"Kroniki Królobójcy", to trylogia, w której główny bohater opowiada pewnej osobie historię swojego życia. I tu pojawia się problem z konstrukcją, bo główny bohater mówi, że opowieść zajmie mu trzy dni, a każda książka, to właśnie jeden dzień tejże historii. Seria może i niedokończona, ale moim zdaniem i tak warto. No i "Hyperion", też jest piękny. Nie wiem, czy podobał mi się bardziej od "Terroru", ale dla mnie, to bardzo zbliżony poziom. :D
Mam takie nieśmiałe poczucie że " Imię wiatru" to kolejna po "Kronikach Czarnej Kompani" książka w której bohater opowiadając swoją historię najzwyczajniej w świecie kłamie. Nadinterpretuje, upiększa, przemilcza niewygodne fakty. Tak przedstawia rzeczywistość by jak wiatr poniosła go w określonym kierunku, ku sławie. I to właśnie owo tytułowe Imię wiatru. Umiejętność zarządzania swym losem tak by osiągnąć sukces. By w oczach innych być kimś, kim się nie jest. I myślę że ta historia nie może mieć końca tak jak "Pieśń ognia i lodu". Kłamstwo jest wieczne.
"Hyperion" to sztos nad sztosy. Trudno mi wyrazić, jak mnie ta powieść znokautowała. Jest to historia z tych szkatułkowatych. Czyli w pierwszej części mamy 7-miu pielgrzymów, i każdy z tych pielgrzymów opowiada swoją historię. Każdy z nich ma swoją okrutnie wielką motywację, aby w Grobowcach Czasu na planecie Hyperion móc być tym wysłuchanym wybrańcem. Pozostałych załatwi Chyżwar (w Twoim nowszym wydaniu będzie to Dzierzba) - okrutny Pan i Władca, strażnik Grobowców Czasu i Hyperiona. A na dodatek w międzyczasie cała galaktyka zostaje zaatakowana przez Obcych. Więc w związku ze zbliżającą się Zagładą jeden z Pielgrzymów ma istotniejsze zadanie. Epicka! Tak naprawdę jest tego 4 części, ale można je podzielić na 2+2. ("Hyperion", "Upadek Hyperiona", i rozgrywający się 300 lat po Hyperionie "Endymion" oraz "Triumf Endymiona") Przez wielu te 4 części traktowane są jako jedność, ale niekoniecznie. Tym bardziej, że te dwie dylogie różnią się od siebie znacznie. Okrutnie polecam. "Dzieci Nocy" tego samego autora również polecam, chociaż to jest inny kaliber i wydźwięk powieści.
"Człowiek, który znał mowę węży"... Coś wspaniałego! Wysłuchałam audiobooka we wrześniu, nadal o niej myślę... To pierwsza z serii bałtyckiej, ale tak fascynująca, że na pewno sięgnę po kolejne.
Рік тому+2
Ten moment gdy Gosia jeszcze nie wie o czym jest "Córka Lasu"... :D "Pachinko" bardzo chcę w przyszłości przeczytać :)
Nie za bardzo przemawia do mnie stwierdzenie na temat wydań MG (Wielkie nadzieje): "... i tak się cieszę..." Wydawnictwo niestety jest cwane, bo mało kto wydaje pełne klasyki (jak widać, zwłaszcza nie oni). Zbojkotowanie oczywiście jest nierealne, ale gdyby tak każdy do tego podchodził i nie kupował ewidentnie cwaniackich i złych wydań, to takie praktyki by się skończyły szybko
Ale to nie jest wersja wydana przez MG. Wydanie, które pokazuję jest z Repliki 😉 Wspominam wydanie MG jako to, którego nie mam, bo było właśnie skrócone. I to o wydaniu Repliki mówię, że dobrze, że jest w końcu w całości, mimo kiepskiej oprawy graficznej.
@@magdalenamagdalena6065 Nie wiem, czy te dwa wydania nie są mylone, ze względu na tłumaczenie. Pisałam do wydawnictwa i zapewniali, że jest to wydanie uzupełnione o brakujące fragmenty, więc na tym się opieram. Ale pewność miałby tylko ktoś, kto by to porównał z oryginałem 🤷♀️
Pachinko to jest rewelacyjna saga, pomimo grubości to wciągnęłam ją prawie, że na dwa posiedzenia. Byłam na maksa wciągnięta i zaangażowana, coś wspaniałego. Polecam serdecznie :)
Replika to samo zrobiła z Tessą, wizualizacja była inna (o wiele ładniejsza), a potem dodali okropne zdjęcie i wyszedł taki potworek... Na szczęście Tessę wydał zaraz potem Świat Książki w tym pięknym wydaniu. Ale te Repliki...ahh, ja wiem że gusta są różne, ale aż chce się napisać "grafik płakał jak projektował" :D
Mam identyczne przemyślenia o "Sierotce Marysi i siedmiu krasnoludkach"... Nie znosiłam jej jako dzieciak, ale mam wrażenie, że teraz do mnie przemówi...
Też kupowałam Pachinko w panice, widziałam, że ma być wznawiana i kilka dni po wznowieniu była już niedostępna. Ale udało się dorwać:) Polowanie na małego szczupak czytałam z Twojego polecenia i szalenie mi się podobało. Poszukuję teraz książek w podobnym klimacie, zakupiłam już Człowieka, który znał mowę węży i jestem jej bardzo ciekawa. Nie mogę się doczekać Twojej opinii na jej temat. Pozdrawiam
Mnie Człowiek, który znał mowę węży też się niesamowicie podobał, ale jest jednak inny od Szczupaka (choć rzeczywiście można powiedzieć, że klimat w pewien sposób podobny).
Myślę, że w jakiś pokrętny sposób "Ugotować niedźwiedzia" Mikael Niemi nawiązuje klimatem i do szczupaka i do człowieka, który znał mowę węży, ja w każdym razie bardzo polecam
Tango Witkowskiego jest swietne jesli lubisz jego poczucie humoru, lekki kryminal ale doskonale sie bawilam. Hyperion jest niesamowity, najlepsza kisazka Dana Simmonsa jak dla mnie. Cala seria (Hyperion i Endymion, 4 tomy) NIESAMOWITE. Tak zupelnie z innej bajki, bardzo polecam Miejsce Annie Ernaux, wczorajszej laureatki Nagrody Nobla. Bardzo krotka pozycja ale daje duzo do myslenia.
Na Apple TV Plus jest serial na podstawie "Pachinko", absolutnie przepiękny, mój nr 1 w tym roku 😊 Nie zamierzam czytać książki,bo podejrzewam,że to może być ten wyjątek, gdy adaptacja jest lepsza od pierwowzoru 😉 N
Z serii Bałtyk z Marpressu przeczytałam właśnie Gogolowe disco. Tez polecam! Pokręcona, ale świetnie napisana (ukłony dla tłumaczki! To ta sama Pani, która tłumaczyła Człowieka, który znał mowę węży). Myślę, że trzeba ją przeczytać ze dwa razy, żeby wyłowić przeróżne odwołania do innych tekstów, ale na szczęście jest krótka i przyjemność z lektury duża, więc pewnie zafunduję sobie powtórkę. ;)
"Dom nad błękitnym morzem" nie podobał mi się wcale, ale tutaj warto zaznaczyć, że oglądam dużo angielskojęzycznego booktube'a - mam wrażenie, że angielskojęzyczny marketing nie podkreślił dostaczenie, że to powieść jest dla młodzieży, i to tej młodszej - sięgałam po nią myśląc, że jest to pozycja dla dorosłego czytelnika. Jako taka wypada dosyć infantylnie, łopatologicznie i za słodko.
Hyperion gorąco polecam, mnie po prostu powaliła na kolana, ale kolejne części już nieco mniej. Gdzieś się zgubiło czy rozrzedziło napięcie... Nabokova polecam także. Barbara Demik też zapewne super, choć akurat tej książki nie znam :) Książka estońska o której mówisz tez mnie zaciekawiła. No i seria skandynawska! Pachinko mam na czytniku, ale nie mogę się do niej zebrać. Dziękuję za wiedzę o komiksach i bajkach :)
Och jak ja lubię takie przeglądanie książek.Na "Miasto w chmurach" mam ochotę i ciągle się ociągam z kupnem."Hyperion" będzie Ci się podobał. Chcę przeczytać "Tajemnicę Edwina Drooda"Dickensa i "Drooda" Simonsa. Z zaprezentowanych przeczytałam: "Hard Land"(wypadała z YT), "Oprzyj moją samotność o twoją", Pachinko - przepiękna. "Tango" mam na liście do przeczytania. Wydanie "O krasnoludkach i o sierotce Marysi" przepiękne, ale ja wolę moje z ilustracjami Jana Marcina Szancera. Zaraz zrobię sobie herbatkę i zanurzę się w krasnoludkowy świat, chociaż na chwilę.
Рік тому
Dom nad błękitnym morzem mnie kusi od tak dawna! Czekam niecierpliwie na opinię❤
te wydania klasyków, które robi Replika to są jakieś jajca - sama mam u siebie Tesse d'Uberville i co na nią patrze to sie zastanwiam czy to jakiś żart? A jeszcze patrząc na okładkową cenę 60 zł to ja juz serio nie wiem czy ktoś sobie jajców nie robił... ktoś znaczy "grafik" :)
'Dom nad błękitnym morzem' - brzmiało zachęcająco, zaczęłam czytać ale ostatecznie jednak coś nie 'pykło' i ostatecznie nie podobała mi się :/ "Dzieci Nocy' - zaczęłam jakiś czas temu czytać, jest klimat, ale akcja trochę powoli się toczy. Z książek Simmonsa przeczytałam tylko "Terror", który bardzo mi się podobał, polecam :)
Wiele pozycji pokrywa się z moimi zakupami. Hyperion jest sztosem, Dzieci Nocy to już nie ta liga 😂 Czytałam też Różową Linię - jestem pod wrażeniem wrażliwości autora, a jego podejście do tematu jest mi bardzo bliskie. I że ci nie odpuszczę to zabawna i uszczypliwa lektura na poprawę humoru. Poznałam dzięki niej masę inspirujących (😅) kobiecych postaci. Nad nową książką Hendrixa nadal się zastanawiam, bo zdecydowanie wolę wydania Vespera, więc chyba się obrażę i wypożyczę z biblioteki 🤫 Moja przyjaciółka opętana tylko w wersji książkowej. Film jest słaby i można się pochopnie zniechęcić do tej historii. Serię Opowieści Niesamowite PIW-u oczywiście zbieram, ale akurat ten tytuł jeszcze przede mną. Nowe wydania Sandmana tez kupuję na bieżąco i czytam z ogromną przyjemnością. Muszę się w końcu zainteresować serią Bałtyk. Pozdrawiam!
Ta powieść była reklamowana (przynajmniej w krajach anglojęzycznych) właśnie jako powieść dla dorosłych, ale po jej lekturze moim zdaniem jest pozycja która była pisana z myślą o młodzieży ( i to tej młodszej), na co wskazuje nieco infantylny styl tej książki. Z tego co widziałam w niepochlebnych recenzjach jest to jedna z częściej zarzucanych tej powieści "wad", więc może przetłumaczone wydania zdecydowano się reklamować inaczej?
Ale bym chciała, żebyś szybko przeczytała "Imię wiatru". Chętnie posłucham twoją opinię, co o niej sądzisz. Uwielbiam tę książkę. Inne części również, w sumie drugi tom podzielony na 2 części również. Niestety dla mnie to duży problem, że seria jest niedokończona. Ja mam w ogóle problem z rozpoczynaniem serii, której autorzy nie chcą dokończyć. Mam 4 takie serie. Niekoniecznie wszystkie tak samo mnie zachwycają albo po prostu już nie pamiętam dokładnie o czym były, bo czytałam, będąc dzieckiem, jednak ja zazwyczaj lubię wiedzieć, jak kończą się książki. Co do "Kroniki królobójcy" podobają mi się książki, w których wraz z bohaterem odczuwa się, że również jest się wewnątrz np. miasteczka, po którym porusza się postać. Tutaj właśnie miałam poczucie, że jestem zaznajomiona z tymi wszystkimi uliczkami, budynkami, pomieszczeniami. Także czekam na twoją recenzję :).
Hmmm, a czy możesz podać jakieś źródło na poparcie, że jest to pleonazm? Bo ja znalazłam dwie wypowiedzi językoznawców, którzy twierdzą, że nie jest to błąd, bo jeden z członów nie jest redundantny. Np. tu: poradniajezykowa.uw.edu.pl/porady/pleonazmy/ Jest to też połączenie utrwalone w tradycji literackiej, nigdy nie trafiłam na informację, że jest błędne, ale jeśli tak jest, chętnie się poprawię.
@@tuczytam1460 Nie pamiętam który językoznawca (nie wiem czy nie prof. Pisarek?) pięknie to tłumaczył, wychodząc z definicji (kim zaś jest dziewczyna jak nie młodziutką kobietą?) i właśnie w tą stronę cały mini wykład poszedł. Nie ma starych dziewczyn. Wiec trochę jak mówienie młoda- młoda kobietka czy lodowaty lód. Z czasem coraz więcej niechlujności mamy w naszym języku, nawet jeśli poszerzają się ramy akceptowalnych błędów, uznawane jako na tyle popularne, że już poprawne. Pleonazmy po prostu nie brzmią zbyt dobrze, a zwykle mówisz bardzo ładnie, dlatego wychwyciłam (bo nawet w Twoim linku nikt nie przeczy, że to pleonazm) .
"Kroniki Królobójcy", to trylogia, w której główny bohater opowiada pewnej osobie historię swojego życia. I tu pojawia się problem z konstrukcją, bo główny bohater mówi, że opowieść zajmie mu trzy dni, a każda książka, to właśnie jeden dzień tejże historii. Seria może i niedokończona, ale moim zdaniem i tak warto.
No i "Hyperion", też jest piękny. Nie wiem, czy podobał mi się bardziej od "Terroru", ale dla mnie, to bardzo zbliżony poziom. :D
Mam takie nieśmiałe poczucie że " Imię wiatru" to kolejna po "Kronikach Czarnej Kompani" książka w której bohater opowiadając swoją historię najzwyczajniej w świecie kłamie. Nadinterpretuje, upiększa, przemilcza niewygodne fakty. Tak przedstawia rzeczywistość by jak wiatr poniosła go w określonym kierunku, ku sławie. I to właśnie owo tytułowe Imię wiatru. Umiejętność zarządzania swym losem tak by osiągnąć sukces. By w oczach innych być kimś, kim się nie jest. I myślę że ta historia nie może mieć końca tak jak "Pieśń ognia i lodu". Kłamstwo jest wieczne.
"Hyperion" to sztos nad sztosy. Trudno mi wyrazić, jak mnie ta powieść znokautowała. Jest to historia z tych szkatułkowatych. Czyli w pierwszej części mamy 7-miu pielgrzymów, i każdy z tych pielgrzymów opowiada swoją historię. Każdy z nich ma swoją okrutnie wielką motywację, aby w Grobowcach Czasu na planecie Hyperion móc być tym wysłuchanym wybrańcem. Pozostałych załatwi Chyżwar (w Twoim nowszym wydaniu będzie to Dzierzba) - okrutny Pan i Władca, strażnik Grobowców Czasu i Hyperiona.
A na dodatek w międzyczasie cała galaktyka zostaje zaatakowana przez Obcych. Więc w związku ze zbliżającą się Zagładą jeden z Pielgrzymów ma istotniejsze zadanie.
Epicka!
Tak naprawdę jest tego 4 części, ale można je podzielić na 2+2. ("Hyperion", "Upadek Hyperiona", i rozgrywający się 300 lat po Hyperionie "Endymion" oraz "Triumf Endymiona") Przez wielu te 4 części traktowane są jako jedność, ale niekoniecznie. Tym bardziej, że te dwie dylogie różnią się od siebie znacznie.
Okrutnie polecam.
"Dzieci Nocy" tego samego autora również polecam, chociaż to jest inny kaliber i wydźwięk powieści.
Podobno kiedyś kobiety, które dużo czytały były uznawane za niebezpieczne!:) Pozdrawiam:)
"Człowiek, który znał mowę węży"... Coś wspaniałego! Wysłuchałam audiobooka we wrześniu, nadal o niej myślę... To pierwsza z serii bałtyckiej, ale tak fascynująca, że na pewno sięgnę po kolejne.
Ten moment gdy Gosia jeszcze nie wie o czym jest "Córka Lasu"... :D
"Pachinko" bardzo chcę w przyszłości przeczytać :)
Tez ostatnio zainteresowałam się tą Serią Skandynawską i wpisałam na listę kilka tytułów, wiec czekam na recenzję😊
Renomowany katalog jest świetny ! To jedna z moich ulubionych książek :>
Seria Bałtyk to złoto ❤️
Bardzo ciekawe łupy 😃 Bardzo mnie zaciekawiłaś serią Bałtyk.
Nie za bardzo przemawia do mnie stwierdzenie na temat wydań MG (Wielkie nadzieje): "... i tak się cieszę..." Wydawnictwo niestety jest cwane, bo mało kto wydaje pełne klasyki (jak widać, zwłaszcza nie oni). Zbojkotowanie oczywiście jest nierealne, ale gdyby tak każdy do tego podchodził i nie kupował ewidentnie cwaniackich i złych wydań, to takie praktyki by się skończyły szybko
Ale to nie jest wersja wydana przez MG. Wydanie, które pokazuję jest z Repliki 😉 Wspominam wydanie MG jako to, którego nie mam, bo było właśnie skrócone.
I to o wydaniu Repliki mówię, że dobrze, że jest w końcu w całości, mimo kiepskiej oprawy graficznej.
@@tuczytam1460 przepraszam, tak mi się skojarzyło, ale w necie czytałam opinie również o tym wydaniu, że podobno jest niekompletne
@@magdalenamagdalena6065 Nie wiem, czy te dwa wydania nie są mylone, ze względu na tłumaczenie. Pisałam do wydawnictwa i zapewniali, że jest to wydanie uzupełnione o brakujące fragmenty, więc na tym się opieram. Ale pewność miałby tylko ktoś, kto by to porównał z oryginałem 🤷♀️
Pachinko to jest rewelacyjna saga, pomimo grubości to wciągnęłam ją prawie, że na dwa posiedzenia. Byłam na maksa wciągnięta i zaangażowana, coś wspaniałego. Polecam serdecznie :)
Replika to samo zrobiła z Tessą, wizualizacja była inna (o wiele ładniejsza), a potem dodali okropne zdjęcie i wyszedł taki potworek... Na szczęście Tessę wydał zaraz potem Świat Książki w tym pięknym wydaniu. Ale te Repliki...ahh, ja wiem że gusta są różne, ale aż chce się napisać "grafik płakał jak projektował" :D
Mam identyczne przemyślenia o "Sierotce Marysi i siedmiu krasnoludkach"... Nie znosiłam jej jako dzieciak, ale mam wrażenie, że teraz do mnie przemówi...
"Hyperion" to wspaniała książka, a audiobook jeszcze lepszy!
Zjadanie Buddy... świetna książka. Zainteresowałaś mnie Renomowanym katalogiem :) Super zdobycze
Też kupowałam Pachinko w panice, widziałam, że ma być wznawiana i kilka dni po wznowieniu była już niedostępna. Ale udało się dorwać:) Polowanie na małego szczupak czytałam z Twojego polecenia i szalenie mi się podobało. Poszukuję teraz książek w podobnym klimacie, zakupiłam już Człowieka, który znał mowę węży i jestem jej bardzo ciekawa. Nie mogę się doczekać Twojej opinii na jej temat. Pozdrawiam
Mnie Człowiek, który znał mowę węży też się niesamowicie podobał, ale jest jednak inny od Szczupaka (choć rzeczywiście można powiedzieć, że klimat w pewien sposób podobny).
Myślę, że w jakiś pokrętny sposób "Ugotować niedźwiedzia" Mikael Niemi nawiązuje klimatem i do szczupaka i do człowieka, który znał mowę węży, ja w każdym razie bardzo polecam
@@sylwiasilva O, dziękuję, zainteresuję się tą pozycją
Tango Witkowskiego jest swietne jesli lubisz jego poczucie humoru, lekki kryminal ale doskonale sie bawilam. Hyperion jest niesamowity, najlepsza kisazka Dana Simmonsa jak dla mnie. Cala seria (Hyperion i Endymion, 4 tomy) NIESAMOWITE. Tak zupelnie z innej bajki, bardzo polecam Miejsce
Annie Ernaux, wczorajszej laureatki Nagrody Nobla. Bardzo krotka pozycja ale daje duzo do myslenia.
Na Apple TV Plus jest serial na podstawie "Pachinko", absolutnie przepiękny, mój nr 1 w tym roku 😊 Nie zamierzam czytać książki,bo podejrzewam,że to może być ten wyjątek, gdy adaptacja jest lepsza od pierwowzoru 😉 N
Z serii Bałtyk z Marpressu przeczytałam właśnie Gogolowe disco. Tez polecam! Pokręcona, ale świetnie napisana (ukłony dla tłumaczki! To ta sama Pani, która tłumaczyła Człowieka, który znał mowę węży). Myślę, że trzeba ją przeczytać ze dwa razy, żeby wyłowić przeróżne odwołania do innych tekstów, ale na szczęście jest krótka i przyjemność z lektury duża, więc pewnie zafunduję sobie powtórkę. ;)
Polecił bym książkę pt:"" Demoniczna Dentystka ". Ekscytująca groza i przepisy na specjalne maście Babuni dla każdego, by ząbki były czyste ☺
😍
Mnie "I że ci (nie) odpuszczę" zawiodło okrutnie! Króciuteńkie rozdzialiki, przypominające bardziej "zajawkę" do artykułu aniżeli coś więcej.
"Dom nad błękitnym morzem" nie podobał mi się wcale, ale tutaj warto zaznaczyć, że oglądam dużo angielskojęzycznego booktube'a - mam wrażenie, że angielskojęzyczny marketing nie podkreślił dostaczenie, że to powieść jest dla młodzieży, i to tej młodszej - sięgałam po nią myśląc, że jest to pozycja dla dorosłego czytelnika. Jako taka wypada dosyć infantylnie, łopatologicznie i za słodko.
Hyperion gorąco polecam, mnie po prostu powaliła na kolana, ale kolejne części już nieco mniej. Gdzieś się zgubiło czy rozrzedziło napięcie... Nabokova polecam także. Barbara Demik też zapewne super, choć akurat tej książki nie znam :) Książka estońska o której mówisz tez mnie zaciekawiła. No i seria skandynawska! Pachinko mam na czytniku, ale nie mogę się do niej zebrać. Dziękuję za wiedzę o komiksach i bajkach :)
Och jak ja lubię takie przeglądanie książek.Na "Miasto w chmurach" mam ochotę i ciągle się ociągam z kupnem."Hyperion" będzie Ci się podobał. Chcę przeczytać "Tajemnicę Edwina Drooda"Dickensa i "Drooda" Simonsa. Z zaprezentowanych przeczytałam: "Hard Land"(wypadała z YT), "Oprzyj moją samotność o twoją", Pachinko - przepiękna. "Tango" mam na liście do przeczytania. Wydanie "O krasnoludkach i o sierotce Marysi" przepiękne, ale ja wolę moje z ilustracjami Jana Marcina Szancera. Zaraz zrobię sobie herbatkę i zanurzę się w krasnoludkowy świat, chociaż na chwilę.
Dom nad błękitnym morzem mnie kusi od tak dawna! Czekam niecierpliwie na opinię❤
te wydania klasyków, które robi Replika to są jakieś jajca - sama mam u siebie Tesse d'Uberville i co na nią patrze to sie zastanwiam czy to jakiś żart? A jeszcze patrząc na okładkową cenę 60 zł to ja juz serio nie wiem czy ktoś sobie jajców nie robił... ktoś znaczy "grafik" :)
Gosiu przeczytaj Pachinko, to bardzo ciekawa saga rodzinna. Polecam!😃
'Dom nad błękitnym morzem' - brzmiało zachęcająco, zaczęłam czytać ale ostatecznie jednak coś nie 'pykło' i ostatecznie nie podobała mi się :/ "Dzieci Nocy' - zaczęłam jakiś czas temu czytać, jest klimat, ale akcja trochę powoli się toczy. Z książek Simmonsa przeczytałam tylko "Terror", który bardzo mi się podobał, polecam :)
"Terror" ma osobną recenzję na kanale, był też książką roku 😉
Miałam tak samo, nie pykło mi z tą książką.
Wiele pozycji pokrywa się z moimi zakupami. Hyperion jest sztosem, Dzieci Nocy to już nie ta liga 😂 Czytałam też Różową Linię - jestem pod wrażeniem wrażliwości autora, a jego podejście do tematu jest mi bardzo bliskie. I że ci nie odpuszczę to zabawna i uszczypliwa lektura na poprawę humoru. Poznałam dzięki niej masę inspirujących (😅) kobiecych postaci. Nad nową książką Hendrixa nadal się zastanawiam, bo zdecydowanie wolę wydania Vespera, więc chyba się obrażę i wypożyczę z biblioteki 🤫 Moja przyjaciółka opętana tylko w wersji książkowej. Film jest słaby i można się pochopnie zniechęcić do tej historii. Serię Opowieści Niesamowite PIW-u oczywiście zbieram, ale akurat ten tytuł jeszcze przede mną. Nowe wydania Sandmana tez kupuję na bieżąco i czytam z ogromną przyjemnością. Muszę się w końcu zainteresować serią Bałtyk. Pozdrawiam!
Fabuła Hyperiona nie jest taka gęsta, każda z tych historii jest opowiedziana osobno, więc można tego spokojnie słuchać, moim zdaniem
"Dom nad błękitnym morzem" nie jest książką dla młodzieży, tylko dla dorosłych! :) Aczkolwiek zdecydowanie ma baśniowy klimat.
Nie wiedziałam, mam wrażenie, że było tak reklamowane. A polskie wydanie ma oznaczenie YA z każdej strony 😳
Ta powieść była reklamowana (przynajmniej w krajach anglojęzycznych) właśnie jako powieść dla dorosłych, ale po jej lekturze moim zdaniem jest pozycja która była pisana z myślą o młodzieży ( i to tej młodszej), na co wskazuje nieco infantylny styl tej książki. Z tego co widziałam w niepochlebnych recenzjach jest to jedna z częściej zarzucanych tej powieści "wad", więc może przetłumaczone wydania zdecydowano się reklamować inaczej?
Ale bym chciała, żebyś szybko przeczytała "Imię wiatru". Chętnie posłucham twoją opinię, co o niej sądzisz. Uwielbiam tę książkę. Inne części również, w sumie drugi tom podzielony na 2 części również. Niestety dla mnie to duży problem, że seria jest niedokończona. Ja mam w ogóle problem z rozpoczynaniem serii, której autorzy nie chcą dokończyć. Mam 4 takie serie. Niekoniecznie wszystkie tak samo mnie zachwycają albo po prostu już nie pamiętam dokładnie o czym były, bo czytałam, będąc dzieckiem, jednak ja zazwyczaj lubię wiedzieć, jak kończą się książki.
Co do "Kroniki królobójcy" podobają mi się książki, w których wraz z bohaterem odczuwa się, że również jest się wewnątrz np. miasteczka, po którym porusza się postać. Tutaj właśnie miałam poczucie, że jestem zaznajomiona z tymi wszystkimi uliczkami, budynkami, pomieszczeniami.
Także czekam na twoją recenzję :).
Dziewczyny z założenia są młode;) Gdyby "stara" dziewczyna była bohaterką, byłoby to jednak novum:) Często popełniasz tę tautologię.
Hmmm, a czy możesz podać jakieś źródło na poparcie, że jest to pleonazm? Bo ja znalazłam dwie wypowiedzi językoznawców, którzy twierdzą, że nie jest to błąd, bo jeden z członów nie jest redundantny.
Np. tu: poradniajezykowa.uw.edu.pl/porady/pleonazmy/
Jest to też połączenie utrwalone w tradycji literackiej, nigdy nie trafiłam na informację, że jest błędne, ale jeśli tak jest, chętnie się poprawię.
@@tuczytam1460 Nie pamiętam który językoznawca (nie wiem czy nie prof. Pisarek?) pięknie to tłumaczył, wychodząc z definicji (kim zaś jest dziewczyna jak nie młodziutką kobietą?) i właśnie w tą stronę cały mini wykład poszedł. Nie ma starych dziewczyn. Wiec trochę jak mówienie młoda- młoda kobietka czy lodowaty lód. Z czasem coraz więcej niechlujności mamy w naszym języku, nawet jeśli poszerzają się ramy akceptowalnych błędów, uznawane jako na tyle popularne, że już poprawne. Pleonazmy po prostu nie brzmią zbyt dobrze, a zwykle mówisz bardzo ładnie, dlatego wychwyciłam (bo nawet w Twoim linku nikt nie przeczy, że to pleonazm) .
Dobrze zobaczyć czasami jakieś s-f. Na YouTubie ogólnie, a w polskiej jego częsci w szczególności, s-f prawie nie istnieje. A szkoda.