"Kroniki ptaka nakręcacza" - genialna, szalona książka. Co by tu zrobić, żeby odnaleźć żonę? A może by tak posiedzieć kilkadziesiąt godzin w pustej studni z kijem bejsbolowym? Brzmi jak dobry pomysł! :D
Też uwielbiam Murakamiego. Od paru lat towarzyszył mi zawsze w wakacje, ale niestety stało się i przeczytałam już wszystko. Kocham Bezbarwnego Tsukuru i Śmierć Komandora. Takie zwyczajne, senne powieści z nutką magii to jest coś ♥️ W poszukiwaniu natchnienia co czytać dalej trafiłam tutaj i super się Ciebie słucha :) Być może możesz coś polecić w stylu Murakamiego?
Ja niedawno skończyłam 1Q84. Pierwsze dwa tomy super... Super powolna akcja, super opisy, opisany charakter postaci. Ostatni tom mnie zawiódł. Wszechwiedzący i domyślny Ushikawa... Te powtórzenia - które mówią jakbyś zapomniała to Ci 5 raz przypomnę. Miałam wrażenie, że 3 tom pisany był... dla pieniędzy (tak wiem książki pisane są dla pieniędzy, ale tutaj to czułam, miałam wrażenie, że Autorowi skończyły się pomysły). Ta jego fascynacja .... członkami! To zakończenie! Nie takiego Murakamiego znałam ;-)
Dołączam do tej sporej już grupy fanów twórczości Murakamiego. U mnie numerem jeden jest "Kafka nad morzem", właśnie dzięki postaci pana Nakaty i obecności dużej ilości naraz kotów :D Właściwie nie ma powieści Murakamiego, której bym nie lubiła, chociaż 1Q84 i kilka innych pozycji jeszcze przede mną. Z jego opowiadaniami mam trochę problem i tak jak zbiór "Mężczyźni bez kobiet" całkiem mi do gusty przypadł, tak w "Zniknięciu słonia" niektóre teksty są tak krótkie, że momentami zupełnie nie miałam pojęcia, co się dzieje :c "Przygodę z owcą" czytałam już dawno, ale po Twoim poleceniu mam ochotę ją odświeżyć :D
"1Q84" było pierwszą książką Murakamiego jaką przeczytałam, ale się na niej zawiodłam. Sama lektura sprawiała mi przyjemność, inaczej pewnie bym nie przebrnęła przez te trzy opasłe tomy, ale końcówka to była dla mnie kompletna pomyłka. Do dzisiaj się zastanawiam o co chodziło z tymi "Little people"... [Dagmara]
Bardzo ciekawy filmik, słuchałam z wielkim zainteresowaniem - świetnie opowiadasz. Jak to się stało, że nie dotarłam tu wcześniej?! Subskrybuję i zostaję na dłużej! ;) I oczywiście zachęciłaś mnie do Murakamiego! Dziękuję! :)
Fajnie opowiadasz :) Owca i ptak nakrecacz to będą moje kolejne książki Murakamiego. Już postanowione...teraz tylko list do św. Mikołaja i sprawa załatwiona :)
Tą historię z meczem bejsbolowym Murakami opisał w "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", która jest swego rodzaju pamiętnikiem Autora (tzn. traktuje o prawdziwych wydarzeniach :)).
Chciałam powiedzieć, że ja przeczytałam dawnoooo "Sputnik..", potem próbowałam "Norwegian.." - doszłam do wniosku: nie dam rady. Nic nie rozumiem. Powtarzałam to w kółko " - po Twoim filmiku postanowiłam dać Mu szanse jeszcze raz - było warto :) Dzięki za inspirację!
Do tej pory przeczytałem zaledwie jedną książkę tego autora "Mężczyźni bez kobiet", więc muszę nadrobić zaległości i wtedy wyrobię sobie o nim jakieś zdanie ;)
Ja Murakamiego darzę chyba miłością... bo zupełnie nie umiem tego wytłumaczyć. Czytałam po polsku i po angielsku, raczej większość jego powieści. Po pierwszych... chciałam wyjechać, odnaleźć Murakamiego i spędzić z nim życie 😁 I cały ten jazz... ech...
Osobiście uwielbiam inne powieści Murakamiego a mianowicie: 1. Po zmierzchu 2. Na południe od granicy na zachód od słońca 3. Sputnik Sweetheart. I nienawidzę z całego serca : Kafka nad morzem - nie mogłam przebrnąć przez tą książkę, zostawiłam w połowie i nie wracam :-)
Ja mam jakiś problem z krótkimi formami. Pamiętam, że te powieści mi się podobały... ale nic poza tym;)
7 років тому
"Podobno HM słowa dobiera tak,żeby tworzyły zbalansowany wzór kanji (chińskich znaków) i hiragany (alfabetu opartego na 46 znakach - sylabach).Dlatego niektórzy Japończycy kupują jego ksiązki tylko po to,żeby je oglądać."(Książki nr 4,XII 2016).Moje podium to:Nakręcacz,Sputnik,Ślepa wierzba..:)
I tyle człowiek traci, bo nie zna japońskiego :( Byłam kiedyś na spotkaniu o Murakamim, na którym okazało się ile nie jestem w stanie sama zauważyć. Np. 4 po japońsku to "shi", może oznaczać też śmierć i jest pechową liczbą. I ta czwórka pojawia się tu i tam np. w "1Q84" ;) Dobrze się w tych książkach "dłubie".
Nie znam żadnej z jego powieści i jest mi aż wstyd. Boję się autorów nagradzanych ;P W każdym razie teraz mam ochotę z miejsca zamówić sobie jego książki. Wszystkie brzmią niesamowicie interesująco!
"Kroniki ptaka nakręcacza" - genialna, szalona książka.
Co by tu zrobić, żeby odnaleźć żonę? A może by tak posiedzieć kilkadziesiąt godzin w pustej studni z kijem bejsbolowym? Brzmi jak dobry pomysł! :D
"Norwegian wood" ryje psychę :D Murakamiego bardzo lubię, ale jego fantazje momentami są przerażające ;)
Hehe, a to jedna z jego "normalniejszych" książek;)
Fajnie mi sie Ciebie słuchało :) Ja kocham Murakamiego i tez nakręciłam recenzję
Też uwielbiam Murakamiego. Od paru lat towarzyszył mi zawsze w wakacje, ale niestety stało się i przeczytałam już wszystko. Kocham Bezbarwnego Tsukuru i Śmierć Komandora. Takie zwyczajne, senne powieści z nutką magii to jest coś ♥️ W poszukiwaniu natchnienia co czytać dalej trafiłam tutaj i super się Ciebie słucha :) Być może możesz coś polecić w stylu Murakamiego?
Ja niedawno skończyłam 1Q84. Pierwsze dwa tomy super... Super powolna akcja, super opisy, opisany charakter postaci. Ostatni tom mnie zawiódł. Wszechwiedzący i domyślny Ushikawa... Te powtórzenia - które mówią jakbyś zapomniała to Ci 5 raz przypomnę. Miałam wrażenie, że 3 tom pisany był... dla pieniędzy (tak wiem książki pisane są dla pieniędzy, ale tutaj to czułam, miałam wrażenie, że Autorowi skończyły się pomysły). Ta jego fascynacja .... członkami! To zakończenie! Nie takiego Murakamiego znałam ;-)
Dołączam do tej sporej już grupy fanów twórczości Murakamiego. U mnie numerem jeden jest "Kafka nad morzem", właśnie dzięki postaci pana Nakaty i obecności dużej ilości naraz kotów :D Właściwie nie ma powieści Murakamiego, której bym nie lubiła, chociaż 1Q84 i kilka innych pozycji jeszcze przede mną. Z jego opowiadaniami mam trochę problem i tak jak zbiór "Mężczyźni bez kobiet" całkiem mi do gusty przypadł, tak w "Zniknięciu słonia" niektóre teksty są tak krótkie, że momentami zupełnie nie miałam pojęcia, co się dzieje :c
"Przygodę z owcą" czytałam już dawno, ale po Twoim poleceniu mam ochotę ją odświeżyć :D
"1Q84" było pierwszą książką Murakamiego jaką przeczytałam, ale się na niej zawiodłam. Sama lektura sprawiała mi przyjemność, inaczej pewnie bym nie przebrnęła przez te trzy opasłe tomy, ale końcówka to była dla mnie kompletna pomyłka. Do dzisiaj się zastanawiam o co chodziło z tymi "Little people"... [Dagmara]
Wstyd się przyznać, ale nie przeczytałem jeszcze ani jednej książki mistrza Murakamiego. Obiecuję, że to się wkrótce zmieni.
Nie wstyd, tylko sama radość. Tyle przed Tobą! ;)
Też jestem fanem Murakamiego. Uwielbiam "1Q84", choć przeczytałem dopiero kilka pozycji tego autora. Cieszę się, że tyle przede mną!
Zazdroszczę perspektyw czytelniczych;) Choć ja też pewnie niedługo znowu sięgnę po te książki, bo szybko zapominam, a to są dość "gęste" lektury:)
Bardzo ciekawy filmik, słuchałam z wielkim zainteresowaniem - świetnie opowiadasz. Jak to się stało, że nie dotarłam tu wcześniej?! Subskrybuję i zostaję na dłużej! ;) I oczywiście zachęciłaś mnie do Murakamiego! Dziękuję! :)
Bardzo mi miło:)
Fajnie opowiadasz :)
Owca i ptak nakrecacz to będą moje kolejne książki Murakamiego. Już postanowione...teraz tylko list do św. Mikołaja i sprawa załatwiona :)
Dziękuję i pozdrawiam Mikołaja:)
Tą historię z meczem bejsbolowym Murakami opisał w "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", która jest swego rodzaju pamiętnikiem Autora (tzn. traktuje o prawdziwych wydarzeniach :)).
Właśnie zamówiłam sobie inną książkę o Murakamim i spodziewam się różnych rewelacji na jego temat;) Ale o bieganiu też chętnie poczytam.
No to decyzja podjęta - biorę się za Przygodę z owcą jak tylko do mnie trafi… a to może się niedługo zdarzyć :D
Nie mogę się doczekać Twojej opinii!
Chciałam powiedzieć, że ja przeczytałam dawnoooo "Sputnik..", potem próbowałam "Norwegian.." - doszłam do wniosku: nie dam rady. Nic nie rozumiem. Powtarzałam to w kółko " - po Twoim filmiku postanowiłam dać Mu szanse jeszcze raz - było warto :) Dzięki za inspirację!
Warto. Znam fanów Murakamiego, którzy nie lubią "Norwegian wood";)
No może nie aż tak, ale było dołujące tak bardzo, że nawet różowa okładka tego nie uratowała :) Będę próbowac dalej :)
Hej :)
Namówiłaś mnie :) Zamówiłem "Przygodę z owcą" :D
pozdrawiam serdecznie :)
Super! Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Czuję się teraz odpowiedzialna za te wszystkie książkowe zakupy;)
Pozdrawiam
Do tej pory przeczytałem zaledwie jedną książkę tego autora "Mężczyźni bez kobiet", więc muszę nadrobić zaległości i wtedy wyrobię sobie o nim jakieś zdanie ;)
A ja akurat tej ostatniej jeszcze nie czytałam;)
Norwegian Wood ✨
Uwielbiam twórczość Murakamiego !
Bezbarwny Tsukuru,Przygoda z Owcą-uwielbiam te pozycje
Przyznam, że gdzieś mi mignął jakiś Twój komentarz o Murakamim i to mi przypomniało, że miałam nakręcić ten filmik;)
Ja Murakamiego darzę chyba miłością... bo zupełnie nie umiem tego wytłumaczyć. Czytałam po polsku i po angielsku, raczej większość jego powieści. Po pierwszych... chciałam wyjechać, odnaleźć Murakamiego i spędzić z nim życie 😁 I cały ten jazz... ech...
Ja przygodę z tym autorem zaczęłam dość nietypowo bo od książki "Murakami i jego Tokyo" :) teraz dopiero zabieram się za "Norwegian Wood"
A na moją listę trafia "Murakami i jego Tokio":)
Osobiście uwielbiam inne powieści Murakamiego a mianowicie: 1. Po zmierzchu 2. Na południe od granicy na zachód od słońca 3. Sputnik Sweetheart. I nienawidzę z całego serca : Kafka nad morzem - nie mogłam przebrnąć przez tą książkę, zostawiłam w połowie i nie wracam :-)
Ja mam jakiś problem z krótkimi formami. Pamiętam, że te powieści mi się podobały... ale nic poza tym;)
"Podobno HM słowa dobiera tak,żeby tworzyły zbalansowany wzór kanji (chińskich znaków) i hiragany (alfabetu opartego na 46 znakach - sylabach).Dlatego niektórzy Japończycy kupują jego ksiązki tylko po to,żeby je oglądać."(Książki nr 4,XII 2016).Moje podium to:Nakręcacz,Sputnik,Ślepa wierzba..:)
I tyle człowiek traci, bo nie zna japońskiego :(
Byłam kiedyś na spotkaniu o Murakamim, na którym okazało się ile nie jestem w stanie sama zauważyć. Np. 4 po japońsku to "shi", może oznaczać też śmierć i jest pechową liczbą. I ta czwórka pojawia się tu i tam np. w "1Q84" ;)
Dobrze się w tych książkach "dłubie".
Nie znam żadnej z jego powieści i jest mi aż wstyd. Boję się autorów nagradzanych ;P W każdym razie teraz mam ochotę z miejsca zamówić sobie jego książki. Wszystkie brzmią niesamowicie interesująco!
marta aleksandra Jeszcze nie dostał tego nobla, więc szybko czytaj! ;) A tak serio, to oczywiście bardzo polecam:)
nie znam kompletnie :)
Polecam :)