i guess im randomly asking but does anyone know a method to get back into an instagram account..? I was dumb forgot my login password. I love any tips you can offer me.
Najlepszą decyzją jaką podjęli twórcy, jest po prostu nie uważanie gracza za idiotę. W DS na przywitanie rzucają ci Bossa, a w innych grach pół godziny latasz w tutorialu który mówi ci "Wciśnij na klawiaturze klawisz "W" aby poruszyć się do przodu"
przypomina mi się samouczek w grze homeworld gdzie przez 15 minut samouczka po każdym zdaniu słyszysz "click OK to continue" jakbym był upośledzony i nie zauważył że speaker nie otworzy gęby do póki tego nie kliknę xD
@Artorias No chyba, że to zadziała jak w Demon's Souls. Tam musisz zginąć od startowego bossa żeby grać dalej, a nawet jeśli ci się uda go pokonać- krótko później giniesz od innego potwora.
Mój kolega właśnie ode mnie wyszedł, bo przegrał 10 razy w początkowym etapie Dark Souls - w skrócie, nie jest jeszcze gotowy by poznać piękny świat Lordran...
Ja ginąłem wieeele razy, grając pierwszy raz u kumpla w Demon's Souls. Po pewnym czasie stało się to dość... dziwnie przyjemne - ginięcie, powrót do miejsca, gdzie się zginęło i rozkminianie, co zrobić lepiej, by znowu nie zginąć. U siebie już, w Dark Souls, nigdy nie zapomnę jak straciłem masę dusz w lokacji z duchami, chciałem bardzo szybko po nie wrócić i zamiast "wezwać" windę, wskoczyłem przypadkiem do szybu :D RIP dusze.
A propos muzyki, przypomina mi się, jak to źle zagrało w Oblivionie. Często przeskok pomiędzy walką a eksploracją był bardzo wyraźnie zaznaczony, brakowało płynnego przejścia pomiędzy tymi sekcjami. Zwyczajnie po zakończeniu walki następowało cięcie i... wracała spokojna muzyczka xd
Zajebisty materiał Kacper ! Ja myślę że FromSoftware osiągnęło już perfekcję w projektowaniu swoich soulsów i mam nadzieję że na dodatkach do Dark Souls III zakończą soulsy i pójdą w jakimś nowym kierunku, bo co za dużo to nie zdrowo... Studio pokazało już taką klasę, że na pewno są w stanie wyznaczyć jakieś nowe standardy tak jak zrobili to z systemem walki. Pozdrawiam :)
Perfekcji nie osiągnęli :) Optymalizacja w soulsach zazwyczaj trzyma poziom ale przy Dark Souls 3 to skopali to po całości. Gra na działa losowo i nieraz lepiej się grało na słabszych kartach graficznych. Bo tak. Dopiero patche załatwiają sprawę. Na przykład myślałem, ze przestanę grać w grę jak z jednym bossem musiałem walczyć w 17 fps'ach które jeszcze potrafiły dropić. W końcu go zabiłem no ale nie ważne czy miałem maksymalne ustawienia graficzne czy najniższe gra chodziła na początku tak samo - tragicznie. Nie wiem jak oni mogli to zrobić po tak dobrze zoptymalizowanej drugiej części, ale jakos się udało. A skoro i tak już ten materiał był o Dark souls 3 to chociaż z nim skończę. Ta gra jest o wiele krótsza niż pozostałe. Gdyby ktoś zaczynał grę w soulsy niechronologicznie (właśnie od trójki) to na samym uczeniu się mechaniki dorobiłby się tych kilkunastu godzin które brakuje, ale dla kogoś kto czekał na kolejnego już soulsa to gra zarobi przy tym sporego minusa. Ostatnio wydane DLC do DS3 tez jest o wile krótsze niż standardowe dodatki do soulsów. FM poszło w jakość a nie w długość i zamiast pójść na kompromis w kwestii długości gry i jej jakości oni skupili się na jendym. Nie wiem jakby to wyglądało gdyby nie dopracowali niektórych lokacji, ale przejście gry w trzydzieści-parę godzin to ogromny bół kiedy poprzednie dwie gry przechodziło się nieraz po 80. Jeżeli moge się przyczepić do czegoś jeszcze to do sprawy z multi i tym co odwalił jeden gość. Ciekawe jak dużo osób pamięta stream pewnego gościa, który udostępnił swój cheat publicznie, a na live używał i ludzie dostawali przez niego bana na konto. Jak można było dopuścić do tak poważnego skopania zabezpieczeń? I dlaczego FM jak wiedziało o sprawie to nie zrobiło z tym czegoś szybciej. Ech, gadam o tych wadach DS3 i zaraz mi tu ktoś pewnie wyjedzie, że mi się pewnie w ogóle nie podobała ta gra. A ja przecież uważam ją za najlepszego soulsa i to wcale nie oznacza, że pozostałe mi się nie podobały. Ja tylko udowadniam, że nie ma gier bez wad :D Jak komuś chciało się to wszystko czytać to pozdro xD
Czaru29 no tak, masz rację. Jak dla mnie Dark Souls III kandydat do gry roku; najlepsza część serii i zawsze można znaleźć jakieś niedociągnięcia pod morzem zalet :D
Ja tam czekam, co powiedzą na temat jakiś czas temu zapowiadanej gry. Przyznam jednak, że kontynuacja Bloodborne'a by mnie odrobinkę zawiodła. Wychodzę bowiem z założenia, iż historia ta nie potrzebuje następnej części. Mam więc nadzieję, że FromSoft stworzy kolejny, niesamowity świat, który wciągnie graczy równie mocno, co dwa poprzednie uniwersa. Osobiście marzę o czymś w klimatach mrocznego sci-fi, gdzie również znalazłoby się ogromne pole do popisu w kwestii wątków ludzi, człowieczeństwa i swoistej ewolucji, które przecież pojawiały się zarówno w Soulsach, jak i Bloodbornie (a które, w mojej opinii, wyszły po prostu epicko).
Niesamowicie dobry program. Gratuluję, bardzo przyjemnie się słuchało przemyślanych, profesjonalnych wywodów na tematy pomijane w grach. Aż zachciało mi się w końcu przejść Soulsy.
"Lokacje w Dark Souls nie są specjalnie wielkie i skomplikowane" PTSD z Blightown A tak serio to wiem, że w tym filmie mówi typowo o DS3, ale musiałem to napisać.
Fany materiał Wspomniałbym jeszcze o designu przeciwników... Ludzie z reguły boją się tego czego nie znają TO że potwór wygląda mhhhm dziwnie? Wpływa na nasze odczucia w czasie gry Ja przykładowo Widząc jakieś oczy w ciemności Albo pojedynczego pustego maszerującego gdzieś na końcu korytarza Intuicja mówi nam ,że to jakiś podstęp to coś niespotykanego i powinniśmy trzymać się od tego z daleka No i Przy okazji nie bez powodu jakiś przeciętny wskrzeszony wieśniak z widłami ma 2m wzrostu Wszystko co jest duże wywołuje przecież u nas strach,respekt i inne tego typu uczucia
Zabawne jak casualowy gracz mówi o soulsach jako TRUDNA-NIE DO PRZEJŚCIA etc.. Wystarczy cierpliwość i spostrzegawczość bo From daje naprawde wiele wskazówek i ułatwień, ale gracze niestety są przyzwyczajeni do podpowiedzi na pół ekranu z konkretną treścią. Dark Souls to jedna z współczesnych gier która naprawdę szanuje za całokształt nie za oddzielne fragmenty rozgrywki :) + LORE JEST GENIALNE ! :P
Dark Souls JEST trudną grą. Jest grą, która nie wybacza błędów, grą która celowo wprowadza Cię pod zasadzki przeciwników, grą, w której odnalezienie tej cierpliwości, o której piszesz jest jak na złość trudniejsze niż w innych tytułach. Często widzę, jak niektórzy porównują Soulsy do chociażby starych platformówek, gdzie miałeś 3 życia i na trzech życiach musiałeś przejść całą grę. W Soulsach możesz pokonywać bossa za bossem, a i tak nagle wpadasz na ścianę, która sprawia, że albo się poddajesz, albo idziesz farmić dusze, albo zaczynasz całkiej od nowa (ja wpadłem na taką ścianę po raz pierwszy grając w DS3, a była to moja pierwsza gra z tej serii; doszedłem do Irithyll i nagle ja robiłem marny damage, sam otrzymywałem ogromne obrażenia, nagle ciągle brakowało mi staminy, wszystkie bronie wydwały się za słabe... Tu nie ma quick save'a i quickloadu, nawet nie wiesz, że źle rozwijasz postać dopóki nie zostaniesz nagle zweryfikowany przez samą grę, a później jest już często za późno. Tracenie dusz (1000 tu, 1000 tam) byle tylko lecieć do przodu to jedna z najbardziej niewybaczalnych mechanik, jakie wprowadzono w grach. Tracisz nie tylko punkty doświadczenia, za które ulepszasz postać, ale też możliwość kupowania i ulepszania ekwipunku. Zabawne, to jest jak casual mówi, że Wiedźmin 3 na drodze ku zagładzie jest trudny... W Soulsach każdy struga mądrego po kilkukrotnym ukończeniu wszystkich części. Ukończyłem wszystkie gry z serii Soulsborne przynajmniej do NG4+ i nigdy nie miałem już takich problemów jak grając za pierwszym razem w DS3.
@@Podcir Ależ to są wierutne bzdury, Dark Souls naprawdę nie jest trudne. Jest... Specyficzne. I mówi to kompletny casual, który nigdzie na dłużej nie utknął i się nie frustrował. Zacznijmy od najbardziej dennego argumentu - dusze i tego, że się je traci. Fakt traci się je - ale czy na pewno? Każdy przeciwnik odradza się w nieskończoność, przez co spokojnie możesz, jak już wspomniałeś, farmić te dusze. Jedyne co tracisz to czas poświęcony na poprzednie farmienie dusz. Poza tym i tak masz szansę dobiec do punktu zgonu i te dusze zebrać - dopiero po drugiej z rzędu śmierci przepadają. Jedyne więc co tracisz to czas - przedmioty, ulepszenia, poziom postaci - to wszystko zostaje jakie było. Gra niczego nie wybacza? Oczywiście, w momencie w którym rzucasz się na głęboką wodę. Od początku gra zachęca się do walk 1v1, a jeśli ty chętnie podążasz za uciekającym przeciwnikiem - co jest samo w sobie wystarczającym ostrzeżeniem, że coś jest nie tak - i wpadasz w grupę przeciwników, to jest to tylko twoja wina. Może poza DS2, gdzie naprawdę jest mnóstwo chamskich zasadzek, których po prostu nie da się przewidzieć - w DS1 i DS3 zaś da się, o ile nie biegniesz na złamanie karku. Te gry przede wszystkim uczą cię cierpliwości, obserwacji otoczenia i uważnej eksploracji, i za to wszystko cię nagradza. Spójrz na to, że także Estusy, które leczą twoją postać tak naprawdę są nieskończone, można je napełnić przy każdym ognisku, przez co nie są jakimś cennym zasobem, którego żal jest poświęcać. System walki jest naprawdę prosty do zrozumienia i ponownie wkrada się tu cierpliwość - nic nie zdziałasz spamowaniem R1 czy R2, a widziałem takich ludzi. I tacy ludzie najczęściej plują na Dark Souls za "niesprawiedliwy poziom trudności". Nie, DS jest wymagające na swój sposób, a jeśli ignorujesz zasady gry, to nie dziw się, że nie dajesz sobie rady. Ja zawsze, z całego serca będę polecać Dark Souls KAŻDEMU, bo o ile wolniejszy postęp w grze nie jest ci straszny, będziesz się naprawdę dobrze bawił. I nie musisz być mistrzem tej gry.
@@polski8bit no jeżeli nigdzie nie utknąłeś to znaczy, że nie jesteś casualem, prosta sprawa. Utrata dusz to bynajmniej nie jest denny argument. Łatwo powiedzieć, że tracisz je dopiero po drugiej śmierci. Ale je tracisz. A co najgorsze, możesz je stracić i iść dalej. Kiedy za pierwszym razem grałem w DS3 straciłem wiele dusz na różne głupie sposoby. Grałem offline, bez podpowiedzi, bez przyzwań (w życiu, po dziś dzień nie przyzwałem ani gracza ani NPC do pomocy, gdziekolwiek). Wpadałem w zasadzki, nie uczyłem się na błędach, co też wcale nie jest takie łatwe, bo aby w pełni poznać zachowania różnych typów przeciwników, ich style walki, kiedy warto atakować, a kiedy się wycofać, gdzie warto iść, a gdzie nie, skąd warto zeskoczyć a gdzie lepiej poszukać obejścia itd. itp. trzeba nierzadko spotkać się z nimi wielokrotnie. Traciłem dusze, ale szedłem dalej, pokonywałem bossów, ominąłem całą podziemną lokację pod Katakumbami i doszedłem do Irithyllu, gdzie (najpierw musiałem wrócić do katedry po lalkę) natrafiłem na ścianę przez zrypany build postaci. Owszem, mogłem grindować i farmić we wcześniejszych lokacjach, bo w Irithyll zabijanie przeciwników zajmowało mi znacznie za dużo czasu i wysiłku, mało zwracałem uwagę na build, zainwestowałem w rzeczy, których nie potrzebowałem, wywaliłem ekwipunek, który ewentualnie mógłbym jakoś jeszcze do siebie dopasować. Mogłem grindować, ale zajęłoby mi to zbyt wiele czasu. Soulsy nie są zrobione pod grind, jeśli wiesz jak budować postać to nie potrzebujesz grindu, bo z jasno określonym buildem wiesz co gdzie i kiedy zainwestować Ja stwierdziłem, że najlepiej zacząć od nowa. Spisałem statystyki broni, którą najlepiej mi się walczyło, potrzebną ilość udźwigu na zbroję, której użuwałem i w ten sposób przeszedłem całe Dark Souls 3, włącznie z dodatkami. I owszem, wtedy już ani drugie czy trzecie przejście nie były dla mnie straszne, ani tym bardziej Dark Souls 2, Dark Souls 1 ani Bloodborne ( w takiej kolejności je ogrywałem) nie były już straszne, bo wiedziałem czego się spodziwać, jakich błędów unikać itd. Więc co - też mam pisać, że jestem casualem, a Soulsy wcale nie są takie trudne? Gdyby nie były trudne to nie przynosiłyby takiej satysfakcji, a przejście każdej z tych gier to wg mnie uczucie bardzo wyjątkowe, które zapewniają TYLKO gry wymagające. Najtrudniejsze Soulsy zawsze są te pierwsze. Sama seria i podejście From Software jak najbardziej jest robione na przekór wszystkim standardom i trendom panującym w obecnych grach. Wiele gier nie wymaga umiejętności takich jakie wymagają Soulsy. Wiele gier, jeśli Ci w nich nie idzie, to pozwala zmniejszyć poziom trudności. Nie pomaga również sposób, w jaki przedstawione są świat i fabuła. Nie powiesz mi, że to ppwszechny zabieg, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, składać historię i lore za pomocą opisów przedmiotów. Nie powiesz mi, że wiele gier oferuje sposób osiągania różnych zakończeń w bardzo nieintuicyjny sposób jak to ma miejsce w przypadku Soulsów. CASUALOWE gry dają Ci 2-3 opcje dialogowe i mówią: robisz to, to albo to, idziesz tam, tam albo tam, mówisz to, to albo to. Sam fakt braku obecności mapy i konieczność wsłuchiwania się w dialogi postaci jest elementem dla większości CASUALOWYCH graczy nie do pomyślenia. Trudna nie oznacza niemożliwa do przejścia, bo Soulsy takie nie są, ale wymagają od gracza znacznie więcej niż taki Wiedźmin, God of War, The Last of Us czy Assassin's Creed Origins np.
Jedna uwaga: brak systemu dueli w Jedi Academy? Przecież jak dziś pamiętam, że wciskając K w multiplayerze wyzywałeś osobę na duel w deathmatchu i jeżeli drugi gracz odpowiadał, gra odseparowywała graczy od reszty, umożliwiając im rozegranie pojedynku ;) Ale co do jednego masz tu rację: faktycznie na samym początku duelu ludzie zawsze używali gestu ukłonięcia ;)
Zawsze czułem jakiś strach przed Soulsami i nigdy nie zdecydowałem się kupić żadnej części. Ale jakiś czas temu trójka była w dobrej cenie na steam. Kupiłem, stworzyłem postać, zacząłem grać i początkowa niechęć i strach przed graniem zamieniły się w miłość od setnego zgonu :D
Dla mnie sztandarowym pokazem klimatu i muzyki DS jest lokacja Shrine of Amana i Milfanito z DS2. Grasz, dostajesz wpierdziel, uważasz na każdym kroku, bossowie i podejścia po 10 razy i nagle trafiasz na wielkie podziemne jezioro z doskonałą muzyką. Szok poznawczy. Po przejściu nie wiadomo jakiej katorgi taki nagły spokój. Coś pięknego. Zakochałem się :) Albo walka z Gwynem. Przyzwyczajony że taka "muzyka zagrożenia" leci przy bossach a tu taka smutna. Pięknie opowiada historię postaci z którą walczymy.
Bardzo udany materiał. Po przejściu jedynki i dwójki razem z dodatkami czekam na premierę edycji GOTY (kiedy to już wszystkie DLC się ukażą ) DS III. Częsta męczarnia i zszargane nerwy łagodzi ta piękna satysfakcja kiedy w końcu coś wyjdzie. I według mnie tego brakuje dzisiejszym grom. Przechodzi się je hurtowo, bez zastanowienia, bez satysfakcji... Pozdrawiam ;)
Z DS3 Największą satysfakcję miałem nie po pokonaniu NK (przez tydzień go nie mogłem ubić, zrobiłem 2 tyg przerwy i poszedł za pierwszym), nie po Gael'u (Jakieś półtorej tygodnia aż się udało rano przed pracą jako ostatnie podejście) tylko z pokonania innego gracza. Grałem pierwszą grę i używałem Butcher Knife, na plecach tarczę do Staminy, nigdy nie wyciąganą. W końcu postanowiłem iść na PvP i szybko zrobiłem się "cocky" i to mocno, zwłaszcza jeżeli trafiałem na ludzi o podobnym lvlu, ten jeden gracz używał build na krwawienie z szybkimi nożykami, w 2x combo poszło mi 80% hp, a jemu ledwo 20%. Nie wiedząc co zrobić żeby wygrać... wyciągnąłem tarczę zza pleców. To był chyba pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem tarczy w Soulsach ale było to coś czego ani oponent ani Ja się nie spodziewaliśmy, i był to mój punkt przewagi. Teraz nad tym myśląc oponent mógł być przyzwyczajony do walki na ludzi 1H+Tarcza, 2H tak jak Ja, Magów, ale nie na 2H+Tarcza. Bo niby co za wariat by wpadł na pomysł żeby w trakcie walki chylącej się ku końcowi ktoś wywrócił taktykę o 360 stopni? Ale działa! W grach Multiplayer mam tysiące godzin ale są One niczym w porównaniu do przeżyć właśnie z takich starć, które się zapamiętuje. Zwłaszcza że z tych tysięcy mogę wymienić max 5 meczy które byłyby na tym samym poziomie.
Tak, ta walka ze Stróżami Otchłani to była i jest moja ulubiona (2:31)walka z jakimkolwiek bossem w DS 3. Podczas walki z tym właśnie bossem była dla mnie jak zwieńczenie serii Dark Souls, w sensie miałem takie fajnie odczucie jakbym właśnie doświadczał i przeżywał całą serię w tej walce z tym właśnie bossem. Bardzo się ucieszyłem i żałowałem jak już było po walce i otwarły się szare masywne wrota prowadzące do kolejnej lokacji - katakumb
Jedyne co mnie w grach teraz wk..urwia.. to to ,ze jest radar w fpsach :) ze jest autocelowanie.. ze jest oznaczanie... totalny noobizm , gra ma miec skill, ma miec cos czego trzeba sie nauczyc, cos czym sie jarasz, cos co daje emocje jak kogos znajdziesz na sluch czy obczajke, a nie,ze Ci celownik najedzie, albo radar pokaze i juz wiesz bo nick nad glowa przeciwnika sie swieci.. i pozniej tylko lataja i wybijaja sie , kto pierwszy ten lepszy i rozgrywka robi sie sucha na maxa , a to nie o to chodzi..
Jeśli mowa o tragizmie postaci, to wg mnie na pierwszy plan wysuwa się Artorias i Sif z pierwszej części. I muzyka w przypadku walki z Artoriasem bezapelacyjnie to sugerowała.
Salt and Sanctuary wie coś o wzorowaniu się na Dark Souls :P Co nie zmienia faktu że jest to jedna z najlepszych i najbezczelniejszych gier w jakie kiedykolwiek grałem, jeśli nie najlepsza. Prise the Salt!
Pięknie to było w "Soul Reaver " bez mapy cały świat dostępny od początku ale zablokowane miejsca były przez brak umiejętności. Pokonanie bossa dawało nową umiejętność i trzeba było pomyśleć i się wrócić tam gdzie nową umiejętność można wykorzystać aby przejść dalej piękne to było.
Racja 2 swiaty i Razjel tam też wciągał dusze ale odwracał świat na ludzki a nie robił z siebie człowieka. Zabicie przeciwnika i nabicie go na włucznie albo samo wbijanie pazurów by ułożyć puzzle było mega klimatyczne, mówię o części z psx a. Musiałeś coś odkryć zdobyć umiejętność pływania by odkryć dalsze lokacje lub latanie na krótki dystans, ze względu na spalone skrzydła. Te gry miały w sobie wszytko teraz modlę się by najnowszy tomb raider skupił się na eksploracji jak było w TR1 i 2 na psx, a nie na tym by lara poszła kolejny raz w ślady rambo. Mapy są zbędne poradniki też ukryta kombinacja ze wspinaniem ze staniem na rękach to było coś pięknego teraz małpa potrafiła by zrozumieć sterowanie. Nowe TR sa fajne prawda ale ja chcę nurkować płynąć tam gdzie dam kierunek a nie gdzie kieruje mnie gra. Utonąć z braku tlenu jeśli zabłądzę na więcej niż 5 sekund lub nie przesunę wajchy na czas. Dlatego nie rozumiem co w Dark souls tak bardzo się podoba. Przecież to wszytko było tylko sto lat wcześniej i lepiej zrobione. Bo nie miałeś grafy ani możliwości więc gra musiała być miodna żebyś chciał do niej wracać, a teraz mamy kolejny symulator rolnika. tylko zamiast klepania lemieszy dają ci 3 przycinki blok atak i unik jedna kombinacja ataku na broń i pasek staminy który daje ci szansę zblokowania 1 trafienia maksymalnie 2 i kolejnego uciekania zanim stamina się naładuje. Co w tym nowatorskiego bo nie wiem. Lokowanie na calu i praca kamery jest okropna bo czasem nie widać nic i blok tez nie wyjdzie.
Często przy nawet bardzo interesujących mnie długich filmikach nie jestem w stanie wytrzymać połowy, ten uruchomiłem z ciekawości i z przyjemnością oglądałem do końca. Dobra robota
Znim obejrzę film łącze się z wami mentalnie, od 2 dni ogrywam Dark souls 3 i jako zatwardziały gracz wyłącznie Multiplayer mogę śmiało powiedzieć - Ta gra to poezja. Wizualnie, fabularnie majstersztyk, przechodząc ją z bratem bawimy się świetnie. Dla porównania w wiedzminie 3, mimo całego piękna, po godzinie grania (zabicie gryfa?) wróciłem do Siege i Rust.Dark souls pochłania. Te emocje:)
Cóż, ja mam znajomego który mówi, że lore jest zjebany i zbyt zagmatwany do zrozumienia, cytuję "bo robili to japońcy"... Eh, żeby wiedział, ile traci...
nie bądź lama zacznij od początku soulsy to piękna seriia musisz sam odkryć wszystko najlepiej jak jakiś boss daje ci kopa próbuj i nie poddawaj się niby mówią że to trudna gra, Jak się przyzwyczaisz rozwalasz wszystkich ale ostrożności nigdy za wiele ;)
Vadiv91 ogólnie to polecam od początku bo zyskasz większą frajdę ale jak chcesz grać na komputerze w "jedynkę" to najlepiej pobrać mod DSFix bo port na kompie jest trochę do kitu :/
Zależy czy cenisz na pierwszy miejscu fabułę. Jeśli tak, to zacznij od jedynki, a jeśli nie to lepiej od trójki, bo jest one z całej trylogii najbardziej przystępna dla nowych graczy
jak ktoś mówi po angielsku, to są na youtubach naprawdę niesamowite lore videos z soulsów.... no cudo po prostu, historia jest zaskakująco głęboka. ile z tego założenia developerów, a ile lekka nadinterpretacja, to nieważne ;)
Jeśli chodzi o mapę, to wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem jest też coś na kształt Gothica 3.Mamy mapę, z zaznaczonymi miastami i pozycją gracza i tyle.Bez jakichś pomniejszych jaskiń, czy istotnych miejsc.Mapa pokazuje to co pokazywałaby każda realna mapa (no może oprócz pozycji gracza)
E tam... poziom trudności Soulsów jest wyolbrzymiony i pełen stereotypów... Owszem, dla nowego soulsy będą piekielnie trudne, ale jak ktoś miał trochę styczności to w miarę szybko się połapie i będzie w stanie dać odpór zagrożeniom na niego czyhającym...
Nie jestem ,,profesjonalnym'' twórcą gier a raczej zaczynającym na łatwych projektach głownie robionych dla siebie samego. Pomyślałem jednak jak można by zrobić aby za pomocą połączenia przedmiotów np węgla lub jakiegoś mazidła i papieru gracz sam mógł tworzyć mapę na podstawie tego co za pamiętał z danej lokacji. Ciekawe czyż nie ?
To brzmi całkiem fajnie, ale umieszczanie takiego mechanizmu w grze mogłoby być kontrowersyjne. To byłoby pewnie jak rysowanie w paincie(inaczej tego nie widzę), a już precyzyjnieszje byłoby po prostu rysowanie sobie mapy na papierze.
A co gdyby graczowi dać ograniczony zasób linii i figur jakie może wykonać na linię proste zakrzywione półokrągłe itp i aby umieszczał je tylko jak chce ?
Bartek byłoby lepiej ale musisz pokombinować np mógłbyś zrobić coś takiego ze mini mapa będzie dostępna po zrobieniu jej dla danego miejsca np z węgla papieru i nie wiem może z jakiegoś przedmiotu związanego z danym miejscem
Dark cloud ukończysz w nie mniej niż 100h zakładając że zdobywasz najlepszy eq dla Maxa i Moniki i robisz osiągnięcia za zdjecia i inne. Tak samo Vagrant story. Jeśli chcesz zdobyć Dred armour i reszte seta ze stali damaceńskiej musisz kilkadziesiąt razy ukończyć grę i przekuwać zdobyte ostrza w inny eq. 13.000 kombinacji broni i zbroi mówi samo za siebie. Valkyrie Profile tak samo. 3 zakończenie. 13 razy wzrasta poziom trudności przy każdym kolejnym game+ archiwum kart z głosami postaci lista audio i lokacja Cellestial Castle to kolejne kilkaset godzin. powodzenia.
Mam pytanko: Jaka gra z rodziny Soulslike'ów jest najłatwiejsza? O ile taka istnieje? 🙂. W sensie dla początkującego?. Na PC. Jedynymi grami na peceta z tej rodziny w jakie grałem i przeszedłem był Jedi: Upadły Zakon (ponoć był wzorowany na Dark Souls, Batmanie i Shadow of Mordor) i God of War 2018 - bo moim zdaniem też ma coś z soulslike'a...
Lubię ten styl gier... czujesz, że musisz główkować, często sprzyja ci odosobnienie i niepokój, dla mnie taką grą jest Resident evil 4 moim zdaniem najlepsza część serii, klimat gęsty jak w starszych częściach a wyglądała o niebo lepiej jak na tamte czasy grafika była kwintesencją horrorowego piękna a i dzisiaj potrafi się wybronić, sam model twarzy Leona jest jakiś taki lepszy od re 6 czy 2 remake mimo ograniczeń ps2!!!
Oh, hello there. I will stay behind, to gaze at the sun. The sun is a wondrous body. Like a magnificent father! If only I could be so grossly incandescent!
Szkoda że już nikt nie pamięta o "Severance: Blade of Darkness" do którego "Dark Souls" jest podobne mechaniką rozgrywki, tylko, że w bardzo spłyconej formie. Przecież DS to już perfekcja... Każdemu kto uważa, że "Dark Souls" osiągnęło ideał polecam zagrać we wcześniej wymienione "Blade of Darkness" następnie zrewidować swój osąd. :)
s3nti3n Wiem, że późno odpisuję na komentarz, ale: MÓJ BOŻE, JAK TO JEST MOŻLIWE ŻE WCZEŚNIEJ NIE WPADŁAM NA TĘ GRĘ?! Przekopałam mnóstwo filmów i tematów o Soulsach, inspiracjach i grach "soulsopodobnych", ale nigdzie nie natknęłam się na ten tytuł... Dziękuję!
Nie myl gier SBOD mam i gram nadal i on ma bardzo doby system walki runy busów fabułę i ukryta lokację + 1h gry nie jest to dak souls na całe szczęście lokowanie na celu i uniki ZOE są identyczne prawda ale nie zapominaj żę dark souls łączy 2 gry. Moonstone i SBOD ale tylko za system walki. Tu też broń jest unikatowa do tego masz ataki specjalne i staminę. Żywa kopia jednak to co różni obie gry to miodność w Blade of darkness mogę grać non stop i uważam że to najlepsza gra na PC zaraz po niej jest missionforce cyberstorm, shogo i eartsiege2. W dark souls powinny rozpadać się tarcze co było by realne po trafieniu mega wielką strzałą, ale tak nie jest bo gra jest nędzna. Każdy mówi że jest super nikt nie widzi że to tylko kolejny klon już znanego systemu. Moonstone na A500 też ma dopisek "You will Die" co w zestawieniu z "Prepare to Die" jest śmieszne. Dziwy zbieg okoliczności nieprawdaż. Ale Moonstone to ojciec DS tak samo jak dark messiah might of magic i skyrim. Pomysł ten sam jednak znowu staruszek wygrywa. > 4.bp.blogspot.com/-hlQC3rZZIyI/VBwg0rYCznI/AAAAAAAAMKM/GgOmkfZOsEQ/s1600/Moonstone.png
Przypomniales mi sposob w jaki zabiłem Havela w ds1, prowokując go do skakania ze schodów i otrzymywania dmg za upadek. Kumpel uważa że to bugowanie gry, ale skoro są obrażenia od upadku to czemu ich nie wykorzystać.
StormPL ja w ds3 przed lokacja z bagnami jest latwy przeciwnik Ale bardzo szybki ktorego nie moglem zamordowac no to otworzylem wrota i strzelalem z kuszy
Kupiłem napalony Wiedźmina 3 (w końcu gra roku sobie myśle)... totalnie mnie nie wciągnął, leży zakurzony na półce. Możliwe ze nigdy go nie przejdę, wręcz mnie odrzucił. Bloodborne spowodował opad szczęki do podłogi juz w pierwszych 10minutach i wracam do niego po dziś dzień ;) Czas zabrać się za DS3. Tak wiec ten kto nie próbował gier od Miyazakiego niech da im szanse bo na prawdę warto. A jak nauczycie się mechaniki gry, to wcale nie są takie trudne jak je malują. Pozdro i miłego umierania :P
Mam podobnie, ale Wiedźmina 3 uważam mimo wszystko za majstersztyk i go przeszedłem... ale raczej długo nie podejdę do kolejnego przejścia, a Dark Souls? Skończę jedno przejście i lecimy z nastepnym. Teraz z nudów tworzę konta równoległe do znajomych zaczynających dzięki mnie przygodę z serią i jak coś to razem przebijamy się przez lokację, przy okazji ułatwiam im nieco poznanie lore bo narzucam pewne myśli i dorzucam parę ciekawostek :P dla mnie kandydat na Grę wiecznie żywą (każda część serii)
Cóż materiał dobry i zgodny z prawda lecz jest jedna rzecz jaką Dark Souls powinien poprawić :P (wiem, że to gra na konsole) lecz jak już się robi port na kompa to z pełnym supportem klawki i myszki ;)
Dark Souls zostało praktycznie zakończone (został jeden dodatek DLC). W przyszłości mają się jednak ukazać inne tytuły bazujące na tej formule od From Software. Praktycznie potwierdzone jest Bloodborn 2, a po ogłoszeniu planów tego studia na najbliższy czas, bardzo prawdopodobne jest również Demon Souls 2.
Ja tak tochę nie na temat ale szukam ludzi do grania w DS 3 i Bloodeborne Na ps4, Jak będzie dużo chętnych to moze nawet stworzymy comunity DS3/Blood TVGRY.
Nie wyobrażam sobie Wiedzmina 3 bez muzyki podczas swobodnej eksploracji, muzyka tak piękna w połączeniu z pięknym widoczkami robiła swoje i mimo słuchania jej przez długi czas nigdy nie miałem jej dość. Argument z brakiem mapy, albo nie pokazywania aktualnej pozycji gracza na mapie również uważam za abstrakcyjny. Taki skyrim bez mapy to rzecz nie możliwa, i takie rozwiązanie doprowadziło by wielu graczy raczej do szewskiej pasji a nie korzystania z tego przyjemność. Bądźmy szczerzy w Dark Souls mapa jest porostu zbędna, gra jest dosyć "korytarzowa" i ciężko się w niej zgubić, a wszystkie dostępne ścieżki jesteśmy w stanie za jednym podejściem obskoczyć. Podsumowując w niektórych przypadkach miałeś rzeczywiście rację np. że każdy przedmiot w grze ma rację bytu swoją historię itd. ale niektóre z tych wymienionych przez ciebie rzeczy moim zdaniem by się nie sprawdziły w innych grach. Dark Souls łączy te wszystkie elementy idealnie bo tak ta gra została zaprojektowana i przejście jej nawet za 3 razem to niesamowite doświadczenie, lecz każdy jej element został skrupulatnie przeanalizowany i dopasowany do zamysłu twórców. Dlatego to jest tak nie samowita gra. Pozdrawiam.
fajna jest mapa w Hollow Knight, gdzie mapę do danej lokacji kupujemy w tej lokacji u specjalnego NPC, którego trzeba szukać (jest to uproszczone, bo gdyby nie, to we wręcz labiryntowym ułożeniu tej platformówki nie zgubienie się graniczyłoby z cudem, więc gra irytowałaby)
Charon96pl poziom trudnosci w dark souls jest inny niz w strzelankach. tu wysoka trudnosc nie polega na tym ze dostaje sie znikad i pada sie na strzala
Ja w strzelankach zawsze gram na normalnym poziomie trudności, i nie gram w multi, bo za cholerę strzelać nie umiem... Ale w te wszystkie slashery, action rpgi i beat 'em upy zawsze tłukę na najwyższym poziomie trudności. Ja stosunek do walki na dystans mam jak Nordowie, pewna rasa ludzi z pewnej znanej serii - Jeśli nie można zamachnąć się tym komuś na czerep albo użyć do rozłupania czaszki, nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Noo, z magią mam trochę cieplejsze stosunki, bo dla mnie nawet jakieś podstawowe zaklęcie leczące i pierwsza lepsza błyskawica(nie lubię magii ognia czy lodu) są obowiązkowe, nawet jeśli zawsze ograniczam się do machania mieczem. Bez tarczy. Tarcze nie pasują do mojego stylu...
Raczej poziom trudności w Soulsach polega na uwadze i rozsądku. Nie prze się tam przed siebie tylko powolnie eksploruje lokacje mając oczy dookoła głowy, a w sytuacji zagrożenia uwalnia się kreatywność i myśl "przetrwania za wszelką cenę". W żadnej innej grze nie doświadczyłem tak głębokiego zaangażowania w gameplay
Akurat klucz do wieży w kapliczce nigdy nie jest problemem bo robisz exploit z drzewem zgarniasz pierścień, estusa i trochę tytanitu i klucz kupujesz dopiero wtedy masz taki kaprys bo realnie nic ci on nie daje
w pierwszych 3 minutach jest przedstawiona bardzo mrocznqa postać, co to za klasa postaci i skad wziac taka zbroje, jak sie nazywa ta zbroja bo chce zrobic sobie taka sama postac bo sie bardzo podoba, ktos pomoze?
Odnośnie muzyki bardzo się zgadzam. Między innymi dlatego tak bardzo cenię sobie Gothica 1 i 2. Bo tam muzyka doskonale spełnia rolę wypełniacza. Przypominające uderzenia kilofa rytmy w Starej Kopalni, "tribalowe" brzmienia na bagnie, nieco bardziej podniosła muzyka mająca ukazać jak imponującą jednostką miała być Esmeralda stojąca w Khorinis, gitara podczas przekradania się przez przepełnioną niebezpieczeństwami, opanowaną przez orków Kolonię, albo w zasadzie absolutnie każda melodia grająca w Jarkendarze. Bardzo nie lubię kiedy muzyka wychodzi na pierwszy plan przez swoją nachalność, co jest niestety bardzo częstym błędem twórców. Przynajmniej według mnie.
Jak dla mnie w Solsach najlepsze jest uczucie "Tam byłem 5 godzin temu" po zejściu z jakiegoś fortu czy zamku.
Hehe no ma to swoje plusy i minusy
@@barbarianwitcher4389 jakie ma minusy
JAKIE
Dark Souls 2: Let me stop you right there
Sama nazwa pierwszego bossa "Iudex Gundyr" oznacza z łaciny "Sędzia Gundyr" który jest testem czy się nadajesz do zjednoczenia pierwszego płomienia.
W porównaniu do pierwszego bossa z dark souls 2 to kumpel Gundyr jest bardzo trudny
i guess im randomly asking but does anyone know a method to get back into an instagram account..?
I was dumb forgot my login password. I love any tips you can offer me.
@Ricky Harrison Instablaster :)
Przeszedłem go za 2 razem 😐
Najlepszą decyzją jaką podjęli twórcy, jest po prostu nie uważanie gracza za idiotę. W DS na przywitanie rzucają ci Bossa, a w innych grach pół godziny latasz w tutorialu który mówi ci "Wciśnij na klawiaturze klawisz "W" aby poruszyć się do przodu"
Klatix dokładnie xd
przypomina mi się samouczek w grze homeworld gdzie przez 15 minut samouczka po każdym zdaniu słyszysz "click OK to continue" jakbym był upośledzony i nie zauważył że speaker nie otworzy gęby do póki tego nie kliknę xD
Artorias Tak gra "testuje" czy jesteś na nią przygotowany.
@Artorias No chyba, że to zadziała jak w Demon's Souls. Tam musisz zginąć od startowego bossa żeby grać dalej, a nawet jeśli ci się uda go pokonać- krótko później giniesz od innego potwora.
Agreel ale tak nie działa. Musisz go pokonać, aby przejść dalej :)
"Ciemno wszędzie! Głucho wszędzie!
Co to będzie... Co to będzie..."
~ Adam Mickiewicz o Dark Soulsach
Według mnie seria Souls posiada najładniejszą oprawę muzyczną wśród tego typu gier
No i nie daje po uszach przez cały czas tak, że po skończeniu sesji aż ci w uszach dzwoni.
true
Oprawa muzyczna bezbłędna, to prawda. Ale mnie wystarczył tylko jeden utwór. ;)
nie koniecznie, po prostu wie kiedy uderzyc w serduszko
Mój kolega właśnie ode mnie wyszedł, bo przegrał 10 razy w początkowym etapie Dark Souls - w skrócie, nie jest jeszcze gotowy by poznać piękny świat Lordran...
Ja ginąłem wieeele razy, grając pierwszy raz u kumpla w Demon's Souls. Po pewnym czasie stało się to dość... dziwnie przyjemne - ginięcie, powrót do miejsca, gdzie się zginęło i rozkminianie, co zrobić lepiej, by znowu nie zginąć.
U siebie już, w Dark Souls, nigdy nie zapomnę jak straciłem masę dusz w lokacji z duchami, chciałem bardzo szybko po nie wrócić i zamiast "wezwać" windę, wskoczyłem przypadkiem do szybu :D RIP dusze.
Ruins of New Londo
Zły Czarownik Ciekawe o kim to...
wili fajny A to to już niech będzie taka "tajemnica lasu" ;) obaj wiemy o kogo chodzi
Wszyscy kochają Północny Azyl Nieumarłych ;)
21min o Dark Souls
A propos muzyki, przypomina mi się, jak to źle zagrało w Oblivionie. Często przeskok pomiędzy walką a eksploracją był bardzo wyraźnie zaznaczony, brakowało płynnego przejścia pomiędzy tymi sekcjami. Zwyczajnie po zakończeniu walki następowało cięcie i... wracała spokojna muzyczka xd
To było bardzo długie 8 rzeczy w porównaniu z resztą waszych materiałów, jednak materiał bardzo ciekawy :)
"try finger but hole" XDDD
kiedy wyskoczył ten napis czerwony dostałem kurwicy bo zdawało mi się że to ja gram i zginołem
Zajebisty materiał Kacper !
Ja myślę że FromSoftware osiągnęło już perfekcję w projektowaniu swoich soulsów i mam nadzieję że na dodatkach do Dark Souls III zakończą soulsy i pójdą w jakimś nowym kierunku, bo co za dużo to nie zdrowo... Studio pokazało już taką klasę, że na pewno są w stanie wyznaczyć jakieś nowe standardy tak jak zrobili to z systemem walki. Pozdrawiam :)
Perfekcji nie osiągnęli :) Optymalizacja w soulsach zazwyczaj trzyma poziom ale przy Dark Souls 3 to skopali to po całości. Gra na działa losowo i nieraz lepiej się grało na słabszych kartach graficznych. Bo tak. Dopiero patche załatwiają sprawę. Na przykład myślałem, ze przestanę grać w grę jak z jednym bossem musiałem walczyć w 17 fps'ach które jeszcze potrafiły dropić. W końcu go zabiłem no ale nie ważne czy miałem maksymalne ustawienia graficzne czy najniższe gra chodziła na początku tak samo - tragicznie. Nie wiem jak oni mogli to zrobić po tak dobrze zoptymalizowanej drugiej części, ale jakos się udało. A skoro i tak już ten materiał był o Dark souls 3 to chociaż z nim skończę. Ta gra jest o wiele krótsza niż pozostałe. Gdyby ktoś zaczynał grę w soulsy niechronologicznie (właśnie od trójki) to na samym uczeniu się mechaniki dorobiłby się tych kilkunastu godzin które brakuje, ale dla kogoś kto czekał na kolejnego już soulsa to gra zarobi przy tym sporego minusa. Ostatnio wydane DLC do DS3 tez jest o wile krótsze niż standardowe dodatki do soulsów. FM poszło w jakość a nie w długość i zamiast pójść na kompromis w kwestii długości gry i jej jakości oni skupili się na jendym. Nie wiem jakby to wyglądało gdyby nie dopracowali niektórych lokacji, ale przejście gry w trzydzieści-parę godzin to ogromny bół kiedy poprzednie dwie gry przechodziło się nieraz po 80. Jeżeli moge się przyczepić do czegoś jeszcze to do sprawy z multi i tym co odwalił jeden gość. Ciekawe jak dużo osób pamięta stream pewnego gościa, który udostępnił swój cheat publicznie, a na live używał i ludzie dostawali przez niego bana na konto. Jak można było dopuścić do tak poważnego skopania zabezpieczeń? I dlaczego FM jak wiedziało o sprawie to nie zrobiło z tym czegoś szybciej. Ech, gadam o tych wadach DS3 i zaraz mi tu ktoś pewnie wyjedzie, że mi się pewnie w ogóle nie podobała ta gra. A ja przecież uważam ją za najlepszego soulsa i to wcale nie oznacza, że pozostałe mi się nie podobały. Ja tylko udowadniam, że nie ma gier bez wad :D
Jak komuś chciało się to wszystko czytać to pozdro xD
Wiesz chyba jestem debilem, że czytam tak długie komentarze XD.
Czaru29 no tak, masz rację. Jak dla mnie Dark Souls III kandydat do gry roku; najlepsza część serii i zawsze można znaleźć jakieś niedociągnięcia pod morzem zalet :D
Ja jeszcze marzę o Bloodborne 2 i wtedy mogą już zostawić te gry w spokoju :D
Ja tam czekam, co powiedzą na temat jakiś czas temu zapowiadanej gry. Przyznam jednak, że kontynuacja Bloodborne'a by mnie odrobinkę zawiodła. Wychodzę bowiem z założenia, iż historia ta nie potrzebuje następnej części. Mam więc nadzieję, że FromSoft stworzy kolejny, niesamowity świat, który wciągnie graczy równie mocno, co dwa poprzednie uniwersa. Osobiście marzę o czymś w klimatach mrocznego sci-fi, gdzie również znalazłoby się ogromne pole do popisu w kwestii wątków ludzi, człowieczeństwa i swoistej ewolucji, które przecież pojawiały się zarówno w Soulsach, jak i Bloodbornie (a które, w mojej opinii, wyszły po prostu epicko).
Niesamowicie dobry program. Gratuluję, bardzo przyjemnie się słuchało przemyślanych, profesjonalnych wywodów na tematy pomijane w grach. Aż zachciało mi się w końcu przejść Soulsy.
Tylko widzę Kacpra i już wiem, że materiał będzie solidny ;)
"Lokacje w Dark Souls nie są specjalnie wielkie i skomplikowane"
PTSD z Blightown
A tak serio to wiem, że w tym filmie mówi typowo o DS3, ale musiałem to napisać.
i właśnie za poziom materiałów jak ten od pewnego czasu otwierając zakładkę subskrypcji zaczynam od szukania filmików z tvgry
a ja po prostu wpisuję "tvgry kacper pitala"
@@romannowak8830 a ja nic nie wpisuję bo zawsze mam najświeższe materiały na głównej :D
Fany materiał
Wspomniałbym jeszcze o designu przeciwników...
Ludzie z reguły boją się tego czego nie znają
TO że potwór wygląda mhhhm
dziwnie?
Wpływa na nasze odczucia w czasie gry
Ja przykładowo
Widząc jakieś oczy w ciemności
Albo pojedynczego pustego maszerującego gdzieś na końcu korytarza
Intuicja mówi nam
,że to jakiś podstęp
to coś niespotykanego
i powinniśmy trzymać się od tego z daleka
No i
Przy okazji nie bez powodu jakiś
przeciętny wskrzeszony wieśniak z widłami ma 2m wzrostu
Wszystko co jest duże wywołuje przecież u nas strach,respekt i
inne tego typu uczucia
Czy to był
wiersz biały?
Czy entery
tylko dla stylistyki?
Coś
Takiego
Bardziej
Przyciąga
Ludzką
Uwagę
A
Poza
Tym
Lepiej
Się
To
Czyta
Niż
Jakąś
Zbitą
Cegłę
spróbuj palec, ale dziura
Wieśniak z widłami zabił Wiedzmina więc to samo w sobie budzi respekt. A jak ma 2 metry to już całkiem.
Może i lepiej się czyta krótkie wersy, ale to nie fraszka przy długim tekście do przewijania rolką podpalisz myszkę.
ten klip z unikami od SushiRainbow XD koleś jest genialny.
Dokładnie,zwłaszcza jego trolling z blokowaniem tej maczety xD
dark host XD
Widzę, że nie jestem jedynym Polakiem, który go ogląda :)
Przecudowny materiał, Kacprze! :)
11:05 - ach Mount&Blade i bandyta unikający cięć mieczem bo schyla się by przeładować kuszę :D
Zabawne jak casualowy gracz mówi o soulsach jako TRUDNA-NIE DO PRZEJŚCIA etc.. Wystarczy cierpliwość i spostrzegawczość bo From daje naprawde wiele wskazówek i ułatwień, ale gracze niestety są przyzwyczajeni do podpowiedzi na pół ekranu z konkretną treścią. Dark Souls to jedna z współczesnych gier która naprawdę szanuje za całokształt nie za oddzielne fragmenty rozgrywki :)
+ LORE JEST GENIALNE ! :P
Dark Souls JEST trudną grą. Jest grą, która nie wybacza błędów, grą która celowo wprowadza Cię pod zasadzki przeciwników, grą, w której odnalezienie tej cierpliwości, o której piszesz jest jak na złość trudniejsze niż w innych tytułach. Często widzę, jak niektórzy porównują Soulsy do chociażby starych platformówek, gdzie miałeś 3 życia i na trzech życiach musiałeś przejść całą grę. W Soulsach możesz pokonywać bossa za bossem, a i tak nagle wpadasz na ścianę, która sprawia, że albo się poddajesz, albo idziesz farmić dusze, albo zaczynasz całkiej od nowa (ja wpadłem na taką ścianę po raz pierwszy grając w DS3, a była to moja pierwsza gra z tej serii; doszedłem do Irithyll i nagle ja robiłem marny damage, sam otrzymywałem ogromne obrażenia, nagle ciągle brakowało mi staminy, wszystkie bronie wydwały się za słabe... Tu nie ma quick save'a i quickloadu, nawet nie wiesz, że źle rozwijasz postać dopóki nie zostaniesz nagle zweryfikowany przez samą grę, a później jest już często za późno. Tracenie dusz (1000 tu, 1000 tam) byle tylko lecieć do przodu to jedna z najbardziej niewybaczalnych mechanik, jakie wprowadzono w grach. Tracisz nie tylko punkty doświadczenia, za które ulepszasz postać, ale też możliwość kupowania i ulepszania ekwipunku. Zabawne, to jest jak casual mówi, że Wiedźmin 3 na drodze ku zagładzie jest trudny... W Soulsach każdy struga mądrego po kilkukrotnym ukończeniu wszystkich części. Ukończyłem wszystkie gry z serii Soulsborne przynajmniej do NG4+ i nigdy nie miałem już takich problemów jak grając za pierwszym razem w DS3.
@@Podcir Ależ to są wierutne bzdury, Dark Souls naprawdę nie jest trudne. Jest... Specyficzne. I mówi to kompletny casual, który nigdzie na dłużej nie utknął i się nie frustrował.
Zacznijmy od najbardziej dennego argumentu - dusze i tego, że się je traci. Fakt traci się je - ale czy na pewno? Każdy przeciwnik odradza się w nieskończoność, przez co spokojnie możesz, jak już wspomniałeś, farmić te dusze. Jedyne co tracisz to czas poświęcony na poprzednie farmienie dusz. Poza tym i tak masz szansę dobiec do punktu zgonu i te dusze zebrać - dopiero po drugiej z rzędu śmierci przepadają. Jedyne więc co tracisz to czas - przedmioty, ulepszenia, poziom postaci - to wszystko zostaje jakie było.
Gra niczego nie wybacza? Oczywiście, w momencie w którym rzucasz się na głęboką wodę. Od początku gra zachęca się do walk 1v1, a jeśli ty chętnie podążasz za uciekającym przeciwnikiem - co jest samo w sobie wystarczającym ostrzeżeniem, że coś jest nie tak - i wpadasz w grupę przeciwników, to jest to tylko twoja wina. Może poza DS2, gdzie naprawdę jest mnóstwo chamskich zasadzek, których po prostu nie da się przewidzieć - w DS1 i DS3 zaś da się, o ile nie biegniesz na złamanie karku.
Te gry przede wszystkim uczą cię cierpliwości, obserwacji otoczenia i uważnej eksploracji, i za to wszystko cię nagradza. Spójrz na to, że także Estusy, które leczą twoją postać tak naprawdę są nieskończone, można je napełnić przy każdym ognisku, przez co nie są jakimś cennym zasobem, którego żal jest poświęcać.
System walki jest naprawdę prosty do zrozumienia i ponownie wkrada się tu cierpliwość - nic nie zdziałasz spamowaniem R1 czy R2, a widziałem takich ludzi. I tacy ludzie najczęściej plują na Dark Souls za "niesprawiedliwy poziom trudności". Nie, DS jest wymagające na swój sposób, a jeśli ignorujesz zasady gry, to nie dziw się, że nie dajesz sobie rady.
Ja zawsze, z całego serca będę polecać Dark Souls KAŻDEMU, bo o ile wolniejszy postęp w grze nie jest ci straszny, będziesz się naprawdę dobrze bawił. I nie musisz być mistrzem tej gry.
@@polski8bit no jeżeli nigdzie nie utknąłeś to znaczy, że nie jesteś casualem, prosta sprawa.
Utrata dusz to bynajmniej nie jest denny argument. Łatwo powiedzieć, że tracisz je dopiero po drugiej śmierci. Ale je tracisz. A co najgorsze, możesz je stracić i iść dalej. Kiedy za pierwszym razem grałem w DS3 straciłem wiele dusz na różne głupie sposoby. Grałem offline, bez podpowiedzi, bez przyzwań (w życiu, po dziś dzień nie przyzwałem ani gracza ani NPC do pomocy, gdziekolwiek). Wpadałem w zasadzki, nie uczyłem się na błędach, co też wcale nie jest takie łatwe, bo aby w pełni poznać zachowania różnych typów przeciwników, ich style walki, kiedy warto atakować, a kiedy się wycofać, gdzie warto iść, a gdzie nie, skąd warto zeskoczyć a gdzie lepiej poszukać obejścia itd. itp. trzeba nierzadko spotkać się z nimi wielokrotnie. Traciłem dusze, ale szedłem dalej, pokonywałem bossów, ominąłem całą podziemną lokację pod Katakumbami i doszedłem do Irithyllu, gdzie (najpierw musiałem wrócić do katedry po lalkę) natrafiłem na ścianę przez zrypany build postaci. Owszem, mogłem grindować i farmić we wcześniejszych lokacjach, bo w Irithyll zabijanie przeciwników zajmowało mi znacznie za dużo czasu i wysiłku, mało zwracałem uwagę na build, zainwestowałem w rzeczy, których nie potrzebowałem, wywaliłem ekwipunek, który ewentualnie mógłbym jakoś jeszcze do siebie dopasować. Mogłem grindować, ale zajęłoby mi to zbyt wiele czasu. Soulsy nie są zrobione pod grind, jeśli wiesz jak budować postać to nie potrzebujesz grindu, bo z jasno określonym buildem wiesz co gdzie i kiedy zainwestować
Ja stwierdziłem, że najlepiej zacząć od nowa. Spisałem statystyki broni, którą najlepiej mi się walczyło, potrzebną ilość udźwigu na zbroję, której użuwałem i w ten sposób przeszedłem całe Dark Souls 3, włącznie z dodatkami. I owszem, wtedy już ani drugie czy trzecie przejście nie były dla mnie straszne, ani tym bardziej Dark Souls 2, Dark Souls 1 ani Bloodborne ( w takiej kolejności je ogrywałem) nie były już straszne, bo wiedziałem czego się spodziwać, jakich błędów unikać itd. Więc co - też mam pisać, że jestem casualem, a Soulsy wcale nie są takie trudne? Gdyby nie były trudne to nie przynosiłyby takiej satysfakcji, a przejście każdej z tych gier to wg mnie uczucie bardzo wyjątkowe, które zapewniają TYLKO gry wymagające. Najtrudniejsze Soulsy zawsze są te pierwsze. Sama seria i podejście From Software jak najbardziej jest robione na przekór wszystkim standardom i trendom panującym w obecnych grach. Wiele gier nie wymaga umiejętności takich jakie wymagają Soulsy. Wiele gier, jeśli Ci w nich nie idzie, to pozwala zmniejszyć poziom trudności. Nie pomaga również sposób, w jaki przedstawione są świat i fabuła. Nie powiesz mi, że to ppwszechny zabieg, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, składać historię i lore za pomocą opisów przedmiotów. Nie powiesz mi, że wiele gier oferuje sposób osiągania różnych zakończeń w bardzo nieintuicyjny sposób jak to ma miejsce w przypadku Soulsów. CASUALOWE gry dają Ci 2-3 opcje dialogowe i mówią: robisz to, to albo to, idziesz tam, tam albo tam, mówisz to, to albo to. Sam fakt braku obecności mapy i konieczność wsłuchiwania się w dialogi postaci jest elementem dla większości CASUALOWYCH graczy nie do pomyślenia. Trudna nie oznacza niemożliwa do przejścia, bo Soulsy takie nie są, ale wymagają od gracza znacznie więcej niż taki Wiedźmin, God of War, The Last of Us czy Assassin's Creed Origins np.
Jedna uwaga: brak systemu dueli w Jedi Academy? Przecież jak dziś pamiętam, że wciskając K w multiplayerze wyzywałeś osobę na duel w deathmatchu i jeżeli drugi gracz odpowiadał, gra odseparowywała graczy od reszty, umożliwiając im rozegranie pojedynku ;) Ale co do jednego masz tu rację: faktycznie na samym początku duelu ludzie zawsze używali gestu ukłonięcia ;)
#spróbujpalecaledziura
#trybuthole
#przedtobąniesamowitaskrzynia
#randomowyhashtagbomisienudziapodtymkomentarzemsainnerandomowehashtagilolxdjprdlchybaskonczetopisacbozarazpobijerekordginesawpisaniuhashtagaxdloldobrakoniecwhateverxddd
Fifi 08 #toniesarandomowehashtagismierdzacacipo
Ernest Mil #przepraszambardzonietrzebabylomnienazywacodtegocomaszmiedzynogami
Zawsze czułem jakiś strach przed Soulsami i nigdy nie zdecydowałem się kupić żadnej części. Ale jakiś czas temu trójka była w dobrej cenie na steam. Kupiłem, stworzyłem postać, zacząłem grać i początkowa niechęć i strach przed graniem zamieniły się w miłość od setnego zgonu :D
Dla mnie sztandarowym pokazem klimatu i muzyki DS jest lokacja Shrine of Amana i Milfanito z DS2. Grasz, dostajesz wpierdziel, uważasz na każdym kroku, bossowie i podejścia po 10 razy i nagle trafiasz na wielkie podziemne jezioro z doskonałą muzyką. Szok poznawczy. Po przejściu nie wiadomo jakiej katorgi taki nagły spokój. Coś pięknego. Zakochałem się :) Albo walka z Gwynem. Przyzwyczajony że taka "muzyka zagrożenia" leci przy bossach a tu taka smutna. Pięknie opowiada historię postaci z którą walczymy.
Ta gra nigdy by nie była dla mnie za nerwowy jestem xD Konsola by ucierpiała
nie tylko twoja xD
mi serce wali jak cholera na końcu walk z bossami, więc jeśli ktoś ucierpi podczas grania, to ja / kp
Ta gra jest ez, w dark souls 1 pewnie bys rozwalił :)
Bardzo udany materiał. Po przejściu jedynki i dwójki razem z dodatkami czekam na premierę edycji GOTY (kiedy to już wszystkie DLC się ukażą ) DS III. Częsta męczarnia i zszargane nerwy łagodzi ta piękna satysfakcja kiedy w końcu coś wyjdzie. I według mnie tego brakuje dzisiejszym grom. Przechodzi się je hurtowo, bez zastanowienia, bez satysfakcji... Pozdrawiam ;)
Z DS3 Największą satysfakcję miałem nie po pokonaniu NK (przez tydzień go nie mogłem ubić, zrobiłem 2 tyg przerwy i poszedł za pierwszym), nie po Gael'u (Jakieś półtorej tygodnia aż się udało rano przed pracą jako ostatnie podejście) tylko z pokonania innego gracza. Grałem pierwszą grę i używałem Butcher Knife, na plecach tarczę do Staminy, nigdy nie wyciąganą. W końcu postanowiłem iść na PvP i szybko zrobiłem się "cocky" i to mocno, zwłaszcza jeżeli trafiałem na ludzi o podobnym lvlu, ten jeden gracz używał build na krwawienie z szybkimi nożykami, w 2x combo poszło mi 80% hp, a jemu ledwo 20%. Nie wiedząc co zrobić żeby wygrać... wyciągnąłem tarczę zza pleców. To był chyba pierwszy i ostatni raz kiedy użyłem tarczy w Soulsach ale było to coś czego ani oponent ani Ja się nie spodziewaliśmy, i był to mój punkt przewagi. Teraz nad tym myśląc oponent mógł być przyzwyczajony do walki na ludzi 1H+Tarcza, 2H tak jak Ja, Magów, ale nie na 2H+Tarcza. Bo niby co za wariat by wpadł na pomysł żeby w trakcie walki chylącej się ku końcowi ktoś wywrócił taktykę o 360 stopni? Ale działa! W grach Multiplayer mam tysiące godzin ale są One niczym w porównaniu do przeżyć właśnie z takich starć, które się zapamiętuje. Zwłaszcza że z tych tysięcy mogę wymienić max 5 meczy które byłyby na tym samym poziomie.
Tak, ta walka ze Stróżami Otchłani to była i jest moja ulubiona (2:31)walka z jakimkolwiek bossem w DS 3. Podczas walki z tym właśnie bossem była dla mnie jak zwieńczenie serii Dark Souls, w sensie miałem takie fajnie odczucie jakbym właśnie doświadczał i przeżywał całą serię w tej walce z tym właśnie bossem. Bardzo się ucieszyłem i żałowałem jak już było po walce i otwarły się szare masywne wrota prowadzące do kolejnej lokacji - katakumb
Wyobraziłam sobie wiedźmina 3 bez mapy i zwątpiłam.
Jedyne co mnie w grach teraz wk..urwia.. to to ,ze jest radar w fpsach :) ze jest autocelowanie.. ze jest oznaczanie... totalny noobizm , gra ma miec skill, ma miec cos czego trzeba sie nauczyc, cos czym sie jarasz, cos co daje emocje jak kogos znajdziesz na sluch czy obczajke, a nie,ze Ci celownik najedzie, albo radar pokaze i juz wiesz bo nick nad glowa przeciwnika sie swieci.. i pozniej tylko lataja i wybijaja sie , kto pierwszy ten lepszy i rozgrywka robi sie sucha na maxa , a to nie o to chodzi..
Jeden z najlepszych materiałów na Tvgry.pl. Gratki Kacper!
Jeśli mowa o tragizmie postaci, to wg mnie na pierwszy plan wysuwa się Artorias i Sif z pierwszej części. I muzyka w przypadku walki z Artoriasem bezapelacyjnie to sugerowała.
@@Viley za to gehrman jest najbardziej tragiczną postacią w Bloodborne
Wreszcie materiał o DS
11:06 czy to Sushi Rainbow??
Tia ;D
Salt and Sanctuary wie coś o wzorowaniu się na Dark Souls :P
Co nie zmienia faktu że jest to jedna z najlepszych i najbezczelniejszych gier w jakie kiedykolwiek grałem, jeśli nie najlepsza. Prise the Salt!
Pięknie to było w "Soul Reaver " bez mapy cały świat dostępny od początku ale zablokowane miejsca były przez
brak umiejętności. Pokonanie bossa dawało nową umiejętność i trzeba było pomyśleć i się wrócić tam gdzie nową umiejętność można wykorzystać aby przejść dalej piękne to było.
Racja 2 swiaty i Razjel tam też wciągał dusze ale odwracał świat na ludzki a nie robił z siebie człowieka. Zabicie przeciwnika i nabicie go na włucznie albo samo wbijanie pazurów by ułożyć puzzle było mega klimatyczne, mówię o części z psx a. Musiałeś coś odkryć zdobyć umiejętność pływania by odkryć dalsze lokacje lub latanie na krótki dystans, ze względu na spalone skrzydła. Te gry miały w sobie wszytko teraz modlę się by najnowszy tomb raider skupił się na eksploracji jak było w TR1 i 2 na psx, a nie na tym by lara poszła kolejny raz w ślady rambo. Mapy są zbędne poradniki też ukryta kombinacja ze wspinaniem ze staniem na rękach to było coś pięknego teraz małpa potrafiła by zrozumieć sterowanie. Nowe TR sa fajne prawda ale ja chcę nurkować płynąć tam gdzie dam kierunek a nie gdzie kieruje mnie gra. Utonąć z braku tlenu jeśli zabłądzę na więcej niż 5 sekund lub nie przesunę wajchy na czas. Dlatego nie rozumiem co w Dark souls tak bardzo się podoba. Przecież to wszytko było tylko sto lat wcześniej i lepiej zrobione. Bo nie miałeś grafy ani możliwości więc gra musiała być miodna żebyś chciał do niej wracać, a teraz mamy kolejny symulator rolnika. tylko zamiast klepania lemieszy dają ci 3 przycinki blok atak i unik jedna kombinacja ataku na broń i pasek staminy który daje ci szansę zblokowania 1 trafienia maksymalnie 2 i kolejnego uciekania zanim stamina się naładuje. Co w tym nowatorskiego bo nie wiem. Lokowanie na calu i praca kamery jest okropna bo czasem nie widać nic i blok tez nie wyjdzie.
Brawa za poruszenie kwestii dźwięku w grze. O tym naprawdę bardzo rzadko się mówi. O muzyce też bardzo ciekawe spostrzeżenia. Gratulacje!
Często przy nawet bardzo interesujących mnie długich filmikach nie jestem w stanie wytrzymać połowy, ten uruchomiłem z ciekawości i z przyjemnością oglądałem do końca. Dobra robota
Znim obejrzę film łącze się z wami mentalnie, od 2 dni ogrywam Dark souls 3 i jako zatwardziały gracz wyłącznie Multiplayer mogę śmiało powiedzieć - Ta gra to poezja. Wizualnie, fabularnie majstersztyk, przechodząc ją z bratem bawimy się świetnie. Dla porównania w wiedzminie 3, mimo całego piękna, po godzinie grania (zabicie gryfa?) wróciłem do Siege i Rust.Dark souls pochłania. Te emocje:)
Cóż, ja mam znajomego który mówi, że lore jest zjebany i zbyt zagmatwany do zrozumienia, cytuję "bo robili to japońcy"... Eh, żeby wiedział, ile traci...
wystarczy podesłać filmik Vatiyego... i już wiele rzeczy się rozjaśnia i nakierowuje na parę nowych myśli
Mówiłem mu, a ten nadal, że nie ma czasu, że to zbyt skomplikowane. Że kupił grę a nie książę więc czytać nie będzie. Dziwny człowiek
muzyka z abyss watchers to jest chyba mój ulubiony moment muzyczny z gier video
Materiał przedstawiony przez Kacpra po ciężkim dniu w pracy jest jak najbardziej wskazany. Łapka w górę, jak zawsze!
Ten moment kiedy jestem na jedno udeżenie, a boss na dwa...
rewelacyjny material. Soulsy to jest naprawde cos, pewnie jeszcze dlugo nie dostaniemy czegos tak dobrego.
Zawsze gdy słyszę soundtrack stróżów otchłani ciary i łzy
Oglądam mądrego sprzed 3 lat, bo gdzieś zaginął.
Ma wrócić ponoć coś koło września/października - robi jakiś projekt.
@@MadJedfox o proszę. Dobrze to wiedzieć, dzięki za wiadomość. Pozdrawiam :)
Zaczynam być coraz bardziej zainteresowany kupnem soulsów, dzięki!
Another Random ja też
Brakowało mi twoich materiałów. Wincyj!!!
Innych redaktorów już mam trochę dość :)
Ludzie, tak sobie oglądam te filmy o Soulsach i kusi mnie, aby zacząć przygodę z nimi. Stąd pytanie - zaczynać od początku czy kupić "trójkę"?
Vadiv91 zaczynij od początku i szukaj fabuły bo jedynka też jest piękna
Lepiej zacznij od początku
nie bądź lama zacznij od początku soulsy to piękna seriia musisz sam odkryć wszystko najlepiej jak jakiś boss daje ci kopa próbuj i nie poddawaj się niby mówią że to trudna gra, Jak się przyzwyczaisz rozwalasz wszystkich ale ostrożności nigdy za wiele ;)
Vadiv91 ogólnie to polecam od początku bo zyskasz większą frajdę ale jak chcesz grać na komputerze w "jedynkę" to najlepiej pobrać mod DSFix bo port na kompie jest trochę do kitu :/
Zależy czy cenisz na pierwszy miejscu fabułę. Jeśli tak, to zacznij od jedynki, a jeśli nie to lepiej od trójki, bo jest one z całej trylogii najbardziej przystępna dla nowych graczy
jak ktoś mówi po angielsku, to są na youtubach naprawdę niesamowite lore videos z soulsów.... no cudo po prostu, historia jest zaskakująco głęboka. ile z tego założenia developerów, a ile lekka nadinterpretacja, to nieważne ;)
Świetne w DS jest to, że nawet prosty przeciwnik którego pokonaliśmy setki razy, może nas pokonać jeżeli popełnimy za dużo błędów :)
Jeśli chodzi o mapę, to wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem jest też coś na kształt Gothica 3.Mamy mapę, z zaznaczonymi miastami i pozycją gracza i tyle.Bez jakichś pomniejszych jaskiń, czy istotnych miejsc.Mapa pokazuje to co pokazywałaby każda realna mapa (no może oprócz pozycji gracza)
Skyrim zrobił o tyle ciekawiej że miasta na mapie odkrywało się albo uzupełniało np przeglądając czyjąś mapę rozłożoną na stole.
Bardzo dobry materiał, który zachęcił mnie do zagrania w Dark Souls III, przy których teraz świetnie się bawię.
Ta gra jest tak trudna że gine już przy wyborze postaci ;)
E tam... poziom trudności Soulsów jest wyolbrzymiony i pełen stereotypów... Owszem, dla nowego soulsy będą piekielnie trudne, ale jak ktoś miał trochę styczności to w miarę szybko się połapie i będzie w stanie dać odpór zagrożeniom na niego czyhającym...
No, zagrajcie w don't starve.
Nie jest taka trudna
@@meriaton5280 ? To nie jest takie trudne
Nie jestem ,,profesjonalnym'' twórcą gier a raczej zaczynającym na łatwych projektach głownie robionych dla siebie samego. Pomyślałem jednak jak można by zrobić aby za pomocą połączenia przedmiotów np węgla lub jakiegoś mazidła i papieru gracz sam mógł tworzyć mapę na podstawie tego co za pamiętał z danej lokacji. Ciekawe czyż nie ?
To brzmi całkiem fajnie, ale umieszczanie takiego mechanizmu w grze mogłoby być kontrowersyjne. To byłoby pewnie jak rysowanie w paincie(inaczej tego nie widzę), a już precyzyjnieszje byłoby po prostu rysowanie sobie mapy na papierze.
A co gdyby graczowi dać ograniczony zasób linii i figur jakie może wykonać na linię proste zakrzywione półokrągłe itp i aby umieszczał je tylko jak chce ?
Bartek byłoby lepiej ale musisz pokombinować
np mógłbyś zrobić coś takiego ze mini mapa będzie dostępna po zrobieniu jej dla danego miejsca np z węgla papieru i nie wiem może z jakiegoś przedmiotu związanego z danym miejscem
Znaczy dopiero się uczę na RPGMakerze ale myślę ze kiedyś tego spróbuje
Bartek jakbyś kiedyś zrobił grę RPG 3D jak np. gothic wiedźmin itp to bym pograł
jak będziesz taką gre robił to powiedz
Jak włączyć monitor???
tak
DAX.PL yyy lama
przyciskiem
Musisz poświęcić kilkanaście dusz.
Ręką
A czemu to nikt nie podpisał, że klip z 11:06 należy do SushiRainbow
A nie ma gry w której średni czas zakończenia gry wyniósłby 2 lata a nie np. 60h?
Tomasz Olszamowski albo 0s jak w pokemon red...
Dark cloud ukończysz w nie mniej niż 100h zakładając że zdobywasz najlepszy eq dla Maxa i Moniki i robisz osiągnięcia za zdjecia i inne. Tak samo Vagrant story. Jeśli chcesz zdobyć Dred armour i reszte seta ze stali damaceńskiej musisz kilkadziesiąt razy ukończyć grę i przekuwać zdobyte ostrza w inny eq. 13.000 kombinacji broni i zbroi mówi samo za siebie. Valkyrie Profile tak samo. 3 zakończenie. 13 razy wzrasta poziom trudności przy każdym kolejnym game+ archiwum kart z głosami postaci lista audio i lokacja Cellestial Castle to kolejne kilkaset godzin. powodzenia.
Mapa może być ale można zrezygnować z minimapy.
Ej co to za mieczyk taki duży, dopiero zacząłem przygodę z dark souls 3 i mam bardzo słaby ekwipunek i ciężko coś zdobyć lub założyć lepszego
czy możecie zrobić materiał o jak'u i daxterze (od naughty dog ). Proszę.
Wstawienie Wiedźmina być musiało?
akurat z stróżów otchłani bardzo jest na miejscu zwłaszcza podczas drugiej formy
Mam pytanko:
Jaka gra z rodziny Soulslike'ów jest najłatwiejsza? O ile taka istnieje? 🙂. W sensie dla początkującego?. Na PC. Jedynymi grami na peceta z tej rodziny w jakie grałem i przeszedłem był Jedi: Upadły Zakon (ponoć był wzorowany na Dark Souls, Batmanie i Shadow of Mordor) i God of War 2018 - bo moim zdaniem też ma coś z soulslike'a...
Historia przy każdym przedmiocie była także w pierwszym Dragon Age'u. Bardzo fajny zabieg.
Lubię ten styl gier... czujesz, że musisz główkować, często sprzyja ci odosobnienie i niepokój, dla mnie taką grą jest Resident evil 4 moim zdaniem najlepsza część serii, klimat gęsty jak w starszych częściach a wyglądała o niebo lepiej jak na tamte czasy grafika była kwintesencją horrorowego piękna a i dzisiaj potrafi się wybronić, sam model twarzy Leona jest jakiś taki lepszy od re 6 czy 2 remake mimo ograniczeń ps2!!!
W Rainbow Six Vegas na PS3 też nie ma muzyki i gra mi się o wiele bardziej klimatycznie i bardziej wczuwam się w role.
Świetny Materiał, który na nowo każe mi wrócić do tytułu, od którego się już kilkakrotnie odbiłem. Brawo
Oh, hello there. I will stay behind, to gaze at the sun.
The sun is a wondrous body. Like a magnificent father!
If only I could be so grossly incandescent!
Oh hello there I didn't expect you to show up, although maybe I did ha ha ha ha
Mapa nie jest problemem sprawdźmy np Morrowind tam nie było po prostu znaczników jak w Skyrim. Jak chciałeś coś znaleźć to po opisie NPCtów.
Szkoda że już nikt nie pamięta o "Severance: Blade of Darkness" do którego "Dark Souls" jest podobne mechaniką rozgrywki, tylko, że w bardzo spłyconej formie. Przecież DS to już perfekcja... Każdemu kto uważa, że "Dark Souls" osiągnęło ideał polecam zagrać we wcześniej wymienione "Blade of Darkness" następnie zrewidować swój osąd. :)
s3nti3n Wiem, że późno odpisuję na komentarz, ale: MÓJ BOŻE, JAK TO JEST MOŻLIWE ŻE WCZEŚNIEJ NIE WPADŁAM NA TĘ GRĘ?! Przekopałam mnóstwo filmów i tematów o Soulsach, inspiracjach i grach "soulsopodobnych", ale nigdzie nie natknęłam się na ten tytuł... Dziękuję!
Nie myl gier SBOD mam i gram nadal i on ma bardzo doby system walki runy busów fabułę i ukryta lokację + 1h gry nie jest to dak souls na całe szczęście lokowanie na celu i uniki ZOE są identyczne prawda ale nie zapominaj żę dark souls łączy 2 gry. Moonstone i SBOD ale tylko za system walki. Tu też broń jest unikatowa do tego masz ataki specjalne i staminę. Żywa kopia jednak to co różni obie gry to miodność w Blade of darkness mogę grać non stop i uważam że to najlepsza gra na PC zaraz po niej jest missionforce cyberstorm, shogo i eartsiege2. W dark souls powinny rozpadać się tarcze co było by realne po trafieniu mega wielką strzałą, ale tak nie jest bo gra jest nędzna. Każdy mówi że jest super nikt nie widzi że to tylko kolejny klon już znanego systemu. Moonstone na A500 też ma dopisek "You will Die" co w zestawieniu z "Prepare to Die" jest śmieszne. Dziwy zbieg okoliczności nieprawdaż. Ale Moonstone to ojciec DS tak samo jak dark messiah might of magic i skyrim. Pomysł ten sam jednak znowu staruszek wygrywa. > 4.bp.blogspot.com/-hlQC3rZZIyI/VBwg0rYCznI/AAAAAAAAMKM/GgOmkfZOsEQ/s1600/Moonstone.png
Przypomniales mi sposob w jaki zabiłem Havela w ds1, prowokując go do skakania ze schodów i otrzymywania dmg za upadek. Kumpel uważa że to bugowanie gry, ale skoro są obrażenia od upadku to czemu ich nie wykorzystać.
StormPL ja w ds3 przed lokacja z bagnami jest latwy przeciwnik Ale bardzo szybki ktorego nie moglem zamordowac no to otworzylem wrota i strzelalem z kuszy
Kupiłem napalony Wiedźmina 3 (w końcu gra roku sobie myśle)... totalnie mnie nie wciągnął, leży zakurzony na półce. Możliwe ze nigdy go nie przejdę, wręcz mnie odrzucił.
Bloodborne spowodował opad szczęki do podłogi juz w pierwszych 10minutach i wracam do niego po dziś dzień ;) Czas zabrać się za DS3.
Tak wiec ten kto nie próbował gier od Miyazakiego niech da im szanse bo na prawdę warto. A jak nauczycie się mechaniki gry, to wcale nie są takie trudne jak je malują.
Pozdro i miłego umierania :P
Mam podobnie, ale Wiedźmina 3 uważam mimo wszystko za majstersztyk i go przeszedłem... ale raczej długo nie podejdę do kolejnego przejścia, a Dark Souls? Skończę jedno przejście i lecimy z nastepnym. Teraz z nudów tworzę konta równoległe do znajomych zaczynających dzięki mnie przygodę z serią i jak coś to razem przebijamy się przez lokację, przy okazji ułatwiam im nieco poznanie lore bo narzucam pewne myśli i dorzucam parę ciekawostek :P dla mnie kandydat na Grę wiecznie żywą (każda część serii)
Cóż materiał dobry i zgodny z prawda lecz jest jedna rzecz jaką Dark Souls powinien poprawić :P (wiem, że to gra na konsole) lecz jak już się robi port na kompa to z pełnym supportem klawki i myszki ;)
Czy jest może odpowiednik strony howlongtobeat ale pokazujący trudność gry?
Czy tylko ja gapiłam się na jego wąsy i myślałam gdzie jest jego mroczny bliźniak?
Trzeba grać chronologicznie w Soulsy czy można w dowolnej kolejności ?
Witty najlepiej od 1szej części, ale od 3 tez możesz ;)
To chyba nie ma większego znaczenia od której części zaczniesz. W końcu to nie gra odkrywa przed tobą jej historię, tylko Ty.
Najlepiej zacząć od pierwszej ,ponieważ w trójce są bardzo fajne nawiązania do jedynki :)
Seria dark soulsow sie oficjalnie zakonczyla czy moze bedzie kiedys jeszcze jakas kontynuacja ?
Dark Souls zostało praktycznie zakończone (został jeden dodatek DLC).
W przyszłości mają się jednak ukazać inne tytuły bazujące na tej formule od From Software. Praktycznie potwierdzone jest Bloodborn 2, a po ogłoszeniu planów tego studia na najbliższy czas, bardzo prawdopodobne jest również Demon Souls 2.
Jak widzę, że soulsy to od razu wiem, że będzie to dobry materiał
Yuka Kitamura zasługuje na Grammy, czy coś. To, co ta kobieta robi z interpretacją lore to jest jakieś mistrzostwo.
Ja tak tochę nie na temat ale szukam ludzi do grania w DS 3 i Bloodeborne Na ps4, Jak będzie dużo chętnych to moze nawet stworzymy comunity DS3/Blood TVGRY.
Jaki Ty spokojny byłeś te 3 lata temu a teraz ta kawa....
Nie wyobrażam sobie Wiedzmina 3 bez muzyki podczas swobodnej eksploracji, muzyka tak piękna w połączeniu z pięknym widoczkami robiła swoje i mimo słuchania jej przez długi czas nigdy nie miałem jej dość. Argument z brakiem mapy, albo nie pokazywania aktualnej pozycji gracza na mapie również uważam za abstrakcyjny. Taki skyrim bez mapy to rzecz nie możliwa, i takie rozwiązanie doprowadziło by wielu graczy raczej do szewskiej pasji a nie korzystania z tego przyjemność. Bądźmy szczerzy w Dark Souls mapa jest porostu zbędna, gra jest dosyć "korytarzowa" i ciężko się w niej zgubić, a wszystkie dostępne ścieżki jesteśmy w stanie za jednym podejściem obskoczyć. Podsumowując w niektórych przypadkach miałeś rzeczywiście rację np. że każdy przedmiot w grze ma rację bytu swoją historię itd. ale niektóre z tych wymienionych przez ciebie rzeczy moim zdaniem by się nie sprawdziły w innych grach. Dark Souls łączy te wszystkie elementy idealnie bo tak ta gra została zaprojektowana i przejście jej nawet za 3 razem to niesamowite doświadczenie, lecz każdy jej element został skrupulatnie przeanalizowany i dopasowany do zamysłu twórców. Dlatego to jest tak nie samowita gra. Pozdrawiam.
Seria soulsów jest genialna \[T]/ Świetnie ro ująłeś w materiale. Nic dodać nic ująć.
fajna jest mapa w Hollow Knight, gdzie mapę do danej lokacji kupujemy w tej lokacji u specjalnego NPC, którego trzeba szukać (jest to uproszczone, bo gdyby nie, to we wręcz labiryntowym ułożeniu tej platformówki nie zgubienie się graniczyłoby z cudem, więc gra irytowałaby)
To tyczy się tylko trójki czy dark Souls 1 i 2 ma tak samo bo myślę nad zakupem ?
Jedynka, jest najlepsza, a dwójka to gówno zrobione przez innych twórców. Radzę kupić 1, a potem 3.
Mam 2 części więc czekam na 3 kiedy będzie w jakiejś promocji .
Hmm ten wąs ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie jedną pizdą trząsł.
Ramzes "Wąs wąs czarny jak atrament"
jak hrabina
@Żydowski najemnik ignacego
Z internet explorera korzystasz czy co?
Dark Souls... ja kampanie coda i bfa przechodzę na łatwy zawsze
Ja zawsze przechodzę n najwyższym poziomie :)
Charon96pl poziom trudnosci w dark souls jest inny niz w strzelankach. tu wysoka trudnosc nie polega na tym ze dostaje sie znikad i pada sie na strzala
Faktycznie. Tu zawsze widzisz od kogo dostajesz i padasz na strzała.
Ja w strzelankach zawsze gram na normalnym poziomie trudności, i nie gram w multi, bo za cholerę strzelać nie umiem...
Ale w te wszystkie slashery, action rpgi i beat 'em upy zawsze tłukę na najwyższym poziomie trudności.
Ja stosunek do walki na dystans mam jak Nordowie, pewna rasa ludzi z pewnej znanej serii - Jeśli nie można zamachnąć się tym komuś na czerep albo użyć do rozłupania czaszki, nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
Noo, z magią mam trochę cieplejsze stosunki, bo dla mnie nawet jakieś podstawowe zaklęcie leczące i pierwsza lepsza błyskawica(nie lubię magii ognia czy lodu) są obowiązkowe, nawet jeśli zawsze ograniczam się do machania mieczem. Bez tarczy. Tarcze nie pasują do mojego stylu...
Raczej poziom trudności w Soulsach polega na uwadze i rozsądku. Nie prze się tam przed siebie tylko powolnie eksploruje lokacje mając oczy dookoła głowy, a w sytuacji zagrożenia uwalnia się kreatywność i myśl "przetrwania za wszelką cenę". W żadnej innej grze nie doświadczyłem tak głębokiego zaangażowania w gameplay
Akurat klucz do wieży w kapliczce nigdy nie jest problemem bo robisz exploit z drzewem zgarniasz pierścień, estusa i trochę tytanitu i klucz kupujesz dopiero wtedy masz taki kaprys bo realnie nic ci on nie daje
Ja np. nigdy tego parkour nie umiałem i kupowałem klucz bo 20k dusz to mało
Dark souls ma epicki model walki, bardzo finezyjny, zręcznościowy. Uderzając losowo mieczem i klikając spacje będziesz tylko amatorem
Dzięki wam zakupiłem dzisiaj pierwszą część Dark Souls! Dziena ;)
3:15 - to był wycinek z serii inwazji youtubera "SushiRainbow" każdy fan dark soulsa powinien go znać :D XD
w pierwszych 3 minutach jest przedstawiona bardzo mrocznqa postać, co to za klasa postaci i skad wziac taka zbroje, jak sie nazywa ta zbroja bo chce zrobic sobie taka sama postac bo sie bardzo podoba, ktos pomoze?
podoba mi się użycie filmów sushi rainbow w niektórych przykładach
Gdzie jest Hed i co z nim zrobiłeś ???
System walki w Soulsach to ulepszona wersja action JRPG czyli doskocz - przypieprz - odskocz
Jak mówili o muzyce to pierwsze skojarzenie Bloodborne First Vicar, czuje dobrze
Kiedy jakiś materiał z Ashes of Ariandel?
Odnośnie muzyki bardzo się zgadzam. Między innymi dlatego tak bardzo cenię sobie Gothica 1 i 2. Bo tam muzyka doskonale spełnia rolę wypełniacza. Przypominające uderzenia kilofa rytmy w Starej Kopalni, "tribalowe" brzmienia na bagnie, nieco bardziej podniosła muzyka mająca ukazać jak imponującą jednostką miała być Esmeralda stojąca w Khorinis, gitara podczas przekradania się przez przepełnioną niebezpieczeństwami, opanowaną przez orków Kolonię, albo w zasadzie absolutnie każda melodia grająca w Jarkendarze. Bardzo nie lubię kiedy muzyka wychodzi na pierwszy plan przez swoją nachalność, co jest niestety bardzo częstym błędem twórców. Przynajmniej według mnie.