Dobrze że Zielony wyrzucił z siebie te negatywne emocje. Będzie teraz zdrowszy i spokojniejszy. : ) Niech każdy sobie jeździ na czym chce i gdzie chce. Czy to szosa, gravel, mtb, wrotki czy hulajnoga. Kto co lubi. Pozdrawiam
Mtb w górach to był wysiłek i umiejętności techniczne, urozmaicona pogoda, poznawanie różnych lokalizacji i trasa jak po sznurku... Do pewnego momentu super... Potem się już uzbiera dużo przygód i już coraz mniej świeżości, a nie każdy ma taki gen tylko rywalizacji i walki o lokatę... Dziś jest mega buum na kolarstwo szosowe, i jako przedłużenie amatorskie pojawia się pomysł na grawel, bo ciężko amatorom ścigać się w peletonie szosowym z turbo-mastersami, a łatwiej w terenie na długim dystansie... I bezpieczniej.... Dla mnie przebrzmiałego grzyba najprzyjemniejsza jest szansa na spotkanie ze znajomymi w różnych rejonach Polski i wspólna jazda bez imprezy, ale z kimś kto nas prowadzi po swoim terenie... Dla masowego odbiorcy imprez grawelowych zapewne łączy się kategoria wyzwanie - ukończyć, właśnie otrzymaniem trasy w nieznane , co jest przygodą, tak jak w książkach naszego dzieciństwa , Tolkien, Sapkowski czy tam inne opowieści o podróżach i przygodach :) dodatek to sympatyczne towarzystwo, bycie w stadzie.... A niechęć i negatywne emocje - może niektórzy uważają, że impreza bez tasiemek, strażaków i strzałek tylko ze śladem do trasy na urządzonko to jakieś łupienie, uczestników. :) Ale przecież nikt na siłę grawelowców na listę startową nie zapisuje :)
Dzięki za wspomnienie o naszych wyczynach! Nie ma co się oszukiwać - Maratony MTB w Hiszpanii to zupełnie inna bajka. To co tutaj są zmuszeni pokonać amatorzy aby dotrzeć do mety w Polsce by nie przeszło... Zupełnie inne podejście, Hiszpańscy organizatorze zostali przy przygodzie, pokonywaniu własnych słabości, wymagających fragmentach, fajnej oprawie i atmosferze, a w Polsce organizatorzy poszli w ILOŚĆ, w łatwe trasy i oczywiście kasę... Wyszła z tego gonka po łatwych trasach po kole o pucharek. Ja to się na gravelach (jeszcze) nie znam, ale wydaje mi się, że właśnie ta przygoda ściąga uczestników, a trudność sprawia, że nie ma napinki. Każdy wtedy zna swoją formę i ma własne- autoteliczne cele... i oby takie miejsce w kolarstwie zostało, bo to jest kolarstwo dla każdego.
Karol troche punkt widzenia zalezy od pkt siedzenia😅 Dla Ciebie trasy Mtb wygladaja zupelnie inaczej niz np. dla mnie kiedy mam 40tke a w mtb bawie sie od roku;) Takie trasy xc jak w Jg w zeszlym roku dla was to norma dla mnie to kosmos z wizja szpitala😂 Dodatkowo pol a moze i wiecej terenu w Polsce nie ma gorek i gravel lepiej sie wpisuje w otoczenie. Pozdrawiam
Bardzo Dobry materiał 💪 każdy jeździ co lubi i figa do tego innym. Ja od paru lat śmigam sobie na moim crossowym rowerku, rok temu jechałem po raz pierwszy Ultra na Robinsonadzie Mazowieckiej( nie mam kasy na gravela, wole synom coś kupić ). Ultra super sprawa, klimat ludzie i endorfiny na najwyższym poziomie. W tym roku planuje wźiąć udział w dwóch imprezach. Nie podoba się to, nie jeździć i nie marudzić, szukać swojego szczęścia gdzieś indziej. Nie ma ktoś kasy na gravela, to niech jedzie na crossie albo trekingu, tyle. Życie jest za krótkie by tracić czas na wyrzucanie swoich złości w necie. Pozdrorower i Szerokości
Zielony - kocham Twe filmy za poczucie humoru, nieowijanie w bawełnę i ten klimacik przedni. Pozdrawiam jako wierny fan, choć oglądacz nieregularny ;-)
Zielony , dzięki Tobie zacząłem jeździć na Gravelu, dziękuję, pozdrawiam z płasko Polski. Trzymaj tak dalej ! A zapomniałbym MTB dalej stoi w garażu ;)
Trochę bańka, duże maratony są trochę mniejsze, ale nadal zdaża się ponad 1000 na starcie. Ważne że ludzie bawią się tak jak lubią, jedni gravelem śmigają po szutrach inni MTB latają po głazach i korzeniach
jaki cykl maratonów MTB boś polecił na południu Polski? Od niedawna mieszkam w KRK i mogę dojeżdżać na Śląsk itp, raczej ale nie nad morze na przykład :)
"Boisko, 2 namioty, rozgotowany makaron z keczupem i to wszystko" - kuźwa, idealne podsumowanie wszystkich imprez typu biegi górskie ultra, maratony extreme, triathlony extreme, selekcja extreme itd. ;)
@@Warmeater nie znam się na gospodarce leśnej - nie mogę się wypowiadać w tym temacie; przypominając o wichurze z 2017 roku w okolicach Gniezna też nie chcę bawić się w politykę
Zielony.. to nic innego jak regulowanie emocji ludzi którzy nie potrafią tego zrobić w konstruktywny sposób.. Najbardziej przykry jest fakt iż bardzo często za takim zachowaniem kryje się smutna historia.. nie zawsze obecna sytuacja, często przyczyn należy szukać w dzieciństwie. Ale to już wymaga pracy z terapeutą.. najtrudniej jest zauważyć "mam problem" .. A internet w dzisiejszych czasach jest idealnym środowiskiem do takich zachowań, daje jakiś rodzaj anonimowości.. pozdro wszyscy.. 💚🚲🚝🏕️
Co kto lubi. Mialem gravela przez 2 sezony I jednak ciagnelo do mtb. Zupelnie inne emocje szczegolnie w gorach. Takie romantyczne snucie się po polach tez nie kady lubi😊
Bardzo fajny temat i super że mówisz wprost o tym wylewaniu kubła pomyj na ludzi którzy chcą coś po prostu zrobić , zawsze gdy jest grupa ludzi co chcą coś zrobić dobrego to automatycznie wychodzą z cienia ci ''malutcy'' którzy chcą to popsuć i według naukowców te różnice przyczyniają się do rozwoju społeczności i w ten sposób ci dobrzy jeszcze bardziej budują pozytywne relacje.
Siema Zielony poruszyłeś ciekawe kwestie, w wielu mam nieco inne zdanie choć co do zasady widać, że jest tu pewien wspólny mianownik. Wg mnie jest nim zjawisko znane w przyrodzie jako PESEL. Zielony jesteś coraz starszy, ja jestem starszy, wszyscy stąpamy po tym samym gruncie. Z wiekiem nadchodzą pewne zmiany. Nie ukrywajmy, że mając 40+ lat raczej będziesz bardziej spełniony podróżując bez spiny na gravelku epickimi szutrami w miłym towarzystwie, niźli haratając gdzieś na enduro trasach pędząc po korzeniach na łeb na szyję. Na wszystko jest swój czas. Ale powiedziałeś jedną ważną rzecz, i tu pełna zgoda. Młodych nie ciągnie do rowerów tak jak nas kiedyś jarał pierwszy góral z Rometu. Potwierdzają to opinie znajomków, którzy siedzą w handlu rowerami. Temat długi i szeroki, na pewno rowerowanie staje się za bardzo elitarne bo zrobiło się zwyczajnie drogie. Marketing też robi swoje, bo znajdź mi młodego człowieka który będzie odporny na sieczkę reklamową w social media, i wbrew przekazowi "wielkich marek" kupi dobry ale obśrupany rower na olx i sam z niego zrobi fajną maszynę. Będzie to jakiś wyjątek. Żeby nie było tak szaro/buro jak w tym video, to widać też powoli powracające lokalne kluby rowerowe, które szkolą dzieciaki i młodzież. Jest tego mało, bo ciężko im się przebić po dofinansowania, które w 90% zgarnia nasz sport narodowy zwany piłką kopaną. Ale mam wrażenie, że jest tego więcej. Dotyczy to głównie rowerów szosowych, ale moim zdaniem to dobra forma zarażania młodych cyklozą. Życzę zdrowia i żeby ci się chciało jeździć jak najdłużej ;)
Ten przecier na początku jak dopiero co wszedł do oferty był w jakiejś takiej super cenie, nie pamiętam dokładnie jakiej ale w okolicach kosztował tyle co małe przeciery w tubkach czyli tak ze 3zł. W okolicy mojego miejsca urodzenia był w zeszłym roku taki wyścig gravelowy Predator Bory Gravel Race. Do wyboru dwa dystanse 40 i 80 km po jednej pętli. Zjechały się teamowe busy, ziomeczki w takich samych strojach. Na mecie (80km) byłem przedostatni, nikt na mnie nie czekał. Ja wolę jednak ultra i jazdę na spokojnie, poznawanie nowych ludzi, dodawanie sobie otuchy po drodze, organizatorów którzy czekają na każdego zawodnika jak to było na Gravmageddonie. Jakoś to do mnie bardziej przemawia.
Zielony nie przejmuj się negatywnymi komentarzami - Ty i inni robicie dobrą robotę i tak trzymajcie! Hejt jest wszędzie - w szkole, na studiach, w pracy, w sklepie.... Zwykle to piszą ludzie przez których przemawia zazdrość i niemoc zmian w swoim życiu a jedynie ukojenie przynosi wylanie swojej flustracji na klawiaturze anonimowo w internecie ;) Odnośnie marotnów GRAVELOWYCH to, to jest niestety droga zabawa - próg wejścia jest wysoki i stąd może być mniej młodych w tej odmianie kolarstwa...Druga sprawa, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzec, w pewne rzeczy trzeba się wciągnąć - sam nie startowałem nigdy w MTB a kolarstwo 100+ dopiero przed 30-stką mnie wciągneło. To wymaga po prostu czasu. Pozdro i gdybyś był w pomorskim to do zobaczenia na szlaku,
ja zaczynałem od czegoś w stylu esker 5.0 - to za połowę tej ceny można było kupić w tamtym okresie porządnego hardatil-a. (nie śledzę obecnych cen) No i rower to dopiero początek wydatków - na luzie drugie tyle można wydać na akcesoria i odzież (ale to moje zdanie) @@2.35
Zimą jeżdżę na mtb , bo nie wyobrażam sobie jazdy na gravelu po śniegu i lodzie a resztę roku to gravel . Na śniadanie jem zazwyczaj jajecznicę bo lubię .
mnie gravele się bardzo podobają, ale za każdym razem gdy nachodzi mnie myśl żeby może kupić to odzywa się zdrowy rozsądek, nie robię wypraw rowerowych, mam szosę do ustawek i jakiś tam ogórków, mtb do gonek po lasach i czasem na single lajtowe, kiedyś miałem taki wynalazek A'la gravel z prostą kierownicą , trzepało to strasznie na korzeniach, bolały mnie nadgarstki, sprzedałem to bo żadna to przyjemność telepać się jak można z amortyzacją jeździć .Ale gdybym robił + 100 km po szutrach i asfaltach to ma sens .
Imprezy grawelowe nie sa wylacznie dla rowerow grawelowych. To jazda po trasach typu "gravel". Bierzesz rower na jakim ci wygodnie. Nie rozumiem tu o co jest wojna w necie. Dla mnie te imprezy sa super do poznawania Polski bo na jednej imprezie objezdza sie spory odcinek.
Swój pierwszy ultramaraton gravelowy przejechałem na jakimś Lazaro mtb. Kolejne już na gravelu, ale to właśnie ten pierwszy wspominam najlepiej, bo jakoś więcej ludzi zagadywało na trasie ciekawych na czym to się toczę😀 niech każdy robi, to na co ma ochotę
nie starowałem w żadnym ultra ... więc nie znam sie ale sie wypowiem ;P ... pierwszych 20 miejsc powinno być sprawdzanych dość dokładnie (zapis w regulaminie - wyniki oficjalne końcowe 3 miesiące po zakończeniu) a reszta wyrywkowo lub wogóle, ewentualnie piętnowanie ewidentnych udowodnionych oszustw, ale tak poniżej 20 miejsca to luz.
5:46 - a pewnie że mówili, sam byłem die-hard fanem 26" i wyklinałem 29. A to dlatego że w latach 2011+ banda snobów rzuciła się na 29 opowiadając że są takie zajebiste, jakby się normalnie z kwadratowych kół na okrągłe przesiedli. No więc najlepiej było wskoczyć na taniego hardtaila 26" i objechać takiego snoba na fullu 29".
To może ja się trochę wypowiem bo się nie znam ;) Żeby ciut się przedstawić to troszeczkę jeżdżę na rowerze tak od kilkunastu lat może dłużej. I taki MTB to dla mnie było odkrycie jeżeli chciało się wyjechać na polne ścieżki do lasu w góry do kamieniołomu lub nawet bez ścieżki na przełaj itp. Dosłownie w przyrodę ! Na rajdy i zawody mnie też nie ciągnęło, dopiero pękło przy tych relacjach i trasach z rajdów gravelowych. No tu mi się podoba brak tego zadęcia miejsca (niektórzy mają ale nie trzeba) a trochę wysiłku trzeba w to włożyć - zapisać się, przygotować, obmyślić strategię, spakować itp. i przyjechać na końcu :) przynajmniej mam medal za wytrwałość :) Dalej nie zmieniłem roweru (mam MTB XC), no niestety nie jechałem jeszcze na gravelu muszę kiedyś wypożyczyć bo taki zakup od zera to i trochę kasy trzeba i jeszcze jak wytłumaczyć żonie :) Mi się podoba to że jest wybór w rajdach gravelowych i miejsca, można przebierać w każdym zakątku Polski gdzie komu się podoba lub logistycznie bliżej i czasu dosłownie są przez cały rok. Jak kto chce to maratony MTB i jakieś wyścigi szosowe dla amatorów też znajdzie :) Możliwe że kiedyś tych rajdów będzie mniej no i wtedy będziemy płakali że mało i akurat mam pracę/delegację lub urlop z rodziną :( Według tylko mojego zdania gravel faktycznie otworzył taką lekkość wjechania w przyrodę na kolarzówce lub odchudzonym MTB.
Nie mam gravela, nie jeździłem, jestem nawet lekko przeciwnikiem, więc nie mam prawa głosu 😀 ale widzę plusy i minusy, zwłaszcza na terenach od Kielc w górę, gdzie gravel i szosa maja większy sens niż MTB. Jeżdżę zawody gravelowe na fullu dla rozrywki, dojeżdżam w pierwszej pięćdziesiątce na setki rowerzystów, ścigam się w górach na tym samym fullu i jestem szczęśliwy, że ścigam się z wami bez względu na czym jedziecie 💪 Do zobaczenia na zawodach !
Następny. Nie jeździł, ale jest przeciwnikiem🤦🏼♂ ręce opadają. Przecież to takie proste - jeździć na czym się chce, i dać ludziom jeździć na czym oni chcą. Po co te ocenianie?🙈
@@Łukasz_dziki Rozumiem, że wyznaje Pan zasadę, że trzeba spróbować, aby zostać przeciwnikiem? Otóż nie i wystarczy obserwacja, to również działa. Po co ocenianie? Niezbędne! Gdyby nie ono, nikt by gravela nie kupił - cała filozofia.
Czy gravele to taka wielka bańka nadęta? Eee tam, ze znajomych tylko jeszcze jeden jeździ i to rekreacyjnie, żadne zawody mu nie w głowie. faktem jest, że w płaskopolsce mtb to tak średnio jest przydatny. Przed gravelem jeździłem mtb, szosą troche, w końcu skończyłem na lekko przerabianej przełajówce , gdzie wpychałem najszersze opony jakie weszły 😉. Jak pokazały sięgravele to pierwsza myśl była : "O , w końcu coś dla mnie" 😄. Ważna radocha z jazdy, nie sprzęt. Co do komentarzy w necie to przypomina mi się piosenka "Małe psy" Kryzysu i tyle ;). Spoko odcinek 👍
hej dzięki za ciekawy film fajny klimat i słuszne uwagi co tam komu w duszy gra - ja w zeszłym roku pierwszy sezon z gravelem i 5 ultra zaliczonych (1 dnf - pyra trail) i dużo się dowidziałem dzięki tym startom i sporo o tych imprezach mi się podobało - swoje doświadczyłem i cieszę się że wziąłem udział w tych imprezach. a w tym roku planuję się zapisać do Ciebie na Wełne 200 :) Pozdrawiam i dalszych ciekawych filmów życzę :)
Uwielbiam twoje filmy Zielony. Mimo że jeżdżę na mtb a nie na grawelu. Za to dzięki Tobie zacząłem poważnie rozważać udział w jakimś ultra. . Jeżdżę po płaskoPolsce i robię w wekend po 250 km. Mojego taniego mtb nie zamienię na grawela bo baranek jest nieestetyczny, a ja jestem miłośnikiem piękna wszelakiego. w sobotę wywaliłem trzyblatową korbę i założyłem pojedynczą 32 i zamierzam sobie w tym roku zrobić chociaż kawałek greenvelo. Pozdrawiam, dzięki i nie zmieniaj się☺👍
Siema Zielony, nawiązując do średniej wieku uczestników imprez gravelowych. Mam wrażenie że gro ludzi którzy wybrali taką formę oderwania się od codzienności to korporobaki które mogą się zrelaksować zatapiając podczas jazdy swoje myśli w “BOX of nothing”. Sam do nich należę 🙃. Gorące pozdrowienia z Kalisza. P.s. wygląda na to że to mój pierwszy komentarz po latach subskrybcji 😜
1. Skąd wniosek, że z maratonami MTB jest coś nie tak? W słabej płaskopolsce imprezy są wypełnione po kilkaset osób (co tydzień - dwa), zakładam że w górach jest tylko lepiej i ciekawiej :) 2. Są kanały prowadzone przez zawodników MTB, myślę że podwaliny stworzył Szajbajk (mnie np wciągnął), ale faktycznie on raczej już fazę mocnej aktywności ma za sobą. Obecnie chyba palma pierwszeństwa jest u Michała Topora, ale nawet u niego w filmikach pojawiają się regularnie osoby z własnymi kanałami. Można też sprawdzić sobie kanał Tomka Hruświckiego, sporo merytorycznej wiedzy i klimat wyścigowy. 3. Łatwiej jest chyba prowadzić kanał gravelowy niż mtb, ze względu na mniejszą presję w trakcie jazdy. Można się zatrzymać zrobić ujęcie itd. W wyścigu MTB który trwa 2-3h to raczej odpada. 4. Fakt że MTB bardziej się kojarzy z młodością. Chyba na tym etapie jest większa potrzeba rywalizacji i udowadniania czegoś. Do tego są kluby kolarskie które zajmują się młodzieżą i bardzo dobrze. 5. Zastanawia mnie ile w Polsce jest grawelowych maratończyków. Nawet na paru waszych filmach widać że towarzystwo ścigające się po Polsce mocno się zna. Więc to wygląda mi bardziej na taką specyficzną niszę rowerową niż jakąś bańkę :) 6. Sam lubię obejrzeć ten kanał, czy np Mamby, ale to raczej jako inspiracje do wycieczek niż gravelowych parodniowych wyścigów. Z różnych względów nie widzę siebie w czymś co wymaga nocowania, czy jeżdżenia obładowanego ekwipunkiem. W sumie to moje zainteresowanie znika już przy paru godzinach :)> Zastanawiam się czy nie powinno być jeszcze czegoś pomiędzy wyścigiem MTB na te 50-60 km a >24h grawelowaniem. Myślę że może coś 80-120km na gravelach do ogarnięcia w kilka godzin przy intensywnym wysiłku było by bardziej dla mnie. 7. Trole są wszędzie, nie czuj się wyróżniony ;)
W PL rzeczywiście jest mała społeczność jutuberów MTB ale za granicą wygląda to zupełnie inaczej. Chociażby Café na Trilha lub RESPIRO BIKE. Jest tego cała masa i świetnie się to słucha i ogląda. Ja osobiście bardzo dużo jeżdżę na MTB - zostało mi to z dzieciństwa a mam 40 lat. Po prostu uwielbiam ten typ roweru, szum opon na asfalcie w mieście i lekkość jazdy w terenie. Dalej uważam że jest to najbardziej uniwersalny rower. Na ultra też na nim jeżdżę mimo iż trafiam na wymowny wzrok gravelowców. Satysfakcja z wysokiego wyniku jest jeszcze większa na takim rowerze :) i jest to dla mnie tylko na plus. Nikt tutaj się nie ściga o 1 miejsce :)
Tak z ciekawości, to czy na ultra widać dużo ludzi na rowerach crossowych? Zastanawiam się czy ten typ roweru to dobry pomysł na taki wyścig. Wrzuciłem do mojego crossa opony gravelowe i całkiem całkiem śmiga ale obawiam się tego wymownego wzroku ze strony gravelowców i MTBiarzy hehe :D @@bkrawczy
No wlasnie u nas jeszcze taka moda gravelowa na wycieczki i przygody, powoli sie pojawiaja bardziej wyscigi gravelowe np.predator k. Osieczna. Mnie tez wycieczki powyzej 100mecza chyba ze caly dzien z ekipa to ok.
Posępna aura, posępny temat, posępna muza, smutny i rozczarowany ludźmi Zielonyf16. Przy okazji, klimat filmu jak u Smarzowskiego w "Domu złym". Lubię. Sam zawodowo zmagam się z toksycznymi ludźmi więc doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie. Tak jak napisał jeden z przedmówców. Teoretyczna anonimowość, złośliwość, kompleksy i ego mają wpływ na komentarze i ich ciężar gatunkowy.
Gravele są spoko i faktycznie mają zastosowanie. Wcześniej przez kilka lat jeździłem na mtb i do wpierdolu w lesie w okolicy był spoko. Dłuższe trasy nie były jednak ani efektywne, ani wygodne. Gravel jest bardziej wszechstronny. Można trochę terenu, można pojechać dłuższą trasę i w obu rzeczach dobrze się sprawdza. Co więcej, można się odziać w ciuchy rowerowe, co niektóry lubią. Ja wolę bardziej casualowe wydanie i wciąż nie mam poczucia, że coś trzeba. Mogę mieć fajnie wyglądający rower na porządnym osprzęcie i jeździć w zwykłych sportowych ciuchach i butach trekkingowych. MTB z wyższej półki praktycznie zawsze mają zacięcie sportowe i ściganckie. Alternatywą był trekking, ale tutaj już fajne wyglądanie nie działa - kwestia gustu. A co to wyścigów, to chyba jednak bardziej kwestia formuły. Można jechać na mtb i nikt tego nie zabrania. Wyścigi mtb miały swoje ograniczenia i teraz tracą na popularności.
Tak nawiazujac do przykrych komentarzy, to min dlatego cos tam czasem nagram i opublikuje. Niby tylko dla kolegow i znajomych ale jednak czasem odezwie sie ktos, kto sra jadem, ot tak bo jets anonimowy. Szczerze, to wlasnie mnie najbardziej uczy kultury w moich wypowiedziach i komentarzach u bardzziej powaznych youtuberow ! Na chatach i grupach fejsbukowych, tez sa asy swoja droga. Ludzie za wszelka cene chca sie dowartowsciowac. W zeszly piatek koles nie mogl mi wybaczyc, ze smialem napisac ( nie sprawdzona informacje) cos o wozkach przrzutek AXS i "gonil" mnie caly wieczor, zadajac sprostowania, kajania sie i posypywania popiolem z mojej strony ! Ja glupi myslalem, ze gravel lagodzi obyczaje 🤣 Dobra robota, odcinek dlugi, ale potrzebny !
byle do kwietnia, do czasu aż ciepło już będzie. ten filmik hm.... dla mnie to takie,, pierdolenie na scenie,, jakby narzekanie na to, że czas upływa. tyle. łapka w górę.
Ludzie krytykować to potrafią. Niektórym sprawia to radość. Przykre to ale co poradzić. Trzeba robić swoje i nie zwracać uwagi na hejterów. Rób swoje Zielony - oby tak dalej 😊 piona
Umieszczając filmy publicznie wystawiasz je pod ocenę. Podejrzewam, że chodzi Ci o film nt. namawiania do buntu w sprawie promocji 😊. Gdyby Twoi subskrybenci wiedzieli jak oceniasz dyskusję pod swoimi filmami, to pewnie lepiej spożytkowaliby swój czas i nie nabijali odsłon. Dziś większość głosów sprzeciwu nazywa się hejtem i szambem, jak to nazywasz, zupełnie zapominając o tym, że każdy może mieć swoje zdanie na dany temat. PS. osobiście chyba nie brałem udziału w dyskusji, ale czytałem komentarze. Może coś było usunięte, tego nie wiem. Pozdrawiam 😉.
Widzę 255 komentarzy, czyżby tu jakieś szambo wywaliło? :D Świetny materiał Panie Zielony! Co do hejtu- frustracja, kompleksy, kiedyś ktoś takiego delikwenta traktował w ten sposób na co dzień więc teraz musi odrobić "straty". No i te poczucie "anonimowści"... "areczek1234" i mogę pisac w internetach co mi się tylko podoba. Zielony rób swoje, dawaj nam, "starym dziadom po 30" dużo radości z oglądania materiałów, kochaj jak jeździsz, jeździj jak kochasz!
Ten przecier to materiał sponsorowany 🤣? W końcu Lidl siedzi w kolarstwie 😄. Mega się uśmiałem w tym odcinku. Grunt to się nie przejmować, bo to nie ma sensu. Nigdy nie wygrasz z takimi ludźmi, a odpisując tylko ich karmisz. Co do zawody gravelove vs MTB, to po prostu przeminęła pewna moda. Gravel się teraz rozwija i nie dobił jeszcze do swojego sufitu. Za jakiś czas coś nowego wymyślą i gravel też przestanie rosnąć 🙂. Nie wiem na ile kojarzysz cykl MTB Kaczmarek Electric z pogranicza Lubuskiego i Wielkopolskiego, ale oni np. dalej się dobrze trzymają i w tym roku będzie 10 maratonów. Pozdrawiam i szkoda nerwów na napinaczy i hejterów 😉.
@Odbycjusz coś tam na komoota wrzucam, chociaż pod nickiem z UA-cam Cię nie kojarzę 😄. @@ZielonyF16 dokładnie, mają razem zespół. Ta ich koszulka jest cała oklejona logiem Lidla 🤣. A tak swoją drogą, to kto wie, czy tego przecieru zamiast żeli energetycznych na takim Tour de France albo Giro nie używają 😂.
Smutne jest to, że teoretyczna anonimowość internetu uruchamia w zakompleksionych ludziach chęć ..... no właśnie czego chęć ? normalnym ciężko to zrozumieć. Ważne, żeby się nie poddać tym negatywnym emocjom i manipulacjom. #teamzielony16 😉
Ogromną rolę w popularyzacji gonek gravelowych i śmierci mtb, ma ogromne upowszechnienie liczników ze śladem gps czy smartfonów- bez tego gravellingu by nie było👍🚴🚴
a to dlaczego? Ja nie potrzebuję smyczy w postaci trzymania się śladu, wystarczy że zabiorę rower tam gdzie nie byłem i zawsze jakiś szuter czy droga pożarowa w lesie się znajdzie, na tym polega moim zdaniem największa zabawa, na samodzielnej eksploracji.
@@fw190a516atachyba do końca kolegi nie zrozumiałeś(albo ja nie😅) na codzień nie potrzeba śladu gpx ale jak chcesz startować 300-500-700 km to musisz jechać po wyznaczonej trasie, z mapnikiem i mapą było to trudniejsze.
@@martibartolski o to to, jeździć wkoło komina jest ok, ale chodziło mi o rajdy o których mówił Szefu. Kiedyś na jednym spotkalem gościa bez licznika z gps- musiał się trzymać jak ślepiec a to mnie , a to innych👍😅
Z tym wiekiem to akurat smutna prawda. Mało znam osób w swoim wieku, 29-30 lat, które jeździłby jakoś intensywnie na gravelu. Jakiś trekkingowy rower to owszem, ale to też taka bardziej niedzielna jazda😉PS Jako, że w tym roku stuknie mi 30 lat to właśnie z tej okazji myślę o swoim pierwszym ultra😎Raczej jakiś krótszy dystans, bo chciałem zobaczyć jak to wszystko wygląda.
Zaszalej i jedź długi! Na 50 tkę zafundowałem sobie Pomorską 500 i bakcyl został połknięty😂 Wcześniej rowerem tylko po bułki jeździłem a tera co roku musi być jakieś ultra!!!🚲💪
@@KrzychuSrokaNie wiem…Dystans mnie jakoś nie przeraża, bardziej kwestia noclegów itd. Dlatego właśnie w tym roku myślę o Brejdaku na 100 km a jak mi się spodoba i się przekonam, to coś większego w przyszłym sezonie😉
@@MKus94 To prawda ale można gdzieś kwaterkę po drodze ogarnąć. Już dwa dni w trasie daje szansę poczuć smak ultra. Ale najważniejsze jest wystartować i spróbować. Klimat takich imprez jest uzależniający 👍😊
Dawaj dlugie dystanse. Na krotkich nie poczujesz klimatu Ultra i mozesz sie zrazic. Na dlugich tez latwiej rozlozyc sily w czasie.Zauwazylem, ze na krotkie zapisuja sie zazwyczaj tzw sciganci, co po kilku godz sa na mecie. P.S. polecam spanie w hamaku (ultra niezaleznosc i spokojna glowa bo wystarcza dwa drzewa)😅
Co do średniej wieku na zawodach gravelowych i braku młodzieży - jako młodzież jeżdżąca na gravelu wypowiem się za siebie i za znajomych. Wielu z nas jeździ już kilka sezonów na gravelach po kilka tysięcy km rocznie, a nikt z nas nigdy nie był na takich zawodach. Powód? Ceny. Mało kto w tym wieku zarabia takie pieniądze, żeby było go na to stać. Na sam rower za 4k zbierałem ponad rok, a gdzie mi do wydawania takich pieniędzy tylko po to, żeby przejechać się z innymi w rywalizacji zamiast samemu
Przeciez nie trzeba jeździć co tydzień czy dwa tygodnie na ultra jak Radek Gołębiewski. Można pojechać raz albo dwa razy w sezonie. Wpisowe ok 400 zł, noclegi można ogarnąć we własnym zakresie albo w tanich agroturystykach a na np na takiej Wanodze nocleg jest za darmo na pit-stopie. Dochodzi żarcie na którym oszczędzać się nie da, ale przecież nie stołułesz się w jakiś drogich restauracjach tylko w przeważnie w spożywczakach czy barach a część jedzenia takie jak żele itp bierzesz ze sobą. Na mecie też jest cipely posilek regeneracyjny. Zostaje transport. Podsumuwując to są podobne koszty jakby w lato pojechało się na dłuższy weekend nad morze czy jezioro. Może minimalnie więcej
To nie dotyczy tylko tematyki rowerowej .Ci co sieją jadem to poprostu nie mają co robić i nudzi im się a tyłka nie chce im się ruszyć by coś zrobić dla siebie .
Zielony, młodzież ma się dobrze. Jadę w tym roku ultra a jestem przed 30-stką. Gravel dobra zajawka, niekoniecznie dla starej gwardii. Im więcej imprez tego typu tym lepiej. 🙂
Ja kalendarz mam pełen startów MTB na ten sezon, więc chyba średnio MTB umiera. Fakt, trochę mniej zawodów, no ale MTB to było mega popularne i teraz to po prostu się ilość wyrównuje.. Odbiło od sufitu, tak samo będzie z grawelami za parę lat i ciekawe czy wtedy też ludzie będą bić na alarm że sport umiera..
Jeszcze dwa lata byłem spokojny do momentu UCI i wtedy gravelowa samowystarczalność wyleciała przez okno. Teamy, wsparcie itp znowu zaczęły grać dużą rolę i podejście zmieniło się diametralnie. Jest różnica czy startujesz +4kg w napojach i żelach czy z jednym bidonem i w kluczowych momentach czeka ekipa. Charakter imprez się zmienił pod względem ściągania a starzy organizatorzy Szutermaster itp chyba na tym zyskają będąc dalej w zgodzie z “spirit of gravel”
Jako trekkingowca "wojna" gravel vs mtb mnie nie interesuje a nawet wydaje mi się śmieszna. Każdy jeździ jak lubi. Natomiast uprzejmie donoszę, że zimowe lenistwo zwalczone. Kilometry zaliczone 😎 Pozdrawiam
Nie ma co się przejmować malkontentami bo zawsze się znajdą ludzie którym przeszkadza wszystko a zwłaszcza jak komuś się coś udało. My musimy tylko jeździć a oni niech się trują swoim jadem. Idziemy na Gravel czy szosę a może XT nie ważne, ważne jest żeby koła się kręcił i nóżka dobrze podawała. Pyr pyr i do przodu 😁
kiedys daaaaaawno temu startowalem bardziej na powaznie w xc/ maratonach i na takim maratonie wiekszosc ludzi to tam o nic nie walczyla tylko chciala przejechac romantycznie fajna traske z fajnymi widoczkami, bo brak kondycji i skilla. Chciala po prostu fajnie i aktywnie spedzic czas wsrod swoich. Na tych zawodach gravelowych (nie mylic z przelajami ;) mozna dokladnie to tylko bardziej.
😂😂😂 Bartku, dzięki za ten głos zwłaszcza pod koniec o wbijaniu szpili bez podawania merytorycznych argumentów, miałem tu naprodukować długaśny komentarz ale dosłownie wszystko z siebie wyrzuciłeś co miałem napisać więc skasowałem 😅 Jak widzę atak nicków z ciągiem cyferek to się boję komentarz otwierać :D Albo s...nie się o perfekcyjną samowystarczalność na ultra, już dawno te polskie imprezy odeszły od oryginalnego schematu, dajmy się ludziom bawić tak jak chcą :D
Ultra w Polsce zostało już dawno dość mocno spolszczone 😄 pełen dostęp infrastruktury hotelarsko gastronomicznej, łatwe, mało wymagające trasy, sporo asfaltów, Orlen co 60 km 😄PIT stopy z noclegami i bufetem. Wszystko spoko, próg wejścia łatwiejszy ale moja wizja prawdziwego ultra zaczyna coraz bardziej odbiegać od tych standardów 😄
@@ZielonyF16 Zgadzam się, moja też, w ogóle mam problem jak te imprezy gravelowe nazywać: wyścig długodystansowy, wyścig gravelowy, rajd bikepackingowy, no nie da się granicy ustalić od ilu kilometrów i na jakich warunkach to jest ultra. Ortodoksyjni ultrasi (?) by chcieli żeby ta samowystarczalność była ostro pilnowana, a większość się chyba lepiej bawi bez tego, sieć może czas zacząć to rozróżniać a nie że wszystko ma "ultra" w nazwie. Pozdrowionka.
@@57Szybsze_opony O patrz, a nie masz losowych cyferek w nicku xD Taki wysryw pod filmem o takich wysrywach, niesamowite 😅 Do widzenia i bez odbioru :)
Najważniejsze, żeby nie karmić Trolli . Nie będzie miał co jeść to sam w końcu zdechnie. Każda odpowiedź to dla niego karma więc trzeba z tym skończyć i nie reagować. Zielony super film 💪🏻👊🏻
Z jednej strony racja, a z drugiej strony brak reakcji czy brak odpowiedzi to trochę przyzwolenie i zgoda na takie zachowania. Jakby tak iść ulicą i zobaczyć, jak ktoś atakuje inna osobę, wyzywa, ubliża i zachowuje się jak ostatni cham. To lepiej nie reagować i iść dalej, czy może jednak lepiej stanąć w obronie pokrzywdzonej osoby?
@@ZielonyF16 to są 2 światy. Niestety wirtualny coraz bardziej niszczy rzeczywisty i podejrzewam, że 99% trolli nie ma na tyle odwagi by podejść i powiedzieć tego samego w twarz. Oni czują się bezpiecznie i bezkarnie po drugiej stronie monitora mając fejkowe konta dlatego sobie pozwalają. Jednak mam nadzieję, że to kiedyś ustąpi lub zmieni się prawo na tyle, że będzie to surowo karane. Na ulicy odważny człowiek stanie w obronie innej osoby co nie zawsze wyjdzie na dobre ale mimo tego i tak podejmie działanie. Do odważnych świat należy 😎
Mamy wybór. Ja bardzo doceniam gravele, ale średnio widzę. Śmigam po szosie, gdzie przewagę ma rower szosowy i w ciężkim terenie gdzie przewagę ma MTB Ale na jakieś wycieczki, po szutrach i leśnych duktach, bez jakichś korzenno, piaszczysto kamienistych singli, to byłaby spoko opcja
Przygoda się liczy i pokonywanie własnych słabości bez napinki na wynik. Dzięki temu próg wejścia jest mniejszy i więcej ludzi się dołącza. Im nas więcej tym większa siła przebicia. Rewolucja rowerowa w Polsce trwa i przysłuży się nie tylko gravelowcom. Tym od MTB też.
Rok temu miałem zagwozdkę: gravel czy MTB? Potrzebowałem rower żeby się wyżyć krótko i intensywnie. Wybór mógł być tylko jeden- góral. Niedaleko jest Park Krajobrazowy z górkami, kieszeniami, dzikimi dróżkami jest EXTRA :) Ale nie wykluczam na starość kupić dodatkowo gravela do pouprawiania kolarstwa tomantycznego. Pozdro wszystkim!
Gravel prędzej czy później też odejdzie w zapomnienie. Co jest fajnego w wielogodzinnym jeżdżeniu po ubitych ścieżkach, szutrach, czy asfaltach? Wieje nudą. Brak amortyzacji, wyciągnięta pozycja jak na szosie, obciążenie dla nadgarstków. Mała stabilność i bezpieczeństwo na zjazdach. Gdzie widzicie plusy w tych rowerach? Zwykły hardtail to jest właśnie złoty środek, do którego prędzej czy później ludzie wrócą. Próbuje się wmawiać, że gravel to nie jest moda tylko lepszy typ kolarstwa. Dla mnie to moda i nic wyjątkowego. Każdy wybierze co będzie chciał, ale czasami warto kierować się swoimi myślami, nie tym za czym idzie tłum.
Sam mam 25 lat i jeżdżę na gravelu (wcześniej Enduro, Freeride), rzeczywiście większość ludzi jest starsze ode mnie. Myślę, że wyścigi gravelowe i ogólnie gravel są zbyt nudne dla ludzi w moim i niższym wieku, wymagają cierpliwości itd. MTB zazwyczaj zamyka się na krótkiej trasie, cyk i po wszystkim.
Maratony MTB to inna dyscyplina niż Gravel. Nic niczego nie wyparło, całkowicie inna specyfika to. MTB zawsze to ciężkie wyrypy. Ludzie zazwyczaj wolą łatwiejsze wyzwania stąd tyle promocji gravela (patrz Carpatia Divide gdzie uczestników zawsze niemnogo), gdzie to nowy "lepszy", droższy produkt. Dobrze że jest zajawka by się ruszać na świeżym powietrzu a na czym i gdzie to już mniej ważne, dla 99% to tylko amatorska zabawa jest. Pozdrawiam
To zalezy co kto lubi a rower kazdy jest fajny. Dla jednego takie same trasy co roku sa fajne bo tak jest w wielu sportach, inny woli jezdzic rozne trasy. Czy maratony umarly? Nie zgodze sie, jezdzi mniej ludzi ale wydaje sie, ze jezdza Ci co jezdzili od zawsze, zapalency. Momenty w ktorych bylo 500 czy wiecej ludzi to byl peak i wiadomo bylo, ze sie to nie utrzyma.
Ominął mnie świat MTB maratonów, przeszedłem z mtb 26 cali, na crossa, aż skończyłem na gravelu rok temu noi.. właśnie zapisałem się na pierwsze ultra z kolegą ! :) P.S. apropo wpisowego to uprawiam rekreacyjnie "elitarny" sport (tylko w Polsce tak postrzegany, bo na świecie każdy gra) - golf, jak ludzie słyszą że za jedną "gierkę" trzeba zapłacić 200 zł to się za głowę łapią że tylko bogole się bawią w takie rzeczy. Także w każdym ogródku kamienie się znajdują.
Ale ci sami ludzie co sie lapia za glowe wydaja na miesiac na fajki conajmniej 300 zl. W ciagu roku to lekko 3500 zl, a za to juz mozna kilka imprez grawelowych obskoczyc. No i samo zdrowie 😅
Jak można tak rower położyć na ziemi 5:10 on tam biedny cierpi ...zimno mu porzucony...a ten łazi i gada..a nóżka do grawela to już blee? Oprzyj biedaka chociaż o drzewo....:) Aż mi serce pęka.Pozdrowionka.:)
Część, maratony MTB jakiś nigdy mnie nie kręciły, gravel zawsze był dla mnie czymś do robienia formy lub forma wracania do siebie po kontuzji, dla mnie mega interesującą fromuła zawodów jest Megavalanche połączenie wszystkiego, lub np trans Madera widziałem te zawody na żywo i jeździłem tam po niektórych odcinkach to takie MTB wersja ultra i śpi też się w namiocie :)
Ci co mówią że gravel to marketing i zmuszanie do kupienia gravela mają rację! Też mam gravela. Kiedyś szedłem po bułki do sklepu, przechodziłem obok rowerowego. Nagle dwóch karków zachodzi mi drogę, każe wejść do sklepu… mówią że widzieli jak spojrzałem na witrynę sklepową na której stoi gravel. Mówię im że się zastanawiam nad nowym rowerem, ale MTB. Odrazu poszedł liść od jednego z karków. Ściągnęli moje dane, wszystkie profile społecznościowe, pod groźbą znalezienia mnie i połamania nóg podpisałem umowę kupna gravela. Mam nakaz jazdy z uśmiechem na twarzy, wrzucanie postów i oznaczania że gravel jest lepszy od MTB. Ludzie!! Otwórzcie oczy! Kiedyś też nie wierzyłem!
Dobrze że Zielony wyrzucił z siebie te negatywne emocje. Będzie teraz zdrowszy i spokojniejszy. : )
Niech każdy sobie jeździ na czym chce i gdzie chce. Czy to szosa, gravel, mtb, wrotki czy hulajnoga. Kto co lubi. Pozdrawiam
👆 jeden głos za Twoją wypowiedzią :-)
Piękne podsumowanie :)
Mądrego to aż miło posłuchać 🙂
@@paweszczesiak8828 Taka mądrość ludowa. 😁
"jeździć gdzie chce" jak to?
Mtb w górach to był wysiłek i umiejętności techniczne, urozmaicona pogoda, poznawanie różnych lokalizacji i trasa jak po sznurku... Do pewnego momentu super... Potem się już uzbiera dużo przygód i już coraz mniej świeżości, a nie każdy ma taki gen tylko rywalizacji i walki o lokatę...
Dziś jest mega buum na kolarstwo szosowe, i jako przedłużenie amatorskie pojawia się pomysł na grawel, bo ciężko amatorom ścigać się w peletonie szosowym z turbo-mastersami, a łatwiej w terenie na długim dystansie... I bezpieczniej....
Dla mnie przebrzmiałego grzyba najprzyjemniejsza jest szansa na spotkanie ze znajomymi w różnych rejonach Polski i wspólna jazda bez imprezy, ale z kimś kto nas prowadzi po swoim terenie...
Dla masowego odbiorcy imprez grawelowych zapewne łączy się kategoria wyzwanie - ukończyć, właśnie otrzymaniem trasy w nieznane , co jest przygodą, tak jak w książkach naszego dzieciństwa , Tolkien, Sapkowski czy tam inne opowieści o podróżach i przygodach :) dodatek to sympatyczne towarzystwo, bycie w stadzie....
A niechęć i negatywne emocje - może niektórzy uważają, że impreza bez tasiemek, strażaków i strzałek tylko ze śladem do trasy na urządzonko to jakieś łupienie, uczestników. :) Ale przecież nikt na siłę grawelowców na listę startową nie zapisuje :)
Dzięki za wspomnienie o naszych wyczynach!
Nie ma co się oszukiwać - Maratony MTB w Hiszpanii to zupełnie inna bajka. To co tutaj są zmuszeni pokonać amatorzy aby dotrzeć do mety w Polsce by nie przeszło... Zupełnie inne podejście, Hiszpańscy organizatorze zostali przy przygodzie, pokonywaniu własnych słabości, wymagających fragmentach, fajnej oprawie i atmosferze, a w Polsce organizatorzy poszli w ILOŚĆ, w łatwe trasy i oczywiście kasę... Wyszła z tego gonka po łatwych trasach po kole o pucharek.
Ja to się na gravelach (jeszcze) nie znam, ale wydaje mi się, że właśnie ta przygoda ściąga uczestników, a trudność sprawia, że nie ma napinki. Każdy wtedy zna swoją formę i ma własne- autoteliczne cele... i oby takie miejsce w kolarstwie zostało, bo to jest kolarstwo dla każdego.
No to gratuluje raz jeszcze 😀 To był nie lada wyczyn, śledziłem niemal, że na bieżąco 😄
Karol troche punkt widzenia zalezy od pkt siedzenia😅 Dla Ciebie trasy Mtb wygladaja zupelnie inaczej niz np. dla mnie kiedy mam 40tke a w mtb bawie sie od roku;) Takie trasy xc jak w Jg w zeszlym roku dla was to norma dla mnie to kosmos z wizja szpitala😂 Dodatkowo pol a moze i wiecej terenu w Polsce nie ma gorek i gravel lepiej sie wpisuje w otoczenie. Pozdrawiam
Bardzo Dobry materiał 💪 każdy jeździ co lubi i figa do tego innym. Ja od paru lat śmigam sobie na moim crossowym rowerku, rok temu jechałem po raz pierwszy Ultra na Robinsonadzie Mazowieckiej( nie mam kasy na gravela, wole synom coś kupić ). Ultra super sprawa, klimat ludzie i endorfiny na najwyższym poziomie. W tym roku planuje wźiąć udział w dwóch imprezach. Nie podoba się to, nie jeździć i nie marudzić, szukać swojego szczęścia gdzieś indziej. Nie ma ktoś kasy na gravela, to niech jedzie na crossie albo trekingu, tyle. Życie jest za krótkie by tracić czas na wyrzucanie swoich złości w necie. Pozdrorower i Szerokości
to tak można na crossie? Bo się przymierzałem ze swoim ale bałem się, że mnie zjedzą na grawelach :D
Zielony - kocham Twe filmy za poczucie humoru, nieowijanie w bawełnę i ten klimacik przedni. Pozdrawiam jako wierny fan, choć oglądacz nieregularny ;-)
Zielony , dzięki Tobie zacząłem jeździć na Gravelu, dziękuję, pozdrawiam z płasko Polski. Trzymaj tak dalej ! A zapomniałbym MTB dalej stoi w garażu ;)
Trochę bańka, duże maratony są trochę mniejsze, ale nadal zdaża się ponad 1000 na starcie. Ważne że ludzie bawią się tak jak lubią, jedni gravelem śmigają po szutrach inni MTB latają po głazach i korzeniach
1000 to te trochę mniejsze? 😄 w gravelach to nawet te największe jeszcze nigdy nie dobiły do 1000 😄
jaki cykl maratonów MTB boś polecił na południu Polski? Od niedawna mieszkam w KRK i mogę dojeżdżać na Śląsk itp, raczej ale nie nad morze na przykład :)
@@pgn666 Sprawdź Bike Atelier. Chrzanów, Psary, Dąbrowa Górnicza i okolice.
@@wybieram_rowerDzięki!
@@wybieram_rowerbije atelier to nie maratony MTB tylko maratony komercyjne
"Boisko, 2 namioty, rozgotowany makaron z keczupem i to wszystko" - kuźwa, idealne podsumowanie wszystkich imprez typu biegi górskie ultra, maratony extreme, triathlony extreme, selekcja extreme itd. ;)
I jedzenie też w wersji extreme ;-)
Wszystko, wszędzie powycinane. W lasach się znaczy. O zgrozo i matko bosko, przenajświętszo - widzisz i nie grzmisz!!😮😮
Zielony jeździł na terenach koło Gniezna, gdzie przeszła duża wichura w 2017 roku, stąd taki widok.
@@michalrog9142 Rozumiem. Znam ten temat. Tutaj pochyliłem się nad konkluzją wycięć ewidentnie nowych.
W opolskim wycinają bez przerwy😬
@@michalrog9142Nie chce bawic soe w polityke ale ktos przez 8 lat wyrabal pol Polski i nie byly to wichury..
@@Warmeater nie znam się na gospodarce leśnej - nie mogę się wypowiadać w tym temacie; przypominając o wichurze z 2017 roku w okolicach Gniezna też nie chcę bawić się w politykę
Zielony.. to nic innego jak regulowanie emocji ludzi którzy nie potrafią tego zrobić w konstruktywny sposób..
Najbardziej przykry jest fakt iż bardzo często za takim zachowaniem kryje się smutna historia.. nie zawsze obecna sytuacja, często przyczyn należy szukać w dzieciństwie. Ale to już wymaga pracy z terapeutą.. najtrudniej jest zauważyć "mam problem" ..
A internet w dzisiejszych czasach jest idealnym środowiskiem do takich zachowań, daje jakiś rodzaj anonimowości.. pozdro wszyscy.. 💚🚲🚝🏕️
Fajny tip z tym bananowym przecierem, pozdrówki! 🙂
Co kto lubi. Mialem gravela przez 2 sezony I jednak ciagnelo do mtb. Zupelnie inne emocje szczegolnie w gorach. Takie romantyczne snucie się po polach tez nie kady lubi😊
no panie, szutrów w polsce tyle co kot napłakał szkoda się brudzić :D też sprzedałem gravela
Im więcej tym lepiej. Jestem grubym ulanym knurem, więc nie wystartuje, ale lubie sobie wideorelacje pooglądać :)
Wlasnie bedac ulancem latwiej jest w gravelu niz w mtb sie mordowac stad ten odplyw mtb--> gravel😂
Dziękujemy.
Dzięki Tobie Zielony jestem szczęśliwym posiadaczem Gravela :) są to świetne rowery
Czekałem na to jak Karyna na zasiłek, jak bizon na pszenice 😁
Coś niesamowitego z wielką przyjemnością ogądaml Twoje filmy z szkodą dla mnie że nie widziałem ich wcześnie. Pozdrowienia z Szczecina.
Fajnie, że są imprezy gdzie już można rezerwować noclegi przed startem - jeden powód do żali skasowany :)
Bardzo fajny temat i super że mówisz wprost o tym wylewaniu kubła pomyj na ludzi którzy chcą coś po prostu zrobić , zawsze gdy jest grupa ludzi co chcą coś zrobić dobrego to automatycznie wychodzą z cienia ci ''malutcy'' którzy chcą to popsuć i według naukowców te różnice przyczyniają się do rozwoju społeczności i w ten sposób ci dobrzy jeszcze bardziej budują pozytywne relacje.
Zgadzam się i wspieram.
Robisz świetną robotę i motywujesz mnie i pewnie jeszcze kilka osób 😉
Tak trzymaj
Zielony, to Prawdziwe Polaki, narodowe. Tyle:)
No i po co takie coś napisałeś?
Siema Zielony poruszyłeś ciekawe kwestie, w wielu mam nieco inne zdanie choć co do zasady widać, że jest tu pewien wspólny mianownik. Wg mnie jest nim zjawisko znane w przyrodzie jako PESEL. Zielony jesteś coraz starszy, ja jestem starszy, wszyscy stąpamy po tym samym gruncie. Z wiekiem nadchodzą pewne zmiany. Nie ukrywajmy, że mając 40+ lat raczej będziesz bardziej spełniony podróżując bez spiny na gravelku epickimi szutrami w miłym towarzystwie, niźli haratając gdzieś na enduro trasach pędząc po korzeniach na łeb na szyję. Na wszystko jest swój czas. Ale powiedziałeś jedną ważną rzecz, i tu pełna zgoda. Młodych nie ciągnie do rowerów tak jak nas kiedyś jarał pierwszy góral z Rometu. Potwierdzają to opinie znajomków, którzy siedzą w handlu rowerami. Temat długi i szeroki, na pewno rowerowanie staje się za bardzo elitarne bo zrobiło się zwyczajnie drogie. Marketing też robi swoje, bo znajdź mi młodego człowieka który będzie odporny na sieczkę reklamową w social media, i wbrew przekazowi "wielkich marek" kupi dobry ale obśrupany rower na olx i sam z niego zrobi fajną maszynę. Będzie to jakiś wyjątek. Żeby nie było tak szaro/buro jak w tym video, to widać też powoli powracające lokalne kluby rowerowe, które szkolą dzieciaki i młodzież. Jest tego mało, bo ciężko im się przebić po dofinansowania, które w 90% zgarnia nasz sport narodowy zwany piłką kopaną. Ale mam wrażenie, że jest tego więcej. Dotyczy to głównie rowerów szosowych, ale moim zdaniem to dobra forma zarażania młodych cyklozą. Życzę zdrowia i żeby ci się chciało jeździć jak najdłużej ;)
Brawo za materiał. Niech Pan robi swoje bo świetnie się to ogląda.
Ten przecier na początku jak dopiero co wszedł do oferty był w jakiejś takiej super cenie, nie pamiętam dokładnie jakiej ale w okolicach kosztował tyle co małe przeciery w tubkach czyli tak ze 3zł.
W okolicy mojego miejsca urodzenia był w zeszłym roku taki wyścig gravelowy Predator Bory Gravel Race. Do wyboru dwa dystanse 40 i 80 km po jednej pętli. Zjechały się teamowe busy, ziomeczki w takich samych strojach. Na mecie (80km) byłem przedostatni, nikt na mnie nie czekał. Ja wolę jednak ultra i jazdę na spokojnie, poznawanie nowych ludzi, dodawanie sobie otuchy po drodze, organizatorów którzy czekają na każdego zawodnika jak to było na Gravmageddonie. Jakoś to do mnie bardziej przemawia.
Bo to gruby robił, a gruby robi imprezy dla koni. Poza tym słowo-klucz: wyścig.
Zielony jesteś niesamowity. Dawno się tak nie uśmiałem 😂😂😂 Mistrzostwo i dałeś kolejną podpowiedź co z tym MTB na ten sezon Dzięki i Pozdrawiam
Polecam triathlon, wybrane wyścigi MTB i gravel, tak żeby różnych dyscyplin spróbować 😊
Jestem tu nowy, ale już uwielbiam - rowerowy stand-up z contentem 😃
Zielony nie przejmuj się negatywnymi komentarzami - Ty i inni robicie dobrą robotę i tak trzymajcie! Hejt jest wszędzie - w szkole, na studiach, w pracy, w sklepie.... Zwykle to piszą ludzie przez których przemawia zazdrość i niemoc zmian w swoim życiu a jedynie ukojenie przynosi wylanie swojej flustracji na klawiaturze anonimowo w internecie ;) Odnośnie marotnów GRAVELOWYCH to, to jest niestety droga zabawa - próg wejścia jest wysoki i stąd może być mniej młodych w tej odmianie kolarstwa...Druga sprawa, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzec, w pewne rzeczy trzeba się wciągnąć - sam nie startowałem nigdy w MTB a kolarstwo 100+ dopiero przed 30-stką mnie wciągneło. To wymaga po prostu czasu. Pozdro i gdybyś był w pomorskim to do zobaczenia na szlaku,
4 koła to sprzęt kalibru esker 2.0 albo 4.0. Nie ma tragedii (oczywiście moje zdanie).
ja zaczynałem od czegoś w stylu esker 5.0 - to za połowę tej ceny można było kupić w tamtym okresie porządnego hardatil-a. (nie śledzę obecnych cen) No i rower to dopiero początek wydatków - na luzie drugie tyle można wydać na akcesoria i odzież (ale to moje zdanie) @@2.35
Zimą jeżdżę na mtb , bo nie wyobrażam sobie jazdy na gravelu po śniegu i lodzie a resztę roku to gravel . Na śniadanie jem zazwyczaj jajecznicę bo lubię .
Zgadzam się w 100 %..…. Nic dodać nic ująć. Pozdrawiam
Mistrzoskie podsumowanie tematu! Mój Ty ambasadorze banana 😉👍
Zielony super Gość jesteś i nie zmieniaj się! 🚴♂️🙂💪
mnie gravele się bardzo podobają, ale za każdym razem gdy nachodzi mnie myśl żeby może kupić to odzywa się zdrowy rozsądek, nie robię wypraw rowerowych, mam szosę do ustawek i jakiś tam ogórków, mtb do gonek po lasach i czasem na single lajtowe, kiedyś miałem taki wynalazek A'la gravel z prostą kierownicą , trzepało to strasznie na korzeniach, bolały mnie nadgarstki, sprzedałem to bo żadna to przyjemność telepać się jak można z amortyzacją jeździć .Ale gdybym robił + 100 km po szutrach i asfaltach to ma sens .
Słuszne podejście
Imprezy grawelowe nie sa wylacznie dla rowerow grawelowych. To jazda po trasach typu "gravel". Bierzesz rower na jakim ci wygodnie. Nie rozumiem tu o co jest wojna w necie. Dla mnie te imprezy sa super do poznawania Polski bo na jednej imprezie objezdza sie spory odcinek.
No nareszcie zielonyF16 wrócił do formy :D
Im więcej tym lepiej, więcej miejsc, większy wybór. Zawsze można coś innego poszukać gdyby plany nie wypaliły!
Dokładnie. Plus fajnie jak jest duże wydarzenie w okolicy miejsca zamieszkania jak ktoś nie chce jeździć na drugi koniec Polski.
Swój pierwszy ultramaraton gravelowy przejechałem na jakimś Lazaro mtb. Kolejne już na gravelu, ale to właśnie ten pierwszy wspominam najlepiej, bo jakoś więcej ludzi zagadywało na trasie ciekawych na czym to się toczę😀 niech każdy robi, to na co ma ochotę
Dzięki za garść informacji, też myślałem ,że można pojechać tylko na gravelach... może się w końcu wybiorę 😀. Pozdrowienia z Lubelszczyzny!
Zielony, jesteś zajebisty 👍👍👍😂😂😂
Brawo. Bardzo faj ie to opisałeś. Świetny materiał.
nie starowałem w żadnym ultra ... więc nie znam sie ale sie wypowiem ;P ... pierwszych 20 miejsc powinno być sprawdzanych dość dokładnie (zapis w regulaminie - wyniki oficjalne końcowe 3 miesiące po zakończeniu) a reszta wyrywkowo lub wogóle, ewentualnie piętnowanie ewidentnych udowodnionych oszustw, ale tak poniżej 20 miejsca to luz.
Tak zazwyczaj to wygląda
Oj Zielony, ktoś Ci na odcisk nadepnął chyba:) Pozdrowionka! Dobry z Ciebie Człowiek! Chce się słuchać:)
5:46 - a pewnie że mówili, sam byłem die-hard fanem 26" i wyklinałem 29. A to dlatego że w latach 2011+ banda snobów rzuciła się na 29 opowiadając że są takie zajebiste, jakby się normalnie z kwadratowych kół na okrągłe przesiedli. No więc najlepiej było wskoczyć na taniego hardtaila 26" i objechać takiego snoba na fullu 29".
Jak zwykle w punkt ❤
Uwielbiam te filmy 😁😁 trzymaj się cieplutko i duuuużo zdrówka
Dobry odcinek Zielony. Fajna kurtałka.
To może ja się trochę wypowiem bo się nie znam ;)
Żeby ciut się przedstawić to troszeczkę jeżdżę na rowerze tak od kilkunastu lat może dłużej.
I taki MTB to dla mnie było odkrycie jeżeli chciało się wyjechać na polne ścieżki do lasu w góry do kamieniołomu lub nawet bez ścieżki na przełaj itp.
Dosłownie w przyrodę !
Na rajdy i zawody mnie też nie ciągnęło, dopiero pękło przy tych relacjach i trasach z rajdów gravelowych.
No tu mi się podoba brak tego zadęcia miejsca (niektórzy mają ale nie trzeba) a trochę wysiłku trzeba w to włożyć -
zapisać się, przygotować, obmyślić strategię, spakować itp. i przyjechać na końcu :) przynajmniej mam medal za wytrwałość :)
Dalej nie zmieniłem roweru (mam MTB XC), no niestety nie jechałem jeszcze na gravelu muszę kiedyś wypożyczyć bo taki zakup od zera to i trochę kasy trzeba i jeszcze jak wytłumaczyć żonie :)
Mi się podoba to że jest wybór w rajdach gravelowych i miejsca, można przebierać w każdym zakątku Polski gdzie komu się podoba lub logistycznie bliżej
i czasu dosłownie są przez cały rok. Jak kto chce to maratony MTB i jakieś wyścigi szosowe dla amatorów też znajdzie :)
Możliwe że kiedyś tych rajdów będzie mniej no i wtedy będziemy płakali że mało i akurat mam pracę/delegację lub urlop z rodziną :(
Według tylko mojego zdania gravel faktycznie otworzył taką lekkość wjechania w przyrodę na kolarzówce lub odchudzonym MTB.
Nie mam gravela, nie jeździłem, jestem nawet lekko przeciwnikiem, więc nie mam prawa głosu 😀 ale widzę plusy i minusy, zwłaszcza na terenach od Kielc w górę, gdzie gravel i szosa maja większy sens niż MTB. Jeżdżę zawody gravelowe na fullu dla rozrywki, dojeżdżam w pierwszej pięćdziesiątce na setki rowerzystów, ścigam się w górach na tym samym fullu i jestem szczęśliwy, że ścigam się z wami bez względu na czym jedziecie 💪 Do zobaczenia na zawodach !
Następny. Nie jeździł, ale jest przeciwnikiem🤦🏼♂ ręce opadają. Przecież to takie proste - jeździć na czym się chce, i dać ludziom jeździć na czym oni chcą. Po co te ocenianie?🙈
@@Łukasz_dziki każdy kto jest starszy to jeździł bo zaczynaliśmy od sztywnych mtb/crossów a gravel to nic innego jak taki rower tylko z barankiem.
@@Łukasz_dziki Rozumiem, że wyznaje Pan zasadę, że trzeba spróbować, aby zostać przeciwnikiem? Otóż nie i wystarczy obserwacja, to również działa. Po co ocenianie? Niezbędne! Gdyby nie ono, nikt by gravela nie kupił - cała filozofia.
Właśnie słucham oglądam w robocie 🤭🤭🔥🔥
Czy gravele to taka wielka bańka nadęta? Eee tam, ze znajomych tylko jeszcze jeden jeździ i to rekreacyjnie, żadne zawody mu nie w głowie. faktem jest, że w płaskopolsce mtb to tak średnio jest przydatny. Przed gravelem jeździłem mtb, szosą troche, w końcu skończyłem na lekko przerabianej przełajówce , gdzie wpychałem najszersze opony jakie weszły 😉. Jak pokazały sięgravele to pierwsza myśl była : "O , w końcu coś dla mnie" 😄. Ważna radocha z jazdy, nie sprzęt. Co do komentarzy w necie to przypomina mi się piosenka "Małe psy" Kryzysu i tyle ;). Spoko odcinek 👍
hej
dzięki za ciekawy film
fajny klimat i słuszne uwagi
co tam komu w duszy gra - ja w zeszłym roku pierwszy sezon z gravelem i 5 ultra zaliczonych (1 dnf - pyra trail) i dużo się dowidziałem dzięki tym startom i sporo o tych imprezach
mi się podobało - swoje doświadczyłem i cieszę się że wziąłem udział w tych imprezach.
a w tym roku planuję się zapisać do Ciebie na Wełne 200 :)
Pozdrawiam i dalszych ciekawych filmów życzę :)
Uwielbiam twoje filmy Zielony. Mimo że jeżdżę na mtb a nie na grawelu. Za to dzięki Tobie zacząłem poważnie rozważać udział w jakimś ultra. . Jeżdżę po płaskoPolsce i robię w wekend po 250 km. Mojego taniego mtb nie zamienię na grawela bo baranek jest nieestetyczny, a ja jestem miłośnikiem piękna wszelakiego. w sobotę wywaliłem trzyblatową korbę i założyłem pojedynczą 32 i zamierzam sobie w tym roku zrobić chociaż kawałek greenvelo. Pozdrawiam, dzięki i nie zmieniaj się☺👍
Siema Zielony, nawiązując do średniej wieku uczestników imprez gravelowych. Mam wrażenie że gro ludzi którzy wybrali taką formę oderwania się od codzienności to korporobaki które mogą się zrelaksować zatapiając podczas jazdy swoje myśli w “BOX of nothing”. Sam do nich należę 🙃. Gorące pozdrowienia z Kalisza. P.s. wygląda na to że to mój pierwszy komentarz po latach subskrybcji 😜
każdy ma swoją bańke, ty widzidzisz korpo a ogromne grono moich znajomych z ultra ma działalności swoje.
1. Skąd wniosek, że z maratonami MTB jest coś nie tak? W słabej płaskopolsce imprezy są wypełnione po kilkaset osób (co tydzień - dwa), zakładam że w górach jest tylko lepiej i ciekawiej :)
2. Są kanały prowadzone przez zawodników MTB, myślę że podwaliny stworzył Szajbajk (mnie np wciągnął), ale faktycznie on raczej już fazę mocnej aktywności ma za sobą. Obecnie chyba palma pierwszeństwa jest u Michała Topora, ale nawet u niego w filmikach pojawiają się regularnie osoby z własnymi kanałami. Można też sprawdzić sobie kanał Tomka Hruświckiego, sporo merytorycznej wiedzy i klimat wyścigowy.
3. Łatwiej jest chyba prowadzić kanał gravelowy niż mtb, ze względu na mniejszą presję w trakcie jazdy. Można się zatrzymać zrobić ujęcie itd. W wyścigu MTB który trwa 2-3h to raczej odpada.
4. Fakt że MTB bardziej się kojarzy z młodością. Chyba na tym etapie jest większa potrzeba rywalizacji i udowadniania czegoś. Do tego są kluby kolarskie które zajmują się młodzieżą i bardzo dobrze.
5. Zastanawia mnie ile w Polsce jest grawelowych maratończyków. Nawet na paru waszych filmach widać że towarzystwo ścigające się po Polsce mocno się zna. Więc to wygląda mi bardziej na taką specyficzną niszę rowerową niż jakąś bańkę :)
6. Sam lubię obejrzeć ten kanał, czy np Mamby, ale to raczej jako inspiracje do wycieczek niż gravelowych parodniowych wyścigów. Z różnych względów nie widzę siebie w czymś co wymaga nocowania, czy jeżdżenia obładowanego ekwipunkiem. W sumie to moje zainteresowanie znika już przy paru godzinach :)> Zastanawiam się czy nie powinno być jeszcze czegoś pomiędzy wyścigiem MTB na te 50-60 km a >24h grawelowaniem. Myślę że może coś 80-120km na gravelach do ogarnięcia w kilka godzin przy intensywnym wysiłku było by bardziej dla mnie.
7. Trole są wszędzie, nie czuj się wyróżniony ;)
W PL rzeczywiście jest mała społeczność jutuberów MTB ale za granicą wygląda to zupełnie inaczej. Chociażby Café na Trilha lub RESPIRO BIKE. Jest tego cała masa i świetnie się to słucha i ogląda. Ja osobiście bardzo dużo jeżdżę na MTB - zostało mi to z dzieciństwa a mam 40 lat. Po prostu uwielbiam ten typ roweru, szum opon na asfalcie w mieście i lekkość jazdy w terenie. Dalej uważam że jest to najbardziej uniwersalny rower. Na ultra też na nim jeżdżę mimo iż trafiam na wymowny wzrok gravelowców. Satysfakcja z wysokiego wyniku jest jeszcze większa na takim rowerze :) i jest to dla mnie tylko na plus. Nikt tutaj się nie ściga o 1 miejsce :)
Tak z ciekawości, to czy na ultra widać dużo ludzi na rowerach crossowych? Zastanawiam się czy ten typ roweru to dobry pomysł na taki wyścig. Wrzuciłem do mojego crossa opony gravelowe i całkiem całkiem śmiga ale obawiam się tego wymownego wzroku ze strony gravelowców i MTBiarzy hehe :D @@bkrawczy
6. Masz serię Szutermaster - krótki dystans jakieś 80 km, długi 170 km
@@kozzacknie, mało osób na tym ultra jeździ. To jest kilka, kilkanaście rowerów na imprezę.
No wlasnie u nas jeszcze taka moda gravelowa na wycieczki i przygody, powoli sie pojawiaja bardziej wyscigi gravelowe np.predator k. Osieczna. Mnie tez wycieczki powyzej 100mecza chyba ze caly dzien z ekipa to ok.
Posępna aura, posępny temat, posępna muza, smutny i rozczarowany ludźmi Zielonyf16. Przy okazji, klimat filmu jak u Smarzowskiego w "Domu złym". Lubię. Sam zawodowo zmagam się z toksycznymi ludźmi więc doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie. Tak jak napisał jeden z przedmówców. Teoretyczna anonimowość, złośliwość, kompleksy i ego mają wpływ na komentarze i ich ciężar gatunkowy.
Gravele są spoko i faktycznie mają zastosowanie. Wcześniej przez kilka lat jeździłem na mtb i do wpierdolu w lesie w okolicy był spoko. Dłuższe trasy nie były jednak ani efektywne, ani wygodne. Gravel jest bardziej wszechstronny. Można trochę terenu, można pojechać dłuższą trasę i w obu rzeczach dobrze się sprawdza. Co więcej, można się odziać w ciuchy rowerowe, co niektóry lubią. Ja wolę bardziej casualowe wydanie i wciąż nie mam poczucia, że coś trzeba. Mogę mieć fajnie wyglądający rower na porządnym osprzęcie i jeździć w zwykłych sportowych ciuchach i butach trekkingowych. MTB z wyższej półki praktycznie zawsze mają zacięcie sportowe i ściganckie. Alternatywą był trekking, ale tutaj już fajne wyglądanie nie działa - kwestia gustu. A co to wyścigów, to chyba jednak bardziej kwestia formuły. Można jechać na mtb i nikt tego nie zabrania. Wyścigi mtb miały swoje ograniczenia i teraz tracą na popularności.
Tak nawiazujac do przykrych komentarzy, to min dlatego cos tam czasem nagram i opublikuje. Niby tylko dla kolegow i znajomych ale jednak czasem odezwie sie ktos, kto sra jadem, ot tak bo jets anonimowy. Szczerze, to wlasnie mnie najbardziej uczy kultury w moich wypowiedziach i komentarzach u bardzziej powaznych youtuberow ! Na chatach i grupach fejsbukowych, tez sa asy swoja droga. Ludzie za wszelka cene chca sie dowartowsciowac. W zeszly piatek koles nie mogl mi wybaczyc, ze smialem napisac ( nie sprawdzona informacje) cos o wozkach przrzutek AXS i "gonil" mnie caly wieczor, zadajac sprostowania, kajania sie i posypywania popiolem z mojej strony ! Ja glupi myslalem, ze gravel lagodzi obyczaje 🤣 Dobra robota, odcinek dlugi, ale potrzebny !
byle do kwietnia, do czasu aż ciepło już będzie. ten filmik hm.... dla mnie to takie,, pierdolenie na scenie,, jakby narzekanie na to, że czas upływa. tyle. łapka w górę.
Ludzie krytykować to potrafią. Niektórym sprawia to radość. Przykre to ale co poradzić.
Trzeba robić swoje i nie zwracać uwagi na hejterów.
Rób swoje Zielony - oby tak dalej 😊 piona
Nie myl krytyki z krytykanctwem 🙃
Zielony podlinkujesz kurteczkę wiatrówkę jack wolfskin jest kozacka 💪😎
Akurat jest turbo promka -40% i to jest ocieplana kurtka, wiec nie taka typowa wiatrówka
www.jack-wolfskin.pl/morobbia-alpha-ins-jkt-m/1207631.html
Dla bardziej dorosłych
Bike maraton
Liga bike board....
Pierwsza dekada XXI w wysigow mtb było po kilka w weekend
Brawo Zielony, świetny film. Ostatnio też doświadczyłem wylewu gówna na moim kanale i też się zastanawiałem, po co to ludzie robią. Pozdrawiam
Umieszczając filmy publicznie wystawiasz je pod ocenę. Podejrzewam, że chodzi Ci o film nt. namawiania do buntu w sprawie promocji 😊. Gdyby Twoi subskrybenci wiedzieli jak oceniasz dyskusję pod swoimi filmami, to pewnie lepiej spożytkowaliby swój czas i nie nabijali odsłon. Dziś większość głosów sprzeciwu nazywa się hejtem i szambem, jak to nazywasz, zupełnie zapominając o tym, że każdy może mieć swoje zdanie na dany temat. PS. osobiście chyba nie brałem udziału w dyskusji, ale czytałem komentarze. Może coś było usunięte, tego nie wiem. Pozdrawiam 😉.
Widzę 255 komentarzy, czyżby tu jakieś szambo wywaliło? :D Świetny materiał Panie Zielony! Co do hejtu- frustracja, kompleksy, kiedyś ktoś takiego delikwenta traktował w ten sposób na co dzień więc teraz musi odrobić "straty". No i te poczucie "anonimowści"... "areczek1234" i mogę pisac w internetach co mi się tylko podoba.
Zielony rób swoje, dawaj nam, "starym dziadom po 30" dużo radości z oglądania materiałów, kochaj jak jeździsz, jeździj jak kochasz!
Ten przecier to materiał sponsorowany 🤣? W końcu Lidl siedzi w kolarstwie 😄. Mega się uśmiałem w tym odcinku. Grunt to się nie przejmować, bo to nie ma sensu. Nigdy nie wygrasz z takimi ludźmi, a odpisując tylko ich karmisz. Co do zawody gravelove vs MTB, to po prostu przeminęła pewna moda. Gravel się teraz rozwija i nie dobił jeszcze do swojego sufitu. Za jakiś czas coś nowego wymyślą i gravel też przestanie rosnąć 🙂. Nie wiem na ile kojarzysz cykl MTB Kaczmarek Electric z pogranicza Lubuskiego i Wielkopolskiego, ale oni np. dalej się dobrze trzymają i w tym roku będzie 10 maratonów. Pozdrawiam i szkoda nerwów na napinaczy i hejterów 😉.
Kolega z komoota
A Lidl to jeszcze nie wszedł w współtwórce ze Trekiem? coś tam w pro peletonie mi mignęło 😄 bo akurat przypadkiem jeżdżę na Treku 😅
@Odbycjusz coś tam na komoota wrzucam, chociaż pod nickiem z UA-cam Cię nie kojarzę 😄.
@@ZielonyF16 dokładnie, mają razem zespół. Ta ich koszulka jest cała oklejona logiem Lidla 🤣. A tak swoją drogą, to kto wie, czy tego przecieru zamiast żeli energetycznych na takim Tour de France albo Giro nie używają 😂.
Smutne jest to, że teoretyczna anonimowość internetu uruchamia w zakompleksionych ludziach chęć ..... no właśnie czego chęć ? normalnym ciężko to zrozumieć. Ważne, żeby się nie poddać tym negatywnym emocjom i manipulacjom. #teamzielony16 😉
Ogromną rolę w popularyzacji gonek gravelowych i śmierci mtb, ma ogromne upowszechnienie liczników ze śladem gps czy smartfonów- bez tego gravellingu by nie było👍🚴🚴
a to dlaczego? Ja nie potrzebuję smyczy w postaci trzymania się śladu, wystarczy że zabiorę rower tam gdzie nie byłem i zawsze jakiś szuter czy droga pożarowa w lesie się znajdzie, na tym polega moim zdaniem największa zabawa, na samodzielnej eksploracji.
@@fw190a516atachyba do końca kolegi nie zrozumiałeś(albo ja nie😅) na codzień nie potrzeba śladu gpx ale jak chcesz startować 300-500-700 km to musisz jechać po wyznaczonej trasie, z mapnikiem i mapą było to trudniejsze.
A czy wyobrazasz sobie zaśmiecić wstazkami 600 km trasy ? 😮
@@martibartolski o to to, jeździć wkoło komina jest ok, ale chodziło mi o rajdy o których mówił Szefu. Kiedyś na jednym spotkalem gościa bez licznika z gps- musiał się trzymać jak ślepiec a to mnie , a to innych👍😅
@@martibartolski no faktycznie, przegapiłem słowo "gonek" 😉
Z tym wiekiem to akurat smutna prawda. Mało znam osób w swoim wieku, 29-30 lat, które jeździłby jakoś intensywnie na gravelu. Jakiś trekkingowy rower to owszem, ale to też taka bardziej niedzielna jazda😉PS Jako, że w tym roku stuknie mi 30 lat to właśnie z tej okazji myślę o swoim pierwszym ultra😎Raczej jakiś krótszy dystans, bo chciałem zobaczyć jak to wszystko wygląda.
Zaszalej i jedź długi! Na 50 tkę zafundowałem sobie Pomorską 500 i bakcyl został połknięty😂 Wcześniej rowerem tylko po bułki jeździłem a tera co roku musi być jakieś ultra!!!🚲💪
@@KrzychuSrokaNie wiem…Dystans mnie jakoś nie przeraża, bardziej kwestia noclegów itd. Dlatego właśnie w tym roku myślę o Brejdaku na 100 km a jak mi się spodoba i się przekonam, to coś większego w przyszłym sezonie😉
@@MKus94 To prawda ale można gdzieś kwaterkę po drodze ogarnąć. Już dwa dni w trasie daje szansę poczuć smak ultra. Ale najważniejsze jest wystartować i spróbować. Klimat takich imprez jest uzależniający 👍😊
@@KrzychuSroka ja podobnie, zafundowałem sobie Wisłę 1200... przed 60 :)
Dawaj dlugie dystanse. Na krotkich nie poczujesz klimatu Ultra i mozesz sie zrazic. Na dlugich tez latwiej rozlozyc sily w czasie.Zauwazylem, ze na krotkie zapisuja sie zazwyczaj tzw sciganci, co po kilku godz sa na mecie. P.S. polecam spanie w hamaku (ultra niezaleznosc i spokojna glowa bo wystarcza dwa drzewa)😅
Co do średniej wieku na zawodach gravelowych i braku młodzieży - jako młodzież jeżdżąca na gravelu wypowiem się za siebie i za znajomych. Wielu z nas jeździ już kilka sezonów na gravelach po kilka tysięcy km rocznie, a nikt z nas nigdy nie był na takich zawodach. Powód? Ceny. Mało kto w tym wieku zarabia takie pieniądze, żeby było go na to stać. Na sam rower za 4k zbierałem ponad rok, a gdzie mi do wydawania takich pieniędzy tylko po to, żeby przejechać się z innymi w rywalizacji zamiast samemu
Przeciez nie trzeba jeździć co tydzień czy dwa tygodnie na ultra jak Radek Gołębiewski. Można pojechać raz albo dwa razy w sezonie. Wpisowe ok 400 zł, noclegi można ogarnąć we własnym zakresie albo w tanich agroturystykach a na np na takiej Wanodze nocleg jest za darmo na pit-stopie. Dochodzi żarcie na którym oszczędzać się nie da, ale przecież nie stołułesz się w jakiś drogich restauracjach tylko w przeważnie w spożywczakach czy barach a część jedzenia takie jak żele itp bierzesz ze sobą. Na mecie też jest cipely posilek regeneracyjny. Zostaje transport. Podsumuwując to są podobne koszty jakby w lato pojechało się na dłuższy weekend nad morze czy jezioro. Może minimalnie więcej
Mi się już gravel przeżarł, wracam do szosy i MTB🤷
To nie dotyczy tylko tematyki rowerowej .Ci co sieją jadem to poprostu nie mają co robić i nudzi im się a tyłka nie chce im się ruszyć by coś zrobić dla siebie .
Zielony, młodzież ma się dobrze. Jadę w tym roku ultra a jestem przed 30-stką. Gravel dobra zajawka, niekoniecznie dla starej gwardii. Im więcej imprez tego typu tym lepiej. 🙂
Ja kalendarz mam pełen startów MTB na ten sezon, więc chyba średnio MTB umiera. Fakt, trochę mniej zawodów, no ale MTB to było mega popularne i teraz to po prostu się ilość wyrównuje.. Odbiło od sufitu, tak samo będzie z grawelami za parę lat i ciekawe czy wtedy też ludzie będą bić na alarm że sport umiera..
Mam wrażenie, że z roku na rok coraz więcej ludzi jeździ na rowerach, a to chyba jednak dobry kierunek 😄
@@ZielonyF16Oczywiście! Niech każdy jeździ tak jak mu się podoba. Ty robisz świetną robotę pod to żeby jeszcze więcej ludzi jeździło, zdrówka zielony!
Jeszcze dwa lata byłem spokojny do momentu UCI i wtedy gravelowa samowystarczalność wyleciała przez okno. Teamy, wsparcie itp znowu zaczęły grać dużą rolę i podejście zmieniło się diametralnie. Jest różnica czy startujesz +4kg w napojach i żelach czy z jednym bidonem i w kluczowych momentach czeka ekipa. Charakter imprez się zmienił pod względem ściągania a starzy organizatorzy Szutermaster itp chyba na tym zyskają będąc dalej w zgodzie z “spirit of gravel”
Jako trekkingowca "wojna" gravel vs mtb mnie nie interesuje a nawet wydaje mi się śmieszna. Każdy jeździ jak lubi. Natomiast uprzejmie donoszę, że zimowe lenistwo zwalczone. Kilometry zaliczone 😎 Pozdrawiam
Nie ma co się przejmować malkontentami bo zawsze się znajdą ludzie którym przeszkadza wszystko a zwłaszcza jak komuś się coś udało. My musimy tylko jeździć a oni niech się trują swoim jadem. Idziemy na Gravel czy szosę a może XT nie ważne, ważne jest żeby koła się kręcił i nóżka dobrze podawała. Pyr pyr i do przodu 😁
kiedys daaaaaawno temu startowalem bardziej na powaznie w xc/ maratonach i na takim maratonie wiekszosc ludzi to tam o nic nie walczyla tylko chciala przejechac romantycznie fajna traske z fajnymi widoczkami, bo brak kondycji i skilla. Chciala po prostu fajnie i aktywnie spedzic czas wsrod swoich. Na tych zawodach gravelowych (nie mylic z przelajami ;) mozna dokladnie to tylko bardziej.
Ja już jestem po wyścigach gravelowych, wcześniej cisną MTB maratony, a teraz bardziej skupiam się na triathlon 😊
😂😂😂 Bartku, dzięki za ten głos zwłaszcza pod koniec o wbijaniu szpili bez podawania merytorycznych argumentów, miałem tu naprodukować długaśny komentarz ale dosłownie wszystko z siebie wyrzuciłeś co miałem napisać więc skasowałem 😅 Jak widzę atak nicków z ciągiem cyferek to się boję komentarz otwierać :D Albo s...nie się o perfekcyjną samowystarczalność na ultra, już dawno te polskie imprezy odeszły od oryginalnego schematu, dajmy się ludziom bawić tak jak chcą :D
Ultra w Polsce zostało już dawno dość mocno spolszczone 😄 pełen dostęp infrastruktury hotelarsko gastronomicznej, łatwe, mało wymagające trasy, sporo asfaltów, Orlen co 60 km 😄PIT stopy z noclegami i bufetem. Wszystko spoko, próg wejścia łatwiejszy ale moja wizja prawdziwego ultra zaczyna coraz bardziej odbiegać od tych standardów 😄
@@ZielonyF16 Zgadzam się, moja też, w ogóle mam problem jak te imprezy gravelowe nazywać: wyścig długodystansowy, wyścig gravelowy, rajd bikepackingowy, no nie da się granicy ustalić od ilu kilometrów i na jakich warunkach to jest ultra. Ortodoksyjni ultrasi (?) by chcieli żeby ta samowystarczalność była ostro pilnowana, a większość się chyba lepiej bawi bez tego, sieć może czas zacząć to rozróżniać a nie że wszystko ma "ultra" w nazwie. Pozdrowionka.
@@WstalSprzedKompaTaki duży chłopiec 40lat kończy a tak w cztery litery wlazi innym zeby się promować na jutubach 🤣 niesamowite 💪💪
@@57Szybsze_opony O patrz, a nie masz losowych cyferek w nicku xD Taki wysryw pod filmem o takich wysrywach, niesamowite 😅 Do widzenia i bez odbioru :)
@@57Szybsze_opony the Bill 😜
haah no siema zielony x)
jak ja mam tu przejsc - zdejmujesz buty i skarpete , skarpeta do buta i rzucasz na druga strone , reszty mozesz sie domyslic :)
Najważniejsze, żeby nie karmić Trolli . Nie będzie miał co jeść to sam w końcu zdechnie. Każda odpowiedź to dla niego karma więc trzeba z tym skończyć i nie reagować.
Zielony super film 💪🏻👊🏻
Z jednej strony racja, a z drugiej strony brak reakcji czy brak odpowiedzi to trochę przyzwolenie i zgoda na takie zachowania.
Jakby tak iść ulicą i zobaczyć, jak ktoś atakuje inna osobę, wyzywa, ubliża i zachowuje się jak ostatni cham. To lepiej nie reagować i iść dalej, czy może jednak lepiej stanąć w obronie pokrzywdzonej osoby?
@@ZielonyF16 to są 2 światy. Niestety wirtualny coraz bardziej niszczy rzeczywisty i podejrzewam, że 99% trolli nie ma na tyle odwagi by podejść i powiedzieć tego samego w twarz. Oni czują się bezpiecznie i bezkarnie po drugiej stronie monitora mając fejkowe konta dlatego sobie pozwalają. Jednak mam nadzieję, że to kiedyś ustąpi lub zmieni się prawo na tyle, że będzie to surowo karane.
Na ulicy odważny człowiek stanie w obronie innej osoby co nie zawsze wyjdzie na dobre ale mimo tego i tak podejmie działanie.
Do odważnych świat należy 😎
Opcja "ukryj użytkownika na kanale" ratuje w wielu przypadkach sytuację. 😉
Mamy wybór.
Ja bardzo doceniam gravele, ale średnio widzę.
Śmigam po szosie, gdzie przewagę ma rower szosowy i w ciężkim terenie gdzie przewagę ma MTB
Ale na jakieś wycieczki, po szutrach i leśnych duktach, bez jakichś korzenno, piaszczysto kamienistych singli, to byłaby spoko opcja
A no i wiadomo, że można dać cienkie opony do gravela i zrobić prawie szosę, lub szerokie i zrobić prawie MTB, co akurat jest na plus
@@konradkondzisaw5960 Albo dać "cienkogrube", jeździć jednym rowerem i mieć wywalone czy to asfalt czy teren.
Przygoda się liczy i pokonywanie własnych słabości bez napinki na wynik. Dzięki temu próg wejścia jest mniejszy i więcej ludzi się dołącza. Im nas więcej tym większa siła przebicia. Rewolucja rowerowa w Polsce trwa i przysłuży się nie tylko gravelowcom. Tym od MTB też.
Rok temu miałem zagwozdkę: gravel czy MTB? Potrzebowałem rower żeby się wyżyć krótko i intensywnie. Wybór mógł być tylko jeden- góral. Niedaleko jest Park Krajobrazowy z górkami, kieszeniami, dzikimi dróżkami jest EXTRA :) Ale nie wykluczam na starość kupić dodatkowo gravela do pouprawiania kolarstwa tomantycznego. Pozdro wszystkim!
Gravel prędzej czy później też odejdzie w zapomnienie. Co jest fajnego w wielogodzinnym jeżdżeniu po ubitych ścieżkach, szutrach, czy asfaltach? Wieje nudą. Brak amortyzacji, wyciągnięta pozycja jak na szosie, obciążenie dla nadgarstków. Mała stabilność i bezpieczeństwo na zjazdach. Gdzie widzicie plusy w tych rowerach? Zwykły hardtail to jest właśnie złoty środek, do którego prędzej czy później ludzie wrócą. Próbuje się wmawiać, że gravel to nie jest moda tylko lepszy typ kolarstwa. Dla mnie to moda i nic wyjątkowego. Każdy wybierze co będzie chciał, ale czasami warto kierować się swoimi myślami, nie tym za czym idzie tłum.
Sam mam 25 lat i jeżdżę na gravelu (wcześniej Enduro, Freeride), rzeczywiście większość ludzi jest starsze ode mnie. Myślę, że wyścigi gravelowe i ogólnie gravel są zbyt nudne dla ludzi w moim i niższym wieku, wymagają cierpliwości itd. MTB zazwyczaj zamyka się na krótkiej trasie, cyk i po wszystkim.
No racja. Młoda krew, hormony buzują, jest potrzebna dużo większa dawka adrenaliny, żeby poskromić te emocje 😅
a ja Cię Człowieku uwielbiam....I nikt mi za to nie płaci😂😂 I zarażam innych Tobą....
Maratony MTB to inna dyscyplina niż Gravel. Nic niczego nie wyparło, całkowicie inna specyfika to. MTB zawsze to ciężkie wyrypy. Ludzie zazwyczaj wolą łatwiejsze wyzwania stąd tyle promocji gravela (patrz Carpatia Divide gdzie uczestników zawsze niemnogo), gdzie to nowy "lepszy", droższy produkt. Dobrze że jest zajawka by się ruszać na świeżym powietrzu a na czym i gdzie to już mniej ważne, dla 99% to tylko amatorska zabawa jest. Pozdrawiam
Jak kogoś nie stać, to przecież może pobrać gpxa odpalić na telefonie i przejechać na gazeli tydzień później bez wpisowego.
Z tym strojem Scotta i Uvexami to przesadziłeś,w czym ja na wiosnę wystartuje w XC? Dziękuję Zielony, DZIĘKUJĘ!😅
To zalezy co kto lubi a rower kazdy jest fajny. Dla jednego takie same trasy co roku sa fajne bo tak jest w wielu sportach, inny woli jezdzic rozne trasy. Czy maratony umarly? Nie zgodze sie, jezdzi mniej ludzi ale wydaje sie, ze jezdza Ci co jezdzili od zawsze, zapalency. Momenty w ktorych bylo 500 czy wiecej ludzi to byl peak i wiadomo bylo, ze sie to nie utrzyma.
Dobrze prawisz 🙂
Ominął mnie świat MTB maratonów, przeszedłem z mtb 26 cali, na crossa, aż skończyłem na gravelu rok temu noi.. właśnie zapisałem się na pierwsze ultra z kolegą ! :)
P.S. apropo wpisowego to uprawiam rekreacyjnie "elitarny" sport (tylko w Polsce tak postrzegany, bo na świecie każdy gra) - golf, jak ludzie słyszą że za jedną "gierkę" trzeba zapłacić 200 zł to się za głowę łapią że tylko bogole się bawią w takie rzeczy.
Także w każdym ogródku kamienie się znajdują.
Ale ci sami ludzie co sie lapia za glowe wydaja na miesiac na fajki conajmniej 300 zl. W ciagu roku to lekko 3500 zl, a za to juz mozna kilka imprez grawelowych obskoczyc. No i samo zdrowie 😅
Jak można tak rower położyć na ziemi 5:10 on tam biedny cierpi ...zimno mu porzucony...a ten łazi i gada..a nóżka do grawela to już blee? Oprzyj biedaka chociaż o drzewo....:) Aż mi serce pęka.Pozdrowionka.:)
Mnie zawsze zastanawiało, dlaczego te zawody w ogóle się nazywały maratonami MTB, skoro z MTB miały niewiele wspólnego.
@zielony - kiedy jedziesz na tour divide ?
Czy na wełnie można będzie się pokazać MTB Scott-em z lat 90 i barankiem? Czy będą krzywe spojrzenia i gwizdy?
Takie będą dodatkowo premiowane. Właśnie składam sobie MTB na stalowej ramie z 1993 😄 tylko cicho, bo to jeszcze tajemnica 😄
Okay, nikomu nie powiem 😁
@@ZielonyF16UPS... Wygadałem się narzeczonej 😁
pluton egzekucyjny czeka na takich....
Część, maratony MTB jakiś nigdy mnie nie kręciły, gravel zawsze był dla mnie czymś do robienia formy lub forma wracania do siebie po kontuzji, dla mnie mega interesującą fromuła zawodów jest Megavalanche połączenie wszystkiego, lub np trans Madera widziałem te zawody na żywo i jeździłem tam po niektórych odcinkach to takie MTB wersja ultra i śpi też się w namiocie :)
"Rozgotowany makaron z keczupem" i to jest właśnie kwintesencja problemu ;)
Ci co mówią że gravel to marketing i zmuszanie do kupienia gravela mają rację! Też mam gravela. Kiedyś szedłem po bułki do sklepu, przechodziłem obok rowerowego. Nagle dwóch karków zachodzi mi drogę, każe wejść do sklepu… mówią że widzieli jak spojrzałem na witrynę sklepową na której stoi gravel. Mówię im że się zastanawiam nad nowym rowerem, ale MTB. Odrazu poszedł liść od jednego z karków. Ściągnęli moje dane, wszystkie profile społecznościowe, pod groźbą znalezienia mnie i połamania nóg podpisałem umowę kupna gravela. Mam nakaz jazdy z uśmiechem na twarzy, wrzucanie postów i oznaczania że gravel jest lepszy od MTB. Ludzie!! Otwórzcie oczy! Kiedyś też nie wierzyłem!