🏪🛒 Giełdy komputerowe są przereklamowanym wspomnieniem (RG
Вставка
- Опубліковано 17 жов 2024
- Koniec lat ‘80 i początek lat ‘90 to dekada ogromnego rozwoju domowej informatyki. Prawdziwy boom związany z pojawieniem się komputerów, konsol, gier. Wbrew powszechnej opinii dla większości osób źródłem zdobywania tych dóbr nie były sławne giełdy komputerowe, bo większość graczy nie mieszkała w tych kilku miastach w których się odbywały.
💰 WSPARCIE:
/ @retrogralnia
Przed rokiem 94 w Polsce prawa autorskie nie obejmowały gier i programów. Dzięki temu, to co teraz nazywamy piractwem było czymś w pełni legalnym i nie ściganym przez prawo. I - co równie ważne - w społecznej percepcji nie było postrzegane jako cokolwiek złego.
Eldorado taniego oprogramowania skończyło się w roku 94 wraz z pojawieniem się nowej ustawy o ochronie praw autorskich. Zarówno sprzedający, jak i kupujący musieli się dość szybko przystosować do nowej sytuacji.
Gdy pojawił się nowy nośnik - płyta CD - początkowo zmieniło się niewiele. Gdy natomiast pojawiły się pierwsze domowe nagrywarki pojawiły się kompletnie nowe możliwości. Powoli do domów trafiało też nowe medium - internet.
Początek lat 2000 to dynamiczny rozwój internetu, który powoli zaczął wywracać sposoby zdobywania gier i programów do góry nogami.
Dziś niemal wszystkie te metody zdobywania gier są już odległym wspomnieniem. Czasy “wolnej amerykanki” na rynku oprogramowania odeszły w przeszłość. Nikt poważny nie będzie też już dziś usprawiedliwiał kopiowania programów i gier “na lewo”. Obecnie gry są łatwo i powszechnie dostępne i - co ważne - praktycznie każdy może sobie pozwolić na elektroniczną rozrywkę, w tej czy innej formie. Mimo to, wielu z nas nadal ma w pamięci czasy, kiedy dostęp do upragnionych gier pozyskiwało się najdziwniejszymi z kanałów. Od kolegów, ze szklanych lad sklepów z elektroniką, czasem od dziwnych nieznajomych. Wtedy każda kaseta i każda nagrywana po stokroć dyskietka noszona w szkolnym plecaku skrywała małe iskierki pasji, z których powoli, wpatrzeni w paski postępu i w błyskające kolorami ekrany ładowania, wykuwaliśmy to, czym jesteśmy dziś. Dla wielu z nas wszystko to zaczęło się właśnie tam. Na giełdach, i nie tylko.
O giełdach komputerowych możecie posłuchać w materiale Loadingu:
"Gry, użytki - co dla Ciebie?" - historia giełd komputerowych
• "Gry, użytki - co dla ...
O historii wrocławskich giełd i małej informatyki możecie posłuchać w naszym materiale:
"Mała Informatyka i Giełdy w latach '80 we Wrocławiu"
• Giełdy Komputerowe i M...
🔴 ZASUBSKRYBUJ NASZ KANAŁ!
www.youtube.co...
🔴SERWER DISCORD RG
retrogralnia.p...
✅ FACEBOOK:
www.FB.com/Retr...
✅ STRONA:
retrogralnia.pl
✅ MUZEUM GRY I KOMPUTERY MINIONEJ ERY:
gikme.pl
W filmie wykorzystano fragmenty Polskiej Kroniki Filmowej oraz materiałów TVP Wrocław, a także reklamy konsoli Pegasus firmy BobMark.
#RetroHistoria #RetroGaming #TheGameIsNotOver
Ja dymałem z Tatą pociągiem na giełdę do Wrocławia, na Stołówkę, 130km z małej wioseczki, Grodziec koło Złotoryi, nawet nie wiedziałem po jaki sprzęt... Padło na Atari 800xl, które mam do dziś. Tak doradził miły pan sprzedawca. Byłem wtedy w szóstej klasie podstawówki, 12 lat? Teraz mam 45... Chłopaki, świetna robota! A dzisiaj usłyszałem że znacie się z Katodem, z którym ja chodziłem do Technikum w Legnicy...Teraz mam troszkę starego sprzętu ale Wasza kolekcja... SZACUN! Wszyscy w Legnicy na bank pamiętają gościa z Megasamu który nagrywał gry, na półpiętrze, do Atari i Commodore. :-)
Ty Jakub mówisz że jesteś z Rawicza... Mieszkało ze mną w internacie, w jednym pokoju, w Legnicy dwóch gości z Rawicza, bliźniaków - Fabian i Sebastian Puzanow, kojarzysz ich? Nie widziałem ich od 26 lat...
Ja mieszkałem na wsi ok. 2000 ludzi i miałem dwa źródła gier. Jednym był kumpel, którego ojciec przywiózł Amigę z Niemiec razem z kilkudziesięcioma grami. Z tego co pamiętam on jednak miał zakaz pożyczania ich więc graliśmy u niego. Drugie źródło było zagadkowe i związane z kumplem, który miał sporo spiraconych dyskietek, chyba od chlopakow z młodszych klas. Zagadkowe bo się wtedy nie zastanawiałem skąd gry się biorą. Bo prostu on "miał" co jakiś czas nowe gry i je kopiowałem. Amig było na całą wieś kilka więc rozumuję że ostatnie ogniwo w tym łańcuchu musiało jeździć na jakąś giełdę ale tak naprawdę o giełdach zacząłem czytać w dorosłym wieku, jest mi to zjawisko obce.
Świetny nostalgiczny odcinek! Z przyjemnością wysłuchałem waszych opowieści i na chwilę wraz z wami przeniosłem się w czasie do lat mojej młodości! Świetna robota Panowie! Słucha się was z przyjemnością! Pozdrawiam z Szanghaju!
Ah pamiętam te, często duże, sklepy, gdzie właściciele sami drukowali jakieś okładki, pakowali dyskietkę w folię... Albo punkty - salony gier, gdzie stały Amigi i można było pograć ale i za "zeta" przegrać dyskietkę z grą.
37:19
Pamiętam! Gość w moim technikum, nosił swoje "biuro" w plecaku - katalogi i cedeki 😜 Minęło 20 lat a ja pamiętam pierwsze moje "zamówienie" - 3dsMax4, Photoshop 6PL, Bryce4, CorelDraw chyba 9 oraz plytkę z muzyką. I teraz uwaga, ciekawostka, nie miałem jeszcze wtedy komputera, rodzice kupili go dopiero rok później a ja już zbierałem oprogramowanie bo chciałem zostać grafikiem. I tak się stało, dziś moje modele 3D widzieliście w Gran Turismo, na Netflix, w wielu miejscach. Ale progsy mam już oryginalne, w abonamencie.
Rewelacyjny materiał. Tyle wspomnień. Można poczuć emocje towarzyszące zdobywaniu gier w tamtych latach. Dobra robota. Dzięki!
Dzięki :)
Zdobywania ??? Rynek był zalany piratami. Szedłeś do sklepu komputerowego i hurtowo kupowałeś po kilkanaście gier. Na lokalnych giełdach komputery non-stop coś kopiowały :) Na bazarach mogłeś kupić każdą ilość gier i programów. Później w dobie internetu ludzie z torrentów ściągali dowolną nowość na PC-ta. Kupić oryginał w tamtych czasach - to była sztuka :)
、ヅ Teoretycznie gdzieś można było kupić oryginały ale raz, że ich ilość była ograniczona, dwa, że za jeden oryginał miałeś około 50 piratów a gry na takie Atari czy Amigę w większości były o takiej skali trudności, że po kilku godzinach przechodziłeś całą grę. Była więc potrzeba kupowania kolejnych nowych gier bo stare szybko się nudziły. Teraz jak jedna gra na PS4 kosztuje 300-400 złotych to też nie kupujesz ich multum tylko masz kilka gier ale za to zapewniają rozrywkę na przynajmniej rok czasu (np. takie Gran Turismo czy DriveClub albo FIFA 20). Pewnie gdyby teraz dało się kupować pirackie gry na PS4 po 10 złotych to też byś ich miał ze 40-50.
Fajnie się ogląda w niedzielę rano przy kawce. Pewex. 65xe. Super odcinek. Dużo wspomnień. Lista gier. Wybieranie gier. Dysk lub kaseta , do domu i ciupanie cały miesiąc. Lubię jak razem kręcicie odcinki. Pozdro
Świetny materiał! Tak.. Zipy pakowane pod wielkość nośnika - najczęściej były to w tamtych czasach dyskietki 3,5". Aby przyspieszyć proces kopiowania jeździło się do kolegi na rowerze (np. Jubilat 2 😀 ). A jak padła jakaś dyskietka po "drodze" trzeba było się szybko wrócić i skopiować brakujacą paczkę.. i tak aż do skutku :)
Dziękuję za dobry materiał. Każde miasto miało lokalną specyfikę i koloryt. W Warszawie bardzo długo piraty dostępme były na Stadionie. Jak czasem kupiłem oryginał, to byłem wśród znajomych uznawany za dziwaka.
Super materiał. Ja rocznik '73r. Z kupnem programów i gier to zalezy od okresu. Lata 80-te i poczatek 90tych Miałem Atari 800XE to kwitła sprzedaż wysyłkowa, dostowalo sie spis programów , gier, wybieralo i dostawało sie za opłatą. Wiem że w latach 90-tych była Polska firma które tworzyła dobre gry na małe atari, a sam komputer kupiłem w Sklepie Bajtka na śląsku. Gry mozna było także kupić w domach handlowych np. Central, Uniwersal w Łodzi. Jak przyszła era pecetow, programy i gry mozna było dostać na giełdach komputerowych czy akademikach, komputery zamawialo sie u jakiegos kumpla który sie znał na tym.
25:23 Znam BIW i znałem właściciela. Kupowałem tam kilka razy przy ul. Platynowej 4. Jak coś chcecie wiedzieć, to mogę napisać.
38:40 po LPT coś około 1MB/s. W porównaniu do FDD (20kB/s) , to był kosmos.
43:00 SDI około 128kbit/s. Zwykły modem 53kbit/s (5kB/s).
Już czuję że materiał przywoła wiele wspomnień :)
Bo to było tak - oryginalna gra w pudełku kosztuje 250 zł. Gra piracka, bez pudełka, sama dyskietka - kosztuje 50 zł. "Kto do diabła żąda 200 zł za te pudełka?" :)
My mieliśmy Amstrada 464.Część gier była na jednych ustawieniach głowicy,część na innych,ale po przestawieniu nie dało się wrócić do pierwotnego ustawienia,coś sie zespuło.
Faktycznie tak było jak mówisz:) Przeszklona lada sklepowa, pod nią składanki w różnych kolorach i wybierało się kasety czytając lakoniczne opisy:D:D:D. Czasem w domu okazywało się, że kilka gier było fajnych, ale nie tych ze wzgledu na które kupowało się dany zestaw. To były czasy...
Ja kiedyś właśnie połasiłem się na zakup takiej nagrywarki CD, 2x prędkość. Był to przełom 2000 roku jakoś. Kosztowała 1000 zł, była to ogromna kwota w stosunku do zwykłych zarobków. Długo odkładałem, sam pracowałem. Potem zakup się zwrócił bo odpłatnie przegrywałem płyty w zależności od tego czy ktoś chciał jakieś składanki (wtedy drożej), a prosta kopia 1:1 taniej, bo mniej roboty. Zwróciła się po kilku miesiącach, nie mówiąc że sam sobie trochę też płyt nagrałem. Niestety, działała chyba dwa - trzy lata. Fakt, przepracowała swoje godziny, ale nagranie jednej płyty to ponad 40 minut, więc wydajność kiepska. Dzisiaj DVD to kwestia minut. Zresztą kto dzisiaj używa płyt...
Ja też zacząłem od Rambo, na początku lat 90, potem w 1993 mój świat zmienił się totalnie...przeskok na Amigę 600, którą kupił mó starszyj brat i na tej właśnie amidze było najlepsze granie ever, brat znikał na całe noce do sąsiada na turnieje w sensible soccer i zawsze przynosił nowe gierki na dyskietkach, secret service zawsze działał mi na wyobraźnię i chciałem zagrać we wszystkie gry które tam widziałem 😂 piękne były czasy, oczywiście kupiłem sobie znów 600setkę z sentymentu. Pozdrawiam rocznik 85' 😎 no i wszystkich innych też 😎
Ostatnio A600 jest moją ulubioną Amigą - bo jest mniejsza od 500-ki, ma interfejs IDE :)
/borg
Ciekawy odcinek . Przypomniało mi się ze bodajże na 4 kanale polskiego radia bywało audycje gdzie były puszczane gry i programy na pewno na Atari i Commodore :) Pozdrawiam
Dawno MFXa nie widziałem, mam nadzieję że jest już teraz na dłużej.
Oj pamiętam te czasy , jeździło się nagrywać tam do Wrocka kasety , też z 70 km :)
Ja pamiętam, jak w lokalnej prasie były ogłoszenia, telefon zamówienie gry, i koleś przybywał pod drzwi z wymażoną grą ;) Moj pierwszy człowiek w tamtych czasach miał 6 nagrywarek w obudowie big tower, a to było małe miasteczko. Temat rzeka...
Hej, świetny materiał...miło się takich historii słucha, co do roweru...to też super prezent:) Pozdrawiam:)
Jubilatem 2 jeździłem wiele, wiele lat :) Wszyscy mieli już górale, a ja pędziłem na moim składaku :P Górala sobie dopiero po studiach kupiłem :P
/borg
@@RetroGralnia no tak, teraz jest inaczej...może wszystkiego za dużo, pozdrowionka:)
tak bylo , milo sobie powspominac , dzieki !
Super historie, jak zawsze dobry odcinek :) Pozdrawiam chłopaki :)
Piękne czasy. w Łodzi za moich czasów w Łodzi giełda była w 3 miejscach. Szkoła Podstawowa na Andrzeja Struga, Szkoła na Wodnej i szkoła na Przybyszewskiego. Kopiowanie dyskietek na żywo i w późniejszych czasach naloty Policji. Na Przybyszewkiego był jeszcze (i chyba jest do dzisiaj) sklep z konsolami i grami. Panowi świadczyli też usługi serwisowe dla PS. To były czasy. Gdy Janusza Pelca , Robbo .... Atari 800XL .... Jak miałem 5 lat to poznałem kolegę mojego taty który jako 30 paro latek całe noce nawalał na Atari i tak się zaczęło .
Świetny materiał. Trochę nazbierało mi się zaległości, ale udało mi się nadrobić.
Kiedyś na kanale Loading... powstał podobny około półtora godzinny film dokumentalny, gdyby ktoś nie widział. Jak dobrze pamiętam to też w nim się wypowiadaliście.
W sumie można to potraktować jako suplement do tamtego materiału. Jeszcze raz, świetna robota Panowie 👌👍👏. Oby więcej takich materiałów... o ile czas na realizację pozwoli.
Dokładnie. Nawet w nim wystąpiliśmy, a linki są w opisie. Natomiast zauważyliśmy właśnie, że przedstawia on tylko jedną stronę medalu - z punktu widzenia mieszkańców dużych giełdowych miast... podczas, gdy większość graczy żyła poza nimi :)
/borg
Bardzo dobry Materiał. Więcej nagrywajcie razem dobrze się "zgrywacie":).
Dobrze się zgrywają o ile "skos głowicy jest taki sam " :)
Marzeniem bylo wyjechac na Warszawska gielde (chyba tam byla najlepsza) zostala w Bydgoszczy w Bartku ?
Rewelacyjny materiał ! Gratuluje pomysłu. Znowu ponad 40 minut miodności ! Panowie idziecie w dobrą stronę, kanał trafia do subskrybowanych. Dziękuję i pozdrawiam !
Ciekawe historie i piękne podsumowanie👍
Sposób na "ILLEGAL COPY!"
Wgrywasz grę. Wpisujesz RUN a potem uderzasz prawie w tym samym czasie w klawisz RETURN i CTRL. Gra się nie uruchamiała, ekran się czyscił i można już było ją nagrać na inną kasetę :) Sam do tego doszedłem :D ehhhh stare, dobre czasy...
Moim pierwszym, "oryginalnym" nabytkiem do Atari 800xl było AD 2044, czyli tzw Seksmisja. Nośnikiem była dyskietka i książeczka. Dyskietkę posiadam do dnia dzisiejszego, w przeciwieństwie do papierka. Zaginął podczas jednej z przeprowadzek.
Z bratem byliśmy w "przeciwnych" obozach. Kolorowy Rubin był rozdzielany między "mydelniczką" a Atarynką.
Fajne wspomnienia :) Pozdrawiam.
Powiadam Wam, świetny materiał :-)
Wspomnienia ożywają...
Super material !!!
Dziekuje
Coś mi tutaj czasowo nie pasuje :)
Mając lat naście szukaliście CD-ROMów na giełdzie, ale na studiach korzystaliście na polibudzie z windows 3.11 workgroup ?
Osobiście miałem instalkę Windows 95 na dyskietkach jeszcze :)
Biorąc pod uwagę, że przy kształceniu 8 klasowym na studia się szło w wieku około 19 lat (w zależności czy technikum czy liceum jeszcze), to pomiedzy naście lat na giełdzie a studiami musiało minąć co najmniej 5 lat...więc jeśli CD-ROMy z grami, to jakim cudem jeszcze windows 3.11 na polibudzie ? :D
No normalnie :) To był rok 1999/2000 Największe laboratorium w budynku C4 PWr było tak zrobione, że komputery tam stojące nawet dysków nie miały. Startowały z sieci i można było sobie wybrać co ma się odpalić. Ja pamiętam 2 opcje : DOS z Borland Pascalem (do używania na zajęciach) i Win 3.11 z przeglądarką (do łażenia po sieci).
System ładował się do RAM dysku, chyba były też jakieś zasoby sieciowe... ale zapisywać można było generalnie tylko do dyskietki.
Jeśli ktoś chciał mieć większą kontrolę - odpalał z dyskietki PocketLinuxa :)
Po restarcie kompa - wsio wracało do stanu zero :)
Inne laboratoria (mniejsze) miały już nowsze oprogramowanie, ale tam już wpuszczali tylko swoich :) Pamiętam, jak się pojawiły pierwsze komputery z USB i jeden kolega miał pierwszego pendriva 32MB za jakieś kilkaset złotych :P
PS.
Teraz się zastanawiam się, czy to nie był może Windows NT 3.x, ale teraz już sobie nie przypomnę :D Na pewno działał na tym mIRC i Netscape Navigator i nie wiem, czy one miały wersję pod NT...
/borg
ponad 100 dyskietek 5,25 składanek do atari xe miałem, zrozumcie jaki placz byl jak stacja mi sie spalila i musialem wrocic do kaseciaka
Panowie świetna robota, aż się chce ogladać reklamy w trakcie. Wiem że pewnie duzo z takimi produkcjami pracy, ale ogląda się to wspaniale. Stare dobre czasy ale też niezły kawałek historii z punktu uczestników i realiów historycznych. Ciekawe a zarazem trafne podsumowanie kwestii piractwa, ja dodałbym jeszcze kwestie po prostu realiów naszego kraju jeśli chodzi o finanse Kowalskiego. Mnie nie było stać za bardzo na orginały i tak internet rozwiązał piractwo na giełdach, ale ono się przeniosło, a częsciowo ludzi było juz powoli stać. Zresztą sam nie zapomnę swoich pierwszych orginalnych gier i programów na które mnie było stać. Po prostu dla wiekszości zasadniczo orginały są prostszym rozwiązaniem o ile nas stać.
Tak. W momencie kiedy gra/film/muzyka jest w miarę tania - to ludzie wolą mieć legalną. Bo prościej. Bo fajniej. Mam jednak wrażenie, że ostatnio nowe gry AAA są znowu za drogie. Tylko, że teraz po prostu można poczekać te kilka miechów i kupić za 1/2 ceny zazwyczaj.
/borg
Świetny materiał, dzięki Panowie
Dobry materiał! Pozdrowionka!
Swietny material!
Przeczytałem: Spod Lejdi. Chyba mam kryzys wieku średniego.
:D
Miałem to "szczęście" że z Bytomia do Katowic było tramwajem 30 minut drogi i tak co tydzień byłem na giełdzie po gre na PS1. Wcześniej na Amige gry kupowałem w bardzo popularnym sklepie komputerowym właśnie spod lady ;)
Heh co jakiś czas wracam do tego filmu przypomnieć sobie jak to kiedyś było :D
Hehe pamiętam że te kasety do Commodorka Pana Czajkowskiego były nawet u nas w sklepie w Augustowie.
Za czasów Amigi hmm to były okolice 1993 roku bardzo często odwiedzałem bardzo znany sklep w Krakowie ;)) nazwy nie podam ale ul. Kościuszki tuż przy salwatorze wielu dużo powie;) przyjmowali reklamacje.. ogromny wybór na Amisie i PC... Super czasy! Potem giełda pod Elbudem i coraz więcej nalotów co tydzień. Balicka to już nie ten sam klimat...
Przenieśliście mnie w czasy liceum hehe
Pozdrowienia ze Szkocji.
Co to za nostalgia (z lat 90-tych)? To o czym warto wspomnieć jako o nostalgii za światem 8-bitowych maszyn, wydarzyło się dekadę wcześniej czyli w połowie lat 80-tych. Z małych miast jeżdzili do dużych - na giełdy komputerowe, połączone z VHS i klockami Technics. Co jeszcze robili małomiasteczkowi przybysze? Handlowali przegrywanymi chałpniczo zestawami gier i użytków, kserowanymi instrukcjami, kodami; czyli nie tylko kupowali nowości, ale sami rozkładali "kramik" z ofertą.
Pamietam jak latałem co tydzien w niedziele na giełde komputerową "FAFIK" ul.Struga w Łodzi fajne czasy, fajny materiał dobry pomysł .Kiedy bedziecie znow w łodzi w BOK pozdrawiam :D
w 1 komputerze mialo sie kilka nagrywarek... lecialo sie z predkoscia x2 albo x4... max to bylo x8 taki "próg bezpieczeńśtwa" ale też i czasy gdy przyspieszył internet a ludzie zaczęli mieć własne nagrywarki...
Giełda rtv Balice Kraków, tam stawiałem pierwsze kroki 😀
Rewelacyjny odcinek !!!!!!!!!!!!!!!!!
Piractwo zmalało dzięki serwisom, gdzie za stały abonament można grać, słuchać muzyki czy czytać książki. Skoro od gry czy albumu chciało się po 100-200 zł co dzisiaj jest też dużo, to nic dziwnego, że nikt tego nie kupował, ale 20-50 zł za dostęp choć do części biblioteki większość jest w stanie zapłacić. Wystarczyła zmiana dystrybucji by nagle okazał się, że rynek ponownie rozkwita, a twórcy mają więcej kasy niż poprzednio.
Ale fajny ten pstryczek I/O w tym PC :)
FIFA 98, około 100 dyskietek. I najgorsze, że były błędne. Najlepsza była piracka gra, już nie pamiętam jaka, bardzo upragniona, dochodziło do 99% i błąd. To jeszcze raz, może przypadek, 99% i błąd. To była porażka. :) Ale moja pierwsza składanka to było chyba z 16 gier. Cudowny Blood, Duke 3D, Commanche 3, Quake, Tomb Rider, Diablo, Road Rush, NFS, MDK, Outlaws...
Piękne czasy, ktoś kto nie przeżył tego okresu, nigdy nie zrozumie co to znaczy.
Czy można wtedy było przegrać sobie płytkę nazębną?
Commodore , Commodore jestem fanem tego najlepszego sprzetu 😁😁😁 ale byly tez ZX spectrumy Atari Amstrady i paru nieszczesnych ktorzxy mieli PCty
Skłepy albo znajomi.Opóżnienie Polski do Zachodu pomiędzy takim C64 to 8 lat.Amiga z 1985 roku była - 5 lat.Na Amigę dochodziło łatwe kopiowanie dyskietek.Były spisy gry+użytki.Nagrywane za cenę dyskietki.Nagranie 1 dyskietki na dzisiejsze to 2 PLN.Gra na 3 dyskietkach to 6 PLN.Przynosiło się swoje dyskietki i facet nagrywał.
Fajne pogaduchy. Pozdrawiam
Giełda w Tawernie.
C116
Jeszcze mnie tam do kompletu brakuje kupującego swojego pierwszego joya C-1342. Co ciekawe z wtyczką DSUB9
Wspaniały materiał Chłopaki !
Podziękować :)
/borg
Super
Jestem zawiedziony za zbyt krótki materiał :) 3 Godziny minimum ględzenia o giełdach i piratach
Pewnie by można było :P Ale specjalnie wypisaliśmy sobie - które historie opowiemy, żeby nie popłynąć :P
/borg
Biedni ci Commodorowcy nic dziwnego że po tak traumatycznych doświadczeniach z młodości nie udało im się " wyjść na ludzi " ...... A rozwiązanie było takie proste - wystarczyło udać się do Pewexu i zakupić komputer Atari z którym to nie było takich dziwnych problemów . A tak to teraz czeka ich wieloletnia psychoterapia bez gwarancji na pełne wyleczenie
Super kawałek historii! Lubię takich słuchać!
Wincy MFXa! xd
Nagrywarka o predkości nagrywania 2x , jedną płyte 650MB nagrywało ok 40minut. A zdarzałao się że wystapił bład zapisu i płyta szła do kosza.
Akurat te wolne nagrywarki bardzo dobrze nagrywały płytki, błąd zapisu był wtedy jak miałeś słaby komputer i zaczynało mulić transfer z dysku twardego bo akurat coś się uruchomiło w tle albo zupełnie bez powodu. Przy dobrym programie do nagrywania płyt CD te wolne nagrywarki były świetne (zwłaszcza jak nagrywałeś płytki z CD-Audio), nagrywało się wszystko idealnie. A jak były szybkie nagrywarki to zdarzało się często, że płyta nie dawała się odczytać u kogoś kto miał odtwarzacz CD w samochodzie. Zresztą z tymi płytami to też są jaja bo np. była seria Verbatimów, która niby miała dopisek life time a po kilkunastu latach połowa napędów jej nie czyta. Część płyt miała to do siebie, że jak wykorzystywałeś overburst to teraz po latach za chuja nie odtworzysz tego co zostało nagrane powyżej (zawsze to kilka plików mp3 albo jedna piosenka). W ogóle dziwnie się zachowują różne płytki i co ciekawe No nejmy chodzą mi do dzisiaj a niektóre markowe płytki poszły się walić. Szczególnie te co miały żółtą (złotą) warstwę zapisu. Byli też tacy magicy co na tych starych nagrywarkach nagrywali gry na PlayStation (piraty) i działały (jeśli konsola była odpowiednio przerobiona).
A pamiętacie gry nadawane raz w tygodniu w Polski Radio? Nagrywało się na kasetkę z radia i szło. Nostalgia...
Bardzo Dobry Materiał!
Cieszymy się, ze się podobało ;)
/borg
ja o 10 lat starszy i w 1986 miałem grę telewizyjną ping pong te dwie kreseczki i kulka
Muzyczne tło przez 45minut w koło takie samo, nieco mózg męczy, poza tym extra !
sorki ale upowszechnienie się komputerów i gier to raczej druga połowa lat 90 i rok 2000 w górę, sporo ludzi dopiero wtedy miało u nas psx nie mówiąc o Pegazusie :) W przypadku pc spore znaczenie miało dołączanie pełnych wersjii i dem do czasopism - CD Action jako pierwszy zaczął dodawać całokompaktową grę do każdego numeru.
Spoko materiał
Wrocławska giełda na stołówce politechniki na Wyspiańskiego :D pół młodości tam spędziłem :D
Powrot z gierka do domu i napiecie przed wczytaniem czy odpali
Fajnie fajnie :D
Dzięki :)
/borg
0:40 co to za gra?
Książko opisy gier? :O Coekawe, nigdy nie slyszalem
Też bardzo lubię Rick Dangerous 1 i 2
Dwójki jeszcze nie przeszedłem
Mam 12 lat
Jeśli w małym mieście nie było giełdy jechało się do najbliższego dużego miasta , albo pożyczało/kupowało się od kolegów którzy byli na giełdzie.
PS. Prezenty dostaje się na a nie pod komunie.
CD clone,alkohol i inne programy do kopiowania zabezpieczonych płyt.:D Kombinowało się :)
Gdzie tam czasy clona i alkohola.... Oni mówią o czasach dekadę wstecz...😆
Wspomnienia
MFX troche jest do Jerzego Dudka podobny :D
Niee, to Jerzy Dudek jest podobny do MFXa
Jest jeszcze trzecia opcja - obaj są podobni do siebie nawzajem.
Ja kupowałem gry pirackie na playstation 1 na załężu w katowicach i to nie były ruskie tłoki tylko gry przegrywane z nagrywarek domowych
słyszałem o audycjach nadawanych przez radio, transmisje gier i programów przez radio. co ktoś o tym słyszał???
Tak było takie coś
@@MrPolska9999 dla zx spectrum
nie tylko były pirackie miejsca z grami ale również z kasetami audio (al. Jerozolimskie przy stacji Śródmieści)
Tak była nadawana audycja w radiu. Radiokomputer i były nadawane głównie programy i nie tylko na ZX Spectrum,ale także na Atari serii 800xl i 65xe. Commodore 64
@@elo8181 Można to uznać za początki transmisji danych bezprzewodowo :)
Piractwo, piractwo... Zwróćcie może uwagę, że apogeum popularności C64 w PL to pierwsza połowa lat 90, kiedy C64 był już komputerem... minimum 10 letnim, a rynek gier na ten komputer na Zachodzie był już moim zdaniem martwy. Jak śledzę niemieckie fora, to ludzie z tego okresu wspominają Amigę, niektórzy PC, ale o C64 w zasadzie nikt nie wspomina. C64 ma obecnie 37 lat, gdyby dodać, że taki komputer ma sens po pierwszej dekadzie życia, to jego posiadacze na Zachodzie mają teraz około 50-55 lat. Z tym, że goście odrobinę starsi bardzo szybko mogli sobie pozwolić na "prawdziwy" komputer i teraz na YT jest sporo siwiejących miłośników TANDY PC.
Chłopaki z LOADING (nie lepsi i nie gorsi - zupełnie inni) też zrobili o tym film - oni nawet handlowali na giełdach i potwierdzają to, do czego można dojść samodzielnie, sprawdzając kto był hurtownikiem "pirackich" kaset - ci sami ludzie, którzy potem robili donosy. Poszukajcie skazanych na podstawie donosu firmy Microsoft... Okaże się, że wbrew pozorom to największy beneficjent piractwa.
Zabezpieczenie? Pochwalę się - złamałem to :).
24:29 - Commodore i Atari :]
Zepelin? Nie wiesz o czym mówisz, Zybex, Daraconus, Cavernia tylko te 3 gry tak dla przypomnienia to hity.
a bulder dash, dragons lair
wkładałeś swoją płytkę w cdrom swojej sąsiadki ;)
Ten packer przed zipem to arj
Dokładnie. Najpierw był ARJ - zupełnie wyparłem go z pamięci, a to był wtedy standard :)
/borg
@@RetroGralnia a wcześniej był lha , arc, pożniej pkzip/unzip (wersja konsolowa)
Borg ma rację - składak najlepszy. Ja dostałem na komunię rower górski, a jeździłem potem głównie Jubilatem mojej mamy.
@Sutello Składak czyli składany rower. W moim przypadku był to Romet Jubilat 2.
@Sutello Wigry były mniejsze :) Jubilat to już rower dla dorosłych :)
/borg
Ehhhh Grzybowska w Warszawie
36 Dyskietek? A ZIP drive?
pięć lat później + dużo więcej mamony
...przestancie piracka itd, wiekszosc jak nie wszystkie grupy hakerskie byly z zachodu , niemcy, anglia , skandynawia itd. Oryginalna gra na zachodzie kosztowala mega heis powiedzmy 50,- DM, tam tez lewe gry mialy sie dobrze, choc nie taka wolna amerykanka jak w Polsce 🤣🤣🤣
Jaki Jubilat 2? wigry 3 :)
byłeś mniejszy
35:01 - Pierwszym softem pakującym u mnie na PC (1992) miał rozszerzenia ARC. Potem od kogoś przywlokłem ARJ. A końcem lat '90 to już właściwie monopol *.ZIP . Nie mylić z napędami ZIP :)
Zapomniałem, że najpierw chyba używałem ARJta, ARC chyba nie :)
/borg
ja w 89' na Amiga działałem w lha ("elhark")i na pececie rok póżniej więc byc możę *.lha był wcześniej
Ja mialem baldura od kumpla z crackiem i pod emulatora napedu CD jakiegos daemona
Ależ bełkot. "Piractwa w Polsce nie zlikwidowały żadne ustawy (...), piractwo w Polsce zlikwidował wolny rynek (...)". Niewidzialna ręka rynku atakuje. Blech.
A co to jest "prezent pod komunię"? Qurczę okazuje się, że tyle fajnych rzeczy mnie ominęło :/ ;)
Się przejęzyczyłem :P
/borg