze to się wydaje takie logiczne. (...) kwestia poczucia odpowiedzialności" panie Dominiku, gdzie jest więcej takich jak Pan?! zdołowaliście mnie... pozdrawiam Was serdecznie!☺
Kiedyś miałam takiego przyjaciela, jestem pewna, że bylibyśmy dalej razem gdyby nie moja choroba, o której nie wiedziałam. Sama nie rozumiałam tych zachowań. Poczuł się oszukany i zraniony, że mu nie powiedziałam prawdy, która wyczytał w moim pamiętniku. Czy to jest zdrada, gdy ktoś przeczyta nasz pamiętnik? Naruszył moje granice, tym samym dowiedział o czymś, czego nie powinien wiedzieć.. Nie dałam rady walczyć o ten związek..Bylam zbyt przygnębiona depresja, w której bylam od kilku miesięcy. Ta cała sytuacja mnie pograzyla totalnie. Każdego dnia płakałam to za mamą, która umarła, to za nim, bo go bardzo kochałam.. To było tak dawno, a wydaje się jakby wczoraj.. to cud, że nadal żyje.. Choć nie jest mi łatwo, bo już nigdy nie byłam z kimś tak szczera i otwarta. Czulam sie w pełni akceptowana i kochana
Za mało jest wiadomości w Polsce o tym i nie ma pomocy by osoba zdrowa mogła zrozumieć jak żyć i dawać sobie radę razem na prawdę szacunek dla was więcej takich filmów
+anita 198 Wiedziałam po prostu, że on zostanie teraz gwiazdą internetów ;) A tak serio, to może uda się go jeszcze kiedyś namówić, jeśli zbierzemy jakąś listę pytań :)
+anita 198 Dziękujemy :* A pomyśleć, że ledwo go namówiłam do występu. Wstydziochał się trochę kamery ;) Ale był dzielny i dał radę, żeby pomóc innym zrozumieć :)
Dzięki za filmik. Nie zgodzę się co do jednej wypowiedzi Twojego męża. Kochanie ChADowca ma się nijak do bycia na stałe z Tą osobą. Siebie też należy kochać i szanować. Nie każdy jest na tyle silny psychicznie żeby dźwigać (nazwijmy to po imieniu) swoje problemy i problemy partnera ( przeważnie nie mając wystarczającego wsparcia od niego/niej). Bardzo jestem zadowolona, że odkryłam Cię na youtubue, bo od lat jestem w bardzo skomplikowanej relacji z ChADowcem - głównie jest ciężko, ponieważ w przeciwieństwie do Ciebie, osoba którą kocham nie akceptuje swojej choroby. Pytanie do Twojego partnera - gdzie czerpał widzę na temat obycia się z Twoją chorobą? Z autopsji czy rozmowy z psychologiem/psychiatrą? Widać, że ma bardzo duża dozę cierpliwości i zrozumienia ;-)
Hej! Zgadzam się w Tobą, że trzeba szanować siebie. Tylko, że kiedy kogoś bardzo kochasz, to bycie z nim sprawia Ci radość i wtedy wspieranie go nie jest "dźwiganiem" i męczeniem się, ale wspólną pracą i drogą. O to mniej więcej chodziło mojemu mężowi. A wiedzę o chadzie wziął z doświadczenia nabytego metodą prób o błędów, z naszych rozmów, itd. Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego partnera. Życzę morza cierpliwości :)
Nie jestem pewna czy tak można wszystkich ocenić - gdy partner osoby chorej nie daje psychicznie rady i nie znosi wszystkiego "z radością" to znaczy, że nie kocha. Mam sąsiadkę chorą na CHAD - miała bardzo kochającego i dobrego mężą. Niestety nikt się nie interesował tym co on przeżywa i jak mu było ciężko- miał być tym bohaterem i opiekunem i nie narzekać, bo przecież to ona jest chora a on zdrowy. Kilkanaście lat temu się powiesił. Obowiązki opieki nad sąsiadką przejął najstarszy syn - niecały rok temu zrobił dokładnie to samo co ojciec, powiesił się w tej samej łazience. Bardzo przykra historia. Dlatego ja bym nie generalizowała, że : nie dajesz sobie psychicznie rady z osobą chorą na CHAD to znaczy że jej nie kochasz. To tylko może wywoływać niesłuszne poczucie winy w osobach które nie dają rady tego dłużej dźwigać - przeciez osoby zdrowe nie są robotami, też są ludźmi i też mają granice swojej wytrzymałości psychicznej
Nie są robotami. Tutaj problemem jest fakt, że służba zdrowia nie daje odpowiedniego wsparcia rodzinom chorym, a oni tej pomocy bardzo potrzebują. W tym wywiadzie chodzi o to, że jak się kocha, to się nie opuszcza, bo tak jest łatwiej. Walczy się. Niektórym się nie udaje. Niektórzy sami mają obciążenie psychiczne genetyczne, bo przecież nie każdy się przecież wiesza. Tutaj nie chodzi o ocenianie kogokolwiek. Każdy ma swoje sumienie, swój pakiet emocjonalny i robi, co chce. Ale i chadowcy są różni. Wysiłek zawsze powinien być obustronny (ze strony osoby chorej też). Ale nie budujmy wrażenia, że my jesteśmy potworami. Jesteśmy zwykłymi ludźmi. Tylko z problemem. Nie demonizujmy tego uogólniając. I nie zapominajmy, że czasem wykończyć potrafi i osoba całkiem zdrowa. I albo kocha się mimo tego i znajdzie się patent, albo nie.
Absolutnie nie miałam na myśli tego, że jesteście potworami- przecież nikt tak strasznej choroby sobie sam nie wybiera. Bardzo wspólczuje chorym. Chodziło mi o to, że nie poświęca się uwagi osobom opiekującym się chorymi. Od nich się raczej wymaga i czasem surowo ocenia gdy nie dają rady. A nie dawać rady można - paradaksolnie- z powodu miłości do chorego i współczucia, przecież patrząc na bliską cierpiącą osobę (w depresji) sami, jeśli kochamy, cierpimy i w dodatku nie możemy za bardzo pomóc.
Martyna M Naprawdę masz poczucie, że nikt nie przejmuje się rodzinami chorych? Fakt, system leczniczy w Polsce nie, ale my się przejmujemy, bo wielokrotnie tylko dzięki naszym bliskim jesteśmy w stanie normalnie żyć. Jestem mega wdzięczna i pełna podziwu dla mojego męża, że jest ze mną mimo wszystko. Ale właśnie to oboje nazywamy odpowiedzialną miłością. Oboje się staramy.
Po tym filmiku zrozumiałam, czym jest Chad. Korzystając z Waszych wskazówek porozmawiałam z chorym partnerem. Bardzo go kocham i teraz wiem, że w wielu sytuacjach zamiast mu pomóc dolewałam oliwy do ognia. On jeszcze nie jest na etapie żeby się leczyć. Będę nad tym pracować. Nie mogliśmy dojść do porozumienia, po waszym filmiku zmieniłam podejście i sposób rozmowy. Wreszcie się udało. Dzięki Wam
Witam. Oglądam Pani kanał ponieważ poznałam wspaniałego mężczyznę który cierpi na tą samą chorobę.. Z jednej strony przyznam szczerze że nie przejmuję się nią na dzień dzisiejszy zbyt bardzo (choć niektóre fimki troszkę nie smucą), chwilowo jednak czuję ogromną determinację w chęci stworzenia z Nim związku. Na chwilę obecną nie mam z Nim tego typu przeżyć _ że nie mogę na niego liczyć, nie mam od Niego wsparcia itp.. ale zastanawiam się czy jest prawdopodobieństwo, że to się zmieni? Jest dobrą, odczytaną osobą, bardzo inteligentnym mężczyzną, troskliwy itp. Dodatkowo jest fantastycznym artystą - wszystko w nim kocham... Ale teraz zaczęłam zastanawiać się czy On aby na pewno się też we mnie zakochał czy przypadkiem nie jest w manii czy hipomanii itp. i czy mu za chwilę nie przejdzie..? Jak uzyskać tą "umiarowaną" pewność?... Czy to w ogóle możliwe?
Wpadlam na Twoj kanal przez przypadek i to byl jeden z lepszych przypadkow w moim zyciu. Kiedys jeden z bylych partnerow powiedzial mi, ze jestem bipolar. Oczywiscie wygarnelam mu jego wszystkie slabosci i nigdy tego tematu nie ogarnialam. Ogladajac Ciebie widze swoje zachownia w 100%. Przez 3 dni ogladam Twoj program non stop, odnajduje w nim jakies wsparcie. Przerabialam wspoluzaleznienia, uzaleznienia, zdaje sobie sprawe ze swoich zaburzen jedzenia i to dzieki takim programom jak Twoj i wiedzy dostepnej z ksiazek. Staralam sie znalesc pomoc psychologiczna, trafilam na fatalnych 3 psychologow ale mam nadzieje, ze wkoncu znajde odpowiednia osobe. Mega szacun dla Ciebie za odwage prowadzenia takiego kanalu i wsparcia, ktore dajesz innym ludzia i Twojego partnera za wsparcie i akceptacje ktora daje Tobie. Pozdrawiam serdecznie.
Piękne i straszne jednocześnie. Ale najważniejsze, że da się! Bardzo dziękuję za ten film. Jest bardzo ważny dla wielu osób zmagających się z podobnymi sprawami. Wspaniały mężczyzna. Gratuluję Wam obojgu uczucia i wzajemnego wspierania się.
Mój ex właśnie miał dość takich moich złych chwil i ostatnio zostawił mnie w mojej bardzo trudnej sytuacji. Bardzo mam mu za złe, bo tylko mi się pogorszyło.bardzo gratuluje takiego męża i mężowi miłości
Wyszlam z tej choroby po 16 latach Psychotropöw…jak ??....zmienilam diete na produkty NIE przetworzone…ekologicznie czyte- BEZ pestycydow...poprawilo to flore bakteryjna, ktora jest odpowiedzialna za neurotransmitery….od 3 lat nie biore zadnych lekow …Zycze Wam wszystkim zdrowia…Jola
To znaczy, ze przez 16 lat leczono Cie na chorobę, której nie miałaś. Chadu byś dieta nie wyleczyła. Błędy diagnostyczne się zdarzają. Ważne, że czujesz się ok.
@@witchdog3907 Gratuluję dojrzałości emocjonalnej, rozsądku, wrazliwosci na potrzeby drugiego człowieka, inteligencji, kultury, odpowiedzialności. Czy ma Pan wolnego brata bliźniaka po 40 tcte?????Który tak samo myśli jak Pan, bo takich facetów ze świecą szukać.... haha
Zazdroszczę Ci wsparcia i zainteresowania partnera, ja w depresji (nie mam chad) jestem zupełnie sama (jestem mężatką). Długo by pisać. Do choroby dopisuje się osamotnienie, nie dostaję jakby prawa, żeby mieć jakiekolwiek objawy. Ile mogę, chodzę z uśmiechem przyklejonym do twarzy, reszta jest czarną dziurą.
Macie dużo szczęścia Ja miałem wspaniałą żone To było coś co nie zdarza się na co dzień Byłem przy niej do końca Gdyby tylko było to możliwe wolałbym żeby to mnie spotkało zamiast niej Od Tamtego czasu mam depresje i ogromne poczucie winy Więc pamiętajcie o tym jeżeli macie kogoś bliskiego Żeby zawsze pamiętać O tym by zadbać o taką relację bo nigdy nie wiadomo kiedy się ją straci Powodzenia i dzięki za pouczający film
Od 12 lat mam przyjaciółkę która jest chora na to . Czasami jest jak jest ale jedno wiem że rozmowa bardzo dużo daje.Chociaż to tylko moja przyjaciółka ale Kocham ją bardzo i staram się pomagać jej jak najlepiej mogę.Przez te lata wspieralem ją psychicznie i tłumaczyłem wszystko.Były czasy samobójstw itd.Ale teraz jest wszystko na dobrej drodze...Pozdrawiam
Ja myślę że partner osoby chorej jest w bardzo trudnej sytuacji. Musi to wszystko ciągnąć i nosić... Do tego dochodzą dzieci, praca... Mój mąż jest chory i ja mam dość. Moje potrzeby do cholery też są ważne. Gdzie w tym wszystkim jestem ja? Facet mydli oczy ze jesteście ze sobą na dobre i na złe. Ale ja w to nie wierzę. Ja przecież też mam swoje potrzeby i problemy a mojego męża to nie interesuje. Ja go wspieram ale sama tego wsparcia nie otrzymuję. Mam tego dość. Tak bardzo chciałabym żeby on kiedyś docenił mój wysiłek.
A przy tym jeszcze wyjechałam daleko od rodziny i przyjaciół, bo przeprowadziliśmy się do małej miejscowości w której nie znam nikogo. Nawet nie mam komu się wygadać. Dlaczego ja muszę mieć tak ciężko?
Nie musisz. Jeżeli chcesz - zostaw męża, wróć do życia, które Ci będzie odpowiadać. Pytanie czy faktycznie na tym Ci zależy, czy jednak na osobie, którą mimo cierpienia, które Ci w pewien sposób wyrządza - kochasz. Ustal hierarchię wartości, co jest DLA CIEBIE ważniejsze - mąż i dzieci, czy wolność i z nią związane samozadowolenie. Jak już to ustalisz - wybraną sferę pielęgnuj, bo każda będzie miała zarówno wady i zalety. I spraw aby wybrana sfera była tą najlepszą, pamiętaj - niezależnie od wyboru - że w każdej relacji jest potrzebna akceptacja sytuacji i otwartość na nowe rozwiązania. Twój mąż nie zachorował z własnego wyboru i jemu z samą świadomością jest na pewno równie ciężko, jak i tobie. Życzę Ci szczęścia, jako córka ChADowca i kobiety, która z nim mimo złego żyje 21 lat i ChADowiec sam w sobie.
Trzeba pamiętać o osobach,które w swojej chorobie nie mają ani partnera ani,w związku z tym, jego wsparcia. To dopiero wyzwanie- radzić sobie z wieloma słabościami i problemami samemu.
Po wielu latach związku każdy bywa czasem męczący, ale my oboje wychowani jesteśmy w duchu, że psujące się rzeczy (np relacja) naprawia się, a nie wyrzuca.
Trafiłam na Wasz profil dzisiaj. Bardzo ciekawie się Was słucha. Natomiast mam pytanie do Pana Dominika: jak Pan sobie daje radę? Czy korzysta Pan z jakiegoś wsparcia siebie samego? Ja jestem partnerka osoby dotkniętej depresją i czasem sama czuję się bezbronna i bezradna i zastanwiam się jak pomóc sobie samej, żeby móc miec więcej siły do zycia w trójkącie my+ depresja. Ta osoba jest Tą Jedyną, kocham mojego partnera i wiem, że to poważna choroba. Mimo tego problemu, kocham tego człowieka najbardziej na świecie i wiem, że będziemy iśc przez życie razem.
Zapytałam męża. On na żadne terapie nie chodzi. Powiedział, że najważniejszą rzeczą i wsparciem jest dla niego pasja i stara się wygospodarowywać na nią choćby trochę czasu. To go relaksuje i pomaga wyżyć się i nie zwariować ;)
Jesteś Wielka Ty i Twój mąż mając taki dystans do siebie i przekazując światu informacje o tej chorobie. Ja choruję też na CHAD od bardzo wielu lat i przeszłam naprawdę długą i trudna drogę zanim to rozpoznano. Teraz jestem w miarę wyciszona i całkiem normalnie funkcjonuję w życiu codziennym. Jednak długo by można o tym mówić i bardzo dziękuję Ci że uświdamisz innych. Z wielka ciekawością oglądam wszystkie Twoje filmiki a wpadłam na nie, nie dawno i to przez przypadek. Pozdrawiam serdecznie
Super materiał, fajnie, że pokazujecie to z różnych punktów widzenia. Szkoda, że nie znalazłem tego wcześniej, popełnił bym pewnie mniej błędów. Jestem w związku z ChADowcem od 20 lat, 12 lat po ślubie, mamy 9 letnią córkę. Żona zdiagnozowana 11 lat temu. Teraz jest w manii, jedzie właśnie do Zakopanego z facetem i jego dziećmi którego poznała 2 miesiące temu. Gdybym to oglądnął wcześniej może by do tego nie doszło. Ale po oglądnięciu staram się spokojnie to przyjąć i czekać na lepszy epizod.
Chciałam zapytać, czy będąc ze sobą 13 lat, czy mieliście jakąś przerwę.. w sensie czy rozstaliście się na jakiś czas, że nie mieliście ze sobą max np miesiąc kontaktu ze sobą?
Próbowaliśmy się rozstać kilka razy (tzn. ja próbowałam), ale w sumie nigdy nie zerwaliśmy kontaktu. Raptem on na 2 tyg się wyprowadził raz. A tak to nie.
+DwubieguNova U mnie kryzys, zawsze to On (Chadowiec) mnie zostawiał, później się zawsze schodziliśmy. Już sama nie wiem czy mam się pierwsza odzywać, czy pozwolić mu zatęsknić. Co robić, kiedy moja obecność teraz na Niego działa jak płachta na byka.
Ciężka sprawa, ale może zorientuj się, co w Twoim postępowaniu go wkurza i może to zminimalizuj jakoś. To nie moja porada, a mojego męża, bo go zapytałam ;)
Ale masz fajnego, mądrego faceta, szczęściara z Ciebie.... Takich ze świecą szukać... Czytałam gdzieś, ze 50 % społeczeństwa ma jakieś problemy/defekty psychiczne już nie mówiąc o zaburzeniach osobowości.. Wiele osób nawet nie wie, ze choruje... Nie ma ideałów, powodzenia Wam zyczę. Ważna jest świadomość i cheć leczenia...
Hej, a Twoim zdaniem kiedy ja mialem diagnoze borderline (teraz test scid nie wykazal zaburzen osobowowosci, pewnie mam rys bdp) bedac z kobieta z chadem i bpd to normalnie jest szansa stworzyc zdrowy zwiazek, co nie?
moja zona ma chad horror dla calej rodziny wlasnie po hipomani najwiekszy atak w naszym dziesiecioletnim zwiazku wraca na szczescie do siebie choc szkody trzeba naprawiac pozdro dla twojego meza wiem z autopsji co musi przezywac patrzac na ukochana w tych stanach
Cześć mój facet odwraca się idę mnie ilekroć mam 'atak' czy jestem skazana na wieczne borykanie się z problemem sama? Jak mogę go przekonać do działania w zakresie ochrony zarówno mojego jak i jego zdrowia psychicznego?
Mam pytanie takie czy biegli sądowi dwóch psychiatru że ciągu 7 minut może stwierdzić że jestem zdrowy chociaż stany jakie pani opisuje towarzyszą mi już od kilkunastu lat
Biegli sądowi mają tę właściwość, że potrafią orzekać i w minutę ;) Oni tak jak i orzecznicy ZUS "uzdrawiają" ludzi... To oczywiście sarkazm. Nie powinno tak być i 7 minut to za mało na rzetelny wywiad. Pewnie polegają na dokumentacji jakowejś.
Dokładnie Tyle że przecież ktoś kto jest chory Nie musi wiedzieć na co jest chory i to że nie ma jakiejś dokumentacji lub nie chodził to znaczy że jest zdrowy
Co jezeli.bliska.osoba w manii nie chce spedzac wspolnie czasu? Tylko wlasnie samotnie by sie wyszumiec. W dolku czy w manii nie slucha rad nie akceptuje. Jesli powie sie zostan w.domu zrobi na przekór. W dolku urywa kontakt. Jak zapanowac nad taka osoba?
@@redrosexxx4720 niestety tez tego doswiadczam ze inni sie nie licza w ogole. Ciezko zapanować ciezko w jakis sposob zareagowac bo nie wiadomo co siedzi w glowie takiej osoby
@@patrycja8527 chodzbysmy rok myśleli co ChAD owiec wymyśli to i tak nie wpadniemy na takie pomysły jak on. Mówią że wszyscy w domu to judasze bo są przeciwni temu co on wymyśla. Kiedyś się wyprowadził, pół roku go nie było, tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam że ma ChAD. Tak szastał pieniędzmi ze w końcu nie miał za co kupić jedzenia sobie, gdy był sam. A wrócił bo pojawiła się u niego depresja. Mnie już nic nie cieszy, jest tylko niepewność co wymyśli. Co to za życie 😟stracone z kimś takim.
wszystko super, ale nie da się łatwo zająć osoby w manii... mój były już partner wymknął się. przestał mówić, gdzie idzie i o której wróci. wracał w środku nocy.. na moje prośby, żeby zrobić coś razem nie dało się nic... zaczął nową pracę, wszystkie wyjścia nazywał spotkaniami biznesowymi. uciekł. ja nie wytrzymałam i się wyprowadziłam z założeniem, że będziemy się spotykać. on jednak nie chciał. i nie ma nas. jestem na etapie dochodzenia do siebie. 9 miesięcy= mania, depresja, mania.. wykończyło mnie to. aha, przestał się leczyć, rzucił leki, okłamywał, że je zażywa.. próbowałam zaciągnąć go do lekarza, nic to nie dało. to ja jestem teraz tą złą, któa go niby manipulowała, bo na koniec stwierdziłam, że mnie zranił. dodam, że starałam się być atrakcyjna. lubię nowości, lubię doświadczać, próbować. skakaliśmy razem z dachów (15 piętro, systemy linowe), jeździłam z nim motorem, śmigaliśmy po górach, jeżdziliśmy na rolkach, rowerach, biegaliśmy. jak trzeba było wylegiwaliśmy się przezd TV, chodzilismy do kina, na imprezy, były spontaniczne wschody słońca, plany wakacyjne... mało? podążałam za nim, ale kwestii innych kobiet, spotkań, flirtów nie mogłam unieść. no i ostatni miesiąc.. totalne ignorowanie mojej osoby, moich uczuć, nie mówienie, gdzie idzie, bo przecież jest wolnym człowiekeiem, a ja go inwigiluję.... to za dużo....
Sorry, też to przeżywałem... lepiej być samemu, niż z osobą chorą/udającą chorobę/wymuszającą emocjonalnie, życie mamy jedno. Okres manii partnerki to masakra... Mania i pseudomania (wymuszanie) to "zniszczę cię gnoju". Świetnie tym manipulują. Nie wybacza się "nawywijania", takie jednostki niszczą wszystko. Macie manię, to dajcie ludziom spokój!!!
Każdy może być chory. Jeśli chce się leczyć, to miło byłoby go wspierać. No, chyba, że się tej osoby nie kocha. Ale wtedy nie warto zostać nawet z kimś "normalnym".
Ja tylko i wyłącznie pisałem w tym aspekcie. Jeżeli ktoś rzeczywiście leczy się, stara się dbać o związek, ok można próbować. Kiedy jednak widzisz, że jest to na zasadzie mam "żółte papiery" i wszystko mi wolno, to trudno mówić o jakiejkolwiek miłości ze strony takiej osoby, to ona nadużywa "miłości" i taką osobę powinno się wygnać ze swojego życia, dla dobra wszystkich.
@@krizu7124 Tak, ale jak dla mnie wtedy to jakby nie ma zwiazku z chorobą, a ze skurwiałym charaktere. O wykorzystywaniem innych. Jasne, nie wolno dawać się wykorzystywać.
Taki partner to skarb . Ja muszę się zmagać sama z chorobą i bronić się przed ciągłymi atakami męża/ nie zasługuje na to miano , to tyran i despota i bezczelny cwaniak .
A to ciekawe, że po śmierci mamy męża byłaś w stanie się pozbierać na dłużej mimo, że jak powiedziałaś te stany zmieniają Ci się bardzo szybko. Nie zastanawiałaś się nad tym, czy ta choroba nie jest urojona?
W Sz Zastanawiałam się wiele razy, ale niestety nie jest. Na początku miałam typ II, postać nieszybkozmienną. Potem przyspieszyło. Poza tym, u mnie na dłużej to było może ze 2 tygodnie. Już nie pamiętam. To było dawno.
Czy myślicie, że osoba mająca ChaD i będąca perfekcjonista w pracy oraz osoba wrażliwa miałaby szanse być jako opiekunka osób starszyxh za granicą? Głównie pilnuje się tej drugiej osoby i ma się rozpisany grafik.
Ale brew się podniosła na słowa "choroba psychiczna". I totalnie kumam, bo to znaczy ze jestes "wariatką". A moze po prostu jestes DUZO bardziej wrażliwa.
Gratuluje kanału i pomysłu na podzielenie się sobą.
Jestem psychiatrą, na link nakierowali mnie pacjenci.
Jeszcze nie słyszałam tak dobrej "psychoedukacji".
Pomagacie w ten sposób wielu ludziom potrzebującym i pogubionym.
Trzymam kciuki i życzę stabilizacji.
Ewa Rudzka-Jasinska
Bardzo dziękuję :) Jest Pani pierwszym lekarzem psychiatrą, który tak przychylnie potraktował moją inicjatywę. Raz jeszcze wielkie dzięki :)
Jeśli uważa Pani że jest to ''tak dobra psychodeukacja'' to pozostaję współczuć pacjentom uczęszczającym do Pani.
+Bipolarny 5D Uprzejmie proszę o kulturę i nieobrażanie innych użytkowników serwisu :) Jeśli akurat masz napady złości i agresji, to po prostu powstrzymaj się od publicznego pisania ;) Dziękuję :)
Ewa Rudzka-Jasinska wlasnie rozpiepszylem malzenstwo bo za ktoryms razem poprostu nie wytrzymalem ja psychicznie i odeszlem, silny na silowni a cienias w zyciu😢
Ja uciekam że wszystkich związków. Teraz sam staram się wyjść z depresji. Pracuje jako kierowca. Coraz bardziej się stresuję. Boję się że zrobię wypadek. Coraz większe problemy z koncentracja i pamięcią. Dla kierowcy to duży problem. Jednak na razie nie umie zmienić pracy. I ciągle stres mnie zjada. Dosłownie bo schudlem 10
Twój mąż to bardzo dobry człowiek,naprawdę.Takich ludzi ze świecą szukać.
Na szczęście ten sam się znalazł ;)
Cieszę się że u nie których osób z chad co mają łagodniejszy typ są związki.Ja mam chad typu I z mieszanymi epizodami i rapid cykling.Czyli co najmniej 4 epizody w ciągu roku.Przez cały rok.Zero remisji.Jeden epizod przechodzi w drugi.Tak od 6 lat.Gorszego przebiegu chad już nie ma.Każdy epizod trwa po kilka miesięcy.
Ten rok np. to do lutego pozytywna mania która się rozpoczeła pod koniec 2015,od lutego depresja,i teraz od czerwa ciężki epizod mieszany.Pod koniec roku powinien się skończyć i będzie epizod depresji przez kilka miesięcy a potem mieszany..Jakiekolwiek życie lub jego pozory,nie mówiąc o związkach są niedostępne.Kilkumiesięczne stany mieszane czyli cięzka depresja i ciężka mania w jednym powodują degradację osobowości.Nawet gdybym się leczył to wysokie dawki silnych neuroleptyków potrafią zrobić typowe zombi.Po takich lekach otyłośc,impotencja,człowiek wrak.A i tak nawrót przychodzi bo one nie zabezpieczają całkowicie przed nawrotami.Tak samo nie leczą bo wystarczy odstawić i największy obłęd wraca.Nie ma żadnej nadzieji chyba że nadzieja nieracjonalna.
Zawsze jest nadzieja. Widzę, że jesteś załamany i źle o sobie myślisz. Masz poczucie, że Twoja sytuacja jest najgorsza. I masz rację. Jest najgorsza, bo tak o niej myślisz. Żaden typ chadu nie jest lepszy, czy gorszy niż pozostałe. Jest inny i inaczej trzeba sobie z nim radzić, inne niesie ze sobą problemy. Jestem przekonana, że bycie lub nie bycie chorym nie przesądza o (nie)możliwości bycia z związku. Związek niezależnie od stanu zdrowia wymaga pracy i nie jest rzeczą prostą. Ja nie miewam remisji i mimo rapidu jakoś daję radę. Uwierz, da się. Postaraj się tylko uwierzyć w siebie poza chorobą.
Heh.Moja sytuacja nie jest najgorsza znam osoby co siedza po 4,6,7 lat w psychiatryku z powodu chad.Idz im powiedz że nie bierzesz leków że masz rodzinę...Idz zobacz jak tacy ludzie wyglądają...Samo to powinno ci dac do myślenia przed takim pierdoleniem.Idz powiedz to osobom które mimo iż biorą dużo leków na chad i tak lądują przynajmniej raz na 1,2 lata w psychiatryku na pare miesięcy.Idz to powiedz osobom których sie wyrzekły rodziny.Tym co nie moga już kontolować nawet w małym stopniu swojego zachowania.Jak nie wierzysz że są tacy ja cie z chęcią zabiorę w miejsce gdzie ci takie osoby pokażę.Ja w siebie wierzę,mimo iż jestem już tylko w ciągu dnia przez pare godzin kontrolowac to swoje zachowanie to chodze w obłędzie trzymając się za głowę krzycząc AAAA tak by przynajmniej dzieci tego nie widziały i się nie bały.Idz powiedz to osobie w manii dysforycznej(stan mieszany).Złotko gdybyś miała rapid cycling w chad typu I to po kilku epizodach w ciągu paru lat przy kolejnych już byś nie usiedziała w miejscu nagrywając filmik.Nie życzę ci tego ale jeśli kiedyś zobaczysz osobę z chad po kilku już epizodach która odstawi leki lub w szpitalu jak nie kontroluję prawie niczego,kiedy nie może się zatrzymać,jest ciągle agresywna i atakuję to możę wtedy przestaniesz udawać taką ''mondrą''.Gdy byłem 1x w psychiatryku widziałem typa z chad który odpadal jedną fajkę od drugiej i myślałem że może to powstrzymać.Dzisiaj po kilku epizodach robię dokładnie to samo.I inni myślą że ja teraz tak robię to tak mi się chcę.Obiecałem rodzinie że za pare dni sam pójde na oddział i pójdę bo inaczej przyjedzie karetka i sami mnie zabiorą.Pozdrawiam
Idź na odział, bo masz w sobie sporo agresji i żalu, który postanowiłeś na mnie wyładować. Ale się nie gniewam. Może tam Ci pomogą.Nie umiesz zrozumieć i wybaczyć komuś, kto radzi sobie Twoim zdaniem lepiej niż Ty. Rozumiem to i Ci współczuję. Nie mam zamiaru się z Tobą licytować, które z nas ma gorzej, przekonywać Cię, że mam rapida (nota bene, rapid raczej w typie I nie występuje) ani tym bardziej tłumaczyć się przed Tobą z mojego życia i mojego piekła. Nie wiesz, przez co przechodzę ja i inni ludzie, więc radzę, żebyś przestał oceniać i porównywać się do innych.Trzymam mocno za Ciebie kciuki!
Pani mąż jest bardzo dojrzałym, obowiązkowym i skromnym człowiekiem, gratuluję !
Szalenie cierpliwy i wyrozumiały facet!!! Szacun kolego!
Fantastyczny kanał, więcej się od Ciebie nauczyłem niż na zajęciach z psychiatrii. Wielki szacunek i ogromna wdzięczność za stworzenie tego kanału.
T jest definicja pomoc depresja kfinesrndja
Choruje na depresję od 37 lat marz były mnie porzucił
Rodzina mnie nie wspiera musi rzevudaje zero wsparcia śmierć dziecko to twoja rozkwit i cieczka choroba mam1 grupe
@@aldonarozkowska546 ten wpis jest niezrozumialy . Minęło kilka lat ..jak sobie dzis radzisz?
A to jest najlepszy film na tym kanale. Jego perła. Bo oprócz chorego, to my zdrowi i kochający was jesteśmy jej współofiarami. Mamy przepierdolone na początku. Bo nie wiemy co się dzieje z naszymi bliskimi. Ten blog jest najlepszy w sieci o tej chorobie. Dzięki niemu zdobywamy wiedzę, która jest niezbędna do kochania bliskich obok leczenia, które przychodzi długo potem.
Cudowne małżeństwo! Maż skarb niesamowicie madry człowiek.
Dzięki :) Też bardzo go doceniam :)
Ale piękne nagranie....Dajecie nadzieje że innym może też się uda...Nawet takim 'zwyczajnym' jednobiegunowcom
Mąż to Anioł ziemski.Gratuluję Wam odwagi w pionierskich czynach oswajania tej choroby.Ludzie powinni wiedzieć jak najwięcej o wszystkich aspektach.
To właśnie jest prawdziwa miłość, gratulacje!!!
Szacun dla Ciebie człowieku! Mało jest takich ludzi dzisiaj. Jak ja mówię, że leczę się psychiatrycznie i na co to ludziom odbija - dostają jakiegoś amoku. Ale cóż jak co rusz w tv słyszy się, że o zabił kogoś, a potem nie dość że zabił to był świrem. Jak oglądają to ludzie ciemni to mają obraz chorego psychicznie jako krwiożerczego psychopaty mordującego kogo popadnie :( Smutne, ale prawdziwe. Jesteś perłą wśród wieprzy!
Moj dobry wybór ;)
U mnie ktoś puścił plotkę że byłem w psychiatryku.Bo byłem 7x.Od tego czasu idąc drogą słysze jak małe dzieci mówią do siebie''patrzcie to ten świr idzie''.Przykre jest to bo nikomu nie dałem powodów by mnie za takiego uważał.Ale mieszkam w bardzo malutkiej wiosce gdzie każdy o każdym wszystko wie.Nawet inna osoba która się o tym dowiedziała na pisała na fb do moich znajomych by uważali bo jestem wariatem chorym psychicznie i byłem w psychiatryku i że mogę być niebezpieczny.Nienawidzę ludzi.Nikomu przez chad krzywdy nie zrobiłem co najwyżej sobie.
kochaj ludzi, szczególnie najbliższych i tych, którzy Ci szkodzą, a będziesz błogosławiony. postaraj się im przebaczyć i nie obwiniać siebie o swoją chorobę, zobaczysz, że po chwili upokorzenia poczujesz ulgę...sprawdzone to o czym piszę...pozdrawiam :)
+Bipolarny 5D Przykro mi, że masz takie doświadczenia. W małych miejscowościach na pewno jest trudniej, ludzie są bardziej tradycyjni, mniej otwarci. Może warto przekuć wadę w zaletę i spróbować opowiedzieć o sobie, oswoić lęk. Zacząć od sąsiadów np, najlepiej od tych plotkujących. Niech rozniosą wici o chadzie, że to żadne wariactwo, itd. Myślisz, że da się zrobić?
KOCHANI! Życze Wam powodzenia w dalszym wspólnym życiu - piękne to i wzruszające...
Po 35latach meki i odizolowania pare dni temu przypadkiem natrafilem na filmik dwubiegunowosci i wszystkiego z niej zwiazanej. Bylem w trakcie odbicia swojego biletu (moge podziekowac znajomemu ktory mnie znalazl) i bycia ze mna tamtego dnia co mnie powstrzymalo dobilem do dna ogzystencji i swoich problemow cos sie ciagnely przez cale zycie. Nie rozumialem dlaczego robilem rzeczy ktore dla moich moralnych aspektow zycia byly nie do pomyslenia jak analizujac siebie (ja-dobry czlowiek) moge czynic tyle zla sobie i osobom w moim otoczeniu jak i partnerce ktora jest ze mna od 9lat. Wzialem sie za sluchanie wszystkich materialow zwiazanych z choroba i mnie oblal zimny pot ze wszystko co bylo mowione to jest doslownie moje cale zycie. Ciagle skoki gora dol gora dol jestem w trakcie szukania pomocy lekarza wiem ze jest swiatelko na koncu tunelu mam nadzieje ze sie uda poradzic sobie ze wszystkim. Super kanal jestescie Wspaniali wiem ze materialy pomoga wielu ludziom zrozumiec co moze sie dziac z nimi samymi i jak sobie ze wszystkim pomoc. Zycze sily do walki i Pozdrawiam x
Kochany człowiek. Gratuluję takiego męża.
"dać jej do zrozumienia, że się jest obok. (...) kurcze to się wydaje takie logiczne. (...) kwestia poczucia odpowiedzialności" panie Dominiku, gdzie jest więcej takich jak Pan?! zdołowaliście mnie... pozdrawiam Was serdecznie!☺
Ano, trafił mi się :)
Kiedyś miałam takiego przyjaciela, jestem pewna, że bylibyśmy dalej razem gdyby nie moja choroba, o której nie wiedziałam. Sama nie rozumiałam tych zachowań. Poczuł się oszukany i zraniony, że mu nie powiedziałam prawdy, która wyczytał w moim pamiętniku. Czy to jest zdrada, gdy ktoś przeczyta nasz pamiętnik? Naruszył moje granice, tym samym dowiedział o czymś, czego nie powinien wiedzieć.. Nie dałam rady walczyć o ten związek..Bylam zbyt przygnębiona depresja, w której bylam od kilku miesięcy. Ta cała sytuacja mnie pograzyla totalnie. Każdego dnia płakałam to za mamą, która umarła, to za nim, bo go bardzo kochałam.. To było tak dawno, a wydaje się jakby wczoraj.. to cud, że nadal żyje.. Choć nie jest mi łatwo, bo już nigdy nie byłam z kimś tak szczera i otwarta. Czulam sie w pełni akceptowana i kochana
Za mało jest wiadomości w Polsce o tym i nie ma pomocy by osoba zdrowa mogła zrozumieć jak żyć i dawać sobie radę razem na prawdę szacunek dla was więcej takich filmów
Ale jestescie fajni razem. Masz wspaniałego męża,który niesie w sobie duuuzo uniwersalnej miłości i głebokiej mądrosci.
Masz wspaniałego męża Gdzie takich facetów szukać bo mam wrażenie że wymarli;) Jak zwykle super filmik :))
Ja swojego znalazłam na filologii rosyjskiej UŁ ;)
+DwubieguNova super z Was para:)) może więcej takich filmów z mężem? chociaż Ciebie też bardzo lubię słuchać
+anita 198 Wiedziałam po prostu, że on zostanie teraz gwiazdą internetów ;) A tak serio, to może uda się go jeszcze kiedyś namówić, jeśli zbierzemy jakąś listę pytań :)
+DwubieguNova no ma zadatki na gwiazdę yt;)) ogólnie super się Was słucha :)
+anita 198 Dziękujemy :* A pomyśleć, że ledwo go namówiłam do występu. Wstydziochał się trochę kamery ;) Ale był dzielny i dał radę, żeby pomóc innym zrozumieć :)
Obydwoje jestescie wspaniali. Dziekuje Wam.
Masz wielkie szczęście ze masz takiego faceta przy sobie 😊
Jesteście fantastycznymi ludźmi. Przykład prawdziwej tolerancji i miłości.
Dzięki za filmik. Nie zgodzę się co do jednej wypowiedzi Twojego męża. Kochanie ChADowca ma się nijak do bycia na stałe z Tą osobą. Siebie też należy kochać i szanować. Nie każdy jest na tyle silny psychicznie żeby dźwigać (nazwijmy to po imieniu) swoje problemy i problemy partnera ( przeważnie nie mając wystarczającego wsparcia od niego/niej). Bardzo jestem zadowolona, że odkryłam Cię na youtubue, bo od lat jestem w bardzo skomplikowanej relacji z ChADowcem - głównie jest ciężko, ponieważ w przeciwieństwie do Ciebie, osoba którą kocham nie akceptuje swojej choroby. Pytanie do Twojego partnera - gdzie czerpał widzę na temat obycia się z Twoją chorobą? Z autopsji czy rozmowy z psychologiem/psychiatrą? Widać, że ma bardzo duża dozę cierpliwości i zrozumienia ;-)
Hej! Zgadzam się w Tobą, że trzeba szanować siebie. Tylko, że kiedy kogoś bardzo kochasz, to bycie z nim sprawia Ci radość i wtedy wspieranie go nie jest "dźwiganiem" i męczeniem się, ale wspólną pracą i drogą. O to mniej więcej chodziło mojemu mężowi. A wiedzę o chadzie wziął z doświadczenia nabytego metodą prób o błędów, z naszych rozmów, itd. Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego partnera. Życzę morza cierpliwości :)
Nie jestem pewna czy tak można wszystkich ocenić - gdy partner osoby chorej nie daje psychicznie rady i nie znosi wszystkiego "z radością" to znaczy, że nie kocha. Mam sąsiadkę chorą na CHAD - miała bardzo kochającego i dobrego mężą. Niestety nikt się nie interesował tym co on przeżywa i jak mu było ciężko- miał być tym bohaterem i opiekunem i nie narzekać, bo przecież to ona jest chora a on zdrowy. Kilkanaście lat temu się powiesił. Obowiązki opieki nad sąsiadką przejął najstarszy syn - niecały rok temu zrobił dokładnie to samo co ojciec, powiesił się w tej samej łazience. Bardzo przykra historia. Dlatego ja bym nie generalizowała, że : nie dajesz sobie psychicznie rady z osobą chorą na CHAD to znaczy że jej nie kochasz. To tylko może wywoływać niesłuszne poczucie winy w osobach które nie dają rady tego dłużej dźwigać - przeciez osoby zdrowe nie są robotami, też są ludźmi i też mają granice swojej wytrzymałości psychicznej
Nie są robotami. Tutaj problemem jest fakt, że służba zdrowia nie daje odpowiedniego wsparcia rodzinom chorym, a oni tej pomocy bardzo potrzebują. W tym wywiadzie chodzi o to, że jak się kocha, to się nie opuszcza, bo tak jest łatwiej. Walczy się. Niektórym się nie udaje. Niektórzy sami mają obciążenie psychiczne genetyczne, bo przecież nie każdy się przecież wiesza. Tutaj nie chodzi o ocenianie kogokolwiek. Każdy ma swoje sumienie, swój pakiet emocjonalny i robi, co chce. Ale i chadowcy są różni. Wysiłek zawsze powinien być obustronny (ze strony osoby chorej też). Ale nie budujmy wrażenia, że my jesteśmy potworami. Jesteśmy zwykłymi ludźmi. Tylko z problemem. Nie demonizujmy tego uogólniając. I nie zapominajmy, że czasem wykończyć potrafi i osoba całkiem zdrowa. I albo kocha się mimo tego i znajdzie się patent, albo nie.
Absolutnie nie miałam na myśli tego, że jesteście potworami- przecież nikt tak strasznej choroby sobie sam nie wybiera. Bardzo wspólczuje chorym. Chodziło mi o to, że nie poświęca się uwagi osobom opiekującym się chorymi. Od nich się raczej wymaga i czasem surowo ocenia gdy nie dają rady. A nie dawać rady można - paradaksolnie- z powodu miłości do chorego i współczucia, przecież patrząc na bliską cierpiącą osobę (w depresji) sami, jeśli kochamy, cierpimy i w dodatku nie możemy za bardzo pomóc.
Martyna M Naprawdę masz poczucie, że nikt nie przejmuje się rodzinami chorych? Fakt, system leczniczy w Polsce nie, ale my się przejmujemy, bo wielokrotnie tylko dzięki naszym bliskim jesteśmy w stanie normalnie żyć. Jestem mega wdzięczna i pełna podziwu dla mojego męża, że jest ze mną mimo wszystko. Ale właśnie to oboje nazywamy odpowiedzialną miłością. Oboje się staramy.
Po tym filmiku zrozumiałam, czym jest Chad. Korzystając z Waszych wskazówek porozmawiałam z chorym partnerem. Bardzo go kocham i teraz wiem, że w wielu sytuacjach zamiast mu pomóc dolewałam oliwy do ognia. On jeszcze nie jest na etapie żeby się leczyć. Będę nad tym pracować. Nie mogliśmy dojść do porozumienia, po waszym filmiku zmieniłam podejście i sposób rozmowy. Wreszcie się udało. Dzięki Wam
Szacunek .Dziekuje za podzielenie sie wlasnymi doswiadczeniami.Zycze zdrowia wytrwalosci.Jestescie wspanialymi ludzmi .Gorace pozdrowinia.
Szacunek dla Was obojga, fajnie widzieć tak kochających się wzajemnie ludzi. Powodzenia Kochani... ❤️
Witam.
Oglądam Pani kanał ponieważ poznałam wspaniałego mężczyznę który cierpi na tą samą chorobę.. Z jednej strony przyznam szczerze że nie przejmuję się nią na dzień dzisiejszy zbyt bardzo (choć niektóre fimki troszkę nie smucą), chwilowo jednak czuję ogromną determinację w chęci stworzenia z Nim związku. Na chwilę obecną nie mam z Nim tego typu przeżyć _ że nie mogę na niego liczyć, nie mam od Niego wsparcia itp.. ale zastanawiam się czy jest prawdopodobieństwo, że to się zmieni? Jest dobrą, odczytaną osobą, bardzo inteligentnym mężczyzną, troskliwy itp. Dodatkowo jest fantastycznym artystą - wszystko w nim kocham...
Ale teraz zaczęłam zastanawiać się czy On aby na pewno się też we mnie zakochał czy przypadkiem nie jest w manii czy hipomanii itp. i czy mu za chwilę nie przejdzie..?
Jak uzyskać tą "umiarowaną" pewność?... Czy to w ogóle możliwe?
Wika Romano Chad to choroba jak każda inna. Czy gdyby miał cukrzycę, miałabyś wątpliwość, że Cię kocha? ;)
Wpadlam na Twoj kanal przez przypadek i to byl jeden z lepszych przypadkow w moim zyciu. Kiedys jeden z bylych partnerow powiedzial mi, ze jestem bipolar. Oczywiscie wygarnelam mu jego wszystkie slabosci i nigdy tego tematu nie ogarnialam. Ogladajac Ciebie widze swoje zachownia w 100%. Przez 3 dni ogladam Twoj program non stop, odnajduje w nim jakies wsparcie. Przerabialam wspoluzaleznienia, uzaleznienia, zdaje sobie sprawe ze swoich zaburzen jedzenia i to dzieki takim programom jak Twoj i wiedzy dostepnej z ksiazek. Staralam sie znalesc pomoc psychologiczna, trafilam na fatalnych 3 psychologow ale mam nadzieje, ze wkoncu znajde odpowiednia osobe. Mega szacun dla Ciebie za odwage prowadzenia takiego kanalu i wsparcia, ktore dajesz innym ludzia i Twojego partnera za wsparcie i akceptacje ktora daje Tobie. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za ciepłe słowa. Dobru psycholog to rzadkie zjawisko, ale warto szukać. Trzymaj się! Powodzenia!
Piękne i straszne jednocześnie. Ale najważniejsze, że da się!
Bardzo dziękuję za ten film. Jest bardzo ważny dla wielu osób zmagających się z podobnymi sprawami. Wspaniały mężczyzna. Gratuluję Wam obojgu uczucia i wzajemnego wspierania się.
Świetna z Was para. Gratulacje :)
Pani jest niejako atrakcją życiową partnera, to spory plus w związku :)
Wspaniała walka .a może...praca z chorobą . Pozdrawiam serdecznie
Mój ex właśnie miał dość takich moich złych chwil i ostatnio zostawił mnie w mojej bardzo trudnej sytuacji. Bardzo mam mu za złe, bo tylko mi się pogorszyło.bardzo gratuluje takiego męża i mężowi miłości
Współczuję. Znaczy, że nie wart był Ciebie.
A Twój ex wiedział, że chorujesz i czy Ty byłaś już świadoma swojej choroby ?
Wyszlam z tej choroby po 16 latach Psychotropöw…jak ??....zmienilam diete na produkty NIE przetworzone…ekologicznie czyte- BEZ pestycydow...poprawilo to flore bakteryjna, ktora jest odpowiedzialna za neurotransmitery….od 3 lat nie biore zadnych lekow …Zycze Wam wszystkim zdrowia…Jola
To znaczy, ze przez 16 lat leczono Cie na chorobę, której nie miałaś. Chadu byś dieta nie wyleczyła. Błędy diagnostyczne się zdarzają. Ważne, że czujesz się ok.
A gdzie są Pana potrzeby, kiedy myśli Pan o sobie...?
Są wtedy, gdy żona czuje się stabilnie. Wtedy przypomina to "normalne życie" i albo robimy coś wspólnie, albo każdy ma chwile na swoje pasje.
@@witchdog3907 Gratuluję dojrzałości emocjonalnej, rozsądku, wrazliwosci na potrzeby drugiego człowieka, inteligencji, kultury, odpowiedzialności.
Czy ma Pan wolnego brata bliźniaka po 40 tcte?????Który tak samo myśli jak Pan, bo takich facetów ze świecą szukać.... haha
Fajni jesteście :)
Witam!!!
Bardzo miły i wyrozumiały ten twoj Partnet : - )))))))))))).
Pozdrawiam
Janusz Blahuciak - chadowiec
Bardzo doceniam Twoją pracę, a Twój mąż jest bardzo mądrym i świetnym facetem. Gratulacje za kanał!
Wy to macie i tak szczęście bo że sobą rozmawiacie, tego nie potrafią ta zwane zwykle pary, dla mnie jesteście Wielcy👍😘
Zazdroszczę Ci wsparcia i zainteresowania partnera, ja w depresji (nie mam chad) jestem zupełnie sama (jestem mężatką). Długo by pisać. Do choroby dopisuje się osamotnienie, nie dostaję jakby prawa, żeby mieć jakiekolwiek objawy. Ile mogę, chodzę z uśmiechem przyklejonym do twarzy, reszta jest czarną dziurą.
Bardzo CI współczuję. Jakbyś chciała pogadać, to pisz.
Jestescie wspaniali,tez uwazam,ze milosc przezwyciezy caly syfek ;) ale trzeba chciec. Buziaki. I duzo sily dla was obojga.
Dzięki!
Macie dużo szczęścia
Ja miałem wspaniałą żone
To było coś co nie zdarza się na co dzień
Byłem przy niej do końca
Gdyby tylko było to możliwe wolałbym żeby to mnie spotkało zamiast niej
Od Tamtego czasu mam depresje i ogromne poczucie winy
Więc pamiętajcie o tym jeżeli macie kogoś bliskiego Żeby zawsze pamiętać O tym by zadbać o taką relację bo nigdy nie wiadomo kiedy się ją straci
Powodzenia i dzięki za pouczający film
Bardzo Ci współczuję...
Smutne 😢😢😢😢😢
Dziękuję za kanał jesteś SUPER! WYSŁAŁAM GO MOJEJ RODZINIE, BARDZO FAJNIE ŻE MASZ W MIARĘ NORMALNE ŻYCIE 😘Pozdrawiam was!!!
Super facet, pozazdrościć
Od 12 lat mam przyjaciółkę która jest chora na to . Czasami jest jak jest ale jedno wiem że rozmowa bardzo dużo daje.Chociaż to tylko moja przyjaciółka ale Kocham ją bardzo i staram się pomagać jej jak najlepiej mogę.Przez te lata wspieralem ją psychicznie i tłumaczyłem wszystko.Były czasy samobójstw itd.Ale teraz jest wszystko na dobrej drodze...Pozdrawiam
Ja myślę że partner osoby chorej jest w bardzo trudnej sytuacji. Musi to wszystko ciągnąć i nosić... Do tego dochodzą dzieci, praca... Mój mąż jest chory i ja mam dość. Moje potrzeby do cholery też są ważne. Gdzie w tym wszystkim jestem ja? Facet mydli oczy ze jesteście ze sobą na dobre i na złe. Ale ja w to nie wierzę. Ja przecież też mam swoje potrzeby i problemy a mojego męża to nie interesuje. Ja go wspieram ale sama tego wsparcia nie otrzymuję. Mam tego dość. Tak bardzo chciałabym żeby on kiedyś docenił mój wysiłek.
A przy tym jeszcze wyjechałam daleko od rodziny i przyjaciół, bo przeprowadziliśmy się do małej miejscowości w której nie znam nikogo. Nawet nie mam komu się wygadać. Dlaczego ja muszę mieć tak ciężko?
Nie musisz. Jeżeli chcesz - zostaw męża, wróć do życia, które Ci będzie odpowiadać. Pytanie czy faktycznie na tym Ci zależy, czy jednak na osobie, którą mimo cierpienia, które Ci w pewien sposób wyrządza - kochasz. Ustal hierarchię wartości, co jest DLA CIEBIE ważniejsze - mąż i dzieci, czy wolność i z nią związane samozadowolenie. Jak już to ustalisz - wybraną sferę pielęgnuj, bo każda będzie miała zarówno wady i zalety. I spraw aby wybrana sfera była tą najlepszą, pamiętaj - niezależnie od wyboru - że w każdej relacji jest potrzebna akceptacja sytuacji i otwartość na nowe rozwiązania. Twój mąż nie zachorował z własnego wyboru i jemu z samą świadomością jest na pewno równie ciężko, jak i tobie. Życzę Ci szczęścia, jako córka ChADowca i kobiety, która z nim mimo złego żyje 21 lat i ChADowiec sam w sobie.
Pięknie powiedziane :)
Trzeba pamiętać o osobach,które w swojej chorobie nie mają ani partnera ani,w związku z tym, jego wsparcia. To dopiero wyzwanie- radzić sobie z wieloma słabościami i problemami samemu.
Jeśli nie masz siły to odejdź. Depresja/ CHaD to jest rak duszy. Twoj mąż jest ze sobą 24/dobę przez 7dni w tygodniu. I nie ma wyjścia. Ty masz.
Obejrzałam filmik. Bardzo ciekawy :) Nurtuje mnie jedna kwestia. Czy gdyby Twój mąż stał się "męczącym kotletem ", to zostawiłabyś go?
Po wielu latach związku każdy bywa czasem męczący, ale my oboje wychowani jesteśmy w duchu, że psujące się rzeczy (np relacja) naprawia się, a nie wyrzuca.
Trafiłam na Wasz profil dzisiaj. Bardzo ciekawie się Was słucha.
Natomiast mam pytanie do Pana Dominika: jak Pan sobie daje radę? Czy korzysta Pan z jakiegoś wsparcia siebie samego? Ja jestem partnerka osoby dotkniętej depresją i czasem sama czuję się bezbronna i bezradna i zastanwiam się jak pomóc sobie samej, żeby móc miec więcej siły do zycia w trójkącie my+ depresja. Ta osoba jest Tą Jedyną, kocham mojego partnera i wiem, że to poważna choroba. Mimo tego problemu, kocham tego człowieka najbardziej na świecie i wiem, że będziemy iśc przez życie razem.
Zapytałam męża. On na żadne terapie nie chodzi. Powiedział, że najważniejszą rzeczą i wsparciem jest dla niego pasja i stara się wygospodarowywać na nią choćby trochę czasu. To go relaksuje i pomaga wyżyć się i nie zwariować ;)
Pan jest jak profesjonalny psychoterapeuta i kochający mąż. Czapki z głów.
Dziękuję za ten filmik
Wspaniały kanal.Mam chad i bardzo cierpię.Najwazniejsze w tej chorobie jest wsparcie i bliskość dobrych ludzi.Wspanialy maz.
Szkoda, za odeszłaś od takiego dobrego męża. Ale wiadomo, musiały być konkretne powody niewidoczne dla osób postronnych.
Było tak, jak piszesz. Ale uwierz, że mnie jest przykro najbardziej, że to się rozsypało.
@@DwubieguNova przytulam mocno . Wierzę, że znajdziesz bratnią duszę.
Pieknie sie Twoj maz wypowiadal,moj maz tez tak mysli.
Dziękuję,że jesteście.
Super para ;)
chcialabym miec takiego faceta ktory zaakceptowalby moje "jazdy" ;)
Jesteś Wielka Ty i Twój mąż mając taki dystans do siebie i przekazując światu informacje o tej chorobie. Ja choruję też na CHAD od bardzo wielu lat i przeszłam naprawdę długą i trudna drogę zanim to rozpoznano. Teraz jestem w miarę wyciszona i całkiem normalnie funkcjonuję w życiu codziennym. Jednak długo by można o tym mówić i bardzo dziękuję Ci że uświdamisz innych. Z wielka ciekawością oglądam wszystkie Twoje filmiki a wpadłam na nie, nie dawno i to przez przypadek. Pozdrawiam serdecznie
Ela Elżbieta Dzięki :)
Super materiał, fajnie, że pokazujecie to z różnych punktów widzenia. Szkoda, że nie znalazłem tego wcześniej, popełnił bym pewnie mniej błędów. Jestem w związku z ChADowcem od 20 lat, 12 lat po ślubie, mamy 9 letnią córkę. Żona zdiagnozowana 11 lat temu. Teraz jest w manii, jedzie właśnie do Zakopanego z facetem i jego dziećmi którego poznała 2 miesiące temu. Gdybym to oglądnął wcześniej może by do tego nie doszło. Ale po oglądnięciu staram się spokojnie to przyjąć i czekać na lepszy epizod.
Auć! :( Wspólczuję sytuacji i trzymam kciuki.
Dziękuję ze jesteś. Od lutego kiedy zdiagnozowano u mnie CHAD jestem nadal z tym sama. Niestety moj mąż nie wspiera mnie. Pozdrawiam
Jesteś dla mnie doskonałą terapeutka :)
Chciałam zapytać, czy będąc ze sobą 13 lat, czy mieliście jakąś przerwę.. w sensie czy rozstaliście się na jakiś czas, że nie mieliście ze sobą max np miesiąc kontaktu ze sobą?
Próbowaliśmy się rozstać kilka razy (tzn. ja próbowałam), ale w sumie nigdy nie zerwaliśmy kontaktu. Raptem on na 2 tyg się wyprowadził raz. A tak to nie.
+DwubieguNova U mnie kryzys, zawsze to On (Chadowiec) mnie zostawiał, później się zawsze schodziliśmy. Już sama nie wiem czy mam się pierwsza odzywać, czy pozwolić mu zatęsknić. Co robić, kiedy moja obecność teraz na Niego działa jak płachta na byka.
Ciężka sprawa, ale może zorientuj się, co w Twoim postępowaniu go wkurza i może to zminimalizuj jakoś. To nie moja porada, a mojego męża, bo go zapytałam ;)
+DwubieguNova a pomóż mi z jednym problemem z którym się zmagam. Kto pierwszy się odzywa? Ty czy Twoj partner?
+Iva Konopia Po kłótni zazwyczaj on zabiegał i się starał, ale naprawialiśmy wszystko razem. Bez pracy nie ma kołaczy.
Fajnego masz partnera gratuluje i pozdrawiam
Marzenie mieć takiego faceta, liczę ze znajdę kogoś kto również będzie dbał o mnie i nie będzie mu przeszkadzać choroba
Boże, jakie masz szczęście że trafiłaś na takiego fantastycznego faceta! 😃 To daje mi nadzieję, że ja też jeszcze ułożę sobie życie 😉👍💗
Trzymam za to mocno kciuki :)
Wspaniała, potrzebna rozmowa. Pozdrawiam
super pozdrawiam was u nas tez jest podobnie tylko ze tescie uważają moją chorobę za fanaberie
Norma ;) Po prostu nie wiedzą, jak to jest.
Bardzo ciekawy i przydatny film, mam pytanie, ile trwają u Ciebie w skali roku epizody manii i depresji? Pozdrawiam
Różnie na przestrzeni lat.
Dzisiaj dowiedziałam się, że moja przyjaciółka ma Chad - chciałabym dowiedzieć się, jak Ją wesprzeć.
Dobrze trafiłaś :) Polecam cykl moich filmów. Mam nadzieję, że przybliżą CI problem. Jakbyś miała pytania, oczywiście, pisz śmiało :)
Mozna byc dojrzalym I obpowiedzialnym w chorobie tez, brawo
masz wspanialego meza :-)
Ale masz fajnego, mądrego faceta, szczęściara z Ciebie....
Takich ze świecą szukać...
Czytałam gdzieś, ze 50 % społeczeństwa ma jakieś problemy/defekty psychiczne już nie mówiąc o zaburzeniach osobowości..
Wiele osób nawet nie wie, ze choruje...
Nie ma ideałów, powodzenia Wam zyczę.
Ważna jest świadomość i cheć leczenia...
Silny facet.Widac że masz go cały czas pod kontrolą.Ale daje radę.
Który stopień ChAD Pani ma ?
Stopień? Chyba typ? ;) 2, przechodzący w (ultra)rapid
Piękne wyrozumiałe
Kochająca się para na dobre i złe w zdrowiu i chorobie
juz nie sa razem
Czyli 5 sierpnia🎂🍾🥂...już 17 rocznica Waszej znajomości.....GRATULACJE DLA WAS ZA WASZĄ MIłOŚĆ I UCZUCIA ....🥂 STU LAT WAM ZYCZE ....❤
Znajomości to 16 lat od początku lipca 2003, a od 3.08.2004 jesteśmy razem :) Ale dzięki :)
Hej, a Twoim zdaniem kiedy ja mialem diagnoze borderline (teraz test scid nie wykazal zaburzen osobowowosci, pewnie mam rys bdp) bedac z kobieta z chadem i bpd to normalnie jest szansa stworzyc zdrowy zwiazek, co nie?
Da się. Wymaga pracy, ale się da.
@@DwubieguNova dzięki ;)
moja zona ma chad horror dla calej rodziny wlasnie po hipomani najwiekszy atak w naszym dziesiecioletnim zwiazku wraca na szczescie do siebie choc szkody trzeba naprawiac pozdro dla twojego meza wiem z autopsji co musi przezywac patrzac na ukochana w tych stanach
toms bloczus Dziękuję. Przekażę. I powodzenia Wam życzę. Trzymam kciuki, żeby udało Wam się wszystko poukładać. Cierpliwości i miłości!
Cześć mój facet odwraca się idę mnie ilekroć mam 'atak' czy jestem skazana na wieczne borykanie się z problemem sama? Jak mogę go przekonać do działania w zakresie ochrony zarówno mojego jak i jego zdrowia psychicznego?
Może pokaż mu ten filmik? Porozmawiaj z nim?
DwubieguNova dobry pomysł. Postaram się jakoś go nakierowac ale czuję się jak jakaś żebrząca o opiekę ofiara losu. Chyba trochę tak jest
Nie jest tak. Masz prawo oczekiwać zrozumienia. O to między innymi chodzi w związkach.
DwubieguNova on to wszystko potrafi zamknąć w stwierdzeniu że jestem emo albo coś w tym stylu.. Ze sama się nakręcam.. Nie mam już siły
DwubieguNova rodzice to samo
Dzieki za dobry filmik
Mam pytanie takie czy biegli sądowi dwóch psychiatru że ciągu 7 minut może stwierdzić że jestem zdrowy chociaż stany jakie pani opisuje towarzyszą mi już od kilkunastu lat
Biegli sądowi mają tę właściwość, że potrafią orzekać i w minutę ;) Oni tak jak i orzecznicy ZUS "uzdrawiają" ludzi...
To oczywiście sarkazm. Nie powinno tak być i 7 minut to za mało na rzetelny wywiad. Pewnie polegają na dokumentacji jakowejś.
Dokładnie Tyle że przecież ktoś kto jest chory Nie musi wiedzieć na co jest chory i to że nie ma jakiejś dokumentacji lub nie chodził to znaczy że jest zdrowy
Niby tak, ale wtedy ma problem... :(
No ale chyba to można jakoś podważyć a w celu wykrycia tej choroby można też prosić o obserwacje na oddziale psychiatrycznym
U mnie nie ma manii jest normalny nastrój lub depresja POZDRAWIAM DOMINIKA! :)
jesteście super sam mam szczęście zakochać się w chodzie z borderlain ale to super kobieta jesteście cudowni
Mnie bardziej ciekawi co czuje chad w chwili mani. Czy on kocha? Czy myśli o konsekwencji lub o partnerze?
Kocha, ale nie zawsze partnera...
Dzieki
Co jezeli.bliska.osoba w manii nie chce spedzac wspolnie czasu? Tylko wlasnie samotnie by sie wyszumiec. W dolku czy w manii nie slucha rad nie akceptuje. Jesli powie sie zostan w.domu zrobi na przekór. W dolku urywa kontakt. Jak zapanowac nad taka osoba?
Ciężko jest, ale trzeba próbować spędzać czas razem.
Nie da się zapanować nad taką osobą. Robi co chce. Inni się nie liczą.
@@redrosexxx4720 niestety tez tego doswiadczam ze inni sie nie licza w ogole. Ciezko zapanować ciezko w jakis sposob zareagowac bo nie wiadomo co siedzi w glowie takiej osoby
@@patrycja8527 chodzbysmy rok myśleli co ChAD owiec wymyśli to i tak nie wpadniemy na takie pomysły jak on. Mówią że wszyscy w domu to judasze bo są przeciwni temu co on wymyśla. Kiedyś się wyprowadził, pół roku go nie było, tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam że ma ChAD. Tak szastał pieniędzmi ze w końcu nie miał za co kupić jedzenia sobie, gdy był sam. A wrócił bo pojawiła się u niego depresja. Mnie już nic nie cieszy, jest tylko niepewność co wymyśli. Co to za życie 😟stracone z kimś takim.
Nieprawda, że stracone. Trzeba razem nad tym wszystkim pracować. Dbać o leczenie i komunikację.
wszystko super, ale nie da się łatwo zająć osoby w manii... mój były już partner wymknął się. przestał mówić, gdzie idzie i o której wróci. wracał w środku nocy.. na moje prośby, żeby zrobić coś razem nie dało się nic... zaczął nową pracę, wszystkie wyjścia nazywał spotkaniami biznesowymi. uciekł. ja nie wytrzymałam i się wyprowadziłam z założeniem, że będziemy się spotykać. on jednak nie chciał. i nie ma nas. jestem na etapie dochodzenia do siebie. 9 miesięcy= mania, depresja, mania.. wykończyło mnie to. aha, przestał się leczyć, rzucił leki, okłamywał, że je zażywa.. próbowałam zaciągnąć go do lekarza, nic to nie dało. to ja jestem teraz tą złą, któa go niby manipulowała, bo na koniec stwierdziłam, że mnie zranił.
dodam, że starałam się być atrakcyjna. lubię nowości, lubię doświadczać, próbować. skakaliśmy razem z dachów (15 piętro, systemy linowe), jeździłam z nim motorem, śmigaliśmy po górach, jeżdziliśmy na rolkach, rowerach, biegaliśmy. jak trzeba było wylegiwaliśmy się przezd TV, chodzilismy do kina, na imprezy, były spontaniczne wschody słońca, plany wakacyjne... mało? podążałam za nim, ale kwestii innych kobiet, spotkań, flirtów nie mogłam unieść. no i ostatni miesiąc.. totalne ignorowanie mojej osoby, moich uczuć, nie mówienie, gdzie idzie, bo przecież jest wolnym człowiekeiem, a ja go inwigiluję.... to za dużo....
Justyna Sadowska Nikt nie powiedział, że to łatwe. Wiem po sobie.
Ale chłopak wymęczony,żart.Mam podobne doswiadczenia ale ja
nie dałem rady.
W. K. Rozumiem. On na szczeście daje :)
Sorry, też to przeżywałem... lepiej być samemu, niż z osobą chorą/udającą chorobę/wymuszającą emocjonalnie, życie mamy jedno. Okres manii partnerki to masakra... Mania i pseudomania (wymuszanie) to "zniszczę cię gnoju". Świetnie tym manipulują. Nie wybacza się "nawywijania", takie jednostki niszczą wszystko. Macie manię, to dajcie ludziom spokój!!!
Każdy może być chory. Jeśli chce się leczyć, to miło byłoby go wspierać. No, chyba, że się tej osoby nie kocha. Ale wtedy nie warto zostać nawet z kimś "normalnym".
Oczywiście, o ile chce się leczyć, a nie traktuje chorobę jako wymówkę i usprawiedliwienie swoich działań. Pozdrawiam.
@@krizu7124 To już inna sprawa :(
Ja tylko i wyłącznie pisałem w tym aspekcie. Jeżeli ktoś rzeczywiście leczy się, stara się dbać o związek, ok można próbować. Kiedy jednak widzisz, że jest to na zasadzie mam "żółte papiery" i wszystko mi wolno, to trudno mówić o jakiejkolwiek miłości ze strony takiej osoby, to ona nadużywa "miłości" i taką osobę powinno się wygnać ze swojego życia, dla dobra wszystkich.
@@krizu7124 Tak, ale jak dla mnie wtedy to jakby nie ma zwiazku z chorobą, a ze skurwiałym charaktere. O wykorzystywaniem innych. Jasne, nie wolno dawać się wykorzystywać.
Taki partner to skarb . Ja muszę się zmagać sama z chorobą i bronić się przed ciągłymi atakami męża/ nie zasługuje na to miano , to tyran i despota i bezczelny cwaniak .
Przykro mi. Nie masz jak się wyrwać?
Super odcinek. Gratuluję związku.
Dziękujemy :)
A to ciekawe, że po śmierci mamy męża byłaś w stanie się pozbierać na dłużej mimo, że jak powiedziałaś te stany zmieniają Ci się bardzo szybko. Nie zastanawiałaś się nad tym, czy ta choroba nie jest urojona?
W Sz Zastanawiałam się wiele razy, ale niestety nie jest. Na początku miałam typ II, postać nieszybkozmienną. Potem przyspieszyło. Poza tym, u mnie na dłużej to było może ze 2 tygodnie. Już nie pamiętam. To było dawno.
@@DwubieguNova a mnie trzyma miesiącami depresja i mania, coś w stylu sezonowości. Jak żyć w tak długich okresach depresji i mani????
Na to nie ma dobrej odpowiedzi niestety. Na pewno jest ciężko. Leki nie pomagają, czy trochę wypłaszczają?
Czy warto jest mówić 2 polowce o chorobie czy lepiej ja ukrywać? To jest bardzo ciężki temat...
Stanowczo lepiej powiedzieć. Raczej nie na pierwszej randce, ale ogólnie tak.
Szacun!
U mnie pogłębia się to z wiekiem , można z tego wyjść mając kochająca osobę obok:) NAPEWNO jest wtedy lżej
Dominik !😅 suuuuper, gratuliere WAM,wszystkiego dobrego
Piękna para.
15:24 Ej, czwarty kurs tańca to nie jest tak dużo :)
Nie, skąd :p Jak dla kogo...
I bardzo dobrze, że o tym gadacie, tylko nie mów za niego, na litość boską!!!
A mówię?
wspaniały partner:)
Ciężki temat ....znam go poprzez chorobę męża , od 30 lat..... bywało bardzo trudno
Czy myślicie, że osoba mająca ChaD i będąca perfekcjonista w pracy oraz osoba wrażliwa miałaby szanse być jako opiekunka osób starszyxh za granicą? Głównie pilnuje się tej drugiej osoby i ma się rozpisany grafik.
Myślę, że tak, choć wszystko zależy od stanu zdrowia.
Życzę Panu dużo sił i wytrwałosci
Dominik jesteś super Gość 👍 👍 👍
Potwierdzam powodzenia w rodzinie 👪
Ale brew się podniosła na słowa "choroba psychiczna". I totalnie kumam, bo to znaczy ze jestes "wariatką". A moze po prostu jestes DUZO bardziej wrażliwa.
Na tym ta choroba polega ;)