Jedna z najgorszych do tej pory to zdecydowanie "Malowany Ptak".;) O dziwo dawno żadna książka nie znudziła mnie tak, jak "Astrofizyka dla zabieganych" Tysona. Przereklamowana i absolutnie nieciekawa. Dla zainteresowanych tym tematem polecam "Kwantechizm" Andrzeja Dragana, który zmiótłby ten "światowy bestseller" bezwzględnie, gdyby tylko marketing podołał.😅
"Malowanego ptaka" czytałem... w liceum :D To była książka pożyczana na tzw. godziny i czytana pod ławką :D Przeczytałem w jeden wieczór i rzeczywiście na liście najgorszych książek jest u mnie gdzieś wysoko. Pamiętam, że na studiach jak dali nam listę lektur namówiłem kolegę żeby to sobie wypożyczył :D Następnego dnia przyszedł blady i z czerwonymi oczami - nie spał całą noc bo chciał skończyć :D Jeśli masz konto na goodreads to zerknij sobie na recenzje pod Malowanym ptakiem - zwłaszcza jest taka jedna, którą może warto zgłaszać do serwisu (ja zgłosiłem) za powielania kłamstw o Polakach najgorszych mordercach w czasie II wojny.
Świetny odcinek! Moim czytelniczym błędem było sięgnięcie po "W imię miłości" (XD) Katarzyny Michalak, bo chciałam się przekonać, czy to jest aż takie tragiczne. Było znacznie gorzej. Nieźle obiłam sobie czoło przy serii "Dom Nocy", przeczytałam siedem tomów, sama nie wiem po co. Ale i tak książkowe fanfiki do "Przeminęło z wiatrem" są dla mnie poza skalą, bo samodzielnie zupełnie się nie bronią.
@@Grafzerovlog O nie, "Czarny Książę". Przypomniało mi się jak w liceum sobie wybierałam nagrodę na koniec roku. Kupili głównie pozycje typu "Top10 empika" i wśród nich był "Mistrz" Michalakowej. Zgłosilam, że to się nie bardzo nadaje, ale potem widziałam, że jakaś dziewczyna to potem wzięła. Świetna nagroda.
@@Grafzerovlog Tak było, nie zmyślam. O ile rozumiem, że pewnie brali, co było w hurtowni, tak nie rozumiem, dlaczego po tym jak zwróciłam, nie odłożyli i ktoś to jednak dostał.
Ja mam tak, że jak mi się książka nie podoba, nie wciąga, jakoś mi nie idzie to zaprzestaję czytania. Tym oto sposobem porzuciłam ostatnio z 10 książek a na lubimyczytać prawie wszystko mam w folderze ulubione.
Jonathan Littell Stara historia. Nowa wersja. W życiu (długim) nie czytałam nic bardziej głupiego i obrzydliwego. Zwykle książki, które mi się nie podobaly, oddaje do biblioteki. Bo może akurat komuś się spodobają. Ta wylądowała w paczce z makulatura. W całości, chociaż miałam ochotę wyrywać po stronie i drzeć te strony na kawałki. Ile trzeba mieć tupetu, żeby coś takiego publikować??? Czytałam do końca, bo tak robię z każdą zaczętą książka.
Najgorsza jaką czytałem w ostatnich kilku latach to Amerykańscy bogowie. Nie rozumiem fenomenu tej książki ale skutecznie zniechęciła mnie do autora. Tak złe że aż dobre okazały się za to prequele Diuny produkowane taśmowo przez syna Herberta, to takie moje guilty pleasure ;)
O proszę! To jest ciekawa opinia - widzisz ja też nie trawię "Amerykańskich bogów", ale... uważam to za b. dobrą książkę. Tzn. idealną wizję tego czym są teraz USA :) Jeśli chciałbyś zmienić zdanie o Gaimanie to moim zdaniem są dwa wyjścia (zależy też co lubisz czytać): albo opowiadania albo Sandman :)
@@Grafzerovlog książek jest tyle że nie potrzebuję przekonywać się do nielubianych autorów :D może kiedyś sięgnę po Sandmana ale dzieł zachwalanych absolutnie przez wszystkich trochę się boję bo do takich podchodzi się często z wygórowanymi oczekiwaniami
A znasz Ty portal BiblioNETka? Tam masz w sumie gotowe zestawienia najgorszych książek, z nałożonymi już filtrami (sztywnymi) do liczby ocen itp. Dziwię się trochę, że tak wiele odnosisz się do LC, które ma co prawda lepiej zarządzaną stronę, ale pod względem tak poziomu dyskusji, społeczności jak i rzetelności i redakcji katalogu książek jest dużo niżej. Co do najgorszej książki - było kilka takich, z różnych gatunków: "Podręcznik wojownika światła" Coelho (stek farmazonów), "Wychowanie seksualne dla klasy wyższej, średniej i niższej" Krystyny Kofty (ohydny mizoandryczny wysryw) oraz creme de la creme: "Siła czy moc: Ukryte determinanty ludzkiego zachowania" D.R.Hawkinsa (pseudonaukowe brednie, na które wielu się nabiera - m.in. moja znajoma, która mi wcisnęła tę książkę).
Znam i też uważam, że tam lepiej szukać konkretnych informacji (inna sprawa to już sam katalog bo biblionetka ma najwyraźniej jakiś problem z moją przeglądarką). Tyle, że społeczność jest jednak znacznie mniejsza. No i w tym przypadku jest jeszcze jeden problem - przy rankingu najgorzej ocenianych książek za wszystkie lata na sztywno ustawia mi minimum 1000 ocen. Efekt jest taki, że u góry lądują lektury z ocenami 3/6 i praktycznie sam lektury. Jeśli da się to jakoś ograniczyć to z ciekawości zerknę (chociaż widzę, że granicę liczby głosów trzeba chyba inaczej ustawić). Ach! Koftę znam i powiem szczerze, że z tego środowiska zawsze wolałem Bakułę. Chwilami potrafiła zaskoczyć Rigczem (np. jej tekst o upadku kultury łacińskiej po wizycie w Saint Denis). Kofta jednak mizoandryczna. Z Coelho czytałem "Alchemika" i najbardziej drażniło mnie, że to same tylko przeróbki znanych już pomysłów. Ale z drugiej strony opowieść o setniku, który spotkał Jezusa bardzo przyjemna (tak w sam raz na kazanie dla nastolatków, ale jednak :P). Zdecydowanie nie przepadam, ale jednak to nie jest Barry Trotter :D
@@Grafzerovlog można ograniczyć liczbę głosów pośrednio - jeżeli wybierze się dodatkowe filtry (np. język oryginału albo konkretny gatunek), to progi się obniżają. Aha - no i ze scraperami nie ma problemu, jak na GR - ja onegdaj sobie co tydzień puszczałem autorski skrypt do ściągania zdefiniowanych przeze mnie statystyk do xls. Barry'ego Trottera też czytałem, nisko oceniłem, ale nie było aż tak źle, jak w wymienionych - może też dlatego, że nie miałem wysokich oczekiwań co do tej książki. Z kolei lektury mogą otrzymywać niskie oceny jako forma zemsty za męczarnie w szkołach, ale czasem też są zupełnie drętwe i nieciekawe. Ciekawie o tym piszą panie Olszewska i Koźmińska w "Wychowaniu przez czytanie" - że lektury dziś przestarzałe i niepodnoszące aktualnych tematów kiedyś takimi nie były, bo je wprowadzano, gdy były nowościami lub lepiej pasowały do ówczesnych realiów. A nie wprowadza się za bardzo lektur dobrych czy ambitnych, ale współczesnych.
@@Louri_ Ok poruszyłeś to kilka istotnych spraw :) Takie ograniczenie głosów niewiele mi da w przypadku tego o czym mówiłem w filmie. Tzn. mogę sobie znaleźć najgorszą powieść fantasy, ale już najgorszą książkę w ogóle nie bardzo. Co do scraperów to jak znalazłem w Sieci taki skrypt w R, z tym, że nie bardzo działał. Nawet chciałem go przerobić, ale potem na kilku forach znalazłem informacje o blokowaniu więc sobie ostatecznie odpuściłem. Rzeczywiście masz rację w kwestii najgorszych książek. Wszystko zależy od tego co dla kogo jest najgorsze. Czy ważny będzie styl czy jednak szkodliwość myśli przewodniej. No oczywiście Coelho jest jaki jest, ale jego fabuły są poprawnie napisane, jeśli zestawić je z takimi "Wrotami Baldura". Zaś co do lektur to tu się zupełnie różnimy. Wydaje mi się, że to wynika z tego, że ludzie przyzwyczajani są do czytania jako formy rozrywki, stąd wywołujące opór lektury działają jak działają. Przecież nikt nie oburza się na to, że źródła historyczne są nudne, nieciekawe, przestarzałe i nie podnoszą aktualnych tematów. Tak samo lektura - ma pokazywać pewne procesy, które zachodzą i zachodziły w literaturze, a nie uczyć życia. Zresztą, coś takiego jak nieaktualna lektura nie istnieje. Nawet takie "strucle" jak "Odprawa posłów greckich" czy "Powrót posła" poruszają aktualne tematy (sprzedajność polityków, różne wizje Polski, a Szarmancki to przecież wypisz wymaluj współczesny goguś-instagramer). Problemem jest język i zmiany jakie zachodzą w społeczeństwie - mało kto chce czytać skoro przyzwyczaja się nas do szybkiego przekazywania informacji - o tym pisał Dukaj w "Po piśmie". Śmierć literatury jest kwestią czasu i trzeba to zwyczajnie przyjąć na klatę.
Ale to zestawienie nie jest moje, tylko wynika z analizy dwóch największych portali czytelniczych. W przypadku Polski mamy dwie kobiety i dwóch mężczyzn (plus jedna osoba pod pseudonimem). Na świecie są trzy kobiety i jeden mężczyzna. No i dwie kobiety, których książki mają sztucznie zanizone oceny za rzekomy rasizm (tych jednak nie wliczam).
Kurczaki, gdyby film był lepiej zedytowany, nieco bardziej skondensowany, to mógłby spokojnie trafić do ogromnej ilości odbiorców, bo łączy przyjemne z pożytecznym! Może zrzutka na montażystę? ;) Bo wielokrotnie robisz świetną robotę, ale dla kameralnego grona - a szkoda, że trafia wąsko :/
Ale co zmienić w montażu? Bo tutaj to w sumie nawet nie bardzo było co tutaj montować. Druga sprawa jest taka, że tu nawet nie bardzo jest możliwość jakiegoś wybicia się, bo wiesz żeby ktoś doszedł do wniosku że coś jest z filmem nie tak, to najpierw powinien w niego kliknąć :P
@@Grafzerovlog I to jest błąd! Zawsze jest co montować, zwłaszcza, jeżeli jest w tle tylko gadanko, trzeba urozmaicać, zaskakiwać, przyciągać! A kliknięcia robią się też przez rozsyłanie, więc przez zaangażowanie widza w obejrzenie filmu do końca.
@@ZFKorbaPlus tyle, że to raczej podcast niż film (nie licząc ostatnich wyjątków to tak to u mnie wygląda). Nawet chciałem wrzucać je na spotify, ale odpadłem z powodów technicznych :D Natomiast co do samej oglądalności - to jak na razie pod względem obejrzeń do końca film idzie na rekord :)
@@Grafzerovlog Bo jest serio dobry :D No tak z dobrego serduszka podrzucam rady, bo kanał okołoczytelniczy mógłby się spokojnie dużo lepiej rozwijać, ale no musiałbyś zdecydować się na radykalniejsze kroki realizacyjne. Subuję od dawna i szanuję pracę, więc fajnie, by była jak najbardziej wymierna.
Ciekawa jestem co wybrales i czego unikac)) Do dzis ciesze sie, ze na studiach moje grupa wolala analizowac 'Mistrza i Malgorzate' Bulhakowa niz 'Czarny Potok' Leopolda Buczkowskiego, ktory jest potokiem swiadomosci, eksperymentem. :D Oni nie tylko musieli to przeczytac ale i dyskutowac o tym pol roku :D :D :D Oj zalowali... Nie pamietam tytulow, zwlaszcza byle jakich ksiazek. Chetan Bhagat, czyt: czetan bhagat Co ciekawe jez. polski jest jezykiem ludzi umiejacych czytac i pisac. Zapozyczenia przejmujemy najczesciej tak jak sa zapisywane w oryginale: mowimy 'komputer' a nie [kompjuter]. W hindii zapozyczenia (z jez. ang., nie wiem jak inne) sa zapisywane tak jak sie je slyszy. Nie wiem czy to z powodu natury tego jezyka, zwyczajow czy tego, ze duza czesc populacji jest analfabetami. Jak wygladalaby lista ksiazek, ktore mialy najgorszy wplyw na ludzi?... Musialbys zablokowac komentarze pod takim filmem:(
To tylko omówienie książek z największą liczbą negatywnych ocen w Polsce i na świecie. U nas też nie wybrano Buczkowskiego chociaż przyznam szczerze, że sam strumień świadomości nie musi jeszcze znaczyć niczego złego.
@@Grafzerovlog Podoba mi sie jak metodycznie podszedles do tematu i co wazne przedstawiles metodologie tych stron (jednej uzywam sporadycznie, przed zakupami, drugiej nie znalam wcale)) Oczywiscie ksiazka Buczkowskiego ma swoje miejsce w historii, potok mysli inteligentnej, wrazliwej osoby moze byc ciekawy. Ale wiesz jak to jest jak cos MUSISZ robic)) Do dzis pamietam smutna mine jednego z kolegow z tej grupy.
@@RG-iw7py Dziękuję - LC to dla mnie żaden wyznacznik jakości (choć ostatnio widzę tam lekki wzrost poziomu), ale ma jednak na tyle dużo użytkowników, że jest reprezentatywny. Z Goodreads jest podobnie.
Ha! Czekałem aż ktoś o to zapyta. W największym skrócie Centkiewicz był tylko na Wyspie Niedźwiedziej, całość opisał na podstawie opowieści znajomego, który zrobił sobie żart. Anaruk w języku Eskimosów znaczy "sraj to" www.poznajgrenlandie.pl/kim-byl-anaruk.html
@Patrycja Dzieki za podpowiedz, chyba przeczytam. Szukam narcyzow (tj. osob z narcystycznym zaburzeniem osobowosci, nie (jedynie) osob dbajacych o swoj wyglad zewnetrzny). Poszukam jej po smietnikach.
Jedna z najgorszych do tej pory to zdecydowanie "Malowany Ptak".;) O dziwo dawno żadna książka nie znudziła mnie tak, jak "Astrofizyka dla zabieganych" Tysona. Przereklamowana i absolutnie nieciekawa. Dla zainteresowanych tym tematem polecam "Kwantechizm" Andrzeja Dragana, który zmiótłby ten "światowy bestseller" bezwzględnie, gdyby tylko marketing podołał.😅
"Malowanego ptaka" czytałem... w liceum :D To była książka pożyczana na tzw. godziny i czytana pod ławką :D Przeczytałem w jeden wieczór i rzeczywiście na liście najgorszych książek jest u mnie gdzieś wysoko. Pamiętam, że na studiach jak dali nam listę lektur namówiłem kolegę żeby to sobie wypożyczył :D Następnego dnia przyszedł blady i z czerwonymi oczami - nie spał całą noc bo chciał skończyć :D
Jeśli masz konto na goodreads to zerknij sobie na recenzje pod Malowanym ptakiem - zwłaszcza jest taka jedna, którą może warto zgłaszać do serwisu (ja zgłosiłem) za powielania kłamstw o Polakach najgorszych mordercach w czasie II wojny.
@@Grafzerovlog Nie mam tam konta, ale wierzę. Bzdura o tej książce jak o autentycznej relacji niestety nadal jest w obiegu...
@@jestestymcoczytasz2405 Tam w ogóle ciężkie konkrety idą - Włosi tacy super, Polacy, mordowali Żydów najbardziej w Europie itp.
Świetny odcinek!
Moim czytelniczym błędem było sięgnięcie po "W imię miłości" (XD) Katarzyny Michalak, bo chciałam się przekonać, czy to jest aż takie tragiczne. Było znacznie gorzej.
Nieźle obiłam sobie czoło przy serii "Dom Nocy", przeczytałam siedem tomów, sama nie wiem po co.
Ale i tak książkowe fanfiki do "Przeminęło z wiatrem" są dla mnie poza skalą, bo samodzielnie zupełnie się nie bronią.
Ja odpadłem przy "Czarnym księciu" - i to chyba nawet fanki Michalak twierdzą, że to jej nieudana powieść :D
@@Grafzerovlog O nie, "Czarny Książę". Przypomniało mi się jak w liceum sobie wybierałam nagrodę na koniec roku. Kupili głównie pozycje typu "Top10 empika" i wśród nich był "Mistrz" Michalakowej. Zgłosilam, że to się nie bardzo nadaje, ale potem widziałam, że jakaś dziewczyna to potem wzięła. Świetna nagroda.
@@ciotkalokomotywa2116 COOOOOOOOOO.AVI ?? Jestem w szoku :D
@@Grafzerovlog Tak było, nie zmyślam. O ile rozumiem, że pewnie brali, co było w hurtowni, tak nie rozumiem, dlaczego po tym jak zwróciłam, nie odłożyli i ktoś to jednak dostał.
@@ciotkalokomotywa2116 No cóż może jakaś fanka AłtorKasi przyznawała :)
Fajnie opowiedziane, ale przyznam że te latające okładki dość fatalnie wyglądają :P Jako podcast jest świetnie :)
A jakim efektem to najlepiej zastąpić?
Z drugiej strony mam jednak wrażenie, że w odcinku o starodrukach ten efekt spełnił swoje zadanie.
Ja mam tak, że jak mi się książka nie podoba, nie wciąga, jakoś mi nie idzie to zaprzestaję czytania. Tym oto sposobem porzuciłam ostatnio z 10 książek a na lubimyczytać prawie wszystko mam w folderze ulubione.
Dlatego właśnie sugerowałem się wystawionymi ocenami.
Ciekawe zestawienie. Trochę się wystraszyłam po przeczytaniu tytułu, że zadaleś sobie trud przeczytania tego chłamu. Uffff.
Powiem Ci, że i tak czytałem ich więcej niż mi się wydawało na samym początku :D
chałwa ci za wysiłek! najgorszej książki w swoim czytelniczym życiu nie pamiętam, chyba wyparłam :D
Ja miałem tę nieprzyjemność przeczytać niektóre z tej polskiej listy :D
@@Grafzerovlog czuję podziw pomieszany ze współczuciem :D
Jonathan Littell Stara historia. Nowa wersja. W życiu (długim) nie czytałam nic bardziej głupiego i obrzydliwego. Zwykle książki, które mi się nie podobaly, oddaje do biblioteki. Bo może akurat komuś się spodobają. Ta wylądowała w paczce z makulatura. W całości, chociaż miałam ochotę wyrywać po stronie i drzeć te strony na kawałki. Ile trzeba mieć tupetu, żeby coś takiego publikować???
Czytałam do końca, bo tak robię z każdą zaczętą książka.
Trochę mnie to zaskoczyło, bo jednak Littell, ale tej książki nie znałem. Zerknąłem na ocenę z LC... ojej... co tam się zadziało?
Najgorsza jaką czytałem w ostatnich kilku latach to Amerykańscy bogowie. Nie rozumiem fenomenu tej książki ale skutecznie zniechęciła mnie do autora. Tak złe że aż dobre okazały się za to prequele Diuny produkowane taśmowo przez syna Herberta, to takie moje guilty pleasure ;)
O proszę! To jest ciekawa opinia - widzisz ja też nie trawię "Amerykańskich bogów", ale... uważam to za b. dobrą książkę. Tzn. idealną wizję tego czym są teraz USA :)
Jeśli chciałbyś zmienić zdanie o Gaimanie to moim zdaniem są dwa wyjścia (zależy też co lubisz czytać): albo opowiadania albo Sandman :)
@@Grafzerovlog książek jest tyle że nie potrzebuję przekonywać się do nielubianych autorów :D może kiedyś sięgnę po Sandmana ale dzieł zachwalanych absolutnie przez wszystkich trochę się boję bo do takich podchodzi się często z wygórowanymi oczekiwaniami
A znasz Ty portal BiblioNETka? Tam masz w sumie gotowe zestawienia najgorszych książek, z nałożonymi już filtrami (sztywnymi) do liczby ocen itp. Dziwię się trochę, że tak wiele odnosisz się do LC, które ma co prawda lepiej zarządzaną stronę, ale pod względem tak poziomu dyskusji, społeczności jak i rzetelności i redakcji katalogu książek jest dużo niżej.
Co do najgorszej książki - było kilka takich, z różnych gatunków: "Podręcznik wojownika światła" Coelho (stek farmazonów), "Wychowanie seksualne dla klasy wyższej, średniej i niższej" Krystyny Kofty (ohydny mizoandryczny wysryw) oraz creme de la creme: "Siła czy moc: Ukryte determinanty ludzkiego zachowania" D.R.Hawkinsa (pseudonaukowe brednie, na które wielu się nabiera - m.in. moja znajoma, która mi wcisnęła tę książkę).
Znam i też uważam, że tam lepiej szukać konkretnych informacji (inna sprawa to już sam katalog bo biblionetka ma najwyraźniej jakiś problem z moją przeglądarką). Tyle, że społeczność jest jednak znacznie mniejsza. No i w tym przypadku jest jeszcze jeden problem - przy rankingu najgorzej ocenianych książek za wszystkie lata na sztywno ustawia mi minimum 1000 ocen. Efekt jest taki, że u góry lądują lektury z ocenami 3/6 i praktycznie sam lektury. Jeśli da się to jakoś ograniczyć to z ciekawości zerknę (chociaż widzę, że granicę liczby głosów trzeba chyba inaczej ustawić).
Ach! Koftę znam i powiem szczerze, że z tego środowiska zawsze wolałem Bakułę. Chwilami potrafiła zaskoczyć Rigczem (np. jej tekst o upadku kultury łacińskiej po wizycie w Saint Denis). Kofta jednak mizoandryczna.
Z Coelho czytałem "Alchemika" i najbardziej drażniło mnie, że to same tylko przeróbki znanych już pomysłów. Ale z drugiej strony opowieść o setniku, który spotkał Jezusa bardzo przyjemna (tak w sam raz na kazanie dla nastolatków, ale jednak :P). Zdecydowanie nie przepadam, ale jednak to nie jest Barry Trotter :D
@@Grafzerovlog można ograniczyć liczbę głosów pośrednio - jeżeli wybierze się dodatkowe filtry (np. język oryginału albo konkretny gatunek), to progi się obniżają. Aha - no i ze scraperami nie ma problemu, jak na GR - ja onegdaj sobie co tydzień puszczałem autorski skrypt do ściągania zdefiniowanych przeze mnie statystyk do xls.
Barry'ego Trottera też czytałem, nisko oceniłem, ale nie było aż tak źle, jak w wymienionych - może też dlatego, że nie miałem wysokich oczekiwań co do tej książki. Z kolei lektury mogą otrzymywać niskie oceny jako forma zemsty za męczarnie w szkołach, ale czasem też są zupełnie drętwe i nieciekawe. Ciekawie o tym piszą panie Olszewska i Koźmińska w "Wychowaniu przez czytanie" - że lektury dziś przestarzałe i niepodnoszące aktualnych tematów kiedyś takimi nie były, bo je wprowadzano, gdy były nowościami lub lepiej pasowały do ówczesnych realiów. A nie wprowadza się za bardzo lektur dobrych czy ambitnych, ale współczesnych.
@@Louri_ Ok poruszyłeś to kilka istotnych spraw :)
Takie ograniczenie głosów niewiele mi da w przypadku tego o czym mówiłem w filmie. Tzn. mogę sobie znaleźć najgorszą powieść fantasy, ale już najgorszą książkę w ogóle nie bardzo. Co do scraperów to jak znalazłem w Sieci taki skrypt w R, z tym, że nie bardzo działał. Nawet chciałem go przerobić, ale potem na kilku forach znalazłem informacje o blokowaniu więc sobie ostatecznie odpuściłem.
Rzeczywiście masz rację w kwestii najgorszych książek. Wszystko zależy od tego co dla kogo jest najgorsze. Czy ważny będzie styl czy jednak szkodliwość myśli przewodniej. No oczywiście Coelho jest jaki jest, ale jego fabuły są poprawnie napisane, jeśli zestawić je z takimi "Wrotami Baldura".
Zaś co do lektur to tu się zupełnie różnimy. Wydaje mi się, że to wynika z tego, że ludzie przyzwyczajani są do czytania jako formy rozrywki, stąd wywołujące opór lektury działają jak działają. Przecież nikt nie oburza się na to, że źródła historyczne są nudne, nieciekawe, przestarzałe i nie podnoszą aktualnych tematów. Tak samo lektura - ma pokazywać pewne procesy, które zachodzą i zachodziły w literaturze, a nie uczyć życia. Zresztą, coś takiego jak nieaktualna lektura nie istnieje. Nawet takie "strucle" jak "Odprawa posłów greckich" czy "Powrót posła" poruszają aktualne tematy (sprzedajność polityków, różne wizje Polski, a Szarmancki to przecież wypisz wymaluj współczesny goguś-instagramer). Problemem jest język i zmiany jakie zachodzą w społeczeństwie - mało kto chce czytać skoro przyzwyczaja się nas do szybkiego przekazywania informacji - o tym pisał Dukaj w "Po piśmie". Śmierć literatury jest kwestią czasu i trzeba to zwyczajnie przyjąć na klatę.
Nie oglądam bo szkoda 15 minut ,ale z ciekawości zapytam tych co oglądali.. w TYM zestawieniu większość złych książek napisały kobiety?
Ale to zestawienie nie jest moje, tylko wynika z analizy dwóch największych portali czytelniczych. W przypadku Polski mamy dwie kobiety i dwóch mężczyzn (plus jedna osoba pod pseudonimem). Na świecie są trzy kobiety i jeden mężczyzna.
No i dwie kobiety, których książki mają sztucznie zanizone oceny za rzekomy rasizm (tych jednak nie wliczam).
Ty powiedz lepiej kiedy wrócisz w internety, bo tęsknimy.
No właśnie na FB to nie bardzo - bo teraz widzę ile mi czasu zjadał. Ale za to jestem na Instagramie i pewnie będę niebawem jeszcze częściej :)
Kurczaki, gdyby film był lepiej zedytowany, nieco bardziej skondensowany, to mógłby spokojnie trafić do ogromnej ilości odbiorców, bo łączy przyjemne z pożytecznym! Może zrzutka na montażystę? ;) Bo wielokrotnie robisz świetną robotę, ale dla kameralnego grona - a szkoda, że trafia wąsko :/
Ale co zmienić w montażu? Bo tutaj to w sumie nawet nie bardzo było co tutaj montować.
Druga sprawa jest taka, że tu nawet nie bardzo jest możliwość jakiegoś wybicia się, bo wiesz żeby ktoś doszedł do wniosku że coś jest z filmem nie tak, to najpierw powinien w niego kliknąć :P
@@Grafzerovlog I to jest błąd! Zawsze jest co montować, zwłaszcza, jeżeli jest w tle tylko gadanko, trzeba urozmaicać, zaskakiwać, przyciągać! A kliknięcia robią się też przez rozsyłanie, więc przez zaangażowanie widza w obejrzenie filmu do końca.
@@ZFKorbaPlus tyle, że to raczej podcast niż film (nie licząc ostatnich wyjątków to tak to u mnie wygląda). Nawet chciałem wrzucać je na spotify, ale odpadłem z powodów technicznych :D
Natomiast co do samej oglądalności - to jak na razie pod względem obejrzeń do końca film idzie na rekord :)
@@Grafzerovlog Bo jest serio dobry :D No tak z dobrego serduszka podrzucam rady, bo kanał okołoczytelniczy mógłby się spokojnie dużo lepiej rozwijać, ale no musiałbyś zdecydować się na radykalniejsze kroki realizacyjne. Subuję od dawna i szanuję pracę, więc fajnie, by była jak najbardziej wymierna.
Popieram. Zrób sobie jakiś patronite . Jak nie na montaż to chociaż wpadnie parę groszy bo robisz dobrą robotę. Należy się 😊
Ciekawa jestem co wybrales i czego unikac))
Do dzis ciesze sie, ze na studiach moje grupa wolala analizowac 'Mistrza i Malgorzate' Bulhakowa niz 'Czarny Potok' Leopolda Buczkowskiego, ktory jest potokiem swiadomosci, eksperymentem.
:D Oni nie tylko musieli to przeczytac ale i dyskutowac o tym pol roku :D :D :D
Oj zalowali...
Nie pamietam tytulow, zwlaszcza byle jakich ksiazek.
Chetan Bhagat, czyt: czetan bhagat
Co ciekawe jez. polski jest jezykiem ludzi umiejacych czytac i pisac. Zapozyczenia przejmujemy najczesciej tak jak sa zapisywane w oryginale: mowimy 'komputer' a nie [kompjuter].
W hindii zapozyczenia (z jez. ang., nie wiem jak inne) sa zapisywane tak jak sie je slyszy. Nie wiem czy to z powodu natury tego jezyka, zwyczajow czy tego, ze duza czesc populacji jest analfabetami.
Jak wygladalaby lista ksiazek, ktore mialy najgorszy wplyw na ludzi?... Musialbys zablokowac komentarze pod takim filmem:(
To tylko omówienie książek z największą liczbą negatywnych ocen w Polsce i na świecie.
U nas też nie wybrano Buczkowskiego chociaż przyznam szczerze, że sam strumień świadomości nie musi jeszcze znaczyć niczego złego.
@@Grafzerovlog Podoba mi sie jak metodycznie podszedles do tematu i co wazne przedstawiles metodologie tych stron (jednej uzywam sporadycznie, przed zakupami, drugiej nie znalam wcale))
Oczywiscie ksiazka Buczkowskiego ma swoje miejsce w historii, potok mysli inteligentnej, wrazliwej osoby moze byc ciekawy. Ale wiesz jak to jest jak cos MUSISZ robic)) Do dzis pamietam smutna mine jednego z kolegow z tej grupy.
@@RG-iw7py Dziękuję - LC to dla mnie żaden wyznacznik jakości (choć ostatnio widzę tam lekki wzrost poziomu), ale ma jednak na tyle dużo użytkowników, że jest reprezentatywny.
Z Goodreads jest podobnie.
6:22
Jaką aferę?!
Ha! Czekałem aż ktoś o to zapyta. W największym skrócie Centkiewicz był tylko na Wyspie Niedźwiedziej, całość opisał na podstawie opowieści znajomego, który zrobił sobie żart. Anaruk w języku Eskimosów znaczy "sraj to"
www.poznajgrenlandie.pl/kim-byl-anaruk.html
@@Grafzerovlog x kurwa D
Jeden z nalepszych trollingów historii polskiej literatury
@@wiktorponka7443 Tak samo zareagowałem :)
@@Grafzerovlog podobno z tym "sraj to" to nie do końca prawda i istnieje bardzo podobne imię.
@@menoflowicz Czyli Centkiewicz po prostu przekrecił imię?
Biografia Wojewodzkiego😩
Ta co się niedawno pojawiła??
Grafzero tak poprostu paszkwil nad paszkwilami, pochwala swojego wybujalego ego
@@patrycjaswiercz Przypadkiem zobaczyłem ostatnio jeden odcinek jego programu - i szczerze mówiąc nie dziwi mnie Twoja opinia :)
Grafzero tak jak autor wspomina niektorzy w ogole nie powinni zabierac sie za pisanie autobiografii
@Patrycja Dzieki za podpowiedz, chyba przeczytam. Szukam narcyzow (tj. osob z narcystycznym zaburzeniem osobowosci, nie (jedynie) osob dbajacych o swoj wyglad zewnetrzny). Poszukam jej po smietnikach.